#błędne ogniki
Explore tagged Tumblr posts
Photo
Gods and spirits from Polish (Slavic) mythology by tattoo artist Falka Art.
Above: Południca, Marzanna, Pogoda, Latawica, Leszy-Borowy & Błędne Ogniki, Gogołada, Perperuna, Licho Leśne.
#poland#illustration#falka art#slavic mythology#polish mythology#slavs#południca#marzanna#morana#pogoda#latawica#leszy#borowy#błędne ogniki#gogołada#perperuna#licho#licho leśne
630 notes
·
View notes
Photo
Pan namiestnik dobrze wiedział, że na łubieńskim gościńcu – osobliwie o zmroku, gdy zrodzone nad moczarami tumany i błędne ogniki rozpoczynały swój miłosny taniec – wszelakie dziwy napotkać można, nigdy, w najśmielszych snach nawet nie przypuszczałby jednak, że takie cudo wpadnie mu w ramiona. Jedwabiste zasłony rzęs, ciemnych, długich i gęstych jak u dziewczęcia z haremu tureckiego padyszacha, uniosły się nagle i spod futrzanego, lisiego kołpaka wejrzała nań para wielkich oczu, bławatnych niczym fale dnieprowe w słoneczny dzień. Oczy te, a zadziorne, a bałamutne, a iskrzące się, a harde, spoglądały mu teraz prosto w twarz, a wpół schowane pod ciemnym wąsem, delikatne niczym płatki róż, lekko zdziwieniem rozchylone wargi, aż prosiły się o to, by złożyć na nich gorący pocałunek.
– Ani kroku, Lachu przebrzydły, bo skórę z ciebie zedrę i ćwiekami nabiję – ozwała się nisko i groźnie spłoszona stepowa ptaszyna.
Na dźwięk tych słów Jan Skrzetuski poczuł, jak w piersi serce zatrzepotało mu w zachwyceniu. Pewnym krokiem podszedł do Kozaka i zamknąwszy w mocarnym uścisku swych husarskich ramion szczuplejszą niż u niejednej panny respektowej talię watażki, wyszeptał:
– A drzyj… Jurko… Zedrzyj bodaj wszystko, aż do samych białych kości.
– Precz z łapami, bo ubiję! – ryknął Bohun, jakby w niego piorun z jasnego nieba strzelił i począł wyrywać się z objęcia namiestnika. Jan, jakkolwiek w pierwszej chwili oszołomiony furią watażki, w lot jednak pojął, że ma przy sobie dzikiego sokoła, nienawykłego do znoszenia jakiegokolwiek jarzma i kajdan, nawet jeśli miałyby to być słodkie okowy Wenery. Poluźnił uścisk i wnet oswobodzona prawica atamana powędrowała ku rękojeści szabli. Na to jednak pan namiestnik pozwolić już nie mógł i błyskawicznym, wyćwiczonym w wielu bitewnych tudzież białogłowskich potyczkach ruchem również sięgnął ku broni Kozaka, kładąc rękę na zadziwiająco drobnej dłoni mołojca. Była ciepła, szorstkawa jak sierść tatarskiego bachmata i – czy młodemu szlachcicowi przewidziało się to jedynie – lekko drżała pod jego dotykiem.
Jurko gwałtownie odwrócił głowę, ponownie kierując na Jana spojrzenie swych błękitnych, głębokich jak dnieprowe odmęty źrenic. Skrzetuski nieomal wyczuwał, mimo rozdzielających ich warstw przyodziewku, ciężkich, przepysznie przetykanych złotem aksamitów i atłasów, które miał na sobie Bohun oraz swej własnej kolczugi, jak w jego towarzyszu tłucze się serce, porażone nagłym, nieznanym wcześniej afektem, zagubione jak porzucony przez wędrowca w nocnym stepie płomień. Na dnie Bohunowych oczu śmiertelna uraza zdawała się walczyć z czymś nieomal podobnym do lęku i jeszcze jednym uczuciem, na samą myśl o którym całe jestestwo Jana wpadało w ogień. Różany, dziewiczy rumieniec okrasił piękne lica watażki, butnie spojrzał jednak namiestnikowi prosto w twarz i spytał ściszonym głosem:
– Czego ty właściwie chcesz ode mnie? Ty…
Janowi nie sposób było powstrzymać uśmiechu, cisnącego się na usta na tak niewinne dictum. Zawadiacka ta wesołość poczęła się udzielać także jego towarzyszowi, gdyż po chwili kąciki jego warg uniosły się nieco i jakby na ostatku oddechu wyszeptał: rarożku…
„Już dam ja ci rarożka” – przemknęło przez głowę Skrzetuskiemu. Wyczuł jednak, że tego rodzaju krotochwile przyjdzie mu odłożyć na późniejszy, sposobniejszy nieco moment, podobnie jak przyśpiewki o specjałach ponad wszelkie inne i słodyczy tureckich bakalii. Miast tego zamknął szczupłą twarz watażki w swoich dłoniach i zbliżając czoło do jego bujnej, czarnej czupryny wyszeptał:
– Ofiarować ci świat, Jurko, w którym nikt więcej cię nie skrzywdzi.
#ogniem i mieczem#with fire and sword#jurko bohun#jan skrzetuski#trylogia#henryk sienkiewicz#trylogiart#my art#my artwork#my painting#trylogia sensem życia
53 notes
·
View notes
Text
Dzień 2 - 'Wisp'
„Czy ktoś zagraża dzikiej puszczy?”
===
Wisps whispering to Whisperwind.
===
Tyrande Whisperwind i błędne ogniki z Warcrafta III (Blizzard Entertainment)
0 notes
Text
Kruche piękno
W kruchym pięknie drzemie dziwnie łagodny smutek - więc wzrusza mnie roztrzaskane szkło, gdy światło tańczy na ostrych odłamkach; - i urzeka gra świateł gdy w mieście nadchodzi mrok a zapalają się błędne ogniki latarni; - i ogromne krople rosy, zdobiące hojnie kielich kwiatu kuszą moje dłonie.
Jak nie docenić zasuszonych liści? Jak nie zapłakać nad gorzkim losem smutnego, kamiennego anioła? Jak nie zachwycić się malunkami mrozu na oknie? Piękno jest przecież wokół nas, tylko tak Delikatne
I takie są nasze serca – kruche. I nie ma dwóch takich samych - – jak dwóch płatków śniegu. I tacy jesteśmy Krusi Łatwi do zniszczenia.
101 słów, czy to oszustwo?
0 notes
Photo
Błędne ogniki, linoryt, 11x15, 2013
cykl Polskie demony ludowe
Duchy te działają w nocy i uważane są za niewidzialne. Poznać je można po migoczących, ruchomych światełkach. Dla tych z ludu, którzy dobrze traktują błędne ogniki, są pomocą. Bywa, że rozjaśniają zbłąkanym ludziom drogę, wskazują bezpieczne przejście przez moczary i grzęzawiska. Dla innych bywają mściwe, mogą poparzyć lub utopić w bagnie
0 notes
Photo
'Błędny ognik’, middle part of triptych ‘Temptation’ by Polish painter Jacek Malczewski (1854-1929)
Source: rogalin.mnp.art.pl
31 notes
·
View notes
Text
Pan namiestnik dobrze wiedział, że na łubieńskim gościńcu – osobliwie o zmroku, gdy zrodzone nad moczarami tumany i błędne ogniki rozpoczynały swój miłosny taniec – wszelakie dziwy napotkać można, nigdy, w najśmielszych snach nawet nie przypuszczałby jednak, że takie cudo wpadnie mu w ramiona. Jedwabiste zasłony rzęs, ciemnych, długich i gęstych jak u dziewczęcia z haremu tureckiego padyszacha, uniosły się nagle i spod futrzanego, lisiego kołpaka wejrzała nań para wielkich oczu, bławatnych niczym fale dnieprowe w słoneczny dzień. Oczy te, a zadziorne, a bałamutne, a iskrzące się, a harde, spoglądały mu teraz prosto w twarz, a wpół schowane pod ciemnym wąsem, delikatne niczym płatki róż, lekko zdziwieniem rozchylone wargi, aż prosiły się o to, by złożyć na nich gorący pocałunek.
– Ani kroku, Lachu przebrzydły, bo skórę z ciebie zedrę i ćwiekami nabiję – ozwała się nisko i groźnie spłoszona stepowa ptaszyna.
Na dźwięk tych słów Jan Skrzetuski poczuł, jak w piersi serce zatrzepotało mu w zachwyceniu. Pewnym krokiem podszedł do Kozaka i zamknąwszy w mocarnym uścisku swych husarskich ramion szczuplejszą niż u niejednej panny respektowej talię watażki, wyszeptał:
– A drzyj… Jurko… Zedrzyj bodaj wszystko, aż do samych białych kości.
@kozakk @drunklithuanianbard
#jurko bohun#jan skrzetuski#jurko&jan#jurko & jan#jurko and jan#with fire and sword#ogniem i mieczem#trylogia#fanart#original art#bohun#i'm jan skrzetuski on this picture#and in this story
46 notes
·
View notes
Photo
Slavic mythology from Poland [part 1/?] » OGNIKI
On the picture: late 19th-century woodcut by Julian Schübeler based on Miłosz Kotarbiński's drawing [source].
Błędne ogniki or simply ogniki [singular form: błędny ognik] are demons guarding the graves where forgotten treasures are hidden. They are the lost souls of penitents, the impious or deceitful people, particularly of the fraudulent surveyors or unjust landlords. They live in marshes and swamps.
Ogniki are demons hostile to people. If lost wanderers reach the areas haunted by ogniki, they are led into the most dangerous parts of the location and get drowned. Many people would describe going after the lights of błędne ogniki as a hypnotic state. The lights would sometimes appear as a pair of hands holding either a candle or an undescribable light source. Ogniki are trying to keep the people as far away from the treasures they were protecting as possible. They are suffering from their earthly greed.
According to some folk traditions, a way to protect oneself from the błędne ogniki is to burn protective herbs on the torch that is held during the night travels or to throw coins behind the back in order to distract or bribe the demons.
Due the influence of Christianization in Poland the błędne ogniki are also described as souls of the innocent children who weren't baptized before their death or souls of the people who didn't receive the anointing sacrament. A person caught in the marshes by błędne ogniki would promise to pay for a holy mass dedicated to their souls - and such a promise has to be fulfilled, otherwise they would come after the person sooner or later.
The could be rougly compared to will-o'-the-wisp / ignis fatuus.
Other names, dependant on the region od Poland [plural forms]: świetliki bagienne, świczki, światełka.
My general list of sources / book recommendations [in Polish only].
Check also: płanetnicy / zmory / boginki / latawce / biesy / południce / strzygi.
#slavic mythology#poland#tales and legends#błędne ogniki#art#polish art#woodcut#miłosz kotarbiński#julian schübeler#19th century#polish legends#polish mythology#mitologia polska#smfp#ogniki#bestiariusz słowiański#mitologia słowiańska
722 notes
·
View notes