#nogi julka
Explore tagged Tumblr posts
Text
Jesień w grudniu? Czas na poprawę nastroju!"
Drodzy! 🌧️
Patrzę za okno i... mam wrażenie, że czas się zatrzymał gdzieś w listopadzie. Jest 16 grudnia, a zamiast śniegu mamy deszcz, chłód i szarówkę. 🌫️ W takie dni warto znaleźć czas, żeby zadbać o swoje samopoczucie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Chcę dziś podzielić się z Wami moimi ulubionymi sposobami na dodanie sobie energii i poprawę nastroju. 🌿💛
☕ Napoje, które stawiają na nogi
Kiedy potrzebuję czegoś, co mnie rozgrzeje i pobudzi, sięgam po dwa sprawdzone przepisy – jeden na ciepło, drugi na zimno. Oba są pełne składników, które nie tylko smakują, ale też mają świetny wpływ na nasze zdrowie.
1. Rozgrzewający napar z imbirem, pomarańczą i miodem
To mój ulubiony zimowy klasyk – rozgrzewa od środka, wspiera odporność i dodaje energii w pochmurne dni.
Składniki:
• 3-4 plasterki świeżego imbiru (naturalny środek przeciwzapalny),
• 1 plasterek pomarańczy i kawałek skórki (źródło witaminy C),
• 1 łyżeczka miodu (działa łagodząco na gardło),
• szczypta cynamonu lub kardamonu (pobudza krążenie).
Przygotowanie:
Imbir i skórkę pomarańczową zalej wrzątkiem w kubku lub dzbanku. Parz przez 5-10 minut, żeby wszystkie aromaty się uwolniły. Dodaj plasterek pomarańczy i miód dopiero, kiedy napar lekko ostygnie (gorąca woda niszczy właściwości miodu). Na koniec oprósz napój cynamonem – jest idealny do wdychania i rozgrzewania w chłodne dni. 🌟
2. Chłodzące smoothie z bananem, kakao i masłem orzechowym
Niektóre dni wymagają czegoś słodkiego, ale jednocześnie zdrowego. To smoothie smakuje jak deser, ale daje mnóstwo energii na resztę dnia.
Składniki:
• 1 dojrzały banan (źródło potasu, który wspiera układ nerwowy),
• 1 łyżka naturalnego kakao (naturalny poprawiacz nastroju dzięki magnezowi i teobrominie),
• 1 szklanka mleka roślinnego (np. migdałowego lub owsianego – lekkie i delikatne dla żołądka),
• 1 łyżeczka masła orzechowego (dodaje zdrowych tłuszczy i energii).
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wrzuć do blendera i miksuj, aż uzyskasz gładką konsystencję. Jeśli chcesz, możesz dodać kostkę lodu, żeby napój był bardziej orzeźwiający. Dla odrobiny luksusu udekoruj szklankę odrobiną kakao lub plasterkiem banana. 🍫🍌
📖 Polecajka książkowa
W takie dni jak dziś warto też sięgnąć po coś, co podniesie na duchu albo... przypomni, że inni mają równie intensywne życie. 😅 Chciałabym polecić Wam książkę "Będzie bolało" Adama Kaya. To dziennik młodego lekarza, który opisuje swoje doświadczenia w pracy w szpitalu. Jest zabawnie, wzruszająco i bardzo autentycznie – myślę, że każdy, kto kiedykolwiek miał do czynienia ze służbą zdrowia, znajdzie tu coś dla siebie. Dla mnie to lektura, która pozwala spojrzeć na swoją pracę z innej perspektywy. ❤️
A Wy? Macie swoje ulubione sposoby na poprawę nastroju w taką pogodę? Dajcie znać w komentarzach! 💬
Wasza Julka 💕
0 notes
Text
musze wam opisac mnie, wiec mam normalne, raczej szczesliwe zycie, dobre oceny, super rodziców, jestem dobra w swoim hobby i najblizszych przyjaciol, ogolnie lubie siebie ale od okolo 3 lat mamSTRWSZNT problem z porownywaniem sie do innych, nie mam zastrzeżeń do zadnej partii mojego ciala, oprocz nog, nie podobaja mi sie uwazam ze sa za grupe
porownuoje zie do dziewczyn z spcial mediow, jak i moich znajomych, jest taka ola w klasie, sandra, julka i diana z mojego miasta strasznie im zazdrosze..
nizsza waga pomigla by mi tez w karate, nizsza kategoria wagowa=latwiejszy przeciwnik.
licze na jakies wskazowki co zeobic zeby te nogi byly naprawde nardzo chude, cwivze karate, jezyem w klasie sportowrj, cwicze w domu, prowadze altywny tryn zycia, nie jem sloduczy, nie jem miesa
co mam zeobic zeby wkoncu byc szczesliwa
moje thinspo🙂
3 notes
·
View notes
Text
trochę myśli mych czyli tzw vent:
wszyscy znajomi już się czują niekomfortowo z tym że ciągle gadam o (nie) jedzeniu więc muszę się kurwa zamknąć
julka nie wie że na poważnie nie jem i jest mi o wiele ciężej powiedzieć 'nie' jak mnie pyta czy będę jeść bo robi obiad
jak wstaję nagle i robi mi się słabo i jestem bardziej lub mnie blisko zemdlenia to bardzo lubię to uczucie jak cała twarz mrowi i robi się gorąca
patrzę na moją klatkę piersiową i ramiona i talię i widzę że są chude i ale idk wyglądają źle dziwnie nieproporcjonalnie no i nienawidzę mojej skóry więc haha nigdy nie będę czuć się dobrze z moim ciałem
nienawidzę tego że jak patrzę z góry na sb w sensie jak patrzę w dół na nogi to wyglądają na 10 razy grubsze
motylki czasem wstawiają tu zdj otyłych osób jako motywację do chudnięcia i wyzywają te osoby i ja pierdole to są jacyś przypadkowi ludzie którzy wam nic nie zrobili oraz przecież sami nie chcecie być wyzywani od ulanych świń więc nie róbcie tego innym
chcę 4 z przodu ale nawet nie mam jak sprawdzić xzy to już czy jeszcze
0 notes
Text
Nethertales VIII
Pitu , pitu jak zwykle:
Undertale oraz Deltarune są własnością Tobiego Fox.
Disgaea jest własnością firm Nippon Ichi ( Nis America)
AU jest pomysłem GrimAngel oraz Turpistyczna.
Całe opowiadanie też jest na stronie Handalarza Iluzji ( późniejszym opóźnieniem)
TE AU jest od 16 roku życia, zawiera przekleństwa, przemocy, dużo aluzji na tle seksualnym i dragów oraz mogą urazić uczucie Religijne.
Tak szczerze, ja mam je w dupie ale poprawność Polityczna ode mnie tego wymaga ;p
I Najważniejsze!
Opowiadanie ma charakter humorystyczny :D
Więc się dobrze bawcie lub kupcie pochodnie u Staszka!
Nethertales Chapter One Część VIII
Każdy z nas skrywa coś w duszy, mroczną tajemnicę czy przeszłość która nie daje nam spokojnie żyć, zmartwienia i przykre wspomnienia.
Każdy z nas ma coś, czego wstydzi, z całej siły stara się ukryci własną tajemnicę, czasami może być kontrowersyjna, czy dwuznaczna, dylematem osobistym, misterium czy inne synonimy znaczenia „Tajemnica” . mógł bym jeszcze dodać kilka, bo trochę poczytałem książek typu Hary Potter, Seria niefortunnych zdarzeń, kilka tomów Wiedźmina (bo Siostra Faustyna moją całą kolekcje spaliła, bo myślała że to czarna magia itp.) Eragon i kilka opowiastek ze Świata Dysku. Na pierwszy rzut oka jestem oczytany, ale nie oceniam książki po okładce - może narratora po opowieści, którą snuje pod pływem środków nadużywających w postaci alkoholu czy kiepskiego filmu na YouTube!
Bo jestem głupi jak buty i wciąż nie odróżniam czasownika od mianownika oraz kiedy się ich używa w zdaniu - nie, nie, nie chodzi mi o czas prezent Continius itp. Chodzi mi o gramatykę własnego języka ojczystego. Czasami zastanawiam się czy poprawnie mówię słowo: Włącza - włoncza czy włanczać. Wróćmy do meritum, bo poruszyłem problem ze słowem Tajemnica, sekrecik który ściska nasze serca itp.
Każdy z nas ma tak ma, coś mam na sumieniu, coś ukrywa , że boimy się wyjawić - bo ma wrażenie że świat nas nie akceptuje, kim jesteśmy i co ukrywam przed nimi.
Tak jak Robert, który ostatnio w Empiku ukradł długopis, bo wstydził się że nie ma takich fajnych rzeczy, jak jego koledzy w klasie oraz że jest z domu dziecka, albo jak Eliza, która boi się opowiedzieć, co się wydarzyło w jej rodzinnym domu i zawszę jak słyszy, że jej ojciec ma przyjść w odwiedziny drze się: „ Błagam cię, Nie bądź DELIKATNA, LITUJ SIĘ OJCIEC, Ja Nie chcę tego! Twej delikatności”, ewentualnie Jarek, który zamknął się przed światem i ukrywa się przed innymi, bo nie uznaje swego ciała i nie wie, czy naprawdę jest chłopcem a może być dziewczynką, Julka, która ostatnio ma problem z własnym ciałem i nie potrafi zrozumieć zmian, które odbywają w jej ciele ,a strach nie pozwala na szczerą rozmowę z dorosłym, i rodzynek na torcie - Józek, chłopak który jest czuły i mniej męski zastanawia się, czy jest homoseksualistą?- wciąż nie wiem co to znaczy[1], ale z obserwacji sióstr doszedłem do konkluzji, że jest coś złego.
Jak widać wszyscy coś mamy na sumieniu, mamy sekrety mniejsze i większe, tajemnice tak wielkie i mroczne, że nie chcemy ich wyjawić.
Jednocześnie przez te takie nasze tajemnice i obawy , jesteśmy postrzegani przez naszych opiekunów, władzę aktualną jako nie dopasowani do Standarów życia społecznego lub nienormalni. To zależ jak wy, czytelnicy to odbieracie.
Możliwe, że przez ten wstęp wyjawiłem sekrety kilku dzieciaków z sierocińca, powinienem powiedzieć kolegom, ale nie nawiązałem z nimi żadnego kontaktu emocjonalnego, żeby ich tak nazwać.
Nie martwcie się, i tak nie macie szansy się z nimi spotkać, ani poznać. Jakby nie patrzeć, i tak nie żyję. Jednak moja podświadomość próbuje wam opowiedzieć, jak wpadłem w to gówno- no wiem, moja mieszana narracja namieszała, powodując że nie wiecie czy mówię w czasie przeszłym czy teraźniejszym!
Jestem idiotą i nieukiem , potwierdzają to moje oceny ze świadectwa, możliwe że wam to mówiłem.
W rekompensacie wyjawię swój sekret, i tak od momentu, jak powiedziałem że skrywam wstydliwą tajemnicę , to na pewno rozpaliłem waszą wyobraźnie. Na pewno w waszych umysłach padły pytania:
Jak ma na imię?
Czy lubi brukselkę?
Czy naprawdę jest tak głupi?
Jak można mieć tak niską samoocenę?
Dlaczego ten gnom zjadł ostanie moje ciastko?!
Dlaczego ukrywa swoje oczy?
Aż tak nie dobra jest ta wątróbka !?
W sprawie tego gnoma to nie wiem, to wy słuchacie mojej opowieść i nie wiem co się dzieje tam, gdzie słuchacie. Może słuchacie mnie w metrze, autobusie, aucie czy parku, lesie, łazience - co było dziwne? Ewentualnie przed komputerem czy w łóżku, możliwe, że skurczybyk ma jakieś zboczenia na tle seksualnym i chce was z molestować, ale zaspokoił się ciasteczkiem, który dostaliście od kogoś. Przynajmniej miło mi jest, że ktoś chce mnie wysłuchać! Na pewno powiem, że Brukselkę uwielbiam, ale gorzej z Brokułami i Kalafiorem, blee jest ohydne, nawet jak zalejesz to sosem serowym blee, a wątróbka… zalicza się do kategorii „WTF koszmarów sennych”, to powinno być zakazane w konstytucji! Do pozostałych pytani , sami możecie odpowiedzieć po ponownym wysłuchaniu mej historii. Co do imienia, wolał bym nie rozmawiać, wystarczające że padło moje nazwisko- nikomu nie życzę takiego nazwiska!
Czas wyjawić sekrety, jest trochę wspólnego z moimi oczami, ale ta tajemnica jest związana z inną sprawą.
Dobra - już czas powiedzieć, dosyć przeciągania itp.
Na pewno pamiętacie, że wspomniałem, że wiem dużo o wymyślonej przyjaciółce Sary , tak chodzi mi o Blueberry, wtedy jak byliśmy w autokarze… tak jak się pochwaliła mrocznym planem z udziałem noża, podrzuceniem dowodów pod sejm, słuchaniem audiobooka Chodakowskiej i lodami, które niby ta przyjaciółka jej podrzuciła pomyśl, to dokładnie ten moment, w którym porównałem ją do TimiegoTurnera. Dobra, powiem z Prosto z MOSTU.
Od kiedy zacząłem mówić, próbować czytać, możliwe że miałem to od dnia narodzin itp. Widzę rzeczy, które nie powinienem widzieć, dziwne postaci! Tak, widzie dziwne postaci! I nie mówię o duchach - nawet bym bardzo chciał! Nie, nie, nie, bardziej bym powiedział, że o potworach z rogami i itp. Nawet teraz je widzę, nawet mogę powiedzieć, że im bliżej jesteśmy tej góry Mt..Ebbot, wyraźniej widzę! Ha , nawet mogę powiedzieć, że widzę skrzydła nietoperzy ,a mi się nawet czasami wydaje, że wokół pana Antoniego widzę anielskie pióra czy aurę.
Okey, okey, bierzecie mnie za wariata! Ale ja naprawdę je widzę! Nawet teraz, jak idziemy w wzdłuży drogi, na tej pięknej leśnej drodze widzę te postaci!, może nie tak dokładnie, żeby zobaczy ich twarze itp. Ale je widzę, zawsze je widziałem!
Zawsze te postacie chodzą obok człowieka, tak jak Blueberry, taka mała dziewczynka jak Sara, czasami ją widziałem z bujną fryzurą i tasakiem, a raz widziałem ją w zbroi i rogami ,takim sweeetaśnymi jak by powiedział Fanki Anime, a raz słodko uśmiechającą się do świata z skrzydełkami. Nawet teraz lepiej ją widzę! Ma takie słodkie niebieskie wstążeczki na włosach, słodką Bandamę czy tam chustę , i pierwszy raz widzę jej te iskierki w kształcie gwiazdek - Sara miała racje: są śliczne… będę rzygać od słodkość! Dobrze, że nie jest ubrana na różowo jak Hello Kitty. Pozostałe potwory nie są takie śliczne!
Najgorsze w tym wszystkim jest, że te stwory chcą ze mną komunikować się, zwłaszcza Czarodziej Wstydu!
- Mam na imię CZARODZIEJ WSTYDZIOCH!!!!
Nie ważne DEKLU!, ważne, że to on jako pierwszy się odezwał i jak na ironię z nami jest, tylko że teraz uczepił się Aleksandra. Przez pierwszy okres mego życia jako pseudo nastolatka czyli od roku, przychodził do mnie i próbował wzbudzić we mnie wielki wstyd i niezręczność, potem z wyjawił mi, że od zawszę ze mną był i widział jakie mam nieszczęścia itp. Ale od dwunastego roku życia, kiedy już chłopcy w moim wieku zaczynają dojrzewać, widzimy Hormonalne potwory[2] oraz jego. W moim przypadku na odwrót. Wyjawił mi, że te potwory, które chodzą obok starszaków to Hormonalne Potwory- nie wiem, jak dokładnie wam je opisać, ale mają jak nogi u kóz, wielkie usta i oczy oraz taki słodki ogonek. Męski przedstawiciel taki ma na środku chudy róg. Wiecznie podrzuca jakieś dziwne aluzje, za to hormonalna potworzy ca ma tak bujne włosy, że mogłaby nimi zabić człowieka, mam wrażenie że te włosy mają własne życie, ale trzeba przyznać że niezła z niej laska, bodajże ma na imię Connie[3], bo kręci się koło Joanny. O wilku mowa, właśnie taki potwór teraz to leci spadochronem i coś tam krzyczy że „Uwaga! ja lecę na tą laskę, stwór na lotni! Ja JEBIE”[4] i wpierdzielił się w krzaki. Co dziwne, ten Potwór chyba Moris czy Morgan Fremen, pojawił w momencie jak Siostra Klaudia wylała całą wodę na biała bluzeczkę odsłaniając jej biust jeszcze bardziej, najciekawsze jest to, że po pojawieniu tego potwora hormonalnego Marcin od razu poleciał w krzaki? No i bym zapomniał o Freekozoice- tak, tym kolesiu z niebieską mordą i czarnymi włosami oraz Spandexie na dupie. Jak zawsze udaje, że leci, wydając odgłosy typu ‘siuuuuuuuuuu” - ciekawe jaką heroinę brał Spielberg, jak tworzył tą postać oraz Animaniaków?
Nie mam siły, żeby opisywać te tworzenia, wszystkie są kolorowe, wyjęte z kreskówek i koszmarów oraz wyobraźni szaleńców z psychiatryka. Jak teraz myślę i widzę po tym wspomnieniu - niektóre te stworzenia są podobne do Toriel! Też maja skrzydła i rogi, i jeszcze są złośliwe, a niektóre chcą zrobić krzywdę, ewentualnie wcisnąć najnowszy numer „Kawaii[5]”- nie wiem co w tym magazynie jest ciekawe? Jak byłem mały, myślałem że są prawdziwe, machałem i chciałem rozmawiać. To zawsze był zaskoczenie, niektóre chciały mnie przekonać do czegoś złego, Taka sama relacja jak z Sarą i Blueberry! Ale ja się nie dawałem, bo zawsze Rafael mnie przyłapywał i mówił, żebym na nie nie reagował, że są naszym wymysłem - ale i tak wiedziałem, że tylko my dwoje ich widzimy. Bo zawszę, jak mnie ratował, to pokazywał tym stworom środkowy palec lub język, a one reagowały! Zawsze powtarzał, żebym, broń Boże nikomu nie mówił, że je widzę, żebym - nie ważne co działo -nie reagował, nie zagadywał , cokolwiek bym robił! Mam udawać że ich nie ma! Nikomu nie mówiłem, nawet Loli czy Nauczycielce Kasi, która jako jedna się mną opiekowała. Dlatego nie wiem jakim cudem Siostra Faustyna wiedziała, że coś widzę…. Nigdy jej nie mówiłem, że miałem wymyślonych przyjaciół, a bym bardzo chciał mieć przyjaciół, takich jak „Wymyśleni Przyjaciele pani Foster”. Nawet teraz Blueberry próbuje zwrócić uwagę, ale ignoruję, wolę obejrzeć obławę policyjną w wykonaniu ślimaków. Wiecie, ale to już drugi raz mam, że jak wspominam te wspomnienia, mam nieodparte wrażenie, że coś jest nie tak! W tej chwili Blueberry, w tym momencie, tej sekundzie tej opowieść szeptała do Sary, potem machała do mnie, a pod koniec chciała coś złego zrobić, ale nie zrobiła ! To jest dziwne, bo w pewnym momencie pan Anton spojrzał na Sarę, nie! Wygląda że patrzy na Sarę, bo naprawdę jego karcący wzrok skierował na Blueberry, ona tylko złożyła po sobie spiczaste uszy i przestała!!
Dziwne, nie sądzicie?!
Szliśmy przez całą drogę, przez całe dwie godziny, dzieciaki i nastolatki próbują za śpiewać nieudolnie Bogurodzicę, brzmi jak umierający Wieloryb błagający o pomoc na wybrzeżu Kaliworni. W tym samy czasie siostra Ewa kręciła się wokół dzieciaków jak Woody Woodpecker[6] na energetykach, siostra Grażyna to rozmawiała z siostrą na tematy starego testamentu. Wszyscy byli czymś zajęci! Nawet ja! Różne stwory i potwory, które były pośród nas , starały się na siebie zwrócić uwagę, bo jestem, albo byłem, jednym który je widział. Dla niech to była idealna sytuacja żeby o coś mnie zapytać. Jak wcześniej mówiłem - ignorowałem je, tak samo jak całe wycie oraz mocniejsze szarpnięcia od strony Sióstr Faustyn. Wyglądało tak, że ja byłem zajęty, zapatrzony w górski horyzont, tak naprawdę to w wyobraźni w historię z pościgiem za szalonym ślimaczym porywaczem. Chcecie usłyszeć co sobie wyobraziłem?
Już wam mówię! Szalony ślimak, pod wpływem dużego stresu z powodu pracy na Poczcie, oszalał jak dowiedział się, że jego narzeczona Jessika zdradziła go z Pasikonikiem Sebą. Ślimak Heniek, bo tak go nazwałem, zdenerwował, spakował swoje zabawki i wyszedł z piaskownic, znaczy ze skorupki. Po dłuższym czasie zrozumiał, że nie warto legalnie pracować jak uczciwy ślimak. Dlatego postanowił, że obrobi okoliczny rośliny Bank. Dlatego doszło do obławy, jednocześnie do porwania adoptowanej córki prezydenta Biedronia, tak przy okazji.
Podoba wam się moja opowieść?[7]
No dobra, musimy wrócić do Fabuły, nie takiej, jakie oferują japońscy fani… ciekawe co miał na myśli Jurek, kiedy mówił o Konteście „Fa, Fa,Fabuły” kiedy w szkolnym anime, gdzie była scena z plażą lub gorącymi źródłami? [8]
Minęła tak godzinka i doszliśmy na miejsce, pod warunkiem, że nazwiemy że to miejsce tym, gdzie się kierowaliśmy. Bo Sami nie wiemy, gdzie dokładnie mieliśmy iść.
Przed nam stał wielki Bilbord z Napisem „Sala Samobójców”.. . chwila chodziło o mi Szyldy, a nie ten bilbord który widzę teraz, ale przynajmniej nie było następnej reklamy Restauracji Joe’go.
Na szyldzie było lub jest napisane „Góra Samobójców „Mt. Ebott”, wszystkich to zaskoczyło że istnieje taka góra, ja zastanawiałem się, czemu oni nie wiedzieli, czyli nie jestem głupi z Geografii.
Nagle z górki i Pietruchy wyskoczył mały człowieczek, nie, nie, nie, żaden krasnoludek czy karłowaty aktor z „Gry o Tron”! No trochę podobny ale nie krasnoludek z bajki braci Grimm. Owa tajemnicza postać uśmiechała do nas i radośnie odezwała.
-Witam na wykopaliskach na górze Mt. Ebbot!
-A na bilbordzie jest napisane że „góra Samobójców” – powiedziała Siostra Ewa, która jako pierwsza wyszła z transu, poważnie, jak ten koleś wyskoczył, to nas zaskoczył i zatkało nas.
- No tak, bo wcześniej była to melina ćpunów i małolatów, które cięły kiedyś mydełkiem Fa w płynie w rytmie muzyki „Ich troje”. Mieliśmy nadzieje, że będzie to idealna kryjówka na karter narkotykowy. Ale odkryliśmy tutaj idealne miejsce do nagrywania filmów porno, ale później znowu się okazało że nawet do tego się nie nadaje.
- To skąd wzięliście kasę na ten bilbord?- zapytała Siostra Klaudia
- A poszliśmy z wnioskiem do urzędu, niby o Dotacje Unii Europejskiej na kopalnie węgla , ale jak zaczęliśmy kopać , to odkryliśmy że tutaj są jakieś śladowe oznaki jakiegoś kultu średniowiecznego. To tak zostało.
- Ale chwila, na dole w pierwszym bilbordzie było napisane, zacytuję, „Witamy w Parku Mt.Ebbot!”
Jestem ciekawy gdzie to widziała, bo ja widziałem „ Sala Samobójców”.
- No tak, bo Unia Europejska na początku nie chciała dać na kopalnie, i powiedzieliśmy że mamy śladowe oznaki kultu Średniowiecznego, to więc wmówiliśmy Urzędasowi, że to wykopaliska, i sami się jeszcze w kręciliśmy w te kłamstwo, to spowodowało sami powiedzieliśmy że to Park rozrywki.
-Czyli, co naprawdę tutaj jest?- zapytała Siostra Faustyna
- Sami nie wiemy! Jedno wiem, że to atrakcja Turystyczna
-To nie ma sensu!
- A coś miało sens w tym państwie?
- Niby tak - odpowiedziała nieśmiało siostra Ewa.
- Ma tyle samo sensu , jak pani Zalewska i jej program edukacji albo karta LGBT, którą tak propaguje ten cały Trzaskowski , Siostro Ewo, normalnie zgroza![9]- powiedziała sarkastycznie Grażyna
Przez kilka minut była martwa i zimna cisza, ciężko to opisać, bo powinna być „ głucha cisza i takie tam” ale tutaj to trochę inaczej… też nie ogarniam sytuacji a przecież to moje wspomnienia.
- Więc kto chce zwiedzić!- powiedział radośnie facet.
- A co mam zwiedzać, jak sam nie wiesz co!?
- Przecież mówiłem!
Nic ująć, nic dodać , nie ma jak skomentować.
Dam moje całe kieszonkowe, czyli 5 złotych brutto[10] na miesiąc, że każdy z was wyobraził sobie „mega Facepalma” z Rodu „Nagiej Broni[11]”. No wiecie, tego kolesia z siwymi włosami, kolesia co gra jakiegoś Detektywa i jego czarnoskórego partnera co, tak samo jak ja, ma dziwne przypadki itp.
- Przynajmniej proszę pokazać, gdzie możemy zadzwonić?
- A co, nie macie komórek?- zapytał się facet.
Zapomniałem wam powiedzieć, że zakaz używania komórek dotyczy też sióstr zakonnych, znaczy wszystkie siostry, prócz Klaudii, nie używają go, ale i też komórki starej daty pięknie palił wraz Iphonami, które dostaliśmy od fundacji. Też to chyba wspominałem.
Co efektem jest, że nikt nie ma smartfona , a siostra Klaudia ukrywa komórkę jak się da, używa jej poza sierocińcem… tak, też nie miała przy sobie.
Taka ironia, mam wypadek, a żaden z opiekunów nie posiada głupiego telefonu!
Wszystkie opiekunki spojrzały z nadzieją na pana Antoniego, ale widząc jego minę, chyba też nie ma.
- Przykro mi mój telefon się rozładował. - odpowiedział Antonio.
No i znowu się myliłem, posiadał komórkę, ale jak sami przeczytaliście lub usłyszeliście, jego sprzęt zdechł.
- Czy możemy skorzystać z telefonu?- zapytała siostra Grażyna.
- Spoko, od razu może pokażę wam naszą atrakcje turystyczną, oraz nasze sklepiki.
-Tak, tylko szkoda, że nie wiem, czym jest ta wasza atrakcja turystyczna.- zamotała pod nosem siostra Ewa .ale nasz tajemniczy pan z ignorował lub nie usłyszał.
Tak się stał naszym przewodnikiem.
Nasz tajemniczy przewodnik uśmiechnął się do nas i głośno powiedział- słuchajcie moi drodzy, poproszę o wasze smart fony! Na terenie naszej góry jest zabronione ich używanie po ostatnim incydencie.
- Przecież mówiliśmy wyraźnie i głośno że nie mamy telefonów.
Nagle z grup dzieciaków wyskoczyła mała Ania - Proszę pana czy mogę o coś zapytać?
- Oczywiście! Pytaj!
- No więc, ano, co pan miał na myśli „ Po ostatnim incydencie”?
- Ano, ostatnio mieliśmy turystów z Japonii, i jeden z miał wypadek kiedy gra jakaś grę, chyba Pokemon Go. Jak dobrze pamiętam , jak ostatnio go widziałem to chyba krzyczał coś w tym stylu: „HEJ Shirōwa, konoōkinakakō de sanpoga mi rarerudeshouPikachuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaa[12] ” kiedy wpadł do jednych z dziur w jaskini. Do dzisiaj chłopaczka nie widziałem.
- Nie wiem, co jest bardziej przerażające, to że on tak spokojnie opowiada tą historię, czy fakt że tak pięknie mówi po japońsku - powiedział pan Antonio do siostry Klaudii.
- Nie tylko was to przeraża- odpowiedziała siostra Ewa.
- Ach, szkoda że nie widzieliście fanów „Batman GO[13]”! Oni to cały czas chodzą z smartfonami i przeklinają, że nie mogą wytropić przestępców. HA co za debile! Nie widzą, że ta aplikacja działa tylko Gotham City.- a potem zaczął rechotać jak debil.
- Dobrze wiedzieć, że istnieje taka aplikacja- powiedziała siostra Ewa z sarkazmem i zimnem w głosie.
- Zwłaszcza, że tutaj miała być melina narkotykowa – wyszeptała Grażyna.
-Co raz bardziej zaczynam się zastanawiać, czy to był dobry pomysł, żeby dzisiaj gdziekolwiek wyjeżdżać na wycieczkę!- wymamrotał nasz seksowny Antonio.
-Myślałem, że Gotham City to wymyślone miasto …- odezwał się z tłumu jakiś dzieciak, nie umiem wam powiedzieć, kto. Ale wszystkie dzieciaki zaczęły między sobą dyskutować nad tą sytuacje oraz czy faktycznie istnieje takie miasto w USA.
- Jak miło wiedzieć, że wasza atrakcja turystyczna jest tak oblegana przez tyle młodych ludzi - powiedziała naiwnie siostra Faustyna, a potem spojrzała na nas z taką Miną, że wiedziałem MAM PRZESRANE, tylko nie wiem jak i za co!
Potem mnie złapała za ramię, i mocno przytuliła jedną ręką, że poczułem że nie używa dezodorantów i aspirantów…. Dziękujemy ci tabletko, która powinnaś blokować poty, a tak naprawdę jesteś placebo. DZIĘKUJEMY BARDZO!
- Kochani, idziemy za tym miłym oraz podejrzanym panem, który możliwe - ale nie mówię tego głośno - jest seryjnym gwałcicielem oraz mordercą, fetyszem na małe dzieci. Bardzo się cieszę, że tego pana spotkałyśmy, możliwe że nam użyczy stacjonarnego telefonu lub pokaże przy okazji jak będziemy zwiedzać, gdzie stoi Budka telefoniczna.- a potem zaklaskała jak niewinne dziecko.
-Czego? – zapytał facet. Tak szczerze to mnie zaskoczył, bo takie pytanie to powinno zadać moje pokolenie. Ale widocznie dzieciarnia zignorowała, uznając to za nowe słowo w slangu. Ja wiem, co to jest budka telefoniczna, bo byłem kilka raz w niej zamknięty. Ale nigdy nie widziałem tam telefonu ze starych filmów, które stare pokolenia komentował w stylu „ Heniek, Pamiętasz jak było za komuny!? Było o wiele lepiej niż teraz!”.
-Kochane dzieci idziemy za panem, i pamiętajcie! Że tajemniczy pan lub pani wam zaproponuje zwiedzanie podejrzanych miejsc, bez naszej wiedzy, po to żeby pokazać małe kotki - jest w porządku! Przecież nie ma złych obywateli, nie licząc Feministek, Gejów i Żydów oraz czarnych i chińczyków! To jest NORMALNE! Więc idziemy po kolei - a potem mnie zaciągnęła dalej.
-ŻE JAK K**&A! JA NIE WYTRZYMAM! ZARAZ JĄ ZABIJE- krzyknęła ze złości Klaudia i miała nawet zaatakować. Ale na szczecie lub pechowo, została złapana przez pozostałe siostry.
Powinienem wam opowiedzieć jak wyglądało 10 minut marszu , ale nie warto opisywać jak Siostra Klaudia próbowała zabić Faustynę. Itp. Doszliśmy nawet do sklepików . Ba, nawet mi się nie chce mówić, że jakąś odpaliła nasze kochana banda Grubego.
No dobra, widzę wasze zaciekawione miny, chyba…. Nawet nie wiem, kim do kurwy nędzy jesteście!?
Mam nadziej,e że jesteście z opieki społecznej! Bo jest szansa że uratujecie dzieciaki z sierocińca!
Gorzej będzie, jak się okaże, że jesteście szalonymi fanami, którzy mają jakieś brudne myśli….
No to już wam skracam przygodę Bandy Grubego.
Po tym jak doszliśmy do wejścia tej naszej niby atrakcji turystyczne , Siostry pozwolił nam polatać i pokupować pamiątki.
Hmm, trochę ciężko, biorąc pod uwagę, że każdy z nas dostaje kieszonkowe wartość 5 złotych, a ceny w sklepie był od 15 złotych w górę.
Oczywiście, wszyscy się gapili na te rzeczy, marząc, że może kiedyś to kupimy, lub planowali zebrać wszystkie pieniądze z grupy i kupić jedną dużą rzeczy. Co ta dyskusja spowodowała, małą wojnę między Starszakami a Maluchami. Ja miałem w nosie, bo nic mi się nie podobało. Ale obserwowałem chłopaków.
Panowie debile poszli do pani ekspedientki i wyskoczyli z tekstem „Pokaż mi swoje towary”! Widząc po minie tej pracownicy, że nie raz słyszała te teksty i pokazała środkowy palec.
Oczywiście dekle dalej się bawili, i zdenerwowali laskę tak bardzo, że dostali patelnią po łbie. Jak widać Roszpunka była by dumna.
Ale przynajmniej to było spokojniejsze wygłupy. Ostatni razem, jak poszliśmy na Taras Pałacu Kultury, to chłopaki wpadli na pomysł, że będą udawać jakiś bohaterów z komiksu, który- eeecchh - genialnie nazwali zabawę. „Rzucamy w niego Kirishimą”[14]! A że nie mieli jakiegoś Kirishmę lub Kanariego…. Zgadnijcie kto zajął jego miejsce ..
Teraz pomyliliście co na to ochrona? Tutaj nie było lepiej, bo Siostra Faustyna krzyczała z okna najwyższego piętra PKiN wykrzykując „Rozwalcie propagandę Stalinowską!!”
W ten sposób ta kobieta wkurwiła rdzennych Warszawiaków …czyli jakieś 15% mieszkańców Warszawy[15].
Co dla mnie jest dziwne, bo przez całą moją edukację, uczono że powinniśmy pamięć o przodkach itp. I uczyć się na ich błędach. Czyli jak byśmy wymazali z karty Polskiej Historii okres Komuny, to byśmy wymazali kilku pokoleniom ich życie ?
Wracając do wydarzeń..
Następnie, ekspedientka nas wykopała, bo miała nas dość. No to zwyczajem każdej dziecięcej grupy, zrobiliśmy to, co każda grupa robi…… rozbiegliśmy się po całym placu. Siostry za dzieciakami biegały, a ja szukałem Sary ewentualnie jakieś kryjówki.
Jak bywa w życiu , nie udało mi się znaleźć ani bezpiecznego miejsca, ani Sary.
Zostałem złapany przez Siostrę Faustynę i zaciągnięty do reszty Barchów.
Czas zmienić narrację, bo ja już nie mam siły…
Chapter One:
1 2 3 4 5 6 7
PRZEPISKI!
[1] Nie martwy się Frisk, Papyrus ci wyjaśni wszystkie takie zagadnienia związane z współżyciem seksualnym! Ba nawet już ma przygotowane filmy edukacyjne, tablice itp. Pod warunkiem że Sans dla Fun nie odbębni jakiegoś dowcipu oraz że wreszcie skończmy wypisywać wspomnienia, skończmy wycieczki po ruinach i skoczmy na herbatkę do Toriel i WYJDZIEM Z CHAPTERA PIERWSZEGO!! Tak ludzie , on jeszcze nie wyszedł z podstawowych pułapek , a minął rok od kiedy piszę te opowiadanie! Cholera znowu wykorzystałam ten sam kawały i Spoiler ;-;
[2] To są Hormonalne potwory,
A to czarodziej wstydzioch/wstydu
To wkurwiony leprechaun , nie chwila to Meliodas XD
za dużo The Seven Deadly Schmucks (The Seven Deadly SinsAbridged) oglądam.
[3]Oficjalnie w oryginale Hormonella Connie, a jej kolega to Maurice the Hormone Monster- po Polsku Potwór Hormon Moris i Coni . Nie wiem dlaczego Polski Netflix wybrał nazwę Potwór Hormon/ potwory Hormony- mi osobiście pasuje potwór hormonalny/Potwory Hormonalne. Ale ja się nie znam na tłumaczeniu. Pozdro dla fanów Big Mouth.
[4] Aluzja do Sezonu 2 Big Mouth, bodajże na odcinek drugi lub trzeci. To ciekawe że wersja z Trailera jest ciekawsza od tego co było odcinku, tam jakoś dziwnie wyszło a trailerze bezbłędnie! tu taj
[5] Według Cioci Wikipedii ( kocham tą ciocię w czasie sesji i egzaminów) jest to magazyn, dokładnie pierwszy magazyn w Polsce, zajmujący tematyką anime/mangę. Pierwszy wydanie tego magazynu buło w 1997 roku. Ostatni numer został wydany 20015 r. Od roku 2018 wznowiono magazyn. Ale to nie to samo, nie prowadzi tego magazu Mr.Jedi. A miałam szansę czytać wszystkie wydane w „Kawaii” i posiadam wszystkie prawie dodatki tego magazynu. Tak wiem, jestem Jebnięta, a za młodu byłam mega Jebnięta i zbierałam wszystko co było związane z tą kulturą. I wykupywałam wszystkie stare magazyn „kawaii” , jak na ironię ja je wrzuciłam i na dzisiejszym rynku są dużo warte…..
[6]Woody Woodpecker to postać z kreskówki, która była dzięciołem, powstała w tym samym czasie co Tom i Jerry, Szalone Melodie. W Latach 90 leciały kreskówki z tym dzięciołem na RTL 7.
[7] Nie pytajcie mnie dzieci, skąd on ma taką wyobraźnie o_O
[8] Ja to Sora odpowiada Stephani o „fabule” z parodii No Game, No Live 7 minut- (…)więcej Fan serwisu!
-jest jakiś powód w czemu tej serii, jest tyle Fanserwiu?
-Pewnie że tak! Bo ponieważ jest Bardzo dojrzała i błyskotliwa! (..)”
Więcej pytani pod tym linkiem
[9] Pamiętacie, wydarzenia tego opowiadania odbywają się w czerwcu 2018, same wybory były kila miesięcy później. A sama karta LGBT obowiązuje od roku 2019.
[10] Czyli według pewnej stron obliczającej Brutto na Netto to jest 4 złote. Bardziej po szczególnym wyliczeniu to :
Podstawa opodatkowania 4,00 zł
Koszty uzyskania 1,00 zł
Podatek do US 18% 0,72 zł
[11] Dla przypomnienia ( lub niektórzy z was dowiedzą) to chodzi o stary film z lat 90. Film który oryginale znany jest jako „The NakedGun 33 ⅓: The FinalInsult” lub według Polsatu „Naga Broń 33 ½ -Ostateczna Zniewaga”. No wiecie serii parodii gdzie gra Leslie Nielsen jako Frank Drebin- czyli siwy facet rozrabia oraz Priscilla Presley- żona Elivisa Presleya ( nawet ja tego nie wiedziałem, myślałam że to jego córka…. Słynny Piosenkarz syndromem Pedoberam) Słynny mem z Mega Facepalme jest właśnie z tego filmu.
[12] Według tłumacza Google – Hej Shiro, chodzi zobaczy znalazłem w kraterze Pikachuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu”
[13] No cóż, do dzisiaj nie mogę znaleźć tej aplikacji, ale przynajmniej z Turpi gram „wizardsUnitet” w Teorii… cały czas opowiadanie jest 2018….a gra wyszła nie dawno… chwila mam dzisiaj 11.08.2019 xD? Chwila nie jest dzisiaj 13.10.19! Turpi jak długo to poprawiałaś o_O”
[14] To są efekty jak się ogląda 100 raz ten sam filmik „Zboku na Boku - Bohaterowie Ryzykownego Ratunku”
Cały czas próbuję wywalić ten tekst „(…)-Weźcie się chłopaki, to durneeeee
-WYPRASZAM TO SOBIE!! Co to za maskulinizacja słownictwa?! Tutaj też jest Momo!!
-Weźcie się chłopaki i MOMO, to durneee, uuuuugh.(…)”
[15] He HeHe o Boże właśnie z samej siebie pojechałam…… bo ja należę co tego % ;_;
0 notes
Text
8.10.2019
ok więc stwierdziłam że będę tak pisać dla siebie tego Tumblr bo muszę wylać swoje emocje gdzieś, nie mogę cały czas biegać po psychologach i wydawac pieniędzy za narzekanie ani tym bardziej nie mogę mówić wszystkiego Dominice która k tak zadaje się tylko ze mną bo idk, nie ma bliższych znajomych w klasie?? w sumie ma maje i i tak ma lepsze kontakty z klasą niż ja (XD) ale chyba ze mną się dogaduje najlepiej, tak sądzę. na Twitterze tez nie chce pisać wszystkiego bo tam za duzobosob mnie kojarzy i nie chcę żeby pomyśleli że jestem jeszcze gorsza niż i tak pokazuje. właśnie napisałam datę w tytule i to mi się takie tandetne wydaje XDDD
zaczęłam słuchać metalu bo zauważyłam że dzięki temu mogę zagłuszyć jakoś moje myśli. bez muzyki bym zupełnie oszalała, za każdym razem gdy jest cicho przez zbyt długo czas czuje że wariuje, zaczynam myśleć o rzeczach których nie powinnam i boje się, nawet nie wiem czrgo. może boje się siebie i tego co mogę sobie zrobić. mam wrażenie jakby we mnie mieszkało kilka osób. właśnie pomyślałam że mogłabym je jakoś nazwać i uporządkować??? tak pewnie poradziłby mi mój psycholog (mam właśnie łzy w oczach)(piszę na bieżąco to co czuje w tej chwili, później napisze to jak dziś się czułam jeśli będzie mi si chciało ale chciałabym to zrobić bo czułam się jak gówno najgorsze i cały dzień powstrzymywałam się od płaczu. wyszłam w połowie lekcji, napisała do mnie wychowawczyni czemu mnie nie ma i nie otwierałam wiadomości przez kilka godzin, napisała na FB. później dzwonił do mnie jakiś numer i bałam się że to też ona więc nie odbierałam. zaraz dokończę)
1. A.
to jest jeden z moich charakterow(eee???) i nazwałam go A. Jest smutny i chyba jest go najwięcej. Teraz go nie ma tak bardzo, chociaz cały czas czuje straszna pustkę. Dziś było go bardzo dużo. To jest taki najbardziej depresyjny stan, mówi mi najgorsze rzeczy. jesteś niepotrzebna. nikt cię nie potrzebuje, nie chce, lepiej gdyby cię nie było, zobacz tylko co robisz, co powodujesz, przez ciebie są kłótnie, rodzeństwo ma problemu, rodzice się kłócą, jest napięta atmosfera w domu, nie zasługujesz na nic, to że się urodziłaś to jest pomyłka. nie zasługujesz na to żeby żyć. jak umrzesz nikt nawet nie będzie płakał. będzie lepiej jeśli się zabijesz. może się powiesisz? chyba powinno pójść szybko. wystarczy pętlę zawiązać i skoczyć. tylko wybierz takie miejsce żeby się udało. stabilny żyrandol czy cos. szybciej by było oczywiscie się zastrzelić ale w Polsce słabo o broń jeśli nie masz kontaktow. oczywiście ich nie masz bo nie umiesz rozmawiać z ludźmi. niszczysz każda relacje w którą wchodzisz. zobacz, wszyscy mają przyjaciół lub dobry kontakt z kimś. a ty? nie masz nikogo bo jesteś tak beznadziejna. nikt cię nie potrzebuje. jesteś kulą u nogi dla każdego, najbardziej dla rodziny. zabij się. pamiętasz jak zerwałam przyjaźń z Wiktoria? obwiniałas ja a tak naprawdę to twoja wina. chciałaś ja tylko dla siebie, jesteś obrzydliwa. gdybyś naprawdę chciała to byłabyś dobra przyjaciółka a jedyne co robisz to niszczysz relacje. pamiętasz jak W napisała czy chcesz się spotkać? nie mogłaś a potem napisałaś ty a ona juZ nie mogła. napisała że nie mogła ale pewnie okłamała cię bo nie chciała cię widziec. nie dziwię się. pewnie spytała dziewczyn (z gimnazjum, nadal się przyjaźnią wszystkie bez ciebie. Wiktoria Kasia Gabrysia -Julka Sylwia Ola Ania Ania i reszta-). w sumie możesz też wziąć leki ale to może boleć I idk czy będzie trwać długo. dlatego lepiej się powiesić. jestem gównianym człowiekiem. nie powinnaś zyc. to wypruwa ze mnie wszystkie emocje. w każdym momencie tego chce zniknąć.
2. B
To jest takie uczucie jak teraz. Blisko A ale nie tak bardzo. Opis A pisałam pod wpływem B, nie wiem jak to będzie brzmiało kiedy będę to czytać za kilka dni ale mniej więcej się tak czuję kiedy jestem w A tylko jest gorzej. postaram się to uzupełnić jeśli będę miała siłę. szukam po cichu pomocy bo głośno się bardzo boje. trzęsą mi się ręce że stresu i często Mam łzy w oczach (stan bliski A)
B jest okropne. Czuję jakbym miała dziurę w sobie, jakby pod moją skórą nic nie było. Czarna dziura, pochłania pozytywne emocje i zostawia takie odpady które moga się zamienić w co chcą. zazwyczaj z tego stanu przechodzę w A, mam myśli jak w A tylko nie tak bardzo. Czuję się tak praktycznie cały czas. Prawie zawsze w szkole. Po co tu jestes, i tak nie. nie nie nie. powiedz że chcesz umrzeć, powiedz że się zabijesz niedlugo, powiedz że zdechniesz, powiedz że natura i tak ci się nie przyda bo j tak niedługo cię nie będzie, pokaz dziewczynom jak wiążesz sznur, oni i tak pomyślą że żartujesz. ale będą mieli niespodzianke!!!
3. c
to bardzo zadkie, ale czasem ma przebłyski w miare normalnego życia. wygłupiam się z siostrami, rozmawiamy z rodzicami normalnie. to jest zazwyczaj w domu, w szkole prawie nigdy. moze raz w miesiącu?? np ostatnio byłam z Dominika po szkole w lumoekcsie i było naprawdę miło. czuję się tak gdy daje innym rzeczy. to bardzo małe przebłyski na tle B (przy A nie czuje nic z tego nawet gdy się staram. nie mam siły) np daje Dominice ciastko albo kiedy wychaftowalam napis na koszulce i jej dałam. kiedy nosi ta koszulkę za każdym razem prawie płacze że szczęścia bo ona naprawdę nosi coś co jej dałam, podoba jej się to. czuję się doceniona i to bardzo zadkie.
Bardzo lubię momenty z C, chciałabym ich więcej i wiem że muszę pielęgnować to i starać się by było tego więcej ale brak mi siły i boje się, to trudne. nie wiem jak to robić ale staram się jak mogę. po tym szybko następuje B zazwyczaj
czasem mam takie stany gdzie nie wiem gdzie jeatem, co robię i co robiłam przed chwilą. powiedziałam to, zrobiłam to, czy nie? to się wydarzyło czy to moje wyobrażenie? czuję jakby z mojej głowy wylatywały chwilę i zajmowały ich miejsce jakieś wyobrażenia. czasem pytam np Karoliny czy powiedziałam coś albo proszę że jeśli zacznę śpiewać niecg mnie uciszy. boje się że stracę kontrolę nad tym. to gluoie ale wyobrażam sobie czasem że to przebłyski z innego wymiaru (XDDDDD), tak mi łatwiej.
0 notes
Photo
Dobra, nie ogarniam ani tumblra ani facebooka ;___; Dodaję nowy post by było wszystko ładne i czytelne
=Dakki Toya=
#mickiewacki#słowackiewicz#aduliusz#nogi julka#so sexi#romanchiku chiimu#adam mickiewicz#juliusz słowacki#fryderyk chopin#ferenc liszt#zygmunt krasiński#totalnie mi odwala
17 notes
·
View notes