#fajne blondynki
Explore tagged Tumblr posts
fajne-laski · 11 months ago
Text
Tumblr media
Długonoga blondynka olśniewa pięknym uśmiechem.
3 notes · View notes
dziewczyny-w-szpilkach · 3 months ago
Text
Tumblr media
Ponętna blond dziewczyna w bardzo długich szpilkach.
2 notes · View notes
sexylaski · 6 months ago
Text
Tumblr media
Zmysłowa blondynka pozuje na ławce i czaruje pięknymi wdziękami. Ciekawe ile obserwatorów ma jej profil badoo.
0 notes
niezwyczajnazwyczajna · 9 months ago
Text
~ 𝐁𝐨 𝐓𝐲 𝐝𝐮𝐳̇𝐨 𝐝𝐥𝐚 𝐧𝐚𝐬 𝐳𝐫𝐨𝐛𝐢ł𝐚𝐬́ 𝐢 𝐳𝐚 𝐭𝐨 𝐂𝐢𝐞̨ 𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐦𝐲. ~
𝐃𝐚ł𝐚𝐦 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐣𝐞𝐝𝐧𝐚 𝐞𝐦𝐨𝐭𝐢𝐤𝐨𝐧𝐤𝐞̨, 𝐚 𝐦𝐨́𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐧́ 𝐬𝐭𝐚ł 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐜𝐡𝐨𝐜𝐢𝐚𝐳̇ 𝐝𝐞𝐥𝐢𝐤𝐚𝐭𝐧𝐢𝐞 𝐥𝐞𝐩𝐬𝐳𝐲...
**
Kolejny dzień mi minął jak zawsze ale i także coraz bliżej do rozpoczęcia roku szkolnego, jak i niestety coraz bliżej do tej baby od matmy. Nie no jak wejdę tam do środka to ja tam się załamię tylko... długo rozmyślałam zanim postanowiłam zejść do kuchni, gdy już tam byłam przykuła moją uwagę kartka na drzwiach lodówki jak się okazało liścik był od mojej rodzicielki - 𝑲𝒐𝒄𝒉𝒂𝒏𝒊𝒆 𝒎𝒖𝒔𝒊𝒂ł𝒂𝒎 𝒘𝒚𝒋𝒆𝒄𝒉𝒂𝒄́ 𝒘 𝒘𝒂𝒛̇𝒏𝒂 𝒅𝒆𝒍𝒆𝒈𝒂𝒄𝒋𝒆̨. 𝑷𝒊𝒆𝒏𝒊𝒂𝒅𝒛𝒆 𝒎𝒂𝒔𝒛 𝒑𝒓𝒛𝒚𝒄𝒛𝒆𝒑𝒊𝒐𝒏𝒆 𝒎𝒂𝒈𝒏𝒆𝒛𝒆𝒎 𝒏𝒂 𝒍𝒐𝒅𝒐́𝒘𝒄𝒆 𝒘 𝒌𝒐𝒑𝒆𝒓𝒄𝒊𝒆, 𝒂 𝒌𝒍𝒖𝒄𝒛𝒆 𝒅𝒐 𝒅𝒐𝒎𝒖 𝒎𝒂𝒔𝒛 𝒘 𝒔𝒘𝒐𝒊𝒎 𝒑𝒐𝒌𝒐𝒋𝒖, 𝒑𝒐ł𝒐𝒛̇𝒚ł𝒂𝒎 𝑪𝒊 𝒏𝒂 𝒃𝒊𝒖𝒓𝒌𝒖 𝒋𝒂𝒌 𝒔𝒑𝒂ł𝒂𝒔́. 𝑪𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒂𝒎 𝑪𝒊 𝒑𝒐𝒘𝒊𝒆𝒅𝒛𝒊𝒆𝒄́ 𝒘𝒄𝒛𝒐𝒓𝒂𝒋 𝒐 𝒅𝒆𝒍𝒆𝒈𝒂𝒄𝒋𝒊 𝒂𝒍𝒆 𝒏𝒊𝒆 𝒄𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒂𝒎 𝑪𝒊 𝒃𝒂𝒓𝒅𝒛𝒊𝒆𝒋 𝒑𝒐𝒈𝒐𝒓𝒔𝒛𝒚𝒄́ 𝒉𝒖𝒎𝒐𝒓𝒖. 𝑴𝒐𝒋𝒂 𝒑𝒐𝒅𝒓𝒐́𝒛̇ 𝒑𝒐𝒕𝒓𝒘𝒂 𝒏𝒊𝒆 𝒅ł𝒖𝒛̇𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒛̇ 𝒑𝒆𝒘𝒏𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛 𝒎𝒊𝒆𝒔𝒊ą𝒄. 𝑲𝒐𝒄𝒉𝒂𝒎 𝑪𝒊𝒆̨. - 𝑴𝒂𝒎𝒂.
Na snapie pobawiłam się flirtrami i sprawdziłam co u moich przyjaciół którzy zostali w Polsce i idoli: Sylwia Przybysz nagrała jak śpiewa czyli urządziła sobie małe karaoke i z koncertu Justin'a Bieber'a, nie lubię go jako człowieka, choć nie które piosenki ma fajne, a nie które nie. Po dłuższym oglądaniu ogarnęłąm, że wyglądam jak potwór, nie no super nawet nie pomyślałam jak wyglądam na już wcześniej wspomnianej aplikacji i wysłałam na my story do znajomych jak wyglądam. Za pewne inni już zobaczyli co ciekawego mogłam wysłać im, najlepsze, że mam swojego wroga na tym portalu społecznościowym. Poszłam do łazienki z niezłym cringem na twarzy, żeby zrobić fizjologiczne rzeczy, zrobiłam sobie niedoskonałego koka zostawiąc po bokach włosy z grzywki. Weszłam na What's Up'a, napisałam do Sylwii i Julii czy byśmy się nie spotkały w parku gdzieś za dziesięć minut bo mam z stąd praktycznie pięć minut no i doście pod nasze drzewo gdzie w sumie zaczyna się las. Dziewczyny poznałam już na początku mojej przeprowadzki do Port Talbot, zwiedzałam miasto, żeby zapoznać się z okolicą gdy w tym samym czasie one siedziały na ławce śmiejąc się i gadając, wtedy ja podsłuchałam delikatnie, że mówią po polsku. A one wtedy mnie zaczepiły i tak zaczęła się nasza przyjacielska przygoda. Wzięłam klucze od domu i telefon. Po chwili wyszłam z budynku i poszłam do parku pod nasze drzewo, gdy przyszłam to chciałam się dowiedzieć jeszcze ile minut do dziesięciu minut zanim by doszły do mnie, po czym poczułam wibracje w moim urządzeniu i pojawiło się powiadomienie z What's Upa. Uśmiechnęłam się nieświadomie na to
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐇𝐞𝐣, 𝐜𝐨 𝐩𝐨𝐫𝐚𝐛𝐢𝐚𝐬𝐳 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐚?
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐇𝐞𝐣𝐤𝐚, 𝐚 𝐭𝐲 𝐧𝐚𝐝𝐚𝐥 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐬𝐳 𝐣𝐚𝐤 𝐰𝐲𝐠𝐥𝐚𝐝𝐚𝐦, 𝐜𝐳𝐞𝐤𝐚𝐦 𝐧𝐚 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐨́ł𝐤𝐢...
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐎, 𝐭𝐨 𝐭𝐚𝐤𝐢𝐦 𝐫𝐚𝐳𝐢𝐞 𝐰𝐚𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐬𝐳𝐤𝐚𝐝𝐳𝐚𝐦, 𝐦𝐢ł𝐞𝐠𝐨 𝐬𝐩𝐨𝐭𝐤𝐚𝐧𝐢𝐚 !!
Zablokowałam telefon, spojrzałam jak idą moje przyjaciółki i delikatnie uśmięchnęłam się do nich. Przywitałam się z nimi buziakiem w policzek i zaczęłyśmy gadać. Sylwia pierwsza się odezwała do mnie – Cześć kochana! Julia to samo zrobiła z wielkim uśmiechem do mnie – Cześć Aki! Zdziwiło mnie to przezwisko, ponieważ pierwszy raz tak usłyszałam od blondynki – Cześć dziewczyny, czemu nazwałaś mnie Aki? Sylwia od razu wytłumaczyła sens tego przezwiska – Bo to sobie uzgadniałyśmy, masz na imię Akacja, c'nie? Pokiwałam jedynie głową z zaciekawieniem. Po czym Julia dopowiedziała resztę zdania – A że naszym ulubionym filmem jest ❝Ósmoklasiści Nie P��aczą❞ i ulubioną bohaterką była i jest nią Aki, to połączyłyśmy to w jedność i uznałyśmy, że do Ciebie idealnie pasuje przezwisko Aki ale też dlatego, że dużo dla nas zrobiłaś i za to cię kochamy... miejąc prawie łzy w oczach powiedziałam do nich – Oj dziewczyny, dziękuję bardzo ale co ja takiego mogłam dla was zrobć wielkiego? Sylwia od razu odpowiedziała na to – Nie pamiętasz tego zdarzenia jak namówiłaś braci Sikorskich na to by dzielić się publicznie muzyką jak było to widać, że to serio kochają? To wszystko tylko dzięki tobie! A Julia tylko dołączyła się do wspomnień – Albo pamiętasz jak namawiałaś mnie mnóstwo razy że z takim talentem śpiewania jak ja mam dzielić się z ludźmi, no i założyłam konto na Youtube i przez Ciebie to pokochałam naprawdę... gdy to usłyszałam to myślałam, że się przesłyszałam moja ukochana przyjaciółka naprawdę wzięła moją radę do siebie, ucieszyłam się i mocno ją przytuliłam mówiąc – Naprawdę?Julka gratuluję! Czemu nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? Julka tylko się speszyła i oderwała wzrok skupiając się na ziemię – Jakoś się bałam. Naprawdę jej współczułam trochę bo rozumiałam te ocenianie ludzi – rozumiem. Nasze pogawędki trwały dobre cztery godziny, przytuliłam je i pożegnałyśmy się, a gdy dotarłam do domu to było gdzieś dziesięć minut po dwunastej. Pomyślałam że może pójdę na taras, dawno tam nie byłam... gdy już byłam na tarasie to usiadłam na swojej ulubionej sofie.
𝑵𝒊𝒆 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒄𝒛𝒚𝒕𝒂𝒏𝒆 𝒘𝒊𝒂𝒅𝒐𝒎𝒐𝒔́𝒄𝒊:
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐉𝐞𝐬́𝐥𝐢 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐚ł𝐚𝐛𝐲𝐬́ 𝐭𝐨 𝐝𝐚𝐣 𝐳𝐧𝐚𝐜́ 𝐣𝐚𝐤 𝐛𝐲ł𝐨 𝐳 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐨́ł𝐤𝐚𝐦𝐢 :)
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐃𝐨 𝐩𝐨́𝐳́𝐧𝐢𝐞𝐣 ;)
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐇𝐞𝐣𝐤𝐚, 𝐣𝐮𝐳̇ 𝐣𝐞𝐬𝐭𝐞𝐦 𝐢 𝐨𝐝𝐩𝐨𝐜𝐳𝐲𝐰𝐚𝐦 :)
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐇𝐞𝐣 𝐢 𝐣𝐚𝐤 𝐛𝐲ł𝐨?
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐌𝐞𝐠𝐚 𝐟𝐚𝐣𝐧𝐢𝐞 :)
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐀 𝐓𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐣𝐚𝐤 𝐦𝐢𝐧𝐚ł 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐧́?
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐀 𝐬𝐩𝐨𝐤𝐨 𝐧𝐚𝐰𝐞𝐭, 𝐬𝐩𝐨𝐭𝐤𝐚ł𝐞𝐦 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐳 𝐦𝐨𝐢𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐜𝐢𝐞𝐥𝐞𝐦, 𝐭𝐞𝐳̇ 𝐬𝐩𝐞̨𝐝𝐳𝐢𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐭𝐫𝐨𝐜𝐡𝐞̨ 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐮, 𝐩𝐨𝐠𝐫𝐚𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐩𝐫𝐳𝐲 𝐨𝐤𝐚𝐳𝐣𝐢 𝐧𝐚 𝐤𝐨𝐧𝐬𝐨𝐥𝐢, 𝐚 𝐩𝐨́𝐳́𝐧𝐢𝐞𝐣 𝐝𝐨𝐬𝐳ł𝐨 𝐝𝐨 𝐰𝐨𝐣𝐧𝐲 𝐧𝐚 𝐦𝐢𝐬𝐢𝐞 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐛𝐨...
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐌𝐚𝐦 𝐩𝐲𝐭𝐚𝐜́?
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐍𝐢𝐞 !! 𝐍𝐚𝐝𝐚𝐥 𝐧𝐢𝐞 𝐳𝐧𝐚𝐥𝐚𝐳ł𝐞𝐦 𝐤𝐢𝐥𝐤𝐚 𝐳̇𝐞𝐥𝐤𝐨́𝐰 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐛𝐨 𝐚𝐥𝐞 𝐝𝐨𝐦𝐲𝐬́𝐥𝐚𝐦 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐧𝐢𝐞𝐬𝐭𝐞𝐭𝐲 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐠𝐚 𝐭𝐞𝐳̇ 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐳𝐧𝐚𝐣𝐝𝐨𝐰𝐚𝐜́...
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐖𝐬𝐩𝐨́𝐜𝐳𝐮𝐣𝐞̨ 𝐗𝐃
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐓𝐎 𝐍𝐈𝐄 𝐉𝐄𝐒𝐓 𝐒́𝐌𝐈𝐄𝐒𝐙𝐍𝐄.
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐌𝐨𝐳̇𝐞 𝐓𝐲 𝐥𝐞𝐩𝐢𝐞�� 𝐳𝐚𝐝𝐛𝐚𝐣, 𝐳̇𝐞𝐛𝐲 𝐣𝐚𝐤𝐢𝐬́ 𝐳̇𝐞𝐥𝐞𝐤 𝐧𝐢𝐞 𝐳̇𝐚ł𝐨𝐰𝐚ł, 𝐳̇𝐞 𝐚𝐤𝐮𝐫𝐚𝐭 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐰 𝐣𝐚𝐤𝐢𝐦𝐬́ 𝐦𝐢𝐞𝐣𝐬𝐜𝐮 𝐤𝐭𝐨́𝐫𝐲 𝐩𝐞𝐰𝐧𝐢𝐞 𝐛𝐢𝐞𝐝𝐧𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐚ł 𝐭𝐚𝐦 𝐰𝐲𝐥ą𝐝𝐨𝐰𝐚𝐜́...
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐀 𝐦𝐨𝐳̇𝐞 𝐓𝐲 𝐛𝐲𝐬́ 𝐜𝐡𝐜𝐢𝐚ł𝐚 𝐦𝐢 𝐩𝐨𝐦𝐨́𝐜 𝐰 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚𝐧𝐢𝐮 𝐢𝐜𝐡?^^
@𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞𝐃𝐫𝐞20: 𝐃𝐨𝐛𝐫𝐳𝐞, 𝐣𝐚 𝐬𝐩𝐚𝐝𝐚𝐦 𝐛𝐨 𝐬𝐞𝐫𝐢𝐨 𝐧𝐢𝐞𝐤𝐨𝐦𝐟𝐨𝐫𝐭𝐨𝐰𝐞 𝐭𝐨 𝐮𝐜𝐳𝐮𝐜𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭... 𝐧𝐚𝐩𝐢𝐬𝐳𝐞̨ 𝐣𝐚𝐤 𝐭𝐨 𝐨𝐠𝐚𝐫𝐧𝐞̨, 𝐩𝐚 𝐩𝐢𝐞̨𝐤𝐧𝐚^^
@𝐎𝐫𝐝𝐢𝐧𝐚𝐥𝐲𝐆𝐢𝐫𝐥: 𝐀 𝐭𝐲 𝐧𝐚𝐝𝐚𝐥 𝐧𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐬𝐳 𝐣𝐚𝐤 𝐰𝐲𝐠𝐥𝐚𝐝𝐚𝐦, 𝐩𝐚𝐚 :)
0 notes
smieszne-memy · 4 years ago
Text
Tumblr media
Mądrzejsza od władzy
5 notes · View notes
ladnedziewczyny40lat · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Ładna blondynka z dużym dekoltem i pięknymi nogami
5 notes · View notes
impertynencja · 6 years ago
Text
dlaczego nienawidzę mężczyzn odcinek 2345654324: (napisany po polsku, bo nie chce mi się pierdolić z angielskim. i w sumie jest dedykowany polskiej społeczności, bo poruszę tu temat w*kopu)
chciałabym urodzić się cis mężczyzną, bo nie musiałabym się bać tego, że w każdej chwili mogę wylądować na tej stronie dla przegrywów, którzy będą śledzić całe moje życie w internecie i wylewać swoje sfrustrowane żale, nienawidzą kobiet i z pogardą nazywają je natalkami/julkami. ile trzeba mieć w sobie jadu i toksyny, żeby rzucać się o wszystko, co robią kobiety? grube złe, chude złe, blondynki głupie, brunetki też, piegowate obrzydliwe, niskie złe, wysokie burzą ego biednych chłopaczków, którzy ledwo mają 165 cm i przekształcają swoje kompleksy w jakiś witch hunt. (nie mówię tu o tym, że mężczyźni nie mają prawa mieć kompleksów. ich kompleksy są valid, ale to, że żyjemy w toxic masculinity to już nie moja wina i nie tego dotyczy ten post).
jestem po prostu OBRZYDZONA i przestraszona, że jakieś mirki czują się upoważnione do tego, żeby oceniać losowe dziewczyny i traktować je przedmiotowo. dla nich istnieją tylko kobiety z porno, a i takie są obleśne, bo są sex workers i “się puszczają”. abstrahuję od faktu, że sami obracają swoje życie wokół pornografii, a potem mają swoje wymagania, które się nie pokrywają i nie będą pokrywały.
a jeszcze gorsze są użytkowniczki tego serwisu, które przyklaskują tym oblechom i myślą, że są lepsze od innych kobiet, bo są takie fajne i spełniają definicję typowej cool girl, która całe swoje życie układa pod takich debili. piję piwo i obrażam dziewczyny, haha, that’s so quirky and edgy! 
nie mieści mi się to wszystko w głowie. mam ochotę się zrzygać
14 notes · View notes
blueheroin-speed · 6 years ago
Text
trochę z maja
Tak samo ta blondynka w czarnych długich skarpetkach wie co się wydarzyło na JESSIENEJ CZY WIATRAKACH! Tak samo ta blondynka japonka GnRlies też wie o Oli w Nirvanie tej blondynce z Warszawy i tak samo przez to wie co robiłem na Wiatrakach i Jessienej na tych burdelach....
I ZADNA Z NICH SIĘ ZE MNĄ NIE SPOTKAŁA!A DUZO SIĘ WYDARZYŁO NA TYCH BURDELACH.
i CO NIE WIESZ NAWET JAK WYGLĄDA. 
Jak Ola w podkoszulce Nirvany.
Bo jak bym miał RĘCE to Ola w Nirvanie albo ta blondynka w czarnych skarpetkach już dawno by się spotkały.Bo jestem taki chudy jak patyk same kości ale za to mogę bic się z policjantami i nie mam za to żadnej puchy.A jakbym miał RĘCE to by mnie pewnie zamkneli.No ale tak to bym się dawno spotkał z Olą albo z tą blondynką z Warszawy jakbym miał RĘCE.
To ile w życiu przeżyłem seksu? Z tą z miodowej Kasi�� godzinę.Z tą z Wiatraków 50 latką to tylko wszedłem i mi opadł to się nie liczy.Z tą blondynką z Wiatraków w stroju kąpielowym 40 minut.Potem loda u Tej w krótkich czarnych włosach z Otolińskiej 15 minut.Potem z tą w okularkach z Padlewskiego pół godziny.Potem z tą starsza 55 latką na PSYCHIATRYKU palcówka plus włozyła usta ale nie wiedziała jak to robić to z 10 minut.Póżniej z tą Patrycją z Gościńca też tylko loda 15 minut.Z Klaudią tylko palcówka i na siłe nie umiała się całować nawet,to się nie liczy.Z Olą z Jessienej grubszą 15 minut.Potem godzinę z Olą z Wiatraków.Potem z tą Wiktorią z Wiatraków 40 minut.Pózniej z tą opaloną co była u mnie też na loda 15 minut.Potem z tą blondynką z Wiatraków w przezroczystych podkolanówkach godzinę.Pózniej z tą opaloną z Wiatraków godzinę.I potem z tą Wiolettą z Jessienej 30 minut.Potem z taką z Skłodowskiej 50 latką minetka i lód to 15 minut.Pózniej z Zuzą taką tylko minetka i wszedłem ale nie wiedzieliśmy co dalej bo za duża ale lezeliśmy trochę razem na nago pierwszy raz z dziewczyną tak leżałem było bardzo fajnie romantycznie to z 1h.Potem było w Biedronce minetka tylko i potem ta Ola z Badoo tylko lód i minetka to 30 minut łącznie.A pózniej 15 minut z tą Sylwią bezdomną.Potem pół godziny z Anastazją z Gościńca.I jeszcze na końcu ta opalona z gościńca starsza też tylko na loda to 15 minut.NO ALE TEŻ MIAŁEM TE ŚLEDZIOWĄ CIPECZKE co za darmo robiła mi lody byłem z Nią z 2 tygodnie to było dużo jakieś 3h ale same lody w krzakach+mi wódkę kupywała.TO ŁĄCZNIE 13 GODZIN i 25 MINUT. A OLA W NIRVANIE ILE? ALBO TA BLONDYNKA Z WARSZAWY?? ILE PRZEŻYŁY W ŻYCIU? ??????? CZY MNIE ZDRADZAŁY? NEVER GO AWAY.
01.05.2019
Wczoraj chlałem, przedwczoraj też kolejny nowy ciąg alkoholowy.Kurwa aż mi sie jedna setka zwróciła .Jakoś muszę na dwa razy na początku bo jestem przepity i kurwa schlałem się i upaliłem z chłopakami ,łapiemy butelki.I potem musiałem rozchodzić bombę więc chodziłęm sobie ulicami jezdziłem autobusami aż w końcu na metę do Williego i na raz u Niego na miejscu setka.Ide dalej uzbierałem na kolejną.Udane dni na haju w alkoholowym raju.
02.05.2019
I wyjebałem z 6 setek znowu i nie mogę spać a jest z 03:00 nad ranem... i tak sobie myslę czemu wtedy zawsze o godzinie 21:18 mi stawał???I to dziwne ze o tej.A niedługo są Oli urodziny bo 10 maja.I też kminie te busy z wawy 24,27 wszystkie i O CHUJ TU CHODZI?Może z Olą mieliśmy takie coś?właśnie? ZE 21:18?
Przesiedziałem dzień w domu,przerwa.Bo ja jestem zwykłym samobójcą.Upojne,zatracone chwile w litrach wódki i narkotykach.
A mój film na facebooku ma 40 000 wyświetleń i wciąż rośnie może znalazłby się tam jakaś cipeczka?Ta blondynka z wawy na bank oglądała i brechty miała.
03.05.2019
Smak własnej spermy po masturbacji i czujesz te pleminiki drapiące gardło,fajne uczucie i wyobrażasz sobie że spuściłeś się Jej w cipkę i robisz od razu minetkę... Dzisiaj się upierdole.
04.05.2019
I jak mówiłem schlałem się mocno piliśmy metę wódki byłem z Pająkiem,Mateuszem i Rychlikiem .Ja pije te metę rozrobiony spirytus zamiast polskiej...A Ola co robi?W tym czasie lub ta blondynka z wawy???Dbają o zdrowie.
BO CO TEN BÓL CO 0.0001 SEKUNDY TO ZABAWA JAK GWAŁT CZY INNE RZECZY.
BO DLA MNIE ZAWSZE MUSI MIEĆ OTWARTE OCZY ZEBYM WIEDZIAŁ JAKIM JEST ANIOŁEM.
SAMOBÓJSTWO.
05.05.2019
Schlałem się było duzo wódki znowu piłem metówkę.Dzisiaj mam zakwasy coś na rękach.Oli szukałem lub tej blondynki żeby nie było ze stoi i czeka.
Odejść jak Majdan w wielkim stylu albo trafic na puche.Jedyne czego załuje to to że tak mało seksu.Ale podre morde dziś.
BO JA JESTEM JAK FOREST GUMP.
I spiłem sie lekko bo tylko 3 setki i 2 piwerka i co pyszne są te piwerka.Dawno ich nie piłem.I czuje ich smak na nowo.
Bo taki Kurt Cobain kupował mięso jechał do lasu i strzelał z karabinu maszynowego w to mięso tak dla zwykłej zabawy no ale jak ma się hajs to i na takie zabawy.
Bo co Ona chciałaby umrzeć w każdej chwili bo co stoi i czeka chodzi o to że już dawno nie zyje i czeka na 2 świecie .Więc wystarczyło iść się powiesić.
Bycie w kłamstwie.
Zycie w kłamstwie.
Zycie w świecie który każdy człowiek chce żeby tak było żeby to kłamstwo i wymyslony świat górowało i kontrolowało wszystko bo boją się prawdy,tak jest dla Nich lepiej.A Ty czyli ja masz to gdzieś wyłączasz się.Nie słyszysz i nie widzisz ich ślepctwa bo są ślepi.Zyjesz jako jedyny ja w całkowitej PRAWDZIE.
I cieszysz się z tego ze masz PRAWDE i swój chaotyczny pojebany unoszący w powietrzu iskierki róznych pyłów styl.I swoje własne filmy i rzeczy.I WIESZ ZE MASZ SÓJ STYL.
SWOJĄ PRAWDĘ
A ONI SĄ TCHÓRZAMI
Bo boja się prawdy ! I wolą żyć w kłamstwie i coraz bardziej te bujdę i kłamstwo nakręcają.A Ty czyli ja znam prawdę bo wszystko opieram na realnych faktach i cieszę się z tego bo dzięki temu wiem ze wierzę w PRAWDĘ jak i w Boga który też to widzi.
I cieszę się z tego ze wiem ze to dzięki prawdzie jestem dobrym człowiekiem.
Bo to co wpłyneło na mnie, moją psychike przez te maszynę ,broń działą do tej pory te wbite coś , zostaje w psychice,samo się uaktywnia na przykład jak ktoś puści bąka czy coś.Więc ten ból siedzi we mnie i wpłynął na mój rozwój lub tok myślenia ,kojarzenia, stwierdzenia i obserwacji świata.
Bo te z wiatraków wiedzą ze miałem Aldonę i co?
Dwa samoloty przelatujące centralnie nad moim blokiem dokładnie w 2016 roku jakoś w lutym i to inne oddychanie moim nosem gdy przelatywał ten samolot a ja lezałem i jak zacząłem tak oddychać świszcząco przez ten samolot bo było słychać nadlatujący to przestraszyłem się ale za drugim razem jak leciał drugi.Wyjrzałem przez okno I TEN SAMOLOT JAK WYJRZAŁEM PRZEZ OKNO TO leciał centralnie na wysokości bloku jakby z dwa piętra od dachu.
I jak to mozliwe że ten samolot tak nisko leciał?I pod moim blokiem?
Bo co Ola płacze bo nie mamy pieniędzy albo ta blondynka z wawy.. Bo ci policjanci , straznicy miejscy,ochroniarze,detektywi wiedzą wszystko o tej Oli w Nirvanie tak samo o Tej blondynce z wawy wiedzą jak się bawia i widzą i wiedzą co ja robie.Tak samo.Noc w krzakach z Babsi.Umre młodo.
Tak samo Ola i ta blondynka z wawy wiedziały ze byłem w koszalinie tak samo ci policjanci, strażnicy miejscy czy ochroniarze,detektywi.Wiedzieli ze byłem w Koszalinie i wiedzieli co tam robiłem tak samo wiedzieli co robi Ola lub ta blondynka...
Bo ja nie jestem jakimś muzykiem czy malarzem .Żeby dołączyć do CLUBU 27 to trzeba być... Ja jestem zwykłym samobójcą.
Mogę napisać list pożegnalny.
2 notes · View notes
toriwinchester · 7 years ago
Text
#38 Imagine
Sam stanął w drzwiach pokoju, zajmowanego przez Mary. Kobieta stała i wpatrywała się w zdjęcie. Winchester odchrząknął, zwracając na siebie uwagę matki. 
- Wszystko... wszystko dobrze, mamo? - zapytał, podchodząc bliżej. Mary uśmiechnęła się smutno. Od kilku minut wpatrywała się w zdjęcie, na którym byli jej synowie, T/I oraz Sue. Sam uśmiechnął się lekko na ten widok.
Tumblr media
- Ach, to.. Zrobione dwa lata temu. Nie mamy takich za dużo, a to w końcu fajne wspomnienia... T/I ma tutaj jeszcze niebieskie końcówki - Winchester uśmiechnął się szerzej, przypominając sobie dzień, w którym jego żona wróciła do domu z kolorowymi włosami. - Sue chciała mieć takie jak mama... Cudem wyjaśniliśmy jej, że to zły pomysł...
- Sporo mnie ominęło... - westchnęła Mary. - Gdy zamykam oczy, widzę ciebie w łóżeczku, Deana z samochodzikiem... Johna, który pomaga mi robić obiad... A teraz... - Mary odłożyła zdjęcie. - Teraz masz już żonę, dziecko... Kiedyś wyobrażałam sobie, jak to będzie, gdy zostanę babcią... A teraz okazuje się, że najlepsze lata mnie ominęły...
- Liczy się to, że jesteś z nami... - Sam objął matkę ramieniem. - I... w sumie aż tyle cię nie ominęło, jeśli chodzi o Susann... 
- Wiem, wiem ma dopiero siedem lat, ale.... 
- Nie o to chodzi... - Sam pokręcił głową, a Mary znów poczuła, że się zgubiła. - Będziesz miała okazję... być z wnukiem... albo wnuczką... od samego początku... - Mary nagle zrozumiała. W jednej chwili poczuła niepohamowaną złość. Sue jest urocza, owszem, ale.. T/I... jakoś nie przypadła jej do gustu. - T/I jest w ciąży, więc... 
- Oh... - pokiwała głową, gdy jej syn potwierdził przypuszczenia. Cisza, która zapanowała zupełnie zbiła Samuela z tropu. Myślał, że jego matka się ucieszy. W sumie... każda babcia by się cieszyła. Rodzice T/I niemal skakli pod sufit, gdy dowiedzieli się o pierwszej ciąży. - Nie cieszysz... - Sam nie dokończył, bo T/I zapukała do drzwi.
- Kochanie, Sue czeka aż powiesz jej dobranoc... - Winchester kiwnął głową i po kilku sekundach opuścił pomieszczenie. T/I chciała porozmawiać z Mary, zapytać, jak się czuje, jednak mina blondynki zupełnie odstraszyła żonę Sama. Mruknęła ciche dobranoc, po czym odwróciła się na pięcie, jednak słowa, które wyszły z ust Mary, wbiły ją w podłogę.
- Gdybym wtedy żyła, nie pozwoliłabym Samowi ożenić się z tobą... - szepnęła.T/I poczuła, że wrze. Nie należała do osób, które łatwo zapominają i wybaczają. Spojrzała ostro w oczy kobiety. 
- Na szczęście nie pani o tym decyduje. Życzę dobrej nocy i lepiej, żeby zastanowiła się pani nad tym, co pani o mnie mówi. Jestem żoną Sama i matką jego córki, a pani zdanie liczy się tutaj jako ostatnie.
_______________________________________________________________
Atmosfera przy śniadaniu była bardzo napięta, co wyczuł nie tylko Sam ale i Dean, który słyszał wczorajszą wymianę zdań, jednak miał nadzieję, że wszystko się ułoży. Jednak, gdy Mary stwierdziła, że jajecznica jest beznadziejnie doprawiona, chleb stary, bo widocznie “komuś nie chce się robić zakupów”, o porządku w całym bunkrze nie ma co mówić, a maniery Sue to kosmos, T/I wstała i wyszła, a huk zamykanych drzwi rozniósł się po całym bunkrze.
- Co to było? - to samo pytanie wyszło z ust obu braci.
- Sue idź do siebie - nakazał Sam. Dziewczynka, widząc ostry wzrok ojca, zabrała swój talerz i poszła. 
- Ja tylko...
- Tylko co? Przecież T/I nic ci nie zrobiła! Czemu masz tyle pretensji?
- Ani razu nie wymieniłam jej imienia... 
- Mamo...
- Poczekaj... - Dean przetarł twarz. Teraz już wiedział, że pora wyjawić bratu prawdę. - Czy to ma związek z tym, co powiedziałaś jej wczoraj? Ma, prawda? - Sam spojrzał na brata. Starszy Winchester westchnął ciężko. - Słyszałem, jak mama mówiła T/I, że gdyby miała na to jakiś wpływ, to... to nie pozwoliłaby ci się z nią ożenić. - Słowa uwięzły Samuelowi w gardle. Nie spodziewał się, że jego matka, rodzona matka, może w taki sposób skrzywdzić osobę, którą on kocha najbardziej na świecie. Nie tak sobie to wszystko wyobrażał. Miał nadzieję, że nadrobi stracony czas, że jego dzieci będą dorastały przy babci, która jest przecież tak wspaniałą kobietą. Winchester wstał powoli. Miał łzy w oczach, podobnie jak jego starszy brat. 
- Nie wierzę, że powiedziałaś takie słowa.. Do osoby, którą kocham najbardziej na świecie. Która opowiada naszej córce tak wspaniałe historie o tobie! Stawia ciebie za wzór... Susan Mary... Zgadnij, kto zaproponował drugie imię? A ty ją tak potraktowałaś..
Tumblr media
2 notes · View notes
poeeoq · 5 years ago
Text
Pierwszy raz od dawna spotkałyśmy się we 3. Bez obcych i bez bliskich. Tylko my. Albo aż my. Przeglądając zdjęcia do albumu na urodziny Zochy zatęskniłam za takim stanem rzeczy. Za okresem w życiu, kiedy każda z nas byla singielką. Nie lubie tego słowa jest dla mnie drętwe i sztuczne, ale adekwatne. Zatęskniłam do momentu jak byłyśmy swoim światem. Zaczęło mi tego cholernie brakować. Przez ok. 3 miesiące widywałyśmy się praktycznie codziennie. Z wyjątkiem sesji. A gdy spotkanie się býło niemożliwe - gadałyśmy przez kamerkę. W 3. Zawsze byłyśmy w 3. Dziś miałam posmak tego, co kiedyś miałam na codzień. Chciałam napisać przedsmak, ale teraz jest przecież po a nie przed. Myślę, że każda z nas to silniej odczuła. Mam przynajmniej taką nadzieję. Że już się nie zaniedbamy. Że będzie trochę bardziej jak wcześniej niż bywało ostatnimi czasy. Byłyśmy na lodach, wysiadając z pegueota spytałm Zochy czy na pewno zgasiłam światła, odpowiedziała, że tak. Szyba się nie zasuwa, bo została zalana. Idziemy kupić lody. Wychodzimy i Pitu śmieje się, że sprawdzałyśmy a i tak nie zgasiłyśmy świateł. Ja nazywam Zoche dupom. I wkładam ręke przez otwartą szybę, po czym dotykając dzyndzla od świateł (nie mam pojęcia jak to się nazywa, ale hej na swoją obrone napiszę, że wiem co to kołpak i felga) dotykając dzyndzla od świateł uświadamiam sobie, że ma inny kształt niż ten przed chwilą. Zuzia śmieje się j krzyczy, że to nie ten wóz. Wszystkie zaczynamy się śmiać. Blondynki. Okazało się, że to inny srebrny samochód. W dodatku nie peugeot. Jesteśmy dupy wołowe. Wstyd. Potem byłyśmy z Pitu w sklepie na dyżurze. Gadałyśmy, było super. Kiedyś zawsze w niedziele jak miewała dyżury to jeździłyśmy do niej, żeby było jej raźniej. Fajne to. Biedronka, zalew tam namalowałyśmy kredą murale, ale na kazimierskim molo, a nie na murze. Mur- Mural, Molo-Morale. Można nazwać to moralem. Choć logiczniej byłoby molal. Z moralności to tam za wiele nie zostawiłyśmy. Na koniec usłyszałyśmy od Pitu że nas kocha. Fajnie. Miło. Zastanawiam się, ile w tym tekście jest uczucia od każdej z nas, a ile miłego i przyzwoitego do zobaczenia. Miałam pisać o Nim a pisze o Was. Wy dupy.
0 notes
krystianeq · 8 years ago
Note
Brunetki vs blondynki
Te i te fajne 😂
0 notes
fajne-laski · 11 months ago
Text
Tumblr media
Seksowna blondynka w niezwykle gorącym wydaniu.
5 notes · View notes
agneswieckowska · 8 years ago
Text
Jak pamiętacie z mojej opowieści o wycieczce na Bałkany – że wróciłam z niej tak zadowolona, że kilka miesięcy później zaklepałam dwie kolejne wycieczki. Jedną była Rumunia z Mołdawią i Ukrainą, a Grecja z Belgradem. Przy Grecji wahałam się nad Krymem – nie wiem coś mnie tam ciągnęło i szkoda, że nie zaufałam przeczuciom. Krym za chwilę odpadł od Ukrainy, a wycieczka do Grecji nie należała do tych najfajniejszych. Co może być fajnego w pilnowaniu czy ktoś Ci nie sprzątnie sprzed nosa narzeczonego?
Diabeł też mnie podkusił żeby akurat wybrać Grecję z Belgradem. Tylko masochista pcha się w tak długą trasę autobusem.
Zanim dojechaliśmy do Grecji mieliśmy jak przy pozostałych wycieczkach przesiadkę na Śląsku. Już na przesiadce do Pana B. zaczęły zagadywać dwie dziunie. Trochę mnie to zirytowało, a wkurwiło na maksa kiedy na pierwszym postoju zobaczyłam, że jadą z nami tym samym autobusem. Na szczęście szybko zrozumiały, że Pan B. ma niezłego cerbera i mogą sobie pomarzyć o flirtach. Do Grecji dojechaliśmy po dwóch dniach. Nocowaliśmy w jakimś obskurnym hotelu ale miło było w końcu wyciągnąć normalnie nogi, a i radość z pierwszej palmy też była spora.
Następnego dnia obudziłam się ze zważonym humorem. Taki nastrój miał mi towarzyszyć przez  połowę wycieczki. Wszystko mnie drażniło, a najbardziej moje obskubane włosy za które zapłaciłam ponad 300 zeta (rok 2014). Generalnie czułam się źle – mega źle bo zabrałam nie te ciuchy co powinnam. Maksymalnie źle, bo dookoła krążyły samotne dziunie – a ja tu taki kocmołuch z włosami jak strach na wróble.
Zwiedzanie Grecji zaczęliśmy od Meteorów. Do klasztorów nie wejdzie się z gołymi ramionami i odkrytymi nogami. Nie noszę długich spódnic, ale w swojej szafie miałam starą, indyjską kieckę do kostek. Niestety nie pasowała mi kolorystycznie i generalnie czułam się w niej niezbyt fajnie. Generalnie akurat miałam fazę pt. “jestem gruba”. Kiedy do tego zobaczyłam, że w grupie jest mała, filigranowa, długowłosa blondynka, która do tego miała zajefajną, długą suknię to krew mnie zalała. Ściągnęłam szybko kiecę i w kolejnym klasztorze skorzystałam z wypożyczalni śmiesznych kiec.Przez Meteory przelecieliśmy dosłownie jak meteor. Szkoda bo miejsce jest niesamowite i chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić.Za to dużo więcej czasu spędziliśmy w innym miejscu. Tak to się zaczęły moje obserwacje pilotki wycieczki. Zatrzymaliśmy się mianowicie w miejscu gdzie malują ikony i oczywiście jest też sklep. Tam nas zaczęli raczyć greckimi alkoholami, opowiadać o ikonach, a potem pach do sklepu gdzie podpici uczestnicy wycieczki zaczęli nabywać badziewie rodem z Chin. Zaraz po sklepie zawieziono nas do restauracji w której mieliśmy coś zjeść. Jedzenie niezłe ale jak na bar szybkiej obsługi kosmicznie drogie – ale wiadomo, pilotka i kierowcy mieli darmowe żarcie.
Przy okazji mieliśmy szansę zaznajomić się z popularnymi w Grecji toaletami “na Małysza” i zakazem wrzucania papieru toaletowego do sedesu. Taa długo nie mogłam się przyzwyczaić, że papieru toaletowego nie wolno wrzucać do kibelka.
Z Meteorów popędziliśmy do Aten w których mieliśmy spędzić dwie noce. Nocowaliśmy w całkiem niezłym hotelu, ale w okolicy w której strach było nos wychylić za próg. W każdym razie my nie posłuchaliśmy przestróg pilotki i po tym co dostaliśmy na kolację powędrowaliśmy do knajpki na porządne, greckie jedzenie. Taa jedzenie na tej wycieczce to była jakaś pomyłka. Grecy wzięli sobie chyba do głowy, że Polakom trzeba wejść w dupę bez wazeliny i dawali nam “polskie” jedzenie. Sprowadzało się to do ociekającego tłuszczem miesiwa czyli kurczaków i dziwnych kotletów. A Polakom w to graj! Większość była zachwycona – czuli się jak w domu. Kto by przecież jadł miejscowe jedzenie – swoje lepsze!
W Atenach w końcu mogliśmy sobie obejrzeć naszych współtowarzyszy podróży. Towarzystwo w różnym wieku z zadziwiającą ilością samotnych pań i tylko dwóch singli płci męskiej. 
Oczywiście zwiedzanie było w tempie ekspresowym. Z Akropolu zapamiętałam tylko dzikie tłumy i rozwalonego na ziem psa, który miał wszystko w czterech literach. Te psy widywaliśmy wszędzie. Mające za nic zakazy i nakazy – wchodzące sobie na teren wykopalisk i do sal muzealnych skąd nikt ich nie wypędzał, a mało tego dostawały jeszcze miskę wody.
Na Akropolu postanowiliśmy zagadać do dwóch męskich singli i do blondynki, która podróżowała z inną, starszą blondynką. W autobusie siedzieliśmy na samym przodzie i tak naprawdę nie mieliśmy do kogo buzi otworzyć, a poza tym fajnie było wieczorem wychodzić gdzieś większą grupą. W ten sposób poznaliśmy blond dziunię. Dziunia nie byle jaka bo pani dziennikarka w jednej ze stacji telewizyjnej. Z małego miasta ale zawsze to telewizja, prawda? W każdym razie na pierwszy rzut oka wydała się całkiem sympatyczna, a jakie fajne ciuchy miała. Oj trzeba się było trzymać z daleka od tego szona (od kurwiszon).
A Ateny to generalnie masakra. Bardzo brzydkie miasto z okropnym, duszącym smogiem. Kilkadziesiąt lat czekałam żeby zobaczyć to miejsce i rozczarowałam się jak mało kto. Do tego byliśmy pędzeni jak owce do zagrody. Mieliśmy bilet na wszystkie atrakcje wokół Akropolu, a nawet połowy z nich nie zobaczyliśmy. Chcieliśmy się odłączyć od wycieczki i zwiedzić resztę sami wiedząc, że nie idziemy na płatny wieczorek, a w związku z tym wrócimy na własną rękę do hotelu. Nie! Najpierw musieliśmy pójść z grupą do głównego deptaku Aten z knajpkami i sklepikami gdzie w ekspresowym tempie zjedliśmy i zrobiliśmy małe zakupy, po to żeby lecieć z wywieszonym jęzorem na miejsce zbiórki. Na zbiórce usłyszeliśmy, że jak chcemy to możemy robić dalej co nam się podoba. Myślałam, że strzelę z liścia pilotce…
Grecja to nie tylko psy, ale też masa kotów. Taa w Grecji zaczęła się moja akcja dokarmiania. Nie tylko zresztą ja chodziłam z paczką karmy. W Olimpii spotkaliśmy brytyjskich turystów, którzy również mieli ze sobą paczkę kociego żarcia.
W Atenach pobyt zakończył się dla mnie mocno nieciekawie. Coś mi zaszkodziło i dostałam lekkiej grypy żołądkowej. A może nie zaszkodziło? W autobusie było bardzo zimno – klima nieźle szalała i bardzo szybko pojawiła się pierwsza, chora osoba. Przez całą wycieczkę pochorowało się prawie pół autobusu. Niestety prawdopodobnie zostałam wylosowana w tej cudownej loterii i w ten sposób zaliczyłam pierwszego w życiu hafcika w autobusie. Nawet sobie nie wyobrażacie jak mi było wstyd. Nie dość, że przy obcych ludziach – z przodu siedział kierowca, to jeszcze przy w końcu nie tak dawno poznanym chłopaku.
Na szczęście miałam na tyle siły żeby wywlec się z autobusu i zobaczyć kanał koryncki, a potem Grób Agamemnona.
Mykeny to było jedno z miejsc, które najbardziej mnie oczarowały.
W Grecji też zaczęło się opieprzanie nas za nieprzystojne zachowanie. W Atenach Pan B. dostał ochrzan za to, że wszedł za jakiś kamlot – chciał mieć zdjęcie. Nic nie było ogrodzone to wszedł – najwyraźniej nie wolno było. Potem było jeszcze weselej. Pomimo tego że Grecję zwiedzaliśmy na przełomie września i października to było mega gorąco i Pan B. często ściągał koszulkę. W Delfach jakaś przewodniczka przycięła mu, że chyba uważa się za Adonisa i mógłby coś na siebie zarzucić. Najlepsza była “czarna wdowa”, która nagle wyskoczyła nie wiadomo skąd i zaczęła wrzeszczeć, że to miejsce kultu religijnego i trzeba się ubrać. Kultu? Starożytni biegali tam bez gaci i dobrze było.
W Atenach wsiadła do naszego autobusu kolejna przewodniczka, która jechała z nami przez dwa dni. Zajebiście ubrana i zrobiona stara pudernica. Nie powiem, opowiedziała nam wiele ciekawych rzeczy ale takim tonem, że człowiek miał wrażenie, że babsko mu łaskę robi. Mieliśmy miejsca w drugim rzędzie więc doskonale widzieliśmy co się dzieje w pierwszym. Każdego dnia zawożono nas do jakiegoś sklepiku w którym był postój na zakupy. Z każdego sklepu pilotka dostawała jakiś prezent – a to łańcuszek, a to bransoletka. Zdobyczami dzieliła się z przewodniczką, która już i tak była obwieszona jak świąteczna choinka. Scyzoryk mi się otwierał, bo mieliśmy okrojony czas na zwiedzanie, a te pindy zaciągały nas do sklepów z badziewiem. Oprócz sklepów były też przymusowe postoje w restauracjach w których chcąc nie chcąc wiele osób kupowało posiłek – za to pindy mogły najeść się za darmo. A żeby było jeszcze lepiej puszczały nam w kółko jedną płytę Eleni. Pod koniec wycieczki rzygaliśmy Eleni.
Taaa a mnie coraz bardziej zaczęła irytować blondyneczka, która produkowała się przed Panem B. Nie dość, że byłam chora z gorączką to jeszcze ktoś mi podrywał narzeczonego! Wychodziliśmy z autobusu, a w minutę pięć koło Pana B. pojawiała się dziunia. Okazało się też, że dziunia tak naprawdę jest mężatką, a na wycieczkę pojechała z dawno niewidzianą kuzynką. Krewna prawdopodobnie zastąpiła męża. Być może pokłócili się przed wyjazdem i zdzira chciała sobie kogoś poderwać w rewanżu. Zaczęłam więc tak manewrować żeby się odłączać od towarzystwa dziennikareczki. A Pan B. nic nie kumał – jak to facet. Zachwycony, że ma nową słuchaczkę totalnie nie kumał o co mi chodzi!
W naszym ostatnim, greckim noclegu doszło do małego spięcia. W ramach dobrego nastroju przystałam na wspólne spędzenie wieczoru w naszym pokoju. Standardowo nasz hotel położony był na rogatkach miasta. Tak się złożyło, że mieliśmy zapasy piwa jeszcze z Polski plus kupione w Grecji. Poczęstowaliśmy tych co nie mieli alkoholu, a za to mieliśmy dostać z powrotem greckie piwo. W tym czasie zaczął się kwas pomiędzy męskimi singlami. Ten starszy miał już dosyć tego młodszego, a poza tym dzielnie walczyli o wdzięki gwiazdy polskiego dziennikarstwa. Wyszło więc tak, że nikt nie powiedział młodszemu singlowi o spotkaniu. Trochę słabo to wyszło. Usiedliśmy na balkonie w piątkę i zaczęliśmy paplać. Starszy singiel zaczął smęcić na młodszego i tak wyszło, że po chwili obgadaliśmy połowę wycieczki. Cały czas dziunia wdzięczyła się do Pana B., aż w końcu nie wytrzymałam i wbiłam jej szpilę. Dziunia chyba na to czekała bo się mi hojnie odwdzięczyła. Impreza szybko się skończyła ponieważ atmosfera stała się zdecydowanie ciężka, a my już na amen odłączyliśmy się od ekipy. W ten sposób Pan B. w końcu został oświecony dlaczego od jakiegoś czasu chodziłam wściekła i nie chciałam zadawać się z dziunią. Dziunia mi też wbiła szpilę dosłownie. To ona była osobą, która nam później odkupiła piwo. Jedna z puszek była nakłuta co odkryliśmy po otwarciu walizki w Gdańsku z mokrymi rzeczami.
Niestety dziunia nie odpuszczała i zaczęła atakować Pana B. ze zdwojoną siłą. Miała w końcu jeszcze pobyt w Belgradzie i całą drogę do Polski…
Coś o obcierających się dziuniach czyli wyprawa do Grecji. Jak pamiętacie z mojej opowieści o wycieczce na Bałkany - że wróciłam z niej tak zadowolona, że kilka miesięcy później zaklepałam dwie kolejne wycieczki.
0 notes
sexylaski · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Gorąca blondyneczka z perfekcyjnym ciałkiem
1 note · View note
dotancaniedorozanca · 8 years ago
Text
Echa minionego gigu: Mentor, Inverted Mind, The Gentle Art of Cooking People
Premiera drugiej płyty Inverted Mind wypadła nader okazale.
Tumblr media
Dobry, sobotni termin w parze z symboliczną ceną biletu, lokalnym w dwóch trzecich line-upem i po prostu świetną muzyką zaowocował Alchemią nabitą ludźmi niemal po same brzegi. Okej, właśnie wymieniłem cztery elementy, czyli z tą parą to tak jednak niezbyt. No ale wiecie, o co chodzi. Do meritum.
Echo 1: The Gentle Art of Cooking People
Tumblr media
Niby lokalsi, a jakoś do tej pory omijały mnie ich koncerty, bo to albo się spóźniłem, albo w ogóle nie dotarłem… Czekałem więc na ten występ chyba najbardziej, zwłaszcza że sporo dobrego słyszałem o tym, jak sobie poczynają na żywo, a sama muzyka zawsze bardzo mi się podobała.
Tumblr media
No i warto było poczekać, bo koncert bdb. Kilkakrotnie już pisałem, że zespoły, w których nikt nie dobywa z siebie głosu (zwane też czysto instrumentalnymi) naprawdę muszą mieć sporo do zaoferowania, żeby przykuć uwagę słuchacza – TGAoCP zdecydowanie spełnia to kryterium. Nie dość, że muzyka ciekawa i zróżnicowana, że potrafią przyłoić i fajnie zahipnotyzować, to jeszcze totalnie kupuję ten hipsterski wizerunek sceniczny z kapeluszami, perukami i sztucznymi brodami.
Tumblr media
Chętnie jeszcze ich zobaczę.
Na specjalne życzenie Pewnej Uroczej Blondynki:
o by The Gentle Art of Cooking People
Echo 2: Inverted Mind
Tumblr media
Jako drudzy na scenę wparowali inicjatorzy niniejszego spędu. No i poszedł konkretny ciężar.
Nie ukrywam, że udostępnione przedpremierowo na YT dwa numery rozbudzały nadzieję na bardzo porządne sludge’owe granie. I dokładnie to dostaliśmy. Mozolnie (ale bynajmniej nie monotonnie!) toczące się utwory, riffy kruszące kości i rozdzierający krzyk. Po takim występie nie miałem cienia wątpliwości, że w zaciszu domowym odpalę sobie Broken Mirror jeszcze wiele razy.
Kapitalna robota, panowie – tak trzymać!
Tumblr media Tumblr media
Świetny numer tytułowy, prosz:
youtube
Echo 3: Mentor
Tumblr media
I tak oto przyszła pora na gwiazdę. I cóż że z Sosnowca?
W tym przypadku pisanie o gwieździe jest bardzo na miejscu, gdyż albowiem jeśli w składzie mamy muzyków kojarzonych z takimi projektami jak Furia, Thaw czy J.D. Overdrive, to pewnego poziomu raczej możemy spodziewać ;)
Tumblr media
Rozjechali tę Alchemię, no. Bez dwóch zdań. Rozbujany rockandrollowo miks blacku i thrashu zaowocował całkiem przyzwoitym młynem… a być może wiecie, co oznacza młyn w Alchemii! Zabawa przednia, ino na aparat trzeba ździebko uważać. Na scenie też się działy rzeczy – przodował w tym, rzecz jasna, Suseł alias King of Nothing, którego mimika i ekspresja wokalna nie przestają mnie zadziwiać. Aż się bardziej chce focić ;) Dobre brzmienie, świetna energia i utwory wprost stworzone do grania na żywo – tak mniej więcej tego sobotniego wieczoru przedstawiała się recepta na sukces.
Tumblr media
A skoro nawet Pewna Urocza Blondynka stwierdziła, że „fajne i spoko”, mimo że plan pierwotny zakładał definitywne odpuszczenie koncertu Mentora na rzecz piwerka degustacji herbaty, to znaczy, że było naprawdę dobrze ;)
Tumblr media
Skończyło się tak jak na płycie:
youtube
0 notes
smieszne-memy · 4 years ago
Text
Tumblr media
Dobre ma podpowiedzi klik klik 🖱🖱😉🙃
1 note · View note