Tumgik
#bezruchu
arekmiodek · 1 year
Text
Tumblr media
Wiersz "MIŁOŚĆ W OGÓLE" (Maria Teresa von Orgeich)
1 note · View note
czerwonykasztelanic · 3 months
Text
La Nuit du 9 au 10 Thermidor An II, Jean-Joseph Weerts, 1897
Tumblr media
Nadeszła letnia noc. Cisza. Jak przed burzą Zapalona na stole świeca do twarzy lgnie pożogą, Błyszczą białka oczu. Sekundy, lata się dłużą, Serca biją niemo rytm, który dzwon powtórzy trwogą I wszystko tkwi w bezruchu, zwycięzcy czy skazańcy, Zza okna nie dochodzi żaden dźwięk, plac milczy Przez chwilę, jedną chwilę, na ostrzu noża tańczy Ślepa sprawiedliwość. Historia nienawidzi takich chwil. „Czy Podpiszesz odezwę? Słuchaj! Gwardia już się zbliża, Ale czym jest wobec Konwencji?” „Konwencja ją wysłała” „Ona jest tam, gdzie my, gdzie Komuna Paryża, Gdzie sekcje i gdzie lud” „Na bruku legną ciała, A krew popłynie ściekiem. Ty chcesz domowej wojny, Zamachu pragniesz stanu, by ocalić garstkę wraków I mnie, przegniłe bóstwo. O mnie bądź spokojny, Rozwagi. Przed pierwszą i tak nie przypuszczą ataku” To wszystko – ledwie szeptem, jak przystało zdradzie. Wybucha zgiełk sprzeciwu, nalegań, zaklinania: „Alea iacta est” „Świat zmienia się z dnia na dzień” „Przewrót po raz wtóry” „To nie czas na wahania” Rośnie ściana dźwięku, pierwotna barykada, Z jej szczytu w dół spogląda dekalog nowej ery Las rąk, blade bagnety; przysięgę ten, ów składa, Coś jakby w dali salwa. Aż nagle: „Do cholery! Czyś ślepy, Nieprzekupny? Republika upadnie, Runą fundamenty, to nie jest zmiana warty Zgraja żmij, łajdaków, gdzie każdy lży i kradnie – W kasynie oficerskim przegrają państwo w karty… Hanriot, na kogo liczyć? Czy miasto już się budzi?” Komendant kręci głową. „Stawiło się niewielu, Bez jego błogosławieństw nie zjednasz sobie ludzi, Bez ludzi to bez ludu, bez ludu to – bez celu” Cień kładzie się po ścianie, drży, przejęty lękiem… Błagalnym tonem: „Podpisz!” „Podpisz, do cholery!” Powoli, wciąż niepewny, bierze pióro w rękę Z wzrokiem utkwionym w pustkę stawia dwie litery – I ani jednej więcej. Głęboki wdech. Odkłada Na stół. „Nie zrobię tego” – Teraz słychać huk wystrzału, Już całkiem niedaleko dudni kanonada – Zerka na pistolet, wzdryga się, sięga doń po mału I cień mu odpowiada rdzawym dygotaniem Miast dzwonu takt wybija zimne echo kroków „Idea, ginąc z nami, być może zmartwychwstanie” Mówi, jak wbrew sobie, a w jego mętnym wzroku Nadzieja gaśnie pierwsza. Krzyczy ktoś: „Do broni!” Więc było już za późno… „Wybacz mi, Saint-Juście” Coś stacza się po schodach. Czując stal na skroni, Patrzy znowu w pustkę. Palec drży na spuście
21 notes · View notes
tburghesblog · 6 months
Text
Opowiem Ci, czym jest późna miłość.
Ten moment, kiedy znów uważasz, że przegapiłeś chwile w całym kosmosie, gdy Ona cały czas istniała i czekała. Inna ta jedna też. 
Motylki nie potrafią już latać, są zblazowanymi trzmielami. Ale jeszcze się ruszają bezładnie i chcą chować się w jakichś dziurach aż do poranka.
Doświadczeniem wzajemnego uzupełniania się. Świadomego, z całą mocą i znanym ryzykiem. Tak pysznym. 
Moment, gdy piszesz pięćsetną dziś wiadomość na whats i chcesz jeszcze, ale Twoja nowa Kometa ma znów trudną rozmowę z mężem. Głównie znów o tym, że nie będzie z nim, bo kolejny rok właśnie zaplanowała na jutro rozpoczęcie nowego życia. On martwi się znów, albo pije.
No chciałbyś ją tam mieć i na odwrót, ale nie można. Może dobry ten chłop, ona rzeczywiście dziwna. Tyle lat w końcu wytrzymali.
Ta późna miłość jest kolejnym hajem, którego szczątki budzą się jednak wolno. Ale się budzą. Wstają potem szersze i mocniejsze niż kiedyś, chociaż jest ich mniej. 
Że nie zauważasz nawet, jak budujesz sobie właśnie projekcję zbudowaną ze swoich braków. Ta miłość nie jest frontalnym, obezwładniającym uderzeniem z romansów, tylko powolnym dopasowywaniem do brakującego obrazu. Iluzją na własne, doświadczone życzenie. Jeśli wiesz o czym mówię.
Ona na pewno jest świetną kochanką i w trakcie nie chce szczekać albo być dominą. Ten jej przez lata chciał czegoś podobnego, dlatego go nie kocha. Dzieci nie chce zabrać, bo ojca muszą mieć. A ona życia szuka. No.
Ty ją chcesz zabrać. Być w godzinę po nią i pomóc wynieść kartony. Tylko akurat Twoje dzieci muszą być u matki, albo dla odmiany u Ciebie kolej, więc może nie dziś.
Sama chce się zabrać, ale w sumie woli wieczorami pić wino i siedzieć w bezruchu właśnie na whatsie. Albo Vinted. 
Dojrzała miłość w życiowych koleinach. Późna miłość jest obijaniem się o pręty klatki. 
6 notes · View notes
s0ullessboy13 · 2 years
Text
Stałem dzisiaj z dziesięć minut przed pieczywem w Biedronce. Stałem w bezruchu. Przez głowę przeplatały przeróżne myśli: "Co ja tu robię?", "Dlaczego jeszcze nie potrafię sobie z tym poradzić?", "Nie umiem zdecydować co bym zjadł z tego gównianego jedzenia", "Czy ja w ogóle jestem szczęśliwy?", "Czy to mnie już pożarło?", "Jestem słaby.", "Nie chcę tu być", "Powinienem być dumny z mojego sukcesu.", "Jebać wszystkich, na niczym już mi nie zależy.", "Może pójdę do psychologa i z grubej rury bez żadnych emocji wszystko powiem?", "Może jednak gdzieś się potknę o własne myśli i to zrobię co mam w głowie.". Stałem tak długo myśląc. Popełniałem na środku alejki przy pieczywie samobójstwo na dwadzieścia sposobów. Poczułem jak oczy nachodzą łzami. Wtedy się ocknąłem. Zrozumiałem, że przegrałem. To wszystko co budowałem, tą całą siłę, nadzieję, wiarę to już prysło. Opuściło mnie. Byłem wkurwiony na samego siebie. Obrzydliwie wkurwiony bo jak? Praktykujesz coś, ćwiczysz, starasz się od tego uwolnić i co? Jeden błąd i wszystko wraca. I znów czujesz się jak cztery lata temu w najgorszym okresie życia. Bez sensu kurwa. Znów czujesz, że nic nie będzie w stanie cię powstrzymać, uratować. Znów myślisz żeby zrobić sobie krzywdę na tysiąc sposobów. Wszystko gaśnie. Chcesz zabić tą część siebie która jest pozytywna, uśmiechnięta i dobra bo uważasz ją za słabość. Pierdole te stany. Nienawidzę siebie.
@s0ullessboy13
128 notes · View notes
mikoo00 · 8 months
Text
Nie wpuszcza mnie wcześniej do pracy Nie ma ruchu 😒 będę się męczył do 19:30 bo nie pójdę do domu jakby mi zaproponowali. Moje męczarnie, nie przespane noce poszły by na marne Nie po to charowalem by nie mieć z tego pieniędzy Jest nadzieja ze przeżyje Oby się ten bezruchu utrzymywał do końca. Zniosę maks dwie wycieczki.
13 notes · View notes
vanillaeilhart · 11 months
Text
Każdy wędrowiec, choć wybrał swój los i nie zamieniłby go na inny, ma taką chwilę, kiedy przechodząc przez wieś o zmierzchu i widząc przez okno izbę, gdzie rodzina zasiada do stołu w kręgu lampy, odczuwa strach przed przyszłością, żal za przeszłością i niepewność, czy wybrał właściwie. Wtedy chciałby rzucić w szybę kamieniem. Na pozór po to, by zniszczyć obraz, który uważa za głupi i niedorzeczny. A naprawdę po to, żeby dodać sobie odwagi. Nie wie, że jednocześnie ktoś obserwuje go z głębi domu. Ktoś, kto widząc włóczęgę, zazdrości mu wędrówki, bo sam siedzi przez całe życie w tej samej izbie, ciepłej i przytulnej, ale za to w bezruchu i nudzie. I ten ktoś ma ochotę wyjść przed dom i rzucić w wędrowca kamieniem.
Sławomir Mrożek "Varia. Życie i inne okoliczności"
11 notes · View notes
fairycruenta · 11 months
Text
Ogrom bólu przeszywający klatkę piersiową
Drobne szklane odłamki
Penetrujące zamarzające serce
Przypływ cierpienia
Wypłukiwany strumieniem gorzkich łez
Których nie można zatamować
To ciało przestaje być moje
Odrywa się od umysłu
By własną wypełniać wolę
Czyli leżeć w bezruchu
Bo tylko na to bladym kończynom starczy siły
Chcę krzyczeć - nie mogę
Usta otulone drutem kolczastym
On ciągnie się po zimnej skórze
A na szyi zatacza koło
By z rana przyszli ludzie zdezorientowani
Cóż się stało
Przecież to dziecko nie miało problemów
8 notes · View notes
stay-alive-again · 5 months
Text
I, choć płynie czas, Nie wyrzuć mnie z pamięci swej. Już nie mogę biec I w bezruchu trwam. Nie zostało nic, Puste serce mam.
"Sound the Bugle" Mustang z dzikiej doliny tłum. Marek Robaczewski
6 notes · View notes
imadehimlonelyboy · 10 months
Text
Pęknięcie w młodym wieku boli podwójnie.
Sprawia, że już zawsze będziesz czuł się sam.
Możesz mieć miliony ludzi obok,ale ty już na zawsze pozostaniesz z poczuciem osamotnienia.
Twoje wewnętrzne dziecko jest w Tobie
Krzyczy, płacze , jest zrozpaczone i błaga o uwagę
Dostrzeż mnie! Zauważ! Przytul! Zaopiekuj się mną! ...
..."Przeproś " - na to nie masz wpływu
"Przepraszam" to więcej niż to na co stac twoich oprawców. Będziesz potrzebował to od nich usłyszeć i ta potrzeba może okazać się niszcząca
Mnie niszczy... zżera od środka.
Nie umiem pójść dalej, nie mogę wybaczyć
Nikt mnie o to wybaczenie nie prosi,
Ale to ja go potrzebuje
Bo to ja stoję w miejscu ,
W bezruchu,
W tamtej chwili,
W tamtym pokoju,
Tamtym dotyku,
Milczeniu.
Nie umiem pójść dalej.
6 notes · View notes
deathissolution · 5 months
Text
"- W porządku. Podobało mi się być średnią rybką. To było wygodne. Można powiedzieć: anonimowe.
Harper potrząsnęła głową.
- To niewystarczający powód, żeby odejść.
Reacher spojrzał w niebo, na nieruchome gwiazdy, od których dzieliły go miliardy kilometrów.
- Wielka ryba w małym akwarium nie ma gdzie pływać - powiedział. Całe lata siedziałbym w jednym miejscu (...)
- A ja chciałem być w ruchu. Całe życie przeżyłem w ruchu. Dosłownie. Bałem się zatrzymać. Nie wiedziałem, co to znaczy żyć w bezruchu, ale zakładałem, że takie życie znienawidzę.
- I?
Reacher wzruszył ramionami.
- No i utknąłem."
Lee Child "Podejrzany"
3 notes · View notes
scietekwiaty · 8 months
Text
23 stycznia 2024 roku, wtorek
Końcówka stycznia, śnieg za oknem zastyga w kojącym bezruchu. Świat ponownie przykryła biała, puchowa pierzyna. Ja też bym tak chciała - zamienić się z ziemią, pozwolić, żeby otulił mnie zimowy komplet pościeli. Przeczekałabym tak dłuższy czas. Rzęsy zamieniłyby się w lodowe sople, usta przybrałyby barwę topielczej zieleni zmieszanej z mrocznym fioletem. Sine serce, sina skóra, a świat? Świat dalej byłby magicznie biały. Przeczekałabym tak aż do chwili, w której wyrosłyby ze mnie żonkile i tulipany. Aż przyleciałaby jedna jaskółka i sama z siebie uczyniła wiosnę. Szewc chodziłby w butach, chleb spadał masłem do góry, a człowiek człowiekowi byłby człowiekiem.
Mieszka u mnie paranoik. Kiedy za oknem śniechury i wieżyce.
4 notes · View notes
thinperfections · 1 year
Text
boż wgl jakoś 2/3? dni temu gadałam tak o z mamą i weszliśmy trochę na temat psychiki i tego ze według niej leki to droga na skróty (przytakiwałam bo wiem że nie ma sensu jej tego tłumaczyć bo i tak ona swoje uważa) i coś tam mówiła ze gdyby wtedy okolo rok temu zapisali mnie do psychoatry po leki (tak jak proponowała psychoterapeutka gówno warta xd) to bym dalej się na lekach męczyła a przecież sama z tego wyszłam wiec na siłę mi wtedy je chcieli niby dac
powiedziała coś w stylu "no ale terqz sobie radzisz (chwila ciszy) przynajmniej mam taką nadzieję i wrażenie"
oczywiście że powiedziałam ze tak, to nie tak ze znowu wróciłam do sh, na ręce mam kolejne 3 nowe blizny i kolejne na udach, to nie tak ze serce przyspiesza mi w randomowych momentach tak ze je czuje i nie wiem co się dzieje przez lęk, to nie tak ze co chwila odwracam się za siebie bo czuję czyjąś obecność/wzrok na sobie a tam nikogo nie ma, to nie tak ze coraz częściej myślę o śmierci, to nie tak że chudnę w niezdrowy sposób przykrywajac to zwyklym odchudzaniem, to nie tak że dziś przesiedziałam chyba ponad godzinę w bezruchu przez deralizacje i przez cały ten czas (o ile miałam kontakt z własnym mózgiem, bo z tego co pamietam, a ledwo co pamietam to nawet nie potrafiłam myśleć) myślałam czy ja żyję czy to tylko jakiś "film",
to nie tak że...
12 notes · View notes
ogrody-ilangory · 9 months
Text
12 Praw karmy.
KARMĘ MOŻEMY SPROWADZIĆ DO 12 PROSTYCH PRAW:
Prawo pierwsze – Każdy skutek ma swoją przyczynę, a przyczyna… skutek. Oznacza to, że wszystkie nasze działania mają swoje konsekwencje, za które odpowiadamy i które nie powinny być dla nas zaskoczeniem.
Prawo drugie – Prawo akceptacji. Mówi ono o tym, że aby dokonać zmian, trzeba zaakceptować to, co chcemy zmienić. Bez akceptacji dochodzi do tak zwanego wyparcia, a wyparcie sprawia, że obciążamy siebie energetycznie. Niepotrzebnie!
Prawo trzecie – Prawo odpowiedzialności. Jeśli w twoim życiu dzieje się coś nie tak, pojawiają się przykre sytuacje i tak zwane serie niefortunnych wydarzeń, oznacza to, że w twoim wnętrzu również panuje podobna dezorganizacja. Jeśli chcemy dokonać zmian, powinniśmy popracować nad zmianą samopoczucia, oczyszczeniem głowy i zmianą sposobu myślenia.
Prawo czwarte – Prawo stworzenia. To my jesteśmy stwórcami wszystkiego, co dzieje się w naszym życiu. Wszystko co nas spotyka, wynika z uczestnictwa i współdziałania. Im szybciej uświadomimy sobie, że jesteśmy kreatorami własnego losu, podejścia i myślenia, tym szybciej zaczniemy tworzyć takie życie, na jakim nam zależy.
Prawo piąte – Prawo neutralności. Cały Wszechświat jest neutralny – to my nadajemy znaczenie wydarzeniom, które się odgrywają. Nic nie jest ani dobre ani złe, to jedynie nasza interpretacja tego zjawiska. Zasady panujące we Wszechświecie są jednakowe dla wszystkich.
Prawo szóste – Prawo jedności. Wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. Każdy element świata jest tak samo istotny. Pierwszy krok podróży jest równie ważny, co ten ostatni. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość wynikają z siebie wzajemnie. Wszystkie etapy życia odbywają się na jednej linii.
Prawo siódme – Prawo rozwoju. Możemy sprawować kontrolę tylko nad sobą. Pracując nad sobą i odbieraniem świata, mamy okazję wpływać na rzeczywistość. Dążąc do zmian wewnątrz siebie, zmieniamy rzeczywistość dookoła. Mamy pełne prawo (i obowiązek!) zadbać o własny wzrost.
Prawo ósme – Prawo dawania przykładu. To, w co wierzymy i o czym mówimy, musi mieć odzwierciedlenie w naszych działaniach. W przeciwnym razie Wszechświat widzi, że nie jesteśmy gotowi, bo energia stoi w bezruchu. Warto podejmować bezinteresowne działania – to wysoka energia nie do przecenienia.
Prawo dziewiąte – Prawo równowagi. Wszystko we Wszechświecie dąży do idealnej harmonii, dlatego nie można być przewlekle szczęśliwym lub nieszczęśliwym. Wszechświat zrobi wszystko, aby to wyrównać. Żeby zapobiec sytuacjom, na które nie jesteśmy gotowi, powinniśmy dbać o równowagę w życiu.
Prawo dziesiąte – Prawo tu i teraz. Skupianie się na wydarzeniach z przeszłości oraz planowanie przyszłości, oznacza, że stoimy w rozkroku między czasem przeszłym a przyszłym, zupełnie ignorując teraźniejszość. W takiej konfiguracji energia blokuje się i jesteśmy bezsilni. Bycie w teraźniejszości, czyli w tu i teraz, jest najłatwiejszym sposobem na satysfakcjonujące życie.
Prawo jedenaste – Prawo skupienia. Skupiamy się na jednej rzeczy jednocześnie, a więc wybierając dobre myśli nie jesteśmy w stanie poświęcać czasu na te złe. Jeśli więc zdecydujemy na czym ma się skupiać nasz umysł, on nie protestuje.
Prawo dwunaste – Prawo zmiany. Jeśli czegoś nie zmienimy to nic się nie zmieni. Nic nie dzieje się samo, a zmiany to jedyna droga, która może doprowadzić nas do lepszego życia. Cytując klasyka – jedyna pewna to zmiana. Nie bójmy się zmian, są odświeżające!
Sami pracujemy na własną karmę – ze znajomością 12 jej praw, możemy prowadzić lekkie i przyjemne życie, w którym mamy pod kontrolą własną energię. Karma nie jest dobra ani zła, karma to jedynie skutek, a skutek zależy tylko i wyłącznie od nas. Czy to nie pocieszające?Nadine Lu
Jest to jeden z artykułów ze strony akademiaducha.pl
2 notes · View notes
magazyn-polski · 11 months
Text
Każdy wędrowiec, choć wybrał swój los i nie zamieniłby go na inny, ma taką chwilę, kiedy przechodząc przez wieś o zmierzchu i widząc przez okno izbę, gdzie rodzina zasiada do stołu w kręgu lampy, odczuwa strach przed przyszłością, żal za przeszłością i niepewność, czy wybrał właściwie. Wtedy chciałby rzucić w szybę kamieniem. Na pozór po to, by zniszczyć obraz, który uważa za głupi i niedorzeczny. A naprawdę po to, żeby dodać sobie odwagi. Nie wie, że jednocześnie ktoś obserwuje go z głębi domu. Ktoś, kto widząc włóczęgę, zazdrości mu wędrówki, bo sam siedzi przez całe życie w tej samej izbie, ciepłej i przytulnej, ale za to w bezruchu i nudzie. I ten ktoś ma ochotę wyjść przed dom i rzucić w wędrowca kamieniem.
Sławomir Mrożek "Varia. Życie i inne okoliczności"
5 notes · View notes
i-d-o-n-t-care · 2 years
Text
wracam...
Ogólnie to moja relacja z samą sobą i jedzeniem się trochę poprawiła. Studiuję i jestem z siebie dumna, ale jest taka osoba na której chyba mi zależy?¿? I chcę to zrobić głównie dla siebie, ale po części też dla NIEGO. Ostatnio jak oglądaliśmy razem film zaproponował żebym położyłam się na jego ramieniu i jak możecie się domyśleć... Zdrętwiała mu ręką. Niby jest to logiczne jak przez dłuższy czas leżysz w bezruchu, ale w tamtym momencie jedyne co chciałam zrobić to umrzeć:)
Cel na początek: -7kg
Potem zobaczymy....
11 notes · View notes
wrazliwy-ktos · 2 years
Text
"Każdy wędrowiec, choć wybrał swój los i nie zamieniłby go na inny, ma taką chwilę, kiedy przechodząc przez wieś o zmierzchu i widząc przez okno izbę, gdzie rodzina zasiada do stołu w kręgu lampy, odczuwa strach przed przyszłością, żal za przeszłością i niepewność, czy wybrał właściwie. Wtedy chciałby rzucić w szybę kamieniem. Na pozór po to, by zniszczyć obraz, który uważa za głupi i niedorzeczny. A naprawdę po to, żeby dodać sobie odwagi. Nie wie, że jednocześnie ktoś obserwuje go z głębi domu. Ktoś, kto widząc włóczęgę, zazdrości mu wędrówki, bo sam siedzi przez całe życie w tej samej izbie, ciepłej i przytulnej, ale za to w bezruchu i nudzie. I ten ktoś ma ochotę wyjść przed dom i rzucić w wędrowca kamieniem".
Sławomir Mrożek, Varia. Życie i inne okoliczności
11 notes · View notes