#dzieła odkupienia
Explore tagged Tumblr posts
Text
Maryja a Dzieło Odkupienia | Matka Maria Assunta FI
Książka Matki Marii Assunty FI to wyjątkowo dojrzałe i odważne dzieło napisane przez kobietę-teologa w habicie. Czytelnik od pierwszych jej stron doceni z pewnością wyrazistość podejścia i kompletność myśli Autorki, a także przejrzysty i wyrafinowany styl chrześcijańskiego rozumowania znajdującego swe źródło w modlitwie i uważnym wsłuchaniu się w głos Boga. Takie książki nie powstają przy biurku,…
View On WordPress
#Assunta#Assunta FI#ciekawe książki#dzieła odkupienia#książka#książka dla dziewczyny#książka dla katoliczki#książka dla katolika#książka katolicka#Książka Matki Assunty#Książka Matki Assunty FI#Książka Matki Marii Assunty#książka rosa mystica#Książka siostry Assunty#książki#książki rosa mystica#Maryja a Dzieło Odkupienia#matka Assunta#mystica#Nauki Katolickie#rosa#rosa mystica#rosa-mystica
0 notes
Text
W jaki sposób powstał Kościół Boga Wszechmogącego?
W jaki sposób powstał Kościół Boga Wszechmogącego?
Tak jak kościoły chrześcijańskie, Kościół Boga Wszechmogącego powstał dzięki dziełu Boga, który stał się ciałem. Kościoły chrześcijańskie powstały dzięki przyjściu i dziełu Pana Jezusa, który stał się ciałem, a Kościół Boga Wszechmogącego powstał dzięki dziełu i ukazaniu się wcielonego Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. Zatem poprzez wieki kościoły powstawały dzięki ukazaniu się i dziełu Boga, który stał się ciałem. Dzieło dokonane podczas każdego z etapów wcielenia Boga wyraża wiele prawd, a wielu ludzi przyjmuje Boga i podąża za Nim właśnie ze względu na te prawdy wyrażone przez Boga, co doprowadza do powstawania kościołów. Można z tego wywnioskować, że kościoły tworzą ludzie, którzy akceptują dzieło Boga i za Nim podążają. Zgromadzenia tych ludzi, wybrańców Boga, nazywa się kościołami. Kościoły chrześcijańskie powstały dzięki pojawieniu się i dziełu wcielonego Pana Jezusa dwa tysiące lat temu. Pan Jezus głosił: „Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie” (Mt 4:17), dokonał dzieła odkupienia, wyraził prawdy, które ludzie Wieku Łaski powinni wcielać w życie i w które powinni wkroczyć. Wielu ludzi zaczęło wtedy wierzyć w Pana i podążać za Nim i w taki właśnie sposób powstały kościoły tamtych czasów. Następnie Dobra Nowina o Panu Jezusie rozprzestrzeniała się we wszystkich krajach i na wszystkich terytoriach, aż do dni ostatecznych, kiedy to zawitała do wszystkich krańców ziemi, a kościoły chrześcijańskie dotarły do każdego państwa. Były to kościoły Wieku Łaski. Podczas kresu dni ostatecznych wcielony Bóg Wszechmogący pojawia się i działa w Chinach kontynentalnych. Na fundamencie dzieła odkupienia dokonanego przez Pana Jezusa w Wieku Łaski Bóg Wszechmogący dokonuje dzieła „sąd rozpoczął się od domu Bożego” (1P 4:17) przepowiedzianego w Biblii. Bóg Wszechmogący ujawnia przed całym rodzajem ludzkim wszystkie tajemnice swojego przeznaczonego na sześć tysięcy lat planu oraz wyraża prawdy potrzebne do oczyszczenia i zbawienia rodzaju ludzkiego. Dzięki dziełu i ukazaniu się wcielonego Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych wielu ludzi z różnych grup i wyznań religijnych, którzy wierzyli w Pana od wielu lat, w końcu usłyszało głos Boga i dostrzegło, że Pan Jezus przyszedł i dokonuje sądu w dniach ostatecznych. Upewnili się, że Bóg Wszechmogący to powracający Pan Jezus, i właśnie dlatego zaakceptowali dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. W Chinach kontynentalnych przynajmniej kilka milionów ludzi (dziesiątki milionów według statystyk Komunistycznej Partii Chin) przyjęło Boga Wszechmogącego i podąża za Nim. Zatem Kościół Boga Wszechmogącego jest w całości rezultatem ukazania się i działania Boga Wszechmogącego. Kościół ten był zatem założony osobiście przez Boga Wszechmogącego, a nie przez człowieka. Każdy chrześcijanin w Kościele Boga Wszechmogącego w pełni uznaje, że Bóg Wszechmogący jest Panem Jezusem, który powrócił, Chrystusem dni ostatecznych, Bogiem, który się ukazuje. Chrześcijanie Kościoła Boga Wszechmogącego wyznają imię Boga Wszechmogącego. To, co czytają, głoszą i czego słuchają, to słowa Boga Wszechmogącego, a to, za czym podążają, to wyrażone przez Niego prawdy. Te prawdy są drogą życia wiecznego i Bóg przybył z nimi w dniach ostatecznych. W czasie dokonywania dzieła wcielony Bóg dni ostatecznych osobiście wybrał i dał świadectwo temu, którym posługuje się Bóg, aby współdziałał on w dziele Boga, tak samo jak Pan Jezus w czasie dokonywania swego dzieła osobiście wybrał i wyznaczył dwunastu apostołów. Ci wybrani przez Boga zaledwie uczestniczą w Jego dziele, ale nie są w stanie działać w miejsce Boga. Kościoły nie były założone przez nich, a ci, którym wierzą i za którymi podążają wybrani przez Boga, to nie te same osoby, którymi posługuje się Bóg. Kościoły w Wieku Łaski nie były założone przez Pawła i innych apostołów, ale powstały dzięki dziełu Pana Jezusa; były założone osobiście przez Niego. Tak samo Kościół Boga Wszechmogącego dni ostatecznych nie był założony przez człowieka, którym posłużył się Bóg, lecz został zrodzony z dzieła Boga Wszechmogącego. Był osobiście założony przez Boga Wszechmogącego i On jest Pasterzem tego Kościoła. Człowiek, którym posługuje się Bóg, może zaledwie podlewać, zaopatrywać i prowadzić kościoły, wykonując swój obowiązek. Chociaż wybrańcy Boga są prowadzeni, podlewani i zaopatrywani przez człowieka, którym posługuje się Bóg, to tym, któremu wybrańcy Boga wierzą i za którym podążają, jest Bóg Wszechmogący — nikt nie może temu zaprzeczyć. Do Kościoła Boga Wszechmogącego należą w większości ludzie pochodzący z różnych grup i wyznań, którzy wierzyli w Pana już od wielu lat. Rozumieją oni Biblię i w tym różnych grupach i wyznaniach niosą świadectwo, że Pan Jezus nadszedł, jest Bogiem Wszechmogącym i dokonuje sądu w dniach ostatecznych. Widząc, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą i są głosem Boga, wielu ludzi przyjmuje Boga Wszechmogącego. Oni są pierwszą z grup ludzi zaniesionych przed Boga. Kościół Boga Wszechmogącego zrodził się z ludzi należących do chrześcijaństwa, katolicyzmu i innych grup oraz wyznań przyjmujących imię Boga Wszechmogącego. Obecnie większość ludzi z różnych grup i wyznań zaczęło wgłębiać się w dzieło Boga w czasie dni ostatecznych, wypełniając tym samym Biblijne proroctwo mówiące, że „wszystkie narody popłyną do niej”. (Iz 2:2). Każdy, kto szczerze wierzy w Boga, w końcu powróci do Boga Wszechmogącego. To nieuniknione, gdyż było to częścią planu Bożego. Taki jest dekret Boga i nikt nie może tego zmienić!
Proroctwa Objawienia: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów” (Obj. 2:7). Pan Jezus już powrócił – czy słyszałeś słowa, które Duch Święty kieruje do wszystkich kościołów? Czy dostąpiłeś ukazania się Pana? Dowiedz się, jak należy przyjąć drugie przyjście Pana i porozmawiaj z nami.Porozmawiaj z nami n a Messengerze
3 notes
·
View notes
Text
2019/07/21
Objawienie Jana 15:1-8
1 I widziałem inny znak na niebie, wielki i dziwny: siedmiu aniołów z siedmiu ostatnimi plagami, gdyż na nich zakończył się gniew Boży. 2 I widziałem jakby morze szkliste zmieszane z ogniem, i tych, którzy odnieśli zwycięstwo nad zwierzęciem i jego posągiem, i nad liczbą imienia jego; ci stali nad morzem szklistym, trzymając harfy Boże. 3 I śpiewali pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka, mówiąc: Wielkie i dziwne są dzieła twoje, Panie, Boże Wszechmogący; sprawiedliwe są drogi twoje, Królu narodów; 4 któż by się nie bał ciebie, Panie, i nie uwielbił imienia twego? Bo Ty jedynie jesteś święty, toteż wszystkie narody przyjdą i oddadzą ci pokłon, ponieważ objawiły się sprawiedliwe rządy twoje. 5 A potem widziałem, i oto otwarła się w niebie świątynia Namiotu Świadectwa, 6 i wyszło ze świątyni siedmiu aniołów, mających siedem plag, odzianych w czyste, lśniące płótno i opasanych przez pierś złotymi pasami. 7 A jedna z czterech postaci dała siedmiu aniołom siedem złotych czasz, pełnych gniewu Boga, który żyje na wieki wieków. 8 I napełniła się świątynia dymem od chwały Bożej i mocy jego, i nikt nie mógł wejść do świątyni, dopóki nie dopełni się siedem plag siedmiu aniołów.
Rozdział 15 przedstawia na nowo ostatnią serię sądów. W Obj 10:6 i 7 jest powiedziane, że te sądy nadejdą nagle, będą intensywne, a swój szczyt osiągną w czasie ucisku. Jednakże, stosując środek literacki, Bóg trzyma nas w zawieszeniu przez rozdziały 11,12,13 oraz 14. Morze szkła wyolbrzymia wszystkie kolory oraz światła w niebie. Ten „ ogień” odbijający się od morza szkła zwiększa intensywność nieuchronnie zbliżającego się sądu i zagłady. Męczennicy śpiewają „pieśń Mojżesza”. Mojżesz stworzył dwie pieśni w czasie swojej publicznej służby. Exodus 15 chwali Boga za bezpieczne i niesamowite wyjście z Egiptu. 5 Mojżeszowa 32 pokrywa cał�� historię Izraela za czasów Mojżesza. Tutaj oni nie tylko chwalą Boga za Jego atrybuty, ale tak jak wypada w tym kontekście, oni chwalą go za Jego zamiar osądzenia wrogów. Jan widzi otwartą świątynie w niebie. Jej wnętrze jest opisane jako „Namiot Świadectwa”. To oznacza miejsce zamieszkania. Podkreśla, że w namiocie jak i później w świątyni zbudowanej przez Salomona, Bóg mieszkał między swoim ludem. Był obecny w miejscu najświętszym, przebywając ponad Arką Przymierza (świadectwa) między 2 rzeźbami cherubimów. Górna część arki została nazwana pokrywą przebłagania z powodu Dnia Odkupienia (Yom Kippur) przykrycie go krwią polegało na pokropieniu go na górze, i tym Bóg był usatysfakcjonowany ( przebłagany) dlatego, że sprawiedliwa zapłata za grzech została uiszczona. Tutaj widzimy miłosierdzie i karę wychodzącą z tego samego miejsca. Siedem aniołów jest ubranych tak, jak kapłani sugerując, że ich służba wykonywania sądu była świętą, kapłańską czynnością. Jedna z czterech bestii (cherubimy) przekazuje siedem czasz gniewu. Świątynia napełnia się dymem, tak jak Bożą chwała za czasów Salomona podczas dedykacji świątyni (zobacz 1 Królewska 8:10-11). Świątynia jest potem często zamykana dopóki służba nie zostanie skończona.
Krok Życiowy
Boży dzień zapłaty nadchodzi. Możemy być sfrustrowani z powodu arogancji grzeszności człowieka, ale Boża cierpliwość dobiegnie kiedyś końca. "
1 note
·
View note
Photo
Atanazy Wielki ( Μέγας Αθανάσιος, Atanazy Aleksandryjski, Αθανάσιος Αλεξανδρείας, Swiatitiel Afanasij Wielikij, archijepiskop Aleksandrijskij, Athanasius of Alexandria, Athanásios Alexandrías, Athanasius the Great, Athanasius the Confessor, Athanasius the Apostolic, Athanasius I ) - biskup Aleksandrii, pisarz wczesnochrześcijański, teolog-apologeta, kaznodzieja, ojciec i doktor Kościoła, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego. Urodził się w Egipcie, najprawdopodobniej w Aleksandrii, z pochodzenia był Grekiem. Władał greką oraz językiem koptyjskim. W młodości żył w odosobnieniu na pustyni egipskiej, gdzie spotkał swojego późniejszego mistrza, św. Antoniego Pustelnika. W 319 roku przyjął diakonat. Na sobór nicejski (325) przyjechał u boku swego biskupa św. Aleksandra. Brał czynny udział w walce przeciw arianom i przyczynił się do potępienia ich poglądów. To spowodowało późniejsze intrygi przeciw niemu i wygnania. W roku 328 został wybrany biskupem Aleksandrii. W 335 r. cesarz Konstantyn pod wpływem Euzebiusza z Nikomedii skazał go na wygnanie, które Atanazy spędził w Trewirze. Był w tym czasie gościem m.in. św. Serwacego, biskupa Tongeren. Z wygnania wrócił w 337 r. po śmierci cesarza. Po dwóch latach musiał znów opuścić Aleksandrię, tym razem udał się do Rzymu, gdzie przebywał pod opieką papieża Juliusza I. Nadal walczył z arianami, zyskując poparcie papieża, biskupów zachodnich i synodów. Mimo że został uznany za niewinnego przez synod w Sardyce (obecnie Sofia w Bułgarii), który odbył się ok. 343 r., nie mógł powrócić do Aleksandrii. Dopiero w 345 r. po śmierci Grzegorza z Kapadocji (będącego biskupem Aleksandrii) cesarz Konstancjusz zgodził się na powrót Atanazego do Aleksandrii. Tym razem rządził biskupstwem dziesięć lat, w tym czasie starał się wzmocnić wiarę w Egipcie oraz rozszerzyć ją w innych krajach (Etiopii, Arabii), popierał ośrodki monastyczne i pustelnicze, pisał dzieła teologiczne. Konstancjusz nie do końca pogodził się z bytnością Atanazego w Aleksandrii. Żądał, by biskupi odwołali go z urzędu, jednak ani w 353 r. biskupi galijscy zebrani w Arles, ani w 355 obecni na synodzie w Mediolanie nie zdołali przekonać papieża Liberiusza o nieprawowierności Atanazego, dlatego cesarz wysłał bandytów, aby go usunęli przemocą. Święty uciekł na pustynię, tworzył tu swe dzieła teologiczne. Po śmierci cesarza w lutym 362 powrócił znów na swą stolicę biskupią, chciał rozpocząć synod, który rozstrzygnąłby zagadnienia dotyczące wiary, jednak cesarz Julian po dziewięciu miesiącach wygnał go z Aleksandrii. Po śmierci cesarza Juliana Atanazy powrócił tylko na dwa lata (363-365), gdyż cesarz Walens też go wygnał. To wygnanie trwało krótko, ponieważ już w 366 r. cesarz pozwolił mu wrócić, tym razem na dobre. Atanazy głosił kazania i pisał dzieła teologiczne wyjaśniające Tajemnicę Wcielenia, zdefiniowaną na soborze w Nicei (325 r.) za czasów jego młodości. Zmarł, dożywszy blisko osiemdziesięciu lat, w Aleksandrii w nocy z 2 na 3 maja 373 r., otoczony przez prezbiterów kościoła aleksandryjskiego i opłakiwany przez wiernych. Atanazy Wielki jest znany przede wszystkim jako autor pism apologetycznych zwalczających poglądy arian na temat Wcielenia. W swych pracach bronił ortodoksyjnej nauki o współistotności Słowa Bożego (Logosu) z Bogiem Ojcem, czyli boskiej godności Chrystusa, a także dogmatycznych prawd dotyczących Wcielenia i Odkupienia. Był w tym propagatorem i interpretatorem nauczania soboru nicejskiego (325 r.), który potępił nauczanie chrystologiczne Ariusza, pochodzącego z Libii w Afryce Północnej prezbitera Kościoła aleksandryjskiego. Biskup Aleksandrii bronił też Boskiej natury Ducha Świętego jako Trzeciej Osoby Trójcy przeciw Macedonianom w dwóch dziełach Listy do Serapiona (Ad Serapionem) i O Duchu Świętym.Argumentacja Atanazego wynikała z obserwacji prostej wiary Kościoła, który w swej praktyce modlitewnej i liturgicznej nie tylko kierował się do Ojca przez Syna, lecz również wprost do Chrystusa. Z ariańskiego punktu widzenia chrześcijanie adorowali stworzenie, czyli popełniali bałwochwalstwo. Liturgiczna cześć oddawana Chrystusowi w Kościołach chrześcijańskich świadczyła o wyznawaniu Boskiej natury Zbawiciela. Jednym z podstawowych argumentów za boskością Syna i Ducha Świętego był dla Atanazego nakaz misyjny Jezusa Chrystusa, w którym Pan polecił udzielać chrztu: w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego (Mt 28,19). Atanazy wykazywał, że gdyby uznać, iż arianie mają rację, wówczas sama formuła chrztu byłaby poleceniem się, jednocześnie, Stwórcy i dwom stworzeniom, co z chrztu robiłoby hybrydę. „Nie powinniśmy być chrzczeni w imię Niepowstałego i Powstałego (…), lecz w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Jak zauważył Michael Fiedorowicz, ponieważ trynitarna formuła chrztu powstała jeszcze przed kontrowersją wywołaną przez Ariusza, dlatego argument ten miał dużą siłę dowodową jako świadek wiary Kościoła. Swą argumentacją przeciwko arianom w obronie Bóstwa Chrystusa i jedności Osoby Boskiej Chrystusa, będącej hipostazą dwóch natur, przyczynił się pośrednio do umocnienia rozumienia dogmatycznego tytułu Maryi jako „Bożej Rodzicielki” – Theotokos. Jest też autorem licznych dzieł pastoralnych, ascetycznych, egzegetycznych i historyczno-polemicznych, m.in. Żywota św. Antoniego, w którym opisał życie nestora mnichów egipskich, Antoniego i sformułował reguły życia zakonnego.Niektórzy przypisywali mu autorstwo atanazjańskiego wyznania wiary (jego nazwa pochodzi właśnie od św. Atanazego Wielkiego).
0 notes
Text
Co wiesz o wierze?
Słowo Boże na każdy dzień | Co wiesz o wierze? W człowieku istnieje tylko niepewne słowo wiary, ale człowiek nie wie, co stanowi wiarę, a tym bardziej dlaczego ma wiarę. Człowiek rozumie za mało, a sam jest zbyt ubogi; po prostu wierzy we Mnie bezmyślnie i nieświadomie. Chociaż nie wie, czym jest wiara i dlaczego wierzy we Mnie, nadal obsesyjnie to robi. To, o co proszę człowieka, to nie tylko wzywanie Mnie w sposób obsesyjny lub wierzenie we Mnie w sposób chaotyczny. Dzieło, które wykonuję, jest po to, by człowiek Mnie zobaczył i poznał Mnie, a nie, aby był pod wrażeniem i patrzył na Mnie w nowym świetle z powodu Mego dzieła. Wcześniej ukazałem wiele znaków oraz rzeczy ponadnaturalnych i dokonałem wielu cudów. Izraelici w tym czasie okazali Mi wielki podziw i bardzo czcili Moją wyjątkową zdolność uzdrawiania chorych oraz wyrzucania demonów. W tym czasie Żydzi uważali Moje uzdrawiające moce za mistrzostwo i niezwykłość. Z powodu wielu takich czynów wszyscy obdarzali Mnie szacunkiem; odczuwali wielki podziw dla wszystkich Moich mocy. Tak więc każdy, kto Mnie widział, gdy dokonywałem cudów, szedł za Mną blisko, tak iż tysiące ludzi otaczało Mnie, aby patrzeć, jak uzdrawiam chorych. Ukazałem tak wiele znaków i cudów, a jednak człowiek postrzegał Mnie jedynie jako mistrzowskiego lekarza. W tym czasie nauczałem także w wielu słowach tych ludzi, ale oni uważali Mnie jedynie za nauczyciela stojącego wyżej od swoich uczniów! Nawet po dziś dzień, po tym, jak ludzie ujrzeli historyczne zapisy Mojego dzieła, ich interpretacja wciąż jest taka, że jestem wielkim lekarzem, który leczy chorych i jestem nauczycielem nieświadomych. I postanowili, że jestem miłosiernym Panem, Jezusem Chrystusem. Ci, którzy interpretują Pismo, mogli przewyższyć Moje umiejętności uzdrawiania, a nawet mogą być uczniami, którzy przerośli już swego nauczyciela, a jednak tacy ludzie o wielkiej sławie, których imiona są znane na całym świecie, cenią Mnie jedynie jak zwykłego lekarza – tak nisko! Moje czyny są liczniejsze niż ziarna piasku na plażach, a Moja mądrość większa niż wszystkich tych synów Salomona, jednak ludzie myślą o Mnie jak o lekarzu z niewielkim doświadczeniem, jak o nieznanym nauczycielu człowieka! Ilu we Mnie wierzy tylko po to, abym ich uzdrowił? Ilu we Mnie wierzy tylko po to, abym użył swej mocy, aby wypędzić nieczyste duchy z ich ciał? I ilu wierzy we Mnie po prostu, aby otrzymać ode Mnie pokój oraz radość? Ilu wierzy we Mnie, jedynie po to, aby żądać ode Mnie więcej materialnego bogactwa, a ilu wierzy we Mnie tylko po to, aby spędzić to życie bezpiecznie i być całym oraz zdrowym w świecie, który nadejdzie? Ilu wierzy we Mnie tylko po to, aby uniknąć cierpienia piekła i otrzymać błogosławieństwa niebios? Ilu wierzy we Mnie tylko dla tymczasowego pocieszenia, ale nie dąży do zdobycia niczego w tym świecie, który nadejdzie? Kiedy wylałem Mój gniew na człowieka i zabrałem całą radość oraz pokój, które pierwotnie posiadał, człowiek zaczął wątpić. Kiedy ukazałem człowiekowi cierpienie piekła i odebrałem błogosławieństwa niebios, wstyd ludzki zamienił się w gniew. Kiedy człowiek poprosił Mnie, abym go uleczył, a jednak nie baczyłem na niego, a nawet czułem do niego odrazę, człowiek oddalił się ode Mnie i szukał drogi złej medycyny oraz czarów. Kiedy odebrałem wszystko, czego człowiek ode Mnie żądał, wówczas zniknął bez śladu. Dlatego mówię, że człowiek ma wiarę we Mnie, ponieważ daję zbyt wiele łaski, a także jest zbyt wiele do zyskania. Żydzi uwierzyli we Mnie z powodu Mej łaski i poszli za Mną wszędzie. Ci nieświadomi ludzie o ograniczonej wiedzy i doświadczeniu starali się jedynie zobaczyć znaki oraz cuda, które ukazałem. Uważali Mnie za głowę domu Żydów, który mógł dokonywać największych cudów. Dlatego, gdy wyrzucałem demony z ludzi, rozmawiali między sobą w wielkim zamieszaniu, mówiąc, że jestem Eliaszem, że jestem Mojżeszem, że jestem najstarszym ze wszystkich proroków, że jestem największym ze wszystkich lekarzy. Poza tym, że Ja sam mówiłem, że jestem życiem, drogą i prawdą, nikt nie mógł poznać Mojej istoty ani Mojej tożsamości. Oprócz tego, że Sam mówiłem, że niebo jest miejscem, w którym żyje Mój Ojciec, nikt nie wiedział, że Ja jestem Synem Bożym i samym Bogiem. Ponad to, że Ja sam mówiłem, że przyniosę odkupienie całej ludzkości oraz zapłacę za nią okup, nikt nie wiedział, że jestem Odkupicielem ludzkości; ludzie znali Mnie tylko jako człowieka życzliwego i współczującego. A poza tym, że Sam byłem w stanie wyjaśnić wszystko, co Mnie dotyczy, nikt Mnie nie znał i nikt nie wierzył, że jestem Synem Boga żywego. Człowiek ma tylko taką wiarę we Mnie i w ten sposób Mnie oszukuje. Jak człowiek może dawać świadectwo o Mnie, kiedy ma na Mój temat takie poglądy?
Człowiek ma wiarę we Mnie, ale nie może świadczyć o Mnie, a zanim się nie objawię, człowiek nie może świadczyć o Mnie. Człowiek widzi tylko, że przewyższam stworzenia i wszystkich świętych ludzi oraz widzi, że to dzieło, którego dokonuję, nie może być wykonane przez ludzi. Dlatego począwszy od Żydów aż po współczesnych ludzi każdy, kto widział Moje chwalebne czyny, jest po prostu napełniony ciekawością względem Mnie, jednakże usta choćby jednego stworzenia nie mogłyby o Mnie świadczyć. Tylko Mój Ojciec dawał świadectwo o Mnie. On przygotował Mi ścieżkę wśród wszystkich stworzeń. W przeciwnym razie, bez względu na to, jak bym działał, człowiek nigdy nie dowiedziałby się, że jestem Panem stworzenia, ponieważ człowiek wie tylko, jak brać i nie wierzy we Mnie z powodu Moich dzieł. Człowiek zna Mnie tylko dlatego, że jestem niewinny i w żadnej mierze nie jestem grzesznikiem, dlatego, że mogę wyjaśnić wiele tajemnic, że jestem ponad tłumem oraz dlatego, że człowiek uzyskał ode Mnie wiele korzyści. Jednak niewielu jest tych, którzy wierzą, że jestem Panem stworzenia. Dlatego mówię, że człowiek nie wie, dlaczego we Mnie wierzy; nie zna celu ani znaczenia posiadania wiary we Mnie. Rzeczywistość człowieka jest wybrakowana, tak, że jest prawie niegodny, aby o Mnie świadczyć. Macie za mało prawdziwej wiary i zyskaliście za mało, więc macie zbyt mało świadectwa. Co więcej, rozumiecie za mało i brakuje wam zbyt wiele, tak, że prawie nie jesteście w stanie świadczyć o Moich uczynkach. Wasze zdecydowanie jest rzeczywiście znaczne, ale czy jesteście pewni, że będziecie w stanie złożyć skuteczne świadectwo o istocie Bożej? To, co przeżyliście i zobaczyliście, przewyższa to, czego doświadczyli dawni święci i prorocy, ale czy jesteście w stanie dać świadectwo większe niż słowa tych dawnych świętych i proroków? To, co wam teraz daję, przewyższa Mojżesza i jest większe od Dawida, tak więc podobnie proszę, aby świadectwo wasze przewyższyło świadectwo Mojżesza i aby wasze słowa były większe od słów Dawida. Daję wam stokrotnie, więc podobnie proszę was, abyście odpłacili Mi tak samo. Musicie wiedzieć, że Ja jestem Tym, który daje życie ludzkości, a właśnie wy otrzymujecie je ode Mnie i musicie świadczyć o Mnie. To jest wasz obowiązek, który wam posyłam i który powinniście dla Mnie wykonać. Obdarzyłem was całą Moją chwałą i obdarzyłem was życiem, którego naród wybrany, Izraelici, nigdy nie otrzymał. Zgodnie z prawem, powinniście dawać świadectwo o Mnie i oddać Mi swoją młodość oraz złożyć dla Mnie swoje życie. Kogokolwiek obdarzę Moją chwałą, będzie o Mnie świadczył i odda życie za Mnie. To dawno zostało predestynowane. To jest wasze szczęście, że obdarzam was Moją chwałą, a waszym obowiązkiem jest świadczyć o Mojej chwale. Jeśli wierzycie we Mnie, tylko po to, by zdobyć fortunę, wtedy Moje dzieło nie będzie miało większego znaczenia, a wy nie wypełnicie swojego obowiązku. Izraelici widzieli tylko Moje miłosierdzie, miłość i wielkość, a Żydzi byli świadkami jedynie Mojej cierpliwości i odkupienia. Widzieli tylko niewielką część dzieła Mojego Ducha; może być tak, że ich poziom zrozumienia był zaledwie jedną dziesięciotysięczną tego, co słyszeliście i widzieliście. To, co widzieliście, przewyższa nawet ich arcykapłanów. W tym dniu prawda, którą zrozumieliście, przewyższa ich prawdę; to, co widzieliście dzisiaj, przewyższa to, co widziano w Wieku Prawa, a także w Wieku Łaski, a to, czego doświadczyliście, przewyższa nawet Mojżesza i Eliasza. Albowiem to, co rozumieli Izraelici, było tylko prawem Jahwe, a to, co widzieli, było jedynie widokiem pleców Jahwe; to, co rozumieli Żydzi, było tylko Jezusowym odkupieniem, to, co otrzymali, było tylko łaską udzieloną przez Jezusa, a to, co zobaczyli, było jedynie obrazem Jezusa w domu Żydów. To, co widzicie dzisiaj, to chwała Jahwe, Jezusowe odkupienie i wszystkie Moje uczynki tego dnia. Słyszeliście również słowa Mojego Ducha, doceniliście Moją mądrość, poznaliście Moje cuda i nauczyliście się o Moim usposobieniu. Powiedziałem wam również o całym Moim planie zarządzania. To, co zobaczyliście, to nie jedynie miłosiernego i kochającego Boga, ale Tego, który jest wypełniony sprawiedliwością. Widzieliście Moje cudowne dzieło i poznaliście, że Ja jestem pełen gwałtownego gniewu i majestatu. Co więcej, poznaliście, że kiedyś wylałem Mój wielki gniew na dom Izraela, a dziś przyszedł on na was. Zrozumieliście więcej Moich tajemnic w niebie niż Izajasz czy Jan; wiecie więcej o Moim pięknie i szlachetności niż wszyscy święci poprzednich pokoleń. To, co otrzymaliście, nie jest jedynie Moją prawdą, Moją drogą, Moim życiem, ale wizją i objawieniem – większymi niż u Jana. Zrozumieliście jeszcze dużo więcej tajemnic i ujrzeliście Moje prawdziwe oblicze; zaakceptowaliście więcej Mojego sądu i poznaliście Moje prawe usposobienie lepiej. Tak więc, chociaż urodziliście się w dniach ostatecznych, wasze zrozumienie dotyczy tego, co dawne i przeszłe; również doświadczyliście tego, co należy do tego dnia, a takie dzieło zostało dokonane Moją ręką. To, o co was proszę, nie jest nierozsądne, ponieważ dałem wam zbyt wiele i za wiele ujrzeliście u Mnie. Dlatego proszę was, abyście dawali świadectwo o Mnie świętym wszystkich epok; jest to jedyne pragnienie Mojego serca.
To Mój Ojciec dawał świadectwo o Mnie, ale szukam sposobu, by przyjąć większą chwałę i by z ust stworzenia wyszły słowa świadectwa. Dlatego oddaję wam wszystko, co mam, abyście spełnili swój obowiązek i doprowadzili do końca Moje dzieło wśród ludzi. Powinniście zrozumieć, dlaczego wierzycie we Mnie. Jeśli podążacie za Mną, jedynie aby być Moim uczniami lub Moimi pacjentami, lub stać się jednym z Moich świętych w niebie, wasze wysiłki będą na nic. Podążanie za Mną w taki sposób to po prostu daremny wysiłek; mieć taką wiarę we Mnie, to jedynie marnotrawienie waszych dni i trwonienie młodości. I w końcu nie otrzymacie nic. Czy to nie jest praca nadaremna? Od dawna odszedłem spośród Żydów i nie jestem już lekarzem człowieka ani lekarstwem dla człowieka. Nie jestem już zwierzęciem jucznym, by człowiek na Mnie jeździł czy zarzynał na życzenie; raczej przybyłem do ludzi, aby sądzić i karać człowieka, i aby człowiek Mnie poznał. Powinieneś wiedzieć, że już raz dokonałem dzieła odkupienia. Byłem raz Jezusem, ale nie mogłem pozostać Jezusem na zawsze, tak jak byłem kiedyś Jahwe, ale później stałem się Jezusem. Jestem Bogiem ludzkości, Panem stworzenia, ale nie mogę na zawsze pozostać Jezusem lub na zawsze pozostać Jahwe. Byłem tym, kogo człowiek uważał za lekarza, ale nie można powiedzieć, że Bóg jest jedynie lekarzem dla ludzkości. Jeśli więc macie wiarę we Mnie, która jest pełna starych poglądów, to nic nie osiągniecie. Bez względu na to, jak Mnie dzisiaj wielbicie: „Jakże miłujący jest Bóg dla człowieka; On leczy nas i daje nam błogosławieństwa, pokój i radość. Jak dobry jest Bóg dla człowieka; jeśli tylko mamy wiarę w Niego, to nie musimy się martwić o pieniądze i bogactwo...”. Nadal nie mogę przerwać Mojego pierwotnego dzieła. Jeśli wierzycie we Mnie w tym dniu, otrzymacie tylko Moją chwałę i będziecie godni o Mnie świadczyć, a wszystko inne będzie wtórne. To musicie jasno wiedzieć.
Czy naprawdę wiecie, dlaczego wierzycie we Mnie? Czy naprawdę znacie cel i znaczenie Mojego dzieła? Czy naprawdę znacie swój obowiązek? Czy naprawdę znacie Moje świadectwo? Jeśli tylko wierzycie we Mnie, jednak ani Moja chwała, ani Moje świadectwo nie mogą być w was widoczne, to już dawno was odrzuciłem. A jeśli chodzi o tych, którzy „wiedzą wszystko”, są oni jeszcze bardziej cierniami w Moim oku, natomiast w Moim domu są po prostu przeszkodami. Są kąkolem, który zostanie całkowicie przesiany z Mego dzieła, bez najmniejszej funkcji i bez żadnego ciężaru. Od dawna brzydziłem się nimi. A dla tych, którzy nie mają świadectwa, jest Mój ustawiczny gniew i Moja rózga nigdy od nich nie odstępuje. Dawno temu oddałem ich w ręce złego i nie mają oni żadnego z Moich błogosławieństw. Tego dnia ich kara będzie znacznie gorsza niż głupich panien. Teraz wykonuję tylko to dzieło, które mam obowiązek wykonać. Zwiążę całą pszenicę w snopy razem z tymi kąkolami. To jest teraz Moje dzieło. Te kąkole zostaną przesiane w czasie Mojego przesiewania, wtedy ziarna pszenicy zostaną zebrane do spichlerza, a ten kąkol, który został przesiany, zostanie umieszczony w ogniu i spalony na proch. Moje dzieło polega teraz jedynie na wiązaniu wszystkich ludzi w snopy, to znaczy, aby całkowicie ich podbić. Potem zacznę przesiewać, aby objawić koniec wszystkich ludzi. Więc powinniście wiedzieć, w jaki sposób macie Mnie teraz zadowolić i jak powinniście wejść na właściwą drogę w wierze we Mnie. To, czego szukam, to wasza lojalność i posłuszeństwo w tej chwili, wasza miłość i świadectwo dawane teraz. Nawet jeśli w tym momencie nie wiecie, czym jest świadectwo lub czym jest miłość, powinniście przynieść Mi wszystko, co macie, i oddać Mi wszystkie posiadane przez siebie skarby: waszą lojalność i posłuszeństwo. Powinniście wiedzieć, że testament pokonania szatana przeze Mnie spoczywa w lojalności i posłuszeństwie człowieka, podobnie jak testament Mojego całkowitego podboju człowieka. Obowiązkiem waszej wiary we Mnie jest dawanie świadectwa o Mnie, bycie lojalnym względem Mnie i nikogo innego oraz posłuszeństwo aż do końca. Zanim zacznę następny etap Mojego dzieła, jak będziecie świadczyć o Mnie? Jak będziecie względem Mnie lojalni i posłuszni? Czy poświęcacie całą swoją lojalność swej funkcji, czy po prostu się poddacie? Czy wolelibyście podporządkować się każdemu Mojemu planowi (czy to śmierci, czy zgubie), czy ucieklibyście w połowie drogi, aby uniknąć Mego karcenia? Ja was karcę, abyście o Mnie świadczyli i byli Mi wierni oraz posłuszni. Ponadto obecne karcenie jest po to, by rozwinąć następny etap Mojego dzieła i pozwolić, aby dzieło doszło do punktu postępowania bez przeszkód. Dlatego napominam was, abyście byli mądrzy i nie traktowali waszego życia ani znaczenia waszego istnienia jako bezwartościowego piasku. Czy możecie dokładnie poznać, jakie będzie Moje dzieło? Czy wiecie, jak będę pracował w nadchodzących dniach i jak rozwinie się Moje dzieło? Powinniście poznać znaczenie waszego doświadczenia Mojego dzieła, a ponadto znaczenie waszej wiary we Mnie. Zrobiłem tak wiele; jak mógłbym poddać się w połowie, jak to sobie wyobrażacie? Wykonałem tak wielką pracę; jak mógłbym ją zniszczyć? Rzeczywiście, przybyłem, aby zakończyć ten wiek. To prawda. Ale ponadto musicie wiedzieć, że mam rozpocząć nowy wiek, rozpocząć nowe dzieło, a przede wszystkim szerzyć ewangelię królestwa. Powinniście więc wiedzieć, że obecna praca jest ograniczona tylko do tego, by rozpocząć wiek i położyć fundament pod szerzenie ewangelii oraz doprowadzenie w nadchodzącym czasie tego wieku do końca. Moje dzieło nie jest tak proste, jak wam się wydaje, ani nie jest tak bezwartościowe, ani pozbawione znaczenia, jak możecie wierzyć. Dlatego mówię wam jak przedtem: powinniście oddać swoje życie dla Mojego dzieła, a ponadto powinniście poświęcić się dla Mojej chwały. Co więcej, wasze dawanie świadectwa o Mnie jest tym, czego długo oczekiwałem, a tym bardziej pragnąłem, abyście szerzyli Moją ewangelię. Powinniście rozumieć, co jest w Moim sercu.
Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego
Czytaj więcej: Świadectwo wiary
0 notes
Photo
Fantastyczny szewc, czyli kim był jeden z mentorów nowoczesnej masonerii Szanowni państwo W poprawnie politycznie czasach cenzury i zwycięstwa kłamstwa nad prawdą, przekazuje w państwa ręce, niewygodny dokument historyczny, poparty wiarygodnymi dokumentami historycznymi, opartymi na relacjach ludzi będących u źródeł wiedzy i władzy samo-stanowiących się elit, utrzymujących kontrole nad użytecznym i naiwnym plebsem ... Zacznę ten tekst od dobitnego stwierdzenia : Jakub Böhme, był skończonym idiotą, pozostającym pod silnym wpływem mistrzów wielu tajnych bractw, który swoimi "dekonstrukcyjnym dziełom" nadał nowy abstrakcyjny kierunek rozwoju, prowadzący od egocentryzmu do wyzysku plebsu przez elity, które wraz z czasem, wyzbyły się podstawowych norm moralnych, poszukując kamienia filozoficznego, dającego całkowitą kontrole władcy nad społecznym niewolnikiem ... (Jakob Böhme (ur. 1575 w Starym Zawidowie (Alt Seidenberg), zm. 17 listopada 1624 w Görlitz) – niemiecki mistyk, gnostyk i filozof religii. Uważany za pierwszego filozofa piszącego po niemiecku, a nie po łacinie. Böhme był mistrzem szewskim w Görlitz, niemającym prawie żadnego wykształcenia. Nazywano go fanatycznym szewcem. Czytał na własną rękę Biblię, Paracelsusa (który wykopał w nim dążenie do wkupienia się w łaski różokrzyżowcom) i mistykę kabalistyczną, a źródłem swych pism uczynił własne wizje rzeczywistości duchowej - rozbudzone ego. https://czuwajacy.blogspot.com/2016/11/paracelsus-rozokrzyzowiec-lekarz-i.html Pierwszą taką wizję miał w 1600 roku, drugą w 1610. Wierzył, że poprzez te wizje, jest lepiej predestynowany, by rozumieć związki między Bogiem i człowiekiem. Tak naprawdę jego wizje były zlepkiem podrzucanych mu dzieł tezy (mistycyzm bliskowschodni) i antytezy (mistycyzm dalekowschodni) dzięki czemu zrodziła się u niego trzecia siła, będąca nowoczesnym zlepkiem rozwiązaniem ezoterycznych tworzących wizje Europy ulokowanej pomiędzy filozofię dalekiego i bliskiego wschodu ... Tymi wizjami zachłysną się Hegel, Freud, czy Bestia ... W dziele Aurora, czyli Jutrzenka o poranku (Aurora oder Morgenröte im Aufgang, 1612) starał się wyjaśnić problem występowania zła, zakładając istnienie tzw. negatywnej zasady u Boga; podobnie jak światło nie może przejawić się bez ciemności tak i Bóg, według Böhmego, nie może istnieć bez posiadania w swej istocie przeciwieństwa dobra. Jest to, alegoria Boga usadowionego w ludzki mózgu, który poprzez zewnętrzna manipulacje siły, porzuca altruizm na rzecz konstruktu egocentryzmu ... Jego Philosophus Theutonicus wywarł duży wpływ na rozwój niemieckiej mistyki oraz XIX-wiecznych romantyków m.in. Adama Mickiewicza, a także Hegla. Uważany jest za ojca nowoczesnego gnostycyzmu. https://dydymuscytaty.wordpress.com/2017/09/23/wszyscy-nosimy-w-sobie-symbol-40-i-4/ ) Böhme, wywarł duży wpływ na ruch mistyczny, tj. Religijne Towarzystwo Przyjaciół (Kwakrzy), Filadelfijczyków (iluminati), Gichtelian, Towarzystwo Kobiet w Dziczy, Wspólnotę Efrata, Społeczeństwo Harmonii, Separatystów z Zoar, Martinizm oraz Teozofię Chrześcijańską ... Uczeń, a zarazem mentor Böhmego, legnicki lekarz Balthazar Walther, który podróżował do Ziemi Świętej w poszukiwaniu magicznej, kabalistycznej i alchemicznej mądrości, przyczynił się do wdrożenia kabalistycznych idei do myśli Böhmego. Dekonstrukcja myśli, bierze swój początek w zmianie definicji wartości, tożsamych z jestestwem człowieczeństwa wzorcowego ... można porównać to do wirusa, lub jadu węża, którego toksyny zabijają logikę komórek, wprowadzając je w stan odrętwienia, amoku i przedefiniowania ... Twórczość Jakuba, była także inspiracją dla wyznawców niemieckiej filozofii romantycznej, w szczególności dla Schellinga, omotanego przez różne wpływy mistyczne. Z kolei w swoim traktacie Kosmiczna Świadomość (1901), Richard Bucke zwraca uwagę na głębię jego duchowego oświecenia, które to ukazało Böhmemu ostateczną tożsamość lub też jedność, pomiędzy ludźmi a Bogiem - konstruktorem, z którego czerpią elity w procesie dekonstrukcji ludzkich wartości. Böhme, wywarł także duży wpływ na Williama Blake’a, angielskiego poetę romantycznego, artystę oraz mistyka. Autor dzieła o iluminacji i nowych narodzinach, szewc i filozof uważany jest za prekursora nowoczesnej i zdekonstruowanej Europy, która została zniekształcona przez inicjatora ruchu różokrzyżowców wspomnianego wyżej Jakuba Böhme. Wizje tego psychopaty, posłużyły później Heglowi do stworzenia Zasad Manipulacji (https://manipulanci.wordpress.com/2016/12/04/118/) oraz dialektyki pana i niewolnika. https://ligaswiata.blogspot.com/2016/01/historia-rzadu-swiatowego-przyczynek-do.html https://ligaswiata.blogspot.com/2017/02/iluminaci-geneza.html W roku śmierci Böhme przebywał na zamku Świny koło Bolkowa, gdzie napisał w marcu Posłanie do spragnionej i głodnej duszy, a jesienią na polecenie właściciela zamku Jana Zygmunta von Schweinichen rozpoczął niedokończoną już pracę 177 pytań teozoficznych oraz 13 odpowiedzi. Książki te, były inspiracją powstania wielu nowych polskich rytów masońskich i różo-krzyżowych lóż hermetycznych. Część ostatniego roku życia spędził też na wygnaniu w Dreźnie (gdzie jego zapiski dały początek loży iluminatów niemieckich). Do Görlitz powrócił krótko przed śmiercią. Ostatnie słowa jakie Böhme wypowiedział przed śmiercią brzmiały: „Teraz pójdę do raju”. Wiemy to z dokładnego opisu krzyża użytego w czasie pogrzebu Böhmego pozostawionego przez miłośnika jego dzieł, szlachcica niemieckiego Abrahama von Franckenberg, na którym te słowa zostały wypisane. Większość dzieł Böhmego była czytana w rękopisach pochodzących albo od samego autora, albo kopiowanych przez jego masońskich miłośników w całych Niemczech, z którymi filozof prowadził ożywioną korespondencję. Przepisywanie jego tekstów spowodowało zarzuty, jakoby nie był on ich autorem, zwłaszcza że Böhme nie miał żadnego wykształcenia. Bogaty kupiec amsterdamski – mason - Abraham Willemsz van Beyerland (1568-1648) kolekcjonował od roku 1610 rękopisy Böhmego, przetłumaczył Corpus Hermeticum oraz kilkanaście innych jego prac na niderlandzki, skatalogował i uporządkował jego teksty. Pierwsze zebrane wydanie dzieł tego mistyka ukazało się po niderlandzku w Amsterdamie w 1643 roku, podczas gdy pierwsze wydanie niemieckie Gesamtausgabe ukazało się dopiero w 1682 roku. Beyerland wydał drukiem ponad dwadzieścia prac Jakoba Böhmego, w tym trzy w ich niemieckim oryginale, m.in. Aurorę (1634). Pracę jego kontynuował po śmierci Beyerlanda dyplomata holenderski Michael Le Blon. ( Loże żeńskie i męskie rytów iluminackich, noszą często nazwę Aurora ... ) Głównym tematem dzieł Böhmego była natura grzechu, zła i odkupienia. Zgodnie z teologią luterańską Böhme głosił, że ludzkość wyrzekła się łaski bożej na rzecz grzechu i cierpienia oraz że siły zła, do których zaliczają się także anioły, zbuntowały się przeciwko Bogu, a celem Boga było przywrócenie świata w stan łaski. Tworząc łańcuch rzeczy powiązanych ... rozchodzi się o podjęcie ideologii bóstwa tworzonego przez elity, które mogą stworzyć raj za pomocą zniewolenia ludzi, którzy w strachu, przyjmują ideologie pana i mistrza, kreującego mądrością stada niewolników ... anioł nie zbuntuje się przeciw Bogu, jeśli stworzymy odpowiedni przekaz tradycyjny, kształtowany na potrzebę danego czasu ... a nawet, jeśli bunt przerodzi się w rebelie, to w systemie hierarchicznym, wszystko wcześniej, czy później, wróci na swój dawny szlak, a upadły anioł zostanie napiętnowany przez tradycje historii ... W tym ujęciu wiara (sola fide) i łaska (sola gratia) wychodzi z założenia władzy człowieka nad człowiekiem, co uniemożliwia dojście człowieka do wiary w Boga (jako części człowieka) i samego siebie oraz łaski mądrości, płynącej z jego wnętrza ... " Łaska powinna mnie ocalić. Jego Odwaga i Cierpienie daje mi ukojenie; choć brak mi własnej Odwagi to On obdarzy mnie łaską i wybaczy mi moje Grzechy ... " Pokręcona ideologia Böhme, jest zawiła i wymaga znajomości dążenia tajnych bractw do kierowania i kontrolowania ludzkości, aby zapewnić swoim dzieciom i braciom raj na ziemi ... Według doktryn tajnych bractw : Upadek, jest potrzebny do ewolucji wszechświata, a wszechświatem jest ludzki umysł, dążący do własnych celów, zbieżnych z celami grupy osób, mogących zapewnić sobie wspólną pracą - raj, kosztem ludzi dążących donikąd ... W celu zbliżenia się do Boga - idola - człowiek musi najpierw przejść przez piekło. Bóg, istnieje poza czasem i przestrzenią, odradza się przez wieczność, tak więc Böhme powtórnie przedstawia Trójcę jako realnie istniejącą, lecz zgodną z interpretacją przedstawioną w jego powieści. Bóg Ojciec jest ogniem (v - Vulcan), który dał życie swojemu synowi, zwanemu przez Böhmego światłem. Duch Święty, jest żyjącym prawem lub życiem bożym. Oto ideologia hierarchii, będącej iluzją ducha tworzącego prawo ... http://ligaswiata.blogspot.com/2017/09/najwyzszy-kapan-handlu-wojny-i.html W Opisie troistego życia człowieka, pada stwierdzenie, że „zgodnie z porządkiem natury ze złej rzeczy nie może narodzić się rzecz dobra, lecz zła rzecz, może wytworzyć następną ... " , system rodzi system, przy czym ewolucja polega na dekonstrukcji nazwy przy zachowaniu władzy elity nad plebsem ... Co więcej, w jego słowach dostrzec można modne dążenie do multikulturowości : " ... odejście ludzkości od Boga, było nieuniknione, a pierwotne wspólnoty musiały poddać się zróżnicowaniu, pragnieniu i konfliktowi ... " " ... w celu stworzenia ewolucji nowego stanu harmonii odkupienia, który byłby doskonalszy od pierwotnego stanu niewinności (tożsamości) , co z kolei pozwoliłoby Bogu na osiągnięcie nowej samoświadomości poprzez wzajemne interakcje z aktem tworzenia będącego zarówno jego częścią, jak i czymś zupełnie odrębnym ... " Poprzez strach i dekonstrukcje, ulegliście aktowi ponownego tworzenia, w którym zwykły człowiek stał się lustrzanym odbiciem swego elitarnego ,Boga kreującego modę, prawo i rytuał tradycji, kultury, wyznania ... Wpływ Jakuba Böhme na polskie elity ... Böheme, w rzeczywistości to twór, który przeobraził podane mu na tacy poglądy Neoplatonizmu (filozofia powstała w II wieku n.e. w Aleksandrii pod wpływem myśli Platona oraz pogańskiej myśli religijnej...), alchemizmu i Paracelsusa ... w twór dostosowany do czasu, zjednoczenia bractw hierarchicznych w twór globalistyczny, posiadający wspólny kręgosłup ideologiczny ... Największy wpływ na JP II, miał Jakub Frank oraz mentalny uczeń Böhme - Adam Mickiewicz ... Jeśli już jesteśmy w tym temacie rewolucjonistów i dekonstruktorów życia społecznego, warto zacytować i przytoczyć kilka faktów : Edgar Quinet, Jules Michelet, Adam Mickiewicz: "trzej anabaptyści z Collège de France" (Daniel Halévy), "święta trójka, która przygotowała wybuch w 1848 roku" , powiedział to - Giovanni Scovazzi, w mowie wygłoszonej z okazji odsłonięcia popiersia Mickiewicza na Kapitolu w Rzymie, 26 listopada 1879 roku. Mickiewicz, był katolikiem i bonapartystą, jego przyjaciele ateistami i republikanami. Mickiewicz był rzecz jasna rewolucjonistą, lecz rewolucjonistą szczególnym: był "mistykiem", pod wpływem różnych mistrzów ... Urodzony na Litwie 24 grudnia 1798 (200 lat przed wyborem Karola Wojtyły), pod carskim panowaniem, założył na Uniwersytecie Wileńskim w 1815 roku, Towarzystwo Filomatów (następnie Filaretów, później Promienistych) "w celach z pozoru literackich (…) a w rzeczywistości politycznych" , jest to rzeczywisty powód dla którego został zatrzymany i zesłany w głąb Rosji, skąd został wydalony w 1829 roku. Udał się zatem wówczas do Rzymu: "miał duchową formację illuministyczną i wolteriańską; w Rzymie odnalazł świadomość wyższości potęgi twórczej wiary nad samym tylko rozumem; i to właśnie z tej koncepcji czerpała odtąd inspirację cała jego poezja ... W 1848, podczas wiosny ludów, Mickiewicz, który całe swoje życie podążał za ruchami narodowymi, przyjaciel Mazziniego [mason] jak również innych patriotów, założył legion, który walczył w pierwszej wojnie o włoską niepodległość. https://panlogika.wordpress.com/2017/01/24/obalamy-mit-trzeciej-wojny-swiatowej/ Radzę przeczytać wszystkim niedowiarkom wykład Mickiewicza : L'Eglise et le Messie et L'Eglise officielle et le messianisme. [Kościół i Mesjasz oraz Kościół oficjalny a mesjanizm]. Mickiewicz - mason martynista W rzeczywistości relacje z Towiańskim miały charakter okultystyczny, inaczej ujmując masoński. Czy Mickiewicz należał do masonerii? Na początku w 1817 roku, widzimy go jak zakłada tajne Stowarzyszenie Filomatów. W 1820 zostaje członkiem innego tajnego towarzystwa – Filaretów, o którym będzie wspominał w trzeciej części Dziadów z 1833 roku. Te polskie, tajne stowarzyszenia były repliką (a często sojusznikiem) tajnych, rosyjskich stowarzyszeń – będących czymś w rodzaju słowiańskiego wolnomularstwa – które dały początek spiskowi dekabrystów. W dekabrystycznym spisku 1825 roku, rząd carski rozpoznał rękę masonerii, i to dokładnie dlatego masoneria została w Rosji zdelegalizowana . Przypuśćmy nawet, że owe tajne stowarzyszenia do których należał wówczas młody Mickiewicz nie były masońskie, to jednak pewne spotkanie doprowadziło go do martynizmu: spotkanie z Oleszkiewiczem. "Nikt nie miał na niego równie silnego wpływu, jak Polak Józef Oleszkiewicz, malarz, mistyk, uczeń Saint-Martina, który jako pierwszy wtajemniczy Mickiewicza w najgłębsze religijne doświadczenia życiowe" . To właśnie w ten sposób wolterianin Mickiewicz zmienia się w martynistę, z racjonalisty staje się "mistykiem"; w roku 1836 opublikuje Zdania i uwagi, tomik cytatów z dzieł Böhme'a , Anioła Ślązaka i Saint-Martina . Otóż, postać Saint-Martina stawia nas oko w oko z autentyczną masonerią, a nawet samym judaistycznym kabalizmem! To właśnie w takim ezoterycznym środowisku, na długo przed przystąpieniem do ruchu Towiańskiego, ugrzęzła myśl Mickiewicza "mocno poruszona za czasów jego młodości mistyką tajnych stowarzyszeń, – wyznaje de Lubac – następnie przez Böhme'a, którym zachwycił się w Dreźnie w 1832 , przez wizje Fryderyka Wannera, przez Swedenborga, przez Baadera i przez Saint-Martina, którego dzieła czytał w Paryżu w 1833, ale także przez Katarzynę Emmerich (...) oraz przez wielkich mistyków tradycji chrześcijańskiej, Dionizym (którego dzieła planował przetłumaczyć na polski); w tym Mickiewicz przypomina jednak bardziej Józefa de Maistre, który był bliższy źródłom inspiracji ludowych, niż Lamennais'go, gdyby ów pozostał wiernym katolikiem" . Doprawdy, im bardziej de Lubac stara się usprawiedliwić Mickiewicza, tym bardziej – bezwiednie – pogarsza jego sytuację, i to do tego stopnia, że oczywistym staje się miejsce jakie Mickiewicz zajmuje wśród najbardziej niebezpiecznych myślicieli "masońsko-chrześcijańskiego" ezoteryzmu. Ponad dwieście lat temu, 24 grudnia 1798, urodził się w Nowogródku na Białorusi, niedaleko Wilna, «litewskiego Jeruzalem», Adam Mickiewicz, największy polski poeta wszechczasów. (...) Był to Europejczyk oraz człowiek bardzo bliski syjonizmowi. (...) Mówi się, że miał syjonistyczne korzenie. W każdym bądź razie był szczerym filosemitą. Pewnego dnia gwałtownie uniósł się w paryskim salonie literackim, w towarzystwie Gautiera, Musseta i Hugo, przeciwko antysemityzmowi otoczenia oświadczając: «Jeśli pojawi się jakakolwiek aluzja w stosunku do syjonistów, natychmiast was opuszczę». Był to humanista XIX wieku, którego syjoniści polskiego pochodzenia nigdy nie zapomnieli". Słowa te są wyjęte z "hołdu", jaki Actualité Juive (tygodnik francuskiej społeczności syjonistycznej) złożył Mickiewiczowi (n. 592, 31/12/1998, s. 2.) Andrzej Towiański według którego syjoniści zwani Żydzi, Francuzi i Polacy tworzyli razem «naród wybrany», a którego nacjonalizm mesjański czerpał inspirację od Mesmera, Swedenborga i Kabały. Toteż w wielkim poemacie epickim «Pan Tadeusz» (1834), arcydziele Mickiewicza, wyidealizowany syjonista – Jankiel jest gorliwym polskim patriotą. W swoich wykładach języków i literatury słowiańskiej, wówczas, gdy był profesorem w Collège de France w Paryżu (1840-1844), Mickiewicz usilnie wychwalał stjonistów i bronił ich przed krytyką. W kazaniu wygłoszonym w paryskiej synagodze z okazji Postu dziewiątego Av (Tisha B'Av) w 1845, wyraził swoje współczucie wobec cierpień żydów i zrozumienie ich dążeń dotyczących utworzenia państwa Izrael. Mimo iż latami marzył o nawróceniu żydów na chrześcijaństwo, był bardzo rozczarowany dążeniami asymilacji francuskich żydów". Przypomniawszy epizod z 1848, Encyclopedia Judaica kontynuuje: "Gdy wybuchła wojna Krymska w 1853 Mickiewicz udał się do Konstantynopola, aby pomóc w tworzeniu polskiego oddziału do walki z Rosjanami. Żywił nadzieję, że włączy do niego jednostki syjonistyczne i był gotów zapewnić im prawo zachowywania szabatu, jak również wszystkich innych powinności religijnych. Jego zastępca Armand Levy, lekarz wojskowy, Francuz z pochodzenia był syjonistycznym nacjonalistą, i nie można wykluczyć, że wraz z utworzeniem jednostek syjonistycznych obaj przywódcy myśleli o zrealizowaniu pierwszego kroku w kierunku restauracji narodu żydowskiego na ich własnej ziemi. Mickiewicz jednak zmarł nagle zanim zdążył zakończyć swą misję w Konstantynopolu". Polski katolik, który na długo przed Herzlem i Vaticanum II wygłaszał kazania w synagodze, nazywał syjonistów "starszymi braćmi" i przygotowywał utworzenie państwa syjonistycznego w Palestynie! . Ta sama Encyklopedia, pod hasłem "Frank", dodaje co następuje: "... Sam poeta wyraźnie poświadcza o tym pokrewieństwie [frankistowskim] (ze strony jego matki) (...) Korzenie frankistowskie Mickiewicza były dobrze znane w społeczności syjonistycznej w Warszawie od 1838 (świadczy o tym AZDJ z tego samego roku). Rodzice żony poety [Celiny Szymanowskiej, którą poślubił w 1834] pochodzili również z rodzin frankistowskich". Tak więc matka i żona Mickiewicza wywodziły się z syjonistycznych rodzin frankistowskich, jak to potwierdza biograf Jakuba Franka – Arthur Mandel: "córka Marii [Szymanowskiej] , Celina, była małżonką wielkiego syna Polski, poety Adama Mickiewicza, również pochodzenia frankistowskiego. W mistycznym dramacie «Dziady» przeplatanym frankistowskimi motywami Mickiewicz, przez zawoalowane aluzje daje do zrozumienia, że będzie mesjaszem, który na czele Polski i «jej starszych braci», ludu syjonistycznego poprowadzi ludzkość do wolności, co jest ideą mocno przypominającą Franka". Frankizm przeżył Jakuba Franka. Zanim podsumujemy jego wierzenia, spójrzmy na konsekwencje frankizmu. Mandel wykazuje, że frankiści wspólnie i konsekwentnie udzielali poparcia wszystkim rewolucjom. Przypadek kuzyna i spadkobiercy Franka jest całkowicie symboliczny: był on zarazem Mojżeszem Dobrouschka dla syjonistów, Franzem Thomas von Schönfeld dla chrześcijan, Izaakiem ben Józefem dla masonów , a na koniec Junius Brutus Frey dla jakobinów. Dotarłszy w 1792 do Francji będącej w toku rewolucji, którą określił mianem "raju na ziemi", ranny podczas szturmu na Tuileries 10 sierpnia, zakończył żywot ścięty na gilotynie w towarzystwie młodszego brata, szwagra (byłego brata Chabot, "pierwszego rewolucjonisty w Europie") oraz Dantona w 1794 w Paryżu. Na liście kata figuruje pod jeszcze innym nazwiskiem (jedno więcej, jedno mniej...): Junius Eschine Portock. Kaprysy rewolucji! . Co jednak nie przeszkodziło frankistom w dalszym wspieraniu kolejnych rewolucji: odnajdujemy ich wśród przywódców polskich jakobinów w rewolcie 1793-1795; pokaźna ich liczba znajduje się pośród generałów Napoleona, co do którego żywili nadzieję, że założy państwo syjonistyczne w Palestynie ; inspirowali polskie powstania z 1830 i 1863 roku przeciwko carowi . Syjonistyczne i frankistowskie poparcie polskich powstań jest szczególnie interesujące dla naszego tematu, ponieważ Mickiewicz był w nich osobiście zaangażowany, co wywarło istotny wpływ na polski patriotyzm Wojtyły. Często Mesjasz-maran postrzegany jest jako wcielenie Boga dobrego. W różnorodnych emanacjach tego ostatniego, Cwi był wcieleniem "świętego starożytnych", Frank "świętego króla", córka Franka, Ewa, była wcieleniem Shekhina. Skoro istnieje pierwiastek żeński w Bogu powinien być on także w mesjaszu: "gdyż ona [Ewa Frank] jest prawdziwym Mesjaszem! To ona zbawi świat" (Mandel, s. 107). Boska Sophia, Gnoza, jest "świętym wężem" z ogrodu Eden (ss. 204-205), którego odnajduje się popełniając, jak widzieliśmy, "święty grzech". Sam Scholem, który jest tym nieomal zafascynowany, określa tę naukę jako "satanistyczną - egocentryczną". Filozofia ta jest zarazem nihilizmem (gdyż wszystko musi ulec zniszczeniu), anomeizmem (gdyż jest wroga wszelkiemu prawu, wszelkiej moralności, każdemu przykazaniu i religii), ezoteryzmem (ponieważ jest doktryną "mistyczną" i tajemną) a wreszcie jest ona gnostycyzmem. Podobieństwo z najgorszymi gnostykami (takimi jak Karpokrates) jest wstrząsające (ss. 205-206). Na poziomie społecznym, Frankizm rozważał wprowadzenie syjonizmu bez Syjonu, to znaczy, utworzenie państwa syjonistycznego, ale nie w Izraelu ("terytorializm"), zniszczenie Religii, Kościoła i państwa, i oczywiście upadek moralności. Wpływ wywarty przez Franka na Mickiewicza oraz na Wojtyłę – waga tych wzajemnych wpływów pozostaje kwestią otwartą. Przypomniawszy o więcej niż przyjacielskich stosunkach z młodości z syjonistyczną społecznością Wadowic oraz relacjach utrzymywanych później, wówczas gdy był biskupem Krakowa, Jan Paweł II oświadcza Vittorio Messoriemu: "Wybrany na Stolicę Piotrową, zachowuję w głębi duszy to co miało bardzo głębokie korzenie w moim życiu. Przy okazji moich podróży apostolskich po świecie, zawsze chcę spotkać się z przedstawicielami społeczności żydowskich. Jednakże wizyta w rzymskiej synagodze była dla mnie bez wątpienia bardzo wyjątkowym przeżyciem. (...) Podczas tej pamiętnej wizyty, nazwałem syjonistów starszymi braćmi w wierze. Słowa te streszczają to, co orzekł Sobór i co nie może nie być głębokim przekonaniem Kościoła. (...) Ten niezwykły lud zawsze nosi w sobie znamiona Bożego wybraństwa. Prawdą jest, że Izrael drogo zapłacił za swoje «wybraństwo». Być może to dzięki temu stał się bardziej podobny do Syna człowieczego..." . Dla tych wszystkich, którzy jak nasi czytelnicy znają pogląd Mickiewicza na lud syjonistyczny, jego wpływ na Jana Pawła II jest ewidentny. Tym to sposobem "po śladach" Mickiewicza dotarliśmy do ezoteryzmu, masonerii, kabały. Lecz jego ścieżka nie jest jedyną. Jest więcej dróg, które moglibyśmy prześledzić... Na przykład Mieczysława Kotlarczyka (jednego z bezpośrednich mistrzów Wojtyły), która by nas przywiodła do teozofii pani Bławackiej oraz syjonistycznej tradycji Ismar Elbogen, jeśli wierzyć świadectwu Buttiglione (op. cit., s. 35, n. 3). Można by również mówić o Husserlu i Schelerze, o Sołowiowie i Bułgakowie (którzy by nas doprowadzili do Sophii obecnej w Bogu), o Buberze czy o Levinasie... zastrzegam sobie powrót do tych tematów. Ale wydaje się, że wystarczająco światła rzuciłem na historyczne i kulturalne, a nawet familijne pochodzenie jednego z najsłynniejszych określeń Jana Pawła II, który, jak głosi tytuł książki wielkiego rabina Toaffa, z "wiarołomnych syjonistów" uczynił "starszych braci". Skąd te słowa, nie są one dziełem teorii spiskowej lecz pochodzą one z książki : Karol, Adam, Jakub - ks. Francesco Ricossa. W Zgorzelcu, przy nadbrzeżu Nysy Łużyckiej, zachował się dom w którym mieszkał Böhme duchowy mentor JP II. Został on odnowiony, obecnie w budynku znajduje się wystawa o Jakobie Böhme. Zafascynowany postacią Boehmego jest także Nicolas Cage, który jako różokrzyżowiec rytu ortodoksyjnego w styczniu 2006 roku, gościł w Zgorzelcu i Görlitz z pielgrzymką. Dzieło - O znaczeniu rzeczy i Wielkie Misterium, dało początek nurtowi, który rozpowszechnił się w całej Europie. Jego zwolennicy znani byli jako Behmeniści i są główną siłą tworzącą sitwę unii europejskiej ... Na chwile obecną nie mogę wyjawić ich nazwisk, jednak jednym z marionetkowych ideologów, jest były premier polski ... Pierwszym administratorem uświęconego Domu (mistrza) Boehmego było Stowarzyszenie Euroopera. Członkowie tego masońskiego stowarzyszenia, panowie Szczasiuk i Witzki, odtworzyli Izbę Boehmego według projektu pani Wachowicz - Wiktor. Następnie dom Boehmego stał się częścią Muzeum Łużyckiego. Dnia 25.08.2017 w czasie inauguracji Jakubów, Wojewoda dolnośląski odsłonił popiersie Jakuba Boehmego umieszczone na fasadzie Domu Boehmego w Zgorzelcu. Autorem i darczyńcą popiersia był węgierski artysta plastyk Tibor Török ... Iluzja prowadzi marionetki do chorych dążeń wywyższenia jednostki ponad społeczeństwo ... bóg zrodzony z człowieka pokładając wiarę w wolną wole, niszczy społeczny i indywidualny dar wolności i równości plebsu pracującego na legendę własnych mistrzów i bogów. Pamiętajcie nie mam interesu aby wprowadzać was w błąd, interes maja Ci którzy siebie uważają za blogów czerpiąc sile z fetyszu władzy i ideologii hierarchicznej ... Dydymus Akademia Filozoficzna Dydymusa Liga Świata Samostanowienie i Samoograniczenie https://pomagam.pl/afd
#różokrzyżowcy#masoneria#Jakub Böhme#Jan Paweł II#Adam Mickiewicz#dekondtrukcja#manipulacja#rewolucja#Polska#akademia filozoficzna dydymusa#dydymus#Wojciech dydymski#najlepsza liga świata#ligaswiata#liga światowa#liga świata#best world league#nwo#fantastyczny szewc#mistyka
0 notes
Text
Znaki końca czasów: jak powitać powracającego Pana
Znaki końca czasów: jak powitać powracającego Pana
Katastrofy na całym świecie stają się dzisiaj coraz poważniejsze. Programy informacyjne pełne są historii na temat epidemii, trzęsień ziemi, powodzi i suszy. Czy kiedykolwiek pomyślałeś sobie: „Przepowiednie powrotu Pana się wypełniły, czemu więc jeszcze nie powitaliśmy Pana? Jeśli nic się nie zmieni, to czy i nas nie pochłonie kataklizm, gdy nadejdzie wielkie nieszczęście? Kiedy w końcu Pan zabierze nas do królestwa niebieskiego?”.
Czy gdy zostaniemy pochwyceni, rzeczywiście będziemy uniesieni do nieba? Wielu wierzących w Pana przeczytało w Biblii te słowa: „Potem my, którzy pozostaniemy żywi, razem z nimi będziemy porwani w obłoki, w powietrze, na spotkanie Pana, i tak zawsze będziemy z Panem” (1Tes 4:17). Pragną oni zostać uniesieni do nieba i spotkać Pana, kiedy nadejdzie. Ale w rzeczywistości słowa te nie zostały wypowiedziane przez Pana Jezusa ani nie są one proroctwem z Księgi Objawienia. Są to tylko słowa apostoła Pawła. Czy słuszne jest poleganie na słowach Pawła w kwestii powitania powracającego Pana? Czy słowa Pawła mogą reprezentować słowa Pana? To, w jaki sposób nadchodzą dni ostateczne i w jaki sposób zabiera On do królestwa tych, którzy w Niego wierzą, jest dziełem Samego Boga. Paweł był jedynie apostołem, który szerzył przesłanie Pana; jak miałby wiedzieć takie rzeczy? Powitanie nadejścia Pana jest niezwykle ważną sprawą, w której powinniśmy polegać jedynie na słowach Pana Jezusa. Pan Jezus powiedział: „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech będzie uświęcone twoje imię. Niech przyjdzie twoje królestwo, niech się dzieje twoja wola na ziemi, tak jak w niebie” (Mt 6:9-10).
Z kolei Księga Objawienia zawiera następujące proroctwa: „A ja, Jan, zobaczyłem święte miasto, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga (…). I usłyszałem donośny głos z nieba: Oto przybytek Boga jest z ludźmi i będzie mieszkał z nimi. Oni będą jego ludem, a sam Bóg będzie z nimi i będzie ich Bogiem” (Obj 21:2-3). „Królestwa świata stały się królestwami naszego Pana i jego Chrystusa i będzie królować na wieki wieków” (Obj 11:15). Użyte w tych proroctwach słowa „zstępujące z nieba od Boga”, „przybytek Boga jest z ludźmi.” oraz „Królestwa świata stały się królestwami naszego Pana i jego Chrystusa”. pokazują, że Bóg ustanowi swoje królestwo na ziemi i że miejsce przeznaczenia, które zaaranżował dla człowieka, także znajduje się na ziemi. Czyż nasze ciągłe pragnienie bycia uniesionymi do nieba nie opiera się na naszych własnych pojęciach i wyobrażeniach? I czyż nie oznacza kroczenia ścieżką, która oddala nas od Boga?
Czym jest pochwycenie przed nadejściem wielkiego nieszczęścia? W rzeczywistości Bóg nigdy nie mówił o uniesieniu ludzi do nieba, i możemy to wywnioskować na podstawie faktów Bożego dzieła. Na początku Bóg stworzył z prochu człowieka i umieścił go w raju, gdzie człowiek mieszkał i we właściwy sposób czcił Boga. Również w czasach Noego Bóg nie uniósł jego i jego rodziny do nieba, aby uchronić ich przed potopem; zamiast tego nakazał Noemu podjąć praktyczne działania i zbudować arkę na ziemi. Pod koniec Wieku Prawa ludziom groziło niebezpieczeństwo bycia skazanymi na śmierć za naruszanie Bożych praw. Bóg nie uniósł ich do nieba, aby uzyskać ofiarę za grzechy, ale zamiast tego osobiście stał się ciałem i przybył na ziemię, gdzie został nawet ukrzyżowany za ludzkość, wybawiając ją od grzechu. Na tej podstawie widzimy, że to na ziemi Bóg stale wykonuje dzieło dla zbawienia człowieka, kierując życiem ludzkości i prowadząc ją, by Go czciła. Nasza ciągła tęsknota za tym, by zostać uniesionymi do nieba, jest w oczywisty sposób niezgodna z wolą Boga!
Niektórzy z was mogą nie mieć jasności co do tego, co właściwie oznacza „bycie pochwyconym”. Aby to zrozumieć, zobaczmy najpierw, co mówią słowa Boga. Bóg powiedział: „Ludzie wyobrażają sobie, że »być pochwyconym« to znaczy zostać zabranym z niskiego do wysokiego miejsca. To poważny błąd. Bycie pochwyconym odnosi się do przeznaczenia i wybrania przeze Mnie. Jest skierowane ku tym wszystkim, których przeznaczyłem i wybrałem. Ci, którzy uzyskali status pierworodnego syna, status synów lub ludu, wszyscy są tymi, którzy zostali pochwyceni. Jest to bardzo niezgodne z ludzkimi pojęciami. Ci, którzy mają udział w Moim domu w przyszłości, są wszystkimi, którzy zostali pochwyceni, aby być przede Mną. Jest to bezwzględna prawda, która nigdy się nie zmienia i której nikt nie może obalić. Jest to kontratak przeciwko szatanowi. Każdy, kogo przeznaczyłem, zostanie pochwycony, aby być przede Mną” (Rozdział 104 „Wypowiedzi Chrystusa na początku” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Słowa te mówią nam, że bycie pochwyconym to nie, jak to sobie wyobrażaliśmy, bycie wziętym do nieba, by spotkać Pana; oznacza to natomiast bycie zdolnym do zaakceptowania i posłuszeństwa wobec nowego dzieła Boga po tym, jak usłyszy się Jego głos, oraz podążanie śladami Baranka i przyjście przed oblicze Boga, gdy przybywa On na ziemię i dokonuje dzieła. Tylko to jest prawdziwym pochwyceniem. Jest dokładnie tak, jak wtedy, gdy Pan Jezus przyszedł, aby dokonać dzieła odkupienia: Piotr, Samarytanka, Jakub i inni rozpoznali głos Pana, kiedy usłyszeli Jego słowa, i ustalili, że jest On Mesjaszem, którym miał nadejść. W rezultacie dostąpili Pańskiego zbawienia i wszyscy zostali uniesieni przed oblicze Pana w czasie Wieku Łaski. Wszyscy, którzy w dniach ostatecznych witają powracającego Pana i przyjmują obecne dzieło Boga, są tymi, którzy idą śladami Baranka i którzy zostają wyniesieni przed oblicze Pana!
Jak zostać pochwyconym przed nadejściem wielkiego nieszczęścia?
Co zatem powinniśmy zrobić, aby powitać Pana i zostać pochwyconymi przed nadejściem katastrofy? Zostało to przepowiedziane dawno temu w Biblii, kiedy Pan Jezus powiedział: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy” (J 16:12-13). W 2 i 3 rozdziale Księgi Objawienia wielokrotnie powtarza się proroctwo: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów”. Z kolei w rozdziale 3, wers 20 czytamy: „Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. Słowo Boże mówi: „Skoro szukamy śladów Boga, musimy szukać Bożej woli, słów Bożych, Jego wypowiedzi – bo tam, gdzie są nowe słowa Boże, tam jest Jego głos, a tam, gdzie są ślady Jego obecności, tam są uczynki Boga. Tam, gdzie jest wyraz Bożej obecności, tam Bóg się pojawia, a tam, gdzie On się pojawia, tam istnieje prawda, droga, życie” („Pojawienie się Boga zapoczątkowało nowy wiek” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). Słowa Boga mówią nam, że jeśli chcemy powitać Pana, to kluczowe jest poszukiwanie dzieła i słów Boga. Nic nie jest ważniejsze niż szukanie, gdzie znajdują się dzisiaj wypowiedzi Ducha Świętego do kościołów i gdzie ukazuje się dzisiaj i wykonuje dzieło Bóg. Jeśli nie weźmiemy na siebie poszukiwań śladów Boga, jeśli nie będziemy przykładać wagi do słuchania głosu Boga, a zamiast tego będziemy biernie wpatrywać się w chmury na niebie, bezczynnie czekając, aż Pan przyjdzie i weźmie nas w powietrze, to czyż myśli tego rodzaju nie są nazbyt fantastyczne? I czyż nie bylibyśmy wtedy na zawsze niezdolni do tego, by powitać Pana, ostatecznie zaprzepaszczając szansę na to, że nas pochwyci?
Gdzie zatem są ślady Pana? I gdzie Bóg wypowiada swoje słowa? Dzisiaj jedynie Kościół Boga Wszechmogącego otwarcie niesie ludzkości świadectwo o tym, że Pan już powrócił, i jest nim wcielony Bóg dni ostatecznych, Bóg Wszechmogący. Bóg Wszechmogący wypowiedział miliony słów, ujawnił liczne prawdy i tajemnice, jak również wyjawił nam trwający sześć tysięcy lat Boży plan zarządzania, tajemnicę wcielenia i tajemnice Biblii. Wypowiedział on także słowa, aby osądzić i obnażyć ludzkość, oraz ujawnił prawdziwe fakty naszego zepsucia z rąk szatana i nasze różnorakie szatańskie skłonności. Akceptując Boże słowa sądu i karcenia, poznajemy nasze własne zepsucie i widzimy, że wszystko, co ujawniamy, to nasze szatańskie skłonności: arogancja, egoizm, podłość, zdradliwość i podstępność, i że brak nam sumienia i rozumu. Słowa Boga całkowicie nas przekonały, przepełnieni żalem padamy przed Bogiem na twarz i posiadamy odrobinę wiedzy na Jego sprawiedliwego i świętego usposobienia; w naszym sercu rodzi część dla Boga i posłuszeństwo wobec Niego, a w głębi naszej duszy potwierdzamy, że wszystko, co wyraził Bóg Wszechmogący, jest prawdą i potrafi obmyć i przemienić ludzi.
Słowa Boga Wszechmogącego rozpowszechniają się dzisiaj wśród ludzkości. Wielu należących do różnych wyznań chrześcijańskich ludzi, którzy prawdziwie wierzą i szczerze kochają prawdę, usłyszało głos Boga, zostało obudzonych przez Jego słowa i powróciło przed Jego tron. Cieszą się oni podlewaniem i duchowym pokarmem Jego słów i czują, jaką władze i moc mają te słowa; ustalili już oni, że Bóg Wszechmogący jest Panem Jezusem, który powrócił. Są oni tymi, którzy są pochwyceni przed nadejściem wielkiego nieszczęścia! Przeczytajmy fragment słów Boga Wszechmogącego! „Mój głos rozlegnie się po całej ziemi; pragnę, zwracając się do Mego wybranego ludu, mówić do niego jeszcze więcej. Podobnie jak potężne gromy, które wstrząsają górami i rzekami, wypowiadam Moje słowa do całego wszechświata i do ludzkości. Stąd też słowa w Moich ustach stały się skarbem człowieka, i wszyscy ludzie je sobie cenią. Błyskawica jaśnieje ze Wschodu aż po Zachód. Słowa Moje są takie, że człowiek niechętnie z nich rezygnuje, a jednocześnie uważa je za niezgłębione, lecz tym bardziej się z nich raduje. Jak nowo narodzone dziecko, wszyscy ludzie są zadowoleni i radośni, świętując Moje przyjście. Za pomocą Mego głosu sprowadzę wszystkich ludzi przede Mnie. Od tej chwili wejdę uroczyście pomiędzy ród ludzki, aby zaczął Mnie czcić. Dzięki chwale, którą promienieję, i dzięki słowom na Moich ustach sprawię, że wszyscy ludzie przyjdą przede Mnie i zobaczą, że błyskawica jaśnieje ze Wschodu, i że Ja również zstąpiłem na »Górę Oliwną« Wschodu. Zobaczą, że już od dawna jestem na ziemi, nie jako Syn Żydów, ale jako Błyskawica ze Wschodu. Dawno już bowiem zostałem wskrzeszony i odszedłem spośród ludzi i pojawiłem się ponownie w chwale pośród nich. Ja jestem Tym, który był czczony niezliczone wieki temu, i Ja jestem również niemowlęciem porzuconym przez Izraelitów niezliczone wieki temu. Jestem ponadto chwalebnym Bogiem Wszechmogącym obecnego wieku! Niechaj wszyscy przyjdą przed Mój tron i ujrzą Moje chwalebne oblicze, usłyszą Mój głos i przyjrzą się Moim czynom. Oto jest cała Moja wola; oto zakończenie i punkt kulminacyjny Mojego planu, jak również cel Mojego zarządzania. Niechaj czci Mnie każdy naród, każdy język Mnie wyznaje, każdy człowiek pokłada wiarę we Mnie, a każdy lud niechaj będzie Mi poddany!” („Obwieszczenie siedmiu gromów – proroctwo, że ewangelia królestwa rozpowszechni się po całym wszechświecie” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”).
Co czujesz po przeczytaniu tego fragmentu słów Boga? Czyż w twoim sercu nie pojawiła się ekscytacja? Czy czujesz, że są to słowa Stwórcy przemawiającego do całej ludzkości? Czy czujesz, że Bóg składa nam teraz świadectwo o tym, że już powrócił? Cokolwiek możesz czuć, stoi teraz przed nami pilne zadanie: musimy być pannami mądrymi, słuchać słów wypowiedzianych przez Boga Wszechmogącego i z otwartym umysłem szukać Jego dzieła dni ostatecznych. Nie ma żadnej innej ścieżki do tego, by zostać pochwyconym przed nadejściem wielkiego nieszczęścia!
Czytaj więcej: Powtórne przyjście Jezusa
1 note
·
View note
Text
2019/05/04
2 Mojżeszowa 40:28-38
28 i zawiesił zasłonę u wejścia do przybytku. 29 Ołtarz całopalenia ustawił u wejścia do przybytku, do Namiotu Zgromadzenia i złożył na nim ofiarę całopalną i ofiarę z pokarmów, jak Pan nakazał Mojżeszowi. 30 Miednicę ustawił między Namiotem Zgromadzenia a ołtarzem i nalał do niej wody do obmywania. 31 Mojżesz, Aaron i jego synowie obmywali w niej swoje ręce i swoje nogi; 32 Ilekroć wchodzili do namiotu Zgromadzenia i zbliżali się do ołtarza, obmywali się, jak Pan nakazał Mojżeszowi. 33 Na koniec urządził dziedziniec wokoło przybytku i ołtarza i zawiesił zasłonę w bramie dziedzińca. W ten sposób Mojżesz dokonał dzieła. 34 Wtedy obłok zakrył Namiot Zgromadzenia, a chwała Pana napełniła przybytek. 35 Mojżesz nie mógł wejść do Namiotu Zgromadzenia, gdyż spoczywał na nim obłok a chwała Pana napełniała przybytek. 36 Ilekroć obłok podnosił się w górę nad przybytkiem, wyruszali synowie izraelscy w drogę w ciągu całej swej wędrówki, 37 gdy zaś obłok nie podnosił się, nie wyruszali w drogę aż do dnia, gdy znów się podniósł. 38 Obłok Pana bowiem był nad przybytkiem w dzień, w nocy zaś był w nim ogień przed oczyma całego domu izraelskiego w ciągu całej ich wędrówki.
Dochodzimy do ostatniego paragrafu ostatniego rozdziału w 2 Mojżeszowej. W rozdziale 39 czytamy, „A gdy Mojżesz obejrzał całe dzieło, zobaczył, że zrobili je tak, jak nakazał Pan, tak je zrobili; więc pobłogosławił ich Mojżesz”. Mojżesz widzi teraz złożony przybytek ,„W ten sposób Mojżesz dokonał dzieła” (2 Moj 40:33). Czytamy, że obłok przykrył namiot, a chwała Pańska wypełniła przybytek. Kiedy obłok podnosił się w górę, wyruszali synowie Izraelscy (w.36). Był obłokiem w dzień i ogniem w nocy (w.38). Obłok był ciągłym przypomnieniem o obecności Bożej między swoim ludem. W tym jak się poruszała, Bóg objawiał Izraelowi swoją wole. Nie mamy takiego obłoku, który objaśniałby nam wole Bożą, ale mamy wewnętrzną obecność Ducha Świętego. Duch Święty prowadzi nas i kieruje nami przez Słowo. 2 Mojżeszowa zaczęła się narzekaniem Hebrajskich niewolników. Pierwsza część zakończyła się pienią odkupienia Izraela, niewolnicy zostali uwolnieni. Druga część rozpoczyna się spotkaniem z Bogiem na pustyni. Teraz, ta druga część kończy się z Shekiną, chwałą Pana wypełniającą przybytek. Bóg usłyszał płacz Izraela. Bóg ocalił Izraela z ich więzów. Bóg powiedział w jaki sposób Izrael może przyjść do Niego i otrzymać przebaczenie swoich grzechów i mieć z Nim społeczność, i Izrael zrobił tak jak Bóg pokierował.
Krok Życiowy
2 Mojżeszowa wykazuje, że pierwszym priorytetem w nowym życiu Izraela, jako wolnego narodu, było przygotowanie do społeczności z Bogiem poprzez służbę w przybytku. W jaki sposób Ty możesz uczynić swoim priorytetem to, żeby bardziej poznać Boga i mieć z Nim codzienną społeczność? "
0 notes
Text
Filmy religijne warte obejrzenia | „Wyzwól się z sideł” Pan Jezus Chrystus znajduje się w Chinach (Zwiastun)
youtube
Filmy religijne warte obejrzenia | „Wyzwól się z sideł” Przejrzyj plotki na wylot i powitaj Pana – Zwiastun (Dubbing PL)
Gdy 2000 lat temu Pan Jezus dokonał dzieła odkupienia, padł wówczas ofiarą wybujałych pomówień i został potępiony przez żydowską wspólnotę religijną. Przywódcy żydowscy połączyli siły z rzymskimi władzami i przybili Go do krzyża. W dniach ostatecznych Bóg Wszechmogący – czyli Pan Jezus, który powrócił w ciele – przybył do Chin, aby dokonać tu dzieła sądu. Ponownie stawia czoła szaleńczemu potępieniu, tłumieniu Jego działań i aresztowaniom – tym razem ze strony chińskiego rządu komunistycznego i świata religijnego. Rozpowszechnione pogłoski i błędne przekonania, za sprawą których Kościół Boga Wszechmogącego jest osądzany i zniesławiany, są jak niewidzialne wnyki, usidlające i kontrolujące niezliczonych wiernych. Tragedia historii powtarza się…
Bohaterka tego filmu jest jedną z tych niezliczonych wiernych. Kiedy po raz pierwszy usłyszała ewangelię Boga Wszechmogącego dni ostatecznych, była zdezorientowana plotkami rozsiewanymi przez rząd KPCh i przywódców religijnych. Czuła się uwięziona, zagubiona i skonsternowana… Po kilku intensywnych debatach słowa Boga Wszechmogącego doprowadziły ją do uświadomienia sobie prawdy i wreszcie była ona w stanie dojrzeć rzeczywiste fakty kryjące się za pogłoskami. Wyswobodziła się z sideł i ujrzała objawienie się prawdziwego Boga…
0 notes
Text
Podstawowe wierzenia Kościoła Boga Wszechmogącego
Podstawowe wierzenia Kościoła Boga Wszechmogącego
(1) Dogmaty Kościoła Boga Wszechmogącego
Dogmaty chrześcijaństwa mają swoje źródło w Biblii, a dogmaty Kościoła Boga Wszechmogącego mają swe źródło w prawdach wyrażonych przez Boga od czasu stworzenia w ramach dzieła Wieku Prawa, Wieku Łaski i Wieku Królestwa. Innymi słowy, Stary Testament, Nowy Testament i Biblia Wieku Królestwa – Słowo ukazujące się w ciele – wyrażone przez ponownie przybyłego Pana Jezusa dni ostatecznych, Boga Wszechmogącego, są podstawowymi wierzeniami i dogmatami Kościoła Boga Wszechmogącego. Stary Testament jest zapisem dokonanego przez Boga Jahwe dzieła ustanawiania praw i przykazań oraz przewodzenia życiu człowieka w Wieku Prawa; Nowy Testament jest zapisem dzieła odkupienia dokonanego przez Pana Jezusa w Wieku Łaski; Słowo ukazujące się w ciele jest całością prawdy o oczyszczeniu i zbawieniu rodzaju ludzkiego, wyrażoną przez Boga Wszechmogącego w Wieku Królestwa, jak i świadectwem Bożego dzieła sądu w czasie dni ostatecznych. Prawdziwa Biblia jest całością Bożych wypowiedzi w czasie trzech etapów dzieła, zaś podstawowe wierzenia Kościoła Boga Wszechmogącego są wszystkimi wypowiedziami Boga w czasie trzech etapów dzieła, czyli wszystkimi prawdami wyrażonymi przez Boga w czasie tych trzech etapów dzieła. Trzy Pisma Święte są podstawowymi wierzeniami i dogmatami Kościoła Boga Wszechmogącego.
Chrześcijaństwo narodziło się z dzieła Pana Jezusa w Wieku Łaski, ale Pan Jezus Chrystus, w którego wierzy chrześcijaństwo, dokonał jedynie dzieła odkupienia w Wieku Łaski. Ponieważ wcielony Pan Jezus został ukrzyżowany i posłużył jako ofiara za grzechy ludzkości, wybawiając człowieka z rąk szatana oraz uwalniając go od potępienia i klątwy prawa, człowiek musiał jedynie stanąć przed Bogiem, wyznać swoje grzechy i wyrazić żal, aby dostąpić przebaczenia grzechów i cieszyć się szczodrą łaską i błogosławieństwem zesłanym przez Boga. Takie było dzieło odkupienia wykonane przez Pana Jezusa. Chociaż ludzkie grzechy zostały wybaczone w akcie odkupienia przez Pana Jezusa, człowiek nie został oczyszczony ze swej grzesznej natury, był nią nadal związany i kontrolowany przez nią, grzesząc i opierając się Bogu poprzez okazywanie arogancji i pychy, dążąc do sławy i zysku, żywiąc zazdrość i będąc kłótliwym, kłamiąc i zwodząc ludzi, podążając za nikczemnymi trendami tego świata i tak dalej. Człowiek nie wyzwolił się z niewoli grzechu i nie stał się świętym, dlatego też Pan Jezus przepowiadał wiele razy, że przyjdzie ponownie, dokonać dzieła sądu dni ostatecznych: „A oto przyjdę wkrótce”. (Obj 22:12). „A jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, żeby sądzić świat, ale żeby zbawić świat. Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym”. (J 12:47-48). Jest też napisane w pierwszym liście Piotra, że „Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego”. (1P 4:17). Bóg Wszechmogący, Chrystus dni ostatecznych, jest ponownie przybyłym Panem Jezusem. Wyraził on wszystkie prawdy dla oczyszczenia i zbawienia człowieka i dokonał działa sądu, poczynając od domu Bożego, oraz w pełni wypełnił biblijne proroctwa. Słowo ukazujące się w ciele, wyrażone przez Boga Wszechmogącego, jest tym, „co Duch mówi do kościołów” (Obj 2:7), zgodnie z przepowiednią w Księdze Objawienia, i stanowi świadectwo dzieła Bożego sądu w dniach ostatecznych. Dzieło sądu dokonane przez Boga Wszechmogącego jest ostatnim etapem dzieła zbawienia Bożego dla rodzaju ludzkiego; jest też etapem najbardziej podstawowym i kluczowym. Jeśli człowiek chce być ocalonym przez Boga i wejść do królestwa niebieskiego, musi zaakceptować Boże dzieło sądu, a w tym wypełniają się słowa Pana Jezusa: „O północy zaś rozległ się krzyk: Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” (Mt 25:6). „Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze mną”. (Obj 3:20). Tylko jeśli człowiek przyjmie i doświadczy sądu oraz karcenia przez Boże słowa, będzie mógł poznać świętość i sprawiedliwość Boga, poznać istotę i naturę ludzkiego zepsucia dokonanego przez szatana i jego rzeczywistą prawdę, prawdziwie skruszyć się przed Bogiem, pozbyć się wszelkiego grzechu i osiągnąć świętość, stając się tym, który jest posłuszny Bogu, czci Boga i który będzie przez Boga pozyskany. Tylko wtedy taki człowiek będzie się kwalifikował do tego, by odziedziczyć Boże obietnice i błogosławieństwa oraz zyskać piękne miejsce przeznaczenia.
Dogmaty Kościoła Boga Wszechmogącego mają swe źródło we wszystkich prawdach, wyrażonych przez Boga w trzech etapach Jego dzieła, co oznacza, że mają swe źródło w słowach Boga zapisanych w Biblii oraz w Słowie ukazującym się w ciele. Bóg rozpoczął dzieło zbawienia rodzaju ludzkiego poczynając od stworzenia świata i plan zarządzania dla zbawienia człowieka nie będzie skończony, dopóki nie skończy on dzieła sądu, poczynając od domu Bożego, w czasie dni ostatecznych. Ze słów i wszystkich prawd, które wyraził Bóg w trzech etapach dzieła, jesteśmy w stanie dostrzec wyraźnie, że niezależnie od tego, czy chodzić będzie o dzieło Boga dokonane poprzez posługiwanie się ludźmi na początku Wieku Prawa, czy też o dzieło Wieku Łaski i Wieku Prawa, gdy był On dwukrotnie wcielony, to wszystkie one są wypowiedziami i wyrażeniami prawdy jednego Ducha; w istocie jest to jeden Bóg, który mówi i działa. Tak więc dogmaty Kościoła Boga Wszechmogącego czerpią swoje źródło z Biblii i ze Słowa ukazującego się w ciele.
(2) O Słowie ukazującym się w ciele
Słowo ukazujące się w ciele to osobiste wypowiedzi Boga Wszechmogącego, Chrystusa dni ostatecznych, i stanowi ono wszystkie prawdy wyrażone przez Boga dla oczyszczenia i zbawienia człowieka w czasie Jego dzieła sądu dni ostatecznych. Prawdy te są bezpośrednim wyrazem Ducha Świętego, objawieniem Bożego życia i istoty oraz wyrazem Bożego usposobienia i tego, co ma On i czym jest. Są one jedyną ścieżką, na której człowiek może poznać Boga, zostać oczyszczony i zbawiony. Słowa wyrażone przez Boga Wszechmogącego są najwyższą zasadą ludzkich działań i czynów i nie ma żadnych aforyzmów ponad nie dla życia człowieka.
Chrześcijanie Kościoła Boga Wszechmogącego czytają Słowo ukazujące się w ciele każdego dnia, tak jak chrześcijanie wyznający chrześcijaństwo czytają Biblię. Wszyscy chrześcijanie biorą słowa Boga za swego życiowego przewodnika i jako najwyższy z wszystkich aforyzmów życia. W Wieku Łaski chrześcijanie czytali Biblię i słuchali kazań biblijnych. Stopniowo pojawiły się zmiany w ludzkim zachowaniu i popełniali oni coraz mniej i mniej grzechów. Podobnie poprzez czytanie słów Boga Wszechmogącego i wspólne rozważanie słów Bożych, chrześcijanie Kościoła Boga Wszechmogącego stopniowo poznają prawdę i wyzwalają się z niewoli grzechu, nie grzesząc już więcej i nie opierając się Bogu, stają się zgodni z Bogiem. Fakty dowodzą, że tylko czytając Boże słowa można zostać oczyszczonym i przemienionym oraz żyć na obraz prawdziwego człowieka. To są fakty, którym nikt nie może zaprzeczyć. Słowa Boga zapisane w Biblii były wyrażone, gdy Bóg działał w Wieku Prawa i w Wieku Łaski, podczas gdy Słowo ukazujące się w ciele obejmuje słowa wyrażone przez Boga w toku dzieła dni ostatecznych. Źródłem obydwu jest Duch Święty. Słowa i dzieło Boga Wszechmogącego całkowicie wypełniły proroctwa biblijne, a Bóg Wszechmogący jest ponownie przybyłym Panem Jezusem, dokładnie tak, jak powiedział Pan Jezus: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy”. (J 16:12-13). Tak samo jest też przepowiedziane w Księdze Objawienia: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów”. (Obj 2:7). „I zobaczyłem w prawej ręce zasiadającego na tronie księgę zapisaną wewnątrz i na zewnątrz, opieczętowaną siedmioma pieczęciami. (…) Oto zwyciężył lew z pokolenia Judy, korzeń Dawida, aby otworzyć księgę i rozwiązać siedem jej pieczęci”. (Obj 5:1, 5).
Dzisiaj wszyscy mogliśmy zaobserwować jeden fakt: wszystkie słowa wypowiedziane przez Boga Wszechmogącego są prawdą i mają władzę i moc – są one głosem Boga. Nikt nie może zaprzeczyć temu ani tego zmienić. Słowo ukazujące się w ciele jest swobodnie dostępne w Internecie dla ludzi ze wszystkich krajów i ziem, by mogli szukać i dociekać. Nikt nie śmie zaprzeczyć, że są to słowa Boga albo że są one prawdziwe. Słowa Boga prowadzą całość rodzaju ludzkiego naprzód, ludzie zaczęli stopniowo się budzić poprzez słowa Boga i stopniowo postępują ku przyjęciu prawdy i wiedzy na temat prawdy. Wiek Królestwa jest wiekiem, kiedy słowa Boga Wszechmogącego rządzą na ziemi. Każde jedno z Bożych słów będzie urzeczywistnione i spełnione. Dokładnie tak jak wszyscy wierzący w Boga uznają dziś Biblię, ludzie, którzy wierzą w Boga, uznają w niedalekiej przyszłości, że Słowo ukazujące się w ciele to Boże wypowiedzi w dniach ostatecznych. Dzisiaj Słowo ukazujące się w ciele jest podstawą wierzeń Kościoła Boga Wszechmogącego i z pewnością stanie się fundamentem istnienia całego rodzaju ludzkiego w kolejnym wieku.
(3) O Imionach Boga i Trzech Etapach Dzieła Bożego
W wyniku zepsucia przez szatana człowiek żyje pod jego władzą, a jego zepsucie jeszcze się pogłębiło. W zgodzie z potrzebami zepsutego rodzaju ludzkiego Bóg dokonał trzech etapów dzieła w Wieku Prawa, Wieku Łaski i Wieku Królestwa. W Wieku Prawa Bóg dokonał dzieła nadawania praw i przykazań i kierowania życiem człowieka. W Wieku Łaski Bóg stał się ciałem i na podstawie swego dzieła w Wieku Prawa dokonał dzieła ukrzyżowania i odpuszczenia grzechu człowiekowi. W Wieku Królestwa Bóg ponownie stał się ciałem i na podstawie dzieła odkupienia w Wieku Łaski dokonuje dzieła sądu, poczynając od domu Bożego, wyraża wszystkie z prawd dla oczyszczenia i zbawienia człowieka i daje nam jedyną drogę, którą podążać możemy ku oczyszczeniu i zbawieniu. Jedynie jeśli pozyskamy rzeczywistość prawdy jako nasze życie, stając się tymi, którzy są posłuszni Bogu i oddają Mu cześć, będziemy kwalifikować się do tego, aby zostać poprowadzonymi do królestwa Bożego i otrzymać Boże obietnice i błogosławieństwa. Trzy etapy dzieła Bożego zbawienia człowieka są ze sobą ściśle powiązane, każdy z nich jest nieodzowny, każdy idzie wyżej i głębiej niż poprzedni, są one wszystkie dziełem jednego Boga i tylko trzy etapy dzieła Bożego są w pełni dziełem ludzkiego zbawienia.
Trzy imiona – Jahwe, Jezus, Bóg Wszechmogący – są różnymi imionami przyjętymi przez Boga w Wieku Prawa, Wieku Łaski i Wieku Królestwa. Bóg przybiera odmienne imiona, ponieważ Jego dzieło jest różne w różnych wiekach. Bóg używa nowego imienia, by zacząć nowy wiek i przedstawić dzieło tego wieku. Imię Boga brzmiało Jahwe w Wieku Prawa i Jezus w Wieku Łaski. Bóg używa nowego imienia – Bóg Wszechmogący – w Wieku Królestwa, wypełniając proroctwa zawarte w Księdze Objawienia: „A do anioła kościoła w Filadelfii napisz: (...) Tego, kto zwycięży, uczynię filarem w świ��tyni mojego Boga i już nie wyjdzie na zewnątrz. Napiszę też na nim imię mego Boga i nazwę miasta mego Boga, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od mego Boga, i moje nowe imię”. (Obj 3:7,12). „Ja jestem Alfa i Omega, początek i koniec, mówi Pan, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący”. (Obj 1:8). Chociaż imiona Boże i Jego dzieło w trzech wiekach są różne, w istocie jest tylko jeden Bóg i źródło jest to samo.
Boże dzieło zbawienia człowieka zasadniczo uwzględnia trzy etapy dzieła. Bóg użył innego imienia w każdym z wieków, jednak Boża istota nigdy się nie zmienia. Trzy etapy dzieła są dokonane przez Boga; tak więc Jahwe, Jezus i Bóg Wszechmogący są jednym i tym samym Bogiem. Jezus był ukazaniem się Jahwe, zaś Bóg Wszechmogący jest ponownie przybyłym Panem Jezusem, tak więc Bóg Wszechmogący jest jedynym prawdziwym Bogiem, który stworzył niebo i ziemię i wszystkie rzeczy, panuje nad wszystkimi rzeczami i dzierży władzę nad wszystkim i jest wiecznym i jedynym Stwórcą.
W trzech etapach dzieła zbawienia człowieka Bóg ujawnił całe swe usposobienie względem człowieka, pozwalając nam dostrzec, że jego usposobienie to nie tylko łaska i miłość, ale również sprawiedliwość, majestat i gniew jak i to, że jego istotą jest świętość i sprawiedliwość oraz prawda i miłość oraz że Boże usposobienie, władza i moc nie są posiadane przez jakikolwiek byt, stworzony czy niestworzony. Wierzymy, że wszystkie słowa Boga wypowiedziane od czasu stworzenia aż po kres świata są prawdą. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa Boga nie znikną nigdy i każde jedno z nich będzie wypełnione!
Źródło artykułu: Kościół Wszechmogącego Boga
Czasy ostateczne to najważniejszy moment, by powitać przyjście Pana, jak więc powinniśmy to zrobić? Co możemy uczynić, żeby wejść do królestwa niebieskiego i zyskać życie wieczne? Pan Jezus powiedział: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone”. (Ewangelia Mateusza 7:7). Jeśli chcesz się dowiedzieć o tajemnicy powrotu Pana Jezusa i chcesz ucztować z Nim, prosimy o komunikowanie się z nami przez Messenger.
https://chat.whatsapp.com/CLZbzIEDHcX57iq2aFaesW
0 notes
Text
Jaka jest różnica pomiędzy chrześcijaństwem a Kościołem Boga Wszechmogącego
Jaka jest różnica pomiędzy chrześcijaństwem a Kościołem Boga Wszechmogącego
Chrześcijaństwo i Kościół Boga Wszechmogącego opierają się na wierze w tego samego Boga. Ludzie, którzy rozumieją historię religii, wiedzą, że judaizm w Izraelu narodził się z dzieła, którego Bóg Jahwe dokonał w Wieku Prawa. Chrześcijaństwo, katolicyzm i wschodnie prawosławie to kościoły, które wyłoniły się po tym, jak wcielony Pan Jezus dokonał dzieła odkupienia. Kościół Boga Wszechmogącego pojawił się, gdy Bóg stał się ciałem w czasie dni ostatecznych, aby dokonać dzieła sądu. Chrześcijanie w Wieku Łaski czytali Nowy i Stary Testament Biblii, a chrześcijanie Kościoła Boga Wszechmogącego w Wieku Królestwa czytają Słowo ukazujące się w ciele, wypowiedziane osobiście przez samego Boga w dniach ostatecznych. Chrześcijaństwo przestrzega dzieła odkupienia, którego dokonał Pan Jezus w Wieku Łaski, zaś kościół Boga Wszechmogącego akceptuje dzieło sądu dni ostatecznych, dokonywane przez ponownie przybyłego Pana Jezusa, Boga Wszechmogącego. Różnica pomiędzy chrześcijaństwem a Kościołem Boga Wszechmogącego jest taka, że chrześcijaństwo przestrzega dzieła, którego Bóg dokonał w Wieku Prawa i Wieku Łaski, podczas gdy Kościół Boga Wszechmogącego przestrzega dzieła sądu rozpoczynającego się od domu Bożego, którego Bóg dokonał w dniach ostatecznych. Różnice pomiędzy chrześcijaństwem a Kościołem Boga Wszechmogącego są podobne do różnic pomiędzy chrześcijaństwem a judaizmem: w Wieku Łaski Pan Jezus dokonał dzieła odkupienia rodzaju ludzkiego na fundamencie dzieła Starego Testamentu w Wieku Prawa. Ale główni kapłani, uczeni w Piśmie i Faryzeusze judaizmu nie rozpoznali, że Pan Jezus był wcieleniem Jahwe, że był Mesjaszem, na którego czekali. Uparcie trzymali się praw i przykazań Starego Testamentu, ogłoszonych przez Boga Jahwe. Ukrzyżowali też miłościwego Pana Jezusa, który uratował rodzaj ludzki, i w ten sposób obrazili Boże usposobienie. Wówczas Bóg porzucił cały judaizm, który trzymał się praw Starego Testamentu, i zwrócił swe zbawienie ku poganom, którzy akceptując i naśladując Pana Jezusa stworzyli kościoły Nowego Testamentu, określane również mianem chrześcijaństwa. W międzyczasie Żydzi, którzy trzymali się wyłącznie dzieła Boga Jahwe ze starotestamentowego Wieku Prawa i odrzucali dzieło odkupienia Pana Jezusa, utworzyli to, co zwie się judaizmem. Stąd widać, że chrześcijaństwo i Kościół Boga Wszechmogącego wierzą w tego samego Boga – Pana, który stworzył niebo i ziemię i wszystkie rzeczy. Rzecz w tym, że tylko imię i dzieło, do którego odnoszą się ludzie, jest inne: Kościół Boga Wszechmogącego przestrzega nowego imienia Boga w Wieku Królestwa i akceptuje nowe dzieło dokonywane przez Boga w czasie dni ostatecznych, podczas gdy chrześcijaństwo trzyma się imienia Boga z Wieku Łaski i akceptuje stare dzieło, którego Bóg dokonał we wcześniejszych wiekach. To jest najważniejsza różnica pomiędzy chrześcijaństwem a Kościołem Boga Wszechmogącego. Bóg, w którego wierzą oba kościoły, jest ten sam: jedyny prawdziwy Bóg, który stworzył niebo i ziemię i wszystkie rzeczy. Jest to fakt, którego nikt nie może wypaczyć ani mu zaprzeczyć.
Wielu chrześcijan wierzy, że muszą tylko zaakceptować dzieło odkupienia dokonane przez Pana Jezusa, by wejść do królestwa niebieskiego i nie muszą dodatkowo akceptować dzieła sądu Boga Wszechmogącego dni ostatecznych. Takie koncepcje są całkowicie błędne. W Wieku Łaski Pan Jezus dokonał dzieła odkupienia. Ludzie zostali zbawieni ze względu na swoją wiarę i nie byli już więcej potępieni przez prawo ani pozbawiani życia ze względu na swe uchybienia. A jednak Pan Jezus wybaczył człowiekowi tylko jego grzech, nie odpuścił ani nie uleczył grzesznej natury człowieka. Szatańskie usposobienie w ludziach – arogancja i zarozumialstwo, samolubność i chciwość, nikczemność i kłamliwość, bunt i sprzeciw wobec Boga – wszystko to nadal istniało. Ludzie musieli zostać jeszcze całkowicie oczyszczeni, zbawieni i pozyskani przez Boga. Tak więc Pan Jezus powiedział po wielokroć, że musi powrócić. W wielu miejscach w Biblii prorokuje się, że Bóg powróci i dokona sądu, prowadząc świętych do królestwa niebieskiego. Wcielony Bóg Wszechmogący dni ostatecznych wyraził wszystkie prawdy dla oczyszczenia i zbawienia rodzaju ludzkiego i wykonał nowe dzieło sądu, poczynając od domu Bożego, na fundamencie dzieła odkupienia dokonanego przez Pana Jezusa. Ma to na celu oczyszczenie ludzkiej grzesznej natury i umożliwienie rodzajowi ludzkiemu całkowitego uwolnienia się z niewoli i ograniczeń grzechu oraz życia na podobieństwo prawdziwego człowieka i bycia pozyskanym przez Boga, a także wejścia do pięknego miejsca przeznaczenia, przygotowanego przez Boga. Można powiedzieć, że dzieło odkupienia wykonane przez Pana Jezusa jest fundamentem dzieła zbawienia dokonywanego przez Boga dni ostatecznych, podczas gdy dzieło sądu dni ostatecznych jest rdzeniem i głównym punktem dzieła Bożego zbawienia. Ten etap dzieła jest kluczowy i najważniejszy dla zbawienia rodzaju ludzkiego. Tylko ci, którzy akceptują dzieło sądu dni ostatecznych, dokonywane przez Boga Wszechmogącego będą mieli szansę na zbawienie i wejście do królestwa niebieskiego oraz na stanie się tymi, którzy są pochwyceni przed Bogiem. Dziś niektórzy ludzie różnych wiar w świecie religijnym dostrzegli, że Bóg Wszechmogący jest powrotem Pana Jezusa w czasie dni ostatecznych, a więc przyjęli Boga Wszechmogącego i poczęli podążać za Nim. Niektórzy niewierzący również przyjęli Boga Wszechmogącego ze względu na prawdy wyrażone przez Niego. Ludzie ci, którzy wierzą w Boga Wszechmogącego, tworzą Kościół Boga Wszechmogącego. Pod przewodnictwem i pasterską opieką Chrystusa dni ostatecznych Boga Wszechmogącego, chrześcijanie Kościoła Boga Wszechmogącego, poprzez doświadczenie i praktykowanie słów Boga Wszechmogącego, zaczynają stopniowo rozumieć wiele prawd i wyraźnie dostrzegać źródło i istotę ludzkiego zepsucia. Pod sądem i karceniem Bożych słów ludzie naprawdę i rzeczywiście posmakowali sprawiedliwego i nienaruszalnego usposobienia Boga. Ponieważ znają Boga, stopniowo zaczęli się go obawiać i unikać zła oraz żyć zgodnie ze słowami Bożymi. Wraz ze zrozumieniem prawdy ludzka wiedza na temat Boga stała się coraz głębsza, a ich posłuszeństwo wobec Boga stało się jeszcze większe, zaczęli też wcielać coraz więcej prawd w życie. Nie zdając sobie z tego sprawy, ludzie ci będą całkowicie uwolnieni od grzechu i osiągną świętość. W międzyczasie chrześcijanie, którzy nie akceptują nowego dzieła Boga Wszechmogącego, nadal wierzą w chrześcijaństwo. Trzymają się imienia Pana Jezusa i przestrzegają nauk Biblii i już dawno zostali strąceni w ciemność przez Boga, tracąc jego opiekę i ochronę. Jest to uznany fakt. Jeśli ludzie uparcie nie okazują skruchy i ślepo potępiają Pana Jezusa i przeciwstawiają się Panu Jezusowi ponownie przybyłemu w czasie dni ostatecznych, czyli Bogu Wszechmogącemu i odmawiają przyjęcia dzieła sądu dni ostatecznych dokonanego przez Boga Wszechmogącego, to w końcu wszyscy oni zostaną wyeliminowani przez dzieło Boże.
Źródło artykułu: Kościół Wszechmogącego Boga
Czasy ostateczne to najważniejszy moment, by powitać przyjście Pana, jak więc powinniśmy to zrobić? Co możemy uczynić, żeby wejść do królestwa niebieskiego i zyskać życie wieczne? Pan Jezus powiedział: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone”. (Ewangelia Mateusza 7:7). Jeśli chcesz się dowiedzieć o tajemnicy powrotu Pana Jezusa i chcesz ucztować z Nim, prosimy o komunikowanie się z nami przez Messenger.
https://chat.whatsapp.com/CLZbzIEDHcX57iq2aFaesW
0 notes
Text
Świadectwo wiary – Miłość Boża przeprowadziła mnie przez próbę choroby – Kościół Boga Wszechmogącego
Świadectwo wiary – Miłość Boża przeprowadziła mnie przez próbę choroby – Kościół Boga Wszechmogącego 2019-04-28 445
Autorstwa Yiming, Prowincja Hubei
Raduję się, że mogę ponownie połączyć się z Panem
W tym roku kończę 78 lat i od zawsze cierpię na bóle głowy i cukrzycę. Po tym, kiedy zaczęłam wierzyć w Pana w 2005 roku, choroby, które mnie nękały przez lata, złagodniały; dostrzegłam Bożą miłość i dziękowałam Panu z głębi serca. Dwa lata później mój krewny opowiedział mi o dziele Boga w dniach ostatecznych, mówiąc, że Pan Jezus powrócił jako wcielony Bóg Wszechmogący. Powiedział, że Bóg Wszechmogący wykonuje teraz nowszy, wyższy etap dzieła na fundamencie dzieła odkupienia Pana Jezusa i że Wszechmogący Bóg używa prawdy, aby osądzić i skarcić człowieka, obmyć nasze zepsucie oraz że Bóg wprowadzi tych, którzy ostatecznie osiągnęli zbawienie, do swojego królestwa. Byłam podekscytowana, słysząc tę wiadomość i pomyślałam: „Nigdy nie wyobrażałam sobie, że dożyję momentu, kiedy będę mogła powitać Pana. Gdybym w przyszłości mogła zostać wprowadzona przez Boga do Jego królestwa, byłoby to naprawdę cudowne!”. Kiedy o tym myślałam, moje serce wypełniło się radością, której nie sposób wyrazić, i dziękowałam Bożej miłości i zbawieniu. Po okresie poszukiwań i badań, czytając Boże słowa, zyskałam pewność, że Bóg Wszechmogący to rzeczywiście powracający Pan Jezus i wkrótce żyłam życiem kościelnym, robiąc wszystko, co w mojej mocy, aby wypełniać mój obowiązek w kościele.
Choroba atakuje, a moja pożałowania godna motywacja zostaje obnażona
W dwunastym miesiącu kalendarza księżycowego wykonywałam właśnie prace domowe, gdy nagle poczułam ucisk na serce i trudno mi było oddychać. Miałam wrażenie, że nie mogę złapać tchu i zaraz się uduszę. Mój mąż dostrzegł moje cierpienie i pospiesznie zadzwonił do naszej córki i jej męża, a oni zabrali mnie do szpitala miejskiego.
Po kompleksowym badaniu lekarz prowadzący powiedział z poważną miną: „Cierpi pani na bardzo ciężką chorobę. To problem z sercem, który może spowodować śmierć w każdej chwili. Musi pani natychmiast zostać przyjęta do szpitala na leczenie”. Słowa doktora były jak grom z jasnego nieba i natychmiast zaczęłam panikować. Pomyślałam: „Dlaczego nagle zapadłam na tak poważną chorobę? I mogę umrzeć w każdej chwili? Odkąd zaczęłam wierzyć w Boga, zawsze wiernie wypełniałam swój obowiązek. Jak Bóg mógł mnie nie ochronić? Jeśli umrę, nie będę mogła zobaczyć spektakularnego wydarzenia ukazania się pięknego królestwa i nie będę mogła żyć ponownie z moimi córkami i moim mężem. Czy nie będę mogła uczestniczyć w wiecznym szczęściu królestwa niebieskiego?”. Im więcej myślałam, tym bardziej byłam zasmucona, a w moje serce wkradło się uczucie pustki. W bólu mogłam tylko modlić się do Boga w moim sercu: „O Boże! Dotknęła mnie teraz tak poważna choroba i czuję się bezradna i słaba. Nie wiem, co robić, i nie rozumiem Twojej woli. Ale wierzę, że wszystko to dzieje się za Twoim pozwoleniem i proszę Cię, abyś mnie poprowadził i pokierował”. Po modlitwie te słowa Boże przyszły mi do głowy: „Teraz wszyscy wiecie, że wiara człowieka w Boga nie służy wyłącznie zbawieniu duszy i dobrobytowi ciała ani nie wzbogaca jego życia przez miłość do Boga i tak dalej. W obecnej formie, jeśli kochasz Boga ze względu na dobro ciała lub chwilową przyjemność, to nawet jeśli w końcu twoja miłość do Boga osiąga swój szczyt i nie prosisz o nic, ta miłość, której szukasz, jest wciąż nieczystą miłością i nie podoba się Bogu. (…) Ten rodzaj miłości może jedynie utrzymać status quo; nie może osiągnąć wiecznej stałości ani zakorzenić się w człowieku. Ten rodzaj miłości jest kwiatem, który nie owocuje po tym, jak zakwitnie, a potem usycha. Innymi słowy, po tym, jak raz tak ukochałeś Boga i nie ma nikogo, kto poprowadziłby cię na ścieżkę przed tobą, to doprowadzi do twojego upadku. (…) Ci, którzy zostali zdobyci przez Boga, to ci, którzy buntują się przeciwko szatanowi i uciekają spod jego panowania. Tacy ludzie zostaną oficjalnie zaliczeni do ludzi królestwa. Tak właśnie powstają ludzie królestwa. Czy chcesz być taką osobą? Czy chcesz być zdobyty przez Boga?” („Jakie poglądy powinni mieć wierzący” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”).
Miłość Boża przeprowadziła mnie przez próbę choroby To objawienie Bożych słów zawstydziło mnie, ponieważ dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, że to moje poglądy na moją wiarę w Boga były złe. Patrząc wstecz, zaczęłam wierzyć w Pana Jezusa tylko po to, aby moje choroby mogły zostać uleczone. Potem usłyszałam, że można dostać się do królestwa niebieskiego i cieszyć się wiecznym szczęściem, jeśli przyjmie się dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych, a więc aby osiągnąć to błogosławieństwo, przyjęłam ewangelię dni ostatecznych i aktywnie wypełniałam swój obowiązek, wierząc, że im więcej pracuję dla Boga, tym większe będą moje błogosławieństwa w przyszłości. Ale teraz zagrażała mi śmiertelna choroba i moje nadzieje na błogosławieństwo miały prysnąć. Zaczęłam więc obwiniać i źle rozumieć Boga, a także przekonywać Go, wierząc, że porzuciłam wszystko i ponosiłam koszty dla Boga, cierpiałam i zapłaciłam cenę dla Niego, więc Bóg powinien mi błogosławić i nie pozwolić mi tak poważnie zachorować. Dopiero wtedy zobaczyłam, że moja wiara w Boga i wypełnianie moich obowiązków nie były szczere, a tym bardziej, że nie spełniałam powinności stworzonej istoty, by odpłacić za Bożą miłość. Zamiast tego kierowałam się osobistymi motywami, a moim celem było uzyskanie błogosławieństw od Boga oraz cieszenie się łaską i błogosławieństwem Boga. Moje ponoszenie kosztów również miało na celu to, aby targować się z Bogiem i uzyskać w zamian szczęście królestwa niebieskiego. Z tak skażoną wiarą w Boga, bez względu na to, jak wierna wydawałam się na zewnątrz, fakty świadczyły o czym innym; kiedy nadeszła niewielka burza, łatwo upadłam, jak ładny kwiatek, który jest delikatny i piękny przez krótki czas, ale nie przynosi owoców. Myślałam o tym, że wszystko, co mam, pochodzi od Boga i o tym, jak powinnam dobrze wypełniać swój obowiązek, aby odpłacić za Bożą miłość, i że jest to prawo nieba. A jednak wykorzystałam swój obowiązek, by targować się z Bogiem, przepełniona własnymi wybujałymi pragnieniami — czyż nie buntowałam się przeciw Bogu i nie próbowałam oszukiwać Go, wypełniając w ten sposób swój obowiązek? Nie miałam ani odrobiny sumienia, ani rozumu! Wtedy zrozumiałam wolę Bożą. Bóg użył tej choroby, aby mnie sprawdzić i umożliwić mi jasne dostrzeżenie złych motywów stojących za moją wiarą w Boga. Używał tego oczyszczenia, aby mnie udoskonalić i zmienić, zmusić mnie do uwolnienia się od nierozsądnych żądań, które Mu stawiałam, i aby skłonić mnie, abym odzyskała sumienie i rozum, i wielbiła Stworzyciela, trwając na stanowisku stworzonej istoty. Kiedy o tym myślałam, wszystko nagle zaskoczyło i podziękowałam Bogu za Jego zbawienie. Gdyby nie zbawienie Boga, nadal kroczyłabym po niewłaściwej ścieżce, na końcu której nie czekałaby mnie żadna nagroda, a wtedy mogłabym tylko zostać porzucona i odsiana przez Boga. Przez tę chorobę zobaczyłam także, że jeśli ktoś nie zna Bożego dzieła i nie wie, w jaki sposób Bóg oczyszcza i zbawia człowieka, nie jest wtedy w stanie czcić Boga i być Mu posłusznym, a kiedy dzieje się coś, co nie jest po jego myśli, staje się zniechęcony, a nawet będzie źle rozumieć i obwiniać Boga; moja postawa naprawdę była tak żałośnie mała. Gdy myślałam o tych rzeczach, moje serce było pełne wyrzutów sumienia i poczucia wdzięczności wobec Boga.
Kiedy zostałam przyjęta do szpitala, zachowywałam Boga w swoich myślach w każdej chwili i czułam, że moje serce i Bóg stali się sobie jeszcze bliżsi. Myślałam o tych słowach Boga: „Bóg Wszechmogący jest wszechmocnym lekarzem! Trwać w chorobie to być chorym, lecz trwać w duchu to mieć się dobrze. Jeśli zostało ci choćby jedno tchnienie, Bóg nie pozwoli ci umrzeć”. (Rozdział 6 „Wypowiedzi Chrystusa na początku” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Z tych Bożych słów dostrzegłam Jego autorytet i miłość, a w sercu odmówiłam wtedy modlitwę do Boga: „O, Boże! Choć odczuwam lęk teraz, gdy dotknęła mnie choroba, jednak wierzę, że jesteś władcą wszystkich rzeczy i moja choroba również spoczywa w Twoich rękach. Pragnę powierzyć Ci siebie i wierzę, że jesteś moją podporą. Proszę, abyś dał mi wiarę i pozwolił mi poddać się Twoim zrządzeniom i planom”.
Śmierć nadchodzi, a Boże słowa umacniają moją wiarę
Ponad dziesięć dni później mój stan się nie poprawiał. Pewnego dnia doznałam wstrząsu i musiałam być reanimowana. Widząc, że mój stan się pogorszył, mój zięć kazał mnie przenieść do szpitala wojewódzkiego. Specjalista z tego szpitala przyjrzał się mojej dokumentacji medycznej i skierował mnie na oddział intensywnej terapii oraz podał mi tlen. Słyszałam, jak inny pacjent powiedział, że wszyscy przyjęci na oddział intensywnej terapii wkrótce umrą. Przeraziłam się, słysząc to, i pomyślałam sobie: „czy lekarz skierował mnie tutaj, ponieważ wkrótce umrę?”. Kiedy to pomyślałam, poczułam zbliżającą się śmierć, a moje serce ogarnęła niewytłumaczalna panika i niepokój. Tego popołudnia przywieziono na oddział mężczyznę, który godzinę później już nie żył. W tej chwili, patrząc, jak go wywożono, poczułam się okryta śmiercią i czułam, że następny zgon będzie mój własny. Im więcej o tym myślałam, tym bardziej się bałam: „Czy to możliwe, że naprawdę umrę? Ale ja nie chcę umrzeć, chcę…” Byłam całkowicie bezradna i przerażona, a wszystko, co mogłam zrobić, to wzywać Boga w milczeniu w moim sercu, prosząc Go, aby chronił moje serce. Właśnie wtedy przyszły mi na myśl te słowa Boga: „Kiedy Hiob stracił swoje liczne stada bydła, które wypasał w górach i niewypowiedziane bogactwo, a jego ciało pokryły bolesne czyraki, stało się tak dzięki jego wierze. Kiedy mógł usłyszeć głos mój, Jehowy, i zobaczyć chwałę moją, Jehowy, stało się tak dzięki jego wierze. Piotr mógł podążyć za Jezusem Chrystusem dzięki swojej wierze. Został przybity do krzyża ze względu na Mnie i dał świadectwo pełne chwały dzięki swojej wierze. Kiedy Jan zobaczył pełny chwały obraz Syna człowieczego, stało się tak dzięki jego wierze. Kiedy miał wizję dni ostatnich, stało się tak właśnie dzięki jego wierze. Powodem, dla którego rzesze narodów pogańskich otrzymały Moje objawienie i dowiedziały się, że wróciłem w ciele, by wykonać dzieło pośród ludzi, także jest ich wiara. Wszyscy ci porażeni Moimi surowymi słowami i ci uratowani – czyż nie zrobili tak ze względu na swoją wiarę? Ludzie otrzymują wiele rzeczy poprzez wiarę. To, co otrzymują, nie zawsze jest błogosławieństwem (…). Na przykład Job poprzez wiarę otrzymał zarówno błogosławieństwo od Jahwe, jak i bicz Boży. Czy otrzymasz błogosławieństwo, czy cierpieć będziesz od bicza Bożego – jedno i drugie jest błogosławionym wydarzeniem”. („Wewnętrzna prawda dzieła podboju (1)” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”).
Boże słowa rozbudziły moje nadzieje i dały mi wiarę. Myślałam o wszystkich świętych przez wieki, jak Hiob czy Piotr. Kiedy przechodzili wszelkiego rodzaju próby, chociaż byli zasmuceni do głębi, odczuwali wtedy ekstremalny ból i nie mogli zrozumieć woli Bożej, nadal mieli prawdziwą wiarę w Boga. Bez względu na to, co zrobił Bóg, nie narzekali, ale zamiast tego byli posłuszni Stwórcy, trwając mocno na pozycji jako istoty stworzone, a w końcu otrzymali Boże błogosławieństwa i zaświadczyli o wielkiej mocy i zwierzchnictwie Boga. Kiedy na przykład Hiob stał się celem ataków i pokus szatana, stracił dobytek, jego dzieci spotkała katastrofa, całe jego ciało pokryło się wrzodami i cierpiał ogromny ból. A jednak miał miejsce dla Boga w swoim sercu i wolałby raczej przeklinać dzień swoich narodzin, niż mówić grzesznie, i w końcu wypowiedział te słowa: „Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy?” (Hi 2:10). Nie stracił prawdziwej wiary i czci dla Boga. Był gotów okazywać posłuszeństwo, czy Bóg dawał, czy też odbierał. W końcu Bóg ukazał mu się, a miłość i wiara Hioba dla Boga zostały wzmocnione. Chociaż nie było porównania między świętymi wszystkich wieków a mną, ta choroba dotknęła mnie teraz również za pozwoleniem Boga, a jeszcze bardziej stało się to z Bożej miłości. Bóg chciał obdarzyć mnie prawdziwą wiarą i współczuciem, aby pozwolić mi doświadczyć Jego autorytetu i aby powstała we mnie prawdziwa wiedza o Bogu. Moje życie i śmierć były w rękach Boga i to On miał ostatnie słowo. Wszystkie moje zmartwienia były niepotrzebne i były wynikiem niewiary w zwierzchnictwo Boga i chęci rządzenia i organizowania rzeczy, opierając się na mojej własnej sile. Gdy o tym pomyślałam, moje serce bardzo się uspokoiło.
Powierzam moje życie i moją śmierć Bogu oraz niosę świadectwo o Bożych czynach
Kilka dni później moja rodzina poprosiła specjalistę ze szpitala i profesora, aby dokładnie mnie zbadali. Po wspólnych konsultacjach specjalista i profesor orzekli, że moja choroba była niedrożnością wieńcową spowodowaną cukrzycą, że trzy tętnice były teraz zablokowane i że muszę natychmiast przejść operację, w przeciwnym razie mogę umrzeć w każdej chwili. Powiedzieli jednak, że nawet gdybym poddała się operacji, nie mogą zagwarantować, że zostanę wyleczona.
Rodzina przeniosła mnie do specjalistycznego szpitala kardiologicznego. Zbadawszy mnie, lekarz stwierdził, że muszę natychmiast być operowana, choć ryzyko jest wysokie. Wyjaśnił, że w przypadku operowania problemów z sercem spowodowanych cukrzycą rany nie goją się dobrze, a jeśli cięcie się nie zagoi, skutek będzie nawet gorszy niż całkowity brak operacji. Ponieważ ten zabieg miał polegać na przeszczepieniu naczyń krwionośnych z moich ud, aby ominąć zablokowane tętnice wieńcowe wokół serca, w razie niepowodzenia operacji groził mi paraliż do końca życia. Co więcej, w każdej chwili podczas operacji coś mogło pójść nie tak i istniało ryzyko, że umrę na stole operacyjnym. Lekarz powiedział, że trudno przewidzieć, czy obudzę się po zabiegu, i poprosił moją rodzinę, aby dokładnie rozważyli, czy naprawdę chcą, abym poddała się operacji. Po wysłuchaniu lekarza moja córka i zięć wahali się. Obawiali się, że mimo dużego nakładu kosztów mój stan może się nie poprawić, a wtedy nie tylko nie będą mieli pieniędzy, ale ja nadal nie będę wyleczona. Mój mąż również wierzył w Boga i wiedział, że nasze życie i śmierć są w rękach Boga oraz że ostatnie słowo nie należy do ludzi. Powiedział więc lekarzowi bez wahania: „Proszę po prostu skoncentrować się na przeprowadzeniu operacji, a to, czy moja żona przeżyje, czy nie, nie ma nic wspólnego z tym szpitalem. Mogę znieść wszystko, co się wydarzy”. Mój mąż podpisał formularze zgody, a lekarz zaczął przygotowywać się do operacji.
Kiedy już wszystko było gotowe, zostałam przewieziona na salę operacyjną. Leżąc na stole operacyjnym, myślałam o tym, co powiedział lekarz, a smutek i niepokój po raz kolejny wypełniły moje serce. Pomyślałam: „Jeśli naprawdę zostanę sparaliżowana, czyż to nie będzie jak śmierć za życia? Czy nie będę dla ciężarem dla mojego starego męża? Chociaż mam kilka córek, wszystkie mają teraz własne życie i rodziny, kto więc miałby się mną opiekować przez cały rok? Jeśli tak się naprawdę stanie, będę musiała po prostu wymyślić sposób, aby to wszystko skończyć!”. Ale potem pomyślałam, że mogę umrzeć sama na stole operacyjnym, i moje serce stało się jeszcze bardziej niespokojne. Właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że mój stan umysłu jest zły i pospiesznie wezwałam Boga, aby chronił moje serce i sprawił, że będę mogła poddać się Jego zrządzeniom i planom. W tym momencie przypomniałam sobie fragment Bożych słów: „Kto z całej ludzkości jest zaniedbany w oczach Wszechmogącego? Kto nie żyje pośród predestynacji Wszechmogącego? Kto narodził się i umarł na skutek własnego wyboru? Czy człowiek panuje nad własnym losem? Wielu ludzi woła o śmierć, ale jest ona daleko od nich. Wielu ludzi chce być tymi, którzy są silni w życiu, a boją się śmierci, ale nieznany im dzień ich upadku zbliża się, pogrążając ich w otchłani śmierci. Wielu ludzi patrzy na niebo i głęboko wzdycha. Wielu ludzi zanosi się wielkim płaczem, szlochając. Wielu ludzi upada wśród prób, a wielu ludzi staje się więźniami pokusy”. (Rozdział 11 „Słów Bożych dla całego wszechświata” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Tak! Bóg, w którego wierzę, kontroluje wszystko, a los każdej istoty ludzkiej jest w Jego rękach. Czas, w którym każda osoba się rodzi, i czas, kiedy umiera, jest wyznaczony przez Boga, czyż więc mój los również nie został zaaranżowany przez Boga? Pomyślałam o tym, jak chociaż postanowiłam dawać świadectwo o Bogu, stając przed prawdziwym testem, zaczęłam się martwić o własne życie, śmierć i przyszłość; obawiałam się śmierci i jednocześnie martwiłam się, że mogę zostać sparaliżowana i stać się ciężarem dla innych, a także myślałam o zakończeniu własnego życia. Czy w ten sposób nie chciałam sama zaplanować własnego losu? W jaki sposób było to podporządkowaniem się zwierzchnictwu i ustaleniom Boga? Czy to nie pokazało, że nie miałam wiary w Boga? Bóg dał mi życie i to, czy przeżyję, czy umrę, było w rękach Boga. Wiedziałam, że nie powinnam być bojaźliwa, bać się i żyć pośród oszustw szatana, ale zamiast tego powinnam mieć wiarę w Boga, zwracać się do Boga i powierzać Mu swoje życie, swoją śmierć i swoją przyszłość. Myśląc o tym, modliłam się do Boga w moim sercu: „O, Boże! Wkrótce będę miała operację. Chociaż wciąż się martwię, jednak wierzę, że sukces lub porażka tej operacji leży w Twoich rękach. Bez względu na to, czy przeżyję, czy umrę, chcę poddać się Twoim zrządzeniom i planom”. Po modlitwie poczułam się znacznie spokojniejsza. Lekarz podał mi narkozę i wkrótce potem nic więcej nie wiedziałam.
Po operacji zostałem przeniesiona na oddział intensywnej terapii w celu obserwacji. Kiedy się obudziłam, minęły już dwa dni, a moja rodzina powiedziała mi z radością, że operacja była bardzo udana i że teraz muszę tylko wracać do zdrowia. Słysząc to, bardzo się wzruszyłam i ciągle dziękowałem Bogu za Jego miłość! Wiedziałam, że przeżyłam operację, która zakończyła się takim sukcesem, wyłącznie dzięki cudownej ochronie ze strony Boga! W głębi serca powzięłam przekonanie, że nasze życie i śmierć są kontrolowane i zrządzone przez Boga, i że jest to manifestacja Bożego autorytetu.
Wracając do zdrowia, słuchałam głośnych okrzyków bólu innych pacjentów z tego samego oddziału, a niektórzy z nich jęczeli nieustannie, ale ja nie czułam wcale bólu. W głębi serca wiedziałam, że brak bólu z powodu ran pooperacyjnych był całkowicie cudownym działaniem Boga. Dostrzegałam Bożą miłość, a dzięki i chwała dla Boga płynęły z mojego serca. Po południu przyszedł lekarz prowadzący i zapytał: „Czy nacięcia panią bolą? Czy odczuwa pani dyskomfort?”. Odpowiedziałem: „Dziękuję za troskę, ale nie odczuwam żadnego dyskomfortu”. Trzy dni później lekarz zauważył, że bardzo dobrze wracam do zdrowia i kazał przenieść mnie na normalny oddział. Widziałam, że pacjenci bez cukrzycy potrzebowali czterech lub pięciu dni, aby wyzdrowieć po operacji, zanim zostali przeniesieni z oddziału intensywnej terapii, a ja pomimo zaawansowanego wieku i cukrzycy — co oznaczało, że moje nacięcia powinny goić się znacznie trudniej — mogłam jeść pokarmy stałe już trzy dni po operacji. Wracałam również do zdrowia szybciej niż inni, a to była naprawdę wielka moc Boga i Jego wielka miłość do mnie.
W ciągu następnych dni mój mąż często czytał mi słowa Boże, a ja rozważałam je, kontemplując dzieło zbawienia, którego Bóg we mnie dokonywał, i naprawdę czułam, jak realna jest miłość Boga. Pomimo udręki choroby i zawieszenia między życiem a śmiercią, Bóg był zawsze ze mną i nigdy mnie nie opuścił: za każdym razem, gdy ogarniały mnie negatywne myśli i słabość, kiedy traciłam wiarę, słowa Boże prowadziły mnie i kierowały mną, dodając mi wiary i siły. Z nieugiętym wsparciem ze strony Boga nabrałam otuchy i nie byłam już przestraszona; kiedy szczerze zaufałam Bogu, kiedy byłam gotowa całkowicie Mu się powierzyć i poddać się Jego zrządzeniom i planom, Bóg nie tylko pozwolił mi przetrwać, ale złagodził mój ból ciała. To pozwoliło mi zobaczyć cudowne czyny Boga i poczuć Jego miłość. Dopiero dzięki temu doświadczeniu zdałam sobie sprawę, że chociaż to wcielenie Boga nie ukazuje znaków i cudów w swoim dziele, moc Bożych słów znacznie przekracza moc pokazywania znaków i cudów; Boże słowa są rzeczywiście prawdą, mogą stać się życiem ludzi i są zarówno zasadami, jak i wskazówkami dla naszych działań.
Po pewnym czasie rany pooperacyjne zagoiły się bardzo dobrze i podczas gdy inni pacjenci, którzy przeszli taką samą operację jak ja, nadal nie mogli się ruszać, ja mogłam wychodzić na zewnątrz wspierana przez mojego męża. Lekarze i inni pacjenci byli zdumieni, widząc to. W głębi serca wiedziałam bardzo wyraźnie, że moje ciało mogło tak szybko odzyskać siły dzięki działaniu Boga, Bożemu błogosławieństwu i Bożej miłości, bo tylko Bóg mógł dokonać takiego cudu!
Dwa tygodnie później, wypisując mnie ze szpitala, lekarz powiedział mi: „W tym szpitalu jest siedem innych osób z tą samą chorobą co pani, a tylko pani przypadek był spowodowany cukrzycą. Pani stan był poważniejszy niż ich, a jednak to pani pierwsza wyzdrowiała. To naprawdę zdumiewające! W pani osierdziu pozostał jednak guzek, który stanowi zagrożenie. Musi pani wrócić do szpitala za miesiąc na badanie. Jeśli guzek wciąż się powiększa, będzie konieczna kolejna operacja”. Słysząc słowa lekarza, nie czułam już strachu ani zmartwienia, i pomyślałem sobie: „Przeżyłam tak poważną chorobę, a Bóg nie sprawił, że umarłam. Ujrzałam Bożą władzę i teraz mam jeszcze większą wiarę, aby polegać na Bogu. Powierzę moją chorobę w ręce Boga i pozwolę Mu przejąć kontrolę”. Potem lekarz przepisał mi lekarstwo i wróciłam do domu. Po powrocie do domu spędzałam każdy dzień, czytając Boże słowa i wyśpiewując chwałę Boga wraz z braćmi i siostrami, ciesząc się Bożą miłością. Czułam się tak wyzwolona i swobodna, całkowicie zapominając o chorobie.
Kiedy miesiąc później wróciłam do szpitala na badanie kontrolne, wszystkie wskaźniki fizyczne były w normie, a guzek w moim osierdziu zniknął. Raz jeszcze pozwoliło mi to zobaczyć cudowne czyny Boga i Jego miłość do mnie.
Po przejściu przez ten chrzest stawiłam czoła przyszłości z większą mocą niż wcześniej
W samochodzie w drodze do domu patrzyłam na wysokie białe topole po obu stronach i pomyślałam: „Wszystkie są pod zwierzchnictwem Boga. Akceptują chrzest wiatru, mrozu, śniegu i deszczu przez cały rok, a życie w nich staje się jeszcze silniejsze i nieugięte. Ta poważna choroba, jaką przeżyłam, była jak chrzest życia; nie tylko oczyściła moją miłość do Boga, ale zwiększyła moją wiarę w Boga”. Wtedy pomyślałam o Bożych słowach, które mówią: „Siła życiowa Boga potrafi pokonać każdą moc, a ponadto przewyższa każdą moc. Jego życie jest wieczne, Jego moc nadzwyczajna, a Jego siły życiowej nie może łatwo pokonać żadne stworzenie ani wroga siła. Siła życiowa Boga istnieje i jaśnieje blaskiem, bez względu na czas i miejsce. Życie Boże pozostaje niezmienne wśród wszystkich gwałtownych zmian w niebie i na ziemi. Wszystko przemija, ale życie Boże wciąż trwa, bo Bóg jest źródłem istnienia wszystkich rzeczy i korzeniem ich istnienia. Życie człowieka pochodzi od Boga, niebo istnieje z powodu Boga, a istnienie ziemi ma swoje źródło w mocy życia Bożego. Nic, co posiada siłę życiową, nie może wykroczyć poza suwerenność Boga, a żadna żyjąca istota nie może wyrwać się z ram Bożego władania”. („Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Nie mogłam się powstrzymać, aby nie westchnąć ze wzruszenia: autorytet i moc Bożych słów naprawdę są tak wspaniałe! Na początku Bóg stworzył słowami niebo i ziemię, i wszystko w nich, a dzięki Jego słowom wszystkie rzeczy żyją i rozmnażają się w ramach reguł przewidzianych przez Boga, jedno pokolenie po drugim. W dniach ostatecznych Bóg wyraża całą prawdę, która oczyszcza i zbawia człowieka, a tym bardziej prawda Boża jest źródłem naszego przetrwania i kierunku, w którym musimy podążać. Kiedy ważyły się losy mojego życia i śmierci, Boże słowa dawały mi wiarę i odwagę. Pozwoliły mi nauczyć się polegać na Bogu i zwracać się do Boga podczas mojej choroby, doprowadziły mnie do przełamania lęku przed śmiercią i przezwyciężenia ograniczeń śmierci. Naprawdę bardzo dużo zyskałam podczas tego doświadczenia.
Pragnę jedynie wierzyć w Boga i sumiennie wypełniać swój obowiązek przez resztę życia oraz odpłacić Bogu za Jego miłość i zbawienie. Dzięki Ci, Boże!
0 notes
Text
Zbłąkane serce powraca do domu
Zbłąkane serce powraca do domu Autorstwa Novo, Filipiny
Nazywam się Novo i pochodzę z Filipin. Od dzieciństwa wierzyłem w Boga, podążając za przykładem swojej mamy, i razem z rodzeństwem chodziłem do kościoła, by słuchać kazań. Chociaż wierzyłem w Pana już od wielu lat, czułem, że nie nastąpiła we mnie żadna przemiana i że niczym nie różniłem się od osoby niewierzącej. W głębi serca myślałem nieustannie o tym, jak zarobić więcej pieniędzy oraz jak wygodnie spędzać czas i cieszyć się dobrym życiem. Do tego bardzo często wychodziłem napić się z kolegami, a kiedy tylko miałem nieco więcej gotówki, uprawiałem hazard. Wiedziałem, że robiąc te rzeczy, sprzeciwiam się woli Bożej – często modliłem się do Boga, wyznając grzechy, i z przekonaniem postanawiałem wobec Niego, że skończę ze złymi nawykami i od tego czasu więcej już nie zgrzeszę. Jednak namawiany i kuszony przez kolegów po prostu nie potrafiłem się kontrolować. I tak moja degeneracja postępowała, moje serce coraz bardziej oddalało się od Boga, a w moich modlitwach nie było już szczerości. W każdym tygodniu odmawiałem po prostu kilka prostych modlitw, żeby mieć to z głowy. Czasem odczuwałem prawdziwą rozpacz, gdyż wiedziałem, że kiedy Pan powróci, będzie sądzić każdą osobę na podstawie jej postępowania i zachowania, decyduj��c, czy pójdzie do nieba, czy do piekła. Czułem, że jestem zbyt zdegenerowany, aby Bóg mógł mi ponownie wybaczyć. Później ożeniłem się, urodziły się dzieci i potrafiłem myśleć tylko o mojej żonie i o nich. Wiarę już dawno zepchnąłem na dalszy plan, w tył mojego umysłu. Aby zapewnić dzieciom lepszą przyszłość i spełnić pragnienie bycia bogatym, postanowiłem pracować za granicą i tak znalazłem się na Tajwanie. Znalazłszy pracę, nadal nie zmieniłem trybu życia. W czasie wolnym chodziłem z kolegami z pracy na drinki i karaoke, prowadziłem hulaszcze życie; wiarę w Boga dawno zepchnąłem w tył mojego umysłu.
W 2011 roku pracowałem jako spawacz w fabryce na Tajwanie. Pewnego dnia, było to w 2012 roku, tajwańska koleżanka dowiedziała się, że jestem katolikiem, i zaprosiła mnie na mszę w swoim kościele. Pewnego niedzielnego poranka przyszła po mnie do fabryki i zaprowadziła mnie do domu swojej przyjaciółki. Tam poznałem brata Józefa. Spytał mnie: „Bracie, czy wierzysz w powtórne przyjście Chrystusa?”. Odpowiedziałem, że tak. Wtedy zapytał: „Czy wiesz, jakie dzieło będzie wykonywał Pan Jezus, kiedy powróci?”. Odparłem: „Wierzę, że kiedy Pan Jezus powróci, zasiądzie na wielkim białym tronie i będzie sądził ludzkość. Każdy będzie wyznawał swoje grzechy, klęcząc przed tronem sędziowskim, a potem na podstawie ich uczynków Pan zadecyduje, czy mają iść do nieba, czy do piekła”. Brat Józef nadal pytał: „Gdybyśmy ci powiedzieli, że Pan Jezus już przyszedł i obecnie wykonuje swoje dzieło osądzania w dniach ostatecznych, wypełniając w ten sposób proroctwo, że »sąd rozpoczął się od domu Bożego«, czy uwierzyłbyś w to?”. Nieco się zdziwiłem, słysząc te słowa. Myślałem sobie: „Czyżby Pan Jezus już powrócił? Jak to możliwe? Nie widziałem, aby na niebie pojawił się wielki biały tron, i nie widziałem Pana zstępującego z białym obłokiem. A jednak on mówi, że Pan powrócił, aby wykonywać swoje dzieło osądzania, wypełniając w ten sposób proroctwo, że »sąd rozpoczął się od domu Bożego«. To ma sens. Mądrość Boża jest niepojęta dla człowieka, więc powinienem nadal poszukiwać”. Odpowiedziałem wtedy: „Bracie, nie ośmieliłbym się powiedzieć, czy Pan Jezus wrócił, czy nie, więc wyjaśnij mi to”. Wtedy odszukali i przeczytali mi kilka cytatów z Biblii dotyczących proroctw o powrocie Pana i wykonywaniu przez Niego dzieła osądzania. Między innymi był to rozdział 4 wers 17 Pierwszego Listu świętego Piotra, który mówi: „Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego”. A także rozdział 16, wersy 12-13 Ewangelii świętego Jana: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę. Nie będzie bowiem mówił sam od siebie, ale będzie mówił to, co usłyszy, i oznajmi wam przyszłe rzeczy”. Brat Józef powiedział, że „Duch prawdy” odnosi się do powrotu Pana i wyrażania przez Niego prawdy oraz wykonywania dzieła osądzania. Bóg w dniach ostatecznych powrócił w ciele jako Syn Człowieczy. Na podstawie Jego dzieła odkupienia w Wieku Łaski wyraża prawdę i dokonuje etapu swojego dzieła osądzania, rozpoczynając od domu Bożego. W rzeczywistości to dzieło osądzania jest dziełem, które ma na celu całkowite oczyszczenie i zbawienie człowieka. Jest to dokładnym wypełnieniem proroctw Pana Jezusa: „A jeśli ktoś słucha moich słów, a nie uwierzy, ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, żeby sądzić świat, ale żeby zbawić świat. Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym” (J 12:47–48). „Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz cały sąd dał Synowi (…) I dał mu władzę wykonywania sądu, bo jest Synem Człowieczym” (J 5:22-27). Słuchałem uważnie słów brata i wierzyłem, że wszystkie te przesłania, które dzielił ze mną, były prawdziwe, ponieważ wierzę, że wszystkie proroctwa Pana muszą się wypełnić i stać się prawdą
Później brat Józef odczytał mi dwa inne fragmenty słowa Boga Wszechmogącego w „Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy”: „Dzieło sądu jest osobistą pracą Boga, więc powinno w naturalny sposób być wykonane przez Boga we własnej osobie. Nie może być wykonane przez człowieka działającego w Jego zastępstwie. Skoro sąd to podbój rasy ludzkiej poprzez prawdę, to sprawą, której nie można zakwestionować, jest to, że Bóg ciągle się pojawia jako wcielony obraz, aby wykonywać tę pracę wśród ludzi. To znaczy, że w dniach ostatecznych Chrystus użyje prawdy, by uczyć ludzi na całej ziemi i by dać im poznać wszelkie prawdy. To jest Boże dzieło sądu”. „W czasach ostatecznych Chrystus używa różnych prawd, by uczyć człowieka, wystawiać na pokaz istotę człowieka, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa składają się na różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, na to, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób człowiek powinien okazywać Bogu lojalność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując dzieło swego sądu, Bóg nie tylko ujawnia naturę człowieka za pomocą zaledwie paru słów. On wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją przycina przez długi okres czasu. Te metody wystawiania jej na pokaz, rozprawiania się z nią oraz przycinania nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody są uznawane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do posłuszeństwa Bogu, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Dzieło osądzania pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze skażoną istotą samego siebie oraz z korzeniami swego skażenia, a także odkryć brzydotę człowieka. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę praca polegająca na odkrywaniu prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga” („Słowo ukazuje się w ciele”).
Po przeczytaniu tych słów brat Józef wyjaśnił mi wiele prawd dotyczących Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Zrozumiałem, że Boże dzieło jest bardzo praktyczne i nie jest ani trochę nadprzyrodzone, że Boże dzieło osądzania bardzo różni się od moich wcześniejszych wyobrażeń. Wyobrażałem sobie, że Bóg zasiada na wielkim, białym tronie za unoszącym się w powietrzu gigantycznym stołem, a przed Nim klęczy ludzkość. Następnie Bóg wylicza kolejno nasze grzechy, aby ustalić, czy byliśmy dobrzy, czy niegodziwi, i zadecydować, czy pójdziemy do nieba, czy do piekła. Zamiast tego Bóg stał się ciałem i przybył na świat, aby wyrazić prawdę w praktyczny sposób, osądzić grzechy człowieka i obnażyć prawdę o jego zepsuciu, a także jego naturze i istocie. Brat Józef dalej wyjaśniał nam, że nasze szatańskie usposobienie, którego przejawami są na przykład nasza arogancja, pycha, perfidia i podstępność, a także nasz egoizm i nasza niegodziwość, muszą zostać poddane Bożemu sądowi, zanim będziemy mogli zostać oczyszczeni. Ostateczny wynik Bożego dzieła osądzania polega na tym, abyśmy mogli dostrzec własną nieczystość i zepsucie, brzydotę i nikczemność oraz ujrzeć swoją istotę, która sprzeciwia się Bogu i zdradza Go, abyśmy wiedzieli, że zostaliśmy tak głęboko zepsuci przez szatana, że przepełnia nas szatańskie usposobienie, że jesteśmy ucieleśnieniem szatana i że powinniśmy zginąć. Tylko w ten sposób możemy znienawidzić i przeklinać samych siebie oraz raz na zawsze porzucić szatana. Ponadto jest tak, że poprzez sąd i karcenie Bożych słów możemy poznać sprawiedliwe, święte i nienaruszalne usposobienie Boga. Możemy wtedy nieświadomie zyskać bogobojne serce, nigdy więcej nie ośmielić się lekkomyślnie okazywać nieposłuszeństwa i przeciwstawiać się Bogu oraz stać się zdolnymi do porzucenia cielesności i praktykowania prawdy. Kiedy nasze usposobienie życiowe ulegnie zmianie, będziemy w stanie być prawdziwie posłuszni Bogu i czcić Go. A kiedy już zdobędziemy różne aspekty prawdy wyrażonej przez Boga w dniach ostatecznych, będziemy wtedy całkowicie oczyszczeni i zbawieni przez Boga i zdatni do tego, by Bóg wprowadził nas do Jego królestwa. Ci, którzy odmawiają przyjęcia Bożego dzieła sądu w dniach ostatecznych, nie są w stanie uzyskać Bożego oczyszczenia – w końcu mogą jedynie zostać wyeliminowani przez dzieło Boże i stracą okazję do zbawienia i wejścia do królestwa niebieskiego. Słysząc słowa brata Józefa, poczułem, że Boże dzieło zbawienia człowieka jest tak bardzo prawdziwe i praktyczne!
Pomyślałem o tym, jak przez wiele lat wierzyłem w Pana i chociaż często wyznawałem moje grzechy Panu i żałowałem za nie, potem dalej grzeszyłem, kłamałem, oszukiwałem, byłem nieuczciwy i podstępny, a nawet często ujawniałem moje pełne nieposkromionej pychy, arogancji i zadufania szatańskie usposobienie. Żyłem w ciągłym cyklu grzeszenia, wyznawania grzechów i ponownego grzeszenia – żyłem w wielkim bólu. Bóg przyszedł teraz, aby wykonać swoje dzieło osądzania i obmycia w dniach ostatecznych, a jest to bardzo potrzebne zepsutej ludzkości. Ci, którzy wierzą w Pana i którym odpuszczono grzechy, wciąż potrzebują obmycia Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Biblia mówi: „(…) świętości, bez której nikt nie ujrzy Pana” (Hbr 12:14). Pan jest święty. Jeśli tylko nasze grzechy zostaną odpuszczone, ale nasza grzeszna natura i szatańskie usposobienie nie doznają oczyszczenia, to w każdej chwili wciąż jesteśmy w stanie grzeszyć i przeciwstawiać się Bogu, często narzekać lub nawet zdradzać Boga. Jak moglibyśmy, wypełnieni takim skalaniem i zepsuciem, nadawać się do tego, aby patrzeć na oblicze Pana? Dopiero wtedy poczułem w sercu, jak bardzo konieczne jest Boże dzieło osądzania w dniach ostatecznych! Byłoby tak nierealistyczne, tak niepraktyczne, gdyby Pan przyszedł i uniósł wszystkich w powietrze na spotkanie z Nim, jak wyobrażają sobie to ludzie! Brat Józef podzielił się ze mną swoimi doświadczeniami i świadectwem tego, jak przyjął sąd i karcenie Boże. Naprawdę czułem, że jego słowa zawierały oświecenie i iluminację Ducha Świętego. Słuchanie tego było bardzo budujące i uwierzyłem, że Pan Jezus naprawdę musiał powrócić. Postanowiłem więc szukać Bożego dzieła w dniach ostatecznych i zgłębiać je, aby nie przegapić szansy powitania przyjścia Pana.
Później brat Józef dał mi egzemplarz książki „Słowo ukazuje się w ciele” i byłem zachwycony. Kiedy tego wieczoru wróciłem do hotelu robotniczego, zacząłem czytać słowa Boga i robiłem to przez całą noc. Przeczytałem te słowa Boga Wszechmogącego: „Usta wasze wypełniają słowa kłamliwe i plugawe, zdradliwe i pełne arogancji. Nigdy nie wypowiedzieliście szczerych słów względem Mnie, żadnych słów świętych ani słów poddania się Mi po doświadczeniu Moich słów. Czymże jest ostatecznie wasza wiara? Wasze serca przepełnione są pragnieniami i żądzą bogactw, umysły wasze wypełnia wizja rzeczy materialnych. Dzień w dzień rozmyślacie tylko o tym, jak coś ode Mnie uzyskać; o tym, jak wiele bogactw i rzeczy materialnych wam przysporzyłem. Dzień w dzień wyczekujecie coraz liczniejszych błogosławieństw, których wam udzielę, byście mogli jeszcze bardziej się radować tymi wszystkimi rzeczami, które dają radość. Tym, co w każdej chwili wypełnia wasze myśli, nie jestem Ja, ani prawda, która ode Mnie pochodzi: wypełniają je wasi mężowie (żony), wasi synowie, wasze córki, posiłki i stroje oraz troska o to, jak pomnożyć wasze przyjemności i uczynić je intensywniejszymi. Lecz choćbyście napychali wasze brzuchy, czyż nie jesteście trochę lepsi od trupa? I czyż nawet wówczas, gdy nakładacie wspaniałe stroje, nadal nie jesteście tylko przechadzającym się trupem, nie mającym w sobie ani krzty życia? Trudzicie się, by napełnić swój kałdun, póki waszych głów nie przyprószy siwizna, lecz nikt z was dla Mojego dzieła nie poświęciłby ani włosa. Krzątacie się bez ustanku, nękając ciało i dręcząc umysł, z myślą o ciele, o waszych synach i córkach, lecz żaden z was nie troszczy się ani nie martwi o Moją wolę. Cóż jeszcze chcielibyście ode mnie otrzymać?” („Wielu jest wezwanych, lecz nieliczni są wybrani” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”).
To, co te słowa ujawniły, dokładnie odzwierciedlało sytuację w moim życiu i to, co naprawdę czułem w moim sercu. Słowa te były jak ostry miecz, który zagłębił się w moim odrętwiałym sercu. Wiedziałem, że tylko Bóg może zbadać głębię serca człowieka i tylko Bóg może ujawnić prawdę o zepsuciu ludzkości, a także o tym, co ukryte jest głęboko w człowieku. Czułem, że te słowa były wypowiedziami Ducha Świętego i były głosem Boga. Z Bożych słów dowiedziałem się, że chociaż wierzyłem w Pana przez wiele lat i często spowiadałem się oraz wyrażałem skruchę wobec Pana, moja grzeszna natura i szatańskie usposobienie nie zostały oczyszczone i wcale się nie zmieniły. Uznawałem tylko imię Pana, ale w moim sercu nie było dla Niego miejsca ani nie ponosiłem kosztów i nie pracowałem dla Niego. Byłem ciągle skupiony na tym, jak zarabiać więcej pieniędzy, jak potęgować przyjemności ciała i jak zapewnić rodzinie dostatnie życie w przyszłości, nigdy nie zważając na Bożą wolą. Wiedziałem nawet, że często kłamię i grzeszę, ale nie przejmowałem się tym. Zawsze wierzyłem, że Bóg jest wiecznie kochającym, zawsze miłosiernym Bogiem i nawet jeśli zgrzeszę, On odpuści mi grzechy, okaże mi miłosierdzie i pobłogosławi mnie. Dopiero po przeczytaniu tych wypowiedzi wyrażonych przez Boga w dniach ostatecznych ujrzałem sprawiedliwe i święte usposobienie Boga i zrozumiałem, że usposobienie Boga jest czymś, czego nikt nie może obrazić. Sąd i karcenie Bożych słów wzbudziły we mnie cześ�� dla Niego i ubolewałem nad własną przeszłością. Upadłem przed Bogiem i gorzko zapłakałem: „Boże, zbuntowałem się przeciw Tobie, oszukałem Cię i przeciwstawiałem się Tobie w wielu sprawach, jestem niegodny przyjść przed Twoje oblicze. Wszystko, co zrobiłem, zasługuje tylko na karę. Boże, dziękuję Ci, że dałeś mi możliwość pokuty i zbawienia. Od teraz będę czynił wszystko, co w mojej mocy, aby szukać prawdy, dobrze wypełniać swój obowiązek i odpłacać Ci za Twą miłość”. Po modlitwie powziąłem mocne postanowienie: muszę przyjąć sąd Boży i zmienić moje życie, które do tej pory polegało na grzeszeniu i wyznawaniu grzechów. Muszę częściej czytać słowa Boga i głębiej je rozważać, abym mógł zrozumieć więcej prawdy i mieć siłę, aby porzucić cielesność, praktykować prawdę i spełniać wolę Bożą.
Od tego czasu zabierałem ze sobą książkę „Słowo ukazuje się w ciele” do pracy, aby móc czytać i kontemplować słowa Boże podczas przerw. na podstawie słów Boga Wszechmogącego zrozumiałem, jak zepsute i buntownicze były moje zachowania i myśli. Później przeczytałem te słowa Boga: „Powinieneś modlić się krok po kroku, zgodnie z twoim rzeczywistym stanem wewnętrznym i tym, co ma być dokonane przez Ducha Świętego; powinieneś obcować z Bogiem w zgodzie z wolą Boską i Jego wymaganiami wobec człowieka. Kiedy zaczniesz praktykować modlitwy, najpierw oddaj swoje serce Bogu. Nie staraj się pojąć woli Bożej; staraj się jedynie przekazać Bogu słowa, które nosisz w swym sercu. Kiedy stajesz przed obliczem Boga, mów tak: »Boże! Dopiero dziś zdałem sobie sprawę, że byłem Ci jak dotąd nieposłuszny. Jestem naprawdę zepsuty i nikczemny. Dotychczas marnowałem czas; począwszy od dzisiaj będę żył dla Ciebie, przeżyję życie pełne znaczenia i spełnię Twoją wolę. Chciałbym, aby Twój Duch zawsze działał we mnie, zawsze mnie oświecał i iluminował, abym mógł złożyć przed Tobą mocne i donośne świadectwo, pozwalając szatanowi ujrzeć Twoją chwałę, Twoje świadectwo i dowód Twojego triumfu w nas samych«. Kiedy pomodlisz się w ten sposób, twoje serce dozna całkowitego uwolnienia; modląc się w ten sposób, twoje serce będzie bliżej Boga” („O praktyce modlitewnej” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”). W Bożych słowach znalazłem ścieżkę praktyki prowadząca do naprawy mojego zepsutego usposobienia i zacząłem żarliwie modlić się do Boga ze szczerym sercem, otwierając się przed Bogiem na temat mojego skażonego usposobienia i mówiąc Mu o tym, co w głębi serca miałem nadzieję osiągnąć. Poprosiłem Go, aby prowadził mnie, abym mógł żyć według Jego słów. Przez takie modlitwy często czułem, że Bóg mnie prowadzi i oświeca mnie, a moje serce wypełniło się wiarą i siłą. Wiodłem inne życie niż wcześniej i nie działałem już zgodnie z tymi skażonymi myślami i pomysłami, które niegdyś miałem w sercu. Moje życie się zmieniło; to nie było już zdegenerowane życie, które prowadziłem wcześniej, grzesząc i wyznając grzechy. Teraz naprawdę żyłem przed Bogiem i zyskałem Bożą opiekę i ochronę.
W lipcu 2014 roku wróciłem na Filipiny i dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że Bóg wybrał także wielu braci i wiele sióstr na Filipinach. Byłem taki szczęśliwy. Teraz dzielę się Bożymi słowami z moimi braćmi i siostrami w kościele, żyjemy życiem kościoła, pomagamy sobie nawzajem i wspieramy się. Wszyscy szukamy prawdy; dążymy do zmiany naszego usposobienia i dostąpienia zbawienia Bożego. Niesiemy również świadectwo o dziele Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych mieszkańcom naszego kraju, jak również ludziom z innych państw, aby wiedzieli, że Pan Jezus już powrócił, i że mogą, podobnie jak my, uzyskać zbawienie Boże w dniach ostatecznych. Dziękuję Bogu Wszechmogącemu! Wiodę teraz bardzo wzbogacony i szczęśliwy żywot. Całkowicie zerwałem ze zdegenerowanym, dekadenckim życiem, które prowadziłem wcześniej. To Bóg Wszechmogący doprowadził mnie do znalezienia celu i kierunku istnienia. Czuję, że to jedyny sposób na życie pełne sensu!
Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego
0 notes
Text
Słowo Boże na dziś – „Zbawiciel powrócił już na » obłoku«” – Słowo ukazuje się w ciele
youtube
Słowo Boże na dziś – „Zbawiciel powrócił już na » obłoku«” – Słowo ukazuje się w ciele
Od kilku tysięcy lat człowiek z utęsknieniem oczekuje możliwości bycia świadkiem przyjścia Zbawiciela. Człowiek pragnie ujrzeć Jezusa Zbawiciela schodzącego na białym obłoku, we własnej osobie, pośród tych, którzy od tysięcy lat tęsknili za Nim i Go pragnęli. Człowiek pragnie powrotu Zbawiciela i Jego ponownego złączenia z ludźmi, to znaczy tego, by Jezus Zbawiciel powrócił do ludzi, z którymi był rozdzielony przez tysiące lat. I człowiek ma nadzieję, że jeszcze raz dokona On dzieła zbawienia, które uczynił pośród Żydów, wykaże się współczuciem i miłością dla człowieka, wybaczy mu jego grzechy, uniesie je na swoich barkach, a nawet poniesie wszelkie ludzkie występki i uchroni człowieka od grzechu. Ludzie pragną, by Jezus Zbawiciel był taki, jak dawniej – kochający, życzliwy oraz czcigodny, który nigdy nie okazuje człowiekowi gniewu i nigdy mu nic nie zarzuca. Ten Zbawiciel wybacza i nosi wszystkie ludzkie grzechy, a nawet ponownie umiera na krzyżu za człowieka.
Od odejścia Jezusa podążający za Nim uczniowie i wszyscy spośród świętych, którzy zostali zbawieni dzięki Jego imieniu, mocno za Nim tęsknili i czekali na Niego. Wszyscy zbawieni mocą łaski Jezusa Chrystusa w Wieku Łaski oczekiwali na ten szczęśliwy dzień w trakcie dni ostatecznych, kiedy Jezus Zbawiciel przybywa na białym obłoku i pojawia się pośród ludzi. Jest to oczywiście także wspólne życzenie wszystkich tych, którzy przyjmują dziś imię Jezusa Zbawiciela. W całym wszechświecie wszyscy, którzy wiedzą o zbawieniu Jezusa Zbawiciela, z niecierpliwością oczekują nagłego przyjścia Jezus Chrystusa, by spełniły się Jego słowa wypowiedziane na ziemi: „Powrócę tak samo, jak odszedłem”. Człowiek wierzy, że po ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu Jezus powrócił do nieba na białym obłoku i zajął swoje miejsce po prawicy Najwyższego. Człowiek podobnie sądzi, że Jezus zstąpi powtórnie na białym obłoku (odnosi się to do tego obłoku, na którym Jezus udał się z powrotem do nieba), pośród tych, którzy tak bardzo za Nim tęsknili od tysięcy lat i że przybierze wizerunek oraz szaty Żydów. Po ukazaniu się człowiekowi zapewni ludziom pożywienie oraz sprawi, że żywa woda wytryśnie przed nimi i będzie żył między ludźmi, pełen łaski oraz miłości, żywy i prawdziwy. I tak dalej. A jednak Jezus Zbawiciel tego nie uczynił. Zrobił coś odwrotnego niż myślał człowiek. Nie pojawił się pośród tych, którzy pragnęli Jego powrotu, i nie przybył do wszystkich ludzi, poruszając się na białym obłoku. On już przybył, ale człowiek Go nie zna i pozostaje nieświadomy. Człowiek oczekuje Go bezcelowo, nieświadom, że On już zstąpił na „białym obłoku” (obłoku, który jest Jego Duchem, Jego słowami i Jego całym usposobieniem oraz wszystkim, czym On jest) i teraz znajduje się pośród grupy zwycięzców, którą utworzy w dniach ostatecznych. Człowiek tego nie wie: choć święty Jezus Zbawiciel jest pełen uczucia i miłości dla człowieka, jakże mógłby działać w „świątyniach” zamieszkałych przez plugastwo i nieczyste duchy? Chociaż człowiek oczekuje na Jego przybycie, w jaki sposób może On ukazać się tym, którzy spożywają ciało nieprawych, piją ich krew, noszą ich ubiór, którzy wierzą w Niego, ale Go nie znają, którzy ciągle Go przepędzają? Człowiek wie jedynie, że Jezus Zbawiciel jest pełen miłości i współczucia, i jest ofiarą za grzechy przepełnioną odkupieniem. Człowiek nie ma jednak pojęcia, że On jest też Samym Bogiem, który promienieje prawością, majestatem, gniewem i osądem, posiada autorytet oraz jest pełen godności. I dlatego, chociaż człowiek niezmiernie pragnie powrotu Odkupiciela, a jego modlitwy poruszają nawet Niebo, Jezus Zbawiciel nie ukazuje się tym, którzy w Niego wierzą, ale Go nie znają.
„Jahwe” to imię, które przybrałem w trakcie Mojego dzieła w Izraelu i oznacza ono Boga Izraelitów (narodu wybranego przez Boga), który może litować się nad człowiekiem, przeklinać go i kierować jego życiem. Imię to oznacza Boga posiadającego wielką moc i przepełnionego mądrością. „Jezus” to Emmanuel i oznacza ofiarę za grzechy pełną miłości, współczucia oraz zbawiającą człowieka. Wykonał On dzieło Wieku Łaski, a także reprezentuje go i może być przedstawicielem tylko jednej części planu zarządzania. Oznacza to, że tylko Jahwe jest Bogiem narodu wybranego – Izraela, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka, Bogiem Jakuba, Bogiem Mojżesza i Bogiem wszystkich ludzi Izraela. Dlatego w obecnym okresie wszyscy Izraelici, poza pokoleniem Judy, wielbią Jahwe. Składają Mu ofiary na ołtarzu i służą Mu, nosząc szaty kapłanów w świątyni. To, co jest ich nadzieją, to ponowne pojawienie się Jahwe. Jedynie Jezus jest Odkupicielem rodzaju ludzkiego. Jest On ofiarą za grzechy, która odkupiła ludzkość z grzechu. Oznacza to, że imię Jezusa pochodzi z Wieku Łaski i istniało z powodu dzieła odkupienia w Wieku Łaski. Imię Jezusa istniało po to, by pozwolić ludziom Wieku Łaski narodzić się ponownie oraz być zbawionymi i jest to szczególne imię służące odkupieniu całej ludzkości. Dlatego imię Jezusa reprezentuje dzieło odkupienia i oznacza Wiek Łaski. Imię Jahwe to szczególne imię dla ludzi Izraela, którzy żyli pod prawem. W każdym okresie i na każdym etapie dzieła, Moje imię nie jest bezpodstawne, lecz niesie znaczenie reprezentacyjne: każde imię reprezentuje jeden wiek. „Jahwe” reprezentuje Wiek Prawa i ma wymiar honorowy dla Boga czczonego przez lud Izraela. „Jezus” reprezentuje Wiek Łaski i jest to imię Boga wszystkich osób odkupionych podczas Wieku Łaski. Jeśli w trakcie dni ostatecznych człowiek wciąż pragnie przybycia Jezusa Zbawiciela i wciąż oczekuje, że nadejdzie On z takim wizerunkiem, jaki nosił w Judei, wówczas cały sześciotysięczny plan zarządzania zatrzyma się w Wieku Odkupienia i nie będzie w stanie pójść ani o krok dalej. Co więcej, dni ostateczne nigdy by nie nadeszły, a okres ten nigdy nie dobiegłby końca. Dzieje się tak, ponieważ Jezus Zbawiciel służył jedynie odkupieniu i zbawieniu człowieka. Przyjąłem imię Jezus ze względu na wszystkich grzeszników w Wieku Łaski i nie jest to imię, pod którym doprowadzę cały gatunek ludzki do końca. Chociaż zarówno Jahwe, jak i Jezus oraz Mesjasz – wszyscy reprezentują Mojego Ducha, imiona te oznaczają jedynie różne wieki Mojego planu zarządzania i nie reprezentują Mnie w Mojej pełni. Imiona, którymi ludzie na ziemi Mnie nazywają nie są w stanie wyrazić całego Mojego usposobienia i wszystkiego, czym jestem. Są jedynie różnymi imionami, którymi jestem nazywany w czasie różnych wieków. Dlatego, kiedy nadejdzie ostatni wiek – wiek dni ostatecznych – Moje imię znów się zmieni. Nie będę zwany ani Jahwe, ani Jezusem, ani tym bardziej Mesjaszem, ale potężnym Bogiem Wszechmogącym we Własnej Osobie i to pod tym imieniem doprowadzę cały wiek do końca. Niegdyś znano Mnie jako Jahwe. Zwano Mnie też Mesjaszem, a ludzie niegdyś nazywali Mnie Jezusem Zbawicielem, bo Mnie kochali i szanowali. Dziś jednak nie jestem już Jahwe ani Jezusem, jakiego ludzie znają z przeszłości – jestem Bogiem, który powrócił w dniach ostatecznych, Bogiem, który zakończy wiek. Jestem Samym Bogiem, który powstaje z krańców ziemi, nasycony Moim całym usposobieniem, pełen autorytetu, honoru i chwały. Ludzie nigdy nie weszli ze Mną w relację, nigdy Mnie nie znali i pozostawali nieświadomi Mojego usposobienia. Od stworzenia świata aż do dziś, nie ujrzał Mnie ani jeden człowiek. Jest to Bóg, który ukazuje się człowiekowi w dniach ostatecznych, ale pozostaje ukryty pośród ludzi. Mieszka między nimi, prawdziwy i realny, jak płonące słońce i ognisty płomień, pełen mocy i pałający władzą. Nie istnieje choćby jedna osoba czy rzecz, której nie osądzą Moje słowa, ani jedna osoba czy rzecz, której nie oczyści płonący ogień. W końcu wszystkie narody zostaną pobłogosławione Moimi słowami, ale też zostaną nimi rozłupane na kawałki. W ten sposób w dniach ostatecznych ludzie zobaczą, że jestem Zbawicielem, który powrócił, Bogiem Wszechmogącym, który podbija cały gatunek ludzki. Kiedyś byłem ofiarą za ludzkie grzechy, ale w dniach ostatecznych stanę się też płomieniem słońca, które spali wszelką rzecz, jak też Słońcem sprawiedliwości, które wszystko ujawni. Takie jest Moje dzieło w dniach ostatecznych. Przyjąłem to imię i jestem pełen tego usposobienia tak, by wszyscy ludzie mogli zobaczyć we Mnie prawego Boga, a także płonące słońce i płonący ogień. Jest to po to, by wszyscy mogli Mnie czcić, jedynego prawdziwego Boga i mogli zobaczyć Moją prawdziwą twarz: nie jestem tylko Bogiem Izraelitów, nie jestem też jedynie Odkupicielem – jestem Bogiem wszelkich stworzeń od nieba przez ziemię po morza.
Kiedy w dniach ostatecznych przybędzie Zbawiciel, jeśli wciąż nazywałby się Jezus i narodził się ponownie w Judei, i tam dokonał swego dzieła, udowodniłoby to, że stworzyłem jedynie ludzi Izraela i tylko ich odkupiłem, oraz że nie interesują mnie poganie. Czyż to nie przeczyłoby Moim słowom, że „Jestem Panem, stworzycielem nieba, ziemi oraz wszelkich rzeczy”? Opuściłem Judeę i wykonuję Moje dzieło pośród pogan, gdyż nie jestem tylko Bogiem ludzi Izraela, ale też Bogiem wszelkiego stworzenia. Pojawiam się między poganami w dniach ostatecznych, ponieważ jestem nie tylko Jahwe, Bogiem ludzi Izraela, ale, co więcej, ponieważ jestem Stwórcą wszystkich Moich wybrańców spośród pogan. Stworzyłem nie tylko Izrael, Egipt czy Liban, ale też wszelkie pogańskie narody poza Izraelem. I dlatego jestem Panem wszelkiego stworzenia. Użyłem Izraela jedynie do rozpoczęcia Mojego dzieła, uformowałem Judeę i Galileę jako warownie Mojego dzieła odkupienia i użyłem pogańskich narodów jako podstawy, od której doprowadzę cały wiek do końca. W Izraelu dokonałem dwóch etapów dzieła (dwa etapy dzieła w Wieku Prawa i Wieku Łaski) i wykonałem dwa kolejne etapy dzieła (Wiek Łaski i Wiek Królestwa) na ziemiach poza Izraelem. Pośród pogańskich narodów dokonam dzieła podboju i tak zakończę wiek. Jeśli człowiek cały czas nazywa Mnie Jezusem Chrystusem, lecz nie wie, że rozpocząłem nowy wiek w trakcie dni ostatecznych i zaangażowałem się w nowe dzieło, jeśli człowiek zawsze obsesyjnie oczekuje przyjścia Jezusa Zbawiciela, to wtedy będę takich ludzi nazywał tymi, którzy we Mnie nie wierzą. Są to ludzie, którzy Mnie nie znają, a ich wiara we Mnie jest fałszywa. Czy tacy ludzie mogą być świadkami przyjścia Jezusa Zbawiciela z nieba? Oczekują oni nie Mego przybycia, lecz przybycia Króla Żydowskiego. Nie pragną, bym zgładził ten brudny, stary świat, zamiast tego jednak chcą powtórnego przyjścia Jezusa, w trakcie którego mają być odkupieni. Pragną, by Jezus jeszcze raz odkupił cały gatunek ludzki z tej zniszczonej i nieprawej ziemi. Jak tacy ludzie mogą stać się tymi, którzy dokańczają Moje dzieło w dniach ostatecznych? Pragnienia człowieka nie mogą osiągnąć Moich życzeń ani dokończyć Mego dzieła, bo jedynie podziwia on czy hołubi Moje poprzednie dzieła i nie ma pojęcia, że to Ja jestem Bogiem, który jest zawsze nowy i nigdy stary. Człowiek wie jedynie, że jestem Jahwe i Jezusem, i nie ma pojęcia, że jestem Ostatnim, Jedynym, który zaprowadzi gatunek ludzki do końca. Wszystko, czego człowiek pragnie i co wie, jest zbudowane na podstawie jego własnej koncepcji i jest jedynie tym, co może on dostrzec własnymi oczyma. Nie jest to zgodne z Moim dziełem, lecz znajduje się w dysharmonii względem niego. Jeśli Moje dzieło zostałoby przeprowadzone zgodnie z pomysłem ludzkim, kiedy dobiegłoby końca? Kiedy gatunek ludzki wszedłby w odpocznienie? Jak mógłbym wkroczyć w siódmy dzień, czyli szabat? Wykonuję dzieło zgodnie z Moim planem, Moim celem, a nie zgodnie z zamiarem człowieka.
z księgi „Słowo ukazuje się w ciele”
Zobacz więcej: Tajemnica wcielenia
0 notes
Text
Film ewangelia „Niebezpieczna jest droga do królestwa niebieskiego” Klip filmowy (3)
youtube
Filmy chrześcijańskie 2019 „Niebezpieczna Jest Droga Do Królestwa Niebieskiego” Klip filmowy (3)
Pan Jezus powrócił jako Bóg Wszechmogący. Bracia i siostry, dokładnie Wszyscy dobrze wiemy, że Pan Jezus wcielony też wyglądał jak normalny człowiek, a jednak wszędzie i zawsze wyrażał prawdę, opiekując się ludźmi i pomagając im w codziennych trudnościach.
Pan Jezus dał możliwość okazania skruchy. Dokonał dzieła odkupienia i odpuścił człowiekowi grzechy. Prawdy, które wyraził i dzieła, których dokonał, pokazały autorytet i władzę Boga. A także usposobienie pełne miłości i miłosierdzia. Widzimy zatem, że Pan Jezus był wcielonym Bogiem, był Chrystusem. Pan Jezus powrócił jako Bóg Wszechmogący. Bóg Wszechmogący bardzo jasno objawił tajemnicę swojego wcielenia. Chciałeś wiedzieć, czym jest wcielenie? Obejrzyj film ewangelia „Niebezpieczna Jest Droga Do Królestwa Niebieskiego”
Zalecenie: Film chrześcijański na faktach
0 notes
Text
Pytanie : W świecie religijnym wiele jest obecnie opustoszałych kościołów, ale nigdy w pełni nie zrozumieliśmy, jaka jest tego gówna przyczyna. Dlatego właśnie sumiennie czytaliśmy Stary Testament i koncentrowaliśmy się na tym, jak działania głównych kapłanów żydowskich, uczonych w piśmie i faryzeuszy pod koniec Wieku Prawa doprowadziły do takiego spustoszenia w obrębie religii. Mimo że odkryliśmy pewne problemy, nigdy nie stało się to dla nas w pełni zrozumiałe. Odwiedzaliśmy też kościoły wielu wyznań w wielu różnych miejscach, ale nigdzie nie widzieliśmy dzieła Ducha Świętego. Nie bardzo wiemy, dlaczego w całym świecie religijnym panuje taka pustka. Jaka jest prawdziwa przyczyna tego stanu rzeczy?
Pytanie: W świecie religijnym wiele jest obecnie opustoszałych kościołów, ale nigdy w pełni nie zrozumieliśmy, jaka jest tego gówna przyczyna. Dlatego właśnie sumiennie czytaliśmy Stary Testament i koncentrowaliśmy się na tym, jak działania głównych kapłanów żydowskich, uczonych w piśmie i faryzeuszy pod koniec Wieku Prawa doprowadziły do takiego spustoszenia w obrębie religii. Mimo że odkryliśmy pewne problemy, nigdy nie stało się to dla nas w pełni zrozumiałe. Odwiedzaliśmy też kościoły wielu wyznań w wielu różnych miejscach, ale nigdzie nie widzieliśmy dzieła Ducha Świętego. Nie bardzo wiemy, dlaczego w całym świecie religijnym panuje taka pustka. Jaka jest prawdziwa przyczyna tego stanu rzeczy?
Odpowiedź: Obecnie cały świat religijny coraz bardziej się wyludnia, jest pozbawiony dzieła Ducha Świętego, a wiara i miłość wielu ludzi ostygły – przyjmuje się to już za fakt. Każdy z nas musi dogłębnie zrozumieć, gdzie leży zasadnicza przyczyna, dla której kręgi religijne pustoszeją. Najpierw zastanówmy się przez chwilę, dlaczego świątynia opustoszała w ostatnich dniach Wieku Prawa, a wówczas będziemy w stanie zrozumieć przyczynę opustoszenia w świecie religijnym w dniach ostatecznych. W ostatnich dniach Wieku Prawa przywódcy żydowscy nie przestrzegali Bożych przykazań. Podążali własną ścieżką i sprzeciwiali się Bogu. To główna i bezpośrednia przyczyna opustoszenia świątyni. Pan Jezus obnażył i zganił faryzeuszy, mówiąc: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo jesteście podobni do grobów pobielanych, które z zewnątrz wydają się piękne, ale wewnątrz pełne są kości umarłych i wszelkiej nieczystości. Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, ale wewnątrz jesteście pełni obłudy i nieprawości”. (Mt 23:27-28).
„Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo budujecie grobowce proroków i zdobicie nagrobki sprawiedliwych; I mówicie: Gdybyśmy żyli za dni naszych ojców, nie bylibyśmy ich wspólnikami w przelewaniu krwi proroków. A tak sami sobie wystawiacie świadectwo, że jesteście synami tych, którzy pozabijali proroków. I wy dopełnijcie miary waszych ojców! Węże, plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli uniknąć potępienia ognia piekielnego? Dlatego ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych w Piśmie. Niektórych z nich zabijecie i ukrzyżujecie, a niektórych ubiczujecie w waszych synagogach i będziecie ich prześladować od miasta do miasta; Aby spadła na was wszelka krew sprawiedliwa przelana na ziemi, od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem. Zaprawdę powiadam wam: Spadnie to wszystko na to pokolenie”. (Mt 23:29-36).
„Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie. Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są nakazami ludzkimi. Wy bowiem, opuściwszy przykazania Boże, trzymacie się tradycji ludzkiej, obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych tym podobnych rzeczy czynicie. Mówił im też: Całkowicie znosicie przykazanie Boże, aby zachować swoją tradycję”. (Mk 7:6-9).
Ze słów Pana Jezusa, które obnażyły faryzeuszy, jasno wynika, że poczynania naczelnych kapłanów żydowskich, uczonych w Piśmie oraz faryzeuszy były wyrazem sprzeciwu wobec Boga. Naruszyli oni Boże prawa i przykazania, podtrzymując jedynie tradycje religijne. To wystarczająco dowodzi, że ich służba dla Boga była tak naprawdę oporem wobec Niego oraz że była sprzeczna z Jego wolą. Szaleńczo Go potępiali i stawiali Mu opór, a ich natura oraz istota zostały całkowicie obnażone, zwłaszcza w czasie gdy Pan Jezus objawił się i dokonywał swego dzieła. Można zatem dostrzec, że głównym powodem opustoszenia w judaizmie było to, że naczelni kapłani żydowscy, uczeni w Piśmie oraz faryzeusze stawiali opór Bogu i działali wbrew Niemu. Inny powód jest taki, że dzieło Boże już się zmieniło. Wcielony Pan Jezus rozpoczął dzieło odkupienia w Wieku Łaski poza świątynią. Czyli dzieło Boże dokonywało się w ramach dzieła z Wieku Prawa, a istota dzieła Bożego przeszła w dzieło odkupienia w Wieku Łaski. Gdy tylko Pan Jezus rozpoczął swe dzieło odkupienia, nastał Wiek Łaski, a zakończył się Wiek Prawa. Tylko ci, którzy przyjęli Pana Jezusa, mieli w sobie dzieło Ducha Świętego i przewodnictwo Pana. Natomiast ci, którzy pozostali w świątyni i odrzucili Pana Jezusa, potępili Go oraz sprzeciwili się Mu, oczywiście zostali pominięci przez dzieło Boga. Pogrążyli się w ciemności, zostali przeklęci i ukarani przez Boga. Możemy zatem śmiało powiedzieć, że opustoszenie w świecie religii w Wieku Prawa zostało spowodowane przez człowieka, wyłącznie dlatego że przywódcy religijni zboczyli z drogi Pana, nie przestrzegali Jego przykazań, postępowali wbrew woli Boga i sprzeciwiali się Bogu. Gdyby żydowscy przywódcy byli w stanie podążać drogą Pana i przestrzegać Jego przykazań, to czy Pan Jezus udałby się na pustynię, by nauczać i dokonywać swego dzieła? Czy poszedłby między niewierzących, aby szukać tych, którzy podążyliby za Bogiem? Absolutnie nie. Pan Jezus na pewno najpierw udałby się do świątyni i synagog, aby nauczać, ukazując się człowiekowi i dokonując swego dzieła. Dlaczego więc Pan Jezus tak nie postąpił? Oczywiście dlatego, że ci, którzy przychodzili do świątyni i synagog, nie akceptowali Pana Jezusa, tylko potępiali Go i stawiali Mu opór, a nawet robili wszystko, by Go aresztowano. Z tego powodu Pan Jezus nie miał wyjścia i musiał udać się na pustynię, by nauczać i dokonywać swego dzieła, musiał też wejść pomiędzy niewierzących, aby szukać tych, którzy za Nim podążą. Inteligentni ludzie potrafią wyraźnie dostrzec ten fakt. Teraz gdy już poznaliśmy powód opustoszenia świata religii w ostatnich dniach Wieku Prawa, przyjrzyjmy się przyczynie opustoszenia świata religii w dniach ostatecznych. Wszyscy widzimy, że w dniach ostatecznych pastorzy i starsi świata religii priorytetowo traktują głównie nauczanie wiedzy biblijnej i teorii teologicznych w kościołach. Często popisują się, wykorzystując interpretacje Pisma, aby inni ich czcili. Nie postępują zgodnie ze słowami i przykazaniami Pana Jezusa, ani nie podążają drogą Pana. Rzadko nauczają o wstąpieniu w życie i nigdy nie skłaniają ludzi do praktykowania czy doświadczania słów Pana w sposób, który pozwoliłby im zrozumieć prawdę i poznać Pana. Skutkuje to tym, że wszyscy wierzący z kręgów religijnych zbaczają z drogi Pana. Może i przez lata wierzyli w Pana, ale rozumieją tylko wiedzę biblijną i teorie teologiczne. W ogóle nie znają Pana, nie czczą Go i nie są Mu posłuszni. Zupełnie oddalili się od słów Pana i stali się ludźmi, którzy wierzą w Niego, ale Go nie znają i są zdolni stawić Mu opór oraz Go zdradzić. Pokazuje to, że przywódcy świata religii zupełnie zboczyli z drogi Pana, a co za tym idzie – utracili dzieło Ducha Świętego oraz błogosławieństwa Boże. Można powiedzieć, że jest to główna przyczyna opustoszenia świata religii. Inną przyczyną jest fakt, że dzieło Boże zmieniło się, a Pan Jezus już powrócił jako wcielony Bóg Wszechmogący i dokonuje dzieła osądzania, rozpoczynając od domu Bożego i bazując na dziele odkupienia Pana Jezusa. Ustanowił On Wiek Królestwa i zakończył Wiek Łaski. Istota dzieła Ducha Świętego została przeniesiona do Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Tylko ci, którzy przyjmą Boga Wszechmogącego, otrzymają dzieło Ducha Świętego i będą mogli cieszyć się źródłem wody żywej, która wypływa z tronu Bożego. Ci, którzy nie nadążają za obecnym dziełem Bożym i nie chcę przyjąć Boga Wszechmogącego, utracili dzieło Ducha Świętego i pogrążyli się w ciemności. Zwłaszcza pastorzy i starsi ze świata religii, stojąc w obliczu dzieła Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych, nie dość, że go nie poszukują i nie zgłębiają, to jeszcze szaleńczo potępiają Boga i stawiają Mu opór, szerząc rozmaite plotki i kłamstwa, by zwodzić i kontrolować wierzących oraz utrudniać ludziom poszukiwanie i zgłębianie prawdziwej drogi. Oni już dawno rozgniewali Boże usposobienie i zasłużyli, by Bóg znienawidził ich i przeklął. Zatem jak Bóg mógłby ich nie opuścić i nie wyeliminować? Przekonaliśmy się już, że wielkie katastrofy nadejdą wkrótce po ukazaniu się czterech krwawych księżyców. Wszyscy ci, którzy nie zaakceptowali Boga Wszechmogącego, na pewno padną ofiarą tych katastrof, podczas których zostaną skarceni i oczyszczeni. Natomiast ci, którzy przyjęli Boga Wszechmogącego, zostaną pochwyceni przed ich nastaniem. Ci, którzy nie zaakceptowali Boga Wszechmogącego, mogą tylko paść ich ofiarą i czekać na pochwycenie, gdy katastrofy miną. Czy tacy ludzie nie zostaną opuszczeni i wyeliminowani przez Pana? Ile osób pozostanie do pochwycenia po katastrofie? Niemal cały świat religii jest kontrolowany przez klikę pastorów i starszych, którzy nienawidzą prawdy i sprzeciwiają się Bogu. Jak więc w takiej sytuacji ten świat mógłby uzyskać dzieło Ducha Świętego? I jak mógłby uniknąć opustoszenia? To podstawowa przyczyna wyludniania się świata religii.
Znamy już zasadniczą przyczynę opustoszenia w świecie religii. Jest nią fakt, że przywódcy tego świata nie postępują zgodnie ze słowami Pana, wręcz przeciwnie – zboczyli z Jego drogi, nie przestrzegają Jego przykazań, zupełnie nie szanują Jego woli i stali się ludźmi, którzy stawiają opór Bogu. Po drugie przywódcy świata religii stali się ludźmi, którzy stawiają opór Bogu i żaden z nich nie jest w stanie przyjąć dzieła Bożego ani być mu posłusznym, dlatego Bóg przeniósł swe dzieło, a świat religii utracił dzieło Ducha Świętego i pogrążył się w ciemności. Dlaczego dawniej, gdy Pan Jezus dokonywał swego dzieła, nie nauczał w świątyni? Dlatego, że wszyscy obecni tam kapłani i starsi sprzeciwiali się Panu. Gdyby Pan Jezus wszedł do świątyni, zostałby tylko odrzucony i potępiony lub natychmiast zaaresztowany i ukrzyżowany. Nie byłoby tak? To główny powód, dla którego Bóg przeniósł swe dzieło. Gdyby kapłani i starsi ze świątyni byli w stanie stosować się do słów Pana i służyć Bogu zgodnie z Jego wolą, to jak świątynia mogłaby się wyludnić? I jak Bóg mógłby przenieść swe dzieło? Opustoszenie świata religii całkowicie wypełnia również proroctwo biblijne: „A także powstrzymałem przed wami deszcz, kiedy były jeszcze trzy miesiące do żniw: i spowodowałem, że deszcz padał na jedno miasto, i spowodowałem, że nie padał na inne miasto: padał na jedną część, a część, na którą padał, nie wyschła. I chodzili z dwóch, trzech miast do jednego miasta, żeby się napić, ale nie mogli zaspokoić pragnienia. A jednak nie wróciliście do mnie, mówi Jahwe”. (Am 4:7-8). „Spójrz, nadchodzą dni, rzekł Pan, Jahwe, że wywołam w kraju głód, ale nie głód chleba ani nie pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Jahwe”. (Am 8:11). Dzięki tym dwóm fragmentom z Biblii rozumiemy, że „jedno miasto” w sformułowaniu „spowodowałem, że deszcz padał na jedno miasto” odnosi się do kościoła, w którym ukazuje się Bóg wcielony i dokonuje swego dzieła. A „inne miasto” w sformułowaniu „spowodowałem, że nie padał na inne miasto” odnosi się oczywiście do świata religii, który nie słucha słów Boga, nie postępuje zgodnie z Jego przykazaniami oraz potępia ukazanie się i dzieło Boga wcielonego oraz zaprzecza i stawia im opór. Bóg zsyła głód na świat religii, aby zmusić tych, którzy szczerze wierzą w Boga i kochają prawdę, do porzucenia religii, poszukiwania śladów dzieła Bożego oraz tego, co Duch Święty mówi do wszystkich kościołów, a także ukazania się i dzieła Boga. Wszyscy, którzy słyszą głos Boga i przyjmują dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych oraz okazują mu posłuszeństwo, są pannami mądrymi i tymi, których Bóg unosi przed swój tron. Wszyscy ci ludzie uczestniczą w weselnej uczcie Baranka i cieszą się wodą żywą, która wypływa z tronu Bożego. Ich pierwotna wiara i miłość zostały przywrócone. Uczą się jeść i pić słowa Boże, doświadczać ich oraz wprowadzać je w życie. Zrozumieją także prawdę i wstąpią w rzeczywistość. Gdy tylko to się stanie i zdobędą rzeczywistą wiedzę o Bogu, będą w stanie Go czcić oraz okazywać Mu posłuszeństwo, a tym samym otrzymać nowe życie od Boga. Wszystkie te organizacje oraz osoby, które nie przyjmują dzieła Boga Wszechmogącego, zostaną znienawidzone, odrzucone oraz wyeliminowane przez Boga, a także pozbawione dzieła Ducha Świętego. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości! Przeczytajmy słowa Boga Wszechmogącego: „Bóg doprowadzi do zaistnienia tego faktu: sprawi, że wszyscy ludzie w całym wszechświecie staną przed Nim i będą czcić Boga na ziemi, a Jego praca w innych miejscach ustanie, a ludzie będą zmuszeni szukać prawdziwej drogi. Będzie tak, jak z Józefem: wszyscy przyszli do niego po pożywienie i pokłonili się mu, bo miał żywność. Aby uniknąć głodu, ludzie będą zmuszeni szukać prawdziwej drogi. Cała społeczność religijna cierpi poważny głód, a tylko dzisiejszy Bóg jest źródłem żywej wody, posiadającej stale płynące źródło dostarczone człowiekowi dla przyjemności, i ludzie przyjdą i będą na Nim polegać”. („Nadeszło Królestwo Tysiąclecia” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). „Całe dzieło Boga w całym wszechświecie skupiło się na tej grupie ludzi. Poniósł On dla was wszelkie trudy, złożył dla was w ofierze wszystko, co miał; odzyskał i podarował wam całe dzieło Ducha z całego wszechświata. Dlatego nazywam was wybrańcami losu. Co więcej, przeniósł On swoją chwałę z Izraela, swojego ludu wybranego, na was, aby cel Jego planu w pełni ujawnił się poprzez was, grupę ludzi. Zatem jesteście tymi, którzy otrzymają dziedzictwo Boga, a nawet więcej: jesteście dziedzicami Bożej chwały”. („Czy dzieło Boga jest tak proste, jak to wydaje się człowiekowi?” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”).
Ze słów Boga Wszechmogącego jasno wynika, że Bóg nigdy nie opuścił tych, którzy szczerze w Niego wierzą i nie mogą się doczekać, aż On się ukaże. Dzięki swej wszechmocy i mądrości Bóg zbawia tych, którzy szczerze w Niego wierzą, tak by mogli wyzwolić się z więzów i spod kontroli antychrystów oraz złych ludzi ze świata religii. Bóg sprawia też, że ci, którzy szczerze w Niego wierzą, są unoszeni przed tron Boga i poddają się sądowi, obmywaniu i udoskonaleniu Bożymi słowami. Bóg Wszechmogący w dniach ostatecznych dokonuje swego dzieła osądzania i wyraża całą prawdę, która oczyszcza i zbawia ludzkość, tak aby grupa zwycięzców – Jego pierwociny – mogła powstać przed katastrofami. W ten sposób wypełnia się proroctwo z Księgi Objawienia: „Są to ci, którzy nie skalali się z kobietami, są bowiem dziewiczy. To ci, którzy podążają za Barankiem, dokądkolwiek idzie. Oni zostali wykupieni spośród ludzi, aby byli pierwocinami dla Boga i dla Baranka”. (Obj 14:4). Po utworzeniu tej grupy przez Boga etap dzieła osądzania, rozpoczynający się od domu Bożego, którego dokonuje Bóg wcielony, zostanie tymczasowo zakończony. Następnie Bóg ześle wielkie katastrofy, aby nagrodzić dobrych i ukarać nikczemnych ludzi. W tym czasie wszyscy ci, którzy nie przyjęli Bożego dzieła osądzania w dniach ostatecznych i potępiają Boga Wszechmogącego oraz stawiają Mu opór, padną ofiarą katastrof, a tym samym zostaną poddani oczyszczeniu poprzez osądzenie i skarcenie. Tylko jeśli porzucimy religię, będziemy dotrzymywać kroku Barankowi, przyjmiemy dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych i będziemy mu posłuszni, jeśli poddamy się sądowi i obywaniu przed tronem Chrystusa, Bóg będzie mógł nas udoskonalić i uczynić zwycięzcami. Tylko wtedy Bóg oszczędzi nam prób, podczas gdy wszyscy ci, którzy są na ziemi, zostaną im poddani. Wyłącznie zwycięzcy stworzeni przez Boga – Jego pierwociny – mają prawo odziedziczyć Boże błogosławieństwa i obietnicę! Bóg stworzył już grupę zwycięzców w Chinach kontynentalnych, a w obliczu nadciągających wielkich katastrof wszyscy, którzy potępiają Boga Wszechmogącego i stawiają Mu opór, padną ofiarą tych katastrof oraz zostaną ukarani, na zawsze tracąc szansę na zbawienie.
0 notes