#nieśmiałość
Explore tagged Tumblr posts
Text
„Nieśmiałość nigdy nie była Twoją główną cechą, to była reakcja na traumę. Większość nieśmiałych osób to w rzeczywistości najbardziej ekspresyjne dzieci, które będąc ciągle oceniane i krytykowane stworzyły nieśmiałość jako mechanizm obronny”
- autor nieznany
#cytat po polsku#polskie cytaty#cytat dnia#cytaty#cytat#pozytywne cytaty#blog z cytatami#polski cytat#nieśmiałość
283 notes
·
View notes
Text
Zapach Twojej skóry kojarzy mi się ze słońcem. Czy tak mogłoby pachnieć lato?
#zapach#skojarzenie#wspomnienie#miłość#związek#uczucia#życie#słońce#lato#zakochanie#szczęście#wzruszenie#nieśmiałość#dotyk#pocałunek#usta#skóra#wakacje#dobro
19 notes
·
View notes
Text
"W pracy często milczę. Może myślą, że jestem nieśmiała, czasem rzeczywiście jestem, ale najczęściej nic nie mówię, bo ciężko mi włączyć się do rozmowy."
~ "Ta druga" Therese Bohman.
3 notes
·
View notes
Text
Zawsze najbardziej kręciło mnie dobro... i nieśmiałość.
1 note
·
View note
Text
👉👈 Znasz kogoś nieśmiałego?
W jaki sposób spędzacie wspólnie czas, rozmawiacie lub wspierasz taką osobę? 🫂 Czy masz swój sposób❓
Poruszyłem ten temat ostatnio w gronie znajomych, co zainspirowało mnie do nagrania tego odcinka. 🙂 Rozmawiamy w nim o tym:
🔹co potęguje nieśmiałość 🔹czy można przezwyciężyć nieśmiałość 🔹jak zdobyć zaufanie nieśmiałej osoby
SUBSKRYBUJ
🟥 Nowe odcinki! Nowe odcinki pojawiają się w środy (co 2 tygodnie) o 7:00 rano.
Wielkie dzięki za bycie częścią społeczności! 🙂
https://open.spotify.com/episode/48r48GrXtH4tYcAHubGc8Yg
1 note
·
View note
Text
"W życiu wygrywa ten, kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach, swoje lenistwo i swoją nieśmiałość.
535 notes
·
View notes
Text
"(...) gdybym zapomniał, to nie byłbym już ja, bo ty weszłaś we wszystkie moje rzeczy, zmieszałaś się z najdawniejszymi wspomnieniami, doszłaś tam, gdzie nie ma jeszcze myśli, gdzie nie rodzą się nawet sny, tam, gdzie są tylko ślepe przemiany materii, z których biorę początek, i gdyby ktoś wydarł cię ze mnie, zostałaby pustka, jak gdyby nigdy mnie nie było (...).
To, co czuję, jest dla ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miała wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukała wśród wspomnień jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inna i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nieważne. Pomyśl wtedy, że mogłaś mieć moją astronautykę równie jak moje sny i głos, i troski, i nieznane mi jeszcze pomysły, i moją niecierpliwość, i nieśmiałość, że w taki sposób mogłaś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślała, nieważne będzie, żeś nie umiała czy nie chciała tego mieć. Ważne będzie tylko, że byłaś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem - to znaczy życiem".
Stanisław Lem, Obłok Magellana
10 notes
·
View notes
Text
Z ŻYCIA SAMOTNIKA - wpis 3 (25.02.2024)
-> Znajomość z Julią
Niewątpliwie jednymi z bardziej pamiętanymi przeze mnie dniami są dni, w których poznaję nową osobę i jednocześnie ten nowy znajomy, bądź znajoma przynajmniej na pewien okres "gości" w moim życiu, tzn. zagaduje, kontaktuje się, pyta, jak minął dzień, opowiada o sobie. Dla wielu z nas, w tym dla mnie, są to piękne wydarzenia, kiedy to dwaj nieznajomi pewnego dnia spotykają się gdzieś przypadkowo, po czym zaczynają się poznawać, odkrywać się nawzajem, a nawet zaprzyjaźniać! Czasami nasz nowy znajomy, bądź znajoma okazuje się na tyle sympatyczną osobą, na tyle dobrze się z nią dogadujemy, że chcemy więcej rozmawiać, przebywać z tą osobą, więcej czasu z nią spędzać i mieć stały kontakt. Jednak życie pisze z reguły o wiele bardziej pesymistyczne scenariusze, w których niespodziewanie tracimy kontakt z kimś kogo poznaliśmy, z kim zaprzyjaźniliśmy się i na kim nam w pewnym stopniu zależało, żeby relację z tą osobą utrzymać. Przestaje ona odpowiadać na nasze wiadomości, nie odzywa się, znika bezpowrotnie. Dziś opowiem o jednym z takich przypadków, z którym spotkałem się niecałe trzy lata temu.
28 maja 2021. Byłem zaproszony na plan filmowy pewnego paradokumentu dla komercyjnej stacji. Jadąc na ten plan nie nastawiałem się kompletnie na nic. Trochę sobie posiedzę, wypełnię umowę, zagram w paru scenach, coś zjem, wezmę pieniądze i do domku. Tak sobie to wyobrażałem. Tak miało być. Plan odbył się w bardzo niewielkim gronie, więc czułem się komfortowo i spokojnie, do tego ulokowano go z dala od głównych ulic (mniej więcej tam, gdzie na zdjęciu). Na planie moje gałki oczne zarejestrowały kilka osób, których nigdy jeszcze nie widziałem, ani nie spotkałem. Zauważyłem m.in. pewną dziewczynę, która zajęta była czytaniem książki. Zastanawiałem się, jak do niej zagadać. Przymierzałem się do podejścia do niej i spytania jej, co czyta, choć niestety moje blokady okazały się finalnie zbyt duże, nieśmiałość ze mną wygrała i dziewczyna zniknęła mi z oczu. Plułem sobie wtedy w brodę, że nie odezwałem się do nieznajomej, że nie spróbowałem. Ciekawiło mnie co dokładnie dama czytała. Sądziłem, że dziewczyna odeszła z planu, ale okazało się, że weszła tylko do garderobianego autobusu żeby się przebrać do sceny, w której mieliśmy zagrać. Wkrótce także ja zostałem wezwany do garderoby - przebrałem się więc, wyszedłem, choć koleżanki nadal nigdzie nie widziałem. Udało mi się natomiast pogawędzić chwilę z dwiema innymi osobami w oczekiwaniu na naszą scenę. Po jakimś czasie szczęście uśmiechnęło się do mnie kiedy znów owa nieznajoma pojawiła się w zasięgu mojego wzroku. Czytała dalej. Tym razem już się nie wycofałem i z pewnym stresem rzuciłem do niej pytanie "Co czytasz?". Odpowiedziała i zaczęliśmy rozmawiać. Ku mojemu zaskoczeniu, przerwała wtedy czytanie, a rozmowa przebiegała płynnie i niezwykle miło. Dowiedziałem się, że ma na imię Julia. Wkrótce zagraliśmy wszyscy w jedynej scenie, w jakiej mieliśmy wystąpić tego dnia. Dzień zdjęciowy nie trwał dla nas zbyt długo i skończyliśmy dość szybko. Choć w trakcie sceny nie mieliśmy zbyt wielu okazji do dyskusji, to nie mogłem uwierzyć, z jaką lekkością i delikatnością przeprowadzałem z nią pierwszą konwersację. Po planie miałem tylko nadzieję zdobyć kontakt do nowo poznanej dziewczyny, tym bardziej, że nie był to plan kontynuacyjny i niewielka byłaby szansa spotkania jej ponownie. Nieśmiało spytałem się Julii, czy na mnie poczeka. Zaczekała i udaliśmy się spacerkiem na najbliższy przystanek autobusowy oddalony o niecałe półtora kilometra. Atmosfera panowała bardzo wesoła i miła. Czułem się wspaniale. Uświadomiłem sobie, jak bardzo brakowało mi takich momentów. Może taki wspólny spacer ze znajomym/znajomą nie był dla mnie zupełną nowością, choć przyznaję, że takie sytuacje, gdzie robię coś wspólnie z kimś, są u mnie niezwykle rzadkie. Pod koniec sympatycznego spaceru zaczekaliśmy na pierwszy autobus, a w międzyczasie dziewczyna podzieliła się ze mną kontaktem. W końcu dama wsiadła w swój autobus i pożegnaliśmy się.
Niestety kontakt z Julią urwał się po kilku tygodniach, ani nie spotkaliśmy się więcej razy. Nie ukrywam, że w tamtym okresie czułem wyraźny niedosyt, albowiem dziewczynę mocno polubiłem i zależało mi na dalszym kontakcie. Biło od niej ciepło i posiadała cechy, które bardzo cenię w innych. Mimo negatywnych emocji jakie towarzyszyły mi przez pewien czas od zakończonej znajomości, cieszyłem się i byłem dumny z kolejnego nabytego doświadczenia w relacjach międzyludzkich. Przeczytałem też książkę, którą tamtego dnia czytała ona!
#historia#kontakt#nostalgia#retro#chce być szczęśliwy#ludzie#introwertyk#chęć#brak kontaktu#wspomnienia#uczucia#samotność#pustka#miłość#rozmowa#bezsenność#przyjaźń#przyjaciele#plan filmowy#lepszy świat#z życia wzięte#moje życie#moje myśli#życie#mój pamiętnik#kartka z pamiętnika#mój blog#blog#moje przemyślenia#spacer
13 notes
·
View notes
Text
21/10/2024
Siemka witam w po weekendowym poście, bo oczywiście nie sposób było napisać je na bieżąco przez dwa dni.
Mam sie dobrze, było kilka zwałek i trochę źle się czuję, ale nie jest źle.
Zaczne moze od tego, że to co było w sobotę nie pamiętam XD a w niedzielę byłam u kuznki na urodzinach (swoją drogą ma 18 lat za dwa lata i to mnie przeraża bo dalej dla mnie jest tym brzdącem co latał w kolorowych legginsach i spodniach sztruksowych), no i zjadłam u niej ciasto, wypiłam herbatkę, oczywiście nie obeszło sie bez chamskich dogrywek na mój temat od strony per dziadka. “Jakbyś nie była taka pulchna to by ci nie było ciasno w samochodzie” po czym zaczął gwizdać lekceważąco, czyli tak jak zwykle.
Zaczął się temat też temat córki siostry mojej ciotki. Bo komentowali jak ona wygląda, że jest brzydka i wychudzona, że można ją złapać w talii obiema rękami i się będą stykać. I to był tak mocny trigger dla mnie, bo ten sam problem mnie dotyka, tylko że w przeciwieństwie do niej ja niestety zmuszam sie do jedzenia, bo pracuje. Ale niemniej jednak psychicznie podejrzewam że mamy ten sam problem i gdybym tylko miała z nią jakiś kontakt to szczerze chciałabym z nią pogadać.
Nie wiem, co sie ze mną ostatnio dzieje, ale zapragnęłam nagle poznawać ludzi, myślę o tym, jak fajnie byłoby sie z kimś spotykać na kawę i na jakieś przechadzki po mieście.
Dowiedziałam sie, ze z trójki Filipińczyków i Sycylijczyków jest jedna młoda Filipinka imieniem Mei i ma 23 lata. Mój kolega z pracy oczywiście jak to on zaczął swoje dzikie gody względem tej biednej dziewczyny (biednej bo nawet nie wie na co sie pisze biedactwo, bo typ nie dość że dosłownie jest niezrównoważony psychicznie to generalnie ma jakieś zaburzenie generalnie psychiczne i nie mówię tego by go obrazić tylko tak faktycznie jest, bo znam go już kilka lat) już nawet pomijam fakt że Mei mówi tylko po angielsku a on coś kombinuje z Google translate XD
Nie wiem, mega zechcialam ja zobaczyc, bo ponoć jest prześliczna i mega mnie to zaintrygowało ze zwyklej ludzkiej ciekawości, bo nigdy nie widziałam osoby akurat właśnie z Filipin na żywo. Chociaz moja mama miała okazję zamienić z nią przywitanie w WC XD
Myslalam, ze fajnie by bylo ją poznać, moze mniej bym sie bała rozmawiać po angielsku na głos, bo niestety przez moją nieśmiałość mam z tym ultra problem, mimo, że miałam kolegę przez pewien czas, który mieszkał bodajże w Kanadzie i rozmawialiśmy na voice na discordzie swego czasu.
M. dzisiaj sie mnie durno pytał, czemu jestem taka „zmadowana” na niego i śmiał sie ze mnie. Wiec powiedziałam, ze mnie po prostu wkurwia. Nagle gdy zobaczył, że wysłałam kilka serduszek typkowi tak dla beki, bo luźno gadaliśmy, to i on zaczął, po czym gdy mówiłam, żeby się ogarnął, wyskoczył do mnie z tekstem, że nie traktuje go eowno z tamtym gościem i te serduszka tłumaczył tym, że ma dobry humor i niby nie zawsze go nie ma. Eh? Ze co? I to ma być wytłumaczenie na jego najzwyczajniej w świecie widoczna zazdrość?? Nie bądźmy dziećmi.
Szczerze mam dość bycia tak traktowana, nazywana wiecznie „brachu”, pierdolca idzie dostać autentycznie. Nie wiem, może zaczęło mi to tak przeszkadzać bo zaczął mnie denerwować? Nie wiem, moze.
Pobrałam też dziś Star Stable, czyli powrót do starych korzeni, bo kto jak nie ja pokocha pikselowe koniki?
Also w sobotę dowiedziałam sie, ze dostaliśmy wstępne zaproszenie na wesele wujka w przyszłym roku w październiku. To daje mi motywację by w końcu zacząć chudnąć, za wszelką cenę, ja wiem, że mówiłam to wiele razy, ale sytuacja z siostrzenicą ciotki mnie striggerowala na tyle, że już inaczej nie potrafię myśleć. Mój umysł jest całkowicie chory, mimo, że w ciele nie ma zmian, to ja i tak karcę sie za każdy posiłek i każda spożyta kalorie.
Kiedyś również wspominałam o jeździectwie. Czyli jednym z najlepszych sportów jakie można uprawiać moim zdaniem. Myslalam żeby moze faktycznie coś zrobić w tym kierunku, z tego względu zmobilizuję się i odłożę pieniądze na prawko, by od nowego roku się przyuczać już powoli aby moze do końca 2025 roku zdac.
Jestem też zła na siostrę. Czuje sie przez to strasznie, bo haha niby z żartach mówi do mnie, że jestem hipokrytką i że nie mam żadnego mózgu. Szczerze? Kiedyś to po mnie spływało, ale im więcej słyszę że jestem cringowa, że jestem głupia i bezmózga, naprawdę czuję sie coraz gorzej, autentycznie zbieram sie na płacz kiedy tylko to usłyszę, tym bardziej od niej.
Jeszcze jak mówi, że prawko zda szybciej niż ja, bo ja nawet nie podejdę do niego, czuję jeszcze większą motywację żeby udowodnić jej że kurwa umiem i dam radę, jeszcze się będzie prosić żebym gdzieś ją zabrała.
Myślałam, że chociaż ona we mnie wierzy, ale chyba jednak nie.
4 notes
·
View notes
Text
"(...) gdybym zapomniał, to nie byłbym już ja, bo ty weszłaś we wszystkie moje rzeczy, zmieszałaś się z najdawniejszymi wspomnieniami, doszłaś tam, gdzie nie ma jeszcze myśli, gdzie nie rodzą się nawet sny, tam, gdzie są tylko ślepe przemiany materii, z których biorę początek, i gdyby ktoś wydarł cię ze mnie, zostałaby pustka, jak gdyby nigdy mnie nie było (...).
To, co czuję, jest dla ciebie nieużyteczne, wiem. Ale kiedyś będziesz miała wiele rzeczy za sobą i mało przed sobą. Będziesz może szukała wśród wspomnień jakiegoś oparcia, czegoś, od czego zaczyna się rachubę lub na czym się ją kończy. Będziesz już całkiem inna i wszystko będzie inne, i nie wiem, gdzie będę, ale to nieważne. Pomyśl wtedy, że mogłaś mieć moją astronautykę równie jak moje sny i głos, i troski, i nieznane mi jeszcze pomysły, i moją niecierpliwość, i nieśmiałość, że w taki sposób mogłaś mieć świat po raz drugi. A kiedy będziesz tak myślała, nieważne będzie, żeś nie umiała czy nie chciała tego mieć. Ważne będzie tylko, że byłaś moją słabością i siłą, utratą i odzyskaniem, światłem, ciemnością, bólem — to znaczy życiem".
Stanisław Lem "Obłok Magellana"
5 notes
·
View notes
Text
Jakże pięknie napisane.
Oko mi się zaszkliło. W dzisiejszych czasach to jest istna perła!
"Urzekająca, romantyczna, a wielka i międzynarodowa gwiazda, Tanita Tikaram uświetni jedną z najładniejszych nowych sal koncertowych w Polsce. 19 kwietnia 2024 wieczorem Cavatina Hall w Bielsku Białej rozbrzmi przebojami, które są z nami od przeszło 30 lat, które pozwolą wrócić do lat młodości, wieczorów z Listą Przebojów Marka Niedźwieckiego w klasycznym radioodbiorniku. Które nie tylko są artefaktami ku przeszłości, ale równie dobrze odkrywają nowe płaszczyzny do porozumienia z młodszymi pokoleniami, ba, dają niezwykłą szansę na wyjątkowy wieczór i moc kolejnych wspomnień z własnymi mniej lub bardziej dorosłymi dziećmi – rzecz sprawdzona i udokumentowana po koncertach artystki na Ladies’ Jazz Festival w 2020 roku w Gdyni , a potem na festiwalu w Łańcucie…
Tanita Tikaram to nie tylko wspaniały płytowy wielokrotnie ozłocony krążek debiutantki z 1988 roku. To przeboje ze wszystkich jej 11 pełnoprawnych albumów, na których minuty wzruszeń, zaskoczeń, emocji. Jej koncerty to natomiast radość, czystość, ciepło, urokliwa nieśmiałość i naturalność. To zachwyt tłumów fanów nad jej talentem kompozytorskim, wykonawczym i trafnością tekstów tak spójnych z naszymi przeżyciami i przemyśleniami." Wiem, masz dość tematów związanych z Tanitą T. Wcale się nie dziwię. 🥱 Gdybyś tam był* na moim miejscu, przeżywał*byś jak sroka zajście w ciążę. Jak sroki zachodzą w ciążę? Chyba normalnie. 😎 Muszę jednak sprawdzić.
Bez (ł)obrazy dla matek (nie srok! No taki humor mam wbudowany w system, nie przepraszam), łatwo to nie pójdzie. 🤪
3 notes
·
View notes
Note
Jakie cechy charakteru u ciebie przeważają? Wymień kilka wad i zalet 😎
Wrażliwość, empatia, uczciwość, tolerancja, szczerość, kreatywność, wyobraźnia, spostrzegawczość.
Moje wady: nieraz brakuje mi cierpliwości, łatwo się denerwuje , zbyt często chcę pomagać,niskie poczucie własnej wartości, nieśmiałość, nieraz nie potrafię ugryźć się w język.
Moje zalety: empatia, wrażliwość, chęć pomocy innym, uciwość, troskliwość.
Dziękuję za pytanie. Jeśli macie jakieś pytania to skrzynka jest otwarta 24/7. Pytajcie o wszystko co was ciekawi.
7 notes
·
View notes
Text
"W życiu wygrywa ten, kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach, swoje lenistwo i swoją nieśmiałość.
2 notes
·
View notes
Text
A czy Tobie zależy?
“Prawdę mówiąc, nie mam czegoś takiego, że mi na kimś zależy, tak jak z tamtymi byłymi, każdy coś by czuł, a ja nic.” Przytulił się, i pojechał do domu.
Naprawdę, nie wiem co się stało w mojej głowie, naprawdę go polubiłem. Pierwszy raz się spotkałem z kimś kto ma tyle wspólnego i zarazem równie przystojnego. 12 dni, bo tyle trwała nasza znajomość, trzy naprawdę super randki, gdzie pierwszy raz byłem na ramenie. Ogólnie te randki, to były moje takie prawdziwe, gdzie totalnie czułem nieśmiałość i uczucie romantyzmu. Byłeś wobec mnie naprawdę czuły, zainteresowany mną. Poznaliśmy się przez przypadek, dodałem cię tylko na snapie. W kinie poczułem, że jestem z tobą szczęśliwy. Planowałeś już kolejny film na który mógłbym iść z tobą, mówiłeś, żebym się nie przejmował, bo się zobaczymy jeszcze. Mieliśmy w przyszły poniedziałek. Wczoraj jak i dziś totalnie inaczej się z tobą rozmawiało, nie wysyłałeś tyle selfie co wcześniej, i sam nie zaczynałeś rozmowy. Zapytałem czy wszystko miedzy nami jest okej.
Komfort
Nie czujesz się komfortowo z tym, że ja coś czuje, a ty nic. Pewnie ja za szybko wszystko i to mogło spowodować u Ciebie uczucie odrzucenia, poniekąd czuje się winny. Kto ci się przyzna do tego, że to twoja wina? Mimo wszystko, to boli. Wiem, że trzeba iść na przód, dalej żyć. Naprawdę chciałbym, żebyś mi towarzyszył, jako ten kolega. Ale życie to nie koncert życzeń, Ciebie nie ma, ja zostałem z tym uczuciem sam. Będę teskinść, bo nikt nie wywarł na mnie takiego dobrego wrażenia jak ty. Te 3 nasze spotkania były naprawdę niesamowite i dziękuję za nie.
21 lat
Latka lecą, boje się, że w raz z wiekiem, będzie mi coraz gorzej kogoś znaleźć, boje się tej samotności, że będę sam. Chciałbym się tym wszystkim nie przejmować jak inni, tylko że ja widzę jak ten czas leci, a ja zerowa stabilizacja, głównie to przeze mnie tak było, z Mateuszem czy Oskarem. Poniekąd wierzyłem, że Adam mógłby za pół roku randkowania, zapytać. Teraz tylko wiem, że za pół roku go nie będzie, nie będzie go już nigdy. Nie potrafię myśleć o przeszłości, nie powoduje u mnie już ona żadnych odczuć. Po spotkaniu z Mateuszem, czuje jakbym zamknął 600 stronicowy rozdział mojego życia. Przyszłości żadnej nie widzę, pójdę na to wyższe stanowisko i co dalej? Każdy ma plan, marzenie czy cel, ja po zakończeniu szkoły straciłem cel. Tak naprawdę nie chce nic więcej od życia. Czuje się jakby mnie nie było, jakbym zmarł. Bez znaczenia, bez uczuć.
Mi nie zależy na mnie.
Kraków, 23:59 16.02.2023
Mieszkanie
7 notes
·
View notes
Note
Nieśmiałość u kobiet na początku znajomości - duża wada?
Żadna. Jestem zdania, że jeśli ktoś będzie miał się sobie sposobać to to zrobi, niezależnie po jakim czasie.
2 notes
·
View notes
Text
Jestem wyjątkowo słaby w byciu jak normalny człowiek, ostatnio przytulam się do poduszki żeby sobie odpocząć, ale wolałbym przytulić się do dziewczyny. Marnuję czas i tylko siedzę w domu, czemu nie potrafię być jak inni? Czemu się boję znaleźć pracy i rozmawiać z ludźmi? Czemu to jest takie nienaturalne? Tyle mija czasu i nic się nie zmienia, psycholog, psychiatra i inni lekarze mówią tylko, że wszystko w moich rękach i ja muszę wykonać krok do przodu, ale nie mogę go ciągle wykonać. Teraz piszę w tym miejscu to co myślę i widać, że jestem bez sensu, pare pikseli na ekranie nic nie znaczy i nic nie zmieni. Potrzebuję drugiej osoby z której mógłbym brać przykład, zazwyczaj najlepiej gdy jest to osoba ekstrawertyczna, co sama będzie do mnie mówić i nie będzie jej przeszkadzać, że mało mówię czasem. Ciężko jest znaleźć taką osobę lub kogokolwiek na moim miejscu, siedzenie w domu i nieśmiałość nawet przez internet tylko pogarsza szanse. Kiedy to się skończy? Chciałbym żeby ktoś mi pomógł
0 notes