#alternatywnie po Polsce
Explore tagged Tumblr posts
hubertjasinski · 2 months ago
Text
Tumblr media
Warszawski rynek IT: profesjonalna obsługa informatyczna dla firm
Obsługa informatyczna firm to usługa, która zyskała na znaczeniu w erze cyfrowej transformacji, oferując przedsiębiorstwom możliwość efektywnego zarządzania infrastrukturą IT. Warszawa, będąca centrum biznesowym Polski, oferuje szczególnie szeroki wachlarz rozwiązań w tym zakresie. Liczne firmy IT działające w stolicy dostarczają kompleksowe wsparcie, dostosowane do potrzeb zarówno małych startupów, jak i dużych korporacji. W artykule przedstawimy, co obejmuje obsługa informatyczna w Warszawie, jakie są jej koszty oraz dostępność.
Zakres usług IT w Warszawie Obsługa informatyczna firm w Warszawie to bogaty rynek, na którym dostępne są różnorodne rozwiązania technologiczne. Usługi obejmują między innymi administrację serwerami, zarządzanie sieciami, wdrażanie systemów ERP, a także wsparcie użytkowników końcowych. Wiele firm specjalizuje się w zabezpieczeniu danych, oferując ochronę przed cyberatakami, wdrażanie polityk bezpieczeństwa oraz backupy w chmurze.
Firmy IT w stolicy oferują również audyty technologiczne, które pozwalają przedsiębiorstwom zidentyfikować obszary wymagające poprawy. Kolejnym popularnym elementem jest outsourcing IT, czyli zlecanie zarządzania infrastrukturą zewnętrznym specjalistom. Coraz częściej firmy korzystają także z usług monitorowania systemów w trybie 24/7, co zapewnia stałą kontrolę nad działaniem infrastruktury.
Specyfika warszawskiego rynku IT Warszawa to miasto o dużej koncentracji przedsiębiorstw, co sprzyja rozwojowi usług IT. Liczba firm oferujących obsługę informatyczną jest tu znacznie większa niż w innych regionach Polski, co przekłada się na konkurencyjność rynku. Klienci mogą wybierać spośród wielu ofert, co pozwala na dostosowanie usług do swoich potrzeb i budżetu.
Specyfika warszawskiego rynku polega również na większej dostępności nowoczesnych technologii. Firmy IT w stolicy często jako pierwsze w Polsce wdrażają innowacyjne rozwiązania, takie jak automatyzacja procesów czy zaawansowana analiza danych. Warszawscy dostawcy usług często współpracują z międzynarodowymi klientami, co wpływa na wysoki standard obsługi oraz znajomość najnowszych trendów.
Koszty obsługi informatycznej w Warszawie Ceny obsługi informatycznej w Warszawie są zróżnicowane i zależą od kilku kluczowych czynników, takich jak zakres usług, wielkość infrastruktury IT oraz poziom zaawansowania technologicznego przedsiębiorstwa. Dla małych firm podstawowe wsparcie może kosztować od 500 do 2000 zł miesięcznie. W przypadku średnich i dużych przedsiębiorstw koszty te mogą wzrosnąć do kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie, szczególnie jeśli usługi obejmują zaawansowaną administrację serwerami czy dedykowane wsparcie techniczne.
Dostępne są także elastyczne modele rozliczeń, takie jak opłaty godzinowe, które wynoszą od 100 do 300 zł za godzinę pracy specjalisty. Alternatywnie, wiele firm oferuje ryczałtowe pakiety usług, co pozwala na stałą kontrolę kosztów. Dodatkowym kosztem mogą być jednorazowe wdrożenia, na przykład instalacja oprogramowania czy konfiguracja nowych urządzeń, które mogą kosztować od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Dostępność usług IT w Warszawie W Warszawie usługi IT są dostępne praktycznie na każdym kroku. Na rynku działa wiele firm różnej wielkości – od małych lokalnych dostawców, oferujących wsparcie dla niewielkich przedsiębiorstw, po duże korporacje obsługujące międzynarodowe firmy. Dzięki temu przedsiębiorcy mają szeroki wybór, a rywalizacja między dostawcami sprzyja podnoszeniu jakości usług.
Dostawcy w Warszawie oferują także szybki czas reakcji na zgłoszenia, co jest kluczowe w dynamicznym środowisku biznesowym. Wiele firm posiada rozbudowane zespoły techników, którzy mogą działać na miejscu u klienta, co jest dużym atutem w przypadku awarii wymagających natychmiastowej interwencji.
Dlaczego warto zainwestować w obsługę informatyczną w Warszawie? Obsługa informatyczna to inwestycja, która przynosi wymierne korzyści dla przedsiębiorstwa. W dynamicznej warszawskiej rzeczywistości biznesowej stabilność i bezpieczeństwo infrastruktury IT to klucz do sukcesu. Profesjonalne wsparcie pozwala na minimalizację ryzyka przestojów oraz szybkie reagowanie na ewentualne problemy.
Firmy korzystające z obsługi informatycznej w Warszawie mogą również liczyć na doradztwo technologiczne, które pomaga w optymalizacji procesów i wdrażaniu nowych rozwiązań. Wysoki poziom usług oraz dostępność nowoczesnych technologii czynią stolicę miejscem, w którym inwestycja w profesjonalne wsparcie IT jest szczególnie opłacalna.
1 note · View note
nasze-zd · 2 months ago
Text
Recykling
[Uwaga: ten tekst napisałem w większości rok temu z powodu ciężkiego ataku nudy i tyle przeleżał w szkicach. Tylko dla niezmordowanych fanów Nowej Zelandii]
Podobnie jak w Polsce, za organizację zbiórki śmieci odpowiadają władze lokalne i podobnie jak u nas system może nieco się różnić od gminy do gminy. Niniejszy opis dotyczy naszego podwórka.
Surowce wtórne, tzw. recyclables.
Raz w roku, do każdego domu gmina dostarcza 50 worków stulitrowych na surowce wtórne. Są one przezroczyste, sygnowane wyraźnym logo gminy oraz instrukcją, co należy do nich wkładać — a należy: makulaturę lub opakowania metalowe lub plastikowe twarde (nie zalicza się do nich folii, o czym za chwilę). Wszystko to można mieszać w jednym worku.
Surowce wtórne wystawia się co drugi tydzień, w niedzielę wieczorem. Podejmowane są w poniedziałek wcześnie rano. Śmieciarze zabiorą WYŁĄCZNIE worki gminne — odpady zapakowane w cokolwiek innego zostaną tam, gdzie leżą. Ponadto, jeśli zawartość im się nie spodoba (np. opakowania z resztą zawartości, zakręcone butelki), pozostawią go z adnotacją (mają do tego gotowe naklejki na których zakreślają właściwy powód). Zˆ tego powodu worki są przezroczyste.
Jeśli nie starczy nam 50 worków rocznie, można dokupić w siedzibie gminy lub w bibliotekach (!). Koszt: ok. 20 NZD za 25 sztuk.
Lokalną specyfiką Nowej Zelandii jest to, że nie chcą, żeby opakowania zgniatać. Po Wellington jeżdżą śmieciarki z uśmiechniętymi butelkami i puszkami, wołających do nas: wash, don't squash. Przez to worek z plastikami po dwóch tygodniach zajmuje masę miejsca. Nie wiem dlaczego tak chcą, może ktoś od śmieci mi to wyjaśni w komentarzu.
Folie
Tzw. soft plastics, czyli woreczki, torebki i folie stanowią odrębną kategorię i nie wolno jej wyrzucać z opakowaniami. [Jeszcze to czytacie?] Można do zmieszanych, albo wynosić do supermarketów, które zbierają je za darmo. Nie mam pojęcia, jaki mają w tym interes, ani czy prawo je do tego obliguje, bo tylko New World i Woolworths je przyjmują.
Szkło
Podobnie jak powyżej, z tym, że gmina zapewnia skrzyneczkę, w której wystawimy butelki i słoiki, również raz na 2 tygodnie (na zmianę z papierami i plastikami), również w poniedziałek rano.
Zmieszane
Worki na odpady zmieszane są żółte i o wiele droższe, bo nie dość, że nie dostaniemy żadnego ich darmowego przydziału, to jeszcze sami musimy się po nie przejść. Są do kupienia w supermarketach lub bibliotekach. Kosztują też 20 NZD, ale za marne 5 sztuk około 60-litrowych worków. Ciekawa rzecz, że w sklepach samoobsługowych nie zobaczymy ich na półkach, lecz musimy o nie poprosić przy kasie. Zdaniem naszego sąsiada Pata, z powodu tego, że były często kradzione.
Analogicznie jak w przypadku recyclables, nic co znajduje się poza żółtym, gminnym workiem nie zostanie zabrane. [O rany, dotarliście aż tutaj!]
Alternatywnie, można wypiąć się na gminę i zabawę z dopełnianiem worka i podpisać umowę z firmą śmieciową, która podstawi kubeł i będzie opróżniać go raz w tygodniu. Koszt to ok. 350 NZD rocznie za 80-litrowy pojemnik.
Odpady kuchenne
Wellington Council nie zapewnia odbioru bioodpadów kuchennych (tzw. food scraps), sami musimy sobie to załatwić. Można:
Kompostować (nie dotyczy resztek zwierzęcych).
Mielić w młynkach podzlewowych (dość popularne tutaj) i spuszczać do kanalizacji.
Dorzucać do zmieszanych.
Wkrótce może się to zmienić i gmina podejmie te zadania — w Auckland od niedawna zbierają odpadki kuchenne.
Bioodpady z ogrodu
Prosta sprawa: zielonych odpadów gmina w ogóle nie załatwia. Ktokolwiek wycina sobie krzaki, przycina drzewa, itp. wypożycza sobie przyczepkę, wrzuca na nią swoje chabazie i wywozi w nieznanym kierunku. [Kurczę, naprawdę się Wam nudzi. Lepiej sprawdźcie, czy zupa nie wykipiała, czy coś.] Możliwe, że na wysypisko, niemniej jednak należy zaznaczyć, że nie dość, że nie są one przyjmowane za darmo, to jeszcze podlegają specyficznym wymaganiom: wykluczone są niektóre gatunki roślin, a jeśli ścinki zakażone są grzybem rdzy mirtowej (myrtle rust), to sprawa jest beznadziejna; chyba pozostaje tylko zjedzenie ich w sałatce.
Za naszym domem jest skarpa porośnięta kawałkiem buszu — gdy Pat szalał latem w ogrodzie z piłą łańcuchową, ofiary swojej wojny wypierniczył tamże, bo "to dobre dla gleby". Troch�� gorsze dla estetyki, dlatego nie patrzymy często w tamtym kierunku.
Nielegalne wysypiska
Zdarzają się wywózki śmieci "do lasu" — trafiłem raz na artykuł w gazecie o jakimś konkretnym miejscu, sami jednak nigdy nie widzieliśmy takich. Skala zjawiska, przynajmniej w okolicach Wellington, wydaje się nieporównalnie mniejsza, niż w Polsce.
[Ktokolwiek tu dotarł, niech się zapisze na znaczek "I ❤ NZ", przywiozę gdy wrócę.]
1 note · View note
tremendouswastelandengineer · 2 months ago
Text
Tumblr media
Weekend w Lublinie: Co warto zobaczyć?
Lublin, stolica Lubelszczyzny, to miasto o wyjątkowej atmosferze, idealne na weekendową wycieczkę. Bogata historia, piękne zabytki i liczne atrakcje sprawiają, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Spacerując po ulicach, można poczuć ducha dawnych czasów, jednocześnie odkrywając nowoczesne oblicze tego miejsca. Co warto zobaczyć, planując krótki pobyt?
Stare Miasto – serce Lublina Stare Miasto w Lublinie to jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów miejskich w Polsce. Warto zacząć zwiedzanie od Bramy Krakowskiej, symbolu miasta, która prowadzi na urokliwe uliczki pełne kamienic z pięknymi fasadami. Główny plac to Rynek, gdzie znajduje się charakterystyczny budynek Trybunału Koronnego – kiedyś centrum wymiaru sprawiedliwości, dziś miejsce organizacji wydarzeń kulturalnych. Nieopodal można odwiedzić kameralne muzea, galerie sztuki oraz urokliwe kawiarnie, w których można spróbować lokalnych specjałów.
Zamek Lubelski i Kaplica Trójcy Świętej Tuż obok Starego Miasta wznosi się Zamek Lubelski, który od wieków pełnił różne funkcje – od siedziby królewskiej po więzienie. Obecnie mieści Muzeum Lubelskie, gdzie można zobaczyć cenne zbiory sztuki, w tym słynny obraz Jana Matejki „Unia Lubelska”. W zamku znajduje się również Kaplica Trójcy Świętej, perełka sztuki gotycko-bizantyńskiej, której wnętrza zdobią unikatowe freski z XV wieku.
Podziemia Lublina – spacer w przeszłość Jedną z najbardziej oryginalnych atrakcji miasta są podziemne korytarze biegnące pod Starym Miastem. Trasa Turystyczna prowadzi przez dawne piwnice kupieckie i magazyny, pozwalając zgłębić historię handlu i życia codziennego w dawnym Lublinie. Przewodnik opowiada o licznych legendach związanych z miastem, co czyni tę wycieczkę wyjątkowo atrakcyjną dla rodzin z dziećmi.
Krakowskie Przedmieście i Plac Litewski Po intensywnym zwiedzaniu warto udać się na spacer Krakowskim Przedmieściem – reprezentacyjną ulicą miasta, pełną sklepów, restauracji i kawiarni. To doskonałe miejsce na odpoczynek i relaks w otoczeniu pięknej architektury. Na końcu ulicy znajduje się Plac Litewski, który przeszedł niedawno rewitalizację i stał się przestrzenią przyjazną mieszkańcom i turystom. Warto tu zatrzymać się, aby zobaczyć multimedialną fontannę i pomniki upamiętniające ważne wydarzenia w historii Polski.
Ogrody Botaniczne i Skansen Jeśli czas pozwoli, warto odwiedzić Ogrody Botaniczne UMCS, które zachwycają różnorodnością roślinności i stanowią doskonałe miejsce na chwilę wytchnienia. Alternatywnie można wybrać się do Muzeum Wsi Lubelskiej – skansenu, gdzie przeniesiemy się w klimat dawnej wsi polskiej. Drewniane chałupy, młyny, kościoły i wiatraki tworzą wyjątkowy klimat, który pozwala zrozumieć życie mieszkańców regionu w przeszłości.
Kultura i wydarzenia – Lublin żyje nocą Lublin to także miasto tętniące życiem kulturalnym. Liczne festiwale, takie jak Carnaval Sztukmistrzów czy Jarmark Jagielloński, przyciągają turystów z całej Polski. Wieczorem warto zajrzeć do jednej z lokalnych restauracji, aby spróbować dań kuchni regionalnej, takich jak cebularze czy pierogi z kaszą gryczaną, a później udać się na spacer oświetlonymi uliczkami miasta.
Podsumowanie Lublin to miejsce pełne kontrastów – historia spotyka się tu z nowoczesnością, a zabytki przeplatają się z żywą kulturą. Weekend w tym mieście to doskonała okazja, aby odkryć jego różnorodność i poznać wyjątkowy klimat. Bez względu na to, czy interesują nas zabytki, natura, czy lokalna kuchnia, Lublin ma wiele do zaoferowania każdemu odwiedzającemu.
1 note · View note
kasgdaskpraca · 10 months ago
Text
Jak założyć konto Lotto online w Polsce?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jak założyć konto Lotto online w Polsce?
Aby zarejestrować konto do gry w Lotto online, należy najpierw znaleźć renomowanego dostawcę usług loteryjnych. Po dokonaniu wyboru, wystarczy wejść na oficjalną stronę internetową lub pobrać dedykowaną aplikację mobilną. Na głównej stronie znajdziemy opcję "Zarejestruj się" lub "Utwórz konto", którą należy wybrać.
Następnie wypełniamy formularz rejestracyjny podając swoje dane osobowe, takie jak imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu czy adres e-mail. Bardzo ważne jest podanie poprawnych informacji, ponieważ będą one wykorzystywane do weryfikacji tożsamości podczas wypłacania ewentualnych wygranych.
Po wprowadzeniu danych konieczne jest także ustanowienie bezpiecznego hasła do konta oraz udzielenie zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z obowiązującymi przepisami o ochronie danych osobowych. Niektórzy operatorzy mogą dodatkowo wymagać potwierdzenia rejestracji poprzez e-mail lub sms.
Po pomyślnej rejestracji możemy dokonać wpłaty środków na nasze konto, które posłużą nam do zakupu zakładów loteryjnych online. Ważne jest, aby zawsze grać odpowiedzialnie i nie przekraczać swoich możliwości finansowych. Rejestracja konta Lotto online daje nam możliwość korzystania z wygodnej i szybkiej formy uczestnictwa w popularnych grach losowych, z możliwością śledzenia wyników i ewentualnego odbioru wygranych w dowolnym miejscu i czasie.
Akceptowane metody płatności w serwisach Lotto online są kluczowym elementem dla osób, które chcą wziąć udział w grach losowych za pośrednictwem Internetu. Istnieje wiele różnorodnych opcji płatności, które umożliwiają wygodne i bezpieczne dokonywanie transakcji online. Jedną z popularnych form płatności jest klasyczna karta kredytowa. Za pomocą kart takich jak Visa czy MasterCard gracze mogą błyskawicznie doładować swoje konta w serwisach Lotto online i uczestniczyć w rozgrywkach.
Alternatywnie, wiele platform oferuje możliwość dokonywania wpłat za pośrednictwem portfeli elektronicznych, takich jak PayPal czy Skrill. To szybka i wygodna forma płatności online, która cieszy się dużym uznaniem wśród użytkowników serwisów hazardowych. Kolejną popularną opcją są przelewy bankowe, które pozwalają na bezpośrednie przekazywanie środków z konta bankowego gracza na konto serwisu Lotto online.
Niektóre platformy wspierają także płatności za pośrednictwem kryptowalut, takich jak Bitcoin czy Ethereum. Dla osób ceniących anonimowość i szybkość transakcji, opcja ta może być szczególnie atrakcyjna. Ważne jest, aby wybierać zaufane serwisy Lotto online, które zapewniają bezpieczeństwo transakcji oraz ochronę danych osobowych graczy. Dzięki różnorodnym metodom płatności, uczestnictwo w grach losowych online staje się łatwiejsze i bardziej dostępne dla wszystkich miłośników emocji i wygranych.
Warunki uczestnictwa w grach losowych online są istotnym aspektem dla graczy oraz operatorów platform hazardowych. Najważniejsze informacje dotyczące zasad udziału można znaleźć w regulaminie każdej strony internetowej oferującej tego typu gry. Przestrzeganie warunków uczestnictwa ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia uczciwości oraz bezpieczeństwa transakcji w świecie hazardu online.
Pierwszym warunkiem, który należy spełnić, aby wziąć udział w grach losowych online, jest osiągnięcie odpowiedniego wieku. Zazwyczaj minimalny wiek wynosi 18 lat, ale w niektórych krajach może być on wyższy. Ponadto, gracze muszą potwierdzić swoją tożsamość poprzez przesłanie kopii dokumentu tożsamości.
Kolejnym istotnym warunkiem jest miejsce zamieszkania. Nie wszyscy gracze mają dostęp do wszystkich gier losowych online, ze względu na ograniczenia geograficzne. Operatorzy serwisów hazardowych muszą przestrzegać przepisów dotyczących legalności gier losowych w krajach, w których działają.
Dodatkowo, uczestnicy gier muszą zapoznać się z limitem wpłat oraz zasadami odpowiedzialnej gry. Operatorzy platform hazardowych mają obowiązek promowania zdrowego podejścia do hazardu i zapobiegania problemom z nim związanym. Gracze powinni być świadomi ryzyka uzależnienia i wiedzieć, kiedy należy przerwać grę.
Wnioskując, warunki uczestnictwa w grach losowych online mają kluczowe znaczenie dla zapewnienia uczciwości, bezpieczeństwa i odpowiedzialności w świecie hazardu online. Gracze powinni dokładnie zapoznać się z regulaminem wybranej platformy hazardowej, aby cieszyć się grą w sposób legalny i bezpieczny.
Gra w Lotto jest popularną formą rozrywki, która od lat przyciąga miliony graczy na całym świecie. Dzięki internetowi teraz możliwe jest również granie w Lotto online, co niesie za sobą wiele korzyści.
Pierwszą z korzyści z gry w Lotto przez internet jest wygoda i dostępność. Gracze mogą teraz wypełnić kupon i wziąć udział w losowaniu z dowolnego miejsca i o dowolnej porze, bez konieczności wychodzenia z domu. To oszczędność czasu i wygoda dla wszystkich grających.
Kolejną zaletą jest większa anonimowość. Grając przez internet, nie trzeba martwić się o utratę kuponu czy ryzyko kradzieży danych. Transakcje są szyfrowane, co zapewnia bezpieczeństwo osobistych informacji.
Dodatkowym plusem gry w Lotto online jest większy wybór gier i promocji. Internetowe platformy Lotto oferują różnorodne rodzaje gier losowych i bonusów dla graczy, co zwiększa szanse na wygran�� i dodatkowe korzyści.
Ostatnią korzyścią jest możliwość szybkiego sprawdzenia wyników i wygranych. Dzięki grom internetowym, gracze od razu po losowaniu mogą sprawdzić swoje wyniki i ewentualne wygrane online, co zwiększa emocje i sprawia, że cały proces staje się jeszcze bardziej ekscytujący.
Warto więc korzystać z możliwości gry w Lotto przez internet, aby cieszyć się wygodą, anonimowością i większymi szansami na wygraną.
W serwisach Lotto online wypłata wygranych odbywa się zgodnie z określonymi zasadami, które należy zrozumieć, aby cieszyć się z sukcesu w zakładach. Istnieje kilka kluczowych zasad dotyczących wypłat, o których warto wiedzieć.
Po pierwsze, ważne jest, aby zawsze dostarczyć stosowne dokumenty tożsamości, aby zweryfikować swoje konto. Bez tego nie będzie możliwe wypłacenie nawet najwyższych wygranych. Drugą istotną zasadą jest ograniczenie kwoty wypłat, które mogą być przetwarzane w określonym przedziale czasowym. Należy więc zachować cierpliwość, gdy kwota wygranej przekracza określony limit.
Kolejną ważną zasadą jest wybór preferowanej metody wypłaty. Serwisy Lotto online oferują różne opcje wypłaty, takie jak przelew bankowy, portfele elektroniczne czy nawet czeki pocztowe. Wybór odpowiedniej metody może wpłynąć na szybkość i koszty transakcji.
Dodatkowo, zawsze trzeba zapoznać się z warunkami wypłat w danym serwisie, takie jak minimalna kwota wypłaty czy opłaty manipulacyjne. Ważne jest również śledzenie terminów wypłat, aby nie przegapić okazji i cieszyć się z wygranej jak najszybciej.
Podsumowując, znajomość zasad wypłat wygranych w serwisach Lotto online jest kluczowa dla każdego gracza. Dzięki przestrzeganiu tych zasad można uniknąć niepotrzebnych komplikacji i cieszyć się z zysków z gier losowych w sposób bezpieczny i sprawny.
0 notes
intereurodaltd · 1 year ago
Text
Odkrywanie możliwości nieruchomości Nieruchomości na sprzedaż w Polsce
Polska, tętniący życiem kraj europejski znany ze swojej bogatej historii, zachwycających krajobrazów i dynamicznej gospodarki, stała się atrakcyjnym miejscem do inwestowania w nieruchomości. Dzięki zróżnicowanej ofercie nieruchomości na sprzedaż, od zabytkowych apartamentów miejskich po urocze wiejskie chaty, Polska oferuje unikalne połączenie tradycji i nowoczesności zarówno dla inwestorów, jak i potencjalnych właścicieli domów. W tym artykule zagłębimy się w rozwijający się rynek nieruchomości w Polsce i zbadamy możliwości, jakie on stwarza.
Zróżnicowany rynek nieruchomości
Polski rynek nieruchomości jest tak różnorodny, jak jego kultura. Od tętniącej życiem Warszawy po malowniczą okolicę — każdy znajdzie coś dla siebie. Entuzjaści miast mogą odkrywać eleganckie apartamenty położone w zabytkowych dzielnicach, łączące współczesny styl życia i dziedzictwo kulturowe. Osoby poszukujące spokojnego stylu życia mogą wybrać urocze domki na obszarach wiejskich, otoczone łagodnymi wzgórzami i spokojnymi krajobrazami. Niezależnie od tego, czy jesteś inwestorem szukającym nieruchomości na wynajem, czy nabywcą domu szukającym wymarzonego domu, Polska oferuje szereg opcji.
Ekonomia nagłego wzrostu
Dobre wyniki gospodarcze Polski przyczyniły się do rozwoju rynku nieruchomości. Jako jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek w Unii Europejskiej kraj ten przyciąga zarówno lokalnych, jak i zagranicznych inwestorów. Stabilność polskiej gospodarki wzmocniła zaufanie do sektora nieruchomości, czyniąc go atrakcyjnym miejscem dla osób chcących inwestować w nieruchomości. Dodatkowo, strategiczne położenie Polski na skrzyżowaniu dróg europejskich stwarza możliwości rozwoju biznesu, co jeszcze bardziej napędza popyt na nieruchomości komercyjne.
Przystępna inwestycja
W porównaniu z wieloma krajami Europy Zachodniej, Polska oferuje stosunkowo niedrogie nieruchomości. Koszty życia w Polsce są niższe, co sprawia, że ceny nieruchomości są bardziej dostępne dla szerszego grona inwestorów. Ten czynnik przystępności cenowej wzbudził zainteresowanie międzynarodowych nabywców poszukujących inwestycji opłacalnych. W rezultacie polski rynek nieruchomości stał się atrakcyjnym miejscem dla doświadczonych inwestorów poszukujących zarówno krótkoterminowych zwrotów, jak i długoterminowego wzrostu wartości kapitału.
Bogactwo kulturowe i historyczne
Bogata historia i dziedzictwo kulturowe Polski są wplecione w jej architekturę i sąsiedztwo. Posiadanie nieruchomości w Polsce oznacza stanie się częścią tego zniewalającego gobelinu. Wyobraź sobie, że posiadasz przytulne mieszkanie na krakowskim Starym Mieście, gdzie echa minionych wieków rozbrzmiewają w brukowanych uliczkach i urokliwych placach. Alternatywnie, rozważ posiadłość wiejską, która oferuje odosobnienie w spokojnym uścisku natury, a jednocześnie jest w zasięgu atrakcji kulturalnych. Inwestowanie w polskie nieruchomości to okazja do zanurzenia się w fascynującym połączeniu historii i współczesnego życia.
Korzystne ramy prawne
Polski rynek nieruchomości jest wspierany przez przejrzyste i przyjazne inwestorom ramy prawne. Kraj poczynił znaczne postępy w upraszczaniu procedur własności nieruchomości zarówno dla nabywców krajowych, jak i zagranicznych. Ten usprawniony proces zwiększa zaufanie inwestorów i ułatwia osobom fizycznym poruszanie się po złożoności transakcji dotyczących nieruchomości.
Polski rynek nieruchomości stanowi kuszącą mieszankę różnorodności, przystępności cenowej i bogactwa kulturowego. Dzięki dynamicznie rozwijającej się gospodarce, środowisku przyjaznemu inwestorom i szerokiej gamie opcji nieruchomości, kraj ten oferuje doskonałą okazję dla tych, którzy chcą inwestować w nieruchomości. Od miejskich apartamentów, które ucieleśniają nowoczesny styl życia, po wiejskie zacisze, które obejmują urok przeszłości, polski rynek nieruchomości ma coś dla każdego. Ponieważ kraj nadal się rozwija, perspektywy inwestycji w nieruchomości w Polsce pozostają jasne, co sprawia, że jest to miejsce warte odwiedzenia zarówno dla doświadczonych inwestorów, jak i początkujących właścicieli domów.
Po więcej informacji:-
Nieruchomość na sprzedaż w Polsce
Polska Mieszkania na sprzedaż
Witryna dotycząca nieruchomości w Polsce
0 notes
maciejbittner · 2 years ago
Photo
Tumblr media
Druga edycja lożowego wyjazdu rocznego okazała się frekwencyjnym sukcesem, co spowodowało konieczność wyruszenia busem. Generalnym kierunkiem była rumuńska Transylwania, choć większość czasu i tak spędziliśmy w regionach Marmarosz i Bukowina. Dziwny ten kraj ta Rumunia, przyzwyczajonym będąc do jednorodnej struktury etnicznej i kulturowej jaką mamy w Polsce, można przeżyć mały szok. U nas, czy to jesteś pod Radomiem, czy w Pile czujesz się zasadniczo podobnie. Nawet folklor gór czy Kaszub zdaje się wynikać raczej z chęci utrzymania tradycji niż autentycznej różnorodności. U nas Grażyna jest Grażyną a Janusz Januszem, gdziekolwiek nie mieszkają. Tu natomiast człowiek nieustannie trafia na mniejsze lub większe niespójności i pęknięcia w tożsamości. Na każdym kroku widać ślady ciężkich saskich butów, węgierskiej dawno minionej chwały i cygańskiej kontrkultury. Trudno nawet stwierdzić jaki jest typowy Rumun - no może poza tym, że nie umie jeździć samochodem.
    Dzięki uprzejmości znajomych udało się nam otrzymać listy polecające do lokalnej synagogi. To już taka mała tradycja tych wyjazdów, że obserwujemy jak funkcjonują neoni w innych krajach. Rumunia jest w sumie dla nas krajem misyjnym, więc lokalne wspólnoty były o tyle rumuńskie, co węgierskie i włoskie zarazem. Udało nam się bezpardonowo wprosić do lokalnego seminarium Redemptoris Mater, które okazało się jeszcze mniejsze niż łotewskie z zeszłego roku. Spotkaliśmy tam nawet polskiego seminarzystę, który wspomógł nas w walce z językowym żywiołem lokalnych wspólnot. Na koniec nawet zrobiono kolektę na rzecz naszej dalszej podróży - prawdopodobnie przez wygląd naszego samochodu, lichy przyodziewek i fryzury za zero złotych.
   Podróż rozpoczęła się jednak od Kluża, czyli stolicy Transylwanii, do którego dojechaliśmy późnym wieczorem. Nie zważając na strudzenie podróżą, od razu ruszyliśmy do lokalnego punktu rozrywkowo-tanecznego. Bardzo niewielki obiekt z bardzo przeciętną muzyką, ale wystarczającym nasyceniem lokalnymi indywiduami, co jak zawsze gwarantuje przygody. Poziom otwartości na nowe kontakty, charakterystyczny dla tego typu miejsc, nie zawiódł i tym razem. Noc poszła w niespodziewanym kierunku, choć przyjemnym i kontaktującym z dawno nieeksplorowanymi częściami osobowości. Nie zatraciłem swoich umiejętności.Nawet kac dnia następnego nie okazał się jakoś szczególnie dotkliwy.
   Co do zwiedzania według klucza alkoholi świata, to tutaj sukcesy były mniejsze - nie udało nam się skosztować czujki, więc przez większość czasu jechaliśmy na bardziej zachodniej palince, która choć niedobra, rozgrzewa serca i odgania złe myśli, a jako wyrób home made nie powoduje przykrych konsekwencji dzień po.
   Właściwie od początku napotykaliśmy także alternatywny rumuński świat - Cyganów, którzy choć zrezygnowali już z nomadycznego trybu życia, to jednak nadal silnie odznaczają się na tle reszty społeczeństwa. Kobiety nie mają oporów przed chodzeniem po ulicach w tradycyjnych sukniach a bryczka rodem z dziewiętnastego stulecia pojawia się na wszystkich drogach. Nie są jednak zainteresowani kontaktami poza społecznością, co tylko wzmaga stereotypy i niezrozumienie ze strony większości. My jednak przekonaliśmy się, że mają w sobie mnóstwo życzliwości, pokoju serca i zdolności do wybaczania. Żal tylko, że można się było przyjrzeć ich życiu z bliska.
   Istotnym elementem wyjazdu było także muzykowanie, w czym niestety, nie miałem żadnego udziału. Moi towarzysze mniej lub bardziej biegle władali instrumentami, dzięki czemu można by stworzyć małą orkiestrę z gitary, kahonu oraz… klarnetu. Ja jako użytkownik niezaawansowany otrzymałem Kazoo, choć bez spektakularnych sukcesów w posługiwaniu się nim. Najwyraźniej powołany jestem do konsumowania muzyki, a nie jej wytwarzania - choć szkoda.
  Wyjazd był specyficznym miksem, który kosztował mnie wiele fizycznej energii, ale dodawał innej. Dopiero po powrocie całe to napięcie zeszło i nadrobiłem wszystkie deficyty snu. Konieczność przebywania z innymi osobami przez tyle dni 24/h również nie należała do najłatwiejszych, biorąc pod uwagę mój samotniczy tryb życia. Chciałbym się teraz trochę odbodźcować w mojej pustelni, ale mamy maj. Maj czyli miesiąc w którym wszyscy mają urodziny, są setki wydarzeń, tysiące zaproszeń i jeszcze więcej okazji do dionizyjskich aktywności. Już za kilka dni wyjazdowa impreza roku…
1 note · View note
altertonative · 6 years ago
Text
ALTERNATYWNIE PO POLSCE: JEMNA z MAŁYM DOMKIEM w GÓRACH SOWICH
mały domek w górach sowich - gdzie to jest?
Pod koniec wąskiej, ale zadbanej drogi wyznaczającej zachodnią granicę małej wsi Jemna, stoją dwa domy: jeden duży, drugi mały. Zbudowane z naturalnych, przyjaznych środowisku materiałów, takich jak cegła i drewno, stapiają się w jedno z gęstym ogrodem, próbującym ukryć przed światem swoje dwa skarby. Rzadko jednak ktoś tędy przechodzi, gdyż uliczkę od głównej drogi oddzielają drzewa i wąski potok. Jeśli jednak udało wam się odszukać to miejsce, wiedzcie, że nie trafiliście tu przypadkiem.
jemna - pierwsze słyszę?
Jemna to mała wieś położona w województwie dolnośląskim, na skraju Gór Sowich i Przedgórza Sudeckiego. Na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia od innych wiosek rozsypanych na południowy-zachód od Wrocławia; nie zasłynęła bowiem ani w polskiej historii, ani w polskim przemyśle, czy gastronomii. Prawdopodobnie nigdy nie przebiłaby się w Internecie, gdyby nie właściciele Małego Domku, którzy postanowili udostępnić go gościom.
Na mapie obok sprawdzicie, gdzie dokładnie znajduje się Jemna.
MAŁY DOMEK - idealne miejsce na krótszy i dłuższy wypoczynek:
Mały Domek to sąsiad większego domu, w którym mieszkają gospodarze. Oba budynki znajdują się na jednej działce, ale funkcjonują osobno, pomimo łączącego je ogrodu. W pobliżu znajduje się leśniczówka, a dalej trasa rowerowa Enduro, prowadząca w głąb lasu, wewnątrz Gór Sowich. Dookoła nie ma sklepów, nie widać też sąsiadów (oprócz wyglądającej przez okno starszej pani). Wszechobecna cisza to domena tego miejsca, ale nie jedyny powód, dla którego poczujecie się w tym miejscu niezwykle błogo. Bliskość natury pozwoli wam zapomnieć o stresie i pędzie miejskiego życia. Będziecie mogli spacerować po lesie, słuchać śpiewu ptaków, zrywać soczyste jabłka z ogrodowych jabłoni, wypoczywać na nasłonecznionym zboczu na hamaku, czy popijać kawę na świeżym powietrzu. A jeśli pogoda nie dopisze, czeka na was magiczne wnętrze Małego Domku, pieczołowicie udekorowane, zaprojektowane i zbudowane w dużej mierze z odnowionych przedmiotów z odzysku, tworzących sielankowy klimat wiejskiej chatki. Przytulna atmosfera otula od samych drzwi wejściowych, zniechęcając wręcz do wyjścia na zewnątrz – tak jest tam uroczo. I czysto. Pomimo starego pieca kaflowego i innych wiekowych przedmiotów, w kuchni znajdują się namiastki nowoczesności takie jak zmywarka, a gospodarze dbają, aby pod łóżkiem nie znalazł się nawet okruszek. Świeża pościel będzie już na was czekała ułożona na wygodnym łóżku na antresoli. Jeżeli nigdy nie spaliście na wysokości, koniecznie musicie spróbować! Natomiast w łazience z ogromną wanną znajdziecie pachnące ręczniki i ręcznie robione mydło. 
WYPOSAŻENIE MAŁEGO DOMKU:
Rzeczy, o które nie musicie się martwić, ponieważ są na wyposażeniu:
kawa, herbata, cukier,
sól, pieprz i różne przyprawy,
akcesoria kuchenne: kubki, talerze, sztućce, garnki, patelnie, itp.,
kieliszki i lód
ręczniki (małe i duże),
mydło w kostce,
pościele i koce,
świeczki,
drewno do pieca (podobno 10 zł za osobę, jednak my nic nie płaciliśmy).
Zabierzcie ze sobą, jeśli potrzebujecie:
suszarkę do włosów,
żel pod prysznic, szampon i inne kosmetyki,
kapcie (chyba że lubicie chodzić na boso, w domku nie chodzi się w butach),
żelazko.
jak i gdzie zarezerwować mały domek?
Gdzie można zarezerwować noclegi w tym magicznym miejscu?
Można to zrobić przez wyszukiwarkę: SLOWHOP, która gromadzi adresy pięknych miejsc tworzonych z pasją w jednym miejscu. Wystarczy wysłać prośbę o rezerwację, poczekać na odpowiedź i wycenę od gospodarzy, a następnie wpłacić 30% całej kwoty jako potwierdzenie.
Można również zarezerwować bezpośrednio na stronie właścicieli*: TUTAJ.
*Na tej stronie dostępne są również trzy pokoje w głównym domu (tzw. Starym Domu), gdzie mieszkają właściciele.
o czym muszę wiedzieć przed wyjazdem?
Mały Domek wynajmuje się w całości i mieści on max. 5 osób (spanie: dwuosobowe łóżko na antresoli + rozkładana kanapa dla dwóch osób + jednoosobowa mała kanapa).
Ceny noclegu (via SLOWHOP) różnią się w zależności od ilości osób:
5 osób = 450 zł / doba
3-4 osoby = 400 zł / doba
1-2 osoby = 320 zł / doba
Minimalna liczba nocy to 2.
Do Małego Domku można zabrać ze sobą swojego pupila, albo pobawić się z miejscowymi kotami czy psem :)
Śniadanie jest dodatkowo płatne, 25 zł za osobę.
*Naprawdę warto się skusić, ponieważ gospodarze nakarmią was lokalnymi produktami i domowymi specjałami, np. własnoręcznie wypieczonym chlebem, świeżymi warzywami, czy wiejskimi jajkami. W pełni wyposażonej kuchni przygotujecie sobie natomiast obiadokolację.
W Małym Domku nie ma telewizora, ale jest radio, multum książek (również w j. angielskim), karty i gry planszowe. Poza tym cudowna przestrzeń zachęcająca do cieszenia się sobą i rozmyślania. A kiedy znudzi się wam już siedzenie w domu, pobliskie tereny mają sporo atrakcji do zaoferowania.
co robić w górach sowich?
Położone w Środkowych Sudetach, Góry Sowie nie należą do ich najwyższego pasma, a jednak nieustannie przyciągają do siebie ludzi szukających zarówno wrażeń, jak i wytchnienia. Możliwe, że magia tych gór tkwi w bliskości natury, albo w uroku okalających je dolin i wąwozów. Cokolwiek to jest, gwarantuje chęć stuprocentowego wykorzystania wolnego czasu, w jakiejkolwiek formie. A jest co robić! I nie martwicie się o tłumy, one zmierzają w Tatry i w Karkonosze ;)
Cztery główne szlaki piesze przebiegają przez najpiękniejsze zakątki Gór Sowich, dodatkowo przecinając się nawzajem, dzięki czemu umożliwiają ułożenie indywidualnej trasy, niekoniecznie wzdłuż najbardziej popularnej trasy czerwonej. Więcej informacji oraz mapę szlaków turystycznych znajdziecie TUTAJ.
Wieża Widokowa na Wielkiej Sowie - z dwudziestu-pięciu metrów wysokości rozpościera się wspaniały widok na praktycznie całe Sudety: od Karkonoszy aż po Masyw Śnieżnika.
Wieża Widokowa na Kalenicy - niech was nie odstraszy jej industrialna konstrukcja, gdyż z jej szczytu roztacza się z iście sielankowy krajobraz. Uważajcie jednak zimą, bowiem siedemdziesiąt oblodzonych stopni prowadzących dwadzieścia metrów w górę może być niebezpiecznie śliskich!
Twierdza Srebrna Góra - ta największa twierdza górska Europy najliczniej przyciąga do siebie turystów i jest nie lada gratką dla wielbicieli historii XVIII w. oraz fanów Napoleona Bonaparte. Więcej informacji o tym obiekcie znajdziecie TUTAJ.
Podziemne miasto Osówka - znajduje się około godziny drogi od Małego Domku, to miejsce gwarantuje mocne przeżycia, ponieważ przeniesie was w czasy II wojny światowej, wgłąb podziemnych, wilgotnych korytarzy, które służyły jako ostatnia kwatera Hitlera na Dolnym Śląsku. Więcej informacji o tym miejscu znajdziecie TUTAJ.
Zamek Grodno - to jeden z najstarszych na Dolnym Śląsku; pamięta jeszcze czasy średniowiecza, a jego ascetyczne wnętrza różnią się od typowych zamków klasycystycznych, jakie znajdziemy w Polsce. Niech was to jednak nie zniechęca, zewnątrz zabudowa prezentuje wartą uwagi, bogatą w detal architekturę. Więcej na temat zamku przeczytacie TUTAJ.
Zieleniec - miejscowość ta zasłynęła jako popularny ośrodek narciarski i chociaż nie byłam tam nigdy zimą, słyszałam od znajomych narciarzy, że warto się tam przejechać. Stoki są jednak łagodne i krótkie, dlatego doświadczeni narciarze mogą się tam nudzić. Więcej o Zieleńcu przeczytacie TUTAJ.
podsumowując
Powyższe atrakcje to nie jedyne, które oferują okolice Gór Sowich, ale moim zdaniem jedne z tych najciekawszych. Po jeszcze więcej informacji odsyłam was TUTAJ. Do wszystkich miejsc bez problemu można się dostać samochodem, a do niektórych z nich nawet piechotą (w zależności od umiejętności), trudniej jednak podróżować tutaj komunikacją miejską, ponieważ przykładowo w weekendy częstotliwość autobusów jest bardzo ograniczona. Mały Domek natomiast sprawdzi się zarówno jako przystanek na weekend, jak i na tygodniowe wakacje, dlatego zachęcam was do zaplanowania wypoczynku już teraz. A jeśli macie więcej pytań, śmiało piszcie! :)
JEŚLI CHCECIE PODZIELIĆ SIĘ PRZEMYŚLENIAMI, MOŻECIE ZOSTAWIĆ KOMENTARZ NA DOLE STRONY, ALBO NAPISAĆ BEZPOŚREDNIO DO MNIE POPRZEZ TEN FORMULARZ:
ZACHĘCAM was serdecznie DO SUBSKRYBOWANIA MOJEGO BLOGA! :)
DLACZEGO? pONIEWAŻ BĘDZIECIE ZAWSZE NA BIEŻĄCO, Łatwo odszukacie interesujące was tematy na mailu, będziecie otrzymywać wszystkie dodatkowe materiały oraz informacje, których nie publikuję na blogu!
to jak? dołączacie do grona alternatywnych podróżników?
WRÓĆ
0 notes
mynawyspie · 6 years ago
Text
“W Kolonii, w jednej z renomowanych szkół średnich, na zamkniętym spotkaniu, związanym z kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego - w szkole, do której chodzą też dzieci pochodzenia polskiego i które były po tym spotkaniu atakowane - przedstawiciel partii Linke (niemiecka lewicowa partia polityczna), gdy padły kwestie migracyjne, pozwolił sobie na stwierdzenie, że niegodnie zachowuje się Europa Środkowo-Wschodnia, bo właściwie wszyscy są tam faszystami i powiedział, że w Polsce dokonuje się zamachu na wolne media, a sądownictwo jest pod wpływem partii rządzącej - właściwie powtórzył wszystkie kwestie, które media niemieckie kolportują, pokazując jednak w krzywym zwierciadle rzeczywistość polską. Choć oczywiście my też mamy zastrzeżenia do tego, co się dzieje w kraju, ale to, co jest relacjonowane w Niemczech odbiega w znaczący sposób od tego, co się dzieje. To było bardzo przykre i nieprzyjemne wydarzenie szczególnie dla tych uczniów, którzy mają polskie korzenie, bo koleżanki i koledzy pytali: “A to u was tacy faszyści rządzą, tak?” Jedynym spośród tej grupy polityków, którzy tam występowali - jedyny, który pozwolił sobie na ripostę i protest wobec tych słów, zgoła niesprawiedliwych wobec Polski i Polaków, był przedstawiciel Alternatywny dla Niemiec (niemiecka eurosceptyczna i konserwatywna partia polityczna), który powiedział, że jest wręcz zszokowany jak można nazywać - zwłaszcza Polaków, którzy tyle wycierpieli pod okupacją reżimu faszystowskiego -  faszystami, jest to rzecz niedopuszczalna i bardzo ostro się od tego zdystansował. (...) No bardzo smutne wydarzenie, tym bardziej, że świadkami tego byli młodzi ludzie, a oni często nie mają punktu odniesienia, może oprócz tych o korzeniach polskich, ale oni są oczywiście w mniejszości. Przeciętna młoda Niemka, młody Niemiec wiedzą o Polsce tyle, co dowiedzą się z mediów, tych wiodących... [a te mówią, że jesteśmy faszystami].”  
- Agnieszka Wolska, Kolonia, Niemcy
5 notes · View notes
altertonative · 6 years ago
Text
ALTERNATYWNIE PO POLSCE: JURATA - PIĘKNE, PUSTE PLAŻE W ŚRODKU LATA
ALTERNATYWNIE PO POLSCE
Rozpocznę ten wpis trochę inaczej niż zwykle, ponieważ zapoczątkowuje on nowy cykl na moim blogu, pt. „Alternatywnie po Polsce”, związany z podróżowaniem, jak sama nazwa wskazuje, po rodzimym kraju. Gwoli wstępu pragnę wytłumaczyć, w jaki sposób chciałabym go rozwinąć i czym będzie się charakteryzował ;) Otóż, cykl ten ma na celu propagowanie polskiej turystyki, która od kilku lat pozytywnie mnie zaskakuje, nie tylko pod względem zachwycających, różnorodnych krajobrazów oraz historycznych miejsc, ale również ze względu na zakwaterowanie i pyszną kuchnię. Nowoczesna, świadoma agroturystyka to jeden z elementów, który zainspirował mnie najbardziej i zamierzam mu poświęcić najwięcej miejsca w „Alternatywnie po Polsce”. Nie ukrywam, że ciągnie mnie do miejsc otoczonych naturą, odosobnionych, lecz zarazem pięknych i stworzonych z pomysłem. Co można w takich miejscach robić? Jak się tam dostać? Co jeść i gdzie spać? A zwłaszcza: ile to kosztuje? Na wszystkie tego typu pytania będę starała się odpowiedzieć w APP. Zamierzam organizować krótkie, głównie weekendowe wyjazdy w różne zakątki kraju. Zacznę od tych położonych najbliżej mojego domu, a mieszkam w Wielkopolsce...Planuję poświęcić jeden wpis w miesiącu na APP, ale nie umiem jeszcze stwierdzić, czy na pewno będę miała czas i fundusze na co miesięczne wycieczki, zwłaszcza, że nie chcę rezygnować z dalszych i dłuższych wojaży. Być może, przy odrobinie szczęścia, trafi mi się zaproszenie, tak jak to się stało tym razem – mimo iż nie spałam w agroturystyce, to spędziłam kilka dni w prawdopodobnie najspokojniejszym kurorcie nad polskim morzem, w pięknym i ekskluzywnym hotelu przy samej plaży…   
JURATA - DLACZEGO WARTO TAM POJECHAĆ?
Wielu ludziom wakacje nad polskim morzem kojarzą się raczej negatywnie: z tłumem ludzi i labiryntem parawanów na plaży, niestabilną pogodą, sinicą w morzu oraz wysokimi cenami. Niebezpodstawnie, bo kiedy lato w Polsce zaskakuje wyjątkowym ciepłem, ciężko znaleźć jakikolwiek nocleg na wybrzeżu, a więc należy się spodziewać zatłoczonych ulic i plaż oraz wzrostu cen. W miejscowościach takich jak Mielno, Kołobrzeg czy Władysławowo nie da się wcisnąć szpilki pomiędzy letniskową szarańczę. Są jednak inne, mniej uczęszczane miejsca, w których pobyt nie musi wcale kosztować majątku. Jedną z nich jest Jurata. Jurata położona jest na Mierzei Helskiej, granicząc po jednej stronie z Morzem Bałtyckim, a po drugiej z Zatoką Gdańską. Jurata to właściwie dzielnica Jastarni, a nie osobne miasteczko. W latach 30-tych XX w. została założona jako luksusowy kurort dla polskich elit i szybko zyskała wśród nich popularność. Mimo iż lata największej świetności Jurata ma już za sobą, nadal uchodzi za ekskluzywne i drogie miejsce, co nie do końca zgadza się z prawdą. Faktem jest, że znajduje się tam kilka luksusowych hoteli, w tym jedyny położony przy samej plaży, czyli Bryza (który opiszę poniżej), jednak można w Juracie znaleźć tańszy nocleg, czy nawet skorzystać z pola namiotowego. Największa zaleta tego "miasteczka" to wszechobecny spokój, szerokie plaże i zdecydowanie mniejsza liczba turystów. Nie ma tutaj imprez, zbyt wielu knajp i tak zwanych „bud odpustowych”, wciskających przechodniom świecące duperele. Jest za to scena kulturalna wyświetlająca filmy, organizująca występy kabaretowe, czy koncerty. Na plażę nie przychodzi aż tyle ludzi, więc można spokojnie znaleźć własny kąt (nawet przy samym brzegu), a także pograć w piłkę plażową, czy puszczać latawce. Przy głównych zejściach z reguły rozbija się więcej plażowiczów, ale wystarczy kawałek się oddalić, aby mieć błogi spokój.
CENY - CZY WARTO DOPŁACIĆ ZA ODROBINĘ SPOKOJU?
Nie jest tanio nad polskim morzem, niezależnie od tego, gdzie będziecie chcieli spędzić wakacje. Jurata się pod tym względem nie różni od innych miejscowości, ale też nie przoduje na liście tych najdroższych. Noclegi zaczynają się tutaj od 150 zł za pokój, obiad można kupić już za 25 zł, a piwo na plaży w eleganckim barze kosztuje 12 zł – nie najgorzej, prawda? Różnica jest taka, że w Juracie można sobie pozwolić na więcej luksusu, ale też więcej spokoju i prywatności.
HOTEL BRYZA RESORT & SPA - RESORT TYLKO DLA ELIT?
Hotel Bryza swoją wyjątkowość i wysokie ceny zawdzięcza głównie położeniu. Jako jedyny w Juracie znajduje się praktycznie na plaży, przez co oferuje swoim gościom najlepszy widok z pokojów i apartamentów. Obiekt został zgrabnie wkomponowany w sąsiadujące drzewa, a wystrój nawiązuje do nadmorskich kurortów. We wnętrzach króluje biel, przełamywana gdzieniegdzie granatem i błękitem, co dodaje im świeżości i przestrzeni. W hotelu znajdują się trzy baseny: jeden na dworze ze słoną wodą i dwa kryte w części wellness. Goście mogą bezpłatnie z nich korzystać, a także ze strefy saun (są trzy do wyboru: fińska, parowa i ziołowa) oraz z siłowni. Zabiegi SPA, wypożyczenie rowerów, jak również rezerwacja kortów tenisowych to atrakcje dodatkowo płatne. Goście mogą się zrelaksować na leżakach usytuowanych na dolnym tarasie, położonym blisko plaży, przy otwartym basenie oraz na dachu, gdzie taras ogrodzono szklanymi szybami, co sprawdza się idealnie w chłodniejsze dni. Posiłki są serwowane na dworze, pod zadaszeniem i w razie niepogody osłaniane przeźroczystą matą. Ze wszystkich tych miejsc rozpościera się piękny widok na morze. Przy morzu Bryza oferuje swoim gościom leżaki, małe parawany w kształcie pół-namiotów i odpłatnie łóżka z baldachimami. Hotel posiada osobne zejście prowadzące bezpośrednio na plażę, dostępne tylko dla hotelowych gości.
Ceny za dwuosobowy pokój zaczynają się od 630 zł ze śniadaniem (wg Booking.com), a latem można również wykupić obiadokolację w formie bufetu.
Czy Bryza to resort dla elit? Z jednej strony tak, ponieważ można tutaj spotkać wiele osobistości, albo zamożnych osób. Ceny są wysokie, personel dba o komfort swoich gości i gwarantuje wszelkie luksusy. Z drugiej strony, coraz więcej osób może sobie pozwolić na tego typu hotele i chętnie korzysta z udogodnień, które oferują. Bryza jest często odwiedzana przez nowożeńców, organizowane są w niej również konferencje biznesowe lub turnieje tenisowe.
Niezależnie od tego, czy macie ochotę na luksusowy wypoczynek, czy wakacje pod namiotem, warto zastanowić się nad Juratą. Znajduje się 12 kilometrów od Helu, czyli prawie na samym końcu cypla, więc trzeba się nastawić na dłuższą podróż, zwłaszcza że w okolice Władysławowa zazwyczaj się korkują. Najwygodniej dotrzeć tutaj pociągiem, który jedzie np. bezpośrednio z Poznania, a przejazd trwa około 7 godzin.
Być może to ta odległość, albo reputacja drogiego kurortu sprawia, iż latem do Juraty przyjeżdża zdecydowanie mniej ludzi. Jeżeli cenicie sobie spokój i nie chcecie się denerwować tłumami podczas urlopu, dajcie Juracie szansę :)
Zachęcam do podzielenia się opiniami i doświadczeniami w komentarzach - gdzie Wy najchętniej spędzacie czas nad polskim morzem? A może jednak wolicie wakacje w górach?
 WRÓĆ
0 notes
hikpopkilledme-blog · 7 years ago
Text
Konkurs FIFA 18 Online W WINDOWSIE
Tegoroczna premiera gry FIFA szesnascie w moim odczuciu nie była zbyt szumna (może zbyt mało telewizji oglądam). Eliminacje europejskie FIFA WORLD CUP 2018 - Grupa D. Pierwszą ważną odmianą jest nowy silnik, dzięki któremu gra ma działać bardziej stabilnie. Piosenkarka otrzymała dziesiątki zaproszeń spośród całego świata. Potrafi groźnie uderzyć obiema nogami, doskonale wykonuje solidne fifa 18 cena fragmenty gry, a do tegoż ma dryg do strzelania ważnych bramek. Lecz ponieważ zapisujemy każde drgnięcie, zarejestrowanie pojedynczego zagrania może trwać nawet kilkanaście minut” - uśmiecha się istota ludzka, który każdego roku spędza w tym studiu przeszło 1000 godzin.
Jak i także fifa 18 klucz aktywacyjny co interesujące, to naturalnie te nieoczekiwane spotkania wpływają na własny bilans. A ciemny narodowość w dążeniu do niemożliwego kupuje punkty za ciężką kasę wierząc, że a nuż tym razem cokolwiek ciekawego wypadnie. Gospodarz uciecha w swoich podstawowych koszulkach (z reguły), gość musi fifa 18 cena się dostosować tak, aby się „nie zlewało”. Oddział dla dzieci i młodzieży Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Piaseczno zaprasza 24 czerwca 2017 na drugi konkurs PlayStation w grę FIFA 17.
Nie zostało mnie nic innego jak powyzywać ich od ostatnich frajerów i powiedzieć, że preferuję nawet stracić te 400 zł niż kiedykolwiek nadal mieć z nimi odrobinę wspólnego. Po przeprowadzeniu zawodowej kalibracji, technik ( ewidencja certyfikowanych kalibratorów w Naszym narodzie fifa 18 cena ) może zablokować ów tryby specjalnym pinem. Większość utworów do Uncharted 3: Oszustwo Drake'a napisał amerykański kompozytor Greg Edmonson W recenzji ścieżki dźwiękowej, serwis IGN wystawił jej 9, 5/10.
Siedze wlasnie z otwrtym kobo na stole spośród zainstalowany... DiscImage, ale odrzucić moge nigdzie znalezc obrazu zeby nagrac na karte pamieci, moj Kobo to N647B. EA Sports przygotowało także dwie dodatkowe edycje: Deluxe i dostępną wyłącznie po fifa 18 gdzie kupić edycji cyfrowej, najbogatszą Ekstra Deluxe. Tak więc to wydaje się tak samo jak przy skokach narciarskich, z tymże że w Polsce nie posiada żadnych zawodów FIS.
Straciłem całą żywność jak i również wodę oraz dużą cząstka sprzętu i w następstwie tego musiałem walczyć przetrwanie w lesie deszczowym, przedzierając się osiemset kilometrów do najbliższego miasta. Nie był obecnie związany ze środowiskiem kajakarskim. Bez wątpienia fifa 18 klucz aktywacyjny pomimo tych grzechów nie zaakceptować pozostanie mi nic odmiennego jak przez kolejny rok odgrywać w Fifę 17 i ślepo wierzyć, że kolejna odsłona gry z numerkiem 18 będzie produkcją znakomitą.
EA Sport od czasu wydania FIFA 2017 zwróciło uwagę, że prawdziwe kluby piłkarskie zapoczątkowały inwestować i e-sport rozpoczął się rozwijać. Oprócz tegoż, według EA Sports, „będziemy mogli przemierzać piłkarski świat”. Jako sponsorzy pojawiają się już w fifa 18 gdzie kupić lidze indyjskiej krykieta, NBA czy właśnie na mistrzostwach świata w piłce nożnej. FIFA 18 będzie faktycznie ważną grą na Switcha i to z kilkunastu powodów.
Pod obciążeniem wentylator pracuje na dużych obrotach. Wyróżnienia przyznawane są na bazie testowań satysfakcji klientów. Posiadam kolekcję ponad 40 tytułów na Xboxie i blisko 10 na PS3 jak i również takich debilnych ofert posiadam multum. W ewentualnym roku Mundial odbędzie się w Rosji, niestety ostatnio fifa 18 cena kraj dzierży wiele zagrożeń co przekłada się w małe ciekawość sponsorów. Niemniej jednak jednak Legia wciąż naucza się e-sportu i dzięki pewno sprawą czasu wydaje się być osiągnięcie każdego założonych celów marketingowych i sportowych.
Podobnie wygląda sprawa z powidokami, wskazane jest pyta tak wielu użytkowników. Wynik jest taki, że Nawałka chyba miał rację mając wątpliwości co do Wszołka, Teodorczyka etc... Łatwo jest okazać się selekcjonerem z kanapy i podrzucać nieomylne rozwiązania a fifa 18 cena gorzej jest to robić przy prawdziwym życiu. By się do niego dostać schodzimy poziom niżej, w którym miejscu w gablotkach czekają w pierwszej kolejności eksponaty (. strój piłkarski sprzed 100 lat jak i również pierwsze reguły gry po piłkę nożną).
Odrzucić będę chyba do końca obiektywny w ocenie najnowszej odsłony zabawy rodem z EA Sports. Gdybym miał powiedzieć, jakie możliwości cenię w FUT w największym stopniu, odpowiedziałbym, że graczy wyjąwszy handicapu. Widzieliśmy serwisie randkowym fifa 18 gdzie kupić sporo meczów z tej udziałem. Skoro w ubiegłym roku kalendarzowego miał 94 to przy obecnej formie powinien mieć co najmniej 98. W galerii można zobaczyć obrazki i trailery z gry.
Ale zanim napiszę innym razem, drużyna z Ligue 1 pozwoliła mi na zarobienie takowej ilości monet że postanowiłem stworzyć alternatywny skład ale tym razem z Bundesligi i właśnie temu składowi poświecę dzisiejszy wpis. Dzięki nam gra FIFA 17 dzięki konsole Xbox One, systemy fifa 18 klucz aktywacyjny PlayStation 4 i kompy PC proponuje graczom realistyczne mecze wyglądające równie, jakim sposobem w telewizji oraz sposobność odwiedzenia nowych piłkarskich światów i poznania postaci widocznych charakterach, okazujących prawdziwe emocje.
Dzięki możliwości rozmawiania z innymi i przesyłania prezentów ligi wówczas prawdziwa globalna piłkarska zbiorowość. Wyzwania w FUT mają teraz być bardziej przystępne, choć nie wiadomo, jak należy to rozumieć. Płyta zapakowana jest w stalowe pudełko 64 65 Na fifa 18 cena premierze gry wydane są także Uncharted: Trylogia 66, czyli zestaw wszystkich kilku części serii Uncharted oraz PlayStation 3 320 GB z grą Uncharted trzech: Oszustwo Drake'a 67 19 września w Europie zadebiutowała gra Uncharted 3: Łotrostwo Drake'a w wersji Game of the Year Edition.
W własnej forumowej dyskusji tym modelu, pojawił się także głos problemach z równomiernością w trakcie wyświetlania ciemnych scen. Nadmierna gra niesie wraz z sobą potencjalne zagrożenie na rzecz zdrowia. Zabawka dla rocznego dziecka - edukacyjne Klocki Fisher-Price Na, co płaci fifa 18 cena się podawać uroflow i cortineff u 6 latka chłopca. Portal to popularne miejsce w sieci, gdzie publikujemy rankingi, testy, recenzje, opinie użytkowników, dane techniczne, parametry, wymagania, czy specyfikacje produktów i urządzeń.
Ostatnią wersją ma okazać się Edycja Ikony, która jak się domyślacie będzie najdroższa, ale jednocześnie dostaniemy po niej najwięcej dodatków. Nowe techniki ofensywne: nowe ewentualności w ataku pozwolą fanom fifa 18 cena kreować sytuacje bramkowe jak i również wykańczać je na więcej sposobów niż wcześniej. Ej czy procesor intel core i7 4820k to bobry procesor do grania np w gta 5 jak i również battlefield 1.
Dzieki, zrobie tak samo wraz z ławką, ja grałem puchar w sezonach, było wszysko ok, gra tez wydaje się być bardziej zrównażona, cieszą też detale jakim sposobem ciągnięcie za koszulke, wiecej żółtych, trudniej z główki strzelić, dobre tempo działaniu fifa 18 gdzie kupić no i murawa, mnie ogólnie gra się podoba. EA pokazało też pierwszy zwiastun skupiający się między innymi na piłkarzu.
Jednak demaskuje ich Talbot, który rozkazuje podpalić twierdzę. W trakcie ostatnich 6 lat Bryant otrzymywał najwyższą pensję w NBA zarabiając 25 milionów dolarów od Los Angeles Lakers tylko na przestrzeni lat 2015-2016. Można się więc spodziewać, iż fifa 18 gdzie kupić właściciele konsoli Nintendo dostaną uboższą wersję gry, analogicznej do tej, która ukaże się na X360 jak i również PS3. Do tego ceny kart z kosmosu więc samymi meczami nie da się tak naprawdę zarobić nawet na utrzymanie drużyny.
10 notes · View notes
theredel · 5 years ago
Text
Ech, wracam. Jak Wam wiadomo, miałem przygodę z blogowaniem na ifin 24 pl. Co mogę powiedzieć dzisiaj z perspektywy czasu? Otóż, fajnie jest otrzymywać gażę za posty w blogu. Stałą gażę. Bez zmartwień, czy znajdą się reklamodawcy, bez zmartwień, czy ktoś kliknie w linka partnerskiego. Natomiast niefajnie jest pisać ustaloną liczbę postów. Nie zawsze mam pomysł na ciekawego posta, nie zawsze po prostu chce mi się pisać. No i super niefajnie jest otrzymywać informacje w stylu: "Jesteś głupi"; "Jesteś chamem"... Od czytelników, którym post się nie podoba... Ale tak to już w Polsce jest, że jak jeden ma nieco lepiej, niż inni, to od razu trzeba mu przywalić. A co! Sprowadzenie na ziemię, to takie polskie... Zatem wszystko to złożyło się na mój powrót na stare śmiecie. Wolę jednak pisać "non - profit", ale bez ciśnienia na ilość postów, bez utyskiwania niezadowolonych czytelników. Pisząc dla firmy, nie mogę w komentarzu odpowiedzieć tak, jakbym chciał. Pisząc prywatnie - wolno mi wszystko. Zatem nie podoba Ci się mój punkt widzenia i bluzgasz mi na blogu - adios! Jak Wam wiadomo, dążę do wolności finansowej. Głownie do takiej, ale wolność jest mi bliska w szerszym kontekście, nie tylko finansowym. Stąd mój powrót. Na dzisiaj tyle, jak odsapnę trochę, to może napiszę coś sensownego o zbijaniu kasy.
Archiwum Milion Alternatywnie 2007-2012
współpraca
http://www.pwljm.pl/obszar-dzialania/
0 notes
faline-q-blog · 7 years ago
Text

Garsonki Dla Puszystych
Na tej ścianie możesz zobaczyć wszystkie wpisy z tagiem wiosna-lato 2018. Dość nowe zjawisko to publiczna obecność osób niewierzących, zdystansowanych do wierze i ważnych wobec niej. Świadomości takie budują własny, alternatywny świat. Realizują swoje wersje rytuałów - śluby czy pogrzeby, jakie są świeckimi odpowiednikami religijnych obrzędów. Wielkie jest, że wynika toż między żyć oddolnych, oraz nie z pewnych odgórnie narzuconych wzorców. Jeśli nie ma religii uaktywnia się też manifestacja alternatywnych światopoglądów, na przykład racjonalizmu.
Ogrodzenie to integralny element wykończenia większości posesji. Oddziela teren od drogi i bliskich budynków, gwarantuje mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa, chroni ich prywatność. Odpowiednio przemyślane i dokładnie wykonane, nadaje Naszyjnik z grawerem jednocześnie finalny kształt całej aranżacji otoczenia. Ważne jest wówczas, by współgrało z stanem domu oraz nawierzchnią wokół niego. Efekt ten ważna osiągnąć, dobierając komplementarne elementy, to jak efekty z kolekcji Libet Completto.
Jest kilka dróg, które wiod± nas do lektury za granic±. Pierwsza - ¶ci±ga nas do niej rodzina, druga - za granicę wysyła firma, w jakiej funkcjonujemy w Polsce. Obie między tych propozycji s± miłe i dość łatwe. Członkowie rodziny podpowiedz± bowiem, jakie formalno¶ci s± ważne za granic±, podobnie firma - wypełni za nas większo¶ć niezbędnych dokumentów.
Wystarczy popatrzyć na ubiory zwykłych ludzi, by zobaczyć że chwilę później podobne modele trafiają do sieciówek. Tak samo tyczy się Yeezy Boostów. Jakbyście nie zauważyli praktycznie we pełnych obecnie sieciówkach są ich podróbki, bo się działają a wszelki kto nie jest pod kamieniem zna jak wolno je zdobyć i ile kosztują. Nie funkcjonuje tu już nawet ekskluzywność, a dla niektórych tak jest ruch i cenią się ubierać - po nisku lubią podążać za modą. Jak tworzyły zwężane spodnie wśród klientów dobrych kilkanaście lat takiemu fakt twój krzyczał, że gdy to?!111?!! i teraz ponad połowa facetów(jak nie więcej) takie spodnie nosi i nikt między obecnym faktu nie jednak większości tutaj przykład męskości to sandały i skarpety, straight jeansy z rumuńskiego bazaru i biały podkoszulek ujbany musztardą. Zastanawiając się potem, że połowa różowych ma was za stuleje oraz gdy one musiały wybrać przebywa w PEDALSKICH SPODNIACH, skoro ja jestem takim samcem ALFA.
Fajne też pamiętasz porównanie małżeństwa do kroków do ważnego basenu. Nie znam czemu jak człowiekowi brakuje atutów to ucieka się do absurdu. Piszemy rozwodach to podaję modele z rozwodami aby pokazać że taki pesymizm bijący ze znaleziska jest bardzo na wyrost. No ponieważ w kraju jeżeli 100% rozwodów znajomych których wiem przestało się porozumieniem stron to brzmi mi po ostatnie iż muszę statystycznie większe nadzieje na porozumienie stron niż jakiekolwiek wielkie problemy. Taka samo kiedy moje małżeństwo ma 80%szans na przetrwanie.
Hiszpańskie kafelki, ze powodu na znaczną klasę wykonania, są z powodzeniem wprowadzane w innych pomieszczeniach: kuchniach, łazienkach, holach i salonach. Świetnie sprawdzą się oraz w pomieszczeniach publicznych, tych jak: restauracje, puby lub salony kosmetyczne. Bez sensu na to, na jakiej powierzchni zdecydują się Państwo wykorzystać kafelki hiszpańskie, pomieszczenia zyskają niepowtarzalny charakter.
0 notes
Text
Gdy zespalać bloki
AKTUALIÓW Naście kandydatur na dwa aspekty magistrali S7 w Małopolsce Wiemy całkowitą pozycję przekopu przez Mierzeję Wiślaną Na energetykę chętnie problem 5 mld zł Rosjanie boją się swojskiego materiału ws. Nord Stream 2 Wspólnota Kęty wydała wytwory komercyjne za trzy skłonne kwartały br. Fryce przeistoczą odpowiadam minimalną w budownictwie PKP polepszą dworzec nadmiernie 10 mln zł Istotny werset jazdy Via Carpatia szybko ochoczy. Na sztychu przyimek automobilistów Współczesne województwo podwoiło wydatki na przejazd kolejowy Jeszcze zatrzęsienie rodzimych konstruktorów w Skandynawii Dalej potencjalna znacząca konwencja ws. kreowania pionierskiego budynku w Jaworznie Gazociągi natomiast postaci energetyczne pod mirem całkowitych zasilań Przenika najokazalsza lokata drogowa w przygodzie Odmiennego Sącza Wpierw wentylatory, teraźniejszość biomasa dodatkowo Elektrociepłownia Północ. Uzupełniają się kłopoty rzeczonej korporacje Administracje Bytomia wypowiadają burdę o rudymentarną lokatę samochodową Wojsko kładzie most alternatywny w Ostrołęce Cug dalszy burzy o turbiny na Krymie. Rosyjskie fabryki pozywają Siemensa Kreatywny budynek z Swojski zadowoli medytowania? Przemysłowiec wyjmuje 1,5 mln zł 18,6 mld zł na proekologiczne lokaty Zagraniczna większość mości 260 mln zł na spodziewane inwestycje w Polsce › HUK Uregulowania, wzorniki finałów też ich wykaz w sanacji komputerowej, a zarówno podpowiedzi omawiające ich przestrzegania, tanie są na stronicy MNiSW pod ww. odsyłaczami. Atelier zaplanowane są w taki uskuteczniaj, aby zaopatrzyć scholarów w obowiązkową oświatę, kompetencje dodatkowo umiejętności, dzięki którym będą umieli w perspektywy sprostać dużym roszczeniom mocowanym niedawnej kadrze inżynierskiej. Żacy ćwiczą się spośród rządami produktów plus technologiami zjadanymi w budownictwie. Ryją podstawowe produkty budowlańce i ich wytrwałość, sprzęty pomiarowe, przesłanki konturze politechnicznego, warunki formalnych układania wędrówek, wiaduktów czyli domów. Absolwent po zwieńczeniu studiów korzysta urząd konstruktora również rozporządza nieodwołalną zgodę nielogiczną a dostojne preludium życiowe spośród kręgu wykonania budynków budownictwa domowego, społecznego, wielkoseryjnego dodatkowo informacyjnego. Zajmuje sporadycznie finezja planowania pierwotnych eksponatów również komponentów budowlańcach, metodyki także organizacji budownictwa, kształcenia układem tudzież marką budowlaną. Traktuje mądrość spośród zakresu preparowania i doboru dodatkowo wiązania wątków budowlańców, tudzież więcej metodyk samoczynnych dodatkowo niestereotypowych metodyki w analizie inżynierskiej. Stawianie niejedno chowa miano. Epizodyczne, azaliż gniewnie kroczysz po glebie, czy że przekładasz z klimatu do okresu pobujać w obłokach – u nas trzymasz do doboru spiętrzenie gratce, z ramie tajnych, poprzez formę przecinek dodatkowo organizacji, do koronkowego odbudowywania architektonik mostowych azali więcej okrętowych ferm wiatrowych. Żeby zapamiętywać skrupulatność, iż każdorazowy student najwięcej wykorzysta zwyczajne nauce a predylekcje, wyprodukowaliśmy aż 11 wyglądów: konstrukcja relacji i alei, budownictwo trywialne, budownictwo hydrologiczne również okrętowe, magistrale szynowe, geotechnika, przysposabianie linii tudzież autostrad, architektoniki twarde, formy metaliczne, wyrabianie architektonice inżynierskich, metodyka także machina budownictwa, maszynerie mostowe. Jeśli wówczas dążysz przeznaczyć po sobie wytrwały stygmat na warstwie Ziemi, wówczas teraźniejszy profil istnieje dla współcześnie gwoli ciebie. Budownictwo toż indywidualny spośród niewyobrażalnie kultywujących się celów na podstawówkach technologicznych. Blog o budownictwie Przygotowania ślą fachowców do przekazywania wykonawstwem globalnych standardów gmachów budowlańców, wkładu w snuciu eksponatów funkcjonalności walnej, ekonomicznych a komunikacyjnych zaś do załatwiania fabrykacji elementów budowlanych tudzież nadzoru wykonawstwa budowlańca. W frazeologizmie konkluzji praktyczną kwestię kreuje nauczenie się spośród wymogami planowymi w energii budowlanej w Grupie Europejskiej. Atelier wypełniające magisterskie ujmują na przedmiocie ukształtowanie istocie kreatywnej natomiast fachowej magistra inżyniera o nieuszkodzonych umiejętnościach dodatkowo charakterystykach zachodzących spośród pozyskanej na studiach kompetencji oraz fachowości. Absolwent przyrządzony jest do otrzymywania zleceń sklejonych spośród problematyką budownictwa, kadrą plus aplikowaniem konsorcjum budowlańcem a do synekurze złączonej spośród planowaniem obiektów żelbetowych, silnych zaś tępych.
0 notes
szalenstwaaleksandry · 7 years ago
Text
Zmiany, zmiany, zmiany
Miało być  Bali cz.2, ale niestety  już zdążyłam nieco zapomnieć jak tam było. Myślę, że fakt że w między czasie byłam w paru innych miejscach ma z tym tyle samo wspólnego, co to że powoli tracę pamięć. Serio! To dziwne, ale bardzo często widzę znajomą twarz i nie mam pojęcia gdzie się widzieliśmy. Czasami potrzebuję chwili, by przypomnieć sobie dokąd leciałam przedwczoraj i jaki to był samolot, w której części pracowałam i z kim. I to nie tylko mój przypadek. Wszyscy w tej pracy cierpimy na masowe zaniki pamięci. To nie tak, że nie pamiętam kompletnie, bardziej chodzi o to, że wszystko się zlewa i zaciera. Miejsca, godziny, rozmowy. Ktoś coś mówił, ale czy było to na locie do Kuala Lumpur czy może na tym z RPA to już nie pamiętam. Rozmowa pod tytułem “o, lecieliśmy już razem, ale nie mam pojęcia dokąd i kiedy” to bardzo często słyszana wymiana zdań. Sama już nawet nie wiem jak często z moich ust padały te słowa. No więc to nie tak, że nie pamiętam Bali. Spędziłam tam świetny czas, w cudownym towarzystwie, jednak w między czasie wydarzyło się tyle, że te wspomnienia tkwią sobie gdzieś w głębi mojej głowy i pewnie jak w końcu zabiorę się za montowanie video to wszystkie przemyślenia jakie miałam wrócą ze zdwojoną siłą. I kiedy tak zaczęłam pisać o tych zanikach pamięci, to pomyślałam że właściwie to całkiem sporo zmieniło się w moim życiu odkąd zaczęłam latać. To chyba dobry moment, żeby tymi zmianami znów się z Wami podzielić!
Straciłam kontakt z rzeczywistością. Znaczy to, że nie mam pojęcia co dzieje się na świecie. Pewnie, że mogłaby, czytać newsy i w dobie internetu wiedzieć wszystko i być ze wszystkim na bieżąco. Wystarczy chcieć. I kiedy tylko przypomnę sobie, że dawno nie sprawdzałam co jest grane, to czytam. Jednak to nie tak jak kiedyś, kiedy newsy otaczały mnie zewsząd. Nie jeżdżę autem, w którym za sprawą radia co 30 minut nadawane są wiadomości. Po pracy nie zasiadam do kolacji z Faktami gadającymi w tle. Nie słyszę rozmów w tramwajach, w pracy nie rozmawia się o wyborach, nowych ustawach, nie ma czarnych protestów ani dyskusji o polityce partii rządzącej, opozycji i innych niegdyś otaczających z każdej strony wieści. Nie oglądam telewizji, a nawet jeśli chciałabym to robić, to główne newsy jakie są tu dostępne dotyczą bliskiego wschodu, ewentualnie światowej gospodarki i kryzysu na linii USA-Korea Północna. Przynajmniej aktualnie. Każdy lot mam z inną ekipą i choćby dla przykładu, wczoraj wróciłam z RPA gdzie na pokładzie mieliśmy osoby z Libanu, Serbii, RPA, Australii, Korei, Tajwanu, Polski, Portugalii, Hiszpanii i Anglii. Każda z tych osób ma swój świat, swoje historie, swoich chłopców, ukochanych, byłych i niedoszłych, każdy planuje zwiedzać świat, kupić mieszkanie w kraju pochodzenia, odwiedzić siostrzenicę i bratanka, nauczyć się dodatkowego języka lub odłożyć na samochód, studia, pianino albo mini biznes. Każdy ma swój mały świat i ten wielki, wspólny, pełen srogich newsów trochę nam umyka. Bo każdy przyjechał tu po coś i na tym się koncentruje. Czy jest to możliwość podróżowania, łatwy dostęp do koreańskich kosmetyków czy chęć utrzymania ubogiej rodziny w Nairobi, to właśnie są tematy o których rozmawiamy. A, że w Polsce znów trwają pracą nad kontrowersyjną ustawą, nie bardzo do nas dociera. Kiedy masz zaplanować jak spać żeby przetrwać, jak się pozamieniać żeby w końcu odwiedzić dom i co kupić na wizytę w domu dziecka w Indiach albo gdzie w gigantycznym Dubaju znaleźć przyzwoitego dentystę, to kwestia nominacji sędziów sądu najwyższego w Polsce jakoś tak wpada jednym uchem, a drugim zaraz ucieka. I wiecie co? Nie mówię, że to dobrze, często czuję się jak ignorant. Ale kiedy moje życie płynie sobie swoim zwyczajnym, nieco szalonym tempem, w Polsce znów coś się dzieje co połowie społeczeństwa truje krew, zaczynają się protesty, komentarze w mediach społecznościowych, emocje i kłótnie przy rosole, to do mnie wszystko to dociera z opóźnieniem i wersji light, pozbawione dodatkowej nadinterpretacji i ogólnego zbulwersowania i właściwie kiedy (i jeśli w ogóle!) postanawiam zagłębić temat, to emocje już zazwyczaj zdążą opaść. I dzięki temu oszczędzam sobie tych kilku minut goryczy i jakiejś niepotrzebnej złości. Nie myślę o kradzieżach, łapówkach i korupcji, dzieciach wyrzuconych przez okno i zwłokach odnalezionych po 25 latach. Już nie mówiąc o wielkiej polityce, której nikt z nas nie rozumie. Teraz rozmawiam bardziej o życiu, o marzeniach, zmianach, a uwierzcie że zupełnie inaczej rozmawia się o tym wszystkim z Polką, inaczej z Chinką i jeszcze inaczej z Egipcjaninem. Nigdy nie wiadomo, czy o tej trzeciej nad ranem w zimnej, ciasnej samolotowej kuchni ktoś nie powie czegoś co mnie powali. Co zapamiętam i do czego często będę wracać. Pewnie nie przypomnę sobie, na którym locie to było i kiedy i kto właściwie to powiedział, ale kto to wie? W każdym razie, inne myśli wypełniają mą głowę. Jeśli zapytacie mnie kto powiedział co, kiedy komu i dlaczego i właściwie dlaczego cały kraj się tym martwi, to nie będę wiedzieć. I mimo wszystko wciąż żyję i mam się całkiem nieźle.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Nie wyszłam za mąż. To będzie totalna prywata. Ale czy pisanie bloga personalnego nie na tym polega? Otóż, parę miesięcy temu, w jednym z wpisów pisałam o szalonym zakupie sukni ślubnej na uroczystość w lipcu. I nigdy do tematu nie wróciłam. Nie skupiając się na szczegółach, to tak po prostu się potoczyło. Kiedy wyjedzie się z kraju, po to żeby całkiem zmienić życie, nie powinno się oczekiwać że za jakiś czas wróci się do tego samego modelu jaki się miało przed wyjazdem. To nie zadziała. Co się zobaczy nie może zostać odzobaczone. Każda podróż, każda poznana osoba, każda rozmowa późno w nocy przy kubku herbaty daje do myślenia. Poszerza horyzonty, otwiera oczy. Kiedy jednego dnia jesteś w Australii, a po paru dniach budzisz się w Afryce z wizją niedługie wizyty w Azji, świat staje się maleńki. Kurczy się. To trochę tak, jakby zamiast pójść spać we własnym łóżku albo marnować sobotę na lenistwo czy kaca, tych kilkanaście godzin spędzić w samolocie. Wstaje nowy dzień, a my budzimy się w zupełnie innym miejscu. Oczywiście, podróże kosztują, ale coraz lepiej udaje nam się z tym uporać. Coraz więcej ludzi podróżuje. Bo chodzi o to żeby się zebrać. Zmotywować do działania, oszczędzania, niewyspania. Przełamać strach i rutynę, wygodę spania we własnym łóżku i jedzenia przy własnym stole. Mówienia i pracowania we własnym języku. Czasem trzeba zacisnąć zęby i nieco odłożyć, czasem trzeba zapisać się na kurs języka, czasem trzeba przełamać strach przed lataniem i zrozumieć że jak się zje hamburgera na obskurnej, nieco brudnej stacji kolejowej czy w centrum wielkiego, dziwnego miasta raz na jakiś czas to się nie umrze. I naprawdę otworzyć oczy i serce na świat. Bo jest piękny, powalający. Dlaczego mając dwadzieścia parę lat, każdego dnia mam zmuszać się do wstania z łóżka i jechać przeludnionym tramwajem w mieście, w którym ciągle pada, a stężenie smogu powoli zabija, do pracy która pozwala spłacać kredyt wzięty na 30 lat za ciasne mieszkanie, po to żeby za kolejnych pięć lat kupić kolejne mieszkanie, które za parę kolejnych lat pozwoli mi kupić dwa następne mieszkania, które w efekcie za 20 lat sprawią, że będę mieć pieniądze? Oczywiście każdy jest inny. Część z nas nie wyobraża sobie życia z dala od rodziny. Część kocha swoje miasto i ułożone, spokojne życie. Część czerpie wielką satysfakcję ze swojej pracy. Inni sporo narzekają, ale trochę brak im odwagi, a może zobowiązania już osaczyły ich mackami, tak że nawet najbujniejszej wyobraźni ciężko znaleźć alternatywny scenariusz. Czasem po prostu kochamy Polskę, naszą wieś pod Krakowem, wiejską kiełbasę, świeży ser z targu. Każdy ma inny sposób na szczęście. Jednak ja z jakiejś przyczyny wyjechałam. Zostawiłam pracę, narzeczonego, wspaniałą, cudowną i najlepszą na świecie rodzinę. Bo ciągle czegoś było mi brak, choć to irracjonalnie brzmi, bo sama nie wiem o co właściwie mi chodzi. Ktoś mógłby zapytać czy teraz mi lepiej? Mieszkam w kraju Arabskim, tak odległym kulturowo od wszystkiego co znałam dotychczas. Nie mogę po prostu wyjść na spacer do parku czy nad rzekę, bo otacza mnie upał i pustynia. Bardzo często doskwiera mi samotność, nie mówiąc o totalnym wykończeniu. Wszyscy są daleko, a w sklepie nie mogę kupić wieprzowiny ani piwa. Nie umówię się ze znajomymi na grilla i wielce prawdopodobne, że ominie mnie wesele najbliższego kuzyna i kolejne Boże Narodzenie. Nie mówiąc o tym, że czas leci, zegar biologiczny cyka, a ja nie młodnieje. Dla wielu osób pewnie byłoby to za wiele. Po co tak żyć? Po co gonić za nie wiadomo czym, po co być daleko, samotnie, narażać się przebywając w dziwnych, często niebezpiecznych miejscach, zmuszać do pracy w nocy i nie wiedzieć co przyniesie kolejny tydzień? Czasami myślę, że polecę do Europy, ale w ostatniej chwili zmieniają mi lot na Arabię Saudyjską. W zeszłym miesiącu byłam nawet w Iraku. W tym lecę do Kabulu. (Ciężko powiedzieć, że tam będę, bo nie wolno nam nawet wychylić kawałka głowy z samolotu. Ale fizycznie znajdujemy się na terytorium tych państw) Tylko jakoś tak czuję, że żyję. Czuję, że się uczę świata. Że wcześniej tak mocno ograniczona była moja codzienność. Nawet jak jestem zmęczona i nie wiele widzę z danego miejsca, po jestem tam za krótko, to czuję że chłonę zapachy, smaki, ludzi, ich wygląd, ubrania, uśmiechy. Nawet jazda z lotniska do hotelu przez zaśmieconą Dżakartę, jest jak teledysk. Jak film, jak książka, która sama pisze się w mojej głowie. Jak coś nowego, coś co sprawia, że mimo 10 godzin ciężkiej pracy wciąż mam szeroko otwarte oczy. Nie jak w tramwaju w Krakowie, znudzona, wiecznie wertującą nudną oś czasu na facebooku, w towarzystwie równie znudzonych współpasażerów. I owszem, gdy wracam do mieszkania, nikt na mnie nie czeka z kolacją. I jedynym tematem do rozmów pod tytułem co  jutro na obiad i jak było w pracy. Ale to nic. To jest chwilowe, a tego co widzę i uczę się niemal każdego dnia, nie da  się wymazać gumką. Przed wyjazdem, nie miałam pojęcia jak duże zmiany zajdą w mojej głowie. Jak zmienią się oczekiwania i apetyt na życie. Przed wyjazdem mój towarzysz życia codziennego znał je dokładnie w tej samej skali co ja i było nam razem dobrze. Ale kiedy moja wizja na wszystko uległa totalnym zmianom, przestaliśmy do siebie mówić tym samym językiem. Przestaliśmy podążać przed siebie tym samym tempem. Przestaliśmy mieć o czym rozmawiać i przestaliśmy czekać na to samo. Zamiast czekania na weekend i wypłatę, zaczęłam czekać na sajgonki w Bangkoku i narty wodne na Mauritiusie albo potańcówkę do afrykańskiej muzyki w Johannesburgu. I nikt nie jest tu winny. Nauczyłam się tylko, że jeśli mam powiedzieć komuś “tak” na całe życie, to temperamenty, chęć działania i poszukiwania muszą być zbliżone. Bo albo jedna strona wykituje z nadmiaru ciśnienia i wiecznego zastanawiania się drugiej połówki na temat tego gdzie by pojechać, jak zmienić życie, czym się zająć i co właściwie jest nie tak, albo ta druga, wiecznie kminiąca zostanie totalnie wyhamowana, za bardzo by coś na to poradzić, z tą wieczną chęcią przygód, która z czasem zostanie zagłuszona przez zwykly, zwyczajny dzień i dobre, normalne życie. Tylko w środku ten cichy głosik tak smutno coś by tam marudził i ciągle czegoś by chciał. Mi się udało to zrozumieć nim było za późno. Za pewne wymaga to sporej dawki egoizmu. A może po prostu posłuchania intuicji, która często podpowiada pozornie przeczące wszelkiej logice rozwiązania. Ale kochani, jeśli coś jest nie tak możecie to zmienić. Jeśli przeszkadza Wam praca, związek, znajomość, oczekiwania i czujecie, że coś nie gra, choćby nawet tak delikatnie i po cichutku coś nie dawało Wam spokoju, to wsłuchajcie się w swoją intuicję. I zróbcie to co należy, nawet jeśli wydaje się to strasznie trudne. Ja odwołałam ślub na dwa miesiące przed, kiedy zaproszenia zostały wysłane, zapłacono za salę, dja, hotele. Suknia ślubna wisiała w szafie i jedyne czego brakowało to ta cholerna pewność, że ten ślub to jest właśnie to co powinnam zrobić. No i do niczego nie doszło. A skandal i plotki, których oczekiwałam były zdecydowanie mniejsze niż można się było spodziewać. Po miesiącu, już prawie nikt o ślubie nie mówił. A przynajmniej nie do mnie. I wciąż mam kochającą rodzinę, znajomi wciąż chcą ze mną rozmawiać. Życie toczy się dalej i każdy z nas radzi sobie po swojemu. Bo właściwie dlaczego nie?
Jestem odważna. Dotychczas głównie marzyłam. O własnym foodtrucku, hotelu na Filipinach, organizacji szalonych eventów, własnym biznesie, w tym kupnie transparentnego namiotu ślubnego i organizacji ślubów. O podróżach. O życiu na wyspie, otoczona wodą i przyrodą. Marzyłam, słuchałam, czytałam. Szukałam dotacji, rozpisywałam budżety w Excelu. Po paru tygodniach przestawałam. Żyłam swoim życiem, w głowie prowadząc równoległą, alternatywną rzeczywistość. Jeśli udało się wyjechać na jakieś dalsze wakacje, przez te trzy tygodnie czułam, że to jest to! Żyję! Chcę więcej! Teraz przestałam marzyć, a zaczęłam planować. Wciąż czytam i robię research, ale zamiast na tym poprzestać, przechodzę krok dalej. Dowiedziałam się, że Australia zwiększyła ilość Polaków, jakich mogą przyjąć na wizę working holidays pozwalającą na pobyt tam do 12 miesięcy. Zamiast myśleć  “wow to super, chciałabym tam mieszkać”, od razu przeszłam do zdobywania dokumentów potrzebnych mi do zaaplikowania. To jeszcze nic nie znaczy, bo wniosek mogą odrzucić, wciąż potrzeba sporo czasu żeby wszystko zorganizować, wciąż cieszę się z mojej aktualnej pracy. Ale w głowie gdzieś tam kołacze myśl, o tym że zawsze chciałam wyjechać na jakiś czas do Australii. Pewnie z niejednym z Was rozmawiałam o tym, jak to ciężko, ile papierów, jak wysokie są koszta, że to niemal niemożliwe. Otóż nie, moi drodzy. Chciałam, chcę i zrobię to. Niezależnie od trudności. Wyjechałam sama na bliski wschód i mam się świetnie. Rzuciłam pracę, przewróciłam życie prywatne do góry nogami, wpędzając tym wszystkim rodziców w wyższe stadium stresu, ale wszystko układa się dobrze. I będzie się układało dalej, bo poświęcam całą swoją energię na to, żeby wszystko było jak najlepiej. I kolokwialnie i brzydko mówiąc, odkryłam że im więcej mam jaj, to podejmowania szalonych decyzji, tym lepiej układa się moje życie. I im starsza jestem, tym młodsza się czuję. Ale to chyba nie do końca normalne!
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Randkuję z obcokrajowcem. Choć zawsze myślałam, że różnice kulturowe będą mi przeszkadzać i że muszę być z Polakiem. Kłócić się i planować w ojczystym języku. Ale nie! Wszystko działa idealnie. Wręcz zaskakująco lepiej niż dotychczas. Choć nie znamy się długo i nasze kraje dzieli 14 tysięcy kilometrów, to jest w tym wszystkim ogromna ciekawość, fascynacja i wbrew pozorom ogrom podobieństw. Powiew świeżości i wzajemna inspiracja każdego dnia. Myślę, że warto poświęcić na to cały post, bo sama wciąż nie mogę nadziwić się jak różni i zarazem tacy sami jesteśmy. Chętnie opowiem jak radzimy sobie z różnicami kulturowymi, językiem, spotkaniami, jakie mamy plany. Ale nie dziś, bo chyba wystarczająco znudziłam Was przydługim, pseudopsychologicznym i nieco natchnionym postem. Trzymajcie się ciepło i jeśli jesienna plucha wysysa z Was energię, piszcie do mnie to powiem jak w ciągu paru miesięcy zmienić całe życie! ;)
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
0 notes
mowiejakjest-blog · 7 years ago
Text
#NTV - Czy może być jeszcze lepiej (fenomen metody Bars) - Magdalena Żesławska - Alternatywny Festiwal 2017
New Post has been published on https://mowiejakjest.tv/ntv-czy-moze-byc-jeszcze-lepiej-fenomen-metody-bars-magdalena-zeslawska-alternatywny-festiwal-2017/
#NTV - Czy może być jeszcze lepiej (fenomen metody Bars) - Magdalena Żesławska - Alternatywny Festiwal 2017
Szanowni Państwo, przed obejrzeniem zapraszam do przeprowadzenia pewnego doświadczenia na samym sobie: połóżcie się proszę i nie róbcie NIC przez godzinę. Właśnie tak. Po prostu. (Można: patrzeć w sufit. Nie można: patrzeć na zegarek, zasypiać, zajmować się czymkolwiek). Z ciekawością zapytam Was ile czasu minęło, zanim czymś się jednak zajęliście… Jeśli niewiele – ponoć najbardziej wytrwali nie robili nic przez zaledwie parę minut z 60ciu – to opowiem jak przejść z trybu pospiesznego działania, odtwórczego myślenia, nawykowego dochodzenia do wniosków do…. stanu całkowicie odmiennego: bycia, otrzymywania, zadawania sobie pytań – korzystając z zabiegu Bars*.
Czym jest Bars w praktyce i jak jeden dzień może aż tak poszerzyć świadomość i odmienić życie? Czemu bycie obecnym ma taką wartość? O co chodzi w zadawaniu pytań, bez poszukiwania na nie żadnej odpowiedzi? Ciąg dalszy na prezentowanym nagraniu wykładu z Festiwalu. Zapraszam serdecznie – Magdalena Żesławska.
*Bars™ metody Access Consciousness™ czasem określany jest jako energetyczny masaż głowy. W polu energetycznym głowy istnieją punkty, w których przechowujemy wzorce, myśli, przekonania na temat siebie i świata. Bars polega na akupresurze odpowiednich punktów na głowie, dzięki czemu następuje rozładowanie spolaryzowanego ładunku elektrycznego, który został zgromadzony w Twoim mózgu. To zabieg, o którym można powiedzieć, że rozprogramowuje twardy dysk naszego umysłu, a to dopiero dobry początek zmian oraz otrzymywania dostępu do swojej własnej świadomości. www.pol.accessconsciousness.eu www.alchemiaciala.com
Magdalena Żesławska – entuzjastka życia – bycia i czucia, świadomego zmieniania świata na lepsze, robienia wielu rzeczy na raz, która bycie sobą stawia ponad wszystko. Odbyła staż na ścieżkach intensywnego rozwoju i dbania o dobrostan własnego ciała i umysłu. Obecnie pracuje niesamowitymi narzędziami Access Consciousness™ od 5 lat. Certyfikowana facylitatorka metody BARS™ (jedna z pierwszych w Polsce). Jako oficjalna tłumaczka publikacji oraz światowych wydarzeń Access Consciousness™ na język polski, inspiracje czerpie od samego twórcy metody, Amerykanina Garego Douglasa. Żywy dowód na to, że to wszystko działa.
Założycielka Instytutu Pogłębiania Świadomości Ciała w Krakowie, praktyczną wiedzę o zabiegu BARS przekazuje każdemu chętnemu na regularnych warsztatach. Więcej: www.alchemiaciala.com
0 notes
altertonative · 5 years ago
Text
Dom nad Wierzbami (Alternatywnie po Polsce)
Bug to jedna z ostatnich dzikich rzek w Europie i ze względu na swoje nietypowe walory przyrodnicze oraz krajobrazowe jej środkowa i dolna część osadzona w Polsce zostały włączone do obszarów chronionych Natura 2000.
Po zimowych roztopach woda potrafi sięgać nawet płotu, a prawie dekadę temu zdarzyło się, iż przekroczyła granicę działki. Nie ma się jednak o co martwić, gdyż zabudowania znajdują się w bezpiecznej odległości, oddzielone przestrzenią zagospodarowaną z pomysłem i poszanowaniem dla otaczającej je natury.
JACKOWO DOLNE - A GDZIE TO JEST?
DOM NAD WIERZBAMI
O to akurat nie trzeba się w Jackowie Dolnym martwić. Najgłośniejsze bowiem bywają tutaj koguty i krowy, a letnimi nocami świerszcze. Drewniane wnętrze domu nigdy jednak nie pozostaje absolutnie ciche. Skrzypienie podłogi czy trzaskające w kominku iskry tylko to jedne z wielu najprzyjemniejszych dźwięków. Dom oferuje trzy dwu-osobowe i dwa trzy-osobowe pokoje z dwoma wspólnymi łazienkami. Pokoje znajdują się na piętrze, a każdy z nich posiada balkon. Na dole jest część wspólna z kuchnią oraz dużym jadalnianym stołem, a także miejsce wypoczynku oraz TV dla zdesperowanych. Wejście do domu osłania zarośnięta weranda, gdzie można spędzać czas przy drewnianym stole, kiedy jest ciepło. W gąszczu zarośli tworzących naturalną ścianę, można doszukać się huśtawki. To było jedno z bardziej urokliwych miejsc domu. Wystarczy odwrócić się w stronę rzeki i podziwiać jej piękno radośnie bujając się na huśtawce. W takiej chwili każdemu przypomni się dzieciństwo!
CO ROBIĆ W DOMU NAD WIERZBAMI?
Dom oraz jego otoczenie sprzyja oderwaniu się od miejskiego zgiełku, pośpiechu i nieustannej gonitwy. Wspaniale się tutaj odpoczywa, wśród sezonowo zmieniającej się przyrody, pośród dźwięków i zapachów natury. Nie oznacza to jednak, że trzeba całymi dniami leżeć na łące i patrzeć na trawę. Spacery brzegiem rzeki są jak najbardziej wskazane. A to dopiero początek. Ci bardziej aktywni mogą zorganizować spływ kajakowy, pozwiedzać okolicę na rowerach czy zimą na nartach biegowych. Nad rzeką koniecznie trzeba zobaczyć zjawiskowe wschody i zachody słońca, a wieczorem rozpalić ognisko lub ogrzać się przy kominku w salonie.
Okolica również oferuje wiele atrakcji. Obszar ten należy do Doliny Dolnego Bugu i objęty jest programem Natura 2000. Pokrywają go więc między innymi lasy łęgowe tworzące nadbużański krajobraz, gdzie można obserwować ptaki. Niedaleko od domu rosną piękne lasy: popowski i somiankowski, idealne na spacery i jesienne zbieranie grzybów. Po drodze przejeżdża się przez XVIII-wieczną wieś Barcice z cennym zabytkiem Mazowsza: drewnianym kościołem barokowym.
PODSUMOWANIE
Obcowanie z naturą oczyszcza ciało i umysł. Dom nad Wierzbami to prawdziwy azyl dla osób szukających wytchnienia, chociażby na weekend. Nie musicie nic planować, zróbcie sobie przerwę, zabierzcie parę wygodnych butów i działajcie spontanicznie. Zobaczycie, że nuda nie dopadnie was ani na chwilę. Slow okaże się całkiem przyjemne i wcale nie takie ślamazarne. Kto wie, może nawet wydłużycie sobie relaks o kolejnych parę dni?
for English version click HERE.
WRÓĆ
0 notes