#książki dla kobiet
Explore tagged Tumblr posts
Text
Iwona Demko, Pan Domu, czyli Man in action, 2019 Obejrzyj na Wystawie "Dom dla lalek" | Kronika #Bytom
Iwona Demko – artystka wizualna, absolwentka ASP w Krakowie, gdzie obecnie pracuje na stanowisku profesory uczelni. Dotychczas wzięła udział w ponad 200 wystawach w kraju i za granicą. Kuratorka wystaw feministycznych, autorka książki o pierwszej studentce krakowskiej ASP Zofii Baltarowicz-Dzielińskiej, inicjatorka i organizatorka „Roku Kobiet z ASP” poświęconemu 100-letniej obecności kobiet w krakowskiej ASP. Interesuje ją herstoria i doświadczenia kobiet – ze szczególnym uwzględnianiem kobiet-artystek – rozpatrywane przez pryzmat zmieniających się w dziejach ról społecznych. Przez wiele lat zajmowała się afirmacją seksualności i kobiecych narządów płciowych. Od 2016 r. jedną z jej aktywności jest empatia herstoryczną, której podstawą są badania na materiałach archiwalnych. Tworzy obiekty i szyte obrazy tekstylne, instalacje, prace site-specific, wideo, prace w przestrzeni internetu. Jej kolorem sztandarowym w życiu i sztuce jest różowy. Via https://kronika.org.pl/wystawy/dom-dla-lalek-karolina-balcer-iwona-demko-adam-lucki-malgorzata-mycek
5 notes
·
View notes
Text
"A book in a woman's life determines her success"
23-30 XI Week of books for women in all bookstores in Poland"
(original: "Książka w życiu kobiety decyduje o jej powodzeniu, 23-30 XI Tydzień książki dla kobiet we wszystkich księgarniach w Polsce")
Polish propaganda poster by Edmund Bartłomiejczyk, 1925
4 notes
·
View notes
Photo
Ponieważ brakuje bułgarskich rewolucjonistek, pomyślałam, że to zmienię. Dla tych z was, którzy nie wiedzą, Bułgaria była pod 5 wiekami niewoli osmańskiej (tak, to naprawdę długi czas...), a mimo to ludzie nigdy nie zapomnieli o swoim pochodzeniu dzięki dwóm bardzo ważnym instytucjom - Kościołowi Prawosławnemu (który pisał historyczne książki i zachowywał język) i Systemowi Edukacji (szerzącemu stare tradycje). Jedną osobą należącą do tej drugiej jest Rayna Popgeorgieva Futekova, znana również jako Rayna Knyaginya - nauczycielka i jedna z wielu kobiet, które walczyły o wyzwolenie Bułgarii. Pracowała w mieście Panagyurishte i została poproszona przez Georgi Benkovskiego o uszycie flagi na Powstanie Kwietniowe. Mimo że ryzykowała życie, Rayna zgodziła się i stworzyła jeden z największych symboli dążenia do wolności, jaki kiedykolwiek istniał (przynajmniej według mnie, ponieważ nie jest powszechnie uznawany za taki…) - flagę z lwem (zwierzęciem narodowym) i napisem „Свобода или смърт!” („Wolność albo śmierć!”). Z tym u boku, wraz z szablą i rewolwerem jak prawdziwy hajduk (buntownik walczący o wolność), jechała konno i później w swojej autobiografii opisuje, jak starzy i młodzi szli obok niej, śpiewając piosenki, a kobiety składały bukiety na jej drodze. Jednak, jak sama stwierdza, było to „krótkotrwałe świętowanie”. Bunt z 1876 r. był jednym z wielu nieudanych, które upadły, bezlitośnie stłumiony i pochłonął wiele ofiar po obu stronach - prawdopodobnie 30 000 ofiar. Jedynym pozytywnym skutkiem było to, że wywołało to reakcję ze strony Europy, która dotychczas przymykała oko na tę kwestię. W międzyczasie Rayna była jedną z osób, które miały zostać schwytane, choć nie zamordowane. Zamiast tego 20-latka została pobita i zgwałcona, a następnie pozostawiona bez jedzenia i wody w więzieniu w Plovid przez ponad miesiąc. Na szczęście uratowali ją europejscy dyplomaci i wysłano na studia do Moskwy. Rayna zmarła w wieku 61 lat jako matka 6 dzieci i osoba, która będzie żyła wiecznie w świadomości przyszłych pokoleń Bułgarów. Naprawdę, jaka odważna, wspaniała kobieta!
Seeing as there is a lack of Bulgarian revolutionary babes, I thought I’d change that. For those of you who don’t know, Bulgaria was under 5 centuries of Ottoman slavery (yeah, that’s a really long time…), yet the people never forgot their origins due to two very important institutions - the Orthodox Church (wrote historical books as well as preserved the language) and the Educational System (spread olden traditions). One person, belonging to the latter, is Rayna Popgeorgieva Futekova aka Rayna Knyaginya - a teacher and one of the many women who fought to liberate Bulgaria. She worked in the town of Panagyurishte and was asked to sew the flag for the April Uprising by Georgi Benkovski. Even though she would be risking her life, Rayna agreed and created one of the biggest symbols of the strive for freedom to ever exist (at least according to me, since it’s not universally recognized as such…) - a flag with a lion (the national animal) and the words “Свобода или смърт!” (“Freedom or death!”). With this at her side, together with a saber and revolver like a true hajduk (rebel fighting for freedom), she road around on a horse and describes later in her autobiography how old and young alike walked beside her singing songs, and women lay bouquets in her path. Yet, as she states, this was a “short-lived celebration”. The rebellion of 1876 was one of the many unsuccessful ones to go down, mercilessly suppressed and taking many victims on both sides - arguably 30 000 casualties. The only positive outcome was that it sparked a response from Europe, which had thus far turned a blind eye to the issue. In the meantime, Rayna was one of the people to be captured, though not slaughtered. Instead, the 20 year-old was beaten and raped, then left without food or water in the Plovid prison for over a month. Fortunately enough, she was saved by some European diplomats and sent to study in Moscow. Rayna died at the age of 61 as the mother of 6 and a person that shall live on forever in the consciousness of generations of Bulgarians to come. Truly, what a brave wonderful woman!
1K notes
·
View notes
Text
K. Webster - Brudna Zabaweczka 🐇
‼️Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia‼️
Wydawnictwo: NieZwykłe
Liczba stron: 400
Okładka: miękka
🖤 Moja ocena: 3/10 🖤
„Dziewiętnaście zabaweczek. Dziewiętnaście pukli. Dziewiętnaście razy folgowałem swoim najśmielszym fantazjom. Wierzę, że ta dwudziesta będzie absolutnie wyjątkowa i wprost nie mogę się doczekać by uczynić ją moją. Przynajmniej na jakiś czas…”
Braxton Kennedy jest bogatym biznesmenem z dość nietypowym podejściem do kobiet i trudną przeszłością. Kolekcjonuje on „zabaweczki” - prostytutki, kobiety z problemami, które zabiera z ulicy oferując im układ i wabiąc niezwykle wysoką sumą pieniędzy. Daje im nowy dom i stopniowo naprawia, „przywracając ich dawny blask”. W zamian przez 6 kolejnych miesięcy są jego własnością i spełniają jego wszelkie erotyczne fantazje, a kiedy się już nimi znudzi, bez sentymentów przechodzi do poszukiwania kolejnej. Tym razem przyszła pora na jego dwudziestą zdobycz.
Jessica ucieka przed przeszłością a w swoim życiu przeszła przez prawdziwe piekło. Wylądowała na ulicy, jest brudną narkomanką i prostytutką a za kolejną działkę jest w stanie zrobić wszystko. Dla Braxtona staje się idealnym celem i szybko wciąga ją swój układ. Choć początkowo napawa się żywioną do niej odrazą, to z każdy kolejnym dniem zaczyna dostrzegać w niej coś, czego nigdy nie widział w żadnej poprzedniej zabaweczce.
Muszę przyznać, że niezwykle zachęcona gorącymi poleceniami, pozytywnymi recenzjami i samym opisem książki, której pomysł na fabułę naprawdę przypadł mi do gustu z niecierpliwością i dużymi oczekiwaniami sięgnęłam po tę książkę. Miało być mrocznie, drapieżnie, kontrowersyjnie. Książkę reklamowano jako gorący dark romance, który miał powodować wypieki na mojej twarzy i uniemożliwić mi oderwanie się od lektury, choćby na chwilę. Czy tak też było? Cóż, wybaczcie, że to powiem, ale uważam, że wyszło raczej dość mdławo, nieraz monotonnie i przewidywalnie a zamiast szoku i gorąca na twarzy, malował mi się ironiczny uśmiech, gdy po raz 20 czytałam głębokie wywody głównego bohatera o stanie gotowości jego genitaliów. Dostałam dziwne połączenie motywów z 50 Twarzy Greya, 365 Dni i alternatywnej wersji Pretty Woman, okraszone spicy scenami… i naprawdę wieloma namiastkami spicy scen.
Oczywiście zaraz ktoś może powiedzieć mi, babo przecież to smut, czego się spodziewałaś? – owszem, fajnie jest poczytać, mówiąc delikatnie, o „miłosnych uniesieniach” w dark klimacie, jednak uwielbiam, gdy są one zaskakujące, namiętne, nieraz pokręcone, emocjonalne i nieprzewidywalne albo przynajmniej trwają trochę dłużej niż nagła wstawka w tekście. Stawiam na jakość a nie ilość. Tutaj sceny były bardzo podobne do siebie, wręcz generyczne i w zasadzie nie wnosiły nic nowego. Parę z nich może było ciekawszych, ale reszta bardzo powtarzalna.
Czasem, jednak mimo dark romansu wspaniale jest zobaczyć też, pomiędzy spicy scenami, choć trochę porządnej fabuły - wolałabym, żeby autorka jednak wzięła sobie to do serca, zamiast płodzić kolejne akty miłosne i wścibiać je, gdzie tylko się da, często w postaci krótkich akapitów. To jest właśnie dla mnie gwoździem do trumny tego tytułu, przedstawienie seksu jako rozwiązania na wszystkie życiowe problemy. Wiece przecież to logiczne, że gdy ktoś ryczy na podłodze i opowiada ci najgorszą historię swojego życia, to ty, jak gdyby nigdy nic myślisz tylko, żeby pójść z tą osobą do łóżka a jej zresztą za 5 min magicznie przechodzi i też marzy tylko o tym.
Nie podoba mi się też pobłażliwe podejście do tematu uzależnienia od heroiny a przecież jest to bardzo poważna sprawa. Liczyłam na coś mocnego, chciałam przejść przez ten dramat wychodzenia z nałogu razem z główną bohaterką by po trudnej przeprawie, gdy już prawie zabrakło nadziei, wciąż brnąć do przodu by w końcu poczuć się wolnym. Autorka potraktowała temat niezwykle olewająco, ot parę linijek, że przestała brać, jakiś czas czuła się niby bardzo źle, marzyła o kolejnej działce i wszystko ją swędziało. Możecie sobie wyobrazić co dzieje się z organizmem i ciałem człowieka realnie uzależnionym od heroiny i jak wygląda prawdziwy odwyk, jednak naszej cudownej Jessiki jak widać to nie dotyczy. Serio, widziałam barwniejszą batalię o odstawienie kropli do nosa, niż to co zaserwowała autorka tej książki.
Co do zachowania bohaterów to o ile Jessice jestem jeszcze w stanie zrozumieć i głównie dla poznania jej trudnej historii dokończyłam te książkę, to humorki głównego bohatera były dla mnie irytujące a jego podejście do wielu spraw absurdalne. Na prawdę ciężko mi wyobrażać sobie, że tak może zachowywać się dojrzały mężczyzna. Oprócz notorycznego popisywania się Braxa myślami o swoim „gotowym do zabawy” sami wiecie czym, równie nagminne było opisywanie wyjątkowości naszej bohaterki. Wiecie, „nie jestem taka jak inne kobiety”, „ona jest inna”, „żadna kobieta nie była taka jak ona” to takie urocze zwroty, o których trzeba przypominać ciągle, bo na pewno byśmy zapomnieli i z chęcią us��yszymy je raz jeszcze. Ogólnie wszyscy ją uwielbiają i każdy jest nią zachwycony po 5 minutach. Podczas gdy inne babki są idealnie uczesane, lubią makijaż i szpilki, nasza wyjątkowa Jessica jest naturalnie piękna i najbardziej podoba się Braxowi bez makijażu a sama woli zakładać spodnie do jogi, bluzy i luźne koszulki (nie to co inne kobiety, bo jak już ustaliliśmy ona jest wyjątkowa). Czy już ją wybrał? Nie powiem Wam, nie chce przechodzić przez to piekło sama.
Ostatnia kwestia to wspomniane BDSM, naprawdę nie rozumiem, dlaczego autorka uważa ze porusza w tej książce kwestie takich praktyk, bo jest to raczej jej osobista wariacja na ten temat i idealnie pokazuje czym to nie powinno być i jak tego nie robić. W dodatku mam wrażenie, że książka usilnie próbuje zaszufladkować ludzi parających się takimi zabawami jakoby ich upodobania zawsze wnikały z wielkiej traumy i trudnej przeszłości a działania te były w zasadzie niepożądane i niezdrowe, przy czym cudownym lekarstwem na zakończenie tego nikczemnego trybu życia, ma być prawdziwa miłość. Jedynym głosem rozsądku jest tam pani seksuolog, lecz i tak nic z tego nie wynika, bo bohaterowie wciąż robią swoje. Brax, który rzekomo ma być dominującym jest tak naprawdę chodzącym red flagiem w tym świecie. Dynamika powinna opierać się na wzajemnym zaufaniu, szacunku, stopniowym budowaniu relacji, ustaleniem i respektowaniem reguł i ograniczeń drugiej osoby i przede wszystkim świadomej zgodzie obu stron. Powinno dbać się o wzajemne bezpieczeństwo, samopoczucie fizyczne jak i psychiczne. Dominujący sprawuję kontrole rozważnie i świadomie, on nie chce przecież targany emocjami skrzywdzić osoby, która mu te kontrolę dobrowolnie oddaje, ponieważ mu ufa i jest to jej własna potrzeba, nikt niczego nie wymusza, bo inaczej byłaby to zwykła przemoc. Brax nie posiada żadnej kontroli nad samym sobą, kieruje nim gniew i inne silne emocje, celowo rani innych, uległość kupuje za pieniądze a w całym jego życiu panuje czysty chaos. Słowo bezpieczeństwa i koniec umowy opłacane przez zwrot pieniędzy? Podopisywanie umowy będąc naćpanym i niczego nie świadomym? Naprawdę aż nie chce mi się tej wersji BDSM dłużej komentować…
Na zakończenie, aby nieco rozwiać ten ponury nastrój powiem co mi się podobało. Na pewno tym co ostatecznie sprawiło, że nie wyrzuciłam tej książki przez okno była ciekawa historia z przeszłości bohaterów, którą stopniowo odkrywałam, aż pod koniec dowiedziałam się smutnej prawdy. Autorce udało się utrzymać w tajemnicy dawne losy bohaterów, które poznajemy odkrywając co jakiś czas kawałki układanki, często jako retrospekcje i taka forma przypadła mi do gustu. Poznając ich poruszające przeżycia, miałam nawet moment, gdy się wzruszyłam i to ostatecznie podniosło moją przygnebiająca ocenę. Cieszyłam się też z faktu, że Jessica okazała się ambitną babką, która walczy o swoje a również miło obserwowało mi się jak Brax odrzucał swoją twarda skorupę a uczucie między bohaterami stopniowo się rozwijało. Kibicowałam im i mimo wszystko świetnie, że ich postacie ewoluowały na lepsze. Dzięki ich rozmowom i przemyśleniom, których było dla mnie zdecydowanie za mało na tle innych scen, mogłam zobaczyć w wykreowanych bohaterach ludzi a ich historia mnie poruszyła. Na prawdę chciałam ujrzeć, że oprócz oczywistego fizycznego pożądania ich związek opiera się na czymś jeszcze, że oprócz wzajemnej fascynacji wyglądem mają jeszcze inne wartości i tu niestety czuję znowu niedosyt.
Książki zdecydowanie nie będę nikomu polecać, ale jeśli macie ochotę spróbować nie będę też nikogo usilnie powstrzymywać. W końcu każdy lubi co innego, ma inne wymagania i innych wrażeń potrzebuje. Osobiście, cieszę się z ta przygoda jest już za mną. Niestety zabaweczka nie była skrojona na miarę moich oczekiwań a teraz nadszedł już czas, żeby się pożegnać…
Żegnaj Brax… Żegnaj Króliczku…
#booklr#book blog#books and reading#bookworm#book#bookstagram#dark aesthetic#booklover#booktok#bookblr#dark romance#recenzje#recenzja#książka#książki
0 notes
Text
Magdalena Zagrodnik z tytułem Osobistość Biznesu 2024
Walter Herz angażuje się w akcje charytatywne
Firma Walter Herz wzięła udział w charytatywnym przedsięwzięciu, organizowanym na rzecz fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! W koncepcję tego projektu wpisało się wydanie książki – 50 Osobistości Biznesu – pokazującej historie ludzi sukcesu, ich motywacje i pasje. Organizator akcji, redakcja magazynu Businesswoman & Life całkowity dochód ze sprzedaży wydawnictwa oraz licytacji, która odbyła się 14.06.2024 podczas Charytatywnej Gali w hotelu Airport Okęcie w Warszawie przekazała fundacji.
Magdalena Zagrodnik, Co-Owner, Head of HR & Marketing & Public Relations w Walter Herz, która za swoją działalność w obszarze biznesu oraz aktywność społeczną uhonorowana została prestiżowym tytułem - Osobistość Biznesu 2024 - powiedziała – Walter Herz od lat wspiera cyklicznie różne inicjatywy charytatywne. Z radością bierzemy udział w projektach, poprzez które wymiernie pomagamy osobom w potrzebie. – Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu, dzięki któremu zebrane zostały fundusze dla podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! Wierzymy, że dobro rodzi dobro, a dzięki temu poszerza się grono ludzi dobrej woli – wyraziła przekonanie Magdalena Zagrodnik.
W wydarzeniu udział wzięły osoby publiczne, które wykorzystują swoją popularność do promocji zdrowego stylu życia, badania i profilaktyki nowotworowej, a także liczne grono osób ze świata kultury, sztuki oraz biznesu, m.in. przedstawiciele branży medycznej, prawnej, finansowej i edukacyjnej.
Książka 50 Osobistości Biznesu wydana przez fundację Międzynarodowy Inkubator Kobiet Biznesu stanowić ma źródło inspiracji dla osób stawiających pierwsze kroki w biznesie, lekturą prezentującą światopogląd ludzi sukcesu, a przede wszystkim cegiełką wspierającą działania fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie!
Fundacja Rak'n'Roll. Wygraj Życie! pomaga osobom chorym onkologicznie leczyć się i żyć szczęśliwie pomimo choroby. Jej celem jest zmiana schematów myślenia o chorobie i działanie na rzecz poprawy jakości życia chorych na raka oraz promowanie nowoczesnej profilaktyki. Fundacja powstała w 2009 roku z inicjatywy Magdy Prokopowicz, która po swoich doświadczeniach z chorobą chciała pomóc osobom w podobnej sytuacji.
0 notes
Text
Magdalena Zagrodnik z tytułem Osobistość Biznesu 2024
Walter Herz angażuje się w akcje charytatywne
Firma Walter Herz wzięła udział w charytatywnym przedsięwzięciu, organizowanym na rzecz fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! W koncepcję tego projektu wpisało się wydanie książki – 50 Osobistości Biznesu – pokazującej historie ludzi sukcesu, ich motywacje i pasje. Organizator akcji, redakcja magazynu Businesswoman & Life całkowity dochód ze sprzedaży wydawnictwa oraz licytacji, która odbyła się 14.06.2024 podczas Charytatywnej Gali w hotelu Airport Okęcie w Warszawie przekazała fundacji.
Magdalena Zagrodnik, Co-Owner, Head of HR & Marketing & Public Relations w Walter Herz, która za swoją działalność w obszarze biznesu oraz aktywność społeczną uhonorowana została prestiżowym tytułem - Osobistość Biznesu 2024 - powiedziała – Walter Herz od lat wspiera cyklicznie różne inicjatywy charytatywne. Z radością bierzemy udział w projektach, poprzez które wymiernie pomagamy osobom w potrzebie. – Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu, dzięki któremu zebrane zostały fundusze dla podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! Wierzymy, że dobro rodzi dobro, a dzięki temu poszerza się grono ludzi dobrej woli – wyraziła przekonanie Magdalena Zagrodnik.
W wydarzeniu udział wzięły osoby publiczne, które wykorzystują swoją popularność do promocji zdrowego stylu życia, badania i profilaktyki nowotworowej, a także liczne grono osób ze świata kultury, sztuki oraz biznesu, m.in. przedstawiciele branży medycznej, prawnej, finansowej i edukacyjnej.
Książka 50 Osobistości Biznesu wydana przez fundację Międzynarodowy Inkubator Kobiet Biznesu stanowić ma źródło inspiracji dla osób stawiających pierwsze kroki w biznesie, lekturą prezentującą światopogląd ludzi sukcesu, a przede wszystkim cegiełką wspierającą działania fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie!
Fundacja Rak'n'Roll. Wygraj Życie! pomaga osobom chorym onkologicznie leczyć się i żyć szczęśliwie pomimo choroby. Jej celem jest zmiana schematów myślenia o chorobie i działanie na rzecz poprawy jakości życia chorych na raka oraz promowanie nowoczesnej profilaktyki. Fundacja powstała w 2009 roku z inicjatywy Magdy Prokopowicz, która po swoich doświadczeniach z chorobą chciała pomóc osobom w podobnej sytuacji.
0 notes
Text
Magdalena Zagrodnik z tytułem Osobistość Biznesu 2024
Walter Herz angażuje się w akcje charytatywne
Firma Walter Herz wzięła udział w charytatywnym przedsięwzięciu, organizowanym na rzecz fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! W koncepcję tego projektu wpisało się wydanie książki – 50 Osobistości Biznesu – pokazującej historie ludzi sukcesu, ich motywacje i pasje. Organizator akcji, redakcja magazynu Businesswoman & Life całkowity dochód ze sprzedaży wydawnictwa oraz licytacji, która odbyła się 14.06.2024 podczas Charytatywnej Gali w hotelu Airport Okęcie w Warszawie przekazała fundacji.
Magdalena Zagrodnik, Co-Owner, Head of HR & Marketing & Public Relations w Walter Herz, która za swoją działalność w obszarze biznesu oraz aktywność społeczną uhonorowana została prestiżowym tytułem - Osobistość Biznesu 2024 - powiedziała – Walter Herz od lat wspiera cyklicznie różne inicjatywy charytatywne. Z radością bierzemy udział w projektach, poprzez które wymiernie pomagamy osobom w potrzebie. – Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu, dzięki któremu zebrane zostały fundusze dla podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! Wierzymy, że dobro rodzi dobro, a dzięki temu poszerza się grono ludzi dobrej woli – wyraziła przekonanie Magdalena Zagrodnik.
W wydarzeniu udział wzięły osoby publiczne, które wykorzystują swoją popularność do promocji zdrowego stylu życia, badania i profilaktyki nowotworowej, a także liczne grono osób ze świata kultury, sztuki oraz biznesu, m.in. przedstawiciele branży medycznej, prawnej, finansowej i edukacyjnej.
Książka 50 Osobistości Biznesu wydana przez fundację Międzynarodowy Inkubator Kobiet Biznesu stanowić ma źródło inspiracji dla osób stawiających pierwsze kroki w biznesie, lekturą prezentującą światopogląd ludzi sukcesu, a przede wszystkim cegiełką wspierającą działania fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie!
Fundacja Rak'n'Roll. Wygraj Życie! pomaga osobom chorym onkologicznie leczyć się i żyć szczęśliwie pomimo choroby. Jej celem jest zmiana schematów myślenia o chorobie i działanie na rzecz poprawy jakości życia chorych na raka oraz promowanie nowoczesnej profilaktyki. Fundacja powstała w 2009 roku z inicjatywy Magdy Prokopowicz, która po swoich doświadczeniach z chorobą chciała pomóc osobom w podobnej sytuacji.
Walter Herz
0 notes
Text
Magdalena Zagrodnik z tytułem Osobistość Biznesu 2024
Walter Herz angażuje się w akcje charytatywne
Firma Walter Herz wzięła udział w charytatywnym przedsięwzięciu, organizowanym na rzecz fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! W koncepcję tego projektu wpisało się wydanie książki – 50 Osobistości Biznesu – pokazującej historie ludzi sukcesu, ich motywacje i pasje. Organizator akcji, redakcja magazynu Businesswoman & Life całkowity dochód ze sprzedaży wydawnictwa oraz licytacji, która odbyła się 14.06.2024 podczas Charytatywnej Gali w hotelu Airport Okęcie w Warszawie przekazała fundacji.
Magdalena Zagrodnik, Co-Owner, Head of HR & Marketing & Public Relations w Walter Herz, która za swoją działalność w obszarze biznesu oraz aktywność społeczną uhonorowana została prestiżowym tytułem - Osobistość Biznesu 2024 - powiedziała – Walter Herz od lat wspiera cyklicznie różne inicjatywy charytatywne. Z radością bierzemy udział w projektach, poprzez które wymiernie pomagamy osobom w potrzebie. – Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tym wydarzeniu, dzięki któremu zebrane zostały fundusze dla podopiecznych fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! Wierzymy, że dobro rodzi dobro, a dzięki temu poszerza się grono ludzi dobrej woli – wyraziła przekonanie Magdalena Zagrodnik.
W wydarzeniu udział wzięły osoby publiczne, które wykorzystują swoją popularność do promocji zdrowego stylu życia, badania i profilaktyki nowotworowej, a także liczne grono osób ze świata kultury, sztuki oraz biznesu, m.in. przedstawiciele branży medycznej, prawnej, finansowej i edukacyjnej.
Książka 50 Osobistości Biznesu wydana przez fundację Międzynarodowy Inkubator Kobiet Biznesu stanowić ma źródło inspiracji dla osób stawiających pierwsze kroki w biznesie, lekturą prezentującą światopogląd ludzi sukcesu, a przede wszystkim cegiełką wspierającą działania fundacji Rak'n'Roll. Wygraj Życie!
Fundacja Rak'n'Roll. Wygraj Życie! pomaga osobom chorym onkologicznie leczyć się i żyć szczęśliwie pomimo choroby. Jej celem jest zmiana schematów myślenia o chorobie i działanie na rzecz poprawy jakości życia chorych na raka oraz promowanie nowoczesnej profilaktyki. Fundacja powstała w 2009 roku z inicjatywy Magdy Prokopowicz, która po swoich doświadczeniach z chorobą chciała pomóc osobom w podobnej sytuacji.
0 notes
Text
Jeśli zdecydowałeś się na budowanie relacji i napotkałeś pewne trudności, ale nie zrezygnowałeś z drugiej osoby, mam dla Ciebie pewne terapeutyczne narzędzie, które może pomóc lepiej zrozumieć drugą osobę. Zanim jednak do niego przejdę, pozwól na chwilę wstępu.
Za każdym razem, gdy mówimy, że ktoś jest dziwny, nie rozumiemy „odmienności” drugiej strony. W takiej sytuacji powoli może się wkradać ignorancja, która w przyszłości doprowadzi do czegoś niedobrego.
Kobieta i mężczyzna różnią się pod wieloma względami. Jedną z bardzo ważnych rzeczy jest zauważenie, że kobieta i mężczyzna mają inną psychikę, czyli np. to samo zachowanie wywoła całkiem inne odczucia u obu płci albo będzie całkiem inaczej interpretowane.
Uważam, że kobiety chciałyby, żeby mężczyźni randkowali jak kobiety, i na odwrót. Przykładowo, mężczyzna liczy, że kobieta wskoczy mu od razu do łóżka, jak w filmach pornograficznych, i nie dostrzeże, że pewien nastrój buduje się z czasem.
Czasami można usłyszeć takie zdania: „Mężczyźni w XXI wieku są dziwni” albo „Z kobietami jest coś nie tak”. Właśnie to jest ta ignorancja, o której mówiłem na początku.
Świat kobiet został ukształtowany przez mężczyzn i na odwrót. Pretensje możemy mieć do nas samych i zadać sobie pytanie, jakim jesteśmy mężczyzną albo kobietą. Jeśli nie czytałeś żadnej dobrej książki na temat płci przeciwnej, radzę to zrobić, bo unikniesz masy rozczarowań.
Dalsza część na moim blogu, link znajdziesz poniżej.
0 notes
Text
Docenisz prawdziwą wartość kobiety, gdy ją stracisz.
Dziś masz ją u swojego boku. Dzieli z Tobą swój piękny uśmiech, jej oczy błyszczą, gdy patrzą na Ciebie, dokładnie tak, jakby widziała w Tobie cały swój wszechświat. Nie masz wątpliwości, ta kobieta Cię kocha całym sercem. Ofiarowała Ci wszystko, czego inne kobiety przed nią nie mogły Ci dać. Na dodatek jest gotowa, aby ofiarować Ci znacznie więcej, kochającą się rodzinę, w której miłość funkcjonuję jak na dawnych fotografiach Twoich dziadków.
Jesteś dla niej idealny, pomimo problemów, które miewa każdy. Idealny, nawet ze swoimi niedoskonałościami. Sam wiesz, jak czasami trudno Cię kochać. Ile cierpliwości i zrozumienia potrzeba, aby odpuścić, usiąść obok Ciebie i móc Cię przytulić, tak po prostu bez zbędnych słów. Twoja dziewczyna jest wyjątkowa i to wystarczający powód do tego, abyś o nią dbał każdego dnia – dokładnie tak jak ona dba o Ciebie. Wystarczający powód, bo wiesz, że nie da się jej zastąpić. Czasami w nerwach mówisz jej, że droga wolna. Że jak się jej nie podoba to może odejść, o każdej porze dnia i nocy. Przysięgasz, że nie będziesz płakał, że na jej miejsce znajdziesz dziesięć innych kobiet. Mówisz jej w nerwach te wszystkie bolesne rzeczy, aby wygrać kolejną sprzeczkę. Chcesz postawić na swoich, choć doskonale wiesz, że te dziesięć innych, to nic więcej niż puste dziewczyny bez duszy, które jedyne co mogłyby Ci zaoferować to swoje grzeszne ciało.
Mówisz jej te wszystkie przykre rzeczy, bo czujesz się panem sytuacji. Bo wydaje Ci się, że jak kobieta kocha to nigdy nie odejdzie. Muszę Cię zmartwić, kobieta owszem jest w stanie znieść i wybaczyć wiele, ale nie kosztem szacunku do samej siebie. Zraniona kobieta potrafi kierować się sercem, ale najczęściej podczas tej drogi, walczy również z rozumem. Jeśli nie będziesz jej szanował, doceniał, dbał o nią i poświęcał jej czasu, możesz być pewny, że jej głowa zdecyduje się na to, czego nie potrafi znieść serce.
I nagle obudzisz się sam. Samotny i pusty jak wrak, który ugrzązł na dnie. I w tym cichym, opustoszałym mieszaniu zrozumiesz ile ta jedyna, wyjątkowa, drobna dusza, wnosiła do Twojego życia. Wtedy zrozumiesz, że te dziesięć kobiet, nigdy nie będzie mogło być lepsze od tej jednej, wyjątkowej. Zdasz sobie sprawę, że nikt nie rozumiał i znosił Cię lepiej niż ona. Nikt bardziej nie kochał, lepiej nie całować i szczerzej nie rozmawiał, jak ona. Staniesz przed gorzką refleksją, że ona dawała Ci nieustannie czas, abyś się zmienił. Że wystarczyło poprawić tylko kilka drobnych rzeczy, ale nie chciałeś słuchać… nie chciałeś, bo byłeś pewny, że nigdy Cię nie zostawi.
Kobieta może kochać tak bardzo, że nigdy się nie podda. Jednak kiedy czuje się niekochana, może odejść, jakby nigdy nie kochała.
I to właśnie w takich chwilach, mężczyzna zaczyna rozumieć prawdziwą wartość kobiety, którą właśnie stracił.
- Kobus - z fragment z najnowszej książki To (nie)miłość
1 note
·
View note
Text
Boskie 85L
Witaj, miło Cię znowu ”czytać”. Odczuwasz stres przed rozmową?
Nie, jestem ciekawa o co mnie zapytasz.
Zacznijmy od początku, to czym zajmuje się 43-letnia kobieta posiadająca boski rozmiar K/L ( serio, jest taki? )
Cha, cha. Tak, serio. Pokazać metkę od biustonosza? Na co dzień pracuję, żyję jak wszyscy. Bardzo lubię czytać książki, mam spora ich kolekcję. Oczywiście, najbardziej erotyki ;)
Nazwa profilu: MILF, to celowy zabieg marketingowy?
Mhm. Na pewno celowe użycie tego określenia. W celu? Lekkiej prowokacji do rozmowy. Z marketingiem - nie ma nic wspólnego, niczego tu nie sprzedaję.
Czyli taki wabik na chłopców i mężczyzn? Skojarzenia z tą nazwą idą raczej w jednym kierunku, nie boisz się zaszufladkowania?
Wabik... No na pewno :) Ale to po prostu cała ja. Generalnie ten profil jest nastawiony na dobrą zabawę, przede wszystkim moją. Fotki na profilu też są w zasadzie jednoznaczne. Na razie nie planuję tego zmieniać. Może z czasem rozwinę się w jakimś kierunku, ale na pewno pozostanie to w kręgu lekkiej erotyki.
Na ogół krągłe i duże kobiety spotykają się z docinkami w kwestiach swojego wyglądu, ale zaglądając na Twój profil – Ty robisz z tych krągłości atut.
Nigdy nie miałam z tego tytułu żadnych docinek. Nigdy. Poza tym mi nigdy nie przeszkadzało, że byłam większa. To ja, tak po prostu. Akceptuję siebie i lubię swoje ciało. Bo wszystko co myślimy o sobie zaczyna się w naszej głowie. A jeśli ja lubię siebie, to widać i wtedy inni nas odbierają tak jak chcemy. Jeśli ja uważam się za atrakcyjną, to tak mnie inni odbierają.
Brawo za podejście. Przeglądając Insta, zauważyłem ”tendencję wzrostową" wśród ”dużych” Polek, częściej przełamujecie swoje strefy komfortu i odważniej pokazujecie swoje słuszne kilogramy. Jak odniesiesz się do tego?
Mój profil i moje zdjęcia tutaj nie przełamują mojej strefy komfortu. To dla mnie całkowicie naturalne. Nie mam z tym problemu. A co do innych kobiet – uważam, że każde ciało jest piękne. Warto pokazywać, jak różne ciała mogą być piękne. Jak wspomniałam wcześniej, to wszystko zaczyna się w głowie. Rozmiar nie ma znaczenia. Wystarczy tylko i aż polubić siebie.
Niektóre panie dzięki tej swojej odwadze, są ”twarzami” wielu akcji marketingowych, firmują swoimi krągłościami kosmetyki, bieliznę, suplementy. A może Twoim ukrytym celem jest takie zarabianie w necie ( śmiech… )?
Cha, cha, cha. Wiesz, zawsze jest taka opcja. Chętnie zostanę modelką ładnej bielizny plus size :) a moje wymiary, to 125/120/90 przy wzroście 175 cm.
Obiecuję, że jeśli będzie kontakt, to przekażę namiar do Ciebie. U siebie nie rozdajesz rad dla koleżanek, nie reklamujesz bielizny, choć ta króluje wśród Twoich zdjęć.
Tak, ponieważ lubię ładna bieliznę. Doceniam, że producenci dbają o to, żeby była w dobrym rozmiarze i do tego piękna. Jestem po prostu zachwycona, że tak się to pozmieniało na przestrzeni lat. Bielizna dla dużej dziewczyny, to nie tylko majtki barchany i stanik w mdłym kolorze oraz fatalnym kroju. I nie jestem tu po to, żeby udzielać rad. Nigdy tego nie robię.
Nie odsłaniasz twarzy, nie podpisujesz się z imienia i nazwiska. Jesteś tajemnicza, czy anonimowość pomaga Ci w ukazywaniu swoich walorów?
Myślę, że tak, anonimowość pozwala mi tu pokazywać właśnie swoje ciało. Pokazuje mnie. Na co dzień przecież nie mogę chodzić po mieście z bielizną na wierzchu ;) Ten profil z założenia ma być bez imienia i bez twarzy.
Rodzina, znajomi, koleżanki z pracy – wiedzą, że kilkaset osób Cię obserwuje, a regularnie ponad setka klika w serduszka, wyrażając zachwyt nad Twoim ciałem?
Ten profil jest mój. To moja sprawa, aczkolwiek kilka osób wie.
Jakie są ich reakcje, mąż zazdrości fanów?
Cha, cha. Nie, mąż nie jest zazdrosny o fanów. Mój mąż jest moim największym fanem ;)
A może daje Ci wskazówki, co do pozy albo charakteru zdjęcia lub sam je pstryka?
Czasem wyłapuje niuanse, na które ja nie zwracam uwagi, gdy już pokazuje mu zdjęcie przed wrzuceniem na profil. Ja publikuję to, co mi się podoba.
Pod zdjęciami nie ma potoku zdań, nie ma porad, tylko krótkie i rzeczowe hasła z okazji świąt lub zakończonego tygodnia. Stawiasz na obraz, nie na treść. Przekazem jest fotka lub film.
To jest pytanie ? Bo właśnie, po prostu stwierdziłeś fakt.
Postawiłem tezę, fakt. Chcesz ją obalić?
Nie. Jest dokładnie jak napisałeś.
Na jednym ze zdjęć widzimy kubek z wymownym tekstem ( śmiech… ) < napis: PORN STAR > jesteś związana z tą branżą albo próbowałaś?
Nie, dostałam kiedyś taki prezent :) Jak widzisz, moi przyjaciele odbierają moją energię pewności siebie.
Wyróżniasz swój profil ostatnimi czasy także filmikami. Chętnie wybierasz obraz video, wiele karier w ten sposób się rozpoczęło, a u Ciebie z czego to wynika?
To nie jest mój pomysł na karierę. To wynika z chęci rozwoju, dla siebie samej, ciągłego ulepszenia. Filmik jest inną formą, czasem wydaje mi się bardziej odpowiednią i bardziej plastyczną, którą może pokazać inaczej. A przede wszystkim ciało w ruchu, to coś innego niż zdjęcie.
Komunikujesz się ze swoimi fanami? Znasz ich osobiście, a może ”wybranych” kusisz jakoś specjalnie?
Nie, nie znam się z nimi osobiście. Ale tak, rozmawiamy, lubię rozmawiać i poznawać ludzi. Jest tu kilku fajnych facetów, z którymi rozmawiam. Czasem nawet więcej niż o moim tyłku ;)
W rolkach ”dbasz” o fetyszystów stóp, miłośników nóg oraz dużych pup, sama masz jakieś fetysze?
Tak, jest nim - piękna bielizna. Uwielbiam wyszukiwać takie rzeczy w swoim rozmiarze.
Podejrzewam, że masz także bezpośrednich wielbicieli, opisz najciekawsze DM jakie otrzymałaś?
Co na insta, to zostaje na insta ;) Jeśli ktoś do mnie pisze, mówi mi o swoich najskrytszych pragnieniach, doświadczeniach ( … ) to zostaje tylko ze mną. Jeśli ktoś ufa mi, wyznając swoje sprawy, to przykro mi, ale się tym nie podzielę.
Doceniam dyskrecję. Skąd czerpiesz inspiracje do zdjęć i filmów. Prowadzisz auto i nagrywasz swoje nogi, siedzisz w fotelu w pracy i strzelasz ujęcia albo w sklepie w przymierzalni, trochę taki naturyzm.
Trochę tak:) Inspiracją jest tak naprawdę wszystko. Czasem jest to impuls, odczucie, że to może wyjść fajne ujęcie, czasem inspiruję się zdjęciem z Internetu. Większość zdjęć jest mimo wszystko przemyślanych. Zwykle robię kilkanaście ujęć , choć zdarza się, że jedno wychodzi jak trzeba. Przynajmniej w moim odczuciu
Zauważyłem, że działasz pod wpływem chwili na pełnym ”spontanie” jak mawia młodzież, jesteś taka na co dzień ?
Zdecydowanie tak. Choć lubię też planować, myśleć i układać w głowie na przykład dane ujęcie. Staram się, żeby zdjęcia były ładne, żeby kusiły, a nie dawały wszystkiego podanego ”na tacy".
Ostatnie foto, co widać w komentarzach mocno rozgrzało publikę. Moim ulubionym jest to w piżamie z mocno uwidocznionymi sutkami, a Twój faworyt?
Kurczę ( śmiech… ) Nie umiem wybrać swojego ulubionego. Wszystkie lubię i bardzo mi się podobają . Inaczej bym ich tutaj nie wrzuciła :) Po prostu lubię siebie na każdym z nich.
Wrócę na koniec jeszcze do nazwy MILF, fascynują Cię młodsi faceci? Ekscytujesz się gdy dwudziestolatek przegląda i komentuje Twój profil?
Szczerze, to jestem trochę zaskoczona ilością młodszych mężczyzn, którzy fantazjują o starszej kobiecie.
Film: American Pie wiecznie żywy :) A co, jeśli zgłosi się firma chcąca ubrać Cię i skorzystać z Twoich krągłości?
Już mówiłam, jestem otwarta na taką propozycję :) Piękna bielizna, to zdecydowanie coś, co lubię. A że posiadam też odpowiednie warunki... ;) Mógłby być fajny efekt końcowy.
Masz swoje profesjonalne portfolio?
Niestety, nie posiadam takiego. Nigdy nie szukałam takiego zajęcia
To jak zachęcisz potencjalnych ”dobroczyńców”? Masz ku temu okazję teraz.
( Śmiech … ) Nikt tak pięknie nie pokaże bielizny ”plus size” jak ja i moje 85L :)
Mój blog nazywa się ”Zapach kobiety”, czym/kim zatem pachnie Twój profil?
Mój profil pachnie ( ... )mną. A ja lubię ładnie pachnieć, mam kolekcję perfum, które lubię. W głównej mierze pachnę wanilią i jaśminem.
Dziękuję za fantastyczne półtorej godziny.
Było mi niezmiernie miło odpowiadać na Twoje pytania. Dzięki.
0 notes
Text
"Autentyczna w spektrum" - recenzja
Ewa Furgał, autorka "Dziewczyny w spektrum", powraca z nową książką! "Autentyczna w spektrum" to pozycja skierowana przede wszystkim do kobiet – a bardziej ogólnie: do osób socjalizowanych do roli kobiety – o typowym rozwoju intelektualnym. I które albo podejrzewają, że mogą być autystyczne albo taką diagnozę niedawno otrzymały. W praktyce jednak jest to książka dla każdego, kto nie do końca wie, jak ułożyć sobie swoje autystyczne życie. "Autentyczna w spektrum" jest pełna porad, podpowiedzi i sposobów na radzenie sobie z codziennymi problemami, a także opisów przydatnych narzędzi.
Pełną recenzję znajdziecie na blogu „Pisarka na spektrum” – link w komentarzu!
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwo W.A.B.
https://pisarkanaspektrum.pl/autentyczna-w-spektrum-recenzja/
0 notes
Link
Z okazji zbliżającego się dnia kobiet postanowiłam wreszcie zaprezentować wam post o kilkunastu książkach, specjalnie dla pań. Jeśli więc szukacie historii o silnych kobietach opartych na faktach lub może ciekawego fantasy albo erotyku lub może naprawdę dobrej młodzieżówki, to zapraszam na 21 książek dla kobiet – młodszych i starszych.
#zestawienie książek#książki dla kobiet#kobiety kossaków#wieczna księżniczka#kobiety które zawładnęły europą#czas motyli#julia alvarez#joanna jurgała-jureczka#philippa gregory#jeandescars#literatura kobieca#książki dla nastolatek#książki dla dziewczyn
1 note
·
View note
Text
Z miłości do siebie ofiaruj sobie Sztukę Kobiecości
Z miłości do siebie ofiaruj sobie Sztukę Kobiecości
Bardzo podobają mi się kwiaty na okładce, a Wam?
Dlaczego nie masz już ochoty na seks? Dlaczego udawanie orgazmów nie jest dobre ani dla mężczyzn, ani dla kobiet? Dlaczego, dla dobra naszych dzieci nie powinniśmy zamykać drzwi do łazienek? Dlaczego szybki poród wcale nie jest powodem do radości? Dlaczego dla swojego dobra powinnaś codziennie wyrażać podziw dla twojego mężczyzny? Dlaczego facet…
View On WordPress
#książki dla kobiet#książki o kobietach#książki o psychice kobiet#książki o zdrowiu kobiet#poradniki#poradniki o związkach#Sztuka kobiecości
0 notes
Photo
„Zgardzona i zniszczona kobieta może być bardziej niebezpieczna niż myślisz” Tak jest kochani, to już koniec książek o Dorze Wilk ���� Trochę smutno ale przedemną jeszcze Koźlaczki, Szamańska seria i 2 książki z serii o Nikicie ❤️ Dora chwilowo jest sama w Thornie, Joshua na zielonej szkole, a Miron w piekle, więc no jest trochę samotna, ale nie martwcie się zbrodniarze nie dadzą się jej nudzić 🤣 Pewnego wieczoru wilki odkrywają na swoim terenie odkopany grób i jak się potem okazuje co Dora przeklinała w cholerę to nie jedyny w okolicy. Tak jest mamy masę grobów kobiet, a z jednego coś wylazło. W grobie była torba więc Dora konfrontuje się z lokalnym księciem wampirów i pyta o jego podwladną, a ten rzuca słuchawką 🤣 Oj nie ładnie Roman 🤣 Tak zaczyna się sprawa, która kompletnie nie ma rzadnego punktu zaczepienia, co frustruje Dorę. Roman, który przysłuży się sprawie jest podminowany bo o to jego wampirzyca Daria stosunkowo młoda wampirzyca złamała zasady i będzie musiał ją zabić. Nie pali się do tego i jak okazuje się dziewczyna go ciekawi, a co najlepsze chce poznać prawdę. Jak mysleliście, że widzieliście wszystko, to wam powiem, że jednak nie. Roman oglądający „The Crown” to bezcenne chwilę 🤣 Tak wyobraźcie sobie kilkustuletniego wampira poznającego Netflixa 🤣 Co tu kryć okazuje się że sprawa Dari i masowe groby się jakoś łączą, wychodzi na to, że nasza wampirzyca jest ofiarą. Zaczyna się pościg z czasem, w który zapląta się Witkacy, Sęp i Kurczaczek czyli córka naszego szamana. Do tego w mieście pojawią się nowi gracze i nie wiadomo czy są źli, czy może dobrzy 🤔 Dora będzie musiała podjąć kolejne decyzje, a co najważniejsze zatrudnić super patologa... Domyślacie się kto to? Będzie wesoło, bo tak jest kiedy Dora i Roman współpracują razem oraz napewno intrygująco. Tą historię warto przeczytać przed ksiazką „Kurczaczek i Salamandra”🔥 Dla mnie 10/10 ⭐ Lubię przygody Dory i Romana, zawsze mnie bawią 😂 #dzikiedzieckomiłości #maratonlistopadowy #dora #roman #intryga #zagadka #duchy #szaman #sęp #witkacy #daria #kurczaczek #zbrodnia #humor #recenzja #book #blog #read #september #saturday https://www.instagram.com/p/ClKOpX6MM01/?igshid=NGJjMDIxMWI=
#dzikiedzieckomiłości#maratonlistopadowy#dora#roman#intryga#zagadka#duchy#szaman#sęp#witkacy#daria#kurczaczek#zbrodnia#humor#recenzja#book#blog#read#september#saturday
3 notes
·
View notes
Text
Książka pt. "Ucieklam z arabskiego burdelu" jest kontynuacją dalszych losów Julii znanej z kart "Byłam kochanką arabskich szejków", lecz moim zdaniem nie ma potrzeby czytania obu części i można odrazu zabrać się za tą drugą.
Zakochana Julia jedzie na wycieczkę do Dubaju ze swoim uwczesnyn partnerem Tarkiem, który z dnia na dzień sprzedaje ją handlarzom, aby ta świadczyła usługi seksualne klientom.
Julii udaje się uciec z burdelu w Dubaju przy pomocy Isabell, Lindy i Steven'a, który pomaga kobiecie wydostać się ze szponów handlarzy i dojechać do Egiptu.
Na miejscu Steven musi zorganizować dokumenty, aby Julia mogła wyjechać do Polski.
Spędzają czas w pięknym kurorcie relaksując się na plaży, zwiedzając, krótko mówiąc korzystając z wolności.
Pewnego razu Steven musi jechać pozałatwiać sprawy, a Julia zostaje sama i wtedy sielanka zostaje przerwana...
Julia zostaje znaleziona przez Tarka i porwana ponownie do burdelu, tym razem w Egipcie...
Historia Julii jest bez wątpienia wstrząsająca i przerażająca.
Muszę przyznać, że wszystkie książki Laili Shukri są przepełnione okrucieństwem, ciężko jest powstrzymać łzy jak i emocje przy czytaniu tych wszystkich historii.
Bez wątpienia książki te są przestrogą.
Autorka cały czas wałkuje te tematy, bo chce aby świat otworzył oczy.
I ja również bym sobie tego życzyła!
Warto jest wspomnieć, że książka ta porusza też inne tematy m.in. handel organami, obrzezanie lub wyrzezanie kobiet, porwania ludzi dla okupu i torturowanie ich, seksualne orgie, handel dziećmi i sprzedaż dziewictwa...
Ocenka 7/10
#books & libraries#cytat z ksiazki#cytat z książki#ksiazka#ksiazkoholizm#ksiazkowelove#książka#książkoholiczka#recenzja książki#literature#islam
2 notes
·
View notes