#trojaczki

[mojaana]

Dzisiaj kalorie się nie liczą bo będę piła alko na urodzinach przyjaciółek (kurwa trojaczki)

[marnowanieczasu]

Mamy cud w domu. Cud w domu:

Ostatnio jak mi coś nie wychodzi, to myślę sobie, że przynajmniej nie jestem Bogiem, który właśnie zrobił jakiś cud na drzewie. I oczywiście spierdolił robotę po całości.

Mogłoby się wydawać, że Bóg jest wszechmogący, więc jest w stanie namalować na drzewie przebarwienie, które bez wątpliwości będzie przypominało ważną dla religii postać. Rodzi to jednak mały problem, bo gdyby na jakimś drzewie objawił się Jezus w postaci prawdopodobnej, a nie długowłosy blondyn z niebieskimi oczami, to pewnie narodowcy szybko spaliliby takie drzewo.

Niedawno w naszym pięknym kraju na drzewie zdarzył się kolejny cud. Nieskromnie powiem, że w takich cudach jestem obeznana, bo osobiście oglądałam żyrardowskie drzewo z plamą, w której każdy widział coś innego. Ku mojemu zdziwieniu, większość zgromadzonych, w tej plamie widziało albo Jezusa, albo Maryję. Pomyślałam wtedy, że może ja nie jestem wystarczająco uduchowiona, że może nie dla mnie jest ten cud. Przez myśl przemknęło mi też, że ogarnęła tych ludzi zbiorowa psychoza, jeśli w tej plamie widzą cokolwiek.

Nowy cud od razu przykuł moją uwagę. Szybko wyguglowałam zdjęcie, a moim oczom ukazał się obraz czegoś, co przypominało trochę zarys mordki pawiana. Trzeba przyznać, że jest progres – od plamy do humanoidalnej postaci! Może następna plama na drzewie będzie miała tułów?

W ogóle jestem ciekawa jak ludzie odróżniają cud, od tego, że nasz mózg lubi widzieć twarze lub znajome kształty tam, gdzie ich nie ma. Skąd wiemy, że maski samochodów to nie cud, w końcu przypominają buzie? Ja na przykład w rodzinnym domu w swoim pokoju mam strop obity dziwnym drewnem, a centralnie nad łóżkiem plamy wyglądają jak lis. Czy powinnam to gdzieś zgłosić?

Na szczęście nie zmartwiłam się, że niczego znowu nie widzę na parczewskim drzewie, oprócz naciąganej buzi pawiana, bo mój odbiór cudów w życiu jest dużo lepszy. Jakieś wątpliwe przebarwienia na korze nie robią na mnie wrażenia. Poniżej mój subiektywny wykaz cudów:

Że istnieją takie zjeby, które są niemiłe dla ekspedientek w sklepie. Jest to do tego stopnia niewytłumaczalne, że uznaję to za cud. 

Istnienie takich zjebów i Agatki. Nie jestem religijna, więc istnienie jako samoświadomy człowiek jest dla mnie czymś wykraczającym poza moje pojmowanie. W olbrzymim wszechświecie, może nieskończonym, może skończonym, udało mi się urodzić jako człowiek, który ma możliwość doświadczania rzeczywistości. I to w jakim miejscu! 

Natura. To mi poprawia humorek, kiedy patrzę się w lustro po zjedzeniu dużej pizzy i mam ochotę się poobrażać. Nie mogę być w końcu brzydka, jeśli jestem składową tego idealnego, pięknego, pełnego harmonii świata. Mikoryza, albo zapylanie kwiatów, albo w ogóle kwiaty, albo tańce godowe niektórych ptaków; przecież to dużo bardziej cudowne od jakichś plam.

Kiedy promotorka przekłada seminarium akurat wtedy, kiedy mało co zrobiłam.

Mimo tego, że dla mnie istnienie jest jakimś rodzajem cudu, to w odróżnieniu od tych, którzy strzelam, że w każdej gałęzi widzą Jezusa, wiem, że zmuszanie kogoś do urodzenia nowego człowieka jest okrutne.

Dzisiaj Tik-tok ukazał mi swoje walory edukacyjne, zza filmików ze starymi ludźmi, którzy podkładają głos do najczęściej wulgarnych lub homofobicznych kabaretów, wyskoczyła mi osoba, która opowiedziała anegdotkę mogącą być argumentem w dyskusji o legalnej aborcji.

Wyobraźcie sobie, że osoba z macicą ma urodzić trojaczki (i chce tego). Niestety, ciąża jest zagrożona, osoba ma chore nerki i bez przeszczepu płody nie przeżyją. Lekarze znajdują dawcę, spoza rodziny, który woli zachować nerkę dla siebie (okrutnik). Na szczęście dla płodów z pomocą przychodzi prawo, stawiające na piedestale istnienie płodów i dawca zostaje prawnie zmuszony, aby ofiarować nerkę.  

Nie mogę się już doczekać aż opowiem to jakiemuś konfederacie, może wykaże wtedy więcej empatii w stosunku do wymyślonej osoby, bo prawdziwymi doświadczeniami nie przekonałam jeszcze nikogo. 

Jeśli zostanę polityczką kiedykolwiek (w ramach fatalnego zbiegu okoliczności) to obiecuję, że tak pomanipuluję, że nagle wszyscy uwierzą, że Jezus może odrodzić się TYLKO w zagrożonym gatunku małpy - w końcu w takim wizerunku pojawia się na drzewie.   

[poprzezuniwersa]

“Lost in Random!” - Bezspojlerowa recenzja gry “List in Random”

Czy mroczna przygodówka od studia Zoink, osadzona w dziwacznym świecie Random, zasługuje na uwagę? Czy połączenie gry akcji z elementami planszówki naprawdę ma sens? Przekonaj się – Random Rules!

Wstęp i krótkie info

“Lost in Random” to przygodowa gra akcji z elementami platformówki, wchodząca w skład EA Originals, wyprodukowana przez studio Zoink i wydana w 2021 roku. Najprościej można ją opisać jako produkcję inspirowaną grami planszowymi, utrzymaną w charakterystycznym stylu Tima Burtona p połączonym z cel-shandingiem.

Fabuła i postacie

W „Lost in Random” wcielamy się w Even – kilkunastoletnią dziewczynkę, oznaczoną jako „jedynka”, żyjącą w świecie Randomu. To miejsce, gdzie hierarchią i przeznaczeniem rządzą nieugięte zasady czarnej kości, będącej narzędziem władzy złowrogiej królowej. W dniu dwunastych urodzin każde dziecko musi rzucić czarną kością, która ustala jego przyszłość. Liczba wyrzuconych oczek decyduje o tym, do którego z sześciu miast zostanie przeniesione, a tym samym o całym jego dalszym życiu. Even, rok po zaginięciu swojej siostry, zostaje odwiedzona przez tajemniczego gościa, który zmienia wszystko. Zainspirowana tym spotkaniem, wyrusza w podróż, by ją odnaleźć. Po drodze nie tylko mierzy się z problemami dręczącymi mieszkańców Randomu, ale także zdobywa niezwykłego towarzysza. Jak się okazuje, nowy przyjaciel jest kluczem zarówno do sukcesu jej misji, jak i do ocalenia Randomu przed grożącym mu złem.

Dicey to zabawna, mała kostka, a zarazem jeden z ostatnich przedstawicieli swojej rasy. Tak, rasy – w Randomie kości niegdyś żyły, lecz teraz są niemal na wymarciu. Co więcej, Dicey nie jest tylko wiernym towarzyszem Even, ale także kluczowym sprzymierzeńcem w starciach z wrogami.

Even i Dicey to nie jedyne interesujące postacie w „Lost in Random”. Na swojej drodze spotykają wiele unikalnych bohaterów, z których każdy skrywa swoje sekrety. Nawet zła królowa, która rządzi Randomem, okazuje się bardziej skomplikowana, niż początkowo się wydaje.

Świat i klimat

Świat Randomu przesiąknięty jest mrocznym klimatem, który przywodzi na myśl filmy Tima Burtona, z nutą wielkiej przygody i tajemnicy. Połączenie brudnej palety barw i cel-shadingu doskonale pasuje do tego świata, sprawiając, że mroczne lokacje zyskują baśniowy, a nie przytłaczający charakter, co dodaje im wyjątkowego uroku. Niestety, lokacjom można zarzucić pewną monotonię – choć różnią się od siebie, brakuje im wyraźniejszych kontrastów, a używana paleta barw pozostaje zbyt podobna.

Na szczęście towarzyszące lokacjom postacie nadrabiają tę niedoskonałość. Każda z nich jest niezwykle pokręcona i wyrazista, jak choćby ogromny burmistrz z Drugiego Miasta, noszący bliźniaka wyrastającego z kapelusza, czy trojaczki z Trzeciego Miasta, które toczą między sobą wojnę. Jest tu nawet narrator, który towarzyszy nam przez większość podróży i niejednokrotnie sprawi że się uśmiechniętmy. Co prawda poboczne postacie czasami się powtarzają, ale ich obecność w żaden sposób nie psuje klimatu gry.

A ten bez wątpienia jest wyjątkowy i wciąga. Może historia nie jest nowa bo temat jest faktycznie trochę oklepany, ale nie jest też nie wiadomo jak długa. I całkiem przyjemnie się w to gra.

Kwestie techniczne

Jak wspominałem wcześniej zastosowano tu tzw. cel-shading. I ja nie ukrywam że jest to jeden z moich ulubionych stylów graficznych, a tu sprawdza się świetnie. I prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie tej gry w innej oprawie graficznej. Pasuje wręcz idealnie do całej tej otoczki, którą twórcy nam zaserwowali.

Soundtrack jest całkiem ok. Pojawiaja sie tu trochę mroczniejsze, utwory, czasem są bardziej baśniowe, a jeszcze innym razem pokręcone jak z jakiegoś cyrku.

System sterowania to jedna z ciekawszych rzeczy. Dlaczego? A no dlatego że twórcy wymyślili sobie coś takiego że my jako Even będziemy musieli podczas walki rozbijać takie niebieskie kryształki i tym samym zdobywać coś w rodzaju many. A później gdy już uzbieramy wymaganą ilość punktów rzucamy Dicey'em i wybieramy kartę, która ma konkretny efekt działania. A te możemy zdobywać na kilka sposobów - wykonując misje poboczne lub kupując je u sklepikarza. Jednak to nie wszystko ponieważ na swojej drodze nasi bohaterowie nie jednokrotnie napotkają gry planszowe. Tak gry planszowe. To takie areny z wyzwaniami dla Even i Dicey'a, które muszą pokonać by popchnąć dalej fabułę. Nie są one nie wiadomo jak skomplikowane, ale z pewnością są miłym urozmaiceniem rozgrywki.

Jednak to nie jest tak że nie ma tu żadnych mankamentów. Największy zarzut mam do mapy. Okej lokacje nie są duże to też łatwo zapamiętać konkretne ścieżki. Jednakże

[znajominieogladajategocoja]

Selim ma trojaczki???!

[serialemoje]

Tacy jesteśmy (This Is Us)

ile sezonów: 6

ile odcinków: 18 - 18 - 18 - 18 - 16 - 18

zakończyłam na: sezon 2?

W dniu urodzin męża Rebecca rodzi trojaczki. Od tego momentu losy członków rodziny Pearsonów splatają się przez lata.

2016 - 2022

[mega-ted-world]

Dolina Baryczy - Rodzina sokołów - Zdenka , Borek i trojaczki🐥🌹🍀🐥🌹🍀🐥🌹🍀 1...

[blizniakimarynarzija]

JEDYNAK, CZY RODZEŃSTWO? CO JEST LEPSZE?

Nieprzypadkowo nadałam ten dość kontrowersyjny tytuł. Widzę, jak często rodzice wymieniają się spostrzeżeniami na temat tego co jest lepsze: JEDYNAK, CZY RODZEŃSTWO? W internecie toczą się wielkie dyskusje, co jest lepsze dla dziecka i dla rodziców. Powiedziałabym, że trwa pewien wyścig pomiędzy tym, kto ma lepiej, kto gorzej, kto lżej, a kto ciężej. Pewne porównywanie minusów i plusów…

[niepoprawnytata]

Także tego... 😄 #czworaczki #trojaczki #ojciec #blogdlamam #memy #smiesznememy #niepoprawnytata #kot #koty #kotyrządzą #dziecko #tata #humor #niedziela https://www.instagram.com/p/CCiAkKPnaeH/?igshid=7qqxp6no2oje

[smimon]

Minewra i Kledgun są małżeństwem. Ona jest temperamentna, on jest flegmatykiem. Jeśli się przyjrzeć, mają jednak coś wspólnego.

Kiedy analizujesz relacje między OCkami i zauważasz coś, co w sumie powinno być oczywiste lol

Ruteryk zna ich od początku i pewnie przez długie lata sam sobie zadawał to pytanie.

A, no i Nirmmia od jakiegoś czasu jest ciemnoskóra, powody były różne, a najmniej istotnym było zbytnie podobieństwo do Prohyasa :D

[zolzetkagames]

Historia lubi się powtarzać, znowu siedzę w domu z trójką rozbrykanych maluchów. Wszędzie ich pełno, ale dobrze, że nie tłuką się między sobą tak, jak robiły to trojaczki.

Avornalino zasadziła dwa krzaczki winogron, pielęgnuje je i sprzedaje owoce, Renoit i Melorie chwytają się każdej pracy dorywczej jaka wpadnie im w ręce. Renoit jako zawzięty majsterkowicz zrobił dzieciom sporo mebli do pokoiku. Łucja regularnie odwiedza Miłoszka, ale nie zdecydowała się na to, żeby zamieszkać razem z moim synem.

Starają się teraz moje dzieciaki, aż miło się patrzy. Bardzo chętnie im pomagam i cieszę się, że jestem potrzebna. Jak mają ochotę gdzieś wyjść, żeby odpocząć i się trochę rozluźnić, zostaję z wnuczętami. Skoro już dojrzeli, to zasługują na nagrodę.

Mimo wszystko bardzo brakuje mi mojego męża, tęsknie za nim. Najgorsze są długie noce. Niby nie jestem sama i pełno wokół mnie życia, ale we mnie jakby już coś się wypaliło, bez Knoxa nic już nie jest takie samo.

[kattie-the-witcher]

White, Black i Red Wolf trójka braci dziko-krwistych mojego pomysłu. Przygarnięci za młodu przez jednego mini-con'a -> wychowani na wojowników.

Trojaczki by me

Arty by @agakikama

[ludzkareka]

trojaczki/ wejherowo 2019

[naszsrem]

Trojaczki urodziły się w Śremie: Staś, Krzyś oraz Jerzyk ​6 czerwca Burmistrz Śremu Adam Lewandowski gościł u trojaczków – trzymiesięcznych mieszkańców Śremu. Bracia Staś, Krzyś i Jerzyk urodzili się 26 marca 2017 r.

[omglarrylove]

Ściągawka do promtów/one shotów

Lista

Piszę według samej inwencji, ale przyjmuję też zamówienia.

Formularz zamówienia:

1. Paring 2. Top, bottom 3. Czas 4. Poród 5. Dziecko/dzieci 6. Sposób 7. Jak *8. jeżeli ktoś sobie życzy omegaverse/hybrydy niech napiszę

 mpreg

omegaverse/hybrydy 

paringi: larry, ziall, ziallam, narry, nouis

top, bottom

3.Czas:

współczesność 

 średniowiecze (zamek, królestwo)

4.Poród: 1. w samolocie 2. w korku 3. w windzie 4. w pracy 5. na wakacjach 6. w domu 7. w domu (planowany) 8. w kinie/teatrze 9. podczas kempingu 10. podczas ważnego egzaminu 11. na żywo w telewizji 12. na żywo w internecie 13. w trakcie świąt Bożego Narodzenia.... *14. przy napalonych widzach narodzin/na targu nowonarodzonych dzieci/wilczków

5.  + jedno dziecko + bliźniaki + trojaczki + wczesny  + po terminie

6. # bardzo szybki # wolny # poród pośladkowy # nie wiedząc, że jest się w ciąży

7. – samotnie – z mężem/chłopakiem/narzeczonym/partnerem – z przyjacielem – z kolegą z pracy  – z kimś, kto też rodzi/jest w ciąży – ukrywając ciąże

*wyjaśnię na podstawie zdjęcia

inspiracja/inspired by @justpush