#to dla tych 3 osób tutaj które jeszcze mówią o tym filmie
Explore tagged Tumblr posts
Text
mój skromny wkład we wskrzeszenie fandomu niebezpiecznych dżentelmenów
#to dla tych 3 osób tutaj które jeszcze mówią o tym filmie#kocham was#we need more content#niebezpieczni dżentelmeni#tadeusz boy-żeleński#joseph conrad#witkacy#bronisław malinowski
152 notes
·
View notes
Text
m: Zacznijmy od krótkiego przedstawienia. Kim jesteś, skąd jesteś, jaka jesteś?
h: Nazywam się Helena Pyłka, jestem z Warszawy. Urodziłam się tutaj i mieszkam od zawsze na Mokotowie. Tworzę przede wszystkim muzykę, ale często jest powiązana jeszcze ze strefą wizualną. Czasem tworzę filmy i staram się być w tym wszystkim jak najbardziej prawdziwa.
m: Gdzie możemy znaleźć Twoją sztukę?
h: Przede wszystkim na instagramie, youtubie i soundcloudzie, a niedługo na spotify.
m: Czyli rozumiem, że też różne graficzne rzeczy dorabiasz. Tak do piosenek, czy po prostu?
h: Czasami jest tak, że wpadam na pomysł na jakiś film i ilustruję go muzyką, a czasem to wygląda zupełnie na odwrót. To zależy od tego co przyjdzie mi do głowy pierwsze. Ale zajmuję się przede wszystkim właśnie muzyką i filmem.
m: Jak Ci się mieszka w Warszawie?
h: Bardzo dobrze. Czerpię dużo inspiracji z tego miejsca i z ludzi, których tutaj poznaje. Bardzo cieszę się, że urodziłam się w Warszawie, aczkolwiek chciałabym też kiedyś mieszkać gdzieś indziej. Po prostu zobaczyć jak jest i może trochę wchłonąć innej kultury.
m: Masz jakieś konkretne miejsca na myśli?
h: Parę miejsc, w których byłam np. Oslo, które jest bardzo spokojne, i takie miejsce kontrastowe jak Barcelona, w której jest tłoczno i głośno, ale jest też pięknie. Z każdego miejsca można wyciągnąć „coś”.
m: Teraz się uczysz, jesteś w szkole?
h: Tak, jestem w 1 liceum.
m: I jak Ci tam?
h: Dobrze, bardzo dobrze. Rozszerzam polski, historię i łacinę, które wbrew pozorom bardzo mało wnoszą do tego co tworzę. Jest to kierunek, który jest najbardziej powiązany z tym co chcę robić w przyszłości.
m: Łacina to taki nieoczywisty wybór.
h: Tak, ale przydaje się do historii muzyki.
m: Dlaczego tworzysz?
h: Tworzę, bo to powoduje, że czuję że mam coś swojego, że mam swoje miejsce, że mam swoją taką rzecz i jestem w czymś dobra. Czuję to, że robiąc to, robię to co mogłabym robić ze wszystkich rzeczy na świecie najlepiej. To jest ta najlepsza rzecz, którą mogłabym robić. Daje mi to niesamowicie dużo satysfakcji. Prawdopodobnie dlatego, ale staram się tworzyć też z innych powodów. Nie tylko dla siebie tak osobiście, ale też np. kiedy próbuję udokumentować jakiś wyjazd, albo napisać piosenkę dla kogoś. Wiele razy tak się działo. U mnie na youtubie można znaleźć te filmy z podróży.
m: To jest trochę powiązane z moim pytaniem: co Ci daje sztuka?
h: Przede wszystkim satysfakcję, ale też wartość. Czuję, że to ma jakąś wartość, która oprócz satysfakcji daje mi szczęście. Bywało różnie, ale zawsze w jakiś tam sposób, nawet jak czuję się najgorzej na świecie, jestem w stanie usiąść do fortepianu i coś zagrać, nawet jak nie swojego to po prostu poćwiczyć.
m: Mogłabyś mi jakoś opisać swój proces twórczy?
h: Nie mam żadnej takiej rutyny twórczej. To nie jest tak, że zawsze zaczynam od powiedzmy tekstu i potem dopisuje do tego muzykę. Jest to niesamowicie zróżnicowane jednak najczęściej jest tak, że piszę muzykę i potem w zależności od tego czy mam jakiś obraz, czy jakiś tekst, czy mam w głowie konkretną osobę to do tego dopisuję całą resztę. To tworzy taki ruchomy obraz: muzyka, film i jeszcze takie drugie dno, o którym nie wszyscy wiedzą, bo trzeba znać historię, żeby się dokładnie domyślić o co chodzi w danym tekście.
m: Czyli Twoja sztuka ma dużo znaczenia w sobie?
h: Oprócz takich osobistych wartości, takich które są powiązane z moją osobistą historią, jest bardzo dużo tesktów napisanych o cudzej historii, ale piszę je i tak w pierwszej osobie. Nie wszystkie teksty to są moje osobiste przeżycia. Często to są przeżycia moich przyjaciół, którzy mi się zwierzają.
m: Czyli nie piszesz tylko dla siebie tylko też dla innych?
h: Nie. Żyjemy w takim miejscu na świecie, na szczęście, że siła jest w ludziach. Trzeba pisać o ludziach i dla ludzi, bo inaczej to nie ma sensu. To nie jest tak, że indywidualiści są teraz przeze mnie wykluczani. Chodzi bardziej o to, że dlatego są demonstracje i strajki bo siłę tak naprawdę mają ludzie. To co ludzie myślą i to co uważają na dany temat to powoduje, że jest jakaś ogólna opinia. Nie tworzę też po to, żeby się wpasowywać w tą konkretną mainstreamową dróżkę, ale to jednak jest jakoś tam z tyłu głowy. Myślę o tym, czy to co napisałam komukolwiek się spodoba. Często wstawiam i okazuje się, że komuś się to jednak podoba, przez co jest mi bardzo miło. Tak jak mówiłam, to ludzie mają siłę i to ludzie powodują, że coś ma sens. Jak jest publika i są słuchacze, ludzie którzy potrafią się do tego odnieść, albo co nawet lepsze, w jakiś sposób się utożsamić z tym o czym piszę i śpiewam, to daje taką niesamowitą moc. Daje też satysfakcję, ale nie taką czysto wynikającą z tego, że coś napisałam i komuś się to podoba, tylko taką, że może komuś pomogłam tym, że ma coś, do czego może się odwołać, że coś jest podobne. Prawdopodobnie to jest właśnie to, dlaczego tworzę.
m: Ta satysfakcja, o której wspomniałaś, to jest takie wyciąganie z całego procesu, prawda?
h: Tak. Mam wrażenie, że satysfakcja to jest wyjątkowo źle nacechowane słowo, aczkolwiek zależy z czego się czerpie tą satysfakcje. Dlatego ja się staram ją czerpać z tego, że kogoś uszczęśliwiam.
m: To też pewnie daje motywacje do dalszego tworzenia.
h: Motywacja przychodzi i odchodzi tak samo jak wena. Tak naprawdę dopóki się nie usiądzie i się nie siedzi nad czymś 3-4 godziny to trudno jest powiedzieć, że się spróbowało. Motywacja może być, albo może jej nie być ale i tak trzeba próbować i pisać. Jak się ma wenę, to się napisze coś lepszego a jak się nie ma to coś gorszego, ale i tak się coś napisze.
m: A jak to jest z tą Twoją weną?
h: Bardzo różnie. To też zależy od samopoczucia, ale jestem jedną z tych osób, która pisze piosenkę w każdym stanie. Jak jest mi smutno- siadam do fortepianu, jak jestem wesoła- siadam do fortepianu, jak chce mi się spać też siadam do fortepianu. Kiedyś zasnęłam na klawiaturze fortepianu.
m: Czyli ta sztuka też odzwierciedla Twoje życie, prawda?
h: Tak, w pewien sposób tak, ale nie tylko moje. Niektóre piosenki są ze sobą powiązane, i mimo że nie tworzę ich pod rząd tylko w bardzo odległym czasie, to dopiero w jakiejś kolejności tworzą pełną historię i pełny obraz sytuacji.
m: A inspiracja, o której już wspomniałaś, jak to z nią jest?
h: Inspiruję się wszystkim co mnie otacza. Staram się nie ograniczać i nie być ograniczana przez kogoś. Czerpię inspiracje wszystkich gatunków muzyki, ze wszystkich filmów jakie widziałam (nawet tych słabych). W każdej rzeczy jestem w stanie ujrzeć piękno na tyle, żeby potem stworzyć coś na ten temat.
m: Ty się uczysz grać, prawda?
h: Uczę się grać w szkole muzycznej, ale nie tylko w szkole, bo gram na fortepianie od 3 roku życia, więc to już długo.
m: To rodzice, czy bardziej sama z siebie?
h: Tak wyszło, że byłam w przedszkolu i w miarę dobrze pojmowałam wszystko co do mnie mówią. Moja nauczycielka powiedziała moim rodzicom, żeby coś z tym zrobili, żeby zapisali mnie na jakieś zajęcia muzyczne. Zapisali mnie na zajęcia właśnie z fortepianu. Na tyle to polubiłam i odnalazłam się w tym, że później był sens iść do szkoły muzycznej. Jak skończyłam szkołę muzyczną, to był sens iść do drugiej szkoły muzycznej. Jak skończę tą szkołę to pewnie będę też studiowała muzykę.
m: A na czym grasz?
h: Gram na fortepianie, skrzypcach, gitarze, ukulele, basie a wszystkie pozostałe instrumenty dogrywam w programie.
m: Jesteś samoukiem, tak?
h.: Tak, tylko na skrzypcach i fortepianie uczyłam się przez kogoś. Na wszystkich innych instrumentach, takich które były też tylko epizodycznie przeze mnie używane np. flet, uczyłam się sama w domu. Nabywając kolejne umiejętności grania na jakimś instrumencie każdy następny jest łatwiejszy.
m: Dużo dała Ci ta nauka, ta szkoła muzyczna?
h: Szkoła muzyczna daje bardzo dużo, ale też trzeba umieć wybierać z tego co Ci dają. Jest bardzo mało czasu i bardzo dużo rzeczy, które trzeba wiedzieć. Jednocześnie jest bardzo dużo różnych przykładów, z których się uczymy. Niektóre utwory musimy znać na pamięć, inne musimy po prostu rozpoznawać. Musimy nauczyć się tak naprawdę automatycznie, jak coś słyszymy, selekcjonować co jest dla Nas najbardziej istotne, co Nam najbardziej odpowiada i z tego korzystać. Mi osobiście dała technikę i wiedzę, może niekoniecznie inspirację, bo staram się szukać poza szkołą muzyczną jeżeli chodzi o moją twórczość, ale mimo wszystko bardzo dużo mi dała. Po za taką wiedzą muzyczną to też umiejętność wybierania swoich priorytetów. Mimo że jestem osobą bardzo niezorganizowaną to jest miejsce, które nauczyło mnie jakiejś odpowiedzialności, uważania na to co się mówi i robi, i najważniej czyli organizacja własnego czasu i swojego umysłu.
m: Jakie są Twoje wartości?
h: Takie najważniejsze jest dla mnie właśnie chyba to szczęście. Są różne takie małe smuteczki, które przychodzą i odchodzą, ale jak jest się tak gruntownie szczęśliwym to jest się naprawdę w stanie przenieść góry i zarażać swoim szczęściem innych. Oddawać to jak się czuje w danym momencie. Dlatego ja jak się czuję źle, jest mi smutno to staram się tworzyć, żeby poprawić sobie humor. Jedną z najważniejszych rzeczy dla mnie jest szczęście.
m: Mówiłaś też o ludziach wcześniej.
h: Ludzie to jest siła. Siła ludzka to jest wartość, a szczęśliwa masa ludzka to jest chyba taka największa siła. Przede wszystkim szczęście a zaraz potem ludzie i ich emocje.
m: Czyli to jest takie szczęście, ale nie tylko w jednym aspekcie, tylko szeroko pojmowane.
h: Bardzo szeroko pojmowane. Każde szczęście jakie można sobie wyobrazić, od takiego gigantycznego do takich małych rzeczy, które powodują, że po prostu się uśmiechamy.
m: I rozumiem, że też szczęście innych ludzi.
h: Tak , to jest najważniejsze, żeby uszczęśliwiać ludzi wokół siebie. Kiedy to robimy i widzimy, że to co robimy daje szczęście innym, to w pewien sposób się to na Nas odbija. Wydaje mi się, że to jest też po części klucz do tego, żeby samemu być szczęśliwym.
3 notes
·
View notes
Text
Nabór do 10. edycji Szkoły Teledysków // 2021
Rusza nabór do 10. edycji Szkoły Teledysków!
W tym roku powstaną klipy dla takich artystów jak: Coals, Adi Nowak i Lordofon. Czekamy na Wasze zgłoszenia do 8 września! Spot promocyjny. Zobaczcie, jak wyglądała poprzednia edycja. Kogo szukamy? Filmowców i filmowczyń wszystkich specjalizacji: od reżyserii przez sztukę operatorską po kierownictwo produkcji czy montaż i kostiumy. Szukamy osób z otwartą głową, które wszystkim kreatywnym projektom mówią „tak, nie mogę się doczekać!”. Osób, które już działają na rynku albo dopiero stawiają pierwsze kroki. Jedyny warunek: ukończone 18 lat. Na czym polega projekt? 36 wybranych uczestników i uczestniczek weźmie udział w serii wykładów poświęconych różnym zagadnieniom i etapom tworzenia wideoklipów. W rolę wykładowców wejdą czołowi twórcy polskich teledysków, m.in. Grajper, Filip Załuska, Piotrek Matejkowski. Adeptów Szkoły Teledysków wyposażymy też w niezbędną wiedzę na temat pisania scenariuszy, a zajęcia poprowadzi script coach – Agnieszka Kruk. Nie zabraknie też zajęć poświęconych produkcji klipu prowadzonych przez Alicję Jagodzińską i Krisa Kotlarskiego. Łącznie szykujemy 18 godzin wykładów. Równolegle do wykładów uczestnicy podzieleni na 3 12-osobowe ekipy filmowe będą pracować na teledyskami dla artystów do zupełnie nowych utworów. Po dwóch weekendowych zjazdach uczestnicy i uczestniczki przystąpią do pitchingu scenariuszy, a potem do realizacji zdjęć i postprodukcji. Do dyspozycji otrzymają dostęp do sprzętu filmowego oraz budżet produkcyjny. Gotowe teledyski trafią na oficjalne kanały artystów. Gdzie i kiedy: Miejsce: Dom Kultury Kadr (Warszawa, Rzymowskiego 32) Data: I zjazd: 17-19 września II zjazd: 24-26 września konsultacje: 2 października
Pełna lista teledysków jakie powstały w Szkole Teledysków do tej pory. Kontakt: Wszelkie informacje o projekcie można uzyskać u koordynatora projektu: [email protected] (660 477 834). Jak się zgłosić? Aby wziąć udział w rekrutacji należy wypełnić ankietę: https://forms.gle/SPujbAXN52vkNjuCA, w której głównym zadaniem jest nagranie krótkiego (do 60 sek.) filmu – autoprezentacji odpowiadającej na proste pytanie „Dlaczego to właśnie Ciebie powinniśmy przyjąć?”. Forma video jest dowolna, dajcie się ponieść, lubimy nieoczywiste plot twisty. Garść ważnych informacji: • Na zgłoszenia, czyli wypełniony formularz czekamy do 8 września do godz. 23:59. • O wynikach rekrutacji poinformujemy wszystkich mejlowo do 10 września do godz. 20:00. • Koszt udziału w projekcie wynosi 350 zł, płatne po zakwalifikowaniu się przed rozpoczęciem zajęć. • Pamiętajcie, żeby wysyłać link do filmiku publicznego bądź niepublicznego, żebyśmy mogli go odtworzyć. • Regulamin Szkoły Teledysków dostępny jest tutaj: https://docs.google.com/document/d/1xpQuNucauwS19mRwRL9bsTYN96pSAo68tu3GCZ5XYds/edit?usp=sharing Projekt realizowany jest dzięki wsparciu miasta stołecznego Warszawy. Partnerami projektu są: Dom Kultury Kadr, Heliograf, Akademia Światła, Panda Films, Fixa Film, SBM Label, Asfalt Records, Edukacja Kulturalna w Warszawie. Projekt współfinansuje Miasto Stołeczne Warszawa. ARTYŚCI: ADI NOWAK Adi Nowak - rocznik ‘94 z Poznania. Kolorowa stylistyka oraz niestandardowe brzmienie to jego cechy rozpoznawcze. Współpracował z takimi twórcami jak KęKę, DZIARMA czy Miyo, a do jego najpopularniejszych utworów należą „Placebo”, „Songi i Fotki” oraz „Mortimer”. Każdy z tych kawałków zdobył milionowe wyświetlenia i przyniósł Adrianowi rozpoznawalność w skali kraju.Zadebiutował w 2016 roku publikując w internecie swoją pierwszą EPkę “Nienajprawdziwsze”, która w przeciągu zaledwie kilku tygodni od premiery zwróciła uwagę m.in Asfalt Records. To właśnie w tej wytwórni w 2017 roku rozpoczął swoją profesjonalną przygodę z rapem roku wydając swoje trzy pierwsze albumy - „Vafle Ryżowe”, „Ćvir” oraz „Kosh”. Dopiero w 2019 roku stał się obiektem niespodziewanego transferu do SBM Label, gdzie zadebiutował utworem „Hello Win”. W maju 2020 premierę miał jego pierwszy projekt w nowej wytwórni – „Nienajseksowniejsze EP”. W październiku 2021 ukaże się jego nowy album „Ognisko Niedomowe”. https://www.facebook.com/adi.nowak.ainoesce
COALS
Coals to duet, który tworzą Kacha Kowalczyk i Łukasz Rozmysłowski. Ich twórczość można zaklasyfikować jako melancholijną elektronikę. Grali na najważniejszych polskich festiwalach: Open'er Festival, OFF Festival czy Soundrive Festival oraz zagranicznych Pohoda, Tune In-Tel Aviv, Primavera Sound czy Iceland Airwaves. Wydali do tej pory dream popowo-cloud rapową EPkę „Klan” (2019), a także dwa albumy długogrające: debiutanckie
„Tamagotchi” (2017) oraz „docusoap”(2020) pod szyldem wytwórni PIAS. Ta ostatnia płyta zajęła drugie miejsce w podsumowaniu albumów 2020 roku wg Gazety Wyborczej oraz pierwsze wg portalu Newonce. Album został także nominowany do Bestsellerów Empiku i Fryderyków. W lipcu tego roku Coalsi wydali reggaetonowy singiel „Miraż” na feacie z Żabsonem zwiastujący ich najnowsze polskojęzyczne EP, które wyjdzie jeszcze w tym roku.
https://www.facebook.com/CoalsMusic
LORDOFON
Lordofon to warszawska formacja założona trzy lata temu przez Macieja Poredę (MC) i Michała Jurka (producent). Prezentuje oryginalną mieszankę rapu, muzyki miejskiej i gitarowej alternatywy. Inspiracje duetu rozciągają się od Nirvany poprzez Kendricka Lamara i artystów związanych z kolektywem Odd Future aż po współczesny trap. Jak twierdzą sami twórcy, na „Plastelinie” chcieli zaprezentować przelot przez wszystkie swoje muzyczne zainteresowania, pozostając przy tym całkowicie spójnym zespołem. Debiutancki album „Koło” jest powrotem do starych stylów muzycznych twórców i zarazem efektem autorskiej rekonstrukcji brzmień sprzed doświadczeń z rapem. https://www.facebook.com/Lordofon/
[fot.: Helena Bromboszcz| MENTORZY:
Opiekę artystyczną nad 3 grupami będą sprawować doświadczeni mentorzy i filmowcy: Roman Przylipiak
Absolwent PWSFTviT w Łodzi oraz Mistrzowskiej Szkoły Andrzeja Wajdy. Tworzy fabuły, teledyski i reklamy. Jest autorem klipów dla: Maryli Rodowicz, JohnA Mitko, Ani Wyszkoni, Artura Andrusa, Roberta M oraz zespołów: Me and that Man, Feel, Lady Pank, UL/KR, Das moon, Plastic, Beneficjenci Splendoru. Reżyseruje także wizualizacje do spektakli teatralnych. Jest laureatem wielu nagród i wyróżnień za filmy fabularne (m.in. Za film „Jerry” Najlepsza Rezyseria na Open Place Film Festival, Łotwa, Najlepszy film na Kamera Akcja Festival w Łodzi, Najlepszy Film Krótkometrażowy CIFA Film Festival, Chile i teledyski (na Aesthetica Film Festival / York, Anglia, Festival Cinematográfixo de Mérida, Meksyk 2019 Yach Film Festival / Polska). Wykłada podstawy reżyserii na Uniwersytecie Gdańskim.
https://przylipiak.com/
Piotr Onopa
Reżyser o wyjątkowej estetyce i humorze. Doświadczony w reżyserii licznych teledysków (oraz graniu na perkusji) nadaje swoim utworom charakterystyczny rytm.Przywiązuje dużą wagę do szczegółów, co zostało już docenione przez takie marki jak Absolut, Citi Bank, Coca-Cola, Durex, Nike, Samsung i Virgin Mobile. Znany jest z instynktownych metod pracy z aktorami, skrupulatnego doboru muzyki, żywych kolorów i prostych scenografii.
Jego teledysk do utworu „W dobrą stronę” Dawida Podsiadło został nagrodzony za najlepszy teledysk na Fryderykach 2016, a 30 milionów wyświetleń na YouTube potwierdza jego sukces. W 2018 roku jego reklama NETIOKRACJA zdobyła Złotą Nagrodę KTR. http://matchandspark.com/talent/piotr-onopa/
Agnieszka Gomułka
Reżyserka, producentka, montażystka, wykładowczyni. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego oraz Akademii Filmu i Telewizji, gdzie ukończyła Wydział Reżyserii, a także Wydział Kierownictwa Produkcji. Przez kilka lat związana zawodowo z MTV POLSKA. Wykładowczyni. Realizuje filmy dokumentalne, fabularne, teledyski i reportaże. Jej krótkometrażowy film „Szczęściarze” był zakwalifikowany do Konkursu Kina Niezależnego 31. FPFF w Gdyni 2006 r. Od 2009 r. członkini Stowarzyszenia Filmowców Polskich w Sekcji Filmu Dokumentalnego. Jej największą pasją jest film dokumentalny. Agnieszka współpracuje ze Szkołą Teledysków od początku jej istnienia. Do tej pory była opiekunką artystyczną grup realizujących obrazy do utworów hip-hopowych takich artystów jak Bedoes czy Vienio. http://gomulka.art.pl/
1 note
·
View note
Text
Rzeczy, które wszyscy ignorują o Selenie Gomez.
Rzadko spotykamy osobę, która nie słyszała o Selenie Gomez. Jej single, bądź duety często pojawiają się w radiu, a w telewizji można natknąć się na filmy z jej udziałem. Celebrytka ma bardzo dobrą reputacje, jak na osobę, która jest w Show Biznesie od zawsze. Jednak nie jest to spowodowane dobrym zachowaniem, podejmowaniem właściwych decyzji. Po prostu my, jako odbiorcy, jesteśmy świetni w przymykaniu oka. Dzisiaj więc postaram się przedstawić kilka faktów, które wszyscy ignorujemy o Selenie Gomez.
1. Fałszywy feminizm
W 2013 Lorde wyraziła swoją opinie na temat piosenki “Come & Get It”, czyli singla wówczas promowanej płyty Seleny. W wywiadzie dla MTV powiedziała:
“Jestem feministką, a myślą przewodnią jej piosenki jest ‘Kiedy będziesz gotowy, chodź i weź mnie’. Mam dosyć przedstawiania kobiet w ten sposób.”
Oczywiście Selena odpowiedziała na oskarżenie:
“To nie jest feminizm. Lorde nie wspiera innych kobiet.”
Po czym stwierdziła, że zastanowi się, czy wciąż będzie śpiewać przeboje artystki na swojej trasie (btw Lorde na pewno wypłakała się w poduszkę, jak o tym usłyszała). Opinia ją zabolała, jednak obie panie miały prawo powiedzieć co chciały. Tylko…Selena uważa się za feministkę, która wspiera inne kobiety. Prawda jest niestety nieco inna.
Zacznijmy od tematu, który poruszyła Lorde. Selena ma na swoim koncie piosenki, które przedstawiają kobiety jako obiekty pragnące wyglądać dobrze w oczach mężczyzn. Należą do nich “Come & Get It” i “Good For You”.
Będę nosić tę sukienkę, którą lubisz, obcisłą Zepnę swoje włosy naprawdę, naprawdę ładnie I będę synkopować** moją skórę do bicia Twojego serca Ponieważ chcę dobrze wyglądać dla Ciebie, dobrze dla Ciebie Chcę tylko dobrze wyglądać dla ciebie Pozwól mi tylko pokazać jak jestem dumna z tego, że jestem twoja Zostawię tę sukienkę w nieładzie na podłodze I ciągle dobrze wyglądać dla Ciebie, dobrze dla Ciebie
Nie wpasowuje się to w nurt feminizmu 2018 roku. Sama zignorowałam jej przesłanie do momentu, aż nie przejrzałam sieci. Selena śpiewa piosenkę napisaną przez mężczyzn, o tym jak bardzo chciałaby zadowolić mężczyznę. Myślę, że z łatwością mogłaby wesprzeć inne kobiety, dla przykładu zatrudniając kobiece tekściarki. Albo przynajmniej śpiewając piosenki, które podnosiłyby na duchu, miały dobre przesłanie, albo chociaż nie miały nic wspólnego z “Good For You”.
Kolejną sprawą jest jej Intsagram. Chyba wszyscy wiemy, że Selena jest najbardziej obserwowaną celebrytką. Ma ogromne zasięgi, które mogłaby wykorzystać by pomóc, czy przekazać fanom dobre wartości. W tym czasie…
Selena jest pełna wsparcia dla innych kobiet. Dla przykładu gdy dała serduszko pod zdjęciem porównującym ją, z Yovanna. Było to najprawdopodobniej spowodowane zazdrością, gdyż Yovanna w tym czasie widywała się z Justinem Bieberem. Ale co stało się ze wspieraniem przyjaciółek po fachu?
Jednak gwoździem do grobu “feminizmu” Seleny jest jej złe zrozumienie tego pojęcia. Gdy w feminizmie chodzi o równość płci, Selena uważa, że ma prawo być szowinistyczna w stosunku do mężczyzn w przemyśle muzycznym. Odnoszę się tutaj do wywiadu Carpool Karaoke z 2016 roku.
James: Mogę powiedzieć, że postrzegam “squad” jako szowinistyczny? Chodzi o równość, a jeszcze żaden facet nie został poproszony o dołączenie. Uważam, że to poniżające dla mężczyzn.
Selena: Myślę, że ta branże potrzebuje trochę “kobiecego szowinizmu” (w stosunku do mężczyzn).
2. Hipokryzja?
W 2016 Selena otrzymała statuetkę AMA i wygłosiła piękną przemowę, która szczerze mnie poruszyła. Jednak jedna część szczególnie zainteresowała internautów.
“Nie chce widzieć Waszych ciał na Instagramie. Chce widzieć co jest tutaj (w sercu).”
Chyba już wszyscy wiemy do czego zmierzam. Na Instagramie Seleny znajduje się mnóstwo zdjęć jej ciała, bądź zdjęć tak wyretuszowanych, że trudno rozpoznać artystkę. Czasami zastanawiam się jak to jest w ogóle możliwe by mieć tyle twarzy. Nie jest to dobrym przykładem dla młodych dziewczyn, które patrzą na swoją idolkę i dopiero kształtują swoją samoocenę. Tak zmanipulowane zdjęcia nie wpływają odpowiednio na formowanie pewnych norm. Młode dziewczyny wejdą na social media swojej idolki i zobaczą, że nie ma tutaj miejsca na jakiekolwiek niedoskonałości.
Podziękowania dla fanów, czy informacje o działaniach charytatywnych to definitywnie coś co chcę widzieć na Instagramie. Brakuje mi jednak słowa o Women’s March, Black Lives Matter, LGBT+. Ogromnych wydarzeniach, które powinny być ważne dla takiej działaczki za jaką Selena się uważa. Tym bardziej, że została ogłoszona kobietą roku. A zdecydowanie jej działania charytatywne nie są tak rozbudowane i częste.
3. Hello, Woody Allen
Nie mogłam o tym nie wspomnieć. Selena zagra w filmie Woodiego Allena, podejrzanego o napastowanie seksualne swojej córki. Napisałam na ten temat obszerną notatkę po czym usunęłam wszystko. Chciałam uświadomić wszystkich, że poświęciłam dużo czasu czytając artykuły na ten temat. Sama nie wiem kto ma racje w tej sprawie, ale wiem jak obecnie wygląda Hollywood. Wszyscy jednoczą się by ujawniać winnych i wspierać ofiary. Ale nadal wiele z tych osób podejmuje się współpracy z napastnikami. Jest to oczywiście czysty objaw hipokryzji, ale o tym już było.
Selena podjęła się współpracy z Woodym Allenem, który nie tylko był oskarżony o napastowanie, ale również poślubił swoja adoptowaną córkę i w filmie żartował z gwałtu. Jak dla mnie można było obejść się smakiem. Ale trzeba pamiętać, że nie tylko Selena ostatnimi czasy zgodziła się pracować z reżyserem. I w mojej głowie pojawia się pytanie. Co teraz mają zrobić ofiary napaści seksualnej, które obserwują jak szowiniści i gwałciciele są celebrowani z Hollywood? Jak aktorki, które jednego dnia mówią o pełni wsparcia dla ofiar, drugiego podpisują milionowe kontrakty z osobami pokroju Harveya. Jest to pytanie ogólne. I być może powinnam napisać osobny post o tak dwulicowych osobach, a obiecuje -nazwiska, które pojawiłby się na liście są zadziwiające.
4. Używki
a) papierosy
To nic wielkiego. Wiele celebrytów pali, jednak zauważyłam, że wielu fanom Seleny weszło w nawyk ignorowanie tego, a nawet zakłamywanie faktów. Pozwolę więc sobie dodać kilka zdjęć:
Możecie myśleć, że to patyczek od lizaka, czy cokolwiek innego. Czytałam różne “teorie”.
b) narkotyki
Nie jestem lekarzem, więc użyłam cudownego wujka Google by wyszukać efekty uboczne zażywania kokainy.
Rozszerzone źrenice
Widoczne u Seleny szczególnie między 2013-2014.
Utrata wagi
Pogorszenie stanu cery i opuchnięta twarz
Selena jest znana ze swojego Baby Face, ale jej twarz przechodziła ciężkie czasy w 2014 roku. Jeszcze cztery lata temu przeglądając social media nie wiedziałam czym jest to spowodowane. Teraz łatwiej połączyć fakty. Pogorszenie stanu cery idzie w parze z jakąkolwiek używką, natomiast opuchnięta twarz oznacza przeciążoną wątrobę na skutek np. nadmiaru alkoholu, niektórych narkotyków
Innymi objawami są stany lękowe i depresja, o których Selena sama wspominała. Oczywiście można powiedzieć, że jest to spowodowane chorobą toczniem. Jednak nie da się ukryć, że przez wiele lat Selena lubiła się zabawić. Teraz mało się zmieniło. Może trochę się ograniczyła, jednak wątpię w to by była czysta. Ale nie da się ukryć wygląda lepiej i wydaje się, że tak też się czuje. I nie chciałabym jej oceniać, zarzucać jej jak okropną osobą jest. Napisałam na Asku, że wierze by Selena była dobrą osobą. Wierze, czy chce wierzyć, gdyż wychowywałam się oglądając jej Show i słuchając muzyki. Wydaje mi się, że po prostu zgubiła się w świecie kamer i fleszy. A jakie jest Wasze zdanie na temat Seleny? Koniecznie podzielcie się nim na https://ask.fm/womenofhollywood
źródła: exposingsmg, google grafika, poradnikzdrowie, YouTube
0 notes