Tumgik
#najlepsze materace
materacy · 1 year
Text
Tumblr media
jaki materac do spania - Odkryj idealny materac do spania z Top5Materacy. Nasze recenzje ekspertów i obszerne przewodniki pomogą Ci znaleźć idealny materac do Twoich potrzeb związanych ze snem. Zapewnij sobie spokojny i regenerujący sen, na jaki zasługujesz, wybierając odpowiedni materac zapewniający najwyższy komfort i wsparcie. Poznaj Top5Materacy już dziś i podejmij świadomą decyzję, aby zapewnić sobie lepszy sen.
0 notes
myslodsiewniav · 1 year
Text
Pierwsza noc na nowym materacu... mrrrr...
Kręgosłup śpiewa! :D Nie czuję, gdy O. się obraca, a moje nocne wycieczki do WC też go nie budzą.
Obudziliśmy się dziś rano całą trójką tacy radośni... Psinka też lubi nowy materac :D
W nocy obudził mnie ból brzucha, koszmary i poczucie lęku. No i dławiący katar. Spędziłam kilka kwadransów próbując zasnąć (po wzięciu leku ofc), w końcu się poddałam i zaczęłam czytać o czymkolwiek. No i trafiłam na info o bezsenności wśród osob z ADHD oraz z ciężej znoszoną tzw "depresją zimową". Wow. Nie sądziłam, że TO TEŻ jest jeden z objawów ADHD - obecnie nie jestem tak bliska rozpaczy i histerii, strachu na myśl o zimie, o grudniu, o styczniu chyba dlatego, że zaczęłam eksplorować weekendami górki, ale nadal brak światła słonecznego to coś co mnie spycha do dołka. I co najlepsze - to się leczy! Nie mogę się doczekać wizyty u psychiatry! :D
Rano popracowałam, przycisnęłam szefa o umowę (teraz ustawa o prawie pracy się zmienia, ciekawe jak mój szef zaargumentuje dlaczego nie proponuje mi wciąż umowy o pracę - a będzie musiał z tego co rozumiem), wystawiałam kilka zaświadczeń i poszłam do lekarza. Tam pani doktor zrobiła wywiad, a potem wymaz na COVID i grypę xD - wyglada na to, że nie mam, chociaż mam bardzo dużo przeciwciał. Co może oznaczać, że miałam niedawno, nawet wczoraj COVID xD no zajebiście. Znowu na święta... Anyway - fakty takie, że test nic nie wykazał, więc w teorii luz, ale mam powtórzyć test jutro. Mam leki na receptę w tym wit D. I nakaz odpoczywania. Na L4.
Ech...
Wracając do biura włączyłam sobie "Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II" Ekke Overbeeka, bo jestem ciekawa. Dobrze mi się od jakiegoś czasu słucha reportaży, a mam problem ze skupieniem się na książkach fabularnych. Popracowałam jeszcze trochę - jeszcze jutro na 100% muszę być w biurze by wysłać pismo.
Wracając do domu kupiłam te skompresowany włókna kokosowe czy jak to się tam nazywa - do doniczki z truskawkami, bo jakoś moim zdaniem za mało w tej donicy ziemi, a truskawki ewidentnie odbijają, zielenieją, szykują się do życia na wiosnę. Zajrzałam też do ciuchlandu, gdzie złowiłam za 36zł puchową kurtkę (skład: 80% puch kaczy, 20% pióra), taką sportową! Idealną w górki! Może łatwiej mi będzie przebaczyć małemu dziadowi rozszarpanie mojej kurtki trekkingowej.
W domu zabrałam brzdąca na spacer, a potem moja słodka psinka znosiła mi na balkon wszystkie swoje zabawki podczas, gdy ja robiłam porządku w doniczce z truskawkami. To brzmi tak nierzeczywiście. Żyję swoim marzeniem. Mam balkon z roślinkami, stoliczkiem i pieska, który dotrzymuje mi towarzystwa. Ech
Potem od lekarza wrócił mój partner - bez testu, jego lekarka postawiła diagnozę wirusowego zapalenia gardła (co jest ciekawe, bo mamy to samo, przynajmniej te same objawy).
Potem poszliśmy za pieskiem na baaaardzo długi spacer i do zoologicznego. Psórcia zaliczyła dzisiaj swoje pierwsze obrotowe drzwi do galerii (straszne) i pierwsze schody ruchome (tak ją pieczołowicie asekurowałam, że sama na dupę wyrżnęłam na ostatnim płaskim fragmencie xD ). Wybraliśmy jej kaganiec na podróż, bo jest jakaś szansa, że w pociągu ktoś się do braku kagańca dopieprzy. Oczywiście cały proces był straszny, a najfajniejsze dla pieska było szczekanie na samochody z chodnika. xD Musimy iść z nią do behawiorysty. Koniecznie. Po świętach.
Wisienką na torcie było spotkanie dorosłego owczarka australijskiego. Też blue merle trikolore. PIERWSZY RAZ od kiedy jest z nami mogła się przywitać z innym pieskiem. Wzrusz totalny! I to jeszcze to podobieństwo w umaszczeniu, przy czym jeden wielki, a ona taka tycia.
Dziś już padam... zapakowałam rzeczy dla sis i dla mamy na jutro. Zrobię test by wykluczyć covid i mam nadzieję, że pojadę.
8 notes · View notes
alerzeczy · 10 months
Text
Najlepsze materace do spania - Ranking top
Tumblr media
Czeka Cię wymiana materaca w Twoim łóżku? Zastanawiasz się jaki będzie dla Ciebie odpowiedni? Wybór materacy na rynku jest ogromny, dlatego stworzyliśmy specjalnie dla Was ten ranking. Read the full article
0 notes
kreuz-unlimited · 11 months
Text
Napisało takie pismo, którego imienia nie zdradzę za nic w świecie, co następuje: „100 najlepszych seksrad roku”. Pomijam już fakt, że samo nowe słowo „seksrad” kojarzy się z jakimś sztucznie wytworzonym pierwiastkiem. Zapewne promieniotwórczym.
To leci tak:
1. Kochajcie się jak bohaterowie „Czystej krwi” – bez rozbierania.
Przeczytałem „Czterej pancerni”, no ale do sedna: bez rozbierania? Boże, mam łzy w oczach na samą myśl, że będę musiał się przebić przez dżinsy.
2. Najgorętszy SMS, jaki możesz mu wysłać? Według sondażu: „Pragnę cię. Teraz”.
Mój typ to „Brak uregulowanej płatności faktury z 11.2011 na kwotę 1736,95zł skutkuje podjęciem działań windykacyjnych.”
3. Hit 2011: bartery seksualne. Przykład: Ty robisz pranie, on kupuje nowy wibrator i testuje go na Tobie…
A może: ja gram cały dzień, a ty się odpierdol. Jest i rozrywka i pikanteria.
4. Wiesz co to jest dry-hump? Ocieranie się przez ubranie. Zdaniem Cameron Diaz – fajna rzecz, która może się skończyć jeszcze fajniej.
Podczas trasy jednego autobusu w godzinach szczytu można ocipieć ze szczęścia. Pani Cameron gorąco polecam linię nr 17.
5. Chcesz podnieść swoje libido? Kochaj się częściej!
Czyli, że co? Powinienem to zrobić drugi raz w życiu…?
6. Głaszcz jego penisa dłońmi w kaszmirowych rękawiczkach.
Kurczę, poważnie: znalazłem tylko stare motocyklowe mojego ojca.
7. W jednej z ankiet mężczyźni uznali „Czarodziejkę z Księżyca” za najfajniejszą rysunkową bohaterkę. Przebierz się!
Proponuję następnym razem przeprowadzić ankietę nie tylko w przedszkolach.
8. Dosiądź go „na kowbojkę” ale pozwól wejść w ciebie tylko czubeczkiem. Potem unieś się i… przerwa. Kiedy w końcu weźmiesz go całego, będzie superwrażliwy. I szczęśliwy.
Mhm. Jak się już obudzi.
9. Zawiązanie mu oczu jest hot. Zawiązanie mu ust – jeszcze bardziej hot.
Warto też napchać pakuł do dupy.
10. Przysuń piłkę do ćwiczeń do ściany, poproś, by na niej usiadł. Ty siądź na nim.
I obydwoje się wyjebcie na plecy. Serio: nie jest to doby pomysł. Próba utrzymania równowagi wyglądałaby to jak helikopter zrobiony z dwóch paralityków.
11. Dopraw spaghetti szafranem. To afrodyzjak.
Tylko bez cebuli, bo będzie pierdział, co spowoduje mieszane uczucia. Z jednej strony pożądanie a z drugiej gazmaska.
12. Zdaniem Amerykanów – najlepsze miejsce na seks to samochód. A twoim?
Pochwa. Jestem staromodny.
13. Drugie najlepsze miejsce na seks: nieswoje łóżko. Ochrzcij nowy materac.
Nadaję ci miano: U.S.S. Gettysburg.
14. Kiedy pieścisz faceta oralnie, przyłóż wibrator do podstawy jego penisa. Wrrr…
Tylko zębów sobie nie powybijaj. Albo przyłóż nóż i zażądaj pieniędzy.
15. Wybrzydzaj! Z przystojniakiem masz większe szanse na orgazm.
Tylko obserwuj czy aby nie stracił cierpliwości. A wtedy unieś ręce do pozycji blokującej.
16. Unieś biodra w pozycji misjonarskiej. Łatwiej mu będzie dosięgnąć do punktu G.
A H, I i J już sobie połączy długopisem. Często wychodzi zajączek.
17. „Lubimy robić z seksu teatr. Lubię dobrze wyglądać. Lubię, kiedy moja żona się przebiera.” – Sting
Panie i Panowie! Dziś przed wami prapremiera! Wydarzenie sezonu! „Borsuk i Samica Pancernika”!
18. Pij jogurt. Chudy nabiał odchudza brzuch, a tłuszcz w talii może hamować orgazm.
Oczywiście. Orgazm to rzecz zła i niepożądana. Najlepiej hamuje się go jednak sporą poduszką.
19. Faceci czasem tracą zapał bez wizualnej stymulacji. Wybierz pozycję, w której on ma na co popatrzeć – choćby „odwróconą kowbojkę”.
„Nawrócony Jehuda” to też dobra propozycja. Niezła stymulacją wizualną (oraz sporym zaskoczeniem) jest włączony nagle stroboskop.
20. Skrop jego skarby lubrykantem. Palcami rozsmarowuj żel, aż będą całe śliskie i wilgotne.
Aaaa! Moje skarby! Wszystkie oryginalne gry ujebane w tym pieprzonym żelu!
21. Usiądź na brzegu pralki. Opleć faceta nogami w pasie. Program „wirowanie” zapewnia najlepsze wibracje :-)
Jeśli to „Frania” to się nie wpierdol do środka. W przypadku otwieranych od góry warto się upewnić, że klapa jest szczelna bo będzie „kowbojka w trakcie szkwału”.
22. Poproś go, by zajął się twoimi sutkami: dotykanie ich aktywuje te same części mózgu, co pieszczoty waginy.
Brain functions activated. All systems nominal. Continue to the extraction point.
23. Wędruj językiem po jego ciele, a potem schłodź mokre miejsca suszarką.
Słusznym jest co jakiś czas podetknąć gorącą lokówkę na zmianę z opiekaczem. Tylko sobie wyobraź co można wyczyniać z frytkownicą (chłodzenie suszarką?).
24. Sznurówką przywiąż mu zdalnie sterowalny wibrator do penisa. I zmieniaj prędkość.
I każ mu mówić: „You’ve failed me yet again, Starscream!”.
25. Włącz „Tajemnice Brookeback Mountain”. Według badań, kobiety hetero kręcą męsko-męskie romanse.
A może „Frywolne gry na fajrancie wśród drwali na Alasce”?
26. Wyobraź sobie rozkosz. Bo oddychając i wydając dźwięki jak w czasie orgazmu, możesz… go przywołać.
Gotham needs you, hero. There is a sign.
27. „Na pieska” połóż się na brzuchu. Zapewnisz extrastymulację clitoris.
Na plecach połóż spaghetti z szafranem i wydawaj odgłosy przywoławcze. Dla maksymalnych doznań powyższe wykonaj na włączonej pralce.
28. Wypróbuj żel podniecający YesforLov. Ułatwia wejście na szczyt.
Poleca go wielu taterników. Dopytują się też emeryci mieszkający na drugim piętrze i wyżej.
29. Kochajcie się rano. Ci, którzy to robią, są szczęśliwsi.
W ubraniu, ocierając się, obsypani szafranem i w strojach czarodziejki z księżyca (dla pewności obydwoje), przy Brookeback Mountain i na pralce wsadzonej do samochodu. Samochód należy szczelnie wypastować żelem YesforLov.
30. Zanurz paznokcie w jego pośladkach, gdy pieścisz go oralnie. Doceni to!
Załóż kask. Uderzenie kolanem w twarz jest bardzo bolesne.
31. Kiedy on jest już blisko, a ty nie, ściśnij główkę penisa faceta. To go przyhamuje ;-)
Mhm, penis kobiety nie ma już takich właściwości. Uważaj czy czasem nie ma systemu ABS.
32. Pokaż mu, czy masz na sobie majtki, gdy otwiera ci drzwi auta. Tak zrobiła aktorka Paz de la Huerta w reklamie Agent Provocateur. Sexy!
Bardzo słusznie. Nie należy się zniechęcać w zimie, tylko konsekwentnie pokazywać majtki. Należy je przysunąć blisko twarzy delikwenta aby się upewnił czy czyste.
33. „Ładne podwiązki nie są takie złe…” – Heidi Klum
Oczywiście, że nie. Należy je zaprezentować zaraz po majtkach.
34. Dbaj o swoje seksgadżety. Myj po użyciu, wyjmuj baterie i przechowuj w plastikowej torebce.
Bądźmy ekonomiczni. Baterie przekładamy do zdalnego wibratora, sprzęt do zmywarki, siadamy na zmywarkę i pkt 21.
35. Jak w „Grze o tron” – kochajcie się tam, gdzie ktoś mógłby was przyłapać.
W „Grze o tron” był reżyser i obfita ekipa filmowa. W domowych warunkach zaprośmy sąsiadów. Niech krzyczą „cięcie!” dla klimatu.
36. Kiedy on pieści cię oralnie, poproś by napisał ci „tam” seksowną wiadomość.
„Kochanie, nie mogłem dzisiaj przyjść. To jest Jarek – pracuje u nas w magazynie.”
37. Czytaj powieści dla młodzieży. Są odważniejsze od tych dla dorosłych.
…I wtedy Justin po raz pierwszy w swoim życiu założył błyszczące cekinami body…
38. Uwiedź go w trakcie oglądania TV. Faceci marzą o bardziej spontanicznym życiu seksualnym.
Co tam TV. Zaskocz go na sedesie lub spadnij naga na maskę gdy będzie wyjeżdżał do pracy.
39. Poproś go, żeby szybko pieścił clioris, przesuwając język w prawo i lewo. Jak wąż ;-)
I niech spróbuje nie przerywając powiedzieć jakieś romantyczne zdanie. Może być wiersz.
40. Uprawiajcie czasem „komfortowy seks”. Termin wymyślił dr. Ian Kerner: – Jest jak jedzenie w ulubionym lokalu: zawsze to samo, zawsze smacznie.”
Na pralce posypując się szafranem.
41. W wannie pieść go „tam” kostkami lodu. Zimno, ciepło, gorąco… :-)
Kostka lodu przy jądrach. Kask.
42. Zwilż piersi żelem intymnym. I wysmaruj nimi penisa kochanka.
„Look! No hands!” A tak poważnie – zrób to zanim wejdzie mąż.
43. Zaplanujcie „noc oralu”. I bawcie się dobrze :-)
Udanej zabawy życzy producent maści na zajady.
44. Rihanna nosi kabaretki. Dobry pomysł! Do łóżka.
On niech włoży frak z cylindrem (I pokaż mu majtki!).
45. Poproś faceta o striptiz. Podpowiedź: Channing Tatum rozbiera się w filmie „Magic Mike”…
Druga podpowiedź: nie proś faceta o striptiz.
46. Faceci z krótszym palcem wskazującym niż serdecznym mają zwykle większe penisy. Wiedziałaś?
Nie, nie wiedziałam. Ale bez paniki. Jak penis krótki to zostaje dłuższy palec wskazujący.
47. Najlepsze piosenki do seksu, według UCLA: wszystkie Marvina Gaye’a, „She will be loved” Maroon 5 i „Sexy Bitch” Davida Guetty.
Sporo niezapomnianych wrażeń zapewni „A Divine Proclamation for Finishing the Present Existance” zespołu Last Days of Humanity.
48. Gdy kochacie się na „odwróconą kowbojkę”, poproś, by ugiął kolana i połóż mu piersi na udach.
Jakby spadały to spinaczem.
49. Sięgnij po wibrator dla dwojga, np Lelo Tiani.
Nie ma jak dobry co-op. Warto przemyśleć też deathmatch albo CTF.
50. Uklęknij nad nim – tyłem, z kolanami przy jego uszach – i pieść ręką penisa. Supererotyczna kombinacja.
Tylko ostrożnie. Warto dać mu też czasem złapać oddech, szczególnie gdy będzie siniał. Gdy już odzyska powietrze – natychmiast spaghetti łyżką.
51. Weź przykład z Blair i Chucka z „Plotkary” – na domówce poprzytulajcie się trochę w przedpokoju.
Z kolanami przy uszach.
52. Zawiąż pończochy wokół ud kochanka. Zatrzymasz krew w strategicznym miejscu i erekcja będzie twardsza.
Wiadomo – jak sinieje noga to luzujemy pończochy.
53. Zróbcie sobie bitwę na poduszki. Nago.
Byle nie w Ikei. Generalnie róbmy to dla żartu. Jeśli słyszysz jego i kolegów mówiących „Alfa Two I’ve got a visual”, znaczy, ze zabawa posunęła się trochę za daleko.
54. Posyp sałatkę sezamem. Ma dużo cynku, który podnosi poziom testosteronu, co z kolei zwiększa wasze libido.
I szafranem. Jak nie będzie chciał jeść – wskaż mu pralkę.
55. Tak! Można przeżyć orgazm mentalny. Trzeba wyobrażać sobie różne niegrzecznośći – do skutku :-)
Lub załamanie nerwowe, jeśli po 6 dniach nadal nic się nie dzieje.
56. Powiedz mu: „Jestem podniecona na samą myśl, że zaraz będziemy nago”.
Kochanie, czy myślisz, że obydwaj chirurdzy też są podnieceni na tą myśl?
57. Taczki dla dorosłych: on siedzi na kanapie, ty na nim tyłem. Pochylasz się, opierasz dłonie o podłogę i poruszasz w przód i w tył.
Na polskiej budowie praca wre.
58. Oglądajcie razem porno. Każde z was robi to solo, ale we dwoje jest fajniej…
Robi to? Czyli co? „Patrz jakie brzydkie cycki!” „Łeee! Gdzie z tym celulitem!”
59. Najseksowniejszy jego zdaniem, strój „po domu”: spodnie do jogi i tank top.
I hełm. W miarę możliwości oryginalny. Preferuj Wehrmacht.
60. Napisz do niego coś ostrego. Na przykład „Zleję cię w pupę. Bardzo mocno.”
Jest coś niepokojącego w tym, ze chcesz by facet robił dla ciebie striptiz oraz w tym, ze chcesz lać go w pupę. Możliwe, że w epoce pseudochłopaczków, którzy z prawdziwym mężczyzną mają wspólnego tyle co płeć w dowodzie, takie klimaty nie wzbudzają podejrzeń. Warto może jednak przed wysłaniem smsa spotkać się kontrolnie z terapeutą.
61. Wykorzystaj comeback długich paznokci – drap jego plecy, klatkę piersiową, wewnętrzne strony ud.
Wykorzystaj może lepiej ten comeback do pozbycia się starej tapety przy remoncie.
62. „Nie mów, że mój penis jest uroczy!” – Ashton Kutcher
Nie wiem jakie jest źródło kompleksu Ashtona, ale rację ma, że słowo uroczy niekoniecznie jest tym odpowiednim. Zasada jest prosta (podobnie jak przy laniu w pupę) – ja nie powiedziałbym, ze twoja wagina to towar prima sort.
63. Gdy kochacie się „na kowbojkę” poproś, by zgiął i połączył kolana. Oprzyj plecy o jego uda, wyprostuj nogi, połóż mu stopy przy uszach…
Co z tą kowbojką w kółko? I znowu przy uszach? Sugerujesz, że facet jak głuchnie to głupieje? Poza tym fajny pomysł. Kowbojki to musiały być dość rezolutne kobiety.
64. Punkt G powiększa się, gdy jesteś podniecona. Upewnij się, ze jesteś, zanim wyruszycie na poszukiwania.
Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.
65. Poproś go, by wyobraził sobie, ze twoja wagina to zegar i pocałował każdą godzinę.
Niech trenuje na ściennym. „Mmmm… ooo takkk… wpół do piątej… mhm…”
66. Nalej ciepłej wody do butelki. Turlaj ją po jego podbrzuszu. Na rozgrzewkę.
Potem mocno ją ściśnij i zawołaj: Śmigus dyngus!
67. Umówcie się na seks na początku tygodnia. To dobra terapia na poniedziałkowy dołek.
Nie rezygnuj, nawet jeśli on nie przyjdzie.
68. Jeśli czujesz, że… nie dojdziesz, eksperci radzą zwiększyć tempo i nacisk.
Sugerują też przestać myśleć o prasowaniu i stercie garów, o której trzeba wstać i czy on będzie dobrym mężem. Ponoć pomaga.
69. Dotykaj się przy nim. 49% mężczyzn marzy, by zobaczyć jak robisz to solo.
Pozostałe 51% marzy o mężczyznach.
70. Trzymając w ustach główkę penisa, palcami kreśl ósemki po obu stronach jego nasady.
Przy 64 wyskoczy niespodzianka.
71. W misjonarskiej niech partner przesunie się do przodu, by nasada jego członka masowała clitoris.
I bawimy się we czwórkę. Czas nauczyć penisa podstawowych technik masażu relaksacyjnego.
72. Obejmij go rękami i… nogami (w pasie:-)). Tak robią celebryci. Na zdjęciach.
Generalnie robienie tego co celebryci uczyni nas szczęśliwszymi. I kowbojkami.
73. Usiądź na nim, połóż mu nogi na ramionach, odchyl sie i przetoczcie się na bok (nie wypuszczaj go!). Teraz niech zacznie się poruszać…
…To będzie oznaczało, ze jeszcze żyje. Teraz wbij napastnikowi kciuki w obydwa oczodoły.
74. Zrób listę sekstrików, które musisz wypróbować przed śmiercią. Raz w miesiącu realizuj jeden punkt.
KAAAME – HAAAME – HAAAAAAAAA!!!
75. Instruując kochanka, podkreśl co robi dobrze. Przykład: „Uwielbiam, kiedy tak delikatnie mnie całujesz. Dotykaj mnie w ten sam sposób, dobrze?”.
Z drugiej strony zaznacz, co robi źle. Przykład „Niepotrzebnie łupiesz mnie łokciem w czaszkę kiedy chcesz, żebym poodkurzała”.
76. Inny pomysł z „gry o tron”: zdominuj go. Jak księżniczka Daenerys.
Tylko uważaj by zrobić to na osobności, bo bracia jego krwi obetną ci sutki, wychędożą a potem oddadzą do wychędożenia przez ich konie. Na końcu zjedzą.
77. Podrocz się z nim kilka dni. W najnowszym „Zmierzchu” – seks jest taki gorący, bo… wyczekany.
Znajdź najpierw cierpliwca, który zaczeka 120 lat, żeby przespać się z brzydką jak noc, wiecznie niezadowoloną z siebie i z życia nastolatką. Cały czas mu mów co robi dobrze.
78. W (zamkniętym :-) garażu – usiądź na masce auta i rozkaż kochankowi by wszedł w ciebie na stojąco.
Nie podczas woskowania bo wejdzie ale kluczem nastawnym. Jeśli zamykasz garaż upewnij się, że auto ma wyłączony silnik.
79. Poproś by otworzył oczy. Faceci często zamykają je w czasie seksu i w rezultacie błądzą gdzieś myślami.
Ja opowiadam sobie wtedy kawały. A poważnie: jak już otworzy, powiedz mu, że zrobił to dobrze.
80. Po pracy weź prysznic. Gdy czujesz się świeżo, masz większą ochotę na seks.
Zgadza się. Generalnie warto brać prysznic po pracy. Gdy ochota na seks nie przechodzi, zajmij się czymś praktycznym.
81. Załóż sobie cukierkowy naszyjnik na udo i poproś ukochanego, by skosztował.
Nie zawsze zaskoczy. Popróbuj z ciastkami, czekoladą a w ostateczności kaszanką.
82. „Nowe buty najpierw zakładam do seksu” – brytyjska prezenterka TV Holly Willoughby
Może zajść nieporozumienie gdy on pomyśli w ten sam sposób kupując wodery.
83. Poproś go, by ciągnął cię za włosy w trakcie akcji – skóra głowy jest mocno unerwiona.
Mocno, to prawda. Najlepiej jakby ciągnął po żwirze w trakcie akcji odbijania zakładników. Przebraną za Czarodziejkę z Księżyca. Jeśli orgazm nie nadchodzi – eksperci radzą zwiększyć tempo i nacisk.
84. Połóż się, rozsuń nogi i namów go, by pieścił twoją clitoris dużym palcem stopy.
Przez sandały, które zakupił do seksu. Jeśli kupił gumowce – należy wyciąć dziurkę na duży palec. Jeśli orgazm nie nadchodzi – wiadomo.
85. Bądź wymagająca. Kobiety, które mówią kochankowi, czego pragną, mają więcej orgazmów.
Chyba od dużych palców.
86. Nie wstydź się swojej miny w trakcie orgazmu. Raper Trey Songz napisał o niej piosenkę „Love Faces”.
Ten punkt nie dotyczy Lesliego Nielsena.
87. Usiądź na kochanku, odchyl się, oprzyj łokcie po obu stronach jego nóg i ocieraj się o niego, aż penis będzie gotowy do akcji.
A wtedy niech szarpie cię za włosy aż dojdziesz. Dziwne, że nie ma nic o zatykaniu uszu.
88. Energetyzujący smoothie: zmiksuj banana, sok z pomarańczy, chude mleko i jogurt.
Jak dobrze trenujesz orgazm mentalny – dojdziesz na szczyt już podczas miksowania.
89. „Zapal świeczkę, odsuń aparat jak najdalej, a na obiektyw nałóż gazę.” – Will Gluck, reżyser „To tylko seks” o tym, jak kręcić sceny erotyczne w domu.
Aparat postaw daleko od pralki, żeby obraz był wyraźny. Gazę potem przyłóż do mocno ukrwionej skóry głowy.
90. Przynieś lustro do sypialni. Oglądanie siebie w akcji, dodaje skrzydeł ;-)
A tak, oglądaj siebie często jak miksujesz smoothie w stroju Czarodziejki z Księżyca – kowbojki. Oglądanie pralki w lustrze przynosi nieszczęście.
91. Stwórz swoje niegrzeczne alter ego, jak Sasha Fierce Beyonce. Używaj go tylko w łóżku.
A potem – wiadomo: wyjmij baterie i umyj.
92. „Miranda lubi, gdy jestem nieprzyzwoity.” – muzyk Blake Shelton, o tym, co kręci jego żonę.
Jeśli orgazm nie przychodzi – poproś Mirandę, żeby przyjechała.
93. Idź na trening. Kobiety, które regularnie ćwiczą, mają dwa razy więcej orgazmów.
Podczas treningów. Jeśli liczba orgazmów się nie podwaja mimo ćwiczeń – zdominuj go. Obejmij udami, przewróć na bok, zaczekaj aż wejdzie, przekręć się na drugi bok, zatkaj uszy kolanami i wal go przez łeb cukierkowym naszyjnikiem. Zmiksuj smoothie.
94. Załóż mu gumkę ustami: weź ją do buzi końcówką do języka, kółko przed zębami. Przyłóż do czubka penisa i rozwiń wargami.
Zmień w ten sposób oponę a będzie twój na zawsze.
95. Inicjuj seks. Faceci marudzą, że kobiety nigdy nie robią pierwszego ruchu.
Pokaż mu rysunek dużego palca. Zrozumie.
96. „Sposób na trwałe małżeństwo w Hollywood: dobre porno.” – aktorka Lisa Rinna.
Trwałość hollywoodzkich małżeństw rzeczywiście należy do legendarnych. Trzeba być nei lada optymistą by wierzyć, ze porno kończy się małżeństwem.
97. Wskocz do niego pod prysznic. 48% facetów myśli o seksie właśnie tam :-)
A gdzie mają myśleć?! Sprzątasz samochód w garażu – jeb! laska ląduje ci na masce. Zdejmujesz buty – każe ci wkładać duży palec. Chcesz zjeść spaghetti – jest tylko z szafranem. Twój penis albo jest maltretowany zdalnie, albo ktoś go próbuje zjeść, pisać na nim cyfry czy w końcu musisz uczyć go masażu. Non stop ktoś próbuje zatkać ci uszy, posadzić na pralce albo przewracać cię na bok. Twoja kobieta łazi po domu w stroju czarodziejki i każe ci lizać zegarek albo ciągnąć za włosy. To gdzie masz kurwa pomyśleć o seksie? No kurwa gdzie?!
98. Podkręć ogrzewanie. W cieple wasze ciała są bardziej giętkie.
Jak już się porządnie nagrzeje, podetknij mu pod jądra kostki lodu. Jeśli akurat ciągnie cię za włosy, powinnaś dojść momentalnie.
99. Zwiąż kochankowi nadgarstki, kiedy fundujesz mu oral. Przejmiesz pełną kontrolę nad sytuacją…
I teraz, jeśli zdołasz się wysłowić, możesz mu nakazać by zrobił cokolwiek!
100. Orgazm całego ciała istnieje! Zaciskaj szybko mięśnie Kegla tuż przed szczytowaniem.
Wszystko sobie na spokojnie rozpisz. Pamiętaj, że trzymasz w ustach penisa, ale samą główkę. Przestań. Wyciągnij, przewrót w bok. Teraz szybko wypij litr jogurtu. Przegryź szafranem i zjedz tyle sezamu ile zdołasz. Penis w gębę. Powiedz mu, że dobrze robi. Wibrator pod jądra. Lód pod jądra. Znowu wibrator zanim się zorientuje co się dzieje. Wytargaj się za włosy. Przełknij jogurt z sezamem. Szafran. Włosy. Penis do gęby. Na bok. Zatkaj mu uszy zanim ucieknie. Gaza na aparat. Ósemki wzdłuż penisa i pazury w dupę aż zakwiczy (zwiększaj intensywność). Ocieraj się gdzie tylko możesz. Uważaj na meble. Mięśnie Kegla. Kowbojka. Włącz porno. Drap go po plecach. Rzuć poduszką. Penis cały czas w gębie. Gumka pod żeby. Sezam, Wetrzyj żel w piersi. Duży palec do pochwy. Cały czas pracują mięśnie Kegla – nie popuszczaj! Włączasz wirowanie. Palec chodzi w pochwie! Szarp się za włosy i właź do prysznica. Cały czas penis w gębie razem z gumką, syp na to szafran. Teraz na plecy, piersi na uda, na bok, kolana przy uszach i jesteśmy w domu.
0 notes
wojciech-kac · 2 years
Link
Najlepsze oświetlenie do salonu - mebletkaniny.pl
0 notes
swiatinspiracjipl · 5 years
Text
Jakie łóżeczko dla niemowlaka powinno się wybrać?
Tumblr media
Doskonałe łóżeczko dla niemowlaka to nadzwyczajnie znacząca część wyposażenia kącika dla niemowlaka. Współcześni, przyszli i nowo upieczeni rodzice chcą powitać swoje maleństwo w iście bajkowych warunkach. Proporcjonalnie do swoich możliwości, kupują dla swojej pociechy, najlepsze, najwyższej jakości dodatki i meble dziecięce. Jednym z najważniejszych elementów jest rzecz jasna dobre łóżeczko dla dziecka. Ale jak prawidłowo wybrać? Skoro na rynku wybór jest tak urozmaicony i tak różnorodny?
Bezpieczeństwo najważniejsze, czyli bezpieczne materiały
Tumblr media
Najistotniejszym wymiarem, od którego powinniśmy generalnie zacząć rozglądanie się za odpowiednim łóżeczkiem dla niemowlaka, są materiały, z którego zostało ono wykonane. Bierzmy pod uwagę i wybierajmy wyłącznie te meble, które zrobione zostały z artykułów z atestami, mamy na myśli zarówno drewno oraz jego pochodne. Istotne są zarówno farby, którymi meble zostały pomalowane. Łóżeczko powinno być wykonane w sumienny sposób, aby wytrzymało aktywność malców w późniejszym czasie, od typowej zabawy, poprzez skakanie i siłowanie się ze szczebelkami. Wszelkie krawędzie i kanty powinny być porządnie zabezpieczone, nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim po to, aby brzdąc nie zrobił sobie szkody. Zwróćmy także uwagę na rozstaw szczebelków, który nie może być za duży, aby bobas nie wsadził tam przez przypadek główki.
Samodzielne łóżeczko a może dostawka?
Tumblr media
Jeśli do tej pory nie zdecydowaliście, jaki rodzaj łóżeczka dla niemowlaka wybrać, to możemy wam jedynie podpowiedzieć, że wszystko zależy od waszych planów w przyszłości. Co mamy na myśli? A mianowicie, jak długo planujecie obecność swojego dziecka w waszej sypialni? Jeśli tylko przez kilka pierwszych miesięcy to z czystym sumieniem zalecamy łóżeczko dostawkę, dzięki której będziecie mieć malucha zawsze przy sobie i na widoku. Jeśli niemniej jednak pragniecie dzielić sypialnię przez dłuższy czas, to zdecydowanie wybierzcie samodzielne łóżeczko, które zagwarantuje wam więcej prywatności i swobody. W końcu dziecko będzie tam tylko gościem. Pamiętajcie także, że dostawki są zazwyczaj mniejsze, więc nie zapewnią wystarczająco miejsca dla rosnącego bobasa.
Wygoda dla dziecka i dla rodziców – łóżeczka z regulacją wysokości
Dla naszej wygody łóżeczko powinno mieć minimum dwa rzędy regulacji wysokości materaca. Pierwszy poziom to najwyższe położenie, przeznaczone dla niemowląt do max 4-6 miesiąca życia. Jest to wygodna wysokość także dla nas, kiedy to musimy najwięcej się schylać do dziecka. Później, gdy dziecko rośnie i zaczyna już siadać a nawet raczkować, musimy zniżyć stelaż na drugi stopień (jeśli jest taka alternatywa - w łóżeczkach 3-stopniowych) lub na najniższy (w przypadku łóżeczek 2- poziomowych). 
Tumblr media
Według nas łóżeczka z podwójną regulacją wysokości materaca, w zupełności wystarczą, choć trzy poziomy są jak najbardziej odpowiednie. Zwróćmy także uwagę na przydatną funkcję wyciąganych szczebelków. Jest to niezwykle praktyczna opcja, w momencie, kiedy pociecha raczkuje a materac jest już na najniższym poziomie. Dziecko może wówczas bez ograniczeń i bezpiecznie wyjść z łóżeczka bez pomocy rodziców. Po prostu rewelacja.
Łóżeczko dla dziecka z szufladą czy bez? Oto jest pytanie
Tumblr media
Coraz to częściej możemy natknąć się łóżeczko dla niemowlaka z uzupełniającą opcją szuflady. Według nas jest to doskonała opcja, pod względem zarówno funkcjonalności jak i estetyki. Szuflada pod łóżeczkiem wspaniale nadaje się do gromadzenia rzeczy maluszka. Możemy tam trzymać pościel dla dziecka, jakiś kocyk lub zapas pampersów, na który zawsze szukamy odpowiedniego miejsca, aby znajdował się zaraz pod ręką. Tak jak dodaliśmy poprzednio sama szuflada posiada także względy wizualne, ponieważ w prosty sposób zapełnia wolną przestrzeń pod łóżeczkiem, dzięki czemu nie musimy jej przykrywać dłuższym prześcieradłem z falbanką lub tym podobnym.
Łóżeczko na lata, czyli łóżeczko które zmienia się w tapczanik
Tumblr media
Niesamowicie fascynującą ofertą jest modne od niedawna łóżeczko dla dziecka, zmieniające się w tapczanik. Można rzec, że rośnie razem z dzieckiem i w miarę upływu czasu, gdy typowy rozmiar łóżeczka 120x60 lub 140x70, jest już zbyt mały, możemy w prosty sposób zmienić kształt łóżeczka w klasyczne łóżko dla dzieci. Wyróżniamy łóżeczka przy których zmienia się ich rozmiar lub takie, gdzie ściągamy jedynie boczne barierki, zmieniając jego wygląd. Dziecko może w takim przypadku swobodnie opuszczać łóżko, bez ograniczeń i poczuć się jak dorosły obywatel.
Tumblr media
Znaczącym argumentem jest także fakt, że zmieniamy łóżko dziecka bez konieczności zmiany pozostałych mebli do pokoju dziecięcego. Aranżacja pozostaje zachowana bez większych wydatków, zachowujemy wtedy nie tylko czas przeznaczony na wybór zestawu mebli, ale także pieniądze.
Meble przydatne przy łóżeczku dla dziecka
Tumblr media
Nie zaniedbujmy jednak faktu, że łóżeczko to nie wszystko co potrzebujemy. Coraz częściej aranżujemy dla maluchów osobne pokoje, wyposażone w całe zestawy mebli dziecięcych. Niestety nie wszyscy mamy do tego adekwatne warunki mieszkaniowe i bardzo często dziecko wprowadza nie małe zmiany w sypialni rodziców. Potrzebujemy wówczas miejsca na ubranka i niezbędne akcesoria do pielęgnacji. Nieprześcigniona w tej konkurencji staje się wówczas komoda dziecięca, zawsze odpowiednia i zawsze przydatna, na której możemy stawiać również przewijak. Różnorodne rozmiary pozwolą nam wybrać właściwą dla siebie, spośród wielu rozmiarów i typów. Chociaż ostatnimi czasy bardzo modne stały się białe komody dla dzieci z szufladami. Różnorodna oferta daje nam wiele możliwości do połączenia aranżacji sypialnianej z meblami dla dziecka. Trzymamy kciuki!
1 note · View note
materacy · 1 year
Text
najlepsze materace
Odkryj najlepszy przewodnik, jak znaleźć najlepsze materace z Top5Materacy. Przeglądaj recenzje ekspertów, porównania i dogłębne analizy, aby zapewnić sobie spokojny sen. Od pianki zapamiętującej kształt po opcje hybrydowe, nasza wyselekcjonowana lista pomoże Ci podjąć świadomą decyzję o prawdziwie błogim śnie.
0 notes
amalgamation-hero · 6 years
Text
gdzie kupić najlepsze foteliki samochodowe dla dzieci?
Testuj dalej, aby zachować dokładnie te same procedury ćwiczeń każdego wieczoru, tuż po tym, jak twoje dziecko przygotuje twojego chłopca lub dziewczynę przygotowaną na materac. Agenda zdobędzie Twój malutki pojedynczy system do drzemki. Za każdym razem, gdy piżama się porusza, ustawiając piżamę i słuchając opowieści wewnątrz materaca, chłopiec lub dziewczyna jest świadoma, że ​​naprawdę powinno spać. Będzie dużo o wiele mniejszy opór przed snem, jak tylko twoje dziecko zostanie poinformowane o tym, co do zakładania.
Tumblr media
Jeśli podejmujesz trudny sezon, który jest przyjemny dla twojego dziecka, twoje ja może włożyć odrobinę olejku lawendowego na szyję i intensywnie zachować małą. Aromat ukoi Twoje małe 1. Olejek lawendowy może równie dobrze być kwitnącą, co ogólnie sugeruje złagodzenie transferu Twojego dziecka do odpoczynku.
Twoja jaźń może mieszać leki z sokiem pomarańczowym lub po prostu mieszać idealną cukierkę z lekami na receptę. Pozbycie się wpadnie do środka Chociaż twój chłopak lub dziewczyna otworzy oczy.
Doskonały harmonogram będzie konsekwencją dla naprawdę ładnie wyuczonego niemowlęcia, głównego w kierunku Terrific Rutyny.
Ustanowiłem intencję i robię wszystko, co w twojej mocy, aby iść w kierunku jej kierunku.
Jeśli rozwijasz na chwilę dziecko w trakcie długiego biegu, twoje jaźń składa się na ścieżce szczególnej, że się organizujemy w celu dostosowania, szczególnie przez początkowe 12 miesięcy. Zapoznanie się z tym zmniejsza poczucie winy zaraz po podjęciu decyzji.
To jest znaczące, aby twoje maleńkie 1 było stale odkrywane w kierunku świeżych aspektów, które wzmocnią zmysły, mimo że pobudzają. Zapachy gotowania, zapach kolacji i Fotelik samochodowy dobra muzyka klasyczna przekonają twojego chłopca lub dziewczynę, by zadecydował o zadowoleniu wewnątrz planety, która jest blisko nich. Często rzucają się w oczy funkcje, które ujawniają je na ścieżce odświeżających wyborów, zapachów, żywych kolorów lub odurzających aromatów, którymi możesz zafascynować swojego chłopca lub dziewczynę.
Przygotuj swoje zdolności organizacyjne dziecka poprzez reklamowanie unikalnych miejsc dla niego na ścieżce miejsca bez jego aspektów. Komponenty Twojego malucha zakończą się całą lokacją, z wyjątkiem tego, że on lub ona przeciwstawia się konfiguracji. Jeśli sam wskaże mu odpowiednią drogę do miejsca, w którym żyją elementy, może odświeżyć swoje prywatne zabawki tak szybko, jak są one czynnie wykonywane.
Ta procedura może zapewnić dziecku ostrzeżenie, że są one wewnątrz postępu każdej siły woli.
Przy odrobinie szczęścia, wcielimy sobie w realizację praktycznie wszystko, co jest w opozycji do tego raportu. Wynajmij te informacje i fakty w swoim rodzicielstwie. Może pomóc sobie w godnym podziwu związku polegać na swoim chłopakiem lub dziewczyną. Najwyżej ze wszystkich, czerpcie przyjemność z sezonu, z którego korzystacie ze swoimi maluchami i kładź nacisk na to, aby zapewnić im jak najmniej trudny i długoterminowy termin.
Zobacz też foteliki do jazdy tyłem: https://techsat24.pl/foteliki-samochodowe-0-18-kg
1 note · View note
ergomeblepl · 4 years
Text
Ława Savana Halmar
Dom i ogród > Salon > Ławy i stoliki
Tumblr media
Ława Savana firmy Halmar to najlepsze rozwiązanie dla koneserów nowoczesnego designu. Produkt wniesie subtelną nutę nowoczesności i elegancji do każdej aranżacji. Ława została wykonana z najwyższej jakości materiałów, co jest gwarancją wieloletniego, bezproblemowego użytkowania. Wykorzystane materiały oraz kształt nadaje tej ławie niespotykanego i bardzo ciekawego wyglądu. Produkt cieszy się dużym uznaniem wśród naszych klientów. Firma Ergo Meble istnieje na rynku już od blisko 20 lat. Od dekady natomiast świadczymy swoje usługi w sieci. Nasza marka zapewnia profesjonalną i fachową obsługę. Zadzwoń! Doradzimy i pomożemy w wyborze. Stany magazynowe stale ulegają zmianie. W przypadku chwilowego braku towaru na magazynie, termin realizacji może się wydłużyć, o czym zostaną Państwo poinformowani. Cena 499.00 PLN Ergo Meble. Dom i ogród. Salon: ławy i stoliki. Meble pokojowe: regały. Sypialnia: materace. Kuchnia i jadalnia: taborety. Przedpokój: skrzynie otwierane. Taras i ogród: krzesła ogrodowe. Akcesoria: parawany. Pufy: worki sako. Krzesła obrotowe.Łóżka: pojedyncze. szafy. Fotele i krzesła biurowe: fotele. Biurka: szklane. Kontenerki. Regały. Szafy. Stoły konferencyjne. Stacje dokujące. Krzesła: z tworzywa sztucznego. Stoły: okleina naturalna. barki. Krzesła specjalistyczne. Firma Handlowa "ERGO" Marzena Stelmach ul. Antoniego "Orkisza" Radzika 8 23-400 Biłgoraj tel. 84 688 02 90
0 notes
amadeleinethings · 4 years
Text
Outwit, Outplay, Outlast - rozdział II: dzień 23
Tumblr media Tumblr media
Autorki: dancesongsoul, lookatyourchoices
Tłumaczenie: Madeleine
Opis: “Tommo i Harry mają zamiar to zrobić. Nie wiem kiedy, ale zamierzają to zrobić. Mają materac, poduszki, wszystko jest na swoim miejscu, a oni zamierzają to zrobić. Naprawdę życzę im powodzenia” - Taylor Swift, Chapera
Lub Survivor All-Stars AU, w którym Harry i Louis są w tej grze tylko po to, by wygrać milion dolarów, ale kończą z czymś o wiele lepszym.
Gościnnie żółte kąpielowe szorty Harry'ego, Louis w snapback'u i nieuczciwe działania OT5
                      ————————————————-
                                      >>masterpost<<
                      ————————————————-
DOSTĘPNE RÓWNIEŻ NA WATTPAD 
DZIEŃ 23
Dzień minął mu jak we mgle, jeśli Louis ma być szczery.
Nawet kiedy Liam z Zaynem wracają do obozu z nowymi wskazówkami do kolejnego wyzwania – ciekawostki z poprzednich sezonów – Louis nie może zmusić się do uczestnictwa, gdy wszyscy zaczynają sprawdzać swoją wiedzę o Survivor. Kiedy pytają, czy wszystko z nim w porządku, Louis zwala to na brak snu, ale jeśli ma być ze sobą szczery, to chyba po raz pierwszy po prostu nie chce im pomóc w wygranej.
To było jedyne rozwiązanie, jakie mógł wymyślić, zeszłej nocy. Jedynym sposobem na zapewnienie Harry’emu bezpieczeństwa jest upewnienie się, że nie znajdzie się przed radą plemienną. A jedynym sposobem, alby to się stało, jest przegranie w nadchodzącym wyzwaniu.
Więc nie pomoże im w nauce do quizu. Po prostu usiądzie z tyłu i będzie miał nadzieję, że byłe Mogo Mogo choć raz da radę wygrać.
Kiedy zostają wezwani, Louis czeka z zapartym tchem na spotkanie. Harry wychodzi zza rogu, a Louis ma wrażenie, że całe powietrze znikło mu z płuc.
Boże, jest taki piękny. Zabiera to całą samokontrolę Louisa, by ten nie podbiegł do Harry’ego, nie objął go w ramiona i nigdy nie puścił. Harry posyła mu mały sekretny uśmiech, którym chce przekazać Louisowi, że nic mu nie jest, ale jego oczy są smutne i zmęczone.  
Jeff nawet nie daje mu czasu na zebranie się w garść i od razu zaczyna wyjaśniać na czym będzie polegać dzisiejsze wyzwanie, jakby jeszcze ktoś nie zdążył się domyślić. Dostają punkt za każdą poprawną odpowiedź, a pierwsze plemię, które zdobędzie dziesięć punktów wygrywa.
Louis nie zwraca uwagi na Jeffa i nadal obserwuje Harry’ego. Nic nie może na to poradzić. Czy Harry w ogóle wczoraj spał? Czy ciężko mu było widzieć obcych ludzi w ich obozie? Czy tęsknił za Louisem?
Louis nie zna odpowiedzi na te pytania, ale chciałby żeby brzmiała ona ‘tak’.
Gra się rozpoczyna i chociaż Louis nie zwraca na nie jakieś szczególnej uwagi, może stwierdzić, że pytania są łatwe. Oba plamiona odpowiadają poprawnie.
Następne jednak muszą już być trochę trudniejsze, ponieważ kiedy zaczynają między sobą szeptać potencjalne odpowiedzi, ich oczy zwracają się na niego. Louis mówi, że „nie wie” i lecą dalej, ale Zayn rzuca mu podejrzliwe spojrzenie, po którym wyraźnie widać, że wie, że coś jest nie tak. Nie jest dobrze. Louis chce przegrać, to prawda, ale nie koniecznie chce, aby jego plemię o tym wiedziało.
Kiedy odpowiadają źle na pytanie i nowa Chapera wychodzi na prowadzenie, Zayn szturcha go i szepcze: - Co ty odwalasz, stary?
Lousi wzrusza ramionami, ale nie może się powstrzymać i zerka na burzę loków Harry’ego. Zayn – będąc Zaynem – patrzy przez sekundę na Louisa – Nie bądź głupi – syczy Zayn – Graj.
Kurwa, kiedy on nie chce.
Zayn chwyta go za ramię, a Louis zmusza się by wysłuchać następnego pytania Jeffa.
Punkty obu drużyn idą w górę, ale są mniej więcej po równo. Oba plemiona odpowiadają poprawnie na ostatnie pytanie, co z kolei sprawia, że jest remis, a Jeff czyta rozstrzygające pytanie.
- Wymień pierwszego gracza, który został przegłosowany z każdego z ostatnich siedmiu sezonów. Macie minutę.
Żołądek Louisa opada. Niejasno pamięta jak zastanawiali się nad tym pytaniem przy ognisku w obozie. Spogląda na pochyloną głowę Harry’ego wraz z resztą swojego nowego plemienia i liczy na jakiś cud.
- Cholera – mruczy pod nosem Niall. – Kto był kurwa w czwartym sezonie?
- Myślałam, że ustaliliśmy wtedy, że był to Jaime! – Mówi trochę głośniej niż powinna spanikowana Jesy.
- Może był to Clive? – Sugeruje Liam, a Louis zanim może się powstrzymać, mówi: - To była Sarah.
Kurwa.  Po co się do cholery odzywał?
Jego plemię patrzy na niego zszokowane, ale Liam uśmiecha się i mówi – Racja! To była Sarah – i zapisuje jej imię, zanim Louis może zaprzeczyć.
Potem Jeff zatrzymuje czas i wszystko dzieje się zbyt szybko, by Louis mógł cokolwiek zrozumieć. Zaciska pięści i ma nadzieję, że plemię Harry’ego odpowiedziało poprawnie. W ten sposób będą musieli odpowiedzieć na kolejne pytanie i tym razem Louis będzie trzymał swój niewyparzony język za zębami.
-… Sarah w sezonie czwartym jest popraną odpowiedzią. Oba plemiona nadaj remisują. – Mówi Jeff, a Niall uśmiecha się do Louis, jakby był pieprzonym bohaterem. Louis czuje się chory.
- Idąc dalej Mogo Mogo napisało Justina w sezonie piątym, a Chapera wyznaczyła Kelly.
Nie. Louis już wie co będzie dalej, zanim Jeff zdążył to powiedzieć.
- I to Mogo Mogo ma rację i wygrywa!
Jego plemię zaczyna skakać z radości, a Louis czuje jak Zayn wciąga go w grupowy uścisk.
- Wychodzi na to, że bez względu na to, jaki macie kolor, to puchar należy do was. – Jeff podaje Niallowi nagrodę, a on zaczyna tańczyć z nią nad głową.
I chociaż Louis nie mógł oderwać wcześniej wzroku od Harry’ego, teraz nie może się zmusić do tego, by na niego spojrzeć.  Zawiódł go. I jeśli zostanie odesłany do domu, to będzie to wina Louisa.
Jego umysł przedstawia mu tysiące czarnych scenariuszy, gdy Jeff odprawia drugie plemię. Bardziej czuje, niż widzi, jak Harry go mija, a jego serce się zaciska. Ale gdy już ma się odwrócić i złapać Harry’ego, jego oczy spotykają te Toma i desperacka nadzieja pojawia się w jego piersi.
A gdyby tak-
Kiedy Tom przechodzi obok niego, Louis łapie go za ramię i szepcze mu do ucha: - Zaopiekuj się nim, a ja zaopiekuje się tobą. Jeśli możesz.
Tom cofa się z szokowanym wyrazem na twarzy, ale przytakuje. Louis kiwa głową i pozwala mu odejść.
To było wszystko, co mógł zrobić. Musiał zaufać innym ludziom, aby utrzymać Harry’ego w pobliżu. Musi mieć nadzieję, że to wystarczy.
Tumblr media
 „Napisałem literę „H” na dłoni dla Harry’ego. Próbuję go zatrzymać przy sobie. Teraz mogę tylko czekać.” – Tommo, Mogo Mogo
 - Mary, proszę! Błagam. Czy chcesz, abym upadł na kolana? – Harry zniżył się już do błagania, po tym do czego doszło po przegranym wyzwaniu. Mary z niedowierzaniem kręci głową, ale Harry się nie poddaje – Uklęknę. Zrobię to.
Mary teraz już otwarcie się śmieje, a Harry pokazuje swoje dołki w policzkach z miejsca, w którym klęczy. Wie, że Mary go lubi, i użyje każdego sposobu, jeśli oznacza to pozostanie w grze.
- Wiesz, że cię kocham Harry. Chcę ci pomóc, ale niewiele mogę zrobić. Decyzja została podjęta. – Mówi ze smutkiem Mary.
Harry dąsa się. – Mary. Wiem, że masz dość duże wpływy. Proszę. Po prostu – pomyśl o tym.
Mary waha się przez chwilę, zanim klepie go po policzku. – Pomyślę, kochanie. A teraz wstań z kolan, zanim się zranisz.
Harry się podnosi, czując się bardziej niż trochę zniechęconym, gdy wracają do obozu, wraz z drewnem na ognisko w ramionach. Jego umysł pracuje na najwyższych obrotach, nawet gdy siedzi ze skrzyżowanymi nogami na piasku z Leigh-Anne i Bressiem, którzy zawołali go, gdy dorzucał drewno do ogniska. Zawsze w plemieniu jest jakieś źródło niezgody, musi tylko się dowiedzieć, co nim jest.
Louis by wiedział, szepcze jego zdradziecki umysł.
Niecałe dziesięć minut później Harry podnosi wzrok i widzi jak Tom patrzy na niego oczekująco, z ustami ułożonymi w coś, co Harry jest pewien, że Tom uważa za nieszkodliwy uśmiech.
- Harry! Dokładnie ta osoba, której szukałem! Możemy przez chwilę porozmawiać? Na osobności?
- Tak, pewnie.
Strzepuje piasek z nóg i prostuje się, po czym podąża za Tomem w dół plaży. Spodziewał się tego przez całe popołudnie, odkąd przegrali.
Tom zatrzymuje się, gdy są w odpowiedniej odległości od reszty.
- Och, idealnie. Możemy tu usiąść i porozmawiać. Naprawdę pomyśleliście o wszystkim budując ten obóz.
Gardło Harry’ego zaciska się, gdy Tom siada na ławce, gdzie on i Louis pierwszy raz się pocałowali. I nagle jego umysł zalewa fala wspomnień – ciepło klatki piersiowej Louisa, delikatne pocałunki wzdłuż jego szczęki, ręce Louisa w jego włosach, Louis trzymający go mocno za nadgarstki, Louis spoglądający na niego z błyszczącymi oczami „Sprawiasz, że jestem naprawdę szczęśliwy, wiesz?”
Mruga raz i zmusza się do lekkiego uśmiechu, gdy zajmuje miejsce obok niego. –Dzięki.
- Więc Harry – zaczyna Tom, przekręcając się na ławce i siedzi teraz twarzą do Harry’ego. – Jestem pewien, że wiesz, dlaczego chciałem z tobą porozmawiać.
Harry kiwa głową, wyraz twarzy ma neutralny.
- Staram się powiedzieć wszystkim osobiście, nie chcę, żeby ktokolwiek być zaślepiony. Staram się grać uczciwie. – Przerywa, prawdopodobnie dla dramatycznego efektu. – Dziś wieczorem cię przegłosujemy. To nic osobistego. Ma to po prostu więcej sensu w mojej grze… - szybko się poprawia - … naszej grze, żeby głosować na kogoś z zewnątrz. Nie lubię podejmować takich decyzji, ale muszę. Sprawy nie były tu tak łatwe, jak w twoim poprzednim plemieniu.
Harry słyszy w jego głosie nutkę protekcjonalności, wygórowane mniemanie o sobie, które Tom myśli, że wszyscy biorą za pewność siebie.
- Musimy cię poświęcić – kontynuuje. – Myślę, że jesteś cudowną osobą, ale muszę zrobić to, co jest dla nas najlepsze.
Harry przyciąga kolana do piersi, w zamyśleniu przechylając głową na bok, jakby właśnie coś przyszłoby mu do głowy. Serce bije mu mocno w piersi, ale głos ma lekki.
- Myślisz, że faktycznie jest to najlepsza decyzja?
- No weź, Harry. Umiem rozpoznać próbę ratowania się – mówi Tom, ale cofa się lekko do tyłu i Harry to zauważa.
Harry wzrusza ramionami, wykrzywiając kącik ust w deprymującym uśmiechu. – Tak, chce zostać w grze – mówi. Nie ma sensu temu zaprzeczać. – Ale. Ale myślę, że zostawienie mnie tutaj, będzie lepszym rozwiązaniem dla twojej gry.
Najwyraźniej Tom nie może się oprzeć dobrze zarzuconej przynęcie. Rzuca Harry’emu jedno ze swoich odrażających spojrzeń, którego użył również na Louise, kiedy zostali sparowani w celu rozmów jeden na jeden, tuż przed tym, jak Harry został usunięty ze swojego plemienia. Owszem, byli poza zasięgiem słuchu, ale odległość nie sprawiła, że przewroty oczami Louisa były mniej oczywiste. Tom wyglądał na tak przejętego, tak pewnego, że mógłby zaimponować Louisowi czymś, co powiedział…
Nagle Harry zdaje sobie sprawę, jak najlepiej to ująć.
- Scalenie jest coraz bliżej. Wszyscy wiedzą, że to ty podejmujesz tu decyzje. I wiem, że Louis uważa cię za poważne zagrożenie. Pilnuje cię przez całą grę.
Taa, jasne. Louis jest teraz prawdopodobnie w obozie Mogo Mogo wybuchając śmiechem bez powodu, szydząc z samej wzmianki o czymś tak rażąco nieprawdziwym. Pomimo niepewności sytuacji Harry musi powstrzymać uśmiech na tę myśl.
- Widziałeś, jak dobry Louis jest we wszystkich wyzwaniach – mówi powoli Harry. – Może kiedyś podwinie mu się noga, ale prawdopodobnie tak długo jak będzie grał, będzie nie do ruszenia. Nie dasz rady go przegłosować. Ale jest świadomy tego, że jeśli popełni choć jeden błąd, jeśli tylko raz przegra, to będziesz miał wystarczającą przewagę, by móc go przegłosować. Ta myśl nie daje mu spokoju.
Przerywa, spoglądając na ocean i przygryzając wargę, Kątem oka widzi, jak Tom śledzi ten ruch.
- Ale Louis i ja mamy sojusz. Widziałem, jak ciężko pracowałeś, aby przewodzić swojemu plemieniu. Wiem, że zasługujesz na udział w tej grze. I myślę, że mógłbym go przekonać, że jesteś cenniejszy będąc z nami niż przeciwko nam.
Mówi to z pełnym przekonaniem; Harry wie, że to co mówi, jest prawdą. Louis mu ufa. Posłuchałby go, gdyby Harry go poprosił.
- Tak czy inaczej, w najbliższym czasie będziesz musiał przegłosować kogoś ze swoich. Równie dobrze możesz to zrobić już teraz, gdy pomoże ci to w umocnieniu swojej pozycji. Między tobą, mną i Louisem nigdy nie przegramy żadnego wyzwania. Możemy się chronić nawzajem aż do finałowej trójki, a wtedy będziemy wiedzieć, że gramy przeciwko ludziom, którzy faktycznie zasługują na to, aby tam być.
Oczy Toma błyszczą, wiec Harry zadaje ostateczny cios.
- Rozumiem, dlaczego uważasz, że przegłosowanie mnie byłoby najlepszym rozwiązaniem. Ale w tej grze odważne decyzje są bardzo opłacalne. Odważny ruch byłby teraz przełomem. Gdybym był tobą, zacząłbym myśleć o tym, kto w twoim własnym plemieniu chce cię przegłosować. Ponieważ wkrótce dostaną na to szansę, chyba że będziesz miał plecy.
Tom milczy przez chwile, po czym wydychając głośno powietrze, przejeżdża ręką po twarzy.
- Masz coś w sobie, wiesz o tym? – Mówi w końcu. – Masz dużo odwagi.
Harry posyła mu swój najjaśniejszy, najbardziej uroczy uśmiech.
- Doceniam twoją uczciwość – kontynuuje Tom. Wstaje, przeciągając się. – Dałeś mu dużo do myślenia. Będę jednak z tobą szczery: nie sądzę, że to wystarczy, by cię uratować. Ale przemyślę to. Jeśli uznam, że masz rację, możesz mimo wszystko pozostać w grze.
Odwraca się, by odejść, ale spogląda przez ramię na Harry’ego. – Żeby było jasne. Zdecydowaliśmy już, że cię przegłosujemy. Jeśli jakimś cudem zostaniesz, to będzie to zależało ode mnie. Będziesz mi winien.
Obraca się na pięcie i wraca do obozu. Harry wypuszcza wstrzymywane powietrze, zaciskając palce wokół drewnianej ławki.
Jak dziwne jest to, że bycie samemu przez kilka ostatnich dni zmieniło sposób, w jaki myśli o grze.
W tej chwili najlepsze, co może zrobić, to skupić się na tym, aby przetrwać. W grze jest wciąż zbyt wielu ludzi, aby wygrać milion dolarów. Ale jeśli uda mu się uratować, to będzie jeszcze jeden dzień, który będzie mógł spędzić z Louisem.
To mogą być ostanie godziny Harry’ego w Panamie. Może nie zobaczyć Louisa ponownie, dopóki to się nie skończy, a kto wie, jak będzie. Może to nic nie zmieni dla Louisa, może porzuci Harry’ego, gdy tylko zorientuje się, że ma przed sobą cały świat ludzi, którzy byliby szczęśliwi jakby tylko się do nich uśmiechnął.
Więc Harry myśli o powrocie do Louisa, choć może to być głupie, ponieważ wydaje się, że od tego zależy cała gra. Tak jakby milion dolarów nawet nie byłby możliwy bez Louisa – a ściślej mówiąc, wygranie miliona dolarów nie byłoby wystarczające bez Louisa przy jego boku.
Jeśli dobrze rozegra swoje karty, może będzie mógł wrócić do Louisa już jutro, a sama myśl o tym sprawia, że zaciska mu się żołądek.
Harry wzdycha, wstaje i podąża śladami Toma w stronę obozu. Leigh-Anne jest kolejnym prawdopodobnym celem i jakoś w ciągu najbliższych kilku godzin musi przekonać wszystkich, że w ich najlepszym interesie byłoby głosowanie na członka ich plemienia zamiast na niego.
  << dzień: 22 || dzień: 25 i 26  >>
+komentarz
0 notes
idealnymaterac-blog · 5 years
Text
Sypialnia. Jak ją urządzić?
Tumblr media
Jest jednym z najważniejszych pomieszczeń w naszym domu, a urządzenie jej w odpowiedni sposób może okazać się dla wielu z nas kwestią wyjątkowo ważną. Aranżacja sypialni ma przecież istotny wpływ na jakość naszego snu, a tym samym na nasz nastrój oraz ogólny stan zdrowia. Sypialnia to pomieszczenie, któremu warto poświecić więcej uwagi.
Jak ją urządzić, by zapewnić sobie możliwie jak najlepsze warunki do wypoczynku?
Dobrze urządzona sypialnia to przytulne i praktyczne zarazem pomieszczenie, w którym można się wyciszyć bez większych przeszkód. Urządzanie sypialni musi uwzględniać fakt, iż to pomieszczenie to przede wszystkim miejsce wypoczynku i rekreacji. Nadmiar mebli i dekoracji może się tu okazać wielkim błędem. Na co warto zatem postawić? Na minimalizm!
Meble do sypialni to prosty zestaw, który ma spełniać nasze podstawowe potrzeby. Wygodne łóżko, poduszki, szafki nocne, szafa na ubrania – to meble, które wystarczą tu w zupełności. Dopasowane do siebie i rozstawione w odpowiedni sposób, staną się podstawą udanej aranżacji sypialni. Jasne kolory ścian, jasne dodatki oraz takie wsparcie, jak lampki nocne czy kinkiety nad łóżkiem – oto kolejne kwestie, o które w trakcie urządzania sypialni warto zadać. Im więcej uwagi im poświecimy, tym lepsze efekty osiągniemy.
Dobór odpowiedniego materaca
Współcześnie coraz szersze grupy ludzi mają problemy z kręgosłupem. To poważny problem, który czasem utrudnia funkcjonowanie, często sprawia ból, wszystkich zmusza do szczególnego dbania o kręgosłup. Oprócz często podejmowanych ćwiczeń, powinniśmy zwrócić uwagę na materac. Właśnie w łóżku spędzamy sporą część swojego życia. Od materaca zależy czy rano obudzimy się wypoczęci czy może wstaniemy z bólem, który zniszczy nam dzień.
Osoby cierpiące na schorzenia kręgosłupa powinny sięgnąć po materac o właściwościach ortopedycznych. Zdrowotny materac odpowiednio dopasuje się do wszystkich części naszego ciała, nasz kręgosłup podczas snu będzie znajdował się w linii prostej, dzięki czemu skolioza i inne dolegliwości nie będą się pogłębiały, a budząc się rano poczujemy ulgę. Pierwszym elementem, który powinniśmy wziąć pod uwagę wybierając materac ortopedyczny jest jego twardość. Do dyspozycji mamy materac zdrowotny twardy, średnio twardy i miękki, dzięki czemu możemy dopasować go do naszych preferencji. Drugą ważną sprawą jest struktura materaca. W tym obszarze mamy do wyboru materace piankowe o dużej przepuszczalności powietrza, materace sprężynowe dające niezwykłą stabilność oraz materace termoelastyczne. Postawmy na profesjonalny materac i zadbajmy o nasze zdrowie!
0 notes
tumeble · 4 years
Text
Stołek barowy CAFE VII HOCKER Nowy Styl
Meble hotelowe i restauracyjne > Hokery i stołki barowe
Tumblr media
Polska firma Nowy Styl to wiodący producent mebli w Europie. Od ponad 20 lat corocznie produkują ponad 8 mln krzeseł i mebli , a ich produkty trafiają już do ponad 60 krajów świata. Projektanci Nowego Stylu już na etapie projektów, dokładają wszelkich starań, aby łączyć ze sobą wyjątkowy design i funkcjonalność. Nowy Styl oferuje swoim klientom szeroką gamę krzeseł i mebli , dzięki którym można zaaranżować prawie każde wnętrze. Polska jakość, dbałość o najlepsze detale i miliony zadowolonych klientów to najważniejsze atuty mebli Nowego Stylu. Cena 352.00 PLN sklep internetowy tu-meble.pl. Meble. Meble pokojowe: witryny. Salon: ławy. Sypialnia: materace. Przedpokój: skrzynie otwierane. Kuchnia i jadalnia: krzesła. Taras i ogród: stoliki ogrodowe. Akcesoria: oświetlenie. Hotel i bar: hokery barowe. Krzesła i fotele: fotele gabinetowe. Krzesła i fotele: krzesła specjalistyczne. Dziecko. Pufy: otwierane. Łóżka: piętrowe. Krzesła dziecięce. Krzesełka. Biurka. Stoliki. Regały. Pojemniki do przechowywania. Biuro. Fotele i krzesła biurowe: fotele gabinetowe. Biurka: stoliki pod laptopy. Kontenerki. Regały. Szafy. Stoły konferencyjne. Stacje dokujące. Meble-Stelmach: hokery. Firma Handlowa "ERGO" Marzena Stelmach ul. Antoniego "Orkisza" Radzika 8 23-400 Biłgoraj tel. 698 444 928
0 notes
nie-jest-latwo · 7 years
Quote
Chowamy się za maskami, komputerami, telefonami, snapami, porno blogami i bóg wie czym jeszcze… a gdy czytamy kilka szczerych i głębokich słów, uginamy się, tracimy kontrolę nad naszym algorytmem który podtrzymuję harmonię “mam wyjebane” naszego istnienia. Dlatego chciałbym wam ukraść następne 5 minut waszego życia by opowiedzieć wam….. bajkę. Troszkę mi nie wyszło chyba, więc dorzuciłem parę słów więcej niżej. No nic to ja już się zamykam… dziękuję. Nie wiedziałem że to jest aż tak trudne. Tak trudne opowiedzieć o swoich uczuciach. O tym co płynie w krwi wzdłuż mojego ciała. Złamany głos jak serce, bez słów jak pustka która we mnie panuje. Spróbuje to chyba napisać… Miłość, wielka, wspaniała, okropna, bolesna, prawdziwa, szczera, na zawsze… i mógłbym tak do rana. Ale czy wiem tak naprawdę czym jest miłość? Wiem, Ty nią jesteś. Jesteś wszystkim tym czym mógłbym określić miłość. Każde słowo, każdy oddech, spojrzenie, łza, każda najdrobniejsza cząsteczka Ciebie jest moją odpowiedzią na miłość. Nie myślałem nigdy w życiu że poznam kogoś z kim nigdy nie zacznę rozmowy na “cześć, co tam?”. A jednak… jednak doznałem tej barwy cudownego głosu który rozkochał me duszę w Tobie, wędrujący tysiące kilometrów aż po najbardziej zakazane kątki mego serca. To takie cudowne uczucie, gdy nie musimy myśleć, starać się, wymyślać bóg wie co by dalej jakoś rozmowę podtrzymywać. Te uczucie gdy po prostu zamykasz oczy a słowa napływają twe usta tak jakby ocierały się o skórę tej ukochanej osoby. I czujesz tą pasję, tą miłość która jak wirus rozprzestrzenia się w twoich żyłach. Uciskasz dłonie w materac, próbując zostawić ślad na duszy drugiej osoby. Oddech przyspiesza jak huragan który zaraz rozbije się na ognistym niebie pełnym gwiazd. Serce bije coraz mocniej, aż nie rozpali  się w nim ogień który zmyje cały Twój płacz. W ułamku sekundy w którym się to dzieje, czujesz że żyjesz. Artystą może nie jestem, poetą też ale tak się czuję za każdym razem gdy słyszę jej głos. Tak, opowiadam wam o miłości na dystans. Aż trudno uwierzyć prawda? Sam nie potrafię sobie tego wytłumaczyć jak mogę się czuć tak cudownie będąc przy kimś kto mieszka tysiąc km ode mnie… i to jest najpiękniejsze, to że czuję tą osobę tak głęboko w sobie, tą miłość, że doznaje więcej uczuć niż inni mający kogoś przy sobie. Poznałem najwspanialszą kreaturę jaką mógłbym sobie wymarzyć. Jesteś wszystkim czego pragnę. Spoglądacie czasami w niebo i marzycie? Bo moje marzenie się spełniło, gdy poznałem Ciebie. I byłaś nim zawsze Ty. Dorosłem już chyba na tyle bardzo by być świadom tego, że pisząc teraz że chcę spędzić z Tobą całe życie, chcę tego naprawdę. Chcę się przy Tobie budzić każdego ranka, całować Cię w każde miejsce me usta zapragną w które mnie grzecznie poprowadzisz. Chcę spędzać z Tobą całe dnie, patrząc się w sufit czy niebo pełne gwiazd chcę to robić tylko z Tobą. Chcę przy Tobie zasypiać, słyszeć Twój oddech, czuć Twoje dłonie wędrujące w nieznane po mej skórze. Chcę się z Tobą kłócić by potem jak rozwścieczony lew zagryźć Cię aż nie wbijesz twych pazurków prosto w me serce. Chcę czuć ten ból gdy będzie źle i te szczęście gdy będzie tak pięknie. Chcę Ciebie, TYLKO CIEBIE! I najgorsze jest to że chciałbym to wszystko Ci powiedzieć, a została mi tylko pustka. Ciebie tu brak, mnie chyba trafił szlag. Najgorsze jest te uczucie gdy kogoś tak strasznie nam brakuje, gdy walczymy sami ze sobą by nie myśleć, by nie płakać… tylko że ciągle przegrywamy, z myślami, z płaczem. Co dziennie piszę coś do Ciebie, by po chwili to usunąć, zastanawiam się czy też o mnie myślisz, czy Ci mnie brakuje, czy też jest Ci tak trudno jak mi… tak wiele już tych myśli. Zastanawiam się gdzie popełniłem błąd, czy jestem wystarczająco dobry dla Ciebie, czy po prostu jestem beznadziejny i do niczego… Gdziekolwiek bym nie poszedł, gdziekolwiek bym nie spojrzał, to wszędzie widzę Ciebie. Tak wszystkiego mi okropnie brakuje. Nocami nie śpię, ciągle jakieś koszmary, w dzień ledwo się orientuje że czasami przede mną stoją jakieś ściany. Zagubiony czasami chciałbym się rozpłakać i przytulić do mamy. Ale chyba już na to jestem za stary. Dobra koniec z tymi rymami. Jest mi źle, Nawet teraz gdy to piszę nie potrafię się skupić, bo ciągle myślę o Tobie. I najbardziej boję się tego że ktoś mógłby mnie zastąpić. Że ktoś inny mógłby mieć to o co tak długo walczyłem, to czego tak bardzo pragnę, bo ja oddałem każdą cząsteczkę mego serca by skazać się na Ciebie. I to najpiękniejszy wyrok jaki mogłem dostać. Ta miłość nie jest przypadkowa, zwykła, normalna czy jak można ją pospolicie jak każda inna nazwać. Bo przecież na początku gdy Cię poznawałem, gdy zwątpiłem w sens rozmawiania z Tobą, mogłem dobrze sobie odpuścić a jednak postąpiłem inaczej. Zakochałem się w Tobie. Ponad życie, ponad wszystko. Chciałbym by każdy z was choć przez chwilę odczuł wszystkie te uczucia które są schowane w tych słowach. Mi ich już zaczyna brakować, tak jak sił… sił by dalej żyć. Bo jeśli mam żyć bez Ciebie, to lepiej wgl przestać żyć. Ona jest moją idealną połówką, Tą jedyną która z skurwysyna bez uczuć wyciągnęła to co w nim najlepsze i najskrytsze. Dziś jestem kimś innym. Kimś kto w spośród milionach innych pięknych dam, wybrał jedyną swoją Księżniczkę. Nie wiem co ze mną nie tak, ale od kiedy się w niej zakochałem poczułem coś tak silnego we mnie i w okół mnie że już na zawsze mnie to zmieniło. Mówią że jestem silnym facetem, a wystarczy tylko jedno Twoje słowo i mięknę. Nie wiem czy was kiedyś coś takiego spotka, ale jeśli was to spotka to pamiętajcie choć nie wiadomo jakby było źle, ani ty ani ona nie przestawajcie o siebie walczyć. Czasami to głupie kłótnie, kilometry które można zamienić w coś co do końca życia da wam szczęście i spokój w duszy. Ja już nigdy nikomu innemu nie dam nawet szansy się zbliżyć do mojego serca, będę je bronił jak lew, tak jak Ciebie, przed wszystkim i wszystkimi. Moje serce należy tylko do Ciebie. Nigdy jeszcze o swoich uczuciach, o kimś, tak szczerze i otwarcie nie mówiłem. Ale wiesz skarbie, jestem dumny, dumny że cały świat będzie wiedział jak wspaniałą jesteś kreaturą a jakim ja jestem szczęściarzem że poznałem Ciebie. Wiem nie jestem idealny, ciągle popełniam jakieś błędy, bywam zazdrosny jak stado wilków broniących swojego terytorium, jestem wybuchowy, czasami się nie słucham… ale starałem się i staram jak najlepiej tylko potrafię byś była szczęśliwa, byś czuła się najpiękniejszą i najcudowniejszą Księżniczka na świecie. Przepraszam, przepraszam tak bardzo jeśli coś zepsułem, jeśli nie byłem wystarczająco dobry dla Ciebie… że Cię zawiodłem, zraniłem… cokolwiek zrobiłem źle. Nie chciałem… Nigdy się nie poddawajcie, pamiętajcie! NIGDY! W życiu każdego z nas jest ta jedna jedyna miłość która jest niepowtarzalna, ale tylko od was zależy jak piękna i niepowtarzalna ona będzie. I prze nigdy nie pozwólcie strachu wejść między wami a waszą ukochaną osobą. Ja pamiętam jeszcze ten pierwszy raz gdy tak się bałem, wstydziłem też troszkę by powiedzieć jej że ją kocham… tak po raz pierwszy raz. Ale gdy już te słowa wypowiedziałem, stały się one dla mnie tak normalne, tak co dzienne że brak ich był czymś okropnym. I brakuje mi ich tak kurwa bardzo… brakuje mi tych słów z Twych ust. Brakuje mi Ciebie… wyczerpałem już chyba wszystkie słowa, wciąż tak wiele ich we mnie siedzi, ale tylko Ty wiesz jak odsłuchać tych słów. Przepraszam Ciebie, was, że wszystko zepsułem.. chciałem żeby było dobrze, żeby było tak idealnie, ale chyba się nie nadaje, do niczego… Brak Ciebie za bardzo boli, nadszedł już na mnie czas… przepraszam .
5 notes · View notes
Text
Najlepsze materace
Tumblr media
Najlepsze materace wcale nie muszą źle działać – obecnie na polskim rynku możesz znaleźć świetnie przystosowane rozwiązania, pomagające ci łatwo odnaleźć dla siebie odpowiedni materac. Warto jest wiedzieć o tym, że obecnie na polskim rynku istnieją już takie przedsiębiorstwa, które będą mogły dać ci produkty wysokiej jakości, dopasowane do twoich potrzeb. Jeśli wejdziesz na naszą stronę internetową odnajdziesz na przykład bardzo ciekawe rozwiązania, jeśli chodzi o materace piankowe.
Posiadamy specjalistyczne produkty, które zostały wykonane z pianki HR, która jest bardzo wartościowym komponentem, jeśli chodzi o takie produkty. Mogą one wpływać na to, jak ci się śpi – pianka wysoko-elastyczna, będzie naprawdę skutecznym rozwiązaniem, jeśli chodzi o dopasowanie materaca do twojego ciała. Wybierając odpowiedni poziom twardości jesteś w stanie łatwo i szybko kupić dla siebie wszystko, co jest niezbędne do spania w dobrych warunkach. Dobrze jest pamiętać o tym, że nasze przedsiębiorstwo ma dla ciebie również inne materiały, które łatwo będziesz w stanie wykorzystać stosownie do twoich potrzeb. Wystarczy sprawdzić naszą stronę internetową, na której jest naprawdę wiele ciekawych kategorii. Sprawdź tego  typu rozwiązania, ponieważ to właśnie dzięki nim będziesz w stanie łatwo i szybko kupić materac dopasowany idealnie do twojego łóżka.
0 notes
chojraczek · 7 years
Text
Your Guardian Angel - Rozdział Trzeci
W piątkowy wieczór, gdy choroba nieco ustała (a mimo której wciąż pracował), udał się do klubu razem z Peterem, narzeczonym swojej siostry. Miał z nim stosunkowo dobre relacje, więc zdarzało im się czasem wyjść razem na drinka lub porozmawiać dłużej na rodzinnym obiedzie, na którym jednak bywał ostatnio bardzo rzadko.
Ubrał się elegancko, ogolił i spryskał drogimi perfumami, aby ukryć oznaki choroby i zmęczenia, wywołanego jego ciągłymi zmartwieniami, których ostatnio przybyło. Spotkali się na miejscu, a Harry niemal natychmiast zamówił sobie coś do picia.
- Czy Michelle jest zadowolona, że chadzasz w takie miejsca? - spytał rozbawiony, posyłając mu wymowne spojrzenie.
Peter był blondynem, miał kwadratową szczękę i krzywy nos, który kiedyś Harry złamał. Gdy Michelle skończyła osiemnaście lat i poznała Petera, Harry niezbyt zadowolony był z takiego obrotu spraw. Wskutek konfliktu, wdał się z nim w bójkę, ale oboje zdążyli już o tym zapomnieć.
- Skąd. Może trochę.
- Wiem, co sobie myślisz. Wie, że jesteś tu ze mną, przez co ma szerszy monitoring. Kontroluje mnie nawet tutaj.
- Nie chodzi tutaj o kontrolę - odparł od razu mężczyzna, krzywiąc się na jego słowa. - Ona się po prostu martwi.
- Nie można martwić się o kogoś, jeśli się komuś ufa.
- Jak może ci ufać, skoro nie ufasz sam sobie?
Harry zmarszczył swoje brwi, zbity z tropu.
- Czy ty masz mnie za idiotę?
- Ona i twój tata chcą dla ciebie najlepszego. Wiedzą, co dla ciebie najlepsze.
- Ślub?
- Nie. Abyś po prostu nie był samotny.
Wraz z jego słowami, Harry wypił całą zawartość szklanki za jednym razem, aby ugasić swoje pragnienie i uczucie przygnębienia w jednym.
- Nie jestem samotny. Jestem po prostu sam.
Obrócił się na swoim krześle, rozglądając się po sali w poszukiwaniu kogoś interesującego. Nie zdołał wychwycić wzrokiem nikogo, kto miałby do zaoferowania mu coś więcej niż swoje ciało. I chociaż nie powinien oceniać książki po okładce, potrafił wyciągnąć wnioski po gestach z czystego doświadczenia. Harry naprawdę nie miał dziś ochoty na seks.
- Jak się czujesz z tym, że za kilkanaście dni zwiążesz się na zawsze, dopóki śmierć was nie rozłączy? - zapytał po chwili.
- Być może, jako facet, powinienem czuć jakieś negatywne emocje. Obawy. Ale nie czuję. - wyznał Peter, a Harry dostrzegł w jego oczach szczerość. Dlatego uważnie słuchał. - Tak naprawdę, jestem podekscytowany. Wiem, że wtedy wszystko się zmieni.
Harry przez chwilę wyobraził sobie siebie w roli pana młodego, choć wizja ta była trudna do wyobrażenia. Może cały jego świat również mógłby się zmienić, ale na lepsze? Nie rozważał takiej możliwości. Miał wrażenie, że zmiany nie wnoszą nic dobrego ani pożytecznego.
- To odważne - stwierdził, opierając policzek na dłoni.
- Małżeństwo? Małżeństwo nie jest odważne. Odwagą wykazujesz się, kiedy obiecujesz sobie samemu, że zaopiekujesz się tą osobą, i dążysz do tego, aby tak było. Nie odwagą jest związanie się na całe życie, ale obietnica, że sprawisz, że już do końca będzie to najlepszym doświadczeniem, jakiego kiedykolwiek doznacie.
Nie był w stanie zapewnić nikomu szczęścia. Był największym tchórzem, jaki mógł istnieć.
- Cóż, w takim razie powodzenia. I liczę na to, że spełnisz swoje obietnice wobec mojej siostry. Inaczej będę musiał powtórzyć to sprzed trzech lat. - zażartował.
Oboje zaśmiali się cicho.
Gdy Harry obserwował czasami Petera, mógł dostrzec na jego ustach błąkający się uśmiech i błysk w oczach. Był zakochany. Michelle również była, ponieważ zachowywała się dokładnie tak samo. Ale najlepszym było, że nie byli typową parą zakochanych w sobie ludzi, którzy wiecznie trzymali się za ręce i całowali się przy każdej, możliwej okazji. Byli najlepszymi przyjaciółmi. Byli wszystkim tym, co zawiera definicja bratnich dusz, a nawet więcej. Dlatego Harry czasami im zazdrościł.
- To kupa forsy. No wiesz, to wszystko, co dostaniecie na ślub.
- Forsy? - Peter posłał mu zaskoczone spojrzenie. - Szczerze mówiąc, nawet o tym nie myślałem.
Dupek. Harry poczuł się jak dupek, ponieważ myślał o tych pieniądzach od ładnych, kilku lat.
Po co były mu te pieniądze, skoro i tak nie narzekał na ich brak? Dlaczego tak bardzo mu na nich zależało, skoro ojciec i tak wiele włożył w jego salon, pomagając mu tym rozkręcić jeden z najlepszych biznesów w mieście?
- Masz rację, po co o tym myśleć. To nie jest najważniejsze.
Ale to ważne.
Zacisnął swoje zęby, chcąc odpędzić z daleka wszystkie myśli z tym związane.
Za sprawą przygnębienia, które zamiast zniknąć, pogłębiło się, w rezultacie wrócił do domu sam. Rzucił niedbale płaszcz na ziemię w przedpokoju, buty skopał gdzieś na bok i ruszył do sypialni. Choć było późno, stwierdził, że to najlepszy czas na porządki. Spod łóżka wyciągnął damskie majtki, które musiały leżeć tutaj przynajmniej dwa tygodnie i z obrzydzeniem wyrzucił je do kosza. Krawaty i spinki do mankietów leżały na komodzie upchane w kąt, więc szybko wrzucił je z powrotem do szafek.
W końcu opadł na materac, z twarzą wciśniętą w poduszki.
Dupek. Dupek. Dupek.
Nie taki chciał być. Chciał być człowiekiem sukcesu, silnym mężczyzną, a wyrósł na płytkiego, próżnego faceta, który zadręcza się majątkiem swojego ojca, zamiast cieszyć się szczęściem swojej siostry. Chciał to zmienić, ale nie potrafił - zbyt wiele od siebie wymagał. Nie potrafił przejść przez to wszystko sam. Mógł przyznać to jedynie sam przed sobą, ale nawet wtedy wstyd zalał go od stóp do głów i sprawił, że się załamał.
Ponownie wpatrując się w fotografię matki, ściskał w dłoni poduszkę, niemal błagając, aby sen nadszedł.
- Pomóż mi - wyszeptał sam do siebie. Ponieważ miał tylko siebie.
***
- Trzy zamówienia na kwiaty. Dwa bukiety ślubne, jeden zwykły. - podyktował Kim, spoglądając na listę. - Żaden konkretny wzór, żadne specjalne wymagania.
- Jasne, zajmę się tym - uśmiechnęła się do niego.
Układała właśnie ozdobne wstążki na półce na zapleczu, a Harry próbował jej pomóc. Razem z nią posegregował wszystkie ozdoby florystyczne, wszystkie taśmy, wstążki, piórka, flizeliny i organze, a później, gdy nie wiedział już, co ze sobą zrobić, zajął się zamówieniami. Nie było ich dzisiaj dużo, z czego był bardzo niezadowolony. Lubił towarzyszyć Kim, gdy robiła bukiety.
- Nie mdli Cię już od tego zapachu? - zapytała po chwili.
Zmarszczył brwi w zdziwieniu. Zapach kwiatów był przecież piękny.
- Nie. Lubię ten zapach, przypomina mi o tym miejscu.
- O pracy?
- Tak - skinął głową, przechadzając się jeszcze raz po pomieszczeniu. Przez witrynę sklepową dostrzegł spieszących się ludzi, którzy mijali jego sklep. - Myślę, czy nie zrobić tutaj małego przemeblowania. Wazy z kwiatami stałyby tutaj, postawimy tutaj szafę. - wskazał na miejsce pod ścianą po jego prawej stronie. - Tak właściwie, rozmyślałem już o tym dłuższy czas.
- Praca nie powinna przypominać Ci o codzienności, Harry. Powinna być przyjemnością i pasją, ale od czasu do czasu. Za dużo tu przesiadujesz. - odparła, kompletnie ignorując jego sugestię.
Już miał ją upomnieć, że to nieprawda, ale bardzo szybko się zorientował, że zbyt dobrze go znała. Wszyscy go tu znali, i chociaż byli jego pracownikami, a on ich szefem, wszyscy mówili sobie po imieniu, bez wyjątku. W zespole panowała przyjazna atmosfera i to było najważniejszą rzeczą, o którą zadbał tak, jak należy, i jak sobie wszystko wymarzył.
- Wracaj do pracy, Kim - polecił cicho, zostawiając ją samą.
W ciągu kilku godzin, podczas których błąkał cię bezcelowo po kilku piętrach, nie zrobił wiele. Jedynie obserwował. Dwa ślubne bukiety, których odbiór miał być osobisty, już dawno zostały odebrane, a trzeci bukiet tylko czekał na swojego odbiorcę. Było kilka minut po czwartej, kiedy dzwonek w końcu zadzwonił, a Harry natychmiast podskoczył. Opierał się o ladę i przeglądał katalog tkanin i wzorów, kompletnie znudzony, gdy w końcu ktoś spadł mu z nieba, rozwiewając jego nudę.
Wyprostował się, gotów na przybycie nowego klienta, a jego dłoń automatycznie powędrowała do jego gęstych włosów, które przeczesał palcami. Kręciły się w kilku miejscach, nieważne, ile czasu spędzał przed lustrem na ułożenie ich.
Wyczekiwał w napięciu, a do jego uszu dotarł dźwięk skrzypienia desek. Kroki klientki były bardzo niepewne i wolne, przez co nieco się niecierpliwił. A gdy w końcu skręciła w odpowiedni korytarz, aby znaleźć się w kwiaciarni, Harry zaniemówił na moment.
- Dzień dobry - przywitał się, rozglądając się niepewnie.
Mężczyzna. Harry rzadko widywał tutaj mężczyzn, prawie w ogóle się to nie zdarzało. Zazwyczaj bukietami zajmowały się kobiety, ale nie ukrywał, że był mile zaskoczony. W końcu sam był mężczyzną, a żywił szczere uczucia do kwiatów.
- Witam - przywitał się uprzejmie, odkładając na bok katalog.
Klient podszedł powoli do lady, a jego rozbiegane spojrzenie błądziło po pomieszczeniu. Harry odczuwał silne wrażenie, że skądś go znał.
- Zamawiałem kwiaty...
- Pan Tomlinson, jak mniemam.
- Tak, Louis Tomlinson. To ja. - zgodził się, stając w końcu naprzeciwko Harry'ego. Wbił w niego swoje spojrzenie, opierając palce swoich drobnych dłoni na ladzie, tuż obok dłoni Stylesa. Lada była jednak tak wysoka, że zasłaniała większą część jego ciała.
- Zaraz przyniosę kwiaty.
Harry zniknął na zapleczu na krótką chwilę, starając się przypomnieć, gdzie już go spotkał. Może to był jeden z panów młodych lub przyjaciół Petera, którego twarzy nie zdołał zbyt dobrze zapamiętać. Ale jego twarz była skądś znajoma, a przede wszystkim - jego błękitne oczy. Były tak intensywnie niebieskie, że był w stanie dostrzec w nich kawałek nieba.
- Dalie, amarylisy. Um, nie było żadnych szczegółów. Są obwiązane najwyższej jakości flizeliną w kolorze seledynowym, są też wplecione srebrne nitki. - Wskazał palcem na przestrzeń między kwiatami. Mężczyzna uważnie słuchał, przytakując, a jego spojrzenie co chwila zatrzymywało się na Harrym, co ten mógł dostrzec kątem oka.
- Piękny - przyznał szczerze, spoglądając na kwiaty. - Mogę...?
Zanim Harry miał szansę odpowiedzieć, pochylił się i przycisnął nos do bladoróżowego amarylisa. Zamknął wtedy oczy, aby zaciągnąć się jego zapachem, a długie i gęste rzęsy rzuciły na policzki cień, niemal je nimi przykrywając. Harry nieświadomie zapatrzył się na jego twarz, a im dłużej wpatrywał się w znamiona w postaci trzech pieprzyków na lewym policzku, tym więcej rozumiał.
- Trzy dni temu - wypalił.
Mężczyzna spojrzał na niego, ale nie wyglądał na zdziwionego. Bardziej na zażenowanego.
- Trzy dni temu, wpadłem na Pana - dodał, czując się, jakby dokonał jakiegoś wielkiego odkrycia. Co więcej, nie było to jedynym odkryciem, które właśnie go olśniło. - Louis Tomlinson.
- Naprawdę przepraszam. Spieszyłem się i trzymałem to wszystko w dłoniach, nie spodziewałem się, że odwrócę się i...
- Nie o to chodzi - Harry szybko mu przerwał, zaglądając jeszcze raz na spis zamówień, aby być pewnym, że niczego nie pomylił. Tomlinson. - Louis Tomlinson. L.T.
W zamian otrzymał jeszcze bardziej zmieszane spojrzenie. Szybko poczuł się winny, że wprowadził mężczyznę w takie zakłopotanie.
- Kupiłem twój wazon - rzucił bez namysłu. Jego policzki niemal od razu zapiekły z zażenowania.
- Mój wazon?
- Wiem, jak to brzmi, ale... kupiłem, takiej wielkości... - dłońmi pokazał wielkość wazonu, drżąc przy tym z podekscytowania. Właśnie rozwiązał zagadkę, o której zdążył już zapomnieć, bo nie wierzył, że kiedyś dojdzie do tego, kim jest autor. Czuł się jak Sherlock Holmes. - Na bazarze w centrum, sprzedawali takie... wyroby.
- Och - uśmiech rozjaśnił twarz mężczyzny. Zarumienił się, jak gdyby Harry powiedział mu jakiś komplement i nerwowo potarł swoje dłonie. - Kiedyś w szpitalu był organizowany wolontariat, takie akcje i w ogóle. To bardzo miłe, że kupił go Pan i zrobił coś dla chorych dzieci.
Harry w tym momencie poczuł się naprawdę źle. Zdał sobie nagle sprawę, że kupując wazon, nie myślał wcale o pomocy dla dzieci. Kupił go, spośród tych wszystkich, brzydkich wyrobów, ponieważ mu się spodobał.
- Oczywiście. Jest naprawdę bardzo ładny.
Z tym wręczył mu w końcu bukiet średniej wielkości. Ich dłonie dotknęły się na krótką chwilę, ale żadnemu z nich to nie umknęło. Nie skomentowali tego jednak. Harry chciał powiedzieć coś jeszcze, ale nie wiedział co. Rozmowa była przyjemna i po raz pierwszy nie czuł się obco we własnym ciele, bez potrzeby wkładania w swoje usta słów, których nie chciał wypowiadać.
- Lubię seledynowy. Tak naprawdę każdy odcień zieleni chwyta mnie za serce. - rzekł z powagą mężczyzna imieniem Louis.
Harry stwierdził, że nawet w swojej głowie woli nazywać go po prostu Louisem. Z całą pewnością był od niego młodszy, i nie uważał tak tylko dlatego, ponieważ był od niego niższy. Jego rysy twarzy były łagodne, chłopięce, ale jednocześnie uwydatniały zarys kości policzkowych.
- Następnym razem, może być inny odcień. Mięta, malachit, oliwka, szmaragd.
- Lubię też kolor wina.
- A ja lubię wino.
Przypadek losu sprawił, że cała rozmowa brzmiała jak nieudany flirt, choć nie leżało to w jego zamiarze. Harry miał nadzieję, że tylko on tak to odczuwał, w przeciwnym wypadku czułby się mocno zażenowany.
- Dziękuję za to, słyszałem wiele o tym salonie, ale nie miałem nigdy okazji, aby tu zajrzeć. Nie żałuję, że to w końcu zrobiłem, ale żałuję, że tak późno. - odłożył bukiet na ladę, ku zdziwieniu Harry'ego. - Podyktuję adres.
- Adres? Przecież Pan właśnie odebrał kwiaty osobiście.
- Och, tak. Chciałem je tylko obejrzeć.
Harry spochmurniał. Zirytował go jeszcze bardziej uśmiech, jakim obdarzył go Louis. Nie lubił braku organizacji i wolał być o tym uprzedzony. Bez sprzeciwu zapisał jednak schludnym pismem adres obok jego nazwiska, natomiast mężczyzna rozejrzał się ostatni raz po otaczających go kwiatach.
- Ładnie tutaj pachnie.
Naciągnął na uszy tę samą, butelkową zieloną czapkę, która w tym momencie wydawała się być większa niż on sam. Harry odprowadził go wzrokiem, zastygając w bezruchu z długopisem w dłoni i milcząc. Z niewiadomych powodów, nie umiał przestać na niego patrzeć.
- Do widzenia!
Kiedy drzwi się zamknęły, upuścił długopis na kartki i przetarł twarz dłońmi.
- Należy się dwanaście funtów - westchnął cicho, chociaż wiedział, że mężczyzna był już poza zasięgiem jego głosu.
Kim dopiero wtedy wychyliła się zza zaplecza.
- Sprzedałeś mu kwiaty za darmo?
- Wyślij te kwiaty pod ten... pod ten adres. - rzekł od razu, spoglądając na nią. - Zapomniałem o zapłacie. Nieważne, to tylko głupie dwanaście funtów.
Harry pozwolił sobie rzucić okiem na witrynę sklepową i niemal od razu w oczy rzuciła mu się zielona czapka, należąca oczywiście do Louisa. Mężczyzna przechodził właśnie obok prawdopodobnie w kierunku, z którego tu przyszedł, a pompon na jego czapce podskakiwał z każdym krokiem.
- Możesz go jeszcze złapać - zasugerowała dziewczyna, spisując adres na oddzielną kartkę, aby przekazać go Mattowi. - Jest niedaleko.
- Już trudno - pokręcił głową.
Mógł przypisać sobie to jako dobry uczynek, nawet jeśli niekoniecznie było to zamierzone. Nie zamierzał jednak gonić klienta za kwiaty, za które nie zapłacił. Aby nie ponieść strat (nawet tych najmniejszych, chciał być w pełni rozliczony) w salonie, zapłacił ze swoich pieniędzy, a przez resztę dnia jego humor był o niebo lepszy.
Tego samego dnia umówił się na kolację z Michelle, po raz pierwszy od miesiąca. Ostatnimi czasy nie mógł odnaleźć chociaż jednej, wolnej chwili, którą poświęciłby swojej siostrze. Ale chciał to zmienić. Nagle zapragnął to zmienić, nie tylko dlatego, bo potrzebował towarzystwa. Po raz kolejny uświadomił sobie, jak ważna była dla niego rodzina, i może powinien zacząć doceniać to, że oni tylko się o niego martwili. Nawet, jeśli nie było to konieczne.
2 notes · View notes
Text
#17
W sumie wszystko zaczelo się w gimnazjum, 1 klasa. Poznałam chłopaka, nazwijmy go X. Więc X jest rok ode mnie straszy, ponieważ powtarzał klasę. Chłopacy w moim wieku byli i są strasznie niedojrzali. X też był, ale zdecydowanie mniej. Nie patrzę u chłopaków na wygląd, tylko raczej na charakter i sposób bycia. Więc zaczęło się od tego że mimo przeciwnych klas, mieliśmy razem WF, angielski i informatykę. 7 godzin wspólnych lekcji w tygodniu. Na jednej z lekcji z powodu iż rozmawiał a ja siedziałam sama bo byłam cholernie zamknięta w sobie, pani przesadziła go do mnie. Zaczął mnie zgadywać, pytać dlaczego ciągle jestem cicho. No i tak z biegiem czasu zaczęliśmy pisać, dużo rozmawiać, zaufałam mu.. No i po czasie dalszym zaczęłam coś do niego czuć. Nie miał dziewczyny więc pomyślałam czemu nie. Bardzo długo walczyłam z tym, aby mu to powiedzieć. Bałam się reakcji, a wokół niego pojawiało się coraz więcej dziewczyn, więc w końcu powiedziałam mu to.Zareagował w sumie w porządku, był szczęśliwy, ale nic nie mówił że ja też mu się podobam. Niecały tydzień potem mieliśmy razem w szkole nocowankę. Gdy dzięki niemu otworzyłam się na ludzi trzymałam się z nim, jeszcze jednym chłopakiem i kilkoma dziewczynami w jednej paczce. Więc wyszło tak że nasze materace były obok siebie. Przez całą nockę byłam tak cholernie szczęśliwa. Grając w butelkę, wyznał przy wszystkich, że tez mu sie podobam, byliśmy przytuleni ciągle, całowaliśmy się, usnęłam w jego objęciach. Rano, jak już było jasno pocałował mnie na pożegnanie, przy wszystkich. W sumie nie byliśmy jeszcze parą. Po równym tygodniu spotkałam się z nim po szkole. Rozmawialiśmy dość długo i w pewnym momencie złapał mnie za ręce i zadał właśnie to pytanie. Zgodziłam się. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Nie chcieliśmy zeby ktoś w szkole wiedział o naszym związku z wyjątkiem tamtych osób na nocowance co coś podejrzewały. Przez przypadek dowiedzieli się jego kumple bo przeczytali mu rozmowy gdy był w toalecie. No i poszło jak poszło, wiedziała cała szkoła. Przestaliśmy się ukrywać.o jakimś 1,5 miesiącu zerwał ze mną. Fakt, tydzień przed tym tak nagle zaczęło się między nami psuć.. Po zerwaniu cholernie się zamknęłam w sobie, znow zaczęły się głodówki, depresja, samookaleczanie, myśli samobójcze itp.. Naprawdę go kochałam.. Jak się okazało zerwał ze mną, bo.. Zakochał sie w innej. I to dziewczynie która trzymała się razem z nami, która go wręcz nie lubiła i wiedziała że Go kocham. Odbyła się kolejna nocowanka, niw było na niej mojej najlepszej przyjaciółki z tej paczki. Pan X i ta szmata leżeli obok siebie. Bardziej ona sie do niego przystawiała a ja leżałam obok niej. Gdy wyszła do toalety, X przeprosił mnie i powiedział, że to z nią, to jednak chyba nie.. Pocałował mnie w czółko i przytulił do siebie. Leżeliśmy tak przytuleni dopóki nie wróciła ONA. X powiedział jej w prost że nic z tego i nadal mnie kocha. A ona chamsko położyła się między nas, pocałowała go i przytuliła do siebie zpychajac mnie z materaca..Wybiegłam do toalety ze łzami. Miałam już dość, chciałam do domu. Przybiegł X za mną i przytulił, kazałam mu odejść, wprost powiedziałam przeciw swojemu sercu że ma iść do niej. Resztę nocowanki spędziłam sama, ze słuchawkami, żyletką i 47 kreskami, tyle ile trwał nasz związek.. Podczas ich gry w butelkę jej najlepsza przyjaciółka dała jej wyzwanie żeby pocałowała X. Od tej pory kręcili ze sobą. Minęło kilka dni gdy zaczeli chodzić. Bolało mnie to że codziennie widziałam ich przytulonych i zakochanych.. Z dnia na dzień więcej ran, łez i mniej kilogramów. Stałam się wrakiem człowieka. Tylko z nim pisałam i przytulalismy sie na przywitanie i pożegnanie, potem skończyły się przytulasy, następnie zabroniła mu kontaktu ze mną.. To był istny koniec. Obecnie nie rozmawiam i mam wyjebane we wszystkich z tej paczki z wyjątkiem dziewczyny, której wtedy akurat nie było. Do dziś jest moją najlepszą przyjaciółką, ale nie zalepi mi ona dziury po sercu które mi zabrał i nie sprawi że zaufam i pokocham jeszcze jakiego kolwiek faceta..A no i chciałabym dodać że ich ten związek, trwal miesiąc a następnie od czerwca 2k16 do dziś dzień (26.02.2017). Najlepsze w tym wszystkim jest to że w walentynki kochany mój pan X napisał że tęskni za mną
odpowiedź:
Mam nadzieje słońce, że już przestałaś się ciąć i głodzić. To do niczego nie prowadzi... Może warto się bardziej skupić na przyjaźni? Wiem jak duży ból musi ci teraz towarzyszyć zważając na przyjaciółkę, która była w paczce z tym chłopakiem przez, którego cierpisz. Nie rozumiem jednego, skoro ona była z panem X dlaczego on dawał ci nadzieję? Powinien odpuścić, którąś z Was żeby zaoszczędzić cierpienia. Jeśli ona zabrania mu kontaktu, prędzej czy później zostawi ją... Jeśli chodzi o zaufanie i pokochanie następnego, niestety nie mamy na to wpływu. Jeśli pojawi się ten właściwy pokochasz go i będzie szczęśliwa. Póki co słońce nie możesz się wyniszczać, nie możesz jej dać tej satysfakcji. Otworzyłaś się potem dzięki czemu masz przyjaciółkę. Różnica między miłością jest taka, że miłości może być wiele, ale przyjaźń jest tylko jedna. Napisał ci w walentynki, że tęskni za tobą, ale jest z inną. doradziła bym ci spróbować wrócić do normy, żyć po swojemu, powoli znów się otwierać wychodzić do ludzi i dopóki on jest z nią nie utrzymywać kontaktu. Przynajmniej do momentu zagojenia się ran. To pomoże ci stanąć na równe nogi. Pamiętaj nie jesteś sama. Rany się zagoją w swoim czasie, nie ma sensu ich rozgrzebywać.
7 notes · View notes