Niedzielny, kwietniowy poranek. No... może przedpołudnie. O godzinie 9:00 dostaję wiadomość od Konrada: “Cześć. Jesteś w domu?” Odpisuję ospale, że w pewnym sensie, bo jeszcze śpię. Tłumacząc się, że późno wróciłam i potrzebuję jeszcze chwili snu. Jego odpowiedź jest krótka: “O 10 wrzucę kawę”.
I jak napisał tak robi. Jest punktualnie. Z plecakiem na plecach wchodzi szybko i wyciąga z niego kawę przywiezioną z niedawno odbytej wyprawy do Wietnamu- Trung Nguyen Sang Tao 1. Jest to 100% Culi Robusta. Jej uprawa to proces prażenia ziaren na słońcu przez około 100 dni co wydobywa z niej wyjątkowy smak i charakterystyczny zapach. Ziarna „culi” są stosunkowo małe i mają groszkowy kształt. Mieli się je dość grubo i zaparza w tradycyjnych PHINach. Dają mocny i ciemny napar. Kawa ta jest naturalnie słodka o czekoladowym aromacie.
Przepis:
20g kawy zalewamy ok. 20ml wody o temperaturze 96-100 stopni Celsjusza (dochodzi do preinfuzji). Następnie dolewamy wody do naszego phina i czekamy aż spłynie kawą do naszej szklanki/filiżanki.
Ze względu na to, że u mnie w domu szklanek brak nie widać dziś spektakularnie jak kawa kapie z phina. Jest natomiast równie pyszna i pachnie obłędnie:) Nawet kot Maciej przyszedł wiedziony jej aromatem.
Tradycyjnie podaje się ją z odrobiną mleka kondensowanego. Niektórzy podają ją z miodem. Można też pić sam czarny napar. Świetna na rozpoczęcie dzisiejszego dnia jak również w wersji mrożonej na upalne dni.
5 notes
·
View notes