#not like anyone is following that tag MDBDMSJDB
Explore tagged Tumblr posts
times-of-drought · 1 month ago
Text
Proud of tag!
I was tagged by @vsnotresponding :DDDD
The rule is 'posting an excerpt you are proud of'
I've been recently progressing on my fanfiction of Limes Inferior, so I will translate into english a piece I like! I will also include the original fragment, hehe
She took out her closest partner, her good friend, which, years ago, she stole from a hospital. As always, even on the brink of death, she exhibited cunning and resourcefullness. She didn't know back then, she couldn't have even foreseen in her wildest dreams, what she will be using the blade for, but she still snatched it from under the nose of a nurse guarding a table with surgical tools. Maybe it was an inspired hunch, maybe the plan already existed, just in her subconsciousness, the result was the same. The scalpel, adorned with a rugged memory of a mysterious infection of her respiratory tract that left after itself a returning wheeze in the bronchi and a dulled sense of smell, was the best tool for the job she did.
Deep in thought, she grazed the top of the corpse's hand with the blade. She has always preferred working on fresh bodies, neither rigor nor livor mortis present. Not like she was in any way disgusted by such events, but she had to admit, they, in some way, made her job harder. She signed, closing her eyes. She imagined the riches she will gift herself with the victim's yellow points. A simple relaxing technique, one she had to learn quickly. Despite everything, she was still human, made of blood and bones and unnecessary reactions of the nervous system. Hands still shaking after a horse's dose of adrenaline caused by the murder was the worst thing that could happen during a delicate by nature preparation of a glove.
And here's the polish version!
Wyciągnęła swojego najbliższego partnera, swojego dobrego przyjaciela, którego ukradła ze szpitala lata temu. Jak zawsze, nawet na granicy śmierci, wykazała się wtedy sprytem i przedsiębiorczością. Wtedy jeszcze nie wiedziała, nawet nie byłaby w stanie przewidzieć w najdzikszych snach, do czego przyda jej się ostrze, ale nadal świsnęła je spod nosa pielęgniarki pilnującej stolika z chirurgicznymi przyborami. Może to było natchnione przeczucie, a może plan już istniał, ale tylko w podświadomości, rezultat był ten sam. Skalpel okraszony chropowatym wspomnieniem tajemniczej infekcji dróg oddechowych, która pozostawiła po sobie w spadku nawracający świst w oskrzelach i stłumiony zmysł węchu, był najlepszym narzędziem do roboty, jaką się zajmowała. 
Zamyślona, pogładziła ostrzem po wierzchu dłoni denata. Zawsze preferowała pracę na świeżych ciałach, nie było jeszcze obecne ani stężenie, ani opad pośmiertny. Nie, żeby się jakkolwiek brzydziła tych zjawisk, jednak musiała przyznać, utrudniały jej w pewien sposób pracę. Westchnęła, przymykając oczy. Wyobraziła sobie kosztowności, które sobie sprawi za żółte punkty denata. Prosta technika relaksacyjna, której się szybko musiała nauczyć. Mimo wszystko, nadal była człowiekiem, niestety była zrobiona z krwi, kości i niepotrzebnych reakcji układu nerwowego. Ręce jeszcze drżące po końskiej dawce adrenaliny spowodowanej zabójstwem były najgorszym, co mogło ją spotkać podczas delikatnej w swej naturze preparacji rękawicy. 
I am never sure if it's okay to tag someone.. so do not feel pressured if you dont wanna! @tracle0 @bloodmoodtrash
6 notes · View notes