#sobótki
Explore tagged Tumblr posts
witekspicsoldpostcards · 5 months ago
Text
Tumblr media
STREHLITZ bei Zobten - now STRZELCE near (koło) SOBÓTKI, POLAND.
3 notes · View notes
jazumst · 8 months ago
Text
Miszmasz
Żeby Was... Jak nasze grzechy przebaczyć pamiętając? Posłuchajcie:
Na początek ten syf zwany pracą. - Ojciec w piachu a Balbinka dalej odpierdala. Zawsze jest powód żeby nie przyjść do pracy. Wisi dzień KM i babce ze swojego oddziału. KM jest wściekła, bo Balbina już do niej dzwoniła czy przyjdzie jednak za nią, bo ona nie może. KM zła, więc wszystko wkoło musi płonąć. - Wczoraj zatrzymał się czas. To była najdłuższa zmiana od czasu... Nie pamiętam żeby od kiedy pracuję tak się dłużyło. Nie działo się praktycznie nic. Ogarnęliśmy wszystko łącznie z powtórnie zajebanym zapleczem. To się w głowie nie mieści, bo przedwczoraj mieliśmy posprzątane. Jedna mała dostawa i taki syf. - Z kasą się odbiłem, chociaż wymagało to kilku ofiar, ale chuj z nimi. Babka pyta 100 czy karta. Mówię, że będę wdzięczny za kartę, bo w kasie pusto. Druga rzuca za 3zł 50 i mordę cieszy. Długo nie pocieszyła. Ona wychodzi bez płacenia. To ja biorę bez wydawania i w ogóle spierdalaj, bo za stary i zbyt zmęczony na to jestem. - Sklep został przygotowany na jutro wzorcowo. Aż się boję co będzie rano, ale w sumie... Nie zależy mi.
//
Z gorszych rzeczy to załatwiłem kolejnego pada od konsoli i ta pierdolona kamera sama jeździ do góry. Do jakich gier oni to projektowali, że takie kruche?! 3stówy pójdą jak nic. Przez miesiąc nie będę grał najwyżej.
//
Wiem już czemu mi ciekło z akwarium. Koniec ze spaniem przy otwartym oknie.
//
Z przyjemnych rzeczy. - Przespałem się w wannie XD Gorąca woda, spokojna muzyka... Wypocząłem jak nigdy. Wanny dla wszystkich! Żadne tam inne - tylko długa, gorąca kąpiel dla relaksu. - Nie wiem czy działa, ale Joasia na marne włosy robi robotę. Ładnie się układają, są pusiate i nawet miłe w dotyku. Tak też nieco maskuje łysiejący łeb. - W piątek umawiałem się z królem S. na dzisiaj. Wjebało go gdzieś. Przypierdolę mu kiedyś w końcu, bo jego brak odpowiedzialności doprowadza mnie do szału.
//
Trzymajcie kciuki za piękną pogodę w przyszły weekend, bo mamy zawody i sobótki. Człowiek w końcu będzie miał okazję wypuścić z siebie zwierzę żeby się wyszalało i poszło spać.
//
Zdałem sobie sprawę jak wiele rzeczy mnie ostatnio zdusiło jak peta pod butem. Jestem przekonany, że wmawianie sobie, że nie wszystko można mieć jest zwyczajnie destrukcyjne. Coś co ja tracę jest zyskiem kogoś innego. Jeżeli wyłącznie tracę to gdzie tu sens? A jak jeszcze mi z tym źle to w ogóle jestem stracony. I tak teraz siedzę i myślę co ja z tą wiedzą oświeconą zrobię.
6 notes · View notes
doomer--girl · 1 year ago
Text
Tumblr media
Ludwik Stasiak - Sobótki
0 notes
lamus-dworski · 6 years ago
Note
Hello there! :) I was wondering if you could tell us if there's any kind of feast day/celebration day in Polish/Slavic beliefs that could be considered an equivalent to celtic Beltane?
Oh dear, I know only a range of overall informations about Beltane (never researched it in details) but I believe there are a lot of pararels in various Slavic spring festivals and customs that Beltane is similar to.
Firstly, and generally speaking, the Slavic festive calendar is much more spread across the season: there are lots of different customs around the spring that Beltane seems to ‘accumulate’ as one festivity, if I may say so.
The most important to look at would be the feast mentioned in Polish late medieval manuscript as Stado (here’s a link to Wikipedia article about it - sadly only in Polish). Stado is believed to have lasted for a few days, and included singing, dancing, and sport games. A similar festivity was mentioned in a Czech chronicle, adding that it was celebrated in honor of the spirits of ancestors.
We don’t know a certain date range when it was celebrated but we believe it was in May due to similarities with customs that survived over the centuries syncretized with various Christian celebrations (as it was usually happening with the Slavic customs).
So, I just looked at the informations mentioned in the Wikipedia page describing Beltane, and here are a few things worth looking at:
Zielone Świątki, often called a “Green Week” in English (link to my article about it focusing on Poland and mentioning Stado + link to Wikipedia article about the Green Week)
Locally: festival Rękawka in the city of Kraków (link to my article + link to article on Krakow Post + link to Polish Wikipedia article)
Gaik, a custom related to the ‘maypole’ (link to my short text about it on tumblr + link to Polish Wikipedia article)
Spring blessing of cattle (link to my article)
Sobótki, bonfires prepared for various celebrations around the spring and summer, including the Green Week and the Kupala Night (link to Polish Wikipedia article)
That’s all that comes to my mind in relation to Poland right now.
If anyone wants to add informations to my reply, please do! :)
52 notes · View notes
daniel-eryk · 6 years ago
Photo
Tumblr media
Weekend w Krakowie z Wodewilem Warszawskiem 😃😃😃 #pijanasypialnia #teatrpijanasypialnia #wodewilwarszawski #teatrnależakach #galeriakazimierz #kazimierzsummerfestival #theatre #musictheatre #musicians #actors #onstage #bearded #conductor #summer #sobótki #summersolstice (w: Galeria Kazimierz) https://www.instagram.com/p/BzFt1mzoIDD/?igshid=pgssgdqi2u1z
3 notes · View notes
carpvthian · 2 years ago
Photo
Tumblr media
Polish actress Krystyna Mikołajewska on set of movie ‘Sobótki’, 1965.
60 notes · View notes
f0lkmem0ry · 2 years ago
Text
instagram
Apoloniusz Kędzierski (Polish, 1861-1939): "Sobótka". Sobótka (plural: sobótki) is a name of bonfires in the Polish tradition, which were prepared for various celebrations of Slavic pagan roots, for example during the Green Week (Zielone Świątki) or for the summer solstice festivals.
7 notes · View notes
polishpaintersonly · 4 years ago
Photo
Tumblr media
“Sobótki” (XIX c.)
Ludwik Stasiak (Polish;1858-1924)
oil on canvas
Stanisław Fischer Museum in Bochnia
196 notes · View notes
sienkiewiczpoland · 4 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media
Krystyna Mikołajewska in “Sobótki” (1965)
226 notes · View notes
slavicafire · 5 years ago
Video
youtube
dzisiaj wieczór krótki zapalmy sobótki! hej, dziewki wybrane bylem przepasane tańcujcie na dworze, aż do rannej zorze
aż do świtania ale nie bez grania!
66 notes · View notes
witekspicsoldpostcards · 10 months ago
Text
Tumblr media
STREHLITZ bei Zobten - now STRZELCE koło Sobótki (Wrocławia), POLAND.
1 note · View note
jazumst · 7 months ago
Text
Przerobiony
Żeby Was... Leżę rozjechany jak żaba na ulicy. Posłuchajcie:
To był weekend na pełnej kurwie. Tylko ja jestem pusty. Bez energii.
//
W piątek miałem dniówkę z Manekinem i Starą Babą. Ona mnie naprawdę zapierdoli psychicznie. To jest ewenement. Stały element gry. Wjeżdża towar i Manekin robi zupełnie wszystko inne niż to co powinna. Tu sobie energetyki dołoży... Oczywiście jeżeli nie pada, bo trzeba wyjść do blaszaka po nie. A to może faktury sprawdzi, śniadanie opierdoli już trzecie, bo wcześniej kawę piła i jadła dwa razy. Jak się już wkurwię to podchodzi, patrzy na paletę i spierdala. Jakby od patrzenia się samo rozłożyło. - Teraz ma Starą Babę. Buzi, buzi. Całuski, całuski. Trajkoczą we dwie. Dodatkowo Stara Baba pierdoli zupełnie jak Manekin. "Tam gdzie poprzednio pracowałam to był dopiero zapierdol! Tutaj to rurka z kremem!" Ale jakoś nie rwie się do pracy. Wiecznie zmęczona i na wszystko ma czas.
//
Po odjebaniu zmiany za ten dom starców pognałem do chaty. Szybki obiad, kąpiel i na strefę kibica. Trzeba było przygotować mnóstwo rzeczy na sobotni turniej przed meczem. Dwa tygodnie prosiłem króla S. żeby mi wytłumaczył co i jak. I chuj. Wychodząc po 22 dalej nie wiedziałem nic. Za to byłem wyczerpany i najebany jak żul.
//
Sobota 8rano już rozkładaliśmy namioty i szykowaliśmy turniej. Dalej nie wiedziałem co mam robić. Na szczęście Karolina, żona pana C., we wszystkim mi pomogła. W ogóle z wielu powodów to złota kobieta. Często jest mi jej zwyczajnie żal. Pan C. ma, już powiem grzecznie, ciężki charakter i często traktuje ją po chamsku. - Turniej wyszedł super, biorąc pod uwagę brak organizacji króla S. Mówiąc wprost - gdyby nie zaangażowanie innych to chuj byłby a nie turniej. Przyjezdni byli zachwyceni. - W półfinałach lunęło. Wszyscy przemoczeni, papiery zalane, prawie wszyscy uciekli. - Po zawodach zaczęliśmy szybko sprzątać, bo: raz, że mamy kosę z KGW które tylko szuka zaczepki, dwa miały być sobótki i ławki mieliśmy znieść na przystań. Z powodu aury zwinęliśmy dmuchańca, a Sołtyska zadecydowała, że sobótki będą w miejscu turnieju, bo przystań jest na zalewowych łąkach i po takim deszczu to by się tam wszyscy zapadli.
//
Organizacja sobótek to nieporozumienie XD Rodzina króla S. to... Ale o nich innym razem. - Wszystko właściwie wzięli od nas. Nawet kurwa swojego grilla i węgla nie mieli. Ba! Wzięli naszego grillmajstra, bo nie mieli nikogo kto by to ogarniał. - Foch za nierozstawienie dmuchańca, ale kto by na takim mokrym w deszczu zjeżdżał i kto by to potem zwinął? - DJ za ciężki hajs produkował się już dwie h przed "imprezą". Mogli puścić YT na to samo by wyszło, a przynajmniej za darmo. - Konkursy były... ... ... Czasami jak się kombinuje żeby było coś nowego to można przekombinować. Tak było i w tym wypadku. To już nawet nie porażka. Żenada w chuj. Żenada. Żenada i tyle.
//
Chujem wieje w naszych pięknych MST. Ludzie się nie znają i nie chcą znać. Każdy siedzi na piździe zamknięty w swojej jamie. Problem w tym, że nawet jak coś się dzieje to organizacja leży we własnych odchodach i dogorywa. Welu ludzi przychodziło, zobaczyło te chujnię i zawracało. Mimo deszczu szło zrobić to lepiej, ale nikt nie był na to przygotowany. Organizatorzy sobótek dużo wcześniej wiedzieli o warunkach pogodowych. Nie zareagowali i wyszło co wyszło. - Dziś o 7 już nie było śladu po imprezach, więc pewnie szybko się zmyli skoro zdążyli wszystko zwinąć.
//
Padam na pysk. Brak snu, stres...
//
Kurwa! Jeszcze między turniejem a sobótkami zrobiliśmy bramę na ślubie siostry znajomego! XD Młodzi musieli być w niezłym szoku jak im czarne Ferrari zajechało drogę i wyszło 30 chłopa z bębnem śpiewając sto lat i kibicowskie przyśpiewki. 10 połówek wódy wpadło :P
//
Padam na pysk. Brak snu, stres i chlanie piwska po 14h dziennie mnie zabiją. Teraz przydałby mi się urlop. Starych nie ma, a jeszcze trzeba chatę ogarnąć, bo wygląda jakby te meliny się u mnie odbywały. Aura nie sprzyja. Jest zimno i leje.
5 notes · View notes
przystanekd · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Będkowice to niewielka wieś koło Sobótki. Po raz pierwszy wspomniał ją 10 maja 1209 roku Henryk I Brodaty w dokumencie rozgraniczającym dobra książęce i klasztorne opata Witosława na Ślęży. Dzisiaj, by znaleźć ślady tej dawnej historii, należy dobrze się rozejrzeć. Wśród kilkudziesięciu domów w centrum wsi stoi szesnastowieczny jednopiętrowy, murowany, otoczony fosą dwór z folwarkiem. Natomiast w lesie, kilkaset metrów dalej, znajduje się wczesnośredniowieczny cmentarz kurhanowy, a właściwie – to, co zeń zostało.
W wielu miejscach pośród drzew można zauważyć wyrastające kopczyki. To zapewne właśnie z tą drugą atrakcją wiąże się opowieść powtarzana w okolicy. Opowieść o tajemnicy, duchach i dawnych dziejach. Nikt nie był świadkiem, jednak – jak to w przypadku takich opowieści bywa - każdy zna kogoś, kto widział, słyszał lub doświadczył.
Jej związek z resztkami wspomnianego cmentarza jest przypuszczalny, zaś bezpośrednio dotyczy ściśle określonego miejsca. Miejsce to znajduje się na drodze z Sobótki do Świdnicy, tuż za wsią Będkowice. To tutaj przy rozjeździe dróg na Sulistrowice i Sulistrowiczki rośnie kilkusetletni dąb. Ma prawie 5 metrów obwodu i jest pomnikiem przyrody.
Wróćmy jednak do tajemnicy i duchów. Podobno najłatwiej jest zaobserwować je jesienią, w okolicach września - listopada. Pojawiają się wówczas w rejonie tego dębu postacie o nieokreślonych kształtach. Można też zobaczyć ognisko, które samo się zapala i pali przez kilka minut. Czy to mieszkańcy kurhanowego cmentarzyska, czy może opuszczający na chwilę swój Kopiec Bzowscy, dawni właściciele wsi, którzy obchodzą co jakiś czas swoje dobra? [jk]
[1] Dąb w Będkowicach, 24 listopada 2013 roku, fot. Wojciech Głodek
2 notes · View notes
lamus-dworski · 6 years ago
Photo
Tumblr media
Marcin Jaszczak - “Kupalnocka”, 2018.
Source: Artist’s Fb
392 notes · View notes
daniel-eryk · 8 years ago
Video
#kołojana #sobótki #zamek #będzin #beard #bearded #beardstyle #performance #tonight (w: Będzin Castle)
15 notes · View notes
blogpaganworld-blog1 · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Nocne pląsanie
Sto pokoleń wstecz. Podczas nagłej przemiany zakończył się pewien proces. Arystokracja wytworów ludzkich marzeń trafiła na śmietnik. Dotychczasowa mitologia stała się niepotrzebna. Patrząc z perspektywy czasu człowieka inteligentnego, było to działanie okrutne i niepotrzebne. Jednak w tym czasie, choć nowa wiara promowała jedynego boga, który sczezł na krzyżu, okazanie słabości było nie na miejscu. Braku barbarzyństwa nikt by jej nie wybaczył. Nowa władza zrobiła dobrą zmianę. Wiele obrzędów zostało wykorzenionych. W ich miejsce zaszczepiono nowe święta. Niekiedy nie dało się usunąć tradycji na stałe, dlatego zostały oswojone i zasymilowane. Nowa religia ustanowiła święta w tych samych terminach, tak ważnych dla ludzi. Do nielicznych, którym udało się przeniknąć do nowej obrzędowości, a właściwie nie dać się wyrugować jest Noc Kupały. Obchodzona w dzień triumfu dnia nad nocą. Najdłuższy dzień był powodem do zabawy. Zwykle wtedy palono ogniska. Palące się ognie były nieodłącznym elementem świętowania w czasach słowiańskich. Noc Kupały była wesołym świętem. Tradycja palenia ogni w noc świętojańska to druga, schrystianizowana wersja nazwy, przetrwała do czasów obecnych. W noc kupały, oprócz palenia ognisk i tańców przy migotliwym ich blasku szukano gremialnie kwiatu paproci. W obyczaju brała udział cała młodzież. Noc była krótka i mało czasu pozostawało na poszukiwania. Ważne, by w Noc Kupały nie czynić poszukiwań w samotności. Nic by z tego przecież nie wyszło. Ogniska płonęły całą noc i ludzie bawili się przez cały czas. Wczesnym wieczorem odprawiano wróżby. Puszczano wianki na wodę. I obserwowano, który najdalej popłynie, niosąc mały płomyczek.
0 notes