#sługa narodu
Explore tagged Tumblr posts
dundelion · 2 years ago
Text
Prawda o życiu
6 notes · View notes
misspeppermint2003 · 1 year ago
Text
DIY Phone Wallpapers (Servant of the People)
I made two Servant of the People journaling phone wallpapers on Canva. These two wallpapers have collaborations, journaling and designs that representing both Ukraine and Poland.
Tumblr media Tumblr media
Sluga Naroda/Sluha Narodu (Ukraine)
Sługa Narodu/Sługa Ludu (Poland)
4 notes · View notes
wolcichyczas · 3 years ago
Text
17.01.22
Jana 12:1-11 
1 A na sześć dni przed Paschą poszedł Jezus do Betanii, gdzie był Łazarz, który umarł, a którego Jezus wzbudził z martwych.  2 Tam więc przygotowali mu wieczerzę, a Marta posługiwała, Łazarz zaś był jednym z tych, którzy z nim siedzieli przy stole;  3 a Maria wzięła funt czystej, bardzo drogiej maści nardowej, namaściła nogi Jezusa i otarła swoimi włosami, a dom napełnił się wonią maści.  4 A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł:  5 Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?  6 A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano.  7 Tedy rzekł Jezus: Zostaw ją; chowała to na dzień mojego pogrzebu.  8 Albowiem ubogich zawsze u siebie mieć będziecie, lecz mnie nie zawsze mieć będziecie.  9 A wielu z ludu żydowskiego dowiedziało się, że tam jest, i przyszli nie tylko dla Jezusa, ale także, by zobaczyć Łazarza, którego wzbudził z martwych.  10 A arcykapłani naradzali się, aby i Łazarza zabić,  11 gdyż wielu Żydów z powodu niego odeszło i uwierzyło w Jezusa.
Za trzy dni nastąpi ukrzyżowanie (jeśli przyjmiemy, że ukrzyżowanie odbyło się w piątek). Jana 12:12 mówi, że tryumfalny wjazd do Jerozolimy (w Niedzielę Palmową) odbył się następnego dnia. To oznacza, że ta kolacja odbyła się pod koniec szabatu czyli w sobotę wieczorem. Nie minęło więcej niż 3 miesiące odkąd wskrzeszono Łazarza (pomiędzy Chanuką z Jana 10 a Paschą jest około sto dni). Marta wciąż jest aktywna, a Maria wciąż poświęca swój czas na uwielbienie! Musiał to być wyjątkowy posiłek dlatego, że język grecki mówi, że przysiedli do stołu. Zazwyczaj tylko bogacze w ten sposób jedli. Biedni robili tak tylko na specjalne okazje, takie jak Pascha. W pozycji w jakiej w tamtych czasach siedziano przy stole (przechylano się nad stołem) dostęp do stóp Pana był łatwy. Zazwyczaj to sługa miał obmywać nogi. Było to też niespotykane, żeby kobieta spuszczała swoje włosy w miejscu publicznym. Te przejawy pokory są zadziwiające. Cena wonności była ogromna. Trzysta denarów to roczna wypłata dla przeciętnego pracownika. Nard był drogi ponieważ najbliższe miejsce gdzie rosło było w północnych Indiach. Podła reakcja Judasza może nas wzburzyć. Ciężko zrozumieć dlaczego uważał się za godnego podważenia zachowań Marii. Jezus łaskawie broni Marię i kieruje Judasza komentarz z powrotem w jego stronę. Skoro był tak bardzo przejęty biednymi to może uczynić to swoją osobistą służbą do końca życia! Jan dodaje wyjaśnienie o tym, że Judasz był nieszczery, chociaż w tym momencie nikt by go o to nie oskarżył. Napomnienie z ust Jezusa może też w logiczny sposób potwierdzać chrześcijaństwo. Jesteśmy na tym świecie prawie dwa tysiące lat później i wciąż mamy biednych wśród nas. Rozpoczęli od planów zabicia jednej osoby dla dobra narodu, a teraz dodali kolejną. Zanim zakończy się historia na listę zostanie wciągniętych wiele innych!
Krok życiowy
Marta, Łazarz i Maria. Służba, społeczność i uwielbienie. Wszystkie są potrzebne, ale uwielbienie jest punktem początkowym.
2 notes · View notes
galeriakrakow · 8 years ago
Link
 Homilia wygłoszona przez. Ks. Abpa Marka Jędraszewskiego w niedzielę, 26 lutego 2017r. w Katedrze Wawelskiej w przededniu Święta Żołnierzy Wyklętych
"Chciano zabić Ojczyznę, przekreślić życie narodu"
„Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6, 24).
Szczególne „albo-albo” stawia przed nami Pan Jezus w swoim Kazaniu na górze. Nie ma trzeciej drogi. Nie ma możliwości, by służyć jednocześnie i Bogu, i Mamonie. Tam, gdzie jest wierna służba, tam jest też jeden Pan. A gdzie jest jeden Pan, tam dla drugiego już nie ma miejsca. Dla drugiego pozostaje jedynie wzgarda i nienawiść.
Tutaj na Wawelu, jak w żadnym innym miejscu Polski, uczymy się służyć tylko i wyłącznie Panu Bogu. Mówią o tym postaci świętych - Stanisława Biskupa i Męczennika oraz królowej Jadwigi. Równocześnie uczą oni, co znaczy troszczyć się o Ojczyznę i kochać ją nie w sposób abstrakcyjny, ale pochylając się nad losem konkretnego człowieka, któremu trzeba okazać miłość i prawdziwie pomóc. A pochylając się nad innymi - tworzyć autentyczną wspólnotę ojczystą. Z tego oddania Bogu oraz z troski o drugiego człowieka wyrasta honor, poczucie osobistej godności - tego, kim jestem w oczach Boga i co z tego wynika w odniesieniu do innych i wspólnoty ojczyźnianej. Co sprawia, że mogę iść przez życie z podniesioną głową. Tutaj na Wawelu, jak w żadnym innym miejscu naszego Kraju, uczymy się co znaczy Bóg, Honor, Ojczyzna. W tej nekropolii królów i polskich wieszczów uczymy się niełatwej lekcji o Chrystusowym „albo - albo”. Uczymy się tego w nekropolii - z całą mocą podkreślam to słowo, bo ono znajduje jakże szczególny komentarz w znanych i często cytowanych słowach marszałka Ferdinanda Focha: „Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie”.
W ostatnich dziesięcioleciach dziejów Polski wydano walkę zarówno pamięci, jak i grobom. Cel był jasno określony: chciano zabić Ojczyznę i przekreślić duchowe życie narodu. Jakże w tym momencie nie zacytować fragmentu rozważań ks. prof. Józefa Tischnera z jego "Filozofii dramatu", gdzie postawił on pytanie: „Czy można kierować odwet przeciwko zmarłym?”. I odpowiedział:
„Tak, można im odmówić cmentarza. Nieprzyjaciołom, którzy padli ofiarą odwetu, odmawia się cmentarza. Nie chowa się ich ciał do grobów, lecz wrzuca do dołów. Zasypuje się je. Zaciera się ślad, sadzi na mogiłach lasy. Nie ma już wtedy śladu po człowieku”.
Możemy zapytać, kogo miał wówczas na myśli ks. Tischner, pisząc w 1980  r. [w latach 1982-86 (IMJT)] swoją „Filozofię dramatu”. Czy nawiązywał do praktyk niemieckich okupantów? Czy miał na względzie przede wszystkim prawdę o sowieckich sprawcach katyńskiej tragedii? Tego nie wiemy. Jednakże dzisiaj te słowa księdza profesora pragniemy odnieść do tragicznych lat naszej najnowszej historii, a w sposób szczególny do tych, których nazwano Żołnierzami Wyklętymi. Tych, których celowo, poprzez pracę ogromnego aparatu państwowego PRL pozbawiono czci. Nazwano bandytami i zdrajcami Ojczyzny. Pozbawiono grobów. Wyklęto zatem. Chciano ich raz na zawsze wykreślić z naszej narodowej pamięci, gdyż zadekretowano, że właśnie tak miał wyglądać ostateczny wyrok historii. Na szczęście, w przypadku polskich losów ten trud wyklęcia i wymazania ich z pamięci okazał się daremny.
Przywołam znów słowa ks. Tischnera. „Cmentarze [z bezimiennymi grobami] stają się siedzibą niepokojących, historycznych zjaw. Tutaj zjawy, znając tajemnice serc żywych, dokonują aktów swego odwetu. Nie zabijają, lecz oskarżają i szydzą. Zmusza to żywych do walki z cmentarzami. Walcząc z cmentarzem, żywi wierzą, że w ten sposób potrafią uwolnić się od własnej historii”.
Jak wiemy, ta walka ciągle trwa. Także dzisiaj wciąż podejmowane są próby zakłamywania przeszłości. W pewnych środowiskach wciąż są modne hasła mówiące o tym, że liczy się tylko przyszłość, a przeszłość należy jedynie do badaczy historii, do specjalistów, nie do narodu i jego zbiorowej pamięci.
Naprzeciw tym hasłom i programom trwają Żołnierze, którzy ciągle oskarżają swoich prześladowców. W ten sposób stanowią ciągle żywy wyrzut sumienia dla tych, którzy zadekretowali narodową niepamięć o nich. Przytoczmy tutaj niektóre szczególnie donośne głosy, dobiegające do nas sprzed kilkudziesięciu lat.
Gen. August Emil Fieldorf "Nil", zastępca dowódcy Armii Krajowej oskarża poprzez sprawozdanie stalinowskiego prokuratora, który następująco opisał ostatnie chwile życia generała. Było to 24 lutego 1953 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Prokurator pisze o sobie: "Byłem zdenerwowany, napięty. Czułem, że trzęsą mi się nogi. Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał. Po odczytaniu dokumentów zapytałem skazanego, czy ma jakieś życzenie. Na to odpowiedział: <Proszę powiadomić rodzinę>. Oświadczyłem, że rodzina będzie powiadomiona. Zapytałem ponownie, czy jeszcze ma jakieś życzenia. Odpowiedział, że nie. Wówczas powiedziałem: <Zarządzam wykonanie wyroku>. Kat i jeden ze strażników zbliżyli się (...). Postawę skazanego określiłbym jako godną. Sprawiał wrażenie bardzo twardego człowieka. Można było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia". Śmierci przez powieszenie.
Oskarża swoich oprawców i tych, którzy zadekretowali narodową niepamięć o nim, podpułkownik Łukasz Ciepliński, twórca IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, zamordowany 1 marca 1951 r. strzałem w tył głowy w więzieniu UB na Mokotowie. Postawiony w październiku 1950 r. przed sądem stalinowskim, mimo przejścia okrutnych tortur podczas śledztwa, oświadczył: „Staję przed zarzutem zdrady narodu polskiego, a przecież już w młodości życie moje Polsce ofiarowałem i dla niej chciałem pracować. Dla mnie sprawa polska była największą świętością”. A tuż przed śmiercią w grypsie do ukochanej żony pisał: „Kochana Wisiu! Jeszcze żyję, chociaż są to prawdopodobnie już ostatnie dla mnie dni. Siedzę z oficerem gestapo. Oni otrzymują listy, a ja nie. A tak bardzo chciałbym otrzymać chociaż parę słów Twoją ręką napisanych (...). Ten ból składam u stóp Boga i Polski (...). Bogu dziękuję za to, że mogę umierać za Jego wiarę świętą, za moją Ojczyznę i za to, że dał mi taką żonę i wielkie szczęście rodzinne”.
Oskarża niepełnoletnia jeszcze Danuta Siedzikówna „Inka”, która krótko przed śmiercią napisała: „Powiedzcie babci, że zachowałam się jak trzeba”. Według relacji przymusowego świadka egzekucji w dniu 28 sierpnia 1946, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi jej słowami było: „Niech żyje Polska!”.
Oskarża swoich oprawców i tych, którzy skazali go na narodową niepamięć, major Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". W ulotce z marca 1946 r. upomniał się o prawdę o sobie i swoich żołnierzach pisząc: „Nie jesteśmy żadną bandą, jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród. (.) Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków”. Gdy 8 lutego 1950 r. wywołano go z celi, by zaprowadzić na miejsce wyroku, odwrócił się do współwięźniów znajdujących w tym samym pomieszczeniu i powiedział krótko: „Z Bogiem, panowie!”.
Oskarża także, pośród wielu innych, ale jego chciałbym dziś szczególnie przypomnieć, ks. Michał Rapacz, Sługa Boży Kościoła katolickiego, którego proces beatyfikacyjny jest w toku. Będąc proboszczem w Płokach był w czasie wojny wielokrotnie prześladowany przez Niemców. Kiedy w 1945 r. nastąpił tzw. nowy ład, wielokrotnie upominał się o sprawiedliwość i podkreślał wagę przywiązania do rzeczy najbardziej świętych. To sprawiło, że w nocy 11 maja 1946 r. wtargnęło na jego plebanię kilkunastu napastników. Ks. Rapacza zaciągnięto na górę, pytano o kontakty z AK, zażądano pieniędzy i męczono ponad godzinę. Następnie wyprowadzono go i upokarzano przez kolejną godzinę: prowadzono na postronku wokół kościoła i bito, aż wreszcie wyprowadzono kilometr dalej, do lasu. Postawiono go tam pod sosną, uderzono tępym narzędziem w głowę, a potem strzelono z bliska w jej bok. Ksiądz prawdopodobnie wciąż jeszcze żył, więc padł drugi strzał w czoło druzgocąc jego czaszkę. Grób ks. Rapacza znany był od samego początku. Jako jeden z nielicznych doczekał się przynajmniej tego.
Ale przecież wiemy, że przytoczone przeze mnie postaci to tylko niektóre z ogromnej rzeszy kilkudziesięciu tysięcy Polaków, którzy do końca chcieli zostać wierni wartościom, do jakich wychowali ich matki, ojcowie czy nauczyciele. To tysiące polskich żołnierzy zahartowanych najpierw w walce z hitlerowskim najeźdźcą, którzy potem mimo geopolitycznych ustaleń w Casablance, Teheranie, Poczdamie i Jałcie wierzyli w cud. Wierzyli, że będzie wolna Polska i że ta Polska ich potrzebuje. Przede wszystkim zaś chcieli zostać do końca wierni swej żołnierskiej przysiędze.
Kiedy dzisiaj czytamy raz jeszcze słowa ks. Tischnera z jego „Filozofii dramatu”, staramy się zrozumieć, co to znaczy cmentarz, który ma groby z krzyżem, opatrzone imieniem i nazwiskiem.
„Budować [taki] cmentarz i grób - pisał ksiądz profesor - znaczy: podejmować dziedzictwo. (.) Umarli mówią, stanowią jakieś mniej lub bardziej określone zobowiązania. To wiąże. Niekiedy umarli zobowiązują mocniej niż żywi. U grobu zmarłego człowieka uświadamia sobie, że jest dziedzicem. Co znaczy, że jest dziedzicem? Znaczy przede wszystkim: mieć udział w godności tych, którzy byli przed nami. Kontynuując, kontynuujemy przede wszystkim godność. Jesteśmy spadkobiercami dzięki przodkom, oni są przodkami dzięki spadkobiercom”.
Kiedy więc dzisiaj szukamy szczątków Żołnierzy Wyklętych i wznosimy ich groby, to czynimy to dlatego, by przestali być Wyklętymi, a stali się Niezłomnymi. By byli naszymi przodkami, których czujemy się spadkobiercami. Spadkobiercami wielkiego skarbu, który zobowiązuje - do pamięci, do czci, do budowania jak należy teraźniejszości i przyszłości. Jest to niezwykle zadziwiająca, a przy tym jakże głęboka lekcja, która płynie dzisiaj do nas z wawelskiej katedry.
Od Żołnierzy Niezłomnych uczymy się dzisiaj w świetle Ewangelii, co znaczy być do końca wiernym Bogu - wbrew systemowi, który z Bogiem walczył, który pozbawiał ludzi honoru, który ich upadlał i który przez to chciał odebrać Polakom prawo do wolnego kraju. Czujemy się spadkobiercami Niezłomnych. Spadkobiercami pełnymi wdzięczności, bo wiemy: my się z nich wyłaniamy. O tym właśnie pisał kard. Karol Wojtyła w poemacie "Myśląc Ojczyzna":
Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, (.) z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb.
Kardynał Wojtyła stawiał wówczas pytanie, które ciągle jest aktualne, także dzisiaj, dla każdego i każdej z nas. Jak pomnożyć to dziedzictwo, którym jest Ojczyzna, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą ona w nas wypełnia? Jak to zrobić?
Dzisiejszej niedzieli staje przed nami Zmartwychwstały Pan i mówi o historii, która także w naszym życiu musi się w jakiejś mierze powtórzyć - historii ziarna umierającego po to, by naszym przyszłym spadkobiercom przekazać wielki skarb. I jeszcze większe zobowiązanie.
1 note · View note
robertmatola · 5 years ago
Text
Sługa Narodu bierze wszystko na Ukrainie
http://dlvr.it/R97gTy
0 notes
radiotokfm · 5 years ago
Audio
Partia "Sługa Narodu" Wołodymyra Zełenskiego wygrywa ukraińskie wybory http://bit.ly/2SwIaFz
0 notes
n-s-w-2 · 6 years ago
Video
Ukraina w kosmosie, czyli co może Sługa Narodu.
1 note · View note
wolcichyczas · 4 years ago
Text
26/10/2020
Jozuego 21:43-22:9  
(43) Dał więc Pan Izraelowi całą tę ziemię, którą przysiągł dać ich ojcom. Oni zaś objęli ją w posiadanie i zamieszkali w niej. (44) I sprawił im Pan wytchnienie ze wszystkich stron, tak jak przysiągł ich ojcom. Nie ostał się przed nimi żaden ze wszystkich ich nieprzyjaciół, owszem, wszystkich ich nieprzyjaciół wydał Pan w ich ręce. (45) Nie zawiodła żadna dobra obietnica, jaką uczynił Pan domowi izraelskiemu. Spełniły się wszystkie. 22:1 (1) Wówczas Jozue przywołał Rubenitów, Gadytów i pół plemienia Manassesa (2) i rzekł do nich: Dotrzymaliście wszystkiego, co wam nakazał Mojżesz, sługa Pana, usłuchaliście też mojego głosu we wszystkim, co wam nakazałem. (3) Nie opuściliście braci swoich przez długi czas aż do dnia dzisiejszego i przestrzegaliście wiernie nakazów Pana, Boga waszego. (4) Teraz zaś Pan, Bóg nasz, sprawił wytchnienie braciom waszym, jak im zapowiedział; zawróćcie więc i idźcie do namiotów swoich, do ziemi, która do was należy, a którą Mojżesz, sługa Pana, dał wam po tamtej stronie Jordanu. (5) Starajcie się tylko usilnie, aby wypełniać przykazanie i prawo, jakie nadał wam Mojżesz, sługa Pana, abyście miłowali Pana, Boga waszego - i chodzili wytrwale jego drogami, abyście przestrzegali jego przykazań i lgnęli do niego - i służyli mu z całego serca swego i z całej duszy swojej. (6) I pobłogosławił ich Jozue, i odprawił ich, a oni odeszli do swoich namiotów. (7) Jednej połowie plemienia Manassesa dał Mojżesz posiadłość w Baszanie, drugiej zaś jego połowie dał Jozue posiadłość wśród ich braci po tej, zachodniej stronie Jordanu; a gdy ich odprawił do ich namiotów, również ich błogosławił (8) i rzekł do nich: Wracajcie z wielkim bogactwem do swoich namiotów, z bardzo licznym bydłem, ze srebrem, złotem, miedzią i żelazem, z pokaźną ilością szat; podzielcie się ze swoimi braćmi łupem zdobytym na waszych nieprzyjaciołach. (9) I zawrócili synowie Rubena, synowie Gada i połowa plemienia Manassesa, i odeszli od synów izraelskich z Sylo, które leży w ziemi kanaanejskiej, aby się udać do ziemi Gilead, ich ziemi dziedzicznej, w której się osiedlili według słowa Pańskiego, podanego im przez Mojżesza.
Bóg spełnił swoje obietnice. Nie było przeciwnika, który by mógł stanąć naprzeciw nich (21:44). Bóg jest wierny! Czy Izrael pozostanie wierny i będzie w stanie zatrzymać dla siebie ziemię świętą? Wojownicy z plemienia Rubena, Gada i połowy plemienia Manassesa osiedlili się na wschód od rzeki Jordan (4 Mojżeszowa 32) ale walczyli ze swoimi braćmi do momentu aż pokonali całą ziemię (Jozuego 1:12-18). Jozue chwali ich za to, że byli wierni swojemu słowu (22:3) i pozwala im powrócić na wschód (w. 4). Dał im też przestrogę- nie porzucajcie Pana i jego Słowa (w. 5). Porzucenie Boga było łatwiejsze w ich przypadku ponieważ byli oni, z własnego wyboru, odcięci od pozostałych plemion przez naturalną barierę (4 Mojżeszowa 32:5). Mogli oni łatwiej odejść od Boga bo różnili się gospodarczo od reszty Izraela (głównie zajmowali się hodowlą bydła), a ponad to, graniczyli z pogańskimi narodami, które dzięki temu łatwiej mogły na nich wywrzeć wpływ tak, że by się odwrócili od Boga. A więc, wschodnie plemiona zdecydowały się zbudować ołtarz przy rzece Jordan, w miejscu jego przekroczenia; chcieli przez to zbudować pamiątkę, która potwierdzałaby ich przynależność do narodu Izraelskiego i do pozostałych plemion za Jordanem. Bali się, że któregoś dnia ci, którzy znajdywali się na zachód od Jordanu, zapomną o nich i odmówią im możliwości uwielbiania Boga w przybytku w Sylo. Na ich nieszczęście, zachodnie plemiona doszły do wniosku, że już stali się winni odstępstwa i próbowali zastąpić uwielbianie Boga czymś innym. Wschodnie plemiona stanowczo zaprzeczyły temu przypuszczeniu (22:24, 26). Pinechas, syn arcykapłana, zajął się tym problemem (w. 13, 30-33) i wszystko zakończyło się pomyślnie.
Krok życiowy
Plemiona wschodnie są przykładem dotrzymywania przysięgi jaką złożyli. Bądź wierny swojemu słowu, bez względu na to, czy obiecałeś coś nieformalnie czy w przysiędze (np. w małżeńskiej przysiędze).
1 note · View note
wolcichyczas · 5 years ago
Text
2019/11/07
1 Mojżeszowa 24:1-15
(1) A Abraham zestarzał się i posunął się w latach; Pan zaś błogosławił Abrahamowi we wszystkim. (2) I rzekł Abraham do sługi swego, najstarszego w domu swoim, który zarządzał całym mieniem jego: Połóż, proszę, rękę swoją pod biodro moje, (3) abym zaprzysiągł ciebie na Pana, Boga nieba i Boga ziemi, że nie weźmiesz żony dla syna mojego spośród córek Kananejczyków, wśród których mieszkam, (4) lecz pójdziesz do ojczyzny mojej i do rodziny mojej i weźmiesz żonę dla syna mojego Izaaka. (5) A sługa mu odpowiedział: A jeśli nie zechce ta kobieta pójść ze mną do tego kraju, czy wtedy mam zaprowadzić syna twego do ziemi, z której wyszedłeś? (6) Rzekł do niego Abraham: Strzeż się, abyś tam nie zaprowadził syna mojego. (7) Pan, Bóg niebios, który mnie wziął z mojego domu ojcowskiego i z mojej ziemi ojczystej i który mi przysiągł, mówiąc: Potomstwu twemu dam tę ziemię - On pośle anioła swego przed tobą i stamtąd weźmiesz żonę dla syna mojego. (8) A jeśli ta kobieta nie zechce pójść z tobą, będziesz zwolniony od tej przysięgi mojej; tylko nie prowadź tam syna mego. (9) Wtedy położył sługa rękę swoją pod biodro Abrahama, pana swojego, i przysiągł na to. (10) Potem wziął sługa dziesięć z wielbłądów pana swego i poszedł; a mając wszelkie kosztowności pana swego w ręku, wstał i udał się do Aram-Naharaim, do miasta Nachora, (11) i zostawił wielbłądy na spoczynek poza miastem przy studni, pod wieczór, gdy zwykle kobiety wychodziły czerpać wodę. (12) I rzekł: Panie, Boże pana mojego Abrahama, poszczęść mi dziś i okaż łaskę panu mojemu Abrahamowi. (13) Oto ja stoję u źródła wody, a córki mieszkańców tego miasta wychodzą, aby czerpać wodę. (14) Niechże więc ta dziewczyna, do której powiem: Nachyl dzban twój, proszę, abym się napił, a ona powie: Pij, i wielbłądy twoje też napoję - będzie tą, którą przeznaczyłeś dla sługi swego, dla Izaaka, a ja po tym poznam, że okazałeś łaskę panu mojemu. (15) Zanim zamilkł, pojawiła się z dzbanem na swym ramieniu Rebeka, która urodziła się Betuelowi, synowi Milki, żony Nachora, brata Abrahama.
Przeskakujemy teraz nieco w historii 1 Mojżeszowej. Przez pierwsze 22 rozdziały 1 Mojżeszowej Mojżesz utwierdza, że Bóg ustanowił z ludzkością dwa rodzaje przymierzy: warunkowe i bezwarunkowe, lub też dyspensacje, podlegające zmianie za wyjątkiem bezwarunkowego. Ludzka wiedza na jego temat się rozwija, jednak samo przymierzę sięga jeszcze czasu przed założeniem świata. Ta rozwijająca się wiedza na temat bezwarunkowego przymierza wyjaśnia dlaczego Ewangelia ma w sobie więcej treści dziś, niż miała za czasów Adama. Znamy imię, datę urodzenia oraz miejsce narodzenia Potomka. Adam miał jedynie obietnicę, że On nadejdzie. Jednakże, pewna rzecz w całej tej podróży pozostaje stała: niezmienna, ludzka odpowiedzialność- wiara. Wzór, według którego należało uwielbiać Boga dany Noemu, przeminął; w jego miejsce pojawia się nowy system. Nazywamy to okresem Patriarchów ponieważ to ojciec, jako głowa rodziny jest odpowiedzialny za prowadzenie uwielbienia. Dla Abrahama, miejsce uwielbienia znajduje się w ziemi, do której posła go Bóg. Nie podlega to wyborowi. Błogosławieństwo jest połączone z tą ziemią, i odpowiedzialnością Abrahama jest przejęcie prowadzenia. W dzisiejszym fragmencie, widzimy jak Abraham upewnia się, ze Izaak w pragnieniu zdobycia żony nie zostawi ziemi, którą dał im Bóg. Posyła sługę, aby ten postarał się o kobietę dla Izaaka, w przeciwnym razie Izaak może mieć pokusę, żeby odejść z ziemi, do której wcześniej przybył Abraham. Abraham wiedział, że w pewnym momencie jego potomkowie będą znajdować się w niewoli pogańskiego narodu, dlatego posłał swojego sługę w strony domów swoich przodków tak, żeby Izaak poślubił swoją kuzynkę. Krok Życiowy Abraham widział co stało się z Lotem kiedy pochłonęła go kananejska kultura, więc postanowił zrobić co w jego mocy, aby zatrzymać Izaaka w na ich ziemiach i uchronić go od grzechu.
1 note · View note
wolcichyczas · 5 years ago
Text
2019/08/25
Jakuba 1:1-8 1
Jakub, sługa Boga i Pana Jezusa Chrystusa, pozdrawia dwanaście pokoleń, które żyją w rozproszeniu.  2 Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie,  3 wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość,  4 wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków.  5 A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana.  6 Ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej.  7 Przeto niechaj nie mniema taki człowiek, że coś od Pana otrzyma,  8 człowiek o rozdwojonej duszy, chwiejny w całym swoim postępowaniu.  
Pomimo tego, że Jakub był w połowie bratem Jezusa oraz przywódcą kościoła w Jerozolimie, pokornie przedstawia siebie jako sługę. Swój list kieruje w szczególności do wierzących Żydów, czyli do tej samej grupy ludzi z której składał się jego kościół w Jerozolimie. Musimy zrozumieć, że Jakub zakłada, że jego odbiorcy zapoznali się ze Starym Testamentem i z tym, czego Bóg wymaga od narodu wybranego. Marcin Luter był zakłopotany listem Jakuba ponieważ uważał, że kładł za duży nacisk na sprawiedliwość człowieka. Współcześni teolodzy również usiłowali zwrócić przeciwko sobie przesłanie Pawła o ewangelii z łaski przeciwko zbawieniu z uczynków o którym pisze Jakub. To jednak, jest błędnym myśleniem ponieważ Paweł pisał do pogan, którzy nie mieli wiedzy na temat Boga, Jakub natomiast pisał do tych, którzy wiedzieli, że zbawienie jest z wiary z Boga. Odbiorcy Jakuba powinni byli rozumieć, że w uświęceniu chodzi o wykazanie owoców zbawionego życia - chodzenie w sprawiedliwości. "Próby" to pokusy ze świata, które chcą nas przekonać do poddania się naszym grzesznym pragnieniom, poddania się prześladowaniu które szatan zsyła na wierzącego i poddania się w codziennych trudnościach życia. "Wytrwałość" (w. 3) pochodzi z greckiego słowa, które kryje w sobie obraz osoby znoszącej ciężar, nie próbując się wydostać spod niego. Werset 4 przypomina Psalm 23:1 "Pan jest pasterzem moim, niczego mi nie braknie". "Doskonałość" oznacza bycie zupełnym (kompletnym), a nie bycie bezgrzesznym. Fraza "bez wypominania" oznacza nie lekceważenie prośby. "Mądrość" jest właściwym zastosowaniem faktów i właściwym pojmowaniem codziennego życia. Mądrość okazuje się kiedy człowiek żyje, patrząc na świat z Bożej perspektywy (księga Przypowieści Salomona opisuje takie życie). Jeśli brak nam tej mądrości, Bóg może nam ją dać, pod warunkiem, że o nią poprosimy.
Krok życiowy
Stanie jedną noga w świecie i drugą nogą z Bogiem nie przyczyni się do duchowej równowagi (w. 6). Kiedy będziemy skupiali się na bogobojnym życiu, Bóg da nam mądrość, której poszukujemy.
1 note · View note
wolcichyczas · 6 years ago
Text
2019/01/13
Ew. Jana 12:1-11 
1 A na sześć dni przed Paschą poszedł Jezus do Betanii, gdzie był Łazarz, który umarł, a którego Jezus wzbudził z martwych.  2 Tam więc przygotowali mu wieczerzę, a Marta posługiwała, Łazarz zaś był jednym z tych, którzy z nim siedzieli przy stole;  3 a Maria wzięła funt czystej, bardzo drogiej maści nardowej, namaściła nogi Jezusa i otarła swoimi włosami, a dom napełnił się wonią maści.  4 A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł:  5 Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim?  6 A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano.  7 Tedy rzekł Jezus: Zostaw ją; chowała to na dzień mojego pogrzebu.  8 Albowiem ubogich zawsze u siebie mieć będziecie, lecz mnie nie zawsze mieć będziecie.  9 A wielu z ludu żydowskiego dowiedziało się, że tam jest, i przyszli nie tylko dla Jezusa, ale także, by zobaczyć Łazarza, którego wzbudził z martwych.  10 A arcykapłani naradzali się, aby i Łazarza zabić,  11 gdyż wielu Żydów z powodu niego odeszło i uwierzyło w Jezusa.  
Teraz jesteśmy sześć dni przed ukrzyżowaniem (przyjmując, że miało ono miejsce w Piątek). Ew. Jana 12:12 umieszcza triumfalny wjazd (Niedziela Palmowa) następnego dnia co oznacza, że wieczerza miała miejsce na koniec Sabatu , w Sobotni wieczór.  Nie więcej niż trzy miesiące temu z martwych został wzbudzony Łazarz ( od Chanuki zapisanej w Jana 10 do czasu Paschy  jest około stu dni). Marta jest wciąż aktywna a Maria wciąż uwielbia i czci!  Najwidoczniej był to wyjątkowy posiłek ponieważ w greckim czytamy, że spoczęli przy stole. Tylko bogaci ludzie regularnie jadali w ten sposób. Biedni robiliby tak tylko w przypadku wyjątkowych posiłków takich jak Pascha. W pozycji spoczynku, łatwiej było Mari dosięgnąć stopy Pana. Normalnie sługa umyłby nogi. Nie było to też w zwyczaju u kobiet, aby rozpuszczać włosy w publicznych miejscach. Te wyrazy uniżenia są imponujące. Wartość perfum przytłaczająca. Trzysta groszy (denarów) stanowiły roczną zapłatę za robotnika. 
Nard był drogi ponieważ miejsce w którym wyrastał i był przetwarzany to północne Indie. Wredne usposobienie Judasza jest dołujące. Trudno jest sobie wyobrazić dlaczego on myślał, że ma prawo kwestionować to, co zrobiła Maria. Pan łaskawie chroni Marię i odwraca narzekanie Judasza z powrotem na niego. Gdyby był tak bardzo zainteresowany biednymi, to mógłby poświęcić się tej służbie przez resztę swojego życia! Jan wyjaśnia z perspektywy czasu, że Judasz był nieszczery, chociaż nikt się tego nie spodziewał w tamten czas.  Napomnienie Jezusa jest również logiczną weryfikacją prawdziwości chrześcijaństwa.  Oto my, dwa tysiące lat później, wciąż „mamy biednych ze sobą”. W wersecie 10 widzimy, że ten grzeszny zamiar pomnaża się. Wcześniej  władze planowały zabić jednego człowieka dla dobra narodu, teraz został dodany kolejny człowiek. Zanim ta historia się skończy, dołączy wielu innych!  
Krok Życiowy
Marta, Łazarz i Maria. Służba, społeczność i uwielbienie. Wszystko jest potrzebne ale Uwielbienie jest miejscem z którego zaczynamy. 
1 note · View note
wolcichyczas · 3 years ago
Text
30.05.22
2 Kronik 1:1-11 
(1) Salomon, syn Dawida, umocnił się potem w swoim królestwie, a Pan, Bóg jego, był z nim i nader go wywyższył. (2) I rzekł Salomon do całego Izraela - do dowódców nad tysiącami i setników, do sędziów i wszystkich książąt całego Izraela, naczelników rodów, (3) potem wyruszył Salomon wraz z całym zgromadzeniem na wzgórze, które jest w Gibeonie, gdyż tam był Boży Namiot Zgromadzenia, który Mojżesz, sługa Pana, sporządził na pustyni; (4) natomiast Skrzynię Bożą sprowadził Dawid z Kiriat-Jearim na miejsce, które sam dla niej przygotował, rozpiąwszy dla niej namiot w Jeruzalemie; (5) także spiżowy ołtarz, który sporządził Besalel, syn Uriego, wnuk Chura, był tam przed przybytkiem Pańskim, do którego podążył po wyrocznię Pana Salomon i zgromadzenie. (6) Wstąpił tam tedy Salomon przed Pana przed spiżowy ołtarz należący do Namiotu Zgromadzenia, i złożył na nim tysiąc ofiar całopalnych. (7) Tej to nocy ukazał się Bóg Salomonowi i rzekł do niego: Proś, co ci mam dać? (8) A Salomon odrzekł Bogu: Ty okazałeś Dawidowi, mojemu ojcu, wielką łaskę i mnie uczyniłeś po nim królem. (9) Niech się tedy teraz Panie, Boże, sprawdzi twoja obietnica, dana Dawidowi, mojemu ojcu, gdyż Ty uczyniłeś mnie królem nad ludem tak licznym, jak proch ziemi. (10) Daj mi więc teraz mądrość i wiedzę, abym mógł godnie występować przed tym ludem; któż bowiem potrafi sądzić ten tak wielki lud? (11) Wtedy odpowiedział Bóg Salomonowi: Ponieważ to miałeś na myśli i nie prosiłeś o bogactwo, mienie i sławę ani aby pomarli ci, którzy cię nienawidzą, ani o długie życie nie prosiłeś, lecz prosiłeś dla siebie o mądrość i wiedzę, abyś mógł sądzić mój lud, nad którym uczyniłem cię królem,
Druga księga kronik rozpoczyna się tam gdzie zakończyła się pierwzsa księga kronik. Rozdziały 1-9 opisują panowanie króla Salomona. Lojalne poparcie jego podwładnych i uznanie Pana ("nader go wywyższył"; w. 1 oraz 1 Kronik 29) utwierdziło władzę Salomona nad jego królestwem. Panowanie Salomona rozpoczęło się ofiarą (w. 2-6). Nowy król poprowadził cały Izrael w pielgrzymce na "wzgórze, które jest w Gibeonie", tam gdzie znajdował się przybytek. Złożyli ofiary na ołtarzu z brązu w przybytku (2 Mojżeszowa 39:39). Liczba ofiar, które złożył była ogromna- ponad tysiąc ofiar całopalnych na tą jedną uroczystość (w. 6). W Gibeonie, Pan objawił się Salomonowi w widzeniu (w. 7) o powiedział "Proś, co ci mam dać?". W wersetach 8-10 Salomon prosi o dwie rzeczy: (1) aby obietnica złożona Dawidowi na temat wiecznego królestwa została spełniona (w. 9; 2 Samuela 7:8-16); i (2) żeby dano mu mądrość i zrozumienie potrzebne do właściwego prowadzenia ludu. Prośby Salomona nie były samolubne. Nie prosił o bogactwa i sławę. Bardziej niż wszystko inne przejmował się zadaniem jakie Bóg przed nim postawił. Bóg odpowiedział (w. 11-12) nie tylko darując mu to o co poprosił, ale bogactwa i sławę. (Zobacz co nasz Pan powiedział na ten temat w Mateusza 6:33)
Krok życiowy
Salomon rozpoczął swoje panowanie właściwą decyzją; skupił się na swojej (oraz narodu) relacji z Bogiem; skupił się na zdobyciu wiedzy potrzebnej do wykonania Bożej pracy, którą mu powierzył. Salomon postąpił mądrze nie skupiając się na bogactwie i sławie. Patrząc na jego przykład powinniśmy zadać sobie pytanie: Jakie jest skupienie mojego życia? Jak mogę mądrze decydować, żeby wykonać dzieło, które Bóg mi powierzył?
1 note · View note
wolcichyczas · 3 years ago
Text
2021/12/09
Izajasza 53:1-12
(1) Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? na kimże się ramię Pańskie objawiło? (2) On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. (3) Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. (4) Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego. (5) Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze zdrowie. (6) Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. (7) Dręczono Go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich. (8) Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. (9) Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało. (10) Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. (11) Po udrękach swej duszy, ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. (12) Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu, i oręduje za przestępcami.
To jest ten znany fragment o “cierpiącym Słudze”. Jest tak podobny do tego co w Nowym Testamencie dzieje się Jezusowi z Nazaretu, że rabini przestali korzystać z tego fragmentu w synagogach. Tym samym, jeśli miałbyś otworzyć swoją Biblię i poprosić Żyda o przeczytanie Iz. 53, to pomyśleliby że dałeś im do przeczytania Stary Testament. Kiedy jednak pokazałbyś im, że fragment pochodzi z księgi Izajasza, to przyznaliby, że nie wiedzieli o tym. Jeśli zapytasz rabina o tożsamość “cierpiącego Sługi”, to powiedzieliby, że odnosi się to do cierpienia narodu na przestrzeni wieków. To stwarza problem, ponieważ w wersetach 10-12, tekst zakańcza mówiąc, że “cierpiący Sługa” stał się ofiarą (po Hebrajsku) za naród Izraelski. Trudno pomyśleć, że naród miałby być ofiarą za siebie! Kiedy tak rozdziały zostały podzielona na 66 kazań, które Izajasz kompiluje żeby stworzyć księgę Izajasza, nie zostają one wyznaczone przez samego Izajasza. Zostały one dodane wiele lat później kiedy Biblia zaczęła być drukowana. Dlatego te podziały nie są “natchnione”. Uważam nawet, że logiczny ciąg myślowy z Iz. 53 zaczyna się w 52:13-15. To daje nam w sumie 15 wersetów. Pięć paragrafów, po trzy wersety każdy. W pierwszym i ostatnim paragrafie, Bóg Ojciec przemawia. Trzy środkowe prezentują wypowiedzi Żydów. W Judaizmie jest pięć rodzajów ofiar (zobacz 3 Moj. 1-7). Werset 10 mówi o piątym rodzaju. Zastanawiam się, czy pierwsze cztery paragrafy odpowiadają pierwszym czterem rodzajom ofiar. W jaki sposób Jezus jest jak każdy rodzaj ofiary?
Krok Życiowy
Powinniśmy spędzić nasze dni na tak, jak będziemy spędzać wieczność, patrząc na “Baranka, który gładzi grzechy świata.”  
0 notes
wolcichyczas · 4 years ago
Text
2020/11/18
Łukasza 7:1-10
(1) A gdy dokończył wszystkich słów swoich do słuchającego go ludu, wszedł do Kafarnaum. (2) A sługa pewnego setnika, bardzo przez niego ceniony, zachorował i bliski był śmierci. (3) A usłyszawszy o Jezusie, posłał do niego starszych żydowskich, prosząc go, aby przyszedł i uzdrowił jego sługę. (4) A oni przyszedłszy do Jezusa, prosili go usilnie, mówiąc: Godzien jest, abyś mu to uczynił. (5) Miłuje bowiem lud nasz i sam zbudował nam synagogę. (6) I Jezus poszedł z nimi. A gdy już był niedaleko domu, setnik posłał przyjaciół i kazał mu powiedzieć: Panie, nie trudź się, nie jestem bowiem godzien, abyś wszedł pod dach mój. (7) Dlatego i samego siebie nie uważałem za godnego, by przyjść do ciebie; lecz powiedz słowo, a będzie uzdrowiony sługa mój. (8) Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy, mającym pod sobą żołnierzy; i mówię temu: Idź, a idzie, a innemu: Przyjdź, a przychodzi, a słudze memu: Czyń to, a czyni. (9) A gdy to Jezus usłyszał, zdziwił się i zwróciwszy się do towarzyszącego mu ludu, rzekł: Powiadam wam, nawet w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazłem. (10) A ci, którzy byli posłani, po powrocie do domu zastali sługę zdrowym.
Po przywołaniu tego wspaniałego kazania, Łukasz idzie dalej w kilku incydentach, które objaśniają zasady, na których się skupiał. Spojrzenie na chwilę na szerszy obraz będzie dla nas pomocne. Słowo wiara zostaje użyte cztery razy w następnych dwóch rozdziałach. Do tej pory, zostało użyte tylko raz (5:20) i będzie użyte ponownie dopiero w 12:28. W tych dwóch rozdziałach, Łukasz wskazuje na trzy przykłady wyjątkowej wiary i jeden przykład wątpliwej. To co jest wyjątkowe to to, że wiara przychodzi od najmniej podejrzewanych osób: setnik (7:9), grzesznica, która prawdopodobnie była prostytutką (7:50) oraz inna kobieta uważana za nieczystą według Prawa ponieważ miała problem z krwawieniem (8:48). Kiedy ta trójka zademonstrowała swoją wiarę, wiara uczniów jest poddana wątpliwości. Zasada Jezusa “błogosławieni ubodzy” czysto się tutaj przejawia. Ci, którzy nie mają nic do stracenia przyjmują to co stanowi wyzwanie dla tych, którzy już mają się za błogosławionych. Setnik był przyjacielem narodu Żydowskiego i możliwe jest, że bał się Boga, ale wciąż uważano go za poganina z poza rodziny. Mógł patrzeć z daleka, ale nigdy tak naprawdę nie mógłby stać się częścią zgromadzenia. Dla Żydów, był duchowo niewidzialny. Jednak Jezus mówi o nim, że ma wiarę większą niż jakakolwiek, którą znalazł w Izraelu. Jego wiara była tak duża, że Jezus się temu dziwił.
Krok Życiowy
Czasem, zrównujemy bycie utalentowanym i pewnym z wiarą. Oczekujemy, ze wielka wiara pochodzi z siły. Ale prawdziwie wielka wiara może przyjść jedynie z niemocy ponieważ tak w zasadzie jest poleganiem na Bogu, a nie naszych zdolnościach, logice lub percepcji. Ten setnik był w właściwie świadomy swojej nieadekwatności i przez to złożył swoje zaufanie całkowicie w Chrystusie. W jakiej sprawie Ty potrzebujesz porzucić wszelką nadzieję w sobie i złożyć ją w pełni na Panu?
0 notes
radiotokfm · 5 years ago
Text
Partia "Sługa Narodu" Wołodymyra Zełenskiego wygrywa ukraińskie wybory
from Najnowsze audycje - Radio TOK FM http://bit.ly/2SwIaFz via TOK FM
0 notes