#kuchnia nowoorleańska
Explore tagged Tumblr posts
Text
Po’boy z kalafiora, czyli kanapka rodem z Nowego Orleanu
Po’boy z kalafiora, czyli kanapka rodem z Nowego Orleanu
Facebook przypomniał mi ostatnio, że dokładnie trzy lata temu o tej porze byłam w Nowym Jorku. Z Nowego Jorku udałam się do Nowego Orleanu. To co najlepiej pamiętam z tych wakacji i to, co zrobiło na mnie kolosalne wrażenie to jedzenie. Niesamowicie dobre jedzenia. Zarówno Nowy Jork, jak Nowy Orlean to mekka dla koneserów pysznej kuchni. To również raj dla wegan, bo wybór jedzenia był kolosalny i…
View On WordPress
#kalafior#kanapka#kuchnia amerykańska#kuchnia nowoorleańska#kuchnia roślinna#nowy jork#nowy orlean#poboy#sandwich#weganizm
2 notes
·
View notes
Text
Nowoorleańskie pączki, czyli wegańskie beignets
Nowoorleańskie pączki, czyli wegańskie beignets
To znowu ja, Wasza osobista fanka kuchni amerykańskiej. Czekam na nagrodę od Ambasady Amerykańskiej w Polsce za promowanie ich kultury za sprawą kuchni. Żartuję oczywiście, ale przeglądając mojego bloga łatwo zauważyć, że od dłuższego czasu to kuchnia USA wywiera na mnie największy wpływ. Może wynika to z tego, że największą inspiracją są dla mnie podróże, a moje życie potoczyło się tak, że…
View On WordPress
#beignets#churros#donuts#karnawał#kuchnia kreolska#kuchnia nowoorleańska#mandazi#mardi gras#nowy orlean#pączki#tłusty czwartek#wegański tłusty czwartek
0 notes
Text
Smakowity pieczony kalafior
W sezonie letnim pieczony kalafior wjeżdża na nasz stół wyjątkowo często. Jest genialnym dodatkiem do wielu potraw, ale może też właściwie stanowić odrębne danie. Pieczenie warzyw, tofu, ciecierzycy już dawno stały się moim sposobem na szybkie przyrządzanie urozmaiconych posiłków. Marynowane (lub nie) warzywa wrzucam na blaszkę, obok układam tofu lub ciecierzycę i piekę w piekarniku. Pod ręką mam…
View On WordPress
#dodatki do obiadu#kalafior#kolacja#kuchnia nowoorleańska#kuchnia roślinna#lunch#mississipi vegan#nowy orlean#obiad#Pieczeń#pieczone warzywa#pieczony kalafior#płatki drożdżowe#weganizm
0 notes
Text
Każdy kraj, a nawet region danego kraju posiada charakterystyczne dania, które nie zawsze są super piękne czy wielce wyszukane, ale zawsze są smaczne i przywołujące dobre skojarzenia. Dania kryjące się pod pojęciem comfort food. Takie jednogarnkowe specjały, które gotuje się od razu w dużej ilości, które nie wymagają wielkiej uwagi, a potrzebują czasu. Muszą się podusić i i pogotować, aby odpowiednio przesiąknąć aromatami i stać się naprawdę smakowite. Tak jest z polskim bigosem i tak jest z nowoorleańską czerwoną fasolą z ryżem, w oryginale nazywaną slow-cooked red beans and rice. Namaczanie fasoli, a później gotowanie tego dania trochę trwa, ale efekt jest zniewalający. To nie jakiś tam schaiss mit reis, jak to mawiają znajomi z Niemiec. To super pyszne i odżywcze danie, które w rozgrzewa, syci i karmi. Ciało i duszę.
Jadąc do Nowego Orleanu nie za bardzo wiedziałam, czego tak naprawdę powinnam spodziewać się po tym miejscu. Miasto znane mi było przede wszystkim z serialu Treme, opowiadającego o mieszkańcach Nowego Orleanu po huraganie Katrina. Wiedziałam, że w tym mieście położnym nad Zatoką Meksykańską, przy ujściu rzeki Mississippie, przeplatają się historie Afroamerykanów i emigrantów z Francji – założycielami Nowego Orleanu. Miasto ma swój specyficzny, niepowtarzany i urzekający charakter. Jest wyjątkowe pod wszystkimi względami: wszechobecnej muzyki (to miasto Luisa Armstronga!), architektury, mieszkańców, którzy wydawali się być najbardziej wyluzowanymi i miłymi ludźmi we Wszechświecie. W kulturze i kuchni mieszają się wpływy afrykańskie, francuskie i środkowoamerykańskie. W rezultacie spotkamy tu jedzenie bardzo wyszukane, wykwintne, ale też proste, sycące, bazujące na fasoli i ryżu, jak moje dzisiejsze danie. Myślę, że Nowy Orlean to bardziej stan umysłu niż miejsce. Lubię myśleć w ten sposób, bo to pozwala mi wracać tam, kiedy tylko chcę.
Znacie pojęcie Soul Food? To kuchnia południa Stanów Zjednoczonych wywodząca się z niewolniczych czasów Afroamerykanów, więc bardzo niechlubnej części historii Ameryki. Do dziś na południu USA dania należące do Soul Food serwowane są w afroamerykańskich domach, ale też restauracjach. Soul Food stanowi całą odrębną kulturę jedzenia. Oczywiście nie jest to jedzenie stricte wegańskie. Bynajmniej. W klasycznym Soul Food sporo jest mięsa i podrobów. Jednak nie brakuje tam też dań bogatych w collard greens (kapusta galicyjska), słodkie ziemniaki, warzywa strączkowe, przede wszystkim fasolę i groch. W Nowym Orleanie byłam nawet w 100% wegańskim bistro Sweet Soulfood. Jadałam tam mac’n’cheese, słodkie ziemniaki i wspomnianą collard greens. Przepyszne, domowe jedzenie. Polecam.
Sweet Soulfood w Nowym Orleanie
Kuchnia Nowego Orleanu i południa Stanów totalnie mnie ujęła. Nic dziwnego, że zaraz po powrocie do Polski zamówiłam sobie książkę Mississippi Vegan, a pod choinkę siostra podarowała mi Sweet Potato Soul. Jak widzicie inspiracji mi nie brakuje. Nic tylko gotować, testować i smakować.
Zostawmy na razie soul food i wróćmy do nowoorleańskiej czerwonej fasoli z ryżem. Przyznaję, że kiedy przeczytałam przepis i zobaczyłam listę składników to się nieco przeraziłam, bo lista ta była długa, nieskończona. Większość znanych mi osób dałoby sobie spokój z taką recepturą, ale ja gotuję i wiem, że idealny smak nie bierze się z soli i pieprzu i że te wszystkie składniki są ważne z wielu powodów. Po pierwsze ze względu na aromat i smak naszej potrawy. Po drugie i o tym chyba też warto pamiętać, dodatek ziół do dań z udziałem strączków pozytywnie wpływa na strawność tzn., że dzięki nim po zjedzeniu tego dania nie będzie Cię najprościej mówiąc wzdymać. Długi czas namaczania fasoli i gotowania również nie są bez znaczenia.
Nowoorleańska czerwona fasola z ryżem jest warta zachodu. Tak samo, jak warty zachodu jest nasz bigos. Totalnie mi zasmakowała i na pewno wrócę do niej nie raz.
Przepis pochodzi z książki “Mississipi Vegan” Timothy’ego Parkona, którą gorąco Wam polecam.
Składniki:
450 g czerwonej fasoli, przepłukanej pod bieżącą wodą
1/3 szklanki oliwy w oliwek
1 średniej wielkości cebula, posiekana w kostkę
3 szklanki grzybów shiitake pokrojonych w paski ( ew. pieczarki)
1 szklanka selera naciowego, pokrojonego na 1 cm kawałki
1 szklanka zielonej papryki, pokrojonej w kostkę
1 szklanka marchwi, pokrojonej w kostkę
1/2 szklaki pomidorków koktajlowych, pokrojonych w ćwirtki
1/4 szklanki przetartego czosnku
3 łyżki płatków drożdżowych nieaktywnych
1 łyżka cebuli w płatkach ( suszonej)
1 łyżka czosnku granulowanego
1 łyżka syropu klonowego lub z agawy (opcjonalnie cukru)
1 łyżka dymu wędzarniczego w płynie ( opcjonalnie można zwiększyć ilość papryki wędzonej z 1 łyżeczki do dwóch)
2 łyżeczki świeżej szałwii , posiekanej ( zastąpiłam suszoną)
1 łyżeczka tymianku świeżego + 1 łyżeczka suszonego ( opcjonalnie 2 łyżeczki suszonego)
1 łyżeczka świeżego oregano + 1 łyżeczka suszonego ( opcjonalnie 2 łyżeczki suszonego)
1 łyżeczka wędzonej papryki ( opcjonalnie dwie, jeżeli nie macie dymu wędzarniczego w płynie)
1/2 łyżeczki mielonego kuminu ( kminu rzymskiego)
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
1/4 łyżeczki pieprzu kajeńskiego
8 szklanek wody
5 liści laurowych
2 łyżki tamari lub sosu sojowego
1 łyżeczka soli do smaku
1/3 szklanki oleju z orzechów ziemnych (uwaga! Nie miałam, więc zastąpiłam 2 łyżkami masła orzechowego i też wyszło super)
ugotowany ryż do podania
po 1/2 szklanki pietruszki i szczypioru do posypania
opcjonalnie ostry sos do podania np. Tabasco
Przepłukaną fasolę przełóż do dużego garnka zalej wodą, kilka centymetrów powyżej poziomu fasoli. Doprowadź do wrzenia i zdejmij z kuchenki. Pozostaw w garnku pod przykryciem na całą noc. Kiedy zabierzesz się za przyrządzenie danie, odcedź fasolę, przepłucz pod bieżącą wodą i odłóż na bok.
W dużym rondlu ( może być duży gar żeliwny) rozgrzej oliwę z oliwek. Dodaj cebulę, grzyby i gotuj do czasu aż się lekko skarmelizują i zmiękną, ok. 5-7 min. Zmniejsz odrobinę ogień, dodaj seler, paprykę, marchew, pomidory i czosnek . Wymieszaj. Gotuj przez kolejne 10 minut, mieszając raz po raz. Wsyp płatki drożdżowe, suszoną cebulę, granulowany czosnek, szałwię, tymianek, oregano, wędzoną paprykę, kumin, pieprz kajeński i pieprz. Wlej dym wędzarniczy w płynie oraz syrop klonowy. Wymieszaj i gotuj razem przez około 5 minut. Dodanie przypraw sprawiło, że danie pachnie nieziemsko.
Następnie wlej wodę, wsyp odsączoną i przepłukaną fasolę, dodaj liście laurowe i doprowadź do wrzenia. Gotuj 5 minut na dużym ogniu, następnie zredukuj temperaturę, gotuj i duś przez około 2 godziny, mieszając do czasu do czasu, aby nie przywarło do dna. Po 2 godzinach dodaj 1-2 szklanki wody, dopraw sosem sojowym i solą. Gotuj kolejną godzinę, aż fasola stanie się całkowicie miękka i maślana. Wyciągnij liście laurowe.
Odmierz 2 szklanki sosu, przełóż do blendera, dodaj olej orzechów ziemnych ( lub tak jak ja – masło orzechowe) i zmiksuj, aby uzyskać gęsty, kremowy sos. Przełóż powstały sos z powrotem do garnka w fasolą, wymieszaj.
Podawaj z ryżem , posypane natką pietruszki i szczypiorkiem.
DELISZYYYS!
Nowoorleańska czerwona fasola z ryżem Każdy kraj, a nawet region danego kraju posiada charakterystyczne dania, które nie zawsze są super piękne czy wielce wyszukane, ale zawsze są smaczne i przywołujące dobre skojarzenia.
#comfort food#czerwona fasola#czerwona fasola z ryżem#fasola#lunch#marchew#new orleans#nowy orlean#obiad#papryka wędzona#pieczarki#red beans and rice#ryż#seler naciowy#soul food#vegan#vegan lunch#weganizm#wegański lunch#wegański obiad
0 notes