#perypetie
Explore tagged Tumblr posts
livinghtmare · 3 months ago
Note
Kogo dokładniej poszukujesz?
✞   ⸻ㅤ ⸼ㅤ 𝙳𝙴𝚅𝙸𝙻𝙻𝙴 𝙰𝙽𝚂𝚆𝙴𝚁𝚂ㅤㅤ:ㅤㅤDziękuję za zainteresowanie! Poszukuję postaci damskiej, zależnie od kierunku i klimatu naszej historii. Czegoś bardziej obyczajowo-romantycznego (Miłość zaklęta w muzyce), damy z wizerunkiem Juliet Doherty. Scenariusz opierałby się wtedy na wizji młodego brytyjskiego lorda, który podczas jednej z wizyt w lońdyńskim teatrze dostrzega tancerkę, która kradnie jego serce. Historia oparta na różnicach społecznych, dysonansach kulturowych, zakazanym uczuciu, wyniszczającym dwójką młodych zakochanych.
Drugi scenariusz nawiązywałby do filmu Zaproszenie, jednak bez całej nadprzyrodzonej otoczki. Młoda kobieta zostałaby zaproszona do brytyjskiej rezydencji przez członków swojej dawno zaginionej rodziny. To mam wizję krótkiej, burzliwej znajomości i uczuciu którego nie aprobuje rodzina, chęci szybkiego małżeństwa podczas knowań matek i ciotek, które już dawno wybrały dla młodego lorda małżonkę. Kłótnie, dramaty, perypetie i mroczne sekrety brytyjskiej szlachty, uroczyste obiady, bale, a przede wszystkim ponownie różnice społeczne. Tu na wizerunek proponuję Nathalie Emmanuel.
Tumblr media
127 notes · View notes
szmatalka · 13 days ago
Text
siemanko witam was serdecznie na moim blogu 😝😝😝 bede tu opisywac swoje codzienne perypetie i obgadywac golodupcow. mam nadzieje ze bedziecie lajkowac i komentowac!!!
10 notes · View notes
myslodsiewniav · 2 months ago
Text
11-12-2024
Okazało się, że w poniedziałek (poprzedni wpis) byłam nadwrażliwa, i płaczliwa, podatna na zranienia i przejmująca się wszystkim, i nie łapiąca perspektywy, bo byłam już zarażona jakimś gównem. Wczoraj obydwoje byliśmy jęczącymi bułami, cały dzień spędziliśmy w łóżku, w dreszczach, pijąc frevex...
Ech... nie lubię być chora. Ewidentnie coś złapaliśmy na jarmarku.
Mam dziś w planach:
1 - zapisać sobie daty deadlinów nadchodzących konkursów;
2 - przeczytać regulamin konkursu do którego zostaliśmy nominowani;
3 - pracę nad upgradem pracy zaliczeniowej.
4 - napisać maila do Włoch, do Pana z Erasmusa, do Pań z lektoratu.
5 - umówić się na masaż do fizjoterapeuty
Cieszę się, że sobie pozwoliłam na odpoczynek wczoraj, taki zupełny: przespałam wczoraj spokojnie więcej niż 16h. Potrzebowałam tego. Czuję się z tym super, ale jeszcze nie zdrowa. I czytałam masę uroczych fanfiction - potrzebowałam po prostu w eskapizm. Miło było przenieść się do wymyślonego świata, do cudzych problemów i poczuć to przyjemne napięcie podczas kibicowania bohaterom. A do tego wybrałam sobie za temat alternatywne wariacje na temat zakończenia Ranmy 1/2 (mój obecnie ulubiony serial Netflixa - ekranizują od początku, wiernie wobec mangi).
Chodzi o to, że zakończenie komiksu z lat '80 (chociaż tutaj chyba jest przesunięcie: zakończenie mangi miało chyba miejsce w początku lat '90, czyli wtedy, gdy już ponad 10-letnie anime już dotarło na RTL2 - nie mam pojęcia czy kiedykolwiek transmitowano Ranmę na Polonii 1, ale z niemieckim dubbingiem je ogladałam wraz z kuzynostwem - bardziej kojarzę openningi w wersji niemieckiej niż w japońskiej) jest chujowe. To znaczy autorka zdecydowała się na zamknięcie historii statusem quo. Może liczyła, że otwarte zakończenie jest furtką do powrotu do historii (dziwne, bo przecież nie miała zamiaru do tej historii wracać...? A przynajmniej nigdy dotąd nie wróciła). Nie wiem. Może Pani Takahashi chciała pokazać, że perypetie miłosne, wielkie bitwy, odkrywanie własnych uczuć i limitów to tylko jest wyrywek życia 16-letnich bohaterów i zarazem 16-letnich widzów? Bo jest i jako taka intepretacja zakończenia wydaje mi się nawet satysfakcjonująca: nie dostaniesz widzu od bohaterów jasnych odpowiedzi, albo określenia ich celów i planów na życie, bo to szaleństwo wymagać takich decyzji od 16-letnich dzieciaków, które dopiero odkrywają czego chcą i jak tego chcą. Nie? To mądre. Pomimo tej straszniej presji pod którą żyją główni bohaterowie od pierwszego rozdziału mangi, a która to ma przypieczętować ich całe dorosłe życie (i też kwestie dziedziczenia) autorka zdecydowała - nie wprost! - powiedzieć "oni sami zdecydują o swojej przyszłości, jak będą gotowi, bo póki co nawet nie dorośli do tego by dojrzale porozmawiać o swoich uczuciach, marzeniach, planach, oczekiwaniach". Jako że manga wychodziła w latach '80, kiedy kojarzenie małżeństw przez rodziców/swatów było już rzadkością, to zakończenie mogło być przesłaniem dla młodych ludzi z roczników 60-70, dla ich rodziców... To mogło coś mówić o kondycji tradycyjnego podejścia do małżeństwa w Japonii tamtych lat. Tyle, że popularność Ranmy wyszła daleko poza Japonię, a kontekst kulturowy (oczywisty dla Japończyków) w oczywisty sposób się zatarł dla odbiorcy z Hiszpanii, Meksyku, Boliwii, Niemiec... lubimy tych bohaterów i od pierwszego dnia ich spotkania, przez wszystkie następne rozdziały obserwujemy jak dojrzewają do tej rozmowy, która nigdy nie nadchodzi. Której możemy się jedynie domyślać - że nadejdzie lata po zakończeniu zaprezentowanym w mandze.
Niemniej to jedna z tych historii, która angażowała widownię w różnym wieku, z równymi zainteresowaniami, a która nie ma satysfakcjonującego zakończenia, w której żadnej z poplątanych wątków się nie rozplątuje, w którym - bardzo po japońsku - trudne decyzje nie zostają podjęte, nazwane i skonfrontowane. Możliwe, że to dla japońskiego czytelnika było ok? Ale dla hiszpańskojęzycznej widowni (bo Ranma jest dla całego pokolenia hiszpańskojęzycznego świata tym, czym Czarodziejka z Księżyca i Dragon Ball dla Polaków, USA, Europy Północnej - miała OLBRZYMI wpływ na kulturę) - było frustrujące. Dla mnie też to było frustrujące. Dlatego powrót po latach do Ranmy na Netflixie i do fanfiction próbujących napisać nowe zakończenia, po latach jest całkiem dla mnie przyjemny i satysfakcjonujący. Lubię pisać i rozkminiać.
youtube
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
No lubię Ranmę i chyba nagram o tym podcast, bo mam dużo rozkmin. A jak szukacie czegoś uroczego do zjedzenia luncju w pracy (odcinek to około 20 min) - to polecam, na Netflixie nowa wersja, zgodna z mangą (ta animacja z lat 80, gdzieś w połowie wyprzedziła fabułą mangę i nie prowadziła do rozwoju żadnych wątków fabularnych, raczej utrzymywała klimat sictcomu, tym czasem oryginał to opowieść o dorastaniu, bijatyka w stylu filmów z Jackiem Chanem i zarazem komedia romantyczna)
Wracam do pracy... z włosów mam węzeł... Właśnie nałożyłam na nie maskę z miodu, mam nadzieję, że będzie troszkę lepiej... a z drugiej strony - w styczniu pójdę do fryzjera. Chyba mocno je przytnę. Cóż...
IDą zmiany.
Mam głębszą rozkminę, ale dziś na jej przelanie na klawiaturę nie mam czasu. See ya
8 notes · View notes
Text
Która lektura jest lepsza - "Baśnie" Hansa Christiana Andersena czy "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren?
Tumblr media
"Baśnie" Andersena są absolutną klasyką światowej literatury dziecięcej, były wielokrotnie adaptowane na potrzeby innych rodzajów sztuki (film, sztuki plastyczne itp). Do najbardziej znanych należą m.in. "Calineczka", "Królowa śniegu", "Mała syrenka", "Brzydkie kaczątko", "Dziewczynka z zapałkami" i "Księżniczka na ziarnku grochu". W programie edukacji wczesnoszkolnej można wybrać do omawiania jakąkolwiek baśń lub baśnie duńskiego baśniopisarza.
"Dzieci z Bullerbyn" również przedstawiać raczej nie trzeba. Rozgrywające się na przestrzeni trzech lat perypetie sześciorga (a od drugiego tomu siedmiorga) dzieci z małej szwedzkiej osady są polską lekturą szkolną od wielu lat i nadal cieszą się dużą popularnością.
7 notes · View notes
thatweirdoworld · 1 year ago
Text
W ogóle dziękuję wam że jest już was prawie 500 na moim koncie miło mi patrzeć jak polubicie i komentujecie mi posty
4 notes · View notes
uwteam · 1 month ago
Text
3 stycznia 2025
Tumblr media
◢ #unknownews ◣
To pierwsze wydanie newslettera w tym roku — zapraszam do lektury.
Powiadomienia o nowych wydaniach newslettera możesz otrzymywać także przez Facebook Messengera oraz przez Telegrama.
1) Życie po ujawnieniu 'zabezpieczeń DRM' od Newagu - opowieść od Dragon Sector (film, 47m) https://www.youtube.com/watch?v=b4xBNpWk89g INFO: Głośne ujawnienie podwójnych standardów w serwisowaniu pociągów i mało uczciwego rozwoju oprogramowania to dopiero początek. Dragon Sector dzieli się szczegółami swojej inżynierii wstecznej i konsekwencjami odkrycia tzw. bomby logicznej w systemach pociągowych. Prezentacja obejmuje perypetie z parlamentarnymi grupami roboczymi, absurdalne oskarżenia o naruszenia oraz zmagania z prawem do naprawy. To fascynująca i kontrowersyjna historia o walce o transparentność, prawo do naprawy i prawo do mówienia prawdy. Dowiedz się, co naprawdę kryje się za kulisami tej afery. Ciekawa i momentami zabawna prezentacja. Jeśli język angielski Ci przeszkadza, to na tym samym kanale znajdziesz wersję z lektorem.
2) Zróbmy sobie firmę hostingową! - blaski i cienie tego biznesu (film, 2h) https://youtu.be/8S8aLNgShAE?si=0DELtirIamyJ1T-7&t=44 INFO: Problemy i wyzwania związane z prowadzeniem amatorskiej firmy hostingowej oferującej serwery VPS. Pełen opis zaplecza technologicznego, analiza kosztów i zysków połączony z przeglądem własnych rozwiązań technicznych. Jest to nagranie z mojego wystąpienia z ubiegłorocznej konferencji "Jesień Linuksowa".
3) Jak pisać efektywne i przyjazne dla początkujących tutoriale programistyczne https://refactoringenglish.com/chapters/rules-for-software-tutorials/ INFO: Chcesz tworzyć poradniki dla programistów (np. jako wpisy na własnego bloga), ale nie do końca wiesz, jak robić to dobrze? Autor dzieli się garścią porad, które mogą poprawić jakość tworzonych przez Ciebie tutoriali: jak zapisywać kroki do wykonania, jak nazywać pliki, jakie przykłady podawać, czego unikać w opisach i wiele więcej. Użyteczne porady, nawet jeśli nie dzielisz się wiedzą z innymi, a jedynie tworzysz np. dokumentację.
4) Oszustwa reklamowe na dużych platformach - analiza fałszywych inwestycji od CERT https://cert.pl/posts/2024/11/Oszustwa-reklamowe-na-duzych-platformach/ INFO: Na dużych platformach internetowych, takich jak Google czy Facebook, oszuści stale publikują kampanie reklamowe mające na celu wprowadzenie użytkowników w błąd. Reklamy fałszywych inwestycji, często wykorzystujące wizerunki celebrytów i znanych autorytetów, po prostu zasypały sieci społecznościowe. CERT Polska i CSIRT KNF starają się walczyć z tym zjawiskiem, blokując szkodliwe domeny i ostrzegając przed zagrożeniami. Niestety, wspomniane firmy nie za bardzo robią cokolwiek, aby skutecznie pozbyć się problemu. Interesujący raport. Tak, to jest ten tekst, za którego udostępnienie na FB można było dostać tydzień urlopu od platformy ;)
5) Jak zachować anonimowość w sieci? - praktyczny przewodnik https://anonymousplanet.org/guide.html INFO: Rozbudowany przewodnik oferujący szczegółowe wskazówki dotyczące zachowania prywatności i anonimowości w sieci. Znajdziesz tu informacje o podstawowych zagrożeniach, jak śledzenie ruchu sieciowego, wyciekach metadanych, czy o technologiach takich jak TOR, VPN czy Briar. Na stronie znajdziesz wiele zasobów i linków do narzędzi oraz serwisów zwiększających bezpieczeństwo online. Jeśli kwestia zachowania prywatności i anonimowości jest dla Ciebie ważnym aspektem Twojej pracy, to warto rzucić okiem.
6) Przewodnik po klawiaturach mechanicznych - o co w tym chodzi? https://arstechnica.com/gadgets/2022/03/the-ars-technica-guide-to-mechanical-keyboards/ INFO: Klawiatury mechaniczne od lat zyskują na popularności, ale dlaczego ktoś miałby wybrać takie rozwiązanie zamiast np. klawiatury membranowej? Czym są switche, keycapy i o co chodzi z różnymi formatami tych klawiatur? Dlaczego poza względem estetycznym jedni użytkownicy wybierają brązowe switche, a dla innych jedynym sensownym wyborem są czerwone lub niebieskie? Dobre wprowadzenie do tematu.
7) Czym naprawdę jest czas unixowy (POSIX)? https://aphyr.com/posts/378-seconds-since-the-epoch INFO: Czas unixowy to liczba sekund, jaka upłynęła od początku ery Unixowej (Unix epoch), czyli od 1 stycznia 1970 roku. No właśnie, nie. Tak według wielu ludzi brzmi definicja tego znacznika czasu, ale nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Dlaczego tak się dzieje, czym naprawdę jest ten czas i jakie to ma znaczenie dla branży IT?
8) Czy aplikacje SaaS powinny oferować wersję on-prem? https://gregmfoster.substack.com/p/should-saas-startups-offer-on-prem INFO: Jeśli projektujesz albo zamierzasz projektować rozwiązanie dostępne w modelu SaaS, to prędzej czy później staniesz przed decyzją, czy warto oferować wersję softu instalowan�� na serwerach klientów. Dla wielu firm jest to rozwiązanie absolutnie niezbędne, bo bez niego nie zdecydują się na Twój produkt. Choć takie podejście pozwala przyciągnąć klientów z branż o wysokich wymaganiach dotyczących bezpieczeństwa i zgodności ze standardami, może znacząco wpłynąć na tempo rozwoju produktu i wygenerować kilka dodatkowych problemów. Co więc zrobić? Ciekawe rozważania na temat tego problemu.
9) Od inżyniera do magistra - 6 lat z Linuxem na studiach w Polsce https://hedgedoc.cichy1173.eu/s/qZNQy3_YN INFO: Autor postanowił zaliczyć 6 lat studiów, korzystając tylko z systemu Linux, co nie pokrywa się z tym, co oferuje uczelnia i czego używają wykładowcy i inni studenci na roku. Czy przejście przez te wszystkie lata studiowania informatyki z użyciem alternatywnego systemu operacyjnego jest naprawdę dużym wyzwaniem? Tego dowiesz się z wpisu.
10) Budowa własnego urządzenia blokującego cyfrowe rozproszenia (film, 18m) https://www.youtube.com/watch?v=nZa-Vqu-_fU INFO: Kilka lat temu na platformie Indiegogo zaprezentowano koncepcję urządzenia Focus Dial, które miało pomagać lepiej skupić się na pracy przy komputerze. Pieniądze zebrano, a urządzenie nigdy nie powstało. Jeden z twórców z YouTube postanowił jednak na podstawie opisów i zdjęć samodzielnie zbudować od zera wspomniane urządzenie. Ciekawa integracja z Home Assistantem, smartfonem i systemem.
11) ChatGPT Search vs Google - kto jest lepszy na podstawie 62 zapytań? https://searchengineland.com/chatgpt-search-vs-google-analysis-449676 INFO: Coraz więcej osób narzeka na jakość wyników podawanych przez wyszukiwarkę Google, a jednocześnie deklaruje przejście na rozwiązania wsparte na modelach językowych. Czy jednak np. ChatGPT z modułem search naprawdę potrafiłby zastąpić króla wyszukiwarek? Zdania, jak zwykle, są podzielone, ale autorzy postanowili to sprawdzić doświadczalnie na dość okazałej puli zapytań z wielu dziedzin. Jeśli nie chcesz czytać całości, to na końcu artykułu masz podsumowanie z wnioskami.
12) Jak zbudować własną stację roboczą do trenowania modeli LLM? https://sabareesh.com/posts/llm-rig/ INFO: Aby wyszkolić model LLM na własne potrzeby, musisz być milionerem? Niekoniecznie, ale tanio nie będzie. Autor dzieli się swoimi eksperymentami z budowy własnej stacji roboczej złożonej z 4 kart NVIDIA 4090. Artykuł omawia wybór komponentów sprzętowych, konfigurację oprogramowania oraz techniki optymalizacji zestawu. Ambitna, ale i dość kosztowna inicjatywa. Niestety, taki zestaw, choć kosztuje sporo, pozwoli Ci na trenowanie modeli tylko do rozmiaru 1B parametrów.
13) Dlaczego Fastmail korzysta z własnego sprzętu, a nie z chmury? https://www.fastmail.com/blog/why-we-use-our-own-hardware/ INFO: Dostawca poczty Fastmail od 25 lat używa własnego sprzętu i ani myśli o migracji do środowisk chmurowych. Skąd takie podejście? Czy nie byłoby łatwiej im się skalować, np. na AWS lub GCP? Głównym czynnikiem dyktującym taką, a nie inną decyzję jest redukcja kosztów. Zobacz, w jakich warunkach utrzymywanie własnych maszyn ma ogromny sens.
14) Prognozy dotyczące rozwoju AI w kolejnych latach https://www.lesswrong.com/posts/CJ4sppkGcbnGMSG2r/2024-in-ai-predictions INFO: Zestawienie przewidywań ekspertów z branży AI na temat rozwoju sztucznej inteligencji w najbliższych latach. Wypowiedzi przedstawiają różnorodne perspektywy - od optymistycznych przewidywań Sama Altmana i Elona Muska, po bardziej zachowawcze opinie, np. od Yanna LeCuna. Jest trochę o rozwoju AGI oraz o wpływie AI na różne dziedziny życia. Jak wszystkie przewidywania, tak i te należy traktować z przymrużeniem oka, ponieważ wiele z nich może się nijak nie sprawdzić.
15) Tworzenie agentów AI do rozwiązywania zadań z cybersecurity https://devsec-blog.com/2024/12/building-ai-agents-to-solve-security-challenges/ INFO: Czy możliwe jest zbudowanie agenta AI, który rozwiązałby zadania/zagadki przeznaczone dla bardziej zaawansowanych pentesterów? Autor omawia wykorzystanie agentów do rozwiązywania zadań z gry Damn Vulnerable RESTaurant. Używając frameworku CrewAI, stara się on przejść grę i przygotowywać opisy wymaganych fixów w aplikacji.
16) Nowe kody PKD dla działalności IT - co się zmienia w 2025 roku? https://programistanaswoim.pl/pkd-2025-czyli-polska-gospodarka-sklasyfikowana-na-nowo-co-zmienia-sie-dla-branzy-it INFO: Jeśli prowadzisz własną firmę lub zamierzasz ją otworzyć w tym roku, to obowiązują Cię już nowe kody klasyfikacji działalności. Warto sprawdzić, co się zmieniło od 2007 roku, kiedy to ogłoszono ostatnią wersję PKD. Na migrację na nowy zestaw kodów masz 2 lata, a jeśli tego nie zrobisz, to... przemigruje Cię automat, więc jakiejś wielkiej tragedii nie będzie. Lepiej jednak samodzielnie wpisać sobie kody, które naprawdę związane są z tym, co robisz lub zamierzasz robić w swojej firmie. Podlinkowany artykuł dotyczy tylko branży IT. Na końcu artykułu znajdziesz link do arkusza z szerszą bazą kodów, jeśli ta ze strony nie jest dla Ciebie wystarczająca.
17) Google Search traci zaufanie użytkowników, a jakość wyników spada https://semking.com/google-search-real-user-feedback/ INFO: Co się dzieje z jakością wyszukiwania Google? Ta analiza zbiera opinie użytkowników i pokazuje, jak zmienia się najpopularniejsza wyszukiwarka. Tekst porusza kwestie wykorzystania treści twórców do trenowania googlowego AI, problemy z zalewem reklam czy lokalnymi wynikami wyszukiwania. Ciekawe, jak dalej potoczą się losy Google, bo nie tylko zagrożenie ze strony AI jest tutaj problemem.
18) Kando - wygodne, podręczne menu dla Twojego systemu https://kando.menu/ INFO: Aplikacja, która dzięki rozpoznawaniu gestów myszy, w mgnieniu oka pozwala uruchomić ulubione narzędzia, akcje czy strony internetowe. Nie musisz nigdzie celować kursorem myszy, ponieważ cały ekran staje się Twoim obszarem roboczym uruchamiającym skróty. Najlepiej zobaczyć na filmie i zamieszczonych animacjach, jak to działa w praktyce. Rozwiązanie dostępne jest na Windowsa, macOS i Linuksa.
19) PhoneInfoga - narzędzie do analizy numerów telefonicznych https://sundowndev.github.io/phoneinfoga/ INFO: To zaawansowane narzędzie do zdobywania informacji o międzynarodowych numerach telefonicznych. Pozwala na zebranie podstawowych informacji, takich jak kraj, operator czy typ linii (naziemna/GSM). Dodatkowo umożliwia wyszukiwanie informacji o numerze w bazach online, aby zidentyfikować właściciela lub dostawcę VoIP przy użyciu zewnętrznych API, książek telefonicznych i wyszukiwarek. Rozwiązanie przeznaczone jest głównie do zastosowań OSINT-owych.
20) Porównanie UUIDv4 z ULID - identyfikatory dla nowoczesnych systemów https://jirevwe.github.io/exploring-alternatives-to-uuidv4-enter-ulids.html INFO: Tworząc nową aplikację, już niewielu programistów zastanawia się, jak budować unikalne identyfikatory zasobów. Wybór pada najczęściej na UUIDv4, bo to popularny format unikalnych identyfikatorów wykorzystywany w systemach rozproszonych. Na UUID jednak świat się nie kończy i istnieją nowe formaty, takie jak np. ULID, oferujące swoje korzyści, których nie ma UUID. Jakie są plusy i minusy tego rozwiązania i dlaczego i kiedy warto się na nie zdecydować?
21) Przegląd niskopoziomowych języków programowania na 2024 rok https://wiki.alopex.li/SurveyOfSystemLanguages2024 INFO: Artykuł przedstawia subiektywną analizę nowej generacji niskopoziomowych języków programowania, takich jak Rust, Zig, Odin, Hare i inne, które próbują konkurować z C i C++. Autor ocenia języki według dziesięciu kryteriów, m.in. wydajności, bezpieczeństwa, czy przyjemności użycia. Jeśli wymienione w artykule języki znasz tylko z nazwy, to warto przeczytać to opracowanie, aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
22) Historia największego kineskopowego telewizora na świecie - tajemnica rozwiązana (film, 36m) https://www.youtube.com/watch?v=JfZxOuc9Qwk INFO: KX-45ED1, znany również jako PVM-4300, jest owiany legendą jako największy kineskopowy telewizor, jaki kiedykolwiek powstał. Przez lata krążyła po internecie tajemnicza fotografia tej ogromnej konstrukcji, ale wiele osób kwestionowało jego istnienie (ponoć miał to być fake). Film odkrywa tajemnicę tej kolosalnej i niemal mitycznej maszyny, pokazując przy okazji historię odnalezienia jej jednego egzemplarza. Zobacz, jak pomimo ogromnych kosztów i trudności logistycznych udało się przywrócić ten CRT do życia. Materiał dla fanów starych technologii.
23) Problem Driven Development - jak zdefiniować roadmapę techniczną opartą na problemach https://blog.staysaasy.com/p/problem-driven-development INFO: Definiowanie technicznych roadmaps bywa trudne. Problem Driven Development to podejście, które polega na tworzeniu planów rozwoju aplikacji na podstawie rzeczywistych problemów, które należy rozwiązać, zamiast na tworzeniu nowych rozwiązań samych w sobie. W tym dość krótkim artykule znajdziesz kilka porad, jak wdrożyć podejście PDD w swojej pracy.
24) Stream Deck Plus - reverse engineering sprzętu https://den.dev/blog/reverse-engineer-stream-deck-plus/ INFO: Autor krok po kroku przeprowadza nas przez proces odkrywania, jak działa Stream Deck Plus od strony technicznej. Znajdziesz tu elementy analizy protokołu USB i rozpracowywanie, jak działają poszczególne przyciski i pokrętła. Artykuł kończy się stworzeniem autorskiego SDK, które pozwala na tworzenie własnych aplikacji sterujących urządzeniem. Dobra lektura, nawet jeśli nie używasz tego urządzenia czy nawet nie wiesz, czym ono jest. Artykuł skupia się na metodach analizy sprzętu, więc prezentowana wiedza może zostać użyta w dowolnym innym kontekście hardware'owym.
25) KeePass – jak synchronizować hasła pomiędzy różnymi platformami https://avlab.pl/keepass-poradnik-bezpiecznego-zarzadzania-haslami/ INFO: Poradnik przeprowadza przez krok po kroku zarządzanie hasłami za pomocą aplikacji KeePass na systemach Windows, Ubuntu i Android, włączając w to synchronizację bazy haseł z Dropboxem (ale możesz wybrać dowolny inny dysk sieciowy). Artykuł przedstawia główne funkcje tego menadżera haseł, takie jak auto-type, tworzenie i organizacja baz danych, czy integracja z przeglądarkami. KeePass nie zapewnia sam w sobie synchronizacji danych między urządzeniami, co mocno zniechęca do niego początkujących użytkowników. Z tym poradnikiem powinno Ci być łatwiej zacząć pracę ze wspomnianym softem.
26) Historia przewodów twisted pair Ethernet (film, 29 m) https://www.youtube.com/watch?v=f8PP5IHsL8Y INFO: Jak doszło do tego, że Ethernet zaczęliśmy przesyłać przez nieekranowane "skrętki"? Film omawia dekady rozwoju technologii Ethernet, pokazując kluczowe momenty, takie jak przejście od okrągłego kabla koncentrycznego do skręconego kabla UTP. Posłuchaj o technologii StarLAN, problemach związanych z UTP oraz wcześniejszych standardach. Ciekawy dokument dla miłośników starych komputerów i elektroniki.
27) Początki przenośnych odtwarzaczy MP3: Nokia 5510 i Cabo Best Data (film, 20 m) https://www.youtube.com/watch?v=WMkSl19qyf4 INFO: Historia jednych z pierwszych przenośnych odtwarzaczy MP3, które wprowadzały rewolucję w słuchaniu muzyki na przełomie lat 90. i 2000. Autor przedstawia Nokię 5510 oraz znacznie mniej znane urządzenie - Cabo Best Data. Zobacz, jak ówczesne technologie próbowały radzić sobie z problemem piracenia muzyki. Pasjonatów elektroniki może też zainteresować aspekt techniczny transferu danych przez port LPT, czy historia rozwoju zabezpieczeń DRM w tamtych czasach.
28) Wykorzystanie API McDonalda do przejęcia zamówień i złożenia zamówienia za jednego centa https://eaton-works.com/2024/12/19/mcdelivery-india-hack/ INFO: Autor odkrył liczne luki w systemie McDelivery w Indiach, umożliwiające realizację zamówień za około $0.01 USD oraz przejmowanie i śledzenie cudzych zamówień. Wykorzystanie tych podatności pozwalało na dostęp do wrażliwych danych kierowców i klientów oraz manipulowanie zamówieniami w czasie rzeczywistym. Opisano także, jak autor mógł zakładać konta w systemie poprzez ukryte API, co ostatecznie umożliwiło mu składanie zamówień. Dobra lektura dla wielbicieli tematyki websecurity.
29) Podstawy maszyn Turinga - jak to działa i o co chodzi? (interaktywny artykuł) https://samwho.dev/turing-machines/ INFO: Artykuł omawia jedno z najważniejszych pojęć w informatyce teoretycznej, czyli maszynę Turinga, oraz jak jej koncepcja wpłynęła na rozwój współczesnych komputerów. Zawiera wyjaśnienia dotyczące tego, czym ta maszyna jest, jej teoretyczne części składowe oraz jak działają programy napisane dla takiej maszyny.
30) Ransomchats - jak wyglądają prawdziwe negocjacje okupu z twórcami Ransomware https://github.com/zi3lak/Ransomchats INFO: Dane na Twoich serwerach zostały zaszyfrowane wraz z backupami. Co robić i jak żyć? Płacić okup, a może negocjować jego wartość? Projekt Ransomchats udostępnia znormalizowane w formacie JSON rzeczywiste negocjacje z twórcami ransomware. Celem projektu jest ułatwienie zrozumienia procesu negocjacyjnego przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności ofiar (rozmowy są ocenzurowane). Interesująca lektura. Warto posklejać sobie te dane, aby dało się to wygodniej czytać.
31) ShareDrop - nowoczesne rozwiązanie do przesyłania plików https://sharedrop.io/ INFO: ShareDrop to aplikacja webowa ułatwiająca bezpieczne i szybkie przesyłanie plików między urządzeniami w tej samej sieci. Wykorzystuje technologię WebRTC, zapewniając bezpośrednią komunikację peer-to-peer, co eliminuje potrzebę korzystania z zewnętrznych serwerów do transferu danych. Użycie aplikacji jest skrajnie proste. Dwie (lub więcej) osób wchodzą na stronę, będąc podłączonymi do tej samej sieci. Każdy z użytkowników otrzymuje swój unikalny pseudonim i może wymieniać się plikami z innymi. Użyteczne np. przy wymianie danych między Androidem i urządzeniami z iOS, gdzie nie ma wspólnego standardu transmisji danych.
32) Porównanie kabli USB-C - Apple Thunderbolt 4 vs tańsze alternatywy https://www.lumafield.com/article/usb-c-cable-charger-head-to-head-comparison-apple-thunderbolt-amazon-basics INFO: iPhone 15 wprowadził USB-C, co zmusiło użytkowników do zastanowienia się nad różnicami między różnymi alternatywnymi kablami dostępnymi na rynku. Czy naprawdę warto płacić ponad 100 dolarów za kabelek od Apple, czy może jest on tak samo dobry jak 20x tańsza chińska podróbka? Artykuł analizuje inżynieryjne różnice między kablem Apple a kilkoma tańszymi zamiennikami. Omawiane są szczegóły dotyczące konstrukcji (sprzęt jest nawet prześwietlany), liczby pinów, czy potencjalnych problemów z trwałością i wydajnością.
== LINKI TYLKO DLA PATRONÓW ==
33) Top 10 wzorców projektowych dla mikroserwisów, które warto znać https://uw7.org/un_c084525ba7267 INFO: Artykuł omawia najważniejsze wzorce projektowe stosowane w architekturze mikroserwisów, pomagające w radzeniu sobie z ich złożonością i specyficznymi wyzwaniami. Wśród przedstawionych wzorców znajdziemy między innymi Database Per Service Pattern, API Gateway Pattern czy CQRS, które oferują różne podejścia do zarządzania danymi. Każdy z omawianych wzorców wiąże się zarówno z korzyściami, jak i ograniczeniami, które warto znać przy projektowaniu swojej infrastruktury. Użyteczne opracowanie np. na potrzeby przygotowania się do rozmowy o pracę jako architekt aplikacji.
34) Analiza złośliwego oprogramowania z Korei Północnej https://uw7.org/un_0fee3b40116ee INFO: Artykuł opisuje kampanię złośliwego oprogramowania związaną z Koreą Północną, w której wykorzystywane są techniki phishingu, takie jak proponowanie pracy na LinkedIn, by skłonić ofiarę do pobrania malware. Autorzy szczegółowo analizują złośliwe oprogramowanie napisane w NodeJS. Co próbuje zrealizować ten złośliwy soft, jak działa i jak został zabezpieczony? Tego dowiesz się z artykułu.
0 notes
Text
Tumblr media
Trzecią (nie licząc niewydanej "Theft of Pride") i na dziś ostatnią książką, swego czasu niespodziewanego literackiego debiutanta - Andy Weira - zacząłem miesiąc temu. W ciągu paru dni przeczytałem jej połowę, a później zapadłem w drzemkę i nie przeczytałem ni strony przez przynajmniej dwa tygodnie. Aż w końcu w przeciągu dwóch nocy, w których zjadłem po sto stron, znalazłem się po drugiej stronie okładki. Wygląda z tego, że "Projekt Hail Mary", wydana w 2021 roku, to godna polecenia propozycja. Faktem jest, że całkiem przyjemnie mi się czytało i poznawało perypetie głównego bohatera. Mam jednak też parę drobnych notatek, które zapisuję bardziej nawet dla siebie, niż dla recenzji. Z tymi jednak związane będą spoilery. Więc jeżeli podobał ci się "Marsjanin", to raczej też się nie zawiedziesz tą lekturą, choć jest skonstruowana odrobinę inaczej. Dlatego też, jeżeli nie chcesz mieć niczego zdradzonego z fabuły, to weź zdobądź pozycję i ją przewertuj, a ja pozwolę sobie przejść do bardziej szczegółowej analizy.
Budzisz się na statku kosmicznym, nie pamiętając niczego, obok dwóch ciał. Na początek dostajemy więc bardzo mocny hook - pytanie co dokładnie się stało, że znaleźliśmy się w tym momencie. Takie zagranie jest może troszkę nadużywane, bo praktycznie żaden thriller nie może się bez niego obyć, co w szczególności pokazuje Dan Brown. Nie jest to jednak zarzut, bo to działa, a ta "fabularna zagadka" jest zawiązana przez autora naprawdę dobrze. W trzydziestu rozdziałach poznajemy odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania. Też nie mam z tym problemów, choć może ktoś pamiętać jak narzekałem na podobną rzecz przy zbiorze opowiadań Pilipiuka - tutaj jednak nikt nie próbuje roztaczać atmosfery działania tajemniczych sił. Dobrym rozwiązaniem, choć podobnym do "Marsjanina" (dawno to czytałem, więc nie za bardzo pamiętam), jest rozdzielenie narracji na dwa tory - "to co było" oraz "to co jest". Więc na połowie stron dowiadujemy się jak tak monumentalna załogowa misja kosmiczna się w ogóle odbyła i po co ona jest, a resztę czasu obserwujemy Rylanda rozwiązującego pojawiające się problemy.
Jest to książka sci-fi, choć z nurtu Hollywood. Ciągle nie wiem jak się do tej niszy odnosić. Jest to lektura angażująca, całkiem przyjemna, ale jednocześnie przewidywalna. Można z dużą dozą przewidzieć, że coś pójdzie nie tak, w szczególności gdy idzie wszystko gładko. Jednak na koniec zawsze jest happy-end. Jest to w zdecydowanej sprzeczności do nie wartościujących tytułów z klasyki gatunku. Może wyłączając Čapka o jaszczurach, który jest niewysłuchanym ostrzeżeniem. Jednak nie mogłem przewidzieć co się stanie w takim "Solaris" Lema, "Limes Inferior" Zajdla, "Koniec Dzieciństwa" Clarka, czy nawet "Fahrenheicie 451" od Bradburego. Pierwsze dwie książki skończyły się ni tragicznie ni pozytywnie - ot tematem do rozważań. Trzecia podobnie zadała więcej pytań niż odpowiadała, ale końcówka jest raczej pesymistyczna. Ot taka dygresja o przewidywalności.
Nie mogłem, osobiście, poczuć żadnej więzi ze stawką zaprezentowaną w książce. Zagłada całej ludzkości jest tu przedstawiona z takim dystansem i troszkę, wg mnie, sprowadzona do utartego sloganu. Jestem świadomy, że taki temat jest naprawdę trudny do przekazania. Może też ja jestem bardzo wyczulony na takie "uratuj świat, bo tylko ty możesz to zrobić", bo jest to troszkę wytarte przez wszystkie te superbohaterskie, czy katastroficzne filmy, albo gry komputerowe. Jednak przestając krytykować, mogę dodać, że miło było zobaczyć jak główny bohater rozpacza przez jakiś czas nad stratą przyjaciół. Nie, nie jestem psychopatą, ale za dużo dzieł kultury zawiera protagonistów przechodzących niewiarygodnie szybko nad śmiercią najbliższych. Tutaj przez chwilę mamy segment, czy wspomnienia tu i ówdzie o ludziach, który nie przetrwali. Nawet dostali godny kosmiczny pogrzeb. Innym plusem przy tropie "pierwszego kontaktu" jest to, że to my jesteśmy bardziej zaawansowaną cywilizacją, nie obcy. Nie licząc kosmicznych mikrobów - astrofagów - które zawiązują akcję i tworzą problem do rozwiązania. Eridianie, będąc genialnymi inżynierami, skupili swoje wysiłki na wysłaniu misji do obcego układu planetarnego nie znając nawet fizyki relatywistycznej.
Tutaj jednak znów muszę troszkę ponarzekać. Nie kupuję tych kosmitów. W sensie, nie mam nic przeciwko Rockiemu, ani tym, że jest to mocno nierealistyczne - w końcu jest to fikcja literacka. Przyjemnie byłoby spotkać takiego kosmicznego pająka, który szybko uczy się angielskiego i można z nim się porozumieć. Miałbym też mniejszy minus tutaj, gdyby książka nie próbowała sprzedawać się jako twardsze sci-fi niż jest. Bo choć na plus tutaj jest dużo naukowych wstawek i innych drobnych takich elementów, tak troszkę gryzie mi się to w przypadku tych kosmitów. Gdyby chociaż nie była podjęta próba analizowania ich biologii, to przeszedłbym przez to gładziej. Naukowym nie jest, wg mnie, ich zadziwiające mentalne podobieństwo do ludzi. Myślę tutaj dokładnie, o prędkość komunikacji, oraz podobny do ludzkiego model mentalny. Co prawda autor próbuje to tłumaczyć dwoma punktami - wspólnym pochodzeniem i ewolucją (adaptacją przeciwko drapieżnikami mówiąc ściślej), tak nadal nie rozumiem czemu obcy mieliby korzystać z tych samych mentalnych modelów, co ludzie, w szczególności, ze najprawdopodobniej wiele z tego jak my myślimy wynika z tego jak zbudowany jest mózg. Nie mówiąc już o braku różnic w emocjach i ich wyrażaniu. Lem na bank wygarnąłby Weirowi tą kwestię. Można jednak też powiedzieć, że to jest pusta krytyka, bo ciężko mówić o naukowości takich a takich kosmitów, gdy żadnych nigdy nie widzieliśmy. Jednak musiałem wyrzucić to z systemu.
Bo podobnie jak rozwiązanie apokaliptycznej katastrofy, kwestia "komunikatywnych obcych" jest potrzebna do zrealizowania fabuły w takiej postaci. Jestem w stanie uwierzyć, że na takie problemy napotkał pisarz przy tworzeniu historii i tak proste rozwiązanie (taumeby), jak i Eridianie w takiej postaci byli potrzebni do napędzenia ciekawej akcji. Można powiedzieć, że zastanawiając się nad nimi, były to bardziej narzędzia niż podmioty. Nie mam nic przeciwko temu, że widać pociągnięcia pędzlem w dziele. Finalnie oceniam lekturę na bardzo dobry, z tymi minusami co wyżej. Nie może to pretendować do mojej biblioteczki top, bo brakuje dziełu chociaż motywu i idei przewodniej innej niż ratowanie świata. Jednak jako książka rozrywkowa, taki pisany film, sprawdza się bardzo dobrze. Miło mi się czytało, a o tym że ta przygoda potrafi wciągnąć już wspomniałem na samym początku. Mam nadzieję, że nie zraziłem tą drobną kontestacją pewnych kwestii, ale chciałem też sobie pewne rzeczy uporządkować, wraz z moimi oczekiwaniami. W szczególności, że pewnie takie kosmiczne akcyjniaki będę spotykać coraz częściej.
Na koniec dodam, że to moja druga dziś recenzja. Nie czytam tak szybko dzieł, ale poprzednia była drobną książeczką o Tatrach. Ta powieść Andy'ego była moim głównym czytadłem po kosmologicznej książce Hellera. Na razie, jednak jeszcze raz życzę wesołych Świąt i do następnej recenzji. Możliwe, że uda mi się jeszcze przed Nowym Rokiem.
Miłego, Adiabat 23.12.2024
0 notes
ppiotrr · 2 months ago
Text
La Finta Semplice
LA FINTA SEMPLICE
UDANA NAIWNOŚĆ
Udana naiwność - La Finta Semplice - Poradnik po operze na Moje Quo Vadis "Udana naiwność" oznaczona w katalogu Opera Wolfganga Amadeusza Mozarta KV 51 (46a) to trzyaktowa opera buffa, której libretto stworzył Marco Coltellini. Utwór powstał na zamówienie cesarza Józefa II w 1768 roku. Libretto jest oparte na wcześniejszym tekście autorstwa Carlo Goldoniego. Premiera miała miejsce 1 maja 1769 r. w Salzburgu. Udana naiwność - przewodnik po operze Postaw mi kawę na buycoffee.to autopromocja La finta semplice - wprowadzenie Fabuła opery rozgrywa się w fikcyjnej wiosce toskańskiej i przedstawia romantyczne perypetie dwóch par kochanków, którymi zręcznie manipuluje sprytna służąca Ninetta. Dzięki serii komicznych nieporozumień oraz pomyłek tożsamości, Mozart w mistrzowski sposób łączy elementy farsy z sentymentalizmem, kreując zniuansowany obraz relacji międzyludzkich.   Wolfgang Amadeus Mozart, jeden z najwybitniejszych kompozytorów w historii muzyki, zrewolucjonizował wiele gatunków muzycznych, w tym operę. Jego dzieła wciąż fascynują zarówno krytyków, jak i miłośników sztuki na całym świecie, a jednym z najwcześniejszych i najbardziej interesujących przykładów jego talentu jest "La finta semplice". Ta opera, skomponowana w czasach, gdy Mozart miał zaledwie dwanaście lat, stanowi niezwykle ważny krok w jego wczesnej karierze i ukazuje złożoność jego uzdolnień kompozytorskich.    Warto przyjrzeć się genezie powstania "La finta semplice", ponieważ odzwierciedla ona nie tylko młodzieńczy zapał Mozarta, ale także realia epoki, w której żył. Kiedy Mozart był dzieckiem, jego rodzina podróżowała po Europie, dając koncerty i odwiedzając różne dwory. Te doświadczenia miały ogromny wpływ na rozwój jego stylu. Po przyjęciu zamówienia na operę od wiedeńskiego teatru dworskiego w 1768 roku, młody kompozytor miał szansę na stworzenie dzieła, które mogłoby dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Niestety, polityczne intrygi oraz zazdrość rywalizujących kompozytorów w tamtym czasie spowodowały, że premiera opery została odwołana. To z pewnością musiało być dla niego niełatwe do zniesienia, ale młody geniusz nie poddał się; "La finta semplice" miała swoją premierę ostatecznie w 1769 roku w Salzburgu, co można traktować jako jego debiut operowy. Udana Naiwność - cała opera Opera Wolfganga Amadeusza Mozarta - kv 51 Tematyka opery wprowadza nas w świat, gdzie miłość i oszustwo splatają się w zabawnym, a jednocześnie refleksyjnym dialogu. Akcja rozgrywa się w małej toskańskiej wiosce, w której sprytna służąca Ninetta manipuluje losami dwóch par kochanków, tworząc sytuacje pełne komicznych nieporozumień. Ta motywacja pokazuje, jak bardzo ludzkie uczucia mogą być skomplikowane, a jednocześnie wprowadza w atmosferę błahości i zabawy. Mozart umiejętnie łączy elementy farsy z głębszymi refleksjami na temat natury miłości oraz relacji międzyludzkich. Kiedy słuchamy muzyki, czujemy euforię, smutek, a nawet bezradność postaci, co czyni tę operę nie tylko zabawną, ale także poruszającą.     W musicalowych strukturach "La finta semplice", Mozart zademonstrował już w młodym wieku swoje niezwykłe umiejętności kompozytorskie i talent do kreowania emocjonujących numerów. W operze pojawiają się liryczne arie, w których postacie wyrażają swoje uczucia oraz zawirowania dramatyczne, a także złożone fragmenty zespołowe, które tworzą bogaty i wielowarstwowy dźwięk. To właśnie te sekcje pokazują, jak dobrze Mozart radził sobie nie tylko z melodią, ale także z harmonią i rytmem, co jest niezbędne w operowej formie.   Pomimo że opera Wolfganga Amadeusza Mozarta "La finta semplice" KV 51 nie zdobyła początkowego uznania, z biegiem lat opera zyskała na popularności, co potwierdzają różne wznowienia i adaptacje. Owocowało to nie tylko zwiększeniem jej obecności w repertuarach teatrów operowych, ale także inspiracją dla kolejnych pokoleń kompozytorów oraz artystów. Z czasem słuchacze zaczęli dostrzegać nie tylko wartość muzyczną dzieła, ale także jego długofalowe znaczenie w kontekście rozwoju opery jako formy sztuki. Krytycy chwalili operę za jej intrygujące harmonie oraz umiejętność operowania pejoratywnymi elementami w sposób lekki i przystępny. Kiedy analizujemy konkretne fragmenty muzyczne, widzimy, jak Mozart posługiwał się różnych technikami kompozytorskimi, grając ze swoimi słuchaczami na emocjach. Jego zdolność do tworzenia melodii, które pozostają w pamięci, a jednocześnie do połączenia ich w skomplikowane struktury, stawia go w czołówce kompozytorów swojej epoki.   Opera "La finta semplice" KV 51 tworzy wyjątkową okazję do analizy rozwoju artystycznego Mozarta. Muzyczne idee, które pojawiają się w tym dziele, zapowiadają późniejsze triumfy kompozytora. Widzimy jak z jednej strony młodzieńcza erudycja i brawura, a z drugiej dojrzałe pojmowanie struktury muzycznej i dramatycznej, łączy się w genialny sposób, tworząc unikalny styl, który stał się jego znakiem rozpoznawczym.    Nie tylko sama muzyka, ale również libretto opery zasługuje na uwagę. Współpraca Mozarta z tekstami Davida Poppera skutkowała powstaniem zaskakujących dialogów i zabawnych sytuacji, które bawią publiczność od pokoleń. Jego umiejętność ukazywania emocji i interakcji w niezwykle trafny sposób sprawia, że widzowie mogą się zidentyfikować z bohaterami, co wzmaga ich zaangażowanie w fabułę.   La finta semplice pozostaje do dzisiaj interesującym tematem dla badaczy i muzyków, którzy starają się zrozumieć, jak dziecięcy talent Mozarta przekształcił się w opanowane muzyczne kunszt w jego dojrzałej twórczości. Z jednej strony można dostrzegać pewne niedociągnięcia wynikające z młodej formacji artysty, ale z drugiej, jego geniusz wyraźnie przebija się w spójności i emocjonalnej głębi całej opery.   Podczas gdy współczesny świat nadal czerpie z bogatego dorobku Mozarta, "La finta semplice" KV 51 pozostaje dziełem, które można interpretować na wiele sposobów. Publiczność nieprzerwanie odnajduje w niej nową energię i świeżość, co pokazuje, że jego talent był naprawdę ponadczasowy. Każde przedstawienie tej opery wprowadza nowe pokolenia widzów w świat wyrafinowanej muzyki, który mimo upływu lat, nie traci na atrakcyjności.    W konsekwencji "La finta semplice" jest nie tylko świadectwem talentu młodego Mozarta, ale także kluczem do zrozumienia jego późniejszej twórczości. Ta wczesna opera stanowi pomost między wczesnym, a dojrzałym okresem jego kariery, ujawniając, w jaki sposób wrodzony talent i ciężka praca doprowadziły do stworzenia nieśmiertelnych dzieł, które wciąż poruszają serca i umysły ludzi na całym świecie. Dziś, mając w pamięci krąg jego twórczości, "La finta semplice" pozostaje niezwykłym przykładem bogactwa muzycznego dziedzictwa Mozarta, będąc jednocześnie świadectwem jego geniuszu w pełnej okazałości.
Jestem PpiotrR serdecznie dziękuję, ze doczytałaś, doczytałeś ten wpis aż do tego miejsca ❤️
i chciałbym zaprosić cię
do lektury Pozostałych miejsc
Na tej stronie
o mnie
Tumblr media
Być jak Zawisza, Zadania wykonywać bez zbędnej zwłoki, Szanować czas, używać głowy i serca...Przez ostatnie 8 lat (prawie 8 lat), byłem razem z demokratami by przyczyniać się do normalności w naszym kraju). Dziś kiedy Polska staje się znów częścią europejskiej rodziny państw demokratycznych, mogę powrócić do tego co kocham najbardziej czyli swoich muzycznych Pasji. By wreszcie móc pogłębiać swoją wiedzę o muzyce i dzielić się nią... >> INNE STRONY Read the full article
0 notes
popkulturowykociolek · 3 months ago
Text
0 notes
aimarketingpoland · 3 months ago
Text
Perplexity AI na Fali Wzniosłych Inwestycji
Szanowni Czytelnicy, oto przed Wami historia z pogranicza finansowych marzeń i technologicznych rewolucji! Obyczajowa i wręcz kinoakcyjne perypetie startupu Perplexity AI zaczynają wzbierać niczym fala podczas pełni – nadchodzi ogromna runda inwestycyjna o wartości pół miliarda dolarów! Tak, dobrze przeczytaliście: 500 milionów zielonych jednostek, za które świat się podnieca. Cóż to takiego, to…
0 notes
filmovody · 4 months ago
Link
U Pana Boga w ogródku (2007) Filmovody.pl
0 notes
pop-culture-diary · 6 months ago
Text
Tik, tik... WOW!
Tumblr media
"Tik Tik Bum" Nova Scena Teatru Roma
Premiera: 18 listopada 2023
Libretto, muzyka i teksty piosenek: Jonathan Larson
Reżyseria: Wojciech Kępczyński
Przekład: Michał Wojnarowski
Kierownictwo muzyczne, dyrygent: Jakub Lubowicz
Scenografia i reżyseria światła: Mariusz Napierała
Kostiumy: Anna Waś
Choreografia, asystent reżysera: Agnieszka Brańska
Występują: Marcin Franc, Maciej Pawlak, Maciej Dybowski, Piotr Janusz, Anastazja Simińska, Maria Tyszkiewicz
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 22 listopada 2023
Jonathan Larson nie jest raczej kompozytorem znanym szerokiej publiczności. Jeśli już kojarzy się jego nazwisko, to pewnie w kontekście musicalu „Rent”, za który Larson dostał nagrody Pulizera i Tony. Dopiero wyprodukowany przez Netflix film rozsławił wcześniejsze dzieło Larsona, kameralne „Tik Tik Bum”, które od listopada możemy podziwiać w stołecznym Teatrze Muzycznym Roma. Nad całym musicalem unosi się duch „Rentu”, widz doszukuje się w nim przemyśleń, które potem odmienią oblicze amerykańskiej sceny musicalowej. 
Musical jest autobiografią Larsona i opowiada o młodym kompozytorze Jonie (Maciej Pawlak), który tydzień przed trzydziestymi urodzinami orientuje się, że w odróżnieniu od swojej rodziny i znajomych, nic jeszcze w życiu nie osiągnął. Przerażony nieuniknionym biegiem czasu, odsuwa się od swojej pragnącej przenieść się za miasto dziewczyny Susan (Maria Tyszkiewicz) i najlepszego przyjaciela Michaela (Maciej Dybowski), który porzucił marzenia o aktorstwie na rzecz bezpiecznej posady w firmie marketingowej. Jon jednak wciąż niecierpliwie wyczekuje swojej wielkiej szansy. Od pięciu lat pisze rockowy musical, licząc na to, że ktoś go dostrzeże. W międzyczasie pracuje jako kelner i próbuje utrzymać się w Nowym Jorku, stolicy amerykańskiego teatru. I wciąż pamięta jak ktoś kiedyś nazwał go obiecującym kompozytorem.  
Największa zaletą “Tik Tik Bum” jest intymność. Siedząc na niewielkiej sali ma się wrażenie, że wymawiając kolejne kwestie aktor patrzy prosto na nas. I to nie przebiega wzrokiem po widowni, ale patrzy i naprawdę widzi każdego z osobna. To niesamowite doświadczenie, które nie byłoby możliwe na żadnej innej scenie. Dzięki tej bliskości można też dostrzec każdą, nawet najmniejszą emocję przebiegającą przez twarz aktorów, a “Tik Tik Bum” to prawdziwa uczta dla fanów dobrego aktorstwa. Warto jednak zauważyć, że przez rozplanowanie sali wybór miejsca może zaważyć na tym na kogo w którym momencie będziemy mieć widok, a co przegapimy. Co tylko zachęca do udania się na spektakl ponownie. 
Maciej Pawlak w mig nawiązuje więź z widzami. Wystarczy, że wejdzie na scenę i wypowie pierwszą kwestię, a już wszyscy czują się jak bliscy znajomi Jona, a nie widownia oglądająca jego perypetie. Jego Jon, choć zbliża się do trzydziestki, jest wciąż zagubionym chłopcem, którego przerasta sytuacja w jakiej się znalazł. Pogrążony we własnych problemach, nie dostrzega co dręczy bliskich mu ludzi i potrzeba czegoś naprawdę szokującego, by zszedł na ziemię i zdał sobie sprawę, że nie tylko on ma kłopoty, a w życiu istnieją rzeczy ważniejsze niż gonitwa za sukcesem w ukochanej dziedzinie.  
“Tik Tik Bum” to spektakl wyczerpujący, aktor grający rolę Jona ani na chwilę nie schodzi ze sceny. Mimo to po Pawlaku nie widać zmęczenia. Zarówno taniec jak i śpiew przychodzą mu z pozorną łatwością, choć zarówno zawrotnie szybkie piosenki Larsona jak i zachwycająca choreografia Agnieszki Brańskiej wymagają ogromnych umiejętności i talentu. Aktor dysponuje też niesamowitą umiejętnością patrzenia na każdego widza tak, by czuł się dostrzeżony. 
Michael to swoiste przeciwieństwo Jona, artysta, który się przekwalifikował i teraz stara się cieszyć z małych rzeczy. Podchodzi do życia o wiele bardziej pragmatycznie i próbuje skłonić Jona do podobnego podejścia. Maciej Dybowski jest wspaniałym Michaelem. To rola wymagająca zarówno sporego talentu komediowego jak i umiejętności dramatycznych, a Dybowski perfekcyjnie oddaje zarówno wesołe usposobienie Michaela, jak i jego frustrację i ostatecznie rozpacz.  
Dziewczyna Jona, Susan to postać zmęczona, zarówno trudami życia w Nowym Jorku, jak i zachowaniem swojego chłopaka. Maria Tyszkiewicz gra ją bardzo delikatnie, choć pokazuje pazury w świetnych duetach jak “Zielony sen” czy “Terapia”. 
Dybowski i Tyszkiewicz mają o tyle trudniejsze zadanie, że ich rola nie ogranicza się do jednej postaci. Ze sceny na scenę przeobrażają się w kolejnych bohaterów, które Jon napotyka na swojej drodze, czy to praktykanta w firmie marketingowej, panią dyrektor, sprzedawcę w sklepie, agentkę Jona czy jego rodziców. Każdej tej metamorfozie towarzyszy kompletna zmiana sposobu poruszania się i mówienia, a aktorzy radzą sobie z nimi brawurowo. Warto wymienić Marię Tyszkiewicz jako Rosę. 
Tego typu zmiany to też wyzwanie dla kostiumologa, który musi tak dobrać stroje, by łatwo dało się rozpoznać postaci, a jednocześnie, by aktorzy mogli szybko przemienić się w kogo innego. Anna Waś podołała zadaniu i zaprezentowała widzom ubrania nawiązujące do czasów, w których dzieje się spektakl, a jednocześnie na tyle współczesne, by postaci nie odstawały za bardzo od ludzi na ulicy. Szczególnie zielona sukienka znajdująca się w centrum wydarzeń zachwyca krojem i barwą. 
Warto też zwrócić uwagę na wspaniałą scenografię Mariusza Napierały, której każdy widz może przyjrzeć się z bliska w drodze na swoje miejsce. Na Novej Scenie stworzono minimalistyczne mieszkanie żywcem wyjęte z lat 90tych, które bez trudu gra kilka innych lokacji. Dodatkowo Teatr Roma sprawnie buduje atmosferę jeszcze zanim aktorzy pojawią się na scenie. Nieustanne tykanie zegara, które towarzyszy widowni, od momentu wejścia na salę, bardzo dobrze pomaga zrozumieć odczucia Jona. 
Musical aż kipi energią i świetnie oddaje to choreografia Agnieszki Brańskiej. Najbardziej imponująco wypadają oczywiście sceny, w których udział bierze cała obsada, czyli na przykład zabójczo energetyczny utwór “Koniec” albo duety, jak na przykład “Terapia” gdzie aktorzy przyśpieszają ze zwrotki na zwrotkę, jednocześnie zachowując perfekcyjną synchronizację.  
“Tik Tik Bum” to spektakl różnorodny, pełen śmiechu, ale i refleksji. Na początku tych wesołych segmentów jest stanowczo więcej, ale już od pierwszej sceny widz czeka aż wydarzy się coś dramatycznego, co ostatecznie zachwieje Jonem. Napięcie rośnie z każdą sceną, elementy humorystyczne stają się coraz rzadsze i przechodzimy do emocjonalnego finału, który wybrzmiewa wprost perfekcyjnie. 
Jonathan Larson miał bardzo charakterystyczny styl, którego po prostu nie da się podrobić. Spod jego pióra wychodziły zarówno wzruszające ballady (w samym “Tik Tik Bum” można wymienić chociażby “Dlaczego” czy “Zmysły odzyskaj”) jak i zawrotno-szybkie utwory rockowe (“Trójka z przodu” czy “Koniec”). Jego spektakle aż kipią od energii, a silne brzmienia czuć w kościach. 
Michał Wojnarowski bezbłędnie przełożył błyskotliwe teksty Larsona na polski, zachowując ich znaczenie, humor i niesamowite tempo. A przecież miał o tyle trudną rolę, że twórca nawiązywał w swoich utworach do innych piosenek, co trzeba było zachować. I chociaż cytatu z “Krainy Lodu” można było jednak uniknąć, całokształt prezentuje się naprawdę fenomenalnie. 
Zaryzykuje twierdzenie, że „Tik Tik Bum” w Teatrze Roma jest obecnie jednym z najlepszych spektakli na polskiej scenie musicalowej, który przemawia do wielu widzów na bardzo osobistym poziomie. Fenomenalnie zagrana i zaśpiewana sztuka budzi multum emocji i sprawia, że wielu widzów jeszcze przed wyjściem z teatru będzie planować kolejną wizytę. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
0 notes
motylekany5551 · 7 months ago
Text
Jeśli chodzi o wagę to narazie spadła mi 2 kg prawdopodobnie jest to sama woda ale ćwiczę też codziennie czasem dwa razy dziennie nie są to nie wiadomo jakie długie treningi ale jednak zawsze coś myślę że szcza sam będę się starała żeby te treningi były coraz dłuższe codziennie jeżdżę na rowerze 40 min do tego rano biegam 20 min albo wieczorem skacze na skakance tyle ile dam radę też czasem staram się robić jakieś Brzuszki
Dziś przyszłymi spodnie które mają rozmiar 36 i są za duże więc dziwne bo nie spodziewałabym się że pasowała bym w spodnie nr 34 ale wiadomo że rozmiar rozmiarowi nierówny
I tak jest to motywacja dla mnie oraz ten cała społeczność jak już wcześniej pisałam tutaj bardzo mnie motywuje więc cieszę się że założyłam tutaj Profil bo zawsze tylko patrzyłam na obrazki trochę się wstydziłam i bałam sama pisać swoich spostrzeżeń jednak wiem że moje wpisy też mogą kogoś motywować więc będę to robić
Moja dieta na razie wygląda tak że po prostu staram się jeść jak najmniej mam zazwyczaj w swojej diecie arbuza ponieważ mega on zapycha przynajmniej mnie a mało ma kalorii jak na to jak bardzo jestem najedzona oczywiście też zabiłam good kawą jednak wiem że jeśli chodzi o mnie to nawet do 57 kg to odchudzanie nie jest trudne dopiero po 57 Kilos zaczyna się Górka bo wtedy ten good no już niestety jest Mocniejszy
Jeśli chodzi o to to szczerze no praktycznie od dziesiątego roku życia się jakoś tam odchudzam więc mój metabolizm jest popsuty i na co dzień nawet jak przytyję to nie wygląda tak że się jakoś mega obżeram czy coś tylko raczej wygląda to w taki sposób ��e ją normalnie a moja waga rośnie jeszcze niestety przez te wszystkie lata nie jedzenia albo małego jedzenie organise się przy stosował i jakieś zimę gdy mniej się ruszam i jem normalnie to niestety tyje dzięki temu że jest lato to o wiele więcej się ruszam i w sumie dlatego jest mi łatwo chudnąć na ten moment
Ja też wiem że to jest dopiero pierwszy tydzień ij głupio mi tutaj pisać gdy wiem że inne dziewczyny już schudły po 20 kg ale wiem że jak od początku tu jestem to Fajnie będzie później patrzeć na ten swój Progres moja Najniższa waga to 55 kg ich niestety trwa ona tylko jeden dzień ponieważ po tym gdy to osiągnęłam poddałam się i zaczęłam normalnie jeść przez to przytyłam bo to jakoś dwa lata temu później znów schodziłam ale tak do 56 57 i szczerze tak wygląda właśnie moje całe życie że gdy schudnę i osiągnie swoją wagę wracam do normalnego jedzenia i znów muszę chudnąć więc mam nadzieję że teraz to utrzymam
Przez moje perypetie zawsze się śmiałam z tego że co bym robiła gdybym się nie odchudzała bo tak naprawdę cały moje życie na tym polega że gdy schudnę to przytyje a gdy przytyję no to chudnę i tak w kółko całe życie praktycznie świadome na tym polega a t
1 note · View note
serialemoje · 10 months ago
Text
Tumblr media
Pohamuj entuzjazm (Curb Your Enthusiasm)
Ile sezonów: 12
Ile odcinków: 10
Perypetie amerykańskiego producenta filmowego, którego oryginalna osobowość prowadzi do wielu nieporozumień.
2000 - 2024
0 notes
Text
Wielki Finał! Która z tych lektur jest lepsza - "Plastusiowy pamiętnik" Marii Kownackiej czy "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren?
Tumblr media
"Plastusiowy pamiętnik" to historia Plastusia, ludzika z plasteliny ulepionego przez siedmioletnią Tosię na zajęciach z plastyki. Żelazny klasyk polskiej literatury dla dzieci wczesnoszkolnych - do tego stopnia, że nadal jest często przerabiany w szkołach, chociaż od dobrych kilku lat nie ma go na oficjalnej liście lektur.
"Dzieci z Bullerbyn" również przedstawiać raczej nie trzeba. Rozgrywające się na przestrzeni trzech lat perypetie sześciorga (a od drugiego tomu siedmiorga) dzieci z małej szwedzkiej osady są polską lekturą szkolną od wielu lat i nadal cieszą się dużą popularnością.
6 notes · View notes
1234567ttttttttttt · 10 months ago
Video
youtube
W matriksie carskiego i sowieckiego panslawizmu. Perypetie pierwszego uk...
0 notes