skinnythinos2

[skinnythinos2]

[skinnythinos2]

✨glow up✨ do nowego roku

D I E T A

prosta, nietrudna, a skuteczna. czyli:

🥀 1000 kalorii dziennie lub mniej

🥀 1,5l wody dziennie minimum

🥀 tzw. intermittent fasting - okno żywieniowe. posiłki spożywać można tylko przez 8 godzin w ciągu dnia, przez pozostałe 16 głodóweczka. ja jeść będę mogła w godzinach 11:00-19:00

Ć W I C Z E N I A

zasada jest prosta - CODZIENNIE choćby 15 minut.

🥀 modelujące -

na tyłek https://youtu.be/afghBre8NlI

na talię https://youtu.be/r_J8btnIEKQ

na biust https://youtu.be/UKFB5mhXjxs

na brzuch https://youtu.be/mYksHq_m49M

🥀 cardio - bieganie, rowerek stacjonarny, pajacyki, burpees

U R O D A

🥀 myć zęby trzy razy dziennie

🥀 nakładać olej kokosowy na włosy chociaż raz w tygodniu

🥀 serum na rzęsy na noc

🥀 codziennie rano i wieczorem ochlapać twarz wodą

🥀 kremować ręce

🥀 delikatnie się malować codziennie

🥀 starać się ładnie ubierać

R O Z W Ó J

🥀 przeczytać chociaż 2 książki

🥀 uczyć się godzinę dziennie

C E L E

🥀- 7kg

🥀 czystsza cera

🥀 ładniejsze, bardziej wymodelowane ciało

🥀 lepszej kondycji włosy i zęby

[skinnythinos2]

WYNIKI PROMO!!

hej motylki! dzisiaj, tak jak obiecałam, wyniki promo z okazji 1000 obserwatorów.

najbardziej do gustu przypadł mi tumblr @aline-thin. pelno pieknych, autorskich postow, bardzo motywacyjne teksty, dużo kartek „z pamiętnika”, a poza tym dziewczyna nie tylko tworzy motywacyjne treści, ale do tego ladnie chudnie.

oprocz tego: @flowerbyana, peeelno motywacyjnych postow, fajna estetyka

@m-o-t-y-l-e-k12 dużo autorskich postów, świetne reblogowane, podoba mi się

@porcelanow-a - dużo ślicznych thinspo, calkiem czesto nowe treści, „kartki z pamiętnika”, polecam!

@bede-chudziutka - ten blog daje mi taki charakterystyczny fajny vibe, czytalam go z przyjemnoscia

@bedepieknymmotylkiem - niesamowicie estetyczny blog, bardzo ladne, spójne thinspo, autorskie posty, super

@justmnormalpersonn - cuuudowny, pełno inspiracji

@mniejtznlepiej - bardzo przyjemny, daje kopa do odchudzania!

wiecej nie wybralam, bo te uwazam za najbardziej godne wyróżnienia. róbcie dalej dobra robote dziewczyny i zycze wam chudego miesiaca 🥰

[skinnythinos2]

Ok, wypadałoby trzasnąć jakieś promo.

zrebloguj, jeśli prowadzisz bloga stricte pro ana ☺️ serduszka się nie liczą!

czas do końca listopada. wybiorę 3 blogi, które najbardziej przypadną mi do gustu i wyróżnię jeszcze 7 innych.

powodzenia! 01.12 wyniki. ❤️

[skinnythinos2]

Oto rady kiedy napad się zaczyna:

(i nagle boooom, czujemy,że tracimy kontrolę, i jemy za dużo, jeszcze kawałek ciasta, jeszcze tylko ta czekoladka, jeszcze jedna kanapeczka...)

Jedz na napadzie same zdrowe rzeczy. Rzuciłaś się już na jedzenie? To teraz się ogarnij, i zapchaj już bananami, sałatą, pomidorami i jabłkami.

(Ja podczas tego napadu zjadłam tylko wegańskiego burgera (całość kuchnia roślinna, same warzywa i ciemna bułka)).

- Pilnuj,żebyś zawsze jakieś zdrowe jedzenie miała w domu.

- Pij w czasie jedzenia, dużo, zapcha Ci szybciej żołądek.

- Jedz przed lustrem jeżeli możesz. Lub patrz, jak inni obok widzą, jak jesz. Jaka jesteś słabą, grubą idiotką! Czasem już w trakcie napadu da się opanować, serio.

- Zapchaj się do końca. Tak, do końca. Jedz, jedz i jedz. Już nie chcesz? Pieprz się suko, chciałaś jeść, to jedz. Aż brzuch będzie Cię bolał, aż sama zaczniesz zwracać jedzenia, i przez pół nocy będziesz płakać z bólu żołądka.

(Ja po tej ilości alkoholu, burgerze wegańskim, 5 ciasteczkami Oreo i trochę gorzkiej czekolady zwijałam się z bólu do 4 rano. Nie wiem co by się musiało stać, bym to powtórzyła. Ból pozostaje w głowie, a ciało instynktownie chce go unikać).

I po napadzie... :

STAŃ NA WADZE.

- ZAWSZE miej przy sobie tabletki przeczyszczające, ja biorę Dulcobis bez recepty. No i jazda, ogarnęłaś się co zrobiłaś, to bierz.

- Zwymiotuj.

- Komboooooo wymiotujemy a po wszystkim bierzemy też tabletki przeczyszczające.

- A teraz usiądź i pomyśl, dlaczego doszło do tej sytuacji, i jak ją w przyszłości uniknąć.

[skinnythinos2]

nigdy nie będę wystarczająco dobra.

[skinnythinos2]

nie skupiaj się tylko na anie, tumblrze i jedzeniu.

śmiej się z całych sił, biegnij po łąkach do utraty tchu, słuchaj dźwięku kropel deszczu uderzających w okno, przyjrzyj się temu słodkiemu chłopakowi z fascynacją, czytaj mądre książki, czytaj głupie książki, oglądaj wciągające seriale, włócz się po mieście bez celu ciemną nocą, patrz z zamiłowaniem w gwiazdy tworzące rozmaite konstelacje na niebie, baw się filtrami na instagramie, ucz się tego, co cię interesuje, rysuj, maluj, pisz, kreuj, twórz, myśl bez żadnych ograniczeń.

ana nie jest więzieniem. jest wybawieniem. to twoja przyjaciółka - chce dla ciebie dobrze. dzięki niej, zamiast jedzenia, możesz skosztować życia. wykorzystaj więc tę znajomość na tyle, ile się tylko da i czerp z tego, co cię otacza całymi garściami, bo chudnięcie to super sprawa, motylku.

[skinnythinos2]

to uczucie, gdy kalorie na nowo stają się obsesją, jedzenia jest zawsze za dużo, a kilogramy sukcesywnie spadają...

tęskniłam, ano.

[skinnythinos2]

Szukam aktywnych blogów pro-ana, listopad 2020 •

jezeli prowadzisz takiego, to zrebloguj to ❤️

[skinnythinos2]

Jestem głodna !

 „Czasami zdarza się, że burczy nam w brzuchu. Jest to nieprzyjemne uczucie, które często związane jest z faktem,że jesteśmy głodni (…)”

Prezentuje wam listę sprawdzonych sposobów na brak odgłosów z naszego brzucha, oraz braku uczucia głodu

Żuj gumę. Miętową,np. Orbit. Odświeża, hamuje nasz głód, odciąga nasze myśli od jedzenia. Nie należy przesadzać z gumą na pusty żołądek, ponieważ ( tak jak mnie) może was rozboleć brzuch ( i to bardzo).

Pij wodę - napełnia ona żołądek

Ssij tabletki, np. na gardło ( ale bez przesady z ilością ) – brak łaknienia murowany. 

Czarna kawa bez cukru oraz mleka pij ją najlepiej na pusty żołądek zaspokoi ona głód na około 2-3 godziny

Ciepła/ letnia herbata

Myj zęby – działa podobnie jak gu,ma do żucia – odświeża, oczyszcza, zapach mięty i te sprawy  odechce ci się jedzenia 

[skinnythinos2]

no binge november

reblog to start xx

[skinnythinos2]

dla mnie to jest, bylo, bedzie piekne. dla mnie to przystań, ostoja. motylki to moje przyjaciolki, ich slowa to moje szczescie, ich pochwały to moj silniczek napędzający mnie do zycia. wczesniej nie mialam nikogo ani niczego, ani celu, ani radosci. ana mnie zmienila. mimo wielu minusów zmienila mnie na lepsze. jezeli ktos jest zaburzony i czuje, ze konta pro ana mu przeszkadzają - niech wypierdala. ma wolną wolę i sam wie co dla niego najlepsze. jeżeli ktoś jednak tak jak ja poczuje sie mniej samotny, lubiany, doceniany, kochany, ważny... jeżeli też czuje sie tutaj jak ze swoimi, jeżeli też czuje sie bezpiecznie i też cieszy się, że jest z aną, bo wie jak ogromnie dużo korzyści mu to daje - to niech zostanie.

ana jest siłą. motylki to zwycięzcy.

✨Stop✨

Daj mi chwilę i przemyśl swoje czyny.

Przestańcie upiększać zaburzeń odżywiania. Przestańcie pochwalać zachowania autodestrukcyjne. Bo tym właśnie jest ed, to wolna autodestrukcja, której poddajemy nasze ciało i umysł. Widoki przesadnie chudych, wychudzonych kobiet, wpisy osób obsesyjnie dążących do "idealnej" wagi, chwalenie się ile zjedliście, a raczej ile nie i jak udało się wam uniknąć posiłku. To NIE pomaga osobom, które chcą z tego wyjść, albo młodym ludziom, którzy ciągle natrafiają na te pseudo motywujące posty. Możecie pomyśleć "po prostu nie oglądaj i tyle". Tak, ja mogę go zrobić, ale co z innymi? Którzy jeszcze nie znają siebie i próbują znaleźć coś do przekazywania emocji?

Zaburzeniami odżywiania NIE są piękne.

Zaburzenia odżywiania NIE są zdrowe.

To choroba, ona ZABIJA

[skinnythinos2]

🦋 sposób na motywację 🦋

za każdym razem gdy tylko poczujesz apetyt zapisz każdą tę rzecz, którą chciałabyś zjeść w telefonie, wraz z ilością kalorii w niej zawartych.

pod koniec dnia zsumuj te kalorie i zobacz sama ile kalorii NIE pójdzie ci w boczki.

potem połóż się spać usatysfakcjonowana, silna i głodna, a obudź się chudsza.

takie podsumowanie rób sobie pod koniec dnia (jeśli akurat miałaś ciągoty do napadu), tygodnia, co dwa tygodnie.

tak dla przykładu prezentował się mój zeszły tydzień. miło jest wiedzieć, że te 2k kalorii nie zmieniło się w obrzydliwy, ohydny tłuszcz, a ich niejedzenie przybliżyło mnie do celu. 😌

[skinnythinos2]

szukam aktywnych kont pro-ana, październik 2020 🦋

jesli prowadzisz konto o takiej tematyce, zrebloguj proszę.

[skinnythinos2]

Wiecie co? W chuju mam swoje zdrowie. Będę się dociskać, póki nie zdechnę, póki ostatnia kropla potu od morderczych ćwiczeń ze mnie nie zejdzie. Póki nie będę mdleć na każdym kroku i póki nie będę wyglądać jak trup. Chcę zobaczyć jak bardzo muszę umierać, żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę. I najlepsze jest to, że nawet nie przejmuje się, że to złe zachowanie. Moje dni są policzone, co mam się martwić innymi, skoro przez całe życie tylko mnie kaleczyli? Gdzieś mam oglądających mnie z podziwem chłopców, dziewczyn, czy kurwa nie wiem kogo. Chcę patrzeć jak oni cierpią dzięki mnie, wreszcie poczują się jak to jest być wiecznie smutnym, wściekłym i zestresowanym. Tego chce i mam już dosyć udawania niewiniątka.

Odegram się. Wszyscy będziecie tak płakać, że się zrzygacie i nawet nie będzie mi szkoda.

[skinnythinos2]

Impreza smukłości

piątek wieczór. wszystkie obowiązki tego tygodnia idą w niepamięć; czas zacząć weekend.

rzucasz plecak w kąt pokoju. dzisiaj nie będziesz się uczyć - i tak masz świetne oceny, w końcu czas, który zaoszczędziłaś na jedzeniu, poświęcasz teraz na naukę. warto w końcu trochę odpocząć.

siadasz przy lustrze i wiążesz włosy w niedbały kok. twoim oczom ukazują się ostre jak brzytwa kości policzkowe, perfekcyjna linia szczęki i nienaganna cera. dzięki licznym głodówkom twoje rysy nabrały wyrazistości, niepodważalnie wypiękniałaś. unosisz lekko kąciki ust w wyrazie satysfakcji, jeszcze chwilę napawając się tym słodkim widokiem. następnie zmywasz swój codzienny makijaż, czyli tusz do rzęs, pomadkę i brwi. nie malujesz się mocno, skoro i tak tego nie potrzebujesz. jednak dzisiaj decydujesz się nieco zaszaleć przed nadchodzącą domówką. pokrywasz powieki cieniem, podkreślając swoje oczęta, które w ostatnim czasie wydają się większe dzięki zrzuconym kilogramom. nakładasz podkład, a następnie konturujesz twarz. twoje i tak już wystające kości policzkowe, wydają się teraz wręcz przebijać skórę. pomyśleć, że jeszcze w sierpniu nie wiedziałaś nawet o ich istnieniu... poprawiasz brwi, malujesz rzęsy, swoje usta zabarwiasz ciemną szminką, co tylko dopełnia twój perfekcyjny look. rozpuszczasz włosy, układasz je i już w tym momencie wiesz, że dzisiaj skradniesz wszystkie spojrzenia na imprezie.

dzisiejszy outfit będzie prosty, aczkolwiek robiący wrażenie. w końcu szczupłej we wszystkim ładnie, nieprawdaż? przywdziewasz więc obcisłą, czarną, bodyconową sukienkę na ramiączkach. stoisz przed lustrem i nie możesz się nasycić widokiem swoich smukłych nóg, płaskiego, niemal wklęsłego brzucha, wąskiej talii i drobniutkich ramion. zawsze chciałaś założyć taką sukienkę, jednak byłaś świadoma, że to ubranie stworzone tylko dla chudych dziewcząt. odstający brzuch, sflaczałe ręce, masywne uda i potężne boczki nie pasują do przylegającej, pięknej sukienki. w sierpniu jeszcze nie mogłaś sobie na to absolutnie pozwolić... ale teraz, gdy widzisz siebie w tym outficie, jesteś szczęśliwa. szczęśliwa, że tak uparcie odmawiałaś czekolady, że piłaś wodę zamiast napojów gazowanych, że żułaś gumę zamiast spożywania tłustych posiłków. z dumy serce bije ci mocniej. po paru minutach przyglądania się tej perfekcyjnej istocie w lustrze dobierasz kolczyki, bransoletkę, która niemal spada z twojego malutkiego nadgarstka oraz naszyjnik przykuwający uwagę do twoich cudownych obojczyków.

zerkasz na smartfona, który non-stop wibruje od nowych wiadomości na messengerze. odkąd schudlaś nie możesz się odpędzić od nowych znajomości. ludzie lgną do ciebie jak ćmy do światła, zakochani w twojej pewności siebie i wewnętrznej radości. wrzucasz go w torebkę i idziesz spotkać się w końcu ze znajomymi.

docierasz na miejsce, wszyscy są już tutaj zebrani. w momencie twojego wejścia czujesz na sobie wszystkie spojrzenia - spojrzenia przepełnione zachwytem, niedowierzaniem, podziwem. rzucasz promienny uśmiech i witasz się z każdym pokolei.

„ale pięknie wyglądasz!”

„skąd masz tę sukienkę? wyglądasz w niej bosko”

„naprawdę mega schudłaś laska!”

zasypują cię komplementami, a ty tylko uśmiechasz się i dziękujesz. mają rację. wyglądasz przepięknie. i sama sobie na to zapracowałaś.

widzisz też go. zauważasz, jak nieśmiało lustruje twoją sylwetkę. zrobiłaś na nim ogromne wrażenie, aż nieco zaniemówił. na to czekałaś; na to, aby pokazać mu, jak ogromny potencjał krył się w tobie pod warstwą tego tłuszczu. misja zakończona sukcesem.

podchodzisz do niego, przytulasz się na przywitanie i siadasz obok niego. muzyka rozbrzmiewa, wódka się polewa. tej nocy wypijasz 3 shoty - 165 kalorii, jedyne, jakie przyswoiłaś. wystarczająco, aby mieć lekki helikopter, świetnie się bawić, ale przy tym zachować świadomość. tańczysz pół nocy, drugą połowę śpiewasz, rozmawiasz, śmiejesz się i żartujesz z nim. niczym się nie przejmujesz. i nie musisz. jesteś młoda, piękna i chuda. jesteś szczęśliwa.

to możesz być ty za parę tygodni. tylko od ciebie zależy, czy uczynisz tę wizję rzeczywistością, motylku. 🦋

[skinnythinos2]

szukam aktywnych blogów pro ana, sierpień-wrzesień 2020 •

jeżeli prowadzisz bloga o tej tematyce - zrebloguj 🦋