#muzyka niesamowita
Explore tagged Tumblr posts
rabarbarzcukrem · 1 year ago
Text
Ok oficjalnie cofam całą krytykę i obawy które miałam na temat Chłopów. Arcydzieło.
33 notes · View notes
niepoprawnaromantyczka · 2 months ago
Text
sanah
SANAH daje mi oddech w mojej wrażliwości. Utula mnie. Lirycznie wszystkie stany emocjonalne jest wstanie przelać w muzykę i zrozumieć. Jak jest mi ciężko i wydaje mi się ze jestem ze wszystkim sama - włączam jej nutę i już wiem ze ona wie.
Muzyka jest niesamowita, serio… tyle razy mnie ratowała
Tumblr media
3 notes · View notes
sheena1234 · 1 year ago
Text
Poleciałam daleko słuchając blues'A i innych takich xD nie wiem czy jeszcze się tu znajduje ale jest miło... Przytulnie, przygarnęła mnie niesamowita muzyka... Polecam każdemu!!!
Starałam się odnaleźć na nowo a wystarczyło kilka skruszonych tabletek i alko∆ i muzyka żeby latać nad tym paskudnym szarym światem... U mnie kolorowo, przeniosłam się do lat 60's
2 notes · View notes
maxczyzykowski · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Co mówił nam Taco Hemingway 6 lat temu?
Taco Hemingway jest artystą, który w Polsce osiągnął wszystko co miał i nie koniecznie teraz musi komukolwiek cokolwiek udowadniać. To jest ciężki etap dla każdego artysty, bo ten dreszczyk emocji, który występował przed wydaniem kolejnego albumu lub singla mógł odejść w niepamięć a motywacja sprowadzona jest najpewniej do liczb. Pomyślicie dlaczego do liczb? Nie powinno to działać w drugą stronę? Nie powinien być spragniony głębszego przekazu niż dotychczas skoro jest już finansowo zabezpieczony? Otóż moja teoria w przypadku Filipa jest opozycyjna. przede wszystkim dlatego, że to co Taco miał nam powiedzieć, powiedział nam w powoli lejących się słowach z krążka Trójkąt Warszawski.
Usiadłem dziś jak co dzień przed iPadem i nie mam pojęcia skąd przyszło mi do głowy posłuchanie starego Szcześniaka. Przesłuchałem Trójkąt, Wszystko Jedno i dopadła mnie niesamowita nostalgia. Nie żeby nie dotykała mnie ona za każdym razem kiedy słucham tych dwóch kawałków, ale tym razem postanowiłem, że wypada o tym napisać kilka słów. Chociażby, żeby móc spojrzeć na ten tekst za kilkanaście lat i zrozumieć czym była muzyka z w latach młodości.
Oba kawałki zaczynają się od wstawek z mi nie znanych źródeł. Świadomie mi nie znanych. Nigdy ich nie sprawdziłem. Nie chciałem. Chciałem, żeby zostały one nadal moim onirycznym wyobrażeniem. Dziennika wieczornego? Wiadomości? Audycji radiowej? W każdym razie czegoś, co sprawia, ze czuje to, co czuł mój ojciec konsumując treści medialne za lat swojej młodości. Nastraja to mój umysł do odbierania oldschoolowych, z perspektywy mojego rocznika wręcz archeologicznych treści. Słyszę za to zupełnie świeżą - nawet jak na 2020 rok nawijkę. O czym?
O tym co najbardziej paskudne. O zepsuciu. O niemal mitologicznej Sodomie i Gomorze dzisiejszych lat. Mieście wielkim i nadgryzionym nadal komunizmem i postkomunistycznym społeczeństwie w pogoni za doskonałością i wyimaginowanym zachodnim lifestylem, który nie ma nic wspólnego z jego rzeczywistym obrazem. Filip maluje obraz dzisiejszej Warszawy, obecnej, nie tej 6 lat temu.
Tej Warszawie sprzed 6 lat można to wybaczyć, chociażby ze względu na jej wiek. Ludzie mogli się bawić w postkomunistycznym klimacie od 1989. W 2014 Wwa nadal była tylko 25 letnią młodą siksą oczekującą wrażeń, ale fakt iż jako 31 letnia dama nadal trwa w próżności i bezczynności jest dobijające. Co więcej próżność się pogłębia i pochłania coraz więcej mniejszych braci i siostry.
Fakt istnienia profili na instagramie takich jak @sportowawarszawka jest przerażający. I nie mówię tu o memach. Te lubię. Ale o ogromnej społeczności ludzi, które kolokwialnie mówiąc ma bekę z tego, że ich tatusiom się udało.Z tym że kiedy to miasto w którym oni się teraz bawią się rodziło, ci tatusiowie zapierdalali jak pojebani spiąć kilka godzin dziennie. Zapierdalali po to, żeby móc się kiedyś pobawić możliwe, ale głownie dlatego, że mogli. Mieli taka możliwość pierwszy raz odkąd pamiętają, że pieniądz który zarobią jest odzwierciedleniem ilości pracy, która włożyli w swoje dzieło.
Okazało się, że robili to po to, żeby ich dzieci mogły wrzucić jebaną relacje na medialny amerykański twór i pochwalić się przed znajomymi, że... no właśnie że co?
Ze nie maja szacunku do ciężkiej pracy. Ze ten co ma szybszy, większy, droższy ma lepszy?
Taco mówi o przerażającym społeczeństwie, o tym, że ludzie zgubili sens, o tym ze chce sie jesc maka bo ktoś uznał, ze ta druga ma ładniejsze nogi. Nie mówi o fajnych imprezach, o tym że świat rozwija - wbrew oględniej społecznej interpretacji. Mówi o tym jak świat się cofa, a w zasadzie Warszawa - synonim wielkiej polski. Rozwoju, inwestycji płodzonych obecnie z pieniędzy tych którzy rzeczywiście walczyli po to żeby Ci leniwi nic nie robili.
Taco nawija o smutku, o nostalgii i bezradności względem tworu, który pochłania nas wszystkich. O szybkim seksie i szybszych taksówkach kursujących od jednego klubu do drugiego mieszkania. O tworze - bombie z opóźnionym zapłonem.
3 notes · View notes
joananasik · 4 years ago
Text
„Nocą”
Pożądanie ogarnęło moje ciało. Wewnętrzny głosik tam na dole krzyczy, iż potrzebuje jego. Tu i teraz, w tym momencie.
Ona jest niesamowita, kiedy tylko się zjawia czuję ją i to mocno. Jej uśmiech sprawia, że moje nogi słabną.
Dwoje z pozoru odmiennych ludzi, którzy każdej nocy potrzebują siebie mieć blisko. Każde spojrzenie, dotyk, szept, bliskość to ogień piekła. Ciała ze sobą połączone, pocałunek za pocałunkiem schodzą w tą stronę.
Mocno, a zarazem delikatnie. Muzyka doznań i rozkoszy nosi się wysoko nad głowami. To prawda, że przyjaźń, miłość i pożądanie można znaleźć ze sobą w parze.
1 note · View note
miastaslow · 5 years ago
Text
Ikar. Legenda Mietka Kosza
Maciej Pieprzyca, ceniony reżyser, autor zekranizowanej powieści Chce się żyć, powraca ze swoją drugą książką. Ikar. Legenda Mietka Kosza, podobnie jak pierwsza powieść autorstwa Pieprzycy, została przeniesiona przez niego na szklany ekran. O tym, kim był tytułowy Mietek Kosz i dlaczego koniecznie powinniście sięgnąć po książkę Pieprzycy, dowiecie się w dalszej części recenzji.
Tumblr media
Większości osób postać Mietka Kosza z pewnością niewiele mówi. I nic dziwnego. Gwiazda Kosza, jazzowego geniusza fortepianu, jak szybko rozbłysła, tak szybko zgasła. Urodził się we wsi Antoniówka 10 lutego 1944 r., zmarł w Warszawie 31 maja 1973 r. w wieku 29 lat. Historia Kosza nie byłaby tak fascynująca, gdyby nie fakt, że w wieku 12 lat stał się niewidomy. Na kartach swojej książki Pieprzyca kreśli kolejne losy Kosza, zaczynając od lat dziecięcych, następnie przechodząc do okresu dojrzewania i godzenia się z utratą wzroku, muzycznej edukacji, bycia jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego jazzu przełomu lat 60. i 70. ubiegłego wieku, a kończąc na jego nagłej i niespodziewanej śmierci.
Podobnie jak w Chce się żyć, w Ikarze. Legendzie Mietka Kosza Pieprzyca wchodzi w buty głównego bohatera. Czytając tę historię, możemy spojrzeć na świat z perspektywy niewidomego Kosza. To, co najważniejsze w tej opowieści, to emocje i muzyka – jazz. Ikar. Legenda Mietka Kosza nie jest suchą biografią o genialnym jazzmanie, który nie poradził sobie z olbrzymim sukcesem. Dzięki temu, że w książce występuje narracja pierwszoosobowa, czytelnik odkrywa, jakie emocje i pragnienia targały utalentowanym muzykiem. To książka opowiadająca o cenie sławy, samotności oraz usilnym pragnieniu bliskości i czułości. W końcu to niesamowita opowieść o człowieku, który mimo przeciwności losu nie poddał się i spełniał swoje muzyczne marzenia.
Opowiedziana przez Pieprzycę historia Mietka Kosza porusza i pozostawia z wieloma pytaniami, na które bardzo często nie mamy czasu. Żyjemy coraz szybciej, dlatego nietrudno nie zauważyć smutku drugiej osoby ukrytego pod maską sztucznego uśmiechu. Sukces nie daje szczęścia, największe szczęście to mieć obok siebie drugiego człowieka. Może gdyby nie olbrzymi smutek, samotność i niespełniona potrzeba bliskości, gwiazda Kosza mogłaby znów rozbłysnąć na polskiej scenie jazzowej. Tego nigdy się już nie dowiemy.
Świetnym uzupełnieniem lektury jest ekranizacja. Choć film nigdy nie odda głębi książki, warto go obejrzeć, głownie ze względu na muzykę, która towarzyszyła Koszowi do ostatniej chwili.
W Ikarze. Legendzie Mietka Kosza Maciej Pieprzyca nie tylko przybliżył szerszemu gronu postać genialnego pianisty jazzowego, ale zwrócił także uwagę na ważne społecznie tematy, takie jak potrzeba bliskości czy samotność.
 Autor: Tomasz Pawlik
Korekta: Justyna Gierłowska
1 note · View note
imbumblledi · 6 years ago
Text
Preludium deszczowe część I. Samotne dzieci
Tumblr media
Tytuł: Preludium deszczowe
Autorka: Bumblledi
Parring: Larry Stylinson
Banner: smallworldinsideofme
Data publikacji: luty/marzec
Fabuła: Harry i Louis nigdy nie mieli się spotkać, ale los lubi płatać figle. Za sprawą jednego, niechcianego, biletu ich życie odmienia się.
Od Autorki: W końcu ruszam z tym opowiadaniem. Przez chwilę myślałam, że już nigdy nie uda mi się go napisać, ale jest. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. :) Kolejny rozdział powinien pojawić się jakoś za dwa tygodnie. Byłabym wdzięczna za kilka słów po przeczytaniu, a teraz nie przedłużając, zapraszam Was do czytania! :)
~~~
Pożegnał ostatniego pacjenta stojąc w drzwiach i patrząc, jak mały chłopiec w ramionach swojej mamy opuszcza przychodnię. Delikatny uśmiech widniał na jego twarzy, gdy patrzył na roześmianą twarz dziecka.
- Ostatni na dzisiaj? – zapytał Niall, zamykając teczkę z dokumentacja i oddając ja z powrotem recepcjonistce.
- Tak – odpowiedział, posyłając przyjacielowi uśmiech i wchodząc do gabinetu.  – W końcu będę mógł wrócić do domu. Jestem wykończony.
Niall zaśmiał się, kręcąc głową.
- Jakieś plany? – zapytał, zajmując miejsce na wolnym krześle.
- Nie. – Harry pokręcił przecząco głową, porządkując biurko i pakując swoją torbę – Mam zamiar obejrzeć jakiś film, a później iść spać. Muszę odespać ten tydzień.
Blondyn pokręcił głową.
- Powiedziałbym coś na ten temat, ale tym razem odpuszczę bo tak się składa, że mam coś dla ciebie.
Harry zaprzestał swoich czynności i spojrzał na chłopaka z pytaniem wymalowanym na twarzy.
- O czym mówisz? – zapytał.
Horan uśmiechnął się tylko i wstał z krzesła, wycofując się z pokoju.
- Poczekaj chwilę, zaraz wrócę.
Zielonooki patrzył się przez chwilę w miejsce, w którym zniknął jego przyjaciel, a później pokręcił głową z lekkim uśmiechem i wrócił do uprzątania biurka. Nialla poznał na studiach. Był ciepłą i towarzyską osobą, w przeciwieństwie do Harry`ego, który był raczej samotnikiem, spędzającym swój wolny czas z książką w ręku i kubkiem herbaty. Wszystko to jednak zmieniło się, gdy tylko się poznali. Niall bezproblemowo wkradł się w jego życie i choć może nie odmienił go znacząco to zdecydowanie je urozmaicił. Dzięki niemu Harry stał się bardziej towarzyski i otwarty, poznał więcej osób i w końcu zaczął żyć. Był mu bardzo wdzięczny za wszystko, co ten dla niego zrobił i choć Niall czasami bywał zbyt głośny, wygadany i bardzo bezpośredni, to Harry nie zamieniłby swojego przyjaciela za nic na świecie.
- Jestem. – powiedział Niall, wchodząc do gabinetu i ponownie zajmując miejsce na krześle – Proszę.
Wyciągnął ku niemu dłoń, w której trzymał białą kopertę.
- Co to jest? – zapytał Harry, biorąc papier w swoje dłonie i patrząc niepewnie na przyjaciela.
- Otwórz. – zachęcił go blondyn, uśmiechając się przy tym radośnie.
Harry obrócił kilka razy w dłoni kopertę, po czym spoglądając ostatni raz na przyjaciela otworzył ją i wyciągnął jej zawartość.
- Bilet? – zapytał, marszcząc brwi i spoglądając na Nialla  - Czemu mi go dajesz? Przecież wiesz, że nie lubię muzyki klasycznej.
- Wiem. – odparł prosto Niall z uśmiechem na ustach – Ale tak się składa, że my z Zaynem nie możemy pójść, więc pomyślałem o tobie.
- Niall. -  westchnął, zajmując miejsce za biurkiem – Dzięki, że o mnie pomyślałeś, ale nie mogę go przyjąć. Nie lubię muzyki fortepianowej i nie chcę tam iść, więc daj to komuś innemu.
Włożył bilet z powrotem do koperty i wyciągnął go ku Niallowi. Ten jednak pokręcił głową i odepchnął dłoń przyjaciela.
- Jest dla ciebie. – powiedział – Jeśli ty z niego nie skorzystasz, nikt tego nie zrobi.
- Niall…
- Nie. – przerwał jego wypowiedź – Nie możesz ciągle siedzieć w domu, Harry. Musisz wyjść, poznać kogoś. Marnujesz się.
Spojrzał na Harry’ego łagodnym wzrokiem, ale Harry nie dał się nabrać. Za dobrze znał to spojrzenie i za dobrze znał Nialla, by nie wiedzieć do czego ten zmierza.
- Nie zamierzam nigdzie iść. – powiedział, kręcąc przy tym głową.
- Harry… - zaczął Niall, ale chłopak nie pozwolił mu skończyć.
- Nie. – powtórzył – Wiem, co chcesz zrobić i doceniam to, że się o mnie martwisz, ale nie. Nie chcę tam iść. To nie jest dla mnie.
Blondyn westchnął.
- Skoro tak. – powiedział i wziął bilet, podnosząc się z krzesła – W takim razie wyrzucę go.
- Niall. – Harry podniósł się ze swojego miejsca i podszedł do przyjaciela – Dlaczego to robisz? Oddaj go komuś albo sprzedaj. Na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie chciał iść.
- Jest dla ciebie. – powiedział chłopak, wrzucają kopertę do kosza – I jeśli ty nie pójdziesz, to nikt tego nie zrobi. A szkoda, bo podobno to bardzo dobry koncert.
- Niall… - Harry westchnął zrezygnowany.
- Musze lecieć. – powiedział i klepnął Harry’ego po ramieniu, nim skierował się do drzwi – Mam jeszcze jednego pacjenta. Nie wszyscy mogą wyjść dziś wcześniej. – Puścił oczko do chłopaka i opuścił jego gabinet.
Harry westchnął, wpatrując się jeszcze przez kilka minut w miejsce, w którym zniknął jego przyjaciel. Bił się w głowie z myślami, a wyrzuty sumienia powoli osiadały w jego wnętrzu. Zawiedziony wyraz twarzy utkwił w jego głowie, a to ostatnie czego chciał. Niall robił dla niego tak wiele i Harry nie chciał go zawieść.
Nie chciał iść na ten koncert, ale wyrzuty sumienia powoli dawały znać o sobie coraz bardziej i chłopak przeklną w duchu, gdy zdał sobie sprawę, że Niall osiągnął dokładnie to, co zamierzał, nie robiąc przy tym nic.
- Niech cię, Niall. – szepnął pod nosem, wyciągając z kosza bilet.
***
Sala była pełna.
Wszyscy wokół ubrani byli elegancko i wydawali się być szczerze podekscytowani nadchodzącym koncertem – co chwila zerkając na scenę z wyczekiwaniem i przeglądając broszury z harmonogramem wieczoru. Na scenie pojawić się miało trzech artystów, z tego co Harry zdążył przeczytać z broszury, którą również otrzymał wchodząc na salę, a każdy z nich miał zagrać po pięć utworów i chłopak aż jęknął w duchu, gdy zobaczył, że miał tutaj siedzieć blisko dwie godziny.  
Odetchnął, wciąż nie potrafiąc uwierzyć w to, że tak łatwo dał się podejść przyjacielowi. Cóż… po dzisiejszym wieczorze wszystko może się zmienić, ale nawet w te myśli Harry nie potrafi uwierzyć. Za bardzo kocha tego swojego irlandzkiego przyjaciela i zbyt wiele mu zawdzięcza, by móc się chociaż na niego gniewać. Ale zawsze może poudawać, że choć trochę jest na niego zły za ten wieczór. Może, ale nawet i to nie jest pewne, bo Harry jest po prostu zbyt szczerym i uczciwym człowiekiem, by umieć bawić się w takie rzeczy. Zawsze był marnym aktorem.
Poprawił się na siedzeniu i ponownie rozejrzał dookoła. Koncert miał się zacząć za dwie minuty i wszyscy zdawali się podzielać ekscytacje i napięcie związane z nadchodzącym koncertem  zupełnie tak, jakby miało to być coś naprawdę wielkiego i ważnego. I tylko Harry zdawał się tego nie dostrzegać.
Zupełnie nie rozumiał reakcji tych ludzie. Nie wiedział, co takiego szczególnego widzą w słuchaniu grania przypadkowych osób nawet, jeśli rzeczywiście mieli wielki talent. Nigdy nie był zbyt dobry w rozpoznawaniu muzyki i dzieleniu jej na tą dobrą i mniej dobrą, a muzyka klasyczna była zupełnie poza jego zasięgiem. To nie tak, że nie słuchał żadnych piosenek. Słuchał i miał kilka swoich ulubionych zespołów, których wiernie się trzymał, ale to było zupełnie coś innego. Mógł rozmawiać o tamtej muzyce, bo się na niej znał, ale o komponowaniu nie wiedział nic i nawet jeśli te utwory będą ładne i będą mu się podobały, to skąd miał wiedzieć, czy są dobre?
Koncert się zaczął i sala zamilkła.
Wszyscy w skupieniu wpatrywali się w pierwszego artystę, grającego swój pierwszy utwór. I Harry musiał przyznać, że to było naprawdę coś. Z każdym dźwiękiem coraz bardziej rozumiał ekscytację tych wszystkich ludzi, bo to słyszał to było naprawdę coś.
Muzyka była niesamowita i chłopak całkowicie się w niej zatracił, zupełnie nie zwracając na nic uwagi. Z podziwem patrzył, jak smukłe palce chłopaka suną po klawiaturze fortepianu wydając co i rusz nowe dźwięki, które w sposób niezwykły się przeplatały tworząc jedną całość. Nigdy nie rozumiał, co ludzie widzą w patrzeniu na muzykę i w słuchaniu jej w tak oficjalny sposób, ale teraz zdawał się to powoli rozumieć.
Magia. Tylko to słowo przychodziło mu do głowy, gdy myślał o tym wszystkim. Muzyka przenikała go całego, docierając swymi dźwiękami do wszystkich komórek ciała pobudzając je i sprawiając, że czuł, jakby to było coś wyjątkowego. Był tak zaabsorbowany tym wszystkim, że nawet nie potrafił się ruszyć. I dopiero, gdy na scenę wyszedł ostatni kompozytor, Harry poprawił się na krześle i mrugnął oczami.
Chłopak siedzący przy fortepianie był piękny. Jego karmelowa grzywka zaczesana była delikatnie na bok, zgrabne palce powoli śledziły klawisze, jakby chciały zbadać ich powierzchnię, nim zacznie grać, a mały uśmiech błąkał mu się na wargach. I nim Harry zdążył przyjrzeć mu się bardziej, wszystkie emocje z jego twarzy zniknęły, a pierwsze nuty rozbrzmiały po sali. Grał pięknie, a Harry śledził oczami każdy ruch jego dłoni.
Jego muzyka była inna od pozostałych. Tamte utwory było mocne, bardzo upodabniające się do tych ze starszych epok, z nutami strachu i grozy. Te utwory były inne – bardziej delikatne i ciepłe, ale z nutami smutku na końcu. Zupełnie tak, jakby słońce nagle przyćmiły ciemne chmury. Wyzwalały w Harrym dziwne poczucie straty i smutek, którego nie potrafił wytłumaczyć. Jego serce biło dwa razy szybciej, gdy słuchał kolejnych nut, a uczucie strachu narastało z każda chwilą. Zupełnie tak, jakby miało się za chwilę coś wydarzyć. Ale tak się nie stało i już pochwali nuty znów zrobiły się lżejsze, zwiastując nadchodzącą radość i ciepło osiadło w dole brzucha chłopaka. Zupełnie tak, jakby zakochał się po raz pierwszy.
Będąc tak bardzo zapatrzonym w grającego chłopaka, nawet nie zwrócił uwagi na to, że koncert dobiegł końca, a sam chłopak podnosi i robi ukłon, by następnie zniknąć za kulisami. Wszyscy zbierają się do wyjścia i Harry nie ma wyboru – podąża za nimi. Nim opuszcza całkowicie salę ostatni raz ogląda się za siebie, posyłając scenie ostatnie spojrzenie z nadzieją, że zobaczy tam pięknego chłopaka. I o dziwno, jego nadzieje spełniają się, a chłopka, który grał jako ostatni stoi przy fortepianie, zbierając swoje nuty. Nie patrzy na niego, ale Harry`emu to nie przeszkadza, bo sam widok chłopaka jest wystarczający. Nie znał jego imienia, ale odniósł wrażenie, że przez te kilka utworów poznał go wystarczająco. Uśmiechnął się delikatnie, a potem opuścił budynek Teatru Wielkiego, by udać się do domu.
I pierwszy raz nie miał ochoty wracać do pustego mieszkania. Do samotności.
~~~
Wszedł do mieszkania, zamykając za sobą drzwi i odkładając klucze do misy przy wejściu. Cisza spowijająca cały dom sprawiła, że poczuł się obco – jakby nie był u siebie. Tak było niezmiennie od trzech lat, odkąd został zupełnie sam na świecie, nie mając nikogo.
Westchnął, a potem udał się do salonu po drodze patrząc na zdjęcia, które ukazywały jego wspomnienia. Zatrzymał się przy jednej, szczególnej dla niego fotografii ukazującej jego oraz jego mamę tuż po wygraniu przez niego konkursu Chopinowskiego. Była z niego wtedy bardzo dumna i on doskonale o tym wiedział. Widział to w jej czynach, a przede wszystkim w jej oczach, które zawsze tak bardzo lśniły, gdy patrzyła na jego grę. Była jego największym fanem i powodem, dla którego w ogóle grał.
Uśmiechnął się delikatnie, ścierając łzę, która spłynęła po jego policzku, gdy patrzył na jej uśmiech. Kiedyś myślał, że zapomni, że jej uśmiechnięta twarz wyblaknie w jego wspomnieniach, ale tak się nie stało. Wciąż pamiętał jej ciepły uśmiech i roześmiane oczy i choć zdarzały się chwile, gdy zapominał, a jego serce zaczynało bić szybciej ze strachu, że wspomnienia nie wrócą, to one zawsze wracały. Szczególnie wtedy, gdy siadał do fortepianu i zaczynał grać.
Dlatego właśnie podszedł do instrumentu, odsłonił klawiaturę i usiadł przy nim. Przez kilka chwil po prostu sunął palcami po klawiszach, zanim zdecydował się zagrać pierwszy dźwięk. Uśmiechnął się na tak dobrze znaną mu melodię i znów poczuł, jakby nie był tu sam. Jakby znów z nim była, siedząc obok i podziwiając jego grę, a przede wszystkim uśmiechając się w ten ukochany przez niego sposób.
Skomentuj :)
3 notes · View notes
kulturalnemakarony-blog · 6 years ago
Text
No dobrze, więc przedostatni odcinek GoT. . Spoilery, oczywiście. . Wiecie co, tak w sumie to miałam zacząć od tego, że nieśmiertelna taktyka wychodzenia garstką wojska przed mury, żeby dać się szybciej wybić przeciwnikowi, jest wyjątkowo silna w Westeros, i że o, jeszcze się jacyś Dothracy ostali, niesamowita sprawa. I że w sumie dobrze, że w poprzednim odcinku wybiło połowę armii, można było przyoszczędzić na statystach. I że skuteczność skorpionów spadła ze 100% do 0% w przeciągu jednego odcinka, i no tak, to wszystko prawda, i jest to głupie. W dodatku wszyscy, ale to absolutnie wszyscy bohaterowie w tym sezonie oberwali imperatywem narracyjnym, więc jak podejmują jakąś decyzję, to nie dlatego, że rozwój postaci ich do tego doprowadził albo jest to zgodne z ich charakterem w ogóle albo mogą coś przez to uzyskać, tylko dlatego, że mają znaleźć się w punkcie A lub B lub C, bo to ostatni sezon i trzeba jakoś zamknąć te wszystkie wątki. A że czasami bez sensu? No trudno, i tak zginą. (Looking at you, Jaime Lannister).
Ale no właśnie, jak już pominiemy, że w tym momencie wiele rzeczy w tym serialu nie ma sensu, a scenariusz opiera się na odznaczaniu kolejnych zaliczonych elementów (Cleganebowl? Check. Mad Dany? Check. Tragiczna śmierć bliźniaków Lannisterów? Check) bez dobrego pomysłu na to, jak do tego doprowadzić. No, to jak już pominiemy to wszystko, to jest to pierwszy odcinek w tym sezonie, w którym dostajemy kawałek naprawdę dobrej kinematografii. Sceny z ulic płonącego miasta były naprawdę świetne i mnie rzeczywiście wbiły w fotel. Zagrało tu wszystko, co miało: zdjęcia, muzyka, montaż. Stoję na stanowisku, że "Grze o Tron" dużo lepiej wychodzi gritty realism niż wszystko inne, i chociaż tak naprawdę oblężenie i plądrowanie miasta powinno pewnie wyglądać jeszcze gorzej, to tutaj balans pomiędzy tym, że na ekranie dzieją się rzeczy straszne, a tym, że ma to ładnie wyglądać, był dla mnie idealny. Dobrze gra też pokazanie, że tak naprawdę Daenerys przypłynęła do Westeros z obcą armią, dla której mieszkańcy siedmiu królestw to tylko wrogowie, nie ważne, czy walczą ze strachu, czy chcą się poddać, czy są tylko cywilami - to wszystko bydło do zabicia. Maisie Williams w tym docinku wygrywa wszystko, do tego stopnie, że nie przeszkadza mi nawet symboliczny biały wierzchowiec na koniec. Gdyby GoT przez cały czas trzymał ten poziom, wybaczyłabym mu o wiele więcej głupot.
Ale tak poza tym, to cieszę się teraz niemożebnie, że nie jestem emocjonalnie zaangażowana w te postaci, bo ojejku, ale ja bym była zła teraz. Daenerys jako villain ma sens, twórcy siali pod to ziarenka od dłuższego czasu i troszkę już na to czekałam, ale trzeba przyznać, że wow, szybko jej to poszło. I co prawda na początku odcinka spala własnego poddanego żywcem - po raz kolejny - ale i tak wszyscy jeszcze wierzą, że chce dobrze, bo muszą się jeszcze spektakularnie rozczarować. Tyrion jest tu po to, żeby nie myśleć i mieć smutną minę. Najlepszy moment Cersei to ten, kiedy była smutna, że nie dostała słoni. Poza tym nie robi już nic, zero złowieszczych planów. Sam przebieg bitwy o King's Landing, a właściwie wyżynania King's Landing, był tak przewidywalny, że nie wiem, czemu twórcy próbowali nam wmówić, że jest inaczej. Powrót Jaime'ego do Cersei nie ma żadnego sensu, ale no wiadomo, musiał zginąć. Ale przynajmniej chodził do tej samej szkoły co Jorah Mormont i bardzo dobrze wychodzi mu chodzenie, mówienie i walczenie ze śmiertelną raną.
Jakoś tak, nie wiem. Trochę mało to wszystko satysfakcjonujące jak na zakończenie ośmioletniej historii. /K
1 note · View note
szkotkaszkotka · 3 years ago
Text
kreatywność dzieciaków jest niesamowita.. obecnie.. spotkania towarzyskie odbywają się w... autach parking. samochód pełen dzieciaków. plus muzyka na cały regulator. życie jest piękne
0 notes
nadwislanskiswit · 3 years ago
Text
1:40 dom. Patrzę na mandalę. Telefon jak latarka. Łazienka, tango, Buenos Aires. Para. Po ciemku.
Kanapa. Muzyka, to niesamowita rzecz.
0 notes
art-vip · 3 years ago
Photo
Tumblr media
SPRAGNIENI SZTUKI II 🎨 Potrzebujesz inspiracji? Dla wszystkich miłośników sztuki początkujących jak i zaawansowanych. Zapraszamy na kolejną edycje ”SPRAGNIENI SZTUKI II” wraz z ART VIP oraz @sheratonpoznan To niesamowita okazja do rozwinięcia swojej pasji. 5 dniowe warsztaty malarskie pod okiem najlepszych polskich artystów z nutą dobrej zabawy. Po raz drugi będziemy zagłębiać się w stwierdzenie Z MIŁOŚCI DO PASJI❗️❗️❗️ . TERMIN: 08.09-12.09.2021r. . MIEJSCE: @sheratonpoznan . KOSZT: 2599 PLN - cena promocyjna przy zapisach do końca lipca 2699 PLN - cena przy zapisach w sierpniu . CENA ZWIERA: - warsztaty malarskie - akcesoria do malowania - fotorelacja i film z wydarzenia dla każdego uczestnika - nocleg - wyżywienie (śniadanie, obiadokolacja) - internet na terenie hotelu - basen - fitness - sauna . Liczba miejsc ograniczona!!!!!!!! . ARTYŚCI BĘDĄ Z NAMI: - Ewa De Luca - Olga Bukowska - Ewa Lanrecz - Małgorzata Borsukiewicz - Kika Steczkowska - Jacek Maślankiewicz - Yurii Shersobitiv - Juliusz Kegel - Paweł Deska . Projekt dla wszystkich, którzy chcą namalować swoje życie! - dla tych, którzy chcą nacieszyć oko i zmysły w najbardziej zielonym miastem w Polsce! - dla tych, którzy chcą malować i potrzebują wskazówek jak zacząć i rozwinąć swoje umiejętności! . W PROGRAMIE: - Warsztaty malarskie - Nocne malowanie - Muzyka na żywo - Poplenerowy finisa nagrody! . O HOTELU: Sheraton Poznan Hotel znajduje się w samym sercu zabytkowego miasta Poznania. Zapewniają pyszne śniadania w formie bufetu godz.6.30-10.30 oraz restauracja SomePlace Else, w której będą dla Was przygotowane bogate obiadokolacje godz 18.30-20.30. Dania wegetariańskie, rybne oraz mięsne. Bez dodatkowych opłat ze strefy fitness, w której znajduje się kryty basen z podgrzewaną wodą i widokiem na miasto, siłownię oraz saunę. Dostępna jest także szeroka gama masaży(płatne) Dla uczestników wydarzenia 10% rabatu na alkohole. Ważne: Doba Hotelowa rozpoczyna się o godzinie 14:00, check out możliwy do godziny 12:00. Wymagana jest wcześniejsza rezerwacja parkingu w cenie specjalnej 60 PLN/ dobę. . Kontakt: [email protected] T:+48 536 999 799 #artvipwydarzenia (w: Sheraton Poznan Hotel) https://www.instagram.com/p/CRGP1zwM0op/?utm_medium=tumblr
0 notes
narwana-games · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Tell Me Why - co wydarzyło się w Delos Crossing...
Tell Me Why to narracyjna gra przygodowa autorstwa Dontnod Entertainment. Jest odrębną od serii Life is Strange produkcją zawierającą trzy epizody opublikowane w odstępach jednego tygodnia od 27 sierpnia do 10 września. Nie da się jednak ukryć, że wszystko, co składa się na Tell Me Why, w jakimś stopniu przypomina sławetne gry o dziwnym życiu. Mamy młodych, boleśnie doświadczonych bohaterów, mamy supermoce o niejasnym pochodzeniu, mamy też owiane tajemnicami zajście z przeszłości, którego echo powraca ze zdwojoną siłą, gdy po latach odkryte są nowe fakty.
Podobieństwa do Life is Strange wydają się obecnie kluczowe w rozpatrywaniu mocnych i słabych stron Tell Me Why, bo jest to produkcja świeższa i mogła jeszcze bardziej podnieść poprzeczkę, ale... czy jej się udało?
Brat i siostra, opiekujemy się sobą
W 2005 roku, w pewną zimową noc, wydarzyło się coś strasznego.
Życie jedenastoletnich bliźniąt, Alyson i Tylera, zmieniło się na zawsze. Rodzeństwo rozdzielono. Alyson trafiła pod opiekę przyjaciela rodziny, Eddy'ego Browna, podczas gdy Tyler został umieszczony w ośrodku Fireweed Residential Canter dla trudnej młodzieży. W czasie, gdy rozpoczyna się gra, oboje mają już ukończone dwadzieścia jeden lat i postanawiają spędzić ze sobą kilka dni, żeby nadrobić zaległości, dokonać oględzin swojego dawnego domu i zadecydować o jego losie. Ta dramatyczna rozłąka, trwająca dziesięć lat, nareszcie odnajduje swój koniec. Ich pierwsze po tak długim czasie spotkanie jest nieco nerwowe i pozbawione naturalności, ale i pełne nadziei, że wraz z przełamaniem lodów odzyskają to, co niegdyś utracili - radość czerpaną ze swobodnego przebywania ze sobą.
Tumblr media
Pierwszy epizod kładzie nacisk na fizyczną przemianę Tylera. Jest on postacią transseksualną (głosu użycza mu transpłciowy aktor August Aiden Black). Pomimo żeńskich cech biologicznych, Tyler od bardzo wczesnego wieku czuł, że nie urodził się we właściwym ciele. Wsparcie miał jedynie w swojej siostrze, bo ich matka, Mary-Ann, nie do końca potrafiła pogodzić się z tożsamością płciową swojego dziecka. Powrót Tylera do Delos Crossing oznacza dla niego nie tylko stawienie czoła przeszłości, ale i doświadczenie reakcji dawnych znajomych na jego aktualny wygląd. W dalszej części epizodu, jak i w całym odcinku drugim, na przód wysuwa się wątek Mary-Ann. Rodzeństwo, które natrafia na pewne poszlaki, pragnie odkryć całą prawdę stojącą za zdarzeniem sprzed dekady. O dziwo, najmniej sprzyja im w tym ich własna pamięć.
Świat baśni, świat wyobraźni i niezwykła więź
Dorastając w maleńkim miasteczku na Alasce, Alyson i Tyler nie mieli łatwego dostępu do nowych książek czy telewizji, lecz zabawki nie stanowiły jedynego źródła rozrywki bliźniąt. Wymyślali oni własne historie, baśnie z udziałem goblinów, księżniczki i leśnych zwierząt, i z pomocą mamy przelewali je na papier. Wspólnie ilustrowali krótkie opowiadania, a zbiór wszystkich dwudziestu opowieści nazwali dumnie Księgą Goblinów. To jeden z najmilszych aspektów gry, ponieważ baśnie można w dowolnym momencie przeczytać i pozachwycać się zdobiącymi je rysunkami. O tym, że dzieciństwo Ronanów nie należało do najłatwiejszych, ale do pewnego momentu było szczęśliwe, świadczy właśnie Księga Goblinów. Przedmioty kolekcjonerskie, ręcznie rzeźbione i malowane figurki drewniane, to podobizny postaci występujących w tych historiach: The Wise Princess, The Mad Hunter, The Pious Pelican, The Stalwart Moose i inne.
Tumblr media
Prawdopodobnie bogata wyobraźnia oraz niesamowita więź łącząca bliźnięta sprawiły, że Alyson i Tyler mogli porozumiewać się za pomocą myśli. I nadal mogą, co odkrywają z dużym zaskoczeniem. Druga część ich niezwykłego wspólnego talentu polega na projekcji wspomnień. Możliwość wyświetlenia retrospekcji, która z reguły nie jest przerywnikiem filmowym, gra sygnalizuje białą, postrzępioną obwódką wokół ekranu. Im bliżej wspomnienia znajduje się gracz, tym bardziej widoczne stają się obłoczki. Należy wówczas poszukać odpowiedniego punktu zaczepienia, czyli zarysu postaci, a następnie wcisnąć Spację i przytrzymać LPM w celu wczytania sceny. Bywa, że Alyson i Tyler różnie pamiętają pewne zdarzenia, dlatego wyświetlane są dwie wersje wspomnień i zadaniem odbiorcy jest wybranie tej, którą uważa za bardziej prawdopodobną. Co więcej, są to kluczowe decyzje, które wpływają na zakończenie gry. Te pomniejsze wybory dotyczą relacji z pobocznymi postaciami i w zależności od tego, jak zostaną one potraktowane, w podsumowaniu wieńczącym epizod pojawią się plansze procentowe z opisem konsekwencji.
Tumblr media
System wspomnień bardzo przypadł mi do gustu, zwłaszcza że jest ich naprawdę dużo. Są spęczniałe od słodkiej nostalgii dziecięcych lat, ale i pozwalają na bliższe poznanie rodzeństwa, na ponowne przeżycie wraz z nimi mniej miłych wydarzeń. Inaczej odebrałam komunikację za pomocą myśli. Ta zdolność występowała rzadziej i nie mogłam z niej skorzystać w momentach, kiedy wydawało mi się, że byłaby przydatna.
Inne aspekty gry
Alaska. Przepiękne krajobrazy zachwycą każdego, kto miłuje zakątki wysunięte daleko na północ. Wielka szkoda, że gra nie posiada trybu fotograficznego, ale nie ma tego złego, bo przerywniki filmowe gwarantują przewspaniale malownicze kadry. Oczywiście możliwość eksploracji ogranicza się do poruszania po bardzo małych terenach, gdyż Tell Me Why to kolejna do bólu liniowa produkcja, w której "popycha się" fabułę do przodu drobnymi czynnościami. Na każdym kroku pojawiają się nowe obrazy, zdjęcia, dokumenty, liściki czy notatki. Wszystko to można bliżej obejrzeć bądź przeczytać, ale większość tekstów nie wnosi nic do fabuły, nawet jeśli chodzi o ciekawostki na temat mieszkańców Delos Crossing lub samego miasteczka.
Tumblr media
Całkiem przyjemne są łamigłówki tudzież minigry przeplatające się ze zwykłą rozgrywką polegającą na chodzeniu od punktu do punktu i rozmawianiu z kimś. Gracz ma okazję rozwiązać zagadki dotyczące Księgi Goblinów, przywrócić zasilanie, rozegrać bitwę na pluszowe zabawki i złowić ryby. Mimo że niektóre czynności wydawały mi się dość toporne, mam tu na myśli szczególnie rzucanie maskotkami, te dodatkowe zajęcia uważam za zaletę.
Muzyka skomponowana przez Ryana Lotta pięknie wlewa się w to, co akurat dzieje się w grze. W emocje, rozmowy i scenerie. Z kolei ogromne zarzuty mam wobec nierówności w poziomie głośności niektórych dialogów. Gdyby nie napisy, nie wiem, czy dałabym radę usłyszeć, co mówi postać oddalona od tej sterowanej. Odległość była różna, od paru metrów do dwóch sąsiednich pomieszczeń, ale zdarzało się nagminnie, że bohater, który nie był w zasięgu wzroku, był ledwo słyszalny. Wytrącało mnie to ze skupienia i, przyznaję szczerze, trochę irytowało.
Tumblr media
Tell Me Why przedstawia historię dobrą, ale nie taką, w której bym się zakochała. Cieszę się, że wątki LGBT są w niej istotne i starannie wyeksponowane, a przy ich projektowaniu pomagała organizacja GLAAD zajmująca się budowaniem świadomości na temat tej społeczności. Smutne losy Mary-Ann, pamięć płatająca figle, tajemnice, wszystko to składa się w interesującą fabułę poprzetykaną całkiem niezłymi wątkami fantastycznymi. Dreszczy nie oczekiwałam i rzeczywiście ich nie doznałam. Nie uważam, żeby Tell Me Why była grą oferującą coś, czego nie zaoferowała seria Life is Strange. Jest dobra, jest wystarczająca, ale nie wybitna.
Do następnego!
0 notes
to-boldly-snow · 4 years ago
Text
Jak wyleczyć depresję?
Niesamowita, skwiercząca wanna jest zwykle lepszą procedurą wynikającą z frustracji. Skwiercząca wanna rozluźnia zmęczenie i bóle. Jeśli sam z siebie nie masz czasu na rozkoszowanie się w zwykłej wannie, umyj dłonie i zmierz się z palącą wodą, aby pomóc sobie rozluźnić się.
Fantastyczna trasa w kierunku uchwytu Twoje rozczarowanie to kierunek wyobraź sobie naprzód.
Tumblr media
Twoja budowa ciała nie jest w stanie dobrze żywić się, jeśli sama się ubierzesz, nie wystarczy po prostu spać. Samodzielnie po prostu zredukuj swoją energię do idealnego rozważenia lub znajdź pieniądze na irytację bez drzemki. Włączenie odpowiedniej drzemki pomoże ci na żywo informować i pracować nad największym problemem. olejki cbd full spectrum
Sam możesz odpocząć i odprężyć się poprzez bardzo łatwe oczy, mimo słuchania płynnej nowej muzyki. Płynne melodie przemawiają do twojej duszy i mózgu na wielu alternatywnych etapach. Gdy twoje oczy się kończą, a nowa muzyka gra, melodie, które słuchasz, kierują twój nieobecny intelekt w stosunku do wszystkich okoliczności, z którymi pracujesz, i zwykle kierują cię w miejsce wakacji, które jest o wiele łagodniejsze. Jest to niezwykle pomyślna trasa prowadząca do zarządzania zmartwieniami przez cały dzień pracy.
Chociaż sam możesz skutecznie przeprowadzić informacje o tym, jak prawidłowo zapłacić za swój szczep, jest prawdopodobne, że możesz zachować zmartwienie przy znacznie bardziej dających się utrzymać stężeniach. Istotne jest, abyś sam traktował jak duże doświadczenie w robieniu zmian tak perspektywicznych, że możesz opanować idealne strategie w kierunku martwienia się o stop i pokonanie.
youtube
0 notes
nieznani-bogowie · 4 years ago
Audio
Tumblr media
3 Sierpnia 2144
Poranna pobudka była jak w wojsku. Maya cały czas musztrowała mnie z regulaminów, zasad dobrego, pierwszego wrażenia i odpowiednich odpowiedzi na pytania. Buzia jej się nie zamykała. Jeff był pełen podziwu z jaką prędkością kobieta może wyrzucać z siebie tyle słów na sekundę. Nie ustępowała szybkości ciężkim karabinom maszynowym. Niesamowita. Była nakręcona bardziej ode mnie. Ja oczywiście się nie stresowałem. Byłem spokojny i opanowany, a słowa Twojej matki docierały do mnie po kilku jej westchnieniach kiedy widziała, że nie patrzę jej w oczy w momencie wypowiedzi. Trudno mi było się ubrać i patrzeć na nią jednocześnie. A przerwać? Nie chciałem jej przerywać. To mogło wiązać się z przykrymi konsekwencjami. Już się tego nauczyłem. Pamiętam jak Jeff przerwał raz Mayi w szpitalu kiedy podłączała nowy wenflon. Bardzo tego żałował, dlatego rano nie odzywał się w ogóle. Siedział po drugiej stronie blatu w kuchni i udawał, że przegląda nowe informacje o sytuacji politycznej w kraju. Nie zrozum mnie źle Anno. Twoja mama była… specyficzna. Uprzejma i urocza owszem, ale gdy ktoś jej przerywał…
Wyszedłem z domu razem z Mayą przed 09:00 aby zdążyć na przystanek. Jechaliśmy w tym samym kierunku. Mój przystanek był kilka przecznic dalej więc całą drogę mogłem nacieszyć się towarzystwem i pouczaniem Twojej matki. Oczywiście podchodziłem do tego bez stresu. Maya lubiła siać odrobinę paniki jeśli na czymś jej bardzo zależało. Zacząłem poznawać jej różne oblicza, ale i to mnie nie zniechęciło. Uwielbiałem jej troskę. Pożegnaliśmy się w autobusie. Ja musiałem przejechać jeszcze kilka przystanków. Nie rozumiałem dlaczego tak bardzo się spięła. Luźna rozmowa. To tylko luźna rozmowa o pracę. Powtarzałem to sobie cały czas. Biorąc pod uwagę, że za niskie pensje przyjmowało się praktycznie wszystkich to i ja mogłem mieć szanse mimo swoich niedoskonałości. A jeśli kogoś znaleźli już na to miejsce to będzie następne. Nie martwiłem się na zapas. Tym czasem na niebie przeleciały dwie fregaty z pobliskiego lotniska wojskowego w asyście kilku myśliwców. Znów zapadłem się w marzenia. Myślałem o ślubie z Mayą w kosmosie na statku. Ślub oficera z operatorką. Wyobrażałem sobie swój mundur i jej suknie na tle gwiazd migoczących w pustce. Może bliżej Marsa albo księżyca. Może na orbicie Ziemi.
Zbliżał się już mój punkt docelowy. Autobus wyludniał się z każdym przystankiem bliżej firmy wydobywczej. Sądziłem, że taka korporacja będzie miała większą ilość pracowników. Inwestycja w maszyny górnicze była droga, a części wymienne do świdrów niebotycznie droższe niż człowiek i sprzęt kopalniany. Ale moim celem i tak były biura. Wyszedłem z autobusu na skwar. Temperatura była zabójcza. Pot ciekł mi po plecach ciurkiem jakbym wyszedł spod prysznica. Wziąłem głęboki oddech gorącego powietrza i wypuściłem wraz z całym poddenerwowaniem jakie miałem z powodu mokrych pleców, pach, czoła i wszystkiego zresztą. Z tego co opowiadał mi Jeff, firma, która zajmowała się wykopaliskami jeździła po całym świecie. I rzeczywiście tak wyglądała. Budynek postawiono w miesiąc, a obszar wykopalisk ciągnął się podobno kilometrami. Gdy przechodziłem przez bramę główną objawiła mi się wspaniała i dźwięczna nazwa „Fundacja Pionierów”. Więc nie firma i nie korporacja. Lepiej… organizacja. Przeszedłem przez niewielki placyk i wszedłem do środka. Już od samych drzwi uderzył mnie błogi powiew zimnego powietrza. Mógłbym tam zostać na zawsze. W recepcji siedział przysadzisty facet, Harry. Poprosił mnie bym spoczął w poczekalni. Byłem zdumiony jego uprzejmością. Zazwyczaj tanią siłę roboczą traktowało się… w ogóle się nie traktowało. Byliśmy tylko narzędziami. Ale w Fundacji Pionierów czułem się dobrze. Fotel był wygodny, a temperatura przyjemna. Byłem spokojny i rozluźniony. Popatrzyłem na drzwi, z których miała się wyłonić osoba zapraszająca na rozmowę rekrutacyjną. Wiesz co stało się dalej? Atak paniki. Stres uśpiony przez cały poranek uderzył ze zdwojoną siłą. Mimo niskiej temperatury zacząłem się pocić i drżeć. Front był spokojniejszy. W wojsku miałem zapewniony dach, chcieli mnie, bo strzelałem i byłem sprawny. A tam? Nie wiedziałem czego się spodziewać. Po kilku minutach kobieca ręka zaprosiła mnie do środka. I wiesz co? Dostałem pracę. Byłem bardzo przejęty i szczęśliwy. Wszystko układało się po mojej myśli. Mieszkałem z narzeczoną i najlepszym przyjacielem w spokojnym mieście z dala od polityki i przeludnionych ulic. Dostałem pracę dzięki, której mogłem odkładać na ślub i marzenia. Odkładać… tak, bo pieniądze, które mi zaproponowali nie były małe. Niestety z nerwów nie pamiętam nawet o czym rozmawialiśmy, ale najważniejsze, że mnie przyjęli. Dumny mogłem pochwalić się Mayi i Jeffowi. Upał przestał być problemem. Wracałem do domu w uniesieniu. Byłem tak szczęśliwy, że zanim tam dotarłem wszedłem jeszcze do szpitala gdzie pracowała Maya. Wyściskałem ją ku zdumieniu personelu i pacjentów.
Gdy powróciłem do domu nie zwracałem uwagi na minę Jeffa. Siedział na starej kanapie w salonie. Rozejrzałem się szybko czy nie ma w pobliżu żadnej tacki, której mógłby użyć w przypadku kolejnego mojego ataku radości. Powiedziałem mu, że dostałem pracę. Jeff uśmiechnął się tylko. W dłoni trzymał eTuna z wyświetlonymi, najnowszymi doniesieniami z frontu oraz sytuacji w kraju. Ogólnie zanim napiszę co się stało, chciałem Cię uświadomić, że wszystko co robiliśmy na wojnie było okryte wielką tajemnicą. Akcje specjalne. Okazało się, że nasz rząd wszedł w spółkę z jednym wielkim gigantem korporacyjnym. Naszym zadaniem w księstwie Polskim nie było zabezpieczenie transportu ropy jak nam wmawiano. Byliśmy tylko mięsem dla oddziałów zawodowych, którzy mieli wykraść dane technologiczne jakiegoś projektu badawczego. W grę podobno wchodził jakiś nowoczesny pancernik budowany przez Hegemonię Germańską w kolaboracji z Cesarstwem zjednoczonej Rosji. Tak czy inaczej nie było dobrze. 12 Sierpnia miały odbyć się pokojowe rozmowy w sprawie przypuszczanej agresji Stanów Zjednoczonych. Ale wiedzieli to tylko ludzie wysokich klas społecznych oraz posiadacze eTunów, na których stać było niewielu. Reszta ludzi żyła w błogiej nieświadomości. Postanowiliśmy nie mówić nic Mayi. Nie chciałem jej denerwować ani obrzucać złymi wiadomościami w taki dzień. W dzień, w którym była tak szczęśliwa.
Zdjęcie:
Khusen Rustamov z Pixabay
Muzyka:
Sub-d
https://freesound.org/people/Sub-d/sounds/49900/
tictac9
https://freesound.org/people/tictac9/sounds/517057/
frankum
https://freesound.org/people/frankum/sounds/255585/
0 notes
otwartazabkowska · 6 years ago
Text
🌱 22-26 LIPCA 2019
Tumblr media
22-26 LIPCA /PONIEDZIAŁEK-PIĄTEK/
🕑 9.00-19.00
Gry planszowe, komputerowe, Internet, kolorowanki
📍Biblioteka dla Dzieci i Młodzieży Nr 8, ul. Ząbkowska 23/25
5-14 lat
Tumblr media
22 LIPCA /PONIEDZIAŁEK/
🕑 17.30-18.30
Zumba z Michałem Kurpetem
📍Plac Konesera
Prowadzący Michał Kurpet
Tumblr media
23 LIPCA /WTOREK/
🕑 10.00-18.00
ROWEROWY RECYKLING - zbiórka rowerów
📍ul.Brzeska 23, wejście od Bazaru Różyckiego
Otwarty Warsztat Rowerowy na Bazarze Różyckiego na co dzień zajmuje się recyklingiem rowerowym. Prowadzimy zbiórkę rowerów do recyklingu. Trzymasz rower na balkonie na lepsze dni choć kupiłeś już nowy? Dusisz swójego starego Wigry3 w piwnicy i czekasz aż puści pędy? Dzieci wyrosły z rowerów? Uwolnij rower i przekaż go dalej. Naprawiamy rowery, które nadają się jeszcze do jazdy pozostałe rozbieramy na części i recyklingujemy. Części i rowery możesz ponownie kupić, wspierając przy tym utrzymanie warsztatu i projekt "Rower za dobro" - dzieciaki dostają rowery w zamian za dobre uczynki na rzecz innych. Chcesz się przyłączyć do akcji i pomóc przy rowerach? Zapraszamy! To jest OTWARTY warsztat rowerowy :)
Tumblr media
/WTOREK/
🕑 12.00- 16.00
„Spotkania z jęz. hiszpańskim”– indywidualne zajęcia z języka hiszpańskiego dla początkujących
📍Biblioteka dla Dorosłych i Młodzieży Nr 101, ul. Ząbkowska 23/25
Obowiązują zapisy (22) 619 81 22, [email protected]
Tumblr media
/WTOREK/
🕑 18.00
Muzyka lat 80's i 90's / Dj Fijou
📍BarBazaar
DJ FIJOU, znany już praskiej scenie, przypomni utwory z tamtych old school’owych czasów. Będzie POP, ROCK, SOUL, HIP HOP, po polsku i po angielsku 😉
Tumblr media
/WTOREK/
🕑 20.00
UFOlotki z bloków - falstart (virtual exhibition & concert)
📍Ząbkowska Grolshownia
UFOlotki z bloków - underground culture from Bródno 1994-1996 / / / / / F A L S T A R T / / / / / / / / / / (virtual exhibition & concert) - - - - - * koncert: Nowy+eren - 101% improwizacji w przestrzeniach ethno-psychedelic-trans * Wizualizacje: #UFOlotki z bloków - underground culture from Bródno 1994-1996 (prezentacja domowego archiwum) * drapanie płyt: TBA
Tumblr media
24 LIPCA /ŚRODA/
🕑 12.00- 16.00
„e-Senior”
📍Biblioteka dla Dorosłych i Młodzieży Nr 101, ul. Ząbkowska 23/25
– indywidualne konsultacje, pomoc, wskazówki w samodzielnym korzystaniu z komputera, Internetu, tabletu, smartphona.
Obowiązują zapisy (22) 619 81 22, [email protected]
Tumblr media
/ŚRODA/
🕑 16.00- 19.00
Otwarty Warsztat Rowerowy
📍ul.Brzeska 23, wejście od Bazaru Różyckiego
BEZPŁATNIE - udostępniamy przestrzeń warsztatu wraz z całym niezbędnym sprzętem dla tych, którzy chcą naprawiać swój rower samodzielnie. Nie naprawimy roweru za Ciebie, ale w warsztacie będzie doświadczony prowadzący, który będzie udzielał wskazówek jak dokonać napraw, jak korzystać z narzędzi, jak dbać o rower. Naprawienie najczęstszych usterek rowerowych jest zazwyczaj proste i w zasięgu każdego. Raz zdobyte umiejętności zostaną na całe życie, obniżą koszty użytkowania, zaoszczędzą czas. Jest to też świetna okazja do poznania ludzi i podzielenia się swoją wiedzą z innymi. Po prostu wpadnij! Warsztat dla osób dorosłych. Osoby poniżej 16-go roku życia muszą być pod w towarzystwie opiekuna. Wydarzenie jest DARMOWE. Otwarty warsztat rowerowy jest jednym z działań programu Aktywny Warszawiak. "Aktywny Warszawiak - Akcja Rewitalizacja" jest realizowany w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji m.st. Warszawy Kontakt: 790 450 274 
Tumblr media
/ŚRODA/
🕑 14.00
„Bohaterowie komiksów” – ABC rysowania - zajęcia dla grup i indywidualnych uczestników
📍Biblioteka dla Dzieci i Młodzieży Nr 8, ul. Ząbkowska 23/25
Obowiązują zapisy (22 619 16 97 [email protected]), zajęcia dla grup, 6-14 lat
Tumblr media
/ŚRODA/
🕑 18.00-22.00
Potańcówka na Różycu
📍Barbazaar, Bazar Różyckiego
W każdą środę zapraszamy do tańca na Różycu! Zagra dla was PRASKI. W repertuarze piosenki inspirowane folklorem starej Warszawy w jej specyficznym, prawobrzeżnym, praskim wydaniu. "Kryminalne", inteligentne, lekko napisane teksty i porywające do tańca melodie. Klimatyczne ballady, porywające swingi, ogniste tanga - city folk! Przybywajcie tłumnie, a my tak zagramy, że nie będziecie w stanie ustać spokojnie w miejscu ;) Zapraszamy tancerzy w każdym wieku! :)
Tumblr media
 25 LIPCA/CZWARTEK/
🕑 8.00-9.00
Poranna Joga ze studiem joga.ma
📍Plac Konesera
Joga pozwala osiągnąć stan relaksu, wyciszenia i rozluźnienia. Jednocześnie zapewnić swoim mięśniom sporą dawkę treningu. Idealne połączenie, aby dobrze rozpocząć dzień. Zapraszamy na otwarte zajęcia jogi w każdy czwartek o 8:00 na placu Konesera prowadzone przez Joginki ze studia joga.ma. Trening dla każdego, bez względu na stopień zaawansowania.
Tumblr media
25 LIPCA /CZWARTEK/
🕑 12.00- 16.00
„Spotkania z jęz. hiszpańskim” – indywidualne zajęcia z języka hiszpańskiego dla początkujących
📍Biblioteka dla Dorosłych i Młodzieży Nr 101, ul. Ząbkowska 23/25
Obowiązują zapisy (22) 619 81 22, [email protected]
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 18.00-21.30
Czwartki z DJ-em Krzakiem
📍Barbazaar, Bazar Różyckiego 
W swoich setach KRZAKU łączy ze sobą w zaskakujących remixach nawet najbardziej odległe nurty i gatunki muzyczne dodając ich brzmieniu "jamajskości". Jest też wielkim fascynatem muzyki latynoskiej i afrykańskiej czego wyrazem jest nagrany w 2004 roku mixtape: "Ritmos sensacionales" obejmujący takie gatunki jak m.in.: chacha, mambo, cumbia, calyspo czy merengue, który w 2012 roku doczekał się internetowej reedycji. Jak sam twierdzi uwielbia puszczać nowinki nawiązujące do brzmień karaibskich i mixować je na różne sposoby. Występy Selekty Krzaka to podróż w nieznane, zaczynając swój set od dancehallu, potrafi skończyć na klasycznym latino albo jednej z mutacji muzyki house. Krzak to typowe zwierze karnawału, zwolennicy dynamicznego penetrowania parkietu będą ukontentowani jego występem.
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 19.00-23.00
Tango Milonga (nauka i taniec)
📍Plac Konesera
Tango jest tańcem towarzyskim, w pełnym tego słowa znaczeniu, dlatego zapraszamy wszystkich sąsiadów, przyjaciół i odwiedzających na wspólną zabawę!
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 20.00
Jongmen w Barbazaarze
📍Barbazaar, Bazar Różyckiego 
Wielkie Joł z Barbazaaru ! 25 lipca wpadajcie na dawkę rapu Jongmena !!! Raper, reprezentuje Zyrardow oraz DIIL GANG. Znany z mocnego brzmienia na różnorodnych bitach. Hardcore'owa mieszanka wybuchowa. Raper posiada zawodowe wykształcenie muzyczne. Zaczynał w roku 2003 od solowego projektu "Pierwsze uderzenie", następnie wypuścił drugą nielegalną solówkę- "Kolejny Etap". Z początku koncertował z projektem Jongmen&Chrzanek. Owocem projektu miała być płyta "Wady i Zalety"(2005), która nie wyszła na światło dzienne! W roku 2006 z Czarnym i Chrzankiem - współtworzył kolaboracje ZJS/Zawodnicy Jednej Sceny, nagrywając 2 płyty "Zjednoczona Scena"(2006) i "Zawsze Jestem Sobą" (2007). W pozniejszych latach wraz z Arczem współtworzył sklad WyrwaniZKontekstu . Obecnie tworzy solo, preznie wpolpracujac z wieloma raperami i muzykami z calej Polski. Owocem prac jest trzecia plyta solowa Jongmena pt. "Uwertura" oraz liczne goscinne udzialy w wielu projektach.
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 21.00
Yoga Dance Flow z Red Juliette
📍Moxy
----ENG BELOW---- WJAZD: DARMOSZKA START: 25.07 | CZWARTEK | 21:00 Red Juliette – instruktorka tańca z wieloletnim doświadczeniem oraz gwiazda polskiej sceny burleski, zaprasza Was na swoje autorskie warsztaty Yoga Dance Flow! Mieszanka tańca i yogi przygotowana specjalnie na letni, gorący wieczór 😊 W związku z dużym zainteresowaniem postanowiliśmy wprowadzić zapisy. Piszcie na [email protected] 😊 Wydarzenie w ramach OTWARTA ZĄBKOWSKA 💚 ------------------------------------------------------------------------------------------- FREE PASS START: 25.07 | THURSDAY | 9 PM Red Juliette - a dance instructor with many years of experience and a star of the Polish burlesque scene, invites you to her own Yoga Dance Flow workshops! A mix of dance and yoga prepared especially for a hot summer evening 😊 Due to the great interest, we decided to introduce registration. Write to [email protected] 😊 An event under OTWARTA ZĄBKOWSKA 💚
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 19.00
Zero Waste w koktajlach
📍Muzeum Polskiej Wódki, Plac Konesera 1 
Smaczne koktajle można przygotować również z resztek! W zgodzie z globalnym trendem Zero Waste i w duchu zrównoważonego rozwoju, zaprezentujemy Państwu jak przygotować smaczne i proste drinki ze składników, które bardzo często uważamy za resztki i śmieci. Koszt uczestnictwa w warsztatach:15 zł/osoba Limit miejsc: 20 osób, decyduje kolejność zgłoszeń Zapisy przez: [email protected]; tel. +48 (22) 419 31 50
Tumblr media
/CZWARTEK/
🕑 19.00
Wieczory z Jazzem
📍Barbazaar, Bazar Różyckiego 
Zagrają u nas wybitni muzycy młodego pokolenia tacy jak m.in. Tymon Trąbczyński, Kuba Wójcik, Jakub Paulski czy Franek Pospieszalski. Laureaci m.in. Blue Note w Poznaniu wykonają światowe standardy jazzowe oraz własne autorskie kompozycje. Wpadajcie na jazzowego drinka ! #barbazaar #wieczoryjazzowe #jakubpaulski #jazzdrink 
26 LIPCA /PIĄTEK/
🕑 10.00-18.00
ROWEROWY RECYKLING - zbiórka rowerów
📍ul.Brzeska 23, wejście od Bazaru Różyckiego
Otwarty Warsztat Rowerowy na Bazarze Różyckiego na co dzień zajmuje się recyklingiem rowerowym. Prowadzimy zbiórkę rowerów do recyklingu. Trzymasz rower na balkonie na lepsze dni choć kupiłeś już nowy? Dusisz swójego starego Wigry3 w piwnicy i czekasz aż puści pędy? Dzieci wyrosły z rowerów? Uwolnij rower i przekaż go dalej. Naprawiamy rowery, które nadają się jeszcze do jazdy pozostałe rozbieramy na części i recyklingujemy. Części i rowery możesz ponownie kupić, wspierając przy tym utrzymanie warsztatu i projekt "Rower za dobro" - dzieciaki dostają rowery w zamian za dobre uczynki na rzecz innych. Chcesz się przyłączyć do akcji i pomóc przy rowerach? Zapraszamy! To jest OTWARTY warsztat rowerowy :) Startujemy o 22:00 i bawimy się do świtu! Wstęp wolny! 
Tumblr media
26 LIPCA /PIĄTEK/
🕑 18.00-20.00
Uliczne Granie - granie na żywo
📍Plac Konesera
/PIĄTEK/
🕑 22.00
Festiwal Bałkański
📍W Oparach Absurdu, ul. Ząbkowska 6
Każdy ma swój festiwal, mamy i my :) Bo dlaczego nie? :D Bałkańska potupajka to zawsze niesamowita energia, mocne trunki i rozgrzany parkiet ♥ Muzyka, akordeon, śpiew i tańce! O muzyce bałkańskiej nie trzeba nic mówić, każdy wie, że to energetyczna eksplozja dźwięków, przy których nie łatwo ustać w miejscu ! Startujemy o 22:00 i bawimy się do świtu! Wstęp wolny! 
Tumblr media
0 notes
rodzicewsieci · 6 years ago
Photo
Tumblr media
FULL STORY=> http://bit.ly/2S21WqX Dzisiaj miałam taką cudowną niespodziankę!!! Pojechaliśmy na budowę zobaczyć niby efekty malowania... Wchodzę, w całym domu gra niesamowita muzyka i TO!!! Serio, zapamiętam to do końca życia. Będziemy tu bardzoooo szczęśliwy! Wzruszyłam się totalnie!
0 notes