#dziewczyny samotne
Explore tagged Tumblr posts
samotne-panie · 5 days ago
Text
Tumblr media
Agnieszka, 40 lat, Nowogard
Spokojna domatorka pozna do związku. Witam mam 40 lat okolice Nowogardu szukam kogoś do zamieszkania razem.
0 notes
trening-mentalny · 7 months ago
Text
Cele i ich znaczenie
Każdy człowiek chce w SWOIM życiu znaleźć miejsce gdzie będzie się czuł komfortowo. Chce mieć poczucie znaczenia i sensu w życiu!
Zadam wam pytanie czy czujcie się jakbyście byli otoczeni przez niewidzialną ścianę, która odgradza was od innych?Mimo że jesteście otoczeni przez ludźmi, często macie wrażenie, że nikt was nie rozumie?! Czy jesteście samotni? A co z mediami społecznościowymi nie macie wrażenia że życie tych osób jest idealne?A jak z rodzina czy przyjaciółmi czy w ogóle dostrzegają, jak bardzo cierpicie?
Wasze emocje również są ważne, każda jedna z nich. Nie negujcie żadnej. Przyjmijcie je i zastanówcie się co możecie zrobić aby zmienić wasza sytuację.
Do tego właśnie potrzebne są ważne Cele!!
Są właśnie tą droga, która poprowadzi Cię w obranym kierunku. Nie będę tu ściemniać droga nie będzie prosta wręcz przeciwnie czasem będzie nie do zniesienia...
Ale kiedy zauważasz drobne zmiany zaczniesz doceniać samego Siebie i to, że Twój wysiłek przyniósł efekty nawet jeśli będą one niewielkie na początku. Będziesz miał świadomość że nie stoisz w miejscu, ale brniesz do przodu !!!
Pamiętaj to Ty jesteś osobą która ma władzę nad swoim życiem. Daj SOBIE szansę!!!
Ja w Was wierzę.
Pozdrawiam ✌️
2 notes · View notes
rowenavood · 2 years ago
Quote
Uwielbiam przesiadywać do późna. Czuję wtedy znacznie mocniej, że żyję. Przez resztę dnia nie słyszę tak wyraźnie głosu, który mówi w mojej głowie, a emocje przepełniające mnie nocą nie znoszą chyba światła dziennego.
Valérie Zenatti, Wiadomość w butelce
3 notes · View notes
imperfect10n · 1 month ago
Text
Siedziała na starym pniu na skraju lasu, przez który przejeżdżały trzy samochody na krzyż w ciągu całego dnia. Upajała się chwilą spokoju, chociaż ciężko nazwać spokojem stan, kiedy czujesz się jak martwe drzewo wyżarte od środka przez korniki. Patrzyła pustym wzrokiem przed siebie, pozwalając by chłód przeszywał jej ciało, a wiatr targał włosami na wszystkie strony. Minuty mijały w absolutnej ciszy, słońce dawno skryło się za horyzontem.
I nagle poczuła, że nie jest sama.
– Hej
Powoli odwróciła głowę i spojrzała obojętnym wzrokiem na dziecko, które pojawiło się znikąd i teraz siedziało metr od niej na pniu, wesoło machając nogami. Uniosła brew w niemym pytaniu, a dzieciak uśmiechnął się szerzej i powtórzył:
– Hej!
Odburknęła coś w odpowiedzi i podkulając nogi pod brodę odwróciła się ostentacyjnie licząc, że bachor zniknie tak samo jak się pojawił. Zamiast tego usłyszała tylko jak dziecko sadowi się wygodniej na wilgotnym drewnie i jakby odwraca się w jej stronę.
– Też tak kiedyś zwykłem siadać – powiedział nieco zbyt poważnym tonem jak na kilkulatka. – Często. Las to bardzo dobry słuchacz, wiesz? Nigdy ci nie przerywa i zawsze zatrzymuje wszystko dla siebie. Lubiłem mu się zwierzać. To zawsze przynosi ulgę, powinnaś kiedyś spróbować.
Spojrzała z ukosa na dziecko, które wpatrywało się w nią intensywnie z lekko przechyloną głową.
– A ty przypadkiem nie powinieneś być teraz w domu? Rodzice zaczną się o ciebie martwić – rzuciła przytłumionym przez rękaw swetra głosem.
– Oni mają siebie, ty jesteś tu sama. Nikt nie powinien siedzieć sam – pokręcił głową. Dziewczyna w odpowiedzi wzruszyła tylko ramionami. Właśnie, że chciała być sama. Na tym pniu. Ze swoimi myślami, a nie jakimś obcym bachorem.
– Kiedyś też tak myślałem – odezwał się jakby czytał jej w myślach. Jednym uchem usłyszała jak przysunął się jeszcze trochę. – Tam – wskazał drogę prowadzącą w głąb lasu – tam lubiłem chodzić najbardziej.
Kiedyś. Samotne spacery potrafiły ukoić każdy ból. Las jakby wiedział, że kiedy tego potrzebuje, otulał mnie wtedy swoim cieniem niczym matka płaczące dziecko ramionami. Czasami odpowiadał cichym szumem na mój szloch i krzyki rozpaczy, jakby mówiąc, że jeszcze nie wszystko stracone. Był jak drugi dom albo najlepszy przyjaciel, do którego zawsze mogłem przyjść kiedy źle się działo. Latem zapewniał schronienie przed upałem, zimą otulał swoim ciepłem. Zawsze tu był. Zawsze rozumiał. W drodze powrotnej odprowadzał mnie do samego końca, czasem na koniec nawet poklepał po ramieniu w geście wsparcia. Dawał wewnętrzny spokój, którego tak wtedy potrzebowałem. I zawsze przyjmowałem go z wdzięcznością, mimo że wiedziałem, że zaraz ponownie zostanie mi odebrany. Trochę jak powrót z magicznej krainy do szarej rzeczywistości, haha. Mam nadzieję, że wiedział jak bardzo jestem wdzięczny, za to co robi. Mimo że on po prostu był, wiesz? Czasem wystarczy, że ktoś po prostu jest, nawet jeśli nic nie mówi. Czasem cisza daje największe ukojenie. Kiedy przyszedłem tu ostatni raz, został ze mną do samego końca. Teraz żałuję, że był to ostatni raz. Może jakbym przeprowadził tą rozmowę inaczej, może gdybym był trochę silniejszy wróciłbym znowu do domu i stawił wszystkiemu czoła jeszcze raz; ale czasami wydaje się to zbyt trudne. Z perspektywy czasu myślę, że dałbym radę. Zawsze jest nadzieja. Las był moją nadzieją, tylko wtedy ją trochę źle zinterpretowałem. On miał mi dać siłę do dalszej walki. Ja myślałem, że pokazuje mi drogę w kierunku czegoś lepszego.
– Powiem ci, ale w tajemnicy – podniósł palec wskazujący i spojrzał groźnie prosto w oczy dziewczyny. – Szczerze, żałuję, że teraz nie mogę już chodzić tą ścieżką. Dobrze, że rodzice mieli siebie. Ty też kogoś znajdziesz. Las jest dobrym przyjacielem, ale kiedy będziesz wystarczająco silna, nie będziesz już go potrzebować. Wtedy będziesz mogła być silna dla kogoś. A ten ktoś będzie silny dla ciebie.
Dziecko zeskoczyło na ziemię i stanęło przed dziewczyną, która wpatrywała się w nie szeroko otwartymi oczami.
– Zobaczysz, ktoś gdzieś na ciebie czeka, musisz mu tylko pozwolić się odnaleźć – poklepał ją po kolanie małą rączką. – Ja to zrozumiałem za późno, ale ty masz jeszcze szansę. Zrób to dla siebie. Pozwól się komuś odnaleźć.
Zachłysnęła się powietrzem tak gwałtownie jakby od dłuższej chwili wstrzymywała oddech. Siedziała pochłonięta przez ciemność nocy w na swoim łóżku, gwałtownie oddychając.
Pozwól się odnaleźć. Tylko kurwa komu?
5 notes · View notes
kaktus-kociedramki · 4 months ago
Text
Upór przeciwko śmierci (Klan Modliszki)
Tumblr media
Ciągła choroba sprawiała, że atmosfera w Klanie Modliszki bywała napięta. Ziębia Zguba bardzo zdziwiła się, kiedy Złota Rzeka warknęła na nią, zamiast przyjąć posiłek. Nie dość, że ciężko pracowała, to jeszcze nie okazywano jej żadnej wdzięczności. Kiedy jej cierpliwość dojdzie do kresu?
– No już, dziewczyny, spięcia nam nie pomogą. – Zlepione Futro także czuł się przemęczony. Zdecydowanie nie był typem przywódcy, jednak z chorą Ciernistą Gwiazdą oraz Mokrą Blizną, on musiał jako-tako przejąć stery. Wewnętrznie jednak, jedyne czego pragnął, to zwinąć się w kulkę nieszczęścia, której wszyscy dadzą spokój. – Wychodzę po zioła. Przepraszam, że Cię o to proszę, Ziębia Zgubo, ale czy mogłabyś się w tym czasie zająć obozem?
– Chyba nie mam wyboru... – Zięba westchnęła, uśmiechając się lekko do przyjaciela. Starała się zignorować obecność Złotej Rzeki.
– Ale... wróć szybko, dobrze? – dodała, troszkę ciszej.
– Zrobię co w mojej mocy – obiecał Zlepek, wychodząc z leża medyków. Miał tylko nadzieję, że te dwie nie skoczą sobie do gardeł...
Samotne wycieczki po zioła stały się normą i Zlepione Futro coraz częściej zastanawiał się, czy nie przydałby mu się uczeń. Troska często wykazywała duże zainteresowanie ziołami i medyk pokładał pewne nadzieje w córce Ciernistej Gwiazdy. Wiedział, że nie powinien się nastawiać, ale było to bardzo trudne. Zresztą, kto patrząc na dwójkę radosnych kociąt nie myśli o ich przyszłości? Jaką rolę będą kiedyś spełniać w klanie?
Tumblr media
Teraz jednak nie to było priorytetem. Musiał odnaleźć odpowiednie zioła, żeby pomóc członkom jego klanu. Złota Rzeka i Ciernista Gwiazda z każdym dniem czuły się coraz gorzej i Zlepione Futro spoglądał na nie z niepokojem. Nie chciał, by liderka straciła życie, ani aby klan stracił Złotą Rzekę. Była zdolną wojowniczką oraz wspaniałą matką, a także po prostu ważnym członkiem ich społeczności, nawet jeśli ostatnio bywała nerwowa. Dla Zlepionego Futra wszyscy byli ważni. W końcu jako medyk jego zadaniem było opiekować się całym klanem, jak własnymi kociętami.
Nareszcie dotarł na miejsce, gdzie mógł zebrać odpowiednie zioła. Przeszukując las, niemalże oniemiał, widząc roślinę, która znajdowała się przed nim.
– C-cudopłatek... – wybąkał na głos, w głębokim zdziwieniu. Kwiaty tej rośliny mogły pomóc kotu, który jedną nogą stąpał wśród Gwiezdnych... Mogły pomóc, jeśli inne metody leczenia zawiodą. Nie wiele myśląc, zabrał się do zbierania roślin.
Tumblr media
Udało mu się również zebrać trochę lawendy, która także mogła okazać się pomocna. Był bardzo zadowolony, gdy wrócił do swego leża, dopóki nie usłyszał Ciernistej Gwiazdy zanoszącej się kaszlem. Niemal wypuścił zbierane zioła z pyska, podbiegając do liderki, która zaczęła pluć krwią.
– C-cierń! – zawołał, docierająć do niej. Leżący obok Nakrapiany Nos patrzył na swoją partnerkę z przerażeniem. Zlepione Futro czuł, jak jego krew przepełnia adrenalina. – Wszystko będzie dobrze, Ciernista Gwiazdo. Załatwię to... – obiecał, sięgając po cudopłatek.
– N-nie... – zaprotestowałą słabo, wciąż kaszląc – k-klan... zostaw dla... k-klanu...
– Jesteś częścią klanu, mysi móżdżku! – Nie przejmując się tym, jak zwraca się do przywódczyni, wepchnął jej papkę z rozdrobionego kwiatu do pyska. – Każde Twoje życie jest ważne... – dodał cicho, patrząc, jak kaszel ustaje, a Ciernista Gwiazda zapada w sen, z równomiernym oddechem...
– Co z nią będzie? – zapytał przerażony Nakrapiany Nos. Zlepione Futro westchnął, po czym uśmiechnął się delikatnie.
– Skopie mi tyłek, jak tylko się obudzi – odrzekł, a wojownik zaśmiał się słabo. – To Cierń, prędzej jeże zaczną latać, niż ona sobie nas odpuści... Jak wredna by przy tym nie była. Idź spać. Wiesz, że jest silna. – Uśmiechnął się do Nakrapianego Nosa pokrzepiająco, wskazując głową na leże znajdujące się nad liderką. – Sam również potrzebujesz odpoczynku, pamiętaj o tym. Bardzo jej na Tobie zależy – zapewnił, po czym odszedł, by uporządkować swoje zioła.
Tumblr media
3 notes · View notes
fajnelaskinago · 2 months ago
Text
Tumblr media
Samotne dziewczyny z tak pięknym uśmiechem są w stanie roztopić każdy lód męskiego serca.
0 notes
toshogosho · 2 years ago
Text
0 notes
samotne-mamuski · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Monika, 35 lat, Warszawa
Szukam drugiej połówki gotowej na stały związek. Dobrego, uczciwego, kulturalnego mężczyzny na dobre i złe. Jeśli podobnie jak ja szukasz stabilizacji w życiu to napisz do mnie. Całusy :*
10 notes · View notes
bum-bum-tra-la-la · 3 years ago
Text
Czemu nie potrafię tak jak inni rozmawiać z ludźmi bez tej niezręcznej ciszy…
12 notes · View notes
mamkastetynawrogow · 4 years ago
Quote
Wciąż nie czuje się bezpiecznie
41 notes · View notes
samotne-panie · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Magda, 31 lat, Warszawa
Jestem zadbaną kobietą i poszukuję mężczyzny na dłużej. Jest już jesień, a powoli doskwiera mi samotność. Szukam normalnego mężczyzny kulturalnego oraz zadbanego. 
14 notes · View notes
trening-mentalny · 7 months ago
Text
zakończenie roku
Dzis jest bardzo ważny dzień dla wielu z was. Kończy się cały rok waszej intensywnej pracy, jedni mają dwumiesięczny odpoczynek przed następną klasą a dla niektórych z was jest to początek nowego rozdziału w życiu .
Chciałabym abyście pamiętali że każdy krok który wykonaliście przez ten czas jest bardzo ważną lekcją którą przypomnicie sobie w dorosłym życiu.
Gratuluję wam wszystkim.Dziekuje że jesteście. I bądźcie z siebie dumni bo to był kawał ciężkiej roboty. Cudownych wakacji. I bawcie się
2 notes · View notes
rowenavood · 4 years ago
Quote
I’m trying to not crying!
_Raven_
4 notes · View notes
fajnelaskinago · 3 months ago
Text
Tumblr media
Dobra dupeczka należąca do ślicznej dziewczyny spodoba się każdemu. Samotne dziewczyny w takim wydaniu to łakomy kąsek.
1 note · View note
agnieszkaopowiada · 4 years ago
Text
PRZYGODA NA WSI - Moje pierwsze opowiadanie
Wygrzebałam swoje pierwsze opowiadanie erotyczne, napisane wiele, wiele lat temu. Proszę się nie śmiać, każdy jakoś zaczynał :D Jakiś czas temu byłam z moim chłopakiem na wsi u jego znajomych. Byliśmy tam już kilka razy i mamy taką małą tradycję, tzn. za każdym razem kiedy tam jesteśmy kochamy się na łonie natury. Było już obciąganie w lesie pod drzewem, był seks w lesie na ławce i pod drzewem. Tym razem jak zawsze kupiliśmy sobie zimne piwko i poszliśmy na spacer po okolicy. Mijaliśmy spory kawałek lasu, w którym ostatnio się kochaliśmy, a potem przechodziliśmy obok pola. Wtedy On wpadł na pomysł żebyśmy poszli na łąkę, która rozdzielała pola i tam kochali się. Oczywiście bez wahania się zgodziłam, ponieważ była to jedna z naszych fantazji. Kiedy znaleźliśmy się na miejscu i upatrzyliśmy sobie odpowiedni kawałek trawy, mój chłopak zdjął koszule i zaczął mnie namiętnie całować i w między czasie rozbierać. Kiedy zdjął mi spodnie ułożyłam je obok koszuli położyłam się na nich naga. Zsunął spodnie i zaczął masować moja ogoloną cipkę, która momentalnie zrobiła się mokra. Wszedł we mnie i zaczął mnie powoli pieprzyć. Całował przy tym namiętnie moje usta i szyję. To zawsze mnie bardzo podnieca dlatego po niedługim czasie dostałam potężnego orgazmu i dreszcze przeszyły cale moje ciało. Wokół słychać było odgłosy samochodów i glosy ludzi, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, a wręcz jeszcze bardziej podniecało. Pieprzył mnie coraz szybciej i mocniej jego plecy były cale nagrzane od słońca, byliśmy oboje zgrzani od upału i rozkoszy, która nas przepełniała. Jego penis drażnił moją cipkę coraz bardziej, czułam napływające napięcie w całym ciele, zaczęłam coraz głośniej oddychać, wtedy przyśpieszył jeszcze bardziej i dostałam drugiego namiętnego orgazmu. Mój chłopak wyjął swojego lizaczka i patrząc jak dotykam moja cipkę, wkładam do niej paluszki, drażnię łechtaczkę , spuścił się na moje piersi. Ja ze smakiem zlizałam jego pyszna spermę. Po tym namiętnym seksie usiedliśmy sobie oboje nadzy i jeszcze przez dłuższy czas opalaliśmy się, czując resztki ogarniającej nas przed chwila rozkoszy. Po czym spokojnie ubraliśmy się i wróciliśmy do naszych znajomych.
2 notes · View notes
samotne-mamuski · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Ania, 24 lata, Białystok
Chętnie poznam kogoś z kim można wyjść na kawe, spacer oraz pogadać. Może masz ochotę mnie poznać?
14 notes · View notes