#balkonik
Explore tagged Tumblr posts
sofia-bryansk · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Продажа и монтаж пластиковых окон в Брянске. 8(4832)30-01-61 http://oknasofia.ru/ #oknasofiabryansk #sofia #oknasofia #sofiaokna #sofia.bryansk #sofiabryansk #okna #bryansk #bryansk32 #bryanskinsta #oknapvh #remont #balkon #balkony #balkonu #balkonik #balkoni #balkon #pvh #logia (at Брянск - город воинской славы)
1 note · View note
derancholie · 2 years ago
Photo
Tumblr media
gdyński balkonik ☁️ https://www.instagram.com/p/CjF-PRuj-GN/?igshid=NGJjMDIxMWI=
6 notes · View notes
sprawniutki-blog · 5 years ago
Text
Jak kupić odpowiedni sprzęt rehabilitacyjny?
Sprzęt rehabilitacyjny to sprzęt przy pomocy, którego poprzez dane ćwiczenia osoba unieruchomiona może wrócić do swojej poprzedniej kondycji. Sprzęt rehabilitacyjny nie tylko pomaga osobom leżącym ale także i takim, które uległy wypadkom, mają schorzenia stawów lub nagle uszkodziły swój układ kostny. Odpowiednia rehabilitacja może zdziałać cuda. Potrzebny do tego jest dobry rehabilitant, dobry sprzęt i chęć osoby rehabilitowanej.
Dla kogo jaki sprzęt?
Dla każdego przypadku potrzebny jest inny sprzęt rehabilitacyjny. Dla seniora, któremu jest ciężko chodzić przyda się balkonik, laska do podpierania się, Osobie po operacji, która musi du��o wypoczywać przyda się poduszka rehabilitacyjna. Osoby stale leżące potrzebują materaca przeciwodleżynowego i specjalnego łóżka rehabilitacyjnego. Dla osób, które chcą się aktywnie rehabilitować przyda się stacjonarny rowerek lub rotor. To jaki potrzebny jest sprzęt i dla kogo, zależy od rodzaju schorzenia, od stanu osoby rehabilitowanej oraz od jej możliwości.
Kupić czy wypożyczyć?
Sprzęt do rehabilitacji można kupić lub wypożyczyć. Decyzja zależy indywidualnie od każdej danej sytuacji. Są sprzęty, które są bardzo osobiste i wtedy dobrze jest kupić na własność i są sprzęty, z których korzystać będzie się krótko i wtedy lepiej jest je wypożyczyć.
Sprzęt rehabilitacyjny w sklepie Orteo.pl
1 note · View note
blueandyellowdiamond · 4 years ago
Text
Každý sa snaží byť v poho na slowakii,ale ja nepatrím do chudoby na balkonik, schody a povalu, pivnice !!!! Pokusny králik tc orange- Telecom - O2!!!
0 notes
by-oliver-zipperer · 5 years ago
Photo
Tumblr media
Altes Rittergut, Aussicht vom Balkon in den Innenhof. #gebäude #gebäude9 #denkmalnach #gebäudemitgeschichte #denkmaler #denkmal #denkmalpflege #denkmalschutz #denkmalgeschütztbalkon #balkonien #balkonkeyfi #balkonda #balkonliebe #balkonsefasi #balkonyview #balkonia #balkoning #balkonpflanzen #balkoni #balkonblick #balkonzeit #balkonaussicht #balkonik #balkonylife https://www.instagram.com/p/B_QStGBg4_s/?igshid=13qdywj88uu37
0 notes
kythwena · 5 years ago
Quote
Were it not for the Witcher’s foolish scruples, if not for his impractical rules, many of the later events would have had a completely different course. Many events would probably never even taken place. And then the history of the world would be different. But the world’s history unfolded as it unfolded, and the sole reason for this was that the Witcher had scruples. When he awoke at dawn and felt the need, he did what anyone would have done. He walked onto the balcony and peed in the pot of nasturtiums. Scruples. He dressed quietly so as not to wake Yennefer, who was fast asleep, motionless and hardly without breath. He left the dwelling and went into the garden.” [PL: Gdyby nie głupie skrupuły wiedźmina, gdyby nie jego nieżyciowe zasady, wiele późniejszych wypadków miałoby zupełnie inny przebieg. Wiele wypadków prawdopodobnie w ogóle nie miałoby miejsca. A wówczas historia świata potoczyłaby się inaczej. Ale historia świata potoczyła się tak, jak się potoczyła, a wyłączną tego przyczyną był fakt, że wiedźmin miał skrupuły. Gdy obudził się nad ranem i poczuł potrzebę, nie uczynił tego, co uczyniłby każdy – nie wyszedł na balkonik i nie wysikał się do doniczki z nasturcjami. Miał skrupuły. Ubrał się cichutko, nie budząc Yennefer, śpiącej twardo, bez ruchu i niemal bez oddechu. Wyszedł z komnatki i poszedł do ogrodu.]
Czas pogardy [The Time of Contempt] (Saga o Wiedźminie [The Witcher], #2) by Andrzej Sapkowski
0 notes
io-dirimpettaio · 6 years ago
Photo
Tumblr media
DAY 193 – Lubelski detal patriotyczny Taki ciekawy ołtarzyk patriotyzmu, w dodatku utrzymany w duchu ekologiczno-europejskim (zdjęcie dobrze nie oddaje - cały balkonik porośnięty jest bujną roślinnością). No ciekawe, kto tam mieszka...
0 notes
miskidwie · 6 years ago
Photo
Tumblr media
Throwback ... friday? Pierwszym stanikiem, który pojawił się na naszym blogu, był bezimienny balkonik @officialkatieprice - wow, kiedy to było 😂 nie miałam pojęcia, co robię i jak pisać... aczkolwiek dalej uwielbiam estetykę Katie i nie przestanę 💜💍 prawie 2 lata temu zaczęłyśmy i nie zamierzamy przestać 💋#katieprice #koronki #kokardka #stanik #dessous #biustonosz #miskidwie #bielizna #biustonosz #bra #lingerie #lingerieblogger #lingerieblog #teal #fuchsia #instalingerie #👙 #bieliznamodowa https://www.instagram.com/p/BX737OphNfE/?utm_source=ig_tumblr_share&igshid=16km5bo8v3qix
0 notes
Text
Buty memo
Tumblr media
Prawie osiemdziesiąt procent dzieci według szacunków ekspertów ma nieprawidłową postawę ciała i wady kręgosłupa. Aby temu zaradzić warto już na samym początku działać profilaktycznie i pomóc dziecku w zachowaniu odpowiedniej postawy i nauce prawidłowego chodu. Pomogą nam w tym buty memo, których konstrukcja chroni stopy dziecka przed pojawianiem się wad i pomaga w kształtowaniu właściwej postawy ciała. orteza stawu łokciowego Dodatkowo buty tego rodzaju pozwalają na skorygowaniu ewentualnej wady stóp. Stworzone z najwyższej jakości materiałów, przyjaznych dla stóp są zaopatrzone w nowoczesny system monitoringu w podeszwie, który pozwala na bieżąco kontrolować stan stopy dziecka. Podeszwa butów została rozdzielona na sześć stref w których znajdują się wypukłe paski bieżnika. Podczas chodzenia paski ulegają ścieraniu, a my możemy bardzo łatwo zdiagnozować ewentualną wadę stóp, a następnie dobrać właściwie do sytuacji wkładki ortopedyczne. I tak w przypadku najszybszego ścierania się w strefie normy mamy pewność, że stopa jest zdrowa. Ścieranie w strefie ryzyka oznacza, że dziecko jest zagrożone wadą i istnieje konieczność zastosowania wkładki. balkonik kroczący Po jej założeniu dziecko powinno jak najczęściej nosić buty memo bo tylko podczas ich użytkowania następuje korekta wady. Jeśli ścieranie przeniesie się znowu do strefy normy możemy być pewni, że uporaliśmy się z problemem. Poważniej się robi kiedy ścieranie przenosi się do strefy dużej dysfunkcji co znaczy najpewniej występowanie wady stóp, i nawet kolan. Należy wtedy bezzwłocznie skonsultować stan zdrowia dziecka ze specjalistą.
youtube
0 notes
madaboutyoumatt · 5 years ago
Text
Josh
- Jestem solenizantem! – sapnął do Cam, patrząc na nią z oburzeniem. Jakby to dawało mu zielone światło na zjedzenie ciasta palcami, chociaż oczywiście się droczył. Josh był zbyt dużym elegancikiem i pedantem, aby w ten sposób jeść. Dlatego oddał ciasto w sprawdzone ręce, samemu przytulając ten tabun osób, śmiejąc się, żartując i przyjmując co rusz butelkę alkoholu, mając nadzieję, ze nie zmieszają się z błotem dzisiaj. Chociaż co tam, były jego urodziny. Raz się żyło.
- No najlepiej zacząć od słodkości, więcej słodyczy przez cały rok – Angie kręciła się, to pytając czy pomóc Małemu, ale chyba każdy wiedział, ze dziewczyna nie była zbyt dobra w kuchni, az w końcu Josh podał jej butelki, prosząc aby zaniosła to do sypialni i zaczęła robić drinki.
- Czujesz już ten ból w plecach? – Rob uśmiechnął się do niego żartobliwie, bo sam był z października, dlatego mógł żartować ze „starszych”.
- Już mnie łamie w krzyżu, ale to przy Małym trzema się składać na balkonik – odwrócił się, szukając swojego chłopaka, ale ten właśnie kończył kroić ciasto, dlatego dorwał go. W tle już były jęki i zachwyty nad ciastem, a Josh zawtórował temu od razu, zgarniając go do siebie.
- Boże, Matt, wyjdź za mnie, prooooszę – Angie jęknęła, zanim nie zmarszczyła brwi. – Albo nie, bo będę musiała zamieszkać na siłowni.
- Patrz na mnie, ja prawie muszę – Josh poparł ją, nie zamierzając nikomu oddawać swojemu chłopaka i to zaborcze zachowanie chyba mówiło samo za siebie. – Warto. Mogę jeszcze dokładkę? – spojrzał nad jego ramieniem do kuchni, przestając zajmować się Sam, która zmieniała co chwilę miejsce, licząc, ze w końcu ktoś jej da kawałek, i jak Josh znał swoich znajomych, to dzisiaj ta zje więcej niż powinna. Mały sęp. A ten większy sęp był taki sam, bo nozdrza mu chodziły na zapach mięsa w piekarniku. Musieli otworzyć okno, bo z chodzącym piekarnikiem, taką ilością osób, zaraz zrobi się tutaj tragedia, ale na razie pochylił się po kolejny pocałunek od swojego chłopaka.
- Proszę, przykryj mnie dzisiaj kocem, jakbym nie dotarł do łóżka – bo prosić go o zabieranie mu kieliszków z ręki nie było szansy. Az tak nie upadł na głowę, aby odmawiać alkoholu. 
0 notes
altertonative · 7 years ago
Text
JAK ZNALEŹĆ NOCLEGI W IRLANDII?
PODRÓŻE   GALERIA   FILMY   BLOG   KONTAKT
Najbardziej popularnym miejscem noclegowym w Irlandii są tak zwane B&B, czyli Bed & Breakfast, co oznacza w dosłownym tłumaczeniu łóżko ze śniadaniem. Ten rodzaj zakwaterowania można porównać do polskich „kwater”, dlatego że w obu przypadkach ich właściciele oferują swoim gościom prywatne pokoje na wynajem. W Irlandii praktycznie co piąta rodzina udostępnia turystom część swojego mieszkania lub domu i z doświadczenia mogę potwierdzić, że jest to najlepsza opcja noclegowa w tym kraju. Dlaczego? Dlatego, że Irlandczycy są elastyczni, niefrasobliwi i łatwo się z nimi dogadać. Mieszkając u irlandzkiej rodziny mamy możliwość poznania obcej kultury, spróbowania tradycyjnego jedzenia (nawet jeżeli tylko na śniadanie), czy podejrzenia codziennej rutyny mieszkańców innego kraju. Poza tym, od lokalnych gospodarzy można się dowiedzieć, co warto zobaczyć w okolicy, gdzie zjeść i czego unikać. Oczywiście Irlandia oferuje kilka innych rodzajów zakwaterowania, np. w hotelach, hostelach lub pensjonatach, które są również warte uwagi; w zależności od tego, czego oczekujemy.  W jaki sposób szukać noclegów? Zazwyczaj polecam szukanie i rezerwowanie z dnia na dzień, chyba że chcemy się zatrzymać w jednym miejscu na dłużej. Wyjątkiem jest Dublin, zwłaszcza w weekendy, ponieważ najtańsze noclegi są bardzo szybko wykupowane, dlatego lepiej zabukować pokój z dużym wyprzedzeniem. Podczas naszej podróży zwykle zastanawiałyśmy się gdzie będziemy spać podczas obiadu, kiedy miałyśmy chwilę wolnego czasu i dostęp do Wi-Fi. Gdziekolwiek nie byłyśmy, trafiałyśmy na kierunkowskazy do kolejnych B&B, dlatego jednego wieczoru postanowiłyśmy zaryzykować i spontanicznie poszukać miejsca w najbliższej kwaterze, pukając bezpośrednio do jej drzwi. Znalezienie wolnego pokoju zajęło nam to zaledwie pół godziny! Jedyny minus był taki, że nie miałyśmy już możliwości negocjowania ceny, ponieważ było za późno, żeby szukać czegoś tańszego. Noclegi B&B można rezerwować przez Booking.com czy AirBnB i porównać je z dostępnymi hostelami, pensjonatami i hotelami. Cena za pokój dla dwóch osób ze śniadaniem waha się między 50 a 80 euro, w zależności od lokalizacji, wielkości pokoju i dostępności łazienki (prywatna lub wspólna). Jeśli znacie dokładny termin i cel podróży, rozejrzyjcie się za noclegiem B&B wcześniej, bo ceny tych obiektów z reguły są stałe. A czym różni się B&B od typowego noclegu na AirBnb? Tym, że w ofercie B&B właściciele zazwyczaj mieszkają w danym obiekcie i są na miejscu podczas pobytu gości. Na AirBnB najczęściej znajdziemy oferty możliwości rezerwacji całego mieszkania, albo dzielenia go z innymi najemcami.  W ciągu naszej tygodniowej podróży nocowałyśmy trzy razy w kwaterach B&B, raz w pensjonacie i raz, ale na dłuższy okres, w apartamencie zabukowanym na AirBnB. Każdy z tych obiektów był wygodny i czysty, chociaż nie luksusowy, bowiem przy wyborze sugerowałyśmy się przede wszystkim najniższą dostępną ceną. Poniżej przedstawiam opis i krótką recenzję każdego z nich, zaczynając od tego, który zrobił na mnie najlepsze wrażenie. Być może również zechcecie z nich skorzystać podczas swojej podróży do Irlandii :)
1. Conn Oriel B&B (Tralee) – cena za pokój dwuosobowy ze śniadaniem: 59 euro. Niezapomniane miejsce, przede wszystkim dzięki wspaniałej gościnności gospodyni, która zaserwowała nam najlepsze irlandzkie śniadanie, jakie jadłyśmy! O świetności tego miejsca świadczy wysoka ocena na Booking.com: 9.3 / 10, przysparzająca mu rosnącej popularności.  Pokój, w którym spałyśmy był mały, ale dobrze wyposażony w dwa wygodne łóżka, stoliki nocne, toaletkę z lustrem, suszarkę, czajnik do kawy i herbaty, przestronną szafę i deskę do prasowania. W prywatnej łazience z prysznicem znajdowało się mydło, szampon i pasta do zębów, czyli wszystkie podstawowe kosmetyki. Przed snem poprosiłyśmy o dzbanek wody i nie było z tym problemu. Na drugi właścicielka zapytała co zjemy na śniadanie i z chęcią dostosowała się do naszych wymagań (Aga nie je mięsa, a ja jestem weganką). Gospodyni zaserwowała nam gór�� tostów, fasolkę Heinza, smażone pieczarki i pomidory, hash brown (trójkątny pierożek z ziemniaków), jajka sadzone (dla Agi), słodką bułkę, sok pomarańczowy, kawę i herbatę; dodatkowo takie produkty jak mleko, płatki, jogurty i owoce były ogólnodostępne i rozłożone na osobnym stole. 
2. An Sceal Fada B&B (Talow)– cena za pokój dwuosobowy delux (!) ze śniadaniem: 65 euro. Pierwszy nocleg na irlandzkiej ziemi bardzo przypadł nam do gustu ze względu na położenie i wystrój zarówno pokoju, jak i całego domu. Nocowałyśmy tutaj w zdecydowanie najbardziej komfortowych warunkach… może poza łazienką. W pokoju znajdowały się rzeczy właścicieli, co w pierwszej chwili wydało się nam dziwne, ale w sumie w niczym nam nie przeszkadzało. Gospodarze byli bardzo mili i uczynni, chociaż nie miałyśmy za dużo czasu na rozmowę z nimi, ponieważ na miejsce dotarłyśmy późnym wieczorem. Na drugi dzień zostawili nam dom do własnego użytku – sami wyjechali do pracy jeszcze przed siódmą. W spokoju zjadłyśmy uszykowane dla nas śniadanie: płatki, mleko, tosty, dżem, sery, owoce. Z przestronnej kuchni z wielkim stołem, przy którym jadłyśmy, wychodziło się na przeszkloną werandę, z której można było obserwować pasące się tuż za płotem krowy. Dookoła domu panowała cisza, nie przejeżdżał tędy żaden samochód i z tych powodów polecam to miejsce szczególnie osobom, które chcą się zrelaksować i mają samochód, ponieważ do najbliższego sklepu było kilka kilometrów. 
3. Gregorian Quarter AirBnb (Dublin) – cena za pokój w apartamencie: 243 euro / za trzy doby Co do tego mieszkania, do dzisiaj mam trochę mieszane uczucia. Główne plusy obiektu to: lokalizacja (10 minut pieszo do centrum, sklep i przystanek po drugiej strony ulicy, dookoła spokojne osiedle, więc nie było hałasów), czystość, mały balkonik i salon ze stołem do dyspozycji gości. Minusem był sam pok��j, który był bardzo malutki i nie można go było zamknąć na klucz. Ledwie mieściło się w nim łóżko i pomimo szafy do naszej dyspozycji, część rzeczy musiałyśmy rozłożyć na ziemi. Nie wiadomo dlaczego dostałyśmy tylko jeden zestaw ręczników i kosmetyków, a domniemane śniadanie składało się z pudełka płatków i litra mleka oraz jednej miski i pojedynczego zestawu sztućców. W mieszkaniu nie było suszarki do włosów (informacja podana na AirBnB), na szczęście mogłyśmy ją pożyczyć od naszej współlokatorki. W mieszkaniu znajdowała się wyposażona w kuchenkę, piekarnik, toster, czajnik i zmywarkę kuchnia, wkomponowana w salon, co utrudniało pozbycie się zapachów jedzenia.
4. B&B (Letterfrack) – cena za pokój dwuosobowy ze śniadaniem: 70 euro. Na to miejsce trafiłyśmy przypadkiem, podążając za przydrożnymi znakami. W dobie Internetu było to dla nas ekscytujące doświadczenie – po prostu zapukać do czyiś drzwi i poprosić o nocleg. Jak się okazało, byłyśmy pierwszymi gośćmi tego obiektu w tym roku. Dostałyśmy duży pokój z osobnymi łóżkami i prywatną łazienką. Jedynym minusem była temperatura – w pokoju, jak i na dworze, było zimno. Zapewne właściciele nie ogrzewali tej części domu, nie spodziewając się gości i mimo iż kaloryfery były gorące całą noc, pomieszczenie w ogóle się nie nagrzało i ranem ciężko było wynurzyć chociażby ręce spod kołdry. Śniadanie zaserwowano standardowe: tosty, płatki, owoce, sok pomarańczowy, kawa, herbata (Aga dostała także jajka, ja niestety nic). W mieszkaniu panował porządek i dobrze się w nim czułyśmy. Było jednak staromodnie urządzone i ewidentnie lata świetności miało już za sobą.
5. 19th Green Guesthouse (Killarney) – cena za pokój dwuosobowy bez śniadania: 57,60 euro. Umieściłam ten obiekt na końcu listy ze względu na sam rodzaj zakwaterowania, czyli w hotelowym stylu. Pokój, w którym nocowałyśmy był bardzo przestronny, mieścił dwa podwójne łóżka, stoliczek z krzesłami oraz szafkę na buty, na której mieścił się czajnik bezprzewodowy. Z drugiej strony prywatna łazienka była bardzo mała, a kabina prysznicowa ciasna. Zrezygnowałyśmy ze śniadania, ponieważ zamiast kolejny raz jeść tosty z dżemem za 20 euro (śniadanie kosztowało dodatkowe 10 euro od osoby), zatrzymałyśmy się na zakupy przed dotarciem na miejsce i zaopatrzyłyśmy w produkty na śniadanie. Pensjonat znajduje się przy dosyć ruchliwej drodze, a nieszczelne okno w kształcie półokręgu, wpuszczało do pokoju sporo hałasu. Obiekt jest położony około 7 kilometrów od centrum miasta, co nie przeszkadza, jeżeli ma się samochód. Jest to dobre miejsce na początek trasy zwanej Ring of Kerry, a także dla fanów golfa, ponieważ zaraz obok znajdują się pola golfowe.
Podsumowując: uważam, że w Irlandii spokojnie można wybierać najtańsze noclegi, ponieważ ich standard powinien być przynajmniej przyzwoity. W tym kraju nie przywiązuje się wagi do wystroju wnętrz, przystrzyżonych żywopłotów czy luksusowych akcesoriów, ale mieszkania są czyste i zadbane, a to wystarczy, zwłaszcza jeśli zamierzamy spędzić w nich zaledwie jedną czy dwie noce. Macie pytania, uwagi, swoje historie? Chętnie je przeczytam w komentarzach :)
WRÓĆ
0 notes
blueandyellowdiamond · 4 years ago
Text
=> že by som bola - akože hrda a pyšná SLowEnka?!?
=> za mňa sa nikto nehanbí, ale za Vás hej !!!
=> všetky bratislavské herečky - keď hrajú divadlo, operu, činohry - vieš koľko oni musia späť ?!?!
=> a môj obľúbený balkonik vľavo v SND- stojí len 5 eur cez ticket portál !!!!
0 notes
weberodonnell9-blog · 7 years ago
Text
Drzwi PRZECIWPOŻAROWE EI30 Ościeżnica Samozamykacz
Asortyment obejmuje drzwi jedno- i dwuskrzydłowe, rozkładalne i przesuwane, otwierane jedno- lub dwukierunkowo, modele dwustronne. FAB10HLB Linia 50's Style EAN13: 8017709184339 Chłodziarka wolnostojąca „Happy Bar” 50's Style , klasa A+ , kolor biały, uchwyt po prawej stronie - zawiasy po lewej stronie WZORNICTWO Biały Chromowany uchwyt i logo Uchwyt po prawej stronie - zawiasy po lewej stronie (brak możliwości zmiany kierunku otwierania drzwi) CHARAKTERYSTYKA OGÓLNA Klasa efektywności energetycznej: A+ Pojemność całkowita brutto: 135 l Elektromechaniczne sterowanie temperaturą KOMORA CHŁODZIARKI Pojemność netto: 130 l Automatyczne odszranianie 2 półki regulowanej wysokości z uchwytami na puszki lub butelki 2 półki chromowane na butelki 1 szuflada na butelki z uchwytami Oświetlenie wnętrza LED Wewnętrzna strona drzwi: 2 balkoniki bez możliwości regulacji wysokości 1 balkonik z przezroczystą pokrywką SPECYFIKACJA TECHNICZNA Moc przyłączeniowa: 65 W Roczne zużycie energii: 123 kWh Poziom hałasu: 37 dB(A) Klasa klimatyczna: SN, T Zdolność utrzymania temperatury w przypadku braku zasilania 10 godz. Standardowe wyposażenie drzwi przeciwpożarowych to: co najmniej trzy lub cztery zawiasy, zamki zapadkowo-zasuwkowe (główne i dodatkowe, bez terminalu drzwiowego lub z terminalem), klamki z tworzywa sztucznego ze stalowym rdzeniem, aluminiowe, mosiężne lub ze stali z szyldem podłużnym lub dzielonym, zamykacze, zamknięcia przeciwpaniczne oraz rygiel skrzydła stałego. System MB-60E EI umożliwia wykonywanie drzwi maksymalnych wymiarach skrzydeł: S do 1,4 m; H do 2,475 m. Szerokość drzwi dwuskrzydłowych może wynieść 2,58 m. Rozwiązanie to dzięki swoim możliwościom konstrukcyjnym oraz kompatybilności z innymi systemami serii MB stanowi w wielu przypadkach propozycję bardzo atrakcyjną w tej klasie produktów zapewniających ochronę przeciwpożarową. W W zakres powyższych rozwiązań wchodzą zarówno produkty, które są konstrukcyjnie powiązane z grupą systemów okienno-drzwiowych wykonana z wysokiej klasy aluminium klamka na krótkim szyldzie, wytrzymałe i stabilne zawiasy nawierzchniowe regulowane w trzech płaszczyznach (gwarantują płynną pracę drzwi oraz podnoszą poziom bezpieczeństwa), jednopunktowy zamek z klasycznym mechanizmem zapadkowo-zasuwkowym, wkładka, zamykacz ramieniowy oraz trzpienie przeciwwyważeniowe (trzy elementy podnoszące bezpieczeństwo). Drzwi przeciwpożarowe montowane są najczęściej na granicy stref pożarowych w ścianach odporności pożarowej. Drzwi ppoż przeznaczone są do użytku w budynkach prywatnych, przemysłowych oraz w budynkach użyteczności publicznej. 3. Wymiana zamka na odpowiedni samoryglujący z zapadką, ile może być zamocowany w istniejącej kasecie zamkowej i nie wymaga to dokonywania zmian zaczepu i płyty drzwiowej oraz liczby i położenia punktów ryglowania. Posiadacz aprobaty lub producent mogą określić spośród możliwych zmian zawartych w katalogu Niemieckiego Instytutu Techniki Budowlanej te, które dotyczą danych drzwi przeciwpożarowych. Drzwi to przedsiębiorstwo prowadzące działalność w branży stolarskiej, oferujące swoim klientom produkty z sektora stolarki przeciwpożarowej.
0 notes
Text
25% Na Uciechy Umieszczone w Rezerwacji Następnie na Gram.pl
Po łamach serwisu zaprezentował się z wami wywiad wraz z Björnem Pankratzem, członkiem ekipy Piranha Bytes siedzącej nad grą ELEX To właśnie w takim wózku między własnymi świat zabawy: zaludnienie, potwory, przebieranie się z wami - ogółem, wołamy przeznaczone do poczytania. Minusy: Ewolucji są jeszcze świetne, jednak jednakowoż ich kwota pokazuje robienie dokładnie oryginalnej partii?, brakować wypowiadanych rzeczy dialogowych podczas rozmów transferowych w zwyczaju prace, naszego kraju opis takie jak to właśnie w FIFA 17. @ Artron :oraz: nigdy nie rozumiem gdy właśnie, tylko jak zastaw właziłem (jeszcze miesiąc temuż) są to prosto bywała szczelina poczas bocznej ścianie. jasno ją następnie zasypali gruzem xD wówczas z tego powodu nie lubiłoby aż do momentu gdy specjalnie prosto. mocna zdobyć wszędzie w którym potrzebujesz, po balkonik (lub fajowy strych) także, w owym sposobie na dobrą sprawę pełen jest w żaden sposób zbombiony graffiti różnorakich załóg wrocławskich. Premium HD są to: wyższa markę, brakować oklein, twoje polecenie specjalnie pod dla tego , zwalniasz się z wami obecnym politykiem polskiej grupie. Najważniejsze wartość 70 pln (oczywiście za 2 gry). Stan wizualny pudełka płyty więc pozostałości dodatków bdb. Wzniesione na gametrade. Poczas supermarkecie Indie Gala podczas blisko 14 pln musicie zaczerpnąć pakiet przygodówek, pośród jakich złapiecie choćby gry Deponia Doomsday, Silence, Yesterday Origins oraz Gabriel Knight: Sins of the Fathers -oraz- 20th Anniversary Edition. 1. Przepisy tego artykułu zaczyna się wyłącznie do umów, to właśnie w których klientem znajduje się dama pogodowa powodująca umowę niezwiązaną swobodnie załadowane takiej firmy czynnością ekonomiczną oraz specjalną (przedsiębiorca). W tym ubiegłą sobotę umieszczone w krakowskim klubie Forty Kleparz wypaliłam się impreza GRYOffline, na której -- czyli- oprócz napotkania się z wami prosto z dziennikarzami dziennika i również - potrafili nabyć związek w tym meczach i dostrzec pokazy nadchodzących póz. Odbiera będzie mogła udostępniona za darmo. Żeby niechętnie przekroczyć wszelkie okresy, gracza czeka skorzystanie przeznaczone do portfela. Wysokości stawki ciągle nie jest ujawniono, jednak jest możliwość spodziewać się do niej, iż domownicy Androida zapłacą tyle, co wybitnie ostatni zyskujący opatrzony planu iOS. To właśnie w ich temacie to są 9,99 dol. (ok. czterdzieści zł). Inteligencja, zakres znajomości pisania lub polegania -plus- zadanie przykuwa się z wami opatrzony tymże, jakie to tytuły gier internetowych wybierają uczniowie. Się z badań Instytut Badań Edukacyjnych pewno jeszcze pozostałą cechę. Różne kreacji w odmienny szkoła mają możliwość potencjalnie namawiać na przyrost niemowląt. W tym Katowicach a co za tym idzie poczas Tychach niektórzy partie medale. Catherine -- czyli- oryginalna firma, wypracowana poprzez znakomitych Japończyków ze dzieła Atlus, zabawia się do niej olbrzymim zainteresowaniem to właśnie w USA. Tak miesiąc już po premierze wiadomo, że przebywa są to rewelacyjnie zamawiająca się do niej atrakcja poczas bajek instytucje państwowe. ↑- czyli↑ W gronu graczy traktowany obecnie jest również okres „rozgrywka”. Por. Rozgrywka -oraz- Gameplay Gry-Online. dostęp 2012-12-06. Minister Cywilizacje więc Dziedzictwa Kulturowego ogłosił nabór przeznaczone do programu Rozkwit Rynków Kreatywnych, poczas konstrukcjach jakiego zachęcenie nabyć muszą dzicy kompozytora gier. Efekty da radę zakładać przeznaczone do 26 marca nowego semestrze. Pomoc Sony zapowiedziała Ghostbusters World - mobilną sztukę umieszczone w uniwersum Pogromców duchów. https://pobierzgry24.pl/cube-world-download-pc-pobierz/ zużyć zwykłe stworzenia Pokemon GO, lecz tylko zaoferuje rozgrywkę kładącą przycisk przy nauk gracza. Osoby, które to dofinansowały danie interpretacji, dostają gwarancję przedpremierowej dostawy. Każdy transportowiec prototyp powinno być zrobił wiedzę spośród jakim nakładanym wyprzedzeniem gracze wezmą grę przed zajdzie ona przeznaczone do składów oraz hurtowni budowlanej. Przedpremierowa pobiera przebywa nagrodą jako chwila spekulowania następnie na firmę gry. Rozbudowana budowa także 360 000 jednostek po całym rynku daje objęte rękojmią uwalnianie bądź pozdrawianie pieniędzy. MoneyGram uważa ubezpieczenie to, aby twój artykuł planowałem wytworzony w wielkiej cenie. Ponadto wszystkie otrzymywane przez MoneyGram sumy są zrozumiałe i dla tego konkretne. Przy pomocy obecnemu licząc od tegoż początku generujesz pewność, jaka suma zostanie doręczona. Pod i3 wówczas będzie katalog pozbawioną reklamy natomiast a także to przekroczy tysiąc. Tylko od bieżąco możecie testować ramy artystów będących zestaw portalu ,plus, ,- czyli, zarówno Dowiecie się z wami z zaliczanych do tych typowych następnie na jak występujemy oraz które to są wskazane lube firmy. Podczas tegorocznej odsłon akcje GRYOffline dokonałby się z wami Konkurs Cosplay, to właśnie w jakim otrzymało udział 20 uczestników. Przyrządziliśmy oni spektakularne kreacje, opatrzona którymi nauczycie się do niej poczas teraźniejszej informacje. Mam naszą inicjatywę finansową, bieżące przybywa taka niszowa energia bądź kieszenie opatrzona niej masywnej takie metody widzi tylko zarobki pokrewne przeznaczone do #oraz# programista zatem przy całość mi wystarcza rzeczywiście tak a dla tego nie marudzę, wiekowo obok mi do 30 niż przeznaczone do 25. Przedstaw tag gracza poczas rolnictwu, oraz następny naciśnij przycisk Enter. Arlena Witt obecnie jest kimś boomu poczas krajowym internecie. Naucza angielskiego w tym układzie „Już po obcemu” następnie na YT, tworzy tej strony, kręci Vine'y, tweetuje i również snapuje. Skoro wolicie rozmawiać dobrze, często i dla tego pewnie to właśnie w zbiorze angielskim, koniecznie zajrzyjcie takiej firmy przewód. Jeżeli niestety nie napisali się coraz na recepcję GRYOffline 2017, są to dysponujecie termin zaledwie przeznaczone do jutra, żeby kupić się do niej na wasze regułę rezerwowych. Przy emisji ujawniamy inną zabawę -oraz- strefę retro. Właśnie zakładają się z wami Mistrzostwa Kontynentu w owym Gale Nożnej 2014, które rozegrane pozostaną na brazylijskich stadionach. W tym pakcie z wnętrza zadaniu uchodzimy rzeczonym stojącym turnieju Piłkarska Ruletka Gra w owym przed dowierza po typowaniu raportów konkursów. Pomoc Electronic Arts wydaje za darmo przepustkę sezonową przeznaczone do partii Star Wars: Battlefront. Też że nie jest kupicie "podstawki", tę kwestię przekazanie Ultimate Edition nabędziecie otóż w reklam. This War of Mine doczekało się urodzinowego rozszerzenia, jakie stanowi start specjalnie dla trzyodcinkowej serii dodatków. DLC zatytułowane This War of Mine: Stories -oraz- Father's Promise przechowuje się do niej przy przekazywaniu historyjki, co znajduje odtworzenie poczas teraźniejszych punktach rywalizacji. Breeding Season -plus- intensywnie wzmacniana gra wideo umieszczone w portalu crowdfundingowym Patreon -- czyli- została zerwana. Kondycji są jeszcze nieco niejasne, ale twórcy potwierdzili, że obok pięciocyfrowych kwot wydawanych miesięcznie przez grupa graczy stopień nie wyjdzie poza klasę alfa. Badani zauważali, iż kreacji coś takiego z tego powodu nie tylko tak zwanym. „strzelanki” pragnące tylko wprawnego oka i również błyskawicznej reakcji, ale ponadto przeznaczenia trudne myślenia strategicznego. Wzrost przychodów poczas 2016 semestrze 16,6 proc. w tym przyrównaniu przeznaczone do semestrze dotychczasowego to zwykle efekt utrzymuj±cej się z wami przy czystym etapie produkcji gry „This War of Mine”. Firma zatwierdziła w tym ub.r. następnie na jarmark konsolow± wersję „TWoM” (następnie na konsole Xbox One bądź PS4) i zainicjowała produkcja nagłówka po sektorze chińskim. Nasz zespół hurtownie NVIDIA opublikował małą ankietę konsumencką sprowadzoną przeznaczone do graczy. Oczywiście za święte takiej firmy wykonanie jest możliwość złapać kilka gadżetów, produkcji chociażby stronę grafiki GeForce GTX 960.
0 notes
medyczny64blogs-blog · 7 years ago
Text
Mała siłownia u siebie w domu - doskonały plan.
Trzeba umieć zadbać o siebie. O własne zdrowie, wygląd, lecz również oczywiście o samopoczucie. Tak naprawdę zrobienie siłowni we własnym domu sprawi, iż będziemy dużo bardziej zadowolonymi ludźmi. Odnośnie tego naprawdę ciężko mieć jakieś wątpliwości. Naturalnie przy założeniu, iż istotnie będziemy ciężko ćwiczyli, przecież siłownia nie jest dla mięczaków, którzy błyskawicznie dają za wygraną. To akurat chyba oczywiste.
Które przyrządy do ćwiczenia są w szczególności ciekawe? Z pewnością bieżnie i rowerki należą do grupy tych przyrządów bez których ciężko wyobrazić sobie siłkę. Co to za siłownia bez takowych sprzętów. Trzeba również docenić steppery oraz wioślarze. Szczególnie wioślarze są rewelacyjne. Fakt, zawalają dużo miejsca, na dodatek ich cena jest niemała, ale reszta to tylko zalety.
Bez cienia wątpliwości będziemy mogli poćwiczyć sobie na naprawdę wysokim poziomie... Dobra, ale dlaczego siłownia we własnym domu to aż taki świetny pomysł? W końcu w nawet niedużych miastach bez najmniejszego kłopotu znajdziemy siłownię. Zwłaszcza, iż chodzenie na siłkę jest teraz bardzo modne...
--- Reklama: poduszka sensoryczna
Własna siłownia to wielka wygoda. Do tego to spora oszczędność naszego cennego czasu. Już nie wspominając o tej kwestii, że jakby nie patrzeć dużo osób uwielbia spokój, ciężko niektórym skupić się, kiedy wokół pełno ćwiczących. Zapraszam do odwiedzenia naszej strony: balkonik kroczący
0 notes
hisgreyvan-blog · 7 years ago
Text
COURTNEY
Przemokłam do suchej nitki czekając na ciotkę pod szpitalem, tylko po to aby pojechać do kolejnego szpitala pod innym szyldem. Szpital Psychiatryczny w New Jersey, jakby brudny od zewnątrz z oknami ziejącymi śmiercią. Chociaż może troszkę przesadzam... -czy to właśnie miałaś na myśli mówiąc o nowej szkole?- spytałam nie kryjąc zażenowania decyzją podjętą za moimi plecami -właściwie tylko taką opcję widzę- ciotka Annie wzruszyła chudymi ramionami, stąpając pewnie po marmurowych schodach w stronę masywnych drewnianych drzwi. Śmiało możnaby twierdzić, że ciotka ma lat dwadzieścia a gdyby spojrzeć w metrykę, zaśmiać się i posądzić o pomyłkę urzędników, którzy przed 0 wstawili 4. Moja nieudana próba samobójcza zaowocowała zatem nieodwołalnym wyrokiem umieszczenia w psychiatryku dziennym a więc gdy drzwi otwarły się, wparowałyśmy do środka zalatującego myszą witając uśmiechem rejestratorkę. -czekaliśmy na panie, proszę za mną. Doktor Ben już przyjechał- czarnowłosa rejestratorka podniosła tyłek z wygodnego krzesełka, przeszła kilka kroków po czym skręciła w korytarz po lewej a stukanie jej obcasów przypominało wbijanie gwoździa w pustaka. Ściany do połowy wymalowane kremowym lakierem a do połowy kremową farbą, ozdobione pracami uczniów wyglądały dość przyjemnie na pierwszy rzut oka. Doktor Ben siedziący za biurkiem, teraz wstał by uścisnąć nam dłonie. Czarnoskóry średniego wieku i wzrostu mężczyzna, lekko już siwiejący dyrektor oddziału, posłał nam urzędowy uśmiech oznajmił -witamy w klinice nową pacjentkę- Wzdrygnęło mnie na wyrażenie "pacjentka" aczkolwiek postanowiłam ukryć przerażenie przed psychiatrą z wieloletnim stażem. Kto wie, co może zrobić lub wysnuć widząc mój strach przed nadchodzącymi tygodniami morderczej pracy nad sobą. Sobą, której najchętniej bym się pozbyła. Ciotka cała przejęta rozpoczęła dialog chcąc oszczędzić mi formalności -jestem Annie Brandt a to moja siostrzenica Courtney McFalls, przyjechałyśmy z Californii w poszukiwaniu dobrej kliniki dla młodej. Miała ciężki czas w życiu, jak za pewne zdążył się pan zorientować z przesłanego wcześniej maila...chciałabym aby Courtney została ze mną, sama z resztą wyraziła taką chęć...- -nie jest pani jej adwokatem- Ben uśmiechnął się serdecznie, unosząc ręce ku górze w przepraszającym geście -Młoda damo, może dodasz coś od siebie?- Zawachawszy się przed odpowiedzią, zamrugałam oczami chcąc powrócić do rzeczywistości. Nie mówiłam nic do nikogo poza Annie od kilku miesięcy. -t..tak..- -zgadzasz się na pobyt w oddziale dziennym?- -mhm- mruknęłam zerkając na dokumenty do podpisania -masz już skończone szesnaście lat?- -mam- -zatem podpisz regulamin- wyjął z kieszeni złoty długopis, odznaczył coś swoimi parafkami a następnie podał długopis mnie. Odebrałam go drżącymi rękami i chwilę potem było już po wszystkim. Odetchnęłam z ulgą a ciotka schowała kopię dokumentu zwracając wzrok dalej na terapeutę. -zajęcia trwają od godziny ósmej rano do trzeciej popołudniu, będziesz uczestniczyć w grupach terapeutycznych oraz przydzielimy ci indywidualnego terapeutę. Właściwie zdążyliśmy to zrobić wczoraj. jesteś gotowa go poznać?- Skinęłam jedynie głową czując, że więcej słów nie wypowiem tego dnia do obcych ludzi. Weszliśmy do sali przypominającej świetlicę szkolną, tylko bardziej elegancką, wypełnioną zapachem książek. Tysiąca książek. Między regałami na środku, wisiał telewizor w którym jakaś siostra zakonna akurat pokazywała jak przyprawić wigilijnego karpia. Godzina szesnasta , nikogo poza naszą czwórką nie było już w oddziale. Pod ścianą, zapatrzony w obraz stał jakiś pan przy kości, prawdopodobnie rzecz biorąc mój terapeuta. -witaj Ben! Niestety muszę ci przekazać, że Jeydenowi coś wypadło i nie da rady dzisiaj przywitać nowej pacjentki- zagrzmiał pan w cylindrze by zaraz potem machając ręką skierować się ku drzwiom wyjściowym. Sprawiał wrażenie jakby tylko czekał, aż będzie mógł sobie stąd iść. -każdemu czasem coś wypadnie, możecie zatem panie iść do domu- dyrektor ukłonił się z przepraszającą miną. Bardziej wyglądał teraz na lokaja. -dziękujemy, do widzenia- ciotka chwyciła mnie pod ramię, zadowolona najwyraźniej z przebiegu zdarzeń. -cóż, co teraz chciałabyś robić?- -pójść spać- odpowiedziałam oswabadzając ramię, otwarłam drzwi auta by móc wreszcie odpocząć od wszystkich na Ziemi. Zapaść głęboko w sen.
Nasz nowy dom w New Jersey nie dotykał nawet czubkiem dachu standardem standardów domu matki w Californii. Zamiast tarasu z basenem miał gruchoczącą werandę a zamiast palmiarni- ogródek porośnięty lokalnymi roślinkami i kurczę, spodobało mi się to. Ciemny przedpokój a w nim stary dywan, komoda za którą schody skręcały prowadząc do dwóch pokoi na pierwszym piętrze, dwóch na drugim. Wybrałam mały pokój od strony ulicy uzbrojony w łóżko, szafę, mini biurko i francuski balkonik. Otworzyłam okno chcąc wpuścić do pomieszczenia trochę świeżego powietrza, chyba lata tutaj nie wietrzyli, lecz dane było mi poznać dlaczego. Sąsiad z naprzeciwka właśnie zaparkował starym kopcącym terenowym samochodem a spaliny leciały wprost do mojego pokoju. Zakaszlałam, wymownie spoglądając jak mężczyzna próbuje naprawić coś w tym gruchocie aczkolwiek gdy wyszedł z chmury dymu nie przypominał wcale starego dziadka. Zupełnie odwrotnie, jak w przypadku ciotki Annie, miał młode, szczeniackie rysy, długie niezadbane ciemno brązowe włosy oraz okulary przeciwsłoneczne (pragnę nadmienić, że cały dzień chmury skutecznie zasłaniały słońce) -sorry! Czasem tak umiera, jak każdy!- parsknęłam śmiechem w odpowiedzi, pierwszy raz odkąd wyszłam z zeszytą ręką ze szpitala. Szanowny sąsiad wciąż rozpromieniony zatrzasnął klapę umierającego wewnętrznie samochodu, wytarł ręce o spodnie po czym wszedł do swojego domu. Tyle go widziałam.
JAYDEN
Popełniłem duży błąd wychodząc dzisiaj z domu. Pierwszy powód dostałem rano smsem, wiadomość o nowym pacjencie po próbie samobójczej a co za tym idzie, cholerna odpowiedzialność. Nie potrafię być tak naprawdę odpowiedzialny jeśli chodzi o samego siebie, kota, psa sąsiadki, muchołówkę dziecka znajomych co dopiero żywego człowieka. Kiedyś, lata temu w dziciństwie ojciec powierzył mi kanarka, uwielbiałem go, przesiadywaliśmy razem całe dnie gdy tylko była taka sposobność gdyż nie posiadałem żadnych znajomych. Wyjechał dosłownie na parę dni, zostaliśmy ze Stevem sami (pomijając kwestie prawne i zostawianie dzieci bez opieki) w tamten czas postanowiłem wypuścić Steve'a  by zakosztował choć trochę wolności, niestety pomysł okazał się fiaskiem. Zaledwie dwie godziny po otwarciu klatki, znalazłem kanarka w kawałkach pod kuchennym stołem rozszarpanego przez kota. Naiwny byłem jak na siedmiolatka, wpojona miłość do bliźniego, spaczony obraz brutalności a raczej jego brak doprowadził ślepca na krawędź. Płakałem przy rozczłonkowanym trupie przyjaciela pragnąc tylko jakiegoś gromu, cudu, czegokolwiek by tylko zwrócić mu życie, oczywiście na marne. Od ojca oczywiście dostałem karę w postaci szlabanu komputerowego, myślał że zrobiłem tak specjalnie. Sam nie wiem, czy mam mu to za złe. Drugi powód ujrzałem na przeciwko własnych okien, mianowicie do domu starej nauczycielki wprowadziły się dwie kobiety bądź dziewczyny, ciężko określić ponieważ obie wyglądały równolegle wiekiem. Nowi sąsiedzi nowe problemy z brakiem garażu na wiecznie plujący czarnym dymem samochód, który wieki temu powinienem oddać pod nóż profesjonalnego mechanika. Wracając do samobójców: studiowałem ich temat przez pieprzony rok przerabiając wszelkie możliwe filozoficzne książki, lektury, tysięczne słowniki i Bóg wie co jeszcze a nadal próbuję zrozumieć czy stoi za ich krokami odwaga czy jej przeciwieństwo. Osobiście gdybym miał podjąć działania autodestrukcyjne, wynikałyby one raczej ze zwykłej rezygnacji. Rezygnacji z życia, które wyczerpało swoje zapasy dobrych chwil. Koniec karteczek na radość...ulubione określenie psychiatrów w klinice. Zaraz po skończonej pseudo naprawie auta usiadłem w fotelu przeglądając nowe rachunki za media. Czyżby kolejne podyżki? jakże by inaczej. Westchnąłem sięgając do kieszeni w poszukiwaniu cygara. Palę spontanicznie a jak już, tylko kiedy nikogo nie ma w pobliżu, tak od dwudziestu dwóch lat.  Nalogi, terapia uzależnień, co za hipokryzja... -Jayden, ty nie w pracy?- drzwi frontowe zaskrzypiały i pojawiła się w nich... -Ella, dostałem jakby wolne- -nie wierzę ci, pewnie znowu "wagarujesz"- zaśmiała się, kładąc zakupy na blacie przy wejściu do kuchni -wagary od pacjentów?- zgasiłem cygaro żeby nie musiała dostawać raka szybciej ode mnie po czym objąłem ją w pasie i pocałowałem beznamiętnie, wręcz przelotnie. Nasze uczucia powoli gasły na co byliśmy przygotowani wiele miesięcy wcześniej, to znaczy ona była, ja mniej. Czasami tak bywa w związkach z wieloletnim stażem i choćbyśmy jak wierzyli, ile pracy wkładali w odnowę uczucia, może być dawno po wszystkiemu. -idę spać, ugotuj coś- rzuciła przez ramię zasuwając harmonijkową imitację drzwi do "naszego" salonu. Westchnąłem ciężko, zerkając przez okno. Jedna z moich nowych sąsiadek chyba opróżniała pudła w pokoju, już nawet to może być ciekawsze od życia w którym utknąłem.
COURTNEY
-śniło mi się dziś, że umiem pływać- -powinnaś się wreszcie tego nauczyć, mówisz o tym już piątą terapię!- -nie mam najmniejszej ochoty...z moją nogą...- Siedziałam słuchając sporu o chorą nogę dziewczyny imieniem Alyssa już jakieś dobre pół godziny, wcześniej Lila opowiadała, że w niedalekiej przeszłości biła ją jej niewyżyta emocjonalnie babcia i jak dotąd nikt nie zwrócił na mnie najmniejszej uwagi. Weszłam do ciemnej sali, usiadłam na fotelu pod oknem będąc najwyraźniej zbyt przeźroczysta ze strachu aby ktokolwiek mógł dostrzec obecność "człowieka zjawy" . -jedno pytanie Alyss, dlaczego nie przedystkutujesz tego ze swoim terapeutą?- spytał wciąż ten sam blondyn, który przed chwilą nakrzyczał na dziewczynę od pływania. Chyba miał na imię Chad. Alyssa spojrzała wymownie na pusty fotel po środku sali - a widzisz tutaj jakiegoś terapeutę? chyba że depresja rzuciła mi się na mózg...- -to, to już wieki temu!- warknął Chad wstając po butelkę wody lecz gdy tylko zrobił krok w stronę stolika, do sali wszedł wysoki mężczyzna w szarej bluzie i spodniach moro. -przerwa obiadowa za godzinę-  zaśmiał się siadając na jedynym pustym fotelu. Alyss zawiedziona brakiem możliwości rozwoju dalszego konfilktu założyła ręce odwracając wzrok od wszystkich w stronę ściany. Oprócz nas, w pomieszczeniu było jeszcze osiem osób, które przez cały czas siedziały raczej cicho, robiąc tylko grzecznościowe wstawki. Zdawało mi się, że znam tego człowieka lecz nie miałam pojęcia skąd, dopiero gdy jego spojrzenie skrzyżowało się z moim, czerwone światło zamrugało gdzieś w głowie...mój sąsiad. -poznaliście już Courtney?- spytał z szerokim uśmiechem, jakby wygrał milion dolarów zamiast zblazowanej grupki nastolatków a twarze zebranych zwróciły się ku skulonej mnie. Uniosłam dłoń gestem powitalnym -hej...- -nie było okazji- mruknęła Lilianna zaczesując szopę brązowych loków. Sprawiała wrażenie najbardziej wyluzowanej z pośród nas. -a szkoda, Courtney, przedstaw się- sąsiad/terapeuta skinął głową dając tym samym zielone światło dla mojej wypowiedzi. Wzięłam głęboki wdech patrząc mu cały czas w oczy, nie chciałam patrzeć po innych, zbytnio byłoby to stresujące. -jestem Courtney Mc Fall, przyjechałam z Californii, mam dziewiętnaście lat i jestem tutaj przez próbę samobójczą...- jakiś chłopak siedzący obok prychnął pogardliwie w odpowiedzi -nie przez próbę tylko przez depresję- -myślę, że żadna z podanych nie jest przyczyną. Trzeba znaleźć przyczynę złego samopoczucia. Ja nazywam się Jayden Godds i będę twoim terapeutą indywidualnym. Koledzy przedstawią ci zasady grupy-  dopiero gdy skończył mówić, oderwał ode mnie wzrok. Był bardzo skupiony, jakby analizował każde słowo z osobna na wszelkie dostępne sposoby, rozkładając je na części. Pierwsza do opowieści wystartowała Alyss, najwyraźniej przeszedł jej foch -grupa trwa trzy godziny, mamy jedną przerwę, podczas której możemy zejść do bufetu, zapalić i tym podobne...w poniedziałki jesteśmy z jednym terapeutą, panem Jaydenem a pozostałe dni są z nami również pani Victoria oraz pani Eva- -z tym paleniem raczej jak już naprawdę musisz- dodał Chad, obdarzając Jaydena uśmiechem niewiniątka, mającego coś za uszami. -szkoła mieści się w budynku niżej, po schodkach z tym, że w poniedziałki mamy jedynie grupę- Skinęłam na znak, że wszystko rozumiem, nie chciałam pierwszego dnia wyjść na jakąś snobistyczną niemowę, mówienie do obcych ludzi sprawiało mi problemy od jakiegoś czasu, którego nie chcę pamiętać. -super, co mnie ominęło?- spytał wreszcie Jeyden obracając długopiś w dłoni, wcześniej odpisywał coś z telefonu. -cienie przeszłości Lil i problemy z nogą Alyss- odpowiedział chłopak po mojej prawicy zirytowanym głosem, pewnie wolałby teraz być gdzie indziej. -chciałbym z wami dziś porozmawiać o czymś poważnym. Myślicie, że samobójstwo jest opcją?-  wypalił prosto z mostu. -uważa pan, że nasze problemy...- -oczywiście, że nie. Nurtuje mnie ten temat, jestem tylko człowiekiem, któremu zależy na konwersacji- po sali przeszedł pomruk uznania dla słów mężczyzny. Postanowiłam, że pierwszy raz zabiorę głos. -myślę, że samobójstwo może być opcją dla kogoś, kto wyczerpał wszystkie koła ratunkowe lub ma takie wrażenie i jest ono dominujące. Tak dominujące, że nie daje spać nocami, wkrada się do każdej dobrej myśli i wysysa z niej przyjemność- wyrzuciwszy te słowa wcale nie poczułam ulgi, wręcz dostałam od emocji mocnego kopa w brzuch. -mhm...a czym to jest dla ciebie?- terapeuta ponownie skupił wzrok na mnie co wywołało blokadę. -nie wiem- w rzeczywistości dobrze znałam powód. Nie chciałam żeby wszyscy wiedzieli dlaczego próbowałam odebrać sobie życie co najwidoczniej Jeydenowi udało się wyczuć więc dodał - możesz ogólnie- westchnęłam setny raz dzisiejszego ranka -ucieczką-                                                                                                  *
JAYDEN
Powrót do pracy okazał się być udaną odskocznią od Elli, nie musieliśmy ze sobą w ogóle rozmawiać a co najlepsze, mogłem skupić myśli wyłącznie na pacjentach. Pokój lekarzy nie różnił się niczym od zwykłej szarej kańciapy, w której rogu wisiała tablica z ważnymi informacjami odnośnie terminów terapii czy nowych przyjęć. Dostałem Courtney na indywidualną, co wcale mi się nie podobało. Znałem prawie całą jej historię choroby, pewnie dowiem się niebawem więcej a sprawy nie ułatwia fakt, że mieszkamy obok siebie i wygląda co najmniej ładnie. Do kartoteki ktoś dołączył zdjęcie dziewczyny, ah jakże byłem mu wdzięczny. Spoglądała czarnymi oczami spod gęstych rzęs a ciemnobrązowe włosy opadały falami na szczupłe ramiona. Kto by pomyślał, że pod fasadą spokojnego wyglądu kryje się rozchwiana, pełna obaw osobowość. Usiadłem w  fotelu odchylając plecami do tyłu a nogi kładąc na biurku, teoretycznie skończyłem wszystkie zajęcia aczkolwiek wcale nie spieszyło mi się do domu...marzyłem żeby wyjechać gdzieś daleko poza ramy rzeczywistości, odetchnąć głęboko stanąwszy na szczycie góry, zobaczyć horyzont i krzyczeć. Wydrzeć z siebie negatywne emocje całemu światu. -przepraszam...-  nagle ktoś uchylił drzwi gabinetu, zupełnie niespodziewanie moim oczom ukazała się Courtney. -śmiało wejdź- zaprosiłem ją gestem do śroska pokazawszy miejsce obok, ona jednak tylko zamknęła za sobą drzwi po czym stanęła niedaleko nich. -pan dyrektor poprosił żebym ustaliła termin terapii, dał też plan lekcji- -ah tak, złapałbym cie, niepotrzebnie wchodziłaś tyle pięter- zaśmiałem się chcąc złagodzić sytuację ale chyba jestem dla niej za starym grzybem, żeby cokolwiek złagodzić spontanicznie. Twarz Courtney pozostała niewzruszona, nie licząc cienia błądzącego politowania. -kiedyś dużo ćwiczyłam- machnęła planem podchodząc do biurka -w czwartki mam okienko- Zerknąłem do terminarza...terapia z niejaką Anną -w czwartki już kogoś mam- -może wtorki?- -wtorki o dwunastej- -będzie musiał mnie pan zwolnić z matematyki- -jesteś słaba z matmy?- Wzruszyła ramionami zerkając przez okno jakby szukała tam odpowiedzi -właściwie nie- -a więc ustalone- Posłałem jej uśmiech lustrując przy okazji wzrokiem. Dzisiaj włożyła czarne rajtki, krótkie spodenki i kremowy długi sweter a włosy spięła w dziwnie wyglądającego koka. -coś nie tak?- spytała łamiącym się głosem gdy uśmiadomiłem sobie, że bezceremonialnie się na nią gapię. -wszystko dobrze, możesz już iść, poprostu coś sobie przypomniałem- zwróciłem oczy ku niebu plując sobie w brodę za tak mało terapeutyczne podejście do osoby. Kiedy wyszła, pokój opuściło dziwne napięcie nie do wytłumaczenia racjonalnej jednostce. Poczekałem aż ochłonę a następnie zabrałem kluczyki i popędziłem do auta z zamiarem odwiedzenia baru. 
0 notes