#resoraki
Explore tagged Tumblr posts
createmydreamblog · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Przedstawiam wam muzeum zabawek 🤩 Pewnie Kojarzycie część zabawek z waszego dzieciństwa, ja na pewno 😉 Są tu nawet zabawki, którymi nie bawiłam się ale widziałam u dziadków, pradziadków czy nawet zachowały się z czasów młodości mojego taty. Mamy tu kultowe lalki z czasów PRL, przedwojenne i powojenne. Zarówno te z lepszego materiału z prawdziwymi włosami jak i te ze sztucznymi oraz z celulozy. W czasach okupacji niemieckiej nawet były malowane, bo wiadomo tańszy materiał ale niekoniecznie były dobre. Zabawki kiedyś były bezpieczniejsze, dopóki nie zaczęto produkować ich z celulozy bo tańszy materiał ale łatwopalny. Celuloza zawierała materiał chemiczny, który łatwo się palił. Oprócz tego macie sprzęt kuchenny, gdzie centralnie jeden element takiej kuchenki wkładało się do pieca, nagrzewało i wkładało zpowrotem przez co emitowało ciepło do zabawki. Wszystko było metalowe, więc zabawka była bezpieczna jak i dzieci. To samo dotyczyło żelazka z kultowa duszą 😉 kiedyś te zabawki były trwałe, nie to co teraz plastik, który zaraz się połamie. Mamy tutaj też domek dla lalek z elektryką oraz ołowiane żołnierzyki (format 2D), które nawiasem odlewało się z formy w domu. Ponadto zachowało się wiele szafeczek, gdzie były ubranka dla lalek, wózki dla nich jak i dla ludzi ale potraktowane jako wózek dla lali 🤣 Kto tego nie robił, ja w wózku nie muszę być ale lala tak skoro nie mam innego 🤣😎 Oczywiście jest też dużo rzeczy dla chłopców od klocków po samochodziki typowe resoraki. Sama miałam takie i mój brat. Mamy też tutaj gry planszowe, gdzie o dziwo jedna z nich nadal jest w moim domu. Wspomnienia wracają, ach znowu być dzieckiem. Zwłaszcza jak zobaczyłam swój pit podczas rozliczania. Nie polecam, nowe reformy i tak zwany „Nowy Ład” to jakieś dno. Ja dziękuję, po wypłacie nie widać, by było lepiej a w picie jest gorzej i mam dopłacać nie ze swojej winy. Co z tego, że każą składać milion papierów ale nie wyjaśnia o co chodzi i domyślają się czy musisz, czy trzeba. Eh 😢 Pozdrawiam z trasy do Olsztyna i miłego dnia życzę oraz zdrowia ! ♥️ #kids #muzeumzabawek #prl #wojna #powrótdoprzeszłości #zabawki #lalki #gry #resoraki #pociąg #domek #wspomnienia (w: Toruń, Stare Miasto) https://www.instagram.com/p/CaJp9MjsItB/?utm_medium=tumblr
0 notes
bmbdron · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Wczoraj było malowanie światłem, dziś pokażę wam nasze makro fury! Razem z @emka_produkcja Cieszyliśmy się jak dzieci w wesołym miasteczku, mogąc testować nasze nowe lampki od came-tv B-60s oraz yongnuo yn360iii pro 😁 będzie się działo tej jesieni. Fotki A7III +SIGMA 35 1.4. Trzymajcie kciuki za połączenie ujęć makro z ujęciami z drona 😉 więcej nie zdradzę 🤫 . . . . #bmbmedia #BMBDRON #makrofotografie #resoraki #macrophotography #macrophoto #makrofotografia #makrophotography #yongnuoledlight #cametv #zdjeciaproduktowe #produkcjafilmowa #warsaw #poland #warszawa #droneoftheday #filmmaking #filmmakersworld #filmmaker #dronelove #droneporn #macrophotographer #macro_brilliance #macro_drama #macrophotographyworld (w: Warsaw, Poland) https://www.instagram.com/p/CD8zByhpTgG/?igshid=fimu57uerjn9
0 notes
nonamesystems · 7 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Pierwsza 17stka
Spośród zabawek z dzieciństwa, najbardziej nie lubiłem takich, które ograniczają kreatywną i swobodną zabawę. Najczęściej owo ograniczenie powodował kabel do sterowania bateryjnego, zamontowany mechanizm rozpędzania (w domyśle samochodzika, samolotu…), czy przytwierdzone dodatkowe podstawki / kółeczka, żeby np. motor-zabawka nie przewracał się. Ten środkowy przykład, a w szczególności ten ostatni - wymyślił chyba jakiś kompletny matoł o zabetonowanym dorosłym umyśle, a jednak takie „przeszkody” chyba i współcześnie zdarzają się w zabawkach! Wspomnianych przeszkód zawsze pozbawione były resoraki, bo te miniaturowe samochodziki - nierzadko wiernie odwzorowanych oryginałów - po prostu musiały swobodnie jeździć na swoich kołach, a dodatkowo posiadały funkcję resorowania podwozia. Przy czym, jedne autka podskakiwały z prawdziwym wykopem, a inne bardzo słabo - nie było reguły i nie było jakichś kryteriów (oznaczeń), że np. Matchboxowskie Porsche Carrera resoruje znakomicie, a Opel Senator z Siku raczej słabo (tu akurat tak właśnie było) Jeśli o mnie chodzi, szczerze, to nie wiem skąd dostałem mojego pierwszego resoraka, wyprodukowała go firma Majorette, był pomarańczowy i podskakiwał wyjątkowo! Dodatkową cechą wzbudzającą mój szacunek, do tego autka, było iż nigdy go nie widziałem na ulicy czy w telewizji, w prospekcie. Wspomniane Porsche, Mercedesy, Toyoty itp.,to były marki po prostu znane i nawet w tej zacofanej komunie każdy z dzieciaków po prostu rozpoznawał / kojarzył loga i sylwetki tych marek na ulicy. Ale mojego „egzotycznego” Renaulta nikt nie znał. A był to model Renault 17 - sportowe francuskie coupe, trochę podobne do Poloneza. Być może pojawia się w starych „Żandarmach”, które nota bene z chęcią bym sobie teraz oglądnął…, jednak na polskich drogach ze sportowych aut, to jedynie jakieś Fiaty można było wtedy zobaczyć. Powszechnie, resoraki w moim otoczeniu nie były „walutą wymienialną”, zapewne rodzice nie pochwalaliby takiego obrotu spraw - wiedząc, jak trudno zdobywało się te zabaweczki. Bo źródła zwykle były dwa: Pewexy i paczki z Zachodu. Mój niesamowity i jedyny pomarańczowy Renault bardzo długo był jedynym, na paczki z Niemiec nie miałem co liczyć, więc szanowałem go bardzo. Tak, czy inaczej resoraki w tamtych czasach wykonane były bardzo solidnie, w całości odlewane z metalu, łącznie z otwieranymi drzwiami (o ile takie posiadały), a plastikowe szybki też nie miały tendencji do pękania, natomiast po upadku z większej wysokości nic się nie działo, bo przecież wóz stosownie resorował swym podwoziem!
Drugim samochodzikiem był zielony Porsche Carrera z otwieranymi drzwiami - wyprodukowany przez Matchbox. Był nieźle wykonany, z otwieranymi drzwiami i malowany farbą typu metalic. Po wyjeździe przyjaciółki mamy do Australii, zaczęły do nas docierać paczki z takiego końca świata, a w nich czasem resoraki. Wówczas moja kolekcja powiększyła się między innymi o Toyotę Celicę, Lambo Countach, a nawet Chevroleta Blazera czy przepięknego Jaguara XJ-S w malowaniu metalic. Lambo z Matchboxu przejął prym po pierwszym Renaulcie 17, wspaniale się toczył, podskakiwał i miał otwieraną klapę silnika. Natomiast najładniejszym jakiego miałem, był czerwony Opel Senator, niemieckiej firmy Siku. Wykonany perfekcyjnie i z otwieranymi drzwiami. 
Gdy na początku lat 80tych, rodzice wyjeżdżali na wycieczkę do Włoch, prosiłem tylko o dwie rzeczy: resoraka betoniarkę i TIRa z naczepą. Gdy wrócili, to nie ważne, że przywieźli banany i Nutellę, ale czy przywieźli autka?! Przywieźli! TIR był Mercedesem z odłączaną naczepą o żółtej plandece  (z plastiku) z napisem DANZAS (to dzisiejszy DHL) , szkoda, że miał mniejszą skalę odwzorowania od typowych osobowych resoraków, bo to przekreślało przewożenie osobówek na naczepie:( A betoniarka? Co prawda, nie był to ciągnik siodłowy z gruszką na naczepie - o jakim marzyłem. Był to dwuosiowy - kompaktowy pojazd, z ruchomą gruszką na beton. I tak byłem zachwycony i najszczęśliwszy na świecie. Podobno wcale nie było łatwo właśnie taki samochodzik znaleść, bo resoraków było tam setki do wyboru, po prostu leżały luźno w koszach małych geszeftów… Ważne, że nikt takiego nie miał wśród kolegów. 
Gdy tak teraz sobie to przypominam, to nasuwa mi się wniosek, że te małe samochodziki dawały mi stosunkowo małe pole działania wyobraźni podczas zabawy, po prostu tylko jeździły, pełniąc funkcję uzupełniające np. przy kolejkach PIKO, czy w symulacji pościgu - a blat w kuchni rodziców był stosownie długi :) Znacznie więcej frajdy w zabawie dawały pojazdy nieco większe i „bardziej manualnie ruchome”. Przepiękny model motoru Honda CB 750, dostałem od siostry w prezencie. Motor miał jeszcze taką boczną przyczepkę, ale natychmiast ją odkręciłem jako zbędną zawadę. Odtąd Honda była najwspanialsza - kompletnie ruchoma ze skrętną kierownicą, to było to - niczym nieskrępowana zabawa, tylko własnymi rękoma, żadnych kabli, mechanizmów rozpędzających czy dodatkowych kółek, i nie przeszkadzało, że żaden ludzik nie dał się na niej zainstalować - to ja byłem kierowcą!:) Choć tak na serio, była to typowa zabawka kolekcjonerska - tak - dla snobów, żeby sobie postawić na półkę dla cieszenia oka, ładnie odwzorowany model! 
Oczywiście epoka zabaw małymi autkami przeminęła sama z siebie, bo tak już musi być, ale ten mój pierwszy Renault 17 wciąż pozostał mi nieznany jako prawdziwy pojazd. Podczas okresu transformacji zaczęły się na drogach pojawiać podobne Renówy, ale to były już nowsze modele Fuego, dużo ich jeździło, głównie w kolorze jasno-seledynowym, nawet sąsiedzi taki mieli. Później pewnie wyginęły naturalnie, jak Fordy Scorpio, których też było od groma w tamtych latach :) O mojej resorowanej 17stce z dzieciństwa, przypomniałem sobie niedawno, gdy zobaczyłem ją jako prawdziwą! Jakieś dwa lata temu, przejeżdżając tramwajem na granicy Katowic i Chorzowa. Stała sobie w komisie samochodowym, przyciągając wzrok co uważniejszych oczu, tym swoim sportowym, żółtym lakierem:) Ma status zabytku (żółte blachy) i jest własnością właściciela komisu. I to był taki impuls, do powstania dzisiejszego wpisu, który zalega mi w głowie już od wielu miesięcy, a może i lat.
Zawsze zadziwia mnie to, że ta mega odległa przeszłość - np. te autka (linki pod wymienionymi nazwami, to dokładnie te modele, które miałem), które kompletnie NIC ważnego dla świata nie znaczą - można przy odrobinie sprytu (trafność zapytania) w necie odszukać. Wspaniale, że spośród milionów ludzi zawsze znajdzie się ktoś, kto miał identyczną zabawkę i jeszcze chce ją opchnąć na ebay, czy po prostu robi zdjęcie, bo opisuje świat resoraków itp. To jest naprawdę nieogarnięte i fascynujące w internecie! Nie potrafię jedynie znaleść konkretnych zabawek, firma po prostu wyparowała - żadnych przypadkowych sugestii, nakierowań, tropów pobocznych… - a ja od dawna usiłuję sobie przypomnieć nazwę, którą mam gdzieś na przysłowiowym końcu języka, tylko wciąż mi nie trybi :(
1 note · View note
madaboutyoumatt · 4 years ago
Text
505 - Josh
Josh zaśmiał się mocno, zanim nie zastukał palcami o jego udo. - Po pierwsze, to był film z lat… 80? Naprawdę stary, a ja byłem wtedy mały. Wiesz jaką traumę przeżyłem? Oglądam film o aucie zjadającym ludzi, a potem patrzę na swoje resoraki i się zastanawiam jak to, czy moje też tak potrafią?! – udawał przejęcie, ale dla dziecka, młodego nastolatka to faktycznie mogła być trauma. Jak te wszystkie średnio mocne horrory, ale działające na wybujałą wyobraźnię. – Wygrałem z traumą. Jestem bohaterem – kiwnął głową, jakby mu coś udowodnił. Oczywiście to było niewinne droczenie się i żartowanie. Josh pracował z autami, gdyby została mu trauma, nigdy nie otworzyłby maski, a tym bardziej nie poderwałby nikogo na swój samochód. Nigdy nie planował, ale wiadomo, taki Nissan wyglądał lepiej niż rozwalający się, dwudziestoletni opel. - Mmmm, klasyka. Chociaż duszenie lepsze niż płonięcie, jakbym miał wybierać. Ja wykorzystam węża – spojrzał na niego z pełną powagą, a trzymając dłoń prawie na jego penisie, brzmiał jak duże, naprawdę głupie dziecko. Widząc jego minę, zaśmiał się po raz kolejny, aż lekko przechylając obok. – No przestań. Wybieram opcję uduszenia wężem. Jak już idziemy na łatwiznę – wykrzywił się do niego. Matt już wiedział, że Josh mógł tak cały dzień. Gadać głupoty, droczyć się i żartować, chociaż ostatnio miał jakieś poważne chwile. Nie tylko go wkręcał. Albo miał spadki nastroju, albo powoli dopuszczał Matta bliżej. Nie tylko jednemu mogły opadać bariery. Słysząc odpowiedź Matta zaśmiał się, kontynuując ich głupią zabawę. Przy tym nie zamierzał go ruszać, nie w seksualny sposób, bo dłoni z jego nóg nie ściągał, przesuwając palcami po skórze albo ugniatając mięśnie. Było przyjemnie, chociaż ich umowa obejmowała głównie seks, tak przeskoczyli od wejścia, przerżnięcia i wyjścia, a od początku sporo rozmawiali. To mogło mylić. Wprowadzać w błąd, z tym dziwnym wrażeniem randki. Z kolejnością umycia się, opadnięcia na kanapę z winem i nie dokończenia serialu, bo Josh dobrał się do Matta, pieprząc go mocno i szybko w akompaniamencie dyskotekowych dram na ekranie. Przy tym obaj pobrudzili nieco narożnik, ale kiedy Matt panikował, Josh się tylko śmiał, zanim nie wciągnął go ponownie na swoje kolana, zamykając go mocnym pocałunkiem i wsunięciem ponownie dwóch palców w lekko wilgotny, wrażliwy tyłek. Druga tura nadchodziła dużymi krokami, a obaj mogli się jej tylko poddać.
0 notes
tatodokrzysia · 7 years ago
Photo
Tumblr media
Resoraki mojego dzieciństwa. Teraz odkrywa je mój syn. Mega uczucie. ❤️ http://ift.tt/2wExfQR
0 notes
cotomabycsiepytam-blog · 8 years ago
Video
Byliśmy na wyprzedaży garażowej na Sadybie. Sprzedaliśmy nietrafione ubrania (ludzkie i psie) i zdobyliśmy maskoty dla piechów i książki (Jędrek oczywiście resoraki). Żaba była ganialnym pomysłem :) dziękujemy. #wilczakczechosłowacki #żaba #wyprzedazgarazowa #Warszawa
0 notes
motopodprad-blog · 9 years ago
Photo
Tumblr media
#lewandowski niech strzela a my pobaeimy się #resoraki ;) #peugeot #citroen #gol #championsleague #cm #bayern #jedzieszrobert #autka #toys #cartoy #instacar #bawka #brumbrum
0 notes
okropny-jest-okropny · 9 years ago
Photo
Tumblr media
Takie tam, trzy małe nożyki do obierania jabłek lub na grzyby. #knifemaking #handcrafted #knivespl #knivesdaily #noże #nożydła #resoraki #hiddentang #woodenhandles #springsteel #siepacz #okropnynapierdala #okropnenoże "co się tak gapisz? To nie ma się błyszczeć, to ma działać!"
3 notes · View notes
katjathefox-blog · 9 years ago
Photo
Tumblr media
Miałam taki u babci na wsi! #resoraki #smakdziecinstwa #wyscigipodlogowe #zastaranazabawki
0 notes
conadeser · 10 years ago
Photo
Tumblr media
#mlynsulkowice #resoraki #smieciowisko #easysunday #kupwszytsko
0 notes
postyourarticles-blog · 12 years ago
Text
New Post has been published on Post Your Articles
New Post has been published on http://postyourarticles.com/ponadczasowe-modele-pojazdow/
Ponadczasowe modele pojazdów
Także sam jogging sklejania modeli owo prawdziwa uciecha i alternatywa odczuwania satysfakcji do zakończonym sukcesem procesie. Wciąż wiele osób, nie tylko dzieci, znajduje dużą zadowolenie wzdłuż sklejania modeli zaś budowy od nich prawdziwych kolekcji. Jest owo niebywale fajne rozczarowanie za osób w każdym wieku tym bardziej, że ceny modeli są w dzisiejszych czasach de fakto przystępne dodatkowo mnogość osób prawdopodobnie sobie w miarę swobodnie za nie pozwolić.
A one-time experiment
scouts punch clap
scouts punch clap
0 notes