#wrocławska
Explore tagged Tumblr posts
createmydreamblog · 2 years ago
Photo
Tumblr media
Zwiedzanie, zwiedzaniem, ale warto mieć czas na chwilę przerwy ♥️ Patrzcie jakie cudowne miejsce wyczailismy na rynku 😍 Elementy z Harrego Pottera, super drinki i można śmiało powiedzieć, że kolejna miejscówka magiczna odchaczona 🤩 A mianowicie jest to Drum.Bar na ul. Stary Rynek 92 😍 Znajdziecie tam drinki na zimno i na ciepło ♥️ Zarówno tradycyjne jak i autorskie 😉 My próbowaliśmy piwa kremowego i drinka Ravenclav 😍 #drumbar #poznań #wrocławska #drink #menu #magic #harrypotter #city #happy #smile #ravenclav #hogwart #night #weekend #zgredek #cremebeer #girlsnight #hogwarthousedrink #sectusempra #bar #slytherin #gryfindor #huffelpuff #love #rynek (w: Dram Bar: Cocktails & Kitchen) https://www.instagram.com/p/Cnsn2DmID50/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
dance-world · 1 month ago
Text
Tumblr media
David Oscar - Opera Wrocławska - photo by Sebastian Flik
104 notes · View notes
mary-maud · 2 years ago
Text
Tumblr media
Opera Wrocławska
7 notes · View notes
politechnikawroclawska · 1 year ago
Text
Komunikat dot. działania systemów informatycznych
We wtorek doszło do awarii infrastruktury przeciwpożarowej w serwerowni znajdującej się w budynku Archiwum Politechniki Wrocławskiej przy ul. Gdańskiej.
W związku z tym nie działają strony w domenie pwr.edu.pl oraz m.in. systemy JSOS i USOS. Od wczoraj trwają intensywne prace mające na celu jak najszybsze przywrócenie sprawności naszych systemów teleinformatycznych. Poszczególne aplikacje będą włączane stopniowo, a powrót do pełnej sprawności zajmie kilka dni.
Decyzją prorektora ds. kształcenia wszystkie terminy - w stosunku do wszystkich procedur i procesów dydaktycznych - zostają przedłużone do czasu usunięcia awarii.
4 notes · View notes
strangerboykamal2024 · 1 month ago
Text
youtube
0 notes
jakubmajchrzak · 2 years ago
Video
youtube
Tajne Kurier, odc. 12 (2023)
Program made by Tajne Komplety team.
Screenplay and directed by Łukasz Plata Edit by Łukasz Plata, Jakub Majchrzak Post-production by Jakub Majchrzak Cameras by Łukasz Plata, Karol Pęcherz
0 notes
eddy25960 · 1 month ago
Text
Tumblr media
David Oscar - Opera Wrocławska - photo by Sebastian Flik
41 notes · View notes
nzdn · 1 year ago
Text
Tumblr media
Światła miasta cd - 3 rano to idealna pora na fotografowanie pustego miasta, w tym wypadku drogi na randomowym osiedlu - po prawej charakterystyczna latarnia wrocławska - samopoziomująca się. Po lewej jakiś niedbały pan użył poziomicy… kto to widział, żeby prosto w Polsce latarnie postawić. W tle po lewej bardzo fotogeniczny budynek, który trafił do mojej kolekcji fine artów: Architektura pozbawiona widowni. Jak pojawią się jacyś chętni do wydruków na premium papirusie, to byłoby mi bardzo miło - szczególnie, że dalsze okazy są naprawdę chwytają za serce. Wrocław 2023 < > City lights continued - 3 AM is the perfect time for photographing an empty city, in this case, the roads of a random estate. On the right, there's the characteristic Wroclaw streetlamp - self-leveling. On the left, some careless gentleman decided to use a level... who has ever seen straight streetlights in Poland? In the background on the left, a very photogenic building that made its way into my fine arts collection: Architecture Devoid of Audience. If there's anyone interested in prints on premium papyrus, I would be delighted - especially since the upcoming pieces truly tug at the heartstrings. Wroclaw 2023
Tumblr media
2 notes · View notes
vera-dauriac · 2 years ago
Note
I just read that Mariusz quit his position at the Opera Wrocławska... I wondered if something happened, but my knowledge of Polish is so limited that I can't read any of the newspaper articles. Do you perhaps know more? I thought he really enjoyed his work there, so it seems strange that he would walk out himself...
This is so unexpected! I hadn't heard about this until just now. Perhaps @widevibratobitch can shed some light on this, or at least translate some Polish for us?
9 notes · View notes
whisperofthewaves · 2 years ago
Text
@ politechnika wrocławska are you ok lmao
3 notes · View notes
dance-world · 1 month ago
Text
Tumblr media
David Oscar and Daniel Agudo Gallardo - Opera Wrocławska - photo by Rafa Darder
111 notes · View notes
kurws · 2 years ago
Photo
Tumblr media
Jak to się pisze? Coś o zwijaniu żagli?
Żagle zbyt szybko się rymują z "każdy sobie sterem i okrętem", a nie o to w Kurws chodziło. Dla nas to było 14 i pół roku ćwiczeń ze studzenia ego, ale też z wychodzenia przed szereg. Od pierwszego zejścia do salki w maju 2008 roku łapaliśmy po oddechu na wstrzymanie i obserwowaliśmy, co się dzieje podczas spuszczania powietrza. I działo się: 4 albumy, split z Agathocles, side-projecty Pustostany, Brian & Bryan, Gapacombo, udział w filmie "Do it Together", w gali Carnavalu Sztuk-Mistrzów w Lublinie, nagroda Warto - to nie było nikogo z nas z osobna, tylko nasze wspólne i miało zróżnicowaną na przestrzeni lat dynamikę. Bywaliśmy jak Planetarianie bez Kapitana Planety, kiedy indziej krążyła między nami sztafeta, czasem upadała, potem ktoś ją znów podnosił. Kurws zmieniało się jak zmienialiśmy się my sami. Jak się pewnie już domyślacie, ostatnią zmianą jest decyzja o zakończeniu działalności.
Zagraliśmy dla was 346 koncertów, pierwszy w CRK z Zaklętym Kręgiem Biedoty, w rok po powstaniu. Ostatni w Kalamburze, w zeszłym miesiącu – czyli pętla wrocławska. Najdalej na zachód rozciągnięta do Lizbony, na wschód do Władywostoku, na północ do Tampere w Finlandii, a najdalej na południe aż do greckiej Kalamaty.
Najwięcej było was chyba na Stellar Swamp Festival w Brukseli, a może na Primaverze w Barcelonie - w każdym razie byliście najgłośniejsi i nie daliście nam zejść ze sceny. Pierwsze tak spazmatyczne przyjęcie to chyba jeszcze w Hemliga Trädgården w Sztokholmie w 2012, choć nie była was nawet setka. Najmniej natomiast było was… - hmm, to zależy jak patrzeć. W Kopenhadze w 2013 zeszły na nasz występ dwie osoby, natomiast rok wcześniej w Alingsås do Fabriken nie przyszedł nikt. Była za to młodzieżowa kadra domu kultury oraz pieszczochy z Mind Ghost, więc supportowaliśmy się nawzajem.
Najdłuższa przerwa techniczna w jednym koncercie trwała rok. Fasolka szparagowa, której jako jedyny spróbował nasz perkusista w dniu naszego występu w berlińskim Fehre 6, doprowadziła do najbardziej rokendrolowego epizodu w naszym życiu scenicznym. Dawid wisiał pochylony nad plastikowym wiadrem po zsunięciu się z krzesła w marszu w "Triumfie niewoli". Dobiliśmy do triumfalnej końcówki w roku 2016 na pełnym spontanie, na sprzęcie UZS. W Firleju w 2018 też przerwaliśmy kawałek, tym razem tylko na godzinę. Po brzegi wypełnił ją 60 Minut Projekt, tak, że epilog "Tanz mit Kommune 1" był już nasz. Był też koncert, który zagraliśmy w połowie jako trio, a w połowie ze spóźnionym Oskarem, który słysząc "Gigantów Jazzu" przeskakiwał przez ogrodzenia, aż tylnymi drzwiami od ogródka wpadł na scenę skłotu Oval w Londynie. Załapał się jeszcze na solówkę.
Najkrótszy gig daliśmy wykonując autorski soundtrack do gry Prince of Persia, a trwało to może z kwadrans, bo gracz znał kody i pouciekały nam levele. I z tym też trzeba się pogodzić, że one czasami uciekają. Najdłuższy gig? Może w Ljubljanie na Metelkovej po lokalsach z Barka tone in bele plombe, z półtorej godziny. Swoje zagraliśmy.
Najciszej było w poznańskich Kisielicach: piece rozkręcone na 1, bluzy na bębnach, skarpetka w saksofonie. Najgłośniej? To by trzeba wysondować. Czy najgłośniejsi byliśmy, bo bóg za konsoletą przesunął suwak, czy może sami z siebie, rezonując z otoczeniem? Po cichu liczymy na ten rezonans, bo o otoczenie również nam w tym wszystkim chodziło.
Wspólne trasy zjechaliśmy z Rank/Xerox, SJ Esau, 29.90, Målgrupp, LXMP, Can Can Heads, Polem (dzisiaj Polonką), Ukrytymi Zaletami Systemu, Sheikiem Anorakiem, Munnen, Matushką, Handle, Przepychem, Mapą, Howie’m Reevem, Tzizifrikia i ze Zdrojem - to tyle, jeśli chodzi o muzykujących, ale bardzo ważni są również ci, co trzymali kierownicę. W miarę po kolei: Koniu, Biki, Piotr Motyl, Michał Słodkiewicz, Drzazga, Tomek Suchar, Natalia Kruszelnicka-Guzy, Wojtek Jeżewski, Kuba Frank, Denis "Gazelle of Death" Aleksjejew i Filip Zakrzewski. Filip kręcił również za konsoletą, podobnie Gert-Jan Polderman. Wszystkich naszych spożytkowanych i niespożytkowanych nagrań studyjnych dokonali za to: Koniu, Gwoździu, Ozram, Semir i Sasza, Piotrek Zabrodzki i Kajetan Worsztynowicz. Płyty wszystkich rozmiarów i kasety wydawali nam Michał z Oficyny Biedota, Filip z Trującej Fali, Marek z Qulturap, Janusz z Gusstaff Records, Tomek z Behind the Mountain, Frank z Gaffer Rec, Gert i Martin z Red Wig, Sirio z Jacob Records, Pascal z Et Mon Cul C'est Du Tofu?, Bartek i Tomek z Larmo Rec, Blaise z Bat Shit, Jeff z Sweet Rot, Karel z Korobushka, Clement z Dur et Doux. Dziękujemy!
Przed oczami przelatują ruchome obrazy, wszystkie materiały wideo (autorstwa Konia z Anitą, Janka Kozy, Catariny Santos, Dominiki Łabądź, Dagmary Cieślicy, Aleksandry Sende, Maćka Chodzińskiego, Łukasza Kamińskiego i Dariusza Skażyńskiego, Ani "Zet i dwa zera", Maćka Piątka, Platy), rysunki, projekty okładek, plakatów, grafik na koszulki autorstwa naszych przyjaciół, kurwsowych satelitów i artystów, których podziwiamy i szanujemy (Markus Färber, Kuba Zasada, Siehan, Ewa Głowacka, Iwona Jarosz, Karolina Pietrzyk, Pastuszka, Stachu Szumski, Janek Koza, Zimz, Maciek Salamon, Maciek Kułakowski, Gosia Małgorzata, Karolina Stanieczek, Emilka Konwerska), obrazy zastygłe na kliszach nadwornych i okazjonalnych fotografów: Maćka Bielawskiego, Kazika Ździebły, Pawła Starca, Roberta Szabli vel Bagneta, Katariny Mamontowej i Kuby Franka. Jak widać dużo tego poza samą muzyką było. Za tym wszystkim zawsze stali przychylni nam ludzie. I im właśnie, jak również tym, którzy nas słuchali, przychodzili na koncerty i nas na nie zapraszali, ślemy wielkie, stukoczące na podwójnej stopie serce. 
Przez Kurws przewinęli się: Krzysztof Tokarczyk (sax 2009 - 2012), Wojtek Bajda (klarnety 2011 - 2012), Piotrek Zabrodzki (klawisze 2012 - 2015), Piotr Łyszkiewicz (sax 2013), Oskar Carls (sax 2012 - 2022) i Filip Zakrzewski (realizacja dźwięku 2021 - 2022).
Byliśmy triem, kwartetem, kwintetem. Byliśmy tu i byliśmy właśnie tacy. Do zobaczenia w nowych wcieleniach!
Dawid Bargenda, Hubert Kostkiewicz, Jakub Majchrzak
KURWS (2008 - 2023)
_____
How do you spell it? Something about reeling in the sails?
The sails too quickly rhyme with "each to himself a rudder and ship," and that's not what the Kurws were about. For us, it was 14 and a half years of exercise in cooling the egos, but also in getting out in front. From the first time we went down to the hall in May 2008, we caught breath after breath on hold and watched what was happening as we let the steam off. And it was happening: 4 albums, a split with Agathocles, side-projects Pustostany, Brian & Bryan, Gapacombo, participation in the "Do it Together" documentary, the Carnaval of Arts-Masters gala in Lublin, the Warto award - it wasn't any of us individually, it was ours together and had a dynamic that varied over the years. We were like Planeteers without Captain Planet, at other times the relay circulated between us, sometimes it fell, then someone picked it up again. Kurws were changing as we were changing by ourselves. As You may have guessed by now, the most recent change is the decision to disband.
We’ve played 346 concerts for you. The first one at CRK with the Zaklęty Krąg Biedoty, a year after our formation. The last one was in Kalambur, last month. You may call it Wroclaw loop. The farthest west it was stretched to Lisbon, east to Vladivostok, north to Tampere, Finland, and the farthest south to Kalamata, Greece.
The largest number of You were probably at the Stellar Swamp Festival in Brussels, or maybe at Primavera in Barcelona - in any case, you were the loudest and didn't let us off the stage. The first such spasmatic reception happened probably still at Hemliga Trädgården in Stockholm in 2012, although there weren't even a hundred of You. By contrast, the least number of you were... - hmm, it depends how You look at it. In Copenhagen in 2013 two people came down for our show, while the year before in Alingsås no one came to the Fabriken. Instead, there was the youth staff of the community center and the Mind Ghost sweeties, so we’ve supported each other.
The longest technical break during one concert lasted a year. The string beans, which our drummer was the only one to try on the day of our performance at Berlin's Fehre 6, led to the most rock’n’roll episode of our stage life. David was hanging bent over a plastic bucket after slipping off his chair during the march in "Triumph of the unwill." We reached the triumphant end fully spontaneously in 2016, using UZS gear. In Firlej in 2018 we also interrupted the piece, this time only for an hour. It was filled to the brim by 60 Minut Projekt, so that the epilogue "Tanz mit Kommune 1" was given us back. There was also a concert, when we played half as a trio and half with the late Oscar, who, hearing "Giants of Jazz", jumped over fences until he fell through the back door from the garden onto the stage of the Oval squat in London. He still caught a solo.
The shortest gig we gave was performing the author's soundtrack for the game Prince of Persia. It lasted maybe a quarter of an hour, because the player knew the codes and we’ve run out of levels. One must accept that too. Sometimes they run away. The longest gig? Maybe in Ljubljana at Metelkova after locals from Barka tone in bele plombe. An hour and a half. Enough.
The quietest was in Poznan's Kisielice: knobs turned down to 1, t-shirts on the drums, a sock in the saxophone. The loudest? That one is questionable. Were we the loudest because the god behind the mixing desk had his gesture, or perhaps by ourselves, resonating with the environment? We're quietly hoping for that resonance, because the environment was deeply in our interest.
We've toured together with Rank/Xerox, SJ Esau, 29.90, Målgrupp, LXMP, Can Can Heads, Pole (today Polonka), Ukryte Zalety Systemu (UZS), Sheik Anorak, Munnen, Matushka, Handle, Przepych, Mapa, Howie Reeve, Tzizifriki-a and with Zdrój - so much for the musicians, but those who held the car wheel are also very important. In fairly succession: Koniu, Biki, Piotr Motyl, Michał Słodkiewicz, Drzazga, Tomek Suchar, Natalia Kruszelnicka-Guzy, Wojtek Jeżewski, Kuba Frank, Denis "Gazelle of Death" Alekseev and Filip Zakrzewski. Filip also turned the knobs, as did Gert-Jan Polderman. All of our consumed and unconsumed studio recordings were made instead by: Koniu, Gwoździu, Ozram, Semir and Sasza, Piotrek Zabrodzki and Kajetan Worsztynowicz. Cassettes and records of all sizes were issued by Michał of Oficyna Biedota, Filip of Trująca Fala, Marek of Qulturap, Janusz of Gusstaff Records, Tomek of Behind the Mountain, Frank of Gaffer Rec, Gert and Martin of Red Wig, Sirio of Jacob Records, Pascal of Et Mon Cul C'est Du Tofu?, Bartek and Tomek of Larmo Rec, Blaise of Bat Shit, Jeff of Sweet Rot, Karel of Korobushka, Clement of Dur et Doux. Thank You!
Moving images, all video footage (by Koniu with Anita, Janek Koza, Catarina Santos, Dominika Łabądź, Dagmara Cieślica, Aleksandra Sende, Maciek Chodziński, Łukasz Kamiński and Dariusz Skażyński, Ana "Zet i dwa zera", Maciek Piątek, Plata), drawings, cover designs, posters, T-shirt graphics by our friends, kurws satellites and artists we admire and respect fly before our eyes (Markus Färber, Kuba Zasada, Siehan, Ewa Głowacka, Iwona Jarosz, Karolina Pietrzyk, Pastuszka, Stachu Szumski, Janek Koza, Zimz, Maciek Salamon, Maciek Kułakowski, Gosia Małgorzata, Karolina Stanieczek, Emilka Konwerska - this one is to You!), images frozen on film by our regular and occasional photographers: Maciek Bielawski, Kazik Ździebło, Paweł Starzec, Robert Szabla vel Bagnet, Katarina Mamontowa and Kuba Frank. As you can see, there was a lot of it besides the music itself. Behind all of this there were always supportive people. And it is to them, as well as to those who listened to us, came to the concerts and invited us to them, that we send a big heart, beating on a double kick.
Those who passed through the Kurws: Krzysztof Tokarczyk (sax 2009 - 2012), Wojtek Bajda (clarinets 2011 - 2012), Piotrek Zabrodzki (keyboards 2012 - 2015), Piotr Łyszkiewicz (sax 2013), Oskar Carls (sax 2012 - 2022) and Filip Zakrzewski (live mix 2021 - 2022).
We were a trio, a quartet, a quintet. We were here and we were just this. See you in the new incarnations!
Dawid Bargenda, Hubert Kostkiewicz, Jakub Majchrzak
KURWS (2008 - 2023) (photo credit by Adam Bagnowski)
4 notes · View notes
odkryjdolnyslask · 8 days ago
Text
Tumblr media
Pod koniec lat 50. XX w. nastąpił istotny zwrot w postawach twórczych polskich artystów i artystek zajmujących się projektowaniem wnętrz i mebli. Okres ten wiązał się ze zmianami zachodzącymi w Polsce czasów politycznej odwilży, a wraz z nimi pojawieniem się nowych potrzeb i oczekiwań społecznych. Wśród nich ważnym zjawiskiem było kształtowanie odmiennych od dotychczasowych warunków życia prywatnego, a także tworzenie na nowo zdefiniowanych miejskich przestrzeni publicznych.
Pragnienie zmian w szczególnym stopniu stało się udziałem pokolenia polskich projektantów i projektantek urodzonych w latach 20. XX wieku, przyjętych do szkół artystycznych tuż po zakończeniu II wojny światowej. Różnorakie doświadczenia życiowe i artystyczne pedagogów oraz stopniowo dojrzewające plastyczne koncepcje grona ich wychowanków spotkały się w tym czasie m.in. w murach wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, zapoczątkowując ożywczy dialog dwóch generacji.
W przypadku architektury wnętrz ton postawom twórczym na gruncie lokalnym nadawał Władysław Wincze – projektant wnętrz i mebli, członek Spółdzielni Artystów „Ład”, propagator rzemieślniczych form produkcji, dziekan Wydziału Architektury Wnętrz wrocławskiej PWSSP (w latach 1956–1964 kierownik Studium Architektury Wnętrz).
Ciekawym kontrapunktem wobec twórczych idei Winczego były kiełkujące od połowy lat 50. koncepcje nowych rozwiązań projektowych formułowane przez grono jego studentów i studentek, inspirowane artystyczną atmosferą odwilżowej fascynacji nowoczesnością.
Nowe podejście do projektowanych sprzętów manifestowało się m.in. zastosowaniem nowych materiałów, w tym surowców syntetycznych w miejsce deficytowego wówczas drewna – dermy i nylonu, a także żelaza, szkła i tkaniny. Meble odznaczały się pomysłowymi kształtami, kompaktowymi proporcjami i lekkością form. W większości przypadków były one przeznaczone do produkcji przemysłowej, choć spośród prezentowanych na wystawie prototypów do obrotu handlowego trafił jedynie fotel 366, opracowany przez Józefa Chierowskiego, który z czasem stał się ikoną polskiego dizajnu czasów PRL-u.
Tumblr media
Wystawa "Nowoczesne wnętrze. Wrocławska architektura wnętrz w czasach politycznej odwilży" w Muzeum Architektury we Wrocławiu jest okazją do prezentacji dokumentacji fotograficznej w głównej mierze nieistniejących już wrocławskich wnętrz przełomu lat 50. i 60. XX woeku, okręgowych wystaw, zachowanych mebli, a także przykładów malarstwa, ceramiki i szkła. Te ostatnie miały stanowić dopełnienie wyposażenia zgodne z modernistycznym postulatem syntezy sztuk, tworząc, jak pisał Apolinary Czepelewski: „obraz przestrzenny – jednoczący […] zagadnienia kształtu, koloru i materiału oraz światła i ruchu – który podporządkowany jest określonej funkcji życia człowieka”.
Artykuł powstał we współpracy z Muzeum Architektury we Wrocławiu.
Wystawa będzie dostępna do zwiedzania w Muzeum Architektury we Wrocławiu od 21 listopada 2024 roku do 16 marca 2025 roku. Kurator: dr Tomasz Mikołajczak Projektantka aranżacji ekspozycji: Agata Danielak-Kujda Projektant identyfikacji wizualnej: Jacek Kujda
Zdjęcie na winietce: Klub Dziennikarza, ul. Podwale, 1967, fot. Zdzisław Holuka, Ośrodek Dokumentacji Sztuki, ASP we Wrocławiu
Zdjęcie w tekście: Bar „Wiking”, ul. Świerczewskiego (obecnie ul. Piłsudskiego), 1965. proj. Danuta Kowalczyk, fot. Zdzisław Holuka, Ośrodek Dokumentacji Sztuki, ASP we Wrocławiu
0 notes
strangerboykamal2024 · 1 month ago
Text
youtube
0 notes
zbiorkomd · 25 days ago
Text
Tumblr media
Linia tramwajowa 0 we Wrocławiu została zawieszona w 2021 roku w związku z rozpoczęciem przebudowy ul. Pomorskiej. Linia 0 była linią o najmniejszym obłożeniu pasażerskim z wszystkich wrocławskich tramwajów. Tylko na 25 procentach trasy wozy były wykorzystywane w okolicach średniej, na pozostałych odcinkach tramwaje woziły po kilku, kilkunastu pasażerów.
– Wiemy jednak, że linia 0 - mimo, że nie jeździło nią wielu pasażerów, to wrocławska tradycja. Mocno zakorzeniła się wśród naszych mieszkańców, ma wartość sentymentalną. Dlatego chcemy tę wartość uszanować, ale we współczesnej formule, która korzystnie wpłynie na obsługę pasażerską centrum – mówi Monika Kozłowska-Święconek, dyrektorka Biura Zrównoważonej Mobilności w Urzędzie Miejskim Wrocławia.
Linia 0 w nowej odsłonie pojedzie nieco inaczej niż dotychczas. Jej nowa trasa w części pokryje się z pierwotną. Tramwaj pojedzie trasą: Zoo - Hala Stulecia - Kliniki Politechnika Wrocławska - pl. Grunwaldzki - most Grunwaldzki - Urząd wojewódzki (Impart) - pl. Wróblewskiego - Komuny Paryskiej - Kościuszki - Pułaskiego - Dworzec Główny - Arkady Capitol - Renoma - Opera - Świdnicka (Dom Europy) - Oławska - Wita Stwosza - Ossolineum (Uniwersytecka) - Dubois - pl. Bema - Ogród Botaniczny - Katedra - Reja - pl. Grunwaldzki - Kliniki Politechnika Wrocławska - Hala Stulecia – Zoo. Tramwaj będzie jeździć tylko w jednym kierunku.
Tumblr media
Kolejna zmiana, to dni kursowania. Tramwaj będzie jeździł tylko w weekendy. Zaplanowana zaś częstotliwość to 20 minut. Linia zacznie kursować od 30 listopada. Do 30 kwietnia będzie kursować w godzinach 12-21, od 1 maja do 31 października – 9-22:30.
W pierwszych dniach kursów miasto przygotowało dla pasażerów kilka atrakcji. – Będzie trochę historycznie: pojawi się przewodnik, który w interesujący sposób opowie zarówno o tym, jak kiedyś kursowała słynna zerówka, jak i o ciekawych miejscach Wrocławia, które nowa linia będzie mijać na swojej trasie. W pojeździe będzie można także zobaczyć tablice informacyjne przygotowane specjalnie dla zerówki, dlatego zapraszamy wszystkich państwa na pierwszy kurs – mówi Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Materiał przygotowany we współpracy z Urzędem Miejskim Wrocławia / fot. Wojciech Głodek, zajezdnia Ołbin, wrzesień 2016
0 notes
realestateglory · 4 months ago
Text
Które projekty mieszkaniowe to hity sprzedażowe
W których, projektach w pierwszej połowie tego roku deweloperzy sprzedali najwięcej mieszkań? Czym te inwestycje przyciągają kupujących? Co najbardziej zachęca nabywców, jakie mieszkania wybierają? W jakiej cenie? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl
Tomasz Kaleta, dyrektor zarządzający ds. sprzedaży i marketingu w Develii
W pierwszej połowie roku najwięcej mieszkań znalazło nabywców w projektach: Bemosphere w Warszawie, Przemyska Vita w Gdańsku i Ceglana Park w Katowicach. Inwestycje te cieszyły się zainteresowaniem, zarówno osób kupujących mieszkanie dla siebie, jak i w celach inwestycyjnych. Klienci, poza funkcjonalnymi układami mieszkań, docenili przemyślane i atrakcyjnie zaprojektowane osiedla, które współtworzą tkankę miejską. Taki efekt jesteśmy w stanie osiągnąć przede wszystkim w inwestycjach wieloetapowych, w których projektujemy duży fragment przestrzeni. Takie projekty umożliwiają także zbudowanie silnej marki i rozpoznawalności osiedla, co również przekłada się większą liczbę klientów.
Agnieszka Majkusiak, dyrektor sprzedaży Atal
Duża skala działania, tj. kilkadziesiąt inwestycji w ośmiu największych aglomeracjach w Polsce oraz różnorodność produktu sprawiają, że nie rozpatrujemy popularności jednej inwestycji, gdyż wiele projektów cieszy się podobnym zainteresowaniem. Ponadto, pierwsze półrocze 2024 roku to dla deweloperów okres analitycznie niejednorodny. W styczniu w statystykach ujawniały się jeszcze efekty programu Bezpieczny kredyt 2 proc., co przełożyło się na liczbę sprzedanych mieszkań w inwestycjach segmentu popularnego, zlokalizowanych poza ścisłymi centrami miast, a przez to z nieco niższą ceną za metr kw., jak np. Strefa Cegielnia w Krakowie.
Na przełomie roku uruchomiliśmy sporo nowych projektów w cenionych przez klientów lokalizacjach, co też spowodowało zwiększone zainteresowanie nimi i znalazło odzwierciedlenie w statystykach sprzedaży. Przykłady takich inwestycji to Przewóz 24 w Krakowie i Żerniki Na Novo we Wrocławiu. W pierwszym półroczu 2024 roku wciąż dobrze sprzedawały się także apartamenty kupowane w celach inwestycyjnych, np. w Atal City Square w centrum Wrocławia.
Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction
Najlepszą sprzedaż zanotowaliśmy w naszej inwestycji Stacja Centrum w Pruszkowie. Sprzedaliśmy tam 100 proc. mieszkań, a budowa nie jest jeszcze zakończona. Tak duże zainteresowanie tą inwestycją wynika z bardzo przemyślanego projektu skrojonego zgodnie z potrzebami nowoczesnych, świadomych klientów.
Duże zainteresowanie budzi też nasza warszawska inwestycja ECOBerensona, bazująca na drewnianych prefabrykatach i rozwiązaniach przyjaznych środowisku, a dodatkowo jest położona na terenie tzw. zielonej Białołęki. Zostało nam tam w sprzedaży 10 proc. mieszkań.
Jesteśmy też zadowoleni z postępu sprzedaży w inwestycji Nad Odrą w Szczecinie. Jest ona popularna z uwagi na bardzo atrakcyjne położenie na modnej Łasztowni, nowoczesne rozwiązania budowlane oraz piękne mieszkania z widokiem na rzekę. 
Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg
Największym hitem sprzedażowym była wrocławska inwestycja Port Popowice, ze względu na atrakcyjną lokalizację, dobre promocje sprzedażowe oraz gotową infrastrukturę na osiedlu i w jego pobliżu. Przy osiedlu znajduje się park Polana Popowicka i większość mieszkań ma na niego widok. Oprócz Polany Popowickiej mamy Park Zachodni, położony blisko Odry, w pobliżu znajduje się hala Orbita, plaża miejska HotSpot i bardzo dobra komunikacja. W tej inwestycji sprzedawał się każdy rodzaj mieszkań, od jedno po pięciopokojowe, przy czy sporo klientów właśnie na te największe mieszkania czekało, aż wprowadzimy je do sprzedaży.
W Warszawie dużą uwagę klientów przyciągały mieszkania w osiedlu Praga Piano, objęte naszą wyjątkową promocją – harmonogramem 20/80, a także ze względu na bliski termin oddania mieszkań. Ponadto, w tej inwestycji mieliśmy promocję połowa garażu za darmo. Największym zainteresowaniem cieszyły się mieszkania dwupokojowe. To inwestycja ciekawa dla klientów, przy planowanej stacji metra i otoczona gotową infrastrukturą.
W Gdańsku zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszyła się inwestycja PORTO, głównie ze względu na unikalną lokalizację nad morzem i wysoki standard wykończenia. Zainteresowaniem cieszyły się mieszkania jedno i dwupokojowe, jak i większe trzy i czteropokojowe.
Karolina Bronszewska, dyrektor Marketingu i Innowacji Ronson Development
Niezmiennie największym zainteresowaniem cieszą się dwa największe projekty w naszym portfolio Miasto Moje i Ursus Centralny. Obie inwestycje zaprojektowane zostały jako osiedla samowystarczalne, oferujące klientom pełny zakres usług i atrakcji na wyciągnięcie ręki. Do dyspozycji mieszkańców jest wachlarz atrakcji, stref relaksu i rekreacji dla wszystkich grup wiekowych. Najmłodsi mieszkańcy znajdą plac zabaw czy boiska terenowe, starsi mogą zrelaksować się na specjalnie przygotowanych strefach z leżakami i hamakami pośród zieleni.
Nasi klienci docenili rozwiązania i wygodę, jakie proponujemy w miastotwórczych inwestycjach. Szczególnie ważny jest stosunek ceny do jakości i metrażu, jakie proponujemy. Osiedla są przyjazne dla singli, par a w szczególności dla rodzin z dziećmi. Obie inwestycje są doskonale skomunikowane z innymi częściami miasta. Posiadają także pakiet ekologicznych rozwiązań.
Marek Starzyński, dyrektor ds. Sprzedaży, Okam Capital
W pierwszej połowie br. największym zainteresowaniem cieszyła się inwestycja Cityflow na warszawskiej Woli. Projekt jest świetnie skomunikowany, posiada bogatą infrastrukturę, ponad 1 ha przestrzeni biologicznie czynnej, a także sąsiaduje z parkiem Powstańców Warszawy. Na dzień dzisiejszy podpisaliśmy już blisko 140 umów na drugi etap inwestycji. Mieszkania, które się sprzedawały to zarówno małe kawalerki, jak i penthouse`y z widokiem na park. Obecnie ceny w CITY FLOW kształtują się na poziomie 17 500 – 26 000 zł/mkw.
Piotr Ludwiński, dyrektor Sprzedaży w Archicom
Mamy w pełni zdywersyfikowaną ofertę, dzięki temu projekty, które realizujemy odpowiadają na potrzeby szerokiego spektrum potencjalnych nabywców mieszkań. Jednocześnie budujemy portfolio na podstawie potrzeb, które komunikuje rynek. Inwestycje w poszczególnych miastach mają równomierne efekty sprzedażowe ze względu na to, że każda z nich reprezentuje wartości, które wyznajemy jako deweloper. Realizujemy na szeroką skalę inwestycje miastotwórcze, w formacie destinations, ale także mniejsze projekty sprofilowane pod określoną grupę klientów.
W ostatnim czasie wprowadziliśmy nową markę Archicom Collection, wchodząc tym samym do nowej gałęzi branży nieruchomości – apartamentów luksusowych. Uruchomiliśmy w tym zakresie projekt Powstańców 7D we Wrocławiu i Apartamenty M7 w Warszawie. Dywersyfikacja portfela inwestycji oraz analiza rzeczywistych oczekiwań wyznaczonych grup konsumentów pozwalają nam osiągać założone cele sprzedażowe bez względu na etap cyklu koniunkturalnego.  
Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home 
Niezmiennie rekordy sprzedażowe bije nasza ekologiczna inwestycja Miasteczko Jutrzenki zlokalizowana w warszawskiej dzielnicy Włochy. Obserwujemy także zwiększoną liczbę rezerwacji lokali z Dzielnicy Lawendy.
Po pierwsze, największą zaletą osiedla Miasteczko Jutrzenki jest szeroki wybór mieszkań o różnych metrażach, od 35 do 80 mkw. w budżetowych cenach. Z naszych obserwacji wynika, że nabywcy najczęściej wybierają lokale dwupokojowe o metrażu 45 mkw. i kawalerki 35 mkw.
Po drugie, atutem projektu są strefy aktywności Aurec Active oraz dostęp do zielonych przestrzeni, terenów rekreacyjnych czy szklarni. Po trzecie, Miasteczko Jutrzenki jest zaprojektowane z myślą o ekologii i zrównoważonym rozwoju.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 
Wszystkie nasze inwestycje sprzedają się w podobnym tempie.
Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment
Nabywcy wybierali głównie działki pod zabudowę wielorodzinną, ze względu na możliwość realizacji większych projektów mieszkaniowych, które mogą szybko zaspokoić rosnący popyt na mieszkania w miastach. W przypadku gruntów pod zabudowę jednorodzinną, popularnością cieszyły się działki o większych powierzchniach, które umożliwiały budowę komfortowych domów z ogrodami. Popyt na grunty z pozwoleniem na budowę jest tak duży, że w niektórych przypadkach mieliśmy po kilku chętnych na jeden grunt z propozycjami licytowania ceny w górę.
Tumblr media
0 notes