#Mała syrenka
Explore tagged Tumblr posts
linkemon · 4 months ago
Text
Part of your world (Azul Ashengrotto x Reader)
Resztę oneshotów z tej i innych serii możesz przeczytać tutaj. Zajrzyj też na moje Ko-fi.
Some of these oneshots are already translated into English. You can find them here.
Tumblr media
Dodatkowe informacje: 1. Wykorzystany cytat jest fragmentem “Małej Syrenki” Hansa Christiana Andersena w przekładzie Cecylii Niewiadomskiej.
Azul rozejrzał się po swoim warsztacie. Nie mógł powiedzieć, że się dorobił, ale w porównaniu do tego, z czym zaczynał, był to krok do przodu. Wielki kocioł jaśniał ciemnofioletowym blaskiem. Zapach mikstury dochodzący ze środka był obcy. Nieważne, ile razy ją przygotowywał, to zawsze był zapach czegoś, czego do tej pory nie doświadczył. Książki głosiły, że eliksir powinien pachnieć ziemią. Nie żeby Ashengrotto miał okazję stwierdzić, jak ona pachnie naprawdę. 
Odmierzył starannie wodorosty, wlał kilka łez i dosypał zmielonych ziaren piasku z powierzchni. Zgarnął potężną chochlę i zaczął ostrożnie mieszać. Osiem macek z pewnością ułatwiało mu pracę, ale mimo to praca wymagała od niego pełnego skupienia. Był to jeden z niewielu razów w życiu, gdy nie nienawidził całkowicie swoich ramion. W końcu były przydatne. 
Powoli przelał wciąż migoczącą ciecz do fiolki i zakorkował. 
— Piękna noc na ucieczkę z domu! — Donośny głos sprawił, że ledwo zdążył chwycić fiolkę nim rozbiła się o skałę. 
U wejścia do jaskini ujrzał [Reader]. Nie żeby spodziewał się kogokolwiek innego. To była jej przystań. Miejsce, które odkryła kilka lat temu. Do tej pory jedyną osobą, która je odwiedzała, poza nią, był on sam. 
Odłożył miksturę obok zapasu innych i wyciągnął starannie przygotowaną szkatułkę, by je wszystkie pochować. 
— Nic nie mówisz, Azulu. — Dziewczyna przekrzywiła głowę w ten tylko jej właściwy sposób. 
Ashengrotto nigdy nie mówił za wiele. Dlatego jej zdziwienie zaskoczyło jego samego. 
— Co chciałabyś usłyszeć? — odparł spokojnie. 
— Nie liczy się to, co chcę usłyszeć, tylko to, co chcesz powiedzieć — stwierdziła. 
Azul nic nie odpowiedział. Podkurczył jedynie ramiona bliżej siebie. 
Co niby miał powiedzieć? To, co myślał? Ludzie nigdy nie chcieli słuchać tego, co rzeczywiście miał do powiedzenia. Dlatego wolał siedzieć cicho. Inaczej kończył poobijany. Jak z powodu wrednych kolegów, którzy dokuczali mu, gdy był mniejszy. Choć, gdy teraz o tym myślał, pewnie mógł ich załatwić wtedy jednym pacnięciem macki. Wolał jednak zwinąć się w kłębek, płacząc i dając się bezlitośnie kopać. Beksa. Tak wołali, gdy wił się między starą kępą wodorostów za szkołą. Słone łzy mieszały się z morską wodą. Wraz z płaczem zaś przychodził atrament. Ciemna, lepka maź, która była powodem jego największego wstydu i pojawiała się w nadmiernym stresie i smutku. 
[Reader] nie śmiałaby się z niego. Logicznie myśląca część niego samego doskonale to wiedziała. W końcu widziała go już w tej najbrzydszej z możliwych postaci. Tego dnia, gdy pojawił się w tej jaskini po raz pierwszy. Jako nieproszony gość. Chlipiąc i rozsiewając atrament dookoła. Wśród mętnej i brudnej wody dojrzał blask. Jako pierwsze zobaczył łuski migoczące wszystkimi odcieniami złota. Zdające się łapać światło słoneczne docierające przez dziurę nad jego głową. Potem ujrzał syreni ogon. Coś, za co on sam dałby się w tamtym czasie pokroić. Dopiero na samym końcu ujrzał twarz. Nieco przestraszoną, ale ciekawską.  
Nie, nie śmiałaby się, gdyby jej powiedział. Byłoby jej jednak przykro. A tego Azul by nie zniósł. 
— Myślę o twojej wyprawie na górę — wyznał. 
To nie było kłamstwo, a jedynie omijanie prawdy. Powoli stawał się w tym mistrzem. 
— Będę tęsknić, ale jednocześnie jestem taka podekscytowana! — [Reader] zdawała się promienieć. 
Wszystko zaczęło się od jego eksperymentów. Gdyby tamtego dnia nie znalazł się tutaj, to może jego syrenia przyjaciółka wcale nie chciałaby wychodzić na górę. Chciała mu pomóc, więc użyczyła miejsca na warsztat wśród swoich znajdziek. A miała ich całe mnóstwo. Koralowe Morze często wyrzucało różne rzeczy, które ludziom na powierzchni niekoniecznie się przydawały. Dla jednych śmieci, dla innych bezcenne skarby. Jedne znalezione, inne zaś kupione na aukcjach od osób, które miały kiedyś styczność z powierzchnią lub nadal ją zamieszkiwały. To ostatnie jednak zdarzało się rzadko. Koszty (z przesyłką) zwykle były kosmiczne i przekraczały budżet niejednego dorosłego pod wodą, a co dopiero dziecka. 
Między tymi wszystkimi skarbami tkwił on, z początkiem swojego biznesu magicznych mikstur. Nie było to wiele. Deska, na wpół rozpadająca się półka i dziurawy kocioł. Resztę jakoś z [Reader] znaleźli z czasem. Załatali, co mogli, i zabrał się za tworzenie eliksirów, które do tej pory znał jedynie z książek w podwodnej bibliotece. Czasem udawało mu się coś sprzedać, a za drobniaki kupował niedostępne i ciężkie do zdobycia składniki. Pływał, płakał i siał atrament dookoła. Na pozór więc niewiele się zmieniło, jednak teraz pływał, płakał i siał atrament w towarzystwie. A [Reader] była bardzo wdzięcznym towarzystwem. Ze swoim błyszczącym ogonem, pięknymi włosami i cudownym głosem, którego mógł słuchać godzinami, gdy opowiadała o świecie na powierzchni. Zdawał się być niepasującym do niej towarzyszem. Fioletowe monstrum z ośmioma mackami. 
Może to ten swego rodzaju kompleks niższości stworzony w jego głowie w tamtym czasie sprawił, że poświęcił tyle czasu, by pomóc jej spełnić marzenie. Spróbował na własną rękę (czy też raczej mackę) uwarzyć eliksir przemiany w człowieka. I udało mu się. Po wielu próbach. Nie pamiętał, czy wcześniej był z siebie tak dumy. Zapewne nie. To była najdroższa fiolka, jaką dotąd trzymał w swoim życiu. I oddał ją [Reader]. By mogła wybrać się na powierzchnię i na własne oczy zobaczyć to wszystko, o czym do tej pory jedynie śniła. Jednak gdy wróciła, był w niej głód. Chciała desperacko wrócić na górę po więcej. Szczególnie po tym, jak za którymś razem poznała na górze KOGOŚ. Ojciec [Reader] nie był zadowolony, by nie powiedzieć wściekły. Za wszelką cenę starał się sprowadzić marzycielkę na ziemię. Wtedy to pierwszy raz w historii ich znajomości Azul stał nad zmartwioną syrenką, a nie na odwrót. W przypływie determinacji obiecał, że zrobi dla niej cały zapas mikstur, jeśli będzie trzeba. [Reader] zaś potraktowała tę obietnicę bardzo poważnie. Od tamtej pory wszystkie ich wspólne wysiłki prowadziły do tego momentu. By zdobyć wystarczająco wielki zapas pieniędzy i eliksiru, by zdążyła jakoś się urządzić na górze. Tylko tyle, by była pewna, że zdąży znaleźć pracę i odłożyć na zakup kolejnych fiolek magicznego napoju. W końcu musiała też wynająć mieszkanie i stale opłacać rachunki. 
Pomoc, której udzielił jej Azul, była swego rodzaju przygodą. Trudno jednak było mu się przyzwyczaić do myśli, że dobiega ona kresu. 
Czasem, patrząc na JEGO zdjęcie na Magicamie, gdzie syrenka założyła sobie konto, miał wrażenie, że chłopak z powierzchni był jak posąg. Piękny, ale pusty. Stał jednak dumnie na piedestale, na którym postawiła go w swoim umyśle i za nic nie chciał zejść. Mógł tak myśleć, ale za nic nie powiedziałby tego na głos. Przyłapywał się nawet na tym, że sam również wchodził na jego profil i porównywał się do niego. Nieważne jednak, jak mocno wpatrywałby się w ekran rozbłyskający w ciemnym pokoju, nigdy nie widział niczego, w czym byłby od niego lepszy. Ściągał okulary, przeglądał się w lustrze i atramentem zasłaniał swoją pokrytą pryszczami twarz, której nie chciał oglądać. W takie noce cieszył się, że zasięg w Morzu Koralowym był raczej kiepski. Inaczej spędzałby dnie, gapiąc się na ludzi, których uznawał za ładniejszych od siebie. 
Gdy zastanawiał się później, przychodziło mu do głowy, że przynajmniej w warzeniu eliksirów prześcignął tego chodzącego na dwóch nogach przeciwnika. Jeśli nie mógł być piękny, to przynajmniej miał szansę być bogaty. Za jakiś czas. Z kim jednak miał się cieszyć błyszczącymi thaumarkami? Na co innego poza warsztatem mógł je wydać, skoro nic innego w życiu go nie interesowało? [Reader] nie będzie już obok, by mogła za nie kupić nową statuetkę z powierzchni, a on nie potrzebował ich zbyt wiele. Azul, w przeciwieństwie do chłopaka z góry, pomógł jej spełnić marzenie. Choć tyle mógł sobie przypisać. 
Sam nie był do końca pewny, o czym rozmawiał z [Reader] tej nocy. Wspomnienia z wolna zostały rozmyte niczym fale uderzające o brzegi nad ich głowami. Może wspominali stare czasy. Być może napomknęła też coś o tym, jak odpędzić wredne dzieciaki, choć już od dawna nie miał z nimi problemów. Jak przez mgłę rejestrował wciskaną w jego mackę okrągłą, fioletową muszelkę. Ostania znajdźka z powierzchni do tutejszej kolekcji. Ta sama, którą jakiś czas później przyczepił do kapelusza i z którą nie miał serca się rozstać. To on miał od tej pory dbać o jaskinię. Przynajmniej do czasu aż [Reader] będzie mogła znów odwiedzić ojca, gdy jego gniew minie. I choć Azul czasem odnosił wrażenie, że nie mieścił się w małej grocie ze swoimi wielkimi, powoli rosnącymi ambicjami, w gardle rosła mu gula. Na myśl, że zostanie sam. Bez tego wszędobylskiego ciepła i śmiechu. 
— Będę bardzo tęsknić. — To były ostatnie słowa, które usłyszał od niej wtedy pod wodą. Następne były już tylko i wyłącznie przez telefon. 
Azul podał jej ozdobioną muszelkami szkatułę. Fioletowy poblask fiolek prześwitywał między nimi. Syrenka, niewiele się namyślając, złożyła na jego policzku delikatny pocałunek. Nic nie znaczył, o czym dobrze wiedział. Był formą podziękowania. Prawdziwy był zarezerwowany dla tego szczęściarza z powierzchni. 
Pomimo tej świadomości jego macka mimowolnie powędrowała do miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą spoczywały jej usta pokryte czerwienią koralowca. To było jak zapłata za kontrakt, choć wtedy jeszcze żadnych nie zawierał. Z jego gardła wyrwało się: Zostań. Było one jednak ciche. Zbyt ciche. Utonęło gdzieś pośród głębin, gdy [Reader], ściskając mocno szkatułkę, wypływała na powierzchnię. Ten blask świata nad nimi, który odbijały jej łuski tamtej nocy, zdawał się być tym, co najbardziej zapamiętał. Pośród ciemnego atramentu wybijały się jak w dniu, gdy ją poznał. Znów był beksą pośród kępy wodorostów. 
Nie mógł wtedy widzieć zbolałego wyrazu twarzy małej syrenki, gdy opuszczała przyjaciela. 
„Syrena łez nie ma i dlatego cierpi bardziej od człowieka.”  
6 notes · View notes
sebastianbenbenek · 2 years ago
Text
Kapitalizm kontrowersji - Mała Syrenka
Obsadzenie Halle Lynn Bailey w roli małej syrenki imieniem Ariel, wywołało jak zwykle kontrowersje, awantury i kłótnie. Medialne, bowiem żadnych innych najprawdopodobniej nie ma. Co ciekawe wątek Urszuli jest o niebo ciekawszy. Continue reading Untitled
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
awardwinningpies · 2 years ago
Video
tumblr
“Syrenka naprawdé straciatella głos”, wideo, styczeń 2023
0 notes
malasyrenka-calyfilm · 1 year ago
Text
Oglądaj "Mała syrenka" 2013 Cały Film CDA po Polsku
Mała syrenka data wydania | Mała syrenka Cały film | Mała syrenka online | Mała syrenka CDA | Mała syrenka cały film | Mała syrenka cały film za darmo | Mała syrenka wideo | Mała syrenka dabbing cały film | Mała syrenka cały film po polsku | Mała syrenka lektor PL | Mała syrenka netflix | Mała syrenka scena po napisach.
Oglądaj Mała syrenka filmy online (2023) cały film online lektor pl,Mała syrenka (2023) Cały po Polsku Film HD Super jakość [1080p™]
➤ ► 🌍📺📱👉 [Ogladaj Film ►► Mała syrenka (2023) Cały Film]
1080P | 4K UHD | 1080P HD | 720P HD | MKV | MP4 | FLV | dvd | NETFLIX.
𝐎𝐩𝐢𝐬 : Syrenka Ariel zakochuje się w księciu Eryku. Aby znów go spotkać zawiera umowę z morską wiedźmą.
Związek Tessy i Hardina przeszedł tyle prób, że wydaje się trwalszy i silniejszy niż kiedykolwiek. Jednak, gdy na jaw wychodzą rodzinne tajemnice obojga kochanków, okazuje się, że najtrudniejsza próba wciąż przed nimi. Czy można docenić prawdziwe uczucie, gdy odkryje się, że całe dotychczasowe życie było kłamstwem? Czy można raz jeszcze zaufać, czując się oszukanym przez cały świat? Tessa i Hardin odkryją, że nie są od siebie tak różni, jak dotąd sądzili. Ona nie jest już tą niewinną, słodką dziewczyną, którą była przed laty, a on przestał być tym okrutnym, zbuntowanym chłopakiem, który kiedyś tak ją oczarował. Jednak to, co tak dramatycznie dzieli Tessę i Hardina sprawia jednocześnie, że nie mogą bez siebie istnieć. Czy ten ostatni raz Tessa znajdzie w sobie siłę, by pomóc ukochanemu zmierzyć się z demonami przeszłości?
cały film Mała syrenka (2023) 2023 Movie Online Blu-ray nebo Bluray ripy jsou kódovány přímo z disku Blu-ray na 1080p nebo 720p (v závislosti na zdroji disku) a použijte kodek x264. Lze je vytrhnout z disků BD25 nebo BD50 (nebo UHD Blu-ray při vyšším rozlišení). BDRips jsou z disku Blu-ray a jsou kódovány do nižšího rozlišení ze zdroje (tj. 1080p až 720p / 576p / 480p). BRRip je již kódované video v rozlišení HD (obvykle 1080p), které je poté překódováno na rozlišení SD. Podívejte se Mała syrenka (2023) Film BD / BRRip v rozlišení DVDRip vypadá lépe, bez ohledu na to, protože kódování je ze zdroje vyšší kvality. BRRips jsou pouze z HD rozlišení na SD rozlišení, zatímco BDRips mohou přejít z 2160p na 1080p atd., Pokud klesnou v rozlišení zdrojového disku. Podívejte se na film Mała syrenka (2023) Film FullBDRip není transkód a může se při kódování pohybovat směrem dolů, ale BRRip může při transkódování přejít pouze na rozlišení SD. BD / BRRips v rozlišení DVDRip se může lišit mezi kodeky XviD nebo x264 (obvykle o velikosti 700 MB a 1,5 GB a větší DVD5 nebo DVD9: 4,5 GB nebo 8,4 GB), velikost kolísá v závislosti na délce a kvalitě vydání, ale čím vyšší čím větší je pravděpodobnost použití kodeku x264. Stáhnout Mała syrenka (2023) Movie HDRip
Związek Tessy i Hardina przeszedł tyle prób, że wydaje się trwalszy i silniejszy niż kiedykolwiek. Jednak, gdy na jaw wychodzą rodzinne tajemnice obojga kochanków, okazuje się, że najtrudniejsza próba wciąż przed nimi. Czy można docenić prawdziwe uczucie, gdy odkryje się, że całe dotychczasowe życie było kłamstwem? Czy można raz jeszcze zaufać, czując się oszukanym przez cały świat? Tessa i Hardin odkryją, że nie są od siebie tak różni, jak dotąd sądzili. Ona nie jest już tą niewinną, słodką dziewczyną, którą była przed laty, a on przestał być tym okrutnym, zbuntowanym chłopakiem, który kiedyś tak ją oczarował. Jednak to, co tak dramatycznie dzieli Tessę i Hardina sprawia jednocześnie, że nie mogą bez siebie istnieć. Czy ten ostatni raz Tessa znajdzie w sobie siłę, by pomóc ukochanemu zmierzyć się z demonami przeszłości?
Filmy po polsku to jest to co lubimy! Na stronie znajdziesz produkcje z lektor pl oraz dubbing. Dużo ludzi lubi ogladac film z napisy pl dlatego masz opcje wyboru! Pozdrawiamy
Opis filmu Mała syrenka
Mała syrenka cały film
Oparty na serii książek Anny Todd, Mała syrenka jest czwartym filmem z niezwykle popularnej serii i będzie kontynuacją After. Ocal mnie W tym filmie Hardin odkrył, kim jest jego prawdziwy ojciec – i nie przyjął tego dobrze. Po tym, jak After. Ocal mnie skończyliśmy z mnóstwem wątków pobocznych, nadchodzący film najprawdopodobniej odpowie na wszystkie pytMała syrenka, które zadawali fani. Od przeprowadzki Tessy do Seattle po relacje Hardina z jego biologicznym ojcem, w Mała syrenka online jest wiele rzeczy do wyjasnienia. Poza tym filmy After są oparte na serii książek o tym samym tytule autorstwa Anny Todd, więc istnieje szansa, że materiał źródłowy będzie wymagał pewnych wskazówek.
Mała syrenka online zalukaj
Gdy wyłMała syrenka się szokująca prawda o każdej z ich rodzin, staje się jasne, że dwoje kochanków nie różni się od siebie tak bardzo. Tessa nie jest już słodką, prostą, dobrą dziewczyną, którą była, gdy poznała Hardina – nie bardziej niż okrutnym, kapryśnym chłopcem, w którym tak bardzo się zakochała. Tessa rozumie wszystkie niepokojące emocje kryjące się pod powierzchnią Hardina i wie, że tylko ona może go uspokoić, gdy wybuchnie. On jej potrzebuje. Ale im więcej warstw jego przeszłości wychodzi na jaw, tym ciemniejszy staje się i tym mocniej odpycha Tessę i wszystkich innych w jego życiu. Tessa nie jest pewna, czy naprawdę może go uratować – nie bez poświęcenia się. Nie chce odejść bez walki. Ale dla kogo ona walczy — dla Hardina czy dla siebie?
Czy związek Tessy i Hardina przetrwa? Oglądaj cały film Mała syrenka
Jaki jest największy hit ostatnich lat, jeśli chodzi o serie dla młodych widzów? Co zajęło miejsce po sadze Mała syrenka?
Niewątpliwie największą ilość fanów ma teraz uniwersum After, opowiadające o losach Tessy i Hardina. Mała syrenka cały film to super opcja, z której możesz teraz skorzystać. Musisz jednak wiedzieć, że nie będzie to ostatnia produkcja o losach bohaterów serii, ponieważ już szykowane są następne tytuły dla fanów After. Zanim jednak powstaną, masz szansę obejrzeć Mała syrenka film online!
Mała syrenka cały film dla ciebie
O czym jest Mała syrenka film online? Jakie przygody tym razem czekają bohaterów? Dlaczego opłaca się używać opcji online do oglądMała syrenka tej produkcji?
Mała syrenka za darmo to kolejna część przygód Tessy i Hardina, tym razem skupiająca się na rodzinie chłopaka (a szczególnie jego ojcu). Prawda na temat stosunków w niej panujących przytłacza bohatera, który zaczyna odreagowywać wszystkie stresy także na swojej ukochanej. W tej sytuacji Tessa zaczyna zastanawiać się, czy jest w stanie to wszystko znieść i czy miłość może pokonać wszystkie przeciwności… Do tej pory ukochani zawsze odnajdywali siebie nawzajem, jak więc skończą się ich perypetie tym razem?
Film Mała syrenka jest dobrą, skrojoną na miarę widza historią, w której każdy z oglądających może odnaleźć odrobinę siebie. Dzięki temu film niesie za sobą pewne uniwersalne treści oraz nauki, nie tylko czystą rozrywkę romantycznej historii, jaką bez wątpienia są perypetie głównych bohaterów.
Gdzie obejrzeć Mała syrenka?
Mała syrenka online jest dostępne dla każdego widza zainteresowanego seansem. Co to oznacza w praktyce? Będąc na tej stronie już wiemy, że masz dostęp do internetu. Czyni cię to potencjalnym użytkownikiem tego serwisu, który wymaga połączenia z siecią. Jedynym wymogiem do zobaczenia Mała syrenka online jest bowiem internet.
Jeśli możesz połączyć swoje urządzenie (wielkość ekranu nie ma znaczenia), możesz także użyć Mała syrenka VOD. Dlaczego to takie proste? Cała procedura jest tak łatwa ponieważ video on demand zostało stworzone w ten sposób – by było łatwe w użyciu dla każdego. Tutaj cały plus serwisu polega na tym, że pomijasz krok związany z gigantami branży, takimi jak np HBO. Cała technologiczna strona pozostaje jednak taka sama – seans Mała syrenka VOD jest ogólnodostępny i bajecznie łatwy w obsłudze, możesz włączyć film nawet jednym palcem!
Jak opcja Mała syrenka online działa w praktyce?
Najpierw musisz mieć czas na oglądanie – bo choć włączenie filmu zajmuje tylko chwilę, cały film jest dość długi. Jeśli jednak masz czas, Mała syrenka online pl może być przez ciebie włączony o dowolnej porze dnia i nocy.
Co więcej – zawsze dostaniesz go w najwyższej jakości! Dotyczy to zarówno obrazu, jak i dźwięku. Co jednak z wersją językową?
Mała syrenka lektor pl jest dostępne dla każdego
Opcja Mała syrenka lektor pl to domyślne ustawienie do oglądMała syrenka Mała syrenka online. Nie każdy chce lub lubi czytać napisy i właśnie dla takich ludzi udostępniono Mała syrenka lektor online. Jakie są zalety opcji Mała syrenka online pl?
Mała syrenka lektor online ma wiele zalet. Jest ogólnodostępny i łatwy w użyciu, a także pozwala ci się skupić na tym, co najważniejsze, czyli na filmie. Raz użyty dostęp Mała syrenka lektor online może tak bardzo nauczyć cię komfortu, że już nie będziesz chciał oglądać innych filmów inaczej!
Dlaczego może się tak stać? Statystyki serwisu pokazują, że po jednym seansie wielu widzów decyduje się potem na ponowne użycie strony. także ty możesz postanowić poszukać także innych tytułów w wielkiej bibliotece mediów dostępnej dla każdego. Ciężko jednak znaleźć lepszą stronę z filmami, więc jest to absolutnie zrozumiałe.
Po prostu zobacz Mała syrenka za darmo
Już wiesz, gdzie obejrzeć Mała syrenka, następny ruch należy już więc wyłącznie do ciebie. Jakie wrażenia będziesz mieć po seansie?
Sama historia to jakby zwieńczenie (ale nie koniec) losów Tessy i Hardina. Jako, że produkcja pracuje nad kolejnymi częściami, będziesz jeszcze mieć jeszcze okazję, by powrócić do tego uniwersum. Tymczasem jednak najważniejszy powinien być dla ciebie ten seans, byś mógł być na bieżąco z tą historią.
Lepszego Mała syrenka VOD nie znajdziesz
Mała syrenka online na tej stronie to najlepszy dostęp, jakiego możesz użyć. Dzięki temu nie musisz już nigdzie szukać! Proste w obsłudze, w dobrej jakości, z polskim lektorem – gdzie znajdziesz coś lepszego?
Nie zastanawiaj się więc dłużej, po prostu sprawdź, jak łatwo możesz włączyć Mała syrenka online! Przygotuj sobie wygodne miejsce i kilka chusteczek, a potem po prostu ponownie sprawdź, co tym razem czeka Tessę i Hardina, bohaterów, których tak kochasz!
Nie bój się także zostać z serwisem na dłużej – Mała syrenka to bowiem nie jedyny tytuł online, który możesz znaleźć na tej stronie. Oglądaj, co chcesz i jak często masz ochotę – tutaj nie ma ograniczeń dla widzów!
Streaming media is multimedia that is constantly received by and presented to an end-user while being delivered by a provider. The verb to stream refers to the process of delivering or obtaining media in this manner.[clarification needed] Streaming refers to the delivery method of the medium, rather than the medium itself. Distinguishing delivery method from the media distributed applies specifically to telecommunications networks, as most of the delivery systems are either inherently streaming (e.g. radio, television, streaming apps) or inherently non-streaming (e.g. books, video cassettes, audio CDs). There are challenges with streaming content on the Internet. For example, users whose Internet connection lacks sufficient bandwidth may experience stops, lags, or slow buffering of the content. And users lacking compatible hardware or software systems may be unable to stream certain content. Live streaming is the delivery of Internet content in real-time much as live television broadcasts content over the Mała syrenkawaves via a television signal. Live internet streaming requires a form of source media (e.g. a video camera, an audio interface, screen capture software), an encoder to digitize the content, a media publisher, and a content delivery network to distribute and deliver the content. Live streaming does not need to be recorded at the origination point, although it frequently is. Streaming is an alternative to file downloading, a process in which the end-user obtains the entire file for the content before watching or listening to it. Through streaming, an end-user can use their media player to start playing digital video or digital audio content before the entire file has been transmitted. The term “streaming media” can apply to media other than video and audio, such as live closed captioning, ticker tape, and real-time text, which are all considered “streaming text”.
● Mała syrenka 2023 Cały Film
● Mała syrenka 2023
● Mała syrenka 2023 Music Cały Film
● Mała syrenka 2023 Cały Film
● Mała syrenka 2023 Romance, Drama
● Mała syrenka Cały Film 2023
● Mała syrenka 2023 Cały Film Premiere
● Mała syrenka 2023 Cały Film New Movies
● Mała syrenka 2023 Cały Film Movies 2023
Mała syrenka 2023 Cały Film Watch Online
Mała syrenka 2023 Cały Film 2023
Mała syrenka 2023 Cały Film
Mała syrenka 2023 Music Cały Film
Mała syrenka 2023 Cały Film
Mała syrenka 2023 Romance Drama
Mała syrenka 2023 Cały Film Premiere
Mała syrenka 2023 Cały Film New Movies
Mała syrenka 2023 Cały Film Movies2023
Mała syrenka 2023 Cały Film Watch Online
Mała syrenka 2023 Cały Film 2023
0 notes
zlukaszemprzezswiat · 2 months ago
Text
Tumblr media
Mała Syrenka w Kopenhadze to chyba obowiązkowe miejsce do zrobienia zdjęcia będąc na wycieczce w tym pięknym mieście.
Z wszystkich punktów jakie zobaczyłem będąc w Kopenhadze to właśnie tutaj gromadziły się największe tłumy.
A Tobie udało się zrobić idealne zdjęcie z syrenką?
Całość zobaczysz w moim odcinku na YouTube.
Chcesz wesprzeć mój kanał i pomóc mi w realizacji marzeń? Wystarczy, że postawisz mi wirtualną kawę <3 Link jest w moim BIO
142 notes · View notes
Text
Która lektura jest lepsza - "Baśnie" Hansa Christiana Andersena czy "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren?
Tumblr media
"Baśnie" Andersena są absolutną klasyką światowej literatury dziecięcej, były wielokrotnie adaptowane na potrzeby innych rodzajów sztuki (film, sztuki plastyczne itp). Do najbardziej znanych należą m.in. "Calineczka", "Królowa śniegu", "Mała syrenka", "Brzydkie kaczątko", "Dziewczynka z zapałkami" i "Księżniczka na ziarnku grochu". W programie edukacji wczesnoszkolnej można wybrać do omawiania jakąkolwiek baśń lub baśnie duńskiego baśniopisarza.
"Dzieci z Bullerbyn" również przedstawiać raczej nie trzeba. Rozgrywające się na przestrzeni trzech lat perypetie sześciorga (a od drugiego tomu siedmiorga) dzieci z małej szwedzkiej osady są polską lekturą szkolną od wielu lat i nadal cieszą się dużą popularnością.
7 notes · View notes
chato-pl · 7 months ago
Text
Książę i Mała Syrenka omawiają menu na wesele. Książę pyta: – Rozumiem, że ryb nie ma co podawać? – A niby dlaczego? – Byłaś w połowie rybą, pomyślałem, że możesz poczuć się z tym niekomfortowo. – Byłam w połowie człowiekiem. To co, ludziny też mam nie jeść?
0 notes
samantabrzozowska · 2 years ago
Photo
Tumblr media
“Wskocz do oceanu Bożej miłości i już nigdy nie wypływaj na powierzchnię. Żyj w tych spokojnych i ciepłych wodach oceanu. Baw się, twórz, kochaj, śpiewaj, tańcz jako mała syrenka. W miłości Bożej odnajdziesz prawdziwą siebie. Możesz mi wierzyć, że przy Bogu jest najlepiej. Niczego więcej nie potrzeba ci do szczęścia, prócz miłości naszego Pana. Ani w tym życiu ani w tamtym. Liczyło się, liczy się i będzie się liczyć tylko to, że Stwórca cię kocha.” ~ Sam
0 notes
ladyannknight · 6 years ago
Photo
Tumblr media
3 notes · View notes
iam-witch-anthy-blog · 7 years ago
Photo
Tumblr media
by spicysteweddemon
3 notes · View notes
syrenka-z-makao · 2 years ago
Text
Tumblr media
03.08.2022
10:11
Cześć księżniczko opowiem Ci bajkę
Odpalę tylko fajkę
Mała Syrenka pewnie ją znasz
Zaczęła palić hasz
Była nieufna i bardzo smutna
Bo Miłość bywa okrutna
Skarbie, życie to nie bajka
Chwile ulotne jak bańka mydlana
Ale wróćmy Syrenki
Bo zaczęła życie tancerki
To był jej sposób na ukrycie smutku
Lecz wciąż umierała po cichutku
Częściej była kreska, wciąż same używki
I tak zaczęły się złe nawyki
Minęło tak miesięcy kilka
Aż zaczęła siadać jej psychika
Wtedy pojawił się jej anioł
Podniósł ją z zimnej ziemi
Wysłuchał, obiecał ze wszystko się zmieni
I tak moi drodzy koło się zatacza
Lecz teraz broni ją żelazna tarcza
————- wiecie jaka ?
Brak serca do kochania
Tą Syrenką jest moja osoba
A nałóg to poważna choroba
Może da Ci to do myślenia
Że w używkach nie znajdziesz ukojenia
Bo to tylko zwykła chemia
17 notes · View notes
linkemon · 3 years ago
Text
Aizawa Shōta x Reader
Tumblr media
"Usłyszał w oddali przeciągły dźwięk konchy.
Wiedział, że powinien pamiętać jej twarz, jej zapach, jej dotyk, jej głos... Powinien kogoś pamiętać... Powinien coś pamiętać... Pieśń morza skutecznie zagłuszyła pytania. Nie myślał. Nie czuł. Nie było czasu. Po prostu istniał. Obmywał czyjeś stopy. Zbierał czyjeś łzy. Nie wiedział czyje, bo morze przecież nie czuje..."
Praca znajduje się też na Wattpadzie (ten sam nick). Beta: Dusigrosz Informacje dodatkowe: 1. Jest to Fantasy AU, czerpiące inspirację z Małej Syrenki, dlatego postacie nie używają honoryfikat.
— Poddaj się! — [Reader] pewnie wyciągnęła przed siebie sztylet.
Jej mała przyjaciółka — Eri — leżała przerażona na piasku. Została złapana w sieć. Strach obezwładnił ją do reszty. Nie próbowała nawet wyplątać się spomiędzy splotów mocnej liny. Ogon tkwił nieruchomo.
Mężczyzna o stalowoszarych włosach stał z rękami uniesionymi do góry. Dziewczyna domyśliła się, że był piratem. Nosił znak Ośmiu Wskazań Śmierci. Wiedziała, że należy na niego uważać. Nie była jednak przygotowana na nagły ironiczny uśmieszek z jego strony.
Ostry ból z tyłu głowy pojawił się nagle. Zanim straciła przytomność, zdążyła jeszcze kątem oka dostrzec postać w fioletowym futrze.
Chisaki popatrzył na leżącą dziewczyną z odrazą. Nie planował wciągać nikogo więcej do swoich planów. Szczerze wolał pozbyć się niespodziewanego gościa. Po reakcji małej syrenki zorientował się jednak, że utrzymanie zakładniczki przy życiu może znacznie ułatwić sprawę.
Ludzie od zawsze wydawali mu się brudni. Nienawidził tego. Teraz rękojeść jego ulubionej szabli nosiła ślady cudzej krwi. Wiedział, że spędzi wieczór, czyszcząc ją dokładnie. Uderzenie odwrotną stroną broni sprawiło też, że skaleczył sobie dłoń. Chciał zabandażować to jak najszybciej.
— Chrono, zabierz je obie do jaskini. Nie zapomnij przeszukać. Wracam na statek. Przyślę ci kogoś do pomocy. Jak się obudzi, to daj znać.
***
[Reader] nie miała ochoty otwierać oczu. Leżało jej się całkiem wygodnie. Szum fal działał na nią usypiająco. Czuła się zupełnie jak w swoim pokoju. Dopiero, gdy ciemność zastąpiła zmartwiona twarz Eri, zorientowała się, że coś jest nie tak.
Syrenka toczyła drobne, okrągłe, jasno lśniące łzy. Dziewczyna nigdy w życiu nie wiedziała, że można pięknie płakać. Aż do dzisiaj. Nie był to pierwszy raz w tej relacji, kiedy się czemuś dziwiła. Dziwna przyjaźń łącząca dwie księżniczki przeczyła wszystkiemu, co obie znały.
Rodzice [Reader] nigdy nie pozwoliliby jej samej wyjść na plażę. Krok w krok mieli za nią podążać strażnicy.
Co prawda stosunki między syrenami a ludźmi w ostatniej dekadzie mocno się poprawiły, ale strach w społeczeństwie nie zniknął do końca. Mur oddzielający pałac od wody stał od wieków i nikt nie kwapił się, aby go usunąć. Król z królową stwierdzili, że przezorny zawsze ubezpieczony. Traktat zakazywał polowań na morskich sąsiadów oraz karał piratów, ale czarny rynek wciąż istniał. Napędzały go grupy z Ośmioma Wskazaniami Śmierci na czele. Bano się otwarcie im postawić.
Zasady nie powstrzymywały jednak [Reader] od wymykania się na pobliską plażę.
Eri zakazywano odwiedzania lądu z powodu jej daru. Była ostatnią potomkinią rodu królewskiego. Jej leczące łzy i pochodzenie czyniły z niej pożądaną zdobycz. Na razie prawie wszystkie decyzje związane z państwem podejmowała za nią Morska Rada. Przydzielono jej również pana Aizawę. Uczył ją etykiety, zasad oraz wiedzy potrzebnej w późniejszych rządach. Obowiązki bardzo ją nudziły, ale nie miała w tej kwestii wiele do powiedzenia.
Któregoś czerwcowego dnia ciekawość wzięła górę, co doprowadziło do poznania się dwóch księżniczek. Ich pierwsze spotkanie było wypełnione obawami, ale mimo to postanowiły kontynuować znajomość. Z czasem okazało się, że na obu z nich ciążą podobne zobowiązania oraz wymagania. Wspólne tematy oraz chęć poznania światów innych niż do tej pory przyczyniły się do rozwoju przyjaźni.
— Jak się czujesz? — zapytała szeptem syrenka, głaszcząc ją delikatnie po głowie.
— Jest w porządku. — Dziewczyna dotknęła miejsca, gdzie ją uderzono.
Wymacała skrzepłą krew, ale nie czuła bólu.
— To Overhaul, prawda? — Wstała z pomocą Eri.
Otrzymała kiwnięcie głową.
— Zanieśli nas na koniec półwyspu. Wydaje mi się, że chcą stąd rano odpłynąć, bo mówili coś o statku. Chyba jeszcze nie wiedzą, kim jesteś.
[Reader] przypomniała sobie ostatni raz, kiedy była na tej części plaży. Kamienne ściany z napisami, szum fal i krata wprost przed nią utwierdziły ją w przekonaniu, że ma rację. Wiedziała, gdzie się znajduje.
— To stare więzienie przemytników. Tu kiedyś więzili syreny zanim zostawały sprzedane. Byłam tu, kiedy miałam kilka lat. Nie umiałam się dobrze wspinać i skręciłam kostkę na jednej ze skał. Strasznie się obluzowywały...
W tym momencie dotarło do niej, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
— Powiedz mi, jeśli usłyszysz, że ktoś nadchodzi. — Zaczęła po kolei sprawdzać skały.
Z trudem przesunęła po ziemi jeden z głazów, by móc dostać się do tych nad głową. Gdy wyciągnęła czwartego z kolei wyszczerbionego kandydata, utworzyła się szczelina. Do celi dostał się wąski strumień księżycowego blasku. Dziewczyna pchała coraz mocniej. Kamień ustąpił, wpadając z pluskiem do morza. Powstała dziura była jednak bardzo mała, a żaden z sąsiadujących głazów ani drgnął. Przeszukała też pozostałe, ale na nic.
Z bólem serca zerknęła na przyjaciółkę.
— Musisz sprowadzić pomoc. Podsadzę cię, ale jestem za duża, żeby stąd uciec.
— Nie. — Syrenka objęła ją mocno za nogi. — Zostanę tu z tobą i coś wymyślimy.
Nadal zdarzało się jej zapominać, że choć były do siebie podobne, Eri wciąż była tylko dzieckiem.
— Posłuchaj. Ja też się bardzo boję, ale kto wie, co nam zrobią? Na drugim końcu plaży powinien być patrol strażników. Myślę, że cię nie zaatakują, jeśli nie będziesz wykonywać gwałtownych ruchów. Może spotkasz też kogoś po drodze. Przynajmniej ty musisz się wydostać. — Przytuliła ją najmocniej, jak potrafiła.
— Dam radę. — Mała wzięła głęboki wdech.
[Reader] wzięła ją na ręce i wspięła się na kamień. Podsadzenie tak wysoko osoby z ogonem wymagało nie lada sprawności. Była pewna, że gdyby nie lata wymykania się z pałacu, nie dałaby rady tego zrobić.
Dziura była bardzo wąska. Kiedy Eri była już w połowie na zewnątrz, nagle usłyszały Chrono.
— Idę sprawdzić — rzekł zaspanym głosem do jednego z towarzyszy.
Dziewczyny z całej siły próbowały przepchać resztę ciała między głazami. Każda sekunda się liczyła. Syrenie łuski starły się aż do krwi.
— Co tu się...
W tym momencie nastąpiło głośne chlupnięcie.
— Wstawać! Zbudźcie szefa! — Mężczyzna wiedział, że nieuwaga, której się dopuścił, może go kosztować życie. — Ty idziesz ze mną. — Wycelował bronią w [Reader].
Nie mając wyboru, podążyła za nim.
Stanęła przed Chisakim. W jego oczach dostrzegła chłodne wyrachowanie i nienawiść.
Podszedł w stronę morza i zawołał:
— Eri, wiem, że mnie słyszysz. Twoja przyjaciółka nadal tu jest. Zamierzasz ją zostawić? Chcesz mieć jej krew na rękach? Jestem pewny, że nie. Daję ci pięć minut, żebyś wróciła.
Syrenka płynęła ze wszystkich sił, starając się zagłuszyć w umyśle słowa niesione przez fale. Wiedziała, że jeśli wróci, obie skończą okropnie. Nie znaczyło to jednak, że nie miała ochoty natychmiast zawrócić.
— Shinso! — W oddali ujrzała znajomego kapitana w otoczeniu strażników, gorączkowo czegoś szukających.
— Wasza Królewska Mość! — Pokłonili się.
Nie była jeszcze koronowana, a jednak zwracano się do niej, jakby już zasiadała na tronie. Nigdy nie udało jej się tego zmienić.
Stojący na czele grupy tryton nie przejmował się jednak formalnościami.
— Masz pojęcie, że cały pałac cię szuka? Aizawa odchodzi od zmysłów, a Rada już myśli, że ktoś cię porwał...
Normalnie by się tym przejęła i wysłuchała kazania do końca, teraz jednak nie miała na to czasu.
— To nieważne! Słuchaj, musisz dać znać panu Aizawie. Na zachód stąd, na plaży, na końcu półwyspu, jest Overhaul i grupa piratów. Zaatakował moją przyjaciółkę. Musimy jej pomóc.
Nastała cisza. Zmieszani strażnicy patrzyli w stronę kapitana. Zrobić coś przy brzegu oznaczało pomóc ludziom, a to stanowiło kontrowersyjną prośbę.
— To rozkaz! — Dumnie uniosła głowę, patrząc rozmówcom w oczy, jak sugerował jej kiedyś nauczyciel.
Bardzo szanowała pana Aizawę. Czasem umykało jej sedno jego nauk. To w takich chwilach, jak ta, uświadamiała sobie, że jednak mają praktyczny sens.
— Oczywiście! — Kapitan skinął głową.
Księżniczka machnęła ogonem i popędziła z powrotem, a za nią część strażników.
***
— Eri, po co wróciłaś? — [Reader] z niedowierzaniem patrzyła na kolorowy ogon wyłaniający się z morza.
— Widzę, że masz jednak trochę rozsądku. — Na ustach Chisakiego zagościł szyderczy uśmiech.
Zbierało się na sztorm. Ciemna, niebieskozielona woda kotłowała się, tworząc pianę. Silny wiatr wzburzał morze. Przenikał do kości stojących na brzegu, przemokniętych wodą ludzi.
Ta pogoda umożliwiła straży schować się pod wodą, tuż przy księżniczce. Ukryło to też niespodziankę dla Overhaula.
Zwinne, fioletowe macki wyskoczyły w jego stronę zanim się zorientował. Owinęły się też wokół Chrono. [Reader] została sprytnie i precyzyjnie oddzielona. W ciągu sekund znalazła się poza ich zasięgiem.
Fale coraz bardziej szalały. Oczy piekły ją od słonej wody, ale w rozmazanej wizji dojrzała sylwetkę swojego wybawiciela. Miał długie, czarne włosy i przenikliwe oczy. Skierowane były wprost na nią, zupełnie jakby napastnicy najmniej go teraz interesowali. Wyglądał na zmęczonego, jednak wykrzykiwał kolejno rozkazy do swoich ludzi, słuchając tego, co mówi mu Eri.
Po chwili delikatnie odstawił ją na mokry piasek.
Nogi plątały jej się, gdy szła w kierunku morza. Stojąc po kolana w wodzie, rzuciła się w ramiona dziewczynki. Płakały, tuląc się wzajemnie. Nie liczyło się, że na brzeg właśnie przybyła pałacowa straż, a na małą syrenkę patrzą jej ludzie. Wszyscy udawali bardziej zainteresowanych więźniami, próbując dać im namiastkę prywatności.
— [Reader], to jest pan Aizawa Shōta, mój nauczyciel. A to [Reader]… — Karcący wzrok opiekuna sprawił, że natychmiast się poprawiła. — Yyy... Jej przyszła Królewska Wysokość [Reader] z [Nazwa Królestwa].
— Dziękuję za pomoc. — Skinęła głową.
— Cała przyjemność po mojej stronie, księżniczko — odparł sztywno, oddając ukłon.
Nie uśmiechnął się ani razu, odkąd go widziała. Kiedy jednak patrzył w stronę wychowanki, widziała w jego wzroku czułość, której brak było dumnym i często zimnym ludziom morza.
Bała się, że od tej pory kontakty z przyjaciółką zostaną ucięte. Pozostawała jednak jedna furtka, z której mogła skorzystać.
— W dowód wdzięczności proszę, bądźcie moimi gośćmi honorowymi na urodzinowym balu. Oficjalne zaproszenia zostaną rozesłane w tym tygodniu, ale już teraz zapraszam Jej Wysokość z delegacją.
Otrzymała skinienie głową, niedające żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Na razie to musiało jej wystarczyć.
***
Księżniczka była pewna, że Shōtę zobaczy dopiero za miesiąc na uroczystości. Okazało się jednak, że los miał inne plany. Jej ojciec stwierdził, że to dobry moment na rozmowę o kwestiach bezpieczeństwa i zawarcie sojuszu z podwodnym królestwem. W tym celu wiedźma Chiyo przeszła samą siebie, w rekordowym czasie tworząc mikstury dające nogi.
[Reader], jako przyszłej władczyni, wypadało, by była obecna na rozmowach oraz podejmowała przybyłych. Spotykali się więc niemal codziennie. Nie kryła się szczególnie z tym, że zasiadający w Morskiej Radzie nauczyciel stał się jej ulubionym gościem. Z początku wydawał jej się nudny. Szybko jednak przekonała się, że posiada ogromną wiedzę i rozmowy z nim przeistaczały się w ciekawe dyskusje. Nie przeszkadzał mu również sposób, w jaki się zachowywała. Nie patrzył na nią dziwnym wzrokiem, kiedy któregoś razu przyszła na spotkanie w stroju do jazdy konnej. Jej umiejętności walki nie odstraszały go, a wręcz przeciwnie, udzielał jej cennych wskazówek.
Spokój i opanowanie, z jakim odnosił się do wszystkiego, sprawiały, że lubiła go coraz bardziej. Widziała też, że z czasem zaczął się odnosić do niej coraz poufniej. Rozmowy zaczęły zbaczać z tematów politycznych, a służba plotkowała o nietypowej znajomości, kiedy nikt nie patrzył.
Martwiła się, co nastąpi po jej urodzinach. Miał to być wieczór pieczętujący nowe ustawy i wzajemną współpracę. Po nim Aizawa miał wrócić do morza, a ona powinna skupić się na rządzeniu. Tego od niej oczekiwano. Czuła, że noc może przeistoczyć się w pożegnanie, jeśli niczego nie zrobi.
Odsunęła to jednak na bok, pozwalając służącym pomóc jej z suknią. Niebieskozielony materiał spływał prawie do samej ziemi. Błyszczał przy każdym kroku dzięki wszytym w niego szafirom i szmaragdom. Na głowę założyła diadem z pereł, podarunek od Eri. Choć syrenka nie mogła jej przez ten czas odwiedzać, postanowiła pisać listy na wodorostach i przesyłać z nimi prezenty. Na toaletce stała już całkiem pokaźna kolekcja biżuterii oraz kolorowych muszli.
Zeszła do sali balowej, by po raz ostatni sprawdzić, czy wszystko wygląda, jak powinno.
Kwiaty w odcieniach zieleni, niebieskiego i bieli stały ułożone w ogromnych wazonach. Ściany ozdobiono draperią przypominającą fale spienionego morza. Stoły uginały się od potraw. Wyraźnie dało się zauważyć, w którym miejscu zasiądzie delegacja gości honorowych. Pojawiło się tam o wiele więcej ryb, ostryg, krabów i homarów niż przy innych krzesłach. U szczytu stołu właśnie pojawił się ogromny tort, czekający, by wykarmić kilkuset ludzi.
Posrebrzany zegar wybił ósmą. Wyjrzała przez przeszklony balkon. Kilku lordów wraz z hrabinami wysiadało właśnie z powozów. Służba na dziedzińcu gorączkowo krzątała się, prowadząc ich do środka.
Tymczasem jej matka z niepokojem zmierzała w stronę tronu. Nie była zadowolona z całej sytuacji. Pochodziła z miejsc, gdzie do masakr syren dochodziło w dawnych czasach o wiele częściej. Uprzedzenia rodziców trzymały się jej mocno od lat. Z niezadowoleniem spoglądała na męża, próbując jednocześnie przypilnować młodego Kotę. Brat [Reader] starał się uciec z przyjęcia ze wszystkich sił. Poddał się dopiero gdy zaanonsowano pierwszego gościa, wiedząc, że przegrał i następna okazja nadarzy się dopiero po posiłku.
Jej przyjaciółka przyjechała na wybrzeże w wielkim stylu. Widzieli to wszyscy zebrani przez ogromne okna. Widok z nich sięgał ponad mur. Połyskujący rydwan ciągnęły hipokampy. Jak dotąd sądzono, że zwierzęta te wyginęły, co zrobiło wrażenie na oglądających. W towarzystwie dostojników oraz straży orszak ruszył w kierunku pałacu. Zostali powitani o wiele pozytywniej niż się spodziewała. Być może spowodowały to niedawne wydarzenia, obietnica umowy handlowej, przepych, jakim olśniewało pierwsze wrażenie, lub zwyczajnie sama Eri. Mała syrenka była dosłownie wszędzie, zadawała mnóstwo pytań i, co dziwne, znalazła wspólny język z Kotą. Miała też do opowiedzenia mnóstwo rzeczy z tych kilku tygodni, gdy nie widziała się z [Reader].
Noc wypełniły powitania, rozmowy, przemowy, życzenia urodzinowe oraz stosy prezentów. O północy tradycyjnie miały rozpocząć się tańce. [Reader] starała się wykręcić jak tylko mogła. Jej rodzice jednak uparli się, że powinna poprowadzić wszystkich na parkiet. Wiedziała, że przez pierwszą zwrotkę utworu oczy wszystkich będą zwrócone w jej stronę.
— Zdenerwowana? — Nie miała pojęcia, jak bardzo tęskniła za tym głosem.
Przez cztery godziny nie mieli okazji stanąć obok siebie. Przez cały czas ktoś zajmował ich uwagę, a miejsca przy stole znajdowały się zbyt daleko.
— Będę musiała improwizować. — Śmiech był krótki i nerwowy. — Większość lekcji opuszczałam, żeby iść na plażę. Na szczęście nauczyciel tańca zbyt mnie lubił, żeby wydać rodzicom.
— Z kim zamierzasz zatańczyć? — zadał pytanie niby od niechcenia, skupiając wzrok na swoim kieliszku szampana.
— Myślałam o bohaterze, o którym plotkuje całe miasto, ale nie jestem pewna, czy zechce wziąć udział w tak dużej kompromitacji.
— Myślę, że czułby się zaszczycony. — Odstawił trunek na jedną z tac, po czym poprowadził ją w kierunku orkiestry.
[Reader] nie pamiętała, kiedy ostatni raz była tak zdenerwowana. Był to inny rodzaj strachu niż ten, który czuła podczas porwania. Poczuła lekkie mrowienie, gdy Shōta złożył na jej dłoni pocałunek. Położyła lewą rękę na jego ramieniu, a palce prawej szczelnie splotła z partnerem.
— Wszystko będzie dobrze — wyszeptał cicho, patrząc jej w oczy.
Wybrzmiały pierwsze takty piosenki. Krok za krokiem przypominała sobie, jak powinna stąpać. Aizawa prowadził ją przez cały czas. Nie podejrzewała go o to, że wie, jak tańczyć. Ludzie pod wodą robili to w zupełnie inny sposób. Rzadko też byli w stanie tak dobrze kontrolować nogi. A jednak wirowali razem. Muzyka przyspieszyła i dziewczyna prawie się potknęła. On jednak złapał ją za plecy, unosząc z powrotem do góry. Dla widzów wyglądało to jak wspaniała improwizacja, którą nagrodzili oklaskami. Nauczyciel tańca pokiwał tylko głową z uznaniem. Był jedną z niewielu osób na sali, które przejrzały, co naprawdę się działo. Sprytne obroty i unoszenie księżniczki w odpowiednich momentach ukrywały niedostatki w znajomości układu.
Po minucie na parkiet dołączyła reszta gości. [Reader] w końcu mogła się rozluźnić. Nikt już nie zwracał uwagi na to, że nadepnęła na stopę Aizawy. Piosenka grana przez orkiestrę była smutna. Znał ją każdy po tej stronie morza, od żebraków po bogaczy. Instrumenty opowiadały historię syreny tęskniącej za morzem. Ukochany nie odwzajemnił jej miłości w ciągu trzech dni. Miała wybór — stracić życie lub zabić go. Różne wersje podawały całkowicie inne zakończenia. Nie miało to jednak znaczenia, bo zgadzano się co do jednego — smutnego wydźwięku cierpienia w miłości.
Zabrzmiała ostatnia nuta. Ukłoniła się i ruszyła w stronę stołu. Przez resztę nocy odnajdywała już Shōtę z łatwością. Przygotowano pokaz fajerwerków, który każdy śledził z zapartym tchem. Goście, upojeni najróżniejszymi trunkami, nie zwracali już uwagi na etykietę. Nadchodził poranek.
Złapała mężczyznę za rękę i poprowadziła na zewnątrz. Strażnicy popatrzyli na nią z zaciekawieniem, jednak nie zatrzymali jej. Mijała ogrodowe alejki pełne kwitnących kwiatów. Na końcu ścieżki znajdowały się schody wykute w białym kamieniu. Prowadziły do maleńkiego, skalistego kawałka plaży. [Reader] porzuciła pantofelki na piasku, by wejść do wody. Zdawała sobie sprawę z tego, że wygląda dziwnie, trzymając suknię w obu rękach ponad powierzchnią wody, ale po całej nocy bolały ją stopy. Aizawa poszedł za jej przykładem.
Kiedy się odwrócił, zdał sobie sprawę z tego, jak blisko siebie stoją. Stykali się ramionami. Instynktownie nachylił się bliżej. Dziewczyna przymknęła oczy. Spoglądał na jej twarz i był prawie pewny, że ich usta się zetkną. Magia chwili zniknęła, gdy przypomniał sobie słowa, które usłyszał chwilę wcześniej.
— ...nie jestem tak ślepa, jak mój mąż. Zastanów się dwa razy zanim zniszczysz życie mojej córce. — Królowa Mandalay zakończyła wypowiedź po czym z wymuszonym uśmiechem ruszyła z powrotem do gości.
W pierwszym odruchu chciał się zbuntować. W końcu decyzja należała do niego i [Reader]. Jednak coś w środku zaczęło go gryźć. Obowiązki i zasady, których uczył innych przez tyle lat, dały o sobie znać.
Delikatnie odsunął księżniczkę od siebie.
— Przepraszam — wyszeptał. — To zaszło za daleko. Nic z tego nie będzie...
— Przecież... Wydawało mi się, że... — Słowa grzęzły w gardle.
— Tak będzie lepiej. — Odwrócił się.
Patrzył wprost na mur. Miał wrażenie, że dokładnie taki sam stoi teraz między ich dwójką. Co gorsza, to on go zbudował.
— Kto ci to powiedział? Moja matka, tak? — Czuła, jak złość wzbiera w niej gwałtowną falą.
— To nie ma znaczenia. Ma rację. Zapomniałem, kim jestem i gdzie moje miejsce...
— Wasza Królewska Wysokość, goście oczekują twojej mowy pożegnalnej — zawołał znad schodów jeden ze strażników.
— Zaraz będę.
— Nie możemy dłużej czekać.
— Idź do nich. Za chwilę też wrócę — powiedział Aizawa, spoglądając na brzask.
— Shōta... Chciałabym... — Odtrącił jej rękę. — Rozumiem. Uszanuję twoją decyzję. Życzę ci szczęścia.
Odwróciła się w kierunku schodów. Po jej policzku spłynęła łza, którą szybko otarła wierzchem dłoni. Założyła pantofelki i podążyła za strażnikiem.
Aizawa nie był przygotowany, choć słyszał o tym niejeden raz. Czuł, jak jego ciało staje się płynne. Było to dziwne uczucie. Promienie wschodzącego słońca zdawały się przenikać każdą komórkę jego ciała. Myślał, że będzie żałować swojej decyzji. W końcu pozwolił sobie zakochać się w człowieku. Ostrzegano go przed tym wiele razy, a jednak stało się. Sam nie do końca wierzył, że rzeczywiście może zjednoczyć się z morzem, jeśli odrzuci to uczucie. Teraz jednak utwierdzał się w przekonaniu, że była to prawda. Niebieskozielona głębia wzywała go. Stawał się nią. Był tym, co dawało życie istotom pod wodą. Poruszał wodorostami, pływał na rafie koralowej, rozmawiał z rybami, pomagał tworzyć perły, przesiewał piasek.
Dziwnym uczuciem było być równocześnie bryzą i sztormem.
Cisza i huk fal, zupełna ciemność i feeria barw, gładka tafla wody i chropowate skały.
Nie był tylko morską pianą. Stawał się częścią czegoś większego.
Zupełnie inaczej niż w historii, do której tańczyli. Nie czuł się pokrzywdzony jak syrena z pieśni. On nie chciał zostać uratowany. Odrzucił szansę. Wybrał obowiązek zamiast miłości. Nie był to koniec, tylko początek.
Usłyszał w oddali przeciągły dźwięk konchy.
Wiedział, że powinien pamiętać jej twarz, jej zapach, jej dotyk, jej głos...
Powinien kogoś pamiętać...
Powinien coś pamiętać...
Pieśń morza skutecznie zagłuszyła pytania. Nie myślał. Nie czuł. Nie było czasu. Po prostu istniał.
Obmywał czyjeś stopy. Zbierał czyjeś łzy. Nie wiedział czyje, bo morze przecież nie czuje...
5 notes · View notes
wilczekczyta · 4 years ago
Text
,,Wszystko pochłonie morze" Magdalena Kubasiewicz
Kiedyś syreny chodziły pomiędzy śmiertelnikami. Pamiątką tych czasów jest przepis na truciznę, na którą nie ma lekarstwa.
Właśnie tą trucizną zostaje otruty Książę Sieldige. Jednak zamiast od razu umrzeć zapadł w śpiączkę, dzięki której można było go jeszcze uratować. Jeden z trzech najbliższych rycerzy księcia wraz ze swoją przyjaciółką łączą więc siły, żeby ocalić władcę. Bo wiedzą, że jeśli on umrze, to Sieldige może upaść i już się więcej nie podnieść przez czyhających na tron spiskowców. Aletha i Leto niepewni tego, kto im sprzyja, a kto próbuje zaszkodzić, próbują więc ze wszystkich sił znaleźć antidotum i znaleźć trucicieli, aby ich ukarać. Czy uda im się to wszystko? Jeśli tak, to jaką cenę będą musieli za to zapłacić?
Tumblr media
Na wstępie muszę zaznaczyć, że gdyby nie tytuł i świetna okładka Dominika Brońka oraz to, że w książce miały się pojawić syreny, to pewnie aż tak bym się nie jarała tą książką. Bo może wiecie albo i nie, ale ja od zawsze uwielbiałam syrenie legendy i wszystkie bajki typu ,,Mała Syrenka" czy chociażby słynne ,,H2O wystarczy kropla" (stąd też poniekąd mój czerwony kolor włosów). Dlatego czułam, że muszę sięgnąć po tę książkę... dlatego nie rozumiem do końca, jak to się stało, że nagle dopadł mnie zastój czytelniczy gdy czytałam ,,Wszystko pochłonie morze". Na szczęście jakoś sobie z nim poradziłam i dzięki temu mogę wam trochę opowiedzieć o książce.
A moją opowieść zacznę od tego, że myślałam, iż pojawi się tutaj więcej legend i magii (mimo, że ta się pojawiała, to mam wrażenie, że było jej za mało) oraz brakowało mi takiego rozwinięcia pewnych spraw, jak np. podczas wyprawy Alethy na poszukiwanie antidotum. Mam wrażenie, że gdyby ta sekwencja była nieco dłuższa i bardziej rozbudowana to byłaby to najlepsza scena z książki. Bo nie ukrywam, że bardzo mnie ciekawiła tamta sytuacja i kobieta, zwłaszcza że dzięki niej mogliśmy dowiedzieć się jeszcze więcej na temat Modron i syren... no ale niestety autorka popędziła dalej.
W ogóle muszę przyznać, że z początku trochę się gubiłam w tej całej religii, kulturze i spiskach, jakie zaprezentowała nam Magdalena Kubasiewicz. Jednak kiedy głębiej się wchodzi w książkę, to wtedy wszystko bardziej staje się bardziej logiczne i sprawia, że czytelnik tak samo jak Leto szuka tej osoby, która byłaby odpowiedzialna za to całe zamieszanie. A muszę przyznać, że to nie są łatwe poszukiwania i ja sama do końca książki nie miałam pojęcia, kto konkretnie poważył się na otrucie Księcia.
,,Wszystko pochłonie morze" to opowieść o spiskach, legendach, odwadze i cenie, którą należy zapłacić. To także historia o wielkiej przyjaźni i stracie, a także o zmianach, jakie zachodzą w człowieku pod wpływem różnych wydarzeń. Książka mi się podobała i dlatego z mogę jej przyznać 7/10, mimo drobnych niedociągnięć i nierozwinięciu nieco ciekawszych dla mnie wątków. 
Tumblr media
2 notes · View notes
rozmarzonabuntowniczka · 4 years ago
Text
Bajki
Macie jakąś swoją ulubioną bajkę z dzieciństwa? Taką do której chętnie wracacie lub po prostu bardzo ją w dzieciństwie lubiliście.
Ja mam sporo takich bajek, w większości są one wytwórni disneya, ale te starsze, np. "Piękna i Bestia", "Mała Syrenka", "Zakochany kundel", "Król lew" itd.
Tumblr media
4 notes · View notes
Text
Walka o trzecie miejsce! Która z tych lektur jest najlepsza - "Baśnie" Hansa Christiana Andersena, "Mania, dziewczyna inna niż wszystkie" Julity Grodek czy "Afryka Kazika" Łukasza Wierzbickiego?
Tumblr media
"Baśnie" Andersena są absolutną klasyką światowej literatury dziecięcej, były wielokrotnie adaptowane na potrzeby innych rodzajów sztuki (film, sztuki plastyczne itp). Do najbardziej znanych należą m.in. "Calineczka", "Królowa śniegu", "Mała syrenka", "Brzydkie kaczątko", "Dziewczynka z zapałkami" i "Księżniczka na ziarnku grochu". W programie edukacji wczesnoszkolnej można wybrać do omawiania jakąkolwiek baśń lub baśnie duńskiego baśniopisarza.
O "Mani": Książka pozwala poznać życiorys słynnej noblistki i przyswoić go sobie wraz z szerszym kontekstem. Ten kontekst, to między innymi wiedza na temat epoki, jak również wiedza na temat samej nagrody Nobla. Książka została podzielona na dwie części. W pierwszej dzieci poznają historię życia noblistki, najpierw małej Mani, a później dorosłej Marii poprzez rozmowy z najważniejszymi w jej życiu postaciami. Druga część książki pozwala dzieciom przypomnieć najważniejsze fakty z życia Marii Skłodowskiej a także wyjaśnić trudne pojęcia z nią związane, m.in. radioaktywność. Nie zabraknie także ciekawostek, np. informacji na jakich monetach, banknotach i znaczkach można znaleźć podobiznę Marii a także jak przebrać się za noblistkę na bal przebierańców. Dzięki tej książce dziecko zdobędzie wiedzę o przydatności odkryć naukowych w życiu codziennym, oraz rozbudzi w nim ciekawość wobec świata i jego zasobów. (za lubimyczytac.pl)
O "Kaziku": "Fabuła książki Afryka Kazika Łukasza Wierzbickiego oparta jest na reportażach Kazimierza Nowaka, który w latach 1931-1936 podróżował rowerem po Afryce i dokumentował swoje przygody podczas tej wyprawy. Dzięki niej maluch może nie tylko poznać najdalsze zakątki świata, ale i przyswoić sobie szereg wartości, które korzystnie wpłyną na jego dalszy rozwój. Na lekturę składają się opowiadania dotyczące podróży głównego bohatera, Kazika. Przygoda rozpoczyna się w Poznaniu, skąd mężczyzna udaje się pociągiem do Rzymu. W stolicy Włoch przesiada się na rower i na nim pokonuje trasę na południe Italii, do Neapolu, gdzie przychodzi czas na jeszcze inny środek lokomocji. W neapolitańskim porcie wsiada bowiem na pokład statku, by przemierzyć długą drogę na kontynent afrykański. Afryka staje się odtąd miejscem wielu ciekawych przygód, na które składają się spotkania z interesującymi ludźmi oraz wieloma różnymi zwierzętami, takimi jak krokodyle, lwy czy słonie. Wszystko to wśród otaczających bohatera cudów natury, jak dżungla lub pustynia." (na podstawie lubimyczytac.pl)
4 notes · View notes
bereniczenka · 7 years ago
Video
youtube
ANA - Naprawdę chcę (Cover) | Mała Syrenka | Disney Series #2
1 note · View note