#biały stolik
Explore tagged Tumblr posts
ostolarstwie · 2 years ago
Text
Niezwykły stolik Dexter 36 marki Richmond - nowoczesny design i trwałość w jednym!
Tworząc wystrój w swoim domu, nie można zapomnieć o meblach i oświetleniu, które nadają mu charakteru. Dziś chcielibyśmy pokazać Wam niezwykły produkt marki Richmond – stolik DEXTER 36. Kolekcja Dexter to połączenie szykownego złota i białego marmuru, który przyciąga wzrok i sprawia, że pomieszczenie zyskuje na elegancji. Złote elementy wykonane zostały z solidnej stali nierdzewnej, dzięki czemu są odporne na uszkodzenia. Ten projekt to produkt na czasie, który pasuje do wielu wnętrz. Marka Richmond to wyjątkowa firma, która specjalizuje się w produkcji mebli. Powstała w 1982 roku i od tego czasu nieustannie poszerza swoją ofertę. Firma ceni sobie innowacje i szukanie niezwykłych rozwiązań. Projektanci Richmond przywiązują duża uwagę do detali i tworzą produkty charakteryzujące się pięknem, trwałością i funkcjonalnością. Meble Richmond cechują się intrygującymi detalami i klasycznymi wzorami, dzięki czemu są zawsze modne. Firma tworzy meble, które będą służyć przez lata, dzięki czemu cieszą się dużym uznaniem. Richmond rozumie potrzeby współczesnego świata i stara się wychodzić naprzeciw wymaganiom.
0 notes
mebleioswietlenie · 2 years ago
Text
Zestaw BOB - idealny wybór mebli i oświetlenia na taras lub do ogrodu od Hiszpańskiego Projektanta Joan Gaspar
Jeśli szukasz mebli i oświetlenia idealnego na taras lub do ogrodu to BOB to idealny wybór. Nasz zestaw BOB składa się z trzech elementów - fotela, sofy i stolika kawowego dostępnych w trzech kolorach, w tym białym, czarnym i czerwonym. Każdy element z tego zestawu został zaprojektowany z myślą o wygodzie i wytrzymałości. Siedzisko wykonane jest z polietylenu z otworem odprowadzającym wodę i filtrem UV, chroniącym kolor i strukturę. Rama wykonana jest z lakierowanego aluminiowych nóg, co sprawia, że jest ona trwała i odporna na warunki atmosferyczne. Producent BOB, Hiszpański projektant Joan Gaspar, ma na swoim koncie wiele innowacyjnych projektów, w tym meble i oświetlenie. Jego filozofia tworzenia mebli i oświetlenia koncentruje się na zapewnieniu wygodnego i trwałego produktu. Jest to bardzo popularny projektant mebli i oświetlenia w Europie, który ma wiele odznaczeń za swoje wyjątkowe wzornictwo. W swoich projektach wykorzystuje najnowsze technologie, aby stworzyć meble i oświetlenie, które są trwałe, a jednocześnie dodają uroku. Oferowane przez niego meble i oświetlenie są idealne dla każdego wnętrza, od nowoczesnego, po tradycyjne. Jego meble i oświetlenie są zarówno funkcjonalne jak i estetyczne. Zestaw BOB, stworzony przez Hiszpańskiego projektanta Joan Gaspar, to idealny wybór dla tych, którzy szukają mebli i oświetlenia, które są trwałe, wygodne i stylowe. Wykorzystując najnowsze technologie i innowacyjne wzornictwo, nasz zestaw oferuje doskonałe połączenie doskonałej jakości i ciekawego wyglądu. Zestaw BOB to idealny wybór na tarasy, ogrody i wnętrza, a jego trwała konstrukcja sprawia, że będzie służyć przez długi czas.
0 notes
pisanki-o-zyciu · 2 years ago
Text
Był wieczór, byliśmy sami, ja, Julia i whisky z cytrynowym Schweppsem. Rozmawialiśmy o głupotach w delikatnym świetle zapachowej świeczki. Mocny trunek uderzał mi do głowy i z każdym łykiem myślałem inaczej.
- Jedziemy do sexshopu. - Nagle coś do mnie trafiło.
- Ale po co? - Spytała mnie zaciekawiona.
- Kupimy sobie zabawkę. Taki wibrator na pilot. Co Ty na to?
- Brzmi podniecająco. Zróbmy to. Ale czy będzie jeszcze coś czynnego o tej porze?
- Ubieraj się, wychodzimy. Mamy 30 minut, by dojechać do ostatniego otwartego sklepu w tym mieście.
Szybko wciągnęliśmy na siebie ubrania i szybkim krokiem poszliśmy na przystanek tramwajowy. Cały czas walczyliśmy z czasem. Jadącego tramwaju nie mogliśmy przyspieszyć, ale gdy tylko wysiedliśmy na stacji docelowej biegiem oporowaliśmy wskazówki zegara, by dotrzeć przed zamknięciem sklepu. Zdyszani weszliśmy do siedliska seksualnych gadżetów.
- Proszę o przemyślane zakupy, bo już zamykamy. - Przywitała nas sprzedawczyni.
- Dobry wieczór, poprosimy o wibrator na pilot, tylko tyle.
Wybór konkretnego modelu nie był łatwy, wszystkie różniły się od siebie kształtem, ceną i funkcjonalnością, ale ostatecznie z pomocą ekspedientki udało nam się wybrać coś satysfakcjonującego i wyszliśmy ze sklepu z uśmiechem na twarzy.
- I co teraz? - Julia zapytała, zaintrygowana moją weną twórczą do dziwnych pomysłów.
- Jak to co, idziemy do baru przetestować urządzenie. Musimy sprawdzić czy Ci się podoba.
Przeszliśmy klikaset metrów ulicą trzymając się za ręce i wstąpiliśmy do Pijalni wódki i piwa.
- Ja usiądę przy barze, zamówię nam po piwie, a ty możesz przejść się do toalety.
- Okej, zaraz wracam. - odeszła odprowadzając mnie wzrokiem.
Siedziałem przy barze w oczekiwaniu na browary i myślałem o tym jak ona kurewsko mi się podoba. Każdy dzień z nią był wyjątkowy. Nie nudziliśmy się ze sobą i mając ją obok, nawet zmywanie naczyń było czymś przyjemnym. W dodatku, w łóżku zamieniała się w ogień.
- Żywiec Biały i Warkę poproszę.
Po kliku chwilach wziąłem dwa piwa do ręki i ponownie zobaczyłem Julię, sugerując jej by znalazła jakiś wolny stolik na uboczu.
- Masz to w sobie? - Z zaciekawieniem spojrzałem w jej brązowe oczy.
Pokiwała głową i gdy widziałem, że już wygodnie się rozsiadła, przycisnąłem przycisk na pilocie znajdującym się w mojej kieszeni.
Na twarzy Julki w momencie pojawiły się czerwone wypieki. Widziałem, że robi się jej zbyt dobrze i by nie wzbudzać podejrzeń ludzi siedzących obok, próbowałem wyłączyć urządzenie.
- Jak się to kurwa wyłącza? - Spytałem, widząc jak moja dziewczyna wije się coraz bardziej na krześle. Było widać jak ogromne podniecenie przeszywa jej całe ciało, a ja walczyłem z pilotem.
- Uff.. już możesz ze mną porozmawiać. Nie dało się tego wyłączyć.
Podniecona Julka z rozbierającym spojrzeniem opowiedziała mi jak bardzo teraz ma na mnie ochotę i co chce ze mną zrobić, ale gdy tylko zorientowała się, że jest w miejscu publicznym próbowała zejść na jakieś bardziej przyziemne tematy. Ja chciałem być tam tylko z nią, więc gdy widziałem, że wraca jej świadomość obecności innych ludzi całowałem ją i przyciągałem jeszcze bliżej do siebie poprzez falę wibracji na jej łechtaczce.
To był przyjemny wieczór, po wypiciu piwa wróciliśmy uberem do domu. Rzuciliśmy się sobie w ramiona i po błogim seksie zasnęliśmy wtuleni do siebie bez ubrań.
5 notes · View notes
dom-i-ogrod · 2 years ago
Text
Uniwersalne meble od firmy Tensio - doskonały wybór dla nowoczesnych wnętrz
Efektowne oświetlenie to podstawa każdego mieszkania, ale nie mniej ważnym elementem jest odpowiednio dobrane meble. Wśród naszych propozycji, polecamy konsolę Tensio Metal 100x35 - biały, która będzie idealnym uzupełnieniem każdego wnętrza. To uniwersalne meble, które doskonale sprawdzą się jako podstawa pod telewizor w salonie, jako praktyczny stolik w jadalni czy konsole ścienną w biurze. Konsola Tensio Metal wykonana jest z solidnej blachy i ma proste, minimalistyczne kształty, dzięki czemu idealnie pasują do nowoczesnych wnętrz. Przy jej tworzeniu wykorzystano sprawdzone materiały takie, jak stal ocynkowana, pokryta powłoką proszkową, dzięki czemu mebel jest odporny zarówno na zabrudzenia, jak i na uszkodzenia mechaniczne. Producent udostępnia również możliwość dostosowania koloru podstawy, dzięki czemu mebel będzie wyglądał wyjątkowo i będzie idealnie dopasowany do wnętrza. Firma Tensio to szwedzki producent mebli industrialnych, który swoje produkty tworzy z najwyższej jakości materiałów, dostępnych na rynku. Wszystkie produkty przechodzą szczegółowe testy jakości i są tworzone z pasją i zaangażowaniem. Dzięki temu marka jest znana i ceniona na całym świecie. Produkty Tensio charakteryzuje nowoczesny i industrialny design. Wszystkie meble są zaprojektowane tak, by tworzyć funkcjonalne wnętrza, a jednocześnie inspirować i dawać domownikom przyjemność użytkowania. Przy tworzeniu produktów marka stawia na najwyższą jakość, trwałość i estetykę. Firma wykorzystuje wyłącznie naturalne materiały takie jak drewno, stal, szkło czy skóra. To wszystko połączone z wyjątkowym designem sprawia, że meble od Tensio to prawdziwe dzieła sztuki.
0 notes
moemiart · 8 years ago
Video
tumblr
1 note · View note
acocodesign · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Prostej praktyczne stoliki nocne od @acoco_design #acocodesign #table #tabledesign #stoliknocny #stolik #stolikdrewniany #stolikdosypialni #sypialnia #bedroomfurniture #bedroom #withe #biały https://www.instagram.com/p/B2rce_eoRIy/?igshid=1wx4t0ki9y5nt
0 notes
pierdoleniekurwa · 4 years ago
Text
Przestałam oddychać
Pewnie nigdy nie martwiłeś się, jak długo będziesz żyć. Czy kiedykolwiek będziesz szczęśliwy. Naszła Cie kiedykolwiek myśl : A co jeśli będę sam? A co jeśli będę jedynie skazany na cierpienie.
Och, spokojnie. Takie 'przywileje' mają jedynie martwi za życia.
Ja jestem martwa za życia.
Nie, nie jest to kolejne fantasy. Nie, nie jest to, to o czym myślisz.
Ból to jedyne, co odczuwam od wielu miesięcy. Dlaczego? To proste. Straciłam miłość mojego życia. Odeszła, kiedy najbardziej mnie potrzebowała. A ja? Ja bawiłam się świetnie na imprezie zakrapianej alkoholem. Czy jestem uzależniona od alkoholu? Aktualnie, owszem. Jedynie to daje mi możliwość egzystencji.
To nie jest życie. To egzystencja wsród ludzi, którzy mają Cie za ostatnią kanalie. Jestem wyrzutkiem. Straciłam znajomych, rodzina nie przyznaje się do mnie. Jestem sama. Tak samo, jak moja ukochana w dniu swojej śmierci. Była sama, a mnie nie było obok. A obiecałam jej, że będę.
Siedzę w czterech ścianach swojej celi. Mój pokój jest biały. Jest tu jedynie łóżko, szafa i biurko. Wszystko w kolorze rażącej bieli. Dlaczego nie ma tutaj lustra? Ponieważ brzydzę się swojego odbicia. Siebie. Żyje, jak szczur. Jestem martwa, mimo że oddycham.
Mam za sobą około 20 prób samobójczych. Dlaczego prób? W ostatniej chwili coś każe mi żyć. Karetka nawet nie pyta, co się stało w momencie, kiedy poznają adres. Przyjeżdzają tutaj średnio raz w tygodniu. Albo sprawdzić czy żyje, albo, by mnie ratować. Zamykali mnie w szpitalu psychiatrycznym już wiele razy. Wychodzę po 3 dniach.
Nie chcesz wiedzieć jak.
Patrzę na zamarznięty lód na szybie. Jest grudzień. Przykrywam się kocem popijając herbatę z miodem. Dziś mija 12 miesięcy odkąd mój anioł wrócił do nieba. 12 miesięcy odkąd umarłam dalej będąc na tym świecie. 12 miesięcy odkąd moje serce przestało bić.
Czy jestem potworem? Tak, jestem.
Czy zasługuje na życie? Nie.
Czy kochałam ją całym sercem? Tak, kocham ją wciąż.
Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily. Emily.
Emily nie żyje.
Płatki śniegu oklejają balustradę balkonu. Wyglądam przez okno. Ludzie spieszą się do domów. Każdy biegnie. A ja? Stoję w miejscu. Wrzątek parzy moje usta, powodu ból. Odstawiam kubek na stolik.
Kocham Cie, Emily. Kocham Cie.
Pojedyncza łza spływa po moim rozgrzanym policzku. Chwilę pózniej kolejna. I kolejna. Aż po paru minutach dławię się na nowo łzami.
Tak bardzo za Tobą tęsknie kochanie.
Opieram zmęczona głowę o oparcie. Nieprzytomnym wzrokiem przyglądam się, jak para unosi się nad kubkiem z herbatą.
Dzwoni telefon. Nie poruszam się, jakby mój najdrobniejszy ruch, oznaka życia, miałby odebrać połączenie. Dać znać komuś, że tutaj jestem. Po paru sygnałach włącza się automatyczna sekretarka.
- Cześć Margo... Wiem, tak długo milczałam. Może masz chwilę, by się spotkać? Dawno nie rozmawiałyśmy. Chyba od śmierci Emily... Jak się trzymasz? Słyszałam, że widują cie na cmentarzu codziennie o 20:13. To godzina, kiedy ona... Margo... Tak mi przykro. Ja wiem, jak bardzo ją kochałaś... Była dla Ciebie wszystkim.- dziewczyna milknie. Słychać, jak oddycha. Dopiero po dłuższej chwili zbiera się na odwagę, by mówić dalej. - Odezwij się. Rozumiem, masz do mnie żal. Dlatego wolałam milczeć. Ale ja nie wiedziałam. Nie wiedziałam... Trzymaj się motylku. Odezwij się. Każdy za Tobą tęskni. Przepraszam jeszcze raz.
Rozmówczyni rozłącza się. Maszyna się wyłącza. A cicha wraca na swoje miejsce. Łzy ciekną strumieniami niczym rzeka w górach. Serce, umarłe serce, przypomina mi, jak bardzo potrafi sprawić mi ból. Drżałam na całym ciele.
Emily, przepraszam.
Byłam wtedy na imprezie, przyjaciółki, to jest byłej przyjaciółki. Od śmierci mojej dziewczyny przestała zasługiwać na to miano. Emily miała wtedy bardzo, bardzo zły dzień. Depresja pogłębiła się. Ja nie wiedziałam. Dzień wcześniej pokłóciłyśmy się. W dniu, kiedy popełniła samobójstwo czułam, że powinnam do niej pojechać. Ale.... Kate zatrzymała mnie na imprezie, na która mnie ściągnęła, mimo moich oporów. Upiłam się, w końcu.
W chwili, kiedy ja piłam, mój anioł podcinał sobie żyły. O godzinie 20:13 napisałam jej smsa o treści: 'Kochanie wybacz mi te kłótnie. Kocham Cie najbardziej na świecie. Jesteś dla mnie wszystkim. Zabieram Cie jutro na spacer. Muszę Ci coś ważnego powiedzieć. Kocham Cie. Na zawsze.'
O godzinie 20:13 serce Emily przestało bić. Dowiedziałam się pózniej, że czytała tego smsa, kiedy umierała.
Teraz? Nienawidzę siebie, pragnę być z Emily. Kocham ją najbardziej na świecie. Dziś o godzinie 20:13 przestałam oddychać.
Kocham Cie myszko.
Teraz będę przy Tobie.
Margo.
3 notes · View notes
qfair · 3 years ago
Text
STOLIK KOSMETYCZNY TYP 1040A GIOVANNI
Meble kosmetyczne > Stoliki kosmetyczne
Tumblr media
Elegancki metalowo-szklany stolik, na gumowych kółkach. Stolik posiada pojemną szufladę i dwie szklane półki z grawerowanym logo firmy GIOVANNI. Istnieje możliwośc przymocowania do stolika lampy-lupy. Wymiary: -55,5x37x82 Waga: -21 kg Dane techniczne: – kolor biały -szklane półki -4 kółka -wymiary opakowania 77×47,5×26,6 -waga brutto 23 kg -ilość opakowań 1 . Qfair - zajmujemy się promocją wyselekcjonowanych produktów renomowanych producentów, m. in. Blomdahl. W naszej ofercie znajdziesz rozległy wybór kartridży i modułów do makijażu permanentnego znanych firm. Proponujemy pigmenty i barwniki do makijażu permanentnego. W sprzedaży mamy także narzędzia do wykonywania makijażu z możliwością ich wynajmu. Specjalizujemy się także w sprzedaży biżuterii hipoalergicznej, a także profesjonalnych kosmetyków. Qfair Bielska 198/1 43-384 Jaworze Tel. 798 666 569
0 notes
nelyswl22 · 3 years ago
Link
Tumblr media
0 notes
Photo
Tumblr media
🤩Stolik szklany - ½ mały
Stolik szklany na metalowej podstawie. To praktyczna ozdoba każdego wnętrza. Dostępny w 7 kolorach: patyna (złota, srebrna, miedziana, zielona), czarny, biały, czarny mat. Wymiary: Wysokość: 70 cm Szerokość: 61 cm Głębokość: 32 cm Waga 2,7 kg
Zapraszamy na zakupy Meble i Dodatki😍🛒🏡.
0 notes
ostolarstwie · 2 years ago
Text
Wyjątkowe meble NIKO 50 – połączenie industrialnego designu i minimalizmu
Wybierając meble i oświetlenie do swojego domu, warto zwrócić szczególną uwagę na kolekcję NIKO. To coś naprawdę wyjątkowego – niezwykle estetyczne i funkcjonalne meble dostosowane do różnych rodzajów aranżacji. Jeżeli szukasz stolika kawowego, to koniecznie musisz zobaczyć model NIKO 50. Oferuje on aż trzy rozmiary: mały o średnicy 50 cm, średni o średnicy 80 cm oraz duży o średnicy 100 cm. Blat wykonany jest z płyty meblowej wykończonej matowo, a podstawa ze stali lakierowanej proszkowo. Dostępne są dwa kolory: czarny i biały. Industrialny design stolika NIKO 50 sprawia, że nie przytłacza on przestrzeni. Jest bardzo lekki, czyli idealnie nadaje się do mieszkań, w których ograniczona jest powierzchnia. Co więcej, mebel ten można wykorzystać w wielu innych pomysłowych aranżacjach – na przykład w połączeniu z wygodnymi poduchami. Stolik NIKO 50 to również świetne rozwiązanie dla osób ceniących sobie minimalizm. Proste kształty i brak zbędnych detali sprawiają, że mebel ten jest wyjątkowo elegancki i stanowi wspaniałe wykończenie każdego wnętrza. Stolik kawowy NIKO 50 jest produkowany przez markę NIKO, polskiego producenta mebli. Firma powstała w 2011 roku i od tego czasu tworzy designerskie meble o najwyższej jakości. Wszystkie meble są wytwarzane z najlepszych materiałów, dzięki czemu mają one długą żywotność i doskonałe wykończenie. Firma oferuje wybór z szerokiego asortymentu mebli, w tym stołów, krzeseł, szaf, łóżek i regałów. Do produkcji używa także jakościowe akcesoria, takie jak oświetlenie, sztalugi i obrazy. NIKO współpracuje z wieloma projektantami, aby zapewnić swoim klientom wyjątkowe meble idealnie dopasowane do ich potrzeb.
0 notes
rtlmeble · 4 years ago
Link
Previous Next Stolik kawowy to ława do salonu tapicerowana eco-skórą. Głębokie pikowania wykończone kryształkami sprawiają, że stolik nabiera stylu Glamour. Stoliki kawowe Wymiary: długość: 90 cm szerokość: 60 cm wysokość 50 cm
0 notes
ergomeblepl · 4 years ago
Text
Stolik White Bean biały
Dom i ogród > Salon > Ławy i stoliki
Tumblr media
Nietuzinkowy stolik kawowy wykonany z włókna szklanego. Łączy w sobie niezwykłą formę oraz wysoką jakość wykonania. Stolik jest łudząco podobny do strąka fasoli. Ergo Meble. Dom i ogród. Salon: fotele i sofy. Meble pokojowe: komody. Sypialnia: szafy. Kuchnia i jadalnia: meble kuchenne. Przedpokój: skrzynie otwierane. Taras i ogród: zestawy mebli ogrodowych. Akcesoria: regały łazienkowe. Pufy: worki sako. Krzesła obrotowe.Łóżka: podwójne. szafy. Fotele i krzesła biurowe: krzesła obrotowe. Biurka: szklane. Kontenerki. Regały. Szafy. Stoły konferencyjne. Stacje dokujące. Krzesła: tapicerowane. Stoły: rozkładane. stoliki barowe. Krzesła specjalistyczne. Firma Handlowa "ERGO" Marzena Stelmach ul. Antoniego "Orkisza" Radzika 8 23-400 Biłgoraj tel. 84 688 02 90
0 notes
tumeble · 4 years ago
Text
Stolik Half Dome biały KING HOME
Dom i ogród > Salon > Ławy i stoliki
Tumblr media
Misa z włókna szklanego i zdejmowany, szklany blat to główne zalety stolika Half Dome . Oryginalna, półokrągła forma budzi zainteresowanie i przyciąga wzrok. Po zdjęciu blatu uzyskujemy dodatkowy schowek do przechowywania. Half Dome to bardzo funkcjonalne a jednocześnie eleganckie rozwiązanie do nowoczesnych, minimalistycznych wnętrz. meble online tu-meble.pl. Meble. Meble pokojowe: witryny. Salon: fotele. Sypialnia: szafki nocne. Przedpokój: szafki na buty. Kuchnia i jadalnia: meble kuchenne. Taras i ogród: krzesła ogrodowe. Akcesoria: parawany. Hotel i bar: stoły szklane. Krzesła i fotele: krzesła konferencyjne. Krzesła i fotele: akcesoria do foteli. Dziecko. Pufy: worki Sako. Łóżka: piętrowe. Krzesła dziecięce. Krzesełka. Biurka. Stoliki. Regały. Pojemniki do przechowywania. Biuro. Fotele i krzesła biurowe: fotele gabinetowe. Biurka: drewniane. Kontenerki. Regały. Szafy. Stoły konferencyjne. Stacje dokujące. Meble-Stelmach: biurka. Firma Handlowa "ERGO" Marzena Stelmach ul. Antoniego "Orkisza" Radzika 8 23-400 Biłgoraj tel. 698 444 928
0 notes
acocodesign · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Biel zawsze modna. Uniwersalny stolik nocny możemy wykonać w każdym kolorze 🌈. #tęcza #etsyfurniture #mebleautorskie #acocodesign #stolik #stoliknocny #szafkanocna #whitefurniture #acoco #design #biały https://www.instagram.com/p/B0g2Fb_oqOS/?igshid=16nvgy8xpcwi
0 notes
anexsol · 7 years ago
Text
Big White Lie- rozdział 33
Tumblr media
Tytuł i link do oryginału: Big White Lie
Autor: acrayonsmile
Zgoda: jest
Pairing: Niall Horan/Zayn Malik/Liam Payne/Harry Styles  
             Niall Horan/Zayn Malik/Liam Payne/Harry Styles/Louis Tomlinson
Banner oraz Korekta: Kaja :D
Spis rozdziałów: (x)
                                          Baby I Loved You First    
- Kradnę Louisa na jeden dzień! - Oznajmił Niall zza swojego laptopa. - Również, Grace jest moją ulubienicą. - Przeskakiwał po pokoju stylistek i układając swoje ciało wokół mężczyzny przed lustrem. Był chętny pokazać Louisowi i jego alfom, że wrócił na pokład pociągu potwierdzającego i chciał wynagrodzić okropną rzecz jaką powiedział.
- Dlaczego i kiedy mnie kradniesz? - Louis przestał oglądać swoje czoło, aby oprzeć się o Nialla, próbując nie kłaść nacisku na swój obolały tyłek; nawet po tym jak on i Niall spędzili poranek na obściskiwaniu się przed alfami, oni nadal cholera go zlali.
- Nie wiedziałem czy zmienimy kalendarz, ale Grace się udało. - Pokazał e-mail na swoim telefonie. - Mamy stolik w StubHub Center w Manchesterze United przy LA Galaxy. Będziemy wlec się do LA jutro, podczas gdy Alfy skierują się do Arizony. Cóż, ty i ja, i widząc spojrzenie na twarzy Li, większość naszych ochroniarzy. Więc, bardzo intymna randka.
- Ah, piłka nożna. Najszybciej do mojego serca. - Ścisnął rękę Nialla. - Cokolwiek alfy zrobią bez nas?
- Coś wymyślą, jestem pewny. - Irlandczyk został wokół niego, obserwują go jak sprawdza swoją głowę. - Wygląda w porządku kochanie, naprawdę. Całkiem seksownie.
To był pierwszy raz, kiedy pozwolił Lou ustylizować włosy do tyłu, od czasu wypadku w windzie, rozcinając głowę na skroni. Krem, który dał dr Black sprawił, że czerwone kropki po szwach były ledwie widoczne, ale uparte rozdarcie przypominało wściekłą czerwoną linię. - Wyglądam jak Harry Potter.
- Myślisz, że zapiecze, kiedy Voldemort będzie w pobliżu? - Zażartował Harry z łóżka, gdzie on i Lux oglądali program dla dzieci na jego telefonie.
- Nie wiem. Ty jesteś czarodziejem `arry. - Wymruczał Louis, trochę omamiony tym, że Lou odczesała jego włosy. Ale, Grace zasugerowała (bardzo miło), żeby pokazał ranę i rozważając jak taktowna i wyrozumiała jest, i reszta zespołu była, od kiedy ich przejęli, zgodził się.
- Kochany Lou, w porządku? - Niall pocałował jego ramię.
- W porządku. - Louis skrzywił się, kiedy jego czerwona pupa zabolała - Dlaczego ty nie dostałeś lania?
- Dostałem. Zeszłej nocy. - Też poruszył się niekomfortowo; wybrał opcję luźniejszych spodni dzisiaj.
- W brudny sposób? Bo nie sądzę, że to się liczy.
- Nie, jako kara. - Niall potarł jego bok.
- Ja nie dałem ci lania.
- Ty dający mi lanie, nie byłoby karą. - Niall poruszył brwiami.
- Jesteś w porządku z wywiadami dzisiaj, kochanie? - Zayn podniósł się ze stołka Lou i dołączył do nich przy lustrze, aby sprawdzić swoje włosy; po naleganiach swojej omegi pozwolił im znowu rosnąć- nie prawie do długości Harry`ego, ale dobre do szarpania przy seksie, i w geście solidarności, też ustylizował do tyłu. Choć jeden kosmyk spadał na jego twarz i był pewny, że zrobił już to ze swoimi włosami wcześniej.
- Nie ma mowy żebym ja i Ni, przeskoczyli je ponownie, prawda? - Louis wydmuchał buziaka do swojego odbicia.
- Wybacz Tommo. - Liam odpowiedział ze stołka Lou. - Jeśli będziesz dobry, zabiorę cię jutro rano surfować przed randką z Ni.
- Aw, gee, naprawdę tatusiu? Dostaniemy też po tym Pinkberry ? - Drażnił zabawnie.
- Nie musimy, jeśli nie chcesz.
- Nie, chcę. - Otrzeźwiał Louis, nadal szturchając swoje czoło. - Ale, chcę też Pinkberry .
- Przynieś mi trochę. - Niall odwrócił omegę od lustra, więc przestał marudzić ze swoją twarzą.
- Pomyślmy o tym jak o darze. - Louis potarł końcówki ich nosów razem.
Pukanie do drzwi złapało ich uwagę; po prostu czekali, bo chwilę później, Paul użył ich klucza. - Chłopaki. Ostrzegam, dwadzieścia minut.
Wzdychając, omegi rozdzieliły się od siebie i przygotowały się by stawić czoła dniu. Z zakończoną reklamą, mieli kolejny sklep z perfumami.
Większość wywiadów ledwie dotykała tematu perfum. Wymieniani dziennikarze skupiali się bardziej na Louisie, na pierwszym krześle dyrektora, jak się ma i czuje, i radzi sobie z rzeczami, czy był w porządku, jak pomagał mu zespół, jak przyjęła to Selena, z kim rozmawiał, czy był potwierdzony. Choć alfy nie pozwoliły mu odpowiadać na ostanie pytanie (nigdy nie komentowali potwierdzeń, nawet wtedy gdy Niall dostał swoją obrożę), Louis odpowiadał z miksturą swojej zwykłej bezczelności i dobrze wyćwiczonej odpowiedzi, na którą zgodził się managment.
Ostatni wywiad zostawił Louisa błogo z tyłu. Flirtująca kobieta, omega, skupiła się w zamian na alfach, jak się mieli i czuli, i radzili z rzeczami. Czy cieszyli się wychodzeniem, choć byli zaręczeni, czy byli zranieni przez rewelacje Louisa. Kiedy bezwstydnie sięgnęła przez Louisa do uda Liama, Niall nie mógł stłumić      warknięcia.
- Przepraszam, Niall. - Kobieta w zbyt krótkiej, w gepardzie cętki sukience z ledwie widoczną skruchą kontynuowała, ledwie zauważała omegi i zredukowała Liama, Zayna i Harry`ego do pięknych twarzy i dobrych ciał. Kiedy zapytała jak alfy wybierają omegi w klubie albo w barze, Niall naprawdę rozważał złapanie Louisa i wybiegnięcie.
Ale wtedy Louis, który wyglądał na całkowicie nie zaniepokojony, na nieprofesjonalne zachowanie, poruszył się na jego zlanym tyłku, przewracając filiżankę z herbatą z cienkiego oparcia swojego krzesła i na jej kolana.
- Tak przepraszam! - Sapnął Louis. - Oh nie, to była pełna filiżanka. Paul, czy są tam - dzięki. - Złapał ręczniki papierowe od ochroniarza i próbował omedze osuszyć się. - Przepraszam, Marla.
- Marta. - Poprawiła.
- Jasne, jasne, przepraszam. W dole korytarza jest łazienka, korytarzem w lewo. - Wskazał i przeprosił jeszcze kilka razy, nim drzwi się zatrzasnęły za nią i jej kamerzystą, który poszedł za nią. Uosobienie nonszalancji, Louis zrobił sobie kolejną filiżankę herbaty na stole z przekąskami i usiadł przy rozbawionym            stadzie. - Tommo, nie możesz chodzić i rzucać na ludzi herbatę. - Zareagował czule.
- On to zrobił już wcześniej. - Harry wyszczerzył się zdając sobie sprawę. - Tak jakby. Ten Australijczyk przed ARIAs. Ten który był cały na Niallu. Ty "przypadkowo" wylałeś wodę na niego, kiedy robił to selfie.
- Nie wiem o czym mówisz, ale bardzo się nie zgadzam. - Powiedział Louis zza brzegu filiżanki.
- I ta kobieta na Florydzie. Ta, która pocierała nogę Zayna. Wylałeś wodę na jej telefon! - Niall całkowicie promieniał.
Angielska omega wzruszyła ramionami. - Ja tylko ją szturchnąłem. I jeśli dobrze sobie przypominam, stolik i tak się kołysał.
Ich Alfa wybuchnął śmiechem i odwrócił do Louis. - Chciałeś zrzucić Danielle ze sceny X factora podczas próby, prawda?
Chowając swoje ciemniejące oczy w długim łyku herbaty, Louis burknął. - Flirtowałeś z nią, a to denerwowało Nialla bardziej, niż był gotowy to przyznać.
Niall rzucił się na Louisa, wysyłając w lot kolejną filiżankę herbaty.
- Chciałem tą skończyć - Pisnął.
- To cię denerwowało, prawda? - Łaskotał starszą omegę dopóki nie spadli na miękki dywan. - Kochałeś nas od początku!
- When I see you with him, it tears my world apart, - Louis w połowie zaśpiewał, w połowie się śmiał.
- Przyznaj!
- Niall! - Oh, możesz krzyczeć moje imię później, kochany, teraz powiedz nam prawdę, kochałeś nas wtedy!
- Dobra! Dobra! Kochałem! Stop! Sprawisz, że się posikam! - Zachichotał.
Trzymając talię Louisa, Niall pokręcił głową. – Powiedz, że nas wtedy kochałeś.
Hiperwentylując się, Louis powiedział pomiędzy chichotami. - Kochałem was wtedy.
- Teraz powiedz, że kochasz mnie teraz. - Głos Nialla opadł, i szczerość uspokoiła pokój.
- Kocham cię teraz.
Czuły pocałunek Irlandczyka był wystarczająco silny, ale Niall nadal wyszeptał przy jego ustach. - Też cię kocham.
Drzwi się otworzyły, sygnalizując, że kobieca omega wróciła; Paul zatrzasnął je przed jej twarzą. To był prywatny moment jego chłopców i będzie to trzymać z dala.
***
Dwie godziny po ich drugim koncercie  w LA, chłopcy dawno opadli w miękkie łóżko stada, kiedy telefon hotelowy obudził ich.
- Co do cholery? - Harry przykrył głowę poduszką.
- To do mnie. - Louis wypadł z łóżka.
- Co? Dlaczego? - Liam podparł się na łokciach, ale Louis uciszył go, nim zniknął w głównym pokoju - Louis! - Nie chciał podnosić głosu za bardzo z powodu śpiącego Nialla,  Zayn potrzebował więcej niż dzwoniący telefon, żeby go obudzić.
- Niall. - Louis wrócił i wspiął się na łóżko, pocierając jego plecy delikatnie, wybudzając powoli ze snu. - Dalej kochanie. Mam was wszystkich uwodzić.
Liam potarł twarz. - Musisz to robić w środku nocy?
- Tak. Nawet przyniosłem kwiaty dla Nialla.-  Louis uderzył go nimi w twarz. - Słoneczniki dla mojego słoneczka.
Niall potarł swój nos, śmiejąc się podczas ziewania. - Oh, Cóż, w porządku w takim razie. - Wyszedł z łóżka i naciągnął joggersy na nogi.
- Chodźcie alfy. Będziecie uwodzeni przez Tommo. Ale ostrzegam was, kładę wszystkie ruchy na blondyna.
- Kochasz mnie najbardziej. - Wyszczerzył się Niall.
- Czy nie wszyscy? - Louis uszczypnął jego tyłek.
Niall przyciągnął go bliżej i przycisnął pocałunek do jego ust. - Oni nie kochają mnie najlepiej. Oni kochają nas obu najlepiej.
Rumieniąc się, Louis skradł kolejny, gdy czekali na Zayna, aby zgarnął jakieś ubranie. - Zdecydowanie.
Nikt w pustym lobby hotelu nie mrugnął okiem, na ubrany w piżamy zespół, trzech z nich boso, dwaj z nich z ledwie zapiętymi bluzami. Louis poprowadził ich z powrotem holem do pokoi konferencyjnych i otworzyli drzwi do jednego, z którego korzystali wcześniej. Oczekiwali ciemności, ale rząd świeczek zaskoczył ich. W kolorze kremowym stożki i świecące wokół aksamitnej sofy i stolik kawowy z popcornem, i słodyczami, i milkshakeami.
- Cóż, chodźcie. - Wskazał im Louis i opadł na środku, ciągnąc Nialla na swoje kolana z kubełkiem popcornu. Wyciągnął telefon ze swojej kieszeni, a potem uderzył włącznik. Projektor gdzieś za nimi wystrzelił na duży biały ekran przed nimi.
- Co oglądamy? - Liam ziewnął, próbując się obudzić.
- Cicho. - Louis wepchnął popcorn do ust Liama.
- Ooo, dodatkowe masło. - Chrupał Alfa, przerzucając rękę wokół omeg.
- Podzieliłeś miśki dla Zayna. - Harry zauważył tacę z nimi i zaczął wybierać wszystkie kolory, których wiedział, że jego partner alfa nie będzie chciał.
- Czy to nowy film Marvela?! -  Powiedział alfa, a oczy jego partnerów powiększyły się, kiedy pojawiły się napisy; szybko obudził się i ułożył wygodnie, z oczami przyklejonymi do ekranu. - To jest nadal w kinach!
- Tak. Tak, jest.
- Są nawet zapowiedzi, kocham zapowiedzi! - Harry skrzyżował chętnie swoje nogi. - Chcemy wiedzieć jak to zdobyłeś?
- Wykonałem kilka połączeń. Jesteście uwiedzeni? - Louis wsunął rękę pod koszulkę na plecach Nialla, głaszcząc jego delikatną skórę; blondyn zamruczał.
- Jestem całkiem uwiedziony. - Wyszeptała omega; stukając brodę bruneta aby go pocałował.
- Dobrze. Teraz, kiedy jesteś, możesz przestać używać słowa uwodzić?
- Uwodzić. - Liam zażartował
***
Pomimo ich nocy do późna, Alfy wyciągnęły Louisa z łóżka, zbyt wcześnie. Ale, raport dla serfowania i obietnica przyzwoitych fal obudziła ich dość dobrze. Skierowali się do Santa Monica, deski do serfowania założone na SUVa. Paul i Paddy siedzieli na plaży oceniając zrelaksowany tłum, gdy ich podopieczni odpływali.
- Dzień dobry. - Powiedział w końcu Louis. Pociągnął Liama i pocałował go.
- W rzeczy samej dzień dobry, kochanie. Dzięki za wczorajszą noc.
- Powiedziałem, że cię uwiodę.
- Tak, cóż. Moja kolej. - Liam uśmiechnął się. - To nie jest. To tylko tego część. Tak żebyś wiedział.
- Może być, wiesz. Jednym powodem dlaczego nauczyłem się jak serfować, to dlatego, że chciałem spędzić czas z tobą. - Najsłodszy szczenięcy uśmiech zmrużył oczy Alfy i Louis kochał tą szczerą rzecz.
- Chodź.  - Liam przyciągnął go i powąchał. - Mmm. Nie mogę mieć tego dość.
- Jagodowa muffina. - Zaśmiał się Louis. - Czy jest jakiś powód dlaczego pachniemy jak pachniemy?
- Nie do końca. Niektórzy ludzie mówią, że jest to powiązane ze wspomnieniem z naszego dzieciństwa albo powinno pasować do zapachu duszy twojego współtowarzysza, ale to tylko teorie. Niall nie ma pojęcia dlaczego pachnie jak wata cukrowa, a ja dorastałem w środkowej części kraju, wiec dlaczego pachnę jak ocean to dla mnie zagadka. Ale, Anne myśli, że Harry pachnie jak bergamotka, bo ona piła dużo herbaty earl grey, kiedy była z nim w ciąży, i dziadek Zayna palił dużo shishy.
Po kilku dobrych falach, i gapieniu się na bardziej utalentowanych zawodników wokół nich, skierowali się z powrotem.
- Zostań tutaj na sekundę. - Alfa i Paul zabezpieczyli obie deski na SUVie podczas gdy Louis wycierał się, zmienił swoją koszulkę i założył zapinanego Adidasa. Liam zrobił to samo, złapał plecak z bagażnika i sprawdził zegarek - Per-fect. - Powiedział, przypominając Leeroy`a którego grał. - Czas się zbierać.
- Na...
- Na małe śniadanie, nim weźmiemy mrożony jogurt, który ci wczoraj obiecałem. Chodź.
- Co jest w torbie?
- Cicho i pozwól się uwieść. - Alfa złapał jego rękę.
- Myślałem, że nie używamy już tego słowa! - Louis odrzucił głowę do tyłu, jęcząc w proteście.
- Po raz ostatni, obiecuję. - Liam uśmiechnął się i zaczął iść plażą. Odbierając dwa śniadaniowe burgery i kawę, przywódca stada poprowadził jego omegę do parku na molo.
- Bierzesz mnie na randkę z Night Chnges? - Klasnął Louis. - Ale, Li, jest zamknięte.
- Panie Payne? - Mężczyzna- beta, obaj zauważyli natychmiast - wyciągnął rękę do Alfy. - Wchodźcie.
- Tak jakby piękno bycia bogatym, zgaduję. - Liam wzruszył ramionami; nikt z nich nie lubił być tym facetem zbyt często; przynajmniej ze wszystkich Alf, ale co jakiś czas, rozrzucali ich pieniądze, aby coś dostać
- Liam Payne. Jestem oficjalnie pod wrażeniem. - Wyszczerzył się Louis, idąc za nim do Ferris i do jednej z gondoli. Beta pozwolił im na pełny obrót nim zostawił ich  na górze, aby cieszyli się ich śniadaniem i widokiem. - Ja też, wiesz. - Liam popijał jego kawę. - Z tobą. To jak poradziłeś sobie z naszą pierwszą kłótnią? Jestem pod wrażeniem.
- Dobra, nie możesz mnie karać za uciekanie, a potem mówić, że jesteś pod wrażeniem! To mieszane wiadomości!
- Oh, uciekanie w sposób, w jaki to zrobiłeś było karalne, bez wątpliwości. Ale, nie tak dawno temu, zrobiłbyś prawdziwe szkody swoimi paznokciami. Płakałbyś dużo bardziej niż to zrobiłeś. Potrzebowałbyś więcej zapewnień. I dosłownie nie poszedłbyś do Seleny i nie zagrałbyś tego z nią.
Louis uśmiechnął się jak kot, który złapał  kanarka. - Skąd wiesz że to było zagrane?
- Cześć dupku. - Selena złapała rękę Nialla, kiedy podwózka  Zayn i Louisa kierowała się do bramy. - On jest zbyt przyzwyczajony do traktowania jak gówno przez ludzi, którzy liczą się dla niego. Więc, on ci to bardziej ułatwi niż na to zasługujesz. Ale dopomóż mi boże, Niallu Horanie, jeśli zranisz go tak jeszcze raz, zamorduję cię.
- Ona jest dobra przyjaciółką w ten sposób. To całe ja w piżamie Justina, to był jej pomysł.
Liam zaśmiał się. - Czy muszę pytać; sprawa z koronkami?
Policzki Louisa zrobiły się od razu czerwone. - Bez komentarza! - Muszę zachować to w pamięci. Chodzi o to; jesteś taki silny, Louisie, i jestem dumny z tego jak daleko doszedłeś w tak krótkim czasie.
Jego policzki zostały słodko różowe. - Dziękuję, Alfo.
Burgery skończone i ręce otarte o krótkie spodenki sportowe, Liam otworzył swój plecak i wyciągnął duże brązowe pudełko. - Wiem, że jestem jedynym, który nie dał ci kwiatów, ale pomyślałem, że zrobię coś innego. Technicznie mówiąc, nawet ich dla ciebie nie kupiłem. Louis zauważył swój adres rodzinny w rogu nadawcy i zmarszczy brwi gdy rozrywał klapy pudełka.
- To jest coś, o czym Ni mówił o pluszakach omegi, i mimo, że Niall świetnie przytula, myślę że powinieneś mieć własnego. Więc zadzwoniłem do twojego taty. Powiedział mi o jedynym z którym dorastałeś...
Liam przestał mówić gdy podniecie zmieniło się w podziw i uśmiech, który rywalizował z połową słońca.
- Boo Bear... - Wyszeptał Louis, widząc wypchanego zwierzaka, jak przyjaciela, którego myślał, że zgubił na zawsze.
Podniósł Misia Puchatka z dekoracyjnych papierów w środku. Ten był zdecydowanie nowszy i trochę większy niż ten, którego miał jako dziecko, ale nadal trzymał słaby zapach szałwii i sypanej herbaty Yorkshire i fabrycznej miękkości.
Przy szałwi zaiskrzyło wspomnienie alfy stojącej przed septycznym maluchem, z kciukiem w ustach, w połowie schowanym za nogami matki. Beształa go za brudzenie jej spódniczkę, ale delikatny głos alfy wyciągnął go i zaprezentował mu żółtego misia z czerwoną koszulka, którego imienia nie umiał właściwie wypowiedzieć.
Herbata przywołała z powrotem dotyk sztucznych pereł i tilu, uśmiechy Lottie i Fizzy i ich taty przynoszącego im ciepły imbryk Yorkshire i jego domowej roboty jagodowe muffinki, wielka, silna alfa ubrana w biały słomkowy kapelusz, dwa rozmiary za mały, który pił herbatę przy malutkim stoliku z trójką dzieci i misiem.
I materiał zmiękł - jakby ten, który wypełniał fort z kocy, który budował w jego pokoju aby ochronić jego i dziewczynki przed kłótniami na dole. Zapach opadł mocniej, kiedy Lottie wybiegła otwierając i wracając z trzema różnymi misiami, podczas gdy śpiewał Fizzy, a potem malutkim bliźniaczkom do snu. Pamiętał pobudki w tym zrobionym namiocie, przy mieszance trzech zapachów i dotyku bólu, że nie zostało miejsca dla niego, o czym tylko wiedział tata. Ale, Mark zniknął. Alfa, który budził się gdy czuł nieszczęście jego syna i sięgał po Louisa, przyciągając go do rodzinnego uścisku,
- Liam... - Omega czuł upchane emocje w swoim gardle i kłucie w oczach, nawet gdy rzucił się na kolana Alfy, jedną ręką owinięty wokół Liama, a drugą wokół jego misia, trzymając oboje w mocnym uścisku, który mówił więcej słów, niż pisarz piosenek znał.
- Kocham cię Lou. - Wyszeptał, mając nadzieję, że to przekaże wszystko co zrobił dla omegi, wszystko co czuł w tej chwili.
- Zaczynam to rozumieć. - Wymruczał Louis w połowie do swojego misa, który zawsze pachniał jak babka z piasku. - Też cię kocham.
30 notes · View notes