Tumgik
#buty do ślubu
myslodsiewniav · 4 months
Text
29 maja 2024r.
Wszystko, co związane z zaliczeniem przedmiotu dotyczącego pisarstwa jest kurcze, jak z bajki!
Napisałam opowiadanie. Check. Napisałam krótkie opowiadanie. Check. Ubrałam to w atrakcyjną szatę graficzną. Check.
No i wysłałam na maila do wykładowcy.
Ale przy tym też wydrukowałam (w formie magazynu na 26 stron!) i zaniosłam do mojego pana wykładowcy. OMG ten facet jest fantastyczny, kreatywność niesamowita, uśmiech ciepły.
Anyway - pojechałam na uni, by mu dostarczyć dedykowany jemu samemu egzemplarz magazynu, który tworzę przecież od miesiąca. Myślałam, że będę go szukać po piętrach. Ale nie. Ledwo weszłam za bramę i widzę go! Siedział sobie samotnie, na ławeczce pod drzewkiem, czytał coś na telefonie. Jak w grze! Jak jakiś NPC - serio, po prostu możesz podejść i zapytać "Pohandlujemy?" lub "Pokaż mi swoje towary!". Jak z bajki normalnie.
Do tego ubrany bardzo młodzieżowo - jak punk: buty wprawdzie wygodne, sportowe, do tego spodnie rurki. Czarne. T-shirt z jakimś nadrukiem nazwy zespołu. Czarny. A na to ciemnoniebieska, jeansowa kurtka z rzędem ozdobnych agrafek na rękawach. No i oczywiście: siwa broda i okulary-połówki, jak u Dumbledora. Wiek i postura też się zgadzają - staruszek (jest starszy od moich rodziców, ale młodszy od mojej babci) o uśmiechu, który mógłby zapalać światła! Ale dopiero teraz (w sensie, że dzisiaj) miałam okazję podziwiać jego fryzurę (jakoś podczas zdalnych wykładów nie widziałam co pan miał na głowie). Myślałam, że tam zejdę z zachwytu! On jest ostrzyżony na Kmicica, na sarmatę, na Olgierda von Everca!
Każdemu życzę takiego profesora (który, kurcze, nie jest nawet doktorem, a który wzbudza większy szacunek i większą sympatię niż wszyscy moi wykładowcy z architektury razem wzięci)!
Tumblr media
Zajęłam mu chwileczkę, pod tym drzewkiem.
Zachwycił się moim pieskiem (mój piesek oczywiście nie zachwycił się nim xD).
Dostał do rąk mój "magazyn" i upewnia się, czy jestem tą studentką, która zalicza przedmiot w trybie indywidualnym, bo uczy się fotografii. Tak, wszystko się zgadza, potwierdziłam. A on na to, że to miłe, że wydrukowałam mu magazyn ze swoimi zdjęciami, docenia, ale wolałby, abym dostarczyła mu teksty. A do tego chce wiedzieć od kiedy pracuję dla National Geografic, bo to super sprawa i mi gratuluje, że w takim magazynie są publikowane moje zdjęcia.
Chwilę zajęło zanim wyjaśniłam, że nie robię go w balona, że przeciwnie: wykonałam zadanie, napisałam teksty i je umieściłam w wymyślonym przez siebie, samodzielnie zaprojektowanym i zilustrowanym własnymi zdjęciami magazynie, który tylko wizualnie przypomina National Geografic. Dla żartu. Oczywiście mogę wysłać mu teksty w wordzie, pewnie, nie ma sprawy. Chciałam się po prostu z nim podzielić humorem, zabawą konwencją, bo wierzę, że on to doceni.
I docenił! :D Tak się cieszę!
W końcu, jak przeglądał kolejne strony i zwracał mi uwagę na błędy (AAAAAAAAA! Muszę poprawić, nie zauważyłam i moja korekta też) to znowu zaczął się chichrać i przyznał, że wie, którą studentką jestem i jaki przedmiot prowadzi u mnie. I cieszy się, że jego zajęcia tak bardzo mi się podobały.
Na pewno dostanę dłuuuuuugą listę konstruktywnej krytyki mojego opowiadania, ale bardzo mnie to cieszy.
-----
Po wyjściu z uni znowu próbowałam złapać telefonicznie moją mamę.
To jaką ekwilibrystykę musieliśmy odwalić na dzień matki by się z nią najpierw zdzwonić, a potem zgrać czasowo to... ech. No trudno mi mamę dorwać.
A w dzień matki (tj podczas obchodów dnia matki) było mi troszkę przykro. Bo czułam się - znowu - bardzo niedopasowana do mojej rodziny. Każdy mówił o czymś innym. Siostra nadawała o szczepieniach i lekarzach, mama o radości z wnusia, o jego ząbkach, o lekarzu, o tym, jak bardzo nie ma na nic czasu, a tata, jak to tata: o polityce, a potem o piłce nożnej... a potem urwał się, bo okazało się, że tego dnia była ich rocznica ślubu, o której zapomniał, więc postanowił pobiec prosto do domu (z naszego rodzinnego obiadu, z knajpy) by przygotować dla mamy kolację przy świecach i jednocześnie zdążyć na trening (spoiler: mama wróciła do domu po 20, zastała pyszną kolację, zdążyła obdzwonić swoje córki, aby o tym powiedzieć, nim tato wrócił do domu, wziął kąpiel i nim zjedli tą kolację xD).
Po prostu... jakoś tak dziwnie jest. Nagle wszystkie kuzynki mają dzieci, więc moja mama, jak odwiedza ciocie i wujków to głównie wymienia się nowinkami dotyczącymi opieki nad małymi ludźmi. Co jest super! Serio! Cieszę się, że ona jest szczęśliwa! Ale nie ma w tym przestrzeni teraz na cokolwiek innego, co pozwoliłoby mi się włączyć do rozmowy, co dałoby pole do wspólnej wymiany zdań.
Co jest w ogóle paradoksem, bo dzień matki obchodziliśmy w dzień, kiedy moja mama miała swój pierwszy w życiu wernisaż własnej twórczości!
A bardzo aktywnie malujemy wszystkie trzy! Ba! Tata czuje muzykę, a mój NARZECZONY też jest uzdolniony manualnie. To jest nasze wspólne pole. A jednak jakoś tak rozmowa nie prowadziła w tym kierunku.
Na samym wernisażu też było ciekawie - ale mama momentalnie została osoczona przez koleżanki. Moja siostra - która te koleżanki zna, bo jeszcze będąc w ciąży prowadziła dla nich zajęcia - też wpadła w tę grupkę, jak w wygodne bambosze, a my (ja i mój chłopak) tak sobie obok staliśmy. Żeby nie było: było sympatycznie, nikt nas nie wykluczał, ani nie traktował źle! Tylko po prostu nie znaliśmy tych ludzi z którymi dziewczyny łączy tak wiele ewidentnie wielkich emocji.
Byliśmy na wernisażu przez pół do godziny. Spotkaliśmy się z moim Szwagrem, który przyszedł spóźniony na obchody dnia matki, bo dyżurował przy drzemce synka (którego przyniósł w nosidełku). Fajnie było ich w końcu zobaczyć. Mój chłopak w tym czasie nosił naszego pieska na rączkach, bo dzieci przyprowadzone na wernisaż nie rozumiały, że "Nie możesz pogłaskać pieska. Ona się bardzo boi, dopiero uczy się zaufania wobec ludzi. Jednak bardzo doceniam, że zapytałaś." (nie kminię tego: we Wrocławiu mi się to nie zdarzyło ze strony dzieci. Dzieci grzecznie pytały i okazywały szacunek, zrozumienie. To dorośli mieli nasze komunikaty w pompie. A w mojej rodzinnej miejscowości dorośli w ogóle nie reagowali na pieska, a dzieci, chociaż pytały, to totalnie nie akceptowały odmowy).
Po wszystkim wracałam do domu z takim dziwnym poczuciem wyobcowania. Smutku. Pustki - że znowu nie pasuję.
Było mi bardzo ponuro, ale tego dnia humor uratowała kasjerka z Lidla: wracając do domu O. zatrzymał się pod dyskontem, ja wyskoczyłam na zakupy, a on został z pieskiem. Chwyciłam najpotrzebniejsze rzeczy i podeszłam do kasy - wolałam zapłacić gotówką. Pani kasjerka kasuje: seler, pomidor, bułki, twaróg, energetyki... i patrzy mi uważnie w twarz. I tak patrzy. I patrzy. Jakby miała skaner w źrenicach. A im dłużej patrzy, tym mi się robi śmieszniej. W końcu nie wytrzymuję i zaczynam się chichrać przyznając, że bardzo mi miło, że tak długo się waha, poczytuję to za komplement. xD A kasjerka też w śmiech! I wypala, że chciałaby jednak zobaczyć mój dowód osobisty, bo nie jest wciąż pewna czy może mi sprzedać energetyki. xD Więc ja dalej chichrając wyciągam dowód. A pani do mnie "w życiu bym nie powiedziała!"
Miłe.
I przebiło bańkę. :D
Anyway - dziś. Od ostatniego spotkania z mamą udało mi się z nią połączyć ledwo 2 razy. Raz by właśnie: dowiedzieć się, że tata zrobił kolację. A kolejny raz: by poinformować ją i tatę, że się zaręczyłam.
I od tamtego czasu próbuję się do mojej cholernie zajętej mamy dodzwonić, by ustalić czy w weekend mogę jej przywieźć psa, bo mam zjazd...
W końcu dziś odebrała. Pochwaliła mnie za to, jak mi idzie na studiach. Zdziwiona przyznała, ze nie spodziewała się, że mogę mieć tak dobre oceny (trochę gorzka refleksja: gdybym wcześniej wiedziała, że mam ADHD to może bym i w dzieciństwie miała lepsze stopnie?).
Ale może tak to ujmę:
Mama w końcu odbiera telefon po 3 dniach bez odzewu, kiedy nie odbierała moich telefonów, ani nie oddzwaniała (od kilku miesięcy to norma, niestety). Jaka jest hierarchia ważny spraw, które musi ze mną omówić?
1 - "Cześć narzeczono mojego przyszłego zięcia!" <3
2 - "A wiesz, że mały misio znowu mnie pogryzł!? Idą mu aż 3 nowe ząbki na raz! Biedne maleństwo, ma teraz katarek i tak go boli..." itd
3 - "A mówiłam tobie, że będę miała rozdanie dyplomów w czerwcu?"
4 - "Muszę wymyślić w co się ubrać na zjazd absolwentów mojego liceum."
5 - "Śpieszę się z czytaniem, bo obiecałam przekazać książkę Stefie przed jej rehabilitacją."
6 - "A mówiłam tobie, że tata był wczoraj u urologa? Że ma lekko przerośniętą prostatę, ale poza tym wszystko okay? Był też u kardiologa, ale to kilka dni temu, nie wiem czy tobie mówiłam. No, i tego, coś tam z sercem jest nie tak, dlatego dziś idzie znowu, na jakieś pomiary. No dobra, dobra, zadzwonię i tobie powiem, dobra!"
7 - "A wiesz, wczoraj bawiłam się z misiem (wnuczkiem) i coś mi się stało z endoprotezą. Ale wzięłam voltaren i jest już okay. Serio, córcia, nie ma o czym mówić, jest już okay, nawet tego bandażu uciskowego użyłam. Serio, jest okay. Zresztą wczoraj bolało tak bardzo, że razem z tatem pojechaliśmy do szpitala, na SOR i tam wszystko prześwietlili, zbadali. Nawet tak długo nie czekałam! Kilka godzin i po wszystkim. Już wszystko jest okay. Mam skierowanie do ortopedy, muszę tylko poczekać dwa miesiące. I smarować się vontarenem."
JPDL myślałam, że mnie strzeli! A wczoraj też ode mnie nie odbierała telefonu. Ani nie pomyślała nawet by zadzwonić podczas tego czekania na SORze?
Rodzice. Jak z dziećmi.
10 notes · View notes
blueskygirl22 · 6 months
Text
Oto Todi! Czyli dziecko Torda i Tori!
Imię: Todi
Nawisko: Larsoon
Wygląd: Ma on kremowe włosy po Tori I rogi po Tordzie, nosi ciemno czerwona bluzę, białe spodnie, zielone buty
Przyjaciele- Joy,
Bff- Joy
Wrogowie: Emma, Ashley, Billy, Leanna
Ulubione jedzenie- czipsy, GRAHAMKA,
Ulubione picie- Pepsi
Rodzice: Tord, Tori
Orientacja: Asexual
Ulubione zajęcie: Granie w Siatkowke, granie na komputerze
Czy rodzice rozwiedzieni?: Tak
Czemu?: Tord mało czasu poświęcał Todiemu i Tori. Całymi dniami siedział w warsztacie i coś tam robił... męcz Todiego nie przyszedł, rocznica ślubu nic nie kupił Tori. I rozwiedli się i Todi mieszka z matką w małym bloku nieopodal szkoły do której chodzi
Wiek- 14
Lubi Tate?: Nienawidzi go
Lubi mamę?: Kocha ją całym sercem
Jestszczesliwy że taty nigdy nie zobaczy? ( W sądzie zabroniono mu się zbliżania do Todiego, ale kto wie może zmienia zdanie wkoncu to Eddsworld: Bardzo szczęśliwy
A tata?: Torche szczęsliwy
Tata tęski za mamą?: Trochę
0 notes
modamugenipl · 7 months
Text
Jakie buty powinna dobrać panna młoda do sukni?
Gdy słońce zaczęło zachodzić nad malowniczym Amsterdamem, Isa znalazła się pośród gwarnego tłumu na ulicach. Była godzina 16:00, a jej matce i siostrze towarzyszyła specjalna misja - znalezienie idealnej pary białych szpilek do sukni ślubnej. Z podekscytowaniem wypełniającym powietrze, trio udało się do pierwszego sklepu na swojej liście. Czekała na nich skarbnica butów, starannie wyeksponowanych na błyszczących szklanych półkach. Oczy Isy błyszczały z niecierpliwości, gdy zaczęła przymierzać parę za parą, mając nadzieję, że znajdzie tę, która sprawi, że poczuje się jak księżniczka w swoim wielkim dniu. Każdy but, który wsuwała, przybliżał ją do obrazu, o którym zawsze marzyła - wizji elegancji i wdzięku, która dopełniłaby jej ślubny strój. Czas mijał, gdy odwiedzali sklep za sklepem, z których każdy oferował mnóstwo możliwości wyboru. Serce Isy biło z każdym krokiem, a jej oczekiwanie rosło z każdą nową parą, którą przymierzała. Sprzedawcy przyglądali się, podziwiając jej entuzjazm i oferując sugestie, ale to matka i siostra Isy miały największe znaczenie. W końcu, po wielu rozważaniach i kilku modowych faux pas, znalazły się w ostatnim sklepie na swojej liście. Atmosfera była naładowana podekscytowaniem, jakby ten sklep posiadał klucz do odblokowania marzeń Isy o dniu ślubu. Półki były ozdobione rzędami lśniących białych szpilek, z których każda była bardziej czarująca od poprzedniej. Oczy Isy wędrowały od jednego buta do drugiego, a serce waliło jej w piersi. Oczekiwanie było namacalne. Przymierzyła delikatną parę, czując miękkość materiału i twardość obcasa. Były piękne, ale czegoś w nich brakowało. Zsunęła je i przeszła do następnej pary, mając nadzieję na ten magiczny moment, kiedy wszystko ułoży się na swoim miejscu. Godziny zamieniły się w minuty, gdy Isa kontynuowała poszukiwania z niezachwianą determinacją. Sklep ucichł, jakby wstrzymując oddech, czekając na ujawnienie się idealnego buta. I właśnie wtedy, gdy Isa miała porzucić nadzieję, dostrzegła je - parę szpilek niepodobnych do żadnych innych. Błyszczały w delikatnym oświetleniu sklepu, zachęcając ją do ich przymierzenia. Gdy delikatnie wsunęła stopę do buta, ogarnęła ją fala euforii. Pasowały jak ulał, obejmując jej stopy we wszystkich właściwych miejscach i podnosząc jej pewność siebie na nowe wyżyny. Isa spojrzała na siebie w lustrze, nie mogąc oderwać wzroku od hipnotyzującego obrazu, który na nią spoglądał. Znalazła tego jedynego. Z sercem wypełnionym zadowoleniem, Isa udała się do kasy, czując poczucie spełnienia, jak nigdy dotąd. Gdy wyszła ze sklepu, z białymi szpilkami w dłoni, tłum na ulicach Amsterdamu zdawał się rozstępować przed nią, tworząc ścieżkę, która prowadziła ją ku jej przyszłości. I tak, gdy Isa odeszła, w umysłach tych, którzy byli świadkami tej magicznej chwili, pojawiło się pytanie - jakie inne zaklęcia czekają na nią w dniu ślubu?
0 notes
madaboutyoumatt · 1 year
Text
Omegaverse - Josh
Josh nawet gdyby planował się bawić za dobrze, nie mógł tego zrobić. Od paru dni chodził jak w chmurach przez zapach Matta. Odurzał go i upajał, robił z nim te wszystkie rzeczy, które odbierały zdrowe myślenie i uzależniały. Jeszcze zanim dobrze zamknął za sobą drzwi zatęsknił za omegą. Z racjonalnego punktu widzenia to wyjście było dobrym ruchem – oboje odsapną od swoich hormonów, Matt w końcu skupi na nauce, a Josh oczyści głowę. W rzeczywistości alfa najchętniej odwróciłby się, wrócił do środka i przekierował uwagę z notatek na samego siebie.
Równie dobrze Evans mógł studiować jego ciało.
Widok typa kręcącego się obok Maddy mniej go zaskoczył niż jej wygląd. Przyjemniaczek był alfą – nic zaskakującego. Do szybkiego seksu był to całkiem dobry pomysł. Mniejsze szanse na zajście w ciąże, przywiązanie się i nadmierną ckliwość omeg. Do tego alfy słynęły ze swoich charakterów, często gwarantując solidną przejażdżkę.
- Czekasz na mnie – Josh zażartował. Ta nie mogła zostawić lepszego otwarcia na flirt, szczególnie przy obcym, namolnym facecie. – Dobrze. To mogę przejąć uwagę – mrugnął do niej okiem, zajmując miejsce obok niej. Kiedy Maddy opierała swoje buty o podnóżek, Josh pewnie dotykał ziemi. Wysocy faceci i ich nieprzyzwoicie długie kończyny. Zgodnie z rozmową szybko przed nim pojawiła się butelka. Spod baru przenieśli się w bardziej ustronne miejsce, rozsiadając na fotelach.
- Nie pachniesz – Josh nie musiał się pochylać, aby nie czuć jej zapachu. Za to lekko zmarszczył nos, bo Maddy popsikała się jakimiś kwiatowymi perfumami, które w niczym nie przypominały jej typowego stylu.  – Tak źle, że mieszasz w to słodkie, silne omegi? – poprawił ją delikatnie. Nie wierzył w płci i ograniczenia z tym związane, o czym już raz czy dwa dyskutowali po alkoholu. Oboje niemalże wyskakiwali z petycjami o zmiany, jakby nie lubili swojej drugiej płci. – Jakiś czas temu. Mam krótkie wakacje przed twoim weselem. Na szczęście, bo od tych cholernych butów mam pęcherz na pęcherzu. I wszyscy są zdziwieni, że modelki nie występują w reklamach boso – to nie była informacja niezbędna do życia. Właściwie jedna z tych, co mogły odwrócić uwagę. – Dobra, skarbie. Powiedz jak spotkanie i przygotowania, zanim oboje zapomnimy się i napijemy za przyszłe teściowe i byłe dziewczyny. 
Z jednego kieliszka łatwo przechodziło się do kolejnego, i jakoś oboje po plotkach związanych z ślubem, nieco się zapomnieli. Zgodnie z przewidywaniami. Nikt nie był zaskoczony, kiedy Thomas trzy godziny później, niemalże zawisnął nad krzesłem Maddy.
- Cześć, Josh. Maddy, upijasz nam znajomego przed obiadem? 
On był w pełnym, wyjściowym stroju. Dwuczęściowy garnitur z krawatem, teczkę zostawił w aucie. Nie wyglądał na zaskoczonego czy złego, chociaż nie tryskał energią. Miał intensywne spotkanie z rana, jedno z tych ważniejszych. Teraz musiał odespać długie godziny spędzone w biurze lub w gabinecie. Maddy za to odreagowywała organizowanie ślubu. Josh za to... 
Thomas spojrzał krótko na alfę, widząc jego rozbawione spojrzenie i cienie pod oczami.
Josh widocznie też musiał swoje rzeczy odreagować. 
0 notes
slubipl · 6 years
Text
Nowy artykuł został opublikowany na Blog ślubny Slubi.pl
Nowy artykuł został opublikowany https://www.slubi.pl/blog/modny-pan-mlody-czyli-warto-zadbac-o-kazdy-element-slubnej-stylizacji/
Modny Pan Młody, czyli warto zadbać o każdy element ślubnej stylizacji!
Tumblr media
Przeczytasz w: 1 minuta
Zwykle podczas omawiania najnowszych trendów w modzie ślubnej najwięcej uwagi poświęca się wyglądowi Panny Młodej. No tak, ale przecież jej wybranek także musi w tym wyjątkowym dniu prezentować się naprawdę gustownie. Aby zadbać o to w odpowiedni sposób, musi on zdać sobie sprawę z tego, o czym powinien pamiętać. Wszak elementów jego stroju jest niemało!
1. Garnitur
Garnitur to oczywiście główny element outfitu Pana Młodego. Musi być on świetnie dobrany do jego sylwetki, by leżał na niej nieskazitelnie. Ponadto warto śledzić najnowsze trendy w męskiej modzie ślubnej, aby zobaczyć, jakie kolory i kroje stają się trendy. Możliwości jest naprawdę niemało!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_7qBAqf").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 450, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "7qBAqf", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_7qBAqf = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_7qBAqf',title: true, share: true, history: false, uid: '7qBAqf' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_7qBAqf"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_7qBAqf").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_7qBAqf .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_7qBAqf background: #444444; color: #ffffff;
2. Koszula
Musi ona stanowić bardzo udany mariaż piękna i wygody. Nie zapominajmy też o tym, że jeśli Pan Młody spoci się podczas wesołych tańców na weselnym przyjęciu, fakt ten musi pozostać niezauważonym (na szczęście są takie materiały, które znakomicie sobie z tym radzą). Idealny dobór koszuli to wbrew pozorom wcale nie taka trudna sprawa, sprzedawcy w dobrych sklepach na pewno pomogą!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_moVPQo").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "moVPQo", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_moVPQo = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_moVPQo',title: true, share: true, history: false, uid: 'moVPQo' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_moVPQo"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_moVPQo").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_moVPQo .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_moVPQo background: #444444; color: #ffffff;
3. Muszka
Współcześnie mężczyźni na dzień ślubu wybierają ja zdecydowanie częściej niż krawat. Ale niech nikomu nie wydaje się, że do wyboru jest tylko klasyczna czerń i ewentualnie biel. Projektanci przygotowali całą masę bardzo oryginalnych modeli dla Panów Młodych z charakterem. Pojawiają się bardzo nietypowe printy (folkowe, kwiatowe, geometryczne i inne). Jest w czym wybierać!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_O6eZgi").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "O6eZgi", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_O6eZgi = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_O6eZgi',title: true, share: true, history: false, uid: 'O6eZgi' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_O6eZgi"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_O6eZgi").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_O6eZgi .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_O6eZgi background: #444444; color: #ffffff;
4.Buty do ślubu
Muszą się oczywiście świetnie prezentować (to niezwykle ważny element outfitu na tę szczególną okazję), ale jednocześnie cechować się wygodą. Dobrze by było, aby przyszły Pan Młody pochodził w nich po domu jakiś czas przed weselem, wtedy bowiem będzie miał pewność, że nie okażą się niewygodne. Przecież tańce do białego rana wymagają idealnego obuwia!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_JqXEN1").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "JqXEN1", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_JqXEN1 = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_JqXEN1',title: true, share: true, history: false, uid: 'JqXEN1' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_JqXEN1"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_JqXEN1").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_JqXEN1 .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_JqXEN1 background: #444444; color: #ffffff;
5. Poszetka
Ten element stylizacji ślubnej powinien być dobrany do całości, tylko wtedy bowiem świetnie spełni swoją funkcję. Należy dobrać go tak, by nie był bardziej wyeksponowany niż ozdoba w butonierce.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_7iaDkX").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "7iaDkX", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_7iaDkX = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_7iaDkX',title: true, share: true, history: false, uid: '7iaDkX' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_7iaDkX"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_7iaDkX").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_7iaDkX .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_7iaDkX background: #444444; color: #ffffff;
6. Spinki do mankietów
Jeśli przyszły Pan Młody zdecyduje się na zakup koszuli, do której potrzebne są spinki, na pewno będzie się prezentował szalenie elegancki i niezwykle gustownie. Jaki model wybrać? Tutaj wszystko zależy od indywidualnych preferencji. Są niezwykle klasyczne, standardowe egzemplarze, są także te szalenie oryginalne czy nawet zabawne bądź też przygotowane specjalnie na tę okazję. Które najbardziej Wam się podobają?
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_Qsor3P").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "Qsor3P", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_Qsor3P = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_Qsor3P',title: true, share: true, history: false, uid: 'Qsor3P' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_Qsor3P"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_Qsor3P").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_Qsor3P .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_Qsor3P background: #444444; color: #ffffff;
Zdjęcia: Pinterest.com, Pixabay.com
0 notes
autodoslubu-blog1 · 7 years
Link
Buty Ślubne Wrocław
7 notes · View notes
coolletswedding · 6 years
Text
Nowy post został opublikowany Lets Wedding
Nowy post został opublikowany https://www.letswedding.pl/kolorowe-buty-na-slub-pewnie/
Kolorowe buty ślubne? Pewnie!
Tumblr media
Minęły już bezpowrotnie te czasy, kiedy w zasadzie każda polska Panna Młoda miała na nogach białe buty w dniu swojego ślubu. Dzisiaj kobiety poszukują zupełnie innych, znacznie bardziej interesujących rozwiązań, które znakomicie wzbogacają stylizację i czynią ją niezwykle modną. Jakie obuwie warto więc na ten szczególny dzień przygotować? Sprawdź polecane przez nas kolorowe buty ślubne!
Złote buty ślubne
Złote buty kojarzą się jednoznacznie z luksusem, z wyjątkowymi okazjami, z elegancją. Nic więc dziwnego, że pojawiają się w ślubno-weselnych stylizacjach tak często!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_8zbovM").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 400, mobileRowHeight: 200, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "8zbovM", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_8zbovM = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_8zbovM',title: true, share: true, history: false, uid: '8zbovM' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_8zbovM"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_8zbovM").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_8zbovM .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_8zbovM background: #444444; color: #ffffff;
Czerwone buty ślubne
Odrobina ślubnej ekstrawagancji jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda? Czerwone obuwie może się okazać bardzo ciekawym uzupełnieniem ślubnej stylizacji!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_0TeRur").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 350, mobileRowHeight: 200, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "0TeRur", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_0TeRur = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_0TeRur',title: true, share: true, history: false, uid: '0TeRur' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_0TeRur"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_0TeRur").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_0TeRur .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_0TeRur background: #444444; color: #ffffff;
Srebrne buty ślubne
Srebro to barwa ciesząca się coraz większym powodzeniem w ślubnym świecie. Dlatego i buty w tym kolorze to nie lada gratka!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_ddaHgi").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 350, mobileRowHeight: 200, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "ddaHgi", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_ddaHgi = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_ddaHgi',title: true, share: true, history: false, uid: 'ddaHgi' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_ddaHgi"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_ddaHgi").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_ddaHgi .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_ddaHgi background: #444444; color: #ffffff;
Różowe buty ślubne
Róż…i już! Ten kolor bardzo często staje się barwą wiodącą uroczystości i przyjęcia. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by włożyć różowe buty!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_T5cb5N").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 450, mobileRowHeight: 200, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "T5cb5N", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_T5cb5N = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_T5cb5N',title: true, share: true, history: false, uid: 'T5cb5N' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_T5cb5N"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_T5cb5N").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_T5cb5N .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_T5cb5N background: #444444; color: #ffffff;
Niebieskie buty ślubne
Błękit…granat…odcienie niebieskiego to także bardzo ciekawy kolor, jeśli chodzi o ślubne obuwie dla Panny Młodej. Nie ma tu miejsca na nudę!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_40Z8RJ").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 350, mobileRowHeight: 200, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "40Z8RJ", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_40Z8RJ = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_40Z8RJ',title: true, share: true, history: false, uid: '40Z8RJ' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_40Z8RJ"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_40Z8RJ").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_40Z8RJ .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_40Z8RJ background: #444444; color: #ffffff;
Zdjęcia: Pinterest.com, Pixabay.com
0 notes
superrealizm · 4 years
Photo
Tumblr media
REMBRANDT VAN RIJN – THE RETURN OF THE PRODIGAL SON (1668)
Kochał, zdradzał i tracił. Osiągnął wyżyny popularności i dno rozpaczy. Zostawił po sobie liczne autoportrety. Na jednym z obrazów jest aż trzema postaciami. To płótno nie jest zwykłą ilustracją biblijnego tekstu. Jest medytacją na temat straty – pytaniem, którego zazwyczaj sobie nie zadajemy i odpowiedzią, której nie chcemy usłyszeć. Wiemy, że Rembrandt maluje Powrót syna marnotrawnego po śmierci ukochanej żony, gdy dżuma zabiera jego kochankę oraz kiedy umiera jego umiłowany syn Tytus. Może dlatego naszą uwagę przykuwa najpierw marnotrawny syn. Ogolona głowa, nędzny strój, zniszczone buty. Śmierć najbliższych, długi, ogłoszenie bankructwa, licytacja dzieł sztuki, sprzedanie nawet grobu żony. Im strata jest większa, tym bardziej zbliża nas do śmierci.
Straty i uczucia odkładają się latami, niewypłakane lub wypłakane zbyt słabo. Rembrandt, w osobie młodszego syna, to człowiek, który zjawił się przed nami z dalekiej drogi; to człowiek, który niemal wszystko utracił. Nie jest już dumnym i docenianym autorem Lekcji anatomii doktora Tulpa. Nie jest już korzystającym z życia utracjuszem z Autoportretu z Saskią. Nie ma w sobie nic z artysty i kochanka. Wiemy z biblijnej przypowieści, że młodszy syn w pewnym momencie żąda części majątku, która na niego przypada (czyli w pewnym sensie uśmierca ojca) i wyrusza na jazdę próbną po przyjemnościach, z dala od domu. Młody Rembrandt był zuchwały, rozrzutny, zmysłowy i arogancki. W wieku trzydziestu lat widzimy go z Saskią pijanego, z pożądliwością w oczach. Wydaje się jakby pytał nas z tego obrazu: „Świetna zabawa, prawda?”.
Tylko Saskia wygląda na zawstydzoną zachowaniem męża. Młody Rembrandt to młodszy, rozrzutny syn żyjący w dalekich stronach. Wiemy, że wiele zarabiał. Wiemy też, że jeszcze więcej wydawał a także utracił. Osiągnął sukces po Lekcji anatomii, niedługo potem poślubił Saskię, podnosząc tym samym swój status społeczny i ekonomiczny. Niestety to, co mamy za początek szczęścia, czasem bywa tylko jego chwilą. Ich dzieci umierają przed ukończeniem pierwszych urodzin (Rumbartus +1635, Kornelia +1638, Kornelia +1640). Przeżywa tylko syn Tytus. Saskia umiera po kolejnym porodzie (+1642). Rembrandt maluje piękny pomnik ich pożegnania w obrazie Pożegnanie Dawida z Jonatanem (na marginesie trzeba dodać, że całą historię małżeństwa Rembrandta z Saskią można odczytać z jego obrazów). 
Straty wydzierają rany, a rany opowiadają o stratach. Rembrandt zaś wdaje się w romanse. Najpierw z Geertje Dircx, potem z Hendrickje Stoffels, która rodzi mu syna (zmarł w 1652 roku) i córkę Kornelię (jedyne dziecko, które go przeżyje). Ostatecznie po latach zgorszenia (żyli bez ślubu w purytańskim społeczeństwie), sądowych procesów i kłótni między Greetje a Hendrickje, ta pierwsza zostaje umieszczona w zakładzie dla umysłowo chorych. Rembrandt z kolei popada w coraz większe długi, aż w 1656 roku ogłasza bankructwo, a jego dom i dzieła sztuki zostają zlicytowane. W 1663 roku umiera Hendrickje. Zostaje mu jeszcze syn Tytus. Podobnie jak z Saskią, historię miłości ojca do syna można poznać z obrazów Rembrandta. Tytus był inteligentnym, ale wątłym chłopcem. Na obrazach ojca zawsze jest otoczony aureolą miłości i ojcowskiej troski. Wydaje się, że Rembrandt ocieplał postać wątłego syna za pomocą farb.
W roku 1668 Tytus umiera. Nie wiemy ile nocy Rembrandt płakał tęskniąc za synem, który przypominał mu ukochaną żonę. Wiemy, że gdy wszystkie te noce minęły, mógł namalować ojca, którego miłość nie powstrzymała dziecka przed odejściem.  Fulton J. Sheen zauważył, że: „(…) później przychodzi czas klarowności – łoże boleści, bezsenna noc, otwarte morze, chwila ciszy, niewinność na twarzy dziecka – a wtedy nasze grzechy, niczym upiory lub zjawy, wypalają swe rozżarzone nazwy na naszym sumieniu”. Ale wróćmy do Syna marnotrawnego i popatrzmy na młodszego syna. Nie ma już długich kręconych włosów z Autoportretu z Saskią. Ma głowę więźnia, która przypomina głowy znane ze zdjęć z obozów koncentracyjnych.
Więzienie, obóz czy wojsko, wszędzie tam goliło się głowy, aby pozbawić indywidualności. Młodszy i powracający syn ma wyniszczone ciało i zniszczone buty. Lewa stopa pokryta jest bliznami. Musiał przejść daleką drogę, która zadała mu rany. Jest pozbawiony niemal wszystkiego. Jeśli jednak dobrze się przyjrzymy, zobaczymy, że u boku ma miecz. Dziwny to szczegół, którego nie ma w przypowieści biblijnej. Nie sprzedał miecza ponieważ tylko on podkreślał jego pochodzenie (kto nie zna średniowiecznej mistyki miecza, niech chociaż sobie przypomni Aragorna z Władcy Pierścieni i jego miecz Andúril). V. E. Frankl, autor genialnej książki Człowiek w poszukiwaniu sensu, po obserwacji zachowań w obozie śmierci, zapisał: „Człowiekowi można odebrać wszystko z wyjątkiem jednej rzeczy: ostatniej wolności – wyboru własnej postawy w każdych okolicznościach, wyboru własnej drogi”.
Niektórzy biografowie (G. Schwartz, Ch. L. Mee) krytykują romantyczne podejście do Rembrandta. Mówią, że był on bardziej podporządkowany sponsorom, niż się powszechnie przypuszcza. Twierdzą, że jego porażki to wynik nie tylko jego stylu życia, ale przede wszystkim nieznośnego charakteru. Faktycznie Rembrandt postąpił podle z Geertje Dircx, z którą żył sześć lat. Kiedy zakochał się w innej kobiecie, posłużył się bratem Geertje, aby odesłać ją do zakładu zamkniętego. Właściwie całe swoje życie unikał otwartego deklarowania przynależności religijnej, żeby mieć zlecenia od każdej grupy wyznaniowej. Był więc Rembrandt także egoistyczny, wyrachowany, zdolny do zdrady i mściwy. Łatwiej nam patrzeć na Rembrandta utracjusza, który żałuje u stóp ojca. Trzeba jednak zauważyć i Rembrandta – starszego syna, człowieka pełnego urazy, tracącego czas na podstępne gry i małostkowe sądowe rozprawy.
Starszy syn nie odszedł z domu ojca, a przynajmniej nie fizycznie. Czynił całe życie to, co właściwe, zapewne ciężko pracując. Przypowieść biblijna pokazuje jednak, że w sercu odszedł z domu dużo dalej niż młodszy z synów. Zapewne musiał być wzorem, a tam gdzie się pojawia przewaga kategorii „muszę”, „powinienem” zamiast „chcę” czy „lubię”, tam przewija się dyskretna nitka śmierci. Starszy syn z obrazu jest obserwatorem na dystans, patrzącym z podwyższenia. Nie czyni on gestu powitania, nie uśmiecha się. Istnieje też przestrzeń między ojcem a starszym synem, jak napięcie domagające się rozładowania. Czy więc Rembrandt namalował siebie także w starszym synu?
Z ojcem łączy go tylko bogaty płaszcz i brodata twarz. Jakby to, co wspólne, było tylko zewnętrzne. Ojciec pochyla się nad młodszym synem, starszy stoi sztywno wyprostowany (jego postawę podkreśla szata zwisająca od rąk do podłogi). Płaszcz ojca jest szeroko rozpostarty nad marnotrawnym synem, płaszcz starszego syna zwisa wzdłuż ciała. Ręce ojca są wyciągnięte, dotykające, ręce syna są złączone razem i przyciśnięte do piersi. Światło spoczywa na obu twarzach, ale z twarzy ojca spływa na całe ciało (szczególnie na dłonie) i ogarnia młodszego syna. Światło na obliczu starszego z braci jest zimne, a on sam jakby tkwił w cieniu.  E. H. Gombrich stwierdził, że: „Te przenikliwe, poważne oczy, które tak dobrze znamy z autoportretów Rembrandta, musiały mieć zdolność patrzenia prosto w ludzkie serce”.
Rembrandt stworzył wcześniej (1636 r.) akwafortę do przypowieści o synu marnotrawnym. Jest na niej ruch. Ojciec spieszy się do syna, syn rzuca się do stóp ojca. W omawianym teraz obrazie „bezruch kompozycji sprawia, że chwila przyjęcia i przebaczenia trwa wiecznie” (Ch. Tümpel). Widzimy więc starego, na wpół ślepego mężczyznę odzianego w bogatą szatę i płaszcz. Co ciekawe, najpiękniejsze i najgłębsze portrety Rembrandta to portrety ludzi starych. Być może ma to związek z rodzicami mistrza, którzy byli ludźmi w podeszłym wieku kiedy się urodził. Ta tendencja była tak silna, że jeden z biografów zauważył: „Od młodości Rembrandt miał jedno powołanie: dojrzeć do starości” (P. Baudiquet). Kiedy światło w oczach Rembrandta gasło, jego serce stało się sercem ojca, który patrzy rękami. Vincent van Gogh po zobaczeniu tego obrazu miał powiedzieć: „Taki obraz można malować tylko wtedy, gdy umierało się wiele razy”.
Pisałem już o fascynacji Rembrandta ludźmi starymi. Symeon w świątyni (1669 r.) jest pełen tajemniczego światła, ma zamknięte oczy człowieka u kresu dni i trzyma Dziecię Jezus. Te same motywy znajdujemy w postaci ojca z Powrotu syna marnotrawnego. Niektórzy wolę tę perykopę tytułować jako Przypowieść o miłosiernym ojcu. Dwie dłonie ojca, jedna kobieca i delikatna, druga silna i męska. Przy kobiecej dłoni mistrz korzystał z Portretu żydowskiej narzeczonej, przy męskiej prawdopodobnie z obrazu Walka Jakuba z aniołem i nadał jej cechy swojej własnej. Dłoń delikatna odpowiada poranionej, bosej stopie. Dłoń silna stopie obutej w sandał. Być może to zwykły przypadek, ale kobieca dłoń może ochraniać przed zranieniem a męska utwierdzać siłę. W każdym razie obie dłonie pokazują ojca, który zrozumiał głębię zatrzymania w domu i puszczania wolno, chronienia i dawania wolności. Tajemnica obu dłoni Rembrandta, to także opowieść o miłości mądrej.
Jak kochać kogoś, kto nie kocha już sam siebie? Zazwyczaj wycofujemy miłość lub jesteśmy naiwni i znajdujemy tysiące okoliczności łagodzących. Ojciec z przypowieści i obrazu mistrza nie popada w żadną z tych skrajności. Pozwala synowi odejść i pozwala mu cierpieć, bo jeśli ktoś kpi ze wszystkiego, nie przejdzie obojętnie wobec własnego cierpienia. Kiedy syn wraca, ojciec jest pełen przebaczenia. Tak, jak ojciec mądrze kocha, tak też mądrze przebacza. T. Gadacz stwierdził, że: „Jeśli przebaczenie upokarza, nie jest przebaczeniem. Być może nie należałoby przebaczać, gdyby przebaczenie miało upokarzać i rodzić zgorzknienie”. A jeśli nawet syn nie wróciłby, to ojciec kochając czyni wszystko, aby umożliwić powrót (nie jest okrutny i nie wycofuje miłości, nie jest też naiwny i nie znajduje usprawiedliwień dla syna). Rembrandt „zaczął patrzeć na człowieka i naturę jeszcze przenikliwszym okiem, ale jego spojrzenie nie było już zakłócone przez zewnętrzny przepych czy teatralną wystawność” (J. Rosenberg).
A przecież Rembrandt malował mnóstwo ludzkich twarzy i rąk. Twarz mistrza jest ukazana w licznych autoportretach. Występuje on jako marnotrawny syn, na Autoportrecie z Saskią, a także jako wystraszony uczeń na jeziorze, w końcu też jako jeden z ludzi, którzy zdejmują martwe ciało Jezusa z Krzyża. Na tym jednym obrazie, na Powrocie syna marnotrawnego, nie ma jego twarzy – tu odbija się jego dusza. „Doświadczenie sztuki Rembrandta okazuje się teraz jeszcze bardziej znaczące niż kiedykolwiek przedtem. Jest to niekończące się wyzwanie prowadzącego do uświadomienia sobie szansy, jaką daje akt obserwacji” (M. Bockemüht). Od obserwatora zależy co dostrzeże w tym obrazie. Jest on bowiem otwarty. Scena, na której ojciec przytula syna, wychodzi poza sam obraz. To pozwala na doznanie objawienia, nie jest zaś tylko przedstawieniem objawionej formy. Historia biblijna nie ma zakończenia, nie jest opowieścią z bajek, gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Być może powrót ze zmysłowej podróży młodszego syna wydaje się łatwiejszy niż z krainy gniewu, dokąd udał się starszy. Być może młodszy znów wyruszył w drogę. Dlatego i ja nie zakończę tego tekstu jakąś złotą myślą, czy zgrabnym cytatem. Pozostawię tekst niezakończony, jak niezakończona jest przypowieść i obraz Rembrandta.
źródło: niezlasztuka.net
2 notes · View notes
Text
Ibiza (miniaturka z mojego bloga i wattpada.)
Ibiza💦❤
Granatowe włosy powiewały na wietrze, kobieta do której należały te włosy, stała opierając się jedną ręką o barierkę, w drugiej ręce, trzymając wino. Nigdy nie piła, innego alkoholu. Tylko białe, lub czerwone wino. Miała na sobie długą, z rękawem trzy czwarte, rękawami. W kolorze białym. Nie, nie brała ślubu, po prostu uwielbiała tą sukienkę. Uciekła od narzeczonego, którego nie kochała, musiała przyjąć zaręczyny z powodu, jej matki. Która naciskała na nią. Nie kochała Natchaniela Kutzberga, nigdy go nie kochała. Był rudy, nie miała nic do koloru włosów, tylko do jego osoby.
Bił ją, czasami się upijał do nieprzytomności. Nienawidziła go, gdy z niej szydził. On wtedy okazywał jak bardzo, jej nienawidzi. W końcu, nie wytrzymała. Kupiła bilet na rejs, na Ibizę. Chciała się w końcu, od niego uwolnić. Serio, nienawidziła go całym, sercem. Jaki on był dla niej, ona była taka dla niego. Dziwiła się, że ich sąsiedzi nie zadzwonili na policję.
Wstała i zeszła, do innego piętra, do pokoju. Były tu dwie restauracje, osiemdziesiąt pokojów, z łazienkami. Jej pokój, niczym nie różnił się, od innych pokojów. Granatowe ściany, piękna podłoga, drewniana, do tego lakierowana. Łóżko z baldachimem, oraz dwie białe szafki nocne, na których stały dwie lampy nocne. Na Ibizę, płynie się prawie dwa dni. (Nie wiem, ile dokładnie, ok? dop.autorki)
Usiadła na łóżku, po czym wzięła do ręki, swoją bordową walizkę. Marinette Dupain-Cheng, bo tak miała na imię dziewczyna, uwielbiała pływać, statkami. Kochała morze, dlatego co roku wraz, z Tikki, jej przyjaciółką, która także płynęła tym, rejsem wybierała się, na Lazurowe Wybrzeże. Zawsze wynajmowały domek, po czym po śniadaniu, i rozpakowaniu się, wybierały się nad morze. Brały wtedy, coś do jedzenia, oraz inne bardzo, potrzebne rzeczy.
Wyszła nadal w sukience, do łazienki z naręczem, ubrań w ręku. Czyli długich czarnych, legginsów, oraz satynową białą, sukienkę. Weszła pod prysznic, po czym ubrała swe ciuchy. Nałożyła cienki szlafrok, po czym założyła baletki i ruszyła do jednej, z kawiarni, Usiadła przy jednym, ze stolików, po czym sięgnęła po menu.
Podszedł do niej kelner, blondyn, o bardzo ładnych zielonych, wręcz szmaragdowych oczach. Od razu wpadła, mu w oko. Zauroczył się, jej wyglądem.
-Wie pani, już co chce zjeść?-spytał.
-Tak, poproszę spaghetti bolognese, oraz do tego wino, białe wino.-powiedziała, oddając kartę. Gdy usłyszał, jej głos przyrzekł sobie, że to najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszał w swoim, krótkim dwudziestopięcioletnim życiu. Ona miała takie samo zdanie, o jego głosie. Lecz nie mówili o tym, ponieważ mieli, oboje rozstać na Ibizie, gdyż on także tam płynie. Adrien Agreste, nie był kelnerem, był synem szefa kuchni, Gabriela Agreste. On mu tylko pomagał, jako kelner, ale sam chciał zostać na Ibizie, na trzy tygodnie. Nie wiedział ile, się zmieni w jego krótkim życiu.
Następnego dnia, dalej płynęli rejsem, na hiszpańską wyspę. Około ósmej trzydzieści, Marinette obudziła się. Około dziewiątej dwadzieścia, zaplanowała sobie, że pójdzie na śniadanie. Bo razem z Tikki, tak zaplanowały. Wzięła z walizy, długie spodnie dżinsowe, oraz bluzkę z krótkim rękawem, w kolorze beżowym. Odeszła do łazienki, wzięła szybki prysznic, umyła zęby i ubrała ubrania. Weszła z powrotem do, swej sypialni. Ubrała wygodne adidasy, oraz narzuciła marynarkę. Równiutko dziewiąta. Ruszyła do sypialni, numer czterdzieści, lecz przez przypadek, weszła do sypialni, tego samego chłopaka z restauracji.
-Przepraszam, ja już zmykam. Do widzenia.-odparła i odeszła do, dobrego już pokoju.
Zapukała w drzwi. Usłyszała ciche, proszę i weszła, do pokoju. Zobaczyła rudowłosą, wręcz czerwonowłosą kobietę, w kombinezonie, w kwiaty, idealnie pasującym do jej sylwetki. Niebieskooka wysłała jej, bardzo szczęśliwy wzrok.
-Zawsze chciałam, z tobą popłynąć na Ibizę, w końcu to marzenie się, spełniło!-krzyczała, ale z umiarem, blada kobieta.
-Wiem, ale chodź już, bo wiem gdzie jest smaczne jedzenie.- powiedziała,
po czym razem, z Tikki, a raczej Marelne, bo tak brzmiało jej prawdziwe imię. Tikki, to tylko jej przezwisko.
W końcu dotarły, do tej samej knajpy, w której tamtego wieczoru, Mari jadła kolację.
Usiadły przy stoliku i wzięły menu.
-Co paniom, podać?-spytał ten sam, kelner co tamtego razu.
-Dla mnie, jajecznica z francuskimi tostami, oraz cappuccino.-powiedziała Mari.-A ty, Marelne?
-Ja poproszę kawę mokka, oraz sałatkę grecką.-rzekła swe zamówienie.
-Dobrze.-odparł i odszedł do kuchni.
-Ej stara, on ci się spodobał.-powiedziała Tikki.
-Co? Nie! O czym ty mówisz?!-wykrzyczała szeptem.
-No tak. Chyba znam cię te dwadzieścia lat, by wiedzieć że moja przyjaciółka, straciła głowę dla faceta.-mówiła ruda.
-No, i!? Ja nawet nie znam jego imienia, albo co gorzej numeru komórki.-gadała jak najęta, gestykulując. Resztę, aż do końca czekania minęły im w ciszy. Wreszcie, podszedł ten sam kelner. Dał przed nimi talerze, oraz kawy. Miał już odejść, ale zatrzymał go głos, granatowłosej.
-Em... Kelnerze? Może pan mi dać, numer pana telefonu, oraz imię i nazwisko?
-Dobrze.-odparł bardzo zmieszany, ale wyrwał kartkę z notesu i napisał, imię, i nazwisko, i numer telefonu. Oddał jej numer, a potem już go nie było. Mari schowała do, torebki kartkę, a potem zabrały się do jedzenia.
Na dziobie z tyłu statku, Mari i Tikki, patrzyły na morze, siedząc na leżakach, oraz pijąc wino. Ich ulubiony alkohol. Brunetka miała na sobie, hiszpankę, oraz baletki. Natomiast przyjaciółka, Cheng miała na sobie sukienkę, ale satynową, koloru granatowego, a do tego klapki. Była już prawie godzina dwudziesta pierwsza. Więc, niedługo był zachód słońca. Już o szóstej, mieli dotrzeć na wyspę. Dziewczyny już dawno, były i po obiedzie, i kolacji. Postanowiły już zanim, wypłynęły w rejs, że razem na trzy tygodnie, zostaną na Ibizie, w jednym domku. Oczywiście, gdy chciała zapłacić fioletowo oka, Marelne sama za wszystko zapłaciła. Mimo protestów Dupain-Cheng.
-Wiesz Mari?-spytała Marelne, swej towarzyszki, na co ona zwróciła swoją głowę w jej stronę.- Nigdy nie chciałam, żebyś wychodziła za tego łajdaka. Nawet dobrze, że uciekłyśmy z Francji. W końcu odpoczniemy, od tych awantur.-mówiła, po czym łyknęła, trochę alkoholu.
-Wiem i jestem, tego samego zdania.-także upiła, alkoholu.
Potem wzniosły toast, za nowe życie. Przynajmniej jednej, z nich.
Słońce już zachodziło, więc poszły do swych pokoi. Ubrały piżamy, po czym zasnęły. Musiały przecież wstać o czwartej trzydzieści.
Obudziły się o czwartej trzydzieści. Kochały wschody słońca, a akurat o szóstej będzie wschód, a wtedy już będą, na Ibizie.
Marinette ruszyła do, łazienki, z sukienką do ud, w kolorze białym, z różowymi kwiatami. Sama ją uszyła, nikt oprócz jej przyjaciółki nie wiedział, o tym. Umyła się, ubrała ją, do tego nałożyła szpilki, w czarnym kolorze.
Ruszyła do pokoju, po przyjaciółkę, z którą ruszyła do kawiarni. Zjadły ostatnie śniadanie, na pokładzie statku Roses.
Tak jak, mówili o szóstej byli już, na Ibizie. Marinette z Marelne, z walizkami w ręku, ruszyły do domku, w którym miały zamieszkać, na trzy tygodnie.
Był do mały domek, dla dwóch osób, na zewnątrz był, z drewna. Miał mały taras z przodu. Były w środku pokoje, oprócz przedpokoju, który był mały. Była to łazienka, kuchnia z salonem, oraz sypialnia, na dwie osoby. Poszły do pokoju, po czym odłożyły walizki, na swoje miejsce. Marelne oczywiście, jako żarłok, który i tak ma szybką, przemianę materii, zarządziła żeby iść, do sklepu. Tylko ona, umiała mówić, po hiszpańsku, więc ona dostała do przechowania portfele, żeby potem zapłacić.
Po zakupach, spożywczych i innych, Marinette i Marelne jakoś, przetaszczyły zakupy ,do domku.
Nowy, bardzo wyjątkowy dzień, zaczął się już nazajutrz. Mari jeszcze nie wiedziała, że to będzie dziwny, oraz wyjątkowy dzień. Wstała około godziny dziewiątej. Wstała z miękkiego łóżka, po czym ubrała się, w jeansy z dziurami, oraz bluzkę w kolorze czarnym, na to narzuciła, kurtkę dżinsową. Na nogi nałożyła, swoje już zużyte buty, które bardzo dobrze się trzymały, a były to adidasy. Wzięła torebkę, do której włożyła wodę oraz, jakieś jedzenie. Z takim wyposażeniem, wyruszyła na zwiedzanie.
Szła spokojnie ulicą, gdy nagle, na kogoś wpadła. Ten osobnik, wstał otrzepał się, z kurzu i powiedział:
-Bardzo cię, ale to bardzo przepraszam.
-Nic się nie, stało.-zapewniła, spoglądając na niego.
Znieruchomiała. Przecież to ten sam, kelner ze statku. Jego także zamurowało, przecież to ona.
Otrząsł się, po czym pomógł jej wstać.
-Chyba się znamy.-powiedzieli jednocześnie.
-Adrien Agreste, ten kelner z restauracji, na statku Roses?-zapytała.
-Tak, a ty jesteś?-spytał, gdyż jego mózg nie znał imienia i nazwiska, swojej ukochanej.
-Marinette Dupain-Cheng.-powiedziała szybko zdając sobie, sprawy z jej gafy.
-Może w ramach, przeprosin pójdziemy do kawiarni?-zadał pytanie.
-Dobrze, ale nie znam hiszpańskiego. -odparła zakłopotana.
-Nie martw się, tu menu są po hiszpańsku, angielsku i francusku.-odparł roześmiany.
-Nie widziałam, pierwszy raz jestem na Ibizie.-rzekła.
-Nie martw się, chodź.-powiedział i poszli, do jednej z restauracji.
Wróciła z kawiarni, z Adrienem, weszła do domku o dwunastej, gdy Tikki, zaczęła robić śniadanie. Czyli naleśniki, z syropem klonowym.
-Kochana a gdzie, ty byłaś?-zapytała od razu, gdy ona przekroczyła próg, domu.
-Na kawie, z Adrienem.-powiedziała.
-Nie gadaj. Serio?!-krzyczała podekscytowana.
-Tak trochę pogadaliśmy. Okazało się że mają, w restauracjach, oraz kawiarniach menu, po hiszpańsku, angielsku i francusku.-oznajmiła.
-To dobrze.-odetchnęła z ulgą, Marelne.
Zjadły śniadanie, po czym wzięły się, za zwiedzanie Ibizy.
Następne dni, były prawie takie same aż do wtorku, drugiego tygodnia. Może i znali się, nie za długo, ale Adrien wiedział już że, to ta jedyna. Więc zaprosił ją do, romantycznej restauracji jego, ojca. Od razu gdy się zgodziła, umówili się, na szesnastą.
O piętnastej trzynaście, Tikki pomagała Mari, ubrać sukienkę w kwiaty, z czarnym tle, do ud. Na nogi nałożyła szpilki. Marelne, była urodzoną fryzjerką. Zrobiła Mari, piękną fryzurę.
-Tikki, ja się stresuję, to będzie moja, chyba pierwsza poważna randka.-odparła już zestresowana.
-Nie stresuj, się tak. Dasz radę.
Potem już poszła na randkę. Około osiemnastej, wróciła tak szczęśliwa, jakby wygrała na loterii. Może nie do końca pieniężnej, ale loterii życiowej.
-Co się, stało?!-zapytała, niemal krzycząc Marelne.
-Zostałam jego dziewczyną!!-krzyczała z radości.
-Gratuluję.- powiedziała i przytuliła, brunetkę.
Marinette nie mogła zasnąć, tej nocy. To wszystko, może było jakieś dziwne, ale go kochała.
Zasnęła w końcu, licząc czarne koty.
Po powrocie do Paryża, po trzech tygodniach czuła, się dziwnie, co z tego że, ma chłopaka, a przypłynęła tu z Tikki.
Westchnęła głęboko, zadając sobie pytanie ''Czemu on, został na Ibizie?''.
Adrien z nieznanych, jej przyczyn musiał, zostać na Ibizie, jeszcze jeden dzień. Nie mówiła matce, o wyspie, chłopaku i innych, dla niej ważnych rzeczach.
Miała wywalone na matkę. Przecież to ona, jej kazała wyjść za mąż, za Natchaniela.
Na razie zamieszkała u Tikki. Marelne, nie chciała mieszkać sama. Kochała Mari, jak własną siostrę. Albo córkę, ale przecież miały tyle, samo lat.
Nie chciałaby by, ją pobił do nieprzytomności, lub co gorsza, zabił.
W końcu na lotnisko, przyleciał samolot, który miał na pokładzie Adriena. Mari sama pofatygowała się, żeby tu przyjść. Nie mogła się doczekać. Wreszcie blondyn, wyszedł z samolotu, ze swoją walizką w ręku. Szybko podbiegła do niego, tuląc do swej klatki piersiowej. Ucałowała go w usta.
Od tamtej chwili, minęło sześć lat. Marinette od tamtego, momentu zamieszkała u Adriena. Później została jego żoną. Urodziła się im, mała Emily, oraz mały Hugo.
Tamtego dnia, Mari krzątała się w kuchni. Tymczasem Adrien, był w pracy. Czteroletni Hugo, wraz pięcioletnią Emily układali klocki. Za niedługo miała przyjść, Marelne z Plaggiem, którego imię tak naprawdę brzmi, Felix. Wraz z córką, Jeane.
Kobieta zaczęła gotować, spaghetti, oraz pierogi. W pewnym momencie zadzwonił, dzwonek do drzwi.
Kto by pomyślał, że przez byłego narzeczonego, który bił, ją i poniżał, dzięki wypłynięciu, w rejs na Ibizę, ona odnajdzie swą miłość?
3 notes · View notes
modamugenipl · 7 months
Text
Jakie buty powinna dobrać panna młoda do sukni?
Gdy słońce zaczęło zachodzić nad malowniczym Amsterdamem, Isa znalazła się pośród gwarnego tłumu na ulicach. Była godzina 16:00, a jej matce i siostrze towarzyszyła specjalna misja - znalezienie idealnej pary białych szpilek do sukni ślubnej. Z podekscytowaniem wypełniającym powietrze, trio udało się do pierwszego sklepu na swojej liście. Czekała na nich skarbnica butów, starannie wyeksponowanych na błyszczących szklanych półkach. Oczy Isy błyszczały z niecierpliwości, gdy zaczęła przymierzać parę za parą, mając nadzieję, że znajdzie tę, która sprawi, że poczuje się jak księżniczka w swoim wielkim dniu. Każdy but, który wsuwała, przybliżał ją do obrazu, o którym zawsze marzyła - wizji elegancji i wdzięku, która dopełniłaby jej ślubny strój. Czas mijał, gdy odwiedzali sklep za sklepem, z których każdy oferował mnóstwo możliwości wyboru. Serce Isy biło z każdym krokiem, a jej oczekiwanie rosło z każdą nową parą, którą przymierzała. Sprzedawcy przyglądali się, podziwiając jej entuzjazm i oferując sugestie, ale to matka i siostra Isy miały największe znaczenie. W końcu, po wielu rozważaniach i kilku modowych faux pas, znalazły się w ostatnim sklepie na swojej liście. Atmosfera była naładowana podekscytowaniem, jakby ten sklep posiadał klucz do odblokowania marzeń Isy o dniu ślubu. Półki były ozdobione rzędami lśniących białych szpilek, z których każda była bardziej czarująca od poprzedniej. Oczy Isy wędrowały od jednego buta do drugiego, a serce waliło jej w piersi. Oczekiwanie było namacalne. Przymierzyła delikatną parę, czując miękkość materiału i twardość obcasa. Były piękne, ale czegoś w nich brakowało. Zsunęła je i przeszła do następnej pary, mając nadzieję na ten magiczny moment, kiedy wszystko ułoży się na swoim miejscu. Godziny zamieniły się w minuty, gdy Isa kontynuowała poszukiwania z niezachwianą determinacją. Sklep ucichł, jakby wstrzymując oddech, czekając na ujawnienie się idealnego buta. I właśnie wtedy, gdy Isa miała porzucić nadzieję, dostrzegła je - parę szpilek niepodobnych do żadnych innych. Błyszczały w delikatnym oświetleniu sklepu, zachęcając ją do ich przymierzenia. Gdy delikatnie wsunęła stopę do buta, ogarnęła ją fala euforii. Pasowały jak ulał, obejmując jej stopy we wszystkich właściwych miejscach i podnosząc jej pewność siebie na nowe wyżyny. Isa spojrzała na siebie w lustrze, nie mogąc oderwać wzroku od hipnotyzującego obrazu, który na nią spoglądał. Znalazła tego jedynego. Z sercem wypełnionym zadowoleniem, Isa udała się do kasy, czując poczucie spełnienia, jak nigdy dotąd. Gdy wyszła ze sklepu, z białymi szpilkami w dłoni, tłum na ulicach Amsterdamu zdawał się rozstępować przed nią, tworząc ścieżkę, która prowadziła ją ku jej przyszłości. I tak, gdy Isa odeszła, w umysłach tych, którzy byli świadkami tej magicznej chwili, pojawiło się pytanie - jakie inne zaklęcia czekają na nią w dniu ślubu?
0 notes
slubipl · 6 years
Text
Nowy artykuł został opublikowany na Blog ślubny Slubi.pl
Nowy artykuł został opublikowany https://www.slubi.pl/blog/cos-dla-oryginalnych-panien-mlodych-czyli-niebanalne-patenty-nas-slubny-outfit/
Coś dla oryginalnych Panien Młodych, czyli niebanalne patenty nas ślubny outfit!
Tumblr media
Przeczytasz w: 1 minuta
Chociaż zdecydowana większość kobiet w naszym kraju wybiera klasykę, kiedy chodzi o ślubną stylizację, to jednak całkiem sporo jest takich, które zdecydowanie wolą wprowadzić jakieś nieoczywisty, niebanalny, oryginalny element. To nie musi być nic wielkiego, to nie coś, co ma zaburzać całą kompozycję. Ale na pewno dodaje jej charakteru! Zobaczcie!
Kombinezon
Choć suknia ślubna to absolutny standard, trzeba pamiętać, że są kobiety, które zdecydowanie lepiej czują się jednak w spodniach. I to właśnie im dedykowane są kombinezony na tę szczególną okazję. Trzeba przyznać, że prezentują się bardzo ciekawie!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_3Ad3MJ").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "3Ad3MJ", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_3Ad3MJ = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_3Ad3MJ',title: true, share: true, history: false, uid: '3Ad3MJ' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_3Ad3MJ"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_3Ad3MJ").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_3Ad3MJ .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_3Ad3MJ background: #444444; color: #ffffff;
Kolorowe buty
Taj naprawdę białe (przypominające nieco komunijne) obuwie dla Panien Młodych zaczyna stopniowo odchodzić do lamusa. Na jego miejscu pojawia się za to mnóstwo innych możliwości. Kobiety na dzień swojego ślubu zakładają buty we wszystkich kolorach tęczy. Nie jest nudno i sztampowo!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_6IHHwn").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "6IHHwn", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_6IHHwn = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_6IHHwn',title: true, share: true, history: false, uid: '6IHHwn' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_6IHHwn"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_6IHHwn").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_6IHHwn .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_6IHHwn background: #444444; color: #ffffff;
Ramoneska w komplecie z suknią ślubną
Kiedy para zdecyduje się a to, by wziąć ślub w którymś z chłodnych miesięcy, Panna Młoda powinna mieć jakieś okrycie wierzchnie. Na szczęście bolerka odchodzą w niepamięć (ich spora większość to modowe koszmarki), na ich miejsce pojawiają się stylowe ramoneski. Oto jest stylizacja dla kobiety z charakterem!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_juxx5Y").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "juxx5Y", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_juxx5Y = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_juxx5Y',title: true, share: true, history: false, uid: 'juxx5Y' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_juxx5Y"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_juxx5Y").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_juxx5Y .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_juxx5Y background: #444444; color: #ffffff;
Kolorowa suknia ślubna
Kto powiedział, że musi być biała? Kobiety, które uważają siebie za kolorowe ptaki i niekoniecznie pragną się poddawać tradycji, mogą jak najbardziej pójść do ślubu w zupełnie kolorowej kreacji albo też zawierającej elementy intensywnych barw. Jak Wam się taka opcja podoba?
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_tZcZVo").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "tZcZVo", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_tZcZVo = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_tZcZVo',title: true, share: true, history: false, uid: 'tZcZVo' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_tZcZVo"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_tZcZVo").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_tZcZVo .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_tZcZVo background: #444444; color: #ffffff;
Intensywny kolor paznokci
Jak zwykle wygląda manicure Panny Młodej? W przeważającej większości przypadków spotykamy się tutaj z klasyczna bielą i odcieniami nude. Ale czy musi tak być? Nie, nie musi! Kiedy bowiem kobieta pragnie nieco swoją stylizację ubarwić, jak najbardziej może zdecydować się na coś bajecznie kolorowego, intensywnego, niebanalnego!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_79fIgK").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "79fIgK", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_79fIgK = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_79fIgK',title: true, share: true, history: false, uid: '79fIgK' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_79fIgK"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_79fIgK").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_79fIgK .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_79fIgK background: #444444; color: #ffffff;
Krótka sukienka zamiast długiej sukni
Przyjęło się uważać, że ślubna kreacja musi być długa niemalże do podłogi. Ale przecież to wcale nie jest jedyna opcja! Ten fakt udowodnić można, prezentując zdjęcia tych kobiet, które wzięły ślub w krótkiej sukience. Czas na pokazanie zgrabnych nóg!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_dkkrn6").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "dkkrn6", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_dkkrn6 = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_dkkrn6',title: true, share: true, history: false, uid: 'dkkrn6' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_dkkrn6"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_dkkrn6").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_dkkrn6 .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_dkkrn6 background: #444444; color: #ffffff;
Zdjęcia: Pinterest.com, Pixabay.com
0 notes
morriganstyle · 3 years
Photo
Tumblr media
Białe buty do ślubu i nie tylko💃Ten piękny, świeży kolor swobodnie zestawisz z białą, cudowną suknią ślubną ale również z dżinsami, spódniczką oraz szortami. Tak, tak białe buty to uniwersalny dodatek do wielu stylizacji. 🦋 🦋 #białe #buty #bialeszpilki #white #whiteshoes #whitesneakers #whitelook #whitedress #whitewitch #bialystok #bialepaznokcie #bialasukienka #białasuknia #ślubnasuknia #sukniaslubna #stylizacjaslubna #shoestyle #bay #summer https://www.instagram.com/p/CRCDK9MM895/?utm_medium=tumblr
0 notes
fortheloveofrk · 4 years
Text
Randki w Internecie 2020
Uzyskanie potrzebnej pomocy sprawi, że Twój ślub będzie sukcesem
Twój ślub powinien być wyjątkowy, ale starając się, aby ceremonia była wyszukanym marzeniem, do którego marzysz, staje się łatwiejsze niż kiedykolwiek, aby wydatki związane ze ślubem przejęły twoje życie. Istnieje wiele kroków, które możesz podjąć, aby utrzymać koszty ślubu.
Tumblr media
Planując uroczystość weselną, zastanów się, jaki rodzaj alkoholu chcesz podać, a także jaką cenę będą nosić. Zapytaj, jakie opcje podawania alkoholi oferuje Twój lokal. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo
W Twojej szafie może ulec uszkodzeniu lub pomarszczeniu.
Poproś znajomego, aby pożyczył rzecz, którą będziesz nosić na wielki dzień.
W niektórych przypadkach kwiaty jedwabiu mogą być różną odmianą kwiatów.
Jeśli ty i twój współmałżonek kochacie coś podobnego, na przykład podróże, znajdźcie elementy dekoracyjne, które odzwierciedlają ich miłość do tego. Zaproszenia i karty RSVP mogą wyglądać jak stare lub stare pocztówki i pożółkłe, aby naśladować stare pocztówki.
Ubierz każde dziecko w wygodny strój. Wybierz bardziej miękkie tkaniny, które nie są sztywne ani niewygodne. Nowe buty należy nosić na tyle, aby nie sprawiały bólu w wielki dzień, a zwrócenie uwagi na ten szczegół pomoże dzieciom skupić się na swojej roli podczas wesela, zamiast bawić się ubraniem.
Jeśli zamierzasz zorganizować wesele na świeżym powietrzu, upewnij się, że masz plan B na wypadek, gdyby pogoda obróciła się przeciwko tobie. Możesz wynająć kilka dużych namiotów, oprócz miejsca na zewnątrz, a także zamontować deski na ziemi, aby Twoi goście nie wchodzili w błoto spowodowane deszczem.
youtube
0 notes
Text
Może nie było to mieszkanie marzeń, ale starałam się myśleć o tym, ze z czasem zamienię je na luksusowy apartament w samym centrum tego zatłoczonego miasta.
Ale zacznijmy od początku. Dlaczego tu jestem? Jak to możliwe, że pierwszy raz w życiu nie uciekłam z płaczem w objęcia taty, który przez kolejny rok śmiałby się do rozpuku wspominając, jak chcialam sie uniezależnić i jak szybko ochota na dorosłe życie mi minęła?
W skrócie - zapinałam welon na moich rzadkich włosach, kiedy mój przyszły prawie mąż wtargnął do naszej sypialni, a ja ze zdziwienia i oburzenia rzuciłam się do drzwi osobnej łazienki.
- przecież nie możesz mnie widzieć w sukni przed ceremonią - wyrzuciłam to jednym tchem, starając się opanować.
Jego oczy były dziwnie rozbiegane. Starał się jak mógł, żeby zaczepic wzrok gdziekolwiek, byleby nie spojrzeć na mnie. Za to ja usilnie wpatrywałam sie w niego. Juz wtedy wiedzialam.
Zaczął mówić bardzo cicho. Jego głos z każdym kolejnym słowem podnosił sie o ton, a ostatnie słowa, które do mnie dotarły wypowiedział juz niemal krzycząc. Z rozpaczą, ale jednak.
Jego ostatnie słowa brzmiały 'Celia jest w ciąży'.
Co może być ważniejszego od naszego najlepszego dnia w życiu? Otóż, informacja o tym, że jego byla jest w ciąży. Z nim. W trzecim miesiącu. Podczas gdy rozstali sie 4 lata temu.
- ohhh...
Nie byłam wstanie wydobyć z siebie wiecej poza krótkim westchnieniem.
A chwilę później, pośród ciszy tak lekkiej, że powietrze między nami można było spokojnie ciąć nożem, zaczęłam się śmiać.
- odbiło Ci? Zapytał najdelikatniej jak mógł. Widzialam w jego oczach strach.
Zaczęłam powoli rozpinać zamek sukni. Rozwiązałam gorset. Będąc w samej bieliźnie usiadlam na łóżku i ściągnęłam te kurewsko niewygodne buty od Prady, które kupiłam specjalnie na tą okazję. Okazje, która zanim się przytrafiła, zdążyła juz sie zakończyć. Nie spiesząc się, ściągnęłam z siebie bieliznę, która również była wybrana z myślą o tym najważniejszym dniu. Stałam naga w przestronnym pokoju, który służył nam za sypialnię, naprzeciw lustra, które dawało nam całkiem niezły widok kiedy to robiliśmy. Przewiesiłam suknie przez ramię. Dopięłam do niej welon. W drugiej dłoni trzymałam szpilki.
Podeszłam do niego i włożyłam mu cały ten asortyment w ręce. Jego zdziwienie było tak wielkie i długie, że zanim zdążył uformować w słowa swoje myśli, ja wyszłam juz z pokoju.
W salonie siedziała jego matka. Miała na sobie sukienkę, która wybrałyśmy razem na ten dzień. Gdy mnie zobaczyła, podniosła brwi i zapytała, co ja, do chuja, robię nago w salonie, podczas, gdy powinnam być juz ubrana w suknię.
Przeszłam obok niej obojętnie. Weszłam do obszernej garderoby, ktora byla usytuowana po drugiej stronie mieszkania.
Zrobiliśmy to celowo. Hubert lubił, kiedy biegałam nago po mieszkaniu. Mowil, że podczas rozłąki robi sobie dobrze do obrazów wyobraźni, kiedy biegam między pokojami roznegliżowana. A ja lubiłam patrzec na niego.
Miałam 3 walizki, które dostałam w prezencie od sponsorów z insta. Mój profil byl śledzony przez setki tysięcy osób, przez co mialam zagwarantowane darmowe kosmetyki, akcesoria, wejdzie na eventy i do prestiżowych klubów. Każdy właściciel nocnego klubu chcial miec mnie na filmie reklamowym. Przyjmowałam każdą ofertę zareklamowania czegoś na swoim profilu, ale nigdy nie zgodziłam się zostac twarzą reklamy klubu. Mój cel był osiągnięty i moja współpraca ograniczała się tylko do kontaktów e-mailem. Marzenie każdej nastolatki.
Gwiazda Instagrama. Znów śmiałam się do siebie, pakując ubrania, które dostawałam od projektantów. Ale nie do walizki. Te wszystkie zbędne rzeczy po prostu wrzucałam do ogromnego kosza na śmieci, który był tuż obok toaletki, gdzie zazwyczaj wykonywałam makijaż. Kiedy kosz byl juz pełny, po prostu zostawialam je na podłodze. Kolejny wieszak, kolejna suknia Valentino, kolejne nic nie znaczące suknie, które łącznie byly warte tyle, ile to mieszkanie. Z każdym kolejnym wyrzuconym ubraniem stawałam sie lżejsza. Nie czułam się źle. Dobrze tez nie. Nie czułam się wlasciwie wcale.
Drzwi od garderoby otworzyły się i stanął w nich Hubert, wciąż z suknia w dłoniach. Zaraz zza jego ramienia spoglądała na mnie jego matka.
Lubiłam ją.
- czy możecie uszanować moja decyzję i po prpstu na kilka godzin stad wyjsc? Chce spakowac swoje rzeczy, zrobic to dokładnie, zeby nigdy juz po nic nie wracac.
- nie możesz odwołać ślubu godzine przed ceremonia. - głos mojej niedoszłej teściowej byl dziwnie piskliwy.
Odwróciłam sie plecami do nich.
Trzy. Głębokie. Wdechy.
I trzy kolejne.
I kolejne.
Dopoki nie poczułam, że mogę cokolwiek powiedzieć w naturalny sposób, bez załamania głosu, rzucilam krotko:
- wypierdalać.
Moja teściowa nigdy nie słyszała, zebym przeklinała. Mój niedoszły mąż nigdy nie słyszał takiego tonu w moim glosie. Ale chwile później usłyszałam cichy trzask zamykanych drzwi i wiedzialam, że zostałam sama ze swoimi walizkami, butami i pokaźną kolekcja torebek.
Zabiorę je kurwa wszystkie. Co do jednej.
Powoli zaczęłam wyciągać z kosza na śmieci wszystkie sukienki, które przed chwilą wyrzuciłam.
Nie jestem głupia, kocham je mieć, nawet jeśli teraz długo nie będę miała okazji, zeby cokolwiek z tych rzeczy ubrać.
I tak w ciągu kilku godzin zdążyłam spakowac 4 lata mojego życia. 3 walizki, piec kartonów, cztery boxy z Ikei.
Z podkulonym ogonem musialam wrocic na małe mieszkanie moich rodziców.
0 notes
aliexpressdlaciebie · 5 years
Photo
Tumblr media
Śliczne buty - do ślubu i nie tylko ;) Link do nich znajdziesz na naszej stronie na FB - link w bio. #aliexpress #aliexpresspoland #aliexpressshopping #aliexpresspolska #aliexpressfashion #aliexpresswomen #aliexpresskids #ali #cudazaliexpress #aliexpresshome #aliexpressbaby #mama #kobieta #ciąża #bedemama #będęmamą #pregnant #zakupy #zakupyonline #zakupoholiczka #aliholizm #dziewczyny #girl #womenstyle #womenswear #women https://www.instagram.com/p/BzlQkjBCzPo/?igshid=9uc56i0ez6ki
0 notes
madaboutyoumatt · 6 years
Text
Josh
Josh wcale nie podejmował decyzji za Małego! Popierał tylko pomysł siostry, nie mówiąc, ze na pewno wpadną, tylko zadając pytanie (a jednocześnie propozycje) wpadnięcia. To, ze zapewne tak skończą, było zupełnie inną sprawą. Grafika bardzo łatwo było na coś napalić, może niekoniecznie na totalnie głupi pomysł, ale kiedy ktoś zasiał odpowiadające mu ziarenko? Wskakiwał od razu. Był intensywny i wkładał całego siebie w wiele rzeczy.
Jak chociażby temat Marcusa, którego Ellie ukrywała jak tylko mogła. Nawet nie wiedział czemu! Być może teraz alkohol rozwinął jej nieco język, ale Josh dalej nie był usatysfakcjonowany.
- Mówię poważnie! Na razie nic się nie dzieje. Jest fajny, lubimy się i znamy nie od dziś, ale nie wiem czemu wszyscy nas swatają!
- Bo wyglądacie jak para! I żadne z was nie jest z nikim innym, nie pomyślałaś o tym nigdy?
- Pomyślałam, geniuszu, ale nie każdy musi tak łatwo wpaść w wir dozgonnej miłości do końca życia.
- Podobno jak nie opuścisz ślubu ze swoim najlepszym przyjacielem, to wzięłaś go z niewłaściwą osobą – Josh zażartował, a Ellie wywróciła oczami.
- Na szczęście moim najlepszym przyjacielem jesteś Ty – wystawiła mu język, szturchając swoim butem w łydkę.
Co wcale nie oznaczało, ze mały uśmiech Matta umknął jego uwadze w tym konkretnym miejscu. O czym wspomniał godzinę później, po tym jak odprowadzili Ellie i wrócili do domu Małego, umyli się i znaleźli w jego pokoju.
- Myślałeś o tym, prawda? – zgasił światło, wsuwając się obok niego do łóżka. – Wtedy, na tych huśtawkach, przypomniała ci się nasza rozmowa? Sprzed dwóch lat – sam sobie odpowiedział na to pytanie, ale było to oczywiste, kiedy Matt wciskał buty w piach, delikatnie się bujając, w dokładnie tym samym miejscu co dwa lata. Z tym, ze prawie wszystko się zmieniło między nimi od tego czasu. Na lepsze. – Wierzysz w ogóle w to? Tyle czasu, a my jesteśmy prawie tyle samo parą – objął go w pasie, przytulając się do jego pleców. Dłońmi błądząc po jego nagim brzuchu, trochę bezmyślnie, rozkoszując się jego bliskością, intymnością i ciałem, które było całe jego. – Jakim cudem nie masz mnie w ogóle dość? Dwa lata. Jezu. Czuję się automatycznie stary, jak pomyślę o tym stażu – i zepsuł atmosferę swoim gadaniem.
0 notes