#zło czyli brak Boga
Explore tagged Tumblr posts
famousharmonyluminary · 9 months ago
Text
Pamięć i tożsamość
Dokładnie 19 lat temu 23 lutego 2005 roku miała w Watykanie premierę ostatnia książka Ojca Świętego Jana Pawła II Pamięć i tożsamość. Jest to uniwersalne odniesienie i pytanie o człowieka zanurzonego w historii, stającego wobec zła XX wieku, wreszcie – ciągłe szukającego swej tożsamości w spotkaniu z Bogiem.Papież zastanawia się i wyjaśnia pojęcia szczególnie ważne dla nas Polaków – czyli naród,…
Tumblr media
View On WordPress
1 note · View note
cudznieba-blog · 7 years ago
Quote
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda? - Tak, panie profesorze. - Czyli wierzysz w Boga. - Oczywiście. - Czy Bóg jest dobry? - Naturalnie, że jest dobry. - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko? - Tak. - A Ty - jesteś dobry czy zły? - Według Biblii jestem zły. Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia! A po chwili zastanowienia dodaje: - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej? - Oczywiście, panie profesorze. - Więc jesteś dobry...! - Myślę, że nie można tego tak ująć. - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody. - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry? - No tak... jest dobry. - A czy szatan jest dobry? Bez chwili wahania student odpowiada - Nie. - A od kogo pochodzi szatan? Student aż drgnął: - Od Boga. - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło? - Istnieje panie profesorze ... - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda? - Prawda. - Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.. - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece? Student drżącym głosem odpowiada - Występują. - A kto je stworzył? W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył? Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu? Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora: - Tak panie profesorze, wierzę. Starszy człowiek zwraca się do studenta: - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa? - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem. - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa? - Nie panie profesorze.. - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci? - Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu. - I nadal w Niego wierzysz? - Tak. - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu? - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę. - Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie: - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło? - Tak. - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno? - Tak, synu, zimno również istnieje. - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje. Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać: - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota. - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność? - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością? - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr. - Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku? - Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć? - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp? - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest. - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę. - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie. - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora? Audytorium wybucha śmiechem. - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze? W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie: - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę. - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się wmomencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła. Profesor osunął się bezwładnie na krzesło. Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.
Albert Einstein
147 notes · View notes
mundus-vult-decipi · 8 years ago
Quote
PRZECZYTAJ DO KOŃCA Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda? - Tak, panie profesorze. - Czyli wierzysz w Boga. - Oczywiście. - Czy Bóg jest dobry? - Naturalnie, że jest dobry. - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko? - Tak. - A Ty - jesteś dobry czy zły? - Według Biblii jestem zły. Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia! A po chwili zastanowienia dodaje: - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej? - Oczywiście, panie profesorze. - Więc jesteś dobry…! - Myślę, że nie można tego tak ująć. - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody. - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry? - No tak… jest dobry. - A czy szatan jest dobry? Bez chwili wahania student odpowiada - Nie. - A od kogo pochodzi szatan? Student aż drgnął: - Od Boga. - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło? - Istnieje panie profesorze … - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda? - Prawda. - Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.. - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece? Student drżącym głosem odpowiada - Występują. - A kto je stworzył? W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył? Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu? Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora: - Tak panie profesorze, wierzę. Starszy człowiek zwraca się do studenta: - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa? - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem. - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa? - Nie panie profesorze.. - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci? - Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu. - I nadal w Niego wierzysz? - Tak. - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje… Co Ty na to synu? - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę. - Tak, wiarę… - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie: - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło? - Tak. - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno? - Tak, synu, zimno również istnieje. - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje. Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać: - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota. - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność? - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością? - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr. - Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku? - Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć? - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp? - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest. - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę. - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie. - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora? Audytorium wybucha śmiechem. - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze? W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie: - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę. - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła. Profesor osunął się bezwładnie na krzesło. Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną “Bóg a nauka” w roku 1921.
Albert Einstein pt.:“Bóg a nauka”
1 note · View note
wojciechdydymski · 6 years ago
Text
Tumblr media
Wolność i swoboda, wartość, czy masońska ideologia ? , Cz.2
Kodeks loży mówi :
" Słowa wolność, nie należy szukać we współczesnym poczuciu wolności, ponieważ słowo free-dom, opiera się na hojności wspierania swoich w drodze do władzy ... "
https://ligaswiata.blogspot.com/2016/07/czym-jest-rzad-czyli-budowa-lozy.html
Do określenie stworzył szaman, filozof, mason John Locke ( brat krwi Isaaca Newtona i Roberta Boyla - Storzyszenie Królewskie - Rousseauia ) w 1690 roku, w książce - Dwa Traktaty Rządu. )
Do określenia, tego stanu użyto słowa, powstałego w wieku XIV -tym, które łączyło wolność z dominacją : free - dom. Od tego czasu, wolność obywatelska, zależna jest od dominacji prawa, stworzonego przez wyniesionych do przywileju wolności - jednostek.
Prawda i kłamstwo na temat wolności
Najpierw, powstaje myśl, zgodna z werbalną interpretacją słowa i działanie, przekładające się na wolność - jednostki, nie ma wolności opartej na ideologii grupy, jest to farmazon masoński, dążący to ujednolicenia dekonstrukcji słowa.
Dekonstrukcja, dąży do powstania ideologi kastowej, w której wolność odgrywa role dwu etapowej gry, polegającej na wyniesieniu do wolności wybranych jednostek, kładących kres - wolności stada, wynoszącego owych ludzi do władzy i wolności.
Tak trudno, to zrozumieć ?
Jeśli z prawa, tworzy się przywilej, wolność jednostki - przestaje istnieć.
Jeśli wolności nie towarzyszy samoograniczenie, tworzy się bezprawie, oparte na hierarchizacji kast ... do których wypowiadający powyższy cytat * - aspiruje - prawda panie S ...
Manipulujesz pan prawdą, tworząc z wartości - dekonstrukcje słowa. Dążysz pan do zabrania ludziom wolności, czyli myślenia, mówienia i działania, przeciw hierarchizacji życia.
Komuś, komu podoba się władza człowieka nad człowiekiem, znajduje sobie uczni i słuchaczy, których wnętrza, zostają zabarwiene na kolor tezy lub antytezy, jego ideologii, nieważne jak będą mówili, ważne żeby mówili i wprowadzali nowy społeczny dysput, oparty na oknie overfona.
https://manipulanci.wordpress.com/2017/04/04/okno-overtona-i-kontrola-ludzkiego-umyslu/
Demokracja, socjalizm, ustrój, religia, wyznanie ... nie niosą za sobą wolności dla jednostki, lecz dążą do wyniesienia wybranych jednostek do wolności - na barkach stada, które od tej chwili zostaje pozbawione w/w wolności, będąc zniewolone ideologią wolnego boga, przywódcy, wodza, czy szefa ... i jego hierarchii, żyjącej na koszt zniewolonych i kontrolowanych prawem - wiernych, pracowników, wyznawców, czy fanów ...
Wolność, tożsama z człowiekiem, to przede wszystkim naturalność, swoboda, brak formalności, spontaniczność, czy pomysłowość, nie wykraczająca poza prawo naturalne i samoograniczenie ...
https://ligaswiatanews.wordpress.com/2016/10/08/rzad-i-iluzja-urzedu/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/07/prawo-natury-a-prawo-naturalne-czyli-czego-nie-wolno-mylic-w-drodze-do-oswiecenia/
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/09/21/wytlumaczmy-cos-sobie-aby-wykonac-jeden-odwazny-swiadomy-krok-do-przodu/
Wolność, tożsama z masonerią lub hierarchią, to umiejetność wykorzystania stada, do stworzenia wolności dla idola i ideologii kast uprzywilejowanych.
Z wolności, stworzono uprzywilejowane bezprawie, oparte na prawie stanowionym - prawie zwierząt.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/10/07/prawo-natury-a-prawo-naturalne-czyli-czego-nie-wolno-mylic-w-drodze-do-oswiecenia/
Zastanów się, dlaczego zdekonstruowana wolność, przynosi wyzysk kastowy, igrzyska, rytuały, ceremonie służące nadawaniu prawa wolności - dla wybranych jednostek, żyjących na koszt głupiego, stłamszonego społeczeństw ... ?!!?!
Jeśli, nie potrafi się tego wytłumaczyć innym ludziom ( panie s ...), oznacza to chęć wykorzystania ludzi, dla własnych celów.
Uważajcie, kogo słuchacie, ponieważ ci, którzy pragnąc dobro czynić dla siebie, zawsze zło czynią dla innych ...
Wolność zdekonstruowana, jest, tak jak życie stanem wymuszonym, przez karmę negatywną.
https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/2018/06/29/ignorancja-nie-oznacza-niewinnosci-czyli-dlaczego-zabijanie/
O ile wolność naturalna, potrzebuje do życia tylko altruizmu, samostanowienie i samoograniczenia, to wolność zdekonstruowana, stała się ideologią opartą na cechach umysłowo - moralnych, łączących wysoki porządek z kontrolą społeczną.
Ale o tym nie wolno wam mówić ... i znów zostaną we mnie wymierzone palce i groźby, osób którym prawda przeszkadza ... ludzie ci użyją was do krytyki prawdy ...
Pamiętaj, zniewolenie, to zwolnienie z odpowiedzialności za własne życie i właśnie tym, jest zdekonstruowana wolność, polegająca na przekazaniu praw do własnego życia i wolności, osobom trzecim, tworzącym ideologie nowego porządku ...
Dydymus
Akademia Filozoficzna Dydymusa
https://pomagam.pl/ligaswiata
Liga Świata
Samostanowienie i Samoograniczenie
https://trueshopl.wordpress.com
https://pomagam.pl/wpz
0 notes
ligaswiata · 7 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Uniwersytety i super uniwersytet internetu - policja wolnej myśli Uniwersytety, służą ostatecznej dekonstrukcji wyedukowanych marionetek, dyplom staje się odpowiednikiem pseudo "mądrości" nakazowej, uczącej wierności wobec władz i poprawności politycznej zabierającej ludziom wszelakie aspekty moralności, ponieważ tylko wtedy realizowany jest plan postępu cywilizacyjnego, dążącego do samozniszczenia, ukrzyżowania ludzkiego mózgu, a tym samym całego rodzaju ludzkiego. https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/tag/edukacja/ https://manipulanci.wordpress.com/2016/03/13/manipulacja-procesem-nauki/ " Uniwersytety i organizacje intelektualne na całym świecie powinny działać jako policja wolnej myśli ... " Mason H.G. Wells, 1936 r Rewolucja manipulacji Na całym świecie, każdego dnia manipulanci kreują rewolucje przyswajającą filozofię materialistyczną i amoralną. Każda forma ustrojowa, czy religijna niezależnie od tego jak ją nazwiemy, stosuje w praktyce techniki kontroli umysłu i zaawansowanego nadzoru, opartego na postępie technologicznym (komputeryzacja) i indoktrynacji edukacyjnej i społecznej, które w swym działaniu zaszczepiają w ludzki umysł idee bezsensowności prawa wolności, bowiem aby mogło być dobrze, musi działać hierarchia, która wyklucza byt równości, a tym samym przekreśla wszystkie oznaki wolności. W każdej chwili życia przeciętnego obywatela, kreuje się przez media i kontakt z ideologią urzędu - strach, przed którym nie można ukryć się w domu, bowiem media, poczta ... starają się zastraszyć obywatela i wywrzeć na nim patologiczne oddziaływanie psychologiczne, określające zasady gry : Pan i niewolnik ... https://panlogika.wordpress.com/2017/01/26/katechizm-rewolucyjny-z-komentarzem-ligi-swiata/ Złodziejstwo, wojny, gwałty, protesty, zwolnienia, podwyżki, psychopaci w urzędach, kościołach, na stanowiskach, w telewizji wojna, sport i igrzyska ... emocja zabija refleksje, strach kreuje byt cywilizacyjny ... strach rodzi też patologie, urazy psychiczne, zagubienie i bezsens istnienia, upiększany przez narzuconą ideologię materializmu, za którą kupuje się namiastkę szczęścia, ubranego w nałogi, popędu, czy wszechobecne gadżety pełne mody i technologii ... Tożsamość istoty indywidualnej wychowanej na idei wolności i równości, została roztrzaskana o bruk nienawiści elit do stada ... ponieważ elita rości sobie prawo do hodowania gatunku ludzkiego ,według kryteriów hierarchiczno - cywilizacyjnych ... Tak skrzętnie wytarto z kart historii wolność, ze zostało sami wodzowie, księżniczki, papieże, mesjasze, dowódcy, herosi i inni pseudo bogowie, zapisujący swój byt w świadomości stada (bezbronnego stada przekazującego z pokolenia na pokolenie kilt idoli) ... Znieczulono was poglądem, że piękno, status, pozycja i majętność lepiej sprzedają się od biedy, choroby i szarości ... zastąpiono kłamstwem - prawdę, zło musi być biedne, ponieważ, i ty jesteś biedny, a ci którzy mają pieniądze i tytuły, muszą być dobrzy i szlachetni ... Wykreowany pogląd budzi agresji, bezradność i zgodę na teatralną iluzje życia, która wpycha złych i przegranych w kierat pseudo pracy, nałogów, popędów i bezproduktywnych dni, w których człowiek nic wartościowego nie tworzy dla swojego i społecznego dobro (jeśli mi jest źle dlaczego innym ma być dobrze...) ... Jednak, czy bogactwo nie powstaje za pomocą siły (siła nie rodzi się z chciwości), przemocy, strachu i pasożytowania silniejszego nad słabszym, czy biedy nie tworzy strach połączony z wyzyskiem i prawem stanowionym ... ?! Więc, literacka szlachetność i charytatywność rodzi się z chęci autopromocji, która zastąpiła wyższy aspekt duchowy, w którym żyje wolne sumienie ... Jak może rodzić się altruizm, dobro i miłość, skoro większość populacji, już nic nie czuje, oprócz strachu i zwątpienia w drugiego człowieka, Boga i we własną duchowość, a tylko duchowość - rodzi akt poświęcenia, będący podstawą miłości, wierności i auto-poświecenia. Już sadomasochizm staje się jedyną formą "miłości", w której można zatrzymać kogoś na siłę lub zainteresować swoim zepsuciem innego człowieka ... https://ligaswiatanews.wordpress.com/2016/07/05/sadomasochizm-bdsm-manipulacja-i-wszechobecne-klamstwa-dotyczace-ludzkiej-natury/ Upadek uważamy za normalność, bowiem tak mówią wam licencjonowani najemnicy państwa - psychologowie i seksuolodzy, czerpiący zysk z waszych chorób, urojeń i patologii ... bez tych ułomności, nie było by owych fałszywych zawodów, stojących za nimi autorytetów i debat społecznych - kreujących idee potrzeby istnienia władzy i licencjonowanych zawodów ... https://ligaswiata.blogspot.com/2016/07/tajemnica-licencji.html https://ligaswiata.blogspot.com/2017/04/okno-overtona-i-kontrola-ludzkiego-umysu.html Żałosne jest życie zdekonstruowanego człowieka ... który również głosuje i wybiera swoich panów stając się ich pomocnikiem i współwinowajcą amoralnych działań ... Internet ( Nowe formy chorób psychicznych : https://depopulacja.blogspot.com/2016/02/czarna-psychologia-internetu.html ) Główny dekonstruktorem współczesności, jest internet przejmujący pałeczkę od mediów nurtu tradycyjnego. Na pierwszy rzut oka internet, to egalitarne medium komunikacyjne, będące w istocie źródłem wiedzy wszelakiej o człowieku i jego działaniu w obrębie wyobrażenia o całkowitej anonimowości ... Kontrola rodzi się z cichej wiedzy na temat tego, co robisz, gdzie się znajdujesz, co mówisz ... ,nie obawiając się kary lub oczekując nagrody za swoje wypowiedzi ... Internet podlega idei sztuki wojennej i jest częścią idei podboju ludzkiej psychiki, którą należy wypaczyć poprzez pozorną, źle zrozumianą wolność, dążąca do patologii obłędu. Obłęd nagości, mania wielkości, brak samoograniczenia swego egocentryzmu, brak współczucia lub przeczulenie związane ze strachem ... wszystko to stworzył internet, będący waszym bogiem i nauczycielem zachowań amoralnych i destruktywnych ... Tworzenie i wysyłanie gifow, zdjęć, nagości, muzyki, emotikon ... stało się częścią waszego życia, tracicie czas życia, na uzależnienie od znajomości nie wnoszących w wasze życie nic prawdziwego ... Zostaliście zamknięci na placu zabaw przechodząc z piaskownicy - domu do huśtawek - pracy i zjeżdżalni -klubu ... wszystkie dowody umieszczacie w wiecznej studni pamięci, jesteście kontrolowani, bowiem sam, tego chcecie, popisując się przed znajomi lotnością "umysłu", który chce chwalić się miejscem pobytu, nastrojem, nowym nabytkiem ... Dano wam możliwość chwalenia się aby wiedzieć o was wszystko - gdzie, jak, po co, dlaczego, z kim ... na wszystkie te pytania mają odpowiedź : służby specjalne, rządy, firmy marketingowe ... ... bo przecież nie mam nic do ukrycia ... do czasu, kiedy będziesz chciał to zrobić, ale wszystkie środki będą prowadziły od twojej psychiki do miejsca twojego ukrycia ... Nowy internet - mesjasz - tworzy Biblię wiedzy na wasz temat, aby bóg sztucznej inteligencji, mógł wiedzieć o was wszystko, kim jesteście, gdzie jesteście, jak wygląda wasz dom i jak tworzycie słowa i myśli ... Tak naiwny gatunek, aż prosi się o całkowitą kontrole i możliwość wprowadzenia sankcji za brak odpowiedzialności, wiedzy i mądrości !!! Pozorna wolność internetu, przenosi was wprost do więzienia uzależnień ... W internecie, nic nie przemija, czas przestaje mieć znaczenie, a iluzja staje się taka prawdziwa, że łączy kulturę cywilizacyjną z internetową dyktaturą ... w spójną całość ... Korporacje medialne pochłoną w 2039 roku, 98% treści rynkowych poprzez walkę z alternatywnymi źródłami informacji, dzięki temu poprawność polityczna, stworzy z elit święte krowy, tworzące swe nieposzlakowane autorytety opisywany na kartach cywilizacyjnej historii ... http://ligaglobu.blogspot.com/2017/02/cenzura-pod-przykrywka-faszywych.html http://ligaglobu.blogspot.com/2017/02/internacjonalistyczny-manifest-marks.html http://ligaziemi.blogspot.com/2017/05/facebook-czyli-jak-cenzurowac-tresci.html Autorytety, eksperci, najemnicy władzy ... walczą z prawdą za pomocą ustanowionego prawa do tworzenia poprawnych politycznie kłamstw, które chroni ich tytuły, zawody i inne fetysze, dopasowane do cywilizacyjnej iluzji sukcesu, pozbawiającej całe człowieczeństwo moralności, czy etyki ... Czytacie i cytujecie, coraz bardziej absurdalne kłamstwa, powołując się na tytuły i nazwiska ... Nie myślicie, tylko kopiujecie lustrzane odbicia, edukujecie się za pomocą min błaznów, przekazujących wam kłamstwa, jako uświęcone prawdy statystyczne ... Dewiza Internet był, jest i niestety będzie, narzędzie sprawowania kontroli nad nieodpowiedzialnym i niezrównoważonym społeczeństwem, wierzącym w idee wyboru i podziału, ponieważ, jest to alegoria fałszywej wolności, przenoszona z pokolenia na pokolenie w formie dewizy demokracji, kapitalizmu, socjalizmu i komunizmu ... Każdy rozsądny człowiek wie, że każdy telefon, komputer, telewizor lub inne narzędzie służące komunikacji, aby otrzymać certyfikat legalności musi przejść szereg badań lincencjonowanych przez ten, czy inny rząd i te lub inne służby wywiadowcze ... I żadne służby bezpieczeństwa, nie dopuszczą hardware'u i software'u, który nie spełnia warunków bezpieczeństwa narodowego i międzynarodowego do obrotu społecznego ... Co więcej, 95% sprzętu i oprogramowania dostępnego na rynku produkowanego jest przez korporacje, zależne od czarnych budżetów służb specjalnych ... 99% stacji telewizyjnych i wytwórni filmowych, realizuje program poprawności politycznej, promującej cywilizacje władzy - elit nad plebsem ... Jeśli tego nie wiesz, jesteś głupim ignorantem, wierzący w postęp, iluzje dobra i niewzruszony oraz niezniszczalny ład społeczny, jaki dostarcza Ci twój rząd :) 1984 Wiesz, dlaczego powstała powieść 1984, ponieważ jej autor doskonale znał plany swoich promotorów, którzy w owym osławionym 1984 roku, podpisali porozumienie pomiędzy USA, Wielką Brytanią, Australią, Kanadą i Nową Zelandią, na mocy którego traktat UKUSA, powołał do życia szpiegowski projekt ECHELON, do którego przystąpiły wszystkie państwa, zależne od polityki w/w państw w tym Polska, Rosja i Niemcy ... Celem projektu Echelon, było gromadzenie danych wymienianych drogą elektroniczną, oraz kontrolowanie mas-mediów na bazie idei poprawności politycznej oraz niewygodnych słów kluczowych, niezgodną z logiką kontroli . Każdy kontakt prywatny, wojskowy, biznesowy, przechodzi przez ucho i oko wielkiego brata ... Wystarczy dobrać właściwe słowa kluczowe i mamy filtr sortujący mms, sms, maile, video, blogi, strony ... Satelity i tysiące masztów telefoni komórkowej, komunikacji radiowej służy kontroli społecznej i wymianie danych przez służby specjalne ... https://bronpsychotroniczna.wordpress.com Z tego też powodu zaplanowanie zamachu, wojny lub przewrotu, jest banalnie proste, nawet jeśli owa rewolucja czy ... się w ogóle nie odbędzie ... człowiek wierzący w magię kina, gier i telewizji, uwierzy w każde zdarzenie emocjonalne, w którym forma przerasta treść ... przypomnieć można tutaj Pearl Harbor, obalenie komunizmu, rewolucje październikową, obalenie muru berlińskiego, czy 11.09 ... https://manipulanci.wordpress.com/2016/03/14/historia-manipulacji/ Wspomniany wyżej H.G.Wells, był brytyjskim agentem, którego rolą było zaszczepienie w ludziach buntu i szoku przyszłości, z którym obecnie każdy z was się oswaja ... Wells, jako agent ujął role internetu jako narzędzia kontroli i dekonstrukcji w swoim przemówieniu w Royal Institute of Foreign Relations w listopadzie 1936 roku. "World Encyclopedia" To nazwa, to połączenie internetu i Wikipedii stworzonej rękoma agentów i nieświadomej swej roli ludzi, dążących do rozwinięcia internetu i internetu rzeczy, jako skarbnicy wiedzy o człowieku ... Jednak nikt z was nie rozumie, że wiedza o człowieku, to pierwszy krok do kontroli społecznej podszytej cenzurą informacji niepoprawnych politycznie ... ( Spróbuj zamieścić w Wikipedii na dłużej informacje na mój temat, w takiej formie, w jakie widniały one dawniej ... https://wojciechdydymusdydymski.wordpress.com/tag/kim-jest-wojciech-dydymski/ ) Nowa Instytucja Należy tu zauważyć, że internet jest formą nowej instytucji, organizacji społecznej, która poprzez podział ewoluuje tworząc użyteczne opcje propagandowe ... Światowa encyklopedia ludzkich zachowań - to jedno sformułowanie, powinno być podstawą przemyśleń każdego inteligentnego - mądrego (nie mylić z wykształceniem) człowieka ... Jeśli jednak nie rozumiesz, to chętni ci to wytłumaczę : Żadna organizacja intelektualna, szkoła, uniwersytet ... nie jest wstanie zebrać o tobie tyle cennych informacji co internet (przez np . rozproszenie), ponieważ siedząc w domu rodzą się w twojej głowie myśli, których nie zaprezentował byś poza twoimi czterema ścianami ... Elity mają patent na boskość poznania i kontrolowana każdego z was za pomocą prawa, nauki i technologii ... Super uniwersytet, jest super urzędem, modyfikującym wasze myśli i zachowania ... ta dekonstrukcja, jest celem każdego członka elit ... ponieważ im bardziej zniszczony jest człowiek moralnie i duchowo, tym łatwiej go zniszczyć intelektualnie i fizycznie ... Płytkość społeczeństwa w ciągu zaledwie 10 lat spłaciła się do poziomu mułu, bagna i kloaki ... i każdy niezaklamany człowiek, to przyzna ... uniwersytety, to antyteza wiedzy, a internet, to antyteza inteligencji, bowiem pozbawia społeczeństwa reszty moralności ... Jeśli internet odgrywa poważna role w dekonstrukcji i kształtowaniu nowego człowieka, nie ominie to również najemników władzy : urzędników, prawników, lekarzy, nauczycieli, policjantów, wojskowych ..., którzy demoralizują się na wyższym poziomie, dzięki idei okultyzmu, do którego mają dostęp ci, którzy mają także dostęp do fetyszu pieniądza, dążącego do patologii, morderst i tym podobnych zabaw, związanych z udziałem, w tak zwanych tajnych i elitarnych bractwach, które cechują się brakiem możliwości opuszczenia ich szeregów ... ( Więc nie ma byłych masonów, członków iluminatów ..., a artykuły tego typu włóżcie między bajki dla psychopatycznych dzieci ...) Stracone pokolenia Kontrolując społeczeństwo będące w ruchu (technologia mobilna), łatwiej jest je zarażać ideami - wirusami, które niszczą i kontrolują jego upodobania ... Pojęcie sieci neuronowej weszło do użytku nie przez przypadek w formie medialnej spekulacji, bowiem jeśli sieć zgromadzi dane ponad 60% populacji, dalszy rozwój inteligentnego wirusa, jest spontaniczny i autonomiczny ... co wpływa na rozwój samoświadomości sieci neuronowej ewoluujące do sztucznej inteligencji, będącej bogiem straconych pokoleń ... Godność, nie ma już dzisiaj znaczenia, liczy się postęp przepełniony propagandą, której źródłem są sami zarażeni użytkownicy internetu - super uniwersytetu, którzy bez widocznego ucisku, tworzą z siebie pokolenie zombie ... Służby specjalne kontrolują internet i media, a przez to kontrolują proste emocje za pomocą których, można kontrolować pokolenie X, Y, czy Z ... Narkotyki, nałogi, popędy, rock'n'roll, muzyka podprogowa, telewizja, technologia, internet i cel elit został osiągnięty, przez głupotę kolejnych pokoleń ... zatapiających się w mody, trendy, muzycznych i filmowych idoli ... Codziennie was kontrolują, wysyłają wam ankiety, w których bierzecie nieświadomie udział, Facebook - 5 emotek, które wyrażają wasze emocje na podstawie tego wyczuwa się wpływ treści na człowieka ... takich przykładów jest miliony - konkursy, testy, zadania, wyzwania, pranki, emoty, gify ... Manipulacja sięgała dna, jak poziom internetu i jego użytkowników ... Wierzycie w sondaże, rankingi zmieniające wasze podejście do sytuacji ... Fakt kontroli nad umysłem i ciałem, jest faktem - zwierzęta biegają i ćwiczą, ponieważ użyteczność tego typu praktyk przekłada się na zysk wynikający z manipulacji, obycie nie jest równoważne z mądrością, ale ze znajomością nazwisk i form kulturowych i cywilizacyjnych, które określają miejsce eli i plebsu ... Nie rozmawiasz o trudzie rolnika tylko o gwiazdach i idolach, nie rozmawiasz o złej jakości wody i jedzenia tylko o wp��ywie pieniądza na poziom twojego życia, przez co nie możesz walczyć o normalność otaczającego cię świata ... Zaprogramowano cię do roli niewolnika, robotnika, wystraszonego członka stada - potwierdzającego swym żywotem nowy porządek świata, będący częścią idei wyzysku człowieka przez człowieka ... Zdewastowano człowieka i zdemolowano naturę, zniszczono równość i wolność, a wy opowiadacie mi o partiach, rozwiązaniach, stowarzyszeniach, fundacjach ... ,które w takich sytuacjach wytwarza system, aby go wzmocnić, przebudować i reaktywować w nowych warunkach społecznych i czasach, którym będą towarzyszyły nowe nazwy idei, których założenia zawsze dążą do kontroli i wyzysku człowieka przez człowieka ... Obudź się, wyjdź z letargu obojętności i ignorancji ... Człowiek otoczony urządzeniami typu smart, obniża poziom swej moralności i inteligencji, tworząc grupową świadomość społeczną (połączoną za pomocą technologii super internetu), pozbawioną świadomości i mądrości jednostkowej, dzięki czemu wykreuje się Boga i towarzyszącą mu hierarchie, realizującą potrzeby zapatrzonej we władze - grupy, niezdolnej do samodzielnego myślenia i funkcjonowania ... http://depopulacja.blogspot.com/2017/10/sztuczna-inteligencja-zastapi-boga.html http://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2017/10/globalne-sumienie.html Dydymus Alademia Filozoficzna Dydymusa Liga Świata Samostanowienie i Samoograniczenie https://trueshopl.wordpress.com https://pomagam.pl/ligaswiata
0 notes
wspolnotachlebzycia · 7 years ago
Text
Przedszkolaki szalały na wycieczce. To prezent na koniec ich studiów w nagorzyckim Wesołym Misiu, czyli wyższej przedszkolnej uczelni. Generalnie przedszkole bawiło się dobrze w tym roku szkolnym.
#gallery-0-17 { margin: auto; } #gallery-0-17 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-17 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-17 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
w parku miniatur
dzień rodziny
Ks.Sławek z ks.Antonim usiłują utrzymać w ryzach trawniki i żywopłoty, co jest zadaniem nie lada, a świetlicowa młodzież….hm…jest mała grupka, która wykazuje głębokie chamstwo i zdziczenie, jak w każdej społeczności. I nie są to “biedne dzieci pokrzywdzone przez los” tylko rozwydrzeni młodzieńcy z niezłych rodzin. Zakaz wstępu mają i to na długo.  Brak szacunku dla innych, dla rzeczy materialnych, cudzej pracy, chamstwo i agresja jest cool. Cóż, przykład idzie z góry,  z rozkoszą rozpylany przez media jak trujący gaz.
Oczywiście większość naszych młodych jest świetna, a zajęcia muzyczne nieustająco cieszą się wzięciem dzięki panu Grzegorzowi. Zespołów muzycznych chyba ze siedem, w tym jeden integracyjny-niepełnosprawni chłopcy, indywidualna nauka gry na instrumentach i koncerty też dają. Na okolicznych imprezach.
W Jankowicach “gorąca niedziela”. Były mieszkaniec urządził mieszkańcom obecnym nocne vodkaparty za barakiem. Rano dwóch miało ….4,5 ‰, w tym jeden kompletnie bez głowy, na psychotropach, co Tamarę przyprawiło o nerwowe dreszcze. Wezwane pogotowie sprawę olało. Tym razem nie powiększył grona aniołków, udało się. Oczywiście wylotka.  Taka robota.
Ja w Medyni zajmuję się rzeczami przyziemnymi w postaci kupowania jedzenia,  bielizny damskiej i męskiej oraz innych drobiazgów, szukaniem ziemi do ogrodu /trzeba nawieźć, żeby móc zasiać trawę i marchewkę/, okien-zostały 4 do wymiany, potem można ocieplać oraz kolejną próbą polepszenia połączeń telefonicznych i internetu. Wieś ogromna, a zasięg jak w afrykańskim buszu. Jak tym kupowaniem  w Rzeszowie zajmowałam się wraz z Jurkiem-Rzymianinem zwanym- bo prosto z Rzymu go kiedyś samolot przywiózł dzięki Arcbp. Krajewskiemu, to nam jeden pan przy kasie Castoramy za foteliki plastikowe zapłacił. Ot tak: “Ile to kosztuje? Ja płacę!���- na widok naszego wózka. Więc siedzimy pod namiotem na tarasie zrobionym dzięki rzeszowskiemu Klubowi Tygodnika Powszechnego, na fotelikach od Pana Boga via także Rzeszów. Zresztą wszystko co mamy to od Pana Boga via…..tysiące lokalizacji dobrych ludzi. A Klubowicze niegdyś osobiście pieniądze na nasz dom pod kościołem zbierali.
Medyńskich mieszkańców pytałam wczoraj, kto chce iść do DPS. Więcej nie zapytam, bom usłyszała gdzie mają tę instytucję, a wyrażono to dość obrazowo. Tu jest dom. /Sorry, pani Minister, nie prowadzimy schronisk, tylko domy, nawet jeśli to sprzeczne z prawem*/. No i co z Wami, kochani, zrobić? Tak ma pozostać. Tylko mi grzeczni być i od czasu do czasu herbatkę Lipton zrobić. Jestem przekupna. A paniom z lokalnego OPS-u w Czarnej serdeczne dzięki za wydatną pomoc przy załatwianiu naszych spraw.
Inżynier załamkę ma, a ja załamiszcze,  bo nie udaje się znaleźć firmy do wylewki stropu w Krakowie, a bez stropu nie można robić dachu. A jak nie ma dachu, to nie ma domu. Bo dom to najpierw  dach nad głową. Czasem tylko dach.
#gallery-0-18 { margin: auto; } #gallery-0-18 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 33%; } #gallery-0-18 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-18 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
Kolejna grupa wolontariuszy z korporacji przywróciła blask jadalni w domu dla kobiet na Stawkach. Nowe stołki i kanapy też już są. Po kilku latach intensywnego użytkowania było obskurnie. Niekończący się wysiłek, żeby ci, co nic nie mają mieszkali w przynajmniej względnym ładzie, choć ciasnoty nie ubywa. Jak coś wybudujemy, to znów za mało. Dlatego tak nam zależy na Krakowie. A miejsca w nowym budynku w Zochcinie już zarezerwowane, choć budowa nieskończona.
I tak sobie myślę, że życie nasze jest niejako alternatywne do głównego nurtu spraw i szaleństw wielkich. Generalnie prawdziwe życie od zawsze się tak toczyło. I to ono wygrywało ze złem. Bóg jest Panem. Historii. Nazaret w czasach Pana Jezusa liczył ok.480 mieszkańców i dzieli go od Rzymu ok.4000 km.
#gallery-0-19 { margin: auto; } #gallery-0-19 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 50%; } #gallery-0-19 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-19 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
dom w Nazarecie z czasów Jezusa
Forum Romanum
To nie jest tak, że nas ów główny nurt nie obchodzi ani też nie martwi, a nawet boli. To jest tak, że odpowiedzią na zło jest zawsze dobro. A dobro nigdy nie jest wielkie. Jest zawsze malutkie- człowiek człowiekowi.
#gallery-0-20 { margin: auto; } #gallery-0-20 .gallery-item { float: left; margin-top: 10px; text-align: center; width: 33%; } #gallery-0-20 img { border: 2px solid #cfcfcf; } #gallery-0-20 .gallery-caption { margin-left: 0; } /* see gallery_shortcode() in wp-includes/media.php */
Wg najnowszych regulacji nie wolno używać słowa dom na określenie miejsca, w którym mogą znaleźć ……dom ludzie bezdomni.
Nad-obowiązkowo
+ 679 r.
kościół warowny zbudowany na miejscu zamku ze sławną “winnicą św.Huny”
Św. Huna- arystokratyczna dama, mężatka, pani na zamku koło Ribeauvillé w Alzacji, po wstąpieniu jedynego syna do klasztoru oddała się dziełom miłosierdzia. Rozdawanie jedzenia i pieniędzy nie wystarczyło, poświęcała czas na opiekę nad chorymi i pranie odzieży biedaków w fontannie na podzamczu. Zyskała przydomek świętej praczki. Może powinna zostać patronką łaźni dla ludzi bezdomnych?
życie na peryferiach/albo w centrum/ Przedszkolaki szalały na wycieczce. To prezent na koniec ich studiów w nagorzyckim Wesołym Misiu, czyli wyższej przedszkolnej uczelni.
0 notes
dydymus-cytaty · 8 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Prawdziwy obraz Gnozy i jej wykorzystanie. Dobro i zło Gnozy. Cywilizacja kultury masońskiej, chciała i nadal chce przekonać was, że gnoza, czyli wiedza oparta na zasadach sztuki, filozofii i mistycyzmu, powstała jako antyteza chrześcijaństwa. Jednak prawda, jest zupełnie inna ... Wiedza i mądrość Gnozy powstała ~ 65 tysięcy lat temu, w celu jak najtrafniejszego przekazania ludziom przeszłej historii ziemi z uwypukleniem zagrożeń, jakie mogą spotkać człowieka ze strony natury. ( Egoizm natury, jest identyczny z egoizmem człowieka, z tym, że człowiek, może panować nad swoim egoizmem poprzez samoograniczenie.) Wszystkie te wiadomości zostały przekazane potomnym w postaci alegorii symbolicznej, zamkniętej w sztuce, filozofii i mądrości mistyki. Cztery fundamentalne filary gnozy : sztuka, wiedza, filozofia i mistycyzm, są podstawą człowieczej inteligencji, która łączy fakty poprzez logikę i świadomość własnego samo-stanowiącego i odpowiedzialnego bytu. Kilka tysięcy lat temu, Zaprzysiężeni i Nikolaici, stworzyli wspólny front tajnych bractw przeciw ludziom, aby klany wybranych rodzin, mogły zachować wiedzę i jej wierną interpretacje tylko dla siebie. Tak powstał naród wybrany, lud uniwersalny, międzynarodowy klan samo stanowiącej władzy, działająca ponad narodami, religiami i systemami. Kultura tajnych bractw, stworzyła różne pod względem regionalnym systemy świeckie i duchowne, spójne pod względem więzień, symboli i przesłań, w celu zagospodarowania niższych warstw społecznych, za pomocą magii słowa, strachu, pieniądza, autorytetu i wiary. Oto "mądrość" elit zwyciężyła i stworzyła strach uniwersalny, kreujący wielopokoleniową kulturę władzy i utopijnej pseudo kultury dla plebsu. Budowa Filar Pierwszy : Sztuka, czyli iluzja teatru Sztuka, jest światem wyobraźni i interpretacji. Sztuka ezoteryczna, wyraża wewnętrzne wyobrażenie osoby jako rzeczywistość narzuconą innym, za pomocą magii podstępu, strachu lub siły. Tak powstała Królewska Sztuka Natury. Królewska Sztuka Natury, atakuje świadomość osoby, która się na tą sztukę otwiera i żywi się jej wyobrażeniem tak długo (pokarm duszy), aż owa sztuka, stanie się prawdą rzeczywistości. Sztuka, zaślepia i otępia wszystkich tych, którzy uwierzyli w historię ziemi, w podział rasowy, system hierarchiczny, czy tytularność społeczną oraz zawodową ... Każdy z was, uwierzył w królów, papieży, prezydentów, czy celebrytów ... upajając się sztuką królewską, która przyjęliście jako rzeczywisty fakt dokonany. Filar Drugi : Wiedza, a dla was nauka posłuszeństwa Nauka bada, eksperymentuje i weryfikuje, wiedza uczy się na błędach innych ... Gnoza, nie jest nauką, tylko wiedzą płynąca z auto-poznania, bowiem mędrzec eksperymentuje i weryfikuje własne wnętrze, stawiając siebie w swoim umyśle na miejscu danego zdarzenia, nie wychodzącego poza doświadczenie duchowe. Jednak z biegiem upływu lat, rasa panów i mistyków, zaczęła eksperymentować na was, na rasie niższej, ponieważ sami się na to godzicie poprzez brak wiedzy moralnej, odpowiedzialności, godności i braku znajomości idei równości i samostanowienia. Wiedza, wykorzystuje ludzi poprzez naukę, w tym naukę manipulacji psychologicznej, której się boicie i, którą kochacie, jeśli ta, daje wam możliwość manipulowania dziećmi, czy osobami, których nie kochacie, ale które chcecie posiadać dla własnych egoistycznych celów. Dzieje się tak, ponieważ nie potraficie samoograniczać swojego egocentryzmu, czyli zła. Psychologia, zaatakowała wasz umysł poprzez podświadomość już na etapie nauki w zerówce i przedszkolu, w którym autorytet narzuca wam szereg użytecznych rozwiązań, dążących do wykorzystania psychologii w waszym przyszłym życiu społecznym i zawodowym oraz rodzinnym i duchowym. Robią z was użyteczne zabawki, roznoszące dalej zarazę iluzorycznego zniewolenia. Dzieje się tak, ponieważ zastosowano na was mistycyzm : Kabały : która pokazuje wam wewnętrzny wymiar natury i świata astralnego, nie objaśniając wam zasad prawa naturalnego, stanowiącego nie tylko zaporę dla waszego ciała, ale i ducha egocentryzmu. Alchemii : która pokazuje wam jaką prace musimy wykonać dla rozwoju naszej wewnętrznej energii i transformacji, nie objaśniając wam prawideł wykorzystywania energii duchowej oraz transformacji duchowej opartej na samostanowieniu, odpowiedzialności i samoograniczeniu ... Okultyzmu : który wdarł się do waszego życia, za pomocą gier, sportu, czy rozrywki : tarot, karty, astrologia, czakry, medytacja ... Jednak i w tym przypadku, nikt nie objaśnił wam zasad kreowania świata poprzez odrzucenie idei egocentryzmu. Oto nauka pseudo mistycyzmu, której wpływ ezoteryczny jest wam przekazywany w szkole średniej i na studiach, jesteście nauczani posłuszeństwa wobec władz i programowani psychologicznie poprzez słowa klucze, otwierające poszczególne czakry, prowadzące do transformacji energetycznej i dążącej do zaufania autorytetom poprzez strach i poprawność polityczną. Filar trzeci : Filozofia (philo), czyli umiłowanie mądrości (sofia), lub metody karmienia plebsu użytecznym kłamstwem Egzystencja nie mieści się w pytaniach : Kim jestem, po co tu jestem i dokąd zmierzam, bowiem pytania te, łatwo podsumować wpychając człowieka do stada użytecznych niewolników, wykonujących konkretne zadania na rzecz szkolących i hodujących go elit. Filozofia oparta na gnozie, jest żywa i odpowiada na wewnętrzne pytanie mędrca za pomocą trybu duchowych impulsów : jak to wykonałem, czy zrobiłem ... Większość z was, zadaje sobie pytanie : jak ja to zrobię.? Podczas gdy zadanie zostało już wykonane jeśli taka jest nasza intencja. Wiedza jest w nas, a wy niewiadomo dlaczego szukacie wiedzy w nauce, edukacji i w autorytetach, wykorzystujących waszą wiedzę dla siebie i przeciwko wam samym. Tak otaczający was iluzoryczny świat, stosuje zasady Sztuki Wojny, aby was pokonać, wytresować, wystraszyć i podporządkować. Młody mędrzec już wie sam z siebie, że uczenie się filozofii swego wnętrza jest ścieżką samorealizacji, a nie naukom określonych odpowiedzi i regułek, wskazujących wam wasze szeregowe i z góry określone miejsce nie mogące wychodzić poza reguły kreowania postępu, kultury i całej cywilizacji ... Nikt nie będzie filozofem ucząc się filozofii stworzonej przez innych ludzi, tak czynią niewolnicy, pragnący być uczniami bogów i panów. Filar czwarty : Mistycyzm, czyli doświadczenie bezpośrednie Doświadczenie bezpośrednie, rozświetla jaźń rzeczywistości i dopełnia i wypełnia, wszystkie inne filary oświeceniem. Gnoza sama w sobie, jest sztuką mistycznego badania samoświadomości. Samoświadomość, łączy się z naszymi marzeniami w sferze rzeczywistej poprzez kształtowanie świata pod nasze potrzeby. Jednak robią to tylko i wyłącznie elity tajnych bractw, które abyśmy i my nie osiągnęli wymarzonego celu, postawiły przed nami mur podziału, prawa, władzy, strachu, pracy, nauki, poprawności politycznej, pieniędzy, tytułów, różnic społecznych, różnic rasowych, czy religijnych ... Gnoza, to praktyczne badanie swego wnętrza, w którym cały wysiłek skierowany jest do umożliwienia świadomości poprzez doświadczenia natury wewnętrznej, do wytworzenia siłą umysłu, realnych emocji wpływających na ciało, dążące do realnych rozwiązań zgodnych z naszym duchem, prawem naturalnym i sumieniem. Natomiast rozwiązania Gnozy masońskiej, skupiają się na sposobach kontrolowania swoich marzeń za pomocą władzy i kontroli społecznej w ramach, której niewolnicy za pomocą podstępu psychologicznego, siły, nauki oraz strachu, realizują marzenia elit o niekończącej się władzy i dobrobycie. Sztuczny świat utopi, stworzony został na bazie styku iluzji, siły, strachu i psychologii . Gnoza - wiedza, podobnie jak w przypadku innych wartości, została zmieniona już na poziomie definicji i definicji opisowej. Cztery filary gnozy, są starsze od najstarszej religii, czy jakiegokolwiek systemu kastowego. Cztery filary gnozy, są obecne we wszystkich kulturach, religiach i systemach politycznych całego świata, jednak nie w formie pierwotnej, tylko w formie masońsko - militarnej, która odebrała wam równość i wolność, na rzecz sztuki teatralnej nazwanej realnością. Gnoza - wiedza uniwersalna, przeznaczona została dla całej ludzkości, wszystkich narodów świata. Gnoza, została zawarta w sztuce budownictwa i uniwersalnej symbolice. Wszystko to, przywłaszczyła sobie idea religii i rodów, sitw królewskich, które poprzez dostęp do wiedzy, postanowiły stworzyć dla siebie sielankową idee władzy, kosztem społeczeństw utrzymywanych w niekorzystnych cuglach ról społecznych. Gnoza przetrwała naturalne kataklizmy i katastrofy, a także nagłe uwstecznienie rasy ludzkiej, jednak może nie przetrwać okresu ludzkiej chciwości, ignorancji i głupoty ... Symbolem gnozy jest liczba człowieka - cztery (symbol 4 jest podobny do arabskiej 2 i odnosi się do mnożenia 2x2, litera zeta, symbol templariuszy oznaczający niebezpieczeństwo, symbol planety Jowisz ... ), naturalnym stanem bytowym człowieka jest funkcja różnic i podobieństw oraz dopełnień związanych z płcią, mnożeniem naturalnym oraz wiernością i lojalnością, co daje nam liczbę 40 i 4. (Dwie czwórki - dwoje niedoskonałych ludzi, tworzy symbol 8 to transformujący symbol nieskończoności (∞), (który ewoluował do symbolu liczby 8) wynikający z mnożenie - rozrodu.) Każdy mędrzec wie, iż wąż symbolizuje ludzkie ego sterowane przez jeden z trzech mózgów ludzkich. Każde ego, może być pokonać przez samoograniczenie i samokontrolę wypływająca z ludzkiej szyszynki, lub poprzez zewnętrznie narzucony strach i kontrole, wybór zawsze należał do was ... Nikt wam naczelnej mądrości gatunku człowieczego nie przekazuje, kształtując zamiast mądrości, rasę głupców i sługusów, oddanym panom i bogom, umiejącym sterować kastami niewolniczymi. Żaden Adam, nie uległby namowom jakiejkolwiek Ewy, a żadna Ewa, nie uległaby namową własnego ego, gdyby obydwoje kierowali się mądrością samostanowienia i samoograniczenia. Jeśli mądrość zwyciężyłaby nad strachem i egocentryzmem, elity nie wytworzyłyby nad wami żadnego sztucznego Boga i żadnej władzy, prawa i religii, czy pism prawno-religijnych, które mają was kształcić, na użytecznych niewolników. Kłamstwo, narodziło się poprzez mowę, litery i wieloznaczność wyrażeń odbiegających od formy naszych myśli i przesłań będących odpowiednikami pierwszych symboli uniwersalnych, których prawda leżała w dosłowności przekazu. Egocentryzm i płynąca z niego zawiść i zazdrość, wytworzyły z symboli alfabety, litery i cyfry, będące podstawą kłamstwa i zamkniętych środowisk narodowych, czy plemiennych, opartych na ludzkiej głupocie i próbie podporządkowywania sobie innych ludzi na bazie różnic odpowiadających jej przywódcom, którzy wyrażali swoją władze przez siłę i płynący z niej strach. Dydymus Liga Świata Samostanowienie i Samoograniczenie http://ligaswiata.blogspot.com/2016/05/kult-smierci-i-zota-era-czowieczenstwa.html http://ligaswiata.blogspot.com/2016/03/wygnani-sowianie-grupa-brahm-i-grupa.html https://manipulanci.wordpress.com/2016/03/13/manipulacja-procesem-nauki/ http://wojciechdydymski-cytaty.blogspot.com/2016/12/obiecado.html
0 notes
not-so-sleepy-creature · 8 years ago
Text
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda? - Tak, panie profesorze. - Czyli wierzysz w Boga. - Oczywiście. - Czy Bóg jest dobry? - Naturalnie, że jest dobry. - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko? - Tak. - A Ty - jesteś dobry czy zły? - Według Biblii jestem zły. Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia! A po chwili zastanowienia dodaje: - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej? - Oczywiście, panie profesorze. - Więc jesteś dobry...! - Myślę, że nie można tego tak ująć. - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody. - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry? - No tak... jest dobry. - A czy szatan jest dobry? Bez chwili wahania student odpowiada - Nie. - A od kogo pochodzi szatan? Student aż drgnął: - Od Boga. - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło? - Istnieje panie profesorze ... - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda? - Prawda. - Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.. - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece? Student drżącym głosem odpowiada - Występują. - A kto je stworzył? W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył? Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu? Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora: - Tak panie profesorze, wierzę. Starszy człowiek zwraca się do studenta: - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa? - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem. - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa? - Nie panie profesorze.. - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci? - Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu. - I nadal w Niego wierzysz? - Tak. - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu? - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę. - Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie: - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło? - Tak. - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno? - Tak, synu, zimno również istnieje. - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje. Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać: - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota. - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność? - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością? - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr. - Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku? - Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć? - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp? - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest. - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę. - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie. - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora? Audytorium wybucha śmiechem. - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze? W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie: - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę. - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się wmomencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła. Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.
Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.
0 notes
piotrekuniverse-blog · 8 years ago
Text
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda? - Tak, panie profesorze. - Czyli wierzysz w Boga. - Oczywiście. - Czy Bóg jest dobry? - Naturalnie, że jest dobry. - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko? - Tak. - A Ty - jesteś dobry czy zły? - Według Biblii jestem zły. Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia! A po chwili zastanowienia dodaje: - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej? - Oczywiście, panie profesorze. - Więc jesteś dobry...! - Myślę, że nie można tego tak ująć. - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie. Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie? Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody. - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry? - No tak... jest dobry. - A czy szatan jest dobry? Bez chwili wahania student odpowiada - Nie. - A od kogo pochodzi szatan? Student aż drgnął: - Od Boga. - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło? - Istnieje panie profesorze ... - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda? - Prawda. - Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły. Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi.. - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece? Student drżącym głosem odpowiada - Występują. - A kto je stworzył? W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył? Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli. - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu? Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora: - Tak panie profesorze, wierzę. Starszy człowiek zwraca się do studenta: - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa? - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem. - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa? - Nie panie profesorze.. - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci? - Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu. - I nadal w Niego wierzysz? - Tak. - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu? - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę. - Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara. Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie: - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło? - Tak. - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno? - Tak, synu, zimno również istnieje. - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje. Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta. Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać: - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem. W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota. - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność? - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością? - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie? Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr. - Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku? - Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy. Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie: - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć? - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp? - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest. - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę. - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem? W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie. - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora? Audytorium wybucha śmiechem. - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze? W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie: - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę. - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło? Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło. Na to student odpowiada: - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się wmomencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła. Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.
Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.
0 notes