#Lulu Prost
Explore tagged Tumblr posts
ih8frostchildren · 3 months ago
Text
Tumblr media
this sentiment deeply resonates. no crop bc it deserves to exist like this
13 notes · View notes
huntingforsport · 8 months ago
Text
Tumblr media
frost children for emmie magazine
11 notes · View notes
thefrostchildren · 10 months ago
Text
Tumblr media
posted to lulu.wav's story on instagram
6 notes · View notes
thebowerypresents · 5 months ago
Text
Danny Brown and Frost Children – Music Hall of Williamsburg – August 22, 2024
Tumblr media
NYC genre-spanning hyperpop sibling duo Frost Children kept it local last night at a sold-out Music Hall of Williamsburg, first serving as part of the backing band for Detroit rapper Danny Brown and then doing their own set, making Thursday an extra-special night.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Photos courtesy of Hillary Safadi | @hillasafadi
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
5 notes · View notes
12084 · 5 months ago
Text
4 notes · View notes
the-jade-mage · 1 year ago
Text
Tumblr media Tumblr media
Frostchildren LIVE at Union Transfer
10-10-23
7 notes · View notes
ih8frostchildren · 3 months ago
Text
AWAAAAAAA I MISS THIS SO BAD :(
Tumblr media
angel @ frost fest night 2
16 notes · View notes
752winters · 1 year ago
Text
albums i like to fall asleep to sometimes + why
(in no particular order, i just thought that compiling a list would be fun & a good look into my music taste (as if anybody asked for it))
also kinda doubles as a topster
crusher - jeremy zucker (super solid pop album imo, the mix is very soft and easy to relax to)
speed run (or spiral) - frost children (it’s very fun and silly but also the sound that lulu prost is able to achieve itches a certain part of my brain that nothing else does)
apple - a.g. cook (i don’t know how i do this actually but it just soothes my brain as well)
marriage - oryx & crake (just a brilliant album from a band i take pride in being the only person i know who knows about them)
floral green - title fight (classic)
hey what - low (i love noise & the harmony that only a married couple can make)
e - ecco2k (beautiful and exquisite and somewhat eerie but perfect for super late at night)
thank u, next - ariana grande (nostalgia factor + general ethereality)
aldn’s whole discography tbh (don’t know why, don’t ask)
the battle at gardens gate - greta van fleet (very pretty & very solid rock record)
something to give each other - troye sivan (dancey but also insightful and also produced and mixed beautifully)
24 notes · View notes
o-the-mts · 4 months ago
Text
Song of the Week: "Shake It Like A (feat. Danny Brown)" by Frost Children
Frost Children – “Shake It Like A (feat. Danny Brown)” Frost Children are the hyperpop duo of siblings Angel and Lulu Prost, originally of St. Louis, MO.  They kind of remind me of 100 gecs.  Prolific rapper Danny Brown provides the guest rhymes. Songs of the Week for 2024 January “Easy Fun” by gglum “Until Everybody is Free” by Bella Cuts “Hand to Hand” by Katy Kirby “Barnyard Disturbance” by…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
dukech · 10 months ago
Text
FROST CHILDREN 3/7
HUGE SHOW FOR CHAUS!!! FROST CHILDREN DJ SET 3/7 AT 8 PM!!!! STUDENTS ONLY!!!!!
Tumblr media
Frost Children is an electronic pop duo from St. Louis, Missouri composed of siblings Angel and Lulu Prost.
1 note · View note
ih8frostchildren · 2 months ago
Text
the impact of my shitpost ig comments is felt everywhere
Tumblr media
spiritually hustled that.
frost children @ the brooklyn bowl | 10/23/24
8 notes · View notes
ih8frostchildren · 2 months ago
Text
Tumblr media Tumblr media
that’s me and my favorite band!!!!!!
15 notes · View notes
biglisbonnews · 2 years ago
Photo
Tumblr media
Dimes Square Kid Blaketheman1000 Goes Bi-Coastal With 'Magician' Blaketheman1000 is officially bi-coastal in his two most recent singles "Traffic" and "Magician," the latter of which dropped today, infusing his signature SoundCloud rap sound with a sticky summer So-Cal twist.Blake Ortiz-Goldberg has made his mark in the underground New York art scene with Blaketheman1000, his inescapably downtown pop project. Since Blake’s move to New York in 2018, the 27-year-old artist has capitalized on his apparent savvy for networking and collaborating with other young talents on the rise.Related | Frost Children Are Spiraling UpwardWhile he’s probably joking when he calls himself the “Downtown Dimes Square Diamond” in his 2022 single “Dean Kissick,” his performance CV speaks for itself: headlining shows at popular insider venues like Honey’s and Ming’s Cafe, closing out Forever Magazine parties at Russian Samovar and KGB Bar, getting featured on New York’s cult-favorite substack Perfectly Imperfect and co-managing the Frost Children, the buzzy duo comprised of NYC-based siblings Lulu and Angel Prost. And even though he has yet to release an album, his well-attended live shows only prove that his New York community is eagerly awaiting more.Now, during a recent Los Angeles foray, he's come home with two videos directed by Sarah Ritter: “Traffic” and “Magician.” While both have a summery nostalgic feel, “Magician” leans into Blake’s post-internet aesthetic with heavy DIY production that transports you into the peak early-2000s MySpace era. Filmed in an ice cream truck near a local Disneyland skate park, you can taste the salty air and feel the sticky ice cream hands. "We shot the video at a skatepark in Anaheim, California with some pro bladers and some amateur skaters," Ortiz-Goldberg tells PAPER. "Parker Richardson, one of the pro bladers, did the motion graphics," he explains. From Good Humor’s Strawberry Shortcake pops to Blake’s mid-song 2010s autotune moment, the video radiates a kind of serotonin-filled nostalgia that can only come from grade school summer break. In capturing this feeling sonically as well, the result proves a summertime bop that strays from his Brooklyn rap sound.Whether you buy into the scene he’s repping or not, Blaketheman1000's rap-meets-electro-pop singles are catchy, with campy lyricism and light-hearted synths that are proven to get stuck in your head. Check out PAPER's premiere of Blaketheman1000's "Magician" video below.Photography by Sarah Ritter https://www.papermag.com/blaketheman1000-magician-music-video-2659625016.html
1 note · View note
thefrostchildren · 1 year ago
Text
Tumblr media
she looks so cutesit here
1 note · View note
therunwayarchive · 3 years ago
Photo
Tumblr media
Lulu Prost for Marni, Fall 2021
5 notes · View notes
heckinhacker · 5 years ago
Text
Opowiadanie Lux Kosmosu na konkurs
Tumblr media
licznik słów:  1891 czy jest z prośby: niet!  ostrzeżenia: Moooocno off canon z uniwersum galaktycznych skinów. Oopsie! Pewnie będą jakieś literówki, czytaj raka na swoją odpowiedzialność! 
A/N: Dosłownie to jest tytuł bo nie wymyśliłam prawidłowej nazwy na konkurs w którym brałam udział. Stawka szła o obydwie skórki Kosmicznej Lux i Lux Mrocznego Kosmosu! (nie wygrałam XD, niezbyt się zdziwiłam lmfao) ENG: This piece won’t be ever translated. I once wrote it for competition (which I lost rip) and I won’t be working on that again hahaa...
Przekonywanie Luxanny nie zajęło niszczycielowi galaktyk Threshowi tyle czasu ile myślał, że będzie musiał na to poświęcić. Parę przekonujących słówek, szeroki uśmiech kierownika, wiele obietnic i jedna z najsilniejszych tkaczek gwiazd jest w jego garści. 
- Muszę ci przyznać, Lux, w mrocznych kolorach jest ci bardziej do twarzy. Witaj po może nie dobrej, ale tej lepszej stronie. Niszczyć jest łatwiej niż tworzyć, zapamiętaj to sobie. Pora zdecydować, kim chcesz się stać. 
Głos Thresha odbijał się po najbliższych konstelacjach echem, oddając prawidłowe odczucie złowieszczości, które sobą reprezentuje. Inne mroczne gwiazdy siedzące w półkręgu podczas ceremonii przemiany zamiast oklaskiwać nową sojuszniczkę, śmiali się wniebogłosy. Przecież właśnie udało im się spaczyć samą w sobie prawą rękę”Królowej Ashe”, czy to nie komiczne?  Jej zadaniem było pokonać Thresha, ale mimo że był tego świadom, zabrał ją ze sobą zamiast niszczyć i próbował łagodnie przekonywać. Jak się okazało - podjęcie decyzji z własnej woli było bardziej destrukcyjne niż wymuszenie jej. 
------
Lulu spędzała czas po swojemu, tworząc, tańcząc, śmiejąc się i grając z jej najulubieńszym sprzymierzeńcem, Aurelionem Smolem. Sądziła że nic drastycznego nie będzie miało miejsca w najbliższym czasie, bo chyba nie ma większej tragedii niż tracenie innych kosmicznych istot z Dworu, prawda? Jak się okazało - była w błędzie. Gdy któreś z nich traciło blask i możliwie że odchodziło na zawsze, każde z nich to czuje, jednak Lulu jest tą pierwszą która odbiera stratę tuż obok Lux. Tyle że tym razem nie było nikogo poza Lulu by się dowiedzieć o następnych wieściach.
Zaklinaczka stawiła się u boku królowej jak najszybciej jak jej zdolności pozwoliły. Lulu jest istotą prowadzącą swoje istnienie w sposób pozytywny, zatem zmartwiony wyraz twarzy sprawił że Ashe zmarszczyła brwi. 
- Co cię trapi, Lulu?
- Lux, jej światło...zgasło, tak jak Jhina i Mordekaisera. 
- … - Ashe przemilczała tą wiadomość, wpatrując się w jeden punkt przed nią.
- Pani? Mogę w czymś pomóc? Musimy coś zrobić, skoro mają Lux po swojej stronie…
- Wezwij resztę, ale nie natychmiast, potrzebuję chwili na przemyślenia. 
- ...Rozumiem. - Lulu wykazała moment zwątpienia, królowa nigdy wcześniej nie wykazywała potrzeb samotności do rozmyślań. Skinęła głową po czym zniknęła, zwołując resztę pobratymców. 
Po zniknięciu małej zaklinaczki, Ashe pochyliła się do przodu, chwytając za głowę. Cóż ona może teraz począć? Lux nie była tylko jej prawą ręką, była jej bliska jako ona. Jeśli tylko wiedziałaby co poszło nie tak, gdyby tylko wiedziała że nie podołałaby jej zadaniu, wysłałaby kogokolwiek innego. Wiedziała, że jest najbardziej uzdolniona i najlepiej zna magię gwiazd, dlatego nie była w stanie pojąć dlaczego poległa. 
… A jeśli wiedziałaby, kogo innego mogłaby wysłać?
----
Shaco skakał wokół Lux, śmiejąc się dźwięcznie, ale koszmarnie. Skorumpowana dziewczyna mruknęła z pogardą w stronę siedzącej obok Karmy. 
- Możesz go zabrać? Zaczyna mnie porządnie wkurzać.
- Denerwować.
- Jeden pies! Z czego on się tak właściwie cieszy?!
- Z ciebie, Lux. Nie masz pojęcia ile razy staraliśmy się w końcu uwolnić twoją mroczną stronę. Przecież zawsze ją w sobie nosiłaś, doskonale wiesz.  Wystarczyło doczekać momentu w którym się poddasz. 
- Poddać. - powtórzyła z pogardą. - Ja to WYBRAŁAM. Chciałam tego. 
- Oczywiście. - Karma pokręciła głową. Wystarczy że potaknie jej jak rozwydrzonemu dziecku co się upiera, że kupiło sobie samo zabawkę, mimo oczywistości, że to rodzic poświęcił część płacy. 
W pomieszczeniu było słychać wiele rozmów, głosów, szeptów odbijających się echem, wybijający się nade wszystko śmiech mrocznego błazna, aż w końcu nie wrócił Thresh, przebijając się przez wszystkie inne dźwięki. 
- Cisza! Cisza, mówię! Shaco, zaklej swoją pyłkową jadaczkę i dajże dojść do słowa. - I wtem dostał swoją upragnioną ciszę wraz z uwagą wszystkich mrocznych gwiazd. - Lux została wysłana tutaj by się pozyć mnie - co również znaczy by pozbyć się WAS. Ta cała ‘Królowa’ musi poznać co tak naprawdę stoi po drugiej stronie wszechświata. Jesteśmy znacznie potężniejsi niż ona, czy nie najlepszym sposobem będzie wyćwiczyć Lux, posłać ją na Dwór żeby osobiście dokonała egzekucji na Niebieskiej Pani. Co wy na to? 
Thresh uniósł ręce, a wraz z nimi urosły wiwaty i okrzyki aprobaty. 
Niszczenie przychodziło jej tak samo jak tworzenie - gładko, naturalnie, prosto. Gdy Jhin wskazał prostą linię gwiazd i pomniejszych planet, Lux wystrzeliła potężny laser, wyniszczający nawet najmniejsze promyczki na swojej drodze. Dziewczyna usłyszała podwójne klaskanie z dwóch par rąk należących do byłego bytu astralnego. 
- Rozumiem, że miałeś mnie nauczać, Jhin, ale nie masz czego. Mam do ciebie pytanie.
- Słucham więc, droga Luxanno. 
- Czy ty właśnie tego chciałeś? Byłeś w mojej sytuacji. Czy zostanie niszczycielem było twoim celem?
- Hmmm… - mruknął Jhin, zastanawiając się szczerze nad pytaniem Lux. - Wprawdzie...nie. Zostałem zmuszony do stania się tym czym właściwie jestem, ale będąc z tobą szczery...tak jest lepiej. Czuję się spełniony artystycznie. 
- Ugh. - Jhin i jego biadolenie o sztuce. Kiedyś tak majaczył gdy jeszcze nosił niebieskawe odcienie, ale teraz jest z nim znacznie gorzej - jest lunatykiem. Tylko wywróciła oczami, po czym posłała to następne czarne dziury wciągające gwiazdki, to lasery zabijające wszelkie życie na większych lub mniejszych planetach. 
----
Mimo, że to spotkanie było bardzo poważne i spowodowane wysokiego stopnia zagrożeniem, Rakan trzymając się za poliki wrzasnął “ALE JAK TO?!”, po czym mruknął “au.” gdy jego kobieta wyprostowała go uderzeniem w plecy z otwartej dłoni. 
- Wybaczcie Rakanowi. - odchrząknęła Xayah. - Jest bardzo emocjonalny. 
- To oczywiście zrozumiałe, jego wybuch również jest uzasadniony. Właśnie nasza Latarnia została zgaszona lub spaczona, jestem wytrącony z równowagi.  - dodał Master Yi, rozglądając się niepewnie po hali gdzie wszyscy stali. 
- Mogłem pójść za nią. - wtrącił Kassadin. - Przeżyłem tyle wydarzeń, że to nie miałoby miejsca. 
- Doskonale wiesz, że Królowa nie wybrała Lux bez powodu! - przerwała Lulu. 
- Proszę, nie siejmy chaosu. - zakończyła argumentację Ashe, spoglądając najspokojniejszym we wszechświecie wzrokiem na Xin Zhao, ich obrońcę. - Czy czujesz się dobrze, Xinie? 
- Och. - otrząsnął się z transu. - Oczywiście, o Pani. Po prostu wiele myślałem. 
- Rozumiem twoje poruszenie, często wymienialiście konwersacje z Luxanną, tak jak wielu z nas. Musimy się skupić, Thresh zabrał nam uzdolnioną jednostkę i musimy się uzbroić w ostrożność.
- Thresh teraz ma opcję zgaszenia Królowej, prawda? - spytał nagle Rakan, sprawiając, że na sali atmosfera stała się tak gęsta, że można by ją pociąć. 
- Rakan… - zaczęła Xayah, przerywając ciszę. - Nie mów niedorzeczności. Królowa jest całkowicie bezpieczna. Prawda? 
Nikt nie był tego zbyt mocno przekonany. Ashe pomachała dłonią uspokajająco, nie pokazując na ani chwili zawahania. 
- Nie istotne co może stać się ze mną, musicie się upewnić że jeśli mroczne gwiazdy przypuszczą na nas atak nie będzie zbyt wielu straconych. 
- Nie pozwolimy Ci umrzeć, królowo! - nacisnął Xin, wykazując w swoim tonie determinację. 
- Błagam, zrozumcie. Nie chodzi o tron, nie chodzi o moją osobę, chodzi o to ilu z nas zostanie by dopilnować, że we wszechświecie nie zostanie sama destrukcja. Jeśli mnie się coś stanie, niech Kassadin będzie moim zastępstwem dopóty nie znajdziecie innych rozwiązań. Moją największą radą jest się nie oddalać się za daleko od Dworu, byśmy byli gotowi na bój. 
Ashe mówiła brutalne rzeczy, jednak prawdziwe. Nie mogą zgasnąć wszyscy na raz. 
---
Thresh czując się zbyt pewnie swojej wygranej posłał Lux na samotną misję pozbycia się królowej. Wykonanie wydawałoby się proste - Lux podlatuje pod Dwór, używa swojego super potężnego lasera niszczącego planety i po robocie, cały dwór i jego królowa wyleciały w powietrze, hurray! Każda mroczna gwiazda pewna pozytywnego zakończenia misji nie pomyślała dwukrotnie by pójść  za nową niszczycielką. 
Gdy Lux przemieszczała się między gwiezdnymi alejami, konstelacjami, galaktykami, czuła niezdrową melancholię. Powinna być wolna od poczucia, że podjęła złą decyzję, a jednak ciągle ta myśl za nią podąża - w dodatku wspomnienia zakłócające spokój jej ducha. Dosłownie tą małą aleję gwiazd stworzyła u boku protektora Xin Zhao. Dokładnie pamięta jak się śmiali podczas rozmowy, którą prowadzili. Byli siebie blisko.
Żeby otrząsnąć się z “negatywnych” myśli, zacisnęła mocno powieki i poruszyła swoim kosturem, uaktywniając potrząśnięciem tryb czarnej dziury.
Koniec dobrych wspomnień - czas się ich pozbyć. Bez dłuższego namysłu wciągnęła najmniejszy promyczek, pozostawiając pustkę po czymś, co kiedyś było piękne. Mimo, że powinna czuć radość, z tego co uczyniła, nie mogła pozbyć się tego nieprzyjemnego ucisku w żołądku. Nie chcąc marnować ani chwili dłużej, podążyła prosto w kierunek Dworu, jej celu. 
Dostrzegłszy wszystkich zebranych w głównym holu, Lux nie mogła obyć się szoku jaki przeszedł jej ciało. Dlaczego? Nic nie zapowiadało się na jej ponowne odwiedziny, Królowa Ashe powinna być tutaj sama. Była gotowa na natychmiastowy atak jej przeszłych sojuszników, jednak na front stawił się nie kto inny jak Xin Zhao. Nikt nie atakował. 
- Lux, co się z tobą stało? - zapytał nazbyt spokojnie, wcale nie adekwatnie do sytuacji.
- Nie widać, protektorze? Stałam się tym, czym zawsze byłam! 
- Nie tą Lux miałem zaszczyt poznać. To nie jesteś prawdziwa ty. Pytam ponownie, co się stało? Co cię podkusiło? 
- Skończ! To nie czas na to. Wiecie, po co tutaj przybyłam, nie przeszkadzajcie mi! 
- Luxanno, cokolwiek ci obiecali, to nie jest warte tego co teraz czynisz! - krzyknęła zaniepokojona Lulu, stojąc w bezpiecznej odległości od Lux i Xina. 
- Obiecali mi wolność i upust moim ambicjom, czego mogę chcieć więcej? Nie mam teraz na sobie kajdan! 
- Ależ Lux...zapomniałaś, czego cię nauczałam? - wtrąciła się Ashe, kładąc dłoń na ramieniu Xina, który z opuszczoną głową zrobił parę kroków w tył. - Destrukcja nigdy nie jest tą dominującą siłą, tylko moc kreacji. Łatwiej jest niszczyć, niż tworzyć…
- To samo powiedział mi Thresh! - wtrąciła Lux. 
- Oczywiście, że to jest coś co by ci powiedział. Pozwól, że zaznaczę ci najważniejsze słowo... - zrobiła parę kroków w stronę jej - kiedyś - prawej ręki. - ...którym cię omamił. Najłatwiej nie oznacza najsilniej, Lux. To jest pójście drogą na skróty. Droga kreacji wymaga dużo cierpliwości, zdolności i czasu, który pozwoli ci wszystko utworzyć. Nie pamiętasz jaką przyjemność czerpałaś z tworzenia świateł gwiazd, planet? Na pewno to nie jest to samo, co towarzyszy ci przy destrukcji. Proszę, zajrzyj w głąb swojego serca.
- Nie czuję...takiej potrzeby. Zaprzestań! 
- Lux. - wtrącił Xin, ściągając swój hełm i kurczowo trzymając go w dłoniach. - Proszę, pozwól do siebie dotrzeć, dopóki jeszcze mrok kompletnie cię nie pochłonął. 
Lux usiłowała trzymać się swoich przekonań, nie dopuszczać do siebie słów żadnego z tworów astralnych, Gdy w jej głowie toczyła się bitwa sprzecznych myśli, Ashe stanęła przed nią, blisko, trzymając jej dłonie.
- Ufam ci, Lux. Ufałam i ufać będę. Posłałam cię na tą misję w pełni zaufania i w żadnym wypadku nie jestem tobą zawiedziona. Po prostu wróć już do nas, proszę. Wszystko będzie dobrze. 
- Ja…
Bohaterka po raz ostatni rozejrzała się po dworze, widząc zmartwione twarze jej towarzyszy. Tak jak Ashe mówiła, nikt nie czuł obrzydzenia czy nienawiści - tylko i wyłącznie troskę. Przez napływ emocji pod nią ugięły się nogi, a gdy ona upadła na kolana, to samo zrobiła królowa, powoli otulając swoje ręce wokół mniejszej dziewczyny.
Teraz była szansa by ją wykończyć, spodziewa się tego najmniej.
...Czy jednak na pewno to jest to, czego ona chce? Ten ciepły uścisk był bardziej przyjemny niż cokolwiek co się działo w ostatnim czasie. 
Osłabiona zamknęła oczy, dając swojej królowej ją naprawić - o ile było to jeszcze możliwe. 
Ashe powolnie zabrała ręce, odsłaniając spod szat ponownie niebieską Lux, stając na nogach i uśmiechając się do podwładnych - udało im się bez tragicznych strat. 
----
Lux szybowała między gwiazdami z towarzystwem Xina. Gdy przebywali obok kiedyś ich “alei”, dziewczyna westchnęła smutno.
- Domyślam się co się stało. - przyznał od razu Xin, śmiejąc się słabo. - Nie przejmuj się tym, Lux. Wszystko da się naprawić jeśli naprawdę tego zechcesz.
- Tak...coś w tym jest. Xin? Może nie masz pojęcia jak tworzyć gwiazdy, jednak czy nie mógłbyś mi sprawić zaszczytu i po prostu zostać u mego boku, kiedy tworzę je ponownie?
- A myślałem, że nigdy nie spytasz.
Tak jak obiecał - tak zrobił. Dotrzymywał jej towarzystwa do samego końca, urozmaicając ich czas żarcikami i przeróżnymi tematami rozmów. 
1 note · View note