#Władca Piekieł
Explore tagged Tumblr posts
Text
Książe przemieszczał się między drzewami. Podążał za pewnym aniołkiem, który to krążył mu po głowie od bardzo długiego czasu.
Przemieszczanie się po świecie żywych, nie było zakazane, jednak według informacji, jakie zdobył demon... Nie powinno jej tu być..
Jego kroki były ciche. Sunął delikatnie między źdźbłami trawy. Dźwięk podobny do podmuchów wiatru. Nawet wprawne ludzkie ucho nie rozróżniło by melodi tych ruchów.
No cóż, jednakże Ucho pewnego Anioła, nie było uchem ludzkim. Gdy ścieżka zmieniła się w rozdroża. Kobieta stanęła w miejscu. Schowała za sobą dłonie. Jej plecy były proste, jakby ze stresu lub powagi. Kroki Księcia ustały, a wiatr nagle się urwał. Gdyby nie to, że już dawno go wykryto, Właśnie to by go zdradziło.
-Czy podążasz za mną tak długo, jak mi się wydaje? - Jej dłonie zwisały luźno, a jej postać odwróciła się całkiem w stronę drzew. Mimo opaski sprawiającej ślepotę, bardzo dobrze wiedziała gdzie skierować swoją głowę.
-Czyż nie sądzi ,,Książe", że nie uprzejmym jest brak odpowiedzi? - rzekła znów, nie spuszczając wzroku z jednego punktu.
Między drzewami rozległ się śmiech. Choć może raczej podobne to było, do niepewnego chichotu, którym chce się ukryć zmieszanie.
-A jak myślisz Aniołku? Twoje uszy poruszają się wbrew twej woli. Reagują na każdy mój dźwięk. Sądzę że, doskonale znasz odpowiedź na nurtujące cię pytanie - w cieniu pojawił się uśmiech. Który mimo, że dla Anioła niewidoczny to jednak wyczuwalny.
-Dlaczego to, podążacie za mną od katedry?
Śmiech pojawił się ponownie. Jednak o wiele bliżej. Głos obok samych uszu.
-,,Świeca światłem swym ociepla, ptaki śpiewem koją swym, ileż jeszcze cudów czeka? Czy wystarczy ich? Czemu nie śpiewają ryby? Czemu nie świeci woda? Czemuż cudów jest tak mało? Czy wystarczy ich?" - śpiew obok ucha. Głos tak blisko wydaje się głębszy i niższy. Przyjemny dla tak wrażliwego słuchu. - Czy to z twej głowy, wyszedł pomyśl na słowa? Czy to pieśń wcześniej zasłyszana? -
-Podsłuchiwał mnie Książe?-
-Nie było to trudne, Aniołku. Czyż nie należysz może do jednego z chórów?
-Chór Boży nie odpowiada jedynie za śpiew. Wasze domysły krzywcące, zwłaszcza iż Książe sam do takiego należał -Ton przybrała dość odważny, być może zbyt odważny jak na osobę z którą rozmawiała.
-Aniołku, jesteś wyjątkowo odważna, przyznać mogę - stanął na przeciw niej i ułożył dłoń pod jej podbrudkiem. - oraz posiadasz wyjątkowo cięty jezyk -
Uszy skuliły się nieznacznie. Nadal lekko drgały od głosu.
-Ciekawe czy da się go przyciąć bardziej - ścisnął palce a jego uśmiech nieco się poszerzył.
-Proszę mnie puścić- warknęła, cofając się o krok, jednak za sobą znalazła jakąś ścianę. Która następnie zniknęła jakby, odsuwając się. Książe zabrał dłoń.
-Wybacz, Aniołku -
-Proszę mnie tak nie nazywać, ja imię posiadam- skrzyżowała dłonie, cofając się o krok, tym razem mając pustą drogę.
-A więc, jak twoje imię bżmi? - przechylił głowę.
-Lauren - powiedziała cicho, delikatnie spuszczając głowę.
-Ślicznie bżmi, choć i tak sądzę, że Nazywanie cię ,,Aniołkiem" adekwatnym będzie bardziej - Gdy kobieta nie odpowiedziała w żaden sposób, Książe wywrócił oczami. - Może w takim razie, teraz ja się przedstawię - zrobił krok w tył i zaczął okrążać Anioła, stawiając stopy w powolny sposób.
-Sądzę, że doskonale znam pańskie imię- zauważyła, odwracając głowę, gdy książe znalazł się za jej plecami.
-Oczywiście że tak. Może i wręcz jestem z tego dumny. Jednak kultura to rzecz obowiązkowa. - kroki jego ustały, podobnie jak wzrok który utknął w czarnej opasce. Wbijał się wręcz w materiał praktycznie go przenikając. Wywoływało to dreszcz na karku Kobiety.
-Moje imię bżmi Lucyfer, Lucyfer Deilius. Książe Pychy oraz Piekieł Władca - ukłonił się nisko
-Oraz zdrajca Nieba i diabeł najgorszy - dodała cichym głosem.
Ksiaże oczami wywrócił ale uśmiech z ust nie zszedł.
-To...mało istotny dodatek. Choć pochwalam za znajomość... faktów niektórych. Ale może temat zmieniając. Proponuję swe towarzystwo w twym spacerze, Aniołku.
-Czemuż miałabym się zgodzić? Towarzyszycie mi wystarczająco długo! -
-Po okolicy Samuel się kręci. Z resztą, jak co dnia, jednak tym razem, Poszukuję nie tylko dusz zbolałych, ale także pewnej uciekinierki, o której doniósł jej Sam Rafael - rzekł tonem jakby to było oczywiste, starając się specjalnie zmartwić kobietę. Co się mu udało. Jej brwi podniosły się w niepokoju. - Oczywiście, może się ona dać złapać i zakączyć swą wycieczkę zaledwie na oglądaniu katedry i przejściu paru kroków po lesie, LUB dać pewnemu demonowi z ponoć ,,zbyt wygórowanym poczuciem swej wartości", dać towarzyszyć swej osobie w podróży, aby ten pokazał jej ścieżki na których napewno Anioła śmierci nie spotka, i to zupełnie bez zapłaty żadnej, wyłącznie z istoty jego wspaniałomyślnej łaskawości - wyszczerzył się z niesamowitą dumą. - Wybór należy do niej - wznowił kroki wymijając Anioła- Jednak ostrzec muszę - na chwilę stanął odwracając lekko głowę ponownie wbijając ślepia w opaskę- Oferta wiecznie nie trwa, wszak demony również posiadają pewne obowiązki - wznowił krok.
Kobieta stała chwilę w milczeniu. Wizja odnalezienia przez Samuela wiązała się z karą wielką, samoistny powrót z koleji, żal z popełnionego czynu, tym samym niwelując jakąkolwiek karę. Jednak gdyby ktoś zobaczył ją w demona towarzystwie, o zgrozo jeszcze do tego z samym Boskim Zdrajcą. Kara jaką by dostała była by prawie równa ekskomunice, a wątpiła że, Ksiaże wstawił by się za nią, w końcu jest znany ze swego egoizmu. Jednak wizja zaprowadzenia przed oblicze Mistrza Rafaela, w towarzystwie Samuela, zbyt ją przerażała.
-Może mi Książe towarzyszyć- powiedziała, starając się zabżmieć w pełni trzeźwo. Nie umknęło to oczywiście uchu Księcia, jednak postanowił tym razem ugryźć się w język.
Na jego twarzy ponownie uśmiech zagościł i natychmiastowo odwrócił się w stronę Kobiety.
-Ależ nawet nie wiesz jak się cieszę, Aniołku. Zapewnić mogę że, ten spacer udanym będzie. Czy mogę zaproponować ci swe ramię, aby mieć pewność że dotrzymujesz mi kroku?- wystawił swoje ramię w zachęcie.
Kobieta z lekkim wachaniem przyjęła je. Poczuła się wtedy nieco dziwnie, jakby opaska zaczęła ją drażnić. Zerwała ją, mrugając parokrotnie gdy dotarło do niej światło. Wtedy też zauważyła po raz pierwszy uśmiech Demona, oraz jego oczy, pełne uroku ale również fałszu.
-Czemuż to każą wam nosić te opaski? Przecież to jedynie zasłania urok, takich pięknych oczu jak Twoje. Przypominają swym kolorem bezchmurne niebo - jego uśmiech zmienił się w bardziej delikatny. - Teraz przynajmniej nikt nie zwróci na ciebie większej uwagi -
Kobieta przyglądała się Księciu, po paru mrugnięciach, zauważyłam że rogi i mroczne skrzydła Mężczyzny zniknęły, a oczy zmieniły kolor na czarny z czerwoną obwódką. Z ciekawości spojrzała na siebie. Jej aura Anielska zniknęła, podobnie jak skrzydła i aureola.
-Coś ty zrobił?!
-Nie obawiaj się. To jedynie kamuflaż. Kostucha nie zwróci na ciebie uwagi, jeśli cię nie zobaczy. To po Aurze jest cię w stanie wyśledzić. Zaraz po tym jak mnie puścisz, wszystkie twoje atrybuty do ciebie wrucą, Aniołku. Nie martw się-
-Boże uchroń..-wzięła oddech -Niech będzie -
Książe wzdechnął wywracając oczami.
-Spacer się ciekawy zapowiada zapowiada, Aniołku -
1 note
·
View note
Video
youtube
Fakty i mity o Szatanie [TOP10FAKTÓW] - [Sobota - 25.06.2022 r.]
#Fakty i mity o Szatanie [TOP10FAKTÓW]#Fakty#Mity#Fakty o Szatanie#Mity o Szatanie#Szatan#Diabeł#Demon#Władca Piekieł#Dni Tygodnia#Sobota#Sobota - 25.06.2022 r.#Ciekawostka#Ciekawostka Ze Świata#Ciekawostki#Ciekawostki Ze Świata#wrózka#wrózbka#wrózbitka#wrózka online#Wróżka#Wróżbka#Wróżbitka#Wróżka Online#Jasnowidzenie#Jasnosłyszenie#Jasnoczucie#TOP10FAKTÓW
0 notes
Photo
CHAOS Paweł Leśniak Wybór może być przekleństwem... To już trzeci - ostatni - tom sagi o zbawcy i niszczycielu, Desmondzie Pearsie. Młody chłopak zostaje wciągnięty w szereg spisków, które doprowadzają go do samobójstwa. Sam władca piekieł, Lucyfer, mianuje go swoim egzekutorem i pozwala mu wrócić na ziemię oraz wziąć udział w odwiecznej wojnie pomiędzy diabłami i aniołami. Desmond staje się coraz potężniejszy i zauważa, że jego śmierć nie była przypadkiem, a plany wobec niego są o wiele bardziej złożone, niż mu powiedziano. Sprzeciwia się zwierzchnikom i, ścigany przez wysłanników piekła i nieba, postanawia chronić przyjaciół na własną rękę. Działa wraz z Murielem - najpotężniejszą istotą na Arenie, Embrym - aniołem o złotych piórach - i Weroniką - diablicą, która stanęła po jego stronie w konflikcie wchodzącym w decydującą fazę. Desmond, pozbawiony mocy, jest zależny od swoich przyjaciół, podczas gdy elita nieba i piekła zbiera siły, szykując się do ostatecznej wojny. Jaki los czeka Desmonda? Czy Kristen okaże się tą kobietą, którą znał przez całe życie? Czy młody demon? zdoła pokonać potomka Lucyfera i ocalić Arenę od Apokalipsy? I czy na pewno może zaufać tym, którzy uważają się za jego przyjaciół? #książka #książki #aurelus #book #books #lektura #czytam #czytamy #lubieczytac #kochamczytac #ksiązkadlaciebie #taniaksiążka #chaos #samobójstwo #fantasy #lucyfer #diabeł #anioł #niebo #piekło #wojna #arena #apokalipsa https://www.instagram.com/p/ByAKbaXhxG8/?igshid=15km1icl3va25
#książka#książki#aurelus#book#books#lektura#czytam#czytamy#lubieczytac#kochamczytac#ksiązkadlaciebie#taniaksiążka#chaos#samobójstwo#fantasy#lucyfer#diabeł#anioł#niebo#piekło#wojna#arena#apokalipsa
0 notes
Text
Pani z Jeziora/Pani Powstańców
On, król obleczony w złoto, Niczym władca tego świata, Przechadza się pośród mówców, Podobnych raczej do głupców.
Zawierzył swe życie i przyszłość tak drogą, Fałszywej prorokini, o kłamliwym języku, Lecz w końcu zasłona iluzji zaniknie w płomyku Nadziei, która umrze razem z odwagą.
Zdradził ognistowłosą Panią z jeziora, Porzucił jej delikatność, zmienił się w potwora. Lecz ona ukrywszy swe oblicze, jedynie łzę uroniła, Otoczona wiernymi, w ich ramionach się schroniła.
Każdy jej krok napełniony został bólem, Krwawym potem i cierpieniem ponad miarę, Każdy swój krok traktuje, jako własną karę, Za grzech naiwności wobec miłości z królem.
Oto on, król obleczony w złoto, Niczym władca tego świata, Zanika mroczna poświata, Iluzja prawdy, fałszywe błoto.
Pani miała zostać sama… Bólem rzucona została na kolana. Lecz on za nic ma cierpienie i żałość, Przestaje zwracać uwagę na jej nagość.
Otoczona cierniami, drącymi na kawałki jej duszę, Każdego ranka i każdej nocy cierpi katusze. I choć przychodzą jej co dzień z pomocą, Ona nie potrafi obronić się przed przemocą.
Panie, jeśliś jest tam, na niebie… Zabierz mnie lepiej do siebie! Uratuj ją, daj jej poczuć swoje tchnienie. Proszę, spełnij moje jedyne marzenie.
Zawsze chciałem jedynie dawać szczęście Lecz już nie potrafię, gubię się w zamęcie. Ten chaos sprawia, że jedynie się ośmieszam, I choćbym próbował, nikogo nie pocieszam.
Jej uśmiech powinien znowu się pojawić, Napełnić nocne niebo, razem z gwiazdami A drogę przed nią, usypać róż płatkami, A tę boleść zakończyć, by przestała krwawić.
Gdy czuję drżenie jej dłoni, niczym drżący od basu głośnik, I ja drżę cały, chcę przerwać tę farsę, głupi spektakl, czarci chochlik. Jak to jest mieć serce z kamienia? Jak to jest nie czuć nigdy cierpienia?
Daj jej szczęście, zamiast mnie. Niech zatriumfuje moje marzenie! Obdarz jej piękne oczy tym samym ciepłem, Którym pokona Pana Piekieł, ze swym zastępem.
Napełnij jej serce błogim pokojem Wymaż z pamięci zło, którego dostąpiła Spraw, aby myślała, że przez trzy lata śniła, A kiedy się obudziła…
On, żebrak obleczony w błoto, Poniżony wobec tego świata, I świat śmieje się z wyboru jego, Będącego podpowiedzią szatana – Złego
I choć nie mam słów, by opisać to marzenie, Wiem, że zrozumiesz, gdy przeczytam te słowa. Zrozumiesz, że moje największe pragnienie, To po prostu szczęśliwe zakończenie.
Uśmiechnij się, proszę, jak dawniej… A jeśli potrafisz, to zrób to nawet ładniej! Uczuciem miłości napełnij znów swoje ciało, Udaj, że nigdy złe się nie stało.
Zapomnij o fałszywych, kłamliwych prorokach, Zamiast nich pamiętaj o kasztanach-brązowych oczach. Oblecz swe ciało w kolejny cosplay, magiczny strój, Igłą i nicią nadaj swemu życiu całkiem nowy krój.
I oto nadchodzi ona, Pani Powstańców, Idzie razem z przyjaciółmi, pośród zaprzańców. Szczęśliwa, jak nigdy wcześniej i nigdy później…
0 notes
Text
LUCIFER S02E19 NAPISY ONLINE
LUCIFER S02E19 NAPISY ONLINE
SERIAL LUCIFER ONLINE
LUCIFER SEZON 2 ODCINEK 19 NAPISY ONLINE
LINK DO ODCINKA:
Lucifer S02E19 Online
Lucyfer Morningstar (Tom Ellis) to Władca Piekieł, którego nudzi dotychczasowe życie. Postanawia więc porzucić swoją funkcję i przenieść się do Los Angeles, gdzie zostaje właścicielem klubu nocnego. Kiedy dochodzi do zabójstwa gwiazdy muzyki pop, postanawia użyć swoich nadprzyrodzonych…
View On WordPress
0 notes
Note
Jesteś gorący jakbyś właśnie wyszedł z piekła ;-) /wracaj do niego/
✘ @gchu95 // sourcesleepover saturday.
❝ jestem gorący jak najostrzejsza papryczka chilli. nawet sam władca piekieł ma mnie dość. zostanę lepiej tutaj. ❞
0 notes
Text
CHAOS Paweł Leśniak
CHAOS Paweł Leśniak
Wybór może być przekleństwem… To już trzeci – ostatni – tom sagi o zbawcy i niszczycielu, Desmondzie Pearsie. Młody chłopak zostaje wciągnięty w szereg spisków, które doprowadzają go do samobójstwa. Sam władca piekieł, Lucyfer, mianuje go swoim egzekutorem i pozwala mu wrócić na ziemię oraz wziąć udział w odwiecznej wojnie pomiędzy diabłami i aniołami. Desmond staje się coraz…
View On WordPress
0 notes