#dno shadow
Explore tagged Tumblr posts
Text
Father’s Day photo
Them!!
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#sonic au#art#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#dno au#barry the quokka#dno shadow#shadow the hedgehog#my art#illustration
11 notes
·
View notes
Note
Hi!!
¿snuoɹʇɐԀ ɐ ʇsɐɔ dlǝɥ uɐɔ ʇɐɥʇ ǝɟᴉl ɹnoʎ uᴉ ʇuǝɯoɯ ʎu∀
¿pǝlloɹ ʞɔᴉɹ uǝǝq ɹǝʌǝ noʎ ǝʌɐH
¿pɐɥ ɹǝʌǝ ǝʌ’noʎ qoɾ ʇsɹoʍ ǝɥʇ s’ʇɐɥM
ɔʇǝ sɹǝuɹnq ǝʌoʇs 'ǝʇɐld ǝʌɐʍoɹɔᴉɯ :ǝldɯɐxƎ ˙uosɐǝɹ ʎʇʇǝd ɐ ɹoɟ ǝsnoɥ s’ǝuoǝɯos ɯoɹɟ ǝʞɐʇ noʎ plnoʍ ʇɐɥM
˙ʇɐɥʇ ʇnoqɐ ƃuᴉʞuᴉɥʇ ǝɯ ǝʌɐɥ no⅄ ¿ʞɹoɟ ɐ sǝɹᴉnbǝɹ dnos ʇɐɥM:suoᴉʇsǝnQ ʍǝɟ ɐ ǝɹɐ ǝɹǝH
Oh my gosh. *flips phone around* XD Okay, hm, I think I am too jaded to cast a patronus. Every good memory having a dark shadow I can't ignore. Maybe it was when I first saw Kingdom Hearts opening scene (it's a video game) and Simple and Clean played. That series as a whole is very precious to me. I get rickrolled always. Like I fall for it every time. XD Cleaning up after country concerts. It was gross and you always left smelling like you dived into a tub of beer. *cringes* I'd take the toilet paper and paper tissues so when they had to use the bathroom, they suffered. XD Any soup that has things you need to lift to eat. Like noodles, vegetables, etc. And when ya wanna drink the liquid, you lift the bowl. Spoons take forever and stuff drops out of them. Hahahhaa.
3 notes
·
View notes
Text
Unveiling The Mystery: How to Find My Electric Supplier In The UK
Electricity — a modern-day necessity that powers our homes, appliances, and gadgets. Yet, in the hustle and bustle of daily life, many of us overlook a crucial detail: who exactly supplies our electricity in the UK? Fear not, as we embark on a journey to unveil this mystery and empower you with the knowledge to identify your electric supplier effortlessly.
Why It Matters
Understanding your electric supplier is more than a mundane task. It holds the key to making informed decisions about your energy consumption and ultimately your bills. The process may seem mysterious. But with a bit of guidance, you can navigate the landscape with ease.
How to Find My Electric Supplier in the UK
Embarking on the quest to uncover your electric supplier in the UK need not be a daunting task. Begin by taking a glance at your monthly electricity bills, where the answers often lie hidden in plain sight. The supplier’s name and details, akin to a secret code, can be deciphered with ease. If this avenue leaves you seeking more clarity, fear not — a call or visit to your Distribution Network Operator (DNO) can shed light on the enigma. They are the unsung heroes managing the intricate web of electricity distribution. And for those who prefer the digital realm, energysolutions.co.uk emerges as the hero among energy comparison websites in the UK. This user-friendly platform transforms the search for your electric supplier into a seamless experience. Navigate their website, let the simplicity of the process surprise you, and uncover the mystery behind your electricity connection. In a world where knowledge is power, this guide equips you with the tools to illuminate the shadows and confidently declare, “I know who powers my home in the UK.
Checking Your Current Bills
Contacting Your Distribution Network Operator (DNO)
Should your bills leave you in the dark, fear not. The Distribution Network Operator (DNO) is your guiding light. They play a crucial role in the electricity distribution process. A simple call or visit to their website can reveal the identity of your electric supplier. It’s like having a friendly electric detective at your service.
Utilizing Online Resources
Enter energysolutions.co.uk, the shining star among energy comparison websites in the UK. This user-friendly platform simplifies the quest for your electric supplier. Navigate to their website, and with a few clicks, uncover the secret behind your electricity connection. It’s not just a comparison site; it’s your gateway to an enlightened energy journey.
Related FAQs
What is the difference between a supplier and a distributor?
In the electric realm, suppliers and distributors play distinct roles. While suppliers provide the electricity itself. Distributors also known as DNOs, manage the infrastructure that transports it to your home. Think of suppliers as chefs and DNOs as the delivery service — a dynamic duo ensuring your lights stay on.
Can I switch my electric supplier?
Absolutely! Switching electric suppliers is akin to choosing a different menu at your favorite restaurant. It’s your right and the benefits can be substantial. Lower rates better customer service — the power is in your hands.
How often should I check my electric supplier information?
Think of it like checking the expiration date on your favorite snack — regularly. Keeping tabs on your electric supplier details ensures you’re always in the know. Changes in providers or plans could be the key to optimizing your energy expenses.
What if I’m moving to a new location in the UK?
Moving is a dance of logistics, and updating your electric supplier information is a crucial step. Notify your current supplier about the move, and energysolutions.co.uk can assist in finding the right supplier for your new abode. Seamless, just like a well-choreographed dance.
Conclusion
In the realm of electricity, knowledge is power. Armed with the ability to identify your electric supplier. You take control of your energy destiny. The journey may seem mysterious, but with a keen eye on your bills, a call to your DNO, and the user-friendly interface of energysolutions.co.uk, the path becomes clear.
0 notes
Text
Heaven In Black to projekt w którym do Mojej twórczości dopuszczani są "ludzie z zewnątrz", to znaczy: zapraszam wszelakich multi-instrumentalistów/wokalistów/producentów/inżynierów dźwięku/sound designerów/reżyserów video/projektantów wszelakiego rodzaju grafiki/menadżerów/inwestorów/sponsorów/fanów/ tekściarzy/kogokolwiek (!!)
Gdy HxN_d:LV - to Mój Pierworodny, co do istoty którego jestem asertywny i apodyktyczny...
Tak Heaven In Black czeka na Wasze pomysły!
W zamiarze jest to zespół muzyczny/społeczny kolektyw którego celami są:
Zrzeszenie Person/Osobliwości/Charakterów (koniecznie ambitnych, mających swoje zdanie, ale szanujących lidera i ogólny zamysł), zainteresowanych wzięciem udziału, w którymkolwiek z poniższych przedsięwzięć, a mianowicie:
1)
- Utworzenie zespołu muzycznego, (właśnie pod nazwą Heaven In Black)
- Nagranie albumu pod tym szyldem (do którego posiadam napisane nuty i aranże, na wszelkie wymagane do utworzenia zamierzonej impresji instrumenty.)
- Trasa koncertowa obejmująca wstępnie Polskę, lecz w zamierzeniu cały Glob
- Podczas Live Act'ów potrzebni są ludzie zainteresowani:
Muzyką, co do której mieliby względnie "wolną rękę", gdyż w przeciwieństwie do albumu, który jest już napisany, a trzeba go tylko nagrać, na występach na żywo będziemy prezentować zapisane na płycie utwory w wersjach często free jazzowych tak, by każdy muzyk grał co się Mu z Duszy wylewa (oczywiście na bazie nagranych, oraz wybranych wcześniej motywów), spotykając się ze wszystkimi w centralnym punkcie ciążenia tonalnego.
Ludzie zajmujący się reżyserią spektaklu wizualnego, przez co rozumiem ludzi siedzących za konsoletami DMX, oraz zajmującymi się przygotowaniem "wystroju/nastroju", poza oczywistymi światłami, dywany, szata graficzna, kurtyny, operowanie lustrami tworząc niebywałe tło do tego, co na głównej scenie prezentować będą muzycy.
2)
Zgromadzenie Kolektywu Osób chcących wspólnie działać (nie tylko/ale głównie) charytatywnie/misyjnie, kreując drugie dno Heaven In Black, czyli organizacje tworzącą zbiórki pieniędzy, oraz eventy dotyczące takich zagadnień jak:
- Budowanie domów dla bezdomnych, oraz organizowanie projektów mentoringu, przyznając każdemu potrzebującemu tutora, pomagającego Mu "wstać na własne nogi" i przywrócić Go społeczeństwu.
- Budowanie szkół w Afryce, oraz wszędzie tam, gdzie jest to konieczne.
- Budowanie studni, oraz źródeł wody pitnej, dostarczanie pożywienia, trafiając do wszystkich potrzebujących, oraz pomoc na zasadzie "daj Im wędkę, nie rybę!"
3)
Fundację gromadzącą i udostępniającą sponsoring, oraz odpowiednie środki dydaktyczne młodym muzykom, na quick start Ich kariery, wprowadzenie ich do branży, oraz wykwalifikowanie tak, aby sami byli w stanie sobie poradzić na dalszej drodze Życia.
4)
Prowadzenie relacji/działania w mediach społecznościowych, to jest:
Prowadzenie konferansjerki, blogów, stron na portalach społecznościowych, szata graficzna, oraz wizualna (fotografie, grafika i video), będące na przykład relacjami z tego, co do tej pory osiągnęliśmy, w którejkolwiek z działalności HIB.
5)
Działania na rzecz rozwoju kolektywu, oraz jednostki, przez co rozumiem:
- Organizowanie eventów/spotkań Ludzi, zainteresowanych tematyką:
Lightworkers, Shadow Workers, Spirituality, Rozwój Duchowy, Psychologia, Neurologia, Neurolingwistyka, NLP, Ogólnie Metafizyka, Fizyka Kwantowa, Zgłębianie Stanów Psychicznych/Psychonautyzm, Magia Wszelkiego Rodzaju, Przebudzenie/Awakening całej społeczności, oraz poszczególnych jednostek.
- Organizowanie wszelakiej pomocy duchowej/mentalnej, oraz czasami materialnej, dla osób szukających informacji, wsparcia, mentoringu, zarówno dla tych cierpiących na przeróżne choroby umysłu/ducha, takie jak schizofrenia, depresja, bi-polar, borderline, suicidal, addicted, etc... Oraz dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę, bądź utknęli gdzieś na swojej drodze do przebudzenia/oświecenia, rozwoju duchowego.
"Prawdziwy Lider, kreuje liderów", Tak więc ta odsłona Heaven In Black zrzesza Ludzi aktywnie działających na wszelkich planach egzystencji, towarzysząc młodym Duszyczkom, na Ich drodze do pełnego Mistrzostwa własnej Egzystencji.
Jak Projekt Muzyczny ma się do Pomocy w Ewolucji Matce Ziemi, oraz Jej Mieszkańcom?
W głównym założeniu trasa koncertowa HIB ma być zorganizowana tak, by odgrywać Nasze "Msze" w centrach energetycznych najpierw naszego kraju, następnie całego świata, dobierając repertuar do miejsca odgrywania Live Actu tak, by wibracyjnie (muzyką, oraz światłami, a tak właściwie całą generowaną podczas eventu energią, w tym przemówieniom "uświadamiającym" uczestników z zakresu duchowości/metafizyki, oraz fizyki kwantowej, neurobiologii, etc...) stymulować Czakry Ziemi, budząc swoją pracą śpiącego Smoka, pomagając Ziemi jako planecie osiągnąć balans Masculine/Feminine, oraz widzom danego spektaklu przeżyć katharsis, doświadczyć niezapomnianych przeżyć, również metafizycznych, pomóc wyzwolić swój umysł.
Tak więc Ja - Kamil "Kontersky" Kontowicz, jak za równo całe Heaven In Black, czekamy na Was!
0 notes
Photo
i nie potrzebuję nic, by ocenić kto jest kto, zobacz kto z Tobą jest gdy widzisz tylko dno
#shadow#hipokryzja#oceania#oceniany#pochopnie#dno#bez uczuć#bez miłości#brak miłości#brak sensu#dramat#przykre#rozczarowanie#bezradność#beznadzieja#arogancja#cynizm#sarkazm#egoizm
0 notes
Text
6 June - 12 June weeknotes
Monday 6 June
I’m litter picking in the park and the water seeps through and soaks my toes. There’s a cluster of vans from UK Power Networks parked down the road. Big hello to the local DNO.
Tuesday 7 June
Couldn’t resist. Picked the ripest blackcurrant. It’s much too sharp and it tastes of the weather. I love it.
At the end of the day I look in the mirror. Forgot I had mascara on. The shadows I’ve made by rubbing my eyes makes it look like I’ve never slept a night in my life.
Wednesday 8 June
Train. Twitter scroll.
Swiss Miss refers to Jessica Hische’s comment about being so fed up with social media she’s thinking of quitting and starting a newsletter. Are newsletters temporarily overshadowing blogs or signalling the death of them? Later this week, I’ll get a newsletter that links to content in another newsletter. Is this the future of writing online? Oddly private, social in secret. RSS but not?
Tune in next week for more questions people have probably answered in essay form on a blog but I’m too lazy to Google.
Newish backpack on my back as I walk through the city. The sound of the fabric creasing and uncreasing somehow strikes a familiar beat. (Although a different mix). “The heat soared to one six three” bounces round my head all the way to Liverpool Street station.
I planted some cosmos seeds at the weekend. When I get home they’re at least an inch high. I don’t think they’d even broken ground yesterday.
Thursday 9 June
The sun rose at 4.44am today.
On the train, a man in my line of sight is asleep. His lips are moving constantly. Can’t tell if he’s speaking or chewing in his dream.
At 9am I meet R for coffee. I haven’t seen, or even spoken to him in roughly 10 years. It’s so nice to see him. We worked together for a bit, way back. I wish we’d worked together more.
A good day in the office. Someone on my team has transformed in the last month or so, from someone who used to make good suggestions and then put themselves down 2 seconds later, to someone who just makes good suggestions. I’d love to think it’s all because of the feedback I fretted over before delivering, but I think it’s a team effort.
Friday 10 June
The first and only walk to the wood this week. Big news! They’ve filled in the giant pothole.
I walk around the edge of the wood. The canopy above is so dense now it blocks out the sun. This is the same route I used to take before the sun was up.
The field which used to contain the sheep now seems to contain a cow’s bum. I keep looking over as I walk, wondering where its head is and why it isn’t moving. Can a cow die partially standing - is it resting on its front knees? Finally it flicks its tail and I guess its head and the remainder of its torso is somewhere buried in the tall grass. Relief all round. (Now I’m wondering, was its head actually stuck in a bear trap? No… No? No.)
It’s such a beautiful day.
We go to a gig in the evening. Holy Scum, the support, is so loud that afterwards someone asks “what are they really like? It was too loud to hear them.” J and I talk about other gigs we’ve seen where the sound quality was poor and also too loud. He says “remember Queens of the Stone Age at Brixton?” I say sort of. I remember it being loud, but also that I slept through fifty percent of it. I do remember them playing at The Underworld though. Tiny, sweaty, energetic gig. So tightly packed that when Nick Oliveri played the last song naked I didn’t even notice. (I’ve seen louder, heavier bands, but the sound quality of most gigs is better these days.)
Saturday 11 June
Sunny. Off to Brighton to see friends. The train is packed and I stand all the way. Check Twitter before I read my book and spot a mention of XCOM 2002. 20 years ago. I was on a panel, of sorts, no doubt saying something stupid or naive about b3ta.
When I get home I’ll find unexpected post. The most beautiful quilt a friend has made and sent out of the blue. I still can’t believe it. How do we know each other? From b3ta, of course.
At the pub in Brighton I see someone from school. He said he did a postgrad course in multimedia years ago, picked up a ‘web design magazine’ and there was an interview with me. Those heady early days - I thought then I was the token woman (I was in more than one issue), but actually, better to have a woman than no woman, right? Better to try than not.
1 note
·
View note
Text
První dojmy 49: Tyjátr, Poppy Beans, Barčelato a Pistacius
(12. 7. 2021) Kafe a zmrzka 2
Neonový slogan ve zmrzlinárně, kavárně a prosekárně Barčelato...
Kolik vlastně za rok vznikne kaváren, vůči nimž lze mít určitá nebo dokonce vysoká očekávání, protože za nimi stojí lidé s konkrétní zkušeností a jde tak o místa, kde chci kávu vyzkoušet? Nemnoho. Za letošních šest měsíců mě napadají pouze tři: Coffee Trail Garden v “novolískoveckém Hong Kongu”, Trafika v Masarykově čtvrti a jako zatím poslední pětiměsíční pop-up naproti vstupu do kasemat na Špilberku.
Tyjátr si, stejně jako další dva uvedené podniky, vybral především dobré a potenciálně navštěvované místo, protože Špilberk je nejen jedním z tradičních brněnských turistických magnetů, ale dost možná stejně významný je i coby destinace pro první, druhé a x-té rande, podzimní procházku, rekondiční výšlap anebo večerní/noční popíjení mládeže.
Třebaže nově otevřený podnik není na vršku a jeho úbočích jediný a funkčně navazuje na předchozí boudu, očekávatelně nabízí nejzajímavější kávu: belgický MOK ve dvou blendech a občasné osvěžení něčím jiným, například La Cabrou nebo Roundhill Roastery.
Víno těží ze zásob a zkušeností naturálního podniku na Pekařské a lahve jsou k mání celé i po deci v cenách cca 35 až 80 Kč a pro ty, co trvají na pivu, je v nabídce točené od Moravie. Zkusil jsem pár třetinek 11° Punkevního ležáku, který mne vcelku mile překvapil a to, že se v Medlánkách věci poněkud zlepšily, mi potvrdili štamgasti Zmije a OP, kteří bydlí jen kousek od pivovaru. Úvodní a zkušební deckou vína byl základní a nekomplikovaný ryzlink od Petra Marady stiženého tornádem.
Podkresovou hudbu obstarává v Tyjátru tranzistorové kombo a pokaždé bylo bez problémů ztišeno, abychom se při rozhovoru a konzumaci slyšeli. :-)
Z drobného sladkého jsem na místě i v permanentních stories postřehl financiery a croissanty a k mání jsou pochopitelně i limonády, zmrzka, ledové kávy anebo ony ZONky, jež figurují i v náborovém FB inzerátu podniku skrze požadavek otevřít 30 lahví během pěti minut. :-)
Technologické řešení espressa sestává z bílého Mythosu 1 a dvouskupinové Appie Life, kterou jsem zde v Brně spatřil poprvé. Na filtry mají v rožku umístěný Moccamaster a Wilfu a hrníčky jsou sice základní a ikeácké, ale díky mírné buclatosti se příjemně drží a menší objem u cappuccina dává víc vyniknout espresso základu.
Kávovým supervizorem tu není nikdo jiný než Skandinávský barista (ex-Monogram a ex-Caffé del Saggio), kterého jsem při první (sobotní) návštěvě našel za okénkem s “kolegyní” (ex-Monogram a kavárna na Helceletove) a při druhé zastávce (středa odpoledne) pak s další kolegyní z kavárny Adama Neubauera. Při třetí zastávce v relativně živé středeční předpoledne pak kávové a limonádové úkoly administroval kolega Tom @kesson (ex-Rebelbean).
Hned při prvním nakouknutí a pozdravení se mi bylo řečeno, že čekali, kdy dorazím a tak jsem vysvětlil, že o vzniku podniku jsem věděl s předstihem díky Take Five, ale čekal pár dní až se na místě trochu zabydlí. A bezprostředně po připravení kávy jsme s baristou mohli pokračovat v rozhovoru, který skončil na poslední směně v Monogramu.
A obě vyzkoušená cappuccina? To z MOKu od Skandinávského baristy bylo sice o trošku méně krémové a hutné než naposledy v Monogramu (skoro 15/20), ale přesto příjemné, subtilní a značně nad dnešním standardem. Teplota mezi vlažným a teplým, základ v mléce čitelný a při prvním usrknutí se mi na mysl vloudila scéna z úvodu Mission Impossible: Rogue Nation, kde jsou prověřovány jazzové znalosti Ethana Hunta v obchodě s vinyly a ten charakterizuje styl bubeníka zvaného Shadow takto: Because he had a light touch.
Cappuccino Toma Kessona bylo postaveno na základu z promyté Etiopie od Roundhill Roastery a třebaže mě jako celek oslovilo o trošku méně (14/20), z hlediska analýzy šlo o velmi vděčnou záležitost. Co se týče našlehanosti mléka, bylo toto jen těsně nad hranicí, kdy jde o ohřáté mléko, ale dělící čára překonána nebyla, což potvrdilo dno a vnitřní stěny šálku se zbytkovou mikropěnou. Espresso hezky propojené s mlékem a dominantním rysem byla extrémní smetanovost cappuccina, která vystupovala i přes nejvlažnější mléko, jaké jsem v kavárně za poslední léta zažil a to se sám nejraději pohybuji okolo bezpečné hranice 55 °C.
V rámci teorie a metodologie kritiky se často objevuje názor, že člověk by měl k novému dílu přistupovat nezatížen tím, co si přečetl nebo zaslechl. Lze ale takto přísnou mentální hygienu uplatňovat i vůči novým kavárnám a pražírnám? Na danou zásadu jsem myslel, když jsem po několikaměsíčním sledování výstavby kavárny Poppy Beans zavítal třetí den provozu dovnitř a byl poněkud skepticky naladěn. Proč?
Zahrádka a prostor před kavárnou Poppy Beans na Staňkove.
Na prvním místě díky faktu, že několik týdnů před otevřením na mě na webu vyskakovaly reklamy tvrdící, že jde o kávu, jakou jsem ještě neochutnal anebo dokonce nejlepší kávu v Brně. Další pochybnost vzklíčila v okamžiku, kdy jsem před několika měsíci zavolal do pražírny, dotazoval se na možnost ochutnání a dozvěděl se, že kávu připravují na pákovém Sage. Ehm. No tak dobře.
V rámci představení pražírny na Kofiu jsem se dočetl, že Edinburgh je hlavním městem evropské kávové kultury. Opravdu? Žádný Londýn nebo Berlín? Schválně jsem tvrzení hodil do Google a vypadlo na mě, že Edinburgh opravdu zvítězil, ovšem v kávovém indexu sestaveném Selectou, švýcarským provozovatelem občerstvovacích automatů známých z nádraží a dalších veřejných míst. Jeden by musel mít neobyčejně čistou a nezkaženou mysl, aby ho tyto informace neovlivnily.
V kavárně naštěstí mají (opět) dvouskupinovou Appii Life a k ní na espresso Anfim Pratica a Eureka Zenith. Do papírového menu na stolcích jsem nenahlížel, ale na stěně bylo espresso za 45 a cappuccino 60 Kč. Soudě dle fotek pravděpodobný pár majitelů byl celkem milý a potvrdil mi, že Salvador ochutnaný v březnu je identický s tím, který mají na jednom z mlýnků, že je opravdu konzervativnější a že jej spolu s Brazílií dávají do blendu pro kanceláře. Kávu s sebou na gramy zatím nedávají, prý možná později, ale věřím, že do budoucna jistě bude příležitost ochutnat.
Na dvojce mlýnku byla údajně odvážnější a ovocnější Panama a jako točené pivo mají Rojc s tím, že by tu měly být hlavně svrchně kvašené speciály. Víno je od Stávka, tedy druhého Stávka, jak mi bylo vysvětleno a ukázána lahev s etiketou – ne toho prvního, který je dnes s nadsázkou i s Lokusem skoro všude.
Hlavní problém s podnikem na Staňkove vidím v silné konkurenci v okolních ulicích i skutečnosti, že výběrových i “výběrových” kaváren a pražíren je v Brně neskutečné množství a bohužel i tato přes přítomnost cuppingových skóre operuje s frázemi o příběhu, ručním pražení, jednosměrném ventilu sáčku, ohledu na životní prostředí, “dělání kávy jinak”, výčtem členů farmářovy rodiny anebo lásce (zde doplněné o rozum). Nečetli jsme to už někdy předtím?
Neony odrážející se ve skle a pohled na nabídku Barčelata.
Barčelato je zmrzlinárna, jež v půli května otevřela na místě bývalé prodejny profesionálních vysavačů Karcher a soudě dle opakovaných průchodů kolem, stihla si za ty necelé dva měsíce získat první zákazníky. Na zmrzlině jsem tu byl v úplně první dny provozu a za 38 Kč dvě oblíbené příchutě: čokoládovou a pistáciovou.
Oboje celkem OK, anebo jak se vyjádřil kamarád – na Královo Pole dobrý, ale za mě bohužel příliš sladké, snad nejrychleji odtávající ze vzorků poslední doby a intenzita chuti i dochuť bohužel docela slabá (skoro 13/20 pro obě příchutě s tím, že kousky posypové čokolády chutnaly spíš jak papír a nepřidaly nic navíc).
Vedle rychlého odtávání se mi u zmrzliny z Barčelata nezdála úplně ideální ani textura, ale hrudkovitost tam naštěstí nebyla a chuťový vjem byl vláčný a hladký.
Jelikož tu mají zmrzlinářské technologie od jistého brněnského dodavatele, nenápadně jsem se v showroomu – v rámci terénní přípravy pro letošní článek o brněnské zmrzlině – dotázal i na tento podnik a obchodní zástupce sám od sebe řekl, že od nich předpřipravené směsi neberou a zmrzlinu si dělají sami. Tak snad to tak bude. Na espresso F64 mlýnku zde v době návštěvy měli jednodruhovou Brazílii od Fiftybeans a pro extrakci slouží Linea Classic.
Cukrárna Pistacius, která zaujala rohové místo léta fungujícího gastro provozu – a nejsem schopen říct, zda se tam i vařilo anebo to byla jen cukrárna s alkoholem a studeným občerstvením, protože vzpomínky na dvě či tři zde absolvovaná smuteční posezení dávno vybledly – přináší do Soběšic na severu Brna vyšší cukrařinu a výběrovou kávu. Ano, čtete správně a na Instagramu podniku lze najít výtvory jako Sable Breton, financiéry, Pavlovu a další, které vizuálně nevypadají marně.
Rohová parcela Pistacia v Soběšicích...
Interiér se pyšní neonem od zavedené firmy NEON Burianová, je vyveden na bílé a hrubé cihlové stěně a doplněn o nahé žárovky visící ze stropu. Oproti době před třiceti lety, kdy člověk na hlavní silnici směr Útěchov ještě potkal starousedlíky s vozíkem či kolečkem, je dnes v Soběšicích vidět spíše jedno BMW, Audi nebo Mercedes za druhým, ale řidiči těchto aut a lidé, co jsou schopni zaplatit vskutku příšerné ceny zdejších realit, mi nikdy nepřišli jako zákazníci se slabostí pro hipsterskou estetiku.
Od jednoho z místních rezidentů a zkušeného gastro praktika, který cukrárnu vyzkoušel jen pár dní přede mnou, jsem se dozvěděl, že obsluha hovořila o jednom z dezertů jako jejich signature. V Soběšicích, které jsou de facto stále vesnicí s minimální obslužností a kde musí člověk pro jakýkoli větší nákup nebo kulturní povyražení dolů do Brna?
Espresso zde připravují na nablýskané Aurelii Wave a zrnka mají od dodavatele kávovaru a mlýnku (Eureka), distributora NS/VA a vlastníka značky Charisma. O svém názoru na příběh i kávu Charisma jsem referoval v souvislosti s kavárnou Protože můžu a Charisma Brno a aktuální Origin Blend jsem tak nechal bez povšimnutí a zaměřil se raději na místní financier a zmrzlinu, protože lákavě vypadající citronový Sable Breton nebyl aktuálně k mání.
Velmi nedůvěřivě jsem se nejprve jsem několikrát ujistil, zda si zde zmrzku opravdu dělají sami od základu a když mi bylo přisvědčeno že ano a že má opatrnost je zcela na místě, zkusil jsem 80g porci čokoládové s arašidy za 35 Kč. Po ochutnání cestou na zastávku jsem však naznal, že je to druhá nejméně povedená zmrzlina z letos vyzkoušených (horší byla už jen “řemeslná” AIDA), protože štiplavě sladká a s chemickým šmakem i když velmi krémovitá. 12/20.
Logo dodavatele zmrzliny vzbudí vždy podezření.
Podezření, že tady něco nehraje, ihned po ochutnání posílilo logo Almeco na papírku, ve kterém byl vložený kornoutek a tak jsem si dal práci a po pár telefonátech a e-mailu se mi dostala do ruky malá excelovská tabulka firmy (nabídka/produktový list/info o podrobném složení výrobku) s čokoládovými zmrzlinami firmy a obchodní zástupce po telefonu potvrdil, že nejen čokoládovou, ale i další zmrzliny bere Pistacius od nich.
Nevelký soubor má pět listů s pěti různými produkty, všechny mají podobu prášku a už názvy jako JB Čokoláda 150, BASE CACAO 200 C/F nebo CHOCOBASE LATTE nepůsobí právě řemeslně. A i když nemohu s určitostí říct, zda ochutnaná zmrzlina byla jednou z těchto pěti nebo jinou z portfolia firmy, přidávám coby ilustrativní ukázku složení jedné z “čokoládových – produktu GRAN CIOCCOLATO:
Trvanlivost 36 měsíců v originálním balení. Smíchejte s cukrem, směs postupně přidávejte do mléka až do úplného rozmíchání, poté nechte zrát min. 20 minut. Doporučené dávkování: FABBRI GRAN CIOCCOLATO, 100 g, cukr 300 g, mléko 1000 g. Pozn.: Vidíte ve složení tu v kurzívou psaném textu uvedenou smetanu?
Financier z cukrárny Pistacius bylo bohužel tak trochu chuťové fiasko.
Také pistaciový financier byl bohužel zklamáním a to i ve srovnání s verzí od Future Sailors a už vůbec jej nelze poměřovat s těmi od William Thomas Bakery. Kousek byl hutnější a tužší a nikoli vláčný a nadýchaný a ne všechny úlomky oříšků na mě působily jako úplně čisté pistácie. Zvládl jsem polovinu, protože jsem se nemohl ubránit dojmu, že některé z kousíčků lehce koketují se žluklostí a v závěru chuti se objevuje malá hořkost. 10 až 11/20. Poučení? I u těch nejřemeslněji se tvářících a vypovídajících zmrzlináren platí: Furt ve střehu.
0 notes
Text
Also swift made me see the stark contrast between adults and children services in terms of the resources and direct work which is undertaken. That's the kind of work I want to do. I want to be integrating theory into practice and be able to explicitly incorporating my knowledge into my understanding of clients. Feeling a real pull to work back with uasc as this is long term relationship based work I can see myself doing. Going to shadow their team hopefully in east Sussex and may email the Brighton one to see what they can do. Doing my asye there seems like a savvy career move for the long term. I can then pick which I go into in the future. Would also love to do amhp but it takes 2 years post qualifying and I dno if I want to be in adult social care that long. I mean I could do my asye there and then it's only one year. I'm sure I'd do well at it too, once I'm comfortable with a place and know what I'm doing I excel. It just takes me a while. Anyway I shouldn't make a decision now but food for thought. It's about the kind of practitioner I want to be. I want to achieve excellence.
0 notes
Text
Dad’s Dead.
#exe oc#sonic exe oc#sonic au#sonic exe#art#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#dno au#barry the quokka#tw: death#tw: blo0d#dno shadow#DNO sonic
7 notes
·
View notes
Text
Random HCs that I have for the DNO Universe:
-Most Mobians Are homophobic and part of the Cannibal Cult’s rituals involve praying to the higher power about being free of that sort of oppression -if Barry survived the fire he would probably have lost an eye and his left arm, as well as an ear. If he managed to get out and get medical treatment he would change his name and his appearance and end up in a beard to get out of trouble. (If you don’t know what a beard is, it’s a gay person faking a straight relationship to avoid potential consequences)
-There’s 100% that famous Popstar called Justin Beaver (from Sonic Boom) that exists in the DNO universe. -Barry would’ve loved Penelope Scott and Jack Stauber the most. -Shadow rarely ever said he loved anything, but if asked, he would most certainly answer that he loves his son (Barry). -Barry listens to “Wish You Would” by Taylor Swift whenever he goes to visit his dad’s grave (on the anniversary of Shadow’s death ofc). -Barry would’ve had a Sega Dreamcast as well as a copy of Sonic Adventure 1 and 2. His dad bought for him for his tenth birthday🥰
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#sonic au#art#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#dno au#barry the quokka#dno shadow#headcanon
2 notes
·
View notes
Text
Cannibal boy (Barry) and his cannibal father (Shadow)
#dno au#sonic au#sonic#art#meme art#barry the quokka#shadow the hedgehog#sonic horror#sonic horror au
15 notes
·
View notes
Text
Dadow real<33333
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#art#sonic au#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#dno au#barry the quokka#shadow the hedgehog#dadow
43 notes
·
View notes
Text
I’m so funny🥲, I love traumatizing stories about cannibal quokkas and their adoptive hedgehog dads
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#art#sonic au#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#dno au#shadow the hedgehog
10 notes
·
View notes
Text
Wow! Shadow the Hedgehog from The Murder of Sonic the Hedgehog???!!
Shadow is one of the Cult members who runs the train in the DNO AU. This is his design! More designs and Cult members coming soon btw.
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#art#sonic au#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#shadow the hedgehog#dno au
13 notes
·
View notes
Text
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#art#sonic au#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#shadow the hedgehog#dno au
5 notes
·
View notes
Text
WAIT I JUST HAD AN IDEA
So for the DNO AU i was thinking that Barry just gets in trouble a shit ton because of how weird and socially inept he is. He scares people away because he just straight up stares at them or makes really weird conversation.
Like, he can’t help it, that’s the way he was raised, but he gets in trouble for it so much
Also he was raised by Shadow after being abandoned as a young child and his favorite song is Tea Errors by Jack Stauber
OKAY I’LL SHUT UP NOW AND GET BACK TO MAKING ART BYEEEEEEEE
#exe oc#sonic exe oc#sonic exe#sonic au#sonic#the murder of sonic the hedgehog au#barry the quokka#shadow the hedgehog#dno au#rambles#lore dump
3 notes
·
View notes