#fotografowanie
Explore tagged Tumblr posts
Text
Spacer z uważną fotografią
Wiosenny spacer z uważną fotografią Cel: uważność Potrzebne rzeczy: dowolny aparat fotograficzny lub telefon z aparatem Uważność Zgodnie z definicją podaną przez Jona Kabat-Zinna, twórcy najpopularniejszego, 8-tygodniowego modelu pracy z uważnością – MBSR (Mindfulness Based Stress Reduction), uważność to „szczególny rodzaj uwagi, nieosądzającej i intencjonalnie skierowanej na wybrany element…
View On WordPress
1 note
·
View note
Photo
#kwiaty #foty #fotografowanie #wrocław #zdjęcia https://www.instagram.com/p/Cow5tm9oC0O/?igshid=NGJjMDIxMWI=
1 note
·
View note
Text
29.11.2023
Miałam plany wstać o 7 a tak się budzę z dwie minuty przed budzikiem i postanawiam jednak że pośpie do 9
Śniło mi się że coś mi nie poszło w planach jednak tam było że jednak matura zdana czyli że połowa wypali . Więc zaczęłam nowy kierunek : treser zwierząt
Terapeuta zajęciowy,treser zwierząt,artysta 🤔
Może nie głupi pomysł się wybrać jakby studia nie wypaliły
Tymbardziej jak w szkole mojej taki otworzyli i ma niezłe zainteresowanie
I w tym śnie chodziłam ze swoimi zwierzętami pomagać innym. Jakbym je do tego wyszkoliła. I tam niby te zwierzaki nauczyłam odpowiednio reagować i nawet mówić
Drugi sen był że byłam na totalnie spontanicznej wycieczce z przyjaciółmi i taką chyba w ten weekend zrobię.
Jak wstałam zjadłam taki serniczek owocowy w postaci yoghurtu + banan i mandarynka
I listek czekolady w dodatku więc tak skromnie zaczęłam dzień
Potem idę na dwór porobiłam parę fajnych zdjęć
Aczkolwiek chyba jutro i pojutrze ruszam po przygodę w poszukiwaniu nowych miejsc. Nudzi mnie już trochę fotografowanie wciąż tego samego
Choć mimo to dzięki temu widzę jakiś progres
Więc zarazem taki plus
W domu na szybko kanapki i musiałam potem jechać do kina bo mieliśmy z grupą iść
Byliśmy na filmie "Chłopi"
Trochę trudny film bo jednak tu ta Jatsa czy jak ona ma bardzo ucierpiała i kończy się smutno
Choć też jak to ja mam w zwyczaju dopatrzyłam się drugiego znaczenia
Ta dziewczyna od poznania jakiegoś faceta zaczęły się problemy i plotki we wsi. Jak ją wygnano poczuła ulgę co widziałam na jej twarzy na końcu filmu
Poczuła ulgę bo wiedziała że jej cierpienie się skończyło i może zacząć nowy rozdział
Ogólnie film był cały namalowany także jak ktoś lubi malarstwo to też polecam
We mnie ten film uruchomił negatywne wspomnienia
Potem poszłam na zajęcia gdzie nie podołałam wyzwaniu wciskania w styropianową bombkę różnych rzeczy
Nie miałam siły fizycznie. Zawsze ludzie mam z tym problem
Jestem za delikatna czy co ? XD
Zawsze jak w podstawówce było przykładowo robienie ludków z kasztanów to nie kumałam jak oni wciskają te patyki w te kasztany bez bólu
Ja próbowałam wcisnąć to cała ręką mnie bolała
I przez to dostawałam opieprz że jestem leniwa i nic nie robię.
Poszłam na górę pomówiłam z terapeutką i terapeutka mówi że zaraz powinno mnie jebnac dół bo nie wiadomo ile będę na tej górze
A że teraz według niej i wielu jest teraz czas depresji i owszem mam też pare w tym okresie tych ciężkich dni ale u mnie częściej od września do lutego są manie niż depresje
I mówiła że taki okres bo nie ma słońca i tej serotoniny
A ja mówię że u mnie słońce to depresant a śnieg i mróz antydepresant
I nie wierzy. To jej udowodniłam mówiąc jak było latem i jak jest teraz. Teraz co prawda łapią mnie czasem te stany doła ale częściej mam stany mieszane lub maniakalne. A latem depresyjne
Wracam do domu oglądałam galieo i było o 83 letniej informatyczce i 9 letnim malarzu który jest znany na całym świecie i pragnie zostać najbardziej rozpoznawalnym artystą na świecie
Coś tam jeszcze pomalowałam i muszę jeszcze parę drobiazgów dokończyć i będzie skończona
Właśnie odnośnie obrazów. Zimą mam większy pobyt na obrazy właśnie
W telewizji był serial szpital to obejrzałam
No i pośpiewałam i usta mi się nie zamykały
Ogólnie też miałam taki apetyt że tak się obzarlam że aż wymiotowałam. Raz na parę lat mi się zdarza więc nie wliczam tego jako powiedzmy zaburzenie BED tylko jednorazowy epizod
Kiedyś po takim jednym zdarzeniu co prawda myślałam że mam ano-bulimie albo właśnie bed ale jak przeczytałam że normalnemu człowiekowi może się coś zdarzyć to się uspokoiłam
Także to by było na tyle
Do zobaczonka
Trzymajcie się kochani 💜
9 notes
·
View notes
Text
Światła miasta <PDK> - 3 rano to idealna pora na fotografowanie pustego miasta, w tym wypadku drogi na randomowym osiedlu, Wrocław 2023 -------------- City lights at 3 AM - the perfect time for capturing empty streets, in this case roads of a random quiet estate. Wroclove 2023
#photography#street photography#fotografia#poland#polska#wroclaw#wrocław#wroclove#pov#photographers on tumblr
8 notes
·
View notes
Text
Trochę o realizacji półtoramiesięcznego projektu :P i trochę o budzącej reflekcje książce
22-09-2023
Obecnie mam w domu taaaaaaki syf, że głowa mała. Wybebeszyłam WSZYSTKO, ale to WSZYSTKO co nadawałoby się do wystawienia na sprzedaż. Wyrzuciłam kilka rzeczy do śmieci - porozciągane i dziurawe. A te, które moim zdaniem są fajne fotografuje, mierze i wystawiam.
Korzystając z rad wprawionej sprzedawczyni (dziękuję <3 elpopo) i szkoleń marketingowych wypróbowałam co działa, a co nie działa. Właśnie kończę trzeci tydzień sprzedaży na Vinted po chyba ośmiu lat powtarzania, że "szkoda to wyrzucić, schowam do szafy i wystawię na Vinted, ale obfotografuję to JAK BĘDĘ MIAŁA CZAS" -_-" No i czasu nie było. Osiem lat chomikowania i masę rzeczy wyrzuconych. A potem siostra mojego faceta zostawiła mi dwa wory ciuchów i zaczęłam tonąć w ciuchach i workach. Aż do teraz. Obfotografowane, pomierzone, opisane.
Wczoraj kupiłam worki próżniowe - frustruje mnie, że to wszystko nie sprzedaje się "od ręki", ale trudno, nic na to nie poradzę. Ale miejsce w przestrzeni zamierzam odzyskać dlatego to co już wystawiłam leci do worków próżniowych i głęboko na najwyższą półkę szafy, za walizkę podróżną. Chcę odzyskać przestrzeń.
Wczoraj sprzedał się mi pierwszy zestaw. Bardzo mocno zeszłam z ceny, ale I TAK zarobiłam na tym 100zł. To nie zwraca się biorąc pod uwagę czas jaki przeznaczam na fotografowanie i mierzenie, opisywanie itp. ALE to zawsze jakiś pieniądz i zarazem dochód.
Mam nadzieję we wrześniu zamknąć projekt "ciuchy na Vinted". Potem będę po prostu dodawać bieżące rzeczy, ale póki co chcę się wypstrykać z tych od lat zalegających ciuchów, które dla kogoś mogą stać się ulubioną sukienką/sweterkiem/spodenkami. Jak je pochowam do worków próżniowych i zostawię wystawione w sieci to będę mogła skreślić jedną z pozycji z listy TO DO, którą od lat przekładałam "na jutro" - "wystawić ciuchy na Vinted". To naprawdę ciężka robota - tak jak myślałam. I to mnie hamowało przed rozpoczęciem tego procesu przez miesiące. A teraz już chyli się ku końcowi... Zostają jeszcze koszule, koszulki, spodnie i płaszczyki. MOŻE jedna kurtka zimowa i kilka fatałaszków bieliźnianych. Fotografie robić będę do końca września, a wstawiać pewnie jeszcze do połowy października.
Wychodzi na to, że to był mój "duży projekt".
Wczoraj też jeden sweterek wpadł mi "w viral" - nie minęły jeszcze 48h od zamieszczenia ogłoszenia, a już ma prawie 300 kliknięć, masę dodań "ulubionych" i kilka rażąco niskich ofert kupna. Cóż, zobaczymy jak będzie. Dziwi mnie, że to akurat ten sweterek - fajny jest fasonem, ale to sama sztuczność. Mam wystawione ciuszki z lepszym składem - w tym pożegnałam się z bawełnianym sweterkiem w beżowy melanż, który moje koleżanki od lat próbowały ode mnie wydębić, bo taki fajny. xD A on nie cieszy się tak wielkim zainteresowaniem, jak ten sztuczny sweterek - O. twierdzi, że to przez zdjęcie dające klimat "jesieniarski"., że tylko dyniowego latte na sojowym brakuje do wypełnienia obrazka. No nie wiem. Chcę go sprzedać za max 37, a min 34 zł. To nie jest dużo w skali tego za ile takie swetry nówki z sieciówki chodzą. A jakoś nie schodzi pomimo virala.
Ogólnie moje nastawienie w związku z ponad miesięcznym "projektem Vinted" i całym procesem jest takie: jak odejdą te rzeczy, to zrobi się wreszcie miejsce na NOWE. Czymkolwiek to NOWE będzie. Na pewno będzie więcej przestrzeni w malutkim mieszkaniu. To jest mój cel - pozbyć się starych rzeczy, które zalegają.
I napawa mnie ta myśl spokojem.
Realizowałam w tym tygodniu "projekt Vinted" słuchając tej książki:
I och boy...
Książkę polecam i uważam ją za solidny, empatyczny i wyraźnie kreślący środowisko reportaż.
Z wieloma tezami, postawami i twierdzeniami bohaterów reportażu się absolutnie nie zgadzam. Ba! Czuję masę sprzeciwu, a po wysłuchaniu kilku rozdziałów pod rząd czułam się po prostu brudna. Tak emocjonalnie (jeżeli mogę to tak ująć). Jednocześnie te tezy, postawy i twierdzenia reprezentowane przez bohaterów są tym czego się jeszcze 2-3 lata temu straszliwie bałam - że tylko tacy mężczyźni mogą stanąć na mojej drodze, że będą wobec mnie zachowywać się tak, jak ci bohaterowie...
Mam dużo myśli związnych z tą książką, dużo rozkmin.
Taka najbardziej podstawowa i która była już wyjściem do rozmów z moim chłopakiem, z moimi kolegami i koleżankami (jak mam przez chwilę w ciągu dnia siłę na interakcję z innymi ludźmi - bo nadal ciężko u mnie z tymi siłami, chociaż jest w sposób widoczny lepiej - to zdarzało mi się o tej książce dyskutować z różnymi osobami, tym bardziej w kontekście tego co w tym tygodniu znowu Korwin-Mikke odimbił podczas spotkania Fundacji Patriarchat, ich postulatów i ogólnie praw kobiet) to refleksja na temat tego, że WSZYSCY (my = ludzie na całym świecie) doświadczamy bólu, samotności, niemiłości i wszystkich nas to uczucie kaleczy. Niektórych okalecza i idą przez życie z tymi ranami. Życie nie jest sprawiedliwe i wszyscy zaczynamy z trochę innego miejsca: czasem bez wsparcia przyjaznego środowiska, bez akceptacji rówieśników, bez wsparcia rodziców, w emocjonalnej oziębłości, z chorobami psychicznymi, bez kapitału kulturowego, finansowego, mieszkaniowego i wielu, wielu, wielu innych czynników. A jednak doświadczając podobnych rzeczy, podobnych wydarzeń, braków, niezaspokojonych potrzeb potrafimy to przefiltrować przez tak DRASTYCZNIE RÓŻNE sita, dojść do tak odległych wniosków, ułożyć z tych wniosków prawidła według których działa świat... To fascynujące, jak ludzie mając do "zabawy" te same klocki mogą z nich utworzyć tak odległe światy. Jak to się dzieję, że doświadczenia, które mogą nas zbliżać, mogą rodzić empatię i więzi - tak nas oddalają...?
Ludzie są fascynujący.
To banalna refleksja, bardzo powierzchowna w sumie, ale zarazem pozostawiająca miejsce na zadumę i brak oceny, na akceptację, że ktoś ma tak bardzo inaczej niż ja i to też wynika z potrzeb i tęsknot tej osoby...
I ten aspekt mam już przegadany, przeanalizowany, zasymilowany.
Uspokaja mnie myśl o tym, że samotność jest wpisana w ludzkie życie, że sami na świat przyszliśmy i sami z niego odejdziemy dlatego trzeba dbać nieprzerwanie o relację z sobą samym - to być może najbardziej burzliwa i najtrudniejsza relacja KAŻDEGO żyjącego człowieka. Poznanie tej osoby, tego ciała, jego mroków i jasności to jest ogromna podróż. Każdemu - w tym sobie - życzę jak najwięcej romansu w tej przestrzeni. I dojścia do współpracy i przyjaźni. Ale to trudne... niemniej myślenie o samotności w ten sposób (nie umniejszając całemu bólowi jaki z samotnością jest związany!) mnie zawsze podbudowuje, daje mi siłę: bo na coś mimo wszystko mam wpływ...
To co mi nie daje spokoju, a co uwydatniła ta lektura to... poczucie bycia oszukaną. Znowu. I to przez tą samą osobę xD. Znowu. Ech. Wiele z przytoczonych w książce haseł, wiele miejsc (w sieci), wiele slangowych określeń i przekonań co do relacji damsko-męskich to jest coś co słyszałam NIE RAZ będąc w związku z moim byłym chłopakiem. I podczas powrotów do niego. Coś co budowało moje wyobraźnie o działaniu relacji damsko-męskich jakich oczekują mężczyźni i zarazem co mnie przerażało, powodowało panikę, bo JA TAKICH RELACJI NIE CHCIAŁAM BUDOWAĆ, chciałam inaczej, a to "inaczej", którego chciałam i na które on się zgadzam, co do którego zapewniał, że też go chce okazywało się być z jego kłamstwem. A potem wracał do haseł, do opowieści, do tłumaczenia mi "jak myślą mężczyźni" itp. Tej jego wizji świata nie potrafiłam objąć zrozumieniem: nie wiedziałam gdzie zaczyna się prawda i kończy kłamstwo, co jest u podstaw, co jest mechanizmami. Do tego próbowałam znajdować jakieś części wspólne z moją definicją miłości i moim pojmowaniem "budowania związku" - łeb pulsował od tych fikołków, wykluczających się oświadczeń, niezaadresowanych potrzeb, zarzutów... I były rzucane hasła, były strzępki o których wyjaśnienie prosiłam, a ich nie dostawałam i w sumie nie wiem dlaczego: dlatego, że nie potrafił o tym mówić (pomimo własnego bólu i głębokiej potrzeby zaspokojenia własnych tęsknot, których nie spełniałam i nie rozumiałam czego on chce, dlatego pytałam wprost, a on wolał manipulować i kłamać, robić uniki, niż poprosić wprost odsłaniając się i pokazuję najmiększą część swoje "ja"?)? Czy dlatego, że nie chciał, bo wiedział, że gdy poznam jego światopogląd, system wartości i potrzeby to odejdę, odrzucę (dlatego wolał półprawdy, kłamstwa, manipulacje i utrzymywanie nieprawdziwego obrazu swojej osoby, aby sprawiać wrażenie, że zaspokaja moje potrzeby)?
Kurde, ciężkie.
Tym cięższe, że w skali w której sami bohaterowie reportażu mierzą to, czy mężczyźnie przysługuje kategoria "przegryw" mój ex nie łapie się w taaaaak wielu polach... a miał na ich punkcie wiele emocji, wiele złości. Wielokrotnie przy mnie o tym wspominał. Pamiętam na pamięć ile liczy obwód jego głowy do cholery! Na przykład twierdził, że "nie ma twarzy czada", na co reagowałam parsknięciem, bo to był mierzący niemal 2 metry, barczysty, ciemnowłosy facet z kwadratową szczęką. Pytałam go - jak mi wyjaśniał te wszystkie "Chady", "Stacy", "Becky" itp - czy on kiedyś widział się w lustrze? Klasycznie przystojny typ! Kwadratowa szczęka, regularne rysy, bujny zarost! O czym on gada!? A ona się wkurzał prezentując całe swoje ciało: że może to (twarz) jest okay, ale cała reszta (ciało poniżej twarzy) to jakaś porażka, to jest definicja przeciwieństwa Chada. Przypomnę: facet prawie 2 metry wzrostu (a "przegrywy" licytują się między sobą, czy to miało przysługuje osobom poniżej 180 czy 177 czy 160...). Tak go zapewniałam, że jest piękny, że mi się podoba, że żałuję, że nie może spojrzeć na siebie moimi oczami... Aż się poddałam: to on sam, najlepiej na terapii powinien zbudować pewność siebie, a nie podkarmiać się czasami komplementami. Teraz wiem, że na 99% przebywał w sieci w środowisku z którym się identyfikował i z którym WYBIERAŁ się identyfikować poprzez objętą perspektywę również na własne ciało. Twierdził, że kobiety żądzą światem (no jego światem na pewno: despotyczna babcia i matka), mówil o tych alfach, beciakach, gówniakach, o jakiś teoriach ewolucyjnych i umiejszał logice rozmowy i wymiany poglądów (i to go i mnie doprowadzało do szaleństwa: proponowany przeze mnie model rozmowy jak równy z równym, z przestrzenia na okazanie wrażlwiości i omówieniem potrzeb był dla niego jak zaprzeczenie wszystkiego czegoo z czasem nauczył się ze środowiska wszelkich pillów - to nas prowadziło to frustracji, do omawiania celów omawiania problemów zamiast akceptowania jakiegoś logicznego tylko dla jednej strony sposoby rozwiązania problemu. Bez rozmów. Z zarzucaniem złych intencji... Ech). Odnośnie innych "wymiernych" klasyfikujących mojego exa w kategorii może nawet nie przegrywa, on jakieś inne określenie wobec siebie używał (w końcu miał dziewczynę i uprawiał seks), ale udowadniał mi MULTUM cech na temat których miał kompleksy, a o których nie będę pisać z szacunku. Do tego nie jest chory psychicznie... ale jego zaburzenie osobowości nie pomaga w budowaniu zdrowych relacji (serio, brak choroby zamiast cieszyć tylko dołował, bo odbierał punkty do uważania się za osobę przynależną do środowiska do którego przyjanleżność ewidentnie czuł - a moje zapewnienia, że z tym zaburzeniem można pracować go frustrowały i obrażały, budziły złość... Nie rozumiałam tego, ale wygladało to tak, jakby żałował, że nie jest chory, bo wtedy znałby zasady, przynależałby tam, gdzie przynależeć chciał, to by wyjaśniało inne wydarzenia w jego życiorysie... Teraz, po lekturze tej książki rozumiem to, kiedyś nie potrafiłam, a on nie potrafił mi tego wyjaśnić).
Najgorsze w tym wszystkim jest podejście tego środowiska do kobiet - jak do istot z innego świata, jak do czegoś między zwierzętami, a matką zapewniającą potrzeby emocjonalne; kobiet nie jest i nie może być partnerką w związku, może mieć potrzeby ale tylko takie na jakich zaspokajanie "przegryw" i "incel" jest gotowy, a seks to nadrzędny cel do osiągniecia przez mężczyznę, najważniejsza wartość płynąca z bliskości. A wraz z tą optyką, z tym uprzedmiotowieniem, wciśnięciem w ramki i indywidualne oczekiwania bycia Manic Pixie Dream Gril takiego randowmowego "Przegrywa", z odgórnym odrzuceniem przyzwolenia na bycie sobą, ze swoimi wadami i zaletami było zdanie sobie sprawy, że to WSZYSTKO było to czego się obawiałam wychodząc do mężczyzn, chodząc na randki, piszą na Tinderze. W ogóle myśląc o PONOWNYM wejściu w związek z nową osobą! I nagle spłynęło olśnienie: było tak nie dlatego, że coś na którymś etapie życia sobie wkręciłam, że tak działają relację międzyludzkie tylko dlatego, że byłam z osobą, którą kochałam, która kochała mnie, to było pierwsze doświadczenie miłosne. I która (ta osoba, mój ex) nauczyła mnie miłości nie nazywając NIC Z TYCH RZECZY WPROST (zazwyczaj), ale zarazem ucząc mnie poprzez doświadczenie tych prawideł, którymi jego świat się rządził.
Rodzi to złość, niezgodę, poczucie bycia oszukaną. Znowu.
Cieszę się, że teraz jestem w innym miejscu w życiu.
Cieszę się, że mój obecny partner pokazuje mi, że związek może wyglądać tak bardzo inaczej i zarazem być wszystim o czym marzyłam lub nie odważałam się marzyć. I być zwykły, zwyczajny. Spokojny. Bezpieczny.
Ech.
Inna rzecz o której myślałam czytając ten reportaż: niektóre z tych skrajnych poglądów, niektóre bardzo wokalne niesprawiedliwe stwierdzenia, niektóre przekonania o działaniu świata (ale w rewersie) jeszcze 2-4 lata temu sama miałam, sama je reprezentowałam. Mówił przeze mnie BÓL i samotność, tęsknota. Mówiło poczucie niesprawiedliwości, rozdarte rany, zawiedzione zaufanie i poczucie braku miłości. Łzy mi w oczach się kręciły, kiedy czytałam o chłopakach, którzy tęskną za tym by kogoś w życiu za rękę potrzymać. Ja to czułam. Ja to znam. Rozumiem potrzebę, głęboką i wiążącą w gardle szloch tęsknotę za bliskością, za dotykiem, za akceptacją. Za banalnym dotykiem! I życzliwością! Nie mówiąc o budowaniu głębszych relacji, więzi, poczucia, że można w kimś mieć oparcie. Sam dotyk po takim poście wieloletnim od bliskości z drugim człowiekiem, samo muśnięcie rąk to jest jak trzęsienie ziemi. Nie dziwię się gwałtownym i skrajnym założeniom, nie dziwię się okrutnym przekonaniom... bo sama to przechodziłam z poczucia rany i tęsknoty. Dziwie się braku otwartości na możliwość, że wcale nie mają racji, że świat może działać na innych prawach, w ramach innych wykładników, a relacje mogą się tworzyć na inne sposoby... Życzę im prawie wszystkim (bohaterom książki) by znaleźli w sobie odwagę na otwartość by zweryfikować swoje przekonania o kobietach, o świecie i pozwolić sobie na przyznanie do pomyłki. I życzę tym osobą by na swojej drodze poznali kogoś, kto im udowodni - jeżeli będą otwarci na weryfikację i przyjęcie, że trzeba tego świata nauczyć się na nowo - że warto być odważnym.
To jest refleksja mojego chłopaka po wspólnych 2 latach - "jesteś o wiele odważniejsza niż kiedyś". I to jest fakt. Mniej muszę wiedzieć przed podjęciem decyzji by czuć się bezpiecznie.
Druga jego refleksja po rozmowie o tej książce to "im więcej dowiaduje się o twoim byłym tym lepiej rozumiem jak dewastujący dla ciebie był tamten związek, jak ciebie wikłał latami, jak wielką pracę odwaliłaś na terapii i jak to jest niesamowite, że mimo logice i olbrzymiemu lękowi zdecydowałaś się zaufać mi, takiemu młodemu szczeniakowi. Doceniam. Bardzo. I rozumiem jak wiele to dla ciebie znaczy" - powiedział ni z gruchy ni z pietruchy jakieś 2h od rozmowy na temat książki, wjeżdżając ze mną na parking przed Lidlem. Nie byłam na to przygotowana. Poryczałam się ze wzruszenia. Bo naprawdę tak było... zaufanie temu cudownemu, radosnemu człowiekowi to była PRACA.
Ech... Myślałam o nim - moim ex - ostatnio. Ta pora roku, kiedy wyskakiwał jak królik z kapelusza, ponowny roczek mija. Szłam na siłkę, a potem do sauny, jeszcze przez centrum, z torbą sportową przewieszoną przez ramię. Słuchałam muzyki, myślałam o kolejności w jakiej odwiedzę poszczególne sauny, kiedy NAGLE wyskoczyło mi spomnienie naszego spotkania w saunie, sprzed kilku lat. Kiedy w tych ciemnościach, pośród ludzi chillujących na saunowych ławeczkach siedzący obok mnie mężczyzna szepną TYM GŁOSEM, że jestem jego zdaniem piękna. A ja jak oparzona się zgięłam jak scyzoryk podczas, gdy ciało walczyło z dziwną mieszkanką: szalonego podeniecenia i zwalczania odruchu wymiotnego (a już czułam żółć w ustać) - bo ciało wiedziało, że to mój oprawca, wiedziało, że to źle skończy i że jestem napalona na tego człowieka jak nie wiem... Tyle sprzeczności: tortura i narkotyk, trudno się oprzeć pomimo tego, że wiem, że mi zaszkodzi. Ech.
Dobrze, że go nie ma.
Tak dobrze...
Mam nadzieję, że typ kiedyś będzie się mimo wszystko leczył...
9 notes
·
View notes
Text
Studniówka
Canon EOS R6, RF50mm F1.2 L USM
ƒ/1.2, 50mm, 1/200s, ISO 800
15/01/2023
[EN] Photographing dancing couples is quite a challenge, especially in unfavorable lighting conditions. Meanwhile, I want to draw attention to the gaze that the woman bestows upon the young man. Also, take notice of their hands. The one on his back seems to be pulling him towards her, while the other one tenderly massages. The bachelor, holding her around the hips, gazes at her lips. Will they meet in a kiss in a moment?
[PL] Fotografowanie tańczących par to nie lada wyzwanie. Zwłaszcza w niekorzystnych warunkach oświetleniowych. Tymczasem pragnę zwrócić uwagę na spojrzenie jakim niewiasta obdarza tego młodzieńca. A także na dłonie. Ta na plecach zdaje się przyciągać go do siebie, druga zaś czule masuje. Kawaler zaś trzymając ją w okolicach bioder spogląda na jej usta. Czy te za chwilę spotkają się w pocałunku?
3 notes
·
View notes
Text
Nie bujaj panie Bujak
Adam Bujak, to jak mówią, wybitny ponoć artysta, którego nazwisko niewiele mi mówi, poza tym, że kiedyś był nadwornych fotografem Wojtyły, kiedy ten posługiwał się pseudonimem Jan Paweł II. Patrzę sobie na wszelki wypadek w jego bio i widzę, że to fotografowanie Karola to w sumie największy jest jego wyczyn i największa zasługa, może więc dlatego średnio go kojarzę. Wynika też z owego bio, że nie…
0 notes
Text
PL
Zielono mi
Zieleń, fascynuje mnie, odkąd sięgam pamięcią. Kolor zielony stanowi dla mnie - obok żółtego - najważniejszy kolor w fotografii. Fotografowanie zieleni w jej nieskończenie różnych odcieniach stwarza całkowicie inne możliwości aniżeli fotografia w czerni i bieli. Zieleń fascynuje mnie zwłaszcza wczesną wiosną, kiedy wszystko na nowo rodzi się do życia, zakwita, po okresie szarej, monochromatycznej zimy.
Zielony kojarzy mi się przede wszystkim z celebrowaniem życia. Kolor ten symbolizuje w szczególny sposób powrót do życia, a także samo życie. Wprawdzie las można fotografować w czerni i bieli, mnie znacznie bardziej interesuje fotografia kolorowa, lepiej oddająca zmiany zachodzące w lesie. Niektóre zdjęcia przedstawiają dodatkowo akweny wodne. Zdjęcia stawów i usytuowanych nad ich brzegami drzew wykonane zostały w technice przypominającej dzieła malarstwa impresjonistycznego.
Fotografując las i stawy, staram się jak najlepiej uchwycić ich piękno. Prezentowane zdjęcia wykonane zostały przy użyciu krótkiego czasu naświetlenia, zazwyczaj 1/100 lub 1/200 sekundy Chcę w ten sposób zatrzymać na matrycy aparatu to, co widzę w danej chwili. Używam obiektywu o standardowej ogniskowej, by pokazać jak najmniej zniekształceń wywołanych długotrwałym naświetleniem.
EN
I Feel Green
Green has fascinated me for as long as I can remember. Alongside yellow, green is the most important color for me in photography. Photographing green in its infinitely different shades offers completely different possibilities than black and white photography. Green captivates me especially in early spring when everything is reborn, blooms after a gray, monochromatic winter.
For me, green is primarily associated with celebrating life. This color particularly symbolizes the return to life and life itself. Although it’s possible to photograph the forest in black and white, I am much more interested in color photography, which better captures the changes occurring in the forest. Some of the photos also feature bodies of water. The pictures of ponds and trees along their banks were taken using a technique reminiscent of impressionist painting.
When photographing the forest and ponds, I strive to capture their beauty as best as I can. The presented photos were taken using a short exposure time, usually 1/100 or 1/200 of a second. This way, I aim to freeze what I see at that moment onto the camera’s sensor. I use a lens with a standard focal length to show as little distortion as possible caused by prolonged exposure.
0 notes
Text
Recenzja ZEISS Batis 1.8/85: Teleobiektyw portretowy w pełnej krasie
Obiektyw ZEISS Batis 1.8/85 to jeden z najbardziej cenionych teleobiektywów portretowych dostępnych na rynku, dedykowany do aparatów bezlusterkowych Sony z mocowaniem E. Łączy w sobie doskonałą jakość optyczną, zaawansowaną technologię i solidną konstrukcję, co czyni go idealnym wyborem dla profesjonalnych fotografów oraz zaawansowanych amatorów. W tej recenzji przyjrzymy się bliżej wszystkim aspektom tego obiektywu, od specyfikacji technicznych po praktyczne zastosowanie w różnych dziedzinach fotografii.
Specyfikacje techniczne
Ogniskowa: 85mm
Maksymalna przysłona: f/1.8
Minimalna przysłona: f/22
Konstrukcja optyczna: 11 elementów w 8 grupach
Minimalna odległość ostrzenia: 80 cm
Pole widzenia: 29°
Liczba listków przysłony: 9 (zaokrąglone)
Mocowanie: Sony E-mount
Stabilizacja obrazu: Tak (Optical Image Stabilization)
Autofokus: Tak
Średnica filtra: 67mm
Waga: 452g
Długość: 105mm
Konstrukcja i jakość wykonania
ZEISS Batis 1.8/85 charakteryzuje się solidną, metalową konstrukcją, typową dla produktów ZEISS. Obudowa obiektywu jest odporna na kurz i wilgoć, co sprawia, że jest odpowiedni do pracy w trudnych warunkach atmosferycznych. Matowe wykończenie nadaje mu elegancki wygląd i sprawia, że jest przyjemny w dotyku.
Jednym z unikalnych elementów konstrukcji jest cyfrowy wyświetlacz OLED na obudowie obiektywu, który pokazuje informacje o odległości ostrzenia i głębi ostrości. Jest to szczególnie przydatne podczas fotografowania w trudnych warunkach oświetleniowych lub przy użyciu dużych przysłon. Wyświetlacz OLED jest czytelny nawet w jasnym świetle, co zwiększa jego funkcjonalność.
Optyka i jakość obrazu
Jakość obrazu to kluczowy element, który wyróżnia ZEISS Batis 1.8/85 na tle innych obiektywów. Dzięki zaawansowanej konstrukcji optycznej i zastosowaniu wysokiej jakości soczewek, obiektyw ten oferuje wyjątkową ostrość i kontrast w całym kadrze. Zdjęcia wykonane tym obiektywem charakteryzują się niezwykle precyzyjnym odwzorowaniem detali i naturalnymi kolorami.
Aberracje i dystorsje
ZEISS Batis 1.8/85 minimalizuje aberracje chromatyczne i dystorsje. Nawet przy szeroko otwartej przysłonie f/1.8, aberracje chromatyczne są praktycznie niewidoczne, co jest szczególnie ważne przy fotografii portretowej. Dystorsja jest minimalna, co sprawia, że obiektyw ten jest idealny do fotografii portretowej i innych zastosowań, gdzie wierność odwzorowania jest kluczowa.
Bokeh
Przysłona f/1.8 oraz 9 zaokrąglonych listków przysłony pozwalają na uzyskanie pięknego, kremowego bokeh. Rozmycie tła jest bardzo płynne, co dodaje zdjęciom profesjonalnego wyglądu i pomaga skupić uwagę na głównym obiekcie. Bokeh jest szczególnie atrakcyjny przy fotografii portretowej, gdzie może dodać zdjęciom głębi i trójwymiarowości.
Autofokus i stabilizacja obrazu
Autofokus
ZEISS Batis 1.8/85 jest wyposażony w szybki i cichy autofokus, który sprawdza się doskonale zarówno przy fotografii statycznej, jak i dynamicznej. Autofokus oparty na technologii piezoelektrycznej jest niezwykle precyzyjny, co pozwala na szybkie i dokładne ostrzenie nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. W połączeniu z aparatem Sony, autofokus działa błyskawicznie, co jest szczególnie ważne przy fotografowaniu szybko poruszających się obiektów.
Stabilizacja obrazu
Obiektyw wyposażony jest w optyczną stabilizację obrazu (OIS), która pomaga zredukować drgania aparatu i pozwala na fotografowanie z ręki nawet przy dłuższych czasach naświetlania. Jest to szczególnie przydatne w słabym oświetleniu i przy dłuższych ogniskowych, gdzie każde drgnięcie aparatu może wpłynąć na ostrość zdjęcia.
Praktyczne zastosowanie
ZEISS Batis 1.8/85 to obiektyw o wszechstronnym zastosowaniu, idealny do różnych rodzajów fotografii:
Fotografia portretowa
Ogniskowa 85mm jest idealna do portretów, oferując naturalną perspektywę i minimalne zniekształcenia. Szeroka przysłona f/1.8 pozwala na uzyskanie małej głębi ostrości, co jest kluczowe przy portretach, aby wyodrębnić modela na tle. Piękne bokeh i doskonała ostrość sprawiają, że portrety wykonane tym obiektywem są pełne detali i wyrazu.
Fotografia ślubna
Dzięki swojej wszechstronności, szybkiemu autofokusowi i pięknemu bokeh, ZEISS Batis 1.8/85 jest idealnym wyborem do fotografii ślubnej. Pozwala na uchwycenie zarówno intymnych portretów, jak i dynamicznych momentów z wesela, oferując doskonałą jakość obrazu w każdej sytuacji.
Fotografia uliczna
Kompaktowe wymiary i niewielka waga ZEISS Batis 1.8/85 czynią go idealnym obiektywem do fotografii ulicznej. Szybki i cichy autofokus pozwala na dyskretne fotografowanie, a szeroka przysłona f/1.8 umożliwia fotografowanie w trudnych warunkach oświetleniowych. Ogniskowa 85mm jest wystarczająco szeroka, aby uchwycić kontekst sceny, jednocześnie pozwalając na zbliżenie się do obiektów.
Wady i zalety
Jak każdy obiektyw, ZEISS Batis 1.8/85 ma swoje wady i zalety. Oto najważniejsze z nich:
Zalety:
Doskonała jakość optyczna
Piękne, kremowe bokeh
Szybki i cichy autofokus
Solidna, metalowa konstrukcja
Cyfrowy wyświetlacz OLED
Optyczna stabilizacja obrazu
Minimalne aberracje chromatyczne i dystorsje
Wady:
Wysoka cena
Brak pełnej wodoodporności
Waga 452g może być odczuwalna przy długotrwałym użytkowaniu
Podsumowanie
ZEISS Batis 1.8/85 to wyjątkowy obiektyw, który oferuje najwyższą jakość obrazu i wszechstronność w jednym. Dzięki zaawansowanej konstrukcji optycznej, szybkiemu autofokusowi i solidnej budowie, jest to narzędzie, które spełni oczekiwania najbardziej wymagających fotografów. Niezależnie od tego, czy fotografujesz portrety, śluby, czy sceny uliczne, ZEISS Batis 1.8/85 dostarczy doskonałe rezultaty. Jego uniwersalna ogniskowa 85mm i wyjątkowe właściwości optyczne czynią go jednym z najlepszych wyborów na rynku. Jeśli szukasz obiektywu, który łączy w sobie najwyższą jakość, wszechstronność i niezawodność, ZEISS Batis 1.8/85 jest idealnym wyborem.
0 notes
Text
Czemu fotografia motoryzacyjna cieszy sie coraz wieksza popularnoscia
Przy sprzedawaniu swojego samochodu jedną z ważniejszych rzeczy jest zrobienie mu dobrej jakości zdjęć. Dotyczy to tak naprawdę wszystkich rodzajów aut, zarówno osobowych jak i kamperów, dostawczych czy ciężarowych. Sporo osób nie przykłada do tego wielkiej uwagi, a tymczasem profesjonalne zdjęcia samochodów bardzo mogą pomóc w szybszym znalezieniu kupca. I przeciwnie, jeżeli takie zdjęcia będą niechlujne i niestaranne, to wiele osób po ich zobaczeniu nie będzie zainteresowana kupnem.
Z tego też powodu warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem, jak fotografowanie samochodów, który zajmie się profesjonalną sesją. Jak się okazuje fotografowanie samochodów cieszy się obecnie rosnącym zainteresowaniem, a bierze się to z jednej prostej rzeczy. Jeżeli zdjęcia w ogłoszeniu mieć będą dobrą jakość, to dużo prościej będzie znaleźć ewentualnego kupca. Będzie trzeba co prawda wydać na to pewną kwotę pieniędzy, lecz z pewnością to będą dobrze zainwestowane środki, które się powinny zwrócić przy sprzedawaniu.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Czemu fotografia motoryzacyjna cieszy sie coraz wieksza popularnoscia
Przy sprzedawaniu swojego samochodu jedną z istotniejszych rzeczy będzie wykonanie mu dobrych zdjęć. Dotyczy to tak naprawdę wszystkich rodzajów aut, zarówno osobowych jak i kamperów, dostawczych czy ciężarowych. Wielu ludzi nie przykłada do tego zbyt dużej uwagi, a przecież profesjonalne zdjęcia samochodów mogą bardzo pomóc w szybszym znalezieniu kupca. I przeciwnie, jeżeli takie zdjęcia będą niechlujne i niestaranne, to sporo osób po ich obejrzeniu nie będzie zainteresowana kupnem.
Z takich też powodów warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem, jak fotografowanie samochodów, jaki wykona profesjonalną sesję. Jak się okazuje fotografia samochodów cieszy się obecnie rosnącym zainteresowaniem, a wynika to z jednego prostego faktu. Jeżeli zdjęcia w ofercie będą odpowiedniej jakości, to znacznie łatwiej będzie kogoś zainteresować. Trzeba będzie wprawdzie wydać na to pewną kwotę pieniędzy, lecz na pewno to będą dobrze zainwestowane środki, które się powinny zwrócić przy sprzedawaniu.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Czemu fotografia samochodow cieszy sie coraz wieksza popularnoscia
Przy sprzedaży samochodu jedną z istotniejszych spraw będzie zrobienie mu odpowiednich zdjęć. Dotyczy to tak naprawdę wszystkich rodzajów pojazdów, zarówno zwykłych osobowych jak i ciężarowych, dostawczych i kamperów. Wielu ludzi nie przykłada do tego wielkiej uwagi, a przecież profesjonalne zdjęcia samochodów bardzo mogą pomóc w szybszym znalezieniu jakiegoś kupca. I przeciwnie, jeśli pokazywane zdjęcia będą niestaranne i niechlujne, to sporo osób po ich zobaczeniu nie będzie zainteresowana dalej zakupem.
Z tego też powodu warto się zastanowić nad taką opcją, jak profesjonalne zdjęcia samochodów, jaki wykona profesjonalną sesję. Jak można zauważyć fotografowanie samochodów cieszy się obecnie coraz większą popularnością, a bierze się to z jednej prostej rzeczy. Jeżeli zdjęcia w ofercie będą odpowiedniej jakości, to dużo prościej będzie znaleźć ewentualnego kupca. Co prawda będzie trzeba przeznaczyć na to jakąś sumę pieniędzy, lecz z całą pewnością to będą dobrze zainwestowane środki, które później się zwrócą przy sprzedawaniu.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Dlaczego fotografia samochodow cieszy sie coraz wieksza popularnoscia
Przy sprzedawaniu samochodu jedną z ważniejszych spraw będzie wykonanie mu dobrych zdjęć. Dotyczy to tak naprawdę wszystkich typów pojazdów, zarówno osobowych jak i ciężarowych, dostawczych i kamperów. Wielu ludzi nie specjalnie do tego nie przykłada zbyt dużej uwagi, a tymczasem profesjonalne zdjęcia samochodów bardzo mogą pomóc w znalezieniu szybciej kupca. I odwrotnie, jeżeli takie zdjęcia będą niechlujne i niestaranne, to sporo osób po ich zobaczeniu jednak nie będzie zainteresowana dalej zakupem.
Dlatego też warto się zastanowić nad takim rozwiązaniem, jak fotografia motocykli, który wykona profesjonalną sesję. Jak można zauważyć fotografowanie samochodów zaczyna się cieszyć rosnącym zainteresowaniem, a wynika to z jednej prostej rzeczy. Jeżeli zdjęcia w ofercie mieć będą dobrą jakość, to znacznie łatwiej będzie znaleźć ewentualnego kupca. Trzeba będzie wprawdzie przeznaczyć na to jakąś sumę pieniędzy, ale z całą pewnością będą to dobrze zainwestowane środki, które się powinny zwrócić przy sprzedawaniu.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Czemu fotografia samochodow cieszy sie rosnacym zainteresowaniem
Przy sprzedawaniu swojego samochodu jedną z istotniejszych spraw jest zrobienie mu odpowiednich zdjęć. Tak naprawdę to dotyczy wszystkich rodzajów aut, zarówno osobowych jak i kamperów, dostawczych czy ciężarowych. Wielu ludzi nie przykłada do tego zbyt dużej uwagi, a tymczasem profesjonalne zdjęcia samochodów bardzo mogą pomóc w znalezieniu szybciej jakiegoś kupca. I odwrotnie, jeżeli takie zdjęcia będą niechlujne i niestaranne, to sporo osób po ich zobaczeniu jednak nie będzie zainteresowana kupnem.
Z takich też powodów warto się zastanowić nad taką opcją, jak fotograf motoryzacyjny, który zajmie się profesjonalną sesją. Jak się okazuje fotografowanie samochodów cieszy się obecnie coraz większą popularnością, a wynika to z jednej prostej rzeczy. Jeśli zdjęcia w ogłoszeniu będą odpowiedniej jakości, to dużo prościej będzie znaleźć ewentualnego kupca. Trzeba będzie wprawdzie przeznaczyć na to jakąś sumę pieniędzy, lecz z pewnością będą to zainwestowane w odpowiedni sposób środki, które później się zwrócą przy sprzedawaniu.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Zdjęcie krzaczka, patyków (sam nie wiem) na płocie stalowym albo żeliwnym. Fotografowanie nocą zwykłych obiektów może nadać im ciekawy wymiar, albo charakter, albo estetykę, kto wie. Wrocław 2023 > < A photo of a thicket, twigs (I'm not sure) on a steel or iron fence. Photographing ordinary objects at night can give them an interesting dimension, character, or aesthetics, who knows. Wroclaw 2023
4 notes
·
View notes
Text
Czemu fotografia motoryzacyjna cieszy sie rosnacym zainteresowaniem
Przy sprzedawaniu samochodu jedną z ważniejszych spraw będzie zrobienie mu dobrych zdjęć. Tak naprawdę to dotyczy wszystkich typów aut, zarówno zwykłych osobowych jak i ciężarowych, dostawczych i kamperów. Wielu ludzi nie przykłada do tego zbyt dużej uwagi, a przecież profesjonalne zdjęcia samochodów mogą bardzo pomóc w szybszym znalezieniu jakiegoś kupca. I przeciwnie, jeżeli pokazywane zdjęcia będą niechlujne i niestaranne, to wiele osób po ich zobaczeniu nie będzie zainteresowana dalej zakupem.
Z takich też powodów warto zastanowić się chwilę nad takim rozwiązaniem, jak profesjonalne zdjęcia samochodów, jaki wykona profesjonalną sesję. Jak można zauważyć fotografowanie samochodów cieszy się obecnie rosnącym zainteresowaniem, a wynika to z jednej prostej rzeczy. Je��eli zdjęcia w ofercie będą odpowiedniej jakości, to dużo prościej będzie kogoś zainteresować. Co prawda będzie trzeba na to przeznaczyć jakąś sumę pieniędzy, lecz z pewnością to będą dobrze zainwestowane środki, które później się zwrócą przy sprzedaży.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes