Tumgik
mon-i-ka · 3 years
Text
,,Nie ma nic naturalniejszego i złudniejszego niż wmawiać sobie że jest się kochanym"
napis na drzwiach
4 notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
,,Gospada dla płci obojej i innych."
napis na furtce podwórka Pani Vaquer z Ojca Goriota Honoriusza Balzac
0 notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Takie tam
Co to właściwie jest przyjaźń? 
To spotanie raz na miesiąc i spędzenie 4h razem ? Czy to przyjaciel/przyjaciółka czy tylko kolega? Jak pandemia zmeniła definicje przyjaźni? Zastanawiam się często czy osoby z którymi miałam dobry kontakt kiedyś nadal uważają mnie za przyjaciółkę mimo, że nie rozmawiamy/ nie piszemy.. 
6 notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Marzyć?
Co to znaczy marzyć ? Niesamowite są dla mnie osoby, które mają odwage by to robić. Są strasznie odważne, a dużo ryzykują. Szczególnie swoje rozczarowanie i przyszłe rozczarowanie. Ktoś powiedział mi ostanio, że trzymają go przy życiu marzenia. U mnie pandemia (nieporadność) sprawiła, że prawdopodobieństwo spełnienia moich planów na przyszłość zmalało. A u Was? 
Z drugiej jednak strony nie marzyć podświadomie wydaje się gorsze. Mi to mówi, że jestem pusta. Z moich postów wynika że nie chce  mieć nadzieji haha. 
Też to że nie ma się nadzieji na dobrą przyszłość nie oznacza, że trzeba się zamartwiać teraźniejszością... Może tak naprawde nic nie ma sensu. 
0 notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Zawodzenie siebie
Ludzie doświadczają trudnych chwil, nie mogą sobie z nimi poradzić, ale nie proszą o pomoc. Zamykają sie na ludzi ponieważ przejechali się zaufaniu innych. To ich zabija, stają się nie ufni, boją się  dzielić się osobistymi sprawami czy to współpracy. Odwracają się i nabierają podejrzeń, co nie wychodzi im na dobre.
Mniej więcej tak brzmiał fragment książki ,,Jak czytać ludzi radzi Agent FBI���’ Robin Dreeke, Cameron Stauth 
 Mam podobnie w pewnym aspekcie, ponieważ strasznie boje się myśleć, że będzie dobrze. Specyficzna głupia nadziejka, która pojawia się kiedy spotyka mnie coś nowego czy to w kontekście zaczęcia przyjaźni czy nauki bądź (co jest najzgubniejsze moim zdaniem) odbieraniu komplementów. W odbieraniu komplementów chyba najskuteczniejszą metodą jest:wysłuchanie i nie analizowanie go. Poprostu. Po to aby nie doszukiwac się innych odniesień, w których jesteśmy Jacyś. Mam na myśli komplementy przy konkretnej okazji, nie np. wyglądu.  Powiedzenie stop pomaga mi nie roztrząśać później sensu komplementu.  Zastanawianie się w czym jeszcze/czemu jestem też Jakaś. Nie wierzę i krzycze to sobie! Po za tym niekóre są nieszczere i niestety wyłapuje je sama i nie są obiektywne...Kurcze chciałabym żebyśmy mieli swoje sowy obserwatorki ,które ostrzegałyby i informowałyby nas gdy ktoś jest fałszywy/ koloryzuje.
Apropo przyjaźni wszelakich boję się niestałości- na ile  komuś zależy na znajomości. Też martwie się że powiem o głębokich rzeczach osobie,a ta  rozczaruje mnie. Później jest to uczucie ,,jak ja mogł_m to jej/mu powiedzieć?? ’’
Z nauką jest tak,że haha szybko po błysku nadzieji zalewa Cię fala sytuacji, które pokazują coś zupełnie odwrotnego. Po za tym prokrascynacja też nas zabija. 
W 3 sytuacjach nie chemy uwierzyć w malującą się przyszłość, która przez chwilę wydaje się pogodna. Może to dobra samoobrona? Prócz tego wydaje na nam się, że przygotujemy się na ewentualny albo i nie zwód! Stosuje  profilaktycznie ;) 
1 note · View note
mon-i-ka · 3 years
Text
Gdy chcesz ją poznać , myślisz sobie hmm... moglibyśmy być przyjaciółmi bo śmiejemy się z tych samych rzeczy,ale boisz się do niej odezwać.
3 notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Kiedy myślałaś, że o tobie pamięta,ale dowiadujesz się,że nie. Jest Ci smutno a później uświadamiasz sobie,że za mało dbałaś o tą znajomość,(bo przecież nie przyjaźń) za mało przegadałyście i nie jesteś tak ważna. 
3 notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
i wiesz że sama się o niego prosiłaś
““To jest ten typ bólu, gdy nie wiesz co cię boli, ale wiesz, że nie przestanie.””
— (via perdiditt)
8K notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Zawsze kiedy nie udaje mi się coś czego próbuje a zależy mi na tym, szczególnie myślę o osobach, które widzę, że przeżywają te same / podobne uczucia. Tak bardzo chce spotkać taką osobę, opowiedzieć jej o tym jak mi źle i wysłuchac też jej. Chcę być w dołku z druga osobą, oddzielić się od myślenia o naszych problemach i przeżyć coś dobrego razem.
Mam nadzieje że nie jestem dziwaczką, kaczką dziwaczką
Mon-i-ka
4 notes · View notes
mon-i-ka · 3 years
Text
Nie miejmy nadziei...
Znowu się nie udało, jestem dziś wyjątkowo z siebie nie zadowolona. 
Jakieś 7 dni temu stwierdziłam,że zacznę nadrabiać lekcje. Zrobiłam sobie liste, czego się nauczyć podzieloną na dni, tak żeby sie nie przepracować. 
I co? Dwa dni robiłam wszystko z listy. Kolejne dwa nic. Następne dwa ustalałam liste ale zrobiłam jedną rzecz. (Nie nadrabiałam poprzednich ofc)
Dzisiaj przepisywałam notatki z komputera i pisałam prezentacje. W pewnym momencie ktoś z mojej rodziny w drugim pokoju mówił nt. którego nienawidze. Wiedziałam że nic z tym nie zrobie, raz chyba poprosiłam, żeby był cicho. Próbowałam robić dalej prezentacje ale rozmowa zza ściany rozpraszała mnie. Trwało to 4h. Wkońcu ta osoba wyszła na spacer a ja się popłakałam bo wybiłam się z rytmu ( a od dłuższego czasu wgl się nie uczyłam). Wybiłam sę z rytmu i rozproszyło mnie to na tyle, że straciłam wątek prezentacji i wszystko stawało się dla mnie trudniejsze. Było mi za gorąco/ za zmino, trzebabyło zjeść etc.
Nie mogłam wcześniej uciszyć tej osoby ponieważ, tematem rozmowy była jej zajawka. Byłam skazana na niepowodzenie. Zawsze tak mam gdy mam nowe podejście do jakiejś części mojego życia, że zaczynając robić coś inaczej mam nagle WiElKie nadzieje z tym związane. Np. z tym uczeniem a właściwie nadrabianiem lekcji - głupia ja myślała, że coś się zmieni i może utrzymam ten powrót do nauki, może będzie to mój nawyk. Uczenie się metodą pomodoro, rozpisywanie na części tego co mam do nauczenia hmm... Myślałam,że może wreszcie po miesiącu, półtorej takiej pracy stane się tym ,,dobrym uczniem’’ z zasłużonymi ocenami.  Nienawidze tych sprytnych pojedyńczych myśli które wkradają się do głowy przy staraniu się o coś. Ten cholerny płomyk nadziei który tylko okrąży Twój mózg i wyleci ale ślad pozostawi. Później się męczysz z poraszką.  Jestem więźniem głupiej myśli,która okrążając mój mózg, związała mnie.
Mon-i-ka
3 notes · View notes