#Michał Szpak
Explore tagged Tumblr posts
Text
Okay everyone is talking about this, y'all gotta remember the past Eurovision Polish Jesus
208 notes
·
View notes
Text
Eurovision: The Masquerade
Eurovision vampire family keeps growing. Updated version.
However, vampires should be cautious at Eurovision this year, because well... you know... it seems, they are hunted...
#eurovision#eurovision 2023#vampire#cezar#michał szpak#melovin#maneskin#go a#tvorchi#luke black#blind channel#lord of the lost#i love vampires
966 notes
·
View notes
Text
I finally watched the 1992 Dracula, something I wanted to do since Dracula Daily ended
...
How they massacred my blorbos :(((((
Why is everyone so horny. Who are these people and what did they do to Mina, Jonathan and Lucy.
Anyway my friend said that Dracula looks like Michał Szpak and now I can't unsee it so I need to share this cursed knowledge
#dracula#dracula 1992#dracula daily#Michał Szpak#polblr#this adaptation was really wrong but they went off with the sunroom Mina and Lucy were in sometimes. i want to break in and live there fore#.
15 notes
·
View notes
Text
Eurovision Fact #333:
Poland has not placed in the top 5 since their first ever Eurovision performance in 1994, where they placed 2nd thanks to 'To Nie Ja!' by Edyta Górniak. However, the nation has managed to breach top 10 twice. The first time was in 2003, where they placed 7th with Ich Troje's 'Keine Grenzen - Zadnych Granic,' and then in 2016, they placed 8th with 'Color of Your Life' by Michał Szpak.
[Source]
Poland, Eurovision.tv.
#esc facts oc#eurovision#eurovision song contest#esc#eurovision facts oc#polan#esc 1994#esc 2003#esc 2016#Edyta Górniak#Ich Troje#Michał Szpak
5 notes
·
View notes
Text
Yes, and like the Polish one while at it 🤣
Laios the dwarf, Senshi the elf, Marcille the half-foot, Chilchuck the tall-man and Izutsumi the kobold... with cat ears.
13K notes
·
View notes
Text
szad's tags reminded me that we (the poles) (as in, people from Poland, eastern Europe) have a gnc celebrity who sincerely looks like elf senshi from dunmeshi
#4.txt#dungeon meshi#delicious in dungeon#his name is michał szpak and he is a very polarizing person#bc. well. what can i tell you that's a gnc person in eastern europe#feat. a shampoo advert he stars in. woe polish language be upon you
35 notes
·
View notes
Text
I love how a Eurovision meme has permanently altered my vocabulary
Bejba is a word I use all the time now, with less and less irony every time
#blanka was terrible but at least we got a meme out of her#i mean we also got memes out of Michał Szpak. who wasn't terrible. but i take what i can get#eurovision#pork talks
0 notes
Text
it's so sad that international dunmesh fans can compare human chilchuck to david tennant which is really accurate and funny but they are missing on the wonders of comparing elf senshi to michał szpak
27 notes
·
View notes
Text
Eurovision: The Masquerade vampire clans
Clan Ventrue
Melovin (Ukraine)
Cezar (Romania)
Ester Peony (Romania)
Luke Black (Serbia)
Clan Toreador
Måneskin (Italy)
Michał Szpak (Poland)
WRS (Romania)
Clan Tremere
Go_A (Ukraine)
Clan Brujah
Blind Channel (Finnland)
Clan Malkavian
Lord of the Lost (Germany)
168 notes
·
View notes
Text
Romania coming in with barbie Michał Szpak i see
24 notes
·
View notes
Text
Good morning!)
Наливаем вкусное-горячее в чашку, устраиваемся поудобнее: тут будет куча фоточек из леса 😊
#мой блог#мой tumblr#photography#nature#autumn#forest#мой дневник#elly photos#trees and forests#fog#Spotify
18 notes
·
View notes
Note
https://youtu.be/Vm3Qh5twb4M
Moje zdziwienie gdy to nie Michał Szpak a śpiewający Tatsu bdjsnshsiskejhdhdjd dziękuję!!!!!
5 notes
·
View notes
Text
Pewnego dnia w Dublinie
"Once" Teatr Muzyczny Roma
Premiera: 12 maja 2018
Libretto: Enda Walsh
Muzyka i teksty piosenek: Glen Hansard i Markéta Irglová
Na podstawie filmu według scenariusza i w reżyserii Johna Carneya
Reżyseria: Wojciech Kępczyński
Kierownictwo muzyczne: Jakub Lubowicz
Choreografia: Agnieszka Brańska
Tłumaczenie: Michał Wojnarowski
Scenografia i reżyseria świateł: Mariusz Napierała
Kostiumy: Anna Waś
Fryzury: Jaga Hupało
Projekcie: Adam Keller
Występują: Marta Masza Wągrocka, Natalia Krakowiak, Anastazja Simińska, Mariusz Totoszko, Paweł Mielewczyk, Marta Zalewska, Aleksandra Świdzińska, Oliwia Skrzypczyk, Michał Chwała, Daniel Zakościelny, Kamil Owczarek, Patryk Rogoziński, Malwina Misiak, Martyna Chojnacka, Kamila Szalińska–Bałwas, Angela Gołaszewska-Dziołak, Ewelina Osowska, Bartosz Szpak, Paweł Izdebski, Karol Dziuba, Wojciech Dmochowski, Przemysław Redkowski, Wojciech Zalewski, Jacek Wąsowski, Artur Gierczak, Krzysztof Bartłomiejczyk, Marcin Murawski, Wojciech Pulcyn, Helena Chrzanowska, Maria Redkowska, Marta Perzyna
Tekst na podstawie spektaklu z 12 marca 2024
Jak wiele hitów sceny musicalowej, „Once” zaistniał najpierw jako film i natychmiast zebrał całkiem niezłe recenzje. Natomiast piosenka „Falling Slowly” zapewniła parze kompozytorów Markécie Irglovej i Glenowi Hansardowi Oskara, jednocześnie torując im drogę na Broadway, gdzie już trzy lata później zadebiutowała wersja sceniczna musicalu, którą od ładnych kilku lat możemy też oglądać w warszawskim Teatrze Roma.
"Once” opowiada historię znajomości dwojga ludzi, którzy w kilka dni zmienili swoje życie: na dublińskiej ulicy spotykają się zrezygnowany Facet (Paweł Mielewczyk) i charyzmatyczna Dziewczyna (Natalia Krakowiak). On właśnie po raz ostatni gra piosenkę, którą napisał dla swojej Eks (Kamila Szalińska-Bałwas) zanim zrezygnuje z muzyki i odda się całkowicie pracy w serwisie z odkurzaczami należącym do jego ojca (Wojciech Zalewski). Ona uznaje, że Facet po prostu nie może porzucić marzeń i postanawia za wszelką cenę pomóc mu je urzeczywistnić. Dzięki charyzmie i pogodzie ducha w kilka dni udaje jej się zorganizować mu nagranie płyty i popchnąć jego życie na zupełnie nowe tory.
Tu trzeba zauważyć, że mimo początku prosto z komedii romantycznej, “Once” zachowuje realizm. Nie znajdziemy w nim cukierkowego zakończenia, lecz prawdziwą, realistyczną historię, która mogłabym wydarzyć się wszędzie. To właśnie stanowi jej największą siłę i powoduje u widowni tak wielkie emocje. Warto jednak zauważyć, że spektakl sprawnie przeplata te poważne tematy z humorem.
„Once” to musical o tyle nietypowy, że grający w nim aktorzy są jednocześnie orkiestrą, nic więc dziwnego, że znalezienie odpowiedniej obsady to nie byle jakie zadanie. Teatrowi Roma udało się zgromadzić na Novej Scenie niezwykle utalentowanych ludzi, którzy perfekcyjnie radzą sobie z materiałem źródłowym.
Dziewczyna w wykonaniu Natalii Krakowiak to postać z bajglem, wyróżniająca się ogromną charyzmą i urokiem. Jej niezmącony optymizm i umiejętność zjednywania sobie ludzi sprawiają, że wydaje się niepokonana. A jednak im więcej się o niej dowiadujemy tym bardziej dziwimy się skąd bierze się ta pogoda ducha. Krakowiak jest w tej roli wspaniała, pokazuje zarówno kręgosłup ze stali, jak i niesamowitą wrażliwość.
Paweł Mielewczyk zaczyna spektakl jako zgorzkniały, zmęczony życiem człowiek, który nie wątpi, w życiu spotka go jeszcze coś dobrego. Z każdą sceną nabiera jednak chęci życia. To poeta i romantyk, który boi się zacząć naprawdę żyć. Nie umie podjąć drastycznej decyzji, ale gdy już zrozumie czego chce, potrafi poruszyć niebo i ziemię, by to osiągnąć. Mielewczyk promienieje chłopięcym urokiem i czaruje ciepłym uśmiechem. Szczególnie urocze są jego interakcje z dziewczynką grającą Ivonkę.
Krakowiak i Mielewczyk świetnie sprawdzają się też w roli scenicznych partnerów. Widać, że aktorzy świetnie się znają i mają do siebie ogromne zaufanie, co sprawia, że ich interakcje w sztuce wypadają bardzo naturalnie. A ponieważ relację ich postaci buduje się głównie na muzyce, a sceny, gdy się dotykają można policzyć na palcach jednej ręki, każda staje się o wiele mocniejsza.
Na drugim planie jest równie dobrze. Wojciech Zalewski to ojciec jakiego każdy chciałby mieć, ciepły, czuły i wspierający. Oliwia Skrzypczyk w roli Rezy zachwyca zarówno anielskim głosem, jak i wspaniałą pewnością siebie. Karol Dziuba to uroczo zabawny Billy. Martyna Chojnacka jako Baruska jest zarówno opiekuńcza, co przerażająca. Artur Gierczak (Bankowiec) perfekcyjnie udaje, że nie umie śpiewać. Pozostali artyści mają mniejsze role, ale każdy jest integralną częścią spektaklu i każdy błyszczy na swój własny sposób.
Warto zwrócić uwagę na detale, na przykład Kamilę Szalińską-Bałwas, która w roli Byłej Faceta praktycznie nie znika ze sceny, stale przypominając o swojej obecności. Dla porównania mąż Dziewczyny nie pojawia się ani na chwilę, to Ivonka służy za przypomnienie, że Dziewczyna ma inne zobowiązania.
Muzycznie “Once” jest wręcz fascynujący, W każdej nucie słychać Irlandię. Są piosenki komiczne, są takie, przy których ciężko się powstrzymać od tupania w rytm, ale też chwytające za serce ballady. Spektakl podkreśla potęgę muzyki, która przekracza bariery i łączy ludzi. Wszystkie utwory fenomenalnie działają na scenie, szczególnie tak małej jak Nova Scena Teatru Roma, gdzie ma się aktorów na wyciągnięcie ręki.
Aktorzy noszą ubrania, które spokojnie moglibyśmy zobaczyć na ulicy. Anna Waś zaprojektowała kostiumy skutecznie pokazujące wiek i status społeczny postaci, a przy tym zachowujące realizm. Jednocześnie, to stroje ponadczasowe, dzięki czemu spektakl nie starzeje się aż tak bardzo.
Efektu dopełnia świetna choreografia Agnieszki Brańskiej, która wielokrotnie nawiązuje do tradycji irlandzkiej. Szczególnie imponująco wypadają sceny tańca z instrumentami. Wystarczy, by aktorzy zaczęli stopami wybijać rytm o drewnianą podłogę, by po całej sali poniosła się trudna do podrobienia energia. I choć w „Once” nie opada żaden żyrandol, ani nie startuje helikopter, pierwszy akt kończy się naprawdę epicko. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego jak atmosfera narasta z każdą osobą, która powstaje, by dołączyć do śpiewającego na platformie Faceta. Widownia czuje się jak w dublińskim pubie, a nie w teatrze.
Jeśli chodzi o tłumaczenie, to Michał Wojnarowski stanął na wysokości zadania. Piosenki perfekcyjnie oddają znaczenie oryginału, jednocześnie zachowując jego melodykę i po prostu świetnie brzmiąc po polsku. Niestety, choć niosą ze sobą ogromną dawk�� emocji, utwory piosenki pozostawiają wiele do życzenia. Z dwoma wyjątkami raczej nie wpadają w ucho, a pozbawione atmosfery budowanej na scenie nie robią nawet w połowie takiego wrażenia jak powinny.
Mam też mieszane uczucia co do projektora i wyświetlacza zawieszonego na ścianie. Oba wydają mi się zbędne. Konfundują też czeskie napisy wykorzystane w niektórych rozmowach prowadzonych po polsku. Rozumiem, że chciano zasugerować użycie czeskiego przez bohaterów, ale naprawdę dało się to zrobić lepiej, szczególnie biorąc pod uwagę podobieństwo polskiego i czeskiego.
Mogłoby się wydawać, że realistyczny musical to oksymoron. Że po prostu nie może istnieć. Jak sztuka, w której ludzie w losowych momentach zaczynają śpiewać do granej znikąd muzyki może być realistyczna? Każdemu kto tak sądzi radzę wybrać się na “Once” w Teatrze Muzycznym Roma. To nie spektakl idealny, ale z pewnością bardzo realistyczny. Tu nie ma wydumanych problemów czy zwrotów akcji, tylko zwykła historia zwykłych ludzi i zakończenie jakich wiele. I może właśnie dlatego to tak poruszający spektakl.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna,
#oncethemusical #teatrroma #recenzja #musical
0 notes