#Amerykaninem
Explore tagged Tumblr posts
Text
солнышко = Russian for 'sunshine'
Żegnajcie = Polish for 'goodbye'
Amerykaninem = Polish for 'American'
Dylan, you silly fuck.
20 notes
·
View notes
Text
Chcę nauczyć się języka polskiego
Jestem Amerykaninem. Mieszkam w stanach zjednoczonych. Bardzo chciałbym nauczyć się języka polskiego, ale powiedziano mi, że jest to trudne. Radzę sobie tylko z Tłumaczem Google, nawet z niego korzystam w tym poście i wiem, że nie jest on zbyt dokładny, ale liczyłem, że dostanę jakieś wskazówki, jak uczyć się polskiego.
Czy ktoś ma jakieś rady lub sugestie dotyczące nauki języka polskiego? Jest to bardzo cenione! Dziękuję!
#poland#polishposting#learning languages#polyglot#language#languages#polska#cytat po polsku#polish tumblr#Learn Polish
2 notes
·
View notes
Note
Hejka ehhhhhhmmmm to może być dziwne pytanie ale jestem Amerykaninem polskiego pochodzenia (extra queer ☺️🏳️🌈) a więc chciałem się zapytać, jako osoba nie dokładnie w pełni świadoma na temat rzeczywistości ludzi LGBT+ w Polsce jako tako (poza tym, że bywa często raczej kiepawo 😳), dlaczego wszyscy ślązacy są tacy nie-hetero jeśli można, bardzo dziękuję!!
Bo jedyna pełnokrwista ślązaczka jaką znam jest wlw
5 notes
·
View notes
Text
Jaki jest obecny ranking Mateusza Gamrota w UFC?
🎰🎲✨ Darmowe 2,250 złotych i 200 darmowych spinów kliknij! ✨🎲🎰
Jaki jest obecny ranking Mateusza Gamrota w UFC?
Mateusz Gamrot to polski zawodnik mieszanych sztuk walki, który od 2020 roku rywalizuje w największej organizacji MMA na świecie - UFC. Jego postać wśród fanów i ekspertów staje się coraz bardziej rozpoznawalna, głównie ze względu na jego imponujące umiejętności oraz wyniki na ringu.
Obecnie Mateusz Gamrot zajmuje wysoką pozycję w jednej z najbardziej prestiżowych kategorii wagowych UFC - wagi lekkiej. Jego umiejętności zapewniły mu miejsce w czołowej dziesiątce rankingu UFC, co jest ogromnym osiągnięciem dla polskiego zawodnika.
Gamrot regularnie stawia czoła trudnym i doświadczonym rywalom, pokazując swoje umiejętności i determinację w każdej walce. Dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i talentowi, zdobywa coraz większe uznanie w świecie MMA, co przekłada się na jego rosnącą pozycję w prestiżowym rankingu UFC.
Fansów i kibiców Mateusza Gamrota nieustannie zaskakuje swoimi umiejętnościami oraz odwagą w starciach z najlepszymi zawodnikami na świecie. Jego dynamiczny styl walki i determinacja sprawiają, że jest obiektem zainteresowania wielu miłośników MMA na całym świecie.
Mateusz Gamrot z pewnością jest jednym z najbardziej utalentowanych i perspektywicznych fightersów w UFC, a jego obecność w czołówce rankingu wadze lekkiej stanowi potwierdzenie jego niezwykłego potencjału i umiejętności w oktagonie. Jego walka o coraz wyższe cele i tytuły w największej organizacji MMA na świecie wzbudza ogromne emocje i zainteresowanie zarówno w Polsce, jak i za granicą.
Mateusz Gamrot to polski zawodnik MMA, który w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność na światowej scenie sportowej. Jego ostatnie walki były niezwykle emocjonujące i przyciągały uwagę fanów z całego świata.
Wyniki walk Mateusza Gamrota:
Walka z Jeremy'em Stephensem - Mateusz Gamrot zmierzył się z doświadczonym Amerykaninem podczas gali UFC Vegas 31. Walka zakończyła się niejednogłośnie na korzyść Gamrota, który pokazał świetną technikę i determinację na Octagonie.
Walka z György'em Tafrowiczem - Kolejną bardzo widowiskową walką Mateusza Gamrota był pojedynek z węgierskim zawodnikiem György'em Tafrowiczem. Gamrot pewnie pokonał swojego przeciwnika, prezentując wysoki poziom umiejętności i kondycji fizycznej.
Mateusz Gamrot to atleta, który ciągle udowadnia swoją wartość i potencjał na arenie międzynarodowej. Jego dynamiczny styl walki i wszechstronne umiejętności sprawiają, że jest jednym z najbardziej obiecujących zawodników w swojej kategorii wagowej.
Warto śledzić karierę Mateusza Gamrota, gdyż każda jego walka to prawdziwe sportowe widowisko, które dostarcza niesamowitych emocji i niezapomnianych momentów dla fanów mieszanych sztuk walki. Jego wyniki na pewno jeszcze wiele razy przyciągną uwagę publiczności i sprawią, że będziemy dumnie reprezentować go na arenie międzynarodowej.
Mateusz Gamrot to polski zawodowy zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA), który odnosi sukcesy w największej organizacji MMA na świecie - Ultimate Fighting Championship (UFC). Jego ostatnia walka przeciwko Dru Rodriguezowi na gali UFC Fight Night zakończyła się wygraną Gamrota, a jednocześnie ustanowieniem rekordu.
Mateusz Gamrot jest znany z swojej nieustępliwej postawy w klatce oraz wszechstronnego talentu w różnych aspektach MMA. Jego umiejętności zapewniają mu przewagę nad wieloma rywalami, co sprawia, że jest obecnie jednym z najbardziej obiecujących zawodników w UFC.
Jego rekordowy występ w walce z Rodriguezem był pełen emocji i widowiskowych akcji. Gamrot pokazał wysoką klasę techniczną oraz determinację, co zaowocowało imponującym zwycięstwem. Dzięki tej wygranej Mateusz Gamrot zyskał nie tylko uznanie w oczach fanów, ale również udowodnił swoją wartość jako zawodnik UFC.
Rekord Mateusza Gamrota w UFC to nie tylko liczby, ale także potwierdzenie talentu i ciężkiej pracy, jakie włożył w rozwój swojej kariery. Jego kolejne walki będą z pewnością śledzone z dużym zainteresowaniem przez fanów sportów walki na całym świecie.
Mateusz Gamrot udowadnia, że polscy zawodnicy mają wiele do zaoferowania w światowym MMA i jego sukcesy stanowią inspirację dla młodych adeptów sztuk walki w Polsce oraz na całym świecie.
Mateusz Gamrot to polski zawodnik mieszanych sztuk walki, który zyskał rozgłos dzięki swoim występom w Ultimate Fighting Championship (UFC). Gamrot zadebiutował w UFC w czerwcu 2020 roku, zdobywając mistrzostwo KSW (Konfrontacja Sztuk Walki) w wadze lekkiej. Jego transfer do UFC był bardzo oczekiwany przez fanów MMA w Polsce oraz na całym świecie.
W UFC Gamrot szybko pokazał swoje umiejętności i determinację, stając do walk z utytułowanymi przeciwnikami. Jako zawodnik wszechstronny, potrafi skutecznie radzić sobie zarówno w stójce, jak i na ziemi. Jego technika zapasów i umiejętność kontrolowania walki sprawiły, że zyskał uznanie w oczach ekspertów i kibiców.
Mimo początkowych trudności, Gamrot zdołał się szybko adaptować do wymagań UFC i rywalizować na najwyższym poziomie. Jego determinacja i ciężka praca na treningach przyczyniły się do jego sukcesów w organizacji. Polski zawodnik stał się ważnym graczem w dywizji lekkiej UFC i wciąż dąży do zdobycia tytułu mistrzowskiego.
Wydajność Mateusza Gamrota w UFC wzbudza zainteresowanie i dumę wśród fanów sportów walki w Polsce. Jego walki przyciągają uwagę nie tylko ze względu na emocje, ale również na wysoki poziom techniczny i determinację, jaką pokazuje w każdym pojedynku. Dzięki swojemu profesjonalizmowi i zaangażowaniu, Gamrot zyskuje coraz większe uznanie w świecie MMA i z pewnością będzie kontynuował imponującą karierę w UFC.
Mateusz Gamrot to polski zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA), który odnosi wiele sukcesów w swojej karierze sportowej. Jednym z największych osiągnięć Gamrota jest zdobycie mistrzostwa KSW w wadze lekkiej. Pokonał wtedy czołowych zawodników w swojej kategorii wagowej, potwierdzając swoje umiejętności i determinację.
Drugim znaczącym osiągnięciem Mateusza Gamrota jest jego udział w prestiżowej organizacji UFC. Zawalczył w kilku ważnych pojedynkach, prezentując wysoki poziom techniczny i twardy charakter. Jego determinacja i zaangażowanie sprawiają, że jest ceniony przez fanów sztuk walki z całego świata.
Jako utalentowany zawodnik, Gamrot ciągle się rozwija i doskonali swoje umiejętności, aby być coraz lepszym w swoim sporcie. Jego walki są zawsze emocjonujące i pełne pasji, co przyciąga rzesze widzów do oglądania jego pojedynków.
Mateusz Gamrot to wzorzec dla wielu młodych adeptów sportów walki, którzy chcą osiągnąć sukces na międzynarodowej arenie. Jego determinacja, ciężka praca i talent sprawiają, że zasłużenie zyskuje uznanie w świecie MMA.
Dzięki swoim osiągnięciom sportowym Mateusz Gamrot pokazuje, że z determinacją i poświęceniem można osiągnąć swoje cele, nawet w jednym z najbardziej wymagających sportów na świecie. Jego walka i zaangażowanie inspirują innych do podążania za marzeniami i dążenia do doskonałości w swojej dziedzinie.
0 notes
Text
Jestem oskarżany o bycie amerykaninem
i think the reason so many people who were born in the early 2000s feel like "90s kids" is because if you were lower class in the 2000s in a technological and cultural sense it was still the 90s, so much of 2005-2008 "nostalgia" is centred around technology that was wildly expensive, where as most other things from that time did not change between the late 90s to mid 2000s
14K notes
·
View notes
Text
"Europa się faszyzuje z powodu kryzysu migracyjnego".
Lejb Fogelman przepowiada Apokalipsę Lejb Fogelman jest partnerem w jednej z największych kancelarii prawnych na świecie, bierze udział w największych fuzjach i przejęciach w polskim biznesie. Jest jednak przede wszystkim Amerykaninem, Polakiem i Żydem, i każda z tych tożsamości jest w nim wyraźnie widoczna. Ma świetne wykształcenie prawnicze, ale doktoryzował się również z filozofii. Jest…
View On WordPress
0 notes
Photo
14✅📙 @lubimyczytac.pl #wyzwanienaczytanie From: @jojomoyesofficial #znakliteranova " ... Alice czuje się jak wybrakowana wersja samej siebie. Szybki ślub z przystojnym Amerykaninem okazuje się pomyłką. W domu rządzi teść, który książki inne niż Biblia uznaje za stratę czasu. Na dodatek plotkuje o niej całe Baileyville, tylko dlatego że przybyła z dalekiej i równie nudnej Anglii. Otwarcie konnej biblioteki prowadzonej przez kobiety burzy spokój miasteczka. Na jej czele staje Margery, która brzydzi się hipokryzją i, o zgrozo, ma własne zdanie na każdy temat. Alice rusza na dzikie górskie szlaki z lekturami wzbudzającymi kontrowersje. Oliwy do ognia dolewa fakt, iż wśród kobiet zaczyna krążyć zakazana książeczka, która – jak twierdzą niektórzy – mąci im w głowach i budzi grzeszne myśli… Choć od Margery różni ją prawie wszystko, Alice odważy się iść za głosem wolności w świecie pełnym zakazów. A dzięki przyjaźni z Fredem zrozumie, że nigdy wcześniej naprawdę nie kochała. ..." . . . #book #bookstagram #książka #booklover #reading #czytambolubie #czytam #books #poland #książki #instabook #bookstagrampl #bookworm #ksiazka #polska #czytammoyes #read #relax #bookish #czytaniejestsexy #photography #photooftheday #bookaddict #czytambolubię #czytanie #bookaholic #ksiazki --- https://www.instagram.com/p/CQ74sRQLffX/?utm_medium=tumblr
#wyzwanienaczytanie#znakliteranova#book#bookstagram#książka#booklover#reading#czytambolubie#czytam#books#poland#książki#instabook#bookstagrampl#bookworm#ksiazka#polska#czytammoyes#read#relax#bookish#czytaniejestsexy#photography#photooftheday#bookaddict#czytambolubię#czytanie#bookaholic#ksiazki
2 notes
·
View notes
Text
Analiza nowej ekranizacji Black Widow 2021
Po solowych filmach o przygodach Iron Mana, Kapitana Ameryki, Thora i Hulka nadszedł pora na Czarną Wdowę. Czy scenarzyście Erickowi Pearsonowi udało się skonstruować ciekawą historię przedstawiającą życie Natashy Romanoff? Przeczytajcie naszą recenzję. https://filmyzadarmo.com.pl/romans/
Nim 4 faza filmów MCU otworzy się tworzyć na łatwe, Kevin Feige postanowił uzupełnić kilka przerw w życiorysie Natashy Romanoff (Scarlett Johansson), odwołując się tym jednym do czasów, nim Thanos podszedł do ostatniej realizacji naszego systemu. Czarna Wdowa po wydarzeniach z pracy Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów jest śledzona przez Rossa (William Hurt). I że ukrywanie się jest jej chlebem powszednim, wtedy nie jest problemu, by zaszyć się gdzieś również poczekać na odpowiedniejsze momenty. I zapewne tak by sobie siedziała gdzieś na odludziu, gdy nie Mason (O-T Fagbenle), który przygotowując kryjówkę w Budapeszcie dla nowych ludzi, zgarnął wszystkie czekające na nią przesyłki. Samą z tych przesyłek była lekka walizka pełna tajemniczych czerwonych fiolek. Na odzyskaniu jej dużo chce niejakiemu Taskmasterowi, który stanowi na pomocach tajnej organizacji o określi „Czerwony pokój”. Jest ona ważna za werbowanie małych dziewczynek oraz wyglądanie spośród nich pewnych zabójczyń zwanych Czarnymi Wdowami. Natasha, aby ich zakończyć, będzie wymagała wrócić do Rosji i odkryć naszą rodzinę, jakiej nie widziała ponad 20 lat. Również wówczas z własnej, nieprzymuszonej woli.
Scenarzysta Eric Pearson, który wcześniej zaserwował nam dobrą produkcję Thor: Ragnarok, teraz bierze historię tak znaną nam nawet z takich filmów jak Ava z Jessicą Chastain czy Czerwona Jaskółka z Jennifer Lawrence. Wspomina o aktualnym, gdy zatem rosyjskie służby specjalne z momentów ZSRR prały mózgi małym dziewczynkom, by zmieniać spożywa w najwłaściwsze zabójczynie na świecie. Nie osiąga w niniejszym niczego odkrywczego. Na szczęście Pearson może nawet takie proste historie obudować świetnymi bohaterami, ubarwić całą opowieść i wykonać z niej świetne widowisko. Gdyż tym w kwocie jest Czarna Wdowa – bardzo delikatnym letnim blockbusterem. Nie trzyma w niej części wyciskających łzy czy dialogów zmuszających widza do zadumy, kiedy wtedy stanowiło przy Avengers: Koniec Gry czy Wojnie Bohaterów. W tymże wypadku mamy mnóstwo działalności i tyle wybuchów, ile ekran kinowy jest w stanie przyjąć. Oraz broń Boże, nie jest toż jeden wielki zarzut. W MCU raz na każdy czas uzasadniony jest po prostu film będący 100% treści i gry. Stanowi toż szczególnie pozytywna odmiana. W tymże przypadku nie jest tu wymowy politycznej gdy w serialu Falcon również Zimowy Żołnierz ani płomiennych przemów głównych bohaterów. Jest za to świetne poczucie nastroju i naśmiewanie się z pewnych niedorzeczności, na jakie fani zwracali uwagę od tradycyjna. A zatem pokazuje, że twórcy MCU mają do siebie dystans. Oraz za to lubi ich również dużo.
Nie trzyma co ukrywać, ten film spotyka się dla świetnie dobranej obsady. Prym wiedzie Florence Pugh jako Yelena, wyszczekana młodsza siostra Natashy, oraz David Harbour jako Red Guardian. Ta dwójka kradnie każdą scenę, w której się pojawia. Pierwszy superbohater Rosji ma obsesję na punkcie Kapitana Ameryki. Rozmawia o nim non stop, stosując do zrozumienia, że kozacy byli ciężkimi wrogami od czasów II Wojny Światowej. Zabawne jest zatem, że Rogers że nawet nie odnotował bycia swojego rosyjskiego odpowiednika. Ten przecież marzy o spotkaniu twarzą w osobę z Amerykaninem. Niby Alexei opowiada, że ludzie byliśmy rację szybko się zmierzyć, ale z racji tego, iż jest więc patologiczny kłamca, nie wierzyłbym w ostatnie. A dzięki jego niewyparzonej gębie także temu, że nie posiada żadnych ograniczeń w wygłaszaniu własnych wiedzy publicznie, jest niezmiernie zabawną postacią. Podobnie jak Yelena, jaka w zwykły sposób, niczym nastolatka, dogryza swojej siostrze kąśliwymi, a bardzo dobrymi uwagami.
Świetnie wypada też Ray Winstone jako Dreykov, szara eminencja pociągająca za sznurki w Czerwonym pokoju. Niestety jest owo człowiek obdarzony jakimiś mocami. Jego moc płynie ze sprytu oraz koneksji, jakie wyrobił sobie dodatkowo w okresach zimnej wojny. Pod tymże powodem stanowi wysoce podobny do Alexandra Pierce’a wykonywanego przez Roberta Redforda w sztuk Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz. To popularny człowiek, który stanowi równie niebezpieczny, gdy ci obdarzeni mocami czy superzbroją.
Scarlett Johansson w obecnym obrazie już jak nas nie zaskakuje. Dostarcza nam taką Czarną Wdowę, jaką polubiliśmy w obecnych produkcjach. Nie mama się jakoś ulepszyć tej strony, co wysoce lubię. W filmie wyreżyserowanym przez Cate Shorloand możemy przyjrzeć się trochę bliżej historii Czarnej Wdowy oraz dowiedzieć się, jaką metodę przeszła z rosyjskiej agentki do pewnego z pierwszych również najważniejszych członków Avengers. Nakreślona historia nie wpłynie na to, jak odpowiadacie tę forma. Chodziło może bardziej o wprowadzenie nowych bohaterów oraz możliwość rozbudowania (szybko a właśnie rozległego uniwersum) o kolejne potencjalne filmy oraz seriale. Bez problemu jestem sobie w stanie wyobrazić produkcje o przygodach Red Guardiana.
Na wzmiankę zasługuje także doskonała ścieżka dźwiękowa z przenikającymi się do głowy hitami jak American pie w działaniu Dona McLeana czy przeróbką Smells Like Teen Spirit Nirvany. Będzie wówczas na pewno soundtrack, do jakiego będę łatwo wracać jak do obydwu części Strażników Galaktyki.
Czarna wdowa to potężna produkcja niedokładająca praktycznie żadnej cegiełki pod wyczekiwaną 4 fazę. Nie myślcie jednak, że jest wówczas zbędny film. Jest wtedy mocnego rodzaju wyłamanie się z starego dla Marvela origin story, w jakim główny bohater musiał stoczyć walkę z czarnych charakterem o odpowiednich mocach. Tu na szczęście jest inaczej. Chodzi bardziej o nazwanie, czym dla mężczyzny potrafi stanowić rodzina. Czy są nią jedynie krewni, z którymi stosują nas więzi krwi, czy że ktoś więcej? Cate Shorland dobrze na ostatnie wydarzenia odpowiada. Tak nim uzyskamy do bieżącego, czeka nas tona spektakularnych wybuchów i mnóstwo widowiskowych walk. Bądźmy czyści – chyba niczego dużo nie oczekiwaliśmy po solowym filmie tej bohaterki.
1 note
·
View note
Text
Ten też jest w sumie zajebisty
Ten gościu z odcinka Marta Mówi ma prawdziwy gender swag
#nie jestek pewien czy jego ubior ma byc bardziej meksykanski#czy moze jest on rdzenbym amerykaninem#waze ze ma gender
1 note
·
View note
Text
Podróż do domu. Indie
O Indiach zostało napisane już chyba wszystko. Każdy kto choć raz był w Indiach mówi, że albo pokochasz to miejsce albo będziesz chciał czym prędzej wracać do domu albo do innego kraju w Azji, który jest bardziej cywilizowany, łatwiejszy, mniej ubogi i bardziej fancy.
4 lata temu poleciałam tam jako świeżak w trakcie kursu nauczycielskiego, a za poradą znajomych i po przeczytaniu kilku blogów, postanowiłam kupić tylko bilety do Mumbaju i zorientować się mniej więcej gdzie jest Goa na mapie i jak można się tam dostać. Spakowaliśmy plecaki,w drodze na lotnisko pojechaliśmy do apteki po kilka środków zabezpieczających nasze trzewia przed nagłą zmianą flory bakteryjnej, bo przecież w Indiach na pewno się zatrujemy jedząc na ulicy, przecież tam jest tak brudno, a nasze europejskie żołądeczki takie wrażliwe. Po 36 godzinach w podróży i niezaplanowanym postoju w Stambule, stojąc na środku ruchliwej ulicy w Mumbaju z bardzo sympatycznym Amerykaninem poznanym przy taksówce, ze smakiem zajadaliśmy rękami omlet jajeczny w bułce, zawinięty w gazetę, robiony oczywiście gołymi rękami pana Hindusa. A ponieważ samolotów ani miejscówek na pociąg na Goa tego dnia już nie było, pozostało nam kupić bilet na autobus który jedzie całą noc, czyli wg. hinduskiego czasu jakieś 16 godzin. No risk no fun.
Przetrwaliśmy. I nasze żołądki te��, mimo że w Mumbaju udało nam się skosztować posiłku za 6 złotych, za trzy osoby, w tym dwie butelki wody, niezliczoną ilość samos i bardzo różnych ciekawych przekąsek zakupionych w budkach na takim jakby dworcu autobusowym.
“Welcome in Goa!” - tak wykrzyknął pan taksówkarz, który przywiózł nas na pierwszą plażę na Goa, Vagator, na północy Goa. Po całej nocy w samolocie ze Stambułu, całym dniu w Mumbaju i nocy w szalonym autobusie, w końcu zobaczyliśmy przepiękny klif, wodę, plażę i palmy. Jak na ponad 36 godzin w podróży, uśmiech nie schodził nam z twarzy, i nie myśląc o niczym więcej postanowiliśmy udać się do pierwszego baru na plaży i zobaczyć co wydarzy się dalej. W Indiach nie da się zaplanować zbyt wielu rzeczy. I właściwie im mniej będziemy wymagać od siebie, od miejsca i warunków w których się znaleźliśmy - tym lepiej dla nas, a nasza podróż będzie jeszcze ciekawsza i być może pozwoli wam poczuć się tam jak w domu. Bo to właśnie spotkało mnie w Indiach po raz pierwszy w życiu. Takie odczucie jakbym wróciła do domu. Wyszłam z lotniska, uderzył mnie zapach Indii i po policzku poleciała mi łza szczęścia. “Jestem w domu” - powiedziałam z uśmiechem na twarzy, szczęściem w sercu i pozwoliłam się porwać magii tego miejsca, czując się zaopiekowana i bezpieczna.
Jak przystało na kraj w którym wszystko może się wydarzyć, w barze do którego poszliśmy nie było prądu, a tym samym wifi. W drugim barze tuż obok, miły młody Hindus powiedział “No wifi but we have cold beer”. Goa to jedyny stan w którym można kupić legalnie alkohol w sklepach. Taka ciekawostka. Można dostać alkohol w innych miejsach, ale tylko po cichu i “spod lady”, dużo droższy niż normalnie, a nawet drożej niż kraftowe piwo w sezonie letnim nad Wisłą. No i zazwyczaj dostajemy je ciepłe. Stestowaliśmy to raz w Delhi... Czuliśmy się jakbyśmy szukali hmmm, no właśnie, czegoś nielegalnego ;)
Magia Indii jednak, kiedy jesteś w potrzebie, działa i po chwili siedzieliśmy w owym barze co prawda bez wifi ale z trójką uroczych podróżników, pijąc lokalnego Kingfishera, jedząc obiad i wiedząc już że mamy nocleg i skuter załatwiony przez nowo poznanego znajomego. Zaufanie do ludzi w Indiach to kwestia wyczucia. Wiesz kiedy jest okej, i czujesz też kiedy coś jest nie tak. Otwarta głowa, czujność i dobre intencje pomagają przetrwać, nie tylko w Indiach ale wszędzie gdzie przyjdzie nam być.
Do pewnych rzeczy trzeba się w Indiach przyzwyczaić, ale kiedy swoją przygodę zaczynasz od Goa, aklimatyzacja jaką tam odbywasz, jak w górach, pozwala Ci łagodnie przejść przez to co może cię spotkać w tych prawdziwych Indiach.
I trzeba to podkreślić - Goa to nie Indie. Goa to piękny, najmniejszy stan, to 100 km plaż, turyści, palmy, raw/vegan food, komfort i wydziarane dziewczyny w dredach, ćwiczące jogę o zachodzie słońca. To imprezy psytrance’owe, najbardziej kultowe hipisowe miejscówki, i joga w każdym wydaniu i dla każdego. I jest to cudowne doświadczenie być tam, chłonąć tamtą atmosferę, zapach kadzideł i zapach masali mieszający się ze sobą, pić co rano kokosa i słuchać mantr których znaczenia nie znamy, ale brzmią tak super, że wracamy do kraju z nowym tatuażem, który do końca nie rozumiemy, ale wygląda świetnie i tak duchowo. I to dalej wciąż nic złego, bo Indie to taka mieszanka wszystkiego, tam każdy odnajdzie coś dla siebie i coś stamtąd wyniesie, nawet jak już nigdy nie będzie chciał tam wrócić.
Ja wciąż pamiętam jak cudownie było mi wstawać skoro świt, pić kokosa, odpalić kadzidło przed domkiem na plaży, robić powitania słońca, witać się z uprawiającymi jogging turystami czy europejskimi lokalsami którzy postanowili rzucić wszystko i zamieszkać na Goa, czy jeść samosy albo raw falafel w knajpie u zaprzyjaźnionego młodego przedsiębiorczego Hindusa, Shanu. Czy to jest mało hinduskie? a no jest :) Wciąż jesteśmy w Indiach przecież, ale wystarczy wyjechać poza Goa i nagle wszystko się zmienia. Diametralnie:) Zaczynamy widzieć coraz więcej śmieci, ubóstwa, coraz mniej białych turystów w dredach ćwiczących jogę. Podróż poza Goa staje się trochę bardziej wymagająca ale wciąż niezwykła.
2 lata temu mieliśmy okazję przejechać Indie od Goa do Varanasi (z południowego zachodu na północny wschód) wyłącznie pociągami, z postojami w kilku miejscach, jednak za cel obraliśmy sobie dotrzeć do Varanasi i dalej nasz plan na Indie był nieznany. Muszę przyznać, że ta podróż była jednym z intensywniejszych doświadczeń i czuję się dzięki tej podróży silniejsza psychicznie ;) Jak przystało na storytellera, pokrótce opiszę Wam jak to wyglądało, żebyście mogli wyciągnąć wnioski planując swoją podróż do Indii, kiedyś, jak będziemy mogli już swobodnie poruszać się nie tylko po mieście, ale również po świecie.
Zaczęło się niewinnie od podroży nocnym autobusem do Hampi, małego miasteczka słynącego z wielu pięknych świątyń, po części już zniszczonych, ale wciąż pełnych uroku, szczególnie o wschodzie i o zachodzie słońca. Hampi to również miejsce pielgrzymek Hindusów, dlatego dla białego turysty bycie tam oznacza niezliczoną ilością sesji zdjęciowych, co może poważnie zaburzyć wasz spokój i przestrzeń osobistą, ale... kiedy nie ma się biletu powrotnego i planu co dalej, właściwie nie jest tak uciążliwe. Wszystko to kwestia naszego nastawienia. Zawsze możemy grzecznie odmówić i tyle. My przez pierwsze dni chętnie pozwalaliśmy na zdjęcia, ale po jakimś czasie zaczęliśmy unikać tłumów. Zaczęliśmy również zamykać okna i drzwi, a na pewno bardzo zwracać uwagę gdzie leży nasz prowiant, bo jednego poranka ku zdziwieniu obojga, zobaczyliśmy w naszym pokoju małpę, która po cichu wynosi banany. Uwierzcie mi, że nie jesteście na taki widok przygotowani, kiedy ze szczoteczką do zębów w ustach, patrzycie jak małpa z waszym bananem siedzi na blacie Waszego prowizorycznego biurka-szafy i patrzy wam w oczy z takim trochę ludzkim grymasem, który mówi “No i co mi zrobisz, człowieku”. A wiadomo, małpy nie złapiesz, więc całe szczęście, że padło na banany.
Polecam wybrać się do Hampi, to bardzo ciekawe miejsce, które jest przyjemną odskocznią od Goa, a na pewno pozwoli jeszcze bardziej zaaklimatyzować się do warunków panujących w Indiach.
Nasza podróż z Hampi do Varanasi trwała od środy wieczór do niedzielnego poranka. Większość czasu spędziliśmy w pociągach. Każdy już słyszał o tym jak podróżuje się pociągiem. Nie mam nic do dodania. Jedzie się zazwyczaj kilkanaście godzin, najczęściej w nocy, śpi się w sleeperach, jak ma się szczęście to obok nikt nie chrapie i nawet można się normalnie przespać, rano umyć zęby... ale trzeba to przeżyć, żeby zrozumieć, że strefę komfortu można bardzo mocno przesunąć;) Najdłuższy dystans jaki udało nam się pokonać w jednym pociągu to 29 godzin, po tym czasie, a był to już drugi pociąg od wyjazdu z Hampi, byliśmy już w 3/4 trasy do Varanasi. Całe szczęście po tych 29h wysiedliśmy w takim miasteczku, o którym nigdy nie przeczytacie w Lonely Planet i przyznam że fajnie, że tam się znaleźliśmy bo odkryliśmy kolejne miasteczko - Orchia, gdzie trafiliśmy do dawnego pałacu Maharadży. Spędziliśmy tam cały dzień i poza nami spotkaliśmy tylko dwójkę białych turystów, którzy widząc nas byli tak samo zaskoczeni jak my widząc ich.
Wieczorem w sobotę wsiedliśmy do pociągu który w końcu miał zawieźć nas do Varanasi - tylko 15h. Easy. Byliśmy wypoczęci po nocy w super hotelu za 50 zł, z marmurową wanną w łazience i seansem bollywodzkiego kina akcji. Uwierzcie mi, że to ważny element tamtejszej kultury i polecam obejrzeć chociaż jeden film -dobry reset dla głowy gwarantowany, a co ważne - film, jak to bywa też w polskiej telewizji, chyba dalej tak jest, jest przerywany reklamami. I temu warto się przyjrzeć bliżej.
Puszczenie bąka w miejscu publicznym w Indiach to norma, tak samo załatwianie się gdziekolwiek również jest społecznie akceptowalne. Miesiączka natomiast jest wciąż tabu, reklamy podpasek w hinduskiej telewizji różnią się diametralnie od tych w europejskiej telewizji, nie widać tam młodej dziewczyny wskakującej w białe spodnie z uśmiechem na twarzy, czy idącej na basen. Tam to bardziej intensywna próba zamaskowania bardzo wstydliwego problemu. Byłam w szoku. Tak samo w szoku byłam kiedy zauważyłam tabliczki zakazujące publicznego chodzenia za rękę z dziewczyną, przytulania czy całowania. Przed tym akurat byliśmy ostrzeżeni przez znajomych, więc wiedzieliśmy że obrączki na palcach mogą udawać te legalne i na pytanie “are u married?” zawsze odpowiadaliśmy “yes”. Co prawda nie kłamaliśmy tak do końca ale to już odrębna historia. Miasto, w którym wisiały owe tabliczki to Hyderabad, jedno z większych i bardziej ucywilizowanych miast w Indiach, muzułmańsko - chrześcijańsko -hinduska 6 milionowa aglomeracja miejska, gdzie na ścianach jednej ze szkół widniała grafika mówiąca o przemocy wobec kobiet, o biciu dzieci, polewaniu kwasem czy wyrzucaniu ciężarnych na ulicę.
Spędziliśmy tam kilkanaście godzin czekając na ten najdłuższy pociąg, i to co spotkało nas tam najprzyjemniejszego to paczka ciastek z muzułmańskiej cukierni-kawiarni, gdzie byłam jedyną kobietą pośród setki muzułmańskich mężczyzn raczących się ciasteczkami i czajem, oraz perfumeria działająca nieprzerwanie od 1920 roku, skąd przywieźliśmy sobie kilka flakonów czystych olejków zapachowych, które na skórze utrzymują się nawet po kąpieli. Ciastkami raczyliśmy się całą podróż, jedno nawet było z jadanym złotem - taki splendor, a perfumy służą nam do dziś i przywołują nam wspomnienia z tamtego czasu.
Kiedy po tych 4 dniach w podróży, 3 pociągach, niezliczonej ilości riksz, kilku wybitnych, niemożliwych do przejedzenia thali - czyli takim wielodaniowym obiedzie, i kilometrach pieszo w tych dwóch postojowych miastach, dotarliśmy do Varanasi.
Święte miasto Hindusów. Miejsce w którym przy świętej rzece Ganges, od kilku tysięcy lat pali się zwłoki pobożnych wyznawców hinduizmu, którzy wierzą że skremowani w ten sposób, w tym miejscu, zamkną krąg samsary a ich dusza przestanie powracać na ziemię w innych wcieleniach.
Pierwsze co mnie spotkało w Varanasi to pędzący ciasną uliczką byk, który po prostu staranowałby każdego kto stanie mu na drodze. Moja mina była podobna do tej, kiedy w pokoju zobaczyłam małpę z bananem, ale było mi mniej do śmiechu, sami rozumiecie. Do tej pory widzę to w swojej głowie i słyszę głos Hindusów którzy krzyczą za nim “Shiva Power!”, nie żadne “watch out!”, po prostu “Shiva Power” i tyle. Niesamowite przeżycie, serio mówię. Plan na Varanasi był taki - zobaczyć, pobyć kilka dni, zrobić jogę nad Gangesem i jechać dalej do Rishikesh na jogę albo złapać pociąg do Dardżyling, na herbatę z widokiem na Kanczedzongę, swoją drogą, uwielbiam to zestawienie słów:)
Zaplanowaliśmy to, a Indie zweryfikowały ten plan. Zostaliśmy tam 10 dni ledwo uchodząc z życiem. Po 3 dniach i trzech zmianach noclegu, wylądowaliśmy w aśramie-hotelu prowadzonym przez starego jogina i jego syna. Było to najczystsze miejsce jakie widzieliśmy w Varanasi, a widzieliśmy ich bardzo dużo, skromny pokoik-cela, tylko taki pozostał, widok na Ganges i shala-taras do jogi, z której mogliśmy obserwować wschody słońca. To było akurat piękne, no chyba że właśnie w kadrze znalazł się załatwiający swoje potrzeby fizjologiczne Hindus, a później kolejny i kolejny, potem obowiązkowa kąpiel w Gangesie, razem ze świętymi krowami i innymi hindusami. Warto nadmienić, ze Ganges to najbardziej zanieczyszczona rzeka na świecie.
Pomijam to, że zanieczyszczenia z lokalnych fabryk spływają do rzeki, bez oczyszczenia, hindusi wyrzucają do niej śmieci, zwłoki niektórych zmarłych, tych których nie można spalić, czyli śmiertelnie ukąszonych przez żmiję,kobiet w ciąży,dzieci do 10 roku życia, samobójców i świętych mężów również wrzuca się do Gangesu,to jeszcze pozostałości po kremacji, czyli kości.
Z Varanasi mamy wiele historii do opowiedzenia. Mniej lub bardziej zabawnych. Jedno mogę Wam powiedzieć - udało mi się zrobić jogę z widokiem na Ganges, ale nie był to mądry pomysł. Udało nam się skosztować banglassi, to też nie był najlepszy pomysł... Jednak trafiliśmy też na ciekawego młodego człowieka, który oprowadził nas po jednym ghacie, wyjaśnił i opowiedział to, co każdy jadący do Varanasi powinien wiedzieć lub usłyszeć czym prędzej na miejscu, żeby zrozumieć fenomen tego miejsca i traktować to miejsce poważnie.
Nie chcę przytoczyć wam wszystkich historii z Waranasi, ale pokrótce powiem, że po 10 dniach udało nam się w dobrej kondycji fizycznej opuścić Indie i przekroczyliśmy granicę Indii z Nepalem.
To, czego nauczyło nas Waranasi to bardzo osobista historia, myślę, że i dla mnie i dla Marcina, dlatego pozostawię to tak jak jest. Jeśli ktoś mnie zapyta czy polecam wybrać się do Waranasi, odpowiem, że tak, ale trzeba być przygotowanym na wszystko. Dosłownie na wszystko. Nie wiem, nie umiem opisać tego doświadczenia w mojej głowie, mimo że było to dokładnie, pisząc to, sprawdziłam datę, dokładnie 2 lata temu.
Podsumowując - każdy przeżywa Indie po swojemu, są miejsca takie jak Goa, gdzie można chillować i zapomnieć o bilecie powrotnym do kraju, a są też takie jak Hyderabad, Varanasi, które weryfikują wiele rzeczy, są miejsca mniej i bardziej święte czy kolorowe. Są też miejsca przygnębiające, smutne jak i kolorowe i radosne. Wiele zależy chyba od tego po co się jedzie do Indii, od oczekiwań względem podróży i z pewnością od zasobności portfela i czasu. Nie namawiam Was do wizyty w Indach, jestem daleka od narzucania czegokolwiek i jakkolwiek. Chciałam przedstawić Wam swój punkt widzenia :) Tak się składa, że mamy kupiony bilet do Indii na 9.04.2020, w sytuacji w której znalazł się obecnie świat, kiedy wszystko się nagle zatrzymało, nasz bilet czeka na przebukowanie. Nie wiemy jeszcze na kiedy... wiemy teraz, że nic nie wiemy. Nie wiemy co nas tam będzie czekało jeśli tam polecimy, nie wiemy jak zmieni się nasze postrzeganie rzeczywistości, jak zmienią się Indie, hindusi, turystyka backpackerska i wiele wiele innych. Niemniej jednak, z tego miejsca, wysyłam wam dużo zdrowia i dobrej energii, dziękuję, że poświęciliście swój czas na przeczytanie tego tekstu.
Na koniec, jeśli macie ochotę możecie odpalić nasz krótki film z podróży do Indii :)
youtube
Namaste,
Kinga Keyoga
2 notes
·
View notes
Text
Wimbledon: sensacyjna porażka Murraya w ćwierćfinale
Wimbledon: sensacyjna porażka Murraya w ćwierćfinale
Najwyżej rozstawiony, broniący tytułu Brytyjczyk Andy Murray przegrał z Amerykaninem Samem Querreyem (nr 24.) 6:3, 4:6, 7:6 (7-4), 1:6, 1:6 w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju tenisowego na trawiastych kortach w Wimbledonie.
View On WordPress
0 notes
Text
#337
Czy są jakieś dziewczyny w Dolońskich, które spotkałyby się i poszłyby na kolację lub drinka lub by ze mną zwiedzały miejsca turystyczne? Jestem Polakiem, Amerykaninem. Proszę zostawić serce lub wiadomość
2 notes
·
View notes
Text
Pojawienie się Boga przyniosło nowy wiek
Wypełnianie Bożego planu zarządzania trwającego sześć tysięcy lat dobiega końca, a brama do królestwa otwarta jest dla wszystkich tych, którzy szukają pojawienia się Boga. Drodzy bracia i siostry, na co czekacie? Czego poszukujecie? Oczekujecie tego, że Bóg się pojawi? Szukacie śladów Bożej obecności? Jak bardzo ludzie pragną tego, żeby Bóg się pojawił! I jak trudno jest im odnaleźć ślady Boga! W wieku takim jak ten, w świecie takim jak ten, co musimy uczynić, aby doświadczyć dnia pojawienia się Boga? Co musimy uczynić, aby iść śladami Boga? Z takimi pytaniami mierzą się wszyscy ci, którzy oczekują pojawienia się Boga. Wszyscy rozważacie je w różnych okolicznościach, ale z jakim rezultatem? Gdzie pojawia się Bóg? Gdzie są Jego ślady? Czy otrzymaliście odpowiedzi? Wielu ludzi odpowiedziałoby: „Bóg pojawia się pośród tych, którzy Go naśladują, a ślady Jego obecności są pośród nas” – to takie proste! Każdy może wygłosić formułkę, ale czy rozumiecie, czym jest pojawienie się Boga i czym są Jego ślady? Pojawienie się Boga odnosi się do Jego osobistego przyjścia na ziemię, którego potrzebował, aby wykonać swoje dzieło. Ze swą własną tożsamością i usposobieniem, i w swym wrodzonym rodzaju zstępuje On pośród ludzi, by dokonać dzieła zapoczątkowania wieku i zakończenia wieku. Ten rodzaj pojawienia się nie jest formą ceremonii. Nie jest to znak, obraz, cud czy wielka wizja, a tym bardziej nie jest to procedura religijna. Jest to prawdziwy, rzeczywisty fakt, którego można dotknąć i który można ujrzeć. Ten rodzaj pojawienia się nie przychodzi, aby ludzie mogli zacząć śledzić proces lub wejść w tymczasowe zobowiązanie; raczej służy jako etap w wykonywaniu Jego planu zarządzającego. Pojawienie się Boga zawsze jest znaczące i zawsze jest powiązane z Jego planem zarządzania. To pojawienie się jest całkowicie inne od pojawienia się Bożego prowadzenia, przywództwa i oświecenia człowieka. Bóg wykonuje etap wielkiej pracy, za każdym razem gdy się objawia. Ta praca różni się od tej z każdego innego wieku. Jest niewyobrażalna dla człowieka i nigdy nie była przez człowieka doświadczona. Jest to dzieło, które rozpoczyna nowy wiek i zamyka stary wiek. Jest to nowa i udoskonalona forma dzieła dla zbawienia ludzkości. Co więcej, jest to dzieło wprowadzające człowieka w nowy wiek. Takie jest znaczenie pojawienia się Boga.
Wraz ze zrozumieniem pojawienia się Boga, jak należy szukać śladów Bożych? To pytanie nie jest trudne do wyjaśnienia. Gdzie Bóg się pojawia, tam znajdziesz Jego ślady. Takie wyjaśnienie brzmi bardzo prostolinijnie, ale nie jest to łatwe do wykonania, gdyż wielu ludzi nie wie, gdzie Bóg się objawia, a jeszcze mniej wie, gdzie zamierza i powinien się objawić. Niektórzy pochopnie zakładają, że tam, gdzie są dzieła Ducha Świętego, tam pojawił się Bóg. Lub też wierzą, że gdzie są duchowe osobistości, tam i Bóg się pojawia. Lub wierzą, że tam, gdzie są znani ludzie, tam też On się pojawił. Na razie nie rozważajmy tego, czy takie wierzenia są właściwe czy nie. Aby wyjaśnić takie pytanie, najpierw musimy mieć jasność co do celu: poszukujemy śladów Boga. Nie szukamy osobistości duchowych, a jeszcze mniej chcemy naśladować sławnych ludzi; my idziemy śladami Boga. Zatem, skoro szukamy śladów Boga, musimy szukać Bożej woli, słów Bożych, Jego wypowiedzi – bo tam, gdzie są nowe słowa Boże, tam jest Jego głos, a tam, gdzie są ślady Jego obecności, tam są Jego dobre uczynki. Tam, gdzie jest wyraz Bożej obecności, tam Bóg się pojawia, a tam, gdzie On się pojawia, tam istnieje prawda, droga, życie. Poszukując śladów Boga, zignorowaliście słowa mówiące, że „Bóg jest prawdą, drogą i życiem”. Zatem, kiedy wielu ludzi otrzymuje prawdę, nie wierzą oni, że odnaleźli ślady Boga, a tym bardziej nie uznają tego, że Bóg się pojawił. Jak poważny jest to błąd! Pojawienia się Boga nie można pogodzić z koncepcjami człowieka, a tym bardziej nie może się Bóg pojawić na życzenie człowieka. Bóg podejmuje własne decyzje i ma własne plany co do wykonania Jego dzieła. Ponadto ma On własne cele i własne metody. Bóg nie potrzebuje omawiać z człowiekiem swojego dzieła czy szukać porady człowieka, tym bardziej nie potrzebuje informować każdej osoby o swoim dziele. Takie jest usposobienie Boga, a ponadto powinno być ono uznane przez każdego. Jeśli pragniecie doświadczyć pojawienia się Boga, jeśli pragniecie iść Jego śladami, musicie najpierw wyjść poza własne koncepcje. Nie wolno wam domagać się od Boga, aby czynił to czy tamto. Tym bardziej nie powinieneś umieszczać Go we własnych ramach i ograniczać Go do swoich koncepcji. Zamiast tego, powinniście pytać, jak poszukiwać śladów Boga, jak przyjąć Jego pojawienie się i jak poddać się Jego nowemu dziełu. Oto, co powinien czynić człowiek. Ponieważ człowiek nie jest prawdą i nie włada prawdą, powinien poszukiwać, akceptować i być posłusznym.
Bez względu na to, czy jesteś Amerykaninem, Brytyjczykiem, czy masz inne pochodzenie, powinieneś wyjść ponad własne ograniczenia, przewyższyć siebie i powinieneś postrzegać pracę Boga jako Jego stworzenie. W ten sposób nie ograniczysz Jego śladów, ponieważ dziś wielu ludzi wyobraża sobie, że niemożliwe jest to, że Bóg pojawi się w pewnym kraju czy narodzie. Jak głębokie jest znaczenie dzieła Bożego i jak istotne jest Jego pojawienie się! Jak mogą być one mierzone ludzką koncepcją i myśleniem? Zatem powiadam, powinieneś pokonać twe koncepcje narodowości czy pochodzenia, kiedy szukasz pojawienia się Boga. Nie ograniczysz się wówczas własnymi koncepcjami. W ten sposób będziesz zdolny do przyjęcia pojawienia się Boga. W przeciwnym razie na zawsze pozostaniesz w ciemności i nigdy nie zdobędziesz uznania Bożego.
Bóg jest Bogiem wszystkich ludzi. Nie jest prywatną własnością żadnego kraju czy narodu i realizuje swój plan, nie będąc w żaden sposób ograniczony przez którykolwiek kraj czy naród. Możliwe, że nigdy nie próbowałeś wyobrazić sobie tej formy, być może zaprzeczasz jej istnieniu, a może kraj lub naród, w którym pojawia się Bóg, jest dyskryminowany i jest państwem najsłabiej rozwiniętym na świecie. Jednak Bóg posiada swoją mądrość. Dzięki swojej mocy i poprzez swoją prawdę oraz usposobienie udało Mu się prawdziwie zdobyć grupę ludzi, którzy są z Nim zgodni. I pozyskał grupę ludzi, jakich pragnął: ludzi, których sam zdobył, którzy znoszą trudne próby i różnego rodzaju prześladowania, a którzy są w stanie iść za Nim do samego końca. Celem pojawienia się Boga w sposób wolny od jakichkolwiek ograniczeń odnośnie formy czy kraju jest to, że ma On być w stanie ukończyć dzieło swojego planu. Na przykład kiedy Bóg stał się ciałem w Judei, Jego celem było wypełnić dzieło ukrzyżowania, żeby odkupić wszystkich ludzi. Jednakże Żydzi uważali, że jest niemożliwe, żeby Bóg to zrobił i sądzili, że to niemożliwe, żeby Bóg stał się ciałem i przybrał postać Jezusa. To, co było dla nich „niemożliwe”, sprawiło, że Go skazali i sprzeciwili się Bogu, a ostatecznie doprowadzili do zagłady Izraela. Dzisiaj wielu ludzi popełnia podobny błąd. Bezsensownie ogłaszają bliskie przyjście Boga, ale jednocześnie zaprzeczają Jego przyjściu; to, co jest dla nich „niemożliwe”, ponownie ogranicza pojawienie się Boga do ram ich wyobraźni. I tak widziałem wielu ludzi tarzających się ze śmiechu po natknięciu się na słowa Boga. Czym to ich naśmiewanie się różni się od potępienia i bluźnierstw Żydów? Nie jesteś gorliwy w stawaniu oko w oko z prawdą, a w jeszcze mniejszym stopniu jej pragniesz. Jedynie badasz ją po omacku i nonszalancko czekasz. Co możesz osiągnąć dzięki takiemu badaniu i czekaniu? Czy możesz otrzymać osobiste Boże prowadzenie? Jeżeli nie potrafisz rozeznać wypowiedzi Boga, jak możesz nadawać się na świadka pojawienia się Boga? Gdzie pojawia się Bóg, tam manifestuje się prawda i jest słyszalny Boży głos. Tylko ci, którzy potrafią zaakceptować prawdę, są w stanie usłyszeć głos Boży i tylko tacy ludzie są godni tego, żeby być świadkami pojawienia się Boga. Odłóż swoje koncepcje na bok! Zatrzymaj się i uważnie przeczytaj te słowa. Jeżeli tęsknisz za prawdą, Bóg oświeci cię, żebyś zrozumiał Jego wolę i Jego słowa. Odłóż na bok swoje poglądy odnośnie „niemożliwego”! Im bardziej ludzie wierzą, że coś jest niemożliwe, tym bardziej jest prawdopodobne, że to się wydarzy, gdyż mądrość Boga sięga wyżej niż niebiosa, myśli Boże są wyższe niż myśli ludzkie, a Boże dzieła przekraczają granice ludzkiego myślenia i pojmowania. Im bardziej coś jest niemożliwe, tym bardziej jest to prawdą, do której należy dążyć; im bardziej coś jest trudne do pojęcia i wyobrażenia przez człowieka, tym więcej jest w tym Bożej woli. Ponieważ bez względu na to, gdzie Bóg objawia się, Bóg jest nadal Bogiem, a Jego istota nigdy się nie zmieni ze względu na miejsce czy sposób, w jaki się pojawia. Usposobienie Boga pozostaje takie samo bez względu na to, gdzie znajdują się Jego ślady. Bez względu na to, gdzie są, jest On Bogiem wszystkich ludzi. Na przykład Pan Jezus nie jest Bogiem tylko Izraelczyków, ale wszystkich ludzi w Azji, Europie i Ameryce, a nawet bardziej, jest jedynym Bogiem w całym wszechświecie. Zatem poszukujmy Bożej woli oraz odkrywajmy to, jak się pojawia na podstawie Jego wypowiedzi i idźmy w Jego ślady! Bóg jest prawdą, drogą i życiem. Pojawienie się Boga i Jego słowa istnieją równolegle do siebie, a Jego usposobienie i ślady zawsze będą dostępne dla wszystkich ludzi. Drodzy Bracia i Siostry, mam nadzieję, że jesteście w stanie dostrzec pojawienie się Boga w tych słowach i zaczniecie podążać za Nim, żeby wkroczyć w nowy wiek oraz do pięknego, nowego nieba i nowej ziemi przygotowanej dla tych, którzy oczekują tego, że Bóg się pojawi.
Źródło: Kościół Boga Wszechmogącego
1 note
·
View note
Text
Zbrojni patole
W Teksasie do jednej ze szkół podstawowych wszedł uzbrojony po zęby 18 letni Salvador Ramos i zastrzelił 21 osób, w tym 19 uczniów. Miał pewne jakieś swoje urojone powody, ale to w tej chwili mało istotne, jak również chyba mało istotne jest to, że – wskazuje na to nazwisko – nie był Amerykaninem, tylko co najwyżej obywatelem Ameryki. (more…)
View On WordPress
0 notes
Text
Bliski Wschód: amerykańska wizja
Bliski Wschód: amerykańska wizja
Przyslala Katharina Dr.Gasinska – Lepsien Behind the Silken Curtain: A personal account of Anglo-American diplomacy in Palestine and the Middle EastBartley C. Crum 1946 rok z świeżą tragiczną pamięcią II wojny światowej. Niewielu Amerykanów mogło wtedy wyobrazić sobie lub chciało przyznać, że Bliski Wschód wkrótce będzie jedną z największych trosk polityki zagranicznej USA. Amerykaninem, który…
View On WordPress
0 notes
Text
Analiza filmu Black Widow 2021
Po solowych filmach o przygodach Iron Mana, Kapitana Ameryki, Thora i Hulka nadszedł moment na Czarną Wdowę. Czy scenarzyście Erickowi Pearsonowi udało się skonstruować ciekawą historię będącą życie Natashy Romanoff? Przeczytajcie naszą ocenę. https://filmyzadarmo.com.pl/musical/
Nim 4 faza filmów MCU zacznie się dzielić na pozytywne, Kevin Feige postanowił uzupełnić kilka luk w życiorysie Natashy Romanoff (Scarlett Johansson), zatrzymując się tymże samym do czasów, nim Thanos podszedł do ostatniej realizacji swojego systemu. Czarna Wdowa po doświadczeniach z prac Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów jest śledzona przez Rossa (William Hurt). I że zamykanie się stanowi jej chlebem powszednim, to nie stanowi kłopotu, aby zaszyć się gdzieś oraz poczekać na skuteczniejsze czasy. I chyba tak aby sobie siedziała gdzieś na odludziu, jeżeli nie Mason (O-T Fagbenle), który sprawiając kryjówkę w Budapeszcie dla nowych pracowników, zgarnął wszystkie odkładające na nią przesyłki. Jedną z ostatnich przesyłek była młoda walizka pełna tajemniczych czerwonych fiolek. Na odzyskaniu jej bardzo zależy niejakiemu Taskmasterowi, jaki jest na usługach tajnej organizacji o firmie „Czerwony pokój”. Jest ona dostępna za werbowanie małych dziewczynek również tworzenie spośród nich dobrych zabójczyń zwanych Czarnymi Wdowami. Natasha, aby ich powstrzymać, będzie wymagała wrócić do Rosji i znaleźć naszą rodzinę, której nie widziała ponad 20 lat. Dodatkowo wtedy z polskiej, nieprzymuszonej woli.
Scenarzysta Eric Pearson, który wcześniej zaserwował nam świetną produkcję Thor: Ragnarok, teraz bierze historię doskonale rozumianą nam choćby z takich filmów jak Ava z Jessicą Chastain czy Czerwona Jaskółka z Jennifer Lawrence. Opowiada o aktualnym, jak to rosyjskie służby specjalne od momentów ZSRR prały mózgi małym dziewczynkom, by zmieniać spożywa w najwłaściwsze zabójczynie na świecie. Nie osiąga w tymże niczego odkrywczego. Na wesele Pearson potrafi nawet takie proste historie obudować świetnymi bohaterami, ubarwić całą opowieść oraz stworzyć spośród niej ogromne widowisko. Bo obecnym w odpowiedzi jest Czarna Wdowa – bardzo drogim letnim blockbusterem. Nie przechodzi w niej scen wyciskających łzy czy dialogów zmuszających widza do zadumy, kiedy to istniałoby przy Avengers: Koniec Gry czy Wojnie Bohaterów. W tymże przypadku jesteśmy mnóstwo treści i tyle wybuchów, ile ekran kinowy stanowi w mieszkanie przyjąć. I broń Boże, nie jest toż pewien wielki zarzut. W MCU raz na pewien czas potrzebny jest po prostu film mający 100% treści również radości. Istnieje owo dużo miła odmiana. W aktualnym przykładu nie jest tu wymowy politycznej jak w serialu Falcon i Ciepły Żołnierz ani płomiennych przemów głównych bohaterów. Jest zbyt to niezwykłe poczucie nastroju oraz naśmiewanie się z jednych niedorzeczności, na jakie fani zwracali uwagę od tradycyjna. A to szkoli, że twórcy MCU przechodzą do siebie dystans. Także za to oszczędza ich także bardziej.
Nie dysponuje co ukrywać, ten film obserwuje się dla dobrze dobranej obsady. Prym wiedzie Florence Pugh jako Yelena, wyszczekana młodsza siostra Natashy, oraz David Harbour jako Red Guardian. Ta dwójka kradnie każdą scenę, w jakiej się pojawia. Pierwszy superbohater Rosji ma fobię na temacie Kapitana Ameryki. Opowiada o nim non stop, stosując do zrozumienia, że bohaterowie byli niebezpiecznymi wrogami od momentów II Wojny Światowej. Zabawne istnieje wtedy, że Rogers że nawet nie odnotował bycia swojego rosyjskiego odpowiednika. Ten i marzy o spotkaniu osobą w osobę z Amerykaninem. Niby Alexei opowiada, że panowie mieli możliwość teraz się zmierzyć, ale z racji tego, iż istnieje toż patologiczny kłamca, nie liczył w obecne. A dzięki jego niewyparzonej gębie także temu, że nie ma żadnych ograniczeń w wygłaszaniu naszych wiedzy publicznie, jest niezwykle zabawną postacią. Podobnie jak Yelena, która w bezpośredni sposób, niczym nastolatka, dogryza swojej siostrze kąśliwymi, jednak bardzo celnymi uwagami.
Świetnie wypada też Ray Winstone jako Dreykov, szara eminencja pociągająca za sznurki w Morzem pokoju. Niestety stanowi to ktoś obdarzony jakimiś mocami. Jego władza pochodzi ze sprytu i koneksji, jakie wyrobił sobie też w tokach zimnej wojny. Pod tym bodźcem stanowi wysoce odpowiedni do Alexandra Pierce’a wykonywanego przez Roberta Redforda w realizacji Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz. To podstawowy człowiek, który stanowi równie niebezpieczny, jak ci obdarzeni mocami czy superzbroją.
Scarlett Johansson w współczesnym filmie już niczym nas nie zaskakuje. Dostarcza nam taką Czarną Wdowę, jaką polubiliśmy w obecnych produkcjach. Nie stara się jakoś ulepszyć tej kwestie, co znacznie cenię. W filmie wyreżyserowanym przez Cate Shorloand możemy przyjrzeć się trochę bliżej historii Czarnej Wdowy również dowiedzieć się, jaką drogę przeszła z rosyjskiej agentki do indywidualnego z liczbach oraz najważniejszych członków Avengers. Nakreślona sprawa nie wpłynie na to, jak postrzegacie tę linię. Chodziło chyba dużo o wprowadzenie nowych bohaterów również ofertę rozbudowania (szybko również oczywiście szerokiego uniwersum) o inne potencjalne obrazy oraz seriale. Bez kłopotu jestem sobie w okresie wyobrazić produkcje o przygodach Red Guardiana.
Na wzmiankę zasługuje także doskonała ścieżka dźwiękowa z wkradającymi się do głowy hitami jak American pie w wykonaniu Dona McLeana czy przeróbką Smells Like Teen Spirit Nirvany. Będzie to na pewno soundtrack, do którego będę chętnie wracać jak do obydwu części Strażników Galaktyki.
Czarna wdowa to ciężka produkcja niedokładająca praktycznie żadnej cegiełki pod wyczekiwaną 4 fazę. Nie uważajcie jednak, że istnieje zatem zbędny film. Jest obecne pewnego sposobu wyłamanie się z starego dla Marvela origin story, w jakim główny bohater musiał stoczyć walkę z czarnych charakterem o podobnych mocach. Tu na powodzenie jest inaczej. Chodzi szczególnie o zdefiniowanie, czym dla gościa może istnieć rodzina. Lub są nią jedynie krewni, z jakimi trzymają nas więzi krwi, lub może ktoś więcej? Cate Shorland dobrze na ostatnie pytania odpowiada. Absolutnie nim uzyskamy do tego, czeka nas tona spektakularnych wybuchów również mnóstwo widowiskowych walk. Bądźmy zwykli – pewno niczego daleko nie oczekiwaliśmy po solowym obrazie tej bohaterki.
0 notes