#perkusja
Explore tagged Tumblr posts
przemyslawslusarczyk · 8 months ago
Text
youtube
Prezentacja Rafała Ślusarczyka - Laureata 10. Festiwalu Artystycznego Opolskie Młode Talenty 2024 (festiwal o formule konkursu), który otworzył 27 maja 2024 roku Koncert Laureatów w Teatrze Lalki i Aktora w Opolu kompozycją "Dzieci w parku" Przemysława Ślusarczyka w wersji na ksylofon i fortepian improwizowany. Przesłuchania odbywały się w dniach 15-17 kwietnia 2024 roku w MDK w Opolu.
0 notes
portalwsieci · 2 years ago
Link
Aby zacząć grać na perkusji, należy najpierw zdobyć odpowiedni sprzęt. Najważniejszym elementem jest zestaw perkusyjny, który składa się z bębnów, talerzy, werbla i innych akcesoriów. Następnie należy znaleźć odpowiedniego nauczyciela lub samouczka, który pomoże Ci w nauce. Możesz również skorzystać z dostępnych w Internecie tutoriali i poradników.
Kiedy już zdobędziesz odpowiedni sprzęt i znajdziesz nauczyciela, możesz zacząć ćwiczyć. Ważne jest, aby ćwiczyć regularnie, aby szybko opanować podstawy gry na perkusji. Należy również zwrócić uwagę na technikę gry, aby uniknąć błędów i zapewnić sobie wygodę.
Kiedy już opanujesz podstawy, możesz zacząć ćwiczyć różne style gry na perkusji. Możesz również skorzystać z dostępnych w Internecie tutoriali i poradników, aby nauczyć się nowych technik i utworów.
Podsumowując, aby zacząć grać na perkusji, należy najpierw zdobyć odpowiedni sprzęt, znaleźć nauczyciela lub samouczka, a następnie ćwiczyć regularnie, aby opanować podstawy gry na perkusji. Następnie możesz zacząć ćwiczyć różne style gry na perkusji i uczyć się nowych technik i utworów.
0 notes
mamin-krasny-chlapec · 5 days ago
Note
Fajny masz głos, ładnie śpiewasz. Fajnie by było więcej posłuchać twojego śpiewu albo grania
Omg. Miło. Aczkolwiek jeżeli chodzi o śpiew to nie jestem przekonany. Gitara jest stara i brzmi okropnie. Ale jestem po szkole muzycznej. Co prawda moim przewodnim instrumentem jest perkusja, a drugim skrzypce, natomiast trzecim pianino. Gitara to totalna improwizacja i samouk. Myślę, żeby może założyć jakiś kanał na YT i wstawiać tam moje granie i jeżdżenie na desce lub nagrania z lodowiska (bo gram w hokeja). Ale nie mam chyba aż tyle odwagi..
1 note · View note
akysh-official · 1 year ago
Text
Podsumowanie 2023r.
Tumblr media
To był ciekawy rok dla Lolity. Nagraliśmy płytę, wydaliśmy cztery single i na chwilę obecną mamy gotowych kilka nowych kompozycji. Zanotowaliśmy na YT ponad 15 tyś. wyświetleń naszych piosenek i usłyszeliśmy wiele pozytywnych słów na temat lolitowej twórczości! Bardzo się z tego cieszymy i jesteśmy mega wdzięczni!
Rok 2023 był dla nas też rokiem zawirowań w składzie. Dziś już wiemy, że w końcu udało nam się zebrać pięciu facetów, którzy kochają rock'n'rolla i nadają na tych samych, pozytywnych falach.
LOLITA to:
Seweryn Partyński - wokal
Dominik Wnęk - perkusja
Łukasz Biziuk - gitary
Piotr Olechowski - klawisze
Darek Filipek - bas
Rok 2024 zaczynamy od ostatnich szlifów materiału w nowym składzie. W lutym planujemy wejść do studia i nagrać chwacki numer o miłości. Mamy też cichą nadzieję, że będzie to rok wyzwań scenicznych! 🎵 🎶
May the Force be with you! Dobrego roku!
Lolita
2 notes · View notes
ponapisach · 15 days ago
Text
Tumblr media
Mikaël sięga po historię Stephanie St. Clair "Queenie", która w latach 30. była przestępczą legendą Nowego Jorku. Kierowała licznymi "przedsiębiorstwami", trzymała pieczę nad lokalną loterią, posługiwała się kilkoma pseudonimami. Uważa się, że była aktywistką czarnej społeczności. Imigrantka z Antyli Francuskich musiała mierzyć się z wieloma problemami. Nieprzychylne była jej policja, mafia chciała przejąć gry loteryjne. Queenie się nie poddawała.
"Harlem" to jej historia. To album opisujący kryminalne procedery, walkę o władzę, korupcję, zamieszki, wzloty i upadki gangsterów.
Tumblr media
Rysunek Mikaël'a, ilustratora samouka, jest tutaj lekki, kolory pięknie łapią się w jednym tonie, nie ma kolorystycznej ekstrawagancji. Najchętniej opisałbym to jako styl elegancki, szczególnie zasługujący na uznanie, gdy Mikaël zabiera się za rysowanie architektury. Odzwierciedlenie szczegółów i dbałość o detale są oszałamiające. Szkice na końcu albumu przybliżają trochę proces i to, jak dla artysty był ważny ten aspekt, oddanie ducha Harlemu z lat 30. Styl, bogactwo wzorów, również moda. Zwróćcie też uwagę, jak Mikaël konsekwentnie wykorzystuje rysunek, by ten uzupełniał narrację. W scenach, gdy główna bohaterka jest przyparta do muru, akcja się zacieśnia, autor umieszcza jazzowy wtręt - ilustracje z muzykiem grającym na jakimś instrumencie (saksofon, perkusja).
Można więc "Harlem" czytać również w ten sposób, wyobrażając sobie akcję niemalże jak tę filmową, pętla się zacieśnia, muzyka przyspiesza, jazz stanowi podkład pod zbrodnię. Świetny zabieg i polecam czytać właśnie z muzycznym podkładem.
Tumblr media
Jestem naprawdę fanem tych rysunków, wertowałem po kilka razy przeczytane już strony, odnajdowałem nowe fragmenty, które wcześniej mi umknęły.
Ale wracając do kryminału, trzeba wspomnieć o strukturze i samej fabule. Pejzaż Nowego Jorku z lat 30. znacie bardzo dobrze chociażby z Dawno temu w Ameryce, arcydzieła Sergio Leone. I tutaj, w Harlemie, zobaczycie podobne obrazki. Zbrodnia jest namacalna, prohibicja wciąż trwa, każda przestępcza organizacja chce mieć jak największy kawałek tortu. Również Queenie, nie można jej winić, podpisała się pod tymi regułami. Każdy tutaj gra w tę samą grę.
Intrygujące kawałki z "Harlemu" to również same wątki z biografii Stephanie St. Clair, które Mikaël umieścił na głównej fabularnej osi. To historia z próbą przejęcia loterii przez nieprzewidywalnego gangstera Dutcha Schultza. Ta opowieść to ciągłe wrzenie, życie na ulicy jest niebezpieczne. A z drugiej strony do głosu chciałby dojść Lucky Luciano. Tak, Charles „Lucky” Luciano, również ma tu swoje pięć minut.
0 notes
muzyka1111 · 18 days ago
Text
Jakuba Skorupę po raz pierwszy usłyszałam gdzieś w wakacje 2021, krótko po wydaniu „Pociągów Towarowych”, które od razu weszły mi w głowę i już zostały ze mną, bo statystyki z last.fm mówią, że z jego utworów właśnie tego słuchałam najczęściej. Pierwszy koncert – sierpień 2022 na festiwalu Soundrive, na który bilet kupiłam w ciemno rok wcześniej, wiedząc, że nieważne, kto zagra, będę się dobrze bawić, a przy ilości koncertów (łącznie 100, rozłożone na 5 dni i cztery sceny) byłam pewna, że trafi się jakiś wykonawca, którego koncertu będę wyczekiwać. Nie wiem czy Skorupy wyczekiwałam najbardziej, ale na pewno był w najważniejszym gronie, zwłaszcza, że większość zespołów była około-metalowa, więc miał on być miłą odmianą od hałasu, niezrozumiałego tekstu, krzyków i pogo pod sceną. I pomimo ogromnej miłości do metalowych wydarzeń muzycznych, naprawdę czekałam już na coś innego po czterech dniach słuchania głównie hałasu.
Wyczekiwane koncerty mają to do siebie, że są trochę stresujące – a może na żywo będzie brzmiało tysiąc razy gorzej? Albo co gorsze – tak samo jak na spotify. Osobiście chodzę na koncerty, oczywiście, by usłyszeć dobrą, często ulubioną, muzykę na żywo, ale głównie by się zaskoczyć. Nieustannie szukam nowości. I dlatego nie poszłam na drugi koncert Lor: bo wiedziałam, że będzie tak samo jak na pierwszym i tak samo jak w wersji studyjnej. Nie lubię, gdy koncert wygląda jak „piosenka – przerwa – piosenka” bez żadnej zabawy z muzyką i tego się obawiałam u Skorupy. A dostałam najlepszy koncert całego festiwalu i bawiłam się wybitnie (być może dlatego, że to jeden z niewielu występów, gdzie znałam cały tekst na pamięć). I po krótkiej rozmowie z osobą, która nie znała jego twórczości wcześniej dowiedziałam się, że miała tyle samo radości z tego występu co ja.
A gdy Skorupa ogłosił drugą płytę oraz trasę promującą, od razu kupiłam bilet do Wrocławia (może nie najbliżej, ale najbardziej optymalnie z wielu powodów) na listopadowy koncert. I to właśnie dlatego, że pierwszy był świetny, byłam pewna, że drugi też taki będzie. Miałam rację.
W tym momencie pojawia się pytanie: co sprawia, że koncert uznaję za dobry? Długo myślałam nad odpowiedzią, ale uważam, że wszystko można zawrzeć w słowie „zabawa”.
Zabawa widowni. Oczywiście definicja „dobrej” widowni będzie różna w zależności od gatunku muzycznego, ale mam na myśli taką, po której widać, że dobrze się bawi. I nie jest wymagana znajomość tekstu ani tańczenie i skakanie czy posiadanie merchu (chociaż mile widziane), ale taka świadomość, że są tu z jakiegoś powodu, a nie przypadku. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale to energia, którą najzwyczajniej czuć (a czasem słychać, jak te dwie nastoletnie piszczące fanki na koncercie Marii Peszek w Jordankach, gdzie średnia wieku wynosiła 40 lat). Zabawa artystów na scenie, kiedy widać, że czują to co robią całym sercem i ciałem. Zabawa z widownią, czyli pewna interaktywność, śmieszne (lub nie) żarty, rozmawianie z ludźmi pod sceną i odpowiadanie na ich komentarze (Skorupa zaśpiewał drugi raz „Dzień dobry, jestem z Polski” bo ktoś poprosił), być może jest to forma łamania czwartej ściany, burzenia dystansu między sceną a przestrzenią pod nią, za barierkami i kilkoma ochroniarzami. Zabawa z muzyką. I warto wrócić tutaj do myśli z przed chwili – lubię być zaskakiwana i czuję się rozczarowana, gdy wszystko brzmi tak samo jak w wersji studyjnej. Potrzebuję nowości, świeżości, ale w tym co już dobrze znam, i to może być naprawdę trudne do osiągnięcia, ale niektórym się udaje (Skorupa jest jednym z nich). Konkretnie: doświadczenie instrumentów na żywo (plusy za coś innego niż perkusja i gitary!), solówki, które nie mają miejsca na płycie, płynne przejścia z jednej piosenki w inną, przedłużanie niektórych utworów albo nowe aranżacje.
I na Jakubie Skorupie dostałam wszystko, czego oczekuję od dobrego koncertu. A w dodatku po wszystkim on sam krąży dookoła stoiska z merchem i można powiedzieć, że to był bardzo dobry koncert.
0 notes
anxiousmagazine · 1 month ago
Text
0 notes
pop-culture-diary · 3 months ago
Text
Bolesny realizm w najlepszym wydaniu
Tumblr media
“Na pierwszy rzut oka” Teatr Polonia 
Libretto i słowa: Suzie Miller  
Reżyseria: Adam Sajnuk  
Przekład: Klaudyna Rozhin  
Scenografia: Katarzyna Adamczyk  
Kostiumy: Tomasz Ossoliński  
Muzyka: Michał Lamża  
Premiera: 1 października 2023  
Występują: Maria Seweryn, Marcin Jahr/Grzegorz Poliszak (perkusja)  
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 15 października 2024
Spektakl "Na pierwszy rzut oka" (“Prima Facie”) zagościł w świadomości amatorów teatru za sprawą londyńskiej premiery, w której w postać Tessy brawurowo wcieliła się Jodie Comer. Sztukę szybko przeniesiono na Broadway, a w 2023 roku zagościła też w warszawskim Teatrze Polonia.  
Tessa (Maria Seweryn) to piekielnie dobra prawniczka, która każdego dnia udowadnia, że stworzono ją właśnie do tej pracy. Jest inteligentna, ambitna i pozbawiona zahamowań, dzięki czemu fenomenalnie sprawdza się na sali sądowej. Niestety, traumatyczne wydarzania w jej własnym życiu sprawiają, że musi znaleźć się po drugiej stronie sądowej barykady i doświadczyć piekła ofiar na własnej skórze. 
Sztukę Suzie Miller uważam za jeden z najlepszych teksów współczesnego dramatu. Perfekcyjnie wprowadza postać Tessy, jasno i wyraźnie pokazując jej poglądy i podejście do życia, by potem zburzyć jej uporządkowany świat, stawiając ją przeciw wszystkiemu co wcześniej reprezentowała. Tworzy kobietę z krwi i kości, nie idealną, lecz bardzo ludzką i rozpaczliwie walczącą o swoje i mocno osadza ją w obecnym świecie. 
Maria Seweryn mierzy się z jakże trudną rolą Tessy z typową dla siebie dojrzałością i profesjonalizmem. Sprawnie kreuje ambitną, nieco cyniczną prawniczkę, która mimo współczucia ofiarom, potrafi wybronić ich oprawcę wykorzystując wszystkie możliwe chwyty. Ale pokazuje też studentkę niepewną swojego miejsca na uczelni, a potem kobietę zauroczoną w przystojnym koledze. Lecz prawdziwe mistrzostwo Seweryn pokazuje dopiero odgrywając ból Tessy i niczym małe dziecko szukając oparcia w mamie. W drugiej połowie spektaklu pokazuje kręgosłup ze stali i prze na przód mimo traumy, mierząc się z tym co ją skrzywdziło. Jednocześnie rozpaczliwie wierzy, że obroni ją prawo, któremu poświęciła całe życie.  
To naprawdę rozdzierająca kreacja aktorska, dzięki której człowiek boi się odetchnąć głośniej, by nie zburzyć budowanej na scenie atmosfery. To o tyle ciekawe, że początek spektaklu bywa bardzo humorystyczny i na widowni często rozlegają się śmiechy. Ucichają jednak w miarę rozwoju wypadków, by w końcu zamienić się w śmiertelną ciszę, którą kończą dopiero gromkie oklaski. 
Skomponowana specjalnie do spektaklu muzyka perkusyjna idealnie go uzupełnia, perfekcyjnie budując napięcie, gdy trzeba, a dobór piosenki do najbardziej chyba rozpaczliwiej sceny przyprawia o dreszcze. 
Teatr Polonia zdecydował się na minimalistyczną scenografię złożoną z futurystycznej instalacji, podestu i ażurowego parawanu, który oddziela aktorkę od perkusisty. W innej sztuce mogłoby to przeszkadzać, lecz Maria Seweryn posiłkując się fenomenalnym tekstem Suzie Miller tworzy na scenie świat Tessy, a przedmioty dookoła niej tracą jakiekolwiek znaczenie.  
Minimalizm zastosowano też przy kostiumie Tessy. Ołówkowa spódnica, gustowna bluzka, garsonka i buty na obcasie, to strój młodej, ambitnej prawniczki, dla której profesjonalizm jest na pierwszym miejscu. Lecz ten kostium to też zbroja, którą Tessa zakłada w sądzie, zarówno reprezentując klienta jak i siebie samą. Wydarzenia jednak pozbawiają ją tej osłony i dopiero wtedy widzimy jej prawdziwe oblicze. 
Idąc na spektakl zastanawiałam się na ile zaadaptowano realia, w których porusza się bohaterka. Dopuszczałam nawet całkowite przeniesienie wydarzeń do Polski. Twórcy jednak zachowali czas i miejsce akcji, wprowadzając pewną obcość związaną z zupełnie innym przebiegiem procesu sądowego. Na szczęście "Na pierwszy rzut oka" to spektakl, który ustami głównej bohaterki tłumaczy procedury, sprawiając, że widz nie gubi się w odmętach wiedzy prawniczej. 
"Na pierwszy rzut oka" w Teatrze Polonia to sztuka wybitna, z której po prostu nie sposób wyjść nieporuszonym. Spektakl, który broni się nawet odarty do samego tekstu i kreacji aktorskiej. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że gdyby dodano do niego choć jednego aktora, wrażenie nie byłoby aż tak porażające. To pozycja ciężka, ale naprawdę warta obejrzenia. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
1 note · View note
modalna · 4 months ago
Text
Łąki Łan
Aktualny skład formacji Łąki Łan tworzą Poń Kolny (instrumenty klawiszowe, pianino), Bonk (gitara, wokal), Mega Motyl (perkusja, wokal), Cokictokloc (wokal, bas), Jeżus Marian (instrumenty klawiszowe) i Wikukaracza (wokal, gitara), a grupa ta to żywa legenda festiwali. Przez wielu uważany jest za najlepszy zespół koncertowy w kraju nad Wisłą. Ten nietuzinkowy band przez lata wypracował charakterystyczne, niepodrabialne brzmienie przepoczwarzając się w niezawodną ludzką maszynę koncertową. Maszynę z przekazem, którego nośnikiem są teksty wychwalające życie w zgodzie z naturą. Kostiumy i performance sceniczny tworzą znakomite widowisko, które mogli zobaczyć uczestnicy wielu festiwali w kraju i za granicą. Zespół wydał pięć albumów, z których trzy były nominowane do nagrody Fryderyk. Płyta, która ma się ukazać jesienią będzie pierwszym od pięciu lat krążkiem studyjnym tej formacji.
P.S. Bartek Królik dyrygował na Męskim Graniu! Ksywki - cud!
Gdzie ja byłam tyle lat???
youtube
0 notes
mfm-mielec · 6 months ago
Text
Program 27. Mieleckiego Festiwalu Muzycznego
koncert inauguracyjny TRE VOCI Wystąpią: Soko Sokolnicki, Mikołaj Adamczak i Miłosz Gałaj – tenorzy W programie: przeboje muzyki popularnej ubogacone symfonicznymi aranżacjami i operowym rozmachem, wielkie przeboje musicalowe oraz popularne arie operetkowe 8 września 2024 r., godz.19.00, sala widowiskowa Domu Kultury SCK w Mielcu koncert biletowany - bilety: 60 i 80 zł -------------
2 koncert Marcin Pater Trio / Leszek Możdżer / Jakub Mizeracki Marcin Pater – wibrafon Leszek Możdżer – fortepian Jakub Mizeracki – gitara elektryczna Mateusz Szewczyk – kontrabas, gitara basowa Adam Wajdzik – perkusja 10 września 2024 r., godz.18.00, sala widowiskowa Domu Kultury SCK w Mielcu koncert biletowany - bilety: 60 i 80 zł -------------
3 koncert Recital fortepianowy Laureaci XIX Międzynarodowego Forum Pianistycznego „Bieszczady bez granic” w Sanoku Vitalii Dvorovyi (Ukraina) Khrystyna Beniuk (Ukraina) 14 września 2024 r., godz.19.00, Sala Królewska Państwowej Szkoły Muzycznej w Mielcu koncert niebiletowany - bezpłatne wejściówki -------------
4 koncert "Wielcy kompozytorzy, mistrzowskie interpretacje" Łukasz Długosz - flet Carlos Peña Montoya - harfa (Kostaryka) 15 września 2024r., godz.19.00, Park Oborskich w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych (Sala Królewska Państwowej Szkoły Muzycznej w Mielcu, ul. Kościuszki 10) koncert niebiletowany - bezpłatne wejściówki -------------
5 koncert „Najpiękniejsze modlitwy operowe” Edyta Piasecka – sopran koloraturowy Jolanta Skorek – Münch – fortepian W programie: pieśni i arie operowe Gaetano Dionizettiego, Vincenzo Belliniego, Giuseppe Verdiego i Giacomo Pucciniego. 19 września (czwartek) 2024 r, godz. 19.00. Kościółek Św. Marka n. Wisłoką w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych Bazylika Św. Mateusza w Mielcu Wstęp wolny
Wydarzenie towarzyszące Zespół Muzyki Dawnej „Hortus Musicus” Kierownictwo artystyczne - Tomasz Nowakowski 19 września (czwartek) 2024 r, godz. 18.30. Kościółek Św. Marka n. Wisłoką
w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych Bazylika Św. Mateusza w Mielcu) Wstęp wolny
-------------
6 koncert Que Passa z gościnnym udziałem Soni Bohosiewicz Koncert dedykowany pamięci zmarłego w 2023 roku Jerzego Mamcarza, mielczanina z urodzenia, artysty, który miał wystąpić podczas tegorocznej edycji Festiwalu. 21 września 2024 r., godz.19.00, Park Oborskich w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych Sala widowiskowa Domu Kultury koncert biletowany - bilet 50 zł -------------
7 koncert SOYKA & GROTT ORKIESTRA W projekcie „Dusza” 22 września 2024 r., godz.19.00, sala widowiskowa Domu Kultury SCK w Mielcu koncert biletowany - bilety: 60 i 80 zł
Tumblr media
0 notes
donospl · 6 months ago
Text
JAZZOWE REKOMENDACJE: Prince JeanPierre "Modal Mind Malfunction"
Soliton, 2024 Zespół Prince JeanPierre powstał z inicjatywy gitarzysty i kompozytora Macieja Muszyńskiego. Zaplanowany  jako jednorazowy projekt realizowany w ramach festiwalu Art+ przerodził się w trwałą współpracę czwórki  muzyków.  W skład grupy, poza jej założycielem, wchodzą:  Dominik Bieńczycki – skrzypce,  Jędrzej Łaciak – bas oraz Olaf Rykała – perkusja.  23 lipca 2024 roku, nakładem…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
opanowane · 8 months ago
Text
ona wavy jak perkusja z intra Dr. House
1 note · View note
remigiuszknapik · 1 year ago
Text
youtube
Remigiusz Knapik Dark's Trinity - Live Session
Serdecznie zapraszamy na premierę naszej Live Session, gdzie gramy utwory z nowego projektu pt. "Welcome Back to the 80's", zarejestrowanych na żywo w naszym miejscu prób i improwizatorskich eksperymentów.
Muzyczne lata osiemdziesiąte to bez wątpienia czas niezwykłych inwencji i twórczych inspiracji. W umysłach wielu słuchaczy dały się zapamiętać jako okres niezwykły, do którego niemal zawsze z powraca się z głębokim, emocjonalnym sentymentem. Utwory, które królowały w tych latach są odbiciem wielu unikalnych uczuć i doświadczeń, a gdy pojawiają się dzisiaj - czy to w radiu, czy na koncertach - wywołują uśmiech na niejednej twarzy.
Nie jest tajemnicą, że wielu słuchaczy tęskni dzisiaj za latami osiemdziesiątymi, jak i ich wyjątkową atmosferą. Przygotowując materiał do serii koncertów "Welcome Back to the 80’s" kierowaliśmy się przede wszystkim emocjami i uczuciowością tych lat, wiedząc, że dla wielu pozostają ostoją i źródłem głębokiego oraz entuzjastycznego myślenia o sobie i świecie - mówi Remigiusz Knapik, leader projektu - Przede wszystkim chcielibyśmy, by w miejscach, w których zagramy wyczuwalny był duch tych czasów, oraz by nasi słuchacze prawdziwie odczuli atmosferę utworów Michaela Jacksona, Bryana Ferry’ego, Toto i wielu, wielu innych. Z drugiej strony dajemy wolną rękę swoim jazzowym inklinacjom oraz improwizatorskim odjazdom, prezentując nową i niespodziewaną jakość dawnych hitów.
Remigiusz Knapik - instrumenty klawiszowe
Krzysztof Janiak - gitara basowa
Kamil Długoborski - perkusja
Realizacja dźwięku, montaż klipu: Kamil Długoborski
Mix & Mastering - Marcin Chmiel
0 notes
straznicyimmaterializmu · 1 year ago
Text
Mullah Said ukazuje dwa aspekty sztuki Muslimgauze. Po pierwsze, muzycznie utrzymany jest w zachwycającym, dryfującym klimacie ambientowym. Perkusja składa się głównie z akustycznych bębnów zapewniających "ręczną" rytmiczność dźwięków. Charakterystyczne dla wielu wydawnictw brzmienie połyskujących strun jest wyraźnie słyszalne.
„Mullah Said” otwiera płytę cudowną mieszanką akustycznych i elektronicznych dźwięków.
„Every grain of Palestine Sand” kontynuuje nastrój, w nieco szybszym tempie i większym nacisku na rytmiczność. Szybko przechodzi w hipnotyzujące znużenie, gdy różne efekty dźwiękowe odbijają się echem lub rozmazują w tle. Na krótkie chwile pojawia się perkusja, a do gry zalecają się różne dźwięki smyczków.
„Muslims die India” podąża za powyższym nastrojem, choć dźwięki głosów wydają się mroczniejsze i smutniejsze, po czym następuje „Every grain of Palestine Sand”, po którym następuje „Muslims die India”.
Tak – to nie jest literówka, te utwory się powtarzają. To już drugi trend Muslimgauze – samodzielne remiksowanie. Na wielu wydawnictwach znajdują się utwory o tym samym tytule, czasami nazywane częścią 1 i 2, i zazwyczaj mają mniej więcej tę samą długość, a słuchanie wskazuje, że są to wersje tego samego utworu. W przypadku tych dwóch sampli pojawiają się one mniej więcej w tym samym czasie, instrumentacja jest podobna, niemniej finalnie otrzymujemy subtelne różnice – różne efekty, rozmieszczenie instrumentów w miksie itp.
W ten sposób otrzymujemy 50-minutowy zestaw pierwszorzędnego środka Muslimgauze do zaprezentowania wschodniego klimatu – jeśli lubicie ten nastrój, to z pewnością pokochacie ten album. Ostatni utwór jest krótki i inny od wszelkich innych - trzaskający grunt, nad którym wokalista intonuje piosenkę przerywaną seriami karabinów maszynowych – „An end”. Dla tych, którzy mają trudności ze zdobyciem limitowanych edycji, Staalplaat wypuści „Observe with Sadiq Bey”, który utrzymany jest w tym samym stylu.
#wolnapalestyna
youtube
0 notes
opofestival · 1 year ago
Text
Tumblr media
THE SAXOPHONES (US)
Formacja The Saxophones z siedzibą w amerykańskim mieście Oakland to małżeństwo Alexi Erenkov (wokal, gitara, instrumenty klawiszowe i dęte) i Alison Alderdice (perkusja, wokal). Inspiruje ich exotica lat 50., folk z Zachodniego Wybrzeża, smooth jazz i retro pop. Swoje pierwsze nagrania wydali własnym sumptem na płycie winylowej wyciętej za pomocą tokarki, a zadebiutowali oficjalnie w 2016 roku świetnie przyjętym małym wydawnictwem "If You're On The Water". Opublikowana na singlu piosenka tytułowa stała się wizytówką duetu osiągając milionowe wyświetlenia w serwisach streamingowych. The Saxophones ugruntowali swoją pozycję na rynku muzycznym pełnometrażowymi albumami "Songs of The Saxophones" i "Eternity Bay". Najnowsza, trzecia płyta "To Be A Cloud" została nagrana w całości na żywo i na taśmę w dawnym kościele katolickim w stanie Waszyngton, które obecnie pełni funkcję studia nagraniowego Phila Elveruma, twórcy Mount Eerie, kultowego projektu z pogranicza folku i alternatywy. Zdaniem krytyków i fanów jest to ich najbardziej dojrzałe, a także kompletne dzieło. Jesieną trasę po Europie rozpoczynają właśnie od Opola!
0 notes
musiclearning · 1 year ago
Text
NOWY SEZON 2023/2024
✨Rozpoczęliśmy ZAPISY na nowy sezon - pianino, gitara, ukulele, gitara basowa, skrzypce, perkusja oraz śpiew 🎶🎵✨
📆 TWORZYMY GRAFIK - zapraszamy do kontaktu☎️
Tumblr media
1 note · View note