Tumgik
#fotografia dokumentalna
visual-postcards · 3 months
Text
Tumblr media
Da Nang 23
0 notes
asiawalecka · 4 months
Text
Tumblr media
Copenhagen 24
4 notes · View notes
marcelide · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
W 2016 odbyłem podróż po Ukrainie. O 3 rano wysiadłem na dworcu kolejowym w Kamieńcu Podolskim i pieszo razem z dwojgiem moich towarzyszy udaliśmy się obejrzeć jeden z cudów świata w blasku wschodzącego słońca. TWIERDZA KAMIENIECKA, bo o niej mowa, przez blisko trzysta lat skutecznie osłaniała południowo-wschodnie rubieże Rzeczypospolitej. Smotrycz około 20 km od ujścia do Dniestru tworzy tu zakole tak głęboko wcięte, że powstaje niemalże wyspa, połączona z lądem nieco ponad 50-metrowym przesmykiem. A do tego płynie tu w dosyć głębokim kanionie, więc w zasadzie budowa murów miejskich była zbędna. Wystarczyło ufortyfikować przesmyk. Zobaczcie jak dziś kanion zarósł drzewami. Pierwsze zdjęcie, to obraz z poczekalni dworca kolejowego.
3 notes · View notes
wpowiekszeniu · 4 years
Text
Kodeks RODO dla fotografów... czyżby chorzy i nieprzebadani?
„Dobra wiadomość dla branży fotograficznej. Powstaje nowy kodeks postępowania Rodo dla fotografów”. W projekcie tego dokumentu poruszono wiele różnych aspektów związanych z fotografią. Były to tematy związane przede wszystkim z działalnością komercyjną, ale prócz tego w projekcie kodeksu znalazły się również fotografia uliczna, sesje TFP, zdjęcia wykonywany w celach artystycznych i zdjęcia prasowe. W dokumencie tym rozróżnia się różne obowiązki spoczywające na fotografiach w zależności od tego w jakich celach powstają ich fotografie. Jak zaznaczono zdarzają się sytuacje w których Rodo nie ma zastosowania, dotyczy to osób fizycznych w ramach czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze, czyli „przede wszystkim chodzi tutaj o czynności które nie mają jakiegokolwiek związku z działalnością zawodową lub handlową”. By zobrazować tą sytuację użyto prostej tabeli. Wynika z niej, że Rodo ma zastosowanie w przypadku fotografa wykonującego zdjęcia w ramach prowadzonej działalności zawodowej i prowadzona przez niego książka adresowa klientów podlega pod przepisy wynikające z Rodo. W przypadku fotografa który robi zdjęcia prywatnie „do własnego albumu” Rodo nie ma zastosowania, a zeszyt/plik, w którym gromadzi adres i numer telefonów swoich znajomych i rodziny nie podlega ochronie. Oprócz sytuacji zero-jedynkowych gdy Rodo ma lub nie zastosowanie w kodeksie pojawia się również szereg ograniczeń w stosowaniu Rozporządzenia. Niektórych przepisów nie stosuje się do działalności polegającej na redagowaniu, przygotowywaniu, tworzeniu lub publikowaniu materiałów prasowych, a także do wypowiedzi w ramach działalności literackiej lub artystycznej.
Nie zajmuję się wszystkimi dziedzinami fotografii, ani nie utrzymuje się z niej, dlatego nie będę odnosił się do stricte komercyjnej działalności i związanej z nią ochroną danych osobowych i wizerunku klientów. Interesują mnie jedynie te aspekty Rodo, które dotykają pasjonatów, hobbystów, twórców i artystów nie posiadających działalności gospodarczych czy innej osobowości prawnej. Pierwszą wątpliwością jaka nasuwa mi się po lekturze jest to, że w tabeli obrazującej kiedy Rodo i w stosunku do kogo ma zastosowanie nie uwzględniono osób tworzących fotografii w celach osobistych, ale nie „do własnego albo albumu”. Fotografia jest bardzo popularna i osób takich jest bardzo dużo. Nie wyszczególnienie tej grupy w przepisach mających obowiązywać branżę fotograficzną, moim zdaniem, powodować może jedynie zagmatwanie prawne, gdyż twórcy tacy nie będą wiedzieli do końca jakie przepisy ich obowiązują, a jakie nie. W szczególności dotyczy to fotografii ulicznej, sesji TFP oraz zdjęć wykonywanych w celach artystycznych. Forma współpracy z modelką czy przynależność gatunkowa fotografii nie łączy się z celem powstania tych zdjęć, czyli fotografia uliczna może być fotografią która powstała w celach artystycznych.
Wydaje się, że szczególnie skomplikowana sytuacja dotyczy fotografii ulicznej. W nurcie tym fotografie zazwyczaj wykonywane są przez osoby nie parające się nią zawodowo, czyli de facto jest to działalność osobista co nie wyklucza tego, że zdjęcia te powstają w celach artystycznych. W długiej perspektywie czasu fotografia uliczna stanowi też autorski zapis codzienności w jakich żyli ludzie w okresie kiedy wykonywane były zdjęcia, czyli stanowią formę dokumentu. Wydaje się, że przynależność gatunkowa fotografii nie powinna mieć wpływu na obowiązki jakie powinien spełniać twórca, natomiast nacisk powinien być położony na to w jakim celu zdjęcia te powstały. Jeśli celem powstania danego zdjęcia było uzyskanie zysku czy wyłącznie sprzedanie go, to jest to bezsprzecznie działalność komercyjna i powinna być obłożona takimi zasadami jak inne gatunki fotografii. Jeśli zaś fotografia ta powstała w celu artystycznym lub informacyjnym, wtedy zasady dotyczące ochrony danych osobowych powinny być złagodzone. Szczególnie jeśli fotografia powstaje w miejscu publicznym i ogólnie dostępnym. W przypadku fotografii prasowej istotną kwestią jest prawo społeczeństwa do informacji, które nie powinno być ograniczane nawet ze względu na ochronę wizerunku, zwłaszcza jeśli dotyczy ono wydarzeń publicznych. W przypadku działalności artystycznej zazwyczaj będziemy mówić o działalności osobistej, pytanie jednak co w przypadku gdy artysta zechce takie zdjęcia wystawić, opublikować w albumie lub wysłać na konkurs? A jeśli galeria postanowi wydać z wystawy album lub sprzedać odbitki kolekcjonerskie? Czy nadal jest to działalność artystyczna w stosunku do której Rodo ma ograniczone zastosowanie? Omawiany kodeks nie rozwiewa takich wątpliwości ani nie precyzuje granic działalności artystycznej. W dużo łatwiejszej sytuacji znajdują się fotografowie tworzące portrety czy inne zdjęcia, w czasie tworzenia których mają bezpośredni kontakt z modelem. Przy okazji takich sesji zazwyczaj spisywana jest umowa i ona reguluje wszystkie kwestie. W przypadku fotografii ulicznej nie jest to jednak możliwe i chyba wszyscy jesteśmy świadomi, że bieganie po ulicy z plikiem dokumentów do podpisania dla osób które znalazły się w kadrze nie miałoby najmniejszego sensu i szans powodzenia.
Prócz tego w opracowywanym kodeksie znajduje się jeszcze kilka niejasnych kwestii, pierwszą z takich kwestii jest wprowadzenie zapisu o zgodności zgód pozyskanych przed wejściem w życie Rodo z samym Rodo. Czy nie jest to klasyczne działania prawa wstecz? Do wprowadzenia Rodo w życie wizerunek bardzo często nie był uznawany za daną osobową i podlegał jedynie ochronie na podstawie innych przepisów, szczególnie jeśli oprócz samego zapisu wizualnego nie dysponowano innymi danymi. W samym kodeksie stwierdza się jednak, że wizerunek nie zawsze musi być daną osobową np. w sytuacji gdy do jednoznacznej identyfikacji osób przedstawionych na zdjęciu potrzebne są „specjalistyczne i trudno dostępne dla administratora danych technologie”. Pomijając kwestię, że administrator danych powinien posiadać umowę i zgody, to nawet jeśli ich nie ma i nie dysponuje innymi danymi osobowymi osoby przedstawionej na zdjęciu, to technologie biometryczne rozpoznające twarz w dwudziestym pierwszym wieku nie są właściwie dla nikogo trudno dostępne. Wszyscy korzystamy z Facebooka czy Instagrama, które korzystają z technologii biometrycznych ponadto dostępnym dla wszystkich jest portal Pimeyes, który wyszukuje zdjęcia no podstawie rozpoznawania twarzy. Obecnie na witrynie tej wprowadzono pewne ograniczenia, zdjęcie z twarzą osoby, którą chcemy wyszukać musi pochodzić z kamerki wbudowanej w urządzenie z którego korzystamy, ale oczywiście wszyscy jesteśmy świadomi, że jest to zabezpieczenie wyjątkowo łatwe do obejścia.
Kolejnym zapisem budzącym pewne wątpliwości jest zapis stwierdzający, że fotografie „ujawniające pochodzenie rasowe” są daną wrażliwą. W przypadku fotografii na których widnieje człowiek, szczególnie w przypadku gdy widoczna jest jego twarz, właściwie zawsze możemy mówić o możliwości zidentyfikowania pochodzenia rasowego takiej osoby, nie etnicznego, ale rasowego na pewno. Wynikałoby z tego, że właściwie każda fotografia na której widoczna jest jakaś osoba jest daną wrażliwą. Nie wiem tylko jak ma się to do zapisu mówiącego o tym, że wizerunek nie zawsze jest daną osobową.
Wspominałem już, że Facebook, Instagram czy Pimeyes korzystają z z technologii biometrycznych. Zgodnie z kodeksem każda fotografia przetwarzana biometrycznie staje się daną wrażliwą. Wynikałoby z tego, że by udostępnić fotografie na tych portalach potrzebujemy odrębnej zgody osoby będącej na fotografii, zgody na przetwarzanie danych wrażliwych. Wiele osób niechętnie podpisuje zgody na przetwarzanie danych wrażliwych co doprowadzić może do tego, że fotograf będzie musiał udostępniać swoje fotografie z konta modelki, a fotograf uliczny zgodnie z prawem nie będzie mógł udostępnić swoich fotografii na żadnym z takich portali (FB i Ig). Przewidziano tutaj pewną furtkę dla fotografów prasowych. Zastanawia jedynie to, że fotografia uliczna, jak się wydaje, jest nurtem blisko spokrewnionym z fotografią prasową, ale powstająca w bardzo długim okresie czasu z artystyczną rysem autora. Wszyscy znam fotografie Vivian Meier, które są doskonałym dokumentem czasów jej obecnych. Czy ze względu na Rodo chcemy pozbawić potomne pokolenia takiego dorobku?
Pewne wątpliwości budzi również zapis mówiące o tym, że fotograf nie potrzebuje zgód jeśli fotografuję dużą grupę ludzi, poza przypadkiem gdy ktoś jest głównym bohaterem zdjęcia i wyróżnia się z tłumu, jeśli rola takiej osoby wypływa na estetykę, kompozycję czy wydźwięk zdjęcia wtedy fotograf zobowiązany jest uzyskać taką zgodę. W takim przypadku znów możemy mieć do czynienia z uznaniowością, gdyż dopiero po fakcie wykonania i opublikowania zdjęcia, ktoś będzie musiał to określić. W czasie wykonywania zdjęć, na dobrą sprawę, fotograf nie będzie wiedział jakie zasady go obowiązują. Szczególnie w takich gatunkach jak reportaż, fotografia dokumentalna czy uliczna, ponieważ w czasie fotografowania nie ma czasu przeglądać i selekcjonować zdjęć na bieżąco by ustalić kogo gonić z prośbą o podpisanie zgód. Ulgi przyznane fotografom prasowym mogą doprowadzić do tego, że wiele portali branżowych, skupiających fotografów ulicznych, zacznie wystawiać legitymacje prasowe, a same zarejestrują się jako portale informacyjne tak by umożliwić pasjonatom legalne fotografowanie i publikowanie. Może nie byłoby to złe rozwiązanie, ale nie jest ono do końca zgodne z rzeczywistością, nie widzę więc sensu we wprowadzaniu zasad, które od samego początku będzie trzeba obchodzić.
Zbieranie zgód i pozwoleń, szczególnie w przypadku twórczości artystycznej czy hobbystycznej, tworzyłoby gigantyczny problemy z przechowywaniem tych danych, danych które mówiąc uczciwie, artyście czy pasjonatowi nie są w ogóle do niczego potrzebne. Wydaje się, że jest to zwykłe tworzenie przestrzeni w której mogą zaistnieć problemy i niebezpieczeństwa bez sensu i potrzeby. Posiadanie takich danych tworzyłoby kolejne problemy z odpowiednim zabezpieczeniem ich. Czasami po prostu lepiej ich nie mieć mimo, że posiada się fotografię z wizerunkiem jakiejś osoby (wszak w końcu wizerunek nie zawsze stanowi daną osobową, szczególnie w oderwaniu od innych informacji). Rozumiem, że istnieje konieczność uregulowania obrotu danymi osobowymi przez firmy oraz duże korporacje, ale może dobrym rozwiązaniem byłoby uregulowane tych kwestii osobno dla sieci wirtualnych i świata poza nimi, a także nie obejmowanie tym osób które z działalności takiej nie czerpią zysków?
Ostatnią wątpliwością jak nasuwa mi się po lekturze projektu kodeksu postępowania Rodo dla fotografów jest to, że by przystąpić do stosowania Kodeksu, należy uiścić składka pieniężną. Jeśli Urząd Ochrony Danych Osobowych zatwierdzi kodeks to stosowanie go będzie obligatoryjne dla wszystkich niezależnie od przynależności do organizacji branżowych czy od uiszczenia opłat na ich rzecz.
Proponowany dokument budzi pewne wątpliwości. Szczególnie niepokojące wydaje się wprowadzenie uznaniowości w rozstrzyganiu wątpliwości związanych z opublikowanymi fotografiami. Ktoś będzie musiał rozstrzygnąć czy dane zdjęcie i to co się z nim później stało to nadal działalność artystyczna, osobista czy prasowa czy już działalność komercyjna. Określenie tego przez samego fotografa będzie właściwie niemożliwe. Na koniec powiem tylko, że mam nadzieję, iż cała ta sytuacja nie skończy się jak w pewnym dowcipie, gdzie ludzi w Polsce z punktu widzenia służby zdrowia „dzieli się na chorych i nieprzebadanych”.
Ps. Jeśli, ktoś z Was chciałby się z tym dokumentem zapoznać, to znaleźć można go pod tym linkiem
1 note · View note
isw-fotografia · 4 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kamila Konstanty, SW II rok II stopnia
Temat: Fotografia Dokumentalna
0 notes
slwstr-archiwum · 5 years
Text
Wędrówki z dinozaurami
Nie da się zaprzeczyć, że Park Jurajski był filmem transformatywnym dla całego przemysłu. Jednym z jego nieodrodnych dzieci jest wysoce oryginalna seria dokumentalna wyprodukowana w 1999 roku przez BBC – Wędrówki z dinozaurami (Walking With Dinosaurs). W Polsce, o ile mnie pamięć nie myli, puszczał ją Program 2 Polskiej Telewizji, w czasach, gdy misja wykraczała poza MjakMiłości i inne ModyNaSukces.
Tumblr media
Fotografia pochodzi z książki towarzyszącej serialowi: Tim Haines Wędrówki z dinozaurami, MUZA SA, Warszawa 2000, © BBC Worldwide, 1999
Bezpośrednim powodem, dla którego o niej piszę jest to, że do kin weszła właśnie filmowa wersja Wędrówek z dinozaurami. TBH nie mam zamiaru jej oglądać. Jak widzicie na trailerze obok, koncepcja kinowej wersji ma charakter swoistej bajki, skażonej, mam wrażenie, wysoce disnejowską estetyką.
youtube
Dlatego wolę się udać w podróż nostalgiczną i przypomnieć oryginalna serię. Tim Hains, jej twórca, wprost cytował Jurrasic Park jako główną inspirację. Powody, dla których zrealizował swoją wymarzoną serię dopiero sześć lat po filmie Spielberga były czysto techniczne. Tyle czasu trwało, nim technologia pozwoliła osiągnąć podobną jakość przy znacznie niższym budżecie.
To i tak jedna z najdroższych serii dokumentalnych w historii, której łączny koszt szacowany jest na sześć milionów funtów, a więc, bagatela, milion funtów za 30-minutowy odcinek. O sprawności producentów niech świadczy, że podobny budżet, w przeliczeniu na minutę gotowego obrazu, miał wyprodukowany dwa lata później polski Wiedźmin, a co z tego wyszło, wszyscy pamiętamy.
Jeśli nie pamiętacie, wyszły gumowe smoki.
Choć dziś już efekty specjalne w Wędrówkach pokazują swój wiek, wciąż ogląda się to całkiem nieźle. Ale wtedy serial był pokazem prawdziwej magii na małym ekranie. Bombastyczna muzyka w czołówce kazała się przygotować na coś wielkiego. Coś wielkiego na widzów czekało. Nawet dzisiaj, ponad dekadę po tym jak po raz pierwszy go oglądałem, dobrze pamiętam seans z pierwszym odcinkiem i uczucie ekscytacji na widok tyranozaura w końcówce sekwencji tytułowej. Skojarzenia z kultowym wejściem t-rexa w Jurassic Park były nieuniknione. Obietnica, że zobaczę coś, czego wcześniej nie było, już po kilku minutach – spełniona.
youtube
Kilka lat dzielących Wędrówki od Parku pozwoliło, by ukazane tam dinozaury były przedstawione trochę inaczej, bo z uwzględnieniem najnowszych danych. Choć będące bohaterami jednego z odcinków utahraptory ukazano jeszcze bez piór, to już na przykład polującego na małe diplodoki ornitolesta przedstawiono z rogowym rozkładanym grzebieniem. Sądzę, że gdyby ta seria powstawała z pół dekady później, to zarówno postępy w odkryciach piór na dinozaurach, jak i postępy techniki (znacznie trudniej naturalistycznie animować pióra niż pokrytą łuskami skórę) sprawiłyby, że zobaczylibyśmy więcej upierzonych dinozaurów.
Tumblr media
Kukła głowy tyranozaura wykorzystywana przy kręceniu zbliżeń w Wędrówkach z dinozaurami. Foto: Ballista (CC BY-SA 3.0)
Wędrówki z dinozaurami to, jak wiele innych dokumentalnych serii wyprodukowanych przez BBC, pokaz tego co najlepsze ma do zaoferowania medium telewizji. Sukces serialu był tak wielki, że w kolejnych latach wyprodukowano dwa inne w podobnej konwencji: Wędrówki z bestiami ukazujące życie po wymarciu wielkich dinozaurów, oraz Wędrówki z potworami pokazujące czasy przed pojawieniem się dinozaurów.
Każda z tych serii jest z oczywistych powodów lepsza technicznie, ale chyba żadna nie ma tej atmosfery rzeczywistej cudowności, która przenikała oryginał. Zaś wracając do początku tej notki i obecnej kinowej, IMAX-owej wersji, obawiam się, że tandetna infantylna maniera przerobienia tego na kretyńską bajkę zabiła wszelkie szanse na powtórzenie sukcesu serialu sprzed lat.
Tumblr media
Wielka szkoda. Miłość do dinozaurów nigdy nie umiera, więc z chęcią poszedł bym sobie na taki film, porządnie zrobiony.
Ilustracja tytułowa: Dallas Krentzel, użyte i udostępnione na licencji CC BY 2.0.
Jeśli spodobał ci się ten wpis, powinnaś śledzić autora na Twitterze.
Oryginał:https://slwstr.net/blog/2014/1/17/wdrwki-z-dinozaurami
0 notes
marcinlachowicz · 7 years
Video
vimeo
Cadre Créatif | Film w tle #2 from Marcin Lachowicz on Vimeo.
Kreatywna fotografia ślubna • Nagradzana fotografia dokumentalna i reportażowa • Fotografia rodzinna i dziecięca • Publikacje modowe i portretowe • Sesje zaręczynowe • Narracje podróżnicze • Artystyczne wydruki, książki fotograficzne i albumy • Krótkie formy filmowe • Profesjonalny retusz
Zobacz więcej na cadrecreatif.pl • Napisz do nas na adres [email protected] lub zadzwoń 664736034 • Rezerwacje na 2018/2019
0 notes
filipradwanski · 8 years
Photo
Tumblr media
5 notes · View notes
visual-postcards · 4 months
Text
Tumblr media
Jakarta, Cemetery 2023
1 note · View note
visual-postcards · 4 months
Text
Tumblr media
An Elephant, Indonesia 2023
0 notes
visual-postcards · 4 months
Text
Tumblr media
Wietnam, Da Nang 2023
0 notes
visual-postcards · 4 months
Text
Tumblr media
Wietnam 2023
0 notes
visual-postcards · 4 months
Text
Tumblr media
Indonezja
0 notes
marcelide · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Miałem wystawę...
ZAPIS DOKUMENTALNY
#WARSZAWA #TOŻSAMOŚĆ #PRZESTRZEŃ #SAMOTNOŚĆ #ILUZJA #UMOWNOŚĆ  #SZCZĘŚLIWOŚĆ #POZORNOŚĆ #BEZOSOBOWOŚĆ #KARŁOWATOŚĆ #ANONIMOWOŚĆ #FATUM #DEKORACJA #ARCHITEKTURA #SCENA #WIDZ #UCZESTNIK #DOKUMENT
 © Marcin Dławichowski
#zapisdokumentalny
1 note · View note
wpowiekszeniu · 5 years
Text
Street, street, ach ten street…
Przez większe i mniejsze społeczności, grupy i fora poświęcone w mniejszym bądź większym stopniu fotografii ulicznej przetaczają się co jakiś czas dyskusje, czasami dość burzliwe, czym jest, a czym nie jest street photo, co w nim wolno, a czego nie. Czy definicja jest nam potrzebna, a może wystarczą ogólne granice lub wytyczne w stylu dobrych praktyk? Mimo, iż wydaje się to zadaniem karkołomnym, postaram się chociaż w części odpowiedzieć na te pytania.
Kim jest fotograf uliczny?
Fotograf uliczny jest obserwatorem życia, zjawisk i zdarzeń do jakich wokół niego dochodzi*. W przeciwieństwie do reportera czy dokumentalisty nie opowiada historii związanej z jakimś konkretnym wydarzeniem, konkretnymi ludźmi, sprawą, zjawiskiem czy z góry określonym tematem, a raczej pokazuje na swoich zdjęciach rzeczywistość jaką sam widzi, w swój wyjątkowy i specyficzny sposób. Nie opowiada historii, czy raczej nie musi tego robić. Jest to o tyle istotne, że fotograf uliczny może pokazać rzeczywistość przepuszczoną przez „filtr” swojego humoru, nastroju czy sposobu postrzegania świata. Wydarzenia, które przedstawia są prawdziwe i niereżyserowane, ale mogą być na tyle zmanipulowane czy ujęte w sposób symboliczny, że właściwie widzimy w nich coś zupełnie innego, niż miało to miejsce faktycznie.
Czym zatem street photo jest, a czym nie jest?
Jak już wyżej wspominałem, nie jest ani reportażem, ani fotografią dokumentalną. Mimo to jest jakimś, specyficznym, dokumentem życia codziennego w określonym miejscu i czasie. Fotografia uliczna nie jest i nie próbuje być obiektywna (o ile obiektywizm w ogóle istnieje). W przeciwieństwie do reportera czy dokumentalisty fotograf uliczny nie musi dbać o rzetelność przekazywanej informacji, a wręcz celowo może wprowadzać widza w błąd, nadając codziennemu widokowi czy zwykłemu zdarzeniu nowe czy inne znaczenie, wprowadzając tym zabiegiem pewien dysonans poznawczy czy zmuszając odbiorcę do refleksji. Prawdziwość przedstawionych sytuacji polega na niereżyserowaniu ich, bo to chyba byłoby już fałszowaniem rzeczywistości, a dostrzeganiu i wyłuskiwaniu drobnych niuansów, które w jakiś sposób poruszyły, zainspirowały czy spodobały się fotografowi. Wynika z tego, że w fotografii ulicznej nie każde zdjęcie musi nieść ze sobą ładunek informacyjny, czasami mogą być to po prostu emocje czy doznania estetyczne. Co za tą różnorodnością idzie, fotografie uliczne mogą być z jednej strony żartem, dowcipem, po prostu ładnym obrazem, a z drugiej śmiertelnie poważną opowieścią o współczesności fotografa czy o samym fotografie.
Co wyróżnia fotografię uliczną?
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że próbę zwięzłego definiowania zjawiska jakim jest fotografia uliczna powinno zacząć od tego czym gatunek ten się wyróżnia. W tym wypadku jednak przyznać należy, że cechy streetu są bardziej pochodnymi podejścia do niego, niż tego co na zdjęciach się znajduje, słowem jest to bardziej podejście i filozofia tworzenia fotografii, oderwana od miejsca w jakim powstaje. Wbrew swojej nazwie nie musi zawsze powstawać na ulicy, a też nie wszystko co powstaje na ulicy będzie streetem. Wydaje się, że istotą, sednem fotografii ulicznej jest połączenie prawdziwości wydarzenia, przedstawionej rzeczywistości z nadaniem mu innego znaczenia, zawarciem w obrazie jakiejś symboliki, anegdoty, wywołaniem pewnego dysonansu poznawczego czy zmuszeniem odbiorcy do zastanowienia się nad sytuacją, rzeczywistością i tym co na prawdę stało się na uwiecznionej scenie.
Zaufanie i wiedza…
W fotografii ulicznej bardzo istotne jest zaufanie jakim darzymy twórcę fotografii i wiedza na temat powstania ujęcia. Nigdy do końca nie możemy być pewni na ile dana sytuacja jest prawdziwa, a na ile wyreżyserowana przez fotografa. Na ile dane zdjęcie zostało przetworzone w czasie obróbki, czy z kadru zniknęły jakieś elementy, a może coś się pojawiło by uzyskać pożądany przez autora efekt wizualny. Nie raz i nie dwa w historii bliższej i dalszej, bardziej i mniej znanych fotografów ulicznych wychodziły na jaw manipulacje jakich dokonywali w czasie tworzenia zdjęć czy w postprodukcji. Dziwi jedynie to, że na siłę takie zdjęcia lansowane były jako fotografie uliczne. Dobre zdjęcie zawsze będzie dobrym zdjęciem, tyle że nie zawsze będzie zaliczać się do któregoś konkretnego gatunku fotografii i chyba nie ma sensu na siłę wpychać go, gdzieś gdzie ze swej natury nie przynależy**. Z kolei w przypadku postprodukcji, nadmierna ingerencja w obraz, w szczególności dodawanie i usuwanie z niego jakiś obiektów, wydaje się być już nadużyciem, gdyż doprowadza do przeinaczenia rzeczywistości i z punktu widzenie fotografii ulicznej zdaje się być niedopuszczalna. Mimo to pamiętać należy, że fotografia uliczna jest tworem żywym i ciągle zmieniającym się, żadna próba definiowania nie zamknie tego „podejścia i filozofii tworzenia” w sztywnych ramach i to chyba, paradoksalnie, największy urok tej dziedziny fotografii.
* Oczywiście rejestruje je przy pomocy aparat fotograficznego, ale to oczywista oczywistość.
**Chyba nie musze przypominać historii ze zdjęciem pewnego syryjskiego fotografa, które zostało podchwycone przez media i przedstawione jako fotografia prasowa, dokumentalna, reportażowa czy po prostu przedstawiająca prawdziwą sytuację. Na fotografii uwieczniony został chłopiec leżący między dwiema świeżymi mogiłami, wniosek nasuwał się sam. Dookoła zdjęcia zrobiło się sporo szumu i dopiero po czasie okazało się, iż był to wyrwany z kontekstu kadr z projektu artystycznego tego fotografa. Cała sytuacja nie była prawdziwa. Sytuacja w Syrii również w tamtym okresie nie była najlepsza, mimo to przekazywane przez media informacje powinny być rzetelne i prawdziwe. Dlatego wydaje się, że lepiej byłoby, gdyby zdjęcia pozostawały w tych gatunkach i zbiorach w których powstają, mimo że granice czasami bywają płynne i nieostre.
1 note · View note
marcinlachowicz · 7 years
Video
vimeo
Cadre Créatif | Film w tle from Marcin Lachowicz on Vimeo.
Kreatywna fotografia ślubna • Nagradzana fotografia dokumentalna i reportażowa • Fotografia rodzinna i dziecięca • Publikacje modowe i portretowe • Sesje zaręczynowe • Narracje podróżnicze • Artystyczne wydruki, książki fotograficzne i albumy • Krótkie formy filmowe • Profesjonalny retusz
Zobacz więcej na cadrecreatif.pl • Napisz do nas na adres [email protected] lub zadzwoń 664736034 • Rezerwacje na 2018/2019
0 notes