#varneysympoems
Explore tagged Tumblr posts
straznicyimmaterializmu · 1 year ago
Text
"Pocałunek"
Patrz! Nikt nie był świadkiem Pochówku
twojego ostatniego marzenia.
Tylko niewdzięczność była
twoim nieodłącznym towarzyszem!
Przyzwyczaj się do mułu,
który cię czeka!
Człowiek, na tej nędznej ziemi,
Żyje pośród bestii
i widzi nieuniknioną Konieczność,
by również zmienić się w bestię.
Weź zapałkę.
Zapal cygaro!
Bo pocałunek, Najdroższa,
jest przedsmakiem opluwania.
Ręka, która Cię przytula,
również kamieniuje.
Jeśli ktoś wciąż lituje się
nad twoim cierpieniem,
ukamienuj tę nikczemną dłoń,
Dłoń, która cię tuli!
Opluj usta,
które cię całują!
Spluń na kły,
wbijane w Twą pulsującą szyję!
Tumblr media
1 note · View note
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Głęboko, głęboko pod bielą, jakże tęskniłem do życia pod ziemią, By kopać głęboko, by ożyć ponownie, By znaleźć Początek
I w końcu spadł późny śnieg, W maju, pokrył całe miasto, Wymazując wszechrzecz, która była przedtem
Szaleniec gestykulował nawet na Piątej Alei, po czym nagle zniknął
Zagubieni mężczyźni w drzwiach leżący, skuleni jak embriony,
Bezbronni
Kobiety pochylone nad torbami z zakupami przez całą noc
Przykrywa je białe prześcieradło, aura niewinności, Zawieszenie, w którym mają jeszcze czas się przygotować, czas stracony, który który można nadrobić pod takim bieli przykryciem
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Bujałeś się niespokojnie między pozorami spontaniczności a udawaniem głębokości myśli. Zmieniałeś pas ruchu Po zerknięciu W lusterko - tak szczerze, mimo Jego tendencji do przekłamań.
Jaki miałeś wybór?
Jakże kojącym jest oglądanie Smug dymu z pobliskiego komina Które znikają Jedna po drugiej
Czy lubisz pulsowanie, grzbiety i fale ciągnące się w nieskończoność?
A może wolisz migotanie niż stały promień światła?
To oto się zacina lekko, niezdecydowane
jakby miało coś jeszcze w rezerwie.
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Manifest fantazji poetów w ekspresji: Gdzie elfie dziewczęta zlewają się skrzydłami W dolinach pełnych żałosnego powietrza; Wdychają perfumy; tam w swych pierścieniach Wirują źródła oszołomione pianą;
Syrena tam Rozwiewa swe oszałamiające, gęste włosy i śpiewa. Stamtąd jeden wspólny sen
Wyśniony w namiętnym unisono, Niczym ekstaza na jawie; Ledwo uformowane wizje, które wydają jęk W domu swych narodzin;
I to, co my
W bramie śmierci widzimy
Nieznane.
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Trzeba mieć umysł zimy
By patrzeć w mróz 
I konary sosny pokryte śniegiem;
Przez tak długi czas było zbyt mroźno
By ujrzeć jałowce skute lodem,
Szorstkie świerki
W odległym blasku słońca
I nie myśleć o jakimkolwiek nieszczęściu 
w szumie wiatru;
W szumie kilku liści
W dźwięku ziemi
Pełnej tego samego wiatru
Który wieje w tym samym nagim miejscu;
Dla słuchacza, który
Czegoś nasłuchuje
W śniegu,
Ale sam nic nie widzi
Nic, czego nie ma i nic, co jest.
2024
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Oko Sądu Patrzy, Obserwuje Każdy Czyn, Każdy Ruch Każdą Myśl i Wszelkie Słowo Ocenia, Wrogim Wzrokiem Przeszywa, a Ty Niby Niezaradny, Jakby Nieporadny Tak jakbyś był Nikim Aż Nikim Wracasz tam, gdzie Dźwięk dudni Pustką Podziemną, Gdzie zawsze jest dobrze
#varneysympoems
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Zaciekle zdejmuję z ciebie Te małe rzeczy i znaki Szaty i ślady, które cię krępują, To wszystko, co styka się z ciałem
Wełnę i jedwab I len, który cię oplata, Zrywam to wszystko z ciebie I z więzów obnażam
I w końcu mam cię taką,
jaką jesteś,
niczym nieograniczoną
Lecz teraz cię oplatają Ręce zimniejsze niż moje, Odzierają cię z ciała i z kości I całkowicie zawstydzają
Choć tęsknisz za mną błagalnie Czekasz na znak, jakiś sygnał One, nie znając miłości Nie zostawią po tobie śladu
2023
#varneysympoems
0 notes
straznicyimmaterializmu · 2 months ago
Text
Tumblr media
Ależ bym złapał Co? Klatkę? Ptaszynę? I dał kluczyk Na szyję By wyjść mogła Ptaszyna.
#varneysympoems
0 notes