#jaśniepaństwo

[antynarodowy]

Znowu coś ukradli

Zakup obrazu Czartoryskich przez polski rząd i towarzysząca mu propaganda to najlepszy przykład nacjonalistycznego ogłupienia. Zrekonstruujmy co właściwie się stało: -> rząd wydał 100 milionów euro na obrazy, które od dawna można oglądać w Polsce > obrazy są historyczną własnością arystokracji, która dorobiła się ich na niewolniczej pracy polskich chłopów -> arystokracja, która zainkasowała kaskę, pochwaliła się, że z dumą służy Polsce -> rząd ogłosił wielki sukces

Jak celnie podsumowało pismo Bez Dogmatu, gilotyna sama się w kieszeni otwiera. Nasi przedstawiciele za olbrzymią sumę z naszych podatków, zapłacili potomkom naszych ciemiężycieli, abyśmy mogli popatrzeć sobie na obraz, na który tak czy siak możemy sobie popatrzeć. W tle jest jeszcze kilka przekrętów, jakie kwestionują legalność całej transakcji. Wszystko to brzmi bez sensu? Nie bójcie się, z pomocą przychodzi nacjonalizm. Gdy trzeba usprawiedliwić wyzysk, oszustwa i transfery potężnej kasy od ludu do jego władców, zawsze zaprzęga się do pracy "narodową dumę", "narodowe dzieła", "narodowe wartości", "narodową solidarność". Nie traci na aktualności stara mądrość: "Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie – to oznacza, że pewnie znowu coś ukradli". Jeśli reżimowe media któregoś dnia wymyślą argumentację, dlaczego puszczenie bąka przez prezesa jest powodem do narodowej dumy, natychmiast tę argumentację przedstawią. Cytując słowa klasyka Kurskiego, "ciemny lud to kupi". 400 milionów złotych siedzi bezpiecznie w kieszeni książąt, a wy żryjcie swoje 500+ i chwalce "socjalny PIS".

Swoją rolę w sprawie tradycyjnie odegrała "żurnalia robaczywa", w której, cytując słowa poety, "tylko wrzało i migało: Żyd, Żyda, Żydom, Żydów, Żydzie". Gdy Razem zaprotestowało przeciwko skandalicznym gierkom elit, ubranym w patriotyczny pióropusz, ziemkiewicze natychmiast ogłosiły, że oto oburzają się potomkowie Żydów (http://bit.ly/2ikTEu0).

Dlatego na zawsze: 0% narodowej dumy 100% człowieczeństwa

[ksizkozerca]

Ano prawda, jaśniepaństwo to niby ospa... Człowiek wyzdrowieje, a ślady zostaną.

Maksym Gorki, Na dnie