Tumgik
#96behindtheshots
96behindtheshots · 7 years
Text
Berlin Coffee Trip vol 1
https://visit-coffee.com
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Postanowiłam w końcu udać się w odwiedziny do koleżanki z którą jakiś czas pracowałam. Obie lubimy kawę, więc cel  był spójny. Odwiedzić w weekend kilka berlińskich kawiarni. Dzień pierwszy to spotkanie z Anią z ( http://chce-mi-sie.blogspot.com ) w The Visit - The Coffee Roastery ( https://visit-coffee.com ) przy Adalbertstraße 9 oraz spacer przez wieczorny Berlin. Kawiarnia/palarnia The Visit spełniła moje oczekiwania. Świetna kawa (Brasil, El Salvador, Burundi). Przyjemnie otula czekoladą i wiśniami. Połączenie klasyczne lecz przyjemne. Lubię czekoladę. Wnętrze dość sterylne. Jak dla mnie bardziej do pracy -niż popołudniowego odpoczynku- łatwo byłoby się tutaj skupić. Jest też dost��p do wifi. Nic nie rozprasza. Można zasiąść przy jednym ze stolików lub na drewnianych “schodach” ciągnących się pod jedną ze ścian prawie do sufitu, a na pewno aż do neonu. Załoga bardzo przyjazna i otwarta. Jedyna rzecz która zasmuca mnie przywykłą do tego, że w Polsce kawiarnie są czynne do wieczora to godzina zamknięcia. Jak wszystkie berlińskie kawiarnie, które są czynne do późnego popołudnia, The Visit zamykana jest o godzinie 19:00. No, ale nie ma co się długo łamać. Jest czas na spacer!
1 note · View note
96behindtheshots · 7 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Niedzielny, kwietniowy poranek. No... może przedpołudnie. O godzinie 9:00 dostaję wiadomość od Konrada: “Cześć. Jesteś w domu?” Odpisuję ospale, że w pewnym sensie, bo jeszcze śpię. Tłumacząc się, że późno wróciłam i potrzebuję jeszcze chwili snu. Jego odpowiedź jest krótka: “O 10 wrzucę kawę”. I jak napisał tak robi. Jest punktualnie. Z plecakiem na plecach wchodzi szybko i wyciąga z niego kawę przywiezioną z niedawno odbytej wyprawy do Wietnamu- Trung Nguyen Sang Tao 1. Jest to 100%  Culi Robusta. Jej uprawa to proces prażenia ziaren na słońcu przez około 100 dni co wydobywa z niej wyjątkowy smak i charakterystyczny zapach. Ziarna „culi” są stosunkowo małe i mają groszkowy kształt. Mieli się je dość grubo i zaparza w tradycyjnych PHINach. Dają mocny i ciemny napar. Kawa ta jest naturalnie słodka o czekoladowym aromacie.
Przepis: 20g kawy zalewamy ok. 20ml wody o temperaturze 96-100 stopni Celsjusza (dochodzi do preinfuzji). Następnie dolewamy wody do naszego phina i czekamy aż spłynie kawą do naszej szklanki/filiżanki.
Ze względu na to, że u mnie w domu szklanek brak nie widać dziś spektakularnie jak kawa kapie z phina. Jest natomiast równie pyszna i pachnie obłędnie:) Nawet kot Maciej przyszedł wiedziony jej aromatem.
Tradycyjnie podaje się ją z odrobiną mleka kondensowanego. Niektórzy podają ją z miodem. Można też pić sam czarny napar. Świetna na rozpoczęcie dzisiejszego dnia jak również w wersji mrożonej na upalne dni. 
5 notes · View notes
96behindtheshots · 8 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kawa to nie tylko napój. Kawa to ludzie, rozmowy i wspólnie spędzony czas. Odwiedziła mnie Minnie. Przyleciała do Poznania na tydzień aż z Seattle. Dawno temu była baristką. Dziś zajmuje się już zupełnie czym innym, ale postanowiła pierwszy raz od 8 lat (!) napić się kawy, którą dla niej zrobię. Wybrałam dla niej Kenię przyrządzoną w Syfonie. Nigdy czegoś takiego nie widziała także miałyśmy niezłą zabawę! Ci, którzy znają tę metodę wiedzą, że jest odrobinę czasochłonna. Miałyśmy dużo czasu na poznawanie się. Opowiadała mi jak to jej pra pra pra pra pra pra...dziadek był ostatnim pełnej krwi wodzem Indian Omaha. Pokazała nawet jego fotografię. Jego córka wyszła za Francuza. To były właśnie TE czasy kiedy Francuzi poślubiali autochtonki. Jej mama z kolei pochodzi z Hawajów. Stąd jej egzotyczna uroda. Zainteresował ją szkic w ramie obok mojego kominka. Zapytała o autorstwo. Opowiedziałam jej zatem o moim pradziadku, który był rysownikiem i ilustratorem książek dla dzieci. Popijając kawę wyciągnęłam karty na których znajdowały się oryginalne rysunki do pewnej książeczki: “Rybia wywiadówka”. Minnie bardzo starała się czytać po polsku. Szło jej na prawdę świetnie! Co do kawy powiedziała: “To moja pierwsza kawa od ośmiu lat. Bardzo mi smakowała. Była taka subtelna i delikatna. I moje serce zachowuje się w porządku!”
Później dołączyła do nas Ewa i ruszyłyśmy w miasto...:)
3 notes · View notes