#szlugi i kalafiory
Explore tagged Tumblr posts
Text
to miasto pachnie jak szlugi i kalafiory
#take it as my response to the previous furry taco pic suddenly blowing up#taco hemingway#furry#poland#polska#pl
91 notes
·
View notes
Text
Tracklist:
Szlugi i kalafiory • Marsz, marsz • Wszystko jedno • Trójkąt • (Przerywnik) • Mięso • 900729
Spotify ♪ Bandcamp ♪ YouTube
#hyltta-polls#polls#artist: taco hemingway#language: polish#decade: 2010s#Conscious Hip Hop#Abstract Hip Hop
14 notes
·
View notes
Text
jest z powrotem ciepłe lato 2018, jesteś w warszawie. powoli zapada zmierzch, a ty siedzisz ze znajomymi na schodkach, rozmawiacie o lil peepie, popijając arizonę.
włączasz ekran swojego iphona 6s i widzisz nieodebrane połączenia od rodziców, martwiących się, dlaczego jeszcze nie ma cię w domu. czy jednak przejmujesz się tym? ani trochę. wszystko wydaje się być na swoim miejscu, kochasz tych ludzi a oni ciebie, mógłbyś przysiąc, że zostaną z tobą na zawsze...
miasto betonu i pogubionych telefonów...
----------------------------------------------------------------------
kiedy tylko usłyszałam tą piosenkę dokładnie taki obraz stanął mi przed oczami. chciałam podzielić się z innymi tym przedziwnym uczuciem nostalgii właśnie tutaj, bo te czasy bardzo silnie kojarzą mi sie z tumblrem. trzymajcie się, dobrej nocy kochani<3
1 note
·
View note
Text
Moje płuca znów dygoczą i wirują walcem.
Taco Hemingway - Szlugi i kalafiory
23 notes
·
View notes
Quote
Dzieciaki tankują wódę by upić swoje upiory
taco
56 notes
·
View notes
Text
szlugi i kalafiory,
z tobą lipiec był długi.
46 notes
·
View notes
Photo
Szlugi i kalafiory
#DHMIS#DHMIS Roy#Roy Gribbleston#Don't Hug Me I'm Scared#Dont Hug Me Im Scared#Roy#The Arts Parable#Where does he get off being so god damn beautiful#:3
12 notes
·
View notes
Text
To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory Dzieciaki tankują wódę, by upić swoje upiory
22 notes
·
View notes
Video
tumblr
Prawie oddychaliśmy tym samym powietrzem.
0 notes
Text
Panie władzo ja tu tylko tańczę, panie panie panie władzo to są tylko tańce."
Taco Hemingway - Szlugi i Kalafiory
#taco hemingway#polski rap#rap#rap cytaty#taconators#rapper#miłość#zakazana miłość#rapmusic#taco#summer#trap#cafe belga#kocham rap#polski cytat#popular#taconafide#trójkąt warszawski
187 notes
·
View notes
Text
"To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory"
#alternative#grunge#aestheic#grungie#zielonekaczki#motylek#tumblrgirl tumblr sad like follow aesthetic love grunge photography cute fashion aesthetictumblr art l f tumblrboy alternative grungeaesthet#sadboy#bulimiia#anorexa
3 notes
·
View notes
Text
jestem tu nowy
Opisuję moje początki w Warszawie i wyjaśniam, co tu w zasadzie robię.
Pan mieszka w Warszawie?
Tak, oczywiście — rzucam w stronę okienka. — Od przedwczoraj.
Przysięgam, że usłyszałem wtedy parsknięcie, nie od nad wyraz uprzejmej pani z punktu informacyjnego Zarządu Transportu Miejskiego, ale od jakiegoś dziadka, który stał za mną w kolejce.
Ewidentnie rozsierdził go fakt, że ktoś jest w Warszawie kilka dni, gówno wiedział, topi nos w google maps i ma czelność powiedzieć, że tu mieszka. Może jeszcze uważa się za Warszawiaka?
*
Przystanek na żądanie —to zdanie Knapik powtarza co przecznicę, więc chcąc nie chcąc zacząłem dostrzegać w nim nienachalną poetykę.
Przyjezdni traktują Warszawę pragmatycznie, albo wręcz instrumentalnie. Wprowadzają się do Warszawy tłumacząc, że nie mieli innego wyjścia.
Ekscytuję się byle pierdołami.
Nic nie poradzę na to, że śmieję się za każdym razem, gdy słyszę nazwę “Ursus Niedźwiadek”. Jak jadę autobusem, nucę sobie “ZTM”. Jak jadę Metrem, puszczam “Następną stację”. Widzę, że jedzie 180 — bez cienia żenady śpiewam “Chomiczówkę”. W Warszawie nie zachowała się parkowa ławka, o której ktoś nie zdążyłby zaśpiewać albo zarapować. Wszystko się z czymś kojarzy i nabiera kontekstu. To moja ulubiona cecha tego miasta.
* Miejsca, które koniecznie musiałem zobaczyć, a gdzie nie zaprowadziły mnie żadne szkolne wycieczki:
ul. Wspólna (Same biurowce, żadnej pierogarni. Ale muszę przejść się jeszcze raz i sprawdzić.)
Róg Hożej i Marszałkowskiej (Niepozorny. Logo TVN tylko na szybie kawiarenki, jak pójdziesz dalej Hożą, zobaczysz pranie porozwieszane na balkonach, poczujesz szlugi i kalafiory.)
Siedziba PiSu na Nowogrodzkiej (Łatwo przeoczyć, ciekawiej ją sobie wyobrażałem.)
Willa Jerzego Urbana (Mam na myśli siedzibę Umbry, a zatem budynek, w którym mieści się redakcja Nie. Budynek obwarowany, przy wykwintnej ulicy na Starym Mokotowie, zero emblematów.)
*
Piątek zapowiadał się ekscytująco. Miałem nakręcić Młodzieżowy Strajk Klimatyczny i skończyć materiał o Grze o Tron. To był ostatni dzień pierwszego tygodnia mojej pracy i opiszę, jak wyglądał:
1.
Przyjeżdżam do redakcji na półtorej godziny przed kolegium. Planuję usiąść do komputera i skończyć tekst, który czytasz, mając ludzi z Dużego Formatu dosłownie kilka metrów przed sobą. Słyszę, że ministra Zalewska urządza kolejną konferencję prasową.
Pojechałbyś?
Zamawiam taksówkę. Dostałem plik voacherów, które podaję taksówkarzowi w momencie, w którym zazwyczaj oddaje mu się ostatnie pieniądze. Podpisuję paragon i ładnie proszę o kopię dla księgowości. Przeważnie w ten sposób poruszam się po mieście w godzinach pracy — chyba, że stołeczni taksówkarze akurat postanowią urządzić strajk.
Taksówka staje przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Śmieszy mnie to „narodowej”, czemu nie po prostu „edukacji”? Pracownicy ministerstwa są dla mnie uprzejmi, wdaję się z nimi w pogaduszki, żarciki, jest miło.
Konferencja odbywa się w niewielkim pomieszczeniu na trzecim piętrze. Notuję sobie catering na poszczególnych briefingach, żeby wiedzieć, czego gdzie się spodziewać.
Póki co, najlepsze żarcie widziałem w Centrum Dialogu:
dużo ciastek do wyboru,
kawa (niestety chyba tylko obrzydliwa trzy w jednym),
soczek Tarczyn (w kilku wariantach smakowych!),
woda mineralna: do wyboru gazowana i niegazowana,
wjechały nawet małe kanapeczki, czyli coś rozkosznie niesłodkiego.
W MEN dali tylko wodę, ale dobre i to…
Nauczyłem się, że wypada się przywitać z operatorami od konkurencji i w ogóle warto z nimi dobrze żyć. Pytam, gdzie się mogę wbić ze swoją kamerą. Ustawiam się w niezłym miejscu po środku. Swój rejestrator dźwięku zostawiam na pulpicie, przed którym miała przemawiać Ministra, więc całkiem nieźle złapało dźwięk. Niestety nie mam przy sobie statywu. Przez bite pół godziny muszę utrzymywać kamerę w rękach. Staram się stać nieruchomo, ale nie da się nie ruszać.
Stamtąd prosto do redakcji, zostawiam nagrania z konferencji i jadę dalej, wreszcie na wyczekiwany Młodzieżowy Strajk Klimatyczny.
2.
Zanim dotarła taksówka, która miała mnie tam przetransportować, dostałem cynk, że Sławomir Broniarz ze Związku Nauczycielstwa Polskiego też będzie miał swoją konferencję, którą wypadałoby nagrać…
Ale o 12 zaczyna się ten strajk!
Broniarz jest o 12:30. Może podjedziesz pod ten strajk, nagrasz kilka przebitek i zdążysz na Broniarza?
Dosłownie wyskakuję z taksówki przy Królewskiej. Szybko nagrywam, ile się da, łapię organizatora, proszę go o jakiś komentarz i w długą, prosto do ZNP.
3.
Przyjeżdżam tam na styk, na minutę przed rozpoczęciem konferencji Broniarza. Cały wąziutki korytarz, w którym miał przemawiać związkowiec, zasrany kamerami. Nie było się gdzie wcisnąć. Jakiś operator lituje się i wpuszcza mnie przed szereg. Przechodzę między kamerami telewizyjnymi za kilkaset baniek z duszą na ramieniu, wiedząc, że jakbym przewrócił którąś z nich, byłbym ją spłacał kilka pokoleń do przodu.
Ustawiam się na rogu, pod samą ścianą. Przede mną stoi dźwiękowiec z mikrofonem na kiju. Uprzedził mnie bez kozery, że co jakiś czas dźgnie mnie końcówką tego kija w brzuch i żebym wtedy nie jęczał i nie miał pretensji. Jak tylko wszedł Broniarz, mój kadr wypełnia sylwetka jakiegoś fotografa.
Wchodzisz mu w kadr! - nie wytrzymuje któryś z operatorów.
To są równe, wesołe chłopy i niezależnie od redakcyjnej przynależności wspierają się nawzajem, nieważne czy z TVN-u czy z Republiki.
Fotograf nic sobie z tego nie robi. Muszę się przechylić, stanąć na jednej nodze, maksymalnie wychylić rękę, w której trzymam kamerę i w ten sposób próbować nagrywać związkowca, pilnując, żeby nikomu nie spieprzyć kadru.
Zamykam oczy. Zaciskam zęby. Staram się oszukać swój mózg, że leżę sobie na plaży, a lanie wody, które dociera do moich uszu, to łagodny szum fal.
4.
Stamtąd na Rondo Daszyńskiego. Przy jakichś biurowcach wybrukowali chodnik pochłaniający smog. Wychodzę z taksówki, żeby porobić kilka zdjęć chodnika. Jak potem wracam taksówką do redakcji, mijamy pochód strajkującej młodzieży. Kręcę go z okna taksówki.
Przyjeżdżam na montaż. Najpierw ma lecieć Broniarz, potem Młodzież, a przecież została jeszcze Gra o Tron… Pytam, czy wystarczy materiał z samymi komentarzami ekspertów, które zbierałem przez tydzień. W planach była sonda uliczna, ale potem, jak jakiś przechodzień prawie się na mnie rzucił, jak powiedziałem mu, jaką redakcję reprezentuję, nie byłem gotowy na sondy.
Z redakcji wychodzę o godzinie 20:25. W atrium spotykam Patryka Chilewicza z Vogule Poland.
Kiedy macie kolejną rozprawę z TVN-em?
Wtedy i wtedy… (sprawdza w telefonie).
Chciałbym zrobić z tego materiał, może się uda...
*
Piątek był dniem, w którym zacząłem pękać. Jeżeli ktoś sobie pomyśli, że stażysta w dużej, ogólnopolskiej redakcji parzy kawę i się obija, to może i tak jest, ale na pewno nie tutaj.
Jakkolwiek nie brzmiał opis tego mojego piątku , tak czy siak jest super i jestem szczęśliwy. W tym tygodniu przeżyłem pewnie więcej, niż w ciągu całego zeszłego roku i jedno jest pewne:
Będę miał o czym pisać, o ile oczywiście będę miał kiedy pisać.
Za wcześnie zakładać, że zostanę w Warszawie na dłużej. To możliwe, ale nie przesądzone. W każdym razie nie sądzę, żebym kiedykolwiek mógł się nazwać Warszawiakiem, bo i za dwadzieścia lat ten sam dziadek (o ile dożyje) skwituje moją ówczesną warszawskość tym samym parsknięciem, które usłyszałem w punkcie informacyjnym ZTM.
2 notes
·
View notes
Text
To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory.
— Taco Hemingway
#życie#lublin#cytat#cytat po polsku#polski cytat#cytat z piosenki#cytat z polskiego rapu#rap#miasto#mój dzień#muzyka#music#m.#szlugi
7 notes
·
View notes