Tumgik
#fiolety
krzysztofiwin · 3 months
Photo
Tumblr media Tumblr media
Krzysztof Iwin – „Księżna Irena” akryl,kredka, karton 70x100cm (2008) https://iwin.malarstwo.org/pl/ksiezna_irena-806.html #akryl #kredka #70cm #100cm #2008r #biele #brązy #fiolety #szarości #turkusy #art #painting #Iwin #KrzysztofIwin #obrazy #galeria #malarstwo #obrazyakrylowe #obrazynakartonie
2 notes · View notes
byfika · 2 years
Photo
Tumblr media
Fiolety, więc ametyst 💜💜💜 . Ametyst przynosi spokój w życiu osobistym, dodaje cierpliwości i pomaga uwolnić się od negatywnych myśli 💜 . #chwalipost #sprzedam #postsprzedażowy #biżuteria #pierscionek #pierścionek #napalec #pierscionki #srebro #wisiorek #wisior #naszyję #naszyjnik #kolczyki #kolczykiwiszace #sztyfty #bizuteriadlakobiet #mockamieni #srebro #biżuteriasrebrna #biżuteriaartystyczna #sprzedambiżuterię #ametyst #amethyst #pierścionekzametystem https://www.instagram.com/p/CmMwFoooIfB/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
Text
1 kwietnia 1665: śluby lwowskie
„Lecz jeszcze nie tu był kres jego usiłowań; postanowił bowiem zawrzeć w imieniu swoim i stanów takie przymierze, którego by żadna potęga ziemska przemóc nie zdołała, a które by w przyszłości do poprawy Rzeczypospolitej mogło posłużyć.
Nadeszła nareszcie ta chwila.
Tajemnica musiała się przedrzeć od senatorów do szlachty, a od szlachty do pospólstwa, gdyż od rana mówiono, że w czasie nabożeństwa stanie się coś ważnego, że król jakieś uroczyste śluby będzie składał. Mówiono o poprawie losów chłopskich i o konfederacji z niebem; inni wszelako twierdzili, że to są niebywałe rzeczy, których przykładów dzieje nie podają, ale ciekawość była podniecona i powszechnie czegoś oczekiwano.
Dzień był mroźny, jasny, drobniuchne źdźbła śniegu latały po powietrzu, błyszcząc na kształt iskier. Piechota łanowa lwowska i powiatu żydaczowskiego, w półszubkach błękitnych, bramowanych złotem, i pół regimentu węgierskiego wyciągnęły się w długi szereg przed katedrą, trzymając muszkiety przy nogach; przed nimi na kształt pasterzy przechodzili wzdłuż i w poprzek oficerowie z trzcinami w ręku. Pomiędzy dwoma szpalerami płynął, jak rzeka, do kościoła tłum różnobarwny. Więc naprzód szlachta i rycerstwo, a za nią senat miejski z łańcuchami pozłocistymi na szyjach i ze świecami w ręku, a prowadził go burmistrz, słynny na całe województwo medyk, przybrany w czarną togę aksamitną i biret; za senatem szli kupcy, a między nimi wielu Ormian w zielonych ze złotem myckach na głowie i w obszernych wschodnich chałatach. Ci, chociaż do innego obrządku należąc, ciągnęli wraz z innymi, by stan reprezentować. Za kupiectwem dążyły cechy z chorągwiami, a więc rzeźnicy, piekarze, szewcy, złotnicy, konwisarze, szychterze, płatnerze, kordybanci, miodowarzy, i ilu tylko innych jeszcze było; z każdego ludzie wybrani szli za swoją chorągwią, którą niósł okazalszy od wszystkich urodą chorąży. Za czym dopiero waliły bractwa różne i tłum pospolity, w łyczkowych kapotach, w kożuchach, guniach, sukmanach, mieszkańcy przedmieść, chłopi. Nie tamowano przystępu nikomu, dopóki kościół nie zapełnił się szczelnie ludźmi wszelakich stanów i płci obojej.
Na koniec zaczęły zajeżdżać i karety, lecz omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi i dygnitarze mieli osobne wejście, bliżej wielkiego ołtarza. Co chwila wojsko prezentowało broń, następnie żołnierze spuszczali muszkiety do nogi i chuchali na zmarznięte dłonie, wyrzucając z piersi kłęby pary.
Zajechał król z nuncjuszem Widonem, potem arcybiskup gnieźnieński z księciem biskupem Czartoryskim, potem ksiądz biskup krakowski, ksiądz arcybiskup lwowski, kanclerz wielki koronny, wielu wojewodów i kasztelanów. Ci wszyscy znikali w bocznych drzwiach, a ich karoce, dwory, masztalerze i wszelkiego rodzaju dworscy utworzyli jakoby nowe wojska, stojące z boku katedry.
Ze mszą wyszedł nuncjusz apostolski Widon, przybrany na purpurze w ornat biały, naszywany perłami i złotem.
Dla króla urządzono klęcznik między wielkim ołtarzem a stallami, przed klęcznikiem leżał rozpostarty dywan turecki, kanonickie krzesła zajęli biskupi i świeccy senatorowie.
Różnobarwne światła wchodzące przez okna w połączeniu z blaskiem świec, od których ołtarz gorzeć się zdawał, padały na twarze senatorskie, ukryte w cieniu kanonickich krzeseł, na białe brody, na wspaniałe postawy, na złote łańcuchy, aksamity i fiolety. Rzekłbyś: rzymski senat, taki w tych starcach majestat i powaga; gdzieniegdzie wśród sędziwych głów widać twarz senatora-wojownika, gdzieniegdzie błyśnie jasna główka młodego panięcia; wszystkie oczy utkwione w ołtarz, wszyscy modlą się; błyszczą i chwieją się płomienie świec; dymy z kadzielnic igrają i kłębią się w blaskach. Z drugiej strony stallów kościół nabity głowami, a nad głowami tęcza chorągwi jako tęcza kwiatów się mieni.
Majestat króla Jana Kazimierza padł wedle zwyczaju krzyżem i korzył się przed majestatem bożym. Wreszcie wydobył ksiądz nuncjusz z cyborium kielich i zbliżył się z nim do klęcznika. Wówczas król podniósł się z jaśniejszą twarzą, rozległ się głos nuncjusza: Ecce Agnus Dei… i król przyjął komunię.
Przez jakiś czas klęczał schylony; na koniec podniósł się, oczy zwrócił ku niebu i wyciągnął obie ręce.
Uciszyło się nagle w kościele tak, że oddechów ludzkich nie było słychać. Wszyscy odgadli, że chwila nadeszła, i że król jakiś ślub będzie czynił; wszyscy słuchali w skupieniu ducha, a on stał ciągle z wyciągniętymi rękoma, wreszcie głosem wzruszonym, ale jak dzwon donośnym, tak mówić począł:
— Wielka człowieczeństwa boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederację czynię: Ciebie za Patronkę moją i państwa mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie i Czernihowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystkie Twojej osobliwej opiece i obronie polecam; Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciwko nieprzyjaciołom pokornie żebrzę…
Tu padł król na kolana i milczał chwilę, w kościele cisza ciągle trwała śmiertelna, więc wstawszy, tak dalej mówił:
— A że wielkimi Twymi dobrodziejstwy zniewolony przymuszony jestem z narodem polskim do nowego i gorącego Tobie służenia obowiązku, obiecuję Tobie, moim, ministrów, senatorów, szlachty i pospólstwa imieniem, Synowi Twemu Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi naszemu, cześć i chwałę przez wszystkie krainy królestwa polskiego rozszerzać, czynić wolą, że gdy za zlitowaniem Syna Twego otrzymam wiktorię nad Szwedem, będę się starał, aby rocznica w państwie mym odprawiała się solennie do skończenia świata rozpamiętywaniem łaski boskiej i Twojej, Panno Przeczysta!
Tu znów przerwał i klęknął. W kościele uczynił się szmer, lecz głos królewski wnet go uciszył i choć drżał teraz skruchą, wzruszeniem, tak dalej mówił jeszcze donośniej:
— A że z wielkim żalem serca mego uznaję, dla jęczenia w opresji ubogiego pospólstwa oraczów, przez żołnierstwo uciemiężonego, od Boga mego sprawiedliwą karę przez siedm lat w królestwie moim różnymi plagami trapiącą nad wszystkich ponoszę, obowiązuję się, iż po uczynionym pokoju starać się będę ze stanami Rzeczypospolitej usilnie, ażeby odtąd utrapione pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa, w czym, Matko Miłosierdzia, Królowo i Pani moja, jakoś mnie natchnęła do uczynienia tego wotum, abyś łaską miłosierdzia u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełnienia tego, co obiecuję.
Słuchało tych słów królewskich duchowieństwo, senatorowie, szlachta, gmin. Wielki płacz rozległ się w kościele, który naprzód w chłopskich piersiach się zerwał i z onych wybuchnął, a potem stał się powszechny. Wszyscy wyciągnęli ręce ku niebu, rozpłakane głosy powtarzały: „Amen! amen! amen!”, na świadectwo, że swoje uczucia i swoje wota ze ślubem królewskim łączą. Uniesienie ogarnęło serca i zbratały się w tej chwili w miłości dla Rzeczypospolitej i jej Patronki. Za czym radość niepojęta jako czysty płomień rozpaliła się na twarzach, bo w całym tym kościele nie było nikogo, kto by jeszcze wątpił, że Bóg Szwedów pogrąży.
Król zaś po ukończonym nabożeństwie, wśród grzmotu wystrzałów z muszkietów i dział, wśród gromkich okrzyków: „Wiktoria! wiktoria! Niech żyje!” — jechał do grodu i tam onę niebieską konfederację wraz z tyszowiecką roborował.”
Tumblr media
[Henryk Sienkiewicz, Potop, t. 2, r. 30 | Jan Matejko, Śluby Jana Kazimierza, olej na płótnie, 1893]
9 notes · View notes
zarya-zaryanitsa · 3 years
Link
Świetny odcinek o ulubionych kolorach Słowian, o tym jak ich preferencje różniły się np. od plemion skandynawskich, a także o rozmaitych substancjach stosowanych do farbowania tkanin.
15 notes · View notes
life-really-hurts · 3 years
Text
chcę znów poczuć palący ból, znów zobaczyć długie głębokie szramy szybko zapełniające się czerwoną krwią spływającą, łączącą się w strumienie, ginącą w odchłani bladoczerwonej wody.
chcę znów poczuć słone łzy, mieszające się z lodowatymi kroplami deszczu.
chcę znów wyładować nieopisane emocje, rozsadzające mnie wewnętrznie, gołymi pięściami na ścianie. znów zobaczyć obdarte, opuchnięte nadgarstki pokryte gamą kolorów od czerwieni przez szarości po fiolety.
chcę znów czerpać przyjemność z głodu, mdleć po kilku dniach głodówek, ćwiczyć do upadłego, ważyć się dziesiątki razy dziennie.
ale najbardziej chciałabym żyć normalnie. pozbyć się murów, którymi ogrodziłam się we własnym umyśle, umieć wyrażać emocje, umieć rozmawiać, umieć jeść, umieć spojrzeć ludziom w twarz. przede wszystkim umieć spojrzeć sobie w twarz, jak na człowieka niegorszego niż inni
6 notes · View notes
mateusztorbus · 3 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
To już kolejny raz kiedy dokumentuję obrazy Janka Szczepkowskiego podczas jego wystawy w sanockiej galerii BWA. Te zdjęcia mieliśmy zrobić jeszcze w 2020 roku ale pandemia kilkukrotnie zmieniała nam te plany. Zmieniały się daty i miejsca, a w końcu i same prace Janka. Dochodziły zupełnie nowe obrazy, inne z kolei odchodziły w świat do nowych właścicieli.
Wystawa nosiła tytuł “Peryferia” i można było ją zobaczyć w BWA Sanok od 26 czerwca do 27 sierpnia 2021 roku. Więcej o wystawie można przeczytać na stronie eSanok.pl.
Nowe obrazy zaskoczyły mnie kolorystyką. Paleta Janka została zdominowana przez szlachetną zieleń, której towarzyszą ciepłe tony od żółci przez pomarańcze po fiolety. Kolorów jest więcej i wypełniają całe płótno. Nowe płótna prezentują się zupełnie inaczej niż pierwsze obrazy Janka jakie widziałem - tamte były bardziej stonowane, prawie monochromatyczne, z dużą ilością szarości i plam czystego płótna. Zmieniła się również tematyka obrazów. Teraz dominują kobiety.
Sesja została wykonana aparatem Fujifilm GFX 50S z obiektywami Fujinon GF 120mm oraz oświetleniem studyjnym Hensel.
©2021 Mateusz Torbus Zobacz moje Portfolio
3 notes · View notes
drewnianemeble · 3 years
Text
Podstawa wnętrza w stylu prowansalskim - jak znaleźć idealne meble?
Styl prowansalski jest obecnie wyjątkowo chętnie wybierany. Dla wielu osób kojarzy się on z domem rodzinnym - jest przyjazny i niezmiernie estetyczny. Styl prowansalski skupia się przede wszystkim na detalach, nad którymi dobrze jest się pochylić. Podstawą aranżacji są oczywiście meble. Jak dopasować najlepsze meble do wystroju w stylu prowansalskim?
Na początek parę słów na temat stylu prowansalskiego
Styl prowansalski pozostawia dosyć dużą dowolność w aranżowaniu pomieszczeń. Już sama nazwa, która dotyczy pięknego rejonu we Francji - wskazuje, że celem jest stworzenie przyjaznego wnętrza, który będzie kreował letnią, sielankową atmosferą. Wyjątkowo istotna jest za to kolorystyka - wykorzystuje się zwłaszcza biele, szarości i beże, a także stonowane fiolety, żółcie, zielenie oraz błękity. Kluczowe jest również światło, które optycznie powiększa przestrzeń.
Jakie kolory mebli prowansalskich wybrać?
W stylu prowansalskim najważniejsza jest przede wszystkim kolorystyka, dlatego powinno się zwrócić na nią uwagę przy wyborze odpowiednich mebli. Można zdecydować się na niemalowane meble - szczególnie dobrze prezentują się jasne rodzaje drewna. Wyjątkowo popularne są również malowane modele. Farba zazwyczaj nakładana jest w taki sposób, by struktura drewna pozostała widoczna. Do najczęściej wybieranych barw zalicza się przede wszystkim biały, szary i beżowy oraz mocniejsze odcienie, jak przykładowo czerwony, żółty, zielony czy fioletowy - szczególnie przybrudzone czy rozbielone.
Jak wyglądają odpowiednie meble w stylu prowansalskim
Meble prowansalskie nie trzymają się sztywnych przepisów. Typowe są wszechstronne, przeszklone witryny prowansalskie, ogromne lustra i wygodne łóżka prowansalskie. Chętnie są wybierane postarzone meble, ponieważ we wnętrzach doskonale prezentują się akcesoria retro. Chociaż zazwyczaj meble są proste, mają wiele dekoracyjnych detali – żłobione wzory, oryginalne gałki czy zagięte nóżki.
1 note · View note
ekozuzupl-blog · 6 years
Photo
Tumblr media
Tak intensywnego tygodnia dawno nie mieliśmy 🙈🙊dobrze, ze po #majówce bo pełni #energii jesteśmy 😂 miłego wieczoru IF 😘 #ekozuzu #couleurcaramelPolska #couleurcaramel #lakiery #dopaznokci #lakierydopaznokci #nowakolekcja #wiosna #fiolety #pazurki #paznokietki #środa #drogeriainternetowa #ekosklep #skleponline (w: Dabrowa Gornicza)
0 notes
krzysztofiwin · 7 months
Photo
Tumblr media Tumblr media
Krzysztof Iwin – „Nemeczek” olej płyta 33x46cm (2001) https://iwin.malarstwo.org/pl/nemeczek-292.html #33cm #46cm #2001r #brązy #fiolety #szarości #zielenie #żółcienie #art #painting #Iwin #KrzysztofIwin #obrazy #galeria #malarstwo #obrazyolejne #olejenaplycie
3 notes · View notes
Photo
Tumblr media
Czy ma Pani jakieś nowe kolory? Ja bym dzisiaj chciała czerwony, ale taki bardziej w malinę. Albo nie, taki krwisty będzie ładniejszy. A nie masz czasem takiego miętowego tylko ciemniejszego? Znasz to? Jestem pewna, że znasz to doskonale. Kupujesz kilka kolorów w miesiącu, bo wyszła nowa kolekcja, albo właśnie teraz jest wakacyjna promocja, która już nigdy się nie powtórzy. Kupowanie kolorów pod wpływem emocji to standard. Sama to praktykowałam kilka długich lat. Dzięki temu mam około 30 czerwonych kolorów w różnych tonacjach i odcieniach. Kiedyś usiadłam i zastanowiłam się nad tymi moimi zakupami. Wyszło na to, że mam więcej lakierów hybrydowych, niż ciuchów w szafie. Po co tyle kupuję, skoro dużą część tych kolorów użyłam raz, no może dwa. Teraz stoją i czekają na kolejną okazję do użycia, aż ich termin przydatności dobiegnie końca. Na początku komponowania palety kolorów, każda z nas kupuje to, co nam się podoba. W sumie nic w tym złego, bo skąd mamy wiedzieć, co będzie się podobało naszym klientkom. Dopiero z czasem poznajemy gusta naszych klientek i kupujemy pod nie kolory. Ale nie daj się ponieść! Klientki czasem oczekują kolorów, których jeszcze nie wymyślili. Jak mądrze skomponować paletę kolorów? Pomyśl jakie kolory są najbardziej chodliwe. Czerwony, różowy, nude możesz kupować w pierwszej kolejności. W różnych odcieniach i tonacjach. One zawsze będą chętnie wybierane przez klientki. Te kolory nosi się cały rok. To są klasyki. Biały i czarny tez warto posiadać w swojej bazowej kolekcji. Później poszłabym w takie kolory jak: - bordo - brudne róże - brązy - szarości - granat - fiolety Na końcu uzupełniłabym kolekcję o kolor niebieski, zielony, pomarańcz i żółty. Tak przedstawia się podstawowa kolekcja. Są też kolory sezonowe np: - neony, które królują w miesiącach letnich - pastele – wiosna, lato - brokaty natomiast w okresie świątecznym i sylwestrowym Zakup wyżej wymienionych kolorów można zostawić na później, po rozpoznaniu upodobań Twoich klientek. Ufff to już koniec 😊 Mam nadzieję, że pomogłam Ci w komponowaniu Twojej kolekcji kolorów? Będę wdzięczna 😍 jeśli dasz znać w komentarzu, czy ten post jest dla Ciebie przydatny. https://www.instagram.com/p/Cgw-esRMU2P/?igshid=NGJjMDIxMWI=
0 notes
narwana-games · 6 years
Photo
Tumblr media
The First Tree - nie tylko symulator lisa, ale i wzruszająca opowieść o stracie
Lisie dzieci znikają z nory. Zaniepokojona lisia mama od razu zaczyna ich szukać, obawiając się, że mogły zginąć w zamieci śnieżnej. Jedno z nich szybko odnajduje martwe... Mimo ogromnego smutku nie traci nadziei na spotkanie z pozostałymi pociechami. Lisica przeszukuje dokładnie okoliczne lasy, zaglądając w każdy zakątek. Godziny przemieniają się w dni, dni w tygodnie, a tygodnie w pory roku...
Autorem The First Tree jest David Wehle, amerykański twórca gier niezależnych. W projekcie wzięła udział również jego żona, Elise Wehle, podkładając głos postaci, która prowadzi dialog z narratorem. Jest nim, swoją drogą, również David Wehle, więc przy włączonym trybie rozgrywki z komentarzem, gdzie opowiada on o pracach nad grą, obie historie przeplatają się ze sobą i trochę mieszają, a trochę ciekawie uzupełniają. Zwłaszcza że fabułę Wehle oparł na własnych doświadczeniach. Bohater fikcyjny opisuje partnerce sny o lisicy tropiącej ślad swoich zaginionych młodych. Płynnie przechodzi stamtąd do wspominek o młodości, pasji do rysowania i trudnej relacji z ojcem. Jest to historia bardzo smutna i każdy w jakimś jej procencie może odnaleźć cząstkę siebie. Dodatkowo głosy małżeństwa są niezwykle melodyjne, rozmawiają cicho i spokojnie, jakby tuż po przebudzeniu albo chwilę przed snem. Udało się tu stworzyć wrażenie intymności, jednak nie jest ona nachalna, za to ma się ochotę poznawać ciąg dalszy.
Gracz steruje kilkukrotnie już wspomnianą lisią mamę. Rozgrywka właściwie polega na przemierzaniu przepięknych, rozległych map o różnorodnych paletach barw. Postać zwierzęca, wizualnie sprawiająca wrażenie sympatycznej, porusza się zwinnie i potrafi wykonywać podwójne skoki. Dodatkowo odkopuje rozmaite rzeczy pogrzebane w ziemiach lasu. To właśnie one odblokowują fragmenty rozmów. Na planszach są także porozrzucane gwiazdki, zwykle parami bądź trójkami, które w zasadzie do niczego się nie przydają, ale ich zebranie pozwoli na zdobycie kilku osiągnięć. Zadbano też o sekretne przedmioty, nad jakimi nie pojawia się lśniąca, pionowa poświata.
Omawiana pozycja zawiera pięć rozdziałów i epilog. Mapy są zróżnicowane pod względem krajobrazów. Na pierwszej witają nas górzyste tereny pokryte grubą warstwą śniegu, a dominujące kolory to nasycone błękity i fiolety. Kolejne przedstawiają łąki, lasy i liczne wąwozy. Całość jest stworzona tak, jakby się było w zaczarowanym świecie, niestety nie jest on wolny od małych i dużych tragedii. Grafika może i wydawać się prosta, na szczęście nie ma tu nieciekawych i pustych przestrzeni, a wiele z obecnych tam elementów ma nałożone odpowiednio szczegółowe tekstury, szczególnie drzewa oraz skały.
The First Tree to bardzo odprężająca gra. Ślicznie zaprojektowana, okraszona ładną muzyką, a mimo swej prostoty oferująca zaskakujące, ściskające za serce momenty. Podobało mi się to, że rozgrywka niekiedy wymaga precyzji, a lis zyskuje nowe umiejętności. Jedno pełne przejście, wliczając w nie pogoń za gwiazdkami, kasetami i przedmiotami, zajmuje od dwóch do trzech godzin.
Uwielbiam relaksacyjne gry, w których dużą rolę odgrywają zwierzęta czy ogółem natura, jeśli więc poszukujecie tytułu na potulne wieczory bez nerwów, możecie przyjrzeć się The First Tree. Osobiście czekałabym na jakąś przecenę, bo w końcu to gra na raz.
Podsumowanie:
Plusy:
+ emocjonalna, dwupoziomowa fabuła + ładna, kolorowa grafika + muzyka odpowiadająca typowi rozgrywki + urozmaicone osiągnięcia + system zbieractwa
Minusy:
- animacje mogłyby być nieco staranniej wykonane - niektóre gwiazdki są poukrywane w mało widocznych lokacjach - krótka
Do następnego!
1 note · View note
insideoutsidehome · 3 years
Text
Czerń,pastele i fiolety...
 Tym razem,jak zwykle zresztą powróciłam do czerni. Postanowiłam zestawić futurystyczny świecznik Toma Dixon’a , który nota bene przy zapalonej świeczce rzutuje na ściany i sufit fantastyczną grę cieni. Ze szklanym fioletowym wazonem ”hand made in India” oraz świecznikiem tworzy udany związek.
  Nie oparłam się również czarnej czapce z daszkiem z cudnym różanym “printem” .Podczas upału skutecznie chroni twarz przed inwazją promieni.
   Pomalowaną własnoręcznie komódkę na kolor grafitowy rozweseliłam pastelowym bukiecikiem róż....a do tego filiżanka “Green Gate” w kolorze głębokiej czerni z różyczkami w kolorze łososiowym. Taka “trójca“, wyznam szczerze, koi zmysły.
0 notes
perukomaniaczki · 3 years
Photo
Tumblr media
🌈🍀Znów udało mi się ją kupić 🌈🍀 Najmodniejszy kolor: w tym roku królują fiolety !😈 AE22 Kanakelon syntetyczny true hair ( naturalny połysk włosów ) Zupełnie jak naturalne włosy👩🏼‍🎤 Gęstość 120-130%, czyli idealna do codziennego noszenia Pięknie cieniowana prawie 70 cm fryzura Fiolet z czernią Włosy lekkie, lejące, miękkie, bez sztucznego połysku Mikroskóra typ lace front ( po odcięciu siatki i podklejeniu jej brzegów mocnym żelem do włosów lub specjalną taśmą silikonową uzyskujemy efekt wyrastania włosów z głowy, przedziałek można zaczesać w dowolnym miejscu ) Czepek oddychający z grzebykami Rozmiar 50- 57 cm Cena 370 zł plus koszt wysyłki https://www.instagram.com/p/CNvyNsZnOoj/?igshid=1ffuukec3ang4
0 notes
katelanding · 4 years
Photo
Tumblr media
Kilka zdjęć z wyspy Kangura 🦘 Ponieważ stories dodaje się w zastraszająco wolnym tempie, odpuszczam i idę spać. Ale może do rana doda się chociaż te kilka zdjęć z dzisiejszego dnia 📸 Zasięg na wyspie pozostawia wiele do życzenia ale! Przyjechałam tu zwiedzać i odpocząć więc to może dobrze, że szwankuje. Relacja na pewno nie ucieknie, obiecuję ❤️ 📸 Pierwsze zdjęcie na pre-plaży. Była ona tylko wstępem do piękniejszej, jednak aby do niej dotrzeć trzeba było przecisnąć się między skałkami. Trudną drogę widzicie na zdjęciu drugim. Trzecie to pole lawendy. Niestety wiosną kwitnie ona na piękne fiolety teraz głównie pozostał z niesamowity zapach 💮 Czwarte z promu, mój szalik i zimowe rzeczy definitywnie się przydały 🌬️ Piąte zdjęcie to niespodzianka! 😁 Miłego oglądania, a stories jak tylko będzie cywilizacja 😉 #wyspa #wyspakangura #kangarooIsland #plaza #zwiedzamświat #zwiedzanie #podróże #polskieblogipodroznicze @polskieblogipodroznicze #podrozniczka #weekendoff #dzienwolny #piatekpiateczekpiatunio #piatekztelefonem #instagramstories #widoki #pocztowki #pocztowkazwakacji #zwiedzamaustralię (w: Kangaroo Island, South Australia, Australia) https://www.instagram.com/p/CLMIEXOMJ4c/?igshid=16hotyle0r925
0 notes
tajemniczeswiaty · 4 years
Photo
Tumblr media
Włochaty notes, włochate myśli i trochę amolu, bo niedługo jubileszowe celebracje. Oglądam epizod czwarty, sącząc drinki w surowych ścianach. W pokoju skąd mogę patrzeć z góry na małe sprawy. Ona to czerwona dziewczyna, a on niebieski chłopak. W pokoju, gdzie zawisło trzcinowo zielone światło. Wychodzą z tego rozmazane fiolety. W dole zaparkowane niebieskie subaru. Znajome auto, ze znajomej półki.
Nie chce pokazywać twarzy, więc nie rozumieją konwencji Ktosia. Może trochę czytania między słowami. To nie mój rozmiar człowieka. Chciałbym wdać się w dyskusję co jest na sprzedaż. Chociaż zjadłbym domowego wypieku croissanta, to nie lubię kobiet uwięzionych w kuchni. Jestem gorzki, nie chce być słodki jak te zjadane wypieki, a i tak znajdą się koneserzy.
Pod koniec słucham rapowania dochodząc do wniosku, że błazenada zagłusza mnie i wpadam w płycizny myśli. Ruchy zablokowane, bo luty często tym pauperyzacyjnym. Coraz głośniej o wirusie. Zawędrował już do Europy, a dzień bez informacji co u Queby, o nowym Playstation i Cyberpunku 2077 to dzień stracony.
0 notes
krzysztofiwin · 2 hours
Photo
Tumblr media Tumblr media
Krzysztof Iwin – „Zamek w Ogrodzieńcu” olej płótno 40x40cm (2003) https://iwin.malarstwo.org/pl/zamek_w_ogrodziencu-303.html #40cm #40cm #2003r #brązy #fiolety #szarości #zielenie #żółcienie #art #painting #Iwin #KrzysztofIwin #obrazy #galeria #malarstwo #obrazyolejne #olejenaplotnie
0 notes