#czytamywedwoje
Explore tagged Tumblr posts
anna-lacina · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Wbrew pozorom, to NIE JEST książka o psach. Ani nawet o psie, choć pies się pojawi, ale wyłacznie pretekstowo, jako narrator jednego z opowiadań. O.Henry to pseudonim Williama Sidneya Portera (1862-1910). Urodził się w Karolinie Północnej jako syn lekarza, wynalazcy, próbującego skonstruować perpetuum mobile i alkoholika w jednym - przyznacie, że już samo to zapowiadało nietuzinkowy start w życie, a kiedy dodamy do tego utratę matki w wieku 3 lat, ciotkę - nauczycielkę i książkoholiczkę, która nauczyła swego bratanka czytać i rozumieć klasyków - Homera, Szekspira, Montaigne'a, Tołstoja czy Ibsena. Do kompletu dołóżcie wuja aptekarza, dzięki któremu Will mając 19 lat zdobył zawód kwalifikowanego farmaceuty, oraz pracę na ranchu w Teksasie. I jeszcze pobyt w więzieniu za rzekomą defraudację (długa historia, ale przeciekawa, nie będę Wam odbierać przyjemności samodzielnego dotarcia do niej) Jak widać - miał z czego czerpać, pisząc swoje opowiadania. Mistrz krótkiej formy i genialnych zwrotów akcji. Swego czasu bardzo popularny, obecnie prawie zapomniany. Więcej nie napiszę - sprawdźcie sami. To właśnie do jego wigilijnego opowiadania odwołuje się w myślach bohaterka "Dziewczyny o perłowych włosach". Gorąco polecam! #retrobuki #ohenry #zdjęciedlaksiążki #recenzjaksiążki #czytamywedwoje #czytanie #czytambolubię #czytanietopasja #książki #polskiebookstagramy #bookstagrampolska #bookstagrampl #ksiażkoholizm #bookstagramtopasja #booklover #czytaniejestfajne #pisarkaczyta #annałacina #czytajbowarto #czytamzachłannie #książkoholiczka #czytamwszędzie #książkawszędzie #książkowo #readingtime #ksiażkoholiczka #retrobooki #dobreksiążki #opowiadania #pamiętnikżółtegopsa https://www.instagram.com/p/CXjUK5YIWcB/?utm_medium=tumblr
0 notes
anna-lacina · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Zobaczcie, jaka ta książka jest zaczytana! Jak wspomniałam w poprzednim wpisie - od czasu do czasu tak mamy #zukochanym, że musimy wrócić do Narni. Dziś skończyliśmy "Srebrne Krzesło", jutro przeskoczymy do "Siostrzeńca czarodzieja", bo "Koń i jego chłopiec" był niedawno czytany. Nie wiem, który to już raz wracamy do tej książki i znów znaleźliśmy w niej tyle skarbów! Nasze ulubione, a równocześnie najbardziej wkurzające sceny, to te w Podziemu - perfekcyjny pokaz manipulacji w wykonaniu Czarownicy. Po prostu majstersztyk! Tym razem naszą uwag�� zwrócił też fakt, że nie ma czegoś takiego jak zmarnowane szanse czy zmarnowane życie - jest po prostu życie trudniejsze. Znaki (te które trzeba powtarzać sobie rano i wieczorem i w każdej wolnej chwili) są po to, by iść do celu najłatwiejszą drogą (ale nie należy słowa "najłatwiejszy" uznać za synonim słów "lekki i przyjemny"). Ta droga może być BARDZO trudna, ale mimo tego być najłatwiejsza z możliwych. Inne drogi też prowadzą do celu, ale dociera się tam później, po pokonaniu większych trudności i będąc bardziej poobijanym. Choć oczywiście może się zdarzyć i tak, że ani się nie dotrze, ani się nie wróci. "Wielu wpada do podziemia, ale tylko nieliczni wracają do krain oświetlonych słońcem". Książka pozornie dla dzieci, ale - jak napisał CSL w dedykacji dla Łucji "kiedyś będziesz na tyle duża, by znowu do bajek wrócić". No więc my chyba jesteśmy już wystarczająco dorośli, by te historie ciągle na nowo odkrywały przed nami coś ważnego. #czytamywedwoje A że mamy też wersję angielską, to przy okazji sprawdzaliśmy, jak niektóre nazwy czy powiedzonka brzmiały w oryginale. Ciekawe doświadczenie. Ponieważ #ksiażkaisłodkie to najlepsze możliwe połączenie, zrobiłam banany pod kruszonką według przepisu @aga_zelazko 😋 Tylko żurawinę wzięłam suszoną, bo nie miałam innej i to był dobry pomysł. Dodałam też pokrojoną na plasterki pomarańczę, bo bałam się, że wyjdzie za słodkie i ta pomarańcza też się świetnie wkomponowała w "bitwę smaków"😋👍 Miało być na kilka dni, ale stwierdziliśmy, że na zimno nie będzie takie dobre i zjedliśmy wszystko do jednej książki #czytamprzyjedzeniu 📖😋 CZYTAJCIE DALEJ W KOMENTARZU! #retrobuki #cslewis https://www.instagram.com/p/CNip8ohIJZO/?igshid=10fid2v365thn
0 notes
anna-lacina · 4 years ago
Photo
Tumblr media
2/2 Ciąg dalszy czytelniczego podsumowania mijającego roku. Najwięcej książek przeczytałam we wrześniu (21) i w grudniu - (18), najmniej w kwietniu (1 - ale to był Tołstoj, a jego nie da się czytać szybko) i czerwcu (3). Na 102 przeczytane książki - 57 było polskich autorów. 1. Książką roku jest dla mnie zdecydowanie "Ocalona, aby mówić". Trzy najlepsze książki to I."Serce meduzy" Ali Benjamin - za nadawanie na podobnych falach, jak ja, za miło��ć do meduz i szacunek dla inności, także tej, która może nam zagrażać. Za bohaterkę (i autorkę), która idzie w poprzek trendom i modom, nie podaje się presji społecznej, a książkę napisała ponieważ nie było innego sposobu na podzielenie się tym, co ją zafascynowało II. "Pasztety do boju" Clémentine Beauvais - za pokazywanie jak można cieszyć się życiem pozostając sobą, oraz że NIE MA OBOWIĄZKU dopasowywania się do cudzych oczekiwań i wzorców. III. "Dziewczynka, która chciała ocalić książki" - w kategorii najpiękniej wydanych i jako #rajdlamoliksiążkowych 2.Najgorsza książka roku - #mojazłotarybkazombie - #odradzam, #niepolecam - szczegóły w którymś z wcześniejszych wpisów. 3. Największe rozczarowanie roku - "Kółko się pani urwało" - miała być komedia kryminalna, komedia to nie była na pewno, kryminał też nie za bardzo. Świetnie by się sprawdziła jako scenariusz filmowy. Jako książka - niestety kit. 4. Książki przy których się śmiałam - "Romans wszechczasów" (przeczytany po raz nie wiem który, a jednak nadal bawi) oraz Pawła Beręsewicza "Pieniądze albo kasa", "Poczet psujów polskich" i "Kiedy chodziłem z Julką Maj". Wszystkie trzy #gorącopolecam 5.Ksiażki, które zostają z czytelnikiem po przeczytaniu i do których wielokrotnie nawiązuje się w późniejszych rozmowach (tak się złożyło, że wszystkie trzy czytaliśmy razem #zukochanym #czytamywedwoje ale też były zbyt dobre, by czytać je samotnie): ➡"Pożoga" Kossak - debiut, co widać, ale to absolutne #mustread, choć nie jest to łatwa lektura. ➡"Inwazja jaszczurów" Capka - nie wyjaśnię dlaczego, po prostu trzeba przeczytać. ➡"Kocia kołyska" Vonneguta - pisałam o niej wcześniej. Swoiście "prorocza" 😉zwłaszcza kiedy czyta się ją w 2020 roku. #podsumowanieczytelnicze https://www.instagram.com/p/CJel3mbI0ht/?igshid=ly5wallmu0v9
0 notes
anna-lacina · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Za oknem leje, lato gdzieś się ukryło, to co można robić w taką pogodę? Oczywiście czytać! Skończyliśmy więc wypożyczone wczoraj z biblioteki "I nie było już nikogo" #czytamywedwoje I muszę przyznać, że bardzo nas wciągnęło, mimo że nie czytałam tej książki po raz pierwszy. Ciekawe też było porównanie pomiędzy obiema wersjami. A oprócz tego przeczytałam sobie "Ciocię Jadzię" Elizy Piotrowskiej. Tylko 4 tomy, bo tylko 4 były dostępne w naszej filii, jeszcze kilka czeka na mnie w sąsiedniej bibliotece, ale tam wybiorę się jutro, bo to jednak kawałek ode mnie. Dziś miałam pilniejszą trasę do zrobienia, niestety w przeciwnym kierunku. Chyba że będzie tak paskudna pogoda jak dzisiaj, to ciocia Jadzia poczeka, na razie mam jeszcze, co czytać. Dlaczego czytam książki dla przedszkolaków? Przez pewną Zosię, ambasadorkę czytania, z którą spotykałam się na naszych pandemicznych spotkaniach. Zosia zaprosiła mnie na piknik czytelniczy, a tam mówiła między innymi o książkach Elizy Piotrowskiej, a potem wystąpiła też sama autorka i bardzo ciekawie opowiadała o swoim pisaniu. Postanowiłam więc przekonać się osobiście, kim jest ciocia Jadzia i komu te historie można polecać. Bo autorka to wulkan pozytywnej energii. Bardzo mi się te książki spodobały, choć zdecydowanie nie jestem targetem, i zamierzam przeczytać całą serię. Spokojnie podsuwajcie je dzieciom w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, a najlepiej czytajcie je wspólnie (wiecie, że jestem fanką wspólnego czytania, prawda?) Z tych, które już znam, najbardziej przypadła mi do gustu chyba "Ciocia Jadzia w Rio", pewnie z powodu lufa-lufa, pisca-pisca i lusco-fusco - wiecie, że mam słabość do różnych językowych ciekawostek. #uczymysięjęzyków A już słowa nieprzydatne i wiedza bezużyteczna to to, co tygrysy lubią najbardziej.🐅📚 Jak więc widzicie, nie tylko czytelnicy dowiadują się czegoś od autora, ale i autor może się nauczyć czegoś od czytelników. Nawet, jeśli czytelnik ma dopiero 11 lat. Zosiu – dziękuję ❤️ @ciocia.jadzia #czytamwdeszczu #jesieńdobranaczytanie #elizapiotrowska #agathachristie https://www.instagram.com/p/CEnC2FShtWa/?igshid=rkmzftabnnvg
0 notes
anna-lacina · 4 years ago
Photo
Tumblr media
Dziś szybki wypad do Torunia, by w przerwie między jedną chmurą, a drugą, zrobić w końcu coś, co od dawna mieliśmy zaplanowane, a po wypełnionym obowiązku – nagroda - wypad na dobrą herbatę. @caketoday.torun to miejsce, gdzie i psy i małe dzieci są mile widziane. My z psem, więc oczywiście tam. Po minie Azy widać, że czuje się usatysfakcjonowana, choć nieco rozczarowana, że nie pozwoliliśmy jej podchodzić do innych gości. Przecież to oczywiste, że nie marzą o niczym innym, jak tylko o tym, by ją pogłaskać, i się nią pozachwycać. Po drodze czytaliśmy "I nie było już nikogo", mając w planach porównanie później z "Dziesięcioma murzynkami" które zamówione w innej filii czekają, aż złapię chwilę, by tam podskoczyć je odebrać. Tymczasem – niespodzianka! W kawiarni ta książka już na nas czekała! Porównywaliśmy więc na bież��co. Tartaletki z figami niestety zeżarte, musieliśmy zadowolić się sernikiem. Trudno. Na bezcieściu i sernik ciasto 😉 No i oczywiście ulubiona tajska herbata wzięta na później.☕ A w drodze powrotnej – prześliczna tęcza, kolejna do mojej kolekcji. To był udany wypad i dobry dzień. #czytamywedwoje #podróżewedwoje #ostatnidzienwakacji #miniwakacje #książkiipodróże #agathachristie #dziesięciumurzynków #iniebyłojużnikogo #czytamwpodróży #podróżeiksiążki #najpierwobowiązekpotemprzyjemność https://www.instagram.com/p/CEkPOjLBM3U/?igshid=c3x8od50l0h9
0 notes
anna-lacina · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Zdjęcie tej książki już widzieliście na moim Instagramie. (10 marca, gdyby ktoś chciał sprawdzić, co wtedy napisałam). Ale dopiero dzisiaj ją skończyłam, a właściwie skończyliśmy, bo to jest jedna z tych książek, które czytam #zukochanym ❤️ Zawsze mamy jakąś książkę, którą #czytamywedwoje. Trwa to o wiele dłużej, niż czytanie indywidualne, ale ileż daje radości! Zdjęcie z marca, kiedy jeszcze nikt sobie nie zdawał sprawy, co już stoi u drzwi. Niczym bohater "Kociej kołyski" "obejmowałam wzrokiem moich gości, moją służbę, moją skałę i moje ciepłe morze", nie wiedząc, że już za chwilę świat zmieni się diametralnie i trzeba będzie uważać, by przypadkiem nie dotknąć ust palcem, bo może być skażony lodem-9. Jak to u Vonneguta: historia jak zwykle cyniczna, przewrotna, złośliwa, a przy tym niesamowicie trafna. I nagle... stała się tak aktualna, jak nigdy dotąd. Polecam. PS Zastanawiałam się, czy nie dodać jeszcze jednego zdjęcia, współczesnego, ale doszłam do wniosku, że może lepiej niech nam zostanie przed oczami obraz epoki "przed lodem-9", bo niedługo zapomnijmy, że takie czasy w ogóle istniały. https://www.instagram.com/p/B_sVg6GJcYc/?igshid=osbhu7hc6zq4
0 notes