#czy warto być katolikiem
Explore tagged Tumblr posts
naukikatolickie · 2 years ago
Text
Dlaczego warto być katolikiem? Nawrócony Amerykanin Sam Guzman podaje 10 powodów
Znany katolicki bloger Sam Guzman, na swojej stronie „The Catholic Gentelman” podaje dziesięć powodów, dla których warto być katolikiem. Sam nawrócił się na wiarę katolicką i – jak deklaruje – chciałby zainspirować tych, którzy dziwią się, jak w XXI wieku można dołączyć do tak pozornie „archaicznej” instytucji, jaką jest Kościół. Guzman zaczyna od cytatu z G.K. Chestertona: Trudność wyjaśnienia…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
klubidzpanstad · 6 years ago
Text
Analizujmy i zwalczajmy sektę!
Tumblr media
W polowej bazie sekty prądy gęstnieją jeszcze bardziej. Otoczony swoimi poddanymi Chojecki odpływa całkowicie a woń ambrozji niesie się po całej okolicy. Kabaretowe audycje, które płyną stamtąd w odmęty internetu są naprawdę nie do opisania.
Chojecki wychwalał wczoraj znów Kenta Hovinda, opisywanego już na blogu hochsztaplera, który za finansowe przekręty na wielką skalę odsiedział w USA 10 letni wyrok więzienia (to autorytet Chojeckiego, jego familia wizytowała jego żonę Jo, także zamieszaną w przekręty, i skazaną polecam tekst o nim na blogu). Chojecki, podpierając się m.in. Hovindem wysnuł więc sobie, że Watykan dąży do utworzenia rządu światowego (pomysły takie zawsze jakoś, nie bezpodstawnie, kojarzyły się z Ameryką i tamtejszymi finansistami i politykami, bardzo często żydowskimi, ale jak wiemy u sekciarzy wszystko jest na odwrót a potężne organizacje żydowskie, którym kłaniają się w pas wszyscy amerykańscy prezydenci, okazują się „ruskie” gdy wymaga tego dana sytuacja, vide sprawa ustawy 447)).
Wspominał więc Chojecki o lobby cieplarnianym itd. Nie jest dla nikogo rozsądnego tajemnicą, że nieźle na tzw. globalnym ociepleniu dorobiły się przeróżne podejrzane persony i organizacje, jest co do tego wiele zastrzeżeń, ale oczywiście guru Chojecki dopisał sobie do tego własne, nie mniej kosmiczne teorie. Oczywiście za wszystkim stoi Watykan (mimo tego, że podobne pomysły wychodzą przeważnie z USA), a kieruje nim szatan bla bla… W końcu doszło do tego, że Chojecki stwierdził, że w atmosferze jest ZA MAŁO dwutlenku węgla, a nie jak mówią tzw. ekolodzy za dużo. Jak iść pod prąd to na całego! Tamci mówią, że za dużo? To my powiemy, że za mało! Powiedział też (k…wa, na serio), że wziął udział w jakimś eksperymencie, podczas którego oddychał dwutlenkiem węgla i wszystko było super.
A Hovind, którego nazywa per „doktor” (Hovind „doktoryzował się” na jednym z „biblijnych uniwersytetów” mieszczących się w parterowym domku i nieuznawanych przez żadne instytucje) twierdzi, że takie stężenia były kiedyś i wszystko gra. Na dodatek mistrz mowy polskiej Pawełe Chojecki stwierdził, że w ich gronie są SIŁOWNICY, którzy ćwiczą na siłowni i im by się przydało coś takiego. Poziom absurdu przebija nawet Gienka Sendeckiego i jego teorie spiskowe.
Przejdźmy jednak do dnia kolejnego i zadanego „pastorowi” przez widza pytania, który wytknął Chojeckiemu, że on sam był niegdyś „zagorzałym katolikiem”. Chojecki rozpoczął od „żartu” ( poziom jego żartów to naprawdę kloaka, zresztą często do niej nawiązuje), czy „zagorzały” znaczy „od cerkwi prawosławnej i gorzały?”. Szkoda komentować poziom prostactwa. Ale co odpowiedział szarlatan, który niegdyś pałętał się w okolicach katolickiej, modernistycznej „Oazy” i innych podobnych ruchów, aby prowadzić tam rozbijacką robotę?
A no on nigdy katolikiem nie był, tylko poszukiwał więc „spróbował” też katolicyzmu, nawet poszedł do spowiedzi ale dalej nic się nie zmieniło w jego życiu. Tu już naprawdę parsknąłem śmiechem, ale tylko na chwilę. Naprawdę wspaniałe doznania duchowe ma „duchowy przywódca” i „pastor czyli pasterz” jak sam siebie określał Chojecki. Wyobrażacie sobie? Spowiedź i msza nie sprawdziły się w roli czarodziejskiej różdżki, która z dnia na dzień rozwiązuje wszystkie problemy. Zraził się tym nasz „pasterz” i zaczął czytać Biblię (nie wspomniał czy w tym olśnieniu pomogły mu dziwaczne kontakty z amerykańskimi „chrześcijańskimi syjonistami”)
Dlaczego nie próbował, „błądząc” w katolicyzmie poznawać i próbować zrozumieć to wszystko? Na myśl przychodzi mi tylko jedno… Przyjmijmy na chwilę, że to nie cynizm i pomysł na biznes pchnął go do stworzenia swojej sekty, a zrobił to realnie poszukując Boga. Co więc wybrał? Duchową drogę na skróty, którą dziś za realną gotówkę sprzedaje zagubionym ludziom. Dodatkowo wykorzystuje tych ludzi, aby poświadczali o jego zbawiennym wpływie na ich wiarę. Być może nie wszyscy widzieli występ jakiejś zagubionej dziewczyny, który wpadła w sidła sekty Chojeckiego a oni nagrali jej „świadectwo”. Był to naprawdę przykry widok młodej kobiety, która mówiła, że sekta Chojeckiego zaoferowała jej wszystko właśnie po uproszczonej linii. Mówiła o tym, że „w tym katolicyzmie” to „trzeba się napracować, robić jakieś dobre uczynki” a tymczasem Chojecki dał jej darmowe zbawienie (no prawie… albo koszt przesyłki albo wpłaty na ich konto).
Jak wyjaśnia to Chojecki? Jak zwykle w najprostszy, graniczący z absurdem sposób. Zaletę bycia dobrym człowiekiem porównuje do „handlu z Bogiem” w którym przeprowadzeniem babci przez pasy zmywamy inne grzechy. Nie, szarlatanie… jak widać nawet takie coś, jak bycie dobrym człowekiem jest dla ciebie za trudne, zresztą ty jesteś całkowitym zaprzeczeniem takowego.
Ja sam nie jestem wyjątkowo wierzącym katolikiem (za takiego podaje się Kowalski jednocześnie śmiejąc się rubasznie w chwili gdy Chojecki rzyga na jego religię), uważam, że określając się tak wszem i wobec obraziłbym prawdziwych katolików, których znam bardzo wielu i szanuje. Mimo swojego zapatrywania na kler a zwłaszcza hierarchię kościelną nigdy nie zdarzyło mi się złapać na haczyk płytkiego antyklerykalizmu, a ten prezentowany przez Kowalskiego i Chojeckiego bije nawet Palikota i inne „Fakty i Mity”.
Kowalski, do którego pasowałaby ta uproszczona „droga do zbawienia”, którą oferuje Chojecki (oznaczająca, że można być skończoną świnią a pod koniec życia krzyknąć, nie zawsze szczerze „Ufam Ci Jezu” i wszystko załatwione) nie zasilił formalnie sekty Chojeckiego z kilku powodów. Po pierwsze byłaby to wizerunkowa wtopa i takie oficjalne przyklepanie prostytucji tego człowieka. Po drugie, Chojecki doskonale wie jak zagrywać kupioną na własność marionetką, którą będzie mógł pogonić w momencie gdy stanie się bezużyteczny. Po trzecie, Kowalski ma być potwierdzeniem iluzji, że nawet katolicy zgadzają się z parareligijnym bełkotem Chojeckiego (guru wielokrotnie wciskał swoim widzom także takie bzdury, że oprócz katolików do ich klubów należą muzułmanie, hindusi itp. Ale nigdy żadnego w studiu u nich nie było, nawet przez Skype. No oprócz dyżurnego Żyda, Ivana, który łamaną polsczyzną uczy nas polsko-izraelsko-amerykańskiego patriotyzmu). Chojecki i prezentowane przez niego „chrześcijaństwo” to typowy przykład nienawistnej sekty, składającej się z małych, podłych ludzi, którzy z Biblią w ręku potrafią życzyć choroby bliźniemu, śmiać się z zabitych przez okupacyjnych żołnierzy ludzi, czy marzyć o wojnie atomowej, która dla nich „nie jest niczym złym”.
Temat sekty Chojeckiego to sprawa nie tylko dla całego zespołu psychiatrów (w przypadku jego rodziny i najbliższego grona), psychologów (w sensie pomocy ofiarom złapanym w jego sidła), ale i dziennikarzy a na końcu służb (bardzo podejrzane kontakty i źródła finansowania oraz destrukcyjny wpływ).
Chojeckiego a za tym i jego ministranta Kowalskiego widocznie boli mówienie o nich prawdy, o tym, że jest to sekta. Rozpoczynając śledzenie ich działalności traktowałem to jako parareligijny i parapolityczny kabaret. Po głębszej analizie przeróżnych ich programów, zachowań ich wyznawców, tego co głoszą, oraz informacjach od innych ludzi także zajmujących się ich obserwowaniem stwierdziłem, że tu nie ma się z czego śmiać (choć satyra jest jedną z form walki z patologią, więc nie zamierzam z niej rezygnować).
Dodatkowo, cóż za paradoks, Marian podsycił mój czytelniczy apetyt. Czytam coś cały czas, tematyka jest różna, ale dzięki IPP zyskałem nową inspirację, która, mam nadzieje, przełoży się także na jakość komentarzy ich działalności i podparcie ich wiedzą autorów. To z kolei, mam nadzieję, pozwoli skuteczniej zwalczać tę niebezpieczną sektę na różnych odcinkach, bo merytorycznego przygotowania nigdy za wiele. Zawsze też warto mieć pod ręką źródła do których można sięgnąć i skonfrontować z bredniami przez nich wygadywanymi i marnymi tłumaczeniami. Nie będę wnikał w religijne aspekty i wywodu bo nie mam o tym pojęcia (podobnie jak Chojecki) ani zaglądał do Biblii jak ostentacyjnie czyni to lubelski guru by nieudolnie podpierać nią swoje idiotyzmy, ale czuje, że lektura może się przydać. Zamierzam, choć zajmie to sporo czasu, skonfrontować uzyskane informacje z tłumaczeniami Chojeckiego i ogólnym obrazem ich podejrzanej grupy. Prezentowana książka, która, mam nadzieje, podniesie możliwości zwalczenia sekty chojecczańskiej to jedna z czterech zamówionych przeze mnie pozycji tematycznych, przy czym ta jest swego rodzaju encyklopedią, natomiast pozostałe są opracowaniami zagadnienia w obserwacjach ich autorów.
„Ksiunżki, ksiunżki, kto czyta ksiunżki?? – Marian Kowalski
5 notes · View notes
wiaraifinanse · 5 years ago
Text
Koronawirus – czy jest lekarstwo? Co z naszymi finansami?
Tumblr media
Czy mamy powody do obaw? Gdzie szukać oparcia? Na pewno nie wolno nam ulegać panice. Możemy być prawie pewni, że nie wszystko już będzie takie samo. Zmieni się „oblicze” tego świata. Koronawirus – „tylko” epidemia? Koronawirus to niestety nie tylko czynnik chorobotwórczy. Są też „produkty” uboczne tej epidemii i to o bardzo dużym znaczeniu. Na naszych oczach zachodzą zmiany, które być może będą w dłuższej perspektywie nieodwracalne. Myślę tutaj przede wszystkim o świecie jako o tzw. „globalnej wiosce”. Co z tej wioski pozostanie? Teraz mamy sytuację, że większość państw zamyka granice, zakazuje wręcz podróżowania, ściąga swoich do kraju. Ile firm z branży turystycznej i transportowej przetrwa tą nawałnicę? Po jakim czasie ludzie będą chcieli i mogli wystawić nosa za drzwi domu? Nie wiem, nie mam daru przewidywania przyszłości, ale najpewniej nie będzie to łatwy proces. Cierpi także branża eventowa, restauracje, bary, placówki kulturalne – czyli wszyscy, dla których fizyczna obecność klienta jest koniecznie potrzebna.Budżet domowy zagrożony.Sytuacja finansowa wielu polskich (i nie tylko) rodzin może się diametralnie zmienić. Pracodawcy z powodu przestojów firm mogą znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej. Być może będą wysyłać personel na bezpłatne urlopy, zmniejszą wynagrodzenia, a w skrajnych przypadkach podziękują za świadczoną pracę. Osoby, które same prowadzą biznes, czy to handlowy, czy usługowy, czy jakikolwiek inny podobnie mogą po prostu nie mieć co robić i jak zarobić. Jak wtedy spiąć domowy budżet?Fundusz rezerwowy.Już ponad rok temu pisałem na blogu o funduszu rezerwowym. Zainteresowanych odsyłam do artykułu, który można znaleźć tutaj:
Tumblr media
Fundusz awaryjny Mocno wierzę, że wielu z Was udało się zbudować drugi, trzeci, a może nawet czwarty poziom tegoż funduszu, a więc uzbierać kwotę, która w najbliższych miesiącach może posłużyć do ratowania budżetu domowego. Właśnie m.in. po to odkładamy te pieniądze.Zmiana po stronie przychodów i wydatków.Zachwianie po stronie naszych przychodów może chociaż częściowo zamortyzować zmiana po stronie wydatków. Dzieci są w domu, wielu z nas pracuje w systemie „home office”, nie uczestniczymy w płatnych zajęciach dodatkowych (basen, piłka, tańce, dodatkowe lekcje itp.), więc te pieniądze +  oszczędności na paliwie czy biletach komunikacji miejskiej pozostaną w naszych portfelach. Dodatkowo wiadomo, że zazwyczaj jak już „gdzieś” jedziemy, to „coś” po drodze kupimy 😊. Ograniczenie w tych „cośkach” też pozytywnie wpłynie na stan naszych finansów.Mam kredyt i co teraz? Rata kredytu jest z pewnością dużym problemem, zwłaszcza, jeśli rzeczywiście nasz budżet domowy dostanie cios w postaci zmniejszonego przychodu. Z tego co się zorientowałem, to kilka banków wyszło naprzeciw kredytobiorców, proponując 3, a nawet 6 miesięczne „wakacje kredytowe”. Polecam dowiedzieć się, jak to wygląda w banku, w którym macie zobowiązania ratalne.Gotówka. Czy wybierać na zapas?Po pierwsze zadajmy sobie pytanie, po co siedzącemu w domu gotówka (o ile taki "los" Cię teraz spotkał)? Oczywiście – kilkaset złotych warto mieć w domu, ale zakupy w sklepie to już lepiej opłacić kartą (najlepiej tą powiązaną z kontem, NIE kredytową). W obecnej sytuacji, to nawet będzie bardziej higieniczne, niż dotykanie monet i banknotów, które przeszły przez szereg rąk. Nie ma też co dać się zwariować i wybierać gotówki z bankomatów tłumacząc to bezpieczeństwem. System bankowy jest stabilny, a jeśli na koncie macie nie więcej niż 100 000 Euro, to takie środki są chronione przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.Zakupy na zapas.Nasza rodzina często korzysta z promocji (realnych) i kupujemy większe ilości różnych produktów, jeśli ich cena jest w danym momencie atrakcyjna. Także ten sławny dzisiaj papier toaletowy. Ale to, co obserwujemy teraz, jest według mnie mało racjonalnym zachowaniem. Żywności nie brakuje, a mimo to w sklepach ludzie szturmują półki z kaszami, ryżem, makaronami itp. A no i z papierem toaletowym. Osobiście pamiętam czasy PRLu i wystawanie w kolejkach po szare roleczki, ale wtedy tego naprawdę nie było! A teraz – normalnie jakaś papierowa zawierucha 😊.Ceny są teraz mało atrakcyjne, czasami nawet celowo zawyżane, a śmiem podejrzewać, że większość zakupionej żywności i tak wyląduje (o zgrozo!) na śmietniku ☹. A to nie tylko strata dla budżetu domowego, ale zwyczajne marnotrawstwo Bożych darów.Jest lekarstwo?Jak już pewnie zdążyłeś się zorientować, ten blog prowadzi osoba wierząca. Jestem chrześcijaninem, katolikiem, dlatego też do kwestii finansowych i innych – tak jak i teraz do pandemii koronawirusa nie podchodzę tylko i wyłącznie na poziomie fizycznym, materialnym. Ufam i wierzę w Bożą opatrzność, zaopatrzenie i Ojcowską troskę naszego Pana. Otrzymałem od bliskich memu sercu osób wiele pozytywnych wiadomości. Wśród nich zdecydowanie najczęściej mogłem się wczytać w tekst Psalmu 91. Jego fragment prezentuję poniżej i polecam każdemu, który szuka leku na dotykające nas obecnie zdarzenia i związane z nimi troski.Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka, mówi do Pana: «Ucieczko moja i Twierdzo, mój Boże, któremu ufam». Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego i od zgubnego słowa. Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła: Jego wierność to puklerz i tarcza. W nocy nie ul��kniesz się strachu ani za dnia - lecącej strzały, ani zarazy, co idzie w mroku, ni moru, co niszczy w południe. Choć tysiąc padnie u twego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy: ciebie to nie spotka. Ty ujrzysz na własne oczy: będziesz widział odpłatę daną grzesznikom. Albowiem Pan jest twoją ucieczką, jako obrońcę wziąłeś sobie Najwyższego. Niedola nie przystąpi do ciebie, a cios nie spotka twojego namiotu, bo swoim aniołom dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach.Ps 91, 1-11Biskup bielsko-żywiecki, ks. Roman Pindel zalecił odmawianie specjalnej modlitwy po każdej Mszy Św. My tą modlitwę włączyliśmy także w nasz wieczorny pacierz i od kliku dni wspólnie z dzieciakami z wiarą wypowiadamy te słowa:MODLITWA O ZAPRZESTANIE  ROZPOWSZECHNIANIA SIĘ EPIDEMII KORONAWIRUSAOjcze nasz, pełni ufności prosimy Ciebie, aby koronawirus nie siał więcej zniszczeń i aby udało się jak najszybciej opanować epidemię. Prosimy, abyś przywrócił zdrowie zakażonym i pokój miejscom, do których koronawirus już dotarł. Przyjmij tych, którzy zmarli na skutek tej choroby, pociesz ich rodziny. Wspieraj i chroń personel medyczny zwalczający wirus, inspiruj i błogosław tym, którzy starają się opanować sytuację.Panie Jezu, lekarzu naszych dusz i ciał, czujemy się bezradni w tej sytuacji ogólnoświatowego zagrożenia, ale ufamy Tobie, udziel nam pokoju i zdrowia.Matko Boża, chroń nas i opiekuj się nami, prowadź nas w miłości do Twojego Syna, Jezusa. Amen.Święty Sebastianie, módl się za nami Święta Franciszko Rzymianko, módl się za nami Święty Rochu, módl się za nami Święta Rozalio, módl się za nami Święty Karolu Boromeuszu, módl się za nami /Śpiew Suplikacji:/ Święty Boże! Święty mocny! Święty nieśmiertelny! Zmiłuj się nad nami. Od powietrza, głodu, ognia i wojny, Wybaw nas Panie. Od nagłej i niespodziewanej śmierci, Zachowaj nas Panie. My grzeszni ciebie Boga prosimy, Wysłuchaj nas Panie.Ufności, nadziei, wiary i zdrowia!Pozdrawiam serdecznie,
Tumblr media
Czy ten artykuł jest dla Ciebie pomocny? Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach o wierze i finansach. Twój adres jest u nas bezpieczny. Read the full article
0 notes
dariusblogpl · 6 years ago
Text
Andrzej Duda zainteresowany ustawą zakazującą "propagandy homoseksualnej"
Tumblr media
Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym "Naszemu Dziennikowi" nie wykluczył podpisania ustawy, która zakazywałaby "propagandy homoseksualnej" w szkołach i harcerstwie.
Czy prezydent podpisałby ustawę zakazującą "propagandy homoseksualnej" i gender w szkołach albo w harcerstwie - pyta dziennikarka w rozmowie z Andrzejem Dudą. "Uważam, że absolutnie taka propaganda nie powinna mieć miejsca w szkołach. Trzeba się temu cały czas spokojnie i konsekwentnie przeciwstawiać. Jeśli taka ustawa by powstała i byłaby dobrze napisana, nie wykluczam, że podszedłbym do niej poważnie" - stwierdza na łamach ultrakatolickiego dziennika prezydent. Wątek zakazu "propagandy" nawiązywał do dwóch wydarzeń, o których ostatnio było dość głośnio. Pierwsze to "Tęczowy Piątek", którego ostatnia edycja odbyła się 26. października. Drugie to konflikt wewnątrz Związku Harcerstwa Polskiego dotyczący polityki antydyskryminacyjnej związku. Warto przypomnieć, że "Tęczowy Piątek" zaplanowany był także w szkole, w której uczył się Andrzej Duda. Kierownictwo II LO w Krakowie wydało w tej sprawie zakaz  "dystrybucji plakatów, ulotek, gadżetów oraz poruszania podczas lekcji tematów związanych z akceptacją i otwartością". W dzień przed dniem Niepodległości prezydent dzieli Polaków/Polki, mówi osobom LGBTQ nie jesteście Polkami/Polakami. Takie ustawy nic dobrego nie przynoszą tylko, homofobia. Wiele badań pokazuje wyraźnie co powoduje wrasta homofobia, u nas ostatnio ataki na osoby LGBTQ wzrasta - taki na Tęczowy Piątek, Marsz równości w Lublinie zaatakowany kamieniami, homofobiczne plakaty na ulicach. .
źródło Kampania Przeciw Homofobii/Gazeta Wyborcza/Queer.pl
Ataki katolików na Tęczowy Piątek ma swoją cenę wiele nienawiści przemocy problemów zdrowotnych młody osób LGBT. Wielu w naszym kraju ludzie myślą toksyczne na temat osób LGBTQ. Toksyczne myśli niszczą nasz kraj, boimy inności, po nikt nie narodził złym, możemy pozbyć złe myśli. Gdy mamy myśli toksyczne to chorujemy nasze ciała są chore.
Wielu naszych przeciwników i walczą miedzy innymi z Tęczowym Piątkiem, mają poczucia słabości, zamiast zająć się swoją słabością, nienawidzą inny obwiniają nas za wszystko, jak można żyć akceptacji samym sobą. Wielu przeciwników naszych po prostu chcą odhumanizować osoby LGBTQ, po wmówili, że mają urojonego wroga w osoby LGBTQ.
Przestawienie przez wielu grupy religijne, polityczne jacy oni są wspaniali po tylko "hetero", wielu nazywają się "samcami omega", na przykład wmawiają małżeństwo i seks służy celom reprodukcyjnym, a nie dla przyjemności. Ślub dla nich, nie jest dla miłości tylko po to, żeby wychowywać dzieci.
Podobnie robili z innymi grupami czy Afrykanami sprzedawano na targu, czy nie dawno z żydami naziści, naznaczyli tych osób odpowiedzialnością za swoje słabości, odhumanizowali ich, tylko po to aby móc łatwiej zniszczyć ich. Wmawia się, że to nie ludzie po masz inny kolor skóry, wiarę czy orientację.
Dziś w media, prasie, ust duchowny, polityków karmi się nienawiścią do osób LGBTQ, po sami ci przeciwnicy nie pewni siebie, mają niską samooceną łatwo znaleźli sobie ofiarę w osobach LGBTQ mogą ich dowolnie znieważać, poniżać, śmiać się. Traktować ich jak pod ludzi, karmi się wkoło pseudonaukowe uzasadnienie nienawiści do osób LGBTQ.
Każdy homofob za każdym razem, gdy zranią czy poniżą osobę LGBTQ, podważają ich wartość, uprzedmiotowiają nas, odczuwają przyjemność, że zniszczyli komuś życie. Pamiętajmy jaka reakcja na samobójstwa Kacpra i Dominika, wielu cieszyli się, mieli przyjemność, że zabili się.
Nasi przeciwnicy obwiniają za swoje niepowodzenie, osoby LGBTQ po to tak łatwo, niż popatrzeć na swoje życie. Popatrzeć naszych przeciwników ile są po wielu rozwodach - mimo to mówią o świętości małżeństwa, gdy zobaczą parę gejów przy ołtarzu dostają szału, sami nie podtrawią ułożyć życia. Podobnie duchownymi, tyle nienawiści sami nie mogą żyć jak chcą, to nie pozwolą innym.
Muszą odhumanizować osób LGBTQ, żeby poczuć dobrze. To najłatwiej jest obwinić kogoś słabszego, żyjemy w społeczeństwie patriarchalnym jesteśmy postrzegani słabi, za to zakochujemy w tej samej płci.
Myślą, że urodzili się białym człowiekiem, katolikiem, heteroseksualny to należy im wszystko. Mogą patrzeć na drugiego człowieka czy mniejszości pogardą, nienawiścią. Po prostu boją się, że inni mogą być szczęśliwi od nich, buntują się, pokazują inny jako są chorzy, zboczeńcami. Mają wypaczone widzenie świata, że osoby LGBTQ zagrażają im.
dailymotion
youtube
youtube
youtube
0 notes