#represje
Explore tagged Tumblr posts
Text
koleżanka wlasnie uzyla chat gpt bo wiekszosc grupy przerosło zrozumienie co na boga może oznaczać "szykany komunistyczne". Chodzi o represje względem opozycji. Od chyba roku na kazdym teście mamy znać represje względem opozycji. Błagam kurwa
3 notes
·
View notes
Video
youtube
Zemsta Mikołaja I (represje po powstaniu listopadowym)
0 notes
Text
młodsze siostry młodsze siostry słynnej teorii spiskowej… Ale również już Polacy, ponieważ teorie spiskowe nie znają granic represje tworzą teorie spiskowe yyy… słynne… nieprawdziwe informacje absurdalne związki
1 note
·
View note
Link
0 notes
Photo
765) Algemeen-Nederlands Verbond (ANV), General Dutch Association, Stowarzyszenie Ogólno-Holenderskie - stowarzyszenie prawa holenderskiego, którego celem jest promowanie współpracy między Holandią a Flandrią. ANV ma trzy departamenty krajowe: Holandię, Flandrię i Republikę Południowej Afryki. ANV jest stowarzyszeniem otwartym. Od 2008 roku członkami mogą zostać wyłącznie osoby fizyczne. Zasługi obejmują wkład w utworzenie Unii Języka Niderlandzkiego między Holandią i Belgią od 1980 r., rozszerzonej w 2003 r. o Surinam, oraz Komitetu Traktatu Kulturalnego Flandria-Holandia od 1995 r. Stowarzyszenie wydaje magazyn: Neerlandia. ANV powstała w 1895 roku jako Algemeen Nederlandsch Verbond z inicjatywy Hippolieta Meerta, nauczyciela języka niderlandzkiego w Brukseli. Niezależnie od tego dr. H. J. Kiewiet de Jonge w 1897 r. na 24. Kongresie Języka i Literatury wezwał do powołania Ogólnego Stowarzyszenia Języka Niderlandzkiego. Część uczestników kongresu wiedziała o powstaniu ANV we Flandrii i postanowiono utworzyć wspólną organizację z centralą w Dordrechcie. Statuty zostały zatwierdzone w 1898 roku. Na początku ANV było stowarzyszeniem literackim z zapałem misyjnym w dziedzinie edukacji. Ludzie starali się pozostać niespokojni poza kwestiami politycznymi, takimi jak w tamtych czasach wojny burskie, flamandzki konflikt językowy, aktywizm podczas pierwszej wojny światowej we Flandrii i późniejsze represje. Jednak niderlanizacja Uniwersytetu w Gandawie została poparta deklaracjami przynależności. Pod wpływem pism Pietera Geyla, ANV przylgnęło do idei Greater Dutch. Kiedy jakiś czas przed II wojną światową, ANV zdystansowało się od tego, młodzi ludzie opuścili stowarzyszenie i założyli własną organizację młodzieżową. Podczas drugiej wojny światowej w głównych obszarach Holandii i Flandrii nie było prawie żadnych działań: aby się nie wyróżniać. Jednak projekt dystrybucji książek był kontynuowany. W latach powojennych aktywność transgraniczna wzrosła w tym samym czasie, w którym wzrosła autonomia flamandzka. Przybrał takie formy, że w 1975 roku ANV zdecydowało się uzupełnić podstawowy ANV o powołanie Generalnego Kongresu Holenderskiego (ANC). ANC był zaangażowany w eksploracje polityczne, sprawy środowiskowe, emancypację, infrastrukturę, współpracę naukową, sprawy medialne. Sukcesy obejmowały wkład w ustanowienie Taalunie w 1980 r. oraz traktat kulturalny między Holandią a Wspólnotą Flamandzką w 1995 r. W 1997 roku ANC została włączona do ANV, ponieważ nie była już dotowana. ANV straciło wtedy również dotację od obu rządów, ponieważ nie można było wykazać zasług stowarzyszenia. Dopiero w 2008 roku ANV uznała, że znalazła się w impasie i podjęła reorganizację, dzięki której stowarzyszenie stało się bardziej wydajne i przejrzyste. ANV znajduje się w Hadze i obsługuje trzy departamenty krajowe: Holandię, Flandrię i Republikę Południowej Afryki. Istnieją również trzy regiony (ANV obu Limburgii, East i Zeeuws-Vlaanderen, Izegem), które organizują zajęcia dla członków. ANV działa teraz z misją promowania współpracy holendersko-flamandzkiej. Magazyn Neerlandia połączył się w 2003 roku z Nederlands van Nu, magazynem Ogólnego Stowarzyszenia Holenderskiego, i dlatego od 2003 do 2014 nosił nazwę Neerlandia / Nederlands van Nu. Od 2015 roku magazyn ponownie nosi nazwę Neerlandia. Czasopismo przekształciło się w nowoczesny magazyn z artykułami skierowanymi do szerszego grona odbiorców. Od tego czasu organizacja ponownie odnosi sukcesy, a liczba członków ponownie rośnie. W lutym 2007 roku okazało się, że w zawartej umowie koalicyjnej partie CDA, PvdA i ChristenUnie zobowiązały się do przedłożenia projektu ustawy o zdefiniowaniu niderlandzkiego jako języka urzędowego w niderlandzkiej konstytucji w celu zapobieżenia anglicyzacji, zobowiązywania służb rządowych poprawnie posługiwać się językiem i bronić swojej pozycji w Unii Europejskiej. Ta intencja polityczna jest wynikiem długiego lobbowania ANV, które w 2004 roku poświęciło jej konferencję w Dordrechtse Hof, miejscu, w którym kiedyś odbyło się Pierwsze Zgromadzenie Wolnych Stanów. Od 1955 roku ANV corocznie przyznaje nagrody Visser-Neerlandia osobom i instytucjom za kulturę, opiekę społeczną i osiągnięcia osobiste. Nagrody są finansowane z odsetek od kapitału, który ANV uzyskał z zapisu ze spuścizny żydowskiego filozofa i prawnika Hermana Lodewijka Alexandra Vissera, który w czasie II wojny światowej wybrał samobójstwo zamiast śmierci w obozie koncentracyjnym. Chciał również, aby język i kultura holenderska nie były nazizowane. Na podstawie testamentu ANV ustaliło kryteria przyznawania nagród. Od 2015 roku ANV jest głównym sponsorem ANV Debutantenprijs, wcześniej znanych jako Dortse Debutantenprijs i Academica Literatuurprijs. Nagroda przyznawana jest corocznie debiutującemu prozaikowi. Jury nominujące nominuje szereg tytułów, które są następnie czytane i oceniane przez panele czytelników, grupy i czytelników indywidualnych w bibliotekach publicznych w Holandii i Flandrii. Wynikowy najlepszy debiut zostanie zwycięzcą.
0 notes
Video
POLOWANIE NA ĆMY | Trailer from Marcin Kot Bastkowski on Vimeo.
Warszawa, maj 1905 roku. Młoda uwikłana w relacje z działaczami niepodległościowymi dziewczyna wychodzi z więzienia i zostaje sprzedana do ekskluzywnego burdelu Franciszki Szlimakowskiej. Przyjmuje imię Yvette i pracując jako prostytutka postanawia zarobić tam na wyjazd do swojego ukochanego na Syberię. Chce wziąć życie w swoje ręce, licząc na odmianę losu. Nie przeczuwa nadchodzącej burzy którą wywoła spisek polityczny zrodzony w głowie szefa carskiej Ochrany, generała Margrafskiego, realizowany z jednym z najbardziej niebezpiecznych ludzi warszawskiego półświatka, zarazem skorumpowanym policjantem, Wiktorem Grunem. Dotychczasowe represje działają na dumnych Polaków jak płachta na byka, przybliżając zagrożenie zrywu niepodległościowego, z którym stacjonujące w Warszawie wojsko może sobie nie poradzić. Nastroje są zbyt silne, dlatego Margrafski postanawia przekierować energię w innym kierunku i sprowokować zamieszki na tle obyczajowym. Celem mają być warszawskie domy publiczne. Scenariusz jest adaptacją powieści Wacława Holewińskiego Pogrom 1905. [TVP]
director - Michał Rogalski writers - Anna Garyś, Katarzyna Tybinka editor - Marcin Kot Bastkowski producer - Michał Kwieciński production - Akson Studio Poland 2023
crew-united.com/pl/Pogrom-1905-Milosc-i-hanba__289180.html
1 note
·
View note
Photo
nowa konwencja wojenna Stoimy na progu trzeciej wojny światowej, jednak nie możemy zapominać, że cały czas walczymy z klimatem, dyskriminacją i uprzedzeniami. XXI wiek wymaga nowych konwencji wojennych, tutaj przedstawiamy propozycję z parlamentu UE: 1. Zeroemisyjność, CO2 Wszystkie czołgi na baterie, tankietki nakręcane. Strzelamy tak delikatnie, palimy troszeczkę. Krematoria na pół gwizdka. 2. Ochrona ludności Oczywiście zakaz wjazdu czołgow i pojazdów opancerzonych do miast, bo smog przecież. Działania w terenie zurbanizowanym najlepiej prowadzić na rowerach. 3. Parytety i fair play Parytety muszą być zachowane, a dodatkowo nie wolno wystawiać batalionu chłopów przeciwko babom, bo to niesportowo i weź. 4. Ochrona zwierząt Absolutnie nie wolno atakować żadnych psów i kotów, zoo - ni chu chu. Działania wojenne muszą być prowadzone poza rezerwatami i obszarami Natura 2000. Artyleria może działać tylko wtedy, kiedy nie stresuje psów. I żeby trąba żadnego słonia nie skaleczyła się o kaktus. 5. Mięso Ludziom nie wolno go jeść, bo cierpienie. Zwierzęta zamiast trupów powinny dostawać pełnowartościowe zamienniki roślinne. 6. Dżender Wiadomo, nie? Jak ktoś się identyfikuje jako Abrams czy helikopter bojowy, ma dostać załogę, amunicję i naprzód. Reszta ma szanować wybór kolegi. 7. Przymusowy pobór do wojska/Represje wobec ludności cywilnej Wszystkie powyższe muszą zostać uwględnione, a dodatkowo regulacje przeciwdyskryminacyjne, względem rasy, dezorientacji seksualnej, wieku, płci społecznej, numeru buta.
0 notes
Photo
CZARNA KSIĘGA PRZEŚLADOWAŃ CHRZEŚCIJAN W ŚWIECIE Ponad 70 świadectw, reportaży i analiz ekspertów z 17 krajów, chrześcijan różnych wyznań, ateistów, muzułmanów i żydów! Chrześcijaństwo jest dzisiaj najbardziej zagrożoną religią na świecie. Około 150 milionów chrześcijan (katolików, prawosławnych, protestantów) doświadcza różnych form dyskryminacji albo bezpośredniego prześladowania. Wyznawcy Chrystusa mieszkający na Bliskim Wschodzie, w Afryce Subsaharyjskiej i w Azji są celem ataków grup zbrojnych i organizacji terrorystycznych. Poddawani są naciskom ze strony religijnych większości i represjom lub ograniczeniom narzucanym przez aparat państwowy. Są kontrolowani, zastraszani, ranieni i mordowani. Na terytoriach kontrolowanych przez organizację Państwo Islamskie padają ofiarą czystek religijnych. Ich sytuacja budzi coraz większy niepokój. Nie chodzi tu tylko o wolność religijną, lecz o stan całej cywilizacji i niesionych przez nią wartości. Dlatego los prześladowanych chrześcijan nie jest problemem ich samych, lecz wspólną ludzką sprawą, dotyczy agnostyków i ateistów, wyznawców innych religii, intelektualistów, rządzących i organizacji pozarządowych. Wspólne dzieło specjalistów z wielu dziedzin ? historyków, dziennikarzy, dyplomatów, pracowników organizacji pozarządowych, osobistości religijnych i świadków, ludzi bezpośrednio dotkniętych cierpieniem z powodu wyznawanej wiary. Czarna księga prześladowań chrześcijan w świecie nie opisuje jedynie smutnych losów wyznawców jednej religii - to wielogłosowa opowieść o istocie człowieczeństwa, o naszych lękach i nadziejach, a także o różnorodnych formach manipulacji, jakim bywamy poddawani. #książka #książki #aurelus #book #books #lektura #czytam #czytamy #lubieczytac #kochamczytac #ksiązkadlaciebie #taniaksiążka #religia #prześladowania #człowiek #christians #chrześcijanie #afryka #bliskiwschod #represje #czystka #cywilizacja #wiara #wojna https://www.instagram.com/p/By8eRzoBKT5/?igshid=yf4c5exbm476
#książka#książki#aurelus#book#books#lektura#czytam#czytamy#lubieczytac#kochamczytac#ksiązkadlaciebie#taniaksiążka#religia#prześladowania#człowiek#christians#chrześcijanie#afryka#bliskiwschod#represje#czystka#cywilizacja#wiara#wojna
0 notes
Text
USA oskarżają Rosję o ataki cybernetyczne na sieć energetyczną
Dodano 30.08.2021
Administracja USA, po raz pierwszy w historii oskarżyła w czwartek Rosję o ataki cybernetyczne na sieć energetyczną oraz inne "krytyczne elementy infrastruktury", w tym na amerykańskie lotnictwo, sektor nuklearny, przemysłowy oraz wodociągi - poinformowali przedstawiciele rządu USA. Jak podaje AP, cytując przedstawicieli administracji, rząd USA pomógł poszczególnym firmom pozbyć się złośliwego oprogramowania, które prowadziło "rekonesans sieci" należących do "kluczowych sektorów amerykańskiej gospodarki".FBI, resort bezpieczeństwa narodowego i amerykańskie agencje wywiadowcze ustaliły, że rosyjski wywiad stał za całą serią cyberataków, które rozpoczęły się rok temu.Przedstawiciele administracji powiedzieli dziennikarzom, że rosyjscy hakerzy uzyskali dostęp do systemów komputerowych, przeprowadzili rekonesans systemów kontrolujących "kluczowe elementy gospodarki USA", a następnie usiłowali zamaskować te włamania do sieci, kasując swoje elektroniczne ślady. Nie można jednak wykluczyć, że jeszcze nie wszystkie te cyberataki zostały wykryte.
Ministerstwo bezpieczeństwa narodowego zamieściło na swych stronach ostrzeżenie administracji, skierowane przede wszystkim do sektora energetycznego, które ma na celu uzmysłowienie jego pracownikom skali zagrożenia.Administracja określa je jako "trwającą obecnie, zamierzoną operację wdzierania się do sieci energetycznej USA".Jak komentuje AP, jest to jak dotąd najpoważniejsze oskarżenie o atak na amerykańską infrastrukturę wysunięte przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. Również w czwartek amerykańskie ministerstwo finansów poinformowało o nałożeniu kolejnych sankcji na Rosję między innymi w związku z domniemaną ingerencją w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku i atakami cybernetycznymi. Nowymi sankcjami objęto 19 osób i pięć organizacji.Doniesienia prasowe o możliwej penetracji systemów i sieci teleinformatycznych infrastruktury krytycznej w Stanach Zjednoczonych pojawiały się wielokrotnie.
Oskarżano o nie m.in. Chiny i Rosję. W 2016 roku, hakerzy powiązani z Iranem włamali się do systemów jednej z tam w Stanach Zjednoczonych. Na szczeście okazało się, że była ona czasowo wyłączona z użytkowania i udało się uniknąć tragedii.Infrastruktura krytyczna jest najczęściej wymieniana jako potencjalny obiekt cyberataków. Eksperci wskazują również, że udana operacja mogłaby doprowadzić do ogromnych zniszczeń i śmierci wielu ludzi. AK/PAP
GENEZA-ZACHÓD-ROSJA-CHINY i podstawowe pytanie.
📷Czy Zachód jest gotowy na wojnę samozniszczenia ?. Czy Zachód jest gotowy na wojnę samozniszczenia ?.
📷Globalne tło informacyjne ostatnich dni, z jego agresywną histeryczną rusofobią, wyraźnie przypomina wydarzenia z lat 2014-2015, kiedy Zachód rozpoczął antyrosyjską kampanię na planetarną skalę z szaloną intensywnością.Nic dziwnego, że w obecnych wydarzeniach wielu widzi kontynuację tych procesów i kolejną rundę ostrej konfrontacji między Rosją a mocarstwami zachodnimi które tworzą mafię. Niektórym może się to wydawać szczególnie obraźliwe. Jednak biorąc pod uwagę wyraźną koordynację działań przeciwko Rosji i wzrost napięcia w ostatnich latach: wszystko wydaje się że ze strony zorganizowanej mafii (Zachodu) jest to dobrze zaplanowane ale mniej inteligentnie zorganizowane.
Zachodnie media jak jeden mąż rozpoczęły masową kampanię przeciwko Rosji.Warto uspokoić tych, którzy się martwią: pomimo faktycznego podobieństwa zewnętrznego wydarzenia bieżących antyrosyjskich dzialań i prowokacji i tych, które miały miejsce w połowie dekady, bo są między nimi zasadnicze różnice.W ciągu ostatnich pięciu do sześciu lat światowy porządek polityczny uległ ogromnym zmianom. W połowie 2010 roku planeta żyła w znanym Pax Americana - systemie dominacji Zachodu, kierowanym przez Stany Zjednoczone jako jedyne światowe supermocarstwo. I choć w tym momencie system ten przeżywał już bardzo poważne zjawiska kryzysowe, to w sumie nie było wątpliwości co do jego siły i braku alternatywy.Właściwie to właśnie chęć Zachodu do wzmocnienia topniejącej siły, a jednocześnie zniszczenia zbyt zuchwałego i samoświadomego odradzajacego się jak phoenix z popiołów konkurenta w postaci Rosji stała się głównym powodem konfliktu wokół Ukrainy i zaciekłej konfrontacji z Rosją.W tym momencie Rosja pod przywództwem prezydenta Putina stała się głównym celem Zachodu,
Rosja która zaczęła przeciwstawiać się Zachodowi stała się przeszkodą dla państw pod dyktatem USA tworzącym jednolity front.Wszystko, co się wtedy wydarzyło - histeria zachodnich liderów i polityków, urojeniowe, rozległe oskarżenia, prowokacje z Skripalem, usunięcie wielu rosyjskichdyplomatów i zamykanie rosyjskich konsulatów, strumienie rusofobicznej gry w mediach, sankcje sektorowe - miały na celu doprowadzenie do całkowitej geopolitycznej kapitulacji Rosji, Moskwy. Umożliwiłoby to między innymi przekształcenie pokonanego przeciwnika (Rosji) w źródło środków wszelkich surowców dla Zachodu na utrzymanie zachodniej imperialistycznrj rabunkowej mafii w Waszyngtonie i Brukseli i rozszerzenie ich własnej dominacji,bezkarności czyli powtórzenie tego, co wydarzyło się po rozpadzie ZSRR.Rosja mimo nieustannych ataków dokonywanych przez mafijny Zachód nie tylko te ataki wytrzymała.Ale widząc i rozumiejąc co się tak naprawdę dzieje, uznała że musi dokonać skoku technologicznego i zmodernizować swoją armię oraz postawić naogólny i szybki rozwój kraju, w ten sposób zadała potężny cios hegemonii Stanów Zjednoczonych i Zachodniej Europie zmieniając porządek świata ustalony przez USA po rozpadzie ZSRR na dwubiegunowy.
Żyjemy teraz w zupełnie innym świecie.Jest mało prawdopodobne, aby obecny stan rzeczy był już faktyczną agonią Zachodniego systemu, ale możemy śmiało mówić o jego najpoważniejszym kryzysie. Kluczową cechą obecnego etapu jest otwarta eskalacja konfliktów na samym Zachodzie. Ponadto widzimy nie tylko zaostrzenie się relacji między krajami (Wielka Brytania i UE, Niemcy i Stany Zjednoczone itd.), Ale także o gwałtownym nasileniu się konfliktu społeczno-politycznego w samych krajach zachodnich.Referendum w Katalonii i ogłoszenie niepodległości i brutalne represje ze strony Madrytu i polityczni więźniowie.
Dwa lata trwające burzliwe demonstracje, protesty Żółtych Kamizelek we Frsncji, bunty w Berlinie w Amsterdamie, przeciwko rygorom ograniczającym wolność / covid -19 / .Ogromne demonstracje w Stanach Zjednoczonych na tle rasowym. Dzięki militarnej pomocy ze strony Rosji zniszczenie w Syrii stworzonych i wspieranych przez Zachód terrorystów ISIS.Zachód pod dyktando Stanów Zjednoczonych, który sześć lat temu przeciwstawił się Rosji, po prostu już nie istnieje. Nie udało mu się osiągnąć swoich celów między 2010 a 2020 rokiem, teraz zaczął się sam częściowo pożerać. A program polityki zagranicznej stał się dla niego pochodną wewnętrznych konfliktów społecznych. Jej apoteozą są bez wątpienia wydarzenia w Stanach Zjednoczonych - z trwającymi miesiącami protestami i walkami ulicznymi i zaskakująco brudnej kampanii prezydenckiej, ale nie ogranicza się do tylko do nich.Historia otrucia Nawalnego ( otrucia zorgnizowanego przez zachodnią agenturę, bo tylko ktoś kto należał do jego ścisłego kręgu mógł podać jemu truciznę ) jest przede wszystkim przejawem zaciekłej wewnętrznej walki politycznej w Niemczech między globalistyczno-proamerykańską polityczną mafią i narodowo nastawioną częścią niemieckiej elity a walka toczy się o los Nord Stream 2 i tak potrzebną Niemcom tanią energię .Dokładnie to samo - choć z mniejszą intensywnością - dzieje się wokół chińskiego Huawey czy europejskiej współpracy z Iranem. Tyle, że te zachodnie siły, które teraz bronią prawa swoich krajów do suwerenności, znajdują się w pułapce stworzonej w poprzednim okresie, kiedy to Zachód, wciąż wówczas zjednoczony w swoich aspiracjach do neokolonializmu, wywierał presję na niezależne od Zachodu państwa nazywając je zbójeckie i zamienił je w swojej propagandzie w samo zło i diabły zdolne do każdego przestępstwa.
Stało się to aksjomatem, który nie wymaga dowodu. Syria, Iran, Korea Północna, Wenezuela, Chiny, Białoruś, Rosja i inne jeszcze wolne kraje od amerykańskiego imperializmu i zachodniej dominacj i ingerencji.W rezultacie żadna siła polityczna na mafijnym Zachodzie nie może sobie pozwolić po prostu na bezpośrednie stwierdzenie, że nie ma wiary w wnioski laboratorium Bundeswehry dotyczące otrucia nowiczkiem tego antyrosyjskiego blogera. A prawdziwe dowody będą dopiero ważne, dopóki nie zostanie przeprowadzony otwarty test badania z udziałem wszystkich zainteresowanych a nie jak jest do tej pory gdy jest ustalane to w zamkniętym mafijnym gronie w klinice w Berlinie o bardzo wątpliwej co do wiarygodność reputacji. A zainteresowanymi oczernianiem i szkalowaniem Rosji są służby specjalne rusofobicznej grupy zachodnich polityków.
Zachód obecnie nie mając żadnych faktycznych dowodów nie może też bez karnie publicznie wmawiać złowrogich zamiarów „komunistycznych Chin”, które według prymitywnej propagandy przygotowują się do zniewolenia planety poprzez kontrolę sieci 5G.Dziś Rosja i Chiny ujawniają oszustwa, pomówienia i prowokacje kreowane przez Stany Zjednoczone i UE i obnażają dwulicowość, podstępność działań mafijnych państw tzw Wolnego Zachodu i tak zwanego wolnego zachodniego świata a w rzeczywistości liderów zorganizowanej mafii przestępczej, którzy wszelkimi metodami oszukują, manipulują nie tylko opinią światową ale także oszukują własne społeczeństwa cenzurując w swoich państwach "niezależne" media głównego nurtu.Warto przypomnieć, że nawet w szczytowym okresie konfrontacji z Rosją w 2014/2015 roku Zachód nie podjął najbardziej radykalnych działań. Nałożone sankcje sektorowe okazały się bardzo wrażliwe nie tylko dla Moskwy.
Teraz w Niemczech obecnie możliwa jest tylko wymijająca retoryka, za którą kryje się obawa, w szczególności przed próbami odcięcia dopływu tlenu do niemieckiego przemysłu, co stanie się w przypadku odmowy kraju wobec nowego gazociągu NS2.Wszelkie bolesne decyzje podjęte przez mafijny Zachód przeciwko Rosji jak na przykład odłączenie od SWIFT byłoby naprawdę ciosem dla rosyjskiej gospodarki. Ale nie mogą uciekać się do tego - oczywiście nie dlatego, że komuś z rusofobów by było żal Moskwy. Zachód by żałował w takiej sytuacji sam siebie: im silniejszy cios, tym poważniejszy kontra cios - odłączenie gospodarki Rosji od międzynarodowego systemu komunikacji finansowej oznaczałoby utratę zbyt dużych funduszy. Wynik jest znany: Teraz, biorąc pod uwagę najbardziej niekorzystny rozwój wydarzeń, czy to odrzucenie Nord Stream 2, czy całkowity zakaz pracy Huaweya w Europie, obecnie nie stanie się to fatalne ani dla Rosji ani dla Chin.
Stanie się to jednak katastrofalne dla całych sektorów gospodarek narodowych świata zachodniego, a w konsekwencji dla znacznej części zachodnich elit, które prosperują dzięki kooperacji tak z Rosją jak i z Chinami.Ponieważ liderzy zachodni nie mogą Rosji ani Chin pokonać militarnie tak jak to wielokrotnie dokonali ze słabymi krajami, Jugoslawią, Libią, Irakiem, czy Afganistanem.To zorganizowana mafia w formie NATO, już wielokrotnie zauważyła, że nie ma bardziej bezwzględnych wojen niż wojny domowe. Kolorowe rewolucje, ostatnio zwane Majdanami. Pięć lat temu, w najostrzejszej fazie walki z Rosją, Zachód sięgał właśnie po te środki uważając je za najbardziej bezwzględne środki bo obalające przy pomocy krwawych protestów i rozruchów legalne władze od środka .
■ Wygląda na to, że Zachód jest już dojrzały, by ich używać. ■Ale głównym celem nie będą przeciwnicy geopolityczni (nawet jeśli może się tak wydawać z brzmiących haseł), ale tym razem ponieważ jest to broń obosieczna, będą to także wrogowie wewnętrzni na Zachodzie i w centrum tego Zachodu w USA co poniekąd już się w pewnej skali dzieje.Czy Zachód jest gotowy do rozpoczęcia wojny na zniszczenie ? !.Ale także na samozniszczenie ! ?.
neon24
Szanowni Państwo, zjednoczeni, możemy więcej.. Prosimy podpisać petycję - Krzyk dzieci https://www.petycjeonline.com/szanowni_pastwo_-_zjednoczeni_moemy_wicej_potrzebujemy_drobnego_wsparcia
1 note
·
View note
Video
youtube
Zemsta Mikołaja I (represje po powstaniu listopadowym)
0 notes
Text
Będzie o "polityce". A tak naprawdę będzie o LGBT. Czyli o ludziach. Urzędujący prezydent zaproponował dzisiaj swoją "kartę rodziny", w której zadeklarował, w ramach propagandowego chwytu walkę z "ideologią LGBT". I teraz tak, odcedźmy na chwilę propagandę, medialną sieczkę, dochodzący zewsząd jazgot. Bo to, co kryje się za tym terminem, "walki z ideologią LGBT", jest głupie, przykre i nieludzkie. Nie ma czegoś takiego jak "ideologia LGBT". Nigdy nie było. LGBT nie jest żadną polityczną wykładnią, myślą, jak marksizm, liberalizm, faszyzm, etc. LGBT to ludzie. Ludzie którzy nie walczą o żadne przywileje - bo szacunek i możliwość kochania kogo się chce to nie jest żaden przywilej, to podstawowe prawo człowieka. Ludzie, którzy nie chcą ukrywać swojej tożsamości i bać się przemocy, agresji, wykluczenia z powodu tego, kim są. Przywilej to coś innego, przywilej to specjalne traktowanie, na przykład - zwolnienie z podatków. A wiecie, ktow Polsce nie płaci podatków? Za pojęciem "ideologii LGBT" kryje się dosyć straszna i głupia idea, że homoseksualizm jest czymś, do czego można kogoś przekonać, nakłonić, zdeprawować, że w homoseksualistę można kogoś zamienić. I odwrotnie - w wierze w "ideologię LGBT" kryje się też jeszcze bardziej złowieszczy pogląd, że homoseksualizm można cofnąć, naprawić, wyleczyć. Jest to pogląd nie mający żadnych podstaw ani biologicznych, ani psychologicznych, ani socjologicznych. Wiara w to, że homoseksualizm jest cechą nabytą, ma tyle samo podstaw, co wiara w zbawienną moc żył wodnych, lewoskrętnej witaminy C, czy płaskoziemstwo. Jest de facto, foliarstwem - jednak o tyle groźnym, że w przeciwieństwie do wiary w zbawienne możliwości witaminy C, skutkującym potworną krzywdą wielu ludzi. Nie można nikogo zmienić w homoseksualistę. Ze skłonnościami homoseksualnymi człowiek się rodzi, i ma je do końca życia. Nikt za to nie rodzi się z lękiem, nietolerancją, uprzedzeniem. Te cechy się nabywa. Za pojęciem "ideologii LGBT" kryje się też ciche zrównywanie homoseksualizmu z pedofilią. Ten znak równości nie ma też żadnych podstaw w biologii, psychologii ani psychiatrii. Pedofilia jest zarówno hetero- jak i homoseksualna. Jaka by nie była, jest potworną krzywdą wyrządzoną dziecku, zbrodnią, która powinna być ścigana z całą surowością prawa. Grając na najbardziej atawistycznym strachu, czyli lęku o własne dzieci, w nieludzko cyniczny sposób urzędujący prezydent zapowiada cenzurę - bo "zakaz promocji ideologii LGBT w instytucjach publicznych" będzie de facto cenzurą. Z wątków homoseksualnych będą cenzurowane wystawy, filmy, przedstawienia teatralne. Ale to też nie tylko cenzura - to zezwolenie na represje, dręczenie, mobbing, przemoc w białych rękawiczkach, cierpienie, to powtórka z akcji "Hiacynt" - informacja o czyimś homoseksualiźmie stanie się narzędziem, który będzie można wykorzystać przeciwko każdemu pracownikowi instytucji publicznej. Jestem daleki od spanikowanych fantazji. Granie "walką z ideologią LGBT" to cyniczna walka z ludźmi, obywatelami Polski, potworne poszerzanie podziałów. Gej, lesbijka, transseksualista to Polak, wyborca, sąsiad, przyjaciel, brat, siostra, córka, syn, kolega, koleżanka, przemiła pani spod piątki, chamski szef i ten kutas pierdolony, który zawsze zabiera nam miejsce parkingowe. To ludzie, jeden z drugim. Ludzie. LGBT to nie ideologia. Ale walka z ideologią LGBT to ideologia nienawiści.
-- Jakub Żulczyk
#a to polska właśnie#long post#utterly devastated#don't have the energy to talk about it but the tl;dr is#that the moron that's currently residing over us#and who has a big chance of getting re-elected at the end of the month#is planning on pushing a legislation#that will make possible Official repressions towards lgbt folks here#i know that a lot is going on in the world#but i'm asking to pay attention to poland#if you can#this is a beautiful post by a polish writer#that points out how idiotic and harmful convervatives' line of thinking is#don't have the time to translate sadly#and i know it will fall on deaf ears in this country mostly#but what can you do#i'm just. so tired. so discouraged. so helpless.#i don't know what i'll do if we lose this election
24 notes
·
View notes
Text
Kilka dni temu wzięliśmy udział w spontanicznej akcji solidarności z Białorusinami od miesięcy represjonowanymi przez reżim Łukaszenki za sprzeciwianie się jego autorytarnej władzy.
Ostatnie demo było spowodowane informacją, że życie Mikola Dziadoka jest w zagrożone z powodów politycznych. Pierwszy raz został on aresztowany w 2011 roku, kiedy po nieudanych przez brak dowodów próbach skazania go za atak na ambasadę, siedzibę związków handlowych i bank trafił do więzienia za udział w antyrządowych protestach. Po wyjściu na wolność w 2015 roku kontynuował swoją działalność polityczną i przez pewien czas przebywał w Lublinie, gdzie od 2019 roku studiował politologię na UMCSie.
Swój pobyt w mieście przerwał wracając do kraju po zobaczeniu nowego zrywu przeciwko reżimowi. Niestety służby dowiedziały się, gdzie przebywał i napadły go w listopadzie 2020 roku. W celu zdobycia haseł do bloga i urządzeń był zastraszany oraz torturowany. Bito go, duszono i gazowano w szczelnym pomieszczeniu, a następnie zamknięto w areszcie, z którego może już nie wyjść żywy. Pojawiły się informacje twierdzące, że reżim Łukaszenki planuje Mikola zabić.
Tego typu represje za udział w pokojowych protestach niestety dotykają wielu pragnących wolności Białorusinów. Podczas protestów przeciwko reżimowi Łukaszenki zdarzają się nawet ofiary śmiertelne. Wielu Białorusinów mieszkających w Polsce, najczęściej studentów posiadających kartę Polaka nie może wrócić do domów. Jednak nasz kraj jest dla nich szansą na spokojne życie. Młodzi mężczyźni są wciągani do Armii i wysyłani na Górski Karabach, skąd wielu nigdy nie wraca. Telefony obywateli Białorusi są na podsłuchu, więc aby ilustrować sytuację panującą w swoim kraju, są zmuszeni opowiadać między wierszami.
Musimy być solidarni z ichnimi anarchistami i działaczami wolnościowymi, którzy mają odwagę wyjść na ulicę i przeciwstawić się władzy. Nie zapominajmy jednak o Białorusinach, którzy boją się wyjść i protestować, ponieważ są zastraszeni i pozbawieni poczucia wartości, mimo że nie zgadzają się z Łukaszenką. Musimy pokazać, że wiemy co się u nich dzieje i jesteśmy razem z nimi oraz dać im siłę, w walce i obronie swojej niepodległości!
5 notes
·
View notes
Photo
617) Национа́л-большеви́стская па́ртия (НБП), Nacionał-Bolszewistskaja Partija, «Нацболы», «Лимоновцы», National Bolshevik Party (NBP), Nazbols, Partia Narodowo-Bolszewicka – nielegalna rosyjska partia polityczna. Jej liderem od początku istnienia był Eduard Limonow. Partia Narodowo-Bolszewicka została zdelegalizowana 29 czerwca 2005 roku przez Sąd Obwodowy w Moskwie. W roku 2007 działalność Partii została zakazana, jednak mimo tego Partia Narodowo-Bolszewicka kontynuuje nielegalne działania. Jej ideologia stanowi połączenie komunizmu, nacjonalizmu i anarchizmu. Partia łączy skrajnie lewicowe hasła z retoryką wielkomocarstwową. Od 2004 roku żąda również zakończenia cenzury mediów i przeprowadzenia wolnych wyborów do Dumy. Flagą NBP jest czerwony sztandar z białym kołem i wpisanym weń czarnym sierpem i młotem. Partyjną ideologią jest narodowy bolszewizm. Partia Narodowo-Bolszewicka należy do najsprawniejszych formacji politycznych w Rosji. Jej członkowie nazywani są „nacbolami” bądź „limonowcami”. Partia Narodowo-Bolszewicka została założona w 1992 przez pisarza i dysydenta Eduarda Limonowa, znanego filozofa i intelektualistę Aleksandra Dugina i popularnego punkrockowego wokalistę Jegora Letowa. Członkiem NBP jest również znany pisarz Zachar Prilepin oraz wielu przedstawicieli kontrkultury. Partia Narodowo-Bolszewicka należy do głównych sił opozycyjnych w Rosji, od początku prezydentury Władimira Putina, Partia Narodowo-Bolszewicka występuje przeciwko jego władzy. Główną metoda działalności Partii Narodowo-Bolszewickiej jest tzw. akcja bezpośrednia, polegająca m.in. na zajmowaniu i okupowaniu budynków państwowych, obrzucaniu nielubianych polityków jajkami, pomidorami itp., oraz organizowaniu masowych demonstracji. Między innymi w grudniu 2003 młodzi aktywiści NBP zajęli na kilka minut dach budynku jednego z najbardziej strzeżonych rosyjskich resortów – Ministerstwa Sprawiedliwości. W rok później wtargnęli do poczekalni w kancelarii prezydenta Rosji. W maju 2005 „nacbole” wywiesili na fasadzie nieistniejącego już hotelu „Rossija”, naprzeciwko Kremla, transparent z napisem „Putin, odejdź sam!”. W książce „Udręczona Rosja” Anna Politkowska opisuje nieproporcjonalnie duże represje wobec narodowych bolszewików uczestniczących w antyputinowskich protestach. Od 1998 roku za działalność opozycyjną uwięzionych było ponad 150 członków NBP. W 2006 Partia Narodowo-Bolszewicka została członkiem założycielem opozycyjnej koalicji Inna Rosja.
0 notes
Text
I wszystko jasne!
Najnowsza teoria spiskowa została zaprezentowana w "jedynej telewizji, która mówi prawdę" czyli Idź Pod Prąd. Obwieściła ona światu, że za globalną ekspansją Chin (która jest zła w przeciwieństwie do podobnych starań "biblijnej republiki" USA) stać może arcywróg sekty Chojeckiego czyli Watykan. Jak twierdzi źródło IPP, czyli biznesmen z Hong Kongu Elmer Yue, Watykan jest pod całkowitą kontrolą chińskiej firmy Huawei, obsługuje jej serwery, jest w posiadaniu kompromitujących zdjęć a dodatkowo wypłaca Stolicy Apostolskiej 2 miliardy euro "na łapówki dla ludzi w Watykanie". Dodatkowo Huawei ma posiadać zapisy całej komunikacji pomiędzy klerem katolickim i tymi informacjami trzyma ich w szachu. Yuen twierdzi, że między Pekinem i Watykanem zawarta została "tajna umowa" na mocy której to władze chińskie tworzą listę biskupów, których może mianować papież. I tak to jest kochani, bez żadnych wątpliwości. Yuen, który jest anglikańskim protestantem, zapewnia, co podkreślono na stronie IPP, że nie jest wrogo nastawiony do katolików (podobne zapewnienia od czasu do czasu płyną z ust "pastora" Chojeckiego, na co dzień w wulgarny sposób lżącego katolików, ich religię, tradycje i dogmaty wiary, wychowanie i nieraz porównującego ich do bydła lub nawet karaluchów, idąc widocznie wzorem rwandyjskiego radia RTLM). Twierdzi on jednak, i jest o tym święcie przekonany, że Watykan pozostaje pod ścisłą kontrolą Komunistycznej Partii Chin i działa według jej wytycznych w najdrobniejszych szczegółach. Jako potwierdzenie swoich teorii przywołuje pierwszy w historii przypadek ustąpienia z urzędu papieża czyli Benedykta XVI. Jego teorie wspomógł własnymi przemyśleniami pseudo-pastor Paweł Chojecki, który co kilka miesięcy w swoich mediach ogłasza ostateczny koniec Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Zarzutem Yuena wobec papieża Franciszka jest to, że nie zajął on jasnego stanowiska w sprawie Hong Kongu a to, według niego, ,oznacza, że jest on opłacany przez Komunistyczną Partię Chin. W tym miejscu Yuen wpisuje się doskonale w standardy sekty Chojeckiego i jego mediów, czyli totalnego uproszczenia złożonych spraw i pochopnego wyciągania, daleko idących, wniosków. Chojecki wielokrotnie rzucał "czelendże" katolikom, Świadkom Jehowy, zwolennikom tej czy innej opcji polityczznej oferując im "testy", sprawdziany ich rzeczywistych poglądów, będące jeszcze bardziej spłyconą wersją, internetowych "testów politycznych". Te żenujące "wyzwania" traktowane są w sekcie Chojeckiego jako, modne w internecie, "zmasakrowanie" lub "zaoranie" przeciwników politycznych czy krytyków z pozycji religijnych. Przy tym znamiennym jest fakt, że Chojecki nigdy, pomimo propozycji z różnych źródeł, nie zdecydował się na otwartą debatę z nikim innym spoza sekty. Yuen, w dokładnie takim samym, dziecinnym tonie stwierdza: "To jasne. Kto solidaryzyje się z Hong Kongiem, nie jest komunistą. Ktokolwiek nawet słowem nie wspomina o Hong Kongu i ustawie dotyczącej bezpieczeństwa narodowego, jest opłacany przez KPCh". Takie właśnie kalki stosuje sekta Chojeckiego i jej "eksperci". W teorii całkowitej kontroli Watykanu przez chińskich komunistów, nie przeszkadza im całkowicie fakt, że Watykan jest jednym z krajów (pośród krajów, o których większość z nas mogła nawet nie słyszeć) uznającym niezależność od Chin Tajwanu na arenie międzynarodowej, którego temat stale przewija się w nieudolnej i dziecinnej propagandzie IPP, choć z uporczywym pomijaniem tej, średnio pasującej do ogólnego przekazu, kwestii. Kim jest Elmer Yuen, dlaczego występuje w roli "eksperta" IPP, jak nawiązali z nim kontakt i jaka jest jego faktyczna wiarogodność? Ciężko odnaleźć Yuena w artykułach dotyczących sprawy Hong Kongu i ogólnie spraw chińskich w światowych mediach. Rewelacje jakie wygłasza powinny przecież spowodować zainteresowanie jego wiedzą światowych redakcji. Problem w tym, że Yuen, pomimo wygłaszanych przez siebie teorii, stwierdzeń i prognoz, ma rzeczywiście bardzo słabą, jeśli nie zerową wiarygodność. Wydaje się być celebrytą, który na sprawie Hong Kongu próbuje wykreować własną osobę. Może być też kimś w rodzaju "słupa", czyli podstawionego "świadka zdarzeń". Możliwość taką dopuszczam dlatego, że jedyne wzmianki o nim i jego rewelacjach oraz apelach, w których domagał się m.in. uznania KPCh za organizację przestępczą, optuje za międzynarodowymi sankcjami wobec Hong Kongu, które mają dotknąć Chiny, jest promowany głównie przez media związane z... Epoch Times. To konsorcjum medialne powiązane z chińską sektą Falun Gong, wspierające w całej rozciągłości politykę administracji Donalda Trumpa w stosunku do Chin. Epoch Times, wyrosłe na gruncie orientalnej sekty, któremu wcześniej już poświęcone zostało tutaj kilka lub kilkanaście zdań, jest stronnictwem propagandowo związanym z Republikanami, działającym w szeregu państw świata, w tym Polsce. W naszym kraju, za sprawą wspólnego przekazu i linii propagandowej orientalna sekta szybko znalazła wspólny język z, rzekomo chrześcijańską, sektą Chojeckiego, który wrzeszcząc i wyklinając religijne obrzędy katolików, promuje i uwiarygadnia egzotyczne sekciarstwo w naszym kraju). Na Zachodzie Falun Gong, z racji zakazu działalności w Chinach, znalazło się pod skrzydłem amerykańskich polityków i służb. Wśród zwolenników sekty wyrosły, wspierane setkami milionów dolarów, media, które stały się zagraniczną bronią USA przeciwko Chinom. Niektóre, nie trzymające się jakiejkolwiek logiki i niepodparte niczym tezy pozostają dla przeciętnych odbiorców Epoch Times i kilku innych spółek, część z nich wykorzystywana jest w oficjalnej propagandzie. IPP stanowi odbiorców części pierwszej co wykazane zostało powyżej, gdyż żadne poważne medium nie podchwyciło "rewelacji" Yuena. Elmer Yuen, autorytet sekty Chojeckiego i "ekspert" nadający "prawdziwe informacje" cytowany jest jedynie w mediach związanych z Epoch Times oraz inną stacją stworzoną i finansowaną przez Falung Gong czyli New Tang Dynasty TV (NTD) z siedzibą w Nowym Jorku, gdzie publikowane są jego, mrożące krew w żyłach, ale niczym nie potwierdzone, opowieści. Portal tego medium przedstawia romantyczną biografię Yuena, od młodzieńca, który początkowo uwierzył w dobre intencję chińskich komunistów po biznesmena-dysydenta. Media związane z Falung Gong, pomijając ich niesprawdzone i najbardziej fantastyczne teorie, są obiektem uwielbienia największych mediów amerykańskich z racji zbieżności interesów i bez względu na ich wiarygodność, której niski poziom aż kłuję w oczy (Paweł Chojecki stwierdził, że Donald Trump swoją wiedzę o Chinach czerpie właśnie z Epoch Times). Według NTD Yuen był osiągającym sukcesy biznesmenem, którego fabryki mieli wizytować najwyżsi urzędnicy państwowi, w tym ojciec obecnego lidera Xi Jin Pinga. Olśnienie Yuena nadeszło jednak dopiero w zeszłym roku, gdy wybuchły protesty w Hong Kongu. Jak piszę NTD, postanowił on zrobić wszystko by stamtąd uciec, a przy okazji opowiada o torturach, gwałtach i zabójstwach dokonywanych wobec demonstrantów w Hong Kongu. Twierdzi ponadto, że policja Hong Kongu to regularna armia z kontynentalnych Chin, przebrana w mundury policji tego miasta. Nie ma on, oczywiście, na potwierdzenie swoich słów żadnych dowodów, tak samo jak w przypadku bajeczek opowiadanych w sekciarskiej telewizji z Lublina, dlatego też, żadne media nie zajmują się głoszonymi przez niego "rewelacjami".
Nie jest niczym dziwnym, że na tragicznych wydarzeniach ugrać coś dla siebie próbują wszelkiej maści sępy, czy to medialne, czy biznesowe czy takie, którym marzy się zostać "symbolami", zabłysnąć choćby na chwilę i wpisać sobie do CV, może na poczet przyszłej kariery, bohaterskie czyny lub choćby wzmiankę w Wikipedii. Yuen wydaje się podręcznikowym przykładem takich zabiegów. A jeśli, w tym samym programie, promując tę samą grupę (czyli sektę Chojeckiego) występują obok niego oficjele reprezentujący na świecie rządząca w USA Partię, czy byli wojskowi z otoczenia Trumpa, którzy nie wiadomo dlaczego i po co, nagle zaczynają często bywać w naszym kraju (gen. Robert Spalding, powiązany z Hudson Intitute / RAND Corporation), wydają w Polsce książki i są komentatorami programów sekty o tak szkodliwym charakterze, to nie świadczy to najlepiej o ich intencjach ani, tym bardziej, nie zachęca do wierzenia ich przyjacielskim zapewnieniom względem naszego kraju. Yuen, próbując stać się ikoną walki o wolność, o ile wierzyć NTD, spotkał się z "amerykańskimi ustawodawcami" (nie określone zostało na jakim szczeblu, nie podano żadnych nazwisk, dokumentów, co stanowi praktykę manipulacji podobną do zabiegów medialnych takich jak "w powszechnej opinii" lub "internauci twierdzą, że..." zwalniającą autora od konkretnego wskazania swoich źródeł). Yuen mówi, że młodzi ludzie odnotowani za udział w protestach w Hong Kongu mogą mieć problemy z dostępem do edukacji czy dobrej pracy w ramach zemsty reżimu chińskiego ( co oczywiście nie jest wykluczone, a nawet prawdopodobne, choć, niestety, nie tylko w Chinach występują tego rodzaju represje), dlatego apeluje do władz amerykańskich o przyznawanie wiz do USA uczestnikom tych protestów. Nie sugeruje oczywiście jak miało by być to realizowane, aby uniknąć np. napływu chińskiej agentury państwowej wraz z rzekomymi uchodźcami. Takich niuansów nie przekazuje swoim widzom IPP Chojeckiego, nie wnika w szczegóły gdy wszystko idzie po ich linii. Nie musi też, spodziewać się wątpliwości czy pytań od swoich wyznawców. Wielkim orędownikiem napływu Chińczyków do USA i promotorem masowej imigracji do tego kraju jest np. reklamowany w IPP jako autorytet i bohater pastor Bob Fu. Historia Yuena, opowiedziana w NTD, nadawała by się na szkolne przedstawienie obrazujące szlachetne losy bohaterskiego dysydenta, rzucającego wszystko co ma oraz ryzykującego życiem własnej rodziny.
Związany z sektą portal pisze o "osobistych kosztach podjętej przez Yuena decyzji" o zbuntowaniu się przeciwko władzom w Pekinie. Dowiadujemy się, że, niesiony ideą wolności zamknął on swoje fabryki w kontynentalnych Chinach. Jak twierdzi, chciał tym zaprezentować swój sprzeciw wobec władz w jedyny sposób, jaki rozumieją, czyli pokazem siły sprzeciwu. Chojecki i jego córki zatajają przed swoimi widzami istotne fakty oraz pomijają kluczowe pytania. Sam szef IPP Paweł Chojecki, niejednokrotnie stwierdzał, że każdy (tak, każdy!) Chińczyk opuszczający Chiny aby odbyć zagraniczną podróż lub zamieszkać w innym kraju, jest zobowiązany do współpracy z komunistycznym rządem, i niemal wszyscy się z tego wywiązują (w niektórych audycjach próbował dogryźć nawet sąsiadom swojego studia mieszczącego się piętro niżej czyli Chińskiemu Centrum Handlowemu, tłumacząc używanie przez nich wiertarki w niedzielę, jako nieakceptowalną różnicę kulturową, będącą zwiastunem naszej zagłady a jego pracownik Marian Kowalski liczył przechodzących lubelskim rynkiem Chińczyków), nie zajmując się niczym innym tylko szpiegowaniem nas wszystkich. Wyjątkami są ci, którzy otwarcie agitują na rzecz narracji amerykańskiej. W tej kwestii narracja sekty także opiera się na myśleniu zero-jedynkowym: złe Chiny - dobre Stany Zjednoczone. Jeśli ktokolwiek z jej członków wyrazi, choćby najmniejsze, wątpliwości co do przekazu prawdopodobnie stanie się "chińskim agentem" lub "pożytecznym idiotą promującym narrację chińską" co równa się z wymazaniem tego osobnika z historii sekty i świadomości jej członków, którzy zobowiązani są do zerwania z nim jakichkolwiek kontaktów, a w tej sprawie każdy każdego tam pilnuje (co, jak wskazują byli członkowie sekty, może mieć zgubny wpływ za zwerbowane osoby z poważnymi problemami typu depresja, alkoholizm czy narkotyki). Nie brzmiące zbyt naturalnie relacje Yuena, serwowane przez media Falun Gong, to wręcz idealny materiał do umocnienia wiary i przekonań sekty Chojeckiego, której członkom i sympatykom wmawiał on najdziwniejsze opowieści i własne interpretacje historii Polski i świata, łącząc je z dzisiejszymi celami sekty. Członkowie sekty Chojeckiego, których czas, oprócz pracy dla grupy wypełniony jest nieustannym praniem mózgu i ideologiczno-religijną indoktrynacją mogą przeoczyć istotne fakty w natłoku informacji jakimi zarzuca ich rodzina guru i on sam. Nie tak dawno IPP grzmiało na opublikowany przez "Stowarzyszenie Nigdy Więcej" raport pt. "Brunatna Księga", w którym jego pracownicy dokumetują rzekome przypadki okropnych zbrodni rasistowskich / ksenofobicznych / antysemickich na terenie Polski. Sekta Chojeckiego wspomniana tam została w kontekście antychińskich wywodów i teorii jej lidera Pawła Chojeckiego, które następnie próbowali tłumaczyć i przedstawiać swoim widzom jako kolejny "atak na biblijnych chrześcijan". Rzeczywiście wśród wypowiedzi Chojeckiego i członków jego sekty można by doszukać się takich, bezpodstawnych ataków (jak wspomniane oskarżanie wszystkich Chińczyków o bycie komunistycznymi agentami), lecz stowarzyszenie to jest organizacją o bardzo wątpliwej reputacji, znaną z dziwacznych akcji, produkowania wymyślonych i spisanych na kolanie przerażających historii nie mających żadnego potwierdzenia (a także wypromowaniu na "Antyfaszystę roku 2003" Simona Mola, który świadomie zaraził wirusem HIV 16 kobiet, co spowodowało z kolei reakcję polskiego MSZ, wprowadzającego, mimo protestów UNHCR, obowiązkowe testy na HIV wobec dla wszystkich uchodźców). To ulubione źródło szukających w Polakach nazistów redakcji pokroju Gazety Wyborczej czy TVN (wieloletni współpracownik GW Eli Barbur jest dziś współpracownikiem sekty i jej medium IPP).
Jest to organizacja biznesowa, której szefowie swoje kariery nastawili na działalność "antyfaszystowską", mają powiązania z najważniejszymi mediami i politykami. Znamiennym jest w tej sytuacji to, że po podniesieniu krzyku przez IPP, "Nigdy Więcej" zmieniło na swoich stronach określenie "sekta" na "grupa religijna". Nikomu, z pomawianych dotąd, ludzi i organizacji, których stowarzyszenie to obrzucało błotem i bezpodstawnymi oskarżeniami, nie udało się wywrzeć na nich takiej presji. Krytykując IPP za elementy przekazu pozwalające stowarzyszeniu zróżnicować swój doroczny, traktowany poważnie jedynie przez redakcję Gazety Wyborczej, raport, mogło ono uniknąć spięć ze środowiskami, z którymi spięć na pewno by nie chciało. Mam tutaj na myśli np. Jonny'ego Danielsa czy innych żydowskich działaczy w naszym kraju (IPP oficjalnie kontaktowała się np. z ambasadorem Izraela w Polsce Ben’e, Tzvi za pośrednictwem Ivana Belostenko), którym zestawienie ich z sektą mogło by zaszkodzić wizerunkowo, ale którzy jednak wspierają działalność tej niebezpiecznej grupy. Są to, oczywiście, jedynie moje skojarzenia odnośnie sytuacji i wynikające z obserwacji działalności grupy "doktora od antyfaszyzmu" ( czyli Rafała Pankowskiego, szefa "Nigdy Więcej", który doktoryzował się w 2005 roku na Uniwersytecie Warszawskim publikując pracę "Rasizm a współczesna kultura popularna", a następnie, w 2012 roku, uzyskał habilitację na rodzimej uczelni wraz z pracą " Populistyczna skrajna prawica w Polsce"). Jednym z zarzutów wobec IPP ze strony "Nigdy Więcej" było wspieranie lub kontakt ich środowiska z amerykańską prawicą religijna i innymi jej odchyłami, które wybuchły jako ruch poparcia dla Trumpa i określały siebie mianem Alt-Right (był to i jest nadal naprawdę ekscentryczny zbiór środowisk amerykańskich, począwszy od zakochanych w Izraelu chrześcijańskich syjonistów aż do najbardziej radykalnych milicji o zapatrywaniach w kwestiach rasowych czy nawet separatystycznych w USA). Chojecki i jego grupa zdecydowanie odcinała się od takich porównań i powiązań, choć dla obserwatorów ich sympatie nie są niczym nowym. Nie twierdzę też, że są czymś złym, w ruchu Alt-Right (zupełnie jak w, reklamowanym przez Chojeckiego, amerykańskim protestantyzmie, każdy może znaleźć coś dla siebie, co z jednej strony czyni go rzekomą alternatywą dla "złego systemu" a z drugiej kramikiem idei bez wyraźnego celu, postulatów, idealnym targetem dla populistów pokroju Trumpa czy liderów destrukcyjnych grup jak Chojecki. W tej sprawie zwraca jednak uwagę postawa Chojeckiego, jego natychmiastowa dezercja z tych, rzekomo bronionych do ostatniej kropli krwi, pozycji radykałów. Kategorycznie zaprzeczył on aby mieli cokolwiek wspólnego z amerykańską "skrajną prawicą", grzmiał aby w żaden sposób nie łączyć jego "kościoła" z tym nurtem amerykańskiej polityki. Czerpał z niego pełnymi garściami, lecz gdy przyszło zmierzyć się z zarzutami wobec ruchu (które dla rozsądnego i przekonanego do nich człowieka nie są problemem ani przeszkodą) Chojecki postanowił "umyć ręce". Co złego to nie ja. Taktyka wyrzucenia za burtę balastu mogącego zaszkodzić dalszej działalności tej czy innej grupy to także nic nowego i praktykowane jest to na co dzień w polityce tak międzynarodowej jak i krajowej czy lokalnej. Chojeckiemu przychodzi to o tyle łatwo, że tak naprawdę niczym nie ryzykuje i nic nie poświęca. Bierze co mu się podoba z tej czy innej narracji, wycina rzeczy, które psują ogólny przekaz, koniec końców nie bierze odpowiedzialności za rzeczy, które poparł lub przeciw którym wystąpił. Przynajmniej w jego mniemaniu. Bez oceniania ruchu Alt-Right wskażę teraz tylko kłamstwo Chojeckiego, który mówi, że nie ma z nim nic wspólnego, ani w żadnym stopniu nie inspirował się nim lub go nie pochwalał. Przez wiele miesięcy sekta Chojeckiego reklamowała w swych audycjach niejakiego Steve'a Bannona, byłego doradcę prezydenta Donalda Trumpa, który doradzał mu w pierwszym półroczu prezydentury, wskutek nacisków przeciwników Alt-Right, którzy, na wyrost, określali go ruchem rasistowskim, został odsunięty od osoby Trumpa. Bannon, który po studiach służył jako oficer na niszczycielu U.S. Nacy, następnie pracował dla Goldman Sachs, by w końcu zwrócić swoje zainteresowania ku mediom, był do niedawna jednym z objawień sekty Chojeckiego. Stało się tak dlatego gdyż wyznaczony miał on być na twórcę ruchu pro-amerykańskich kolaborantów w Europie, którym natychmiastową podległość zadeklarował KNP/IPP (oczywiście nikt w tej sprawie się do nich nie zwrócił ani oni nie zabiegali o takie miejsce, zdając sobie sprawę, że takie wystawianie się na widok publiczny mogłoby spowodować zwiększone zainteresowanie ich działalnością, było to jedynie zagranie adresowane do ich sympatyków w celu dalszego tworzenia pozorów uczestnictwa w wielkiej polityce). Stworzenie dokładnie takiej siatki organizacji i partii wspieranych przez Waszyngton, jakim "brzydzą się" sekciarze od Chojeckiego, czy podobnych ruchów gdy chodzi o podobne wpływy czy inicjatywy (nawet nie tak otwarte) innych państw czy koalicji będących po przeciwnej stronie bieguna politycznego. Bannon od początku związany był z Alt-Right i ich głównym medium Breitbart, co od razu wyjaśnia nam, odcinającego się od nich Chojeckiego w kwestii wzięcia odpowiedzialności za czyny, słowa, głoszone idee, jeśli w najmniejszy sposób mogłyby zaszkodzić jego interesom. Bannon był szefem kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa i jego doradcą przez pierwsze pół roku. Powołany on został przez Trumpa do Rady Bezpieczeństwa Narodowego w miejsce szefa szefa połączonych sztabów i wywiadu, jednak usunął go ze stanowiska kilka miesięcy później. Bannon, którego gwiazda zabłysła w pierwszych miesiącach prezydentury Trumpa uważany był za inicjatora takich kroków jak wycofanie się USA z porozumienia klimatycznego w Paryżu czy propozycji zakazu wjazdu obywateli krajów muzułmańskich do USA, co było z pewnością jakimś gestem w stronę amerykańskiej prawicy. Pod naciskiem opinii publicznej po wydaarzeniach z Charlottesvile z 2017 roku gdy w starciu starciu białych i czarnych demonstrantów, podczas którego doszło do staranowania samochodem lewicowych manifestantów przez zwolennika Alt-Right, Bannon odciął się od ruchu, który wyniósł go na najwyższe piętra amerykańskiej polityki, jednak, tuż po zdymisjonowaniu go przez Trumpa powrócił do pracy w Breitbart. Niezależnie od tego jak oceniamy ruch Alt-Right, będący jednak całym wachlarzem najbarwniejszych organizacji, jego całą otoczkę czy genezę jego powstania, która z pewnością nie jest tak prosta jak cały świat w ujęciu sekty Chojeckiego, powyżej mamy wykazane kłamstwa Chojeckiego odnośnie jego deklaracji, poglądów, oraz, przede wszystkim świadectwo tego, że zostawi on każdego, za którego wcześniej deklarował iść w ogień, gdy poczuje choćby lekki uszczerbek swoich interesów z tego powodu.
2 notes
·
View notes
Photo
Dziś zaprzysiężenie nowego starego prezydenta RP. Życzę nam Polkom i Polakom wszystkiego najlepszego, ale z troski o naszą przyszłość mam pewne obawy co do charakteru tej kadencji - szczegóły na zdjęciu. Do organów ścigania: memy to sztuka, a to jest mój parodystyczny wyraz ekspresji. Ja jestem artysta-memiarz, miły dla ludzi i zwierząt, lubię koty(-a prezesa). Pozdrawiam partię PiS, nie nadsyłajcie na mnie nikogo. Nie żebym miał podstawy podejrzewać Was o represje za poglądy, nie jesteśmy państwem policyjnym (jeszcze). Ponadto Jar Jar Binks odegrał ważną rolę polityczną w czasach schyłku Republiki - przyczynił się do przekazania specjalnych uprawnień Kanclerzowi itp. itd. Ale przecież znacie te filmy, nie będę tłumaczył drugiego dna, wszystko jest w porządku ☺️ https://www.instagram.com/p/CDijAfYH4rl/?igshid=1x2qr6irxdryf
1 note
·
View note
Note
hi beauty. can you please recommend some b&w blogs to follow? thank you []
@spragnione @prochy @ibelongwith-you @ukochane @f-avor @frustrujace @wielkiimarzyciel @ruchanki @represje @trace-dusze @rozwianie @urocza @ithereckless @ir-racjonalizm @opryskliwe @obsesj-a @ozdrowienie @potulnie @daktyloskopia @korea-polnocna @zagubienia @specyficzny @nerwica @bezciebielepiej @m-a-k-k-u-r-o
11 notes
·
View notes