#niewierzący
Explore tagged Tumblr posts
father-daniel-blog · 6 months ago
Text
W imię Prawdy! C. D. 368
15 czerwca 2024 roku ciąg dalszy W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w katechizmie według Summy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu: „— Czy odmawianie Symbolu Apostolskiego, czyli Credo, jest najdoskonalszym aktem wiary? — Tak, odmawianie Symbolu Apostolskiego, czyli Credo, jest najdoskonalszym aktem wiary. Należałoby polecać go wszystkim wiernym do codziennego odmawiania. — Czy jest…
1 note · View note
fujimen · 1 year ago
Text
Ale mnie wkurwiająąą katolicy i to ich przekonanie że wszyscy niewierzący muszą brać udział w ich obrządkach. Ktoś niewierzący przychodzi na uroczystość i nie wchodzi do kościoła bo to wbrew jego przekonaniom? Obraza majestatu kurwa
4 notes · View notes
tancerz85 · 8 months ago
Text
Nie, Polak niewierzący nie może być zmuszany do opuszczenia kraju. W Polsce obowiązuje zasada wolności religijnej, co oznacza, że każdy ma prawo do wyboru swojej religii lub jej braku.
0 notes
auslanderkawszwajcarii · 1 year ago
Text
Kościół, podatki i religia w Szwajcarii
Szwajcaria nie ma oficjalnej religii państwowej. Według spisu ludności z 2016 roku, dominującą religią, wyznawaną przez dwie trzecie ludności jest chrześcijaństwo. Ponad jedną piątą społeczeństwa stanowią niewierzący i nieokreśleni, a największą mniejszością religijną jest islam (5,2%). Podatek kościelny w Szwajcarii to podatek nakładany przez kościoły regionalne w celu sfinansowania swoich…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
Text
114dzień, 114cud - Temat tabu
Przez pewne sytuacje w moim życiu nauczyłam się nie rozmawiać o wierze. Uważałam, że to kogoś osobista sprawa i jeśli kogoś dobrze nie znam, to nigdy nie chce dzielić się swoimi spostrzeżeniami. Oprócz bloga i rozmów z rodzicami, czy z wierzącymi bliskimi, staram się zawsze omijać ten temat. Jest on dla mnie niewygodny, a poza tym zawsze boję się konfliktów, które mogą wyniknąć z tego typu rozmów.
Przyznaje się, że jestem typem człowieka, który lubi stawiać na swoim, lubi kiedy ktoś uważa tak jak ja, lubi narzucać komuś swoje zdanie. Był to mój wielki problem wcześniej, bo przez to zdarzały się sytuacje, których wolałabym uniknąć. Przez długi czas żyłam z osobą niewierzącą i mam przez to wielki odcisk, który nadal się nie zagoił, dlatego gdy tylko ktoś wchodzi w tematy religijne, wolę powiedzieć „stop!” i zakończyć, niż urazić kogoś albo co gorsza, bym straciła z tą osobą dobry kontakt.
Ostatnio pewna osoba wysłała mi filmik, który nie ukrywam, uderzył w moje religijne ego. Stwierdziłam jednak, że wolę się wycofać i powiedzieć, że nie chce kontynuować tego tematu, bo nie jestem odpowiednią osobą. Większość ludzi czytając taką wiadomość odpisałoby pewnie „okej, rozumiem”. Spotkałam się jednak z inną odpowiedzią: „Właśnie, że jesteś odpowiednią osobą, bo wiem, że wierzysz, a ja nie, wiec można podebatować”. I tak się zaczęło. Ostrożnie tłumaczyłam, jak ja do tego podchodzę, starając się nie narzucać swojego zdania tej drugiej osobie.
Cudem była dla mnie ta wiadomość. Zdziwiłam się, że osobę w ogóle niewierzącą może zainteresować kogoś wiara. Poczułam się bardzo dobrze, chociaż wiem, że pewnie moje słowa nie wiele zdziałają, bo ważniejsze są czyny i postawy, to jednak zawsze warto próbować. Może kiedyś odrodzi się w niej chociaż maja iskierka nadziei.
1 note · View note
pushthebutton2 · 3 years ago
Text
Taka sytuacja:
On, co najmniej nie praktykujący, wydaje mi się, że po prostu niewierzący. Po rozwodzie.
Ona, wierząca, praktykująca, zależy jej na ślubie kościelnym.
Bada możliwości rozwodu kościelnego. No ale przecież wie, że nie ma przesłanek, przecież wie, że bardzo rzadko są, a znakomita większość rozwodów kościelnych to pic na wodę i gruby przekręt. Czy w celu zawarcia ślubu kościelnego grzeszyłaby dążąc do fałszywego stwierdzenia nieważności ślubu kościelnego?
12 notes · View notes
twojtesc · 3 years ago
Text
“Dżuma” Alberta Camsusa
  Ogólnie tu nie ma zbytnio co streszczać. Jest dżuma w 194X roku w Oranie w Algierii. Trzeba pamiętać, że dżuma jest alegorią nie tylko choroby, ale też zła. 
  Doktor Bernard Rieux - Nie wierzy w boga, jako pierwszy z lekarzy zwrócił uwagę na chorobę. Od początku do końca walczy z dżumą. Lekarz z powołania, jednak walka z dżumą była dla niego bardzo trudna i wyczerpująca psychicznie, porównuje siebie do Syzyfa. Jego żona była chora więc pojechała do sanatorium, gdzie pod koniec epidemii dżumy zmarła. Rieux nie zdążył się z nią zobaczyć przed jej śmiercią przez kwarantannę miasta. 
  Jean Tarrou - Drugi po Bernardzie Rieux kronikarz pandemii, opowiada o lekkich historyjkach np. o starym dziadzie, który wabił koty, po czym zadowolony na nie pluł. Po tym, jak szczury przestały umierać na ulicach, staruszek był zasmucony, że koty się już nie pojawiają. Pomaga Rieux, mimo, że oryginalnie przyjechał tutaj tymczasowo. Był otwarty na ludzi i lubił się bawić, jednocześnie był skory do pomocy. Miał traumę z powodu jego ojca, który zabierał go na rozprawy sądowe, gdzie jego ojciec bezuczuciowo walczył dla oskarżonych o wyroki śmierci. Widział też jego egzekucje. Po tym, uciekł z domu a po śmierci ojca wziął do siebie matkę, jednak ona też później zmarła. Od tamtego czasu chciał walczyć ze śmiercią. Uważał, że cały świat jest “zadżumiony”, że trzeba uważać aby nikogo nie “zarazić”. On i Rieux zastanawiali się, czy można zostać świętym bez Boga, dążył do doskonałości moralnej.
  Joseph Grand - Urzędnik, trochę frajer bo pracując w urzędzie liczył na duże pieniądze, ale nigdy nie zebrał się do tego aby spytać o awans, mimo, że był solidnym pracownikiem. Chciał napisać opowieść, ale przez jego “problem z wypowiadaniem” napisał jedynie jedno zdanie. Osoba bardzo dobra i uczynna, powstrzymuje samobójstwo Cottardowi. Odeszła od niego żona, którą on nadal kocha i wini się za to. Wzruszająca jest scena, gdy podczas świąt Bożego Narodzenia urzędnik zaczyna płakać przed wystawą sklepową. Dżumę złapał, jednak ją przeżył.
  Raymond Rambert - Dziennikarz, który znalazł się w Oranie tuż przed wybuchem epidemii i został tu przymusowo zatrzymany. Tęskni za ukochaną, jest energetyczny, trochę egoistyczny. Czuje się w mieście samotny i wyobcowany. Wielokrotnie próbuje wydostać się z miasta, najpierw chodząc do urzędu i domagając się przepustki, później nielegalnie, co mu się w końcu nie udaje. Uważał, że skoro nie jest z Oranu, to dżuma go nie dotyczy. Po tym, gdy dowiaduje się, że Rieux też ma żonę z którą nie może się widzieć, stopniowo zaczynał zmieniać zdanie. Oznajmia, że będzie im pomagał do czasu jego ucieczki z miasta, na którą w końcu się nie decyduje. Na początku uważa, że można być szczęśliwym tylko na własną rękę, a na końcu wierzy, że można być szczęśliwym i pomagać innym. Udało mu się na końcu spotkać z żoną.
  Ojciec Paneloux - BÓG ZESŁAŁ, NIEWIERZĄCY DOSTANĄ DŻUME I UMRĄ BO TO KARA OD BOGA!! Ogromne wrażenie na ojcu Paneloux wywarła śmierć synka pana Othona. W obliczu cierpienia niewinnego dziecka jego wytłumaczenie dżumy przestało się sprawdzać. Na końcu umarł szczęśliwy. Imo nie zbyt ciekawe i w sumie pewnie się nie przyda także 
  Rentier Cottard - Próbował popełnić samobójstwo, bo popełnił jakieś przestępstwo i się bał, że go złapią. Kapnął się, że mu nic nie zrobią bo dżuma więc zaczął szaleć, chodził do restauracji, ogólnie zaczął trochę się lepiej bawić. “Strach stał się normą dla każdego”.  Gdy dżuma powoli się wycofuje zaczyna się bać i z okna zaczyna strzelać do tłumu. Policja go złapała i został wysłany do szpitala psychiatrycznego.
  Pozostałe postacie z klp Michel – dozorca w kamienicy Rieux, pierwsza ofiara dżumy. Matka Rieux – osoba łagodna i dobra, przyjechała do Rieux, żeby pomóc mu podczas nieobecności żony. Żona Rieux – wyjechała na kilka dni przed wybuchem epidemii do sanatorium. Umiera tam tuż przed zakończeniem epidemii, Riuex nie zdążył się z nią zobaczyć przed jej śmiercią. Othon – sędzia śledczy, człowiek bardzo surowy. Mówi „pani” do żony, w trzeciej osobie („on”, „ona”) do dzieci. Bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków zawodowych i ubolewa nad tym, że jedynym przestępstwem, jakiego dopuszczają się po wybuchu epidemii mieszkańcy Oranu, jest nieprzestrzeganie rygorów związanych z chorobą. Zmienia się po śmierci swojego synka. Dobrowolnie zostaje w obozie kwarantanny, pracując tam jako ochotnik. Umiera na dżumę w ostatnich dniach epidemii. Jeanne – żona Granda, odeszła od niego do innego mężczyzny. Narzeczona Ramberta – mieszkanka Paryża, Rambert jest do niej bardzo przywiązany, po zakończeniu epidemii przyjeżdża do Oranu. Gonzales – pi��karz, działacz kontrabandy, to on zajmuje się przemytem ludzi poza granice miasta. Castel – stary lekarz, to on pierwszy wypowiada straszne dla mieszkańców słowo „dżuma”. Potem produkuje własne serum. Ciekawie przedstawiona jest jego relacja z żoną. Narrator mówi, że państwa Castel nie łączyło wielkie uczucie. Gdy jednak w czasie wybuchu epidemii pani Castel była poza bramami miasta, jako jedyna postanowiła wrócić – zrozumiała, że tak bardzo brakuje jej męża, że jest gotowa zaryzykować życie. Ostatecznie Castel umiera na dżumę.
Motywy:
Lekarz
Śmierć
Cierpienie
Choroba
Zmiana wewnętrzna
Bóg i religia
Zło
Miasto (to miasto było chujowe, nudne, brzydkie i było coś, że budynki są odwrócone od morza.)
Miłości
Samotność
15 notes · View notes
wolcichyczas · 4 years ago
Text
09/24/2021
2 Samuela 12:15-31
(15) Potem Natan poszedł do swojego domu. Pan zaś ugodził dziecię, które żona Uriasza urodziła Dawidowi, i ono zachorowało. (16) Wtedy Dawid błagał Boga za dziecięciem i pościł Dawid, a gdy przyszedł na noc do domu, leżał całą noc na ziemi, (17) gdy zaś przystąpili do niego starsi jego domu, aby go podnieść z ziemi, nie chciał wstać i nie spożył z nimi posiłku. (18) Siódmego dnia dziecię zmarło. Słudzy Dawida bali się powiedzieć mu, że dziecię nie żyje, myśleli bowiem: Jeżeli oto, póki jeszcze dziecię żyło i my mówiliśmy do niego, on nie słuchał naszego głosu, to jakże mamy mu powiedzieć, że dziecię nie żyje? Gotów jeszcze zrobić sobie coś złego. (19) Lecz Dawid spostrzegł, że jego słudzy szepcą między sobą, domyślił się więc, że dziecię nie żyje. I zapytał Dawid swoich sług: Czy dziecię zmarło? A oni odpowiedzieli: Zmarło. (20) Wtedy Dawid podniósł się z ziemi, umył się, namaścił, zmienił swoje szaty i poszedł do świątyni Pana, aby mu oddać pokłon. Potem powrócił do swojego domu, poprosił o posiłek, a gdy mu go podano, spożył go. (21) Wtedy rzekli do niego jego słudzy: Co ma znaczyć to, co uczyniłeś? Dopóki dziecię żyło, pościłeś i płakałeś, a gdy dziecię zmarło, podniosłeś się i spożyłeś posiłek? (22) A on odpowiedział: Dopóki dziecię żyło, pościłem i płakałem, gdyż myślałem sobie: Kto wie? Może Pan zlituje się nade mną i dziecię będzie żyło? (23) Teraz zaś, gdy zmarło, po cóż mam pościć? Czy mogę je jeszcze przywrócić życiu? To ja pójdę za nim, a nie ono powróci do mnie. (24) Następnie Dawid pocieszał Batszebę, swoją żonę, przybył do niej i obcował z nią. Potem ona urodziła syna, któremu nadał imię Salomon. A Pan go miłował. (25) I poruczył go opiece Natana, proroka, a ten nadał mu imię Jedidia (Umiłowany przez Pana) ze względu na Pana. (26) Tymczasem Joab stoczył bitwę o Rabbę ammonicką i zdobył stolicę królewską. (27) Wyprawił więc Joab posłańców do Dawida z doniesieniem: Stoczyłem bitwę o Rabbę i właśnie zdobyłem dzielnicę wód. (28) Zbierz więc resztę zbrojnego ludu i oblegnij pozostałą część miasta, i zdobądź ją, abym to nie ja zdobył miasto i aby nie nazywano go moim imieniem. (29) Zebrał tedy Dawid cały zbrojny lud i podążył do Rabby, stoczył o nią bitwę i zdobył ją. (30) Potem zdjął koronę z głowy Milkoma; waga jej wynosiła talent złota, nadto miała ona w sobie kamień drogocenny. Dawid włożył ją sobie na głowę, wyniósł też z miasta bardzo wiele łupów. (31) Następnie kazał wyprowadzić mieszkańców miasta i zatrudnił ich przy piłach do obróbki kamienia i przy żelaznych zębatych młockarniach, i przy żelaznych siekierach, zapędził ich też do wyrobu cegieł. Tak postąpił Dawid ze wszystkimi miastami Ammonitów, po czym Dawid powrócił wraz z całym zbrojnym ludem do Jeruzalemu.
Dawid wszedł w okres modlitwy i postu za syna Batszeby, prosząc Pana żeby dziecko nie umarło z powodu jego grzechu. Kiedy dziecko umarło tydzień później, słudzy Dawida bali się powiedzieć mu o tym biorąc pod uwagę jego ostatnie czyny. Dawid miał nadzieję, że zmiana jego czynów doprowadzi do zmiany w postanowieniu Pana. Widzimy w innych miejscach w Biblii, że zmiana okoliczności może prowadzić do zmiany rezultatu, jak to było w przypadku miasta Niniwy w księdze Jonasza, gdzie miasto nie zostało zniszczone ponieważ mieszkańcy pokutowali. Niemniej, dekret Pana wszedł w życie i dziecko umarło. Dawid znajduje satysfakcję w fakcie, że ostatecznie spotka się ze swoim martwym synem (w.23). Do czasu śmierci i zmartwychwstania Jezusa, wiemy z tego co Jezus mówi w Łukasza 16:19–31 nt. bogacza i Łazarza, że zarówno wierzący jak i niewierzący idą do Sheolu (w Łukasza nazwany Hadesem), który jest “miejscem umarłych”. Tym samym, stwierdzenie Dawida nie określa specyficznie, że jego syn ostatecznie będzie w niebie, ale wiemy, że cokolwiek Pan zadecyduje, to jest właściwe i słuszne. Inne miejsca w Piśmie sugerują, że mentalnie niesprawni, którzy nie są w stanie uwierzyć, zostaną przykryci przez krew Chrystusa. Później, Dawid i Batszeba będą mieli następnego syna, Salomona (w.24), którego imię jest pochodną od słowa pokój. Bóg go miłował, stąd też jego drugie imię to Jedidia. To właśnie Salomon będzie podążał w ślady Dawida i to on zbuduję Panu świątynię. Narracja porażki Dawida kończy się narracją wojny z Ammonem (Rozdziały 10-12). Bóg nie jest dżinem w butelce, którą możemy potrzeć w odpowiedni sposób i dostać to co chcemy. Niemniej, On jest łaskawy i przebacza!
Krok Życiowy
Bóg używa grzeszników- wszyscy nimi jesteśmy, zbawieni z Jego łaski! Bądź jak Dawid i zmień się, i bądź chętny by przyjąć konsekwencje Twojego grzechu.
4 notes · View notes
nadwislanskiswit · 4 years ago
Text
5 lutego 2021, piątek. Apostazja w kościele na Chmielnej. Nawet spoko proboszcz, doradził co wpisać, jak zmienić tekst „podania”.
Dodatkowo kazał podpisać oświadczenie o zrzeknięciu się pochówku katolickiego. Podpisałem. Po śmierci to i tak nie będzie mój największy problemik.
Czyli jestem już niewierzący praktykujący.
1 note · View note
Text
Cimoszewicz: Nie wierzę, ale w sprawie uchodźców popieram papieża
Cimoszewicz: Nie wierzę, ale w sprawie uchodźców popieram papieża
Jako człowiek niewierzący popieram stanowisko papieża w kwestii przyjmowania uchodźców. Jako kraj katolicki powinniśmy się nad tym pochylić – oświadczył były premier i minister sprawiedliwości w programie „Gość Wydarzeń” w telewizji Polsat News.
View On WordPress
0 notes
30sechorror · 6 years ago
Text
Konsekwencje
Leon kichnął, po czym natychmiast rozległo się ciche plaśnięcie. Mężczyzna zaklął i schylił się ostrożnie - ostatnio często wypadało mu biodro - wymacał niewielką, mokrą grudkę na wycieraczce domu, przed którym stał. Rozejrzał się ostrożnie, po czym oblizał ją dokładnie i wepchnął sobie z powrotem w oczodół, a następnie zapukał do bielonych, drewnianych drzwi.
Po kilku chwilach drzwi otworzyła mu mała blondynka ze starą, zaropiałą raną na czubku głowy. Pewnie spadła z rowerka jakiś czas temu. Ależ musiała łupnąć. Krawężnik chyba zaliczyła.
- Mama albo tata w domu? – zapytał uprzejmie, uchylając kapelusza i mrużąc nieco powieki. Nie chciał, by oko wypadło mu ponownie, to zwykle nie robiło na nikim najlepszego wrażenia.
Dziewczynka pokiwała głową na tak, ale dalej stała w drzwiach.
- A czy mogłabyś ich zawołać? – Leon nie tracił rezonu, dzieci potrafiły być niemądre.
Mała pokręciła tym razem głową i uniosło nieco brodę do góry, odsłaniając szeroką ranę, biegnącą przez całe gardło. Kurde, jestem za późno.
Leon wyprostował się nieco i powiedział formalnym tonem:
- W imieniu Biura Kontroli Niezbawionych parafii pod wezwaniem świętego Jerzego oświadczam, że wchodzę do tego budynku na mocy praw nadanych mi przez lokalną społeczność.
Następnie wyminął dziewczynkę i wszedł do środka. Odór gnijącego mięsa był przeraźliwy. Na środku salonu siedziały dwa kilkutygodniowe trupy. Każde z głową odstrzeloną z dwururki. Samobójstwo rozszerzone, pomyślał, po czym spojrzał na rany małej. Nie do końca im się udało rozszerzyć.
Wyjął telefon i wybrał numer do Sprzątaczy.
- Jarek? Przyjedź na Wigilijną 4, mamy tu dwa zejścia i jedno pisklę do przejęcia.
Klęknął przed dziewczynką i spojrzał jej w oczy.
- Rodzice byli niewierzący Przedtem, tak?
Mała pokiwała krótko głową.
- Ale ty już chyba wierzysz, co?
Dziewczynka wzruszyła ramionami.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze – powiedział, doskonale wiedząc, że nic nie będzie dobrze.
1 note · View note
twojtesc · 3 years ago
Text
Ten uczuc kiedy w sumie to jestes niewierzący i musisz sie zastanawiac czemu dzisiaj sklepy pozamykane
2 notes · View notes
wolcichyczas · 4 years ago
Text
08/20/2021
Tytusa 2:11-3:3
(11) Albowiem objawiła się łaska Boża, zbawienna dla wszystkich ludzi, (12) nauczając nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i światowych pożądliwości i na tym doczesnym świecie wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie żyli, (13) oczekując błogosławionej nadziei i objawienia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, (14) który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach. (15) To mów i tak napominaj, i tak strofuj z całą powagą. Niechaj cię nikt nie lekceważy. (1) Przypominaj im, aby zwierzchnościom i władzom poddani i posłuszni byli, gotowi do wszelkiego dobrego uczynku, (2) aby o nikim źle nie mówili, nie byli kłótliwi, ale ustępliwi, okazujący wszelką łagodność wszystkim ludziom. (3) Bo i my byliśmy niegdyś nierozumni, niesforni, błądzący, poddani pożądliwości i rozmaitym rozkoszom, żyjący w złości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący siebie nawzajem.
Pierwsza część drugiego rozdziału opisuje jak powinniśmy żyć.  Ostatni werset drugiego rozdziału opisuje dzięki czemu takie życie jest możliwe! Boża łaska (w.11) objawiła się, lub uczyniła jasnym zbawienie dla wszystkich ludzi. To zbawienie jest dla każdego, chociaż oczywiste jest iż nie każdy je przyjmię. Stąd, w wersecie 12 pojawia się kontrast. Ta łaska uczy wierzących żeby czegoś się wyrzekli i coś przyjęli. Wierzący musi przestać okazywać Bogu brak szacunku oraz nie pozwolić żeby kontrolowały go światowe pożądliwości. Wierzący ma żyć wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i pobożnie w czasie swojej wędrówki w tym świecie i oczekiwaniu na świat przyszły (w.13). Słowo “nadzieja” w w.13 to nie życzenie (tak jak, „Mam nadzieję, że…), ale pewne oczekiwanie na coś, czego jeszcze nie mam. Zauważ wzór: trzy razy w tym liście Bóg jest nazywany Zbawicielem (w. 1:3; 2:10; 3:4), a także trzy razy Jezus jest nazwany Zbawicielem (w. 1:4; 2:13; 3:6). Za każdym razem z odniesieniem do Jezusa, a zaraz potem do Boga. Nie mówiąc tego w zbyt oczywisty sposób, Jezus uważany jest za równego Bogu. Jezus oddał siebie (w.14) jako zapłatę (odkupienie) i wykupił nas (odkupienie) z więzów grzechu. Odkupienie zawsze odnosi się od sytuacji, w której jedna strona płaci drugiej. Zostaliśmy wykupieni Jego krwią na krzyżu (Ef.1:7) z naszych grzesznych więzów (Jana 8:34) do nowej relacji z Bogiem ( Rzm. 6:22). Jak wykazuje to Paweł, te doktryny nie mają być debatowane, ale nauczane takie jakie są (w.15), z przekonaniem i autorytetem. Tym samym, wierzący mają mieć uległe nastawienie w stosunku do ludzkiego autorytetu (3:1) i okazać szacunek wszystkim ludziom (w.2), w przeciwieństwie do tego jacy byli wcześniej (w.3).
Krok Życiowy
Żyjemy na tym świecie, ale musimy postępować inaczej- lepiej niż ten świat. To bardzo smutne kiedy niewierzący nie widzą różnicy w tym jak żyjemy.
1 note · View note
bilberrybun · 3 years ago
Text
dobra kurwa, mogę być niewierzący, ale nic nie ma takiego przekazu jak "ło jezusicku" wypowiedziane w sposób typowo wiejsko podkrakowski
1 note · View note
jezuuchrystee · 3 years ago
Text
Niewierzący katolicy
Miłość bez uczuć
Pocałunki bez namiętności
Ludzie bez serca
0 notes