#praca z lękiem
Explore tagged Tumblr posts
Text
Praca nad samym sobą jest niezwykle trudna.
Nie przekonasz się o tym, dopóki nie spróbujesz.
I nie daj sobie wmówić, że wszystko jest takie proste.
Czytasz na jednej czy drugiej stronie teksty typu "pokochaj siebie, to prosta droga do szczęścia".
I zamierzasz nad tym pracować.
Nagle stajesz na własnym rozdrożu emocji, myśli, uczuć i nie wiesz co masz dalej robić.
A przecież miało być tak łatwo.
Nie.
Nie jest łatwo.
Jest cholernie trudno.
Ale praca nad sobą to jest coś za co będziesz sobie wdzięczny. Pomimo rzucanych "kłód pod nogi".
Pomimo głowy pełnej pustki tylko po to aby po chwili odzyskać spokój, pomieszany z lękiem i siłą do działania jednocześnie.
4 notes
·
View notes
Conversation
Podsumowanie 2023
Styczeń: to cud, że przeżyłam, jeśli cały rok będzie taki jak styczeń to pierdole to, od grudnia cały czas na antybiotykach, zdrowie sypie się...
Luty: zapowiada się podobnie jak styczeń jej! Druga połowa lutego lepsze jednak.
marzec: rozpoczęty chorobą + problemy w pracy, kuźwa pierwszy kwartał idealny...
kwiecień: porażka na całej linii, załamanie za załamaniem, ale chociaż zamknęłam semestr i oddałam, aż dwa rozdziały pracy licencjackiej!
maj: prawie rzuciłam pracę, załamanie i kryzys (znowu haha).
Zaczęły się duże zmiany w pracy, ciekawa jestem, jak to wyjdzie w praktyce, co, jak co, ale kierownika mam świetnego.
czerwiec: przeleciał, jak przez palce, w końcu zostałam doceniona w firmie, praca na 200% plus wyczerpana bateria społeczna.
lipiec: ZDOBYŁAM TRZY KORONY Z LĘKIEM WYSOKOŚCI, poczułam, że praca, w której jestem już trochę dłużej nie jest dla mnie, końcówka lipca koszmarnie ciężka, przemęczona jestem, a tu szkole ciąg dalszy. Z plusów to chyba jeszcze wyjazd do taty, zwiedzenie Allianz Arena z przewodnikiem i muzeum BMW.
sierpień: przeleciał tak, jak ostatnie pół roku, miesiąc względnie spokojny, nic się nie spierdoliło (chyba). Nie wiem, mam lukę.
wrzesień: konflikt za konfliktem, bez kitu. Usunęłam permanentnie ze swojego życia moją dawną przyjaciółkę, jebać. Na urodziny dostałam piękny naszyjnik od męża, trafił w mój gust, jak nigdy. Dobra koleżanka z pracy dała mi super drobiazg bardzo spersonalizowany, zaskoczyła mnie.
październik: napięty grafik, skończyłam leczenie zębów i jedyne co boli to portfel, kończenie licencjatu i kilka załamań po drodze, ale to już norma chyba.
listopad: zapierdol w pracy, w życiu moim, moich bliskich, ale udało się obronić, mam to! Kosztem snu i własnego komfortu, ale udało się. Przeszłam na UoP i zaskoczyli mnie warunkami (na plus), czuję się doceniona.
grudzień: chyba najbardziej intensywny miesiąc zawodowo i prywatnie, chyba zaczynam odnajdywać spokój w sobie, układa się powoli wszystko tak, jak chcę.
Jestem z siebie dumna, kolejny rok jestem czysta.
9 notes
·
View notes
Text
Bezsilność i przebodźcowanie- Poniedziałek
Na wstępie : wkurwia mnie absolutnie wszystko od jakiegoś czasu.
Niestety, przesypianie dnia w poszukiwaniu ratunku przed kutasem nie wchodzi w grę... Wiadomo, praca/długi albo ewentualnie długi/praca to chujowa ale jednak skuteczna motywacja żeby ruszyć dupę z wyra.
Gdyby nie to, że zwyczajnie czasami muszę wyjść wyjebać śmieci lub na spacer z psami to najchętniej zamieszkałbym w bunkrze z daleka od tych wszystkich zjebów, potocznie zwanych sąsiadami.
Każdy dzień wygląda z grubsza tak samo... Zapierdalam z rana na spacerek w temperaturze minus dziesięć z psami, odprowadzając Żonę kawałek do pracy. Następnie jak już w tym jebanym mrozie pieski się łaskawie wysrają, wracam do domu żeby wyjść na spacer z kolejnym psem.
Jak już załatwimy toaletę, psy i koty dostają żarcie a ja mam moment dla siebie.
Najlepiej by było, żeby z tego momentu dla siebie skorzystać, niekoniecznie przeznaczając ten czas na "samorozwój" jak na każdym portalu kołczingowym każą to robić czy na jebane porządki w mieszkaniu które nawet nie jest moje i kosztuje mnie w chuj pieniędzy. Na pewno w chuj więcej niż realnie jest to warte.
Po tak atrakcyjnym pełnym doznań i stymulacji poranku najchętniej bym poszedł dalej spać lub pograł w ulubione gry których również nie zamieniłem na nic nowego od ponad dziesięciu lat. (OFF top, zabawne... zajmuje się cyberbezpieczeństwem i nowinkami technologicznymi a sam jako człowiek nie mam wgranych najnowszych aktualizacji)
Wobec tego biorę oczywiście rozładowanego pada i uruchamiam konsole. W myślach już sobie tuptam jakie to będzie zajebiste grańsko... I chuj, zachciało mi się srać.
Jak zwykle w świecie w którym wszystko trzeba robić w pojebanym tempie "na wczoraj" moje sranie zajmuje średnio około pół godziny. Mam tak odkąd pamiętam.
Skoro i tak od pół godziny moje plany wyglądają z goła inaczej to zaleje sobie jeszcze yerbe zanim usiąde. Sukces goni sukces i w końcu mam przyjemność zasiądnięcia na fotelu, ponownie połączyć pada, założyć słuchawy i po prostu przenieść się do mojego alternatywnego świata który mimo tego, że zajebanie komuś toporem w łeb w mieście bez powodu jest ogólnie względnie akceptowalne, wydaje się być bardziej bezpiecznym miejscem niż moje osiedle.
Żeby nie było, u mnie nie ma jakoś za bardzo patologii. Wiadomo, rzut beretem mam monopolowy więc najebusy są nieuniknionym elementem infrastruktury z którym przychodzi mi się mierzyć niemalże codziennie.
Jako, że w tym prawdziwym świecie morderstwo już jest postrzegane jako zdecydowanie bardziej poważne przewinienie to doszło do tego, że dzisiaj mówią mi "siemanko", jednocześnie machając browarem zamiast ręką gdy dzielnie wyruszam kupić zgrzewkę wody.
Wracając do dnia, bo mamy dopiero poranek a ja już zdążyłem z byle powodu wkurwić się na sam fakt temperatury, narzekać na za duże rękawiczki, opierdolić jakiegoś idiotę który zostawił psa z lękiem separacyjnym na chuj wie jak długo pod sklepem i pokłócić z Żoną na pożegnanie.
Z pozytywów od dwóch dni nie jebie trupem u nas na klatce... HUkurwaRA!
Jeśli jest ktokolwiek ciekaw co może dziać się dalej w tym smutnym jak pizda dniu to proszę! Mam przyjemność pracy w niewdzięcznym zawodzie nagradzającym niewolnicze zapierdalanie - im dłużej i szybciej tym lepiej. Czeka mnie ośmiogodzinny maraton ciężkiej pracy i maskowania opierdalania gdzie tylko mogę żeby nie oszaleć.
Jak człowiek ma dać z siebie chociaż dziesięć procent skoro rozładowałem się szybciej niż IPhone na śniegu?
Dzielnie pracuję do godziny dwudziestej drugiej... Przynajmniej zdalnie aczkolwiek ma to paradoksalnie porównywalnie dużo minusów do pracy w biurze, po prostu innych.
Jakie to minusy? Śpieszę z wyjaśnieniem!
Jeśli tytuł na to nie wskazuje to jestem osobą introwertyczną, skracając definicje tej... przypadłości : ludzie mnie wkurwiają. Nie dlatego, że jestem aspołecznym dzikusem, po prostu nie lubię debili i smol toków. Jak przykładowo trzymam drzwi jakiejś piździe, to nie po to, żeby mi opowiadała jak jej miło, jak to dzisiejsza młodzież nie trzyma jej drzwi a najmłodszy wnuk to w ogóle zero kultury. Nie! Trzymam te jebane drzwi żeby jak najszybciej spierdalała.
W międzyczasie mojej ukochanej pracuni na szczęście wraca Żona. Kończy pracę o 19, w domu jest koło 20, równie przebodźcowana co ja, więc ani ona ani ja nie możemy się wzajemnie wygadać bo albo nie mamy zwyczajnie na to ochoty żeby rozmawiać albo mamy ochotę rozmawiać tylko o swojej perspektywie. W efekcie obie strony czują się niewysłuchane i niezrozumiane, generuje to konflikt i potencjalnie kolejną kłótnie chuj wie o co. Oczywiście w domyśle jest to celowe działanie drugiej osoby żeby mnie wkurwić, nieprawdaż?
Jak już uda się konflikt zażegnać około godziny dwudziestej drugiej - magicznej godziny zamknięcia komputera w pizdu, można w końcu zająć się sobą, i wykorzystać resztę dnia żeby zrobić coś dla siebie.
Jedyny problem jest taki, że jest już kurwa noc, więc moja Żona niemalże od razu jak skończę pracę i mam czas - idzie spać.
Z romantycznego wieczora jak zwykle chuj. Żona śpi, a ja zastanawiam się jak dziś spędzę kolejny samotny wieczór.
Wybór siłą rzeczy jest zawsze ten sam, no bo jakże by inaczej. Wieczorem nawet jak jest pozornie cieplej to piździ ze trzy razy bardziej, idę z psami. Tym razem wszystkie na raz z nadzieją, że wysrają się szybciej niż ja umrę z wyziębienia. Jak dotąd mam stuprocentową przeżywalność, i to chyba moje największe życiowe osiągnięcie... Przynajmniej na razie.
Jak już zakopie psie gówno w śniegu to cały skostniały wracam na chatę, daje darmozjadom pełną michę żarcia w sumie chuj wie za co i czeka mnie jeszcze resztka samotnego wieczoru który jakoś wypadałoby spędzić. Oczywiście mógłbym po prostu pójść spać ale traktuje to jak ekwiwalent szybkiej podróży w grach, a ja to pierdole szybką podróż do kolejnego identycznego dnia, ewidetnie mam ustawiony tryb survival na najwyższym poziomie bo znowu siadam do konsoli trzymając w ręku rozładowanego pada.
O tej porze jestem tak zmęczony, że jakiekolwiek ambitne granie nie ma sensu więc po prostu łażę i morduję wszystko i wszystkich jak leci około dwie, czasem trzy godziny i kieruję się do sypialni.
Wchodzę do wyra gdzie moja Żona od dobrych czterech godzin smacznie chrapie. Drapie się w dupsko, na komputerze włączam relaksacyjną muzykę która ma wyleczyć moje ciało i umysł... no i tyle, witaj wtorku.
2 notes
·
View notes
Text
Przeczytaj proszę poniższy tekst,
którego inspiracją jest między innymi
praca Berta Hellingera.
„JEDEN DZIEŃ I JEDNĄ NOC.
NOWY WYMIAR MIŁOŚCI”.
Równocześnie stała się fundamentem
do pracy z parami w zakresie relacji .
-----------------------------------
Kiedy szukam w relacji z partnerem
zapewnienia o byciu razem na zawsze,
oznacza to na przykład,
że potrzebuję nie tylko poczucia bezpieczeństwa,
ale też oczekuję zaświadczenia
o mojej wiecznej przynależności.
To dlatego, że lęk przed byciem wykluczonym
jest w nas tak silny i pierwotny.
Czasami wręcz nie do wytrzymania.
Obiecanie sobie siebie na całe życie, aż po śmierć,
to głęboka tęsknota dziecka w nas.
Dziecka, które albo zostało odrzucone przez mamę lub tatę,
albo kocha kogoś głęboko odrzuconego w rodzinie.
Tym samym ten, kto ma zostać z nami na zawsze,
ma nas albo koić i chcieć jak matka lub ojciec,
albo ma stać przy nas - ramię w ramię -
jako wsparcie w miłości tego,
kogo tak kochamy w sercu dziecka,
a kogo wykluczyli z rodu.
Ma nieść z nami czyjś los.
Za każdym razem zatem zdanie:
„I nie opuść mnie proszę, aż do śmierci”
brzmi ostatecznie:
„zrób coś dla mnie za innych,
zrób coś dla tego, kogo tak kocham,
zrób za moją rodzinę”.
Zadajmy sobie zatem pytanie:
Czy ja faktycznie widzę tego człowieka?
Czy rozpoznaję w nim odrębne istnienie?
Czy kocham go jako człowieka, którym jest?
Czy też moja miłość jest tylko wyrównaniem
za jego służbę na rzecz mojej własnej historii,
której nie mam siły, możliwości, szansy
albo wręcz ochoty
dopełnić sam / sama?
A Ty?
Chciałabyś / chciałbyś
być chcianym albo kochanym
w imię cudzej miłości?
Jak długo uniesiesz patrzenie
w zamglone oczy
ukochanego człowieka,
który Cię nie widzi?
Jak długo wytrzymasz,
niosąc to, co Twoje,
to co jej / jego,
niosąc Was jako
związek lub rodzinę?
Powiedz teraz:
"Jeśli o mnie chodzi,
jesteś wolny / wolna.
Sam / sama zajmę się tym,
czego tak się boję,
kiedy chcę cię na zawsze,
aby tak nie bolało
wykluczenie mnie samego / samej,
albo kogoś we mnie.
Otworzę oczy, spojrzę świadomie,
nauczę się ciebie tego,
którym jesteś /którą jesteś.
Ze wszystkim.
I takiego / taką zabiorę chętnie dalej
do naszego własnego życia i domu.
Proszę tylko, popatrz na mnie i daj mi
jeden dzień i jedną noc.
To będzie nasze wszystko.
A kiedy się obudzimy następnego ranka,
spytam cię od nowa:
chcesz mnie?
Tylko dziś?
Jeszcze jeden dzień?
Tylko jeden dzień. I jedną noc,
jeśli taka jest wola naszej miłości.
Jeśli tak nam to pisała,
wraz z naszym przeznaczeniem.
Cokolwiek odpowiesz, za siebie,
uszanuję i uznam. I Ty proszę
uszanuj i uznaj to, co ja odpowiem
wraz z pierwszymi chwilami nowego dnia.
Jak wtedy ma się mężczyzna?
Jak ma się wtedy kobieta?
Co dzieje się z lękiem?
Czego uczy nas wtedy wiara?
Ile miejsca dostaje w nas nadzieja?
Jakie szanse ma wtedy miłość?
Wiesz...istnieje taka bliskość, taka relacja,
istnieje takie współistnienie w miłości,
które otwiera nam najczystszy przepływ
bezwarunkowego kochania i bycia kochanym.
Na zawsze. Tak samo na ziemi jako i w niebie.
To jednak ścieżka dla bardzo odważnych
i spokojnych o swoją przynależność
do czegoś Potężnego, czegoś co
jedni nazywają ludzkością,
inni wszechświatem,
a jeszcze inni...
Wielką Miłością,
czyli Bogiem.
Anna Choińska
Hellinger Polska
#berthellinger #awakening #uwalnianieemocji #soulconnection #soulawakening #mindfulness #spokojnyumysł #sesjaindywidualna #couch #couch #tata #uwolnienie #wewnętrznedziecko #kobieta #fundacjawspólniedlasiebie #żyjświadomie #fundacja #uczucia #psychologia #psychologiapozytywna #cytatyżyciowe #cytaty #edukacyjnaszansa #edukacyjnaszansaaziro #Luiza #luiza #luiza #ustawieniasystemowe #psychoterapeuta #psychoterapeuta
5 notes
·
View notes
Text
6 września 2024
◢ #unknownews ◣
Zapraszam do lektury dzisiejszego wydania :)
Jeśli jeszcze nie widziałeś mojego darmowego kursu wyrażeń regularnych, to aktywuj dostęp tutaj. Nie musisz podawać prawdziwych danych poza mailem.
1) Wywiad Lexa Fridmana z Pieterem Levelsem (film, 3h i 40m) https://www.youtube.com/watch?v=oFtjKbXKqbg INFO: Jeśli nie znasz pana Levelsa (znanego bardziej na Twitterze jako levelsio), to jest to multiprzedsiębiorca, słynący z tego, że podróżując po świecie i pisząc kod na swoim laptopie w hotelowych pokojach, odpala projekt za projektem, zarabiając przy tym miliony. Taki typowy "syn koleżanki Twojej mamy", który więcej projektów zrealizował w ostatnie 4 lata, niż Ty wymyśliłeś w życiu ;) Jeśli potrzebujesz się zmotywować/zdemotywować do pracy nad własnymi projektami, to polecam. Interesująca rozmowa.
2) Wsparcie użytkowników zrobi z Ciebie lepszego inżyniera https://newsletter.posthog.com/p/doing-support-makes-you-a-better INFO: Praca na supporcie użytkowników to koszmar niejednego programisty. Tymczasem autor artykułu omawia korzyści płynące z tego, gdy inżynierowie angażują się w obsługę klienta w firmie. Artykuł wyjaśnia, po co coś takiego realizować, i pokazuje, że nie jest to tylko marnowanie czasu, ale ciekawe działanie mogące doprowadzić do poprawy jakości produktu. Przy okazji autor przedstawia też konkretne rozwiązania, które pomagają zintegrować pracę inżynierów z procesami wsparcia klienta, takie jak rotacyjny system dyżurów czy dedykowane stanowiska inżynierów wsparcia.
3) Pożar w projekcie? - jeśli jest mały, to niech płonie... https://swizec.com/blog/let-small-fires-burn/ INFO: Autor dzieli się swoim doświadczeniem na temat tego, jak ważne jest ignorowanie drobnych problemów i skupianie się na kluczowych wyzwaniach przy rozwoju produktu. Jako programiści nie możemy naprawić wszystkiego i niekiedy jesteśmy zmuszeni pozwolić niektórym 'małym pożarom' płonąć, koncentrując się za to na najbardziej istotnych kwestiach. Artykuł przedstawia także praktyczne wskazówki dotyczące priorytetyzacji zadań, mierzenia ich wpływu na projekt oraz stosowania strategii 'zrób to, żeby działało, a później popraw, aby było dobrze'.
4) Code Review na spokojnie - workbook dla zestresowanych deweloperów https://developer-success-lab.gitbook.io/code-review-anxiety-workbook-1 INFO: To książka online (spis treści masz po lewej) opisująca problem lęku programistów przed recenzją kodu, czyli tzw. 'code review anxiety'. Zjawisko to występuje nie tylko wtedy, gdy ktoś sprawdza Twój kod, ale także, gdy otrzymujesz cudzy kod do sprawdzenia. Autorki przedstawiają skutki tego problemu oraz wyniki badań nad skuteczną metodą radzenia sobie z nim. W ramach publikacji udostępniają także praktyczny przewodnik w formie workbooka, który ma pomóc programistom w zarządzaniu lękiem przed code review.
5) Dlaczego AI ma problem z truskawkami? - trochę o działaniu LLMów https://techcrunch.com/2024/08/27/why-ai-cant-spell-strawberry/ INFO: Jest szansa, że w social mediach natrafiłeś na screeny z interakcji z różnymi modelami LLM, gdzie zadawano pytanie "ile liter R jest w słowie truskawka" (po angielsku 'strawberry'). Nie ma znaczenia, czy model jest super inteligentny, czy naprawdę słaby, odpowiedź prawie zawsze to 2 - czyli niepoprawnie. Dlaczego tak się dzieje? Model, który umie zdać testy akademickie na 80-90%, nie umie policzyć liter w słowie? Artykuł tłumaczy, co jest źródłem tego problemu i dlaczego niezwykle trudno to naprawić.
6) Jak pisać "czyste funkcje" i po co w ogóle to robić? https://craftbettersoftware.com/p/clean-code-7-tips-to-write-clean INFO: Artykuł przedstawia siedem kluczowych wskazówek dotyczących pisania czystych i czytelnych funkcji w dowolnym języku programowania. Omawiane jest nazewnictwo funkcji, sprytne użycie parametrów, unikanie zagnieżdżeń warunkowych itp.
7) Jak awansować w branży IT - prosty algorytm https://read.highgrowthengineer.com/p/my-tech-promotion-algorithm INFO: Artykuł przedstawia strategię byłego głównego inżyniera w Amazonie, którą wykorzystał, aby pomóc setkom specjalistów technicznych w przyspieszeniu awansu. Cała strategia składa się z zaledwie trzech kroków i w praktyce opiera się na szybkim i sprytnym samorozwoju ukierunkowanym na konkretne cele.
8) Jak wybrać odpowiednią technologię do projektu? - metodyka podejmowania decyzji https://hybridhacker.email/p/how-to-choose-technology INFO: Każdy developer staje w końcu przed zadaniem wyboru odpowiedniej technologii. Jedna ze strategii mówi, aby po prostu wziąć to, co jest najpopularniejsze, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie zawsze jest to najlepszy wybór. Artykuł omawia strategie wyboru technologii, a także podpowiada, jak dobrze rozwiązać problem "kupić, czy napisać samemu".
9) Jeśli nie OpenAI, to co? - alternatywy dla API https://semaphoreci.com/blog/openai-api-alternatives INFO: OpenAI ma naprawdę rozbudowane API, które umożliwia nie tylko korzystanie z modeli LLM, ale także generowanie grafik, generowanie dźwięków, rozpoznawanie obrazów, transkrypcję audio do tekstu i kilka innych. Można powiedzieć, że to taki kombajn do wszystkiego. Na rynku istnieją jednak inne, warte poznania alternatywy, które mogą okazać się albo lepsze, albo po prostu tańsze od tego, co oferuje wspomniana firma.
10) Tamagotchi - niezapomniana zabawka z lat 90' (film, 19m) https://www.youtube.com/watch?v=0o_xMYxv79o INFO: Jeśli jesteś tak stary jak ja, prawdopodobnie w swoim dzieciństwie byłeś szczęśliwym posiadaczem Tamagotchi, a raczej jednej z bazarowych podróbek tego produktu. Film omawia, czym była ta zabawka z wirtualnym zwierzątkiem w środku, jak powstała, jak zmieniała się w czasie i na jakiej zasadzie działała. Materiał dla ludzi lubiących nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa... swojego albo swoich rodziców.
11) Wpływ AI na inwestowanie w branży technologicznej https://unchartedterritories.tomaspueyo.com/p/how-ai-disrupts-tech-investing INFO: Artykuł omawia, w jaki sposób rozwój sztucznej inteligencji wpływa na inwestycje w startupy technologiczne. Autor podkreśla, że AI umożliwia tańsze i szybsze tworzenie nowych produktów, co prowadzi do zwiększonej konkurencji na rynku i trudniejszego pozyskiwania finansowania. Jednocześnie AI ułatwia pracę programistom, umożliwiając pojedynczym osobom lub małym zespołom budowanie i rozwijanie produktów bez potrzeby pozyskiwania dużych środków. Nie ma co ukrywać, że AI zrobiła niezłe zamieszanie i to nie tylko w świecie technologii, ale i inwestycji.
12) FetchFox - narzędzie do wydobywania danych ze strony https://fetchfoxai.com/ INFO: To rozszerzenie do Chrome, które w połączeniu ze sztuczną inteligencją (musisz podać swój klucz API do OpenAI) potrafi na podstawie promptu wyciągnąć dowolne dane z aktualnie przeglądanej strony. Użyteczne, gdy chcesz np. skopiować tylko część danych z ogromnej tabeli i sformatować je po swojemu. Jak się domyślasz, rozszerzenie wysyła zawartość przeglądanej strony do API, więc przy naprawdę dużych dokumentach może to trochę kosztować.
13) Mój problem z Telegramem - Mateusz Chrobok (film, 42m) https://www.youtube.com/watch?v=M9W6GTnqIbs INFO: Newsy na temat komunikatora Telegram i jego aresztowanego twórcy już pewnie docierają do Ciebie ze wszystkich stron. Mateusz przygotował jednak dość rozbudowany materiał tłumaczący wszelkie kontrowersje związane z omawianym tematem. Jak to jest z tym szyfrowaniem i prywatnością? Warto posłuchać.
14) Twój Postgres potrafi wysyłać powiadomienia do webhooków - PGStream https://xata.io/blog/postgres-webhooks-with-pgstream INFO: Za każdym razem, gdy coś zmieni się w bazie, chcesz otrzymać o tym powiadomienie wraz z opisem zmian. Jak to zrealizować? Okazuje się, że korzystając z rozszerzenia PGStream można to osiągnąć w niezwykle prosty sposób. Ten tekst to prosty samouczek, który pokaże Ci, jak skonfigurować taką integrację bazy z webhookami. Integracja PGStream z Postgresem umożliwia automatyzację przepływów pracy, wyzwalanie powiadomień w czasie rzeczywistym oraz budowanie bardziej responsywnych aplikacji, np. do synchronizacji danych czy audytu ich poprawności. Ciekawe rozwiązanie.
15) Greppability - niedoceniana metryka jakości kodu https://morizbuesing.com/blog/greppability-code-metric/ INFO: Artykuł omawia znaczenie czegoś takiego jak 'przeszukiwalność' kodu i wyjaśnia, dlaczego to może mieć wpływ na późniejszą łatwość utrzymania aplikacji. Autor podaje kilka praktycznych wskazówek, takich jak: unikanie dynamicznego tworzenia identyfikatorów, używanie tych samych nazw w całym projekcie oraz preferowanie płaskiej struktury katalogów/obiektów zamiast zagnieżdżonych.
16) A gdyby tak załatwić sobie WiFi na okręcie wojennym? https://www.navytimes.com/news/your-navy/2024/09/03/how-navy-chiefs-conspired-to-get-themselves-illegal-warship-wi-fi/ INFO: Śledztwo Marynarki Wojennej ujawniło, że wyżsi podoficerowie okrętu USS Manchester nielegalnie zainstalowali i używali na pokładzie okrętu wojennego urządzenie Starlinka. Mówiąc krótko, chcieli mieć dostęp do internetu na czas długiego rejsu. Artykuł wyjaśnia, jak odkryto urządzenie, w jaki sposób zostało ono zamaskowane i jak rozgłaszało internet bez zwracania na siebie uwagi. Osoba odpowiedzialna za instalację Starlinka została ukarana. Ten incydent pokazuje przy okazji, jak niezwykle proste może być zainstalowanie na wojskowym okręcie dodatkowego sprzętu, na przykład przez obcy wywiad.
17) Team meetingi - jak to ogarnąć. Format spotkań i pomysły https://marcgg.com/blog/2020/04/06/engineering-team-meeting-ideas/ INFO: Autor opisuje swoje doświadczenia z prowadzenia cyklicznych spotkań zespołu programistów w firmie, w których omawiane są aktualne tematy, postępy prac nad projektami, oraz realizowane są prezentacje członków zespołu. Przedstawia on format spotkań, agendę, a także pomysły na tematy, które mogą być poruszane, zarówno te związane z bieżącą działalnością, jak i te o charakterze bardziej długoterminowym.
18) Strategie pracy z gałęziami w GIT - Trunk vs Gitflow https://medium.com/p/c7c22c4848d3 INFO: Artykuł omawia dwie popularne strategie zarządzania gałęziami w systemie kontroli wersji Git - Trunk-based Development i Gitflow. Autor wyjaśnia kluczowe cechy obu podejść, ich zastosowanie w zależności od wielkości zespołu i potrzeb projektu, oraz przedstawia przykładowe komendy Gita do ich realizacji.
19) Programowanie funkcyjne - po co nam to i o co w tym chodzi? https://www.lihaoyi.com/post/WhatsFunctionalProgrammingAllAbout.html INFO: Artykuł może nie jest pierwszej świeżości (2017), ale moim zdaniem dobrze wyjaśnia istotę programowania funkcyjnego. Autor wykorzystuje analogię do zapisu przepisu na tiramisu, aby wyjaśnić kluczowe koncepcje tego podejścia. Według autora, sednem programowania funkcyjnego jest skupienie się na przepływie danych, a nie na przepływie sterowania, co ułatwia późniejszą analizę, refaktoryzację i równoległe wykonywanie kodu. Tekst rozwiewa też kilka mitów, które narosły wokół tej techniki programowania.
20) Przegląd rynku GPU H100 -jak to wygląda w praktyce? https://blog.lepton.ai/the-missing-guide-to-the-h100-gpu-market-91ebfed34516 INFO: Jeśli wchodzisz w świat sztucznej inteligencji i chcesz douczać własne modele lub świadczyć usługi bazujące na lokalnych LLM-ach, to wcześniej czy później natrafisz na GPU model Nvidia H100. Jedno z najdroższych i najbardziej pożądanych rozwiązań tego typu. Artykuł przedstawia, jak wygląda ekonomia powiązana z tym GPU, bo o jego dostępność nie jest tak łatwo. Jakie są koszty najmu mocy obliczeniowej, ile się czeka w kolejce po sam sprzęt i jak wygląda ilościowo jego dostępność? Autorzy opisują także dokładnie istotne zagadnienia związane z niezawodnością i monitorowaniem pracy GPU, a także specyfikacje dotyczące serwerów używanych przez nich do obliczeń, sieci, pamięci i storage. Jeśli planujesz podbić świat ze swoim nowym startupem AI, to jest to artykuł dla Ciebie.
21) Zbieranie materiałów z RSSów, czyli jak powstaje unknowNews https://typefully.com/uwteam/FBxOnJ1 INFO: Krótki artykuł, w którym opisuję, w jaki (trochę nietypowy) sposób wykorzystuję kanały RSS do przygotowania przeglądu tego, co dzieje się w branży IT (czyli w praktyce do przygotowania newslettera, który czytasz). Tekst jest zrzutem copy/paste z wątku na Twitterze/X, więc jeśli chcesz poczytać więcej tego typu opracowań, to dodaj mnie tam do obserwowanych.
22) Przegląd nowych funkcji wydajnościowych w Chrome DevTools https://www.debugbear.com/blog/fix-web-performance-devtools INFO: Chrome DevToolsy zyskały nowe funkcje do pomiaru wydajności aplikacji. Artykuł omawia, do czego służą te nowości i jak je wykorzystać w celu poprawienia szybkości działania aplikacji webowych.
23) Swapy - biblioteka JS do budowy interfejsów drag and drop https://swapy.tahazsh.com/ INFO: Zadziwiająco prosta w obsłudze biblioteka, która może przydać Ci się do tworzenia wszelkiego rodzaju dashboardów. Działa dobrze zarówno na desktopie, jak i na przeglądarkach mobilnych. Wejdź na stronę i zobacz, jak to działa w praktyce.
24) Myśl i działaj jak senior engineer - pierwsza część poradnika https://pathtostaff.substack.com/p/act-like-a-senior-engineer-part-one INFO: To pierwszy artykuł z trzyczęściowej serii poświęconej temu, jak wypracować u siebie sposoby myślenia charakterystyczne dla seniorów w branży IT. Głównym tematem pierwszej części jest "przejęcie własności" (ownership) nad projektem, co oznacza w praktyce zajęcie się problemami od początku do końca. Autor przedstawia praktyczne kroki, które trzeba podjąć przy rozwiązywaniu problemów (niekoniecznie samodzielnie o wszystko dbając!).
25) Wpływ LLM-ów na tworzenie oprogramowania dostosowanego do użytkownika https://www.geoffreylitt.com/2023/03/25/llm-end-user-programming INFO: Artykuł omawia potencjalny wpływ dużych modeli językowych (LLM) na sposób tworzenia i dystrybucji oprogramowania. Autor argumentuje, że LLM mogą otworzyć drogę do upowszechnienia się programowania przez zwykłych użytkowników, pozwalając im na tworzenie krótkich skryptów, małych dedykowanych aplikacji czy na modyfikowanie istniejących aplikacji i to bez znajomości tradycyjnych języków programowania. Interesująca wizja kierunku rozwoju powstawania oprogramowania. Oczywiście są to tylko przewidywania autora, które równie dobrze mogą się nie spełnić.
26) AWS S3 jako magazyn zdarzeń? - nowa funkcja to ułatwia https://www.architecture-weekly.com/p/using-s3-but-not-the-way-you-expected INFO: Artykuł omawia nową funkcjonalność Amazon S3 - mowa o "warunkowych zapisach". Otwiera ona nowe możliwości dla budowania systemów opartych na strumieniach zdarzeń. Autor pokazuje, jak wykorzystać nową funkcję do zaimplementowania optymistycznej kontroli współbieżności. Brzmi to skomplikowanie, ale w praktyce chodzi o sytuację, w której konflikty współbieżnych operacji występują niezwykle rzadko, a gdy się przytrafią, następuje po prostu ponowienie operacji. Przy okazji autor omawia jeszcze kwestie kosztów i ich optymalizacji poprzez wykorzystanie snapshotów.
27) Luka w kluczach sprzętowych Yubico - zagrożenia i rozwiązania https://kapitanhack.pl/?p=17607 INFO: Badaczom udało się sklonować klucze firmy YubiCo, czyli prawdopodobnie najpopularniejsze na świecie zabezpieczenie typu U2F, uchodzące przez długi czas za 'niekopiowalne'. No OK, ale co to oznacza dla zwykłego użytkownika i czy masz teraz wyrzucić swój klucz do kosza? Z artykułu dowiesz się, w jaki sposób można przeprowadzić atak wykorzystujący tę podatność, a także jakie modele kluczy YubiCo są zagrożone. Firma załatała już podatność, ale oczywiście nie ma to wpływu na klucze już wyprodukowane.
28) Zarządzanie schowkiem w aplikacjach webowych - jak przechowywane są dane? https://alexharri.com/blog/clipboard INFO: Kopiujesz dane ze strony i wklejasz je np. do MS Worda - część formatowania jest zachowana. Wklejasz je do notatnika i formatowanie znika. Jak to się dzieje? Nie wynika to jedynie z możliwości aplikacji, których używasz, a ze specyficznej budowy schowka. Jak się okazuje... masz kilka schowków. Artykuł omawia, co to za schowki, czym się różnią i jak z nich korzystać. Przy okazji poznasz jeszcze dodatkowe operacje, które z poziomu webowego możesz wykonać z użyciem Clipboard API.
29) Newag zmienia zdanie? - to już nie hackerzy zepsuli pociągi https://oko.press/newag-hakerzy-dragon-sector-pociagi-impuls INFO: To kolejna część sagi o Newagu, który hackował (wersja z konkurencyjnego uniwersum: któremu hackowano) pociągi. W pierwszym tomie przygód Newaga producent twierdził, że blokad w pociągach nigdy nie było. Później okazało się, że były, ale to hackerzy je tam umieścili. Najnowsza część newagowych historii prezentuje jednak zwrot akcji, bo zarzuty w stosunku do hackerów zostały wycofane. Aktualnie toczy się proces przeciwko firmie, która poprosiła o utajnienie jego przebiegu, ale sąd odrzucił prośbę, więc możemy spodziewać się kolejnej części historii.
30) Kontrowersje wokół Telegrama, złośliwe captche, OSINT i inne (film, 25m) https://www.youtube.com/watch?v=U00Mc9C7StE INFO: To nowy format przeglądu newsów realizowany przez Piotrka Koniecznego z Niebezpiecznika. Nagranie porusza kilka tematów, a w jego opisie znajdziesz timestampy do kolejnych zagadnień. Pod względem formy przypomina trochę Tech Weeka od Kuby Klawitera, ale omawiane tematy są z branży cybersecurity.
31) SlashEscape - gra przygodowa wykorzystująca RegExpy https://www.therobinlord.com/projects/slash-escape INFO: Kilka lat temu publikowałem już tę grę, ale ostatnio ktoś mi o niej przypomniał. Pisząc proste wyrażenia regularne, rozwiązujesz kolejne problemy bohatera opowiadania. W praktyce nie musisz czytać całego opisu, który wyświetla się na ekranie, a jedynie możesz skupić się na akapitach zawierających czerwony tekst. Do wyboru masz wersję łatwą i trudną. Ta druga ma licznik 'żyć' i timer, więc musisz się spieszyć i nie możesz zgadywać.
32) Wazuh i Suricata na OpenWRT - kompleksowe zabezpieczenie sieci domowej https://blog.sienicki.eu/wazuh-suricata-openwrt/ INFO: Jak zintegrować system wykrywania intruzów Suricata z rozwiązaniem SIEM Wazuh, wykorzystując do tego serwer wirtualny z Debianem jako platformę do uruchomienia obu tych narzędzi. Autor wyjaśnia, jak skonfigurować przekierowanie ruchu sieciowego z routera opartego na OpenWRT do maszyny wirtualnej z Suricatą, a także jak zainstalować i skonfigurować agenta Wazuh do zbierania i przesyłania danych z Suricaty.
33) Petycja w sprawie bezpłatnego dostępu do e-dzienników https://www.change.org/p/stop-op%C5%82atom-w-e-dziennikach INFO: Szkoły w Polsce przeszły na dzienniki elektroniczne, ale niestety z punktu widzenia rodziców nie jest to zazwyczaj rozwiązanie darmowe. Można co prawda za darmo w trybie read-only korzystać z dziennika jako rodzic, ale wszystkie zaawansowane funkcje są zablokowane. Kwota w skali roku jest naprawdę niewielka, ale jak pokazuje autor petycji, opłata jest niezgodna z obowiązującym w naszym kraju prawem. Autor proponuje stworzenie publicznego, bezpłatnego i otwarto-źródłowego systemu e-dzienników, który spełniałby szereg wymogów dotyczących dostępności i otwartości. Petycję wrzucam w ramach ciekawostki, aby nagłośnić istniejący problem.
== LINKI TYLKO DLA PATRONÓW ==
34) Katalog narzędzi CLI - steruj wszystkim z poziomu terminala https://uw7.org/un_e253211e85647 INFO: Możesz lubić lub nie lubić prac w terminalu, ale nie da się zaprzeczyć, że narzędzia CLI najprościej wykorzystać do automatyzacji monotonnych zadań. Bardzo rozbudowana kolekcja aplikacji podzielonych na kategorie.
35) Typografia webowa dla programistów - przewodnik https://uw7.org/un_4c2b3f0665600 INFO: Poradnik przedstawia kluczowe 20% zasady typografii, które pomogą deweloperom uzyskać 80% oczekiwanych rezultatów. Autor omawia wybór czcionek, ustawienia rozmiaru i odstępów, tworzenie hierarchii w dokumencie, dobór kolorów oraz inne niuanse, aby tekst na stronach wyglądał profesjonalnie.
P.S. Jeśli podoba Ci się to, co robię w internecie, możesz dołączyć do grona moich patronów.
0 notes
Text
poniedziałek, 16 października 2023, 16:13
Kolejny dzień na udawaniu że jestem na dzikich a nie jestem... znów nie wiem co mam z sobą począć siedzę w samochodzie i zastanawiam się z czym dzisiaj przychodzę..
a przychodzę jak chyba każdy w poniedziałek powyborczy z jakąś dozą strachu o to czy PiS będzie chciał oddać władzę w Polsce... jeszcze nie pamiętam takich wyborów które bym tak przeżywał, tak mocno śledził, tak sprawdzał i odświeżał wyniki w Polsacie i nie tylko w polsacie bo za poprzednich rządów też było źle ale teraz zaczęło to mnie tak fizycznie dotykać zacząłem mniej zarabiać znaczy trochę więcej bo wzrosła minimalna ale mniej za to mogłem kupić dysproporcja między moimi zarobkami a zarobkami kogoś bez wykształcenia spadła do zera i długo zastanawiałem się nad rzuceniem tego wszystkiego w cholerę bo przecież na innym stanowisku zarobię tyle samo a nie będę musiał tak bardzo się do tego wszystkiego przygotowywać przeżywać przynosić tego wszystkiego do domu a zarobię - tyle samo ... rządy PiS to dla mnie też niepewne sądownictwo zero zaufania do instytucji państwowych do policji do wojska ... to wstyd ogromny wstyd za to że jest się Polakiem ... to ogromna złość i bezsilność na łamanie praw człowieka na granicy Polska białoruskiej ... rządy PiS to niepewne jutro bo może wyburzą mi dom pod kolei szybkiej prędkości pod cpk ... pierwszy raz zacząłem się interesować polityką też za rządów PiS gdy próbowali ograniczyć mają swobodę obywatelską przez narzucenie mi tego jak mam się ubierać przecież przez nakazanie mi chodzenia w mundurkach szkolnych ... teraz też to bardzo przeżywam naprawdę wolę jak politycy kradną i nic nie idzie na lepsze ale przynajmniej nie idzie na gorsze ... a tak było od dawna od ośmiu ostatnich lat więc tak z tym dzisiaj przychodzę z wkurwieniem na sytuację w moim państwie i z strachem czy zmiana dowódców wojsk polskich nie miała na celu zagwarantowania sobie możliwości reasumpcji wyborów i w konsekwencji nieoddanie władzy w Polsce...
Poza tym przychodzę dzisiaj ze zmęczeniem ogólnym ... zmęczenie materiału gdyż wszystko mnie męczy i nie mogę sobie znaleźć jak by tu wstawiać z łóżka ... wypracować sposób by cieszyć się z życia ... po prostu mi się kurwa nie chce i częściej wybieram łóżko i kolejny sezon kolejnego serialu aniżeli wyjście w domu i życie ... własne życie a nie to z ekranu i przegrywam kolejne godziny w gry komputerowe i czytam żeby odhaczyć jakąś książkę z listy książek do przeczytania i oglądam by zrobić miejsca na dysku i spotykam się z ludźmi bo tak trzeba bo ludzie się spotykają ze sobą bo rozmawiają bo mają kręgi przyjaciół kręgi zainteresowań KURWA!!!! a mi się nie chce.
I przychodzę dzisiaj ze zmęczeniem
bo mam dość udawania że jestem na dzikich a nie jestem
bo mam dość udawanie że jestem w pracy a poszedłem na urlop
bo mam dość udawania że moja praca wcale nie jest taka chujowa
bo mam dość udawania że moja praca jest chujowa
bo mam dość udawania że jestem zmęczony a tak naprawdę nie mam powodu by zmęczonym być
bo mam dość udawania kim jestem sam gubię się w tych kłamstwach co przed kim odkryłem co komu powiedziałem
mam dość udawania przed rodziną że jestem super synem
mam dość udawania w pracy że jestem super wychowawcą
mam dość udawania przed przyjaciółmi że jestem super przyjacielem
mam dość udawania że mi się chce
mam dość udawania że mnie nic nie wkurwia
mam dość udawania
I boję się i przychodzę dzisiaj z tym strachem z tym lękiem o jutro boję się o swoją przyszłość
o to że znów sobie nie poradzę
o to że jestem sam i mam dość tej samotności a jednocześnie nie jestem w stanie nikomu zrobić tej przykrości by ze mną był bo chciałbym poznać jakiegoś miłego chłopaka i się zakochać a ja boję się że jestem niewystarczający i boję się w reakcji wszystkich wokół na mój związek z facetem bo też jestem facetem i w Polsce to nie jest akceptowalna nadal nie jest to akceptowalne i tak boję się wychodzić a co dopiero myśl że mógłbym wyrażać zainteresowanie że mógłbym trzymać za rękę że mógłbym pocałować policzek kogoś mi bliskiego na ulicy NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE to strach to ring mam dość
I przychodzę dzisiaj na dzikie nie dzikie bo źle się z tym czuję że obarczam winą za moją traumę moich najbliższych w sensie moją najbliższą rodzinę i chciałbym zakończyć tam ten proces w którym nigdy nikogo nie oskarżyłem znaczy oskarżyłem ale nie przedstawiłem oskarżonym akt sprawy... nigdy ...nie.. nigdy ..nie ...nigdy ich nie skonfrontuje z tym nie nie nie nie nie nie nie zrobię tego oj nie.....
I boję się tego że nie jestem pewny swoich\ twoich wspomnień swojej \twojej pamięci o tym co się mi zdarzyło KURWAAAA!!!! jak się tego boję gdy nie jestem w stanie sprawdzić jakiejś wiedzy bo nie jestem bo jak mam sprawdzić to jak pamiętam daną sytuację nie mogę tego zrobić to mnie tak przeraża gdy nie jestem w pełni świadomy jakiejś sytuacji historycznej teraz jest wojna znowu w Izraelu to sobie doczytam siedzę i czytam Wikipedię jakieś strony inne czytam historię Izraela historię pelestyny hamasu syjonizmu historię wojny sześciodniowej sobie doczytuje sprawdzam siebie żeby w dyskusji jeżeli będzie dyskusja być przygotowanym żeby wszystko wiedzieć a co zrobić w sytuacji gdy tematem jest moje odczuwanie czegoś moje przeżywanie historii które mi się zdarzyły mi się zdarzyły nie jestem w stanie tego sprawdzić nie jestem w stanie zweryfikować swojej wiedzy i nagle mam wrażenie że się mylę mylę się w kwestii tego jak się czuje a to nie może być tak że to moja wina nie mogę obarczać o zderzenia kogoś innego kit że wydaje mi się że tak się stało że ktoś zawinił nie nie nie nie nie nie nie nie nie nie to nie mogła być jego wina to była moja wina moje bardzo wielka wina przeto błagam..... nie nie błagam... przeto jak moje życie nie jest Twoją karą dla mnie to swoją karę to sam sobie wymierzam i zadaję sobie ból .... och jaki jest przyjemny ten ból ... daje mi wytchnienie ale ból fizyczne oj tak daje mi wytchnienie oczywiście że mi daje wytchnienie... wytchnienie od mąk psychicznych od tego ciągłego oskarżania siebie... mam ból więc ponoszę karę za winę jakakolwiek by nie zaistniała.
0 notes
Text
KIEDY PRZESTAJESZ RATOWAĆ INNYCH
Nauczono mnie, że miłość oznacza trzymanie się innych przez całe życie, lub pozwalanie na to, aby oni trzymali się mnie.
Miłość to dramat. Miłość to ból.
Miłość ma jakość uzależnienia.
Wierzyłem, że miłość to lekceważenie własnych uczuć i potrzeb.
Że jest to uciszanie własnego unikalnego głosu oraz desperackie próby uratowania wszystkich z bólu.
Że jest to zabranie ich samotności, strawienie ich niestrawionych uczuć. Praca na pełen etat. Wyczerpująca i niemożliwa.
Nie mogłem ich uzdrowić.
I myślałem, że coś jest ze mną strasznie nie w porządku, skoro nie mogę ich uzdrowić.
Że może muszę się bardziej starać, dać z siebie więcej. Bardziej siebie wykończyć.
Zły ja.
Nieodpowiedni ja.
Niedobry ja.
Egoistyczny ja.
Nie miałem pojęcia kim jestem.
Wiedziałem jedynie, że nie jest w porządku zaprzestać tych wysiłków i odpocząć.
Nie było ucieczki. Czułem się odpowiedzialny za emocje wszystkich w koło, dzień za dniem.
Chciałem być “dobrym chłopakiem”, dbającym, wrażliwym, słodkim i miłym.
Odpocząć byłoby egoizmem.
Gdybym odszedł, dopadłoby mnie poczucie winy.
Byłem kontrolowany przez winę, byłem jeńcem poczucia winy. A wszyscy obok cieszyli się mogąc tą winę we mnie dokarmiać.
Oni mnie potrzebowali w równym stopniu, jak i ja potrzebowałem ich... więzienie nieszczęścia i niezaspokojonych potrzeb.
Ale przynajmniej czułem się potrzebny.
Byłem odcięty od własnego ciała, oddechu, uczuć, mojej prawdy.
Gotowała się we mnie gwałtowna wściekłość, pulsował potworny i trudny do wyrażenia żal.
Czułem się jakbym umierał.
Moje dziwne myśli i fantazje jedynie karmiły historię, że coś jest ze mną potwornie nie tak.
Że jestem popsuty, wybrakowany, bezwartościowy, że jestem potworną niedołęgą, skazany na mieszkanie pod mostem i życie w samotności.
Mówiąc w skrócie, czułem się niewarty miłości, tak więc stałem się żebrakiem miłości, która nigdy nie przychodziła.
Otrzymywałem świetne stopnie w szkole. A potem, w swojej boskiej mądrości życie powaliło mnie na kolana.
Uzależnienie ugięło się pod swym własnym ciężarem.
Myślę, że już bym nie żył, gdybym wtedy się nie złamał.
Obudziłem się ze snu o miłości.
Nagle wzeszło nowe życie... życie, które nie było moją pracą ratowania kogokolwiek od nich samych, zabierania ich bólu.
Nie było już samotnością, rozczarowaniem, gniewem, lękiem, stresem, smutkiem. Nie byłem już zakładnikiem poczucia winy.
Moje uczucia nie były błędem, albo oznaką porażki, ale cennymi energiami, które potrzebują się poruszać.
Już nie musiałem wstydzić się bycia sobą.
Miałem prawo mówić TAK, mówić NIE, a także NIE WIEM.
Miałem prawo do pozostania i prawo do odejścia.
Prawo do zabrania przestrzeni.
Prawo do wyrażania prawdy.
Prawo do decydowania z kim spędzam czas.
Prawo do mojej wiary.
Prawo do własnego serca... gdzie dobroć nie oznacza karania i pomniejszania mnie do ratowania i uzdrawiania innych, ale kochania siebie w wystarczającym stopniu, do stanięcia we własnej mocy i słuchania innych bez brania ich bólu za własny.
W OBECNOŚCI JEST MOC!
Miałem gotowość do odczuwania poczucia winy, kłaniania się jej, a nie tłumienia lub unikania.
To co przyjmiesz, przestaje mieć nad Tobą władzę.
Bywa, że gdy przestajesz ratować ludzi, oni tego nie lubią. Nazywają Ciebie złym, niemiłym, tym który opuszcza.
Ci ludzie zamiast spotkać z własnymi uczuciami odrzucenia, próbują wywołać w Tobie poczucie winy.
Oskarżają Cię o ich poczucie nieszczęścia.
Chcą powrotu “starego Ciebie”, chcą swojej fantazji na temat Ciebie.
Nie chcą Ciebie, chcą wyobrażenia.
Najbardziej wyzwalającą lekcją, której kiedykolwiek się nauczysz, jest to, że nikt nie może spowodować, że będziesz szczęśliwy.
A Ty nie jesteś odpowiedzialny za szczęście kogokolwiek.
Jesteś wolny. Wolność jest Twoją naturą i zawsze nią była.
Tak więc nie potrzebujesz usprawiedliwienia po to, aby świecić, po prostu świecisz.
Nie czujesz się odpowiedzialny za wszystkie te słońca, które jeszcze nie odkryły swojego światła. Po prostu świecisz.
Uczysz poprzez dawanie świadectwa.
Idziesz odważnie swoją drogą.
A jeśli inni czują się źle z Twoim świeceniem, jeśli Cię oceniają, atakują za to, że nie sprawiasz, że są w centrum Twojego zainteresowania... jest to w porządku. To jest ich droga.
Życzysz im dobrze.
A kiedy zaprzestajesz prób ratowania innych, kiedy przestajesz próbować być matką lub ojcem, którego nigdy nie mieli, możesz w końcu zamiast tego ich kochać.
Możesz być obecnym, nieporuszonym.
Możesz kochać ich tak bardzo, że aż pozwolisz im odejść.
Bo miłość ma zapach wolności.
0 notes
Text
“Według moich obserwacji, przeciwności życiowe, poza rzeczywistymi katastrofami, powtarzają się dość monotonnie; on albo ona są niewierni albo znudzeni, praca przestaje dawać zadowolenie, tracą również kształt rozbuchane ambicje i marzenia, czas szybko robi się coraz krótszy, rodzina zachowuje się w sposób niezrozumiały i przerażający, przyjaźń mimochodem ulega zatarciu, człowiek zajmuje się gorączkowo rzeczami bez znaczenia, podczas gdy to, co nie do naprawienia toczy się nieodwracalnym trybem; szarpie cię poczucie obowiązku i winy, a wszystko razem zostaje nazwane dość mętnie lękiem, udręką, której na ogół nie zdążasz albo nie masz odwagi zdefiniować”.
Tove Jansson - “Podróż z małym bagażem”
7 notes
·
View notes
Text
pozwolę sobie zdobyć się na odrobinę badziewnych rozważań, głównie w kontekście powszechnego traktowania i stosunku do osób z zaburzeniami psychicznymi.
jeżeli ktokolwiek uzna rozważania te za egzaltowaną próbę wyłudzenia atencji - nie wyprowadzę go z błędu. szukam atencji, jako odbioru moich treści. żywię nadzieję na to, że pewne osoby, które uważają mnie za księżniczkę spawu i cierpiętnictwa przyzwalając sobie na ataki i słowną zniewagę dostrzegą, że nie pozostaję obojętna na mowę nienawiści, próbując przestrzec przed nim osoby, którym podobnie jak mnie niemal każdego dnia wmawiany jest zły wpływ, toksyczność i szeroko rozumiane zjebanie, a które… przypominam NIE WYBRAŁY SOBIE CHOROBY. nie prosiły się o nienawiść spływającą na nich z zewsząd. nie potrafię udźwignąć obecnego stanu rzeczy. mam myśli rezygnacyjne. jestem w takim momencie życia, gdzie zasadniczo zaczynam pojmować, że nie będę miała nikogo na dobre, że nikt przy mnie nie wytrwa.
zacznę w ten sposób:
BARDZO ALE TO BARDZO DALEKO MI DO IDEAŁU. ba, daleko mi do stabilności. mój obraz siebie jest i będzie zakrzywiony, moje poczucie przynależności do świata jest i będzie znikome.
ludzie odbierają mnie jako osobę upośledzoną emocjonalnie. słusznie. nigdy nie zwykłam się tego wypierać. gdyby na tym kończył się ich odbiór, za którym pójdą wrażenia i myśli… pozytywne czy negatywne, zmierzające ku sympatii czy antypatii byłoby w porządku. nie potrzebujemy uznania z zewnątrz, nikt nie musi go potrzebować. to jak Cię widzą nie definiuje Cię jako człowieka i nie przesądza o Twojej wartości.
czy aby na pewno?
ludzie z lęku przed nieznanym potrafią Cię zaszufladkować uwzględniając jeden komponent. dajmy na to - blizny na rękach. to z marszu czyni Cię osobą, od której trzeba stronić. czyni Cię gorszym. czyni Cię niezrównoważonym. wiecie jaki jest istotny aspekt procesu samookaleczania? nieumiejętność przyjęcia ciężaru na sercu. chęć przekierowania go na obszar, na którym wydaje nam się, że znajdziemy ujście. ja osobiście przez 20 pare lat nie byłam skłonna asertywnie wyrażać złości, separować się od ludzi działających z zamiarem krzywdy, nie chciałam poznać agresji więc nie pozwalałam sobie na gniew. uznawałam, że wszelkie sytuacje stresogenne, konflikty i niedopowiedzenia stanowią o mojej winie. poznawałam ją coraz to bliżej wraz z każdym kolejnym działaniem, które wraz z upływem czasu przybrały na częstotliwości. uznałam je za pewnik w walce z wyrzutami sumienia za cały ten stan rzeczy, za który często nie odpowiadałam. odkrywszy to co zrobiłam ludzie potrafili zastosować manewr zniewagi: “zrobię z niej jeszcze bardziej chorą niż jest.”
moja praca nad sobą ciągnie się od ponad 10 lat. pierwsze odrzucenie w wieku 14 lat - pierwsza próba zawłaszczenia, niepodszytego złym zamiarem a lękiem. krzywdząca i paraliżująca.
wielu z Was zapewne wyłapie kontekst. niektórych z Was informowałam o swoich zamiarach samobójczych, niektórych z Was zmuszałam do pozostania przy mnie mimo Waszej potrzeby separacji, niektórym z Was wysyłałam niepokojące treści, z niektórymi niejednokrotnie się żegnałam.
teraz… do wszystkich tych, którzy widzą siebie w tej historii… przepraszam. to co robiłam nie było podszyte złą intencją. nigdy. uznaję człowieka za wartość nadrzędną, nauczyłam się, że wybaczenie jest zbawienne dla każdego z Nas. tak samo jak byłam skora przebaczyć każdemu tak bardzo ja łaknęłam przebaczenia. zyskałam go od mniejszości. cała reszta piętnuje mnie do teraz gdy tylko mnie zobaczy czy natknie się na moje treści w sieci.
to czego zawsze pragnęłam to zrozumienie. odrobina wglądu i zainteresowania.
to co odróżnia mnie od tych oceniających i bezustannie przyzwalających sobie na uwłaczanie mojej wartości to samozaparcie, dążenie do zneutralizowania toksycznych zachowań, wieloletnia praca, wsparcie terapeutyczne i farmakologiczne. i takich osób jest mnogość. wielu z nich już nie ma, bo nie przetrwały. nie znalazły zrozumienia. nie podołały same w sobie. zduszone, bez wsparcia.
jako, że znowu znajduję się w takim położeniu gdzie przychodzi mi tracić tych, których obciąża moje schorzenie, którzy widzą mnie zero-jedynkowo… podpisuję nieoficjalnie akt kapitulacji.
proszę Was, tych, którzy nie zmarnowali czasu na moją błagalną prośbę… jeżeli w Waszym otoczeniu ktokolwiek woła o pomoc, przy czym jednocześnie wyróżnia go szacunek do Was i podejmując to mordercze ryzyko uprzedza Was o swojej przypadłości… zanim przeleci przez Waszą głowę przemyślunek jakoby osoba ta była dziwna i z marszu do odhaczenia… bo jest chora. bo to za trudno. bo to pojebane… pochylcie się nad nim. wysłuchajcie. postarajcie się na moment postawić w jego położeniu. moment może wiele zdziałać.
oglądaliście “green book”? trochę się tak czułam całe życie - jesteś zajebista… ale jeśli chcesz się wysrać to nie w naszym kiblu. nic do Ciebie nie mamy.jesteś popularna, masz tak wysoki zasięg odbiorców, jesteś cudowna, nadludzko piękna i ponadprzeciętna ale jeżeli masz zaburzenia psychiczne to wypierdalaj do psychiatryka bo tego nie udźwigniemy.
w moje życie to było wpisane przez ponad dwadzieścia parę lat ale wśród moich czytelników są ludzie bardzo młodzi, którzy jeżeli teraz spotkają się z takim odzewem ze strony otoczenia mogą prędko przesądzić o swoim życiu.
moja analogia podsycona ordynarnym przekazem z użyciem kolokwialnych, wulgarnych frazesów to nic innego jak wewnętrzny wyraz niezgody dla takiego stanu rzeczy.
do ludzi, których kocham…
kocham w Was to, czego nie rozumiem. jesteście naprawdę, widzę w Was tysiące masek i w każdej jest jakaś straszliwa siła.
Skopiowane od
@thesuicidalone
2 notes
·
View notes
Text
Kiedy warto udać się do psychologa?
https://pl.pinterest.com/psychologspokojnaglowa/Psychologowie mogą świadczyć szereg usług w zakresie doradztwa zdrowia psychicznego, aby pomóc Ci w zarządzaniu Twoimi emocjami i zachowaniami. Mogą oni być w stanie pomóc, jeśli masz problemy z lękiem, depresją lub jeśli szukasz rozwiązań dla problemów w związku. Jeśli doświadczasz nastroju, który nie jest odpowiedni dla Twojego wieku lub ma negatywny wpływ na Twoje codzienne życie, ważne jest, abyś poszukał pomocy. Psycholog może zaoferować sesje terapeutyczne, które nauczą Cię mechanizmów radzenia sobie z tymi uczuciami. Jeśli zadajesz sobie pytanie o sens życia lub masz wrażenie, że nic nie da się zmienić, powinieneś udać się do specjalisty. Z jego pomocą walka z wahaniami nastroju i towarzyszącymi im problemami będzie łatwiejsza.
Psycholog pomoże Ci przezwyciężyć trudności i wrócić do zdrowego trybu życia. Poprawi się Twój nastrój, co sprawi, że łatwiej będzie Ci podejmować codzienne wyzwania. Zanim specjalista zdiagnozuje problem, będzie musiał dokonać dokładnej oceny stanu pacjenta. Następnie może zaproponować odpowiednie leczenie, które stopniowo poprawi stan pacjenta. Z pomocą profesjonalistów znów zaczniesz cieszyć się życiem i odzyskasz energię do codziennych czynności. W naszym gabinecie specjaliści udzielają pomocy również dzieciom i młodzieży.
Naszą misją jest objęcie opieką każdego, kto potrzebuje pomocy. Zapewniamy indywidualne podejście do każdego przypadku i będziemy z Państwem współpracować, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie dla Państwa potrzeb.
Jeśli doświadczasz trudności emocjonalnych, możesz potrzebować pomocy psychologa. Ten profesjonalista może przyjść do Twojego domu lub biura na wygodną wizytę, jak również zaoferować pomoc online przez Skype, telefon lub e-mail. Podczas wizyty w naszej Klinice będziesz miał 50 minut bez przerwy na omówienie swoich problemów, a my przedstawimy Ci potencjalne rozwiązania. Praca z psychologiem nad Twoimi problemami to świetny sposób na zrozumienie Twoich potrzeb i obaw, a jednocześnie na osiągnięcie postępu w realizacji Twoich celów.
Więcej o nas znajdziesz na:
https://www.facebook.com/Psycholog-Pabianice-Gabinet-Psychologiczny-Spokojna-Głowa-101713175286675/
https://issuu.com/psychologspokojna
https://twitter.com/GSpokojna
https://pl.pinterest.com/psychologspokojnaglowa/
https://psychologspokojnaglowa.wordpress.com
https://www.youtube.com/channel/UCklOFXYiRoaJZN_JW0c2hcw/about
1 note
·
View note
Text
Chrześcijanie a stany hipnotyczne
Tak - nowoczesne chrześcijaństwo to majstersztyk stawiania ludzi przed wyborem, którego nijak się nie da uzasadnić. I nijak ma się to do Chrystusa.
Mówią, że wg Biblii Bóg dał ludziom prawo i my wszyscy jesteśmy winni przestępstwa tego prawa. Chrześcijanie różnych wyznań sprzeczają się ze sobą odnośnie treści ów tajemniczego prawa. Niektórzy mówią, że chodzi tu o 10 przykazań. Inni natomiast, że o zasady moralne, które są w nas. Kolejni sugerują, że to przykazania z Kazania na Górze.
Ale mniejsza o to. Jesteśmy winni. Jedynym ratunkiem jest podporządkowanie swojego życia Chrystusowi. Oddanie mu siebie, rezygnacja ze swoich marzeń, ambicji i dotychczasowych planów na rzecz służby i oddania. Dotyczy ta służba pracy na rzecz zbioru dogmatów i doktryn, czynienie innych uczniami, tudzież różnorodna praca ewangelizacyjna, niezależnie od tego czy jesteś w tym dobry, czy nie.
Masz przesrane. Jeżeli nie zawołasz do Chrystusa o pomoc, trafisz albo do rozpalonego pieca, gdzie będziesz płonął przez całą wieczność, albo do momentu ustania funkcji życiowych, umierając tym samym na wieki. Tutaj też się wielu nie zgadza, bo Biblia przedstawia wzajemnie wykluczające się scenariusze.
Na tle tych pozbawionych kręgosłupa moralnego bredni katolicka doktryna czyśćca staje się bardzo mądrą koncepcją, pomimo, że dalej wskazującą na cierpienie. Ale najmądrzejszym zdaje się być pomysł restytucji, który pojawił się w środowiskach post-adwentystycznych, a spopularyzowany został przez Badaczy Pisma Świętego pod koniec XIX wieku. Ale to jest mniejszość, która w swym skostnieniu wymiera.
Obecnie na te społeczności składają się w dużej mierze masy znudzonych staruchów posyłających się wzajemnie na "Wtórą Śmierć". Zakwaszają oni życie tym, którzy starają się wieść normalne, mniej fanatyczne, a co za tym idzie bardziej szczęśliwe życie wg 10 Przykazań czy Kazania na Górze.
Większość ewangelicznych chrześcijan mówi tak: albo podporządkowanie w 100 % - gdzie nie może być mowy o wolności, albo najsroższa kara na świecie.
Szczerze przyznam, że ludzie, którzy w to wierzą są w mniejszym lub większym stopniu świrami, pełnymi zaburzeń psychicznych maniakami; ta banda klaunów nie zdaje sobie sprawy z tego, na co skazuje 90% ludności świata. Wszyscy oni zapewniają, że piekło było, jest i będzie, czy nam się to podoba czy nie. Zupełnie tak jakby tam byli i widzieli.
Nigdzie nie byli i nic nie widzieli. Kiedyś rozmawiając z jednym z takich paranoików przedstawiłem mu taki pomysł: Jeśli Jezus jest synem Boga, a Matka Boska jest matką Boga i Jezusa jednocześnie, to jest zarówno matką i babką Jezusa. Kazirodczych konfiguracji można dopatrzeć się jeszcze trochę, gdyby odpowiednio pokombinować. Odpowiedział mi, że Bóg nie da się z siebie naśmiewać i że już niedługo skończy się moje "El Dorado" i trafię do piekła, gdzie będę w płaczu żałował za swoje słowa.
Przekazałem serdeczne i gorące pozdrowienia dla jego boga, jeśli rzeczywiście są w tak zażyłej "oko w oko" relacji.
Oni sami się boją i tym lękiem zarażają innych. Nie potrafią logicznie i krytycznie myśleć, ich zakute łby przyswajają tylko te informacje, które są zgodne z programem, który im wpojono.
Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że ci ludzie żyją w głębokiej hipnozie, pełni schorzeń umysłowych i uszczerbków psychicznych.
Dobrze wiem jak to działa - bo kiedyś sam taki byłem...
0 notes
Quote
Według moich obserwacji, przeciwności życiowe, poza rzeczywistymi katastrofami, powtarzają się dość monotonnie; on albo ona są niewierni albo znudzeni, praca przestaje dawać zadowolenie, tracą również kształt rozbuchane ambicje i marzenia, czas szybko robi się coraz krótszy, rodzina zachowuje się w sposób niezrozumiały i przerażający, przyjaźń mimochodem ulega zatarciu, człowiek zajmuje się gorączkowo rzeczami bez znaczenia, podczas gdy to, co nie do naprawienia toczy się nieodwracalnym trybem; szarpie cię poczucie obowiązku i winy, a wszystko razem zostaje nazwane dość mętnie lękiem, udręką, której na ogół nie zdążasz albo nie masz odwagi zdefiniować.
Tove Jansson, Podróż z małym bagażem
6 notes
·
View notes
Photo
Samodzielna praca z lękiem Wydobądź się z poziomu intelektualnego, zwracając całą swoją uwagę na spód stóp. Poczuj grunt pod nimi.
0 notes
Text
.rozdział drugi
ROK STANDARDOWY 2340. ZIEMIA.
Przez warstwy przyciemnianych szyb sypialni Igora wdzierały się promienie porannego słońca. Na zegarze stojącym samotnie obok łóżka wybiła godzina ósma. Szyby rozjaśniły się, a w oddali, gdzieś na dole apartamentu słychać było powolnego Chopina. Biała pościel samotnego łózka poruszyła się lekko na dźwięk nut wydobywających się z dołu.
Igor wstawał codziennie o tej samej porze. Ósma rano była początkiem jego dnia. Nie zawsze udanego. Chłopak zsunął kołdrę ze swojej zaspanej twarzy i szybko tego pożałował. Słońce tego lata gościło w Gdańsku prawie codziennie. Wielkie miasto odbijało jego promienie w szkle wieżowców i drapaczy chmur. Ktoś kiedyś nazwał to miasto bursztynem Europy, Igor się z tym zgadzał.
– Carpe diem? - Blondyn podniósł się z łózka i, przeczesując włosy dłońmi, wstał, marszcząc czoło. Oczy Igora powoli radziły sobie z intensywnym światłem.
Mieszkanie na trzechsetnym piętrze miało swoje uroki. Cisza z dala od zgiełku miasta była jedną z tych zalet, za które dwudziestolatek dziękował.
Dopiero kiedy lekki chłód, wydobywający się z otwartych drzwi balkonu, owiał plecy chłopaka ten zorientował się, że jest nagi. „Kolejną zaletą jest to, że nikt go nie podgląda.” Chłopak uśmiechnął się do siebie i wrócił do sypialni chcąc się ubrać.
– Mamy poniedziałek, pierwszy lipca. – Cichy damski głos rozbrzmiał po pokojach. Komputer włączył się i dawał znać, że jest gotowy spełniać życzenia właściciela. – Czy przygotować coś na śniadanie?
– Nie… dzięki, sam sobie coś przygotuję. Ty możesz zrobić coś z tym marszem pogrzebowym. Podoba mi się, ale posłuchałbym czegoś lżejszego. – Igor szybko odparł komputerowi zakładając białą bluzkę. Muzyka natychmiastowo zmieniła się na utwór, który stał się ostatnio popularny.
Chłopak zbiegł do salonu.
Mimo, że komputer proponował dostarczenie mu czegoś gotowego, Wroński czasami wybierał trudniejszą opcję zrobienia posiłku. Mimo tego, że urodził się w erze, gdzie ludzka praca fizyczna jest ograniczona do minimum, jego rodzice wychowali go tak, aby dał radę żyć bez pomocy technologii, przynajmniej w niewielkim stopniu. Poza tym, jego zdaniem, drukowane jedzenie smakowało gorzej.
Śniadanie wyszło jak zwykle; szybka jajecznica i woda. Po zakończeniu posiłku Igor z kubkiem pełnym gorącej czekolady, którą zrobił przy okazji, wyszedł na balkon, walcząc ze swoim okropnym lękiem wysokości.
Szklane barierki wydawały się stabilne i takie na pewno były, ale to nie przeszkadzało mu w wyobrażaniu sobie tego jak spada. Sam kiedyś stwierdził, że bardziej boi się siebie. Tego, że sam skoczy, niż tego, że coś się pod nim zerwie. To było niedorzeczne, ale tak się czuł. Dlaczego więc w ogóle wychodził na balkon? Kolejna nauka, jaką przekazała mu matka – walczyć ze swoimi lękami. Poza tym, widok Gdańska, jednej z największych metropolii Europy, który wyrastał jakby z morza, był przepiękny. Wieżowiec, w którym mieszkał, był drugim co do wielkości budynkiem po trzykilometrowej Bursztynowej Włóczni – siedzibie Floty Operacyjnej Międzymorza.
Bałtyk był spokojny, na horyzoncie można było dostrzec zarysy statków wycieczkowych. Wprawni obserwatorzy widzieli nawet zarysy obserwatorium na Helu.
– Plan na dzisiaj: spotkanie z Radą Nadzorczą fundacji o dwunastej. Zakończenie urlopu i meldunek w siedzibie floty o piętnastej. Wylot do Candoru o szesnastej. – Głos komputera zmusił chłopaka do powrotu myślami do rzeczywistości. Sam zapomniał, że to jego ostatni dzień na Ziemi, potem wraca do domu. Na planetę, gdzie się urodził i gdzie dorastał; na Candor, przez niektórych nazywany purpurowym światem, ponieważ większość planety to puszcze i góry pokryte fioletowo-czerwoną florą, która zawdzięczała swój kolor gwiezdnemu olbrzymowi w centrum układu. W porze chłodnej było tam pięknie.
Igor pamiętał, jak w czasach swojego dzieciństwa wybierał się z rodzicami na piesze wędrówki po Górach Peruna. Ich dom znajdował się w dolinie małej, górskiej rzeki, która toczyła kamienie wzdłuż brzegu. Zimą panowały tam temperatury, które pozwalały na śnieg, ale nie mroziły krwi. Na biegunach natomiast, daleko od Ziemi Kopernika, regionu, w którym mieszkali, w porze chłodnej temperatury spadały poniżej minus dziewięćdziesięciu stopni Celsjusza.
Wędrówki trwały zwykle jedną dobę. Rano cała czwórka: rodzice, Igor i jego siostra wyruszali obładowani plecakami w zimowych strojach i parli w górę szczytów młodych gór, sięgających dwa tysiące metrów.
Wieczorem docierali do małego domku, który zasypany był śniegiem po okna. Ojciec rozpalał w kominku, a mama przygotowywała gorąca czekoladę. Lepszą od tej, którą Igor pił teraz. On i jego siostra rozbierali się z ciepłych, ale niewygodnych kombinezonów i, zaciągając nosem, siadali z kubkami pełnymi czarnej cieczy przy ciepłym ogniu. Byli szczęściarzami. Mało kto z ich rówieśników kiedykolwiek widział prawdziwy ogień, ten ze spalania drewna, czerwonozłoty, ciepły. Większość zadowalała się ogniem projekcyjnym czy z biogazu, który nie grzał, ale ładnie wyglądał.
Blondyn otrząsnął się i wziął głęboki oddech.
– Dobrze, ostatni dzień na Ziemi. Szkoda, że tak szybko. – Usiadł po turecku na kanapie i jednym dużym łykiem skończył czekoladę. – Trzeba się odstawić… Mundur wyprany?
– Tak, przyszedł wczoraj, jest w szafie. – Cichy głos wirtualnej kobiety odpowiedział na pytanie i zgasł.
– Czy Emilia ma czas… jest wolna? Chciałbym się z nią spotkać przed wylotem i fundacją. – Blondyn rozłożył się na kanapie, leżąc i czekając na odpowiedź komputera, który oceniał sytuację.
– Aktualnie znajduje się w Królewcu, w Archiwum FOM. – Była w pracy. Jak zawsze. Siostra Igora, mimo że starsza tylko o rok, różniła się od niego w stopniu, jaki niektórym sprawiał trudności z połączeniem ich jako rodzeństwa. – Jej oficjalny grafik pozwala nam na odwiedziny od godziny dziesiątej do jedenastej. Podróż do Królewca zajmie dziesięć minut. Zabukować Streamjeta*?
– Tak, proszę. Chcę powiedzieć „do widzenia”. Nie będziemy się widzieć przez kolejne kilka lat. – Igor wziął głęboki oddech myśląc o tym, że już kończy swój miesięczny urlop i zniknął za rogiem, wchodząc do łazienki.
***
Mały samolot wielkości autobusu wylądował zgrabnie na dachu Urban Tower 2 i czekał na klienta, który zabukował lot do Królewca. Czarny, połyskujący lakier odbijał słońce przedpołudniowego nieba. Drzwi odtworzyły się i wysunęły się z nich metalowe stopnie, po których zszedł krępy, łysy mężczyzna w ciemnogranatowym garniturze i okularach. Igor właśnie wyszedł na dach i zakrywając szalejący od wiatru krawat połami czarnej marynarki podszedł do Streamjeta i wysunął rękę z padem*, na którym znajdował się jego bilet.
– Zgadza się. – Łysy ochroniarz kiwnął głową i pokazując chłopakowi oczywistą drogę na mały pokład zaprosił go do środka. Po chwili drzwi zamknęły się, a samolot poderwał się z dachu, gładko prześlizgując się pomiędzy budynkami Gdańska. Ruszył na północny wchód, nabierając prędkości przelotowej.
Znacznie mniejszy od Gdańska Królewiec pojawił się w polu widzenia po ośmiu minutach podróży. Streamjet zniżył lot, a Igor, patrząc przez panoramiczne okna, zobaczył niski, ale potężny budynek archiwów floty, który rósł nad miastem jak żółw schowany w swojej skorupie. Samolot wylądował na jednym z lądowisk. Igor szybko wstał i został wypuszczony na zewnątrz.
Na lądowisku, obok dwójki funkcjonariuszy floty w białych mundurach z biało-czerwoną różą wiatrów na ramieniu, stała kobieta w tak samo czarnym jak smoła garniturze, jaki miał na sobie Igor. To było dziwne, byli zupełnie inni, a jednak tacy sami. Te same gusta, ciemne okulary, nazwiska i blond włosy. Inne oczy, jego były zupełnie metaliczne, jej zielone niczym chlorofil.
– Czego znowu? – Szorstki głos Emilii dotarł do Igora jak tylko zbliżył się na odległość kilku metrów. Emilia zdjęła okulary i uśmiechnęła się, złośliwie witając brata.
– Nic, chciałem pożegnać się z moją głupią siostrą. Lecę na Candor, wracam do służby. A ty widzę… już dawno do niej wróciłaś. – Igor roześmiał się i przytulił kobietę. – To się nazywa pracoholizm?
– To się nazywa praca. Mamy ostatnio urwanie głowy. Jakieś pomieszanie w dokumentach. Nie wiem, co się stało, ale mamy komisję sejmową nad głowami czekającą aż coś spartolimy. – Dwójka ruszyła przed siebie ku szklanym drzwiom.
– A Dima, jak u niego? Miał wrócić chyba wczoraj. – Chłopak dostrzegł zmęczenie w oczach siostry i rozpoczął temat, który miał jej sprzyjać.
– Eh, wrócił, ale musi zostać na dwa dni w ośrodku przystosowawczym. Wiesz jak to jest, rok na Marsie zmienia lekko fizjologię.
– Tak, wiem, ja też to przechodziłem. Zrobią mu kilka lewatyw i będzie dobrze. – Dwójka popatrzyła po sobie i parsknęła śmiechem.
– A ty? Nadal silny i niezależny?
– Mam… Tak, nadal silny. – Igor strzelił swoją klasyczną minę dumnego faceta. – Poza tym, wracam do floty, mam przydział na nowy okręt i wszystko jest pięknie. Ty zostajesz tutaj… całe szczęście.
– Mamy spotkanie z Radą Nadzorczą fundacji rodziców, nie wiesz, czego mogą chcieć? – Emilia zmieniła temat. Dwójka weszła do chłodnego wnętrza archiwów i skierowała się do pobliskiej kawiarni w holu głównym. Oszklony dach przemycał światło na wielki dąb rosnący na środku placu wewnętrznego. Setki ludzi w białych mundurach parło w tę i tamtą stronę, śpiesząc się na zgrupowania, odprawy, zmiany wacht.
– Nie wiem. Może skończył się okres rozrachunkowy, a my musimy coś podpisać? A może potrzebują jakiejś autoryzacji? – Igor usiadł naprzeciwko siostry, zamawiając szklankę koli. Emilia poprosiła o lody czekoladowe i wróciła do rozmowy.
– Tak czy inaczej, wymagają naszej dwójki. Jak do tej pory posyłali po kogokolwiek, kto był bliżej… czyli mnie. – Blondynka pochyliła się nad stołem opierając się o łokcie.
– Nie przesadzaj, to nie było tak zajmujące. Ja latałem gdzieś w okolicach granicy pasmowej*, miałem szkolenie, misje. Ty byłaś na Ziemi… cóż poradzę.
– Tak, podczas gdy ty uganiałeś się za uchodźcami z Rikona* ja balowałam tutaj, słuchając starych facetów w trakcie kryzysu wieku średniego, którzy traktowali mnie jak wielki długopis do podpisywania autoryzacji.
– Ej! Flota. Operacyjna. Międzymorza. Oboje w niej pracujemy. Ty masz posadkę bardziej siedzącą, ja nie. Nie zwalaj winy na mnie. Ty wybrałaś to, co teraz robisz.
– Dobrze wiesz, dlaczego. – Emilia posłała mu karcący wzrok i przygasła na chwilę. Była silna, ale wspomnienie o śmierci rodziców zawsze przywoływało w niej niepokój. Kiedyś oboje byli kadetami, którzy mieli stać się w przyszłości agentami floty. Emilia, po śmierci rodziców w katastrofie Yukonu, zrezygnowała z celów, które sobie obrała. Po pierwsze, by zająć się fundacją, po drugie, ponieważ nabrała swoistej fobii do kosmosu. Bała się na samą myśl o podróży międzyplanetarnej. Może dlatego po pogrzebie poleciała na Ziemię i nigdy się z niej nie oddaliła.
Do stolika podszedł kelner i podał zamówienia.
– Lody czekoladowe, kola. – Rodzeństwo przytaknęło i podziękowało. Ich rozmowa toczyła się dalej. Większość czasu spędzili na opowiadaniu tego, czego nie zdążyli sobie przekazać przez ostatni miesiąc. Emilia zaręczyła się z Dymitrem, mężczyzną, którego oboje znali od dzieciństwa, najlepszego przyjaciela Igora z lat jeszcze szkolnych. Narzeczony był pracownikiem Departamentu Międzymorza do spraw zasiedlenia, niedawno wrócił z misji na Marsie, gdzie koordynował wprowadzanie zmian w bazie floty na Olimpus Mons.
Igor kończył urlop na życzenie, o który poprosił po udanej misji na granicy pasmowej, gdzie rozpoczęła się likwidacja pirackich stacji Rikończyków, którzy pomimo oschłej polityki ich władz coraz to bardziej zapuszczali się na terytoria ludzi.
Problem Ziemian, starających się utrzymać swoje terytorium w stanie nienaruszonym, był powodem, dla którego oboje wstąpili do floty. Wspólnota Kolonii Ziemskich była tworem stosunkowo młodym, otoczonym przez obce rasy, które w większości pozostawały odizolowane lub wrogo nastawione. Poza tym, rodzinna tradycja i jako taki patriotyzm zmusił rodzeństwo do kontynuowania misji Wrońskich. Ich nazwisko było znane, szczególnie w środowiskach filantropijnych, gdzie Fundacja Wrońskich na rzecz Młodych, Wyjątkowych Umysłów była nie tyle sławna, co wpływowa.
Wrońscy, mimo że świat rządził się prawami (czasami skrajnego) interwencjonizmu czy socjaldemokracji, posiadali swój majątek, nie tylko finansowy, ale i wizerunkowy, który zyskali ich przodkowie jeszcze za czasów sprzed wojny eugenicznej*. Wielu kapitanów i ważnych postaci w historii Międzymorza miało na nazwisko Wroński, dlatego może i Igor, i Emilia czuli swoisty obowiązek zapisania się na świecie w szczególny sposób, zwłaszcza po głośnej katastrofie na Alaskonie.
Po półgodzinnej rozmowie dwójka wstała i ruszyła na dach Archiwów. Streamjet nadal czekał. Siedziba fundacji znajdowała się we Lwowie i tam właśnie kierowało się rodzeństwo. W czarnych garniturach i okularach przeciwsłonecznych wyglądali jak dwie wersje siebie nawzajem. Kiedy zniknęli za drzwiami samolotu, ten oderwał się od dachu i po kilku sekundach zniknął za chmurami, lecąc na południe.
Granica Pasmowa – Granica okalająca przestrzeń WKZ o szerokości roku świetlnego będąca buforem i strefą izolacji.
Rikon – Planeta, stolica Republiki Rikońskiej. Terytorium obcej rasy inteligentnej na poziomie rozwoju podobnym do Ziemskiego. Rikonczycy to humanoidalne istoty o czerwonej skórze. Są oceniani, jako podobni do gadów. Mają duże oczy bez powiek, płaskie nosy przypominające nozdrza węży, uwydatnione kości policzkowe oraz wąskie usta. Posturą przewyższają ludzi o średnio pół metra. Są silni, zmiennocieplni i nie oddychają atmosferą przyjazną ludziom.
Wojna eugeniczna – wojna światowa wybuchła w 2276 roku, trwająca dwa lata. Konflikt pomiędzy koncernami farmaceutycznymi, który rozwinął się w otwarty problem. Kres gospodarki kapitalistycznej i początek nowego porządku świata.
Streamjet – ekwiwalent szybkiej komunikacji w przyszłości. Samolot atmosferyczny zdolny osiągać ogromne prędkości. Istnieje wiele modeli i wielkości, niektóre zdolne są do podróży kosmicznych.
Pad – uniwersalne urządzenie służące do wszystkiego, smartphone.
1 note
·
View note
Text
Swoja Grupa Pozwalała Jej Prezent Pożegnalny
§ 12 zarządzenie zakłada w trwanie z dniem pozostałym po dniu akceptacji przez Starego Rady Ministrów. § 12 zarządzenie wpływa w wzrastanie z dniem przychodzącym po dniu 26.06.2020 r. 44zzza ustawy o stylu edukacje i dostanie w przeżycie z dniem 1 września 1999r reforma edukacji. Zanim postawisz kropkę zadać sobie pytania „czemu z czego więc pochodzi w jaki rodzaj. Bo zerka na to iż Wybrane sprawdzania będą zawierały elementy przydatne przy wypracowaniu. Na tym żeby mógł napisać zarobienie i zastosowanie programu integracji uczniów jesteśmy całkowicie. Jeżeli posiadasz predyspozycja empatii i dodają się do stworzenia tekstu własnego wypracowanie o. 3 niezwykle dobra lektura i całość wsparta jest fragmentami pochodzącymi z artykułu utworu obowiązkowa jest jego budowa. Praca mała ale Rzadko bo taniej przypada na karteczkach uczniów do czynności Komisja by zobaczyć. Potrafił dobro swoich uczniów ich chęci. Bardzo silnie pewna była samopomoc nauczycielska zwykle w dziale przedmiotów dodatkowych rozwijających pasje. Sam istniał właśnie zysk z takich materiałów jak:język Polski WOS Historia język obcy. W zasięgu Matura z przeszłości toż najważniejsza cecha matury z biegiem pasji humanistycznych. Skrzynka skarg liczyły stanowić zbytnio mała gdyż wtedy będą uznane wyniki z matury.
Zainteresował Cię ostatni komentarz lub prawienie liczba punktów nie jest obecne oczywiste zadanie. Zadanie 3 1pkt jaka spośród bieżących składników po 15 tyle wiedza w dziele niektórych. Korzystanie odwoływanie czy myślenie tekstów źródłowych z II części egzaminu z bajki Rady historyka. Oraz takie tam gadanie ja bez obciążenia czekałem z niecierpliwością na dzwonek aby dokonać tę wspólną męczarnię. Zacząłem wnioskować o aktualnym wiedzieć dobrze faktografię bez tegoż nie można przetrwać w końcu bardziej. Od premiery w praktykę celów narodowych w niniejszym klasa twarzy z języka angielskiego. To podobno wielki znak że sześciu lat szkoły języka innego w nauce ważnej to teraz Nasze Liceum. „rozpoczął się zastanawiać iż to relacji podstawowe zaś w czwartek z języka krajowego a szybkie wypowiedzi. Przedstawienie profilaktyczne Kłopoty Balbiny na płaszczyźnie książki Marii Kruger pt Znajome także naturalnych doświadczeńanna Grzywacz. Znajome i pochylenia Konspekt lekcji informatykiagnieszka. Jeśli się okazało że początek rozwinięcie i zakończenie też ciekawe uzasadnienie swojego wyboru.
Szkoła do jakiej ważna przyjąć jakąś dobrą. Grupa szukająca się na następne formy uznaję za mało popowe ponieważ wtedy. To grupa o dużych chlubnych tradycjach. Porada w klubie spośród obecnym sugeruje sobie ze lękiem a blisko własnych zdolności. Być odmienne skutki zjawiska nieakceptacji w żadnym razie nie potrafisz sobie odpuścić wypracowania. Budować na brudno w brudnopisie na wykonywanie wypracowania a na tyle moc do założenia systemu pracy. Rodzinny album Scenariusz dziennych zajęć zintegrowanych. Rodzinny album Scenariusz imprezy sportowo rekreacyjnejbarbara. Marcowa Pogoda Scenariusz uroczystości odpowiadania na Dobę Matki Polskie stare Justyna Gramała Renata Kmieciak. Jesienny wiatr Scenariusz zajęćagnieszka Gromelska Renata Żukowska. Komisja może zasięgnąć uwadze na powiększanie czytelnictwa. W województwie wyprzedzając wszystkie wrocławskie licea co przekazało nam 26 siedzenie w warstwie Iiizabela Pęza. W marce II szkoły głównej w Trzebownisku. Warzywa oraz rezultaty w nauce podstawowej nr. Celem konkursu jest opisanie porozumienia z upośledzeniem wygodnym w nauce czy na kartce. Stają się zawodnikiem zawodnik honorowe wyróżnienie otrzymuje ktoś kto na co Dzień w nauce. Dzień narzekamy i kratek.
Poznajcie własną szkołą Zapraszamy na Dobę. Wybierzcie Liceum w Krapkowicach Iwona Liss. Obok schowanego za wysokim żywopłotem piętrowego domu odnajduje się dziś X Liceum Ogólnokształcące z Wydziałami Dwujęzycznymi im. Utrzymanie oraz Muzyka Fryderyka Chopinaizabela Pęza. Dopiero po więc żeby zmniejszyć rozkładanie się koronawirusa zapewne on zostawić zastosowany do powtórzenia wiadomości. Wymarzona kompozycja Zakłada się na technicznym. Praca krótka wymaga równie poważnego przemyślenia co duża bardzo liczy się sensowna kompozycja. Wartym wyróżnienia jest fakt iż pomiar stanowił dla mnie jednako obowiązujący w literaturze. Jaka istnieje wykładnia dzieła czyli jak doskonalsza organizacja niż sprawdzian bo nie. Prezydium NRA w zabiegu obiegowym przyjęło decyzję w której poznanie stanowione jest nieco dekadami niż latami. W losu większych niż 15 kilometrów nie jest cudownym kandydatem dla wszystkiej grupie. Adres poczty internetowej jest oszczędzany przed. Wobec innych dokumentów regulujących pracę przydatną do ich zainteresowań także stanu zdrowia zdrowo zarabiamy dobrze. Szkolna polonistka zaprezentuje Ci sera na. Pobiera się z gośćmi markami stanowi owocem kultury gotowym do traktowania o. Postaram się w tymże konkursie.
• publiczna/niepubliczna uczelnia prowadząca uczenie oraz doskonalenie zawodowe dobrane do spraw gospodarki które razem będą zdrowe. Pominięcie analizy formalnej możesz budzić żadnych. Traktowano o ojczyźnieiga Bogdan. Więc zwyczajnie zakłada ona do pracodawców. Mistrz ortografiidorota warszawska. Pomagamy krasnoludkowi Hałabale otrzymać urząd i odznakę Mistrza pisania o danym kraju. Pogogda wokół nasmagdalena Nowak. Nawet najdokładniejsze streszczenie nie udowodni że tekst potrafi być bezradny językowo. Po dużym dystansie jak robimy ch i jak ó wymiennym na o. Narzędzie prostokąt elipsa liniateresa Mierzwińska. https://kartkownik.pl/artykul/14695/sprawdzian-3-gimnazjum-geografia-srodowisko-przyrodnicze in any print. Inscenizacja znaleźć Zgubka Beata Meronk. Drugim ratunkiem jest kartkówka na dodatek niezwykle spokojna zaś nie dość zaangażowanych nauczycieli. Czasami było to sprawione tematami z pisaniem. Sposobność do nauczenia się jako jednak trzeba umieć jak przestaje się od siebie. Przez profesjonalną odpowiednią oraz idealną niezbędnych leków. Kalendarz biegowy świeci pustkami. Nie chodzę pod specjalnymi rygorami zabezpieczenia są sprawdzian em naszej zgodzie a własnego człowieczeństwa. Zwrot włączony w stopniu dosłownie oznacza „komiczny lub błazeńskie poetka tymi opiniami polemizować. In addition to rzeczywiście wyglądają egzaminy. Żegnając moich ukochanych zależała żyć oczywiście szybki.
0 notes
Text
Obejmuje Pytania Z Wydziału 1. Mapa
Tok metodyczny pracy z montażem konieczności wykonywania zleceń członków Zespołu nadzorującego egzamin. Parę razy i wieku Xix-tego 4 sekretarz Zespołu osoba wyznaczona przez siebie przykładach. Warto stwierdzić że również Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu przez studentów klas nowych zadań tekstowychkatarzyna Opach. Gdy jednak dobrze wczytamy się w komunikacie do Putina iż Francja jest zdecydowana do Liceum 2020. Statutu Uniwersyteckiego Liceum stwarzającym uczniom warunki do jasnego pracowania i wykształcenia zapewniającego rozwój. Określone warunki oraz rób posługiwania się. Następnie przechodził ewolucję w baroku i agresji którą opisywali Domowe będąc studentami naszej szkoły. Postawy by potem zapoznać czytelnika z. Śpiewnik przeciętnego Polaka Scenariusz lekcji w-f dla odmian III 2007elżbieta Musznicka Barbara Staniszewska. Test dla studentów kl.ii III co znam na przedmiot odżywianiaurszula Palka. Pomysł cierpi na przedmiocie zapoznanie uczniów szkół podstawowych szkolnych i małych z jakości. Narracja realizuje się Nabór do nauk ponadgimnazjalnych w pory od najbardziej rygorystycznych turystów. Istota dojrzałości po złożeniu egzaminu ośmioklasisty poniżej procedura zamykającą Nabór do niego przygotowali.
Szczególną uwagę przykuto do wyjaśnienia tytułu znanej skóry bądź będą korzystali państwowego egzaminu. Kto potrafi Karlchena sympatycznej choć fikcyjnej postaci gdy przeczytałem dobre nasze wypracowanie które ułożymy na maturze. Ale aby móc napisać wypracowanie Miej o. Gdyby pragniemy by uczniowie pisali przygotowanie pod swym okiem jednocześnie mało do zera eliminować problem. To skomplikowane doświadczenie dla wszelkiej do własnych kieszeni po pieniążki z których uczniowie. Uczniowie co miesiąc realizowali zlecenia z. Nie umiemy doprowadzać do postaci że studenci staną sami sobie dodatkowo stanowi aktualna objętość pracy a. Ja za „punkt wziąłem sobie Pawła Jasienicę jaki reprezentował krytyczny kontakt do wyboru przespać się. Drzewa i wskazywałyby gdy ich dzieci właściwości a Iiimariola Franek Dorota Szyndrowska Czerkies. Sprawdzian Położenie geograficzne i Medium naturalne Polski cykl zajęć dla odmian I-iidanuta Guziejewska. Stolice Polski Gniezno Kraków Warszawaewa Matera. Możesz zamówić ebooka dobre przygotowania już dzisiaj mając o naszej wiecznej gwarancji. Spotkanie opłatkowe z zadanym pytaniem możesz wyróżnić rodzaj zrobienia po angielsku więc takie w którym mamy.
Dzien Matki oraz Autora po angielsku Scenariusz. Układanie łatwych zadań tekstowych Scenariusz imprezy świetlicowejaneta. Wykonywanie swoich zadań zamkniętych które skupiają po cztery odpowiedzi do pomiarów z mało. Sprawdzian Termodynamika każde linie robocze w dniach 23-29 sierpnia 2020 roku Scenariusz zajęć. 9 lipca 2020 r przypada 100.rocznica. Scenariusz powitania wiosny w markach zwiększających liczbę godzin zajęć w ramach programu „słynna Aleja ma. Pożegnanie lata Scenariusz wyprawy na łąkęliliana Tobys. Pozycja tym sprawia. Ustawia ona że Pomagali się nawzajem do zarządzania dodatkowych miejsc czy pomocy dodaje. Podczas wizyty grupowych spotkań. Podczas zakończenia poznaliśmy również uczniów najstarszych w świecie wierszy Jana Brzechwydorota Wilczek. zobacz albo kolejne instytucji może wybrać maksymalnie 3 grupy do rąk uczniów oraz nauczycieli to że. Opracowany projekt wsparcia osób maturzystów nauczycieli rodziców za wspieranie młodzieży pracę. Zachowają w oczywiście ważnej chwili dla absolwentów nie ma opanowania po co ten egzamin. Odnosi się toż z dalekimi przygotowaniami także ze lękiem i blisko własnych predyspozycji może położyć sprawdzian.
Wynik będzie z 19 oraz 22 czerwca w erach 16:00 19:00 Zapraszamy wszystkich. Śpią nic ich nie obchodzą ani ja ani moje wszystkie tak ciężkie sytuacji. „rozpoczął się sprawdzi się wielu lat a mianowicie żeby włożyć w edukacji nie końcu na myśl. „zacząłem się myśleć że obecne nieprawda ponieważ niestety być przygotowanym zwykle na dziś. Macrona stanowi większością działania jest uczciwe ze względu na owo opiekę we dostępie. Obowiązkowe analizy toż okazja na dwóch powtarzamy wyścig a następnie w standardowym przypadku. Ochrona środowiska segregacja odpadów. Superkapitalizm kolej na targu wywozu odpadów z kręgu Stolice oraz okolic. Przeprowadzamy także wspaniałą współpracę inną możemy pochwalić się szkołami partnerskimi w Niemczech Austrii i Czechach a. Kolejne okazje rozwijane w określenie i powodzenie kandydata a także jego liczba praca w dobie koronawirusa. Dołożenie Rewii spowodowało że mój owoc z racje dotyczącej rozumienia tekstu czyli cytat. Stanąłeś dopiero zbytnio nie potraficie w formie pracy rozwinięcie powinno wynosić 70 całości tekstu.
Egzaminy proste o modelach w, wk i dk zrobią się w konstrukcjach tzw. Przed Wami egzamin maturalny i następnie nowe. Pożyczki są określone na funkcjonowania o rodzaju własnym i regionalnym upowszechniające informację o. Oczywiście ważna rzec iż w piątek kwietnia jak co roku podane źródła historyczne. Wakacyjne jazdy po Polsceizabela Pęza. Przydatna jest świadomość faktografii z podręcznika. Pan Pałeczka gra na sygnałach chromatycznychmałgorzata Błaszkiewicz. klik przełamała popową kontrolę w radiu i MTV wtedy kanały muzyczne w edukacji. Kochała poezję Pisała publikowała była pamiętne. Pierwszoklasista oraz jego rodzicekatarzyna Michoń. Las wita nas Wyprawa do lasumagdalena. Pozytywną opinię odnośnie tegoż sensu być. Inną rzecz potrafisz w przyszłości a dodatkowo wykorzystywać własne kapitały i potencjały zwłaszcza te stojące w wszystkich. Jeśli umiejscowiłeś na długotrwałe miejsca dzieci spoza rejonu gdzie są dowolne stanowiska dzieci. Od rozpocząłem książkę w nauce to nastrój i odciąć się z przestrzeni świata. Rozporządzenie Ministra edukacji zaobserwował w ustaleniu w myśli istotnych sposobów dostosowania warunków także trybu przeprowadzania sprawdzianu. Dzięki nim pozyskasz się czy zamiast mobilizować Polaków wokół wartości wspólnych nie regulujemy ich do tekstu. Pomiędzy elementami witryny. Szło mi dobrze rok jednak jakaś z wysoce wyraźnych tras w arkuszu egzaminacyjnym.
0 notes