#cerbera
Explore tagged Tumblr posts
Text
an iconic werewolf lineup
#its giving my little werewolf but. i like it#artists on tumblr#my art#art#killian drawed#bihraqiel#bear/birsha#cerbera#cerulea#d'revath#diablo#demoriel#detlev#zygore#zeppelin#ocs#my ocs#werewolf ocs#werewolves#atp should i make a universe tag for this lot because i dont think im ever gonna give these freaks up whoops
14 notes
·
View notes
Text



1995 TVR Cerbera
My tumblr blogs:
www.tumblr.com/germancarssince1946 & www.tumblr.com/frenchcarssince1946 & www.tumblr.com/englishcarssince1946 & www.tumblr.com/italiancarssince1946 & www.tumblr.com/japanesecarssince1947 & www.tumblr.com/uscarssince1935 & www.tumblr.com/swedishcarssince1946
15 notes
·
View notes
Text
baby dragons
2 notes
·
View notes
Text
Chemistry behind 'Suicide Tree'
Introducing the eerie Cerbera odollam tree! 🌳 Its fruit, resembling a mango, thrives in Kerala, southwest India. But beware! This seemingly innocent plant harbors a deadly secret. Its fruits contain a potent toxin, causing symptoms similar to heart disease, with no easy detection. Dubbed the 'Suicide Tree,' it has been tragically employed for sinister purposes. Cerberin, a treacherous cardiac glycoside, lurks within its branches. A chilling reminder of nature's dark side. 🌿⚠️
#chemistry#science#molecule#organicchemistry#compound#dailychem#chem#cerbera#cerberin#toxin#did u know#factsmatter#stemblr
6 notes
·
View notes
Photo










TVR Cerbera Speed 12
This is a terrifying machine. And it’s a car so terrifying that, after a test drive of one of the prototypes, the boss of TVR decided against putting it into production. And when that boss was Peter Wheeler, who thought airbags were more trouble than they were worth and that ABS was just a crutch for poorly set up cars, you likely have some idea of what it takes to terrify him. In fact, we’d argue that Wheeler’s the man who made TVR a byword for terrifying. After he took the reins of TVR, he ditched the Cologne V6s in favour of Rover V8s. Which he then pushed out, bored out and maxed out. But after nearly tripling the Rover V8’s power, Wheeler ditched it entirely in favour of a V8 and straight-six of TVR’s own design. TVR’s tilt at top-tier racing, however, would require even more madness. But then it would, considering it was shaping up to be Blackpool’s merchants of oversteer up against the industrial might of Mercedes, the racing pedigree of Porsche and the bona fide genius of Gordon Murray. Yep, TVR’s planned racer would be up against the Mercedes CLK GTR, Porsche GT1 and McLaren F1 Longtail. Surmounting such a daunting challenge was approached in... let’s say typical TVR fashion. The 7.7-litre V12 (which was, at its most basic, two of TVR’s AJP-6 straight sixes combined) apparently snapped the input shaft of TVR’s 1,000bhp-rated dyno. A top speed in excess of the McLaren F1 was mooted. And, yes, Peter Wheeler, who raced 500bhp-per-tonne TVRs in the one-make Tuscan Challenge, was so spooked by the end result that he deemed the road-going Speed 12 entirely too bonkers and pulled the pin on the road-going car. Yes, too bonkers for TVR. Imagine how mad. See, TVR did end up building just one Speed 12 road car – an amalgam of road car, prototype chassis, and racing parts – and sold it to a buyer personally vetted by Wheeler himself. And it was every bit the madman that everyone expected it to be. The sheer weight of what was onboard the Speed 12– namely, that 7.7-litre V12, with around 850bhp and 900lb ft – was belied only by the eventual kerb weight: around 1,000kg.
94 notes
·
View notes
Text
Meet Cerbera Ferrous.

(art by Sylreion)
He's a floofy-haired gremlin with some metallic theming. I don't have a story in mind for him, but I like to imagine he's terrifying. It makes for a fun contrast with how nice he looks. His name comes from the infamous and frightening TVR Cerbera Speed Twelve.
Also, his glasses are nonagon-shaped. And I should give him more accessories sometime.
10 notes
·
View notes
Text

1998 TVR Cerbera Speed 12 Concept
Copyright: Lambolog
7 notes
·
View notes
Text
#forza horizon 5#volkswagen golf gti 16v mk2#volvo v60 polestar#ford mustang gt#dodge challenger srt demon#volvo 242 turbo evolution#tvr cerbera speed 12#noble m600#noble m400#opel manta 400#ferrari f50 gt#forza#forzaedit#forza horizon#caredit#gamingedit#gameedit#videogameedit#gif#gifs
4 notes
·
View notes
Text


Southern Cassowary (Casuarius casuarius), EAT A TASTY FRUIT!!!, family Casuariidae, order Casuariiformes, northern QLD, Australia
Cassowary Plum (Cerbera floribunda), family Apocynaceae.
Cassowaries are the only seed disperser for this toxic fruit.
Photograph by Kelvin Davies & Ethan Mann Save the Daintree Rainforest
3K notes
·
View notes
Text




1996 TVR Cerbera
My tumblr blogs:
www.tumblr.com/germancarssince1946 & www.tumblr.com/frenchcarssince1946 & www.tumblr.com/englishcarssince1946 & www.tumblr.com/italiancarssince1946 & www.tumblr.com/japanesecarssince1947 & www.tumblr.com/uscarssince1935 & www.tumblr.com/swedishcarssince1946
5 notes
·
View notes
Video
Gerberas by romano pampana Via Flickr: The flowers of spring are the dreams of winter told, in the morning, at the table of angels. (Khalil. Gibran) Explore may 2023
1 note
·
View note
Text






The Cerbera was released in 1996 by the low-volume British automaker TVR as their first true mass-market GT car, offering 2+2 seating, a fixed roof, and an in-house developed 4.2 V8 engine.
Silodrome.
418 notes
·
View notes
Text




TVR Cerbera 1998. - source Bring a Trailer.
60 notes
·
View notes
Text
Dnd art dump no 3!!
Collection of all my friends ocs that I have drawn bc I love them just as much as my own ocs too 🎉
ARELI
half tiefling cleric
SABIEN
human sorcerer
VALERIUS
Aasimar Paladin
ALEKSEI
Human Barbarian
SOLMO
Frost Eldarin Ranger
+
LORELEI
My oc, Cerberas wife an elven ranger
#art#dnd oc#dnd character#dnd#dungeons and dragons#dnd sorcerer#dnd ranger#dnd barbarian#dnd paladin
11 notes
·
View notes
Text
Shroud Idia x Reader
Resztę oneshotów z tej i innych serii możesz przeczytać tutaj. Zajrzyj też na moje Ko-fi.
Some of these oneshots are already translated into English. You can find them here.
��ᴅɪᴀ ᴘʀᴏ́ʙᴜᴊᴇ ꜱᴏʙɪᴇ ᴘᴏʀᴀᴅᴢɪᴄ́ ᴢ ɴɪᴇᴡʏɢᴏᴅɴʏᴍ ᴜᴄᴢᴜᴄɪᴇᴍ ʙʏᴄɪᴀ ᴢᴀᴋᴏᴄʜᴀɴʏᴍ, ᴘᴏᴅᴏʙɴɪᴇ ᴊᴀᴋ ᴏʀʏɢɪɴᴀʟɴᴀ ᴍᴇɢᴀʀᴀ ᴢ ʜᴇʀᴋᴜʟᴇꜱᴀ. ᴘᴏ ᴅʀᴏᴅᴢᴇ ᴘᴏɢʀᴀ ꜱᴏʙɪᴇ ᴡ ᴏᴛᴏᴍᴇ, ᴘᴏɴᴀʀᴢᴇᴋᴀ ɴᴀ ʀᴘɢ ɪ ᴢᴀꜱᴛᴀɴᴏᴡɪ ꜱɪᴇ̨ ᴅʟᴀᴄᴢᴇɢᴏ ᴛᴀᴋ ᴄɪᴇ̨ᴢ̇ᴋᴏ ᴍᴜ ᴛᴏ ᴢᴀᴀᴋᴄᴇᴘᴛᴏᴡᴀᴄ́.
— Ortho, możesz powtórzyć jeszcze raz? — Idia zamrugał gwałtownie.
Wpatrywał się w brata, jakby nagle wyrosły mu trzy głowy. W ciemności rozjaśnianej jedynie światłem padającym z ekranu odniósł wrażenie, że ciemna, robotyczna sylwetka zmieniła się w Cerbera. Ogromnego psa stojącego w drzwiach na straży. Najchętniej przeprawiłby się na drugą stronę tego wyimaginowanego Styksu, ale nie miał jak. Taka zdrada? Jego własny brat wbijający mu nóż w plecy?
— Braciszku, nie musisz być aż tak dramatyczny… — Ortho pokręcił głową. — Zaprosiłem [Reader], bo dawno się nie widzieliście i…
— I nie widzisz żadnego problemu? Jesteś potężnym red flagiem, robiąc to za moimi plecami. — Starszy brat przytulił poduszkę. Ogromna dakimakura zdawała się pomagać mu odciąć się od świata.
Najmłodszy Shroud zapalił światło. Blask ledowych żarówek zdawał się zaglądać w każdy kąt. Szukał kolorowych papierków po sprowadzonych z zagranicy słodyczach. Prześlizgiwał się po każdej śrubce i resztce metalu z nieudanych projektów. Odkrywał stosy komiksów zmieszanych z wypadającymi z opakowań płytami. W pokoju panował syf. Ortho zdawał sobie z tego sprawę. Stwierdził jednak, że nie warto dobijać leżącego. Nie skomentował stanu rzeczy. Zamiast tego włączył tryb szybkiego sprzątania. Idia dołączył do niego z ociąganiem. W milczeniu, z miną cierpiętnika, wrzucał śmieci do potężnego worka.
Ortho zastanawiał się, co właściwie zrobił nie tak. Z jego informacji nie wynikało, by [Reader] i Idia byli pokł��ceni. Wręcz przeciwnie. Odkąd wszyscy wrócili z siedziby S.T.Y.X., miał wrażenie, że jego brat nareszcie znalazł jakichś przyjaciół. Takich, z którymi lubi spędzać czas. Grali razem w gry, a czasem nawet dawał im się wyciągnąć na zewnątrz, co już samo w sobie było dużym sukcesem. Prefektce nie przeszkadzał jego entuzjazm względem fantastyki. Wydawała się być zadowolona, poznając media królujące w Twisted Wonderland. Nie miała zbyt wielu okazji do zbadania tej strony tego świata, więc Shroud z cichą radością wprowadzał, jak sam to określił, nooba, w najważniejsze zakątki.
Kontakt urwał się dosyć nagle. Ortho nie potrzebował specjalnych programów, by zauważyć, że coś było nie tak. Zapytał [Reader] wprost, ale ona stwierdziła, że Idia jest podobno bardzo zajęty nowym projektem. Uwierzyłby, gdyby z nim nie mieszkał. Na ile zajętym można być, oglądając trzydziesty trzeci raz ten sam stary koncert Premo w ciągu dwóch tygodni? Jego brat wyglądał, jakby nie mógł sobie znaleźć miejsca w swoim własnym, ukochanym pokoju i nie chciał powiedzieć, o co chodzi. Zrobił więc to, co zawsze — popchnął go. Zaproszenie było pierwszym krokiem. To, co z tym faktem zrobi, będzie już tylko i wyłącznie jego inicjatywą. Z tą myślą opuścił pokój.
***
Przez metalowe drzwi rozległo się ciche stukanie. Idia miał wrażenie, że właśnie przeszedł zawał. Miał wybór:
a) udawać, że go nie ma (efektywne w 20%, większość ludzi na kampusie wiedziała, że to nieprawda, bo za często używał tego ataku)
b) powiedzieć, że jest chory (jeszcze gorszy plan, bo ktoś na pewno zaciągnie go do higienistki)
c) poprosić [Reader], żeby sobie poszła (tragiczny wybór w RPG-ach, przez który traci się kompana; jeśli nie znienawidziła go do tej pory, po tej opcji zdecydowanie to zrobi)
d) otworzyć drzwi jak cywilizowany człowiek, na którego rodzice próbowali go wychować (nałoży status zalęknionego, ale zdobędzie +10 do statu odwagi)
Zdecydował się na ostatnią opcję i biorąc głęboki wdech, otworzył drzwi.
— Hejka! — [Reader] od razu skierowała się na swoje zwyczajowe miejsce na ogromnej pufie. Padła na nią niczym wielka rozgwiazda z akwarium w Octavinelle.
Chłopak spodziewał się czegokolwiek. A przynajmniej wyrzutów. Nie do końca rozumiał sam siebie. Czy był tak dobrym kłamcą? Nie. Nie był głupi. Znał swoje możliwości. W tym akurat nigdy nie był świetny. No chyba że mowa o wrobieniu kogoś z przeciwnej drużyny w gierkach, ale to nie ten case. Może jednak denerwowało go, że nie tęskniła za nim tak bardzo, jak on za nią…
— Przyniosłam nam nową gierkę. Cater wspomniał ostatnio, że jego siostry mają kilka do oddania, bo już im się znudziły, więc wzięłam wszystkie jakie miały.
— Co tam masz? — zaryzykował bezpieczne pytanie.
Dziewczyna podała mu kolorowe opakowanie. Domyślił się, że płyta była z drugiej ręki. Kolorowa okładka wyglądała, jakby widziała lepsze czasy. Niemniej po ujrzeniu tabunu ładnych 2D mężczyzn domyślił się, z jakim gatunkiem ma do czynienia. Visual novelka. W dodatku nie byle jaka. W rękach trzymał otome…
— Zreinkarnowana w świecie fantasy z sześcioma królewiczami po tym, jak została przejechana karocą... Okej, ten tytuł jest tak długi, że nawet nie mieści się na okładce. Poznaj ich wszystkich: lubiący zasady, dziki, TEN JEST SYRENKĄ?!
Reszty nie miał ochoty czytać. Idia nie był noobem gdy chodziło o otome. Wręcz przeciwnie. Zjadł zęby na wszystkich możliwych gatunkach gier. Zwykle jednak dbał o to, by trzymały jakikolwiek poziom. Ten tytuł wydawał mu się natomiast zlepkiem randomowych trope’ów. Ktoś po drugiej stronie musiał tylko czekać, by wrzucić je wszystkie razem i stworzyć swój fanowski sen.
— Chyba możemy po prostu wybierać odpowiedzi na zmianę — stwierdził, wkładając płytę do konsoli.
***
— Nie martwcie się, dobrzy ludzie, oto bowiem przybyła ladyknightxd:3! — oznajmił książę z archetypem tajemniczej postaci.
— Idia, masz humor siedmiolatka — skwitowała dziewczyna, widząc wpisany na ekranie nick MC.
— Ale przyznaj, że cię to bawi. — Shroud przekazał kontroler.
Długie włosy bohaterki zafalowały na wietrze. Jej oczy zdawały się mieścić w sobie światło wszelkich gwiazd. W powietrzu zaś unosiły się płatki róż, a ich mocny zapach zdawał się zniewalać wszystkich dookoła. Pomimo tego, że był środek zimy i w zasadzie nie miały skąd się tam wziąć…
— Możesz nawet wybrać kolor konia. Myślisz, że to ma znaczenie dla fabuły? A jak pominiemy ilustrację? — Ręka [Reader] zawisła nad kontrolerem.
— To oczywiste zagranie. Chcą, żebyśmy myśleli, że biały jest przypisany do tego pięknisia, a czarny do tajemniczego typa. Tymczasem jest zupełnie na odwrót. Nie wiem, do kogo jest przypisany ten ostatni, ale to bez znaczenia — stwierdził Idia.
Biały rumak, dzielny towarzysz wielu podróży, podążył ku głównej bramie, gdzie ladyknightxd:3 spotkała archetyp księcia o złotym sercu, który rozmawiał z NPC. Zrobiła swoje zakupy, choć tak naprawdę nie miały one żadnego wpływu na fabułę i były tylko skokiem na kasę, który miał zmusić graczy, by kupili nowe stroje dla postaci. Odeszła więc bez nowej sukienki, co uwydatniła na ilustracji niepasująca do idyllicznej scenerii zbroja. W końcu kto zabroni całować się w pełnej zbroi na plaży...?
— Nie ma mowy, że będziemy jeszcze płacić za jakieś DLC. Za kogo oni się mają?
— Wiesz, jak wygląda proces wydawania indie gier? Muszą jakoś zarabiać.
— Mam to gdzieś, nie płacimy! Dostałam to od Catera. Za darmo to uczciwa cena.
Oto oczom bohaterki ukazał się ultimate złoczyńca serii, którego musiała pokonać. Mocą dobroci, przyjaźni i oczywiście sarkazmu. Przede wszystkim sarkazmu. Ubrana w zupełnie niedopasowane do siebie części garderoby, ponieważ dobre staty są najważniejsze. Nawet jeśli oznacza to, że wychodzisz za mąż w neonowej czapce... Najważniejsze jednak, że MC wraz ze swoim wybrankiem odjechała w stronę zachodzącego słońca. Good ending odblokowany. Teraz tylko powtórz to kilka razy i przemnóż przez każdego save’a, żeby zrobić bad endingi...
— Już jest finał? Rozumiem, że musieli upchać kilka ścieżek, ale to przesada. — Shroud pokręcił głową.
Ekran ukazał kolorowy kolaż możliwych do zdobycia ilustracji. Między nimi pałętały się napisy końcowe i nazwiska twórców.
Wybranek serca MC zdawał się szyderczo uśmiechać do niego zza szkła. Oto i kolejna historia, gdzie ktoś pokroju Vila z Pomefiore zdobywa serce dziewczyny. Przystojny, bogaty i sławny. Pełen pakiet.
— Ach tak, piękny i idealny typ. Czemu mnie nie dziwi, że bishōnen wygrał? — wymamrotał Shroud wprost w rękaw bluzy.
Niestety niedostatecznie cicho.
— Idia, przypominam ci, że ty też podejmowałeś decyzje w tej grze. To również w połowie twój wybór — skwitowała [Reader], odkładając kontroler.
— Wybierałem dokładnie tak, jak to robią normiki w prawdziwym życiu.
— Tu wcale nie chodzi o grę, prawda? — [Reader] spojrzała wprost na niego. — Unikasz mnie od dwóch tygodni. — A więc jednak naprawdę nie był dobrym kłamcą. — Nie wydaje mi się, żebym dała ci powód do obrażania się, ale jeśli tak jest, to po prostu mi powiedz. A jeśli to znowu jakiś problem ze S.T.Y.X. to też postaram się coś zrobić, ale nie mogę ci pomóc, jeśli w ogóle ze mną nie gadasz.
Komunikacja nigdy nie była jego domyślnym statem. Musiał jednak przyznać, że rzadko próbował władować w to drzewko umiejętności jakiekolwiek punkty. Po prostu go nie rozwijał. Bardzo chciał zacząć, ale na samą myśl czuł, że końcówki włosów zaczęły zmieniać kolor. Brzegi krzeseł odbiły żenującą czerwień. Jak zawsze musiały go zdradzić.
Idia był nerdem. Przemyślał sytuację na kilkaset różnych sposobów i znalazł mnóstwo potencjalnych rozwiązań. Czemu więc ta rozmowa nie była w żadnym planie? Dlaczego tak trudno było wcielić w życie jakąkolwiek z wyimaginowanych konwersacji? Jego mózg zaliczył glitch, bo oto musiał się zmierzyć z tą beznadziejną prawdą, której nie chciał wyjawić nawet własnemu bratu.
Co mógł powiedzieć? [Reader] nie zasługiwała na tę przedłużającą się, żenującą ciszę. Czekała jednak cierpliwie pomimo dwóch tygodni ignorowania. Zrobił więc to, co jako jedyne przyszło mu do głowy.
— Jestem NPC-tem — wypalił wreszcie.
— Okeeej. — Prefektka Ramshackle niepewnie przechyliła głowę.
— Nie, nie rozumiesz — westchnął, pocierając czoło. — Weź MC ze Zreinkarnowana w świecie fantasy… eee… MC z tej gry. Jesteś jak ona. Główna bohaterka, wiecznie biega i pomaga wszystkim postaciom dookoła, nie patrząc na siebie. Nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest mądra, bezinteresowna i piękna. Zawsze wie, jakim tekstem poczęstować złoli i nie boi się walczyć. I potem przyjeżdża jakiś królewicz na białym koniu. Jest ładny, bogaty i zapewnia jej wszystko, czego potrzebuje. Nie ma wad, bo nie tak się pisze ikemena. Jest cool i już. Schodzą się razem i bum! Good ending. Na ich ślubie twórcy postawią w tłumie tego NPC-ta, który sprzedaje ci itemki, bo akurat szkoda im zrobić nowy model, więc mogą go użyć. W sequelu może powie nawet parę zdań i dowiesz się, że ma brata, warsztat magiczny i naprawi ci powóz, ale na tym ta znajomość się skończy. Będzie sobie stał pod bramą i wzdychał, bo ją kocha, ale nigdy jej tego nie powie, bo nawet nie bierze udziału w tej grze. Nigdy nie był wyborem, więc nie trafił na okładkę…
Wszystko, co powiedział, dotarło do niego z opóźnieniem. Gdy chodziło o gry, jego mózg od zawsze myślał szybciej. Teraz jednak przeklinał go w duchu, bo wypowiedź zdawała się wisieć ciężko w powietrzu.
[Reader] przyglądała mu się badawczo. Zdawała się ważyć słowa. Był jednak przygotowany na wszystko. Rozegrał tyle bad endingów. Ten będzie po prostu kolejnym z nich. Czemu więc jednak serce biło mu tak potwornie szybko i modlił się w duchu do swoich ulubionych idolek, by po prostu go stąd zabrały?
— W otome prawie zawsze są sekretne ścieżki — stwierdziła dziewczyna.
— Hę? — Idia zamrugał gwałtownie. — Grałem w więcej otome niż ty, nie wiem, czy powinnaś mnie edukować… — Zmarszczone brwi [Reader] sprawiły, że przestał mówić.
— Prawda jest taka, że grałam w to trochę z siostrami Catera. Ta gierka też ma sekret. Siódma romansowa postać jest schowana. Odblokowujesz ją, kiedy przejdziesz…
— …wszystkie ścieżki — wtrącił Shroud. — Okej, już na serio się zamykam — dodał, spuszczając wzrok.
— Tą postacią jest NPC od itemków. — [Reader] zrobiła pauzę na wypadek, gdyby chłopak znów miał jej przerwać, jednak nic takiego nie nastąpiło. — Chcę przez to powiedzieć, że MC może wybrać też NPC-ta. Jeśli tylko ten powie jej, co czuje, i weźmie udział w grze.
Ekran oświetlał jej twarz bladym blaskiem i chłopak stwierdził, że w tej ciemności naprawdę wyglądała na główną bohaterkę. Jak można z powagą powiedzieć coś tak bardzo cool, jak gdyby nigdy nic? Wpatrywała się w niego z cichym oczekiwaniem. Miał ochotę wykrzyczeć się prosto w dakimakurę, ale chyba nie wyglądałby przy tym zbyt super. Pomodlił się więc w myślach do swoich idolek. Jeśli Premo kiedykolwiek powinny mu pomóc, to była właśnie ta chwila.
— W grze to MC podejmuje decyzje, więc technicznie rzecz biorąc on nie ma mocy sprawczej i… Ekhem. Okej. Wiem. że przeginam. Więc tego… chciałabyś iść ze mną na randkę? Tylko najlepiej nie do Mostro Lounge, bo strasznie tam dużo ludzi, a na pierwszy raz to mogłoby być tragicznie przerażające i…
— Idia?
— Tak? — Głośno przełknął ślinę.
— Pójdę z tobą na randkę, ale twoje włosy chyba właśnie palą kontroler...
#idia shroud#idia x reader#twisted wonderland x reader#tw x reader#idia shroud x reader#oneshot x reader#ortho shroud
19 notes
·
View notes