#Skisłam

[obi-troll-kenobi]

“Slavic eyes”?

Y'all, JK has committed another hatecrime, this time against the Polish, she just keeps on giving

[cosmic-mango]

Ryba piła

Ryba piła, c'nie

I jadła

@j4nusz masz śmiechnij

[kasja93]

Siemka

Kasia znów w trasie #JebęJakBeduin

Sorrka, ze wczoraj nie pisałam. Dzień był jedną wielką nerwówką. Najpierw czekanie za kasą (w kieszeni szumne 100 zł a jeszcze przecież rodziców trzeba było obkupić bo nie mieli nic) a później gonitwa po sklepach.

Nienawidzę nerwówki. Tego takiego „Amerykańskiego poranka” co to wszyscy zabiegani i spóźnieni.

Wstałam o 5 rano, nakarmiłam uszaki, popłakałam trochę (kawa z łzami z rana jak śmietana) i pojechałam do roboty.

Załadunek w deszczu, rozładunek w słońcu.

A później już tylko dwu i pół godzinne czekanie, aby wjechać na załadunek. Jak do 21 wyjadę z załadunku w Pudliszki to zostaje u nich na parkingu. Chociaż w sumie. O której bym nie wyjechała pierdole już nigdzie nie jadę. Po pierwsze Jest Już Ciemno (jak to śpiewał Feel), ale nie wszystko mi jedno. I tak już miejsca nigdzie nie znajdę chyba, że po krzakach - a podejrzewam, że i te będą już zajęte o 23 💀 A tu jest ładny parking firmowy. Fakt faktem zalatuje obornikiem, aleeee…. Na noc i tak okna będą zamknięte bo komary zjedzą mnie żywcem.

Cóż plan nieaktualny. Szef zadzwonił w trakcie pisania i kazał jechać jak najwięcej się da. W końcu to mój problem by znaleźć sobie miejsce parkingowe koło Legnicy.

A wiecie co się stało koło Legnicy? Chłop się zesrał po jajecznicy.

Humor -100% a myślała, że gorzej być nie może

W oczekiwaniu, aż zwolni się dla mnie rampa stwierdziłam, że ten zawód schodzi na psy XDDDD

Życie pisze samo scenariusze. A przez psa po prostu skisłam.

Generalnie poranek był średni jak zawsze. Oliwy do ognia dodał fakt, że trzeba było jechać w trasę. Denerwuje mnie to, że nie potrafię się z tego cieszyć. Kiedyś fakt faktem marudziłam, że trzeba już jechać, we w drodze do pracy humor zaczynał mi się poprawiać z każdym ujechanym kilometrem. A teraz? Jadąc do pracy płakałam jakby mi się jakaś krzywda działa. Po prostu żałosne to bo wiem, że jest dobrze. Robotę mam okej, szefostwo też a wypłata za te 11 dni zeszłego miesiąca była taka na jaką liczyłam. Po prostu depresja zaburza mi to wszystko i sprawa, że czuje się okropnie. Wykracza to daleko poza typową chandrę czy gorszy dzień.

Biorę leki, ostatnio pani doktor zwiększyła mi dawki. Biorę aktualnie najwyższe i cholernie się boje, że przestają działać, że poprawa była jedynie chwilowa. Wracają złe myśli i chęć nie brania niczego w myśl zasady „i tak jest chujowo to po co wydawać miesięcznie 500 zł na leki i wizytę u lekarza”.

W poniedziałek porządnie wyczesałam te dwa słodkie skurczybyki.

Jedzeniowo? Dwie kawy z mlekiem. Żygać mi się na to wszystko chce i nie jestem wstanie nic zjeść bo robi mi się niedobrze…

Załadowali mnie zatem jadę dalej 💀

[mothylarka]

Prolog, dzień pierwszy.

Napisałam do brata, by powiedzieć mu, że jeśli nie ma pomysłu na prezent dla naszego ojca (nie ma, planował dołożyć się do mojego), to może kupić XXX, bo ode mnie ma XXY i obawiam się, że może ubolewać, że inne lepsze. Zgodził się, powiedział, że zrobi to po drodze gdy będzie kupował prezent dla mamy i zapytał ile ma mi zwrócić, po czym oświadczył, że właśnie zdał sobie sprawę z tego, że zapomniał o prezencie dla mnie i teraz mu głupio. Skisłam, ale najszczerzej powiedziałam mu, że nie szkodzi i że może mi się zrewanżować później bonem do sklepu plastycznego.

[darkerthanblack-666]

DZIĘKUJĘ CI ZA TŁUMACZENIE 🤣. Nie mogłam rozszyfrować "wszystkim" i "przybycie"

Ale przy *siorb* to już skisłam 😆

not policeman Jere, it's POLISHMAN 😫

I have an award for you from Poland and it's this:

[tojaziemniak]

Nie ma to jak po udanym bara-bara dawać komuś coś, co ma w nazwie CZARNA DZIURA 🤣🤣🤣 umarłam

[spector]

dshGKHSDhgSDKHGKHdkhg

[gumiguta]

Reporter: Jak się to robi?

Kamil Stoch: Normalnie, skacze się.

[chimerqa]

Ok, wedle życzenia. Oglądacie na własną odpowiedzialność.

Po 1 . tekst o bzykaniu mnie mocno zażenował, poczułam się uprzedmiotowiona.

Po 2. ja spełniać jego fantazji i brudnej roboty za jego dziołchę nie będę. Zresztą on mnie już w żaden sposób nie interesuje.

Po 3. ja NIGDY tą drugą nie będę.

Po 4. Jak czytam dalszą część to od razu widzę wszystkie memy: chcesz coś z Avonu?

Po 5. Skisłam, bo wcale nie zamierzałam odpisywać na to chamstwo. W sumie kisne nadal.

Po 6. Jest mi wstyd niewyobrażalnie, że on był kiedyś moim chłopakiem.

[strzygon-x]

about this dream daddy game...

Luke would be there

[nannelia]

Z funduszami było ciężko, więc Damian musiał coś ogarnąć by móc zapłacić rachunki. Wpadł na pomysł by sprzedać maszynę do grania i radio swojemu dobremu koledze Gordonowi. Udało się, jednak przy następnych może być już gorzej. I oni sami się tak przywitali, skisłam mocno jak to zobaczyłam XD

[oliwiatree]

skisłam jak usłyszałam o tym pojedynku na miny 😂😂

ja też, szczególnie jak spróbowałam to sobie wyobrazić 😂😂

[crack3dbones]

Skisłam trochę, bo anonek napisał że "do 1000" więc jak może chcieć 1000+ XDDDD chyba miałeś ciężki dzień

miłego kisniecia, nie bede nawet tłumaczył czemu o to zapytałem, bo szkoda czasu

[tojaziemniak]

Najpierw wielka premia w pracy a potem... Koleżka trupek? Ledwo go widać, ale jeszcze złapałam ostatnią klatkę martwego Gienka, którego Edwin przyprowadził z pracy X'D

[endorfina-a]

Kłóciłam się z chłopakiem w parku. Podeszła jakaś staruszka i obojgu nam dała po głowie. I z tekstem po co się kłócić skoro można się ruchać. Skisłam

Hahaha

[strzygon-x]

ŁUKASZ!!! To brzmi tak dziwnie XD I tak go kocham :)

ikr!

skisłam jak zdałam sobie sprawę, że to na pl Łukasz