#charakteryzacja
Explore tagged Tumblr posts
Photo
New art & bodypainting . Photo Piotr Dias Modelka Gabi Pawłowicz #newart #rzeźba #żywerzeźby #bodypainting #sculpturemakeup #sculptureart #bodyart #newromantic #artvisual #visualeffects #ilussion #illusionart #artdecomakeup #bodymakeup #charakteryzacja #sztukailuzji #sztukanowoczesna #polishballet #rzeźbanowoczesna #humansculpture (w: Warszawa) https://www.instagram.com/p/CnUNdsxI3q-/?igshid=NGJjMDIxMWI=
#newart#rzeźba#żywerzeźby#bodypainting#sculpturemakeup#sculptureart#bodyart#newromantic#artvisual#visualeffects#ilussion#illusionart#artdecomakeup#bodymakeup#charakteryzacja#sztukailuzji#sztukanowoczesna#polishballet#rzeźbanowoczesna#humansculpture
5 notes
·
View notes
Text
nwm ja chyba nie mogę pisać fanfików typu modern au po polsku dziejących się w Bliżej Nieokreślony Miejscu Gdzieś w Polsce bc i'm gonna slip jak się poczuje zbyt komfortowo i ktoś powie nagle 'jo' zamiast tak. albo ktoś wyjedzie z jakąś dziwną strukturą gramatyczną (np byłam wyjechana zamiast wyjechałam). zostanie wspomniane Wejherowo i żart z Wejherowa (albo J*kuba Wejhera) zostanie opowiedziany. albo nwm ktoś losowo wyciągnie rożek z tabaką z kieszeni. i nagle z Bliżej Nieokreślonego Miejsca Gdzieś w Polsce się zrobią ✨Kaszuby✨
#jest to żart oczywiście#natomiast . tabaka kosztuje jakieś 15 złotych w kiosku przy szkole#więc no XD jest to rzecz która została randomowo wyciągniętą z kieszeni na spotkaniu towarzyskim#a resztę no to ja notorycznie mówię 'jo' zamiast 'tak'#nieustannie też używam tej struktury bo ją lubię bardzo#też dość często ogl używam kaszubskich słów zamiast polskich jak mówię ale jestem analfabetą po kaszubsku xdd#w sensie wgl nie potrafię pisać ani czytać kaszubskiego#mimo tego że w obu podstawówkach do których chodziłam uczyli kaszubskeigo#ale mnie to ominęło bo w jednej chodziłam do klas 1-3 a w drugiej 4-8 i w tej pierwszej uczyli tylko starsze roczniki#a w tej drugiej tylko te młodsze xdd#gówno największe ngl vo ja bym chciała pisać czytać i lepiej mówić po kaszubsku a tu duoa#a no i jeszcze żarty z wejherowa to jest akurat trójmiasto rzecz chyba a nie stricte kaszubska natomiast też rzecz która się dzieje często#może barsziej *trójmiasto i okolice ig#nwm no cytując klasyka psy tam chujami wodę piją co tu dużo mówić#anyway jak napiszę książkę to akcja się będzie działa na Kaszubach bo to bd wtedy faktcyzna charakteryzacja bohaterów jakiś element ich#może n osobowości ale jakiś element ich życia na pewno#a jak mi się uda to może też unieśmiertelnię pana 'koko z weja' też na papierze a nie tylko na randomowych graffiti gdzieś na ulicach rumi#jezu na chuj aj to wszystko pisałam wgl xdd#anyway dlatego właśnie nie piszę fanfików po polsku#nie dkategk że polski jest krindzowy dlatego że kaszubski jest nieodłącznie u mnie przylutowany do polskiego#bo nie mówię na tyle dobrze po kaszubsku żeby mój mózg to oddzielał#ciężki życie jest jak się mieszka pół życia na Kaszubach ale się styczność z tym językiem miało raczej chujowszą niż lepszą#txt
0 notes
Text
Ok ta nowa Akademia pana Kleksa (bez spoilerów)
ktoś nagrywał ekran w kinie na poczatku lol
dużo żartów o kupie - słabe, ale 4latka rząd przede mną zaśmiewała się do rozpuku
trochę chujowy scenariusz: dialogi są poprostu awkward; wszystko dzieje się za szybko, tak, jakby na początku miał być ten film dłuższy, a potem desperacko go skracali, lecz nieumiejętnie; jakbym nie znał lore kleksowego to byłbym mega skonfundowany; Ada, i z resztą wszyscy bohaterowie, mają za szybki character development; powinni zrobić serial zamaist filmu może lepiej by było; lekka cringówa
oprawa dźwiękowa ok i muzyka ok i dużo znanych i lubianych polskich artystów śpiewało
kostiumy, charakteryzacja fajnie zrobione (oprócz tych dużych wilków, one były trochę bdsm-looking lol)
grafika, cgi itp super
pan na początku sali miał śmiech jak ten gość od: "panie doktorze, brzuch boli haha brzuch boli od pizzy"
pan Fronczewski mnie rozczarował swoją grą aktorską tbh
Kleks jest highkey fruity
furrasy 👍
nastolatki obok nas nasyfili strasznie
mojej mamie podobał się książę wilków, mówi że przystojny xD
Obiecywali mi woke propagandę. Nie było :(
na Chłopach byłem w tym samym kinie i w taki sam dzień tygodnia i o tej samej porze dnia a było dużo mniej ludzi, nie wiem co to mówi o społeczeństwie xD
dupy nie urywa, staniki nie latają, ale generalnie spoko, bo dzieciom wokół się podobało
6 notes
·
View notes
Photo
Farby i barwniki JACQUARD nie od dziś wspierają specjalistów dbających o kostiumy filmowe i teatralne 🎨🎨🎨 @jacquardproducts Did you know #JacquardProducts are frequently in the movies? Chances are your favorite superhero sports #JacquardPaints and #JacquardDyes! #Repost @dialc_costumes ・・・ This morning we hand delivered two special costumes for @marvel! We feel so honored to have worked with them! . . #sneakpeek #marvel #stitchyourheartout #sewing #projectoftheday #morecomingsoon #costuming #cosplay #dialCcostumes #green #fabric #fabricsculpture #womanownedbuisness #jacquardproducts #superhero #costume #customizacjapl #customizacja #customubrania #customizacjaubrań #film #teatr #charakteryzacja #filmy #efekty #farby https://www.instagram.com/p/CnoMvgHMzuA/?igshid=NGJjMDIxMWI=
#jacquardproducts#jacquardpaints#jacquarddyes#repost#sneakpeek#marvel#stitchyourheartout#sewing#projectoftheday#morecomingsoon#costuming#cosplay#dialccostumes#green#fabric#fabricsculpture#womanownedbuisness#superhero#costume#customizacjapl#customizacja#customubrania#customizacjaubrań#film#teatr#charakteryzacja#filmy#efekty#farby
2 notes
·
View notes
Text
Bo żywi czy martwi, rodzina to rodzina
“Rodzina Addamsów” Teatr Syrena
Premiera: 8 września 2018
Autorzy: Marshall Brickman i Rick Elice na podstawie komiksu Charlesa Addamsa
Muzyka i teksty piosenek: Andrew Lippa
Reżyseria: Jacek Mikołajczyk
Choreografia: Ewelina Adamska-Porczyk
Scenografia i reżyseria światła: Grzegorz Policiński
Kostiumy i charakteryzacja: Ilona Binarsch
Tłumaczenie: Jacek Mikołajczyk
Występują: Anna Terpiłowska, Marta Wiejak, Przemysław Glapiński, Paulina Mróz, Aleksandra Gotowicka, Mikołaj Wachowski, Szymon Szczęsny, Beata Jankowska-Tzimas, Beatrycze Łukaszewska, Damian Aleksander, Marcin Słabowski, Jolanta Litwin-Sarzyńska, Katarzyna Walczak, Michał Konarski, Albert Osik, Maciej Dybowski, Hubert Waljewski, Alan Sobkowicz, Kamil Zięba, Kamila Baryczkowska, Monika Bestecka, Katarzyna Domalewska, Anna Gigiel, Agnieszka Rose, Nika Warszawska, Marek Grabiniok, Krzysztof Broda-Żurawski, Jacek Pluta, Sebastian Ziomek, Bartek Zaniewicz, Tomasz Ziółek, Adrianna Kućmierz, Dominik Ochociński
Tekst na podstawie spektaklu z 13 października
Gdy w 1938 roku w amerykańskiej gazecie pojawił się pierwszy komiks o ekscentrycznej rodzinie Addamsów, w której skład wchodzą stwory maści wszelakiej, matka hoduje mięsożerne rośliny, ojciec z upodobaniem uprawia szermierkę, dzieci torturują się nawzajem, a rolę lokaja pełni stwór Frankensteina, nikt się chyba nie spodziewał, że ta mroczna rodzina przejdzie do historii.
Morticia (Marta Wiejak), Gomez (Przemysław Glapiński), Wednesday (Aleksandra Gotowicka), Pugsley (Mikołaj Wachowski), Babcia (Beata Jankowska-Tzimas), Fester (Damian Aleksander) i Lurch (Kamil Zięba) mieszkają w posępnym domu w środku Central Parku. Są nietypowi, ale bardzo się kochają. Niestety Wednesday ma tajemnicę. Jest zakochana w Lucasie (Maciej Dybowski), który ma odwiedzić ją tego wieczora ze swoimi całkowicie zwyczajnymi rodzicami: Alice (Katarzyna Walczak) i Malem (Michał Konarski). Wednesday marzy o rodzicielskim błogosławieństwie, ale wie, że nie będzie łatwo. Bo jak sprawić, żeby polubili się ludzie tak od siebie odmienni?
Marta Wiejak to zachwycająca Morticia, która pod zimną, pełną dumy powłoką skrywa kochającą matkę i żonę, a także perfekcyjną, czarującą gospodynię. Wiejak jest też wspaniałą tancerką, co widać zarówno w jej solo “Śmierć się czai tuż za rogiem” jak i w widowiskowym tańcu Morticii i Gomeza. Ma też wyśmienitą chemię ze swoim scenicznym mężem.
Gomez Przemysława Glapińskiego to mężczyzna pełen pasji, kwintesencja namiętnego hiszpańskiego kochanka. Uwielbia żonę i nie waha się jej tego okazywać. Kocha też swoje dzieci, a w scenach z córką (wspaniałe "Radość i smutek") zachwyca ciepłem i dumą, widocznymi nawet w jego uśmiechu. Glapiński wręcz tryska energią i charyzmą. Zachwyca też wyczuciem komediowym.
Aleksandra Gotowicka kreuje Wednesday na zasadzie dychotomii. Z jednej strony mroczna, nieco przerażająca dziewczyna, która tupnięciem potrafi podporządkować sobie świat, a już na pewno kochających ją mężczyzn. Z drugiej ukochana córeczka tatusia, która odnajduje swoją czułą stronę pod wpływem miłości do Lucasa.
Maciej Dybowski (Lucas) perfekcyjnie odgrywa młodego, zakochanego chłopaka, który dla swojej ukochanej jest w stanie zrobić wszystko, nawet zaryzykować życie. Niesamowicie gra mimiką w finałowej scenie pierwszego aktu, gdzie kradnie cały drugi plan i bawi reakcjami na zachowanie scenicznych rodziców.
Katarzyna Walczak jako Alice błyszczy w utworze "Czekanie", gdy jej bohaterka daje upust wieloletniej frustracji. Wspaniała zarówno głosowo jak i aktorsko scena załamania nerwowego to prawdziwe pole do popisu, a Walczak wykorzystuje je w pełni.
Mal Michała Konarskiego to chyba najbardziej dynamiczna postać tego spektaklu. Z początku nieco zadufany w sobie i utwierdzony w swoich poglądach domowy despota, w trakcie wydarzeń przypomina sobie młodego chłopaka, którym był kiedyś i uczy się akceptować ludzi dookoła siebie, na czele ze swoją żoną.
Fester Damiana Aleksandra jest uroczy w swojej miłości do księżyca i prawie dziecięcej naiwności, pozostaje wnikliwym obserwatorem wydarzeń i ich narratorem. Do tego mistrzowsko moduluje głos, Mikołaj Wachowski świetnie radzi sobie jako Puglsey, grając najmłodszego Addamsa jako ciekawe świata dziecko, które boi się samotności i odrzucenia. Beata Jankowska-Tzimas jako Babcia łączy wygląd stereotypowej wiedźmy (łącznie z potarganą czupryną i zwierzęcym kościotrupem na ramieniu) z rubasznym poczuciem humoru. Ale jest też ciepłą, kochającą babcią, która zawsze poratuje radą i wesprze wnuczka w trudnej chwili. Karol Zięba bardzo dobrze wypada w roli Lurcha, poruszając się odpowiednio sztywno i bawiąc swoim monologiem złożonym z chrząknięć i niemożliwych do rozpoznania słów.
Ilona Binarsch zaprojektowała wprost przepiękne kostiumy. Począwszy na ikonicznych już ubrań rodziny Addamsów, które trzeba było wiernie odwzorować, po wspaniale kreatywne stroje ich przodków. Szczególnie te zachwycają detalami, od przemieszania stylów odwzorowujących czas, w którym żyła dana postać, po nieziemskie światła, które na zaciemnionej scenie tworzą niesamowity efekt.
Tworząc choreografię Ewelina Adamska-Porczyk zadbała o każdy szczegół. Pochodzący z różnych epok i miejsc przodkowie Addamsów, nie tylko poruszają się z nienaturalnie sztywno jak przystało na trupy, ale ich układy nawiązują też do kultury, na którą wskazuje kostium. Fenomenalnie wypada też scena tańca Gomeza i Morticii.
Scenografia Grzegorza Policińskiego robi naprawdę piorunujące wrażenie i to już od wejścia na widownię. Na scenie oglądamy bowiem imponujący front domu Addamsów, który otwiera się przed nami, wychodząc na proscenium. W środku znajdują się hol i salon, sprawnie nawiązujące do ikonicznego serialu. Pojawia się nawet ukochana rosiczka Morticii.
Jacek Mikołajczyk przemycił do tłumaczenia wiele nawiązań do polskiej kultury i sytuacji politycznej, a także slang. Niestety po sześciu latach wiele z nich nieco się zestarzało i niekoniecznie bawi młodszego widza. Ale poza tym małym zgrzytem, spektaklu słucha się naprawdę dobrze. Tłumaczenie jest wierne, a jednocześnie bardzo naturalne, sprawiając, że gdyby nie świadomość, że oglądamy spektakl na licencji, ciężko by się było zorientować, że piosenki nie powstały po polsku.
Podsumowując, niech nie zmyli was mroczna aura, to naprawdę ciepła sztuka, o ludziach, którzy może odstają od ogólnie pojętych norm, ale bardzo się kochają. Świetnie zrealizowana i zagrana, pełna wspaniałych piosenek, a przede wszystkim bardzo mądrze napisana “Rodzina Addamsów” pozostaje jednym z najlepszych spektakli familijnych dostępnych obecnie na polskiej scenie. Naprawdę warto go zobaczyć, zanim na dobre zniknie z afisza Teatru Syrena i poczuć tę magię na własnej skórze.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
0 notes
Text
Nie ma to jak dobra charakteryzacja
Le comte de Monte Cristo / The count of Monte Cristo (2024)
616 notes
·
View notes
Text
a liczba jego pi, kto ma rozum i tak końca nie zliczy
przed aparatem: Krzysztof Chojecki za aparatem: Marcin Wiśnios charakteryzacja: Beata Borowska
© 2024 Marcin Wiśnios
#portrait#portret#portraiture#monochrome#blackandwhite#fotograf#portraits#portraitphotographer#wisnios#fotografwarszawa#portrecista#noiretblanc#noir et blanc#haiku poetry#haiku#haiku poem#author#bwportrait#bwportraits#bw portrait#leicam#leica#leicaphotography#leicaphotographer#leicasociety#leicashooter
0 notes
Text
Jak osiągnąć uśmiech Jokera w grze kasynowej?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jak osiągnąć uśmiech Jokera w grze kasynowej?
Techniki makijażu kłami Joker'a mają charakterystyczny i niepowtarzalny styl, który odzwierciedla jego emocjonalne i psychologiczne przeżycia. Aby stworzyć makijaż inspirowany postacią Jokera, należy przede wszystkim zadbać o intensywne podkreślenie oczu. Charakterystyczne jasne koło wokół oka pomalowane na biało sprawia, że spojrzenie wydaje się bardziej hipnotyzujące i niepokojące.
Kolejnym elementem techniki makijażu kłami Joker'a jest intensywna czerwona szminka, która dodaje postaci dramatyzmu i tajemniczości. Pomalowane na biało twarz oraz czarne smugi podkreślające usta sprawiają, że makijaż ten jest niezwykle wyrazisty i przyciągający uwagę.
Niezwykle istotnym elementem jest również podkreślenie szerokiego uśmiechu Jokera. Ciemne pigmenty sprawiają, że usta wyglądają na bardziej krzywe i złowieszcze, co dodaje postaci jeszcze bardziej mrocznego charakteru.
Dodatkowo, makijaż kłami Joker'a może zawierać elementy zakłamanych blizn lub malunków imitujących tatuaże, co jeszcze bardziej zwiększa efekt wizualny i dodaje postaci charakteru.
Ważne jest, aby przy tworzeniu makijażu kłami Joker'a pamiętać o odpowiednich technikach nakładania pigmentów, aby uzyskać pożądany efekt. Kreatywność, precyzja i umiejętność dobierania kolorów są kluczowe, aby stworzyć makijaż inspirowany legendarnym charakterem Joker'a.
Gry kasynowe online cieszą się coraz większą popularnością wśród miłośników hazardu. Dostępne w sieci kasyna oferują szeroki wybór gier, które można zagrać w wygodny sposób z dowolnego miejsca i o każdej porze dnia i nocy. Jednym z najbardziej popularnych rodzajów gier kasynowych online są automaty do gier, znane również jako sloty. Oferują one różnorodne tematy, dynamiczną rozgrywkę oraz szansę na wygranie atrakcyjnych nagród.
Inną popularną grą kasynową online są gry karciane, takie jak poker czy blackjack. Gry te wymagają nie tylko szczęścia, ale także strategicznego myślenia, co sprawia, że są one niezwykle absorbujące i angażujące. Dla tych, którzy lubią rywalizację, kasyna online oferują również możliwość udziału w turniejach, podczas których gracze mogą zmierzyć się ze sobą w emocjonujących pojedynkach.
Dla osób poszukujących jeszcze większych wyzwań, dostępne są również gry kasynowe na żywo, w których można uczestniczyć w grach prowadzonych przez prawdziwych krupierów. Dzięki transmisji w czasie rzeczywistym z profesjonalnych studiów kasynowych, gracze mogą cieszyć się autentycznym doświadczeniem bez konieczności wychodzenia z domu.
Podsumowując, gry kasynowe online stanowią doskonałą rozrywkę dla wszystkich miłośników hazardu. Zachęcamy do korzystania z oferty kasyn internetowych i odkrywania fascynującego świata elektronicznej rozrywki hazardowej.
Charakteryzacja postaci w grach hazardowych odgrywa ważną rolę w tworzeniu interesujących i wciągających doświadczeń dla graczy. Wiele gier hazardowych oferuje różnorodne postacie, które mają własne cechy, historie i motywacje. Dzięki odpowiedniej charakteryzacji postaci gracze mogą lepiej identyfikować się z nimi i wczuć się w świat gry.
Jednym z popularnych elementów charakteryzacji postaci w grach hazardowych jest ich wygląd zewnętrzny. Projektanci gier starają się stworzyć unikalne postacie, które wyróżniają się spośród innych. Często postacie posiadają charakterystyczne stroje, fryzury czy tatuaże, które pomagają im wyróżnić się i zapadają w pamięć graczy.
Kolejnym istotnym elementem charakteryzacji postaci w grach hazardowych są ich umiejętności i zdolności. Niektóre postacie mogą posiadać specjalne moce lub umiejętności, które wpływają na przebieg gry i decyzje graczy. Dzięki różnorodności umiejętności postaci, gracze mają możliwość wyboru takiej, która najlepiej odpowiada ich stylowi gry.
Ważnym aspektem charakteryzacji postaci w grach hazardowych jest także ich historia i motywacje. Postacie mogą mieć bogatą przeszłość, która wpływa na ich zachowanie i decyzje podczas gry. Motywacje postaci mogą być różnorodne - od chęci zemsty po pragnienie zysku, co dodaje głębi i emocji do całego doświadczenia gry.
Podsumowując, charakteryzacja postaci w grach hazardowych odgrywa kluczową rolę w tworzeniu angażujących i satysfakcjonujących doświadczeń dla graczy. Zróżnicowane postaci z unikalnymi cechami, umiejętnościami oraz motywacjami sprawiają, że świat gry staje się bardziej realistyczny i interesujący, zachęcając graczy do dalszego eksplorowania i odkrywania.
Strategie wygrywania w kasynach są tematem, który budzi duże zainteresowanie wśród graczy na całym świecie. Istnieje wiele różnych podejść do gry w kasynie, ale niektóre strategie mogą pomóc zwiększyć szanse na wygraną.
Pierwszą popularną strategią jest tzw. strategia Martingale'a, która polega na podwajaniu stawki po przegranej rundzie. Ta metoda ma na celu szybkie odzyskanie utraconych środków po porażce, jednak może się także wiązać z dużym ryzykiem strat, zwłaszcza przy dłuższej serii przegranych.
Inną popularną strategią jest strategia Parlay, polegająca na zwiększaniu stawki po każdej wygranej rundzie. Ta metoda może prowadzić do szybkich zysków, ale równie szybko można stracić zdobyte wcześniej pieniądze.
Strategia Oscar's Grind to kolejne podejście, które zakłada stopniowe zwiększanie stawki po każdej wygranej rundzie. Ta metoda ma na celu maksymalizację zysków i minimalizację strat, jednak wymaga cierpliwości i dyscypliny.
Ostatnią strategią, o której warto wspomnieć, jest strategia D'Alembert, gdzie stawka jest regulowana na podstawie wyników poprzednich rund. Ta metoda jest uważana za stosunkowo bezpieczną, ale również może prowadzić do mniejszych zysków.
Warto pamiętać, że żadna strategia nie gwarantuje wygranej w kasynie, ponieważ gry hazardowe zawsze opierają się na szczęściu. Przed zastosowaniem jakiejkolwiek strategii, warto dokładnie przemyśleć swoje podejście do gry i grać odpowiedzialnie.
Przygotowanie do roli w grze kasynowej jest kluczowe dla graczy, którzy chcą odnosić sukcesy w tego rodzaju rozrywce. Oto pięć istotnych kroków, które pomogą Ci się odpowiednio przygotować:
Zrozumienie zasad gry: Zanim zaczniesz grać, koniecznie zapoznaj się z zasadami danej gry kasynowej. Każda gra ma swoje specyficzne reguły, które należy poznać, aby móc działać świadomie podczas rozgrywki.
Trening i praktyka: Ćwiczenie gry to kluczowy element przygotowań. Możesz skorzystać z dostępnych na rynku aplikacji lub stron internetowych oferujących gry kasynowe do treningu, aby lepiej zrozumieć mechanikę rozgrywki i doskonalić swoje umiejętności.
Zaplanowanie strategii: Przed rozpoczęciem gry warto mieć przygotowaną strategię. Określ, jakie cele chcesz osiągnąć, jaki jest Twój budżet do gry oraz jakie ryzyko jesteś w stanie podjąć. Pamiętaj, że każda gra to element losowy, ale strategia może zadecydować o sukcesie.
Kontrola emocji: Grając w kasynie, ważne jest zachowanie zimnej krwi i kontrola emocji. Nie pozwól, aby frustracja czy euforia wpłynęły na Twoje decyzje podczas gry. Zachowanie równowagi emocjonalnej może zadecydować o końcowym rezultacie.
Pamiętaj o zasadach bezpieczeństwa: Podczas gry w kasynie pamiętaj o odpowiedzialnym podejściu do hazardu. Ustal limit środków, które chcesz przeznaczyć na grę i trzymaj się go. Unikaj nieuzasadnionego ryzyka i graj dla zabawy, a nie dla ciągłego wygrania.
Przygotowanie do roli w grze kasynowej wymaga czasu, zaangażowania i odpowiedniej strategii. Dzięki świadomemu podejściu i przestrzeganiu zasad, możesz zwiększyć swoje szanse na sukces i cieszyć się emocjonującą rozrywką, jaką jest gra w kasynie.
0 notes
Text
Jaki jest wzrost Adriana Polaka, popularnego pokerzysty, którego często można zobaczyć na turniejach pokerowych?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jaki jest wzrost Adriana Polaka, popularnego pokerzysty, którego często można zobaczyć na turniejach pokerowych?
Wzrost Adriana Polaka stał się tematem gorących dyskusji w mediach społecznościowych i prasie plotkarskiej. Popularny aktor od dłuższego czasu budzi zainteresowanie swoją zmieniającą się sylwetką, co skłoniło fanów do spekulacji na temat jego wzrostu.
Polak, pomimo braku oficjalnych informacji na temat jego dokładnej wysokości, zyskał reputację jednego z najwyższych aktorów polskiego kina. Jego imponująca prezencja i wyrazisty charakter sprawiają, że zwraca uwagę na ekranie, co przyczyniło się do spekulacji na temat jego wzrostu.
Niektórzy fani sugerują, że wzrost Adriana Polaka przekracza 190 centymetrów, co umiejscawiałoby go wśród najwyższych przedstawicieli polskiej branży filmowej. Jednakże bez pewnych danych pomiarowych trudno jest potwierdzić tą teorię, a sam aktor nie komentuje publicznie kwestii związanych z jego wzrostem.
Ostatecznie, wzrost Adriana Polaka pozostaje zagadką, która nadal budzi zainteresowanie mediów i fanów. Jednakże bez oficjalnych informacji od samego zainteresowanego możemy jedynie spekulować na ten temat. W każdym razie, zarówno jego talent aktorski, jak i charakteryzacja sprawiają, że jest on jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego kina.
Popularny pokerzysta może być kimś, kto ma duże doświadczenie w grze w pokera oraz cieszy się uznaniem w środowisku hazardzistów. Cechuje go umiejętność czytania przeciwników, strategiczne podejście do gry oraz charyzma przy stole. Dzięki swoim umiejętnościom potrafi zdobywać duże wygrane i zyskiwać uznanie w światku pokerowym.
Znani pokerzyści często uczestniczą w prestiżowych turniejach na całym świecie, gdzie mają okazję zmierzyć się z innymi zawodnikami o wysokich umiejętnościach. Ich popularność rośnie wraz z liczbą osiągniętych sukcesów oraz umiejętnością budowania wizerunku medialnego.
Popularny pokerzysta cieszy się również uznaniem wśród amatorów gry, którzy podziwiają jego strategię, zimną krew oraz umiejętność kontrolowania emocji przy stole. Dla wielu osób oglądanie gry pokerzysty stałego się interesującym przeżyciem i często śledzą jego poczynania na turniejach oraz w mediach społecznościowych.
Podsumowując, popularny pokerzysta to nie tylko osoba znana w świecie pokera, ale także osobowość mediów oraz wzór do naśladowania dla młodszych graczy. Jego umiejętności, doświadczenie oraz charakterystyczny styl gry sprawiają, że zyskuje on uznanie zarówno wśród profesjonalistów, jak i amatorów pokera.
Turnieje pokerowe to popularna forma rywalizacji wśród miłośników pokera na całym świecie. Gra w turniejach pokerowych przyciąga zarówno doświadczonych graczy, jak i początkujących entuzjastów, oferując emocjonującą rozgrywkę oraz szansę na wygranie atrakcyjnych nagród pieniężnych.
W turniejach pokerowych uczestnicy rywalizują ze sobą o wygraną pulę nagród, która jest zależna od liczby uczestników i obowiązujących zasad turnieju. Zazwyczaj każdy gracz startuje z taką samą ilością żetonów, a celem jest wyeliminowanie wszystkich przeciwników poprzez zbieranie żetonów poprzez wygrywanie rozdań.
Istnieje wiele różnych rodzajów turniejów pokerowych, takich jak turnieje Sit and Go, turnieje wielostołowe, czy turnieje online. Każdy rodzaj turnieju ma swoje własne zasady, strukturę stawek oraz czas trwania, co pozwala graczom wybierać te, które najlepiej odpowiadają ich umiejętnościom i preferencjom.
Uczestnictwo w turniejach pokerowych nie tylko pozwala poprawić swoje umiejętności w grze, ale także zapewnia niezapomniane emocje i dreszczyk adrenaliny podczas rozgrywki. Dla wielu graczy udział w turniejach pokerowych stanowi nie tylko sposób na relaks, ale także szansę na zdobycie prestiżu oraz znaczących wygranych finansowych.
Warto zaznaczyć, że uczestnictwo w turniejach pokerowych wymaga nie tylko odpowiedniej strategii i umiejętności, ale także opanowania emocji oraz zdolności do szybkiego podejmowania decyzji w zmieniających się warunkach gry. Dlatego też, dla wszystkich miłośników pokera turnieje pokerowe stanowią niezwykle atrakcyjną formę rozrywki oraz szansę na podnoszenie swoich umiejętności w tej pasjonującej grze.
Adrian Polak to znany i szanowany pokerzysta, który zdobył uznanie na całym świecie dzięki swoim umiejętnościom w grze w pokera. Urodzony w Polsce, Polak szybko zyskał reputację jako zawodnik, który potrafi wygrywać nawet najtrudniejsze rozgrywki.
Adrian Polak rozpoczął swoją pokerową karierę kilkanaście lat temu i od tamtej pory regularnie bierze udział w prestiżowych turniejach na całym świecie. Jego strategia gry opiera się na cierpliwości, wytrwałości i umiejętności czytania przeciwników. Dzięki temu potrafi osiągać imponujące wyniki i wygrywać znaczące sumy pieniędzy.
Pokerzysta Adrian Polak jest uznawany za jednego z najlepszych graczy w swojej dziedzinie i cieszy się ogromnym szacunkiem wśród innych profesjonalistów. Jego umiejętności matematyczne, szybkość myślenia oraz chłód pod presją sprawiają, że jest groźnym przeciwnikiem przy stole do pokera.
Dla wielu fanów pokera Adrian Polak stał się inspiracją do doskonalenia swoich umiejętności i dążenia do osiągnięcia sukcesu na międzynarodowej scenie pokerowej. Jego historia pokazuje, że z determinacją i ciężką pracą można osiągnąć wspaniałe rezultaty w tej fascynującej grze.
Wnioski Adrian Polak to obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w świecie pokera. Jego talent, zaangażowanie i profesjonalizm sprawiają, że jest uważany za jednego z najlepszych graczy na świecie. Jego historia pokazuje, że z pasją i determinacją można osiągnąć sukces w tej wymagającej grze karcianej.
Postać Adriana Polaka jest jednym z najbardziej znanych i kontrowersyjnych polskich influencerów. Jego profil w mediach społecznościowych jest znany nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Adriano Polak to postać, która budzi wiele emocji i prowokuje do dyskusji.
Jako influencer, Adriano Polak dzieli się swoim życiem z milionami obserwujących. Jego styl życia, podróże, codzienność - wszystko to znajduje oddźwięk w sercach fanów. Jednak nie brakuje również krytyków, którzy zarzucają mu narcyzm i brak autentyczności.
Adrian Polak wyróżnia się nie tylko w polskim świecie influencerów, ale także za granicą. Jego współpraca z międzynarodowymi markami przyczyniła się do zwiększenia jego popularności i rozpoznawalności na całym świecie.
Jednak nie wszystko w życiu Adriana Polaka to tylko blichtr i show-biznes. Influencer ten aktywnie wspiera różne organizacje charytatywne i angażuje się w akcje społeczne. Dzięki swojemu wpływowi stara się także zwracać uwagę na ważne społeczne problemy.
Ze względu na swoją popularność i kontrowersyjne zachowania, profil Adriana Polaka budzi wiele emocji i skłania do refleksji. Jego historia to nie tylko opowieść o sukcesie w mediach społecznościowych, ale także o sile wpływu i odpowiedzialności, jaka wiąże się z byciem osobą publiczną.
0 notes
Text
Pokaz malowania ciała. Bodypainting show dla @centrumpraga @mati_bajlando
#avatar
#bodypainting#bodyart#facepainting#makeup#avatar#charakteryzacja#malowanieciała#bodymakeup#artpainting#malarstwo
0 notes
Text
Biedne istoty (2023, org. Poor Things)
Zacznijmy od strony techniczno-artystycznej. Wybitne zdjęcia, brawurowe decyzje techniczne autora zdjęć Robbiego Ryana (Faworyta, C'Mon C'Mon, czy American Honey) definiują ten film. Podkreślają surrealizm. Surowy surrealizm z domieszką oniryzmu. Obserwujemy zafascynowanie rzadko wykorzystywanymi w fabule obiektywami (sprawdziły się już w Faworycie tego samego reżysera) i teledyskowymi najazdami, które wraz z pracą scenograficzną i jakże przesmacznym retrofuturyzmem tworzą od pierwszych sekund świat znajomy, lecz odrealniony. Sama scenografia i wizja alternatywnego świata (zwłaszcza kraje nadmorskie) estetycznie przywodzą na myśl świat wykreowany w Disco Elysium przez Roberta Kurvitza i spółkę. Z tym, że tam są tłem do historii możliwie dosłownej i realistycznej, a tu stanowią doskonałe tło dla kolejnej wykręconej opowieści od Yórgosa Lánthimosa.
Reżyser tym razem nie wziął udziału w pisaniu scenariusza i aż trudno w to uwierzyć. Podobieństwo tropów, narracji i historii do Lobstera czy Kła jest uderzająca. No może jest nieco bardziej onirycznie, niż jak zazwyczaj - dosadnie. Właśnie to może powodować niezmiernie cieszącą mnie masową popularność tego filmu, bo opowieści Lánthimosa bywają odrzucające - zresztą czasem nie ma się temu co dziwić.
Tym razem pod obraną przez autorów opowieści estetyką i konwencją, dotykamy spraw egzystencjalnych, wręcz zderzających się z mitami założycielskimi nowoczesności. Choćby jungowska psychoanaliza w wątku ojca (ach to zdrabnianie przez Bellę imienia Godwin, do God) lub wiara w potęgę umysłu i jej etyczne granice, czy zerwanie obyczajowego gorsetu – razem podane w bulionie z patriarchatu. Oczywiście poruszanych wątków i tematów jest znacznie więcej. Niektóre być może celowo groteskowo uciekają od sedna (tj. socjalizm, czy nawet hedonizm), ale wspomniane wcześniej wybrzmiewają najmocniej. Pojawia się wręcz zamierzenie groteskowa scena powołania do życia Belli, będąca wprost kolejną, acz bardzo ciekawą polemiką z opowieścią o Frankensteinie.
Cóż. Mnogość tropów, wątków, buntu i polemiki mogą doprowadzić do bólu głowy i porwać do napisania dużej rozprawy filozoficznej, więc wobec ram - tutaj zakończę, licząc, że pobudziłem zainteresowanie ciekawych. Surrealizm zderza się z realizmem, metafora z dosłownością, profanum z sacrum. Wszystko w zdrowej dawce erotyzmu. Wracając jeszcze do strony artystycznej, docenić należy dobór ról i prace aktorskie. Odważna, nieco przerysowana - o czym za chwile - rola Stone, a nawet epizodyczne Qualley, Schgulli czy Carmichaela to prace wybitne, oddające wartość całego filmu. Napisałem, że główna rola jest przerysowana i to fakt, ale wszystkie takie są i wynika to z konstrukcji filmu i opowieści. Choćby każdy z patriarchów-oprawców Belli jest skrajny - albo teatralny (Youssef, Abbott), albo satyrycznie groteskowy (Ruffalo), albo - tu już sama charakteryzacja krzyczy - demonicznie-symboliczny (Dafoe). Choć autor stawia na niejednoznaczność w swoich opowieściach, to równie często lubi dodatkowo rozmyć zagadnienia tworząc postacie jednoznaczne w zachowaniach, czy fizjonomii, paradoksalnie jeszcze bardziej niuansując opowieść. Biorąc pod uwagę mnogość i ważkość podejmowanych tematów z artystyczną otoczką, to film zdecydowanie na sesję z dużym ekranem.
Mam nadzieje, że bez spoilerów rzuciłem światło na to jak szerokie, wybitne i niejednoznaczne dzieło omawiam, bo jak to u Lánthimosa jest dużo dyskomfortu, zarówno w wizualnie, scenariuszowo jak i meta. Naprzemiennie i równocześnie - pięknie i odpychająco, pociągająco i brzydko, jak choćby w wybitnej scenie tańca, czy sekcji zwłok z Bellą i szpikulcami. Zresztą nawet główna bohaterka, której kibicujemy, w samym finale zdaje się zadawać pytanie czy sama nie stała się cynicznie-demonicznym God-em w zgodzie z góry zaplanowanych celów na mniej lub bardziej symbolicznych trupach swoich wrogów. Kino nie dla każdego, ale jeśli lubisz ambitne rozprawki filozoficzne, piękne wykreowane światy i do tego jeszcze nieszablonowość - koniecznie obejrzyj.
1 note
·
View note
Text
Wizaz i fryzjerstwo - gdzie mozna sie tego nauczyc
Zawody wiążące się z poprawą wyglądu, na przykład takie jak fryzjerstwo, wizaż czy nawet charakteryzacja, cieszą się cały czas dużym zainteresowaniem. Dla niejednej osoby praca w takim charakterze to nie tylko pensja co miesiąc, lecz również mnóstwo satysfakcji i przyjemności. Tak naprawdę przygodę z tymi zawodami rozpocząć można w dowolnym wieku, szczególnie że obecnie bez żadnego problemu się znajdzie miejsce, w którym wszystkiego da się nauczyć.
Na rynku w naszym kraju działa bowiem wiele szkół oferujących takie zajęcia, przeznaczonych także dla osób dorosłych. W czasie nauki kursanci zdobywają spory zakres różnych umiejętności, które później im pozwolą stać się pełnoprawnymi pracownikami. Określona liczba godzin to teoretyczne zajęcia, które będą wprowadzać do jakiejś tematyki. Część druga kursu to praktyka, prowadzona najczęściej pod okiem specjalistów z dużym doświadczeniem, zatrudnionych w renomowanych zakładach. Istotne jest też, aby szkoła charakteryzacji Warszawa dawała możliwość dostępu do dobrych jakościowo kosmetyków czy urządzeń, i uczyła zgodnie z najnowszymi trendami.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Fryzjerstwo i wizaz - gdzie sie tego mozna nauczyc
Zawody wiążące się z poprawą wyglądu, na przykład takie jak fryzjerstwo, wizaż czy nawet charakteryzacja, bez przerwy się cieszą dużym zainteresowaniem. Dla niejednej osoby praca w takim charakterze to nie tylko pensja co miesiąc, lecz również mnóstwo przyjemności i satysfakcji. W praktyce przygodę z jednym z takich zawodów zacząć można w dowolnym wieku, szczególnie że dzisiaj bez problemów się znajdzie miejsce, w którym wszystkiego da się nauczyć.
Na rynku w naszym kraju funkcjonuje bowiem dużo szkół oferujących takie zajęcia, przeznaczonych także dla dorosłych osób. Podczas nauki uczniowie pozyskują spory zakres umiejętności, które pozwolą im stać się normalnymi pracownikami. Pewna ilość godzin to teoretyczne zajęcia, które będą wprowadzać do danej tematyki. Druga część kursu to typowa praktyka, najczęściej prowadzona pod okiem doświadczonych specjalistów, zatrudnionych w renomowanych zakładach. Istotne jest też, żeby szkoła wizażu Warszawa dawała możliwość dostępu do dobrej jakości kosmetyków czy wyposażenia, i uczyła najnowszych trendów.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
Fryzjerstwo i wizaz - w jakich miejscach mozna sie tego nauczyc
Zawody wiążące się z poprawianiem wyglądu, takie jak fryzjerstwo, wizaż czy nawet charakteryzacja, cieszą się cały czas dużą popularnością. Dla niejednej osoby taka praca to nie jedynie wypłata co miesiąc, lecz również sporo satysfakcji i przyjemności. W praktyce swoją przygodę z tymi zawodami zacząć można bez względu na wiek, zwłaszcza że obecnie bez żadnego problemu się znajdzie miejsce, w jakim wszystkiego da się nauczyć.
Na rynku w naszym kraju funkcjonuje bowiem wiele szkół mających takie zajęcia w ofercie, przeznaczonych także dla dorosłych osób. W czasie nauki uczniowie pozyskują szeroki zakres różnych umiejętności, które pozwolą im się stać normalnymi pracownikami. Pewna ilość godzin to zajęcia teoretyczne, wprowadzające do jakiejś tematyki. Druga część kursu to typowa praktyka, prowadzona najczęściej pod okiem specjalistów z dużym doświadczeniem, pracujących w znanych zakładach. Istotne jest też, żeby szkoła wizażu Warszawa dawała dostęp do dobrej jakości kosmetyków czy urządzeń, i uczyła najnowszych trendów.
+Tekst Sponsorowany+
0 notes
Text
(Nie)idealny "musical" familijny
"Kalyani: The Musical" Broadway Musical School
Libretto: Agata Biziuk, Dariusz Dudzik, Tomasz Godzisz, Albert Osik
Muzyka, scenariusz i reżyseria: Tomasz Godzisz
Aranżacje muzyczne: Alan Godzisz, Tomasz Godzisz, Szymon Szczot
Charakteryzacja: Marta Ciosek
Choreografia: Rafał Wiewióra
Kierownictwo produkcji: Joanna Pitak
Kostiumy: Karolina Bramowicz
Reżyseria światła: Artur Wytrykus
Scenografia: Agata Stanula
Występują: Dominika Kozak, Dominik Rybiałek, Krzysztof Chorzelski, Wojciech Stolorz, Karolina Kochańska, Łukasz Mazurek, Monika Bestecka, Zuzanna Kotara, Monika Rutkowska, Ewelina Stepanczenko-Stolorz, Klaudia Buczniewska, Katarzyna Domalewska, Gabriel Dubiel, Marta Jakubowska, Żaneta Rus, Kuba Wawrzyniak, Magdalena Cupryś, Bartłomiej Kamiński, Sara Kaźmierska, Damian Zawadzki, Sara Godzisz, Zofia Klimaszewska, Aleksandra Kołodziej, Anna Rogowska, Alan Godzisz, Adrian Załęgowski
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 19 marca 2024
Zastanawialiście się kiedyś skąd się biorą aktorzy musicalowi? Gdzieś przecież muszą nauczyć się śpiewać i tańczyć, często w tym samym momencie. Broadway Musical School to właśnie takie miejsce gdzie dzieci i młodzież zainteresowana światem musicalu może się szkolić od najmłodszych lat, by kiedyś lśnić na scenach najsłynniejszych teatrów muzycznych. Ale wcześniej zaznajamiają się z aktorstwem w autorskich spektaklach, takich jak właśnie „Kalyani”.
W baśniowej krainie przychodzi na świat córka wodza spokojnego plemienia Tanaho, waleczna Kalyani. W dniu jej dwunastych urodzin szaman przepowiada, że wybranek jej serca pozbawi plemię wodza, rodzice postanawiając więc odesłać dziewczynkę daleko, by uniknąć tragedii. Tymczasem starszyzna wioski knuje, by pozbawić wodza władzy i przejąć jego pozycję. Ich plany wchodzą w życie, gdy po latach Kalyani powraca w rodzinne strony, w towarzystwie swojego narzeczonego Noah.
W zamyśle to może niezbyt nowatorska historia, ale na jej bazie można by stworzyć wciągający spektakl, w którym zakochałyby się i dzieci i dorośli. Niestety, libretto to największy problem „Kalyani”. To spektakl pełen fabularnych głupotek i niepotrzebnych wątków, które urywają się w połowie. Żeby nie być gołosłownym: Kalyani zostaje odesłana z domu w wieku dwunastu lat, lecz gdy widzimy ją jako dorosłą kobietę, zupełnie nie pamięta swojego domu rodzinnego czy rodziców (choć jak wspominają jej przyjaciółki, rozmyśla o zostaniu królową), co wydaje mi się mało prawdopodobne. A wystarczyłoby, żeby przepowiednię wypowiedziano, gdy była znacznie młodsza.
Co jakiś czas widz łapie się na tym, że ogląda motyw świetnie mu znany. Pierwsza sekwencja na przykład uderzająco przypomina „Krąg Życia”, piosenkę wprowadzającą zasady rządzące światem przedstawionym i kończącą się prezentacją głównej postaci. Motywem przewodnim sztuki jest natomiast samosprawdzająca się przepowiednia. O ile jednak antyczni dramaturdzy używali jej by powiedzieć coś o człowieku, „Kalyani” korzysta z tego wątku całkowicie bezrefleksyjnie, choć wystarczyłoby poddać słowa przepowiedni re-interpretacji pod koniec drugiego aktu. Twórcy się na to nie zdecydowali, co boli o tyle bardziej, że przez większość spektaklu ma się wrażenie, że sposób sformułowania przepowiedni będzie miał znaczenie. Niestety, twórcy wybrali najprostszy sposób rozwiązania całej sytuacji, który niestety niekoniecznie pasuje do samej przepowiedni. Gdyby inaczej ją ujęto zarówno emocje jak i przesłanie mogłoby lepiej wybrzmiewać. W efekcie sztuka prezentuje się jak zlepek źle wykorzystanych wątków z innych, lepszych historii.
Wiele scen jest w tym spektaklu po prostu niepotrzebnych. Najbardziej boli fakt, że wiele z tych wątków zaczyna się bardzo obiecująco, by ostatecznie całkowicie zaprzepaścić swój potencjał. Kalyani zostaje wychowana na wojowniczkę, lecz poza jedną sceną treningu nigdy nie walczy, a nawet nie nosi ze sobą broni. Pojawia się motyw wyganiania demonów, które opanowują ludzi, ale ma na celu tylko wprowadzenie Noah, którego Kalyani, wychowanka jego dziadka, mogła spotkać na wiele innych sposobów.
Denerwuje też sposób przedstawienia relacji Kalyani i Noah. O ile wątek miłości od pierwszego wrażenia często pojawia się zarówno w baśniach jak i musicalach, ten spektakl nie poświęca ani chwili by pokazać co dokładnie połączyło młodą parę, co w sobie widzą, co mają wspólnego. Ich duet miłosny jest pełen pustych frazesów, ale nie zawiera niczego konkretnego. A gdy Noah rozpacza za Kalyani, stwierdza, że będzie tęsknił za jej… włosami.
Jeśli chodzi o scenariusz, to nie dość, że brakuje mu kreatywności, ale i często pojawiają się w nim wypowiedzi w nierozpoznawalnym języku, co na początku skutecznie pomaga stworzyć atmosferę fikcyjnej krainy. Niestety, w miarę jak ilość niezrozumiałych fraz rośnie zabieg przestaje być ciekawy, a staje się irytujący, by ostatecznie doprowadzić mnie do wniosku, że wstawki pojawiają się za każdym razem, gdy scenarzysta nie wiedział co napisać. W połączeniu z bardzo słabymi tekstami piosenek, czasem składającymi się w bezsensowne frazy, całość nie prezentuje się zbyt imponująco.
Warto zauważyć, że „Kalyani” jest bliżej do animacji Disneya niż musicalu. W pierwszym akcie naliczyłam pięć piosenek, w drugim sześć. Miałabym problem z przyporządkowaniem ich do jednego stylu muzycznego, ale nie słychać w nich też motywów plemiennych, a po wyjściu z teatru nie da się powtórzyć ani jednej z nich. Co gorsza piosenek brakuje w najbardziej dramatycznych momentach takich jak pożegnanie Kalyani z rodzicami. Dodatkowo prawie niczym się od siebie nie różnią, z wyjątkiem utworu wiedźmy, perfekcyjnie tworzącego atmosferę i bardzo dobrze wykorzystującego numer taneczny.
Jeśli chodzi o humor, to „Kalyani” próbuje iść w ślady najsłynniejszych animacji z początku lat dwutysięcznych, łącząc treści dla najmłodszych z żartami dla dorosłych. W efekcie dostajemy sztukę pełną nawiązań do kultury popularnej i polityki, które spodobają się jednej widowni, a inną całkowicie zrażą i wywołają wątpliwości, do kogo spektakl próbuje trafić. Pojawił się za to jeden żart specjalnie dla fanów musicali.
To powiedziawszy, ogromnym plusem spektaklu jest grająca dorosłą Kalyani Dominika Kozak, młoda aktorka o powalającym głosie. Nie wątpię, że niedługo zobaczymy jej nazwisko na afiszach największych polskich teatrów muzycznych i nie mogę się już doczekać aż usłyszę ją w bardziej wymagającej roli. Tutaj nie ma niestety zbyt wiele do zagrania. Jak na baśń o wojowniczce i władczyni, „Kalyani” obiera sobie za główną bohaterkę bardzo bierną postać. Podczas spektaklu księżniczka podejmuje tak naprawdę tylko dwie decyzje: tę o przyjęciu oświadczyn i o powrocie do rodzinnej wioski. Mimo wielu potencjalnych powodów nigdy się nie denerwuje ani nie rozpacza, choć scena treningu sugeruje, że ma problem z zachowaniem zimnej krwi.
Wojciech Stolorz i Karolina Kochańska bardzo dobrze sprawdzają się w roli kochających rodziców Kalyani. Aktorów łączy świetna chemia sceniczna, dzięki której ich sceny wypadają najlepiej. Prawdziwe emocje pojawiają się w spektaklu właśnie wtedy, gdy znajdują się razem na scenie. Stolorz perfekcyjnie odgrywa ojca, który jest gotów zaryzykować własne życie, byle tylko zatrzymać przy sobie córkę. Szczególnie dobrze wypada w scenie, gdy przypomina Kalyani rymowankę, której uczył ją w dzieciństwie. Kochańska jest bardzo przekonująca jako matka i żona rozdarta między miłością do dwojga najważniejszych osób w swoim życiu.
Bardzo obiecująco prezentuje się złożona z trzech osób starszyzna, ludzie cyniczni, którzy nie boją się wykorzystywać religii by gromadzić wpływy. Ich konflikt z wodzem mógłby być ciekawym spojrzeniem na walkę między państwem, a kościołem, tym co nowe, a starymi obyczajami. To znaczy gdyby nie napisano ich całkowicie jednowymiarowo i nie pozbawiono ich jakiejkolwiek sprawczości. Postaci zostały przy tym tak przerysowane, że po prostu nie da się brać ich na poważnie.
Przyjaciółki księżniczki nie mają w spektaklu nic do zrobienia z wyjątkiem opowiedzenia widzowi jak szybko i jak głęboko Kalyani zakochała się w Noah, a pozostałe postaci stanowią zaledwie tło. To smutne, bo „Kalyani” może się pochwalić naprawdę sporą obsadą.
Szczególnie widać to w imponujących scenach zbiorowych, które prezentują się bardzo dobrze. Rafał Wiewióra w choreografii postawił głównie na nawiązania do tańców plemiennych rodowitych amerykanów, co sprawnie tworzy klimat spektaklu. Niestety, wykonanie chwilami kuleje, szczególnie gdy młodzi artyści muszą się zgrać nie patrząc na siebie.
Zaprojektowana przez Agatę Stanulę scenografia robi wrażenie. Na scenie powstają różne lokacje, w tym wioski dwóch plemion czy jaskinie, wszystkie profesjonalnie wykonane i wielofunkcyjne. Szczególnie ciekawym pomysłem są lustrzane schody umieszczone po drugiej stronie konstrukcji skalnych, które nie tylko służą postaciom za podesty, ale i odbijają światła reflektorów tworząc coraz ciekawsze efekty.
Dobrze prezentują się też kostiumy. Karolina Bramowicz zaprojektowała stroje dwóch plemion, które pozwalają rozróżnić je już na pierwszy rzut oka. Obie aktorki grające Kalyani (małą i dorosłą) są ubrane tak samo. Bardzo dobrze prezentują się szczególnie stroje starszyzny. Zawodzą za to rekwizyty, chociażby włócznie, które potrafią rozpaść się podczas choreografii walki. A pamiętajmy, że to dopiero pierwszy dzień drugiego setu. Jestem za to pod wrażeniem efektów specjalnych i oświetlenia.
Podsumowując, widziałam już wiele amatorskich produkcji, zarówno dramatycznych jak i musicalowych. Żadna z nich nie miała takiego budżetu i zaplecza jak „Kalyani” Broadway Musical School. A jednocześnie żadna tak bardzo mnie nie zawiodła. Reklamy określają go jako idealny spektakl familijny, ale w rzeczywistości bardzo jej daleko do ideału, szczególnie w tej kategorii. Mimo dobrej obsady i niezłego wykonania, „Kalyani” to spektakl o bardzo słabej fabule i jeszcze mniej wyróżniających się piosenkach, praktycznie pozbawiony swojego własnego stylu. A biorąc pod uwagę, że bilety sięgają cen w renomowanych teatrach, to gra naprawdę niewarta świeczki.
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna.
0 notes