#płyty winylowe

[infozneta]

Podczas tłoczenia płyt winylowych dźwięk nie jest tak mocno kompresowany jak przy CD albo streamingu. Nie znaczy to oczywiście, że płyta kompaktowa albo pliki muzyczne są z definicji złej jakości, bo to zależy od tego, w jaki sposób zostały wyprodukowane. Niemniej winyl brzmi po prostu inaczej – dźwięk jest głębszy, pełniejszy, bardziej miękki, a do tego sam proces ich odtwarzania daje dużo przyjemności.

Warto przy tym pamiętać, że legendarne brzmienie winylu dotyczy jedynie płyt, których źródłowy materiał został przygotowany specjalnie dla tego nośnika – zarówno do tłoczenia CD, jak i tłoczenia płyt winylowych, należy wykonać oddzielny mastering.

Jak powstają nowe płyty winylowe?

Winyle to nie tylko stare krążki nagrane przed laty, ale i nowo wytłoczone płyty. Proces produkcji płyt winylowych został unowocześniony, ale główna zasada pozostała ta sama – musi być materiał studyjny, który następnie umieszcza się na matrycy służącej za wzorzec do tłoczenia całej partii krążków. W XDiSC tłoczenie płyt winylowych odbywa się w technologii DMM oraz Lacquer Acetate.

Proces DMM zajmuje mniej czasu, a matryce przygotowuje się od razu na płycie miedzianej, podczas gdy w technologii Lacquer Acetate trzeba wcześniej nałożyć warstwę srebra. Pod względem jakości brzmienia nie ma praktycznie żadnej różnicy, ale acetat pomieści tylko 18 minut muzyki na jednej stronie, podczas gdy DMM umożliwia nagranie 25 minut.

Dlaczego winyle kosztują więcej?

W zestawieniu z płytą CD albo streamingiem winyl wychodzi drożej. Wynika to po prostu z wyższych kosztów produkcji, ale w zamian za to słuchacz otrzymuje najwyższej jakości dźwięk, a różnicę w brzmieniu da się wychwycić nawet będąc amatorem bez słuchu muzycznego. Wyprodukowana w XDiSC płyta winylowa wytrzyma wiele lat, choć aby utrzymać ją w dobrej kondycji, należy dbać o właściwe ustawienia gramofonu oraz pamiętać o właściwym czyszczeniu i przechowywaniu winyli.

[pop-culture-diary]

Sing, Sing... czyli jazz w piwnicy

"Dziewczyny jazzu" Teatr Syrena

Scenariusz i reżyseria: Iza Natasza Czapska

Kierownictwo muzyczne: Tomasz Filipczak

Reżyseria światła: Gustaw Trzciński

Kostiumy: Paulina Huczyńska

Przestrzeń: Zuzanna Miladinović

Występują: Monika Mariotti, Justyna Gajczak, Izabela Perez

Tekst pisany na podstawie spektaklu z 27 lutego 2024

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że to nie będzie typowa recenzja, bo i „Dziewczyny jazzu nie są typowym spektaklem. To druga odsłona projektu „Mikromusical” realizowanego przez Teatr Syrena. To przeniesienie na polski grunt praktyki prosto ze Stanów Zjednoczonych, gdzie sztuka teatralna prezentowana jest widowni, by ocenić jej potencjał.

Bohaterkami „Dziewczyn jazzu” są trzy wspaniałe kobiety, które trafiły do powojennej Warszawy z różnych stron świata: Carmen Moreno (Monika Mariotti), Jeanne Johnstone (Justyna Gajczak) i Elizabeth Charles (Izabela Perez). Panie spotykają się w kawiarni i tam zastaje je zakaz słuchania jazzu wydany przez partię. To nie pierwszy raz, gdy Teatr Syrena bierze na tapet postaci historyczne, a poprzednie produkcje napełniają mnie optymizmem co do przyszłości i tego spektaklu. Jednakże, choć to bardzo ciekawy okres, nie jestem pewna czy da się na tym zbudować pełnoprawny musical. Bo niestety na ten moment „Dziewczyny jazzu” są po prostu za krótkie i zbyt pośpiesznie przebiegają po życiorysach swych nietypowych bohaterek.

To powiedziawszy, wszystkie panie zostały zagrane przez bardzo charyzmatyczne aktorki, które świetnie sobie poradziły zarówno aktorsko jak i muzycznie. Mam jednak wrażenie, że dano im za mało do zrobienia. Sztuce wyszłoby na dobre zagłębienie się w historię każdej z bohaterek i bardziej szczegółowe pokazanie relacji między nimi.

Jeśli chodzi o muzykę, to w spektaklu wykorzystano jazzowe klasyki z tego okresu, piosenki, które bohaterki z pewnością znały i śpiewały. To świetny sposób na stworzenie atmosfery i przeniesienie Bistra Syrena do lat czterdziestych. Cała sala świetnie się bawiła słuchając brawurowych, pełnych energii wykonań. Tyle tylko, że na atmosferze i dobrej zabawie wkład piosenek się kończy. Nie popychają fabuły do przodu i gdyby ich nie było narracja zbytnio by nie ucierpiała. Mam nadzieję, że przed oficjalną premierą powstaną oryginalne utwory, które powiedziałyby nam więcej o bohaterkach, jednocześnie zachowując jazzowy styl. W całym spektaklu najwięcej dowiedzieliśmy się o postaciach z narracji prowadzonej w ojczystym języku każdej z nich, z napisami wyświetlanymi na ekranie. W pełnoprawnym musicalu te momenty byłyby piosenkami i ich brak dało się odczuć.

 „Dziewczyny jazzu” to spektakl mocno osadzony w realiach wczesnego PRLu, co ma swoje odbicie w kostiumach i scenografii. Bohaterki i muzycy wyglądają jak wyjęte z podręcznika do historii, a połamane płyty winylowe zalegając na scenie sprawiają, że widz całkowicie rozumie ich irytację, gdy zdają sobie sprawę jakie bezpośrednie konsekwencje ma dla nich rządowy zakaz.

Bardzo mi się za to podobało zastosowanie uderzeń młotkiem jako przerywnika. Otóż przedstawiciel władz jest cały czas obecny na scenie, a jego jedynym zadaniem jest uderzanie młotkiem w płyty gramofonowe w kluczowych momentach spektaklu, całkowicie zmieniając wydźwięk sceny, wyrywając postaci i widownię z zamyślenia i przypominając im o wiecznym nadzorze jaki ma nad nimi państwo.

Jak na mój gust „Dziewczyny jazzu” świetnie pasują do Bistra Syrena. Aktorki wchodząc na scenę witają się z widownią jak ze starymi znajomymi, co tworzy niepowtarzalną atmosfer w połączeniu z ich interakcjami z akompaniującymi im muzykami. Całokształt daje widzom poczucie, że na to kilkadziesiąt minut cofnęli się w czasie i sami uczestniczyli w zakazanej sesji słuchania jazzu.

Ciężko jest oceniać „Dziewczyny jazzu” jeśli ma się świadomość jak krótko trwały prace i że to de facto nie ostateczna wersja musicalu. Jestem pełna podziwu dla całego zespołu kreatywnego odpowiedzialnego za ten projekt, wszyscy wykonali kawał świetnej roboty i to w tak krótkim czasie. Stworzyli spektakl rozrywkowy, ale i pełen prawdziwych emocji. Nie jestem pewna jak dokładnie Teatr Syrena zamierza ocenić reakcje publiczności, ale moim zdaniem „Dziewczyny jazzu” to sztuka z potencjałem i na pewno będę obserwować dalsze prace nad tym tytułem.

Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.

[zaplanowane]

Ogrzewanie podłogowe - jakie wybrać podłogi i komu zlecić?

Ogrzewanie podłogowe pomaga zoptymalizować zużycie energii. Bez względu na to, jaki typ ogrzewania znajduje się w domu, podgrzewane podłogi zapewniają więcej ciepła przy mniejszym zużyciu energii. Zwłaszcza w łazienkach i przedpokoju chronią także przed powstawaniem wilgoci na ścianach. Komu powierzyć wykonanie ogrzewania podłogowego?

Na co zwrócić uwagę zakładając ogrzewanie podłogowe?

Najważniejsza rzeczą przy doborze ogrzewania podłogowego jest odpowiednie wypoziomowanie podłoża. Wszystkie warstwy powinny być dobrze ułożone. Dotyczy to także warstwy zewnętrznej - estetycznej. Pod ogrzewanie podłogowe idealnie nadają się płytki ceramiczne i winylowe. Zarówno pod płytki ceramiczne, jak i płyty winylowe, wymagane jest odpowiednie podłoże. Należy wypoziomować i wygładzić posadzki. Służą do tego np. wylewki samopoziomujące i masy budowlane. To zadanie najlepiej powierzyć sprawdzonej i zaufanej ekipie. Firma z Kielc posiada doświadczenie w wykonywaniu podłóg wraz z ogrzewaniem. Można jej powierzyć wykańczanie mieszkań, domów w stanie deweloperskim oraz remonty lokali istniejących.

Koszty ogrzewanej podłogi i jej montażu

Wiele osób zastanawia się, jakie są orientacyjne koszty wykonania ogrzewania podłogowego. Wycena zależy od kilku czynników. Przede wszystkim firma z Kielc bierze pod uwagę stan lokalu, w którym prowadzone będą prace budowlane. Zabudowa w stanie surowym wymaga mniej zabiegów, niż kompleksowy remont domu lub mieszkania. Wynika to z potrzeby zabezpieczenia pozostałych pomieszczeń i ścian przed pobrudzeniem. Jeśli mówimy o stanie surowym, to podłogi wraz z ogrzewaniem są pierwszym elementem wykończeniowym. Następnie ekipa budowlana przechodzi do ścian i sufitów. Koszty uzależnione są od metrażu i stosowanych materiałów. Płytki ceramiczne są bardziej wymagające niż panele winylowe lub panele podłogowe. Zasada szacowania kosztów w budownictwie i wykańczaniu wnętrz opiera się na powierzchni, stopniu skomplikowania prac, a czasem też na porze roku. Latem prace są wykonywane szybciej, niż jesienią i zimą.

Sprawdź: https://dom-i-wnetrze.pl/jak-wybrac-firme-budowlana/

[gorzelniagwiezdzin]

Vintage Fair!

Wyobraźcie sobie ten event tak… Wielka hala Aparatowni w Gorzelni, w centralnym miejscu DJ Kriss (poznaliście go na naszych 1 urodzinach) już stoi na swoim stanowisku i odpala płyty winylowe. Kolorowe światła, muzyka wyzwala pozytywne wibracje i rozbrzmiewa w całym budynku. Z lekkim przytupem wchodzisz na halę pełną modowych wystawców. Butiki z ciuchami vintage, seconhand, polscy projektanci, biżuteria, starocie, skarby z szafy! Torebki, buty... szał!

Spotykasz znajomych, pijesz kawę, smakujesz słodkości i idziesz na spacer w łąkę, po drodze przytulasz kozy… uciekając przed kogutem! Czy to wszystko może się wydarzyć w ciągu jednej Niedzieli? Sprawdźmy to i spotkajmy się, przywitać razem wiosnę!

Wejście jest bezpłatne.

Waszym zadaniem jest znaleźć unikatowe produkty & wytargować dobrą cenę ;)

[antykizestrychu]

[winyle-online-blog]

Master of Puppets i Ride the Lighting Metaliki Obey Your Re-Master! https://winyle-online.pl/katalog/wykonawca-metallica

[fan-sklep-z-muzyka]

Skąd wzięła się popularność płyt winylowych w XXI wieku?

Niewiele debat w świecie audio tworzy tak duży podział, jak kwestia analogowa i cyfrowa. Winyl kontra CD/Digital to klasyczne pole bitwy, na którym pasjonaci po obu stronach sporu często biorą udział w gorących wymianach zdań, zwykle bez żadnych prawdziwych konkluzji. Nie ma wątpliwości, że dźwięk cyfrowy jest znacznie popularniejszy ale nie można zaprzeczyć, że wielu słuchaczy nadal woli winyle. Dlaczego płyty winylowe są tak popularne w XXI wieku? Jakie są ich zalety?

Płyty winylowe - gdzie je kupować?

jeśli zamierzasz posiadać fizyczną kopię swoich ulubionych płyt, nie ma nic lepszego niż winyl. Jest coś w obecności winylu co pociąga za sobą ogromną popularność takiż wydań. To duża grafika, zapach stęchlizny, rytuał przewracania płyty z jednej strony na drugą – ma namacalną jakość, której po prostu nie da się odtworzyć w sferze cyfrowej.Co więcej, wielu miłośników winyli często mówi o cieple dźwięku, który znacznie różni się od tego na CD. Lubisz płyty winylowe i zastanawiasz się gdzie je kupować? Szukaj ich w sklepie online Fan.

[witekspicsgoods]

Hand made / painted  clocks from old vinyl records. It was done in the middle of sidewalk with very stinky spray paints by 2 women - nitro paints.

[zaparatemwrece]

[wojciech-kac]

Kupię - płyty LP winylowe, CD kompaktowe, kasety magnetofonowe - Opole

[alleopole]

Kupię - płyty LP winylowe, CD kompaktowe, kasety magnetofonowe - Opole

[cry-stalchild]

mój tata słucha zespołu ABBA na swoim gramofonie. 🎶 tak, owszem. mam w domu adapter. ^^ a nawet dwa! i płyty winylowe rzecz jasna. ale jeśli chodzi o kupowanie płyt, to wolę albumy na nośniku CD. 💿 są tańsze. heh ;D

pamiętam że dawno temu , w mojej podstawówce, ka��da klasa losowała państwo i miała przygotować prezentacje z różnymi ciekawostkami na temat Tej narodowości. i moja klasa, klasa A, wylosowała Szwecję . 🇸🇪 widze to nadal przed oczami 👀 sala gimnastyczna i nasze stoisko z flagą Szwecji i włączona kaseta magnetofonowa z piosenkami ABBY xP

[sparksummit]

Some noise of Masonna.

[panwinyl]

The Rolling Stones - ‘THE STUDIO ALBUMS VINYL COLLECTION 1971-2016’

The Rolling Stones – ‘THE STUDIO ALBUMS VINYL COLLECTION 1971-2016’

Jedna nerka poszła na Lord Of the Rings druga na kolekcję Enigmy a przecież i U2 też kosztowało, nie wspominając o Killersach. Organów zabraknie, prac dorywczych nie wystarczy… a kiedy jeszcze znaleźć czas żeby posłuchać.

Całe szczęście kolekcjonowanie to nie tylko słuchanie, ale też posiadanie. Tak, tak, nie wiem ile z Was wie, że w naszym zacnym gronie, są ludziska, które kolekcjonują płyty,…

[alleopole]

Kupię - płyty LP winylowe, CD kompaktowe, kasety magnetofonowe - Opole