#szkaplerz
Explore tagged Tumblr posts
Text
Szkaplerz Karmelitański
Szkaplerz Karmelitański “Noście zawsze Szkaplerz święty. Ja zawsze go noszę i wiele z tego nabożeństwa doznałem pożytku. Pozostałem mu wierny i stał się on moją siłą!” św. Jan Paweł II Szkaplerz karmelitański NMP z Góry Karmel jest ściśle związany z historią i duchowością Zakonu Karmelitańskiego. Według tradycji Matka Boża objawiła się św. Szymonowi Stock, Generałowi Zakonu Karmelitańskiego w…
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/e3c2c3356d824fcaf69ff94f58fb9d96/379eaa06981059eb-d8/s540x810/1cc5d7ea1ab502bc220838fe5c80ffffe22d5563.jpg)
View On WordPress
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/2fe66d11504ff5e2f006e930b6770334/26fd3b4f43810c5f-96/s540x810/0eb0d9cf7228d1a4c16380048023b1b192e32793.jpg)
https://anchor.fm/karol-darmas/episodes/Kazanie-o-Szkaplerzu-w--Jozefa-e133t28 #homilia #kazanie #bytom #śwjózef #szkaplerz #ewangelia #ewangelianadziś #słowo #slowonaniedziele #slowonadzis (w: Bytom Bobrek) https://www.instagram.com/p/CQVXWqCN22C/?utm_medium=tumblr
#homilia#kazanie#bytom#śwjózef#szkaplerz#ewangelia#ewangelianadziś#słowo#slowonaniedziele#slowonadzis
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/8fb4c9140259b76c1beddc14cde54c19/64318161319aad56-aa/s540x810/8f04130b516f732b2de4c262b35817c72badf2dc.jpg)
Kochani wszystkich noszących szkaplerz karmelitański, chcących przyjąć , interesujących się duchowością Karmelu, zapraszam na moją stronę na Facebooku @karmelkimaryji :) Karmelki Maryji :) Ciekawostki,wspólna modlitwa, informacje , dzielenie się świadectwami . Zapraszam serdecznie. #karmel #karmelici #karmelicibosi #szkaplerz #matkaboza #matkabozaszkaplerzna #duchowosckarmelitanska #karmelitankibose #czerna #gorakarmel #wiara #maryja https://www.instagram.com/p/B5FQ6KUlrXP/?igshid=1ns5a57twpcnj
#karmel#karmelici#karmelicibosi#szkaplerz#matkaboza#matkabozaszkaplerzna#duchowosckarmelitanska#karmelitankibose#czerna#gorakarmel#wiara#maryja
0 notes
Text
Szkaplerz Karmelitański. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego!
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/31ef8bc24366ed7e713681abc8bb1c11/025aff1c9900dace-02/s540x810/ddf33053c165e966b0aed73cb2d05288f6178b10.jpg)
16 lipca 1251 roku święty Szymon Stock otrzymał najbardziej niezwykły znak zbawienia, jaki kiedykolwiek był dany człowiekowi – szkaplerz. Z Bogusławem Bajorem rozmawia Łukasz Karpiel. Read the full article
0 notes
Text
Zastanawiam się, czy moją wiarę mogę nazwać wiarą. Chyba bardziej przypomina to nadzieję. Że coś tam po śmierci jest, że życie ziemskie to tylko pewien etap. Jednak na fali ostatnich wydarzeń coraz łatwiej naprawdę wierzyć. Przecież niemożliwa jest ta ilość różnych zbiegów okoliczności.
Pogarszały się dziadkowe problemy z oddychaniem, często od jakiegoś czasu lądował w szpitalu. Wylądował także w ostatnie Święta Bożego Narodzenia. Nie był to nagły wypadek, ale chyba się bał, miał nadzieję, że w szpitalu w razie czego mu pomogą. Zapewne była to kwestia psychiki, bo mimo wielu prób, kondycji jego płuc nie dało się już poprawić. Wszyscy zawsze próbowali go odciągnąć od tej chęci hospitalizacji. Dziadek bez babci nad głową niezbyt o siebie dbał, a w szpitalu po prostu wegetował i wracał do domu zawsze w gorszym stanie niż jak tam jechał. Wrócił do domu w sylwestra. Jeszcze świętował go razem z rodzicami, pijąc swój ulubiony alkohol razem z moją mamą. Potem miał swoje 80 urodziny. Zadzwonił do niego mąż siostry, z którym dłuugie lata temu się pokłócił i od tego czasu w ogóle ze sobą nie rozmawiali. Pogodzili się. Po 2 miesiącach znowu szpital. Okazało się, że jest na sali ze znajomym ze wsi też już mocno schorowanym mężczyzną. Był ksiądz u dziadka na spowiedzi i namaszczeniu. Babcia później przedzwoniła do rodziny znajomego ze szpitalnej sali, zasugerowała, żeby do niego również przyszedł ksiądz z ostatnim namaszczeniem. Rodzina się zgodziła, ksiądz przyszedł i udzielił staruszkowi sakramentu. Dzień później - w czwartek - staruszek wrócił do domu. W piątek odbierałam ze szpitala dziadka. W sobotę dowiedzieliśmy się, że jego znajomy umarł. Pamiętam tą drogę z dziadkiem, jak się okazuje ostatnią wspólną samochodem. Był - jak zwykle - nerwowy, niecierpliwy i zadawał milion pytań. Przez dmuchawę w samochodzie nie słyszał się z babcią, która siedziała na tylnym siedzeniu, więc krzycząc - trochę ze śmiechem - ja przekazywałam jej jego słowa. Pamiętam, że zapytał się, czy babcia piła już kawę, a jak powiedziała, że czekała z nią na niego to szczerze się ucieszył. Dzień później okazało się, że dziadek nie zbyt chce stawać z łóżka, nie chce jeść, jest ogółem w bardzo złym stanie. Tydzień w szpitalu, gdzie praktycznie tylko siedział w łóżku prawie go unieruchomił. Od tego momentu aż do końca trzeba było przymuszać go do lekkiego ruszania się i jedzenia. Niestety z ruszaniem się i oddychaniem było coraz gorzej. Postępowało niedotlenienie organizmu. Dziadek przestał rozstawać się z domowym tlenem przez co mocno ochrypł. Wszyscy wiedzieli, że jego życie zbliża się ku końcowi, że lepiej już nie będzie, ale cały czas żył, był, funkcjonował. Jakieś 3 tygodnie temu chciał jechać do szpitala. Wszyscy w rodzinie przekonywali go, że to bez sensu. Że i tak dostanie te same leki, co ma w domu. Że przestanie w ogóle jeść i przestanie się w ogóle ruszać. Że wróci znowu w o wiele gorszym stanie albo nie wróci w ogóle. Ale dziadek chciał więc mimo wszystko babcia poszła do lekarza po skierowanie. To były godziny przyjmowania pacjentów - a lekarza nie było. Nie przyszedł. Dlaczego? Nie wiadomo. Babcia wróciła bez skierowania. Wtedy dziadek dał się przekonać do zostania w domu. Ostatnie dni. Poprzez różne sprawy i różne sytuacje bardzo często wpadała kuzynka z małym dzieckiem, ciocia i ogółem rodzina. Wpadł też mimochodem dziadka brat. Babcia wciąż powtarzała, że byleby dziadek trzymał się jakoś do soboty, bo miał wtedy umówioną spowiedź. Śmieszkowaliśmy trochę z rodziną na temat już ograniczonych możliwości jego grzeszenia. Z piątku na sobotę brałam udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Wróciłam wykończona, szłam spać o 4. Potem rano ciągle się budziłam. Wstałam o 10, chciałam jeszcze spać, ale nie umiałam zasnąć. Poszłam do kuchni, ale nie chciałam jeść śniadania sama, więc poszłam poszukać mamy. Znalazłam ją u dziadków na dole. Dowiedziałam się, że rano na wskutek pomyłki zamiast księdza przyszedł diakon z komunią. Babcia naciskała na to, żeby przyszedł jeszcze ksiądz na spowiedź. Diakon był w naszej parafii na praktykach, został u dziadków na kawie. Podobno dużo z nimi rozmawiał. Opowiedziałam wszystkim o EDK i pomogliśmy z mamą dziadkowi wstać. Miał już duże trudności ze wstawaniem, trzęsły mu się wszystkie mięśnie. Przy chodzeniu używał chodzika. Kiedy udało nam się postawić go na nogi, zadzwonił dzwonek do drzwi. Oho przyszedł ksiądz. Babcia bezceremonialnie posadziła dziadka z powrotem na fotel z czego trochę śmieszkowałam z mamą i poszłyśmy do góry. Jadłam śniadanie, mama opowiadała o laryngologu, który ma przyjechać do dziadka na wizytę domową. Po jakimś czasie słyszałyśmy trzaśnięcie drzwi - wyszedł ksiądz. Chwilę potem najpierw telefon do mamy od babci, a następnie jej wołanie. Kiedy mama wyszła za drzwi i zaczęła wołać także mnie już wiedziałam, że dzieje się coś złego. Zbiegłyśmy na dół. Babcia pomogła przejść dziadkowi do jego pokoju i usiąść na jego łóżko, kiedy nagle zaczęła opadać mu głowa. Że coś się dzieje było widać w jego oczach. Zadzwoniłam na 999, ledwo słyszałam operatora, bo głośnik był jakiś wyciszony. Przyszła starsza pani mieszkająca w naszym domu, trzymała w rękach różaniec, mama zapaliła Gromnicę, trzymała ją razem z dziadkiem, którego najpierw położyliśmy na wprost. Miał przymknięte oczy, nie kontaktował, łapał co jakiś czas ciężko powietrze. Dopiero po czasie zarejestrowałam, że słowa, które wypowiadają wszyscy w pomieszczeniu to koronka. Zadzwoniłam też do cioci, odebrała kuzynka. Powiedziałam co się stało. Potem oddzwoniła ciocia, przez szloch powiedziała, że ubierają się i już jadą. Wszyscy niespokojnie zerkali w okno. Płakałyśmy. Przyjechała karetka, a kiedy ratownicy weszli do pokoju były to ostatnie chwile życia dziadka. Dosłownie ostatnie oddechy. Kiedy przypięli mu elektrody mogliśmy jeszcze zobaczyć ostatnie uderzenia jego serca. Procedura planowania pogrzebu była skomplikowana. Trzeba było wykonać tego dnia tysiące telefonów. Mama zadzwoniła na parafię - ksiądz, który u nas był nie mógł uwierzyć, że człowiek, z którym chwilę temu normalnie rozmawiał już nie żyje. Ja instruowana przez pogotowie zadzwoniłam do szpitala. Procedura wystawiania aktu zgonu również była skomplikowana. Karetka odjechała, przyjechała ciocia z kuzynką i z moim małym siostrzeńcem. Wbiegły do domu jeszcze z nadzieją, ja przekazałam złe wieści. Ogromna rozpacz. Dzień spędziłyśmy razem, tak się złożyło, że same kobiety. Trzeba było załatwiać wszystko po kolei. Na zmianę płakałyśmy albo śmiałyśmy się przez łzy przypominając sobie jakieś zabawne sytuacje.
Kiedy stałam przy łóżku dziadka, gdy umierał przede wszystkim czułam przerażenie. Przecież boję się śmierci, bałam się i wtedy. Nie mogłam przestać się zastanawiać, co on czuje, czy się boi i na ile jest świadomy, że odchodzi. Ta śmierć wydawała się spokojna. Szybka. W towarzystwie bliskich osób z modlitwą na ich ustach. Dziadek chodził na wszystkie nabożeństwa, chodził na pierwsze soboty miesiąca. Jakby w to wszystkie wierzyć to w momencie śmieci przybyła do niego Matka Boska. Ukazali się różni święci. Podobno umierający mózg wysyła różne obrazy. Co widział dziadek? Czy zobaczył to w co wierzą katolicy? Jeśli tak to na pewno nie czuł strachu. Dziadek nosił Szkaplerz, według którego Matka Boska miała wyciągnąć jego duszę z czyśćca. Umarł dnia 13 w sobotę. A mszę odprawianą miesiąc po śmierci będzie miał 13 maja w święto Fatimskie. Bardzo dużo Matki Boskiej.
Przypomniałam sobie jak jakieś 10 lat temu dziadek wylądował w szpitalu, a jego stan był krytyczny. Przygotowywaliśmy się na najgorsze. Modliłam się z babcią codziennie o stałej porze 10 różańca w jego intencji. Raz przed modlitwą włączyłam sobie na chwilę telewizor, siadając w fotelu dziadka. Babcia była już w sypialni. Obejrzałam jakiś serial, wyłączyłam telewizor i chciałam iść się modlić, kiedy nagle poczułam jak ogarnia mnie olbrzymie szczęście. Było to nienaturalne, wszechogarniające uczucie aż przez chwilę nie wiedziałam, co się dzieje. Ale oprócz olbrzymiej radości poczułam też pewność - dziadek wyzdrowieje i wróci do domu. Miałam ochotę śmiać się, że w ogóle kiedykolwiek w to zwątpiłam. Uczucie zniknęło tak szybko, jak się pojawiło, zanim jeszcze złapałam za klamkę od drzwi sypialni. Szczęście zniknęło, a ja znowu poczułam zwątpienie - ale ten wieczór pozostawił we mnie olbrzymią nadzieję.
Jest mi strasznie smutno, że nie ma już dziadka. Serce się kraje, jak patrzę na pusty fotel albo jak wchodzę do jego mieszkania i nie słyszę jego pytań. Śpię teraz w pokoju obok babci. W zasadzie śpię tylko, jak wezmę coś na sen. Strach wciąż jest dominującym uczuciem w moim życiu, silniejszym niż zwykle i silniejszym chyba nawet od smutku szczególnie teraz nocą. Cały czas się boję. Ale łatwo jest teraz wierzyć.
3 notes
·
View notes
Text
🔹Flos Carmeli
Pierwszy dogmat w Kościele dotyczył macierzyństwa Matki Bożej. Tytuł „Θεοτόκος” przysługuje Maryi już od 3 wieku! Pod wpływem różnych późniejszych lokalnych pobożności zyskiwała różne tytuły. I tak, w Zakonie Karmelitańskim czczona jest jako Kwiat Karmelu. I w tej właśnie postaci ukazana jest na plakacie. Jest to uproszczona graficznie postać Matki Bożej Szkaplerznej, której wizerunek znajduje się w Czernej pod Krakowem. Tło stanowią napisy hymnu „Flos Carmeli” 🌸
Plakat dostępny jest w formacie A3 i A2. Cena w wiadomości prywatnej
#design #faith #catolic #catholic #catholicchurch #mater #theotocos #matka #matkaboska #szkaplerz #carmel #karmel #karmelici #karmelicibosi #czerna #kraków #polska #polskamarka #wspierampolskiemarki #wspieramcopolskie #floscarmeli #poster #plakat #posterdesign #posterstore #plakatydekoracyjne
instagram
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_ot4iej4lEg1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień IX: Szkaplerzne zobowiązanie do troski o Kościół Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. (...) Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła.
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_ot0t7y52BR1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień VII: Szkaplerz przyodzianiem na czas śmierci Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie…
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_osyygrKLFz1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień VI: Szkaplerz szatą miłości Zostałaś ozdobiona złotem i srebrem, przyodziana w bisior oraz w szaty jedwabne i wyszywane. Jadałaś najczystszą mąkę, miód i oliwę.
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_osx3nrPix51voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień V: Szkaplerz przyodzianiem na czas śmierci Przepasawszy biodra waszego umysłu, trzeźwi, miejcie doskonałą nadzieję na łaskę, która wam przypadnie przy objawieniu Jezusa Chrystusa...
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_osv90kIC8e1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień IV: Szkaplerz – odnowienie stworzenia przez wiarę Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności.
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_osteb7wMJq1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień III: Szkaplerzna obietnica zbawienia Tych kocham, którzy mnie kochają, znajdzie mnie ten, kto mnie szuka. Bogactwo jest ze mną i sława, wspaniałe dobra i prawość; mój owoc cenniejszy niż złoto, a plony niż srebro najczystsze.
0 notes
Photo
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/b3317a42fa465eb1d0b41e40f617f835/tumblr_ospp34W4ca1voywveo1_400.jpg)
Nowenna przed świętem Matki Bożej Szkaplerznej – dzień I: Przywdzianie czystej szaty Czytamy w księdze Zachariasza, że człowiek stojący przed aniołem miał szaty brudne. I zwrócił się anioł do tych, którzy stali przed nim: "Zdejmijcie z niego brudne szaty!" Do niego zaś rzekł: Patrz - zdejmuję z ciebie twoją winę i przyodziewam cię szatą wspaniałą …
0 notes
Text
40 dni ze św. Teresą. Dzień 37 - Szkaplerz
40 dni ze św. Teresą. Dzień 37 – Szkaplerz
youtube
View On WordPress
0 notes
Text
Najświętsza Maryja Panna z góry Karmel Szkaplerz karmelitański
Najświętsza Maryja Panna z góry Karmel Szkaplerz karmelitański
![Tumblr media](https://64.media.tumblr.com/286e4e41e315bfda75045c0e3fbe7f0e/4098f316206c0c68-fa/s400x600/aaf6da130ddc73c6445df16ebf6a11ec7fafe8ce.jpg)
Dzisiejsze wspomnienie zwraca nas ku Maryi objawiającej się na górze Karmel, znanej już z tekstów Starego Testamentu – z historii proroka Eliasza (1 Krl 17, 1 – 2 Krl 2, 25). W XII wieku po Chrystusie do Europy przybyli, prześladowani przez Turków, duchowi synowie Eliasza, prowadzący życie kontemplacyjne na Karmelu. Również w Europie spotykali się z niechęcią. Jednakże Stolica Apostolska,…
View On WordPress
0 notes